Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:47, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
"Wiedomosti": Falstart Gazpromu w Polsce
"Falstart Gazpromu" - tak "Wiedomosti" w poniedziałek tytułują materiał poświęcony proponowanej przez rosyjski koncern budowie na terytorium Polski magistrali gazowej, przedstawionej jako druga nitka gazociągu jamalskiego.
"Gazprom pospieszył się z ogłoszeniem porozumienia z Polską o budowie gazociągu Jamał-Europa II. Polska twierdzi, że na nic się jeszcze nie zgodziła" - wyjaśnia rosyjski dziennik.
Z kolei "Niezawisimaja Gazieta" wybija w tytule, że "Gazprom postawił Polskę w niezręcznej sytuacji". W podtytule dziennik dodaje, że "Polska odcina się od anonsowanej przez Moskwę budowy gazociągu omijającego Ukrainę".
"Wiedomosti" przypominają, że "celem Polski jest dywersyfikacja dostaw paliwa i zmniejszenie zależności od rosyjskiego gazu". Powołując się na polskiego ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, gazeta podkreśla, że "stanowisko Polski w sprawie budowy magistrali Jamał-Europa II nie uległo zmianie: nie potrzebuje ona dodatkowych dostaw z Rosji".
"Wiedomosti" przytaczają też wypowiedź premiera RP Donalda Tuska, iż "Polska nie potrzebuje paliwa, które jest wykorzystywane do osiągania celów politycznych, i nie będzie uczestniczyć w jakichkolwiek próbach izolowania Ukrainy od transportowania gazu za pomocą omijających ją gazociągów".
Dziennik cytuje również opinię analityka Raiffeisenbanku Andrieja Poliszczuka, według którego koncepcja ułożenia drugiej nitki gazociągu jamalskiego ma podtekst polityczny. Zdaniem analityka Rosja w ten sposób usiłuje wzmocnić swoją pozycję w negocjacjach z Ukrainą na temat zarządzania ukraińskim systemem przesyłu gazu.
Natomiast "Niezawisimaja Gazieta" odwołuje się do opinii analityka domu inwestycyjnego Uniwer Dmitrija Aleksandrowa, który ocenia, że po raz kolejny powstaje wrażenie, iż projekt nowego gazociągu to "polityczna gra, gdyż nie widać żadnego ekonomicznego uzasadnienia".
"Chcąc zrozumieć postępowanie Rosji, problem ten należy rozpatrywać w trzech płaszczyznach. Pierwsza - dywersyfikacja przez Gazprom dostaw do Europy i dążenie do utrzymania znaczącego udziału w rynku europejskim. Druga - presja na Ukrainę. Trzecia - pozyskanie partnerów wśród krajów przysparzających Gazpromowi problemów, a Polska w tym gronie bynajmniej nie jest na szarym końcu" - oznajmił Aleksandrow.
Także przytoczony przez "Niezawisimą Gazietę" analityk agencji RusEnergy Michaił Krutichin zwraca uwagę na ukraiński kontekst koncepcji Jamał-Europa II. "Do naszych urzędników wreszcie dotarło, że kosztowny projekt South Stream nie rozwiąże żadnych problemów, ponieważ od razu natknie się na trzeci pakiet energetyczny Unii Europejskiej. "Nowy projekt, podobnie jak plan budowy trzeciej nitki Nord Stream do Wielkiej Brytanii, to rozpaczliwa próba pokazania, iż idea ukarania Ukrainy jest realizowana" - oświadczył Krutichin.
Przytoczony przez "Wiedomosti" analityk Sbierbanku Walerij Niestierow szacuje, że koszty budowy proponowanej magistrali mogą osiągnąć 5 mld dolarów.
O możliwości powrotu Rosji do planów budowy gazociągu Jamał-Europa II służby prasowe Kremla poinformowały w środę po spotkaniu prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem.
Strona rosyjska chce, aby nowa rura przez terytorium Polski połączyła Białoruś ze Słowacją i Węgrami. W czwartek eksploatująca polski odcinek gazociągu jamalskiego spółka EuroPolGaz podpisała z Gazprom Exportem memorandum dotyczące oceny możliwości realizacji tego projektu.
Minister Budzanowski, komentując podpisanie tego dokumentu, oświadczył, że jest to jedynie porozumienie techniczne, a nie umowa, która zobowiązywałaby kogokolwiek do rozpoczęcia budowy.
Również zarząd PGNiG poinformował, że memorandum nie przesądza o budowie jakiegokolwiek gazociągu przez terytorium Polski. PGNiG - podobnie jak Gazprom - ma 48 proc. udziałów w EuRoPol Gazie; pozostałe 4 proc. należy do spółki Gas Trading.
Wicepremier Janusz Piechociński, który w piątek spotkał się w Petersburgu z prezesem Gazpromu Aleksiejem Millerem, podkreślił w rozmowie z PAP, że w propozycji rosyjskiego koncernu dotyczącej drugiej nitki gazociągu jamalskiego chodzi o zupełnie nowy gazociąg z Białorusi na Słowację.
"Rosjanie przedstawili na bazie umowy z 1993 r. koncepcję budowy gazociągu Jamał-Europa II, ale nie równoległego do istniejącego Jamału I, tylko biegnącego z Białorusi przez polskie terytorium na Słowację" - powiedział Piechociński. Wicepremier zaznaczył, że strona polska zwróciła uwagę, iż nie jest to Jamał II w rozumieniu umowy z 1993 r.
Piechociński przypomniał, że koncepcja takiego połączenia pojawiała się już w przeszłości - w drugiej połowie lat 90. - i już wtedy strona polska zwracała uwagę, że proponowana trasa gazociągu przebiega po obszarach chronionych.
Rurę tę strona rosyjska nazywała "pieremyczką". Miała ona umożliwić Gazpromowi zmniejszenie tranzytu błękitnego paliwa przez terytorium Ukrainy do Europy Zachodniej.
Jamał-Europa I biegnie z Rosji do Niemiec przez terytorium Białorusi i Polski.
>>>>
Jednym slowem wpadka Putina .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:37, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Janukowycz: ułaskawienie Tymoszenko na razie niemożliwe
Ułaskawienie Julii Tymoszenko jest na razie niemożliwe - oświadczył dziś prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz mówiąc o skazanej na siedem lat więzienia byłej premier i swojej przeciwniczce politycznej.
- Ta sprawa ma wyłącznie wymiar prawny. Dopóki nie zakończą się wszystkie postępowania sądowe wobec Tymoszenko, rozpatrywanie prośby o jej ułaskawienie jest niemożliwe - powiedział Janukowycz podczas wizyty w Mikołajowie na południu kraju.
Wyjaśnił, że wobec Tymoszenko toczą się obecnie dwa postępowania sądowe.
Była premier, którą skazano za złamanie prawa przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku, uczestniczy jeszcze w dwóch procesach.
Pierwszy z nich dotyczy malwersacji finansowych korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy, którą Tymoszenko kierowała w latach 90. W drugim procesie opozycjonistka jest podejrzana o udział w zabójstwie biznesmena i parlamentarzysty Jewhena Szczerbania, z którym miała być skonfliktowana na tle biznesowym. W obu sprawach Tymoszenko twierdzi, że jest niewinna.
Dyskusję o ułaskawieniu byłej premier wywołał dekret Janukowycza o zwolnieniu z odbywania kary czterech lat więzienia innego ukraińskiego opozycjonisty, byłego szefa MSW Jurija Łucenki. Prezydent ułaskawił go w niedzielę na prośbę Rzecznika Praw Człowieka Wałerii Łutkowskiej, choć sam Łucenko kategorycznie odmawiał wystosowania prośby o wypuszczenie go z kolonii karnej.
Komentatorzy na Ukrainie sądzą, że uwolnienie Łucenki miało uspokoić Unię Europejską przed tym, jak w maju ma ona ocenić postępy Kijowa przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z UE. Jest ono planowane w listopadzie, na szczycie państw Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Bruksela ostrzega, że jeśli Kijów nie upora się z problemem wybiórczego stosowania prawa na Ukrainie, umowa nie zostanie podpisana.
>>>>
Znaczy taki uklad ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:42, 18 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
W Kijowie postrzelono dwie zakonnice, w tym polską
Dwie katolickie siostry zakonne, w tym jedna obywatelka Polski, zostały ranne w wyniku strzałów z broni pneumatycznej, które oddano do nich, gdy modliły się w miejscu budowy kościoła rzymskokatolickiego w stolicy Ukrainy, Kijowie.
Do incydentu doszło we wtorek w dzielnicy Obołoń, o czym poinformowało Katolickie Centrum Medialne na Ukrainie. Jedna z rannych, siostra Rozalia, powiedziała, że odniosła jedynie lekkie obrażenia. Śledztwo w tej sprawie prowadzi kijowska milicja.
- Byliśmy na modlitwie. Odwróciłam się, by zwrócić uwagę naszym dzieciom, które podczas niej biegały, i raptem poczułam silny ból w nodze i na twarzy. Dotknęłam twarzy ręką i zobaczyłam krew. Nie było ani kamienia, ani niczego, nie wiedziałam, co się stało. Okazało się, że ktoś do mnie strzelał - relacjonowała siostra Rozalia.
Druga z rannych sióstr, Tereziana, która pochodzi z Mościsk przy granicy z Polską, odniosła lżejsze obrażenia. W środę mogła pójść do pracy w jednym ze szpitali w Kijowie, gdzie jest pielęgniarką.
Przeciwko budowie nowego kościoła protestują mieszkańcy dzielnicy, którzy nie chcą mieć w tym miejscu świątyni, lecz park. Duchowni skarżą się, że cały czas słyszą od mieszkańców groźby.
- Ludzie, którzy są przeciwko kościołowi, mówią, że i tak nam nie pozwolą go wybudować. Groźby cały czas są. Jeszcze się z takim czymś, jak wczorajsze wydarzenie, podczas swojej pracy na Ukrainie nie spotkałam - powiedziała siostra Rozalia.
W ocenie zakonnicy niezadowolenie mieszkańców bloków znajdujących się przy budowie nowego kościoła prawdopodobnie nie jest związane z kwestią wyznania. - Nie wiem, czy jest to wrogość wobec katolików. Oni w ogóle nie chcą tutaj mieć żadnej świątyni - podkreśliła.
....
Satanisci . Ot sowieci . Trzeba ich zostawic bo nie ma jak widac mozliwosci dotarcia wobec opetania . Poniosa konsekwencje . Szatan zawsze oznacza nieszczescie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:25, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
MSZ Ukrainy o 70. rocznicy Wołynia: nie upolityczniać historii
Przeciwko upolitycznianiu historii wypowiedziało się Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy w reakcji na przygotowywaną w Sejmie RP uchwałę upamiętniającą 70. rocznicę zbrodni popełnionej na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu.
- Relacje między Ukrainą i Polską przez ponad 20 lat ukraińskiej niepodległości stały się przykładem tego, jak należy rozwiązywać drażliwe kwestie. Mamy nadzieję, że te problemy, które się w nich pojawiają, nadal będą rozwiązywane w tym samym duchu i nie będą upolityczniane - oświadczył rzecznik ukraińskiej dyplomacji Jewhen Perebyjnis.
- Oczywiście, że możliwe przyjęcie tej uchwały przez polski parlament nie będzie odpowiadało wysokiemu poziomowi strategicznych stosunków ukraińsko-polskich - podkreślił przedstawiciel MSZ.
PSL, PiS i SP chcą upamiętnić 70. rocznicę rzezi wołyńskiej uchwałą Sejmu mówiącą o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) i inne formacje ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej. Podkreślają, że inicjatywa nie jest wymierzona we współczesnych Ukraińców.
W ubiegłym roku Sejm uczcił pamięć ofiar zbrodni minutą ciszy, a projekty uchwał PSL, PiS, Solidarnej Polski i SLD trafiły do komisji kultury; kontrowersje wzbudziło użycie w niektórych projektach słowa "ludobójstwo".
Klub PSL na początku kwietnia bieżącego roku ponownie zgłosił w Sejmie projekt uchwały w tej sprawie. Napisano w nim m.in.: "Sejm potępia ludobójstwo na ludności polskiej dokonane przez Ukraińską Powstańczą Armię i inne formacje ukraińskich nacjonalistów w latach 1939-1947, co zarówno w świetle prawa międzynarodowego, jak i polskiego nie podlega przedawnieniu".
W 2013 roku mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez UPA na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 roku, gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości. Dla polskich historyków rzeź wołyńska z lat 1943-1944, która swoim zasięgiem objęła także tereny południowo-wschodnich województw II Rzeczypospolitej, była ludobójczą czystką etniczną, w wyniku której zamordowano ok. 100 tys. Polaków.
...
No wlasnie dosc upolityczniania UPA i udawania ze nic nie bylo w imie rzekomego popierania Ukrainy . Ludobojstwo bylo . Nalezy to stwierdzic i zbrodniarzy scigac . W koncu UPA przewyzszalo zbrodniczoscia sowietow a nawet hitlerowcow . Porownywalni sa tylko Czerwoni Kmerzy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:09, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Krytyczna wobec władz ukraińska TV padła ofiarą sporu właścicieli
Jedyna na Ukrainie krytyczna wobec władz stacja telewizyjna TVi praktycznie przestała informować o bieżących wydarzeniach z powodu sporu właścicielskiego i strajku pracowników.
Alexander Altman, amerykański biznesmen o ukraińskich korzeniach, który w przeszłości doradzał rządowi w Kijowie, powiedział w czwartek dziennikarzom, że przejął kontrolę nad telewizją należącą do tej pory do Konstantina Kagałowskiego, byłego członka kierownictwa rosyjskiego koncernu naftowego Jukos.
Ze swej strony Kagałowski oznajmił, że pozostaje prawnym właścicielem TVi, i zapowiedział, iż postara się odzyskać kontrolę nad stacją. - Nie sprzedałem kanału i nigdy tego nie planowałem - oświadczył.
Reuters pisze, że założona w 2008 roku TVi jest jednym z niewielu mediów na Ukrainie, które nie są własnością zwolenników prezydenta Wiktora Janukowycza. W przeszłości stacja skarżyła się na naciski ze strony władz, w tym na kontrole ze strony służb podatkowych, szczególnie w okresie ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych.
Altman powiedział, że stał się właścicielem TVi po otrzymaniu "pewną drogą" dokumentów dających mu do tego prawo. Dodał, że jedna z jego firm złożyła pozew przeciwko przedsiębiorstwu Kagałowskiego i domaga się 305 tys. euro. - Zrobiliśmy wszystko legalnie - oświadczył Altman.
Kiedy biznesmen mianował w tym tygodniu nowego szefa stacji, większość jej personelu rozpoczęła strajk. Od tego czasu TVi emituje głównie stare programy oraz materiały przygotowane przez nowego kierownika Artema Szewczenkę, w przeszłości dziennikarza TVi.
- To może być podręcznikowy przykład, jak władza niszczy opozycję z pomocą trzeciej strony - powiedział polityczny analityk Wołodymyr Fesenko, cytowany przez Reutera.
Ostatnim przykładem wzmocnienia kontroli ekipy Janukowycza nad mediami na Ukrainie było kupno w lutym czołowej stacji telewizyjnej Inter przez biznesmena Dmytra Firtasza i szefa prezydenckiej administracji Serhija Lowoczkina. Poprzedni właściciel Interu, Wałerij Choroszkowski opuścił w ubiegłym roku rząd, w którym zajmował stanowisko wicepremiera.
>>>>
Rezim zacisnal petle !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:48, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Majątki ukraińskich ministrów - po 6 milionów dolarów.
Przeciętny ukraiński minister dysponuje majątkiem wartym około 6 milionów dolarów. Według tygodnika „Korrespondent”, urzędnicy w Kijowie są kilkukrotnie bogatsi od swoich zachodnich kolegów.
Dziennikarka „Korrespondenta” Kristina Berdynskich przeanalizowała deklaracje majątkowe ukraińskich ministrów i urzędników Administracji Prezydenta . Tylko 3 osoby mają majątek wart mniej niż 1 milion dolarów. Najbogatszy jest minister obrony Pawło Lebediew. Gdyby sprzedał wszystko, co ma, zarobiłby na tym niemal 54 miliony dolarów. Zanim objął stanowisko szefa MON, zajmował się biznesem.
Ukraińscy urzędnicy imponują też swoimi dochodami. Wiktor Janukowycz zarobił w zeszłym roku ponad 2 miliony dolarów, jest to jakoby honorarium za wydane książki, choć tak naprawdę nie można ich nigdzie kupić, czy przeczytać w bibliotekach. Jest to 4 razy więcej niż Barack Obama i 7 razy więcej niż Angela Merkel.
Ogółem wartość majątków ukraińskich ministrów i ich rodzin wynosi 85 milionów dolarów, a administracji prezydenta 82 miliony dolarów. Prawdziwa liczba może być jednak wyższa, ponieważ nie wszyscy opublikowali swoje deklaracje majątkowe, choć powinni to zrobić.
....
Taka tam mentalnosc . Im wiecej ukradnie tym wiekszy szacunek .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:13, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Komisja ds. ułaskawień nie zgadza się na uwolnienie Julii Tymoszenko
Prezydencka komisja ds. ułaskawień nie zgodziła się na zwolnienie z odbywania kary siedmiu lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko. Informację tę przekazały służby prasowe prezydenta Wiktora Janukowycza.
Komisja uznała, że na ułaskawienie skazanej za nadużycia przy podpisywaniu w 2009 r. umów gazowych z Rosją Tymoszenko jest za wcześnie, gdyż nadal trwają postępowania sądowe przeciwko opozycjonistce.
W jednym z nich była premier występuje jako podejrzana o zlecenie w latach 90. zabójstwa biznesmena i parlamentarzysty Jewhena Szczerbania, z którym miała być skonfliktowana na tle biznesowym. Druga sprawa dotyczy malwersacji finansowych korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy, którą Tymoszenko kierowała także w latach 90.
- Biorąc pod uwagę ciężar przestępstwa dokonanego przez Julię Tymoszenko, a także fakt, iż odbyła ona jedynie część wyroku sądowego (...) komisja ds. ułaskawień przy prezydencie Ukrainy nie znalazła podstaw do wniesienia propozycji w sprawie jej ułaskawienia - głosi decyzja komisji.
Ukraińskie media podliczyły, że prośby o zwolnienie Tymoszenko z obowiązku odbywania kary więzienia wystosowało dotychczas do prezydenta Janukowycza kilkaset osób zarówno z kraju, jak i zza granicy. Tylko w mijającym miesiącu skierowano do niego 18 takich podań.
Sam Janukowycz mówił kilka tygodni wcześniej, że ułaskawienie Tymoszenko jest na razie niemożliwe. Oświadczał wówczas, że zajmie się tą kwestią dopiero wtedy, gdy zakończą się wszystkie postępowania sądowe wobec byłej premier.
Na początku kwietnia Janukowycz wydał dekret o zwolnieniu z odbywania kary czterech lat więzienia innego ukraińskiego opozycjonisty, byłego szefa MSW Jurija Łucenki. Prezydent ułaskawił go na prośbę Rzecznika Praw Człowieka Wałerii Łutkowskiej, choć sam Łucenko kategorycznie odmawiał wystosowania wniosku o wypuszczenie go z kolonii karnej.
Ukraińscy obserwatorzy uważają, że uwolnienie Łucenki miało uspokoić Unię Europejską przed oczekiwaną w maju oceną postępów Ukrainy na drodze do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Bruksela nadal ostrzega, że jeśli władze w Kijowie nie rozwiążą problemu wybiórczego stosowania prawa wobec przeciwników politycznych, umowa nie zostanie zawarta.
....
No tak . Kolesie Januka .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:03, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ukraina: dziennikarze niezależnej TV odchodzą z pracy
Dziennikarze niezależnej ukraińskiej telewizji TVi zwolnili się w poniedziałek z pracy, oświadczając, że po niejasnych zmianach w strukturze własnościowej stacji nie są w stanie rzetelnie informować o wydarzeniach w kraju.
TVi uznawana była dotychczas za jeden z ostatnich bastionów wolności słowa na Ukrainie. Według komentatorów stacja padła ofiarą wrogiego przejęcia przez ludzi, związanych z władzami państwa. Z zespołu TVi odeszło ponad 30 osób, czyli większość dziennikarzy.
- Dalsze wypełnianie obowiązków zawodowych uważamy za niemożliwe; nie możemy zapewnić naszym widzom obiektywnych informacji i jesteśmy zdania, że ludzie, którzy nazywają siebie właścicielami i menedżerami stacji, zniszczyli reputację TVi. Widzimy tylko jedno wyjście z tej sytuacji - odejść - czytamy w oświadczeniu dziennikarzy.
Opozycyjna partia Udar boksera Witalija Kliczki oceniła, że wydarzenia wokół TVi świadczą o dążeniu władz do zniszczenia ważnego źródła krytyki ich działań.
- Za tym tak zwanym sporem właścicielskim nie można ukryć działań wymierzonych w zniszczenie TVi jako kanału, które przeszkadza władzom w propagowaniu mitycznej poprawy życia obywateli - głosi stanowisko Udaru.
W ub. tygodniu kontrolę nad telewizją TVi przejął Alexander Altman, amerykański biznesmen o ukraińskich korzeniach, który w przeszłości doradzał rządowi w Kijowie. Oświadczył on, że został głównym udziałowcem stacji. Dotychczas był nim Konstantin Kagałowski, były członek kierownictwa rosyjskiego koncernu naftowego Jukos. Oznajmił on, że nadal pozostaje prawnym właścicielem TVi i będzie dążył do odzyskania nad nią kontroli. W ub. tygodniu, na wieść o zmianie kierownictwa stacji, jej zespół ogłosił strajk.
Ostatnim przykładem wzmocnienia kontroli ekipy prezydenta Wiktora Janukowycza nad mediami na Ukrainie było kupno w lutym czołowej stacji telewizyjnej Inter przez biznesmena Dmytra Firtasza i szefa prezydenckiej administracji Serhija Lowoczkina. Poprzedni właściciel Interu Wałerij Choroszkowski opuścił w ubiegłym roku rząd, w którym zajmował stanowisko wicepremiera. Obecnie przebywa poza granicami Ukrainy.
...
Znowu dzieje sie zlo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:46, 13 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Prokuratura: śledztwo ws. Tymoszenko wstrzymano i wznowiono
Prokuratura Generalna Ukrainy wstrzymała z przyczyn proceduralnych śledztwo ws. zabójstwa Jewhena Szczerbania, zleconego rzekomo przez byłą premier Julię Tymoszenko, jednak dochodzenie zostało wznowione - podały służby prasowe tej instytucji.
Wcześniej tego samego dnia obrońca Tymoszenko Serhij Własenko oświadczył, że śledztwo zostało umorzone i nie ma już przeszkód, by jego klientka mogła wyjść na wolność.
Była premier odbywa karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją.
....
Znowu matactwa .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:05, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
100 tys. zwolenników opozycji i władz demonstrowało w Kijowie
Około stu tysięcy osób uczestniczyło w demonstracjach przeciwników i zwolenników władz Ukrainy w Kijowie. Choć obawiano się starć między dwoma obozami, doszło tylko do bójki z udziałem kilkunastu osób.
Bójka wybuchła po południu, gdy na wiecu opozycyjnym pojawił się transporter opancerzony, wynajęty - jak twierdzą świadkowie - przez znanego z prowokacyjnych akcji komika telewizyjnego Ołeksija Durniewa.
Pojazd został otoczony przez zwolenników partii Swoboda, którzy próbowali go rozbujać, a następnie przebili mu koła i oblali kefirem. W obronie transportera stanęli zwolennicy rządzącej Partii Regionów. W ruch poszły pięści. Obecni na miejscu milicjanci zainterweniowali dopiero po kilku minutach. Walczących rozdzielili funkcjonariusze milicyjnych oddziałów specjalnych Berkut.
Jeszcze kilka dni temu obawiano się konfliktu między zwolennikami władz i opozycji, którym władze Kijowa wydały pozwolenie na demonstracje o tej samej godzinie i w tym samym miejscu: na stołecznym placu Europejskim. Jednak w piątek deputowani do parlamentu z ramienia opozycji ustalili z przedstawicielami partii władzy, że zmienią czas swych akcji, by ich uczestnicy się nie spotkali.
Zgromadzeni na wiecu opozycyjnym aktywiści partyjni i zwykli kijowianie przeszli marszem od placu Europejskiego do placu Św. Zofii, wykrzykując: "Precz z bandą!" i "Precz z kryminalnym prezydentem!". Domagali się także uwolnienia odbywającej karę siedmiu lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko.
- Przyszedłem tutaj, by walczyć o europejską Ukrainę. Pracowałem u was w Polsce, pracowałem sześć lat w Grecji i wiem, że jeszcze bardzo nam do tej Europy daleko. Pewnie sami jesteśmy winni, bo na to pozwalamy. Rządzi nami jakieś dziesięć rodzin, które nas grabią, którym potrzebna jest dyktatura, a nie sprawiedliwość i porządek, jak w Unii Europejskiej - powiedział uczestnik marszu opozycji Witalij.
Marsz i wiec przeciwników władz miały być zakończeniem trwającej od dwóch miesięcy akcji "Powstań Ukraino!", w trakcie której domagano się m.in. ustąpienia prezydenta Wiktora Janukowycza oraz integracji Ukrainy z Zachodem. Na wiecu w sobotę jeden z przywódców opozycyjnych Arsenij Jaceniuk zapowiedział, że akcja będzie kontynuowana aż do inauguracji nowego prezydenta. Wybory prezydenckie na Ukrainie odbędą się za dwa lata.
Marsz zwolenników władz odbywał się pod hasłami walki z faszyzmem. Według komentatorów rządząca Partia Regionów zorganizowała go, by przyćmić akcję opozycji. Z głośników na placu Europejskim puszczano hasła ostrzegające przed "faszystowskimi politykami", wskazując, iż są to przedstawiciele opozycji.
Ludzie idący w tym marszu nie byli rozmowni. Pytani, czy Ukrainie rzeczywiście zagraża dziś faszyzm, odpowiadali niechętnie. - Tak, jest taka groźba, szczególnie tutaj, w stolicy - powiedział mężczyzna z niebieską flagą Partii Regionów, który nie potrafił jednak wytłumaczyć, na czym ta groźba polega.
Opozycja mówiła wcześniej, że na marsz ugrupowania władzy ściągnięto pracowników sfery budżetowej z prowincji, którym zapłacono za przyjazd do Kijowa. - Przyjechaliśmy z Chmielnickiego (centralna Ukraina), ale za udział w demonstracji nam nie płacą. Jesteśmy nauczycielami i członkami Partii Regionów - powiedziała pani Iryna z transparentem "Uwolnijmy Ukrainę od faszyzmu!".
Niezależnie od głoszonych w sobotę haseł zarówno zwolennicy opozycji, tak i sympatycy władz zgadzają się co do jednego: Ukraina powinna dążyć do członkostwa w Unii Europejskiej. Niewykluczone, że idea integracji europejskiej może stać się czynnikiem, który doprowadzi kiedyś do pojednania rozdzielonego dziś na dwa obozy społeczeństwa ukraińskiego.
....
Janukowycz robil sztuczny tlum .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:59, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ukraińscy dziennikarze protestują przeciwko bezczynności milicji
Ponad 100 dziennikarzy protestowało w Kijowie przeciwko bezczynności ukraińskiej milicji, która dotychczas nie zatrzymała sprawców pobicia dwójki ich kolegów, relacjonujących sobotnie demonstracje opozycji i zwolenników władz.
Pobici to dziennikarka stacji telewizyjnej 5. Kanał Olha Snicarczuk i fotoreporter gazety "Kommiersant" Wład Sodel. W sobotę, podczas protestów opozycji, zostali zaatakowani przez grupkę ubranych w stroje sportowe młodych ludzi.
- Napadli na nas tylko dlatego, że ich fotografowaliśmy. Z ich strony nie było ani pytań, ani żadnych ostrzeżeń - powiedział Sodel dziennikarzom.
Po incydencie, do którego doszło w obecności milicjantów, sprawcy napaści szybko się oddalili. Mimo to udało się zrobić im zdjęcia, które trafiły do internetu. Internauci po kilkudziesięciu minutach ustalili, że napastnicy są członkami klubu sportowego w znajdującym się kilkadziesiąt kilometrów od Kijowa mieście Biała Cerkiew. W sieci umieszczono także ich imiona, nazwiska, a nawet adresy.
Podczas demonstracji dziennikarzy przed siedzibą ukraińskiego MSW, rzecznik tego resortu Serhij Burłakow oświadczył, że milicja nie znalazła dotychczas winnych pobicia reporterów.
Opozycja ogłosiła, że napastnicy byli ludźmi, wynajętymi przez rządzącą Partię Regionów, której honorowym przewodniczącym jest prezydent Wiktor Janukowycz. W poniedziałek ugrupowanie to oświadczyło jednak, że nie ma z incydentem nic wspólnego, lecz zdjęcia w internecie świadczą o czymś zupełnie innym.
Widać na nich jednego z napastników, który stoi na demonstracji zwołanej w sobotę przez władze z identyfikatorem organizatora tego wydarzenia. Na zdjęciach widnieje także człowiek, który wygląda na przywódcę grupy sportowców, a którego zidentyfikowano jako szefa młodzieżowego skrzydła Partii Regionów w Białej Cerkwi.
Internauci piszą, że klub, którego członkowie podejrzewani są o napaść, znajduje się w siedzibie milicji drogowej w tym mieście, a na czele federacji pankrationu, który uprawiają napastnicy, stoi członek Partii Regionów, były minister sportu, generał milicji Wiktor Korż. Pankration to połączenie boksu i zapasów.
Według ukraińskich organizacji pozarządowych, które monitorują działalność mediów, tylko w bieżącym roku w kraju tym doszło do około 100 ataków na dziennikarzy. W roku ubiegłym takich wydarzeń było 200. Większość sprawców tych incydentów nie została ukarana.
>>>>
Kaza byc bezczynnym to sa ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:15, 22 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ukraina: premier wyprosił dziennikarzy z posiedzenia rządu
Premier Ukrainy Mykoła Azarow polecił w środę usunąć z posiedzenia rządu oraz pozbawić akredytacji dziennikarzy, którzy protestowali przeciwko pobiciu ich kolegów podczas demonstracji zwolenników opozycji i władz w sobotę w Kijowie.
Grupa dziennikarzy pojawiła się na posiedzeniu Rady Ministrów domagając się m.in. dymisji szefa MSW. Jest on obwiniany o brak reakcji milicji na agresywne zachowanie ludzi, którzy pobili relacjonujących demonstracje reporterów Olhę Snicarczuk ze stacji telewizyjnej 5. Kanał oraz fotografa gazety "Kommiersant" Włada Sodela.
Dziennikarze przyszli na posiedzenie rządu z przymocowanymi do pleców kartkami, na których widniał napis "Dziś dziennikarka - jutro wasze żony, siostry i córki. Działajcie!". Gdy na salę obrad wszedł premier Azarow dziennikarze odwrócili się do niego tyłem.
- Co to za koncert? Proszę wyjść z posiedzenia! - nakazał szef rządu. - Proszę zapisać ich nazwiska i odebrać akredytacje. Szanujemy pracę dziennikarzy, ale niech nie robią z posiedzenia rządu cyrku - dodał Azarow.
Snicarczuk i Sodel zostali pobici w ubiegłą sobotę przez grupę młodych ludzi w strojach sportowych, którym nie podobało się, że fotografowano ich podczas demonstracji opozycji. Obecni tam milicjanci nie reagowali, lecz spokojnie obserwowali to zdarzenie. Po incydencie sprawcy spokojnie opuścili jego miejsce.
Zdjęcia napastników trafiły do internetu, a jego użytkownicy szybko ustalili ich tożsamość. Okazało się, że są oni członkami klubu sportowego w mieście Biała Cerkiew. Opozycja oświadczyła, że "sportowcy" zostali wynajęci do sprowokowania zamieszek podczas sobotnich akcji w Kijowie przez rządzącą Partię Regionów. Władze temu zaprzeczają mówiąc, że młodych ludzi wynajęła opozycja.
Ukraińskie organizacje monitorujące działalność mediów alarmują, że w bieżącym roku w wyniku ataków na dziennikarzy ucierpiało już ok. 100 osób. W minionym roku odnotowano 200 takich przypadków. Sprawcy tych wydarzeń najczęściej nie ponoszą żadnej kary.
....
Rzady bandytow !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:20, 22 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kasztanowy przekręt na Ukrainie
W centrum ukraińskiej stolicy zasadzono bardzo drogie drzewa tego gatunku. Miały pochodzić z Włoch i być wyjątkowe. Okazało się, że to zwykła, tania odmiana kasztanowca.
Kasztan to symbol Kijowa, dlatego afera korupcyjna związana z tym drzewem ma szczególny charakter. Wiosną tego roku w centrum miasta stare drzewa tego gatunku zostały zastąpione przez nowe, które miały być bardziej odporne na zanieczyszczenia.
Władze obwieściły z wielką pompą, że jest to 285 nowych kasztanów ekskluzywnego gatunku Briotii, które jakoby sprowadzono z Włoch. Prawda wyszła na jaw, gdy drzewa zaczęły kwitnąć. Włoskie kasztany kwitną na różowo i takie kwiaty pojawiły się na... dwóch drzewkach. Reszta zakwitła na biało, tak jak zwykłe drzewa tego gatunku wyhodowane w Kijowie.
Teraz władze wyjaśniają, kto zarobił na przekręcie z drzewami. Jedna sadzonka kasztana Briotii kosztowała prawie 500 euro.
Kijowski przekręt jest typowym przykładem tego, jak na Ukrainie wyglądają zamówienia publiczne. Zazwyczaj zarabia na tym kilku pośredników, a także urzędnicy, którzy przepłacają za zamówiony za państwowe pieniądze towar.
....
Typowo sowiecka ,,gospodarka" .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:17, 26 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kwaśniewski i Cox spotkali się z więzioną Tymoszenko
Były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski i były szef Parlamentu Europejskiego Pat Cox spotkali się w Charkowie ze skazaną na siedem lat więzienia byłą premier Ukrainy Julią Tymoszenko.
Obaj politycy od ubiegłego roku obserwują z ramienia PE postępowania sądowe wobec polityków ukraińskiej opozycji. Do spotkania z Tymoszenko doszło w szpitalu w Charkowie na wschodzie Ukrainy, gdzie opozycjonistka jest leczona pod nadzorem służby więziennej.
Kwaśniewski i Cox przebywali w szpitalu ponad 2,5 godziny; po spotkaniu z Tymoszenko odjechali, nie rozmawiając z obecnymi na miejscu dziennikarzami.
W kwietniu przewodniczący PE Martin Schulz poinformował, że decyzją konferencji przewodniczących PE misja Kwaśniewskiego i Coxa będzie przedłużona co najmniej do września bieżącego roku.
Po wysłuchaniu sprawozdania z ich misji konferencja postanowiła, że obaj politycy będą kontynuowali działania na rzecz Tymoszenko.
- Będziemy się starać. Nasza praca ma służyć temu, by zlikwidować przeszkody dla podpisania umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w listopadzie - powiedział wówczas Kwaśniewski.
Przed zawarciem umowy stowarzyszeniowej UE oczekuje od Ukrainy spełnienia trzech głównych warunków: rozwiązania kwestii wybiórczego stosowania prawa wobec oponentów politycznych, reformy sądownictwa oraz zmian w prawie wyborczym.
Julia Tymoszenko odbywa karę więzienia, którą otrzymała za nadużycia przy zawieraniu kontraktów dotyczących handlu gazem z Rosją. W ocenie polityków unijnych skazanie byłej premier było umotywowane politycznie.
...
No i niech Kwasniewski dziala tak a nie z Pkotami .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:23, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Juszczenko: sprawę Tymoszenko można rozwiązać tylko przy wsparciu UE
Rządzący i opozycja na Ukrainie nie są w stanie i nie będą w stanie porozumieć się w sprawie więzionej byłej premier Julii Tymoszenko; jedynym rozwiązaniem jest zaangażowanie się w tę sprawę Europy - uważa były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.
Dzisiaj w Parlamencie Europejskim w Brukseli Juszczenko wziął udział w konferencji poświęconej stosunkom Unii Europejskiej z Ukrainą. Podczas dyskusji padło pytanie o szanse na uwolnienie Julii Tymoszenko, skazanej na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją. Jej uwolnienie znacząco poprawiłoby relacje między Kijowem a Brukselą przed oczekiwanym w listopadzie podpisaniem umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE.
- Uważam, że ukraińskie władze nie są w stanie rozwiązać sprawy Tymoszenko - oświadczył Juszczenko. Dodał, że jej sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana niż w przypadku byłego szefa MSW Ukrainy Jurija Łucenki, który w kwietniu został ułaskawiony przez prezydenta Wiktora Janukowycza.
Zdaniem Juszczenki obecnie na Ukrainie koalicja i opozycja nie potrafią usiąść przy jednym stole i wynegocjować rozwiązania. - Dlatego uważam, że potrzebna jest trzecia strona. W dialog powinna zaangażować się strona europejska. To niezbędny warunek rozwiązania tej sprawy - zaznaczył.
Jego zdaniem Komisja Europejska i instytucje europejskie mają obecnie liczne możliwości wpływu na rząd Ukrainy, jakich nie miały nigdy w ciągu ostatnich 20 lat. - Musicie wykorzystać wszystkie te środki, aby zmusić Ukrainę do przeprowadzenia niezbędnych reform i wypełnienia tych wszystkich wymagań, które stawiacie przed nami - powiedział Juszczenko na konferencji, współorganizowanej przez europosła PO Pawła Zalewskiego.
Zdaniem UE skazanie Julii Tymoszenko było przykładem wybiórczego stosowania prawa przez władze Ukrainy wobec politycznych oponentów. Zaprzestanie wybiórczego stosowania prawa to jeden z trzech głównych warunków, jakie Unia stawia Ukrainie przed podpisaniem z nią umowy stowarzyszeniowej. Kolejne warunki to reformy sądownictwa oraz zmiany w prawie wyborczym.
Podpisanie umowy stowarzyszeniowej Unii Europejskiej z Ukrainą jest możliwe podczas listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
>>>>
Zobaczymy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:56, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ukraina: dziennikarze zakładają niezależną telewizję internetową
Grupa ukraińskich dziennikarzy poinformowała dzisiaj o planach uruchomienia nowego kanału telewizji internetowej, niezależnego od rządu i kół biznesu. Kanał będzie się nazywał Telewizja Publiczna i ma zacząć działać we wrześniu.
Ta nowa telewizja ma być finansowana przez krajowych i międzynarodowych donatorów, w tym z dotacji od zwykłych ludzi, a także z wpływów z reklam.
Założyciele Telewizji Publicznej poinformowali na konferencji prasowej, że ich celem jest zapewnianie Ukraińcom obiektywnych informacji, w odróżnieniu od telewizji głównego nurtu, kontrolowanych przez rząd lub jego sojuszników.
- Jako osoba przy zdrowych zmysłach nie oglądam wiadomości w (dostępnej obecnie) telewizji - powiedział jeden z założycieli nowego kanału Roman Skrypin.
>>>
Brawo tak trzymac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:16, 17 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Rośnie poparcie dla Witalija Kliczki
Rośnie poparcie dla Witalija Kliczki. Według sondaży, bokser ma coraz większe szanse na pokonanie w 2015 roku obecnego szefa państwa Wiktora Janukowycza.
W sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii, Witalij Kliczko zdobywa najwięcej, 16 proc. głosów, Wiktor Janukowycz 14 proc. Na trzecim miejscu znalazł się faktyczny przywódca partii Julii Tymoszenko Ojczyzna Arsenij Jaceniuk - na niego zagłosowałby co 10 wyborca.
Socjologowie zauważają, że w skali roku poparcie dla Witalija Kliczki wzrosło niemal dwukrotnie, z 9 do 16 proc.. Jednocześnie, o prawie 1/5, czyli o 3 punkty procentowe, spadła popularność Wiktora Janukowycza.
Tradycyjnie poparcie dla konkretnego polityka zależy od regionu. Były bokser jest popularny na zachodzie i w centrum kraju. Obecny prezydent na wschodzie i południu.
Tymczasem ukraińskie media coraz częściej informują o tym, że w związku ze spadającym ciągle poparciem dla Wiktora Janukowycza, osoby z jego najbliższego otocznia wspierają nieoficjalnie Witalija Kliczkę. Nawet w przypadku zmiany władzy, będą one mogły liczyć na przychylność nowego szefa państwa.
....
Bardzo dobrze .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:06, 20 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ukraina: Julia Tymoszenko będzie leczona za granicą?
Administracja Prezydenta Ukrainy rozpatruje możliwość udzielenia zgody na leczenie Julii Tymoszenko za granicą. Poinformował o tym Arsenij Jaceniuk - przewodniczący partii byłej premier "Ojczyzna", po spotkaniu z Wiktorem Janukowyczem.
Jaceniuk powiedział, że kwestia przyszłości Tymoszenko została poruszona w kontekście integracji europejskiej. Bez jej zwolnienia z więzienia albo chociażby wywiezienia na leczenie za granicę nie ma bowiem mowy o tym, aby w listopadzie została podpisana umowa stowarzyszeniowa Kijowa i Brukseli.
- Trwają rozmowy, przekazaliśmy pakiet propozycji naszym partnerom na Zachodzie. Nikt nie powiedział nie. Dla wykonania misji humanitarnej być może trzeba będzie zmienić prawo - powiedział przewodniczący partii byłej premier.
Tymczasem przedstawiciel prezydenta w Radzie Najwyższej Jurij Mirosznyczenko, który też uczestniczył w spotkaniu, powiedział, że Janukowycz rzeczywiście jest gotów do znalezienia wyjścia z tej sytuacji, choć nie chciałby, aby "było uchwalone sztuczne prawo dla jednej osoby".
Według ukraińskich mediów, Julia Tymoszenko miałaby wyjechać za granicę do 15 września. Jednym z warunków stawianych przez władze jest to, aby była premier nie prowadziła na Zachodzie działalności politycznej.
...
Czekamy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:15, 21 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Niemcy gotowe przyjąć Tymoszenko na leczenie
Szef MSZ Niemiec Guido Westerwelle powiedział w piątek w Kijowie, że na spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem potwierdził, iż Niemcy gotowe są przyjąć na leczenie Julię Tymoszenko, byłą premier Ukrainy znajdującą się w więzieniu.
- Powiedziałem otwarcie prezydentowi, że z uwagą śledzimy przypadek pani Tymoszenko, i podkreśliłem, że niemieckie propozycje dotyczące usług medycznych i leczenia jej w Niemczech są nadal aktualne - powiedział Westerwelle po spotkaniu.
Na pytanie, czy leczenie byłej premier w Niemczech jest wystarczającym warunkiem, by Berlin potrzymał dążenia Ukrainy w kwestii integracji z UE, szef MSZ odpowiedział: - Myślę, że powiedziałem już dość. Rozmowy są skomplikowane, sytuacja nie jest łatwa, ale jesteśmy gotowi, by wnieść konstruktywny wkład - po to, by w tej kwestii znaleziono pozytywne rozwiązanie.
Westerwelle spotkał się w Kijowie z Janukowyczem, ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Leonidem Kożarą, szefami frakcji parlamentarnych opozycyjnych partii: Batkiwszczyna (Ojczyzna) i UDAR, Arsenijem Jaceniukiem i Witalijem Kliczką, a także z córką Tymoszenko - Jewheniją.
Szef niemieckiej dyplomacji ocenił rozmowy, w tym w szczególności, spotkanie z Janukowyczem, jako "bardzo dobre". - Całą atmosferę można określić jako bardzo konstruktywną - dodał.
Wśród tematów rozmów były kwestie gospodarcze i energetyczne oraz perspektywa podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE. "Niemcy chciałyby, by ta umowa została podpisana", jednak Ukraina musi usunąć przeszkody na tej drodze - mówił Westerwelle. Wskazał na reformę sądownictwa i zmiany w ordynacji wyborczej, podkreślił także, że nie do zaakceptowania jest "wybiórcze stosowanie prawa".
Jako wybiórcze stosowanie prawa UE określa procesy sądowe Tymoszenko i jej współpracowników, u podłoża tych postępowań karnych leżały, według UE, motywy polityczne. Zaprzestanie wybiórczego stosowania prawa to jeden z trzech głównych warunków, jakie Unia stawia Ukrainie przed podpisaniem z nią umowy stowarzyszeniowej, do czego może dojść podczas listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
Również w piątek, jak podaje Interfax-Ukraina, lekarze z berlińskiej kliniki Charite przyjechali do Charkowa, gdzie w miejscowym szpitalu leczona jest Tymoszenko.
Zdaniem niektórych komentatorów ukraińskich wyjazd Tymoszenko pozwoliłby władzom w Kijowie pozbyć się problemu, który komplikuje stosunki Ukrainy z Unią Europejską.
Tymoszenko została skazana na karę siedmiu lat kolonii karnej za nadużycia przy zawieraniu w 2009 roku przez rząd, którym wtedy kierowała, umów gazowych z Rosją.
....
Kiedy wyjazd ?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:57, 28 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Cox i Kwaśniewski odwiedzili Tymoszenko w szpitalu
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski i były szef Parlamentu Europejskiego Pat Cox spotkali się w czwartek w szpitalu w Charkowie z odbywającą wyrok więzienia byłą premier Ukrainy Julią Tymoszenko - podał portal Interfax-Ukraina.
Obaj politycy od czerwca ubiegłego roku obserwują z ramienia PE postępowania sądowe wobec polityków ukraińskiej opozycji. Z Tymoszenko spotkali się w szpitalu w Charkowie na wschodzie Ukrainy, gdzie opozycjonistka jest leczona pod nadzorem służby więziennej.
Po trwającym około 2,5 godziny spotkaniu nie wypowiedzieli się dla prasy.
Kwaśniewski i Cox przyjechali na Ukrainie już trzeci raz w ciągu miesiąca, po wizycie z końca maja i połowy czerwca. W kwietniu przewodniczący PE Martin Schulz poinformował, że decyzją konferencji przewodniczących PE misja Kwaśniewskiego i Coxa będzie przedłużona co najmniej do września bieżącego roku.
Julia Tymoszenko odbywa karę siedmiu lat więzienia, którą otrzymała za nadużycia przy zawieraniu kontraktów dotyczących handlu gazem z Rosją. Proces byłej premier i wyrok skazujący bardzo pogorszył stosunki Ukrainy z Unią Europejską, bo UE ocenia postępowanie wobec byłej premier oraz jej współpracowników jako motywowane politycznie. Unia krytykuje władze w Kijowie i prezydenta Wiktora Janukowycza, politycznego rywala Tymoszenko, za wybiórcze stosowanie prawa.
Roztrzygnięcie sprawy Tymoszenko i zaprzestanie wybiórczego stosowania prawa to jeden z trzech głównych warunków, jakie Unia stawia Ukrainie przed ewentualnym podpisaniem z nią umowy stowarzyszeniowej, do czego może dojść podczas listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
>>>>
Lepiej niech Olek odwiedza Tymoszenko niz Pkota .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:26, 01 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Córka: Julii Tymoszenko niezwłocznie potrzebna jest operacja
- Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko wymaga niezwłocznie operacji - poinformowała córka odbywającej karę więzienia ukraińskiej opozycjonistki, powołując się na zalecenia lekarzy z berlińskiej kliniki Charite.
- W wyniku badań klinicznych, które przeprowadzili niemieccy lekarze z Charite, ustalono, że w związku z pogorszeniem się stanu zdrowia mojej mamy - nawrotem bólu z powodu przepukliny kręgosłupa - zalecona jest operacja, która zapobiegnie nawrotom bólu w przyszłości - powiedziała córka Julii Tymoszenko Jewhenija.
Podkreśliła, że niemieccy lekarze nalegają, by operację przeprowadzono najszybciej jak to możliwe. Jeśli taka operacja nie zostanie przeprowadzona, to zdaniem lekarzy nie można przewidzieć dalszego rozwoju wypadków, a stan zdrowia Tymoszenko jest bardzo zły.
- Nie może chodzić nawet o kulach i niemieccy lekarze nie wykluczają, że będzie inwalidką, jeśli nie dojdzie do operacji - powiedziała Jewhenija Tymoszenko.
Dodała, że jej rodzina ma zaufanie do ukraińskich lekarzy, którzy "robią wszystko co w ich mocy", lecz zdaje sobie sprawę, że ukraińscy specjaliści są "pod wielką presją". Dlatego, jak mówi córka byłej premier, rodzina nalega, by operację przeprowadzili niemieccy lekarze z kliniki Charite.
Na pytanie, gdzie powinna zostać przeprowadzona taka operacja - na Ukrainie czy w Niemczech - Jewhenija Tymoszenko powiedziała, że tam, gdzie będą po temu warunki.
Pod koniec czerwca szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle powiedział w Kijowie, że na spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem potwierdził, iż Niemcy gotowe są przyjąć na leczenie Julię Tymoszenko.
Zdaniem niektórych komentatorów ukraińskich wyjazd Tymoszenko pozwoliłby władzom w Kijowie pozbyć się problemu, który komplikuje stosunki Ukrainy z Unią Europejską.
Julia Tymoszenko odbywa karę siedmiu lat więzienia, którą otrzymała za nadużycia przy zawieraniu kontraktów dotyczących handlu gazem z Rosją w 2009 roku, kiedy stała na czele rządu. Proces byłej premier i wyrok skazujący bardzo pogorszył stosunki Ukrainy z Unią Europejską, która ocenia postępowanie wobec byłej premier oraz jej współpracowników jako motywowane politycznie. Bruksela krytykuje władze w Kijowie i prezydenta Janukowycza, politycznego rywala Tymoszenko, za wybiórcze stosowanie prawa.
Rozstrzygnięcie sprawy Tymoszenko i zaprzestanie wybiórczego stosowania prawa to jeden z warunków, jakie UE stawia Ukrainie przed ewentualnym podpisaniem z nią umowy stowarzyszeniowej, do czego może dojść podczas listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
...
Jak jej cos sie stanie bedzie Trybunal Karny dla winnych .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:30, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Szturm na ukraiński komisariat po rzekomym gwałcie - milicjanci ranni
Co najmniej 10 funkcjonariuszy milicji zostało rannych w czasie szturmu na komisariat milicji w miejscowości Wradijewka, na południu Ukrainy. Miał to być odwet okolicznych mieszkańców za to, że milicjanci pobili i zgwałcili kobietę.
Do gwałtu miało tam dojść w czwartkowy wieczór. Jak twierdzi kobieta, trzech mężczyzn wywiozło ją do lasu, pobiło, a następnie zgwałciło. Wśród oprawców było dwóch funkcjonariuszy miejscowego komisariatu.
Kilkusetosobowe manifestacje trwają we Wradijewce od niedzieli. W nocy z poniedziałku na wtorek mieszkańcy zaczęli szturmować komisariat. Funkcjonariusze bronili się używając gazu łzawiącego. 10 z nich zostało rannych. Manifestanci twierdzą też, że co najmniej dwóch mieszkańców ma rany postrzałowe.
Kierownictwo MSW zawiesiło w wykonywaniu obowiązków służbowych naczelnika milicji w obwodzie mikołajowskim, w którym leży Wradijewka. Taka sama kara spotkała naczelnika miejscowego komisariatu. MSW zapewnia, że jest zainteresowane obiektywnym śledztwem.
Według ostatnich danych, milicji całkowicie ufa tylko 0,8% Ukraińców, częściowo - 8%. Funkcjonariusze MSW lub też pracownicy innych organów ścigania, którzy popełnili przestępstwa często pozostają bezkarni.
>>>>
Co tam sie wyprawia !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:21, 03 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ukraina: policjanci brutalnie pobili i zgwałcili 29-latkę
Wrzenie na Ukrainie. Tydzień temu policjanci zgwałcili tam 29-letnią kobietę. Gwałtowne protesty i oblężenie komisariatu w małej miejscowości odległej o ok. 300 km od Kijowa, trwają już co najmniej dwa dni.
Ukraińcy domagają się aresztowania policjanta, którego ofiara wskazała jako sprawcę gwałtu.
29-letnia kobieta wracała wieczorem z baru, gdy nagle, prosto z ulicy wciągnęło ją do samochodu dwóch policjantów. Zawieźli ją do lasu, zgwałcili i ciężko pobili. Gdy nie wystarczyło im sił, pomagał jeszcze kierowca. Kobieta do tej pory jest w szpitalu. Ma liczne złamania czaszki i rany na całym ciele.
Jeden ze sprawców został zatrzymany, ale drugi wciąż jest na wolności. Twierdzi, że tamtego dnia miał dyżur w komisariacie. Ale 29-latka w wywiadzie dla lokalnych mediów nie bała się powiedzieć, że mężczyzna kłamie.
- To nieprawda. Wiem na 100 procent, że to był on. Dlaczego? Bo to on zgwałcił mnie pierwszy, to on mnie bił i wielokrotnie wyzywał od najgorszych - mówiła Irina Kraszkowa.
Sprawa się rozwija, analizowane jest właśnie nagranie z kamery wewnętrznej komisariatu, które ma pokazać, czy oskarżony policjant rzeczywiście w chwili gwałtu był na dyżurze.
...
Koszmar ! Ale wladza zajmuje sie kim innym i wiezi ja zamiast takich .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:53, 05 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Apel ukraińskich deputowanych do marszałek Kopacz ws. rzezi wołyńskiej
Ewa Kopacz, fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
148 deputowanych ukraińskiego parlamentu z partii komunistycznej i Partii Regionów zaapelowało w liście do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o uznanie tragedii wołyńskiej za ludobójstwo popełnione na Polakach przez nacjonalistów z Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).
"(...) Dzisiaj potrzebujemy prawdy o rzeczywistym obliczu ukraińskiego nacjonalizmu" - napisali.
Deputowani odwołali się do czerwcowej uchwały Senatu RP, która określiła zbrodnię wołyńską jako "czystkę etniczną noszącą znamiona ludobójstwa".
Zwrócili się do marszałek Kopacz "z gorącą prośbą o wspieranie przez polski Sejm rezolucji Senatu", o uznanie "masakry wołyńskiej" za akt ludobójstwa popełnionego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów-Ukraińską Armię Powstańczą (OUN-UPA) i "potępienie przestępstw ukraińskich nacjonalistów".
"Wiemy, że temat ten wywołał kontrowersje nie tylko w polskim parlamencie, ale w całym społeczeństwie polskim" - przyznali. Przypomnieli, że "wielu uczestników tej dyskusji" krytykowało zwolenników uchwały Senatu RP "za to, że w ten sposób wywołują sprzeczności pomiędzy naszymi dwoma narodami, wzywają do historycznej walki, wbijają klin między naszymi krajami".
Autorzy listu, deputowani Komunistycznej Partii Ukrainy i Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza, podkreślają, że nie zgadzają się z taką interpretacją uchwały. "Prawdy historycznej nie można ukrywać", a "przymykając oko na zbrodnie, sami w ten sposób stajemy się ich wspólnikami" - zaznaczyli.
"Rozwój i wzmocnienie przyjaźni międzynarodowej pomiędzy Ukrainą a Polską uważamy za niemożliwe w wypadku utraty pamięci o setkach tysięcy niewinnych obywateli - Białorusinów, Polaków, Żydów, Cyganów, Rosjan i Ukraińców - wszystkich tych, którzy zginęli w rzezi wołyńskiej" - wskazali deputowali w liście, pod którym jako pierwszy podpisany jest lider komunistów Petro Symonenko.
Deputowani podkreślają, że na Ukrainie "ludzie nie znają prawdy o tych strasznych wydarzeniach". W kraju nasilają się "nastroje ksenofobiczne, antysemickie i neonazistowskie", a ich wyraziciele zasiadają w Radzie Najwyższej Ukrainy i "korzystają aktywnie z trybuny parlamentarnej, aby propagować te poglądy".
Senat RP w uchwale, przyjętej 20 czerwca w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej, określił ją jako "czystkę etniczną nosząca znamiona ludobójstwa". W ocenie senatorów, o takiej kwalifikacji historyczno-prawnej świadczy zorganizowany i masowy charakter zbrodni UPA na wołyńskich Polakach, oraz towarzyszące im okrucieństwo. W uchwale podkreślono też potrzebę pojednania z Ukrainą.
14 lipca w Łucku na Ukrainie odbędą się uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni wołyńskiej w związku z przypadającą w tym roku 70. rocznicą masowych zbrodni popełnionych przez UPA na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości.
W Polsce tzw. rzeź wołyńska z lat 1943-44 uważana jest za ludobójczą czystkę etniczną ponad 100 tys. ofiar (są też szacunki mówiące o ok. 120-130 tys. ofiar). Badacze z Ukrainy oceniają zbrodnię jako konsekwencję wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna.
Ukraińcy podkreślają, że w czasie II wojny światowej obie strony popełniały zbrodnie wojenne, ponieważ polska partyzantka podejmowała akcje odwetowe. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12 tys., a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.
>>>>
Wprawdzie osobnicy nieciekawi i kryje sie za tym biznes . ALE TO JEST PRAWDA ! Inaczej UPA nazwac nie mozna .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:34, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Szturm na komisariat w Kijowie
W nocy w Kijowie kilkaset osób szturmowało jeden z komisariatów dzielnicowych. Manifestanci: zwykli kijowianie oraz zwolennicy opozycji i skrajnej prawicy, domagali się ukarania milicjanta, który uderzył młodą dziewczynę.
W manifestacji brali udział też działacze niewielkiej organizacji Koalicja Uczestników Pomarańczowej Rewolucji. To właśnie jej aktywistka została wczoraj uderzona przez milicjanta z tego komisariatu po tym, jak zwróciła mu uwagę, że powinien do niej mówić po ukraińsku, a nie po rosyjsku. Manifestanci przewrócili płot przed komisariatem, nie udało im się jednak wedrzeć do środka, przed komisariatem bowiem ustawił się kordon milicji. Rannych zostało sześciu funkcjonariuszy.
Na miejsce przyjechało kierownictwo stołecznej milicji. Tymczasowo odwołano szefa komisariatu dzielnicowego. Przedstawiciele MSW zapewnili też, że żaden z protestujących nie zostanie ukarany, jeżeli postawią oni przewrócony płot. Demonstranci posłusznie podnieśli metalową konstrukcję.
Na przełomie czerwca i lipca we Wradijewce na południu Ukrainy doszło do zamieszek - mieszkańcy szturmowali komisariat po tym, jak kobieta została zgwałcona, prawdopodobnie przez dwóch milicjantów. Ludzie obawiali się, że pozostaną oni bezkarni. Przy okazji ujawniono wiele nadużyć w miejscowym komisariacie.
Milicja jest jedną z instytucji, które cieszą się najmniejszym zaufaniem społecznym na Ukrainie. Według ostatnich badań, całkowicie ufa jej 1 proc. społeczeństwa, a częściowo 8 proc.
....
Upiorna sprawa .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:34, 19 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Rośnie niezadowolenie wywołane brutalnością milicji na Ukrainie
Na Ukrainie narasta niezadowolenie społeczeństwa wywołane brutalnością milicji wobec obywateli. Coraz głośniej mówi się w tym kontekście o kryzysie władzy, który - zdaniem ekspertów - może doprowadzić do poważnych wystąpień przeciwko rządzącym.
Sytuacja zaogniła się po wydarzeniach we wsi Wradijiwka na południu kraju, gdzie w czerwcu dwóch oficerów milicji zgwałciło 29-letnią kobietę. Domagając się ich uwięzienia, w pierwszych dniach lipca ludzie zaatakowali komisariat milicji koktajlami Mołotowa, po czym ruszyli do Kijowa (ok. 500 km), by domagać się tam powstrzymania przemocy i dymisji szefa MSW.
Po dotarciu do stolicy mieszkańcy Wradijiwki zatrzymali się na jej głównym placu, Majdanie Niepodległości i rozbili tam namioty. W nocy z czwartku na piątek władze rzuciły przeciwko nim milicyjne oddziały specjalne Berkut, które brutalnie rozpędziły demonstrację.
- Na Ukrainie zaczynają pojawiać się wszelkie warunki do tego, by konflikty, do których dochodzi między władzą a obywatelami, zaczęły być rozwiązywane przemocą. Elity rządzące nie tylko nie uspokajają nastrojów, a przeciwnie - takimi działaniami tylko zaostrzają sytuację - powiedział kijowski politolog Jurij Romanenko.
Protest we Wradijiwce doprowadził do zwolnień w miejscowej milicji, jednak nie rozwiązał problemu bezkarności panującej w szeregach funkcjonariuszy MSW.
12 lipca w Kijowie, podczas akcji likwidacji nielegalnego targu milicjant uderzył kobietę, która poprosiła go, by rozmawiał z nią w języku państwowym, czyli po ukraińsku, a nie po rosyjsku. Oburzeni ludzie rzucili się za nim w pościg, po czym przypuścili szturm na komisariat. Do jego obrony musiano zaangażować Berkut.
Zdaniem Romanenki takie wydarzenia świadczą, że państwo nie jest w stanie rozwiązać problemów obywateli. "Kiedy ludzie widzą, że nie mogą liczyć na żadną pomoc ze strony państwa, zaczynają brać sprawy w swoje ręce. To może doprowadzić do poważnego buntu" - mówi w rozmowie z PAP.
Ekspert wskazuje, że na Ukrainie mamy do czynienia z upadkiem systemu, który na początku niepodległości tego państwa został stworzony przez byłych funkcjonariuszy partyjnych, a następnie narodził oligarchów, pełniących dziś w nim władzę.
W ocenie Romanenki obecne elity potrafią "wyłącznie brać" od społeczeństwa, nie zapewniając mu w zamian ochrony podstawowych praw.
...
To jest ciagle sowiecka milicja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:48, 23 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ukraina: przywódcy krajów prawosławnych będą na 1025-leciu chrztu Rusi
Prezydenci Rosji, Serbii i Mołdawii - Władimir Putin, Tomislav Nikolić i Nicolae Timofti - wezmą udział w zaplanowanych na najbliższą sobotę na Ukrainie obchodach 1025. rocznicy chrztu Rusi Kijowskiej – poinformowało ukraińskie MSZ.
Organizujący obchody Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego zaapelował by nie upolityczniać tej rocznicy, gdyż uroczystości będą miały przede wszystkim charakter religijny.
Niektóre środowiska na Ukrainie są niezadowolone, że w obchodach weźmie udział prezydent Putin, któremu zarzuca się dążenia do utrzymania Kijowa w rosyjskiej strefie wpływów.
Sam Putin w nadanym w poniedziałek przez jedną z rosyjskich stacji telewizyjnych filmie dokumentalnym "Drugi Chrzest Rusi" mówił, że Rosja, Ukraina i Białoruś stanowią jedną przestrzeń, którą jednoczą wspólne wartości.
- Podstawą narodu rosyjskiego i rosyjskiego państwa są wspólne wartości, które łączą ogromną przestrzeń europejską obecnej Rosji, Ukrainy i Białorusi. Jest to wspólna przestrzeń duchowa, oraz poważny czynnik jedności narodu – powiedział.
Przeciwko wizycie Putina, oraz prawosławnego patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla wypowiedzieli się już przedstawiciele nacjonalistycznej partii Swoboda, którzy uważają, iż Rosja nie ma niczego wspólnego z chrztem Rusi, obejmującej tereny obecnej Ukrainy.
????
Dziwaczna impreza ? Co ma do tego Serbia i Bulgaria ? To nie sa Rusini ?
Podobnie Rosja ktora powstala znacznie pozniej na ziemiach Finów . Chociaz w sensie historycznym Finowie to tez Ruś . Ale Rosja cywilizacyjnie nie jest Rusia .
Przypominam Rusią nazywamy sredniowieczna cywilizacje powstala na bazie Słowian Finów i Wikingów z decydujacym udzialem chrześcijaństwa w wersji Cyryla i Metodego . Byla to luzna federacja panstewek o wielkiej wolnosci . O wrecz nieslychanym poziomie rozwoju cywilizacji .
Stworzono tam slynna zasade :
http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/bez-winy-muza-ne-lisziti-1218-rok,4688.html
200 lat przed Polską .
Ruś zostala zniszczona przez Moskwe . Ostatecznie w 1795 czyli III rozbior .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:58, 25 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ukraina: postulaty usunięcia Szczerbca z Cmentarza Orląt
Organizacje społeczne Lwowa zwróciły się do rady miejskiej z prośbą o zdemontowanie Szczerbca na Cmentarzu Orląt. W ich ocenie miecz ten jest oznaką "polskiej, okupacyjnej symboliki wojskowej" w tym mieście – podały lokalne media.
Sprawą zajęli się radni z partii Swoboda, która ma większość w lwowskiej radzie. Radni postanowili powołać tymczasową komisję, która zbada obiekty polskiego dziedzictwa historycznego we Lwowie, w tym na Cmentarzu Łyczakowskim, gdzie znajduje się Cmentarz Orląt.
Swoboda, która ma także reprezentację w parlamencie Ukrainy, nie ukrywa, że jej ostatnie inicjatywy związane z Polską są wynikiem dyskusji o zbrodni wołyńskiej z 1943 r. oraz uchwał Sejmu i Senatu, które uznały, że była ona "czystką etniczną o znamionach ludobójstwa", dokonaną przez nacjonalistów ukraińskich na polskich mieszkańcach dawnych Kresów Wschodnich.
PAP nie udało się skontaktować ani z inicjatorami usunięcia Szczerbca z Cmentarza Orląt, ani z lwowskimi radnymi Swobody, którzy odpowiedzieli na ich apel. Treść apelu opublikowano na stronie internetowej Swobody.
"My, przedstawiciele społeczności Lwowa, jesteśmy głęboko zaniepokojeni antyukraińskim stanowiskiem strony polskiej oraz oskarżaniem żołnierzy UPA o ludobójstwo dokonane na ludności polskiej w latach II wojny światowej" – czytamy we wstępie.
"Obecność polskiej okupacyjnej symboliki wojskowej na terytorium muzeum »Cmentarz Łyczakowski« jest zjawiskiem niedopuszczalnym i obraźliwym dla współczesnej ukraińskiej państwowości. Warto zaznaczyć, że obecnie na terytorium Polski nie ma żadnego panteonu, który symbolizowałby chwałę niemieckiego, rosyjskiego czy ukraińskiego oręża. Państwo polskie nigdy by się na to nie zgodziło" – podkreślili autorzy apelu.
Uważają oni, że Szczerbiec na Cmentarzu Orląt powinien być rozebrany, zaś na jego miejscu należy postawić katolicki krzyż.
Iryna Farion, posłanka Swobody w Radzie Najwyższej Ukrainy, oceniła że ostatnie zaostrzenie relacji polsko-ukraińskich wygląda na "rosyjską technikę", mającą nie dopuścić do oczekiwanego jesienią w Wilnie podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE.
"Nie chciałabym, by stosunki ukraińsko-polskie stały się ponownie zakładnikiem w rękach Moskwy. Sądziłam, że nasze narody nie będą angażować do rozwiązywania swych problemów trzeciej strony i odwiecznego strategicznego wroga Ukrainy, za jakiego uważam Rosję" - powiedziała. Uznała oświadczenie partii Swoboda za adekwatną reakcję na to, co uchwalił Sejm.
Po uchwałach Sejmu i Senatu ws. zbrodni na Wołyniu Swoboda przygotowała własną uchwałę, w której proponuje, by Rada Najwyższa Ukrainy uznała za "czystkę etniczną o znamionach ludobójstwa" wysiedlenia Ukraińców z Polski w latach wojennych i powojennych. Swoboda domaga się także od ukraińskiego MSZ potępienia historycznej rekonstrukcji zbrodni wołyńskiej, która odbyła się w minioną sobotę w podkarpackim Radymnie.
>>>
To sa pogrobowcy UPA ! Okupacja polska Lwowa brzmi jak okupacja Polska Krakowa . To arcypolskie miasto . Moze was to szokowac ALE TO BYLO NAJBARDZIEJ POLSKIE MIASTO z tych duzych !!! Tak . W Lodzi Polacy stanowili niekiedy MNIEJSZOSC !!! W Warszawie ? Ponad 1/3 zydow !!! Lwow mial wyjatkowo wysoki odsetek Polakow ! TAKIE SA FAKTY !
WYBURZCIE NAJLEPIEJ WSZYSTKO NA UKRAINIE CO KULTURALNE bo to znak polskiej ,,okupacji" . Gruzy przyniosa wam wolnosc !
Aha i trzeba jeszcze wyrezac mniejszosci . Bo one sa symbolem okupacji . A potem tych ktorzy nie sa zbyt ukrainscy .
I wtedy zostanie pustynia ...
Oto dialektyka UPA OBECNA DO DZIS !
Ten lud jest wyjatkowo skrajny na poziomie Azji . Nawet Rosja to juz zachod . Mozna sie zastanawiac czy Ukraincy to nie Azja . Wszak czym jest KOZAK ? Tym samy co TATAR ! Stepowy rozbojnik . A nikt nie uznaje tych ludow za zachod .
To jest pytanie ? Czy konflikt polsko-ukrainski to czasem nie starcie cywilizacji ? Łacińskiej z azjatycka koczownicza zwana turańską ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:21, 25 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ukraina: rekonstrukcja bitwy z udziałem SS Galicja
Na Ukrainie odbyła się rekonstrukcja bitwy pod Brodami z 1944 r., w której Ukraińcy z 14. Dywizji Grenadierów SS Galicja zostali pokonani przez wojska radzieckie. Podczas uroczystości upamiętniających to wydarzenie pochowano niedawno odnalezione szczątki jej ofiar.
Eksperci wskazują, że rekonstrukcja bitwy, w której uczestniczyli walczący po stronie hitlerowskich Niemiec Ukraińcy, nie jest pochwałą nazizmu, lecz ukłonem w stronę pamięci na temat ukraińskich dążeń niepodległościowych.
- W świadomości przeciętnego mieszkańca zachodniej Ukrainy dywizja SS Galicja ma niewiele wspólnego z nazistami; ludzie pamiętają ochotników, którzy w taki sposób chcieli służyć Ukrainie, tym bardziej, że ówcześni przywódcy ruchu ukraińskiego popierali wstępowanie do tej formacji – powiedział w środę lwowski politolog Antin Borkowski.
Rekonstrukcja odbyła się w 69. rocznicę bitwy pod Brodami i w 70. rocznicę stworzenia SS Galicja. Organizator rekonstrukcji Lubomyr Horbacz z lwowskiego Towarzystwa Poszukiwań Ofiar Wojny „Pamięć” wyjaśnił, że celem tego przedsięwzięcia jest upamiętnienie poległych w bitwie pod Brodami żołnierzy wszystkich narodowości, którzy w niej uczestniczyli.
-Nie pochwalamy działalności tych, czy innych struktur wojskowych. Naszym zadaniem jest uszanowanie pamięci Ukraińców i żołnierzy innych narodowości, którzy zginęli w "kotle" pod Brodami – powiedział w rozmowie telefonicznej.
Ukraińska 14. Dywizja Grenadierów SS Galicja była formacją zbrojną formowaną od wiosny 1943 do wiosny 1944 roku przez dowództwo Waffen SS oraz galicyjskich Ukraińców. Liczyła ok. 14 tys. ludzi. W lipcu 1944 roku została rozbita przez wojska radzieckie pod Brodami.
Po odtworzeniu jesienią 1944 roku uczestniczyła w operacjach na Słowacji, a później w ówczesnej Jugosławii. 16 kwietnia 1945 roku jako 1. Dywizja Ukraińskiej Armii Narodowej została przekazana pod dowództwo generała Pawła Szandruka i podlegała Ukraińskiemu Komitetowi Narodowemu. Użyta do walki w Austrii, poddała się wojskom alianckim pod Klagenfurtem. Po przewiezieniu do Wielkiej Brytanii żołnierze SS Galicja otrzymali w 1948 roku zezwolenie na zamieszkanie i prawo do obywatelstwa brytyjskiego.
Dywizji SS Galicja zarzuca się zbrodnie wojenne, m.in. współudział w wymordowaniu polskich mieszkańców wsi Huta Pieniacka.
>>>>
To jest ta wspanial ,,tradycja" nieskazona polskoscia ktora warto hodowac...
Niedlugo ,,zrekonstruuja" rzez wolynska tylko w sensie pozytywnym !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:28, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Milicjanci zgwałcili i pobili kobietę. Ukraina domaga się zmian w znienawidzonej instytucji
Irina Kraszkowa padła ofiarą straszliwej zbrodni - zgwałcona i pobita, cudem uszła z życiem swoim oprawcom, którymi okazali się milicjanci z jej rodzinnego miasteczka Wradijewka. Ukraińscy stróże prawa od lat cieszą się złą sławą - w pełni ufa im tylko jeden proc. społeczeństwa. Sprawa zgwałconej 29-latki stała się impulsem do antymilicyjnych wystąpień w całym kraju, ale czy może być także początkiem zmian, których coraz głośniej domaga się Ukraina?
Młoda kobieta wraca nocą do domu. Jest po północy, ciepło, przyjemnie, lato, ostatnie dni czerwca. Dziewczyna idzie główną ulicą miasteczka. Z dyskoteki do domu, gdzie żyje z matką i synem, ma kilkaset metrów. Mija pusty o tej porze bazar. Przechodząc obok miejskiego stawu, przyspiesza kroku. Ta okolica w nocy przyprawia o dreszcze. Dwa lata temu nad brzegiem znaleziono ciało piętnastolatki. Sprawcy brutalnego gwałtu i zabójstwa do dziś nie wykryto. Kobieta mija komisariat milicji. Budynek jest zamknięty na cztery spusty. Tak tutaj jest w nocy. Dyżurujący w komisariacie stróże prawa nie zwykli wyjeżdżać na nocne patrole. Nawet jak się dobijasz pięściami, krzycząc o pomoc i interwencję, jest mała szansa, że ci o tej porze odpowiedzą. Za duże ryzyko.
Sto pięćdziesiąt metrów od komisariatu, obok dziewczyny zatrzymuje się samochód. Siedzi w nim trzech pijanych mężczyzn. Kobieta zna wszystkich przynajmniej z widzenia. Wradijewka to dziesięciotysięczna miejscowość, tu wszyscy się znają. Ona pracuje w sklepie w centrum i każdy mieszkaniec przychodzi do niej na zakupy. W samochodzie widzi dwóch milicjantów, ale wcale jej od tego nie lepiej. Tym bardziej, że z jednym z nich, kapitanem Jewgienijem Dyrżakiem, jej rodzina jest od dawna w konflikcie. Dyrżak swego czasu próbował ją też podrywać, ale dała mu kosza.
Mężczyźni proponują podwiezienie. Dziewczyna stanowczo odmawia. Wciągają ją do samochodu. Wyzywają od dziwek, szarpią. Wywożą do lasu. Gwałcą i biją po głowie twardym przedmiotem, chyba młotkiem, być może lufą od pistoletu. Dziewczyna nie może już sobie przypomnieć.
Ten trzeci, taksówkarz Siergiej Riabinienko, nie gwałci, za to uderza z największą siłą. Kobieta traci przytomność. Sprawcy zostawiają ją w lesie, sami jadą do miasta, najprawdopodobniej po łopaty, by ukryć ciało. W czasie ich nieobecności ofiara odzyskuje przytomność. Udaje jej się schować w pobliskich chaszczach. Ma szczęście. Pijani mężczyźni nie mogą jej znaleźć. Prawdopodobnie dochodzą do wniosku, że bestialsko pobita kobieta i tak nie ma szans na przeżycie. Odjeżdżają. O świecie rannej udaje się doczołgać do najbliższej wsi. Błaga jej mieszkańców, by wezwali pogotowie, ale w żadnym wypadku nie milicję.
Jedzie do szpitala. Lekarze ratują jej życie. Gdy dochodzi do siebie, podaje rodzinie nazwisko sprawców. Nagranie z zaznaniem i jej straszliwie pobitą twarz pokazano w internecie. Ukraina kipi z oburzenia. Do Wradijewki przyjeżdżają dziennikarze z całego kraju, a w mieście dochodzi do protestów przeciwko bezprawiu milicji. Na początku ludzie spokojnie stoją pod komisariatem. Domagają się sprawiedliwości i ukarania sprawców.
Dwóch z nich, milicjant Dmitrij Poliszczuk i taksówkarz Rabinienko, zostają aresztowani. Poliszczuk jest krewnym miejscowego prokuratora, więc mieszkańcy Wradijewki podejrzewają, że to tylko blef. Boją się, że gdy sprawa przycichnie, Poliszczuk zostanie zwolniony, a za zbrodnię odpowie tylko taksówkarz, w samochodzie którego znaleziono ślady krwi ofiary.
Ludzi najbardziej oburza fakt, że trzeci sprawca, kapitan milicji Jewgienij Dyrżak, który gwałcił pierwszy i najprawdopodobniej był inicjatorem napadu, wciąż jest na wolności. Gdy w pewnym momencie Dyrżak wychodzi z komisariatu i pali papierosa, jak gdyby nigdy nic, cierpliwość mieszkańców się kończy.
Ukraina kontra policja
1 lipca ok. godz. 21 rozpoczyna się szturm. Padają kamienie, lecą szyby. Ludzie chcą się przedrzeć do środka budynku. Milicjanci używają gazu i przerażeni chowają się w piwnicy. O starciach we Wradijewce mówi cała Ukraina. Z całego kraju płyną do zbuntowanych mieszkańców wyrazy poparcia.
Jak na razie mieszkańcy Wradijewki dopięli swego: Dyrżak został aresztowany, zwolniono całe dowództwo wradijewskiej milicji, a miejscowy prokurator musiał podać się do dymisji. Wszyscy czekają teraz na sąd. Pierwsza rozprawa już w sierpniu. - Jeśli nie będzie sprawiedliwości, znów będziemy szturmować - zapowiadają ludzie, którzy uwierzyli w swoją siłę.
REKLAMA Czytaj dalej
Wradijewka stała się symbolem. Bezprawie milicji: pobicia, wymuszania zeznań, gwałty, tortury podczas przesłuchań, fabrykowanie dowodów dla poprawy statystyk, podrzucanie narkotyków (o korupcji nie wspominając ) od dawna są plagą i jednym z największych nieszczęść Ukrainy. Milicji ufa jeden proc. obywateli tego kraju. Tak niskich wskaźników zaufania nie ma w żadnym z państw byłego bloku wschodniego. Nawet w Rosji, gdzie milicja (w 2010 r. zamieniona w "policję") również cieszy się złą sławą.
Ukraińcy boją się milicjantów, stronią od nich i w miarę możliwości starają się załatwić swoje sprawy bez udziału mundurowych. Wykrywalność przestępstw na Ukrainie jest śmiesznie niska, bo nikt nie chce współpracować z milicją. Brakuje świadków przestępstw. Ludzie udają, że niczego nie widzieli, bo boją się, że zostaną zamieszani w sprawę, a ze świadka staną się sprawcami.
Na Ukrainie milicjant jest wrogiem, a nie sprzymierzeńcem praworządnych obywateli. Bez głębokich reform na miarę gruzińskich (w Gruzji zwolniono praktycznie wszystkich dotychczasowych stróżów prawa, a nowi, którym znacząco podniesiono pensje, za każde przewinienie byli natychmiast zwalniani), zbrodnie stróżów prawa będą się powtarzać. Coraz częściej będzie też dochodziło do spontanicznych samosądów. W wielu miejscach na Ukrainie, ludzie stracili cierpliwość. Przykład z Wradijewki dodaje im odwagi.
Katarzyna Kwiatkowska dla Wirtualnej Polski
Autorka dziękuje warszawskiemu przedstawicielstwu Fundacji im. Heinricha Boella za wsparcie wyjazdu dziennikarskiego na Ukrainę, celem którego jest przygotowanie książki reportażowej.
>>>>
Sowieckie (sur) realia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|