Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:49, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rosyjskie media: już jesienią nowy konflikt gazowy z Ukrainą
Ukraina i Rosja szybko zbliżają się do nowego konfliktu gazowego, który tym razem może się zacząć nie zimą, jak zdarzało się to w przeszłości, lecz już na początku sezonu grzewczego - ostrzega dzisiaj "Niezawisimaja Gazieta".
Według ekspertów, na których powołuje się rosyjski dziennik, Moskwa chce zmusić Kijów, by ten zrezygnował z integracji z UE i przystąpiła do Unii Celnej, utworzonej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan; chce też wywrzeć presję na swoich europejskich partnerów w sprawie budowy gazociągu South Stream, którym surowiec z Rosji i Azji Środkowej ma być tłoczony do Europy z ominięciem Ukrainy.
"NG" przypomina, że Ukraina niedawno oficjalnie powiadomiła rosyjski Gazprom, że w 2013 roku kupi od niego tylko 24,5 mld metrów sześciennych gazu, podczas gdy kontrakt obliguje ją do odbierania co najmniej 41,6 mld rocznie. Dziennik zauważa, że rosyjski koncern może wystąpić do międzynarodowego trybunału arbitrażowego z żądaniem, by Ukraina zapłaciła za nieodebrany gaz.
Źródło "NG" w ukraińskim resorcie paliw i energetyki twierdzi, że zapowiadając zmniejszenie w przyszłym roku ilości kupowanego gazu, Kijów chce wymóc na Rosji wznowienie rozmów na temat ceny surowca.
"Moment jest sprzyjający. Komisja Europejska wszczęła dochodzenie dotyczące polityki cenowej Gazpromu. My możemy dopisać do europejskiej agendy kwestię zmiany formuły cenowej, na którą (w 2009 roku) zgodziła się (premier) Julia Tymoszenko" - oświadczył informator rosyjskiego dziennika.
Premier Ukrainy Mykoła Azarow oznajmił niedawno, że jego kraj przepłaca za rosyjski gaz 5 mld dolarów rocznie. A cytowany przez "NG" analityk Jurij Korolczuk szacuje, że jeśli KE "doprowadzi swoje dochodzenie do logicznego końca", to cena gazu dla ukraińskich odbiorców może spaść z obecnych 430 do 270 dolarów za 1000 metrów sześciennych.
Tymczasem strona rosyjska niezmiennie twierdzi, że jedynym sposobem na rozwiązanie problemu ceny gazu dla Ukrainy jest jej wejście do Unii Celnej.
Zdaniem ekspertów w Kijowie, których opinie przywołuje moskiewski dziennik, Rosja ma możliwość wywarcia nacisku na Ukrainę. "Ukraiński Naftohaz zaciągnął kredyty w rosyjskich bankach, a od Gazpromu otrzymał zaliczkę za tranzyt gazu. Zadłużenie przekracza 4,5 mld USD. Wystarczy powiedzieć: łamiecie warunki długoterminowych kontraktów - oddawajcie natychmiast długi" - wyjaśnił jeden z rozmówców "NG".
W ocenie analityka Walentina Ziemlianskiego, "konflikt dojrzewa". - Wszystkie ostatnie rozmowy (między Rosją i Ukrainą) dotyczyły wielkości zapasów gazu w ukraińskich magazynach. To dziwne, zważywszy na fakt, że nie ma problemów z gromadzeniem surowca. Obecnie jest go tam około 17 mld metrów sześciennych, a przed początkiem zimy będzie 21,5 mld. W przeszłości zdarzało się, że zapasy na zimę były mniejsze, jednak Gazprom nie okazywał zaniepokojenia - wskazał analityk.
- Można odnieść wrażenie, że tworzony jest powód do oskarżenia partnera albo o kradzież gazu, albo zerwanie dostaw surowca do Europy - dodał.
"Niezawisimaja Gazieta" zauważa, iż ukraińscy eksperci prognozowali, że wojna gazowa między Rosją i Ukrainą wybuchnie zimą, jednak teraz przewidują, iż nastąpi to szybciej".
"Widzimy, że Gazprom ma problemy w Europie. Bułgaria czyni przeszkody w budowie South Stream. Gazpromowi może być na rękę przypomnienie Europie kryzysu z 2009 roku, kiedy to dostawy gazu przez ukraińskie terytorium zostały na jakiś czas przerwane, a gazociągi omijające Ukrainę nabrały w oczach zamarzających Europejczyków dodatkowej wartości" - oświadczył jeden ze specjalistów, cytowanych przez "NG".
"Realnych podstaw dla takiego rozwoju wydarzeń nie ma. Wszelako w najbliższym czasie mogą zostać sztucznie stworzone. Na listopad planowane są ważne rozmowy między Moskwą i Sofią na temat South Stream. W tym samym czasie wygasa termin rosyjskiego ultimatum wobec Ukrainy w sprawie Unii Celnej" - dodał ekspert.
Kijów zabiega o obniżenie ceny rosyjskiego gazu od ponad dwóch lat, argumentując, że jako bezpośredni sąsiad Rosji płaci za błękitne paliwo więcej niż jego odbiorcy w Niemczech. Obecne kontrakty między rosyjskim Gazpromem i ukraińskim Naftohazem mają obowiązywać do 2019 roku.
Strona ukraińska twierdzi, że w tym roku sprowadzi z Rosji najwyżej 27 mld metrów sześciennych surowca, a w kolejnych latach - jeszcze mniej. Ukraina jest największym odbiorcą rosyjskiego gazu na obszarze dawnego ZSRR i głównym krajem tranzytowym przy jego dostawach do państw UE. W 2011 roku eksport surowca na Ukrainę przyniósł Gazpromowi 12,4 mld dolarów. Więcej - 13 mld USD - rosyjski koncern zarobił tylko w Niemczech.
Magistrala South Stream ma prowadzić z Rosji po dnie Morza Czarnego, przez wyłączną strefę ekonomiczną Turcji, do Bułgarii, gdzie powinna się podzielić na dwie nitki: północną - do Słowenii przez Serbię i Węgry oraz południową - do Włoch przez Grecję. Planowana jest również budowa odnogi do Chorwacji.
Moc przesyłowa magistrali ma wynieść 63 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Gazociąg będzie się składać z czterech nitek o przepustowości po 15,75 mld metrów sześciennych. Gazprom chce rozpocząć budowę w grudniu tego roku. Pierwszą nitkę zamierza uruchomić w 2015 roku, a pełną moc South Stream miałby osiągnąć w 2018 roku.
>>>>
Kreml juz planuje kolejna rozrobe a zachodnie glupki pobudowaly im rurociagi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:49, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Organizacje ukraińskie: naruszenia przed wyborami budzą obawy.
Budzi obawy liczba naruszeń odnotowanych przez organizacje ukraińskie w kampanii przed wyborami 28 października - mówił w Warszawie Ołeksandr Czernenko z Komitetu Wyborców Ukrainy. Zastrzegł, że nie można teraz ocenić, jak wpłyną one na wynik wyborów.
Czernenko oraz Olha Ajwazowska z drugiej ukraińskiej organizacji - Opora, mówili o sytuacji przedwyborczej na Ukrainie w Fundacji im. Stefana Batorego, na prezentacji Międzynarodowej Społecznej Misji Obserwacyjnej powołanej przez organizacje pozarządowe z Litwy, Niemiec i Polski.
Przedstawiciele ukraińskich organizacji ocenili, że największym problemem w obecnej kampanii jest wykorzystywanie przez władze "adminresursu" (dosłownie: zasobów administracyjnych). Chodzi o wykorzystywanie zajmowanego stanowiska przez władze różnego szczebla (np. władzy nad ludźmi, jaką ono daje, czy dostępu do mediów, pieniędzy publicznych), po to, by skłonić ludzi do głosowania na danego kandydata lub przeciwko innemu.
Organizacje monitorujące kampanię rejestrują też przypadki przekupywania wyborców, ingerowania jednych kandydatów w kampanię innych, nielegalnej agitacji - wyliczali ich przedstawiciele. Zastrzegli, że naruszenia w różnym stopniu wpływają na ostateczne preferencje wyborców.
Czernenko, którego Komitet Wyborców Ukrainy obserwuje wybory na Ukrainie od 12 lat, ocenił, że obecnie rzadsze są przypadki wyraźnego łamania prawa. Częściej stosowane są różnego rodzaju "technologie" wyborcze i wykorzystywanie luk w prawie. To działania, które formalnie nie są sprzeczne z prawem i dlatego trudno z nimi walczyć.
Na przykład - wskazał - do takich praktyk wykorzystano istniejącą na Ukrainie możliwość głosowania poza miejscem zamieszkania. Przywołał przypadki, kiedy kandydujący w wyborach szefowie firm lub uczelni zmuszają pracowników lub studentów, by zarejestrowali się na głosowanie poza miejscem zamieszkania - w punkcie wyborczym, gdzie o mandat ubiegają się ich zwierzchnicy.
Ajwazowska wskazała, że kandydaci, którzy nie startują z ramienia partii politycznych, padają ofiarą innego procederu - w ich okręgu rejestrowani są inni kandydaci o identycznym imieniu i nazwisku.
Obaj przedstawiciele ukraińskich obserwatorów wskazali na rolę partii, które określają jako "techniczne", tj., jak wyjaśniła Ajwazowska, "biorących udział w wyborach nie po to, by wygrać, ale by reprezentować interesy innych sił". Wskazała, że kilka takich partii zarejestrowało zaledwie 1-5 kandydatów w wyborach w skali całego kraju, ale dostały miejsce dla swego przedstawiciela w każdej z 225 okręgowych komisji wyborczych.
- To sytuacja, kiedy komisje okręgowe - te, które będą formować komisje obwodowe i ustalać rezultaty podliczania głosów, w większości są zmonopolizowane przez partie "techniczne", częściej reprezentujących interesy (rządzącej) Partii Regionów, niż innych partii - wskazała Ajwazowska.
Mimo takiego przygotowania do wyborów, które "już wiele mówi", sytuacja na Ukrainie "może zmieniać się na lepsze, krok za krokiem" - przekonywała Ajwazowska.
- Mój optymizm budzi to, że jeśli przyjadą obserwatorzy międzynarodowi, zrozumieją, co dzieje się na Ukrainie i na co warto zwracać uwagę; jeśli ukraińskie organizacje społeczne będą dobrze prowadzić obserwację - to wiele może się zmienić, nawet przed dniem głosowania - mówiła.
- Już robiliśmy duże postępy w demokratyzacji procesu wyborów, ordynacji wyborczej, a teraz zrobiliśmy ogromny krok wstecz. Po to, by nie cofnąć się do poziomu Rosji i Białorusi, potrzebujemy waszego poparcia - apelowała.
Międzynarodową Społeczną Misję Obserwacyjną wyborów parlamentarnych na Ukrainie powołały: Centrum Studiów Wschodnich (Litwa), European Exchange (Niemcy) i Fundacja im. Stefana Batorego. Na Ukrainę wysyła ona dziesięciu obserwatorów długoterminowych i 150 krótkoterminowych.
Obserwatorzy będą pracować w sześciu regionach Ukrainy: Lwowie, Tarnopolu, Kijowie, Charkowie, Dniepropietrowsku i Odessie, stosując metodologie używane przez OBWE. W dzień po wyborach ogłoszą raport wstępny z obserwacji, a końcowe wnioski - pod koniec listopada.
Misja jest finansowana z programu polskiej współpracy rozwojowej MSZ, funduszy Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej i MSZ Litwy.
>>>>
Rzeczywiscie z taka ,,praworzadnoscia'' trudno o uczciwe wybory ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:24, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Julia Tymoszenko: wybory parlamentarne na Ukrainie już zostały sfałszowane.
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko zaapelowała do Zachodu o "złamanie kręgosłupa dyktaturze" w jej kraju i oświadczyła, że wyznaczone na 28 października wybory parlamentarne na Ukrainie "zostały sfałszowane jeszcze przed ich rozpoczęciem".
Odezwę znajdującej się w więzieniu opozycyjnej polityk opublikował opiniotwórczy tygodnik kijowski "Dzerkało Tyżnia".
"Nie chcę oszukiwać siebie samej, ani wprowadzać w błąd innych: prawda polega na tym, że wybory parlamentarne już zostały sfałszowane i jeśli dziś nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, które powstrzymają dyktaturę, to po takich wyborach dyktatura na Ukrainie zapanuje na długo! Będzie to koniec wolności i niepodległości Ukrainy" - czytamy w odezwie.
Zdaniem Tymoszenko, pomagając obecnie Ukrainie, świat demokratyczny "pomoże też sobie". "Za naszymi (ukraińskimi - PAP) neodyktatorami stoją podobne im reżimy, które wspierają się nawzajem i bronią wspólnego porządku światowego, w którym nie ma miejsca dla demokracji i wartości, uznawanych przez ludzkość" - napisała była premier.
"Wierzę, że świat nie chce i nie potrzebuje globalnych, autorytarnych konglomeratów na obszarze poradzieckim, graniczącym z Unią Europejską i NATO. Dlatego kwestię obrony demokracji na Ukrainie należy rozwiązać szybko i zdecydowanie. Tylko wolna Ukraina może być w awangardzie wolności, która wyciągnie cały ten region zza krat poradzieckiej niewoli" - podkreśliła opozycjonistka.
Tymoszenko po raz kolejny opowiedziała się za międzynarodową izolacją władz jej państwa. "Demokracje światowe powinny zaprzestać goszczenia dyktatorów, ich rodzin, zauszników i zwolenników. (...) Należy sporządzić listy osób, którym odmawia się wiz, by dyktatorzy i przyjaciele dyktatorów zostali zamknięci w granicach systemów, które sami stworzyli" - oświadczyła Tymoszenko.
W czwartek, składając wizytę w Kijowie, prezydent Bronisław Komorowski zapewnił, że Polska wspiera europejskie aspiracje Ukrainy, jednak przeszkodą w tym procesie może być sprawa Tymoszenko.
Była ukraińska premier, konkurentka prezydenta Wiktora Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 roku, odbywa karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Obecnie przebywa w szpitalu w związku z przewlekłą chorobą kręgosłupa.
Wyrok siedmiu lat więzienia dla Tymoszenko za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku był niejednokrotnie krytykowany przez UE, która uważa, iż opozycyjna polityk została skazana za podjęcie decyzji o charakterze politycznym. Tymoszenko twierdzi, że jej skazanie inspirował prezydent Wiktor Janukowycz, który dąży do całkowitego usunięcia jej z życia politycznego kraju.
Jako osoba skazana opozycjonistka nie ma prawa wysuwać swej kandydatury w październikowych wyborach do parlamentu, w których jej partia Batkiwszczyna (Ojczyzna) będzie głównym przeciwnikiem prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy.
>>>
Faktycznie bagno ogarnai kraj ..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:46, 28 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
To nie jest kraj dla dziennikarzy. Ukraina podąża drogą Białorusi?.
Ludzie na Ukrainie informację czerpią z telewizji, które w większości należą do oligarchów. Żaden z nich nie będzie ryzykował swoich interesów dla wolności słowa, dlatego stacje nie krytykują władz. Syn ukraińskiego premiera może w oczywisty sposób naginać prawo i pozostanie bezkarny, ponieważ prawie nikt nie nagłaśnia tych nadużyć. Tymczasem władze szykują zmiany w prawie, które jeszcze bardziej ograniczą wolność prasy - pisze Katarzyna Kwiatkowska dla Wirtualnej Polski.
Na Ukrainie biało. Pierwszy raz w historii tego państwa czołowe ukraińskie czasopisma wyszły z białymi, pustymi okładkami. To protest przeciwko szykowanym przez Partię Regionów zmianom w prawie przewidującym nawet pięć lat więzienia za oszczerstwo. Gdy projekt ustawy przyjęła w pierwszym czytaniu Rada Najwyższa, w środowisku dziennikarskim zawrzało.
- Ten projekt złożył deputowany Witalij Żurawski - mówi Kristina Berdinskich, dziennikarka tygodnika "Korrespodent". - Nie określono nawet, co dokładnie kryje się za pojęciem "oszczerstwo". W takim razie przecież i status na Facebooku może posłużyć do wszczęcia sprawy karnej. O tym co jest oszczerstwem, a co nie miałby decydować sąd - wskazuje.
- Boimy się tej ustawy przede wszystkim dlatego, że nie mamy zaufania do naszego wymiaru sprawiedliwości. Wyroków uniewinniających jest zastraszająco mało, to promil procenta. W naszym kraju nikt nie chce mieć do czynienia z Temidą. Istnieje więc poważne zagrożenie, że sądy zostaną wykorzystane przez władze do zamykania ust niewygodnym dziennikarzom i przedstawicielom opozycji - ocenia dziennikarka.
Tarcza dla rządzących
Po co Ukrainie nowe prawo, skoro istnieje już odpowiedzialność administracyjna za oszczerstwo? To zdaniem ekspertów, działaczy praw człowieka i medioznawców zupełnie wystarczy dla ochrony czci pomówionej w mediach osoby.
Odpowiedź jest prosta: wybory do parlamentu. Deputowani rządzącej Partii Regionów bardzo chcieli zdążyć z nową ustawą przed październikowym głosowaniem. Byłaby to doskonała tarcza przed krytycznymi artykułami. W czasie kampanii wyborczej dochodzi do licznych nadużyć.
- Syn premiera Azarowa prowadzi swoją kampanię za pieniądze z budżetu - relacjonuje Berdyńskich. - Przyjeżdża do swojego obwodu i ogłasza mieszkańcom: macie takie złe drogi, ja je naprawię! Tymczasem koszt remontu zostaje pokryty z budżetu. Ludzie nie wiedzą, że kandydat do parlamentu swoje obietnice spełnia za publiczne pieniądze. Choć jak większość dzieci wysoko postawionych polityków, syn Azarowa jest bardzo bogatym człowiekiem.
- Pisaliśmy o tym. Prosiliśmy o komentarz premiera, który zignorował sprawę. Proszę sobie porównać: w Polsce temat zatrudnienia Michała Tuska nie znika z pierwszych stron gazet, u nas syn jednej z najwyższych osób w państwie może w oczywisty sposób naginać prawo i pozostanie bezkarny - kontynuuje Berdyńskich.
Bicz na dziennikarzy śledczych
Oczywiście, przyznaje dziennikarka "Korrespondeta", na Ukrainie zdarzają się nieuczciwi dziennikarze, którzy publikują artykuły na polityczne zamówienie. Jednak nowe prawo nie zapobiegnie korupcji. To bicz na dziennikarzy śledczych.
Nowa ustawa grozi wewnętrzną cenzurą. - Groźba więzienia może sprawić, że dziennikarze nie będą już tak gorliwie jak wcześniej tropić afer związanych z politykami. Wydawcy będą zdecydowanie ostrożniejsi. Bo przecież w każdej chwili mogą wylądować na sali oskarżonych - podkreśla dziennikarka.
Projekt ustawy skrytykowała cześć polityków Partii Regionów, w tym wicepremier Boris Koleśnikow. Również przedstawiciel prezydenta w parlamencie, Jurij Miroszniczenko nie żałował ostrych słów Żurawskiemu. Zapytany, dlaczego głosował w parlamencie za przyjęciem ustawy, Miroszniczenko odpowiedział, że nie było go tego dnia w Radzie Najwyższej i zagłosowano za niego!
- To jest niestety powszechna praktyka naszych deputowanych. Podpowiedzieliśmy mu: proszę iść na trybunę i powiedzieć, że cofa pan swój głos. To nie zmieniłoby sytuacji, bo zostałby jeszcze 243 głosy, a do przyjęcia ustawy w pierwszym czytaniu było potrzebne 226. Miroszniczenko pokazałby jednak dobry przykład innym deputowanym. Szkoda, że się na to nie zdecydował - ubolewa Berdyńskich.
Polityczna schizofrenia
W poniedziałek, pod wpływem fali krytyki, deputowany Żurawski zapowiedział, że wycofa swój projekt z parlamentu. Ukraińskich dziennikarzy to jednak nie uspokaja.
Po pierwsze, prośbę Żurawskiego musi teraz zatwierdzić parlament głosami minimum 226 deputowanych. - Trudno uwierzyć, że ci sami ludzie, którzy niedawno głosowali za przyjęciem ustawy, teraz poprą jej wycofanie. Co za polityczna schizofrenia! Dlatego my dziennikarze nadal będziemy protestować - zapowiada Kristina Berdinskich.
- W poniedziałek idziemy pod Radę Najwyższą. Trzeba patrzeć władzom na ręce. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo, że Partia Regionów zamiecie sprawę pod dywan, a jak tylko krytyka przycichnie, deputowani wrócą do pomysłu. Tak było z ustawą o językach. Prezydent Janukowycz obiecał przedstawicielom inteligencji, że nie dopuści, by rosyjski stał się de facto drugim językiem państwowym na Ukrainie, a parlament i tak przegłosował projekt. Prezydent go podpisał i ustawa weszła w życie - przypomina.
Pytana o ocenę wolności słowa na Ukrainie, dziennikarka tygodnika "Korrespodent" odpowiada, że na Ukrainie mają wolną prasę i internet, ale gorzej jest z telewizją. - Od dwóch lat telewizyjni dziennikarze są znacznie ostrożniejsi w krytycznym komentowaniu działalności władz. Kanały TV należą do oligarchów, a żaden z nich nie będzie ryzykował swoich interesów dla wolności słowa - wyjaśnia.
Berdyńskich przyznaje, że prasa wykrywa mnóstwo afer, ale władze na nie zwykle nie reagują, bo dobrze wiedzą, że to nie wpłynie na ich poparcie wśród elektoratu. Większość wyborców po prostu o tym nie przeczyta.
- Ludzie na Ukrainie czerpią informację właśnie z telewizora. O aferze na Krymie, gdzie dziewięć hektarów drogiej, nadmorskiej ziemi państwo przekazało na 25 lat fundacji, do której należą politycy Partii Regionów i oligarchowie, poinformował tylko nasz tygodnik i TVi, mała telewizja kablową, którą władza stara się teraz zwalczyć. W głównych serwisach informacyjnych o tym nie powiedziano słowa - podsumowuje dziennikarka.
Katarzyna Kwiatkowska
>>>>>
Jak widzicie ,,Pomaranczowi'' to bylo zjawisko NA WYROST ! Wypchniete dzieki pomocy z Polski ! Kraj absolutnie nie dojrzal do demokracji . Niestety teraz raczej wraca do ,,normy radzieckiej'' niz spada ponizej tej normy ... Przeciez nawet spoleczenstwo nie jest demokartyczne . Spoleczenstwo z silna oligarchia tworzy dyktatury jak w Ameryce Lacinskiej a nie demokracje . Wymagaja one klasy sredniej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:21, 28 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Władze planują sprzedaż 1200 państwowych przedsiębiorstw
Władze Ukrainy zapowiadają wielką prywatyzację mienia państwowego, która ma objąć 1200 przedsiębiorstw, znajdujących się obecnie na liście 1500 podmiotów gospodarczych dotychczas niepodlegających przekształceniom własnościowym.
Część firm, których z różnych przyczyn państwo nie chce się pozbywać, zostanie wydzierżawionych. W czwartek ministerstwo infrastruktury Ukrainy podało, że plany te dotyczą m.in. największego i najważniejszego lotniska w kraju, w Boryspolu pod Kijowem. Koncesja na użytkowanie tego portu lotniczego zostanie wydana w ramach otwartego konkursu – poinformowano.
Wcześniej ukraińskie media pisały, że ustawa dopuszczająca ogromną prywatyzację mienia państwowego może być uchwalona przez parlament jeszcze przed zaplanowanymi na 28 października wyborami parlamentarnymi.
Według dziennika „Kommiersant-Ukraina” na sprzedaż pójdą m.in. kopalnie, winnice i gorzelnie państwowe. Sprywatyzowane mają zostać telewizyjne centra nadawcze, wydawnictwa, hale widowiskowe oraz obiekty sportowe, jak zmodernizowany przed Euro 2012 Stadion Olimpijski w Kijowie, czy zbudowany od podstaw stadion Arena Lwiw we Lwowie.
Na liście obiektów podlegających prywatyzacji nie będzie jednak przedsiębiorstw o znaczeniu strategicznym, czyli państwowych spółek paliwowych, takich jak Naftohaz Ukrainy, który kontroluje m.in. przesyłanie rosyjskiego gazu do odbiorców w krajach UE. Pod młotek pójdą natomiast zakłady energetyczne o mniejszym znaczeniu.
„To bardzo śmiały krok, który może radykalnie zmienić sytuację w sektorze energetycznym. Zaangażowanie kapitału prywatnego może uzdrowić sytuację w tej sferze, jednak wyłącznie pod warunkiem przejrzystej prywatyzacji i zachowania kontroli państwowej nad tą gałęzią” – powiedział „Kommiersantowi” dyrektor Instytutu Badań Energetycznych Dmytro Marunycz.
Zdaniem cytowanych przez gazetę analityków udziałem w prywatyzacji w pierwszej kolejności będą zainteresowani inwestorzy ukraińscy, następnie rosyjscy, a dopiero potem przedstawiciele innych krajów. Specjaliści obawiają się jednak, by wyprzedaż majątku państwowego nie doprowadziła w dłuższej perspektywie do obniżenia dochodów budżetowych.
„Nasze badania pokazują, że wiele przedsiębiorstw po sprywatyzowaniu ogranicza spłatę podatków. Dlatego należy rzetelnie obliczyć, co przyniesie taki krok i nie zwracać jedynie uwagi na możliwość doraźnego zarobienia na prywatyzacji, lecz brać też pod uwagę potrzeby budżetowe w kolejnych latach” – powiedział „Kommiersantowi” Wałerij Hec z Instytutu Ekonomii Ukraińskiej Akademii Nauk.
>>>>
Znow napompuja oligarchow . TRZEBA LUDZIOM ODDAC ICH WLASNOSC A NIE AFERZYSTOM !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:32, 28 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ukraina zachęca i odpycha
Polscy przedsiębiorcy skarżą się na kłopoty ze służbami celnymi i odzyskaniem VAT na Ukrainie. Duży rynek kusi jednak wiele firm, które mają nadzieję, że relacje będą coraz lepsze - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Gazeta dodaje, że zadłużenie ukraińskiego fiskusa wobec polskich inwestorów z tytułu nadpłaconego podatku VAT wynosi blisko 9 i pół miliona złotych. Służby celne nękają naszych przedsiębiorców na granicy i podwyższają cło nawet siedmiokrotnie. Firmy nie mogą odzyskać należności, nawet gdy sądy najwyższej instancji przyznają im słuszność.
Umowy są zrywane, a przejmowane spółki nie współpracują. Jacek Piechota z Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej uważa, że problemy ma kilkanaście firm, ale to ich przypadki są nagłaśniane, choć stanowią niewielki odsetek. Jego zdaniem obserwujemy wzrost zainteresowania polskich firm inwestycjami na Ukrainie, a statystyki nie zawsze mówią prawdę.
Więcej na ten temat - w "Pulsie Biznesu".
>>>>
Nie nalezy za wszelka cene tam sie pchac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:57, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ukraiński parlament chce zakazać "propagandy" homoseksualizmu
Rada Najwyższa Ukrainy uchwaliła w pierwszym czytaniu zmiany w prawie, które zakazują "propagandy" homoseksualizmu. Jeśli zmiany wejdą w życie, osoby podejmujące tematykę mniejszości seksualnych będą musiały liczyć się z odpowiedzialnością karną.
"Popularyzacja homoseksualizmu stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, gdyż prowadzi do epidemii HIV/AIDS, oraz niszczy instytucję rodziny i może doprowadzić do kryzysu demograficznego" - napisali w uzasadnieniu autorzy projektu nowelizacji kilku ustaw, dotyczących m.in. ochrony praw dzieci i bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej.
Inicjatywę, popartą w głosowaniu przez 289 deputowanych, skrytykowała wcześniej m.in. organizacja Amnesty International. Ukraińscy posłowie, którzy przygotowują się do zaplanowanych w końcu miesiąca wyborów parlamentarnych, nie wzięli jednak pod uwagę argumentów, iż ich działalność może naruszać prawa człowieka.
Amnesty International, prosząc przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna, by Rada Najwyższa nie podejmowała zmian ustawodawczych dotyczących "propagandy" homoseksualizmu podkreślała, iż "będą one zaprzeczeniem zobowiązań Ukrainy w ramach umów międzynarodowych w dziedzinie praw człowieka".
Parlament Ukrainy poparł we wtorek projekt, w którym zawarto propozycje odpowiedzialności karnej za działania, propagujące stosunki seksualne między osobami tej samej płci, oraz m.in. wykorzystywanie dla tego celu programów telewizyjnych i radiowych.
Autorzy zmian ustawodawczych chcą także karać za wwożenie, oraz rozpowszechnianie na Ukrainie materiałów o treściach homoseksualnych, co dotyczy m.in. czasopism i filmów o tej tematyce.
W czerwcu, podczas koncertu na głównym placu Kijowa, Majdanie Niepodległości, do powstrzymania dyskryminacji środowisk LGBT (lesbijki, geje, biseksualiści, transseksualiści) na Ukrainie nawoływał brytyjski muzyk Elton John. W wygłoszonym ze sceny apelu prosił on Ukraińców, by nie dopuścili do przyjęcia przez parlament zmian, godzących w prawa mniejszości seksualnych.
>>>>
To madre i sluszne prawo powinno byc poparte przez wszystkich . Zboczenia niszcza zachod widac to wyraznie totez widzac ich ruine trzeba temu zapobiec . I jest to wzor dla Polski i dla calego swiata . Istotnie zakaz ,,propagandy'' to nadzwyczaj trafne ujecie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:51, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ukraina: Rząd przygotowuje amnestię, ale nie dla Tymoszenko
Rząd Ukrainy przygotował projekt ustawy o amnestii, która ma być ogłoszona jeszcze w tym roku i objąć około 1500 więźniów skazanych za lekkie przestępstwa. Amnestia nie będzie jednak dotyczyć osób, odsiadujących wyroki za nadużycie władzy.
Oznacza to, że nie może na nią liczy dwójka najbardziej znanych ukraińskich więźniów, była premier Julia Tymoszenko, oraz były szef MSW Jurij Łucenko, których uwolnienia domagają się Unia Europejska i Stany Zjednoczone.
W projekcie przekazanej parlamentowi ustawy o amnestii jasno stwierdzono, że nie będą nią objęte osoby, które dopuściły się nadużycia władzy, oraz skazani za sprzeniewierzenie pieniędzy państwowych.
"Rząd proponuje Radzie Najwyższej (parlamentowi) wyłączenie z amnestii Tymoszenko i Łucenki” – komentują w środę tę wiadomość ukraińskie media.
Tymoszenko została skazana w ubiegłym roku na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu przez jej rząd umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Opozycyjna polityk uważa, że jej wyrok inspirował obecny prezydent Wiktor Janukowycz, z którym przegrała wybory w 2010 roku. Tymoszenko zarzuca Janukowyczowi dążenie do wyrugowania jej z polityki.
Łucenko, minister spraw wewnętrznych w gabinecie Tymoszenko, został skazany w lutym bieżącego roku na cztery lata więzienia za sprzeniewierzenie pieniędzy państwowych. Przyznał m.in. swemu kierowcy dodatek emerytalny o równowartości 16 tys. złotych.
Jako osoby skazane Tymoszenko i Łucenko nie mogą uczestniczyć w wyznaczonych na 28 października wyborach parlamentarnych na Ukrainie.
>>>>
Czarny humor...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:20, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ukraina: trzy lata w zawieszeniu na dwa za jajecznicę na "wiecznym ogniu"
Na trzy lata więzienia w zawieszeniu na dwa lata skazał sąd w Kijowie młodą kobietę, która w grudniu 2010 r. usmażyła jajecznicę i podgrzała parówki na "wiecznym ogniu" przy Grobie Nieznanego Żołnierza.
Według skazanej Hanny Sińkowej wyrok ma podłoże polityczne. Sińkowa chciała swą akcją zaprotestować przeciwko łamaniu praw weteranów wojennych oraz marnowaniu zasilającego "wieczny ogień" i kupowanego od Rosji gazu.
Ta działaczka Bractwa Artystycznego Świętego Łukasza nie przyznała się do winy i zapowiedziała apelację. Nie zgodziła się z argumentacją sądu, który stwierdził, że dopuściła się "zbezczeszczenia grobu".
- Przed sądem nie udowodniono, że pomnik (Grób Nieznanego Żołnierza) jest miejscem pochówku – powiedziała skazana gazecie internetowej "Ukrainska Prawda".
Odwołanie od wyroku zamierza także złożyć strona oskarżająca. "Nie pozwolimy na bezkarne hańbienie pamięci przodków, żołnierzy, którzy oddali życie w obronie ojczyzny" – oświadczył prokurator Dmytro Bajdiuk.
Akcję smażenia jajek Sińkowa, której towarzyszyły dwie inne, nieustalone przez śledztwo osoby, przeprowadziła w grudniu 2010 r. Została zatrzymana po opublikowaniu filmu z akcji w internecie, po czym spędziła trzy miesiące w areszcie śledczym.
>>>>
fajowe wyroki ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:47, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Wyraz "porno" przoduje w zapytaniach ukraińskich internautów
Słowo "porno" jest najczęściej wpisywanym wyrazem do wyszukiwarek internetowych na Ukrainie. Na drugim miejscu jest "praca" – podał ukraiński serwis informacyjny Korespondent.biz.
Słowo "porno" to najczęściej wpisywana fraza do wyszukiwarek systemu Google i Yandex na Ukrainie. Takie wnioski przedstawia badanie firmy Aszmanow i Partnerzy Ukraina, działającej w branży marketingu internetowego.
Eksperci tej firmy zwrócili uwagę na to, czego najczęściej szukali ukraińscy internauci w okresie od 3 września do 3 października br. Okazało się, że słowo "porno" miało 56 proc. udziału w ogólnej liczbie zapytań. Na drugim miejscu znajdowało się słowo "praca" (14 proc. ogółu zapytań). Trójkę liderów zamyka wyraz "seks" (11 proc. ogółu zapytań).
Eksperci firmy Aszmanow i Partnerzy Ukraina zwrócili też uwagę na to, że słowo "miłość" miało zaledwie 8 proc. udziału w ogólnej liczbie zapytań ukraińskich internautów. Dla porównania wyraz "sport" miał 5 proc., "polityka", "szczęście" i "jedzenie" zdobyły po 1 proc. Najrzadziej poszukiwane słowa to: "wybory", "narkotyki" i "alkohol".
Autorzy raportu zaznaczają, że badaniem zostały objęte zapytania zawierające słowa, których znaczenie jest zrozumiane bez dodatkowych tłumaczeń szerokiemu audytorium. Podkreślają też, że wpisując do wyszukiwarek wymienione wyżej frazy, internauci mogli szukać materiał, który nie jest bezpośrednio związany ze znaczeniem podanej frazy. Na przykład mogli użyć słowa "porno" w celu znalezienia filmu tego gatunku. Mogli też poszukać publikacji naukowych dotyczących psychiatrycznych zaburzeń aktorów, grających w filmach tego gatunku.
>>>>
Akurat szukali ,,publikacji naukowych''... A ci co szukali slowa ,,seks'' to akurat mieli na mysli co innego ??? To pewnie ci bardziej delikatni ...
67 % zapytan o porno !!! Niestety kraj jest zdemoralizowabny . Stad najszybszy ubytek ludnosci w swiecie ! Tak an Ukrainie ubywa najszybciej ludzi ... Niestety kraj jest ruina pod kazdym wzgledem . Trzeba odrodzic moralnosc > NIE MA INNEGO WYJSCIA ! Tylko wychowanie Kościoła ! jak tam z nauczaniem religii w szkolach ? A programy religijne w mediach ??
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:20, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ukraina: Wmurowano kamień węgielny pod pomnik polskiego naukowca
W Kijowie wmurowano w piątek kamień węgielny pod pomnik prof. Wojciecha Świętosławskiego, absolwenta Politechniki Kijowskiej i rektora Politechniki Warszawskiej. Pomnik stanie przy gmachu wydziału chemii Politechniki Kijowskiej, gdzie uczony studiował.
Wmurowanie kamienia węgielnego odbyło się przy okazji kolejnej promocji na Ukrainie studiów w Polsce oraz polsko-ukraińskich rozgrywek piłkarskich drużyn akademickich Studenteuro 2012.
- Świętosławski jest osobą, która łączy nasze narody; urodził się i wychował na Ukrainie, a swe życie poświęcił pracując na rzecz Polski – podkreślił przed uroczystością Hennadij Warłamow, prorektor Politechniki Kijowskiej.
- Inicjatywa upamiętnienia profesora Świętosławskiego wyszła od dr. Janusza Fuksa z polskiej Sekcji Wychowanków Politechniki Kijowskiej, a władze politechniki w Kijowie ją poparły – powiedział PAP Waldemar Siwiński z Fundacji Edukacyjnej "Perspektywy", która zajmuje się promocją polskich uczelni na Ukrainie.
Wojciech Alojzy Świętosławski urodził się w 1881 r. na Wołyniu. W 1899 r. ukończył gimnazjum w Kijowie, a następnie otrzymał dyplom inżyniera na wydziale chemicznym Politechniki Kijowskiej.
W 1918 r., po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, przeprowadził się do Warszawy. Wykładał w Uniwersytecie Warszawskim i Politechnice Warszawskiej, której był rektorem w latach 1928-1929.
W latach 1935-1939 był ministrem wyznań religijnych i oświecenia publicznego. Zmarł w 1968 r. w Warszawie.
Świętosławski - jeden z twórców współczesnej termochemii - był dwukrotnie zgłaszany do Nagrody Nobla.
>>>>
Jedna z nielicznych dobrych wiadomosci z tego kraju !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:05, 18 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Biografia Tymoszenko: nie umiała się ubrać ani umalować
Przyprowadzili śliczną dziewczynę, ale zupełną prowincjuszkę, która nie umiała ani się ubrać, ani dobrze umalować, ani przemawiać, tylko się uśmiechała. Zaangażowano grupę specjalistów i w ciągu pół roku powstała zupełnie inna osoba. Elegancka kobieta, spokojnie, ale z szykiem ubrana, z profesjonalnym makijażem, niebojąca się publicznych występów – pisze o początkach kariery byłej premier Ukrainy Maria Przełomiec w swojej książce "Tymoszenko. Historia niedokończona".
Nieznane fakty, dramatyczne zwroty akcji, ekskluzywne wywiady, poruszające zdjęcia. Dziś ukazuje się biografia Julii Tymoszenko, autorstwa Marii Przełomiec. "Tymoszenko. Historia niedokończona" (Wydawnictwo Niecałe). Więcej na [link widoczny dla zalogowanych]
W styczniu 2000 roku miało miejsce spotkanie członków nowego ukraińskiego rządu z przedstawicielami sektora energetycznego. Zgromadzeni na sali mężczyźni rozmawiali swobodnie. Nikt nie zwracał uwagi na drobną, ciemnowłosą kobietę o wyglądzie dziewczynki. Próbowała coś powiedzieć, ale jej głos ginął w panującym gwarze. Na spotkaniu, które odbyło się miesiąc później, było już cicho jak makiem zasiał. Nikt nie odważył się przerwać przemawiającej wicepremier ds. energetyki Julii Tymoszenko. W ten sposób ukraińska żelazna dama weszła do wielkiej polityki. Zacznijmy jednak od początku.
"Byłam człowiekiem apolitycznym, chociaż zawsze nieformalnym liderem. Polityką zaczęłam zajmować się wtedy, gdy polityka zajęła się mną".
Wygląda na to, że polityka zajęła się przyszłą panią premier gdzieś w połowie lat 90. Być może o wszystkim zadecydował pewien epizod. W 1995 roku Tymoszenko odbywała podróż w interesach z Zaporoża do Moskwy. Jak zwykle wiozła przy sobie większą sumę pieniędzy i jak zwykle ich nie zadeklarowała. Tak wówczas robili wszyscy. Tymczasem nieoczekiwanie wzięto ją na rewizję i znaleziono niezgłoszone 26 tys. USD oraz 3 mln ukraińskich karbowańców. Julia Tymoszenko została oskarżona o kontrabandę i aresztowana.
To był wstrząs, tym bardziej że interesy szły świetnie, właśnie przygotowywano przemianę Ukraińskiej Nafty w Zjednoczone Systemy Energetyczne Ukrainy, a protektor Pawło Łazarenko został wicepremierem. Zdaniem Mychajła Brodskiego (też biznesmena, a więc człowieka zorientowanego w ukraińskich realiach) aresztowanie mogło mieć z tym pewien związek i być może było ostrzeżeniem konkurencji zarówno pod adresem nowego wicepremiera, jak i jego protegowanej.
Julię wyciągnięto z aresztu bardzo szybko. Oburzeni pracownicy Ukraińskiej Nafty napisali list do prokuratury, ręcząc za swoją dyrektor, zadziałał też adwokat tłumaczący, że Julia ma na wychowaniu nieletnią córeczkę, nacisnęli wysoko postawieni przyjaciele. Ale Tymoszenko zrozumiała, że we wschodniej Europie szczyt od upadku dzieli bardzo mały krok i że same pieniądze, a nawet polityczne poparcie nie wystarczą. Potrzebne jest coś więcej. Najlepiej dający nietykalność poselski immunitet.
Kiedy więc okazało się, że w 299 okręgu bobryńskim obwodu kirowohradzkiego w grudniu 1996 roku mają odbyć się wybory uzupełniające do parlamentu, Julia nie wahała się ani chwili.
(…)
W trakcie kampanii już nie mercedesem, ale rodzimą wołgą wyboistymi drogami docierała do zapadłych wsi, obiecywała doprowadzenie gazu do odległych miejscowości. Bezpłatnie rozdała w Kirowohradzie 5 tys. ton węgla dla marznących szkół i szpitali. Dawała pieniądze na odbudowę zrujnowanych cerkwi (w 1997 roku zostanie za to odznaczona przez Ukraińską Cerkiew Prawosławną Orderem św. Barbary Męczennicy).
Właśnie w tym okresie rodzi się nowa Julia. Kampania wyborcza wymagała bowiem od Tymoszenko nie tylko częstego wyjeżdżania i składania obietnic, ale także kompletnej zmiany wizerunku. Zajęło się tym kilku specjalistów, wśród nich był nieżyjący już Ołeksandr Krywenko, bliski przyjaciel politologa Kosta Bondarenki tak opisującego ten okres:
"Sasza Krywenko opowiadał mi, jak poznał Julię. W połowie lat 90. zwrócił się do niego dniepropietrowski gubernator Pawło Łazarenko, mówiąc, że jest taka młoda kobieta, której warto pomóc. Przyprowadzili śliczną dziewczynę, ale zupełną prowincjuszkę, która nie umiała ani się ubrać, ani dobrze umalować, ani przemawiać, tylko się uśmiechała. Zaangażowano grupę specjalistów, wśród nich byli »polittechnolodzy« Wiktor Nebożenko, Oleh Polakczuk i Petro Jakowczuk. Zaczęli z nią pracować i w ciągu pół roku powstała zupełnie inna osoba. Elegancka kobieta, spokojnie, ale z szykiem ubrana,z profesjonalnym makijażem, niebojąca się publicznych występów. Chociaż trzeba przyznać, że nawet w jej pierwszych, z początku dosyć nudnych i nieporadnych przemówieniach zawsze była jakaś energia, która działała na ludzi.
(…) Potem pojawili się specjaliści uczący, jak rozmawiać z mediami, zadbali o wizerunek i w ten sposób na ukraińskiej scenie politycznej pojawiła się nowa gwiazda. A gdzieś w '97 roku to już była ta Julia Tymoszenko, którą znamy".
Maria Przełomiec
>>>>
Na pewno takie prace sa potrzebne . Trzeba jednak uwzgledniac realia miejsca i czasu . Czyli np. wszechogarniajaca mentalnosc sowiecka . Nie mozna ich oceniac np. kryteriami Szwecji !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:47, 24 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Na Ukrainie zatrzymano majora Melnyczenkę - to on ujawnił taśmy ws. zabójstwa Gongadzego
Ukraińskie siły bezpieczeństwa zatrzymały byłego ochroniarza eksprezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, majora Mykołę Melnyczenkę, znanego z ujawnienia nagrań, które mogą świadczyć, iż Kuczma zlecił zabicie dziennikarza Georgija Gongadzego w 2000 roku.
W związku z publikacją tych dokonanych z podsłuchu nagrań Melnyczenko jest obwiniany o podrabianie dokumentów i ujawnienie tajemnicy służbowej.
Były funkcjonariusz ukraińskiego odpowiednika Biura Ochrony Rządu został zatrzymany po wyjściu z samolotu na podkijowskim lotnisku Boryspol. Melnyczenko przyleciał z Nowego Jorku - poinformowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
Międzynarodowy list gończy za Melnyczenką wydano jesienią 2011 roku w związku z tym, że uchylał się od śledztwa. Od tego czasu przebywał w Izraelu, Włoszech i USA, a ukraińskie władze zabiegały o jego ekstradycję. W sierpniu Melnyczenko został aresztowany w Neapolu, jednak włoski sąd nie znalazł podstaw, by wydać go Ukraińcom.
Georgij Gongadze, dziennikarz gazety internetowej "Ukrainska Prawda", który tropił korupcję na najwyższych szczeblach władzy, zaginął we wrześniu 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa. Na opublikowanych w tym samym roku taśmach Melnyczenki słychać, jak Kuczma w gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego.
W marcu ubiegłego roku, opierając się na nagraniach Melnyczenki, Prokuratura Generalna Ukrainy postawiła Kuczmie zarzut nadużycia władzy poprzez wydanie bezprawnych poleceń "osobom zajmującym wysokie stanowiska" w MSW, co w konsekwencji doprowadziło do zabicia Gongadzego. Kuczma oświadczył wtedy, że gotów jest przysiąc na Biblię, iż to nie on zlecił zabójstwo dziennikarza.
W grudniu 2011 roku sąd rejonowy kijowskiej dzielnicy Peczersk orzekł, że decyzja prokuratury o wszczęciu śledztwa przeciwko Kuczmie była niezgodna z prawem. Sąd ogłosił, że nagrania Melnyczenki zostały dokonane bezprawnie i nie mogą być dowodem w sprawie udziału Kuczmy w morderstwie dziennikarza. Decyzję sądu pierwszej instancji utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny.
Do zamordowania Gongadzego przyznał się były generał MSW Ołeksij Pukacz. Został on zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego. Obecnie toczy się proces Pukacza, którego oskarżono o umyślne zabójstwo dziennikarza. Były generał MSW zeznaje, że zabójstwo zlecił Kuczma, który był prezydentem Ukrainy w latach 1994-2005.
>>>>>
O ZEMSTA ! Za ujawnienie zbrodni .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:33, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ukraina: Melnyczenko oskarżony o ujawnienie tajemnicy państwowej.
Major Mykoła Melnyczenko, dawny ochroniarz b. prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, usłyszał zarzuty ujawnienia tajemnicy państwowej. W 2000 r. Melczynenko opublikował nagrania, mogące świadczyć, że to Kuczma zlecił zabicie dziennikarza Georgija Gongadzego.
Oskarżenie przedstawiła mu prokuratura generalna w Kijowie, dokąd Melnyczenko trafił, gdy w środę dobrowolnie powrócił na Ukrainę, mimo że jest ścigany międzynarodowym listem gończym. Wojskowy został zatrzymany na podkijowskim lotnisku w Boryspolu - poinformował jego adwokat Mykoła Nedilko.
Dlaczego wrócił?
Nadal nie wiadomo, z jakich powodów były ochroniarz Kuczmy nieoczekiwanie pojawił się na Ukrainie na kilka dni przed zaplanowanymi na niedzielę wyborami parlamentarnymi. Media spekulują, że Melnyczenko może być wykorzystany przez władze przeciwko odbywającej karę siedmiu lat więzienia przeciwniczce prezydenta Wiktora Janukowycza, byłej premier Julii Tymoszenko. Jej partia Batkiwszczyna jest jednym z najważniejszych opozycyjnych rywali wyborczych prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy.
"Warto zauważyć, że dla prokuratury generalnej Melnyczenko jest interesujący nie tylko jako osoba występująca w sprawie 'skandalu kasetowego' (dotyczącego śmierci Gongadzego). We wrześniu oświadczył on, że posiada nagrania, które świadczą rzekomo, że Tymoszenko zamieszana jest w zabójstwo deputowanego Rady Najwyższej (parlamentu) Jewhenija Szczerbania" - napisał dziennik "Kommiersant-Ukraina".
Ukraińska prokuratura od miesięcy zapowiada, że oskarży Tymoszenko o udział w zabójstwie w latach 90. parlamentarzysty i biznesmena Szczerbania, który ograniczał wpływy kierowanej przez byłą premier korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy w zagłębiu węglowym Donbas na wschodzie Ukrainy.
Międzynarodowy list gończy za Melnyczenką wydano jesienią 2011 roku w związku z tym, że uchylał się od śledztwa. Od tego czasu przebywał w Izraelu, we Włoszech i USA, a ukraińskie władze zabiegały o jego ekstradycję. W sierpniu Melnyczenko został aresztowany w Neapolu, jednak włoski sąd nie znalazł podstaw, by wydać go Ukraińcom.
Zabójstwo dziennikarza
Georgij Gongadze, dziennikarz gazety internetowej "Ukrainska Prawda", który tropił korupcję na najwyższych szczeblach władzy, zaginął we wrześniu 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa. Na opublikowanych w tym samym roku taśmach Melnyczenki słychać, jak Kuczma w gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego.
W marcu ubiegłego roku, opierając się na nagraniach Melnyczenki, prokuratura generalna Ukrainy postawiła Kuczmie zarzut nadużycia władzy poprzez wydanie bezprawnych poleceń "osobom zajmującym wysokie stanowiska" w MSW, co w konsekwencji doprowadziło do zabicia Gongadzego. Kuczma oświadczył wtedy, że gotów jest przysiąc na Biblię, iż to nie on zlecił zabójstwo dziennikarza.
W grudniu 2011 roku sąd rejonowy kijowskiej dzielnicy Peczersk orzekł, że decyzja prokuratury o wszczęciu śledztwa przeciwko Kuczmie była niezgodna z prawem. Sąd ogłosił, że nagrania Melnyczenki zostały dokonane bezprawnie i nie mogą być dowodem w sprawie udziału Kuczmy w morderstwie dziennikarza. Decyzję sądu pierwszej instancji utrzymał w mocy sąd apelacyjny.
Do zamordowania Gongadzego przyznał się były generał MSW Ołeksij Pukacz. Został on zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego. Obecnie toczy się proces Pukacza, którego oskarżono o umyślne zabójstwo dziennikarza. Były generał MSW zeznaje, że zabójstwo zlecił Kuczma, który był prezydentem Ukrainy w latach 1994-2005.
<<<<
Stary syf . ,, tajemnica panstwowa''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:24, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Maria Przełomiec
Biznes na otarcie łez
"Teść postanowił pomóc Julii «zarobić pierwszy milion» i w ten sposób ukraiński dżin został wypuszczony z butelki. Ambicje, inteligencja i energia Julii Tymoszenko skierowały się w zupełnie inną stronę niż życie rodzinne" - pisze w biografii byłej premier Ukrainy Maria Przełomiec. Książka "Tymoszenko. Historia niedokończona" ukazała się 17 października.
Jedna z bliskich Julii Tymoszenko osób, znana ukraińska dziennikarka Julia Mostowa twierdzi, że w tym czasie główną ambicją przyszłej premier było być dobrą matką i idealną panią domu. Niestety Ołeksandr, typowy złoty młodzieniec, nie potrafił sprostać oczekiwaniom swojej ślicznej i mądrej żony. Przyszło rozczarowanie, a wtedy bardzo lubiący niezwykłą synową Hiennadij Tymoszenko postanowił zrekompensować Julii niezbyt udany związek, ułatwiając jej zajęcie się biznesem. W Moskwie u władzy był już wtedy Michaił Gorbaczow, przyszedł czas na energicznych, młodych ludzi, potrafiących skorzystać z szansy, jaką dawała pierestrojka. Teść postanowił pomóc Julii "zarobić pierwszy milion" i w ten sposób – jak mówi Mostowa – ukraiński dżin został wypuszczony z butelki.
Ambicje, inteligencja i energia Julii Tymoszenko skierowały się w zupełnie inną stronę niż życie rodzinne. Pytanie, dlaczego Julia zajęła się robieniem interesów, stawia sobie także ukraiński politolog, ongiś opozycjonista, teraz związany z rządząca Partią Regionów Kost Bondarenko, [...] "Odpowiedzi na to pytanie trzeba szukać w Dniepropietrowsku lat 80. Nie wiem jednak, co ostatecznie skłoniło delikatną kobietę do tego, by zająć się biznesem, który wtedy przypominał Dziki Zachód, z bezpardonowymi wojnami ze strzelaniną włącznie. Przeżywali najsilniejsi, którzy potem legalizowali swoje interesy i zaczynali być uczciwymi przedsiębiorcami. Myślę, że nigdy nie poznamy całej prawdy o tym okresie życia Julii Tymoszenko: co się z nią działo w tym czasie, jak musiała walczyć i z kim musiała walczyć. Pamiętajmy tylko, że wtedy takie metody były normalne". Tyle Bondarenko. A z dawnych ideałów pozostało jedno – Julia Tymoszenko do dzisiaj jest bardzo troskliwą panią domu. Jej pierwsze pytanie od progu brzmi: "Czy nie jesteście głodni?", a następnie nie spocznie, dopóki nie nakarmi swego gościa tak, że – jak to ujęła Mostowa – cała krew odpływa mu z głowy do żołądka. [...]
Pierwszy interes Julii to założona w 1988 roku przy pomocy teścia wypożyczalnia kaset wideo. Być może ten wybór zdeterminowało stanowisko Hiennadija Tymoszenki, który był wówczas szefem wydziału zajmującego się dystrybucją filmów w obwodzie dniepropietrowskim, czyli także wydawaniem licencji dla wypożyczalni. Jak prosperował kasetowy interes państwa Tymoszenków, nie wiadomo. O tym etapie swojej gospodarczej działalności Julia Tymoszenko mówi niewiele. Biznes szedł jednak na tyle dobrze, że zarobione pieniądze postanowiono zainwestować w poważniejsze przedsięwzięcie, czyli pośrednictwo w dostawach rzadkich metali do i z Azji Środkowej. Tymoszenkowie nie byli w tym czasie jedynymi młodymi zdolnymi w swoim mieście. Prócz nich prowadzeniem pierwszych interesów zajęła się cała grupa dniepropietrowskich komsomolców. Na jej czele stał szef Obwodowego Komitetu Komsomołu, obecny wicepremier Serhij Tihipko. Młodzi ludzie razem zorganizowali ośrodek Terminal, który miał handlować materiałami ropopochodnymi. W tym czasie w Rosji rodziły się inne postkomsomolskie fortuny. To właśnie wtedy swoje pierwsze pieniądze robili słynni późniejsi oligarchowie: Michaił Chodorkowskij, Oleg Deripaska, Władimir Gusińskij czy Irina Hakamada. Część znalazła się potem na liście najbogatszych osób świata, część musiała z Rosji uciekać, Michaił Chodorkowskij trafił do łagru, Irina Hakamada do opozycji. Wszyscy oni jednak zaczynali na powstałej w 1990 roku pierwszej rosyjskiej towarowo-surowcowej giełdzie założonej w Moskiewskim Muzeum Techniki. Aby móc uczestniczyć w giełdowej sesji, trzeba było wykupić minimum jedną akcję, kosztującą, bagatela, 100 tysięcy rubli (średnia pensja wynosiła wtedy około 250 rubli). Akcja, którą wówczas kupiła Julia, po roku warta była już 4,5 miliona. Brokerzy moskiewskiej giełdy odegrali swoją rolę m.in. podczas słynnego puczu Janajewa, który w sierpniu 1990 roku próbował odsunąć od władzy Gorbaczowa i przywrócić w ZSRR stare porządki. Wsparli wówczas bardzo wyraźnie siły demokratyczne, broniąc także swoich pierwszych prawdziwych pieniędzy. Gdy w 1991 roku Ukraina odzyskiwała niepodległość, Tymoszenkowie należeli już do najbogatszych biznesmenów Dniepropietrowska. Ołeksandr negocjował rządowe kontrakty z zagranicą, pobierając przy tym sute prowizje. Z kolei Julia została dyrektorem generalnym korporacji Ukrainskyj Benzyn (Ukraińska Nafta) zaopatrującej w paliwo rolnictwo obwodu dniepropietrowskiego. Okres ciągle jeszcze był pionierski, a robienie majątku wymagało poświęceń. Jako była premier, w trakcie kampanii wyborczej 2006 roku Tymoszenko będzie bawiła swoich współpracowników opowieścią, jak to nagle wezwana w jakimś pilnym interesie do Niżnego Nowogrodu, nie mogąc dostać biletu na pociąg, dała konduktorowi napiwek i w drogim futrze musiała ładować się na ławkę pod sufitem służbowego wagonu, by ewentualna kontrola jej nie wypatrzyła. Mimo takich przygód dyrektora generalnego, firma Ukrainskyj Benzyn jest już poważnym przedsiębiorstwem z "filią" na Cyprze, pozwalającą korzystać z ulg podatkowych. To są pierwsze naprawdę duże pieniądze i pierwsze skomplikowane systemy obrotów bezgotówkowych, pierwsze nauki, z kim handlować, a z kim lepiej nie zadzierać. Lekcji udzielał wówczas Julii dniepropietrowski krajan Wiktor Pinczuk, właściciel firmy Interpipe, który swój majątek zrobił na wymianie ukraińskich rur na turkmeński i rosyjski gaz.
Przez pewien czas Pinczuk i Tymoszenko pracowali razem, ale ich drogi dosyć szybko się rozeszły. Może gdyby Julia wiedziała, że za kilka lat jej wspólnik ożeni się z córką prezydenta Kuczmy i zmieni w zaciętego wroga, byłaby ostrożniejsza, a może i nie (ostrożność nie jest bowiem największą zaletą Julii). W każdym razie Pinczuka zastępuje ktoś wtedy zdecydowanie bardziej wpływowy, czyli Pawło Łazarenko, wysoki urzędnik obwodowej administracji odpowiedzialny za rolnictwo. Julia miała go poznać przez swego teścia i był to bardzo cenny kontakt dla dyrektora sprzedającej paliwo korporacji. Tym cenniejszy, że Łazarenko wkrótce został gubernatorem obwodu.
Nieznane fakty, dramatyczne zwroty akcji, ekskluzywne wywiady, poruszające zdjęcia. 17 października ukazała się biografia Julii Tymoszenko, autorstwa Marii Przełomiec. "Tymoszenko. Historia niedokończona" (Wydawnictwo Niecałe). Więcej na [link widoczny dla zalogowanych]
>>>>
Istotnie mozna sie zastanawic czy polityka dala jej szczescie porownywalne z sytuacja gdyby byla wzorowa matka i zona ... Ale kobiety sa twarde zwlaszcza na Ukrainie a cos dobrego zrobila zwlaszcza w okresie pomaranczowym teraz pokutuje za grzechy ! Oczywiscie nie popieram tego sadyzmu co z nia robia ale kazde bezprawie jakie nam czynia jest pokuta ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:28, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ukraina: córka Tymoszenko ostrzega przed powrotem dyktatury
Córka byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, opozycjonistki odsiadującej karę siedmiu lat więzienia, oświadczyła w Genewie, że wybory parlamentarne bez udziału jej matki w najbliższą niedzielę mogą doprowadzić do restauracji "dyktatury" na Ukrainie.
- Jeśli świat demokratyczny i misje obserwatorów nie zgłoszą w końcu, że (wybory parlamentarne) nie są ani wolne, ani uczciwe, możemy ujrzeć legitymizację ukraińskiej dyktatury, dyktatury (Wiktora) Janukowycza - powiedziała na konferencji prasowej Jewhenija Tymoszenko.
- A wtedy będzie już za późno, by ratować ukraińską demokrację - dodała.
- Ukraina wejdzie na drogę dyktatury, jeśli prezydent (Janukowycz) wygra niedzielne wybory; jestem pewna, że represje wzrosną, będzie więcej aresztowań, więcej morderstw i może to nawet doprowadzić do ludobójstwa - powiedziała Jewhenija Tymoszenko.
Córka przywódczyni pomarańczowej rewolucji z 2004 roku uczestniczyła w Genewie w posiedzeniu Rady Praw Człowieka ONZ, która oceniała wypełnianie przez Ukrainę przepisów odnoszących się do praw podstawowych.
Na sesji tej kraje zachodnie, m.in. USA, Wielka Brytania, Kanada, Australia oraz kraje Unii Europejskiej, domagały się natychmiastowego zwolnienia Tymoszenko z więzienia i rewizji jej procesu.
Julia Tymoszenko, konkurentka prezydenta Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 roku, odbywa karę więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Jako osoba skazana nie ma prawa startować w zaplanowanych na niedzielę wyborach parlamentarnych. Jej partia Batkiwszczyna będzie w nich jednym z głównych przeciwników prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy. Sondaże wskazują, że partia Janukowycza może liczyć na 25 proc. głosów, a opozycyjna Batkiwszczyna - na blisko 20 proc.
Obecnie Tymoszenko w związku z przewlekłą chorobą kręgosłupa przebywa w szpitalu, skąd zaapelowała o utworzenie szerokiej koalicji opozycyjnej.
>>>>
Tak to dyktatura ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:37, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Wyborczy apel Julii Tymoszenko: nie oddawajcie na władzę żadnego głosu.
"Nie oddawajcie na nich ani jednego głosu" - zaapelowała była premier Ukrainy Julia Tymoszenko wzywając rodaków, by w wyborach parlamentarnych sprzeciwili się rządzącej Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza. "Wybory to nie oddzielna bitwa taktyczna, w której możecie pozwolić sobie na przegraną. Jest to wojna, która może zakończyć się waszym zwycięstwem i szansą na zmiany, albo całkowitą historyczną porażką" - czytamy w odezwie Tymoszenko.
Tymoszenko, przywódczyni jednej z najważniejszych partii opozycyjnych Batkiwszczyna, ogłosiła swój apel z więzienia w Charkowie, gdzie odbywa karę siedmiu lat pozbawienia wolności. Przeciwniczka prezydenta Janukowycza znalazła się tam przed rokiem, skazana za nadużycia przy zawieraniu w 2009 roku niekorzystnych dla kraju umów gazowych z Rosją.
"Wybory parlamentarne 28 października są szczególne. Nie jest to oddzielna bitwa taktyczna, w której możecie pozwolić sobie na przegraną. Jest to wojna, która może zakończyć się waszym zwycięstwem i szansą na zmiany, albo całkowitą historyczną porażką. Jeśli dzięki waszym głosom Janukowycz przetrwa na tych wyborach jako polityk, zakończy on stanowienie dyktatury i w sposób pokojowy nigdy władzy nie odda" - czytamy w odezwie Tymoszenko.
Była premier przedstawiła pięć punktów, które - jak podkreśliła - pozwolą Ukrainie na uniknięcie dyktatury.
W pierwszym punkcie Tymoszenko napisała, że wybory są sposobem na odsunięcie od władzy oligarchów. Wyjaśniła tu, że w czasach, gdy sama rządziła państwem, nie mogła pozbyć się wpływowych klanów gdyż - jak zasugerowała - ówczesny prezydent Wiktor Juszczenko, tak jak wszyscy inni prezydenci Ukrainy, był przez oligarchów przekupiony.
"Oni (oligarchowie) nigdy nie odchodzili od władzy. Oni po prostu zawsze kupowali sobie prezydentów i większość w parlamencie" - czytamy w odezwie.
W drugim punkcie Tymoszenko ostrzegła, by ludzie wystrzegali się głosowania na kandydatów z obozu Janukowycza w okręgach jednomandatowych. "Będziecie głosowali na kandydata, który wam najwięcej podarował. Wszystkie te prezenty zakończą się od razu po wyborach" - napisała.
Trzecia porada byłej premier mówi, żeby wyborcy nie wierzyli w propagandę ze strony obozu władzy, iż opozycja niczym nie różni się od rządzących. "Tak, opozycja nie jest idealna () ale różni się ona zasadniczo od rządzącej mafii we wszystkich aspektach" - podkreśliła.
W czwartym punkcie Tymoszenko prosi, by Ukraińcy nie głosowali na opłacane przez oligarchów "fałszywe partie opozycyjne". W piątym nawołuje społeczeństwo, by wraz z opozycją zmobilizowało się do walki z dyktaturą.
"Odsunięcie mafii od władzy nie jest wyłącznie zadaniem opozycji. Sama opozycja się z tym nie upora. Jest to wojna przeciwko dyktaturze i niesprawiedliwości, która potrzebuje wysiłku każdego z nas" - napisała Tymoszenko.
Faworytem wyborów parlamentarnych na Ukrainie jest rządząca Partia Regionów, której przewodniczącym honorowym jest prezydent Janukowycz. Naprzeciw partii władzy staną w najbliższą niedzielę dwie najważniejsze formacje opozycyjne: Batkiwszczyna, oraz partia Udar (Cios) boksera Witalija Kliczki.
>>>>
Tak strzezcie sie ! Nie musicie kochac Julii ale nie zakladajcie sobie petli na szyje glosujac na gosci ktorzy wam zrobia rezim ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:05, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Melnyczenko: wróciłem, bo w USA obawiałem się o swoje życie
Wróciłem na Ukrainę, gdyż w USA obawiałem się o swe życie – oświadczył major Mykoła Melnyczenko, dawny ochroniarz byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, ścigany przez Kijów za opublikowanie nagrań w sprawie śmierci dziennikarza Georgija Gongadzego.
Oficer, który w środę został zatrzymany na głównym lotnisku Ukrainy w Boryspolu pod Kijowem w związku z zarzutem ujawnienia tajemnicy państwowej, w piątek odzyskał wolność. Opuścił areszt wpłacając kaucję o równowartości ok. 30 tys. złotych i zobowiązując się, że nie będzie opuszczał miejsca zamieszkania.
O powrocie Melnyczenki na Ukrainę zdecydował – jak on sam powiedział - „instynkt samozachowawczy”.
„Większe szanse przetrwania mam na Ukrainie, niż w USA” – oświadczył dziennikarzom w sądzie, który decydował o środku zapobiegawczym wobec byłego ochroniarza.
Melnyczenko podkreślił, że jest ścigany przez „bardzo wpływowych ludzi”, którym zależy, by nie zeznawał w sprawie zaangażowania Kuczmy w zabójstwo Gongadzego. Zapewnił także, że gotów jest odpowiedzieć przed sądem na pytania dotyczące śmierci w latach 90. parlamentarzysty i biznesmena Jewhena Szczerbania.
W czwartek Mykoła Melnyczenko został oskarżony o ujawnienie tajemnicy państwowej w związku z tym, że w 2000 roku opublikował wykonane z podsłuchu nagrania, mogące świadczyć, że to Kuczma zlecił zabicie Gongadzego.
Oskarżenie przedstawiła mu prokuratura generalna w Kijowie, dokąd trafił, gdy w środę dobrowolnie powrócił na Ukrainę. Melnyczenko pojawił się w kraju przed zaplanowanymi na niedzielę wyborami parlamentarnymi. Media spekulowały, że może być wykorzystany przez władze przeciwko odbywającej karę siedmiu lat więzienia przeciwniczce prezydenta Wiktora Janukowycza, byłej premier Julii Tymoszenko. Jej partia Batkiwszczyna jest jednym z najważniejszych opozycyjnych rywali wyborczych prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy.
„Warto zauważyć, że dla prokuratury generalnej Melnyczenko jest interesujący nie tylko jako osoba występująca w sprawie +skandalu kasetowego+ (dotyczącego śmierci Gongadzego). We wrześniu oświadczył on, że posiada nagrania, które świadczą rzekomo, że Tymoszenko zamieszana jest w zabójstwo deputowanego Rady Najwyższej (parlamentu) Jewhena Szczerbania” – napisał w czwartek dziennik „Kommiersant-Ukraina”.
Ukraińska prokuratura od miesięcy zapowiada, że oskarży Tymoszenko o udział w zabójstwie Szczerbania, który ograniczał wpływy kierowanej przez byłą premier korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy w zagłębiu węglowym Donbas, na wschodzie Ukrainy.
Międzynarodowy list gończy za Melnyczenką wydano jesienią 2011 roku w związku z tym, że uchylał się od śledztwa. Od tego czasu major przebywał w Izraelu, we Włoszech i USA, a ukraińskie władze zabiegały o jego ekstradycję. W sierpniu Melnyczenko został aresztowany w Neapolu, jednak włoski sąd nie znalazł podstaw, by wydać go Ukraińcom.
Dziennikarz gazety internetowej "Ukrainska Prawda" Georgij Gongadze, który tropił korupcję na najwyższych szczeblach władzy, zaginął we wrześniu 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa. Na opublikowanych w tym samym roku taśmach Melnyczenki słychać, jak Kuczma w gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego.
W marcu ubiegłego roku, opierając się na nagraniach Melnyczenki, prokuratura generalna Ukrainy postawiła Kuczmie zarzut nadużycia władzy poprzez wydanie bezprawnych poleceń "osobom zajmującym wysokie stanowiska" w MSW, co w konsekwencji doprowadziło do zabicia Gongadzego. Kuczma oświadczył wtedy, że gotów jest przysiąc na Biblię, iż to nie on zlecił zabójstwo dziennikarza.
W grudniu 2011 roku sąd rejonowy kijowskiej dzielnicy Peczersk orzekł, że decyzja prokuratury o wszczęciu śledztwa przeciwko Kuczmie była niezgodna z prawem. Sąd ogłosił, że nagrania Melnyczenki zostały dokonane bezprawnie i nie mogą być dowodem w sprawie udziału Kuczmy w morderstwie dziennikarza. Decyzję sądu pierwszej instancji utrzymał w mocy sąd apelacyjny.
Do zamordowania Gongadzego przyznał się były generał MSW Ołeksij Pukacz. Został on zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego. Obecnie toczy się proces Pukacza, którego oskarżono o umyślne zabójstwo dziennikarza. Były generał MSW zeznał, że zabójstwo zlecił Kuczma, który był prezydentem Ukrainy w latach 1994-2005.
>>>>
Fajne rzeczy sie dzieja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:47, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
"Tylko ślepi i głusi mogą uznać te wybory za uczciwe"
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko zaapelowała do rodaków o masowy udział w niedzielnych wyborach parlamentarnych, gdyż – jak stwierdziła – tylko wysoka frekwencja będzie w stanie "ograniczyć fałszerstwa wyników, planowane przez obecne władze" jej kraju.
Tymoszenko, która odbywa obecnie karę siedmiu lat więzienia, odda swój głos w szpitalu w Charkowie, gdzie leczona jest - pod strażą - z powodu przewlekłego schorzenia kręgosłupa.
"Każdy musi walczyć z dyktaturą tak, jak może. Jest to nasza wspólna sprawa i zadanie każdego z nas. Właśnie dlatego zwracam się dziś do wszystkich Ukraińców. Przyjdźcie na wybory! Wasz masowy udział w głosowaniu może być antidotum na fałszerstwa i waszym osobistym wkładem w odsunięcie od władzy (prezydenta Ukrainy Wiktora) Janukowycza i jego całej kryminalnej »rodziny«" – głosi odezwa byłej premier, opublikowana w niedzielę na jej stronie internetowej.
Tymoszenko po raz kolejny oceniła, że wybory do Rady Najwyższej zostały sfałszowane jeszcze przed ich rozpoczęciem.
"Tylko ślepi i głusi mogą uznać te wybory za uczciwe i niezależne bez względu na to, kto odniesie w nich zwycięstwo. Najważniejsze jest to, że o faktach masowych fałszerstw wiedzą wszyscy niezależni obserwatorzy, wszyscy dziennikarze, wszyscy politycy, wszystkie przedstawicielstwa dyplomatyczne i nasi obywatele (…)" – napisała opozycyjna polityk.
"Jeśli zgodzicie się na to polityczne poniżenie, będzie to oznaczało, że jesteście tego warci. Bierzcie przykład z narodów, które zwyciężają dyktatorów nawet za cenę swego życia. Jestem z wami całym sercem w tej walce" – czytamy w apelu.
Julia Tymoszenko została skazana na więzienie za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r. Wyrok ten krytykowany jest na Zachodzie, w tym w UE, która uważa, iż opozycyjna polityk została ukarana za podjęcie decyzji o charakterze politycznym. Tymoszenko twierdzi, że jej skazanie inspirował prezydent Janukowycz, który dąży do usunięcia jej z życia politycznego.
Jako osoba skazana Tymoszenko nie ma prawa do kandydowania w wyborach. Pierwsze miejsce na listach wyborczych jej partii Batkiwszczyna zajmuje w związku z tym były przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk.
>>>>
Faktycznie . Szemrane pseudowybory ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:00, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ukraina: zakaz demonstracji od dnia wyborów do 12 listopada
Okręgowy sąd administracyjny w Kijowie w obawie przed możliwymi konfliktami między zwolennikami różnych sił politycznych, wydał zakaz demonstrowania w centrum stolicy Ukrainy od niedzieli, dnia wyborów parlamentarnych, aż do 12 listopada.
O pozwolenie na przeprowadzenie demonstracji na centralnym placu Kijowa, Majdanie Niepodległości i na placu przed siedzibą Centralnej Komisji Wyborczej, wystąpiła tzw. Koalicja Uczestników Pomarańczowej Rewolucji.
"Biorąc pod uwagę potencjalne niebezpieczeństwo konfliktów między organizacjami o różnych poglądach politycznych (…) sąd postanowił zakazać jakichkolwiek imprez masowych (oprócz państwowych) do 12 listopada włącznie" – czytamy w udostępnionym przez Koalicję orzeczeniu sądu.
W niedzielnych wyborach na Ukrainie ścierają się rządząca Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza, oraz ugrupowania opozycyjne, Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko i partia Udar boksera Witalija Kliczki. Szanse na wejście do Rady Najwyższej mają także koalicjanci „Regionów” z partii komunistycznej i nacjonalistyczna Swoboda.
Komentatorzy są przekonani że zwycięstwo wyborcze przypadnie ugrupowaniu rządzącemu. Analitycy wskazują, że Partia Regionów zdobędzie więcej głosów od ugrupowań opozycyjnych w okręgach jednomandatowych.
Ukraińcy głosują w niedzielę według zmienionej rok temu i popartej przez obecną opozycję ordynacji wyborczej. Połowa 450-osobowego parlamentu wybierana jest z list partyjnych, a połowa - w okręgach jednomandatowych.
Pomarańczowa rewolucja rozpoczęła się 22 listopada 2004 r. Masowe protesty trwały 17 dni i rozpoczęły się, gdy Centralna Komisja Wyborcza w Kijowie uznała, że drugą turę wyborów prezydenckich wygrał ówczesny premier i faworyt obozu władzy, obecny prezydent Janukowycz.
W wyniku protestów doszło do powtórki głosowania, w której zwyciężył ówczesny kandydat opozycji demokratycznej, były prezydent Wiktor Juszczenko. Pomarańczowy był kolorem jego kampanii wyborczej.
>>>>
Przygotowali wielkie oszustwo i boja sie kolejnego pomaranczowego wybuchu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:45, 28 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Są już pierwsze wyniki wyborów na Ukrainie
Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza zdobyła 28,1 proc. w wyborach parlamentarnych na Ukrainie. Na drugim miejscu znalazła się Zjednoczona Opozycja, która zdobyła 23, 4 procent głosów. Okazuje się, że całkiem spory sukces odniosła partia Witalija Kliczki. Zdobyła ona około 15 proc. głosów.
Do parlamentu wchodzą także komuniści i najconalistyczna Swoboda, na których zagłosowało po 12,5 procent wyborców.
O wiele lepsze wyniki od tych, które były w sondażach, zdobyły rządząca Partia Regionów i Zjednoczona Opozycja. Mniej Ukraińców niż się spodziewano poparło Uderzenie Witalija Kliczki.
Ta partia miała zająć nawet drugie miejsce, tymczasem otrzymała trzecie. Wynik komunistów jest zgodny z oczekiwaniami. Na tę partię głosowało wiele osób ze wschodniej i południowej Ukrainy, którzy są rozczarowani rządami Partii Regionów.
Za to nacjonalistyczna Swoboda w sondażach miała dwukrotnie mniejsze poparcie. Prawdopodobnie ugrupowaniu udało się zdobyć zwolenników także poza zachodnią Ukrainą.
Opublikowane dane dotyczą jedynie list wyborczych, czyli połowy z 450 ukraińskich deputowanych. Druga połowa jest wybierana w okręgach jednomandatowych. Tutaj prognozy będą znane dopiero później.
>>>>
Czekamy na orzeczenie co do uczciwosci obserwatorow czyli Kowala .
Cieszy sukces Kliczki . W koncu jakas nowa sila ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:31, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
OBWE skrytykowała wybory parlamentarne na Ukrainie
Podczas niedzielnych wyborów parlamentarnych na Ukrainie nie zostały zapewnione równe szanse, przede wszystkim z powodu nadużywania administracji państwowej - oceniła misja obserwacyjna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
- Wybory charakteryzowały się brakiem zapewnienia równych szans, co było spowodowane przede wszystkim nadużywaniem administracji państwowej, brakiem przejrzystości kampanii wyborczej i finansowania partii oraz brakiem zrównoważonej informacji w mediach - oświadczyła OBWE.
Organizacja dodała, że "pewne aspekty okresu przedwyborczego stanowiły krok wstecz w porównaniu z poprzednimi wyborami". Wybory prezydenckie w 2010 roku, wygrane przez obecnego szefa państwa Wiktora Janukowycza, państwa zachodnie uznały za uczciwe.
Obserwatorzy OBWE oświadczyli, że negatywnie odbił się na wyborach fakt, iż nie mogła w nich wziąć udziału była premier Julia Tymoszenko. Odbywa ona obecnie karę więzienia za nadużycia przy zawieraniu przez jej rząd umów gazowych z Rosją.
- Ze względu na nadużycia władzy i nadmierną rolę pieniędzy w tych wyborach wydaje się, że nastąpił regres w procesie demokracji na Ukrainie - oświadczyła wiceprzewodnicząca Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Walburga Habsburg Douglas, która stała na czele krótkoterminowej misji obserwacyjnej OBWE.
Szefowa misji długoterminowej Audrey Glover oceniła, że "brak należytej reakcji ze strony władz na różne naruszenia wyborcze przyczynił się do klimatu bezkarności".
OBWE oceniła, że głosowanie w dniu wyborów przebiegło spokojnie. - Choć głosowanie i liczenie głosów obserwatorzy w większości ocenili pozytywnie, to proces ustalania wyników głosowania oceniony został negatywnie z powodu braku przejrzystości - oświadczyła organizacja. - To rzuciło cień na wybory i na proces demokracji, w którym do ostatniego czasu Ukraina czyniła postępy - dodała Glover.
- Ukraińcy zasługiwali w tych wyborach na coś lepszego. Oligarchizacja całego procesu sprawiła, że wyborcy stracili wpływ na wybory, a także zaufanie do nich. Niestety, wielki potencjał demokratyczny społeczeństwa ukraińskiego nie został urzeczywistniony w głosowaniu - oświadczył szef delegacji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (PACE) Andreas Gross.
Po przeliczeniu przez Centralną Komisję Wyborczą 65,2 proc. głosów oddanych na listy partyjne rządząca Partia Regionów, z której wywodzi się Janukowycz, uzyskuje 33,86 proc. głosów. Opozycyjna Batkiwszczyna (Ojczyzna) Tymoszenko ma 22,74 proc. głosów. Na trzecim miejscu jest Komunistyczna Partia Ukrainy (KPU), którą poparło 14,6 proc. wyborców. Na partię UDAR (Cios) boksera Witalija Kliczki głosowało 13,07 proc., a na nacjonalistyczną Swobodę - 8,81 proc. - wynika z danych CKW.
>>>>
Czyli falszywy wynik ! POTĘPIAMY ŁŻEWYBORY !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:06, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Po wyborach Tymoszenko ogłosiła strajk głodowy
Przebywająca w więzieniu była premier Ukrainy Julia Tymoszenko rozpoczęła strajk głodowy w proteście przeciwko - jak oświadczyła - "sfałszowaniu wyborów" parlamentarnych, które odbyły się w niedzielę - przekazał jej adwokat.
Według dotychczasowych danych najwięcej głosów w wyborach zdobyła rządząca Partia Regionów, z której wywodzi się prezydent Wiktor Janukowycz. Opozycyjna Batkiwszczyna (Ojczyzna) Tymoszenko zajęła drugie miejsce.
Tymoszenko odbywa karę siedmiu lat więzienia w Charkowie. Została skazana za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r.
>>>>
Potepiamy falszerstwo !!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:14, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Głodującej Tymoszenko zakazano spotkania z przedstawicielką OBWE
Julia Tymoszenko, która przebywa w ukraińskim więzieniu, ogłosiła kolejny strajk głodowy. W związku z tym służba penitencjarna wycofała zgodę na widzenie byłej premier z wiceprzewodniczącą Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Walburgą Habsburg Douglas.
Służba więzienna przyznała, że choć wydała pozwolenie na widzenie, to "odmowa przyjmowania przez Julię Tymoszenko posiłków", która sprawiła, że osadzona musi przebywać pod stałym nadzorem lekarzy, uniemożliwia to spotkanie.
Tymoszenko ogłosiła głodówkę wczoraj w proteście przeciwko - jak oświadczyła - "sfałszowaniu wyborów" parlamentarnych.
Także w poniedziałek Habsburg Douglas przedstawiła w Kijowie ocenę misji obserwatorskiej OBWE, która uznała, że "pewne aspekty okresu przedwyborczego stanowiły krok wstecz w porównaniu z poprzednimi wyborami".
"Ze względu na nadużycia władzy i nadmierną rolę pieniędzy w tych wyborach wydaje się, że nastąpił regres w procesie demokracji na Ukrainie" – czytamy w komunikacie misji, na której czele stała Habsburg Douglas.
Julia Tymoszenko prowadzi głodówkę w szpitalu, dokąd została przewieziona kilka miesięcy temu z więzienia w związku z przewlekłą chorobą kręgosłupa.
Według dotychczasowych danych Centralnej Komisji Wyborczej w niedzielnych wyborach najwięcej głosów zdobyła rządząca Partia Regionów, z której wywodzi się prezydent Wiktor Janukowycz. Opozycyjna Batkiwszczyna Tymoszenko zajęła drugie miejsce.
Tymoszenko odbywa karę siedmiu lat więzienia w Charkowie. Została skazana za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r. W ocenie Zachodu, w tym UE, Tymoszenko ukarano za decyzję o charakterze politycznym. Była premier oskarża o inspirowanie wyroku prezydenta Janukowycza.
Ogłoszona w poniedziałek głodówka jest już drugim takim protestem, który prowadzi Tymoszenko. Wcześniej głodowała ponad dwa tygodnie na przełomie kwietnia i maja, gdy ogłosiła, że została pobita przez strażników więziennych, a na dowód pokazała wówczas sińce na swym ciele.
>>>>
Nazizacja postepuje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:25, 01 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Julia Tymoszenko apeluje, by nie uznać wyniku wyborów na Ukrainie
Uwięziona b. premier Ukrainy Julia Tymoszenko, przebywająca w szpitalu, w wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" zaapelowała do polityków w Europie, by pomogli jej "uratować" kraj i do wspólnoty międzynarodowej, by nie uznała wyników niedawnych wyborów.
W opublikowanej w czwartek we włoskim dzienniku rozmowie była szefowa ukraińskiego rządu, skazana na siedem lat więzienia za popełnienie nadużyć podczas podpisywania umowy gazowej z Rosją, oświadczyła: "Nie chcę sprawiać wrażenia, że narzekam. Wybrałam drogę walki o Ukrainę wolną i demokratyczną, o sprawiedliwość, przeciwko korupcji i oligarchii, które przekształcają mój kraj w nielegalną własność kryminalnej rodziny".
Stwierdziła również, że strażnicy więzienni, którzy jej pilnują przyjmują rozkazy od prezydenta Wiktora Janukowycza. "Przemoc, jakiej doświadczam codziennie na rozkaz Janukowycza, nie zmieni moich przekonań, nie zdławi mojego ducha, ani mojego ciała" - oświadczyła Tymoszenko.
Podkreśliła, że jej decyzja o rozpoczęciu strajku głodowego na znak protestu przeciwko, jak twierdzi, sfałszowaniu niedawnych wyborów parlamentarnych, to krok "skrajny, ale konieczny".
"Zostałam pozbawiona wszystkich innych sposobów zaprotestowania lub też wyrażenia mej opinii. Jeśli władze spróbowałyby karmić mnie pod przymusem, dokonałyby naruszenia Konwencji Europejskiej i dopuściłyby się kolejnego aktu przemocy, jaka dołączona zostałaby do długiej listy tortur, przy pomocy których próbowały mnie złamać" - stwierdziła była premier.
Zaapelowała do wspólnoty międzynarodowej, aby nie uznawała wyniku niedawnych wyborów parlamentarnych i "nie legitymizowała reżimu". "Proszę o zjednoczenie sił, by walczyć z dyktaturą i powstrzymać upadek demokracji, wolności i praw człowieka w moim kraju" - oznajmiła Julia Tymoszenko.
"Może nadszedł czas, aby w zglobalizowanym świecie międzynarodowe instytucje wypracowały strategie prowadzenia dochodzenia na temat systemów korupcji i dyktatury" - dodała była ukraińska premier.
"Transformacja Ukrainy w reżim totalitarny wydaje się procesem nieodwracalnym, ale możemy jeszcze odzyskać naszą wolność"- powiedziała Tymoszenko największej włoskiej gazecie.
....
Sluszny apel ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:51, 02 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Przedstawicielka CKW mówi o fałszerstwach wyborczych na Ukrainie
2012-11-01 (18:45)
Wybory parlamentarne, które odbyły się na Ukrainie w zeszłą niedzielę, były najbrudniejszymi wyborami w historii tego kraju - oświadczyła wiceprzewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej w Kijowie Żanna Usenko-Czorna, która twierdzi, że wynik głosowania jest fałszowany.
Usenko-Czorna oceniła, że o "brutalnych fałszerstwach" świadczy brak wyników wyborów od komisji z szeregu okręgów jednomandatowych.
CKW podliczyła dotychczas 99,58 proc. głosów, oddanych w wyborach na kandydatów z list partyjnych, lecz nie ma jeszcze wszystkich danych z głosowania w okręgach jednomandatowych. Na Ukrainie połowa 450-osobowego parlamentu wybierana jest z list partyjnych, a połowa - w okręgach jednomandatowych.
- Mamy 14 okręgów jednomandatowych, z których CKW nie otrzymała wyników głosowania nawet drogą elektroniczną - powiedziała Usenko-Czorna dziennikarzom.
- O ile dzień głosowania przebiegał dosyć spokojnie i przejrzyście, to główny etap w wyborach, liczenie głosów i rezultaty wyborów, na dzień dzisiejszy wszedł w jakąś straszną fazę - zaznaczyła.
W ubiegły poniedziałek wybory parlamentarne na Ukrainie skrytykowała misja obserwacyjna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). - Ze względu na nadużycia władzy i nadmierną rolę pieniędzy w tych wyborach wydaje się, że nastąpił regres w procesie demokracji na Ukrainie - czytamy w komunikacie misji.
We wtorek członkowie CKW Ukrainy informowali o rozbieżnościach między napływającymi do Kijowa danymi z liczenia głosów nadchodzących drogą elektroniczną a protokołami na papierze. Opozycja alarmowała wówczas, że w okręgach wyborczych, w których przedstawiciele władz ponieśli porażkę, protokoły okręgowych komisji odsyłane są do ponownego liczenia, a kandydaci z ramienia władz w okręgach jednomandatowych zaskarżają wyniki wyborów w sądach.
Premier Ukrainy Mykoła Azarow odpowiedział na to w środę, że wybory były uczciwe, a krytyczne oceny międzynarodowych obserwatorów uznał za "niesprawiedliwe".
Według wstępnych wyników zwycięstwo w wyborach odniosła Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza. Ugrupowania opozycyjne, Batkiwszczyna Tymoszenko i partia Udar boksera Witalija Kliczki, znalazły się na kolejnych miejscach. Do parlamentu wchodzą także komuniści, oraz nacjonalistyczna partia Swoboda.
....
Oczywiste oszustwo . A sa jakies szacunki ile procent oszukali ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:30, 02 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ukraina: starcia z milicją w Perwomajsku z powodu wyniku wyborów
Do potyczek zwolenników opozycji z oddziałami specjalnymi milicji Berkut doszło w nocy z czwartku na piątek w Perwomajsku na południu Ukrainy, gdzie okręgowa komisja wyborcza nie może wyznaczyć zwycięzcy wyborów parlamentarnych w okręgu jednomandatowym.
Według lokalnych mediów w starciach, w których milicja zastosowała gaz łzawiący, ucierpiała co najmniej jedna osoba. Portale internetowe donoszą, że funkcjonariusze Berkuta bili stronników opozycji pałkami i kopali. W ukraińskich sieciach społecznościowych pisze się już o wymierzonym we władze powstaniu w Perwomajsku.
Konflikt w tym ponad 60-tysięcznym mieście toczy się wokół sporu, czy w wyborach zwyciężył kandydat z ramienia opozycji Arkadij Kornacki, czy przedstawiciel władz Witalij Trawianko. Wstępne wyniki wyborów świadczyły o sukcesie opozycjonisty, jednak następnie na stronie internetowej Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) w Kijowie pojawiły się dane, zgodnie z którymi wybory wygrał Trawianko.
Wywołało to oburzenie opozycji, która zaczęła domagać się przeliczenia głosów. W piątek nad ranem do siedziby okręgowej komisji wyborczej, gdzie rozgrywają się te wydarzenia, wtargnęli funkcjonariusze Berkuta i - jak piszą portale - brutalnie rozpychając zgromadzonych tam ludzi, zaczęli wynosić protokoły wyborcze do stojącego obok samochodu.
Zwolennicy kandydata opozycji oświadczyli, że milicja chce zniszczyć dokumenty i otoczyli pojazd Berkuta, który zablokowano następnie samochodami ciężarowymi.
Władze w Kijowie nie skomentowały dotychczas tych wydarzeń. Według portalu nikvesti.com siedziba okręgowej komisji wyborczej w Perwomajsku jest obecnie chroniona przez kilkuset milicjantów. Media piszą, że ciężarówki, należące do firmy kandydata opozycyjnego, zablokowały drogi wjazdowe do miasta.
CKW Ukrainy podała, że nie otrzymała jeszcze protokołów z głosowania w wyborach parlamentarnych, które odbyły się w niedzielę, z 13 okręgów jednomandatowych. Wstępne wyniki głosowania świadczą, że we wszystkich tych okręgach zwyciężyli przedstawiciele opozycji.
W czwartek wiceprzewodnicząca CKW Żanna Usenko-Czorna oświadczyła, że brak wyników od komisji z szeregu okręgów jednomandatowych świadczy o tym, że wybory są tam brutalnie fałszowane.
W poniedziałek wybory parlamentarne na Ukrainie skrytykowała misja obserwacyjna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). "Ze względu na nadużycia władzy i nadmierną rolę pieniędzy w tych wyborach wydaje się, że nastąpił regres w procesie demokracji na Ukrainie" – głosi komunikat misji.
>>>>
Juz zaczynaja sie protesty i brutalizcja rezimu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:36, 02 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wiceszefowa ukraińskiej CKW: powtórzyć głosowanie w niektórych okręgach
Centralna Komisja Wyborcza Ukrainy powinna podjąć decyzję o powtórce głosowania w okręgach jednomandatowych, w których są problemy z podsumowaniem głosów, oddanych w niedzielnych wyborach parlamentarnych - oceniła wiceszefowa CKW Hanna Usenko-Czorna.
Dzień wcześniej alarmowała ona, że wyniki w kilku okręgach jednomandatowych są fałszowane.
- Powinniśmy kierować się konstytucją i uznawać wyniki głosowania za w pełni nieważne oraz podejmować decyzje o powtórnym głosowaniu w takich okręgach, ponieważ obecnie ustalenie rezultatów wyborów na podstawie protokołów, które w nocy "poprawiane" były przez Berkut, jest tam całkowicie niemożliwe – powiedziała Usenko-Czorna dziennikarzom.
Wiceprzewodnicząca CKW odniosła się w ten sposób do wydarzeń w Perwomajsku na południu Ukrainy, gdzie w nocy z czwartku na piątek oddziały specjalne milicji Berkut siłą wyniosły protokoły z głosowania z okręgowej komisji wyborczej.
Interwencja Berkutu była następstwem konfliktu o zwycięstwo w wyborach między kandydatem opozycji i przedstawicielem władz. Choć według wstępnych wyników sukces w wyborach odniósł opozycjonista na stronie internetowej CKW w Kijowie pojawiły się dane, zgodnie z którymi wybory wygrał kandydat popierany przez władze.
Sytuacja w Perwomajsku nadal pozostaje napięta. Okręgowa komisja wyborcza otoczona jest przez milicyjne kordony, a decyzji w sprawie zwycięzcy wyborów wciąż nie ma.
....
Nie wystarczy powtorzyc . Musza byc zagwarantowane zasady !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:51, 04 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Opozycja ukraińska zwołuje protest
przeciwko fałszerstwom
wyborczym
Ukraińska opozycja zwołuje swych
zwolenników przed Centralną Komisję
Wyborczą (CKW) w Kijowie na protest
przeciwko fałszowaniu wyników
wyborów parlamentarnych, a jeden z
jej przywódców Anatolij Hrycenko
apeluje, by opozycja odmówiła
przyjęcia mandatów poselskich.
W niedzielę CKW Ukrainy podała, że
w dwóch okręgach
jednomandatowych, gdzie - według
opozycji - zwyciężyli jej
przedstawiciele, wybory wygrali
kandydaci popierani przez władze.
Stało się tak w Obuchowie pod
Kijowem oraz w Winnicy. Podobne
spory trwają w Kaniowie i
Perwomajsku na południu kraju.
Przeciwnicy władz twierdzą, że tam,
gdzie nie ogłoszono dotychczas
wyników głosowania, trwa
fałszowanie wyborów na korzyść
kandydatur rządzącej Partii Regionów
prezydenta Wiktora Janukowycza.
Protest przed CKW zwoływany jest na
poniedziałek.
"Trzeba już powiedzieć 'dość'!
Musimy działać odpowiedzialnie i
zdecydowanie! W takich warunkach
nie można iść do Rady (Najwyższej,
czyli parlamentu)" - napisał były
minister obrony Hrycenko w
odezwie, opublikowanej w gazecie
internetowej "Ukrainska Prawda".
Polityk przekazał, że ideę odmowy
przyjęcia mandatów powinien
poprzeć zjazd Zjednoczonej Opozycji,
która uczestniczyła w wyborach w
zeszłą niedzielę pod sztandarami
partii Batkiwszczyna znajdującej się
za kratkami byłej premier Julii
Tymoszenko.
Hrycenko poinformował, że główni
politycy opozycyjni, Arsenij Jaceniuk i
Ołeksandr Turczynow poparli jego
pomysł i prowadzą rozmowy na temat
odrzucenia mandatów z przywódcami
innych ugrupowań, Udarem (Ciosem)
boksera Witalija Kliczki oraz
nacjonalistyczną Swobodą.
Do niedzieli, która jest siódmym
dniem po wyborach, CKW Ukrainy
zdołała podliczyć 99,91 proc. głosów,
gdyż nadal nie ma wyników z części
okręgów jednomandatowych. Na
pierwszym miejscu utrzymuje się
Partia Regionów, która zdobyła 30
proc. poparcia. Za nią, z wynikiem
25,52 proc. znajduje się
Batkiwszczyna. Na kolejnych
miejscach są: Udar (13,95 proc.),
komuniści (13,18 proc.) i partia
Swoboda (10,44 proc.).
.....
Popieramy protesty przeciw haniebnym falszom !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:18, 05 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Opozycja ukraińska: możemy nie uznać wyników wyborów
Ze względu na fałszerstwa wyborcze w okręgach jednomandatowych ukraińska opozycja gotowa jest nie uznać wyników wyborów parlamentarnych, które odbyły się w tym kraju 28 października - podała w poniedziałek partia Batkiwszczyna b. premier Julii Tymoszenko.
Ugrupowania opozycyjne, do których, prócz Batkiwszczyny zaliczany jest Udar (Cios) boksera Witalija Kliczki oraz nacjonalistyczna Swoboda, protestują tego dnia przeciwko fałszerstwom przed siedzibą Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) w Kijowie. Wiec, który zgromadził ok. tysiąca osób, odbywa się mimo sądowego zakazu demonstracji obowiązującego w ukraińskiej stolicy do 12 listopada.
Opozycja domaga się od prezydenta Wiktora Janukowycza, prokuratora generalnego oraz CKW uznania zwycięstwa wyborczego jej przedstawicieli w kilkunastu jednomandatowych okręgach i ukarania osób zaangażowanych w fałszowanie wyborów.
"Jeśli władze nie zatrzymają fałszerstw procesu wyborczego i niezgodnego z prawem przywłaszczania mandatów poselskich uzyskanych przez kandydatów opozycyjnych, Zjednoczona Opozycja Batkiwszczyna gotowa jest do uznania Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy kolejnej kadencji za nielegalną i będzie nalegać na przeprowadzenie wcześniejszych wyborów parlamentarnych i prezydenckich" - głosi oświadczenie.
Do poniedziałku, ponad tydzień po wyborach, CKW Ukrainy podliczyła 99,95 proc. oddanych w nich głosów. Na czele pozostaje prezydencka Partia Regionów z wynikiem 30 proc. Kolejne miejsca zajmują: Batkiwszczyna (25,53 proc.), Udar (13,96 proc.), Komunistyczna Partia Ukrainy (13,18 proc.) i Swoboda (10,44 proc.).
>>>>
To oczywiste . Co to za wybory ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|