Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:19, 25 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ukraińska telewizja cenzuruje na korzyść Janukowycza?
Zaledwie dzień po środowej inauguracji działalności ukraińskiej redakcji stacji telewizyjnej Euronews, została ona oskarżona o cenzurowanie wiadomości na korzyść prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
W materiale ukraińskiej redakcji, poświęconym obchodzonej w środę 20. rocznicy niepodległości Ukrainy, znacznie zaniżono liczbę uczestników protestów opozycji, twierdząc, że było ich zaledwie kilkuset - napisał portal internetowy "Telekrytyka", monitorujący rynek mediów Ukrainy.
W wersji angielskiej tej samej wiadomości mówiono o kilku tysiącach demonstrantów, co widać było na wyemitowanych przez wszystkie serwisy Euronews kadrach z Kijowa.
W wersji ukraińskiej nie wspomniano także, że protesty opozycji spowodowane były m.in. aresztowaniem byłej premier Julii Tymoszenko. W angielskiej podano, że jej sprawa po raz kolejny rozdzieliła Ukraińców na dwa obozy.
Wcześniej państwowa Narodowa Kompania Telewizyjna Ukrainy, która jest akcjonariuszem Euronews podała, że każda z redakcji tej stacji telewizyjnej przygotowuje własne teksty do tych samych kadrów, montowanych dla wszystkich serwisów językowych.
!!!!!!
Trzeba pilnowac mediow !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:49, 26 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Tymoszenko żąda wytoczenia procesu Janukowyczowi
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, sądzona za zawarcie niekorzystnych umów gazowych z Rosją w 2009 roku, domaga się wytoczenia procesu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi, który w 2007 roku również zaakceptował niedogodne dla swego kraju kontrakty.
Adwokaci byłej szefowej rządu zażądali wszczęcia śledztwa przeciwko Janukowyczowi, który będąc premierem przed czterema laty zgodził się na podwyżkę ceny kupowanego w Rosji gazu, a jednocześnie przystał na pozostawienie niezmienionej ceny za tranzyt błękitnego paliwa przez ukraińskie terytorium.
- Jeśli mamy kierować się logiką prokuratury, mieliśmy wówczas do czynienia z taką samą sytuacją, co dziś - powiedziała wcześniej Tymoszenko.
W 2007 roku Ukraina płaciła 130 dolarów za 1000 metrów sześciennych rosyjskiego gazu. Pod koniec tamtego roku ówczesny ukraiński minister paliw i energetyki w rządzie Janukowycza, Jurij Bojko, zawarł porozumienie z rosyjskim Gazpromem, w wyniku którego cena gazu na 2008 rok wzrosła do 179,5 dolara za 1000 metrów sześciennych.
Na przełomie 2008 i 2009 roku, gdy premierem Ukrainy była Tymoszenko, między Rosją a Ukrainą doszło do ostrego konfliktu gazowego. Został on rozwiązany, gdy Tymoszenko porozumiała się z premierem Rosji Władimirem Putinem, że cena błękitnego paliwa dla Ukrainy wyniesie 450 dolarów za 1000 metrów sześciennych.
Obecne władze Ukrainy uważają tę umowę za niekorzystną i zarzucają Tymoszenko, że godząc się na warunki Rosjan działała na szkodę państwa.
W toczącym się obecnie procesie sądowym Tymoszenko występuje jako oskarżona o nadużycie uprawnień przy podpisywaniu kontraktów gazowych z Rosjanami. W trakcie procesu była premier została aresztowana, gdyż sąd uznał, iż utrudnia ona dochodzenie do prawdy.
Tymoszenko twierdzi, że działania wokół niej są motywowane chęcią usunięcia jej z polityki. Jeśli zostanie skazana wyrokiem sądowym, nie będzie miała prawa kandydowania ani w wyborach prezydenckich, ani parlamentarnych.
>>>>>
No wlasnie ! Niech wytocza jak tacy sprawiedliwi !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:58, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ukraińska milicja przesłucha deputowanych opozycji
Ukraińska milicja wzywa na przesłuchania deputowanych opozycji, którzy 24 sierpnia uczestniczyli w zakazanym przez władze marszu z okazji 20. rocznicy niepodległości Ukrainy. Milicja uprzedziła, że wezwani politycy nie mogą liczyć na łagodne traktowanie. - Jeśli osoby łamiące prawo oczekują, że ich rozmowa z milicją będzie delikatna i łagodna, to się mylą. Są to działania śledcze, więc (wezwani) niech będą gotowi na nieprzyjemne pytania - oświadczył w poniedziałek rzecznik kijowskiej milicji Wołodymyr Poliszczuk.
Wśród wezwanych jest m.in. były wicepremier Ołeksandr Turczynow oraz dysydent z czasów b. ZSRR, długoletni więzień polityczny Łewko Łukjanenko i kilkanaście innych osób.
Łukjanenko oświadczył już, że na przesłuchanie nie przyjdzie, gdyż jako jeden z autorów Aktu Niepodległości ma prawo do świętowania jubileuszu 20-lecia ukraińskiej państwowości.
W czwartek prokuratura w Kijowie wszczęła śledztwo w sprawie zajść między opozycją a milicją, do których doszło w trakcie obchodów 20. rocznicy niepodległości Ukrainy. Opozycja przypuszczała, że śledztwo może zakończyć się nawet decyzją o aresztowaniu niektórych przeciwników władz.
Oczekiwano, że jako pierwszy zatrzymany zostanie Turczynow, jeden z najbliższych współpracowników przetrzymywanej w areszcie byłej premier Julii Tymoszenko. Nawoływał on uczestników manifestacji opozycji do marszu na siedzibę prezydenta Wiktora Janukowycza.
W 20. rocznicę niepodległości opozycja zebrała się w Kijowie przed pomnikiem wieszcza narodowego Tarasa Szewczenki, domagając się przedterminowych wyborów prezydenckich oraz uwolnienia więźniów politycznych, m.in. Tymoszenko.
Gdy milicja nie pozwoliła kolumnie zwolenników opozycji przejść przez centralny plac Kijowa, Majdan Niepodległości, wybuchła bójka z funkcjonariuszami. Opozycjoniści przerwali milicyjny kordon, jednak potem musieli się zatrzymać, gdyż milicja zablokowała ulicę autobusami.
W tej sytuacji Turczynow zaapelował, by uczestnicy protestu udawali się na Majdan pojedynczo. Z marszu do administracji prezydenckiej zrezygnowano, by uniknąć rozlewu krwi.
Opozycja uznała, że działania władz, które zablokowały dostęp do centralnej części miasta, miały charakter prowokacyjny, a ich celem było wywołanie starć demonstrantów z milicją.
>>>>>
Represje zatem zaostrzaja sie na wzor Lukaszenkizmu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:29, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Havel i inni intelektualiści krytycznie o sytuacji na Ukrainie
Grupa intelektualistów i obrońców praw człowieka, wśród nich były prezydent Czech Vaclav Havel oraz Dalajlama XIV, ostro skrytykowała sytuację polityczną na Ukrainie.
W ogłoszonej w czwartek w Pradze deklaracji intelektualiści napisali, że od objęcia w ubiegłym roku prezydentury przez Wiktora Janukowycza pogarsza się stan ukraińskiej demokracji, a podstawowe wartości demokratyczne w tym kraju znajdują się pod ciągłą presją. Zaapelowano do Unii Europejskiej i jej poszczególnych członków o aktywniejszą politykę wobec Kijowa i domaganie się od ukraińskich władz respektowania prawa."Ukraina znalazła się na rozdrożu. Jeden drogowskaz prowadzi do demokracji, drugi - ku samowładztwu; ten drugi może wieść Ukrainę mroczniejszą i bardziej niebezpieczną drogą" - podkreślili.
Dokument podpisało dziesięć osób. Oprócz Havla i dalajlamy sygnatariuszami są m.in.: czeski minister spraw zagranicznych Karel Schwarzenberg, były prezydent Niemiec Richard von Weizsaecker, jordański książę Hasan bin Talal i francuski filozof Andre Glucksmann.
Intelektualiści podkreślają, że ze względu na strategiczne znaczenie Ukrainy jej los stał się przedmiotem zaniepokojenia nie tylko Europy, ale całej społeczności międzynarodowej.
Za najbardziej niepokojące objawy pogarszania się sytuacji uznali nasilającą się kontrolę Janukowycza nad władzą ustawodawczą, wykonawczą oraz sądowniczą, wszechobecną korupcję i brak zaangażowania władz w jej zwalczanie, podwyższoną aktywność służb bezpieczeństwa, prześladowanie partii opozycyjnych oraz niezależnych mediów, a także słabnącą aktywność społeczeństwa obywatelskiego.
Autorzy deklaracji zwracają też uwagę na postępowania karne toczące się przeciw ukraińskim politykom, w tym przeciw byłej premier Julii Tymoszenko. Informują o pogróżkach wobec organizacji pozarządowych, dziennikarzy i pojedynczych obywateli.
"Wzywamy UE i jej kraje członkowskie, aby nieustannie domagały się respektowania rządów prawa. UE powinna co najmniej zażądać, by Tymoszenko i inni przywódcy opozycji zostali zwolnieni za kaucją i mogli się bronić przed sądem" - podkreślili sygnatariusze deklaracji.
Przeciw byłej szefowej ukraińskiego rządu toczy się proces, w którym oskarżana jest o zawarcie niekorzystnych umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Aresztowano ją, ponieważ - zdaniem sądu - utrudnia dochodzenie do prawdy.Tymoszenko twierdzi, że władze chcą ją usunąć z polityki. Jeśli zostanie skazana, nie będzie miała prawa kandydowania ani w wyborach prezydenckich, ani parlamentarnych.
>>>>
Tak jest brawo ! To znakomity pomysl ! Havel Dalaj Lama i inni ! Bukowski tez by sie przydal !
Trzeba sie jednoczyc w imie wartosci ! Walka o dobro trwa na calym swiecie ! Dzis Libia jutro Tybet ! To bedzie narastac ! Trzeba byc gotowym ! Sila moralna to potega jak widac ! BO BÓG Z NAMI ! A wtedy ktoz przeciw nam ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:10, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Trzy lata w zawieszeniu dla byłego wiceszefa Naftohazu
Na trzy lata więzienia w zawieszeniu skazał Peczerski Sąd Rejonowy w Kijowie byłego wiceprezesa państwowego koncernu paliwowego Ihora Didenkę, sądzonego za bezprawne przejęcie przez jego firmę gazu należącego do spółki RosUkrEnergo (RUE).
Po odczytaniu wyroku Didenko, który od lipca ub.r. przebywał w areszcie śledczym, został wypuszczony na wolność.Wcześniej, zeznając w swojej sprawie przed sądem w ubiegłym tygodniu, Didenko oświadczył, że w 2009 r. podpisał umowy o przejęciu przez Naftohaz gazu, który należał do RUE, gdyż był "absolutnie przekonany", że wypełniał dyrektywy wydane przez całą ówczesną Radę Ministrów, a nie tylko przez premier Julię Tymoszenko.
Zarejestrowana w Szwajcarii spółka RUE, należąca w połowie do Gazpromu i do dwóch ukraińskich biznesmenów, Dmytro Firtasza i Iwana Fursina, w latach 2006-2008 była wyłącznym pośrednikiem w dostawach gazu z Rosji na Ukrainę.
Zawarte na początku 2009 roku porozumienie między Rosją a Ukrainą usunęło ją z ukraińskiego rynku. Naftohaz przejął następnie 11 mld metrów sześciennych należącego do RUE gazu, który znajdował się w ukraińskich zbiornikach.
W czerwcu ub.r. Międzynarodowy Sąd Arbitrażowy w Sztokholmie nakazał Ukrainie zwrot RUE 11 mld metrów sześciennych gazu i dodatkowo zapłacenie grzywny w formie zwrotu 1,1 mld metrów sześciennych tego paliwa.W związku z porozumieniem gazowym z początku 2009 r. sądzona jest także była premier Julia Tymoszenko. Prokuratura zarzuca jej, że podpisała umowy na kupno gazu od Rosji, przekraczając swe uprawnienia. Tymoszenko od miesiąca przebywa w areszcie, gdyż sąd uznał, że jej zachowanie utrudnia dochodzenie do prawdy w jej procesie. Była premier utrzymuje, że jej sprawa ma podłoże polityczne.
>>>>>
Oczywiscie to jest walka o wladze a nie wymierzanie sprawiedliwosci !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:09, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Zakaz opuszczania Ukrainy dla Melnyczenki
Ukraińska Straż Graniczna nie zezwoliła na wyjazd do Polski ochroniarzowi byłego prezydenta Leonida Kuczmy, majorowi Mykole Melnyczence, znanego z ujawnienia nagrań, które mogą świadczyć, iż Kuczma zlecił zabicie dziennikarza Georgija Gongadzego w 2000 roku.
O zdarzeniu poinformował w środę sam Melnyczenko, który udawał się do Polski na XXI Forum Ekonomiczne w Krynicy.W programie Forum napisano, że Melnyczenko miał wziąć udział w dyskusji poświęconej "etycznemu donosicielstwu". Według Melnyczenki, tematem jego wystąpienia miała być rola prezydentów Ukrainy w walce z korupcją.
Były ochroniarz Kuczmy podał na swej stronie internetowej, że informację o zakazie opuszczania Ukrainy usłyszał od ukraińskich funkcjonariuszy granicznych na przejściu w Krakowcu (Korczowa po stronie polskiej), którzy powołali się na odpowiednią decyzję Prokuratury Generalnej Ukrainy.
Według Melnyczenki, "rzekoma decyzja Prokuratury Generalnej (...), na którą powoływali się pogranicznicy, nie istnieje".
O utrudnianie wyjazdu do Polski Melnyczenko oskarżył przewodniczącego Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy, Wołodymyra Łytwyna, oraz jego brata, komendanta Straży Granicznej Ukrainy, Mykołę Łytwyna.
"Jestem przekonany, że jest to robota przewodniczącego Rady Najwyższej Łytwyna, który robi wszystko, by (zgromadzeni na Forum Ekonomicznym - red.) Europejczycy nie usłyszeli mego przemówienia" - napisał Melnyczenko.
Gongadze, dziennikarz gazety internetowej "Ukrainska Prawda", który tropił korupcję władz, zaginął we wrześniu 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.
W tym samym 2000 Melnyczenko, jako były ochroniarz Kuczmy, opublikował wykonane z podsłuchu w gabinecie prezydenckim nagrania, na których słychać, jak Kuczma w gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego.
Na tzw. taśmach Melnyczenki zarejestrowano także m.in. głos ówczesnego szefa kancelarii Kuczmy, Wołodymyra Łytwyna, który dziś kieruje parlamentem. Na nagraniach słychać również głosy ówczesnego szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Leonida Derkacza i szefa MSW Jurija Krawczenki. Ten ostatni w marcu 2005 roku popełnił samobójstwo.
Bezpośredni wykonawca zbrodni Ołeksij Pukacz został zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego.
24 marca ukraińska prokuratura generalne postawiła Kuczmie zarzuty nadużycia władzy poprzez wydanie nielegalnych poleceń "osobom urzędowym" w MSW, co w konsekwencji doprowadziło do zabicia Gongadzego. Kuczma oświadczył wtedy, że gotów jest przysiąc na Biblię, iż to nie on zlecił zabójstwo dziennikarza.Nie udało się uzyskać komentarza w tej sprawie w Straży Granicznej Ukrainy.
>>>>>
No to mamy teraz cyrk na Ukrainie typu Lukaszko...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:28, 08 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Tymoszenko: zapadnie na mnie wyrok
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, sądzona za nadużycia przy zawieraniu w 2009 roku kontraktów gazowych z Rosją, oczekuje, że wyrok w jej sprawie zostanie ogłoszony już w przyszłym tygodniu.
Julia Tymoszenko, fot. Reuters
- Wiem, że dostał pan zadanie ogłoszenia wyroku w dniach 15-16 września i ma pan uznać mnie za winną - oświadczyła Tymoszenko, zwracając się do prowadzącego jej rozprawę sędziego Rodiona Kiriejewa, w kolejnym dniu swojego procesu.Informując o tych datach opozycyjna polityk powołała się na źródła w prokuraturze, oraz w administracji prezydenta Wiktora Janukowycza, którego konsekwentnie oskarża o inspirowanie działań organów ścigania wokół jej osoby.
Tymoszenko, która od ponad miesiąca przebywa w areszcie ostrzegła, że w związku z przygotowaniami do opublikowania orzeczenia sądu, do Kijowa ściągane są już z prowincji oddziały specjalne milicji Berkut.
- Słyszeliśmy już pani twierdzenia o Dniu Niepodległości. Sąd kieruje się wyłącznie prawem - odpowiedział na to sędzia Kiriejew, przypominając, że wcześniej Tymoszenko mówiła, że jej wyrok będzie znany przed obchodzonym 24 sierpnia Dniem Niepodległości Ukrainy.
>>>>>
Sledzimy sytuacje z uwaga !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:26, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Żona b.ministra: ma straszliwe bóle, wypuśćcie go
Stan zdrowia przetrzymywanego od grudnia w areszcie byłego szefa MSW Ukrainy Jurija Łucenki jest tak zły, że może on nie dożyć ogłoszenia wyroku w toczącym się obecnie przeciwko niemu procesie sądowym - ostrzegła ukraińska opozycja. O gwałtownym pogorszeniu zdrowia Łucenki poinformowała także jego żona, Iryna.
- Jura śpi po 12-14 godzin na dobę, co nie jest dla niego normalne. Nie ma nawet siły, by utrzymać w ręku książkę, nie ma siły czytać. Jest bardzo osłabiony, odczuwa straszliwe bóle, lecz nadal znajduje się w celi, nie przewieziono go nawet na oddział szpitalny (aresztu) - oświadczyła Iryna Łucenko.
Dwie opozycyjne partie, Nasza Ukraina i Za Ukrainę, zaapelowały tymczasem do władz, by wypuściły Łucenkę na wolność, aby mógł leczyć się pod opieką cywilnych lekarzy, a nie specjalistów z aresztu śledczego.
"Artykuł 49 konstytucji Ukrainy zapewnia każdemu obywatelowi prawo do opieki medycznej. Bezpodstawne aresztowanie i więzienie Łucenki nie pozwala mu skorzystać z tego prawa" - czytamy w oświadczeniu ugrupowań opozycji.
Lekarze, którzy badali niedawno Łucenkę stwierdzili, że choruje on na marskość wątroby. Może być ona następstwem miesięcznej głodówki, którą były szef MSW prowadził na przełomie kwietnia i maja.
Proces Łucenki ruszył 23 maja. Prokuratura zarzuca mu nadużycia podczas sprawowania urzędu. Chodzi o to, że będąc szefem MSW przyznał swemu kierowcy dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 15 tys. złotych), za co grozi nawet osiem lat więzienia.
Łucenko, jeden z bohaterów pomarańczowej rewolucji 2004 roku, uważa, że działania sądu i prokuratury wobec niego mają podtekst polityczny i są wyrazem zwalczania opozycji przez ekipę prezydenta Wiktora Janukowycza.
Obecne władze Ukrainy odrzucają te oskarżenia i utrzymują, że nie walczą z przeciwnikami politycznymi, lecz z korupcją.
>>>>>>
No tak to jest zemsta polaczona z walka o stolki...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:39, 11 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ukraina: władze szukają sposobu na b. premier
Ukraińskie władze, krytykowane przez Zachód za więzienie byłej premier Julii Tymoszenko, szukają sposobów na jej uwolnienie. Opozycyjna polityk najpierw zostanie skazana, po czym opuści areszt na mocy amnestii - napisał w sobotę tygodnik "Dzerkało Tyżnia".
Taki scenariusz przygotowano w administracji prezydenta Ukrainy, Wiktora Janukowycza - twierdzą dziennikarze tygodnika, powołując się na zbliżone do władz źródła.- Julia Tymoszenko wciąż ma jeszcze szanse wyjścia na wolność. W razie amnestii władze rozwiązują dwa problemy: idą na ustępstwa Zachodu i pozbawiają przywódczynię Bloku Julię Tymoszenko prawa do kandydowania w wyborach - czytamy.
"Dzerkało Tyżnia" wyjaśnia, że Kijów gotów jest na ustępstwa w sprawie Tymoszenko w związku z pogorszeniem się relacji z Rosją, z którą Ukraina spiera się dziś o ceny gazu. Z drugiej strony, obecnym władzom ukraińskim zależy na zawarciu negocjowanej obecnie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, której ważną częścią jest umowa o wolnym handlu.
Tygodnik donosi także, że administracja Janukowycza zamierza uwolnić z aresztu Jurija Łucenkę, więzionego od grudnia byłego szefa MSW w rządzie Tymoszenko.
Przyczyną ma być gwałtowne pogorszenie stanu jego zdrowia. Niedawno lekarze stwierdzili u Łucenki marskość wątroby, która może być efektem miesięcznej głodówki, prowadzonej przez byłego ministra na przełomie kwietnia i maja.
Łucenko, jeden z bohaterów pomarańczowej rewolucji 2004 roku, jest obecnie sądzony w związku z oskarżeniami o nadużycia podczas sprawowania urzędu. Będąc szefem MSW przyznał swemu kierowcy dodatek emerytalny wysokości 40 tys. hrywien (ok. 15 tys. złotych), za co grozi nawet osiem lat więzienia.
Łucenko uważa, że działania sądu i prokuratury wobec niego mają podtekst polityczny i są wyrazem zwalczania opozycji przez ekipę prezydenta Janukowycza.Takie same oskarżenia pod adresem Janukowycza wysuwa przetrzymywana od 5 sierpnia w areszcie Julia Tymoszenko. Przeciwko byłej premier toczy się dziś proces o nadużycia przy zawieraniu w 2009 roku kontraktów gazowych z Rosją, które obecne władze uważają za niekorzystne.
>>>>>
Złapał Kozak Tatarzyna a Tatarzyn za łeb trzyma...
No tak zapedzili sie w kozi rog... Aresztowali niepotrzebnie i nie wiedza jak wybrnac ! I po co ? To juz nie epoka Stalina ani Brezniewa ... Po pomaranczowym zrywie Ukraina jest mocno zaawansowana w wolnosci ... Wprawdzie obyczajow brak ale to nie oznacza ze mozna zrobic dyktature !
Ale fajne zdjecie ;O)))) Łomen Pałer ! Tak kobiety na Ukrainie od zawsze wyroznialy sie pałerem .... Matriarchat !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:59, 12 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
15-dniowa przerwa w procesie Tymoszenko
Piętnastodniową przerwę ogłoszono w poniedziałek w procesie byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, oskarżonej o nieprawidłowości przy zawieraniu kontaktów gazowych z Rosją w 2009 roku.
Opozycyjna polityk uznała, że świadczy to o tym, iż jej sprawa "się sypie". Współpracownicy byłej szefowej rządu przypuszczają, że odraczając proces do 27 września władze Ukrainy chcą zyskać na czasie w związku z toczonymi obecnie negocjacjami nad umową stowarzyszeniową z Unią Europejską.Prowadzący rozprawę sędzia Rodion Kiriejew ogłosił w poniedziałek tak długą przerwę w procesie, by Tymoszenko mogła zapoznać się z aktami swojej sprawy. Ani była premier, ani jej obrona, nie byli na to przygotowani: wcześniej, dając Tymoszenko czas na zapoznanie się z aktami, sędzia Kiriejew wydzielał maksymalnie trzy dni.
- wiadczy to, że sprawa się rozsypała. Mamy do czynienia z całkowitym upadkiem ich (władz - red.) koncepcji represji politycznych - powiedziała była premier po decyzji sądu.
Najbliższy współpracownik Tymoszenko, były wicepremier Ołeksandr Turczynow ocenił natomiast, że przerwa w procesie jego szefowej to próba zyskania na czasie przed ważnymi dla Ukrainy wydarzeniami, takimi jak m.in. szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie, 29-30 września.
Podobną opinię wyraził doradca Tymoszenko, Serhij Sobolew. - W trakcie kilku miesięcy procesu jest to pierwsza porażka władz, które przestraszyły się nacisków wewnętrznych i zewnętrznych w przededniu ważnych (dla Ukrainy - red.) szczytów międzynarodowych - powiedział.
Julia Tymoszenko, sądzona za nadużycia przy podpisywaniu kontraktów gazowych z Rosją, od 5 sierpnia przebywa w areszcie śledczym. Jej zatrzymanie spotkało się z krytyką Zachodu, a niektóre kraje - jak Francja - ostrzegły, że bez sprawiedliwego procesu Tymoszenko szybkie zakończenie rozmów o umowie stowarzyszeniowej Ukraina-UE nie będzie możliwe.Polska, która sprawuje obecnie półroczną prezydencję w UE uważa tymczasem, że negocjacje należy kontynuować.
>>>>>
Kombinuja jak sie wyplatac z afery...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:53, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ukraina: marsz pamięci Georgija Gongadzego
Około dwustu osób przeszło dzisiaj ulicami Kijowa w marszu pamięci Georgija Gongadzego, ukraińskiego dziennikarza zamordowanego w 2000 r. przez generała MSW, który o zlecenie zabójstwa oskarża byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmę.
Uczestnicy marszu zgromadzili się na centralnym placu Kijowa, Majdanie Niepodległości, skąd udali się przed administrację prezydenta Wiktora Janukowycza. Szli, trzymając transparenty: "Precz z bandą!" i "Kuczma na nary".Prócz Gongadzego wspominali 63 innych dziennikarzy, którzy zginęli w ciągu 20 lat ukraińskiej niepodległości.
Gongadze, założyciel działającej do dziś gazety internetowej "Ukrainska Prawda", tropił korupcję na szczytach władz. Zaginął 16 września 2000 roku, po czym jego pozbawione głowy ciało odnaleziono po dwóch miesiącach w lesie w okolicach Kijowa.
Do zamordowania Gongadzego przyznał się były generał MSW, Ołeksij Pukacz. Obecnie toczy się jego proces, w którym występuje jako oskarżony o umyślne zabójstwo dziennikarza. Pukacz zeznaje, że zabójstwo zlecił Kuczma.
Według prokuratury we wrześniu 2000 roku na rozkaz działającego z polecenia Kuczmy ówczesnego szefa MSW Jurija Krawczenki Pukacz wraz ze swoimi podwładnymi porwał w Kijowie Gongadzego, po czym wywiózł go do lasu. Tam właśnie doszło do brutalnego zabójstwa.
W marcu prokuratura postawiła Kuczmie zarzuty nadużycia władzy przez wydanie nielegalnych poleceń "osobom urzędowym" w MSW, co w konsekwencji doprowadziło do zabicia Gongadzego.
Zarzuty wobec Kuczmy prokuratura oparła na tzw. taśmach Melnyczenki. Są to nagrania, dokonane z podsłuchu przez oficera ochrony byłego prezydenta, majora Mykołę Melnyczenko. Słychać na nich, jak Kuczma w gniewie mówi swym podwładnym, że należy pozbyć się Gongadzego.Były prezydent twierdzi, że to nie on zlecił zabójstwo dziennikarza, a nagrania Melnyczenki to fałszywka. W ub. roku Kuczma mówił, że sprawa Gongadzego była wymierzoną w niego, jako prezydenta, międzynarodową prowokacją.
>>>>
Tak jest to jeden z bohaterow Ukrainy wzor do nasladowania !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:57, 21 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ukraina: pogarsza się stan zdrowia byłego szefa MSW
Przetrzymywany od grudnia w areszcie śledczym Jurij Łucenko, były szef MSW Ukrainy i jeden z bohaterów pomarańczowej rewolucji, doznał w celi trzech napadów ostrego bólu i stale traci siły - poinformowała jego żona Iryna.
Domaga się ona, by w związku z ostrym pogorszeniem stanu zdrowia Łucenko został przewieziony do szpitala cywilnego. Dzień wcześniej sędzia, który prowadzi jego proces, po raz kolejny odmówił spełnienia tej prośby. Iryna Łucenko oświadczyła, że w porównaniu z poniedziałkiem stan zdrowia jej męża był znacznie gorszy.
- Uskarża się na permanentne bóle w okolicy żołądka, na nudności. Ciężko mu chodzić, kuleje - powiedziała Łucenko, cytowana przez służbę prasową partii byłego ministra spraw wewnętrznych, Ludową Samoobronę.
Już kilkanaście dni temu ukraińska opozycja ostrzegała, że zdrowie Łucenki pogarsza się tak szybko, że może on nie dożyć ogłoszenia wyroku w swoim procesie. Opozycja także apelowała do władz, by wypuściły Łucenkę na wolność, aby mógł leczyć się pod opieką cywilnych lekarzy, a nie specjalistów z aresztu śledczego.
Lekarze, którzy badali Łucenkę, stwierdzili, że choruje on na marskość wątroby. Może być ona następstwem miesięcznej głodówki, którą były szef MSW prowadził na przełomie kwietnia i maja.
Proces Łucenki ruszył 23 maja. Prokuratura zarzuca mu nadużycia podczas sprawowania urzędu. Łucenko jest sądzony, gdyż będąc szefem MSW przyznał swemu kierowcy z pominięciem prawa dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 15 tys. złotych), za co grozi nawet osiem lat więzienia.
Łucenko, jeden z bohaterów pomarańczowej rewolucji 2004 roku, uważa, że działania sądu są wyrazem zwalczania opozycji przez ekipę prezydenta Wiktora Janukowycza. W tym samym areszcie śledczym, w którym znajduje się Łucenko, od początku sierpnia więziona jest jego była szefowa, była premier Julia Tymoszenko. Tymoszenko, przywódczyni największego ugrupowania opozycji w parlamencie Ukrainy, także twierdzi, że jest prześladowana za walkę polityczną z Janukowyczem.
>>>>>
Sytuacja jest doprowadzona do absurdu i obledu ... To jest oczywiscie niszczenie konkurencji metodami sowieckimi choc ,,mniej zlymi'' niz Lukaszenka ale zlymi...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:05, 27 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Siedmiu lat więzienia zażądała ukraińska prokuratura dla byłej premier Julii Tymoszenko, oskarżonej o przekroczenie uprawnień przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku.
Oprócz kary pozbawienia wolności prokuratura zażądała też dla Tymoszenko trzyletniego zakazu zajmowania "określonych stanowisk".
Julia Tymoszenko, sądzona za nadużycia przy podpisywaniu kontraktów gazowych z Rosją, od 5 sierpnia przebywa w areszcie śledczym. Jej zatrzymanie spotkało się z krytyką Zachodu, a niektóre kraje - jak Francja - ostrzegły, że bez sprawiedliwego procesu Tymoszenko szybkie zakończenie rozmów o umowie stowarzyszeniowej Ukraina-UE nie będzie możliwe.
Polska, która sprawuje obecnie półroczną prezydencję w UE uważa tymczasem, że negocjacje należy kontynuować.
>>>>>
No to poszaleli!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:29, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Tymoszenko: zostanę skazana, bo tak chce Janukowycz
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko spodziewa się, że dobiegający końca jej proces sądowy w sprawie o nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 r. zakończy się wyrokiem skazującym.
Wiktor Janukowycz, fot. Wojciech Olkusnik/Reuters
O napisanie tego wyroku Tymoszenko ponownie oskarżyła w czwartek swego przeciwnika, prezydenta Wiktora Janukowycza. - Wyrok na mnie był gotowy jeszcze przed wszczęciem śledztwa, ponieważ prezydent naszego państwa uważa mnie za swego niebezpiecznego konkurenta politycznego - oświadczyła Tymoszenko, wygłaszając mowę końcową przed sądem.
Była premier podkreśliła, że nie będzie usprawiedliwiać się za swe działania, gdyż nie noszą one znamion przestępstwa. Zwracając się do prowadzącego jej rozprawę sędziego powiedziała jednak, że ma on jeszcze szansę "powstrzymania tego absurdu".
Tymoszenko oceniła, że cały jej proces był "specyficzny". - Był to sąd bez obrony. Był to sąd bez świadków, których proponowali moi adwokaci - powiedziała.
Była szefowa rządu oznajmiła też, że nie zważając na oskarżenia pod jej adresem, w przypadku powtórki konfliktu gazowego z Rosją, do którego doszło, gdy była ona premierem, dziś postąpiłaby tak samo, jak wówczas.
Proces Tymoszenko ruszył w czerwcu. W miniony wtorek prokuratura uznała, że wina byłej premier została dowiedziona, i zażądała dla niej siedmiu lat pozbawienia wolności oraz trzyletniego zakazu zajmowania "określonych stanowisk".
Oskarżenie domaga się także, by Tymoszenko wypłaciła państwowemu koncernowi paliwowemu Naftohaz Ukrainy odszkodowanie w wysokości 1,5 mld hrywien (609 mln złotych). Jest to suma strat, na jakie była premier miała narazić Naftohaz, podpisując niekorzystny - zdaniem obecnych władz w Kijowie - kontrakt gazowy z Rosją.
W środę rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Maja Kocijanczicz, wyraziła opinię, że kwestii Tymoszenko nie będzie można uniknąć szczycie Partnerstwa Wschodniego, który rozpoczyna się w czwartek wieczorem w Warszawie. Weźmie w nim udział m.in. prezydent Janukowycz.
Proces Tymoszenko skłonił wiele krajów zachodnich, z Francją i Niemcami na czele, do apeli, by zamrozić toczące się obecnie negocjacje z Ukrainą o nowej umowie o pogłębionym stowarzyszeniu i wolnym handlu.
Jeśli w wyniku procesu była premier Ukrainy zostanie skazana, zamknie jej to drogę do udziału w wyborach prezydenckich i parlamentarnych.
W wyborach prezydenta Ukrainy na początku roku Tymoszenko była najważniejszą konkurentką ich zwycięzcy, obecnego szefa państwa Wiktora Janukowycza. Więziona od prawie dwóch miesięcy w areszcie była premier jest obecnie przywódczynią największego ugrupowania ukraińskiej opozycji parlamentarnej, Bloku Julii Tymoszenko.
>>>>
Oni sa teraz w ciezkiej sytuacji - nie wiedza jak wybrnac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:22, 30 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Wyrok ws. Tymoszenko zapadnie 11 października.
Ogłaszanie wyroku w sprawie b. premier Ukrainy Julii Tymoszenko, oskarżonej o nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r., rozpocznie się 11 października - oświadczył sędzia Rodion Kiriejew, który przewodniczy rozprawie opozycjonistki.
Wcześniej Tymoszenko poprosiła sąd, by odłożył proces do poniedziałku, gdyż po wniesieniu przez oskarżenie do jej sprawy "nowych aspektów" chciałaby mieć czas na przygotowanie mowy końcowej. Sędzia Kiriejew odparł, że gotów jest wydzielić na to byłej premier dwie godziny, jednak ta odmówiła.
Obrońcy Tymoszenko, która w czwartek oczekiwała, że jej proces zakończy się wyrokiem skazującym, oświadczyli tymczasem, że biorą pod uwagę wprowadzenie w ukraińskim prawie zmian, które zdepenalizują czyny zarzucane ich klientce.
- Zniesienie karalności czynu z myślą o tym jednym, konkretnym przypadku Julii Tymoszenko nie jest sposobem jej uwolnienia, który pochwalamy, ale w związku z tym, że istnieje konieczność wyjścia z tej haniebnej sytuacji, w której znalazła się Ukraina, jesteśmy w stanie zgodzić się na to - powiedział adwokat byłej premier, Mykoła Siry.
W miniony wtorek prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz wniósł do parlamentu projekt ustawy o dekryminalizacji przestępstw gospodarczych. Uczynił to chwilę po tym, gdy prokuratura zażądała dla Tymoszenko siedmiu lat więzienia. W piątek przewodniczący ukraińskiego parlamentu Wołodymyr Łytwyn poinformował, że projekt ustawy może być rozpatrzony już w przyszłym tygodniu.
Była premier Ukrainy od prawie dwóch miesięcy przebywa w areszcie, co wywołuje niezadowolenie Zachodu oraz skłania niektóre państwa UE do apeli o zamrożenie toczących się rozmów o umowie stowarzyszeniowej między Kijowem a Brukselą.
Temat ten był poruszany na kończącym się w piątek w Warszawie dwudniowym szczycie Partnerstwa Wschodniego.
Przedstawiciele UE mają klarowny pogląd, że złe traktowanie opozycji i łamanie standardów europejskich "bardzo poważnie utrudnia realizację aspiracji europejskich" Ukrainy i może "położyć się cieniem" na finale negocjacji - powiedział premier Donald Tusk.
O tym, że dekryminalizacja przestępstw gospodarczych może być jednym ze sposobów oczyszczenia Tymoszenko z oskarżenia, mówił wcześniej były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski.
W połowie września niezależna gazeta internetowa "Ukraińska Prawda" doniosła, że Kwaśniewski jest specjalnym wysłannikiem polskiej prezydencji w UE, który wraz z władzami Ukrainy zastanawia się, jak wyjść z sytuacji związanej z aresztem Tymoszenko.
>>>>
Zawsze lepiej sie zastanawiac jak nie wejsc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:02, 05 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Julia Tymoszenko nie może liczyć na korzystną zmianę prawa
Ukraiński parlament nie zgodził się w środę na wprowadzenie zmian do kodeksu karnego, które mogłyby oczyścić z zarzutów przetrzymywaną w areszcie byłą premier Julię Tymoszenko, oraz byłego szefa MSW, Jurija Łucenkę.
Deputowani większości parlamentarnej nie zgodzili się na rozpatrzenie dwóch projektów opozycji, przewidujących zniesienie karalności za przestępstwa gospodarcze, o których popełnienie oskarżani są Tymoszenko i Łucenko. Parlament przystał jedynie na rozpatrzenie projektu prezydenckiego, w którym nie ma jednak mowy o zmianie artykułów, dotyczących tej dwójki opozycyjnych polityków. Decyzje te poważnie szkodzą reputacji Ukrainy. Obecnie sytuację może poprawić wyłącznie całkowite oczyszczenie Tymoszenko z zarzutów w sądzie - oświadczyli w odpowiedzi deputowani opozycyjnego Bloku Julii Tymoszenko.
Przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Wołodymyr Łytwyn nie wykluczył w rozmowie z dziennikarzami, że po zaplanowanym na czwartek pierwszym czytaniu projektu prezydenckiego artykuły kodeksu karnego, z których sądzeni są Tymoszenko i Łucenko, mogą być zmienione w drugim czytaniu. Może do niego dojść za dwa tygodnie.
Procesy sądowe i aresztowanie Tymoszenko i Łucenki wywołują poważne zaniepokojenie Unii Europejskiej. Niektórzy jej członkowie apelują nawet o zamrożenie toczących się obecnie rozmów o umowie stowarzyszeniowej między Kijowem a Brukselą.
- Procesy Tymoszenko i Łucenki to procesy polityczne, a obecne władze Ukrainy nie szukają sposobów wyjścia z sytuacji, do której same przecież doprowadziły. Jeśli przywódcy opozycji (Tymoszenko i Łucenko - red.) w wyniku tych politycznych procesów otrzymają wyroki więzienia, naszemu społeczeństwu i partnerom na Zachodzie trudno będzie uznać wyniki wyborów parlamentarnych, zaplanowanych na przyszły rok - skomentował Mykoła Kniażycki, szef popierającej opozycję stacji telewizyjnej TVi.
W jego ocenie zachowanie władz w sprawie Tymoszenko i Łucenki doprowadzi do zaostrzenia stosunków z Zachodem, co z kolei będzie na rękę Rosji.
- Rosja jest bardzo zainteresowana tym, by Ukraina nie zawarła umowy stowarzyszeniowej z UE. Jeśli to się Rosjanom uda, będzie im łatwiej wciągnąć Ukrainę w przestrzeń euroazjatycką, a przede wszystkim uzyskać dostęp do ukraińskiego rynku i prywatyzacji ukraińskich przedsiębiorstw - powiedział Kniażycki.
Szef TVi podkreślił jednocześnie, że przeciąganie rozwiązania kwestii Tymoszenko i Łucenki jest problemem dla Polski, która pełniąc przewodnictwo w Radzie UE zachęca państwa unijne do zawarcia umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.
Była premier Tymoszenko, która od początku sierpnia przebywa w areszcie, sądzona jest z powodu zarzutów dotyczących nadużyć przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 r. Prokuratura żąda dla niej siedmiu lat więzienia. Łucenko, członek rządu Tymoszenko, został aresztowany w grudniu ubiegłego roku. Jest sądzony za to, że będąc szefem MSW przyznał swemu kierowcy z pominięciem prawa dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 15 tys. złotych), za co grozi nawet osiem lat więzienia.
>>>>>
No tak jak widac sie zaplatali i nie wiedza jak wyjsc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:41, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ukraiński parlament przyjął w pierwszym czytaniu prezydencki projekt ustawy, przewidujący zniesienie odpowiedzialności karnej za obecnie karalne czyny w sferze gospodarki. Może to być pierwszy krok w kierunku uwolnienia Julii Tymoszenko.
Julia Tymoszenko, fot. AFP -W projekcie tym nie ma mowy o depenalizacji działań, za które sądzona jest obecnie była premier oraz były szef MSW Jurij Łucenko. Jednak oczekuje się, że poprawki, dzięki którym przetrzymywana w areszcie dwójka opozycyjnych polityków może być oczyszczona z zarzutów i odzyskać wolność, zostaną wprowadzone w drugim czytaniu. W środę deputowani większości parlamentarnej w Radzie Najwyższej Ukrainy nie zgodzili się na rozpatrzenie dwóch projektów opozycji, przewidujących depenalizację czynów, o popełnienie których oskarżani są Tymoszenko i Łucenko.
Opozycja orzekła wówczas, że decyzja większości poważnie szkodzi reputacji Ukrainy, a sytuację mogłoby poprawić wyłącznie całkowite oczyszczenie Tymoszenko z zarzutów w sądzie.
Procesy sądowe i aresztowanie Tymoszenko i Łucenki wywołują poważne zaniepokojenie Unii Europejskiej. Niektóre państwa członkowskie apelują nawet o zamrożenie toczących się obecnie rozmów o umowie stowarzyszeniowej między Kijowem a Brukselą.
- Procesy Tymoszenko i Łucenki to procesy polityczne, a obecne władze Ukrainy nie szukają sposobów wyjścia z sytuacji, do której same przecież doprowadziły. Jeśli przywódcy opozycji (Tymoszenko i Łucenko - red.) w wyniku tych politycznych procesów otrzymają wyroki więzienia, naszemu społeczeństwu i partnerom na Zachodzie trudno będzie uznać wyniki wyborów parlamentarnych, zaplanowanych na przyszły rok - komentował w środę Mykoła Kniażycki, szef popierającej opozycję stacji telewizyjnej TVi.
Dziennikarz podkreślił wówczas, że przeciąganie rozwiązania kwestii Tymoszenko i Łucenki jest problemem dla Polski, która pełniąc przewodnictwo w Radzie UE zachęca państwa unijne do zawarcia umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.
Po przeprowadzonym w ubiegłym tygodniu w Warszawie szczycie Partnerstwa Wschodniego premier Donald Tusk powiedział, że możliwym terminem zakończenia negocjacji umowy stowarzyszeniowej jest 2011 rok.
Szef polskiego rządu dał jednocześnie do zrozumienia, że będzie to zależało od przestrzegania prawa człowieka i standardów demokracji na Ukrainie.
- Przedstawiamy władzom Ukrainy bardzo klarowny pogląd UE i każdego z nas z osobna, że złe traktowanie opozycji, łamanie standardów obywatelskich, bardzo poważnie utrudnia realizację takich aspiracji i może położyć się cieniem także na procesie finału negocjacji umowy stowarzyszeniowej - powiedział Tusk.
Była premier Tymoszenko, która od początku sierpnia przebywa w areszcie, sądzona jest z powodu zarzutów dotyczących nadużyć przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku. Prokuratura żąda dla niej siedmiu lat więzienia. Łucenko, członek rządu Tymoszenko, został aresztowany w grudniu 2010 roku. Jest sądzony za to, że będąc szefem MSW przyznał swemu kierowcy z ominięciem prawa dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 15 tys. złotych), za co grozi nawet osiem lat więzienia.
>>>>>
Dziwaczne kombinacjae e niby zniosa karalnosc i ja uwolnia ... Czyli zaslugiwala ale zniesli karalnosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:08, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Była premier Ukrainy winna. Czeka na wyrokSąd rejonowy w Kijowie uznał byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko za winną nadużyć przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku - oświadczył sędzia Rodion Kiriejew, odczytując wyrok w sprawie opozycyjnej polityk. - Swoimi działaniami Julia Tymoszenko naraziła (państwową firmę paliwową) Naftohaz Ukrainy na straty w wysokości 1,5 miliarda hrywien (ok. 600 mln złotych) - oznajmił sędzia.
Zdaniem obrońców opozycjonistki ogłaszanie wyroku może zająć kilka godzin. Podwórze sądu przy głównej ulicy Kijowa, Chreszczatyku, zostało całkowicie zablokowane przez funkcjonariuszy milicyjnych oddziałów specjalnych Berkut. W związku z blokadą ani dziennikarze, ani deputowani ukraińskiego parlamentu nie mogli wejść do sali rozpraw. W okolicach sądu zgromadziło się kilkuset zwolenników Tymoszenko, oraz jej przeciwnicy z obozu popierającego rządzącą Partię Regionów Ukrainy prezydenta Wiktora Janukowycza.
"Mój wyrok przygotował prezydent Janukowycz"
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, która wysłuchuje wyroku w swym procesie sądowym, oświadczyła w przerwie rozprawy, że wyrok ten przygotował dla niej prezydent Wiktor Janukowycz. Tymoszenko oskarżyła szefa państwa, że dążąc do jej ukarania świadomie torpeduje proces zbliżenia Ukrainy z Unią Europejską.
- Wyrok, który wygłasza dziś Janukowycz, pokaże Ukraińcom, że dyktatorzy sami nie odchodzą, że należy ich usuwać - powiedziała Tymoszenko, zwracając się do dziennikarzy.
Była premier oceniła, że prowadzący jej rozprawę i odczytujący wyrok sędzia Rodion Kiriejew jest jedynie wykonawcą woli prezydenta, który chce wyrugować ją z życia politycznego. "Tym wyrokiem Janukowycz świadomie torpeduje zbliżenie Ukrainy z UE. Janukowycz myśli, że demonstruje siłę, lecz tak naprawdę dyskredytuje się i usuwa z polityki wewnętrznej i międzynarodowej" - podkreśliła Tymoszenko.
Opozycyjna polityk, która od ponad dwóch miesięcy przebywa w areszcie, sądzona jest za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku.
Sprawa Tymoszenko wywołuje zaniepokojenie UE. Część jej członków apelowała wcześniej, by zawiesić toczące się obecnie rozmowy o umowie stowarzyszeniowej Ukraina-UE do czasu rozwiązania problemu przetrzymywanych w aresztach i sądzonych za przestępstwa gospodarcze przedstawicieli ukraińskiej opozycji. Oprócz byłej premier chodzi m.in. o szefa MSW w jej rządzie Jurija Łucenkę.
Zwolennicy Tymoszenko zablokowali ruch w centrum Kijowa
Zwolennicy byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, która wysłuchuje wyroku w swym procesie sądowym, całkowicie zablokowali ruch na głównej ulicy Kijowa, Chreszczatyku.
W akcji bierze udział kilka tysięcy osób, które starają się przedostać w okolice sądu rejonowego, gdzie odbywa się rozprawa byłej premier. Nie pozwala na to milicja, której funkcjonariusze usuwają ludzi z ulicy. Dochodzi do niewielkich przepychanek.
Wcześniej jeden z liderów opozycyjnego Bloku Julii Tymoszenko, wiceprzewodniczący ukraińskiego parlamentu Mykoła Tomenko apelował do zwolenników byłej premier, by unikali konfliktów z milicją.
- Naszym zadaniem jest nie dopuścić do prowokacji, by władze nie miały podstaw do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Gdy przed sądem znajduje się kilka tysięcy omonowców (potoczna nazwa funkcjonariuszy specjalnych oddziałów milicji - red.), oznacza to, że władze się boją i robią wszystko, by zakazać zgromadzeń, strajków i protestów - powiedział Tomenko.
>>>>>
No to rezim szaleje ... Chac zle skonczyc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:14, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tymoszenko: "Mój wyrok przygotował prezydent Janukowycz"
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, która wysłuchuje we wtorek wyroku w swym procesie sądowym, oświadczyła w przerwie rozprawy, że wyrok ten przygotował dla niej prezydent Wiktor Janukowycz.
Tymoszenko oskarżyła szefa państwa, że dążąc do jej ukarania świadomie torpeduje proces zbliżenia Ukrainy z Unią Europejską. - Wyrok, który wygłasza dziś Janukowycz, pokaże Ukraińcom, że dyktatorzy sami nie odchodzą, że należy ich usuwać - powiedziała Tymoszenko, zwracając się do dziennikarzy.
Była premier oceniła, że prowadzący jej rozprawę i odczytujący wyrok sędzia Rodion Kiriejew jest jedynie wykonawcą woli prezydenta, który chce wyrugować ją z życia politycznego. - Tym wyrokiem Janukowycz świadomie torpeduje zbliżenie Ukrainy z UE. Janukowycz myśli, że demonstruje siłę, lecz tak naprawdę dyskredytuje się i usuwa z polityki wewnętrznej i międzynarodowej - podkreśliła Tymoszenko.
Opozycyjna polityk, która od ponad dwóch miesięcy przebywa w areszcie, sądzona jest za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku. Sprawa Tymoszenko wywołuje zaniepokojenie UE. Część jej członków apelowała wcześniej, by zawiesić toczące się obecnie rozmowy o umowie stowarzyszeniowej Ukraina-UE do czasu rozwiązania problemu przetrzymywanych w aresztach i sądzonych za przestępstwa gospodarcze przedstawicieli ukraińskiej opozycji. Oprócz byłej premier chodzi m.in. o szefa MSW w jej rządzie Jurija Łucenkę.
>>>>>
No atk sadami dyryguje rezim jak to w radzieckim sadownictwie przystalo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:22, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Janukowycz się tłumaczy. "Wyrok ws. Tymoszenko nie jest ostateczny"-
Wyrok sądowy skazujący byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko na siedem lat więzienia nie jest ostateczny - oświadczył ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz.
Wiktor Janukowycz, fot. Wojciech Olkusnik/Reuters Szef państwa uznał, że zaniepokojenie UE w sprawie Tymoszenko jest zrozumiałe, jednak w jego opinii wyrok ten jest wynikiem przestarzałego ukraińskiego prawa. - Nie jest to decyzja ostateczna. Przed nami jeszcze sąd apelacyjny. Od tego, jaką podejmie on decyzję i w ramach jakiego ustawodawstwa będzie tę decyzję wydawać, będzie wiele zależało - powiedział Janukowycz w rozmowie z dziennikarzami.
- Jest to bez wątpienia przykry przypadek, który szkodzi dziś europejskiej integracji Ukrainy. Wywołuje on zaniepokojenie UE i chcę powiedzieć, że doskonale rozumiemy, dlaczego tak jest - zaznaczył, wskazując, że obowiązujący w jego kraju kodeks karny pochodzi z 1962 r.
- Biorąc pod uwagę fakt, że kodeks ten nadal działa, organy sądowe zobowiązane są go przestrzegać tak samo, jak obywatele Ukrainy - podkreślił Janukowycz.
Prezydent zapowiedział jednocześnie, że niebawem kodeks ten powinien być zmieniony.
W czwartek ukraiński parlament przyjął w pierwszym czytaniu prezydencki projekt ustawy przewidujący zniesienie odpowiedzialności karnej za obecnie karalne czyny w sferze gospodarki. Może to być pierwszy krok w kierunku uwolnienia Tymoszenko z więzienia.
W projekcie tym nie ma mowy o depenalizacji działań, za które została skazana była premier oraz sądzony jest były szef MSW Jurij Łucenko. Oczekuje się, że poprawki, dzięki którym przetrzymywana w areszcie dwójka opozycyjnych polityków może być oczyszczona z zarzutów i odzyskać wolność, zostaną wprowadzone w drugim czytaniu. Może do niego dojść już w przyszłym tygodniu.
Wydany wyrok w sprawie Tymoszenko skrytykowała Rada Europy. Rozczarowanie dzisiejszą sytuacją w Kijowie wyraziła Polska. Niemcy nazywały skazanie Tymoszenko porażką praworządności.
Głębokie rozczarowanie wyrokiem sądu w Kijowie wyraziła UE. Bruksela zagroziła, że będzie to miało konsekwencje dla stosunków UE-Ukraina i toczących się obecnie negocjacji w sprawie umowy stowarzyszeniowej między Kijowem a Brukselą.
Sama Tymoszenko uważa, że jej skazanie oznacza podeptanie konstytucji i cofnięcie Ukrainy do czasów sowieckiego terroru z 1937 roku. Zapowiedziała zaskarżenie wyroku w Europejskim Trybunale Praw Człowieka.
Była premier Ukrainy została skazana za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 r.
>>>>>
No tak wicie rozumicie my juz to ulozylim . Skazemy a pozniej ulaskawimy . Niech sie poboi ! Taki wymiar niesprawiedliwosci...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:48, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Pogarsza się stan zdrowia Julii Tymoszenko
Stan zdrowia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko pogarsza się. Powodem są warunki, w jakich skazana jest przetrzymywana.
Od momentu aresztowania, 5 sierpnia, Julia Tymoszenko przebywa w tym samym miejscu - areszcie śledczym na Łukianowce w Kijowie. Pozostanie tam do czasu uprawomocnienia wyroku. Jak podkreśla adwokat Jurij Suchow, choć była premier zapewnia, że ma siły, to widać pewne pogorszenie stanu jej zdrowia. Doszło do zaostrzenia pewnych chorób, ponieważ w celi jest zimno i wilgotno.
W areszcie nie ma ciepłej wody - nawet w łaźni, do której aresztantki prowadzone są dwa razy w tygodniu. W celi są telewizor i lodówka, które zostały przekazane przez kolegów z partii i rodzinę. Przekazują oni także jedzenie, ponieważ Julia Tymoszenko nie korzysta z więziennej stołówki.
Wideo 0:48 minProtesty po ogłoszeniu wyroku Tymoszenko - Po ogłoszeniu wyroku na byłej premier Julii Tymoszenko, pojawiły się liczne protesty. Została ona skazana na siedem lat więzienia. Osoby wspierające Tymoszenko zebrali się pod budynkiem sądu i chcieli wejść do budynku. Zostali jednak powstrzymani przez grupę policjantów. (żg)Dwa dni temu kijowski sąd skazał Tymoszenko na 7 lat pozbawienia wolności i zakaz zajmowania stanowisk państwowych przez 3 lata. Według sędziów, w 2009 roku ówczesna premier przekroczyła swoje uprawnienia, wydając dyrektywy dla osób prowadzących negocjacje w Moskwie w sprawie nowej umowy gazowej. Miało to doprowadzić do ogromnych strat finansowych.
>>>>>
Oczywiscie takie przejscia odbijaja sie na zdrowiu . Ale musimy tez pamietac ze sa one pokuta za grzechy ! Nawet jak Hitlerowcy mordowali w Auschwtz to tez byla pokuta ... To ulatwialo droge do nieba bo z Auschwitz droga byla prosta ... A tak ktos umiera ,,normalnie' i co dalej ??? Bo to jest cel ostateczny - byc w niebie . oze to byc niezrozumiale gdy ktos patrzy po ziemsku jest jednak doskonale logiczne ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:34, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nowe śledztwo ws. Tymoszenko
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wszczęła nowe śledztwo przeciwko byłej premier Julii Tymoszenko, skazanej dwa dni temu wyrokiem sądu na siedem lat więzienia - podały ukraińskie media.
Śledztwo SBU ma dotyczyć lat 1999-2000, gdy Tymoszenko była wicepremierem ds. kompleksu paliwowo-energetycznego w rządzie ówczesnego premiera, dziś byłego prezydenta Ukrainy, Wiktora Juszczenki - doniósł na swych stronach internetowych zazwyczaj dobrze poinformowany tygodnik "Dzerkało Tyżnia". Według tygodnika Tymoszenko ma usłyszeć zarzuty z artykułu 191 kodeksu karnego, mówiącego o "przywłaszczeniu, bądź sprzeniewierzeniu mienia z wykorzystaniem stanowiska służbowego". Informację o rzekomym śledztwie przeciwko Tymoszenko podała także niezależna gazeta internetowa "Ukrainska Prawda".
>>>>>
O no prosze jeszcze im MAO !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:09, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Córka Julii Tymoszenko: byliśmy zszokowani
Córka skazanej na siedem lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, Jewhenia Carr, w rozmowie z korespondentem brytyjskiego "Guardiana" powiedziała, że sąd nad jej matką był "narzędziem zemsty". Carr przyznała również, że razem z mężem byli "zszokowani", gdy dwa dni po ogłoszeniu wyroku, wszczęto nowe śledztwo przeciwko Julii Tymoszenko.
- Ten sąd jest narzędziem zemsty, on mówi innym przeciwnikom władzy: "nie wychylajcie się, nie podnoście głowy, nie próbujcie walczyć" - powiedziała Jewhenia Carr, która mieszka w Kijowie wraz z brytyjskim muzykiem rockowym Seanem Carrem. Carr stwierdziła, że władze "działają według planu", który zakłada "zniszczenie politycznych rywali".
Stwierdziła również, że jej matka ma problemy ze zdrowiem z powodu złych warunków w więzieniu. Podkreśliła, że nie dopuszcza się do niej lekarza.
We wtorek Julia Tymoszenko została skazana na siedem lat więzienia za podpisanie umów gazowych z Rosją w 2009 r. Dwa dni później Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o wszczęciu nowego śledztwa przeciwko byłej premier.
Nowe śledztwo dotyczy długów korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy, która zajmowała się głównie importem gazu i na której czele Tymoszenko stała do 1995 r. - przekazał na konferencji prasowej w Kijowie naczelnik wydziału śledczego SBU Iwan Derewianko.
Śledztwo zarzuca Tymoszenko, że będąc faktyczną właścicielką Jednolitych Systemów Energetycznych i działając w porozumieniu z ówczesnym wicepremierem Ukrainy Pawłem Łazarenką, doprowadziła do przeniesienia spłaty długów swej firmy na budżet państwa.
Chodzi o zadłużenie Jednolitych Systemów Energetycznych wobec Ministerstwa Obrony Rosji w wysokości ponad 400 milionów dolarów - wyjaśnił Derewianko.
Śledczy zarzucają także Tymoszenko, że za pośrednictwem założonych bądź kontrolowanych przez nią firm środki uzyskane z rosyjsko-ukraińskiego handlu gazem były przelewane na konta b. wicepremiera Łazarenki oraz jej własne rachunki bankowe.
Tymoszenko, przywódczyni największego ugrupowania opozycji w Radzie Najwyższej, została skazana w miniony wtorek na siedem lat więzienia za nadużycia, których dopuściła się przy zawieraniu umów gazowych z Rosją ponad dwa lata temu.
Decyzja sądu spotkała się z ostrą krytyką Zachodu, w tym UE. Bruksela uznała, że system wymiaru sprawiedliwości jest stosowany na Ukrainie wybiórczo i politycznie. Zagroziła jednocześnie, że wyrok w sprawie Tymoszenko będzie miał konsekwencje dla stosunków UE-Ukraina i zakończenia negocjacji umowy stowarzyszeniowej.
W czwartek, tuż przed konferencją prasową SBU dotyczącą nowego śledztwa wobec Tymoszenko, prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz przyznał, że jej sprawa stanowi przeszkodę w integracji jego kraju z UE.
Janukowycz dał jednocześnie do zrozumienia, że Tymoszenko może niebawem odzyskać wolność. Wyjaśnił, że ewentualna apelacja w sprawie wyroku dla byłej premier może być rozpatrywana na podstawie nowego, zmienianego obecnie kodeksu karnego.
W ukraińskim parlamencie oczekuje na drugie czytanie prezydencki projekt ustawy, której celem jest depenalizacja dotychczas karalnych działań gospodarczych. Choć nie ma w nim mowy o przestępstwie, za które została skazana Tymoszenko, deputowani Rady Najwyższej Ukrainy mogą wnieść do projektu poprawki pozwalające oczyścić byłą premier z zarzutów.
>>>>>
No tak nietrudno odkryc motywy sprawy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:57, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
"Na Ukrainie buduje się dyktatura"
Wyrok na Julię Tymoszenko wskazuje, że na Ukrainie buduje się brunatno-czerwona dyktatura – powiedział w Kielcach przewodniczący niezależnego ukraińskiego Związku Zawodowego VOST-VOLYA Oleksandr Dzhulyk.
Liderzy VOST-VOLYA uczestniczyli w środę w konferencji prasowej w Kielcach zorganizowanej przez świętokrzyską Solidarność, a dotyczącej nawiązania współpracy między związkami. VOST nie uznaje obecnych władz Ukrainy, bowiem – jak powiedział przewodniczący – wybory prezydenckie w 2010 roku zostały sfałszowane, a Zachód za szybko uznał je za demokratyczne. Jego zdaniem, oligarchowie, którzy doszli do władzy, w dużej mierze wywodzą się ze środowisk kryminalnych i komunistycznych. „My to nazywamy kryminalną okupacją Ukrainy. (...) Przyszli do władzy, bo pieniądz to dla nich największa wartość” – oznajmił.
W opinii związkowca na Ukrainie dochodzi do prześladowania z motywów politycznych; reżim zajmuje się ludźmi, którzy mu przeszkadzają, jak Tymoszenko.
- Od Zachodu oczekujemy mocnego sprzeciwu wobec tego, co robi reżim. Cieszy nas jednoznaczna reakcja na skazanie Julii Tymoszenko – oznajmił.
Według związkowca coraz trudniej żyje się na Ukrainie; w ciągu roku ceny żywności wzrosły średnio o 30-50 proc., a wynagrodzenia zmniejszyły się. Średnia pensja to równowartość 220 euro, a najniższa emerytura – ok. 75 euro. Upadają małe przedsiębiorstwa. Według statystyk 5-7 mln ludzi wyjechało do pracy w różnych państwach Europy. Coraz większa jest przepaść między najbogatszymi a najbiedniejszymi Ukraińcami. Wprowadzane są „reformy”, które mają za cel wyciśnięcie z ludzi pieniędzy, np. już za dług o wartości 140 euro można stracić mieszkanie.
Dzhulyk powiedział, że sytuacja ruchu związkowego na Ukrainie jest trudna, bowiem po odzyskaniu niepodległości nie doszło tam do reformy związkowej. Nadal funkcjonują sowieckie związki zawodowe, które tylko „zmieniły proporce”. Według niego są to "organizacje niewolnicze", bowiem pracownicy bez zgody, automatycznie są do nich zaliczani. To hamuje rozwój wolnych związków.
Przewodniczący oznajmił, że w tak ciężkiej sytuacji związek liczy na pomoc moralną i praktyczną ze strony "S". Chodzi m.in. o wsparcie w zakresie szkolenia działaczy, prowadzenia strony internetowej, wydawania papierowego informatora oraz w postaci sprzętu technicznego.
Przewodniczący świętokrzyskiej "S" Waldemar Bartosz dodał, że jednym z elementów współpracy będzie wymiana liderów. W jego opinii istotne są nie tylko kontakty związkowe, ale także międzyludzkie.
VOST-VOLYA jest ogólnoukraińskim niezależnym związkiem zawodowym, który powstał na początku lat 90-tych, jako ruch oddolny. Liczy 151 tys. członków. Jest jedyną organizacją związkową na Ukrainie, która deklaruje wartości chrześcijańskie. Od początku istnienia współpracuje z ogólnopolską "Solidarnością". 11 października sąd rejonowy w Kijowie skazał na siedem lat pozbawienia wolności Tymoszenko, oskarżoną o nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku. Tymoszenko otrzymała też trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych. Sąd nakazał jej ponadto wypłacenie państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych) na siedem lat więzienia.
>>>>>
Nie da sie ukryc buduje sie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:11, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Słynny bokser ostrzega władze swojego kraju
Witalij Kliczko, ukraiński bokser i polityk ostrzegł dzisiaj, że za represjonowanie opozycji władze jego kraju mogą się liczyć z sankcjami ze strony Zachodu.
Bokserski mistrz świata federacji WBC w wadze ciężkiej zaapelował, by ewentualne sankcje nie były wymierzone w zwykłych obywateli Ukrainy. - Jeśli należy wprowadzać sankcje, to niech nie dotyczą one wszystkich Ukraińców, a jedynie polityków i urzędników, winnych tego, co odbywa się dziś w naszym kraju - powiedział dziś, występując w programie stacji radiowej "Era FM".
Kliczko, który kieruje założoną przez siebie partią Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform (UDAR) poinformował, że o możliwościach zastosowania sankcji wobec Ukrainy mówiono mu podczas jego ostatnich wizyt w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych.
- Wróciłem niedawno z Europy Zachodniej i USA, gdzie spotykałem się z wieloma wpływowymi politykami. Niejednokrotnie słyszałem od nich słowo "sankcje". Nie jest tajemnicą, że do zastosowania takiego mechanizmu wpływania na ukraińskie władze skłonnych jest wielu polityków i ekspertów - podkreślił.
Kliczko zaznaczył, że on sam nie chce, by Ukraina znalazła się w izolacji międzynarodowej i stała się podobna do Białorusi.
- Zrozumiałe, że nasi partnerzy zagraniczni są zaniepokojeni, iż Ukraina odchodzi od standardów demokratycznych. My przecież mówimy jedno, a robimy coś zupełnie innego - powiedział.
W ub. tygodniu Kliczko skrytykował skazanie opozycjonistki, byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko na 7 lat więzienia.
- Proces jest dowodem na to, że prawo i sprawiedliwość na Ukrainie nie są niezawisłe.(...) To polityczne samobójstwo - skomentował po wydaniu wyroku.
- Europejscy partnerzy Ukrainy prawdopodobnie nie przymkną oczu na łamanie demokratycznych zasad i wolności w byłej republice radzieckiej - wyraził nadzieję słynny bokser.
40-letni Kliczko stwierdził także, że odpowiedzialność za wyrok ponosi "drużyna prezydenta Janukowycza".
Kiedy Tymoszenko została aresztowana w sierpniu, Kliczko wstawił się wówczas u prezydenta Wiktora Janukowycza o uwolnienie przebywającej w areszcie byłej premier oraz zadeklarował, że gotów jest za nią poręczyć.
>>>>>
Generalnie kraj podupadnie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:01, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Niepokojące wieści ws. zdrowia Tymoszenko
Najbliższy współpracownik Julii Tymoszenko Ołeksandr Turczynow poinformował, że stan zdrowia byłej premier jest zły. Przebywa ona cały czas w areszcie śledczym na Łukianowce w Kijowie.
Turczynow podkreślił, że z byłą premier kontakt mają właściwie tylko jej adwokaci. To właśnie od nich wie, że stan jej zdrowia nie jest najlepszy, ma ona poważne kłopoty z kręgosłupem. Odniósł się także do wznowienia przez Prokuraturę Generalną sprawy karnej wobec Julii Tymoszenko dotyczącej długów firmy Zjednoczone Systemy Energetyczne, którą w latach 1996 - 97 kierowała była premier. - Władze były tylko zdolne do tego, aby wrócić do brudnych fałszywych spraw sprzed 15 lat - podkreślił.
Według Prokuratury Generalnej Julia Tymoszenko odpowiada za unikanie spłaty podatków za handel gazem i defraudację środków budżetowych przez Zjednoczone Systemy Energetyczne. Straty mają wynosić 45 milionów hrywien, czyli - według dzisiejszego kursu - 18 milionów złotych.
Sprawę dotyczącą tej firmy wszczęła także w zeszłym tygodniu Służba Bezpieczeństwa. Tu chodzi jednak o dług wobec Rosji w wysokości 405 milionów dolarów, którym zamiast Zjednoczonych Systemów Energetycznych został obciążony ukraiński budżet.
Oprócz tego, Prokuratura Generalna prowadzi jeszcze 4 sprawy karne przeciwko Julii Tymoszenko dotyczące decyzji podejmowanych w czasie, gdy kierowała rządem. Chodzi o naruszenia przy zakupie karetek pogotowia dla wiejskich przychodni, niecelowe wykorzystanie pieniędzy pochodzących ze sprzedaży kwot emisji gazów cieplarnianych oraz kupno szczepionek.
11 października Julia Tymoszenko została skazana na 7 lat więzienia za przekroczenie uprawnień służbowych w czasie podpisywania umów gazowych z Rosją w 2009 roku.
>>>>>
Jak widzicie dowalanie sobie w ,,polityce'' kosztuje zdrowie ... Zreszta a co niby robia w innych dziedzinach ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:06, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tymoszenko czeka kolejne śledztwo
Prokuratura Generalna Ukrainy wznowiła zamknięte przed 10 laty śledztwo przeciw byłej premier Julii Tymoszenko, które dotyczy zawładnięcia 25 milionami dolarów środków budżetowych oraz niespłacenia kolejnych 20 mln dolarów podatków.
O powrocie do śledztwa, za które Tymoszenko była ścigana i aresztowana na miesiąc w 2001 r., prokuratura poinformowała w poniedziałek.
Jest to już drugie śledztwo, które wszczęto po 11 października, gdy opozycyjna polityk została skazana na 7 lat więzienia za nadużycia podczas zawierania kontraktów gazowych z Rosją.
Pierwsze dotyczy długów korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU), która zajmowała się głównie importem gazu i na której czele Tymoszenko stała do 1995 r. Zdaniem prokuratury, będąc właścicielką JSEU Tymoszenko doprowadziła do przeniesienia spłaty długów swej firmy na budżet państwa. Chodzi o zadłużenie firmy Tymoszenko wobec Ministerstwa Obrony Rosji w wysokości ponad 400 milionów dolarów.
Śledztwo wznowione w poniedziałek także ma związek z JSEU. W 2001 r. prokuratura oskarżała Tymoszenko o kontrabandę w połowie lat 90. rosyjskiego gazu, uchylanie się od spłaty podatków i wręczenie łapówki byłemu premierowi Pawłowi Łazarence. Zarzuty te nie znalazły potwierdzenia w sądzie, a ukraińska polityk twierdziła wówczas, że zarówno oskarżenia, jak i wtrącenie jej wtedy do aresztu, było wynikiem jej walki z ówczesnym prezydentem Ukrainy, Leonidem Kuczmą.
Obecnie Tymoszenko utrzymuje, że wydany 11 października wyrok 7 lat więzienia inspirowany był przez obecnego prezydenta, Wiktora Janukowycza.
Była premier była jego najważniejszą rywalką w wyborach prezydenckich na początku ub. roku, a obecnie stoi na czele największego ugrupowania opozycyjnego w parlamencie ukraińskim, Bloku Julii Tymoszenko.
Niektórzy komentatorzy na Ukrainie twierdzą, że Janukowycz i jego rządząca Partia Regionów chcą usunąć Tymoszenko z życia politycznego, by pozbyć się konkurencji jej siły politycznej w zaplanowanych na jesień 2012 r. wyborach parlamentarnych, oraz uniknąć rywalizacji obecnego szefa państwa z byłą premier w przyszłych wyborach prezydenta Ukrainy.
Wyrok 7 lat więzienia dla Tymoszenko wywołał krytykę Zachodu.
>>>>>
I tak to bedzie sie kotlowac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:08, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tymoszenko nie zgadza się z wyrokiem. Złożyła apelację
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko złożyła apelację od wyroku skazującego ją na 7 lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu prawie trzy lata temu kontraktów gazowych z Rosją - poinformował jej adwokat Serhij Własenko.
Opozycjonistka przekazała swą apelację kierownictwu aresztu śledczego, w którym przebywa od początku sierpnia - wyjaśnił. - Prawo stanowi, że jeśli osoba przebywająca w areszcie przekazuje jakiekolwiek pisma procesowe kierownictwu aresztu śledczego, traktowane jest to jak przekazanie tych dokumentów sądowi - powiedział Własenko dziennikarzom zebranym przed aresztem w Kijowie, gdzie więziona jest b. premier.
Tymoszenko, przywódczyni jednego z ugrupowań ukraińskiej opozycji, została skazana na 7 lat więzienia 11 października. Prócz kary pozbawienia wolności otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych. Sąd zobowiązał ją ponadto do wypłacenia państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych).
Dwa dni po ogłoszeniu wyroku prokuratura wszczęła śledztwo ws. wynoszącego 400 milionów dolarów zadłużenia należącej w przeszłości do Tymoszenko korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy wobec rosyjskiego ministerstwa obrony.
W poniedziałek prokuratura poinformowała, że wszczęła jeszcze jedno śledztwo, które dotyczy przejęcia 25 milionów dolarów środków budżetowych oraz niespłacenia kolejnych 20 mln dolarów podatków.
W ocenie ukraińskiej opozycji działania prokuratury inspirowane są przez ekipę prezydenta Wiktora Janukowycza, a ich celem ma być wyrugowanie Tymoszenko z polityki. Była premier była najważniejszą konkurentką Janukowycza w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich.
>>>>>
Apelacja jest calkowicie zrozumiala !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:52, 25 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
"Janukowycz nie chce uwolnienia Tymoszenko"
Administracja prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza nie chce uwolnienia skazanej na 7 lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko - oświadczył obrońca opozycyjnej polityk, Serhij Własenko.
W ocenie adwokata apelacja, którą Tymoszenko złożyła dzień wcześniej, nie doprowadzi do zmiany wyroku sądowego. - Mam informację, że kilka dni temu do administracji prezydenta (Janukowycza) wezwano przewodniczącego Sądu Apelacyjnego w Kijowie Antona Czernuszenkę, z którym przeprowadzono rozmowę profilaktyczną, by wyrok wobec Tymoszenko nie uległ zmianie - powiedział Własenko.
Tymoszenko, przywódczyni jednego z najważniejszych ugrupowań ukraińskiej opozycji, została skazana na 7 lat więzienia 11 października. Prócz kary pozbawienia wolności otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych. Sąd zobowiązał ją ponadto do wypłacenia państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych).
Dwa dni po ogłoszeniu wyroku prokuratura wszczęła śledztwo ws. wynoszącego ponad 400 milionów dolarów zadłużenia należącej w przeszłości do Tymoszenko korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy wobec rosyjskiego ministerstwa obrony.
W poniedziałek prokuratura poinformowała, że wszczęła jeszcze jedno śledztwo, które dotyczy przejęcia 25 milionów dolarów środków budżetowych oraz niespłacenia kolejnych 20 mln dolarów podatków.
Zdaniem ukraińskiej opozycji działania prokuratury inspirowane są przez ekipę prezydenta Wiktora Janukowycza, a ich celem ma być wyeliminowanie Tymoszenko z polityki.
Była premier była najważniejszą konkurentką Janukowycza w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich.
>>>>
No oczywiscie on tym komenderuje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:26, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tymoszenko trafi do zwykłego więzienia
Była premier Ukrainy, opozycjonistka Julia Tymoszenko będzie odbywać karę 7 lat pozbawienia wolności w zwykłym więzieniu - oświadczył przedstawiciel ukraińskiej służby penitencjarnej Ihor Andruszko.
Obrońcy praw człowieka ostrzegali wcześniej, że na Ukrainie nie ma więzienia, w którym można by umieścić osobę znającą tyle tajemnic państwowych, co Tymoszenko. - Mamy specjalne placówki dla osób, które pracowały w organach milicyjnych, popełniły przestępstwo i zostały skazane na kary więzienia. O więzieniach dla wysokich urzędników państwowych ukraińskie prawo nie wspomina - odpowiedział na te ostrzeżenia Andruszko.
Funkcjonariusz poinformował jednocześnie, że Tymoszenko z pewnością nie będzie odbywać kary w obwodzie kijowskim, gdyż nie ma tu więzienia dla kobiet.
- Gdy wyrok w sprawie byłej premier się uprawomocni, placówkę, w której zostanie osadzona, wyznaczy odpowiedzialna za to komisja państwowej służby penitencjarnej - powiedział.
Wcześniej ukraiński obrońca praw człowieka Dmytro Grojsman uprzedzał, że ze względu na posiadaną przez Tymoszenko wiedzę umieszczenie jej w zwykłym więzieniu jest niemożliwe. Działacz podkreślał też, że była premier nie może także odbywać kary w areszcie śledczym, gdyż naraziłoby to władze na zarzuty o łamanie jej praw.
- W areszcie śledczym panują znacznie gorsze warunki niż w więzieniu - wyjaśniał.
Wyrok wobec Tymoszenko zapadł 11 października. Została ona skazana za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 r. Prócz kary pozbawienia wolności była premier otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych. Sąd nakazał jej ponadto wypłacenie państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych).
>>>>>
Z wiezienia do wladzy JEDEN KROK ! Juz niejeden w ten sposob doszedl do wladzy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|