Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Dlaczego w Afryce jest nędza i głód ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:44, 13 Sie 2011    Temat postu:

Kolejne nieszczęście spadło na Somalię

W dotkniętej klęską głodu Somalii wybuchła epidemia cholery. Brudna woda i złe warunki sanitarne doprowadziły do zwiększonej liczby przypadków tej choroby w stolicy kraju, Mogadiszu - ostrzegła dziś Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Od początku roku w szpitalu Banadir w Mogadiszu odnotowano 4272 przypadki ostrej biegunki, głównie wśród dzieci w wieku poniżej pięciu lat. 181 osób zmarło - powiedział w Genewie ekspert WHO Michel Yao.

Badania laboratoryjne potwierdziły, że "mamy dwukrotnie lub nawet trzykrotnie więcej przypadków niż przed rokiem" - wyjaśnił Yao. - Możemy więc powiedzieć, że w kraju trwa epidemia cholery - ogłosił. - Jest duże prawdopodobieństwo, iż choroba będzie się rozprzestrzeniać w szybkim tempie - dodał.

Wśród powodów ekspert WHO wymienił większą liczbą osiedli, w których w bardzo trudnych warunkach mieszkają osoby przesiedlone. Wyjaśnił, że dostęp do wody nadającej się do picia oraz do podstawowych urządzeń sanitarnych jest utrudniony. Wśród powodów epidemii Yao wymienił również wysoki wskaźnik niedożywienia wśród dzieci oraz ograniczone możliwości ośrodków zdrowia.

Najwięcej przypadków odnotowano w Mogadiszu. Jednak epidemię potwierdzono także w kilku regionach na południu kraju.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy do Mogadiszu w poszukiwaniu pożywienia i schronienia dotarło ok. 100 tys. uchodźców z regionów południowej Somalii, gdzie dotkliwa susza doprowadziła do klęski głodu.

Osoby te dołączyły do ponad 370 tys. ludzi, którzy już wcześniej opuścili swoje domy.

Kolejne 1,5 tys. somalijskich uchodźców trafia codziennie do Kenii. W tym kraju schronienie znalazło dotychczas 440 tys. Somalijczyków.

Ok. 12,4 mln ludzi w Rogu Afryki, czyli regionie, w którego skład wchodzą: Somalia, Kenia, Etiopia i Dżibuti, dotkniętych jest najgorszą suszą od lat. Zabiła ona dotychczas dziesiątki tysięcy ludzi - ocenia ONZ. Według UNICEF, niedożywionych jest 2 mln dzieci, a kolejne 500 tys. może umrzeć, jeśli w najbliższych tygodniach nie dostanie pomocy.

Cholera przenoszona jest przez skażoną wodę i jedzenie; w ciągu zaledwie kilku godzin może doprowadzić do śmierci z odwodnienia.

Polska Akcja Humanitarna apeluje o pomoc dla ofiar suszy w Afryce. Dowolną kwotę można wpłacać na konto BPH 91 1060 0076 0000 3310 0015 4960 z dopiskiem "Głód".

>>>>>

Wydaje sie ze cholera to dopiero teraz wyszla na jaw bo pewnie gdzies tam w zaulkach juz szalala tylko brak bylo wiadomosci o tym... Na skutek glodu sie ujawnila...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:19, 13 Sie 2011    Temat postu:

W kościołach zbiórka na pomoc Afryce

Z apelem o ogłoszenie w niedzielę 14 sierpnia zbiórki na rzecz głodujących w Południowym Sudanie i Erytrei zwrócił się do biskupów diecezjalnych przewodniczący Episkopatu Polski abp Józef Michalik w imieniu Komisji ds. Misji i Caritas Polska. "Mam nadzieję, że pozyskane w ten sposób środki, pomogą głodującym w Sudanie (szczególnie Sudanie Południowym) i w Erytrei przetrwać najtrudniejszy okres suszy" – napisał abp Michalik w przekazanym PAP apelu.

Jak podkreślił abp Michalik, to odpowiedź na apel papieża Benedykta XVI o pomoc głodującym wskutek katastrofalnej suszy panującej w Afryce Wschodniej i w krajach tzw. Rogu Afryki (Somalia, Erytrea, Dżibuti, Etiopia). W niedzielę 17 lipca podczas modlitwy Anioł Pański Ojciec Święty mówił: "Niechaj cierpiącym mieszkańcom nie zabraknie naszej solidarności oraz konkretnego wsparcia ze strony wszystkich osób dobrej woli".

O pomoc w przezwyciężeniu kryzysu humanitarnego dla 12 mln osób poprosili też biskupi Wschodniej Afryki. - Głód i pragnienie zmuszają tysiące ludzi do rozpaczliwego poszukiwania pomocy, także do ucieczki do sąsiednich krajów. W obozach dla uchodźców panują katastrofalne warunki żywieniowe i higieniczne. Śmiercią głodową zagrożone jest co najmniej pół miliona dzieci. Sytuację utrudniają konflikty zbrojne, spekulacje cenami żywności oraz korupcja - podkreślają biskupi Afryki Wschodniej.

Jak przypomniał abp Michalik, Caritas Polska już 13 lipca przeznaczyła 30 tys. euro na pomoc głodującym i rozpoczęła zbiórkę funduszy dla Afryki. Zebrano już pół miliona złotych. Teraz Kościół w Polsce dołączy ofiary przekazane przez wiernych podczas zbiórek w parafiach.

O zbiórkę pieniędzy do puszek zwrócił się już do księży proboszczów i rektorów archidiecezji warszawskiej metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Wszelkie datki można przesyłać na konto: Caritas Polska, ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa: Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526; Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z z dopiskiem: Sudan - Kenia.

>>>>>>

Tak jest pamietajmy ! Wiecej radosci jest w dawaniu niz braniu ... Tak uczy Jezus ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:50, 14 Sie 2011    Temat postu:

Somalia: specjalne oddziały do ochrony konwojów humanitarnych

Premier Somalii Abdiweli Mohammed Ali ogłosił w sobotę utworzenie specjalnych oddziałów, które będą ochraniały konwoje z pomocą humanitarną dla ludzi dotkniętych podwójną plagą suszy i głodu - podała BBC w sobotę na stronie internetowej. Oddziały te będą składały się z 300 wyszkolonych mężczyzn, wspieranych przez siły pokojowe Unii Afrykańskiej, które obecnie przebywają w stolicy, Mogadiszu – ogłosił premier po spotkaniu z szefową operacji humanitarnych ONZ Valerie Amos.

Oddziały będą spełniały dwie główne funkcje. Po pierwsze, będą "ochraniały konwoje i żywność, oraz obozy, gdzie żywność jest dystrybuowana". Po drugie, pomogą w "stabilizacji sytuacji w mieście (Mogadiszu – PAP) i w walce z bandytyzmem i szabrownictwem (…)".

Jeszcze kilka dni temu Mogadiszu było częściowo opanowane przez grupę ekstremistów Al-Szebab, jednak w większości wycofała się z miasta. Pozwala to na zwiększenie pomocy w stolicy.

Sytuacja pozostaje jednak daleka od optymistycznej.

Al-Szebab nadal kontroluje większość obszarów dotkniętych głodem, a ruch ten znany jest z niechęci do współpracy z organizacjami humanitarnymi - podkreśla BBC.

Według szacunków ONZ, pomoc trafia do zaledwie 20 proc. Somalijczyków w potrzebie – a jest ich ok. 12,4 mln.

Państwa Rogu Afryki (Somalia, Kenia, Etiopia i Dżibuti) zostały dotknięte najgorszą suszą od lat. Zabiła ona dotychczas dziesiątki tysięcy ludzi - ocenia ONZ. Według UNICEF, niedożywionych jest 2 mln dzieci, a kolejne 500 tys. może umrzeć, jeśli w najbliższych tygodniach nie dostanie pomocy. Dodatkowo brudna woda i złe warunki sanitarne doprowadziły do wybuchu epidemii cholery w Mogadiszu.

>>>>>

Sluszna decyzja ! Tylko zeby te oddzialy same nie zaczely grabic nie mowiac o mordowaniu ! Trzeba dmuchac na zimne !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:11, 18 Sie 2011    Temat postu:

,,Głód w Rogu Afryki jest nie do przyjęcia"

Głód w Rogu Afryki jest nie do przyjęcia, biorąc pod uwagę środki finansowe i technologie, którymi dysponuje społeczność międzynarodowa - ocenił dziś szef Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) Jacques Diouf. - Naszym obowiązkiem jest udzielanie pomocy mieszkańcom Rogu Afryki. To nie do przyjęcia, aby w naszych czasach, kiedy do dyspozycji mamy środki finansowe, technologie i wiedzę, ponad 12 milionom ludzi groziła śmierć głodowa - powiedział Diouf w Rzymie, gdzie odbyło się posiedzenie robocze FAO poświęcone klęsce suszy i głodu w Rogu Afryki.

Plany inwestycyjne są gotowe, "ale brakuje nam środków finansowych" - wyjaśnił szef FAO. - Jeśli rządy i ich partnerzy nie zainwestują już teraz, ten straszny głód, który próbujemy zwalczyć, powróci - ostrzegł.

Według Dioufa, nie jest jeszcze za późno, aby pomóc Somalijczykom w pokonaniu kryzysu.

O "zwiększenie wysiłków" i przeznaczenie większych środków na pomoc Somalii zaapelował też somalijski minister rolnictwa Abdullahi Hassan Mohammed Nur. - Możemy i musimy zrobić więcej - powiedział. Według ministra, natychmiastowej pomocy w jego kraju potrzebuje ponad 1,4 mln osób.

W środę kraje należące do Organizacji Współpracy Islamskiej zobowiązały się do przeznaczenia co najmniej 350 mln dolarów na pomoc dotkniętej klęską głodu Somalii.

Dwa dni wcześniej ONZ wystosowało apel o wsparcie funduszu walki z głodem w Rogu Afryki.

W regionie, w którego skład wchodzą Somalia, Kenia, Etiopia i Dżibuti, panuje najgorsza susza od 60 lat. W jej wyniku zginęły już dziesiątki tysięcy ludzi, a życie 12 mln jest zagrożone.

>>>>>

Tak tylko ze tam by trzeba najpierw rozgonic miejscowy rezim Al Kaidy podony do komuchow koreanskich ktorzy glodza ludzi a pomoc nie pozwola ... Satanizm... Problemem nie jest brak pomocy tylko niewpuszanie jest przez miejscowe bestie ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:38, 19 Sie 2011    Temat postu:

Premier Turcji zapowiada otwarcie ambasady w Somalii

Turecki premier Recep Tayyip Erdogan poinformował w piątek w Mogadiszu, że Turcja otwiera w Somalii swoją ambasadę, tak aby ułatwić koordynację pomocy dla nękanego klęską głodu kraju. Szef tureckiego rządu jest pierwszym zagranicznym politykiem tego szczebla, który odwiedził somalijską stolicę od wybuchu w tym kraju wojny domowej w 1991 roku.

Na konferencji prasowej transmitowanej przez turecką telewizję NTV Erdogan powiedział też, że Turcja zbuduje drogę łączącą lotnisko w Mogadiszu z miastem, wykopie studnie, by poprawić zasoby wodne, a także wybuduje szkoły i domy mieszkalnie.

"Tragedia, która tu się rozgrywa, jest testem cywilizacji i współczesnych wartości. Świat zachodni powinien zdać ten egzamin, żeby pokazać, że zachodnie wartości nie są tylko czczą retoryką" - mówił Erdogan.

Do tej pory Ankara wysłała już do Somalii cztery samoloty z kilkudziesięcioma tonami żywności i leków.

Erdogan przybył do Mogadiszu w piątek rano. Towarzyszy mu m.in. szef dyplomacji Ahmet Davutoglu.

ONZ ogłosiła 20 lipca najpoważniejszy od lat stan klęski głodu w Rogu Afryki w wyniku suszy i bardzo wysokich cen żywności w regionie. Najtrudniejsza jest sytuacja w dotkniętej wieloletnim konfliktem zbrojnym Somalii, gdzie w ostatnich miesiącach dziesiątki tysięcy ludzi, głównie dzieci, zmarło. Bardzo wysoki poziom niedożywienia panuje też w Etiopii, Kenii i Dżibuti, zwłaszcza tam, gdzie napływają uchodźcy z Somalii.

W wyniku suszy zginęły już dziesiątki tysięcy ludzi, a życie 12 mln jest zagrożone.

>>>>>

Tak trzeba pomagac ale tak aby to byla pomoc ludziom a nie bandom ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:52, 20 Sie 2011    Temat postu:

Ponad 300 tysiącom dzieci grozi śmierć

Ponad 300 tysiącom dzieci w Somalii wkrótce zagrozi śmierć głodowa - alarmował dyrektor generalny UNICEF-u Anthony Lake. - Ten kryzys przeradza się w katastrofę - dodał. Według danych ONZ w Rogu Afryki (Somalia, Kenia, Etiopia, Dżibuti) już zmarły dziesiątki tysięcy ludzi, ale kryzys humanitarny w tym regionie nie osiągnął jeszcze apogeum.

Ten "kryzys się pogłębi" - ostrzegł szef UNICEF-u.

- Przed deszczami w październiku w całej środkowej i południowej Somalii zapanuje kryzys żywnościowy równie poważny jak ten, który dziś panuje (jedynie) w najbardziej dotkniętych obszarach tych regionów - ocenił.

Śmierć głodowa zagrozi niemal 300 tys. dzieci - to dwa razy więcej niż obecnie - dodał.

W targanej wewnętrznymi walkami Somalii najbardziej dotknięte suszą i głodem są niektóre obszary na południu i w centrum kraju, ponieważ w większości kontroluje je ekstremistyczne ugrupowanie islamskie Al-Szebab, które nie dopuszcza tam organizacji humanitarnych.

- Walczymy z czasem - zaznaczył Lake.

Polska Akcja Humanitarna apeluje o pomoc dla ofiar suszy w Afryce. Dowolną kwotę można wpłacać na konto BPH 91 1060 0076 0000 3310 0015 4960 z dopiskiem "Głód".

>>>>>>

Tak jst - walczmy !!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:11, 23 Sie 2011    Temat postu:

Straszyli magią, ofiary bały się zemsty bogów

Czeska policja poinformowała dziś o rozbiciu nigeryjskiego gangu handlarzy ludźmi, który swe ofiary straszył czarną magią.
Gang prowadził działalność od 2009 roku. Na czele grupy stała 37-letnia Nigeryjka, mająca pozwolenie na stały pobyt w Republice Czeskiej - podał policyjny wydział do spraw walki z przestępczością zorganizowaną (UOOZ).

Śledztwo trwało ponad rok i toczyło się we współpracy z policją austriacką, szwajcarską i włoską. Czterech podejrzanych Nigeryjczyków zatrzymano pod koniec czerwca w Czechach, pozostałych dwóch aresztowano we Włoszech. Całą szóstkę - trzech mężczyzn i trzy kobiety w wieku od 25 do 44 lat - posądza się o handel żywym towarem, nakłanianie do prostytucji oraz fałszowanie dokumentów.

Oprócz bariery językowej, poważną komplikacją dla próbujących uzyskać zeznania policjantów była wiara ofiar w czarną magię; większość przemycanych do Europy kobiet złożyła rytualną przysięgę, że nikomu nie zdradzi celu podróży, miejsca pobytu ani imion organizatorów wyjazdu. W czasie rytuałów - według śledczych - piły własną krew albo leżały w trumnie w kostnicy.

- Zatrzymani mogli więc w swej działalności wykorzystywać fanatyczny strach ofiar przed zemstą bogów. Ze względu na kraj pochodzenia, gdzie wiara ma bardzo silny wpływ na codzienność, nie jest to żadnym zaskoczeniem - tłumaczył szef UOOZ, Pavel Hantak.

Przestępcy młodym Afrykankom obiecywali dobrą pracę w Europie. Gdy jednak trafiały do Czech, kończyły w domach publicznych pod niemiecką lub austriacką granicą, gdzie musiały "spłacić" koszty podróży i pobytu, wyliczone na 50 tys. euro. W ten sposób gang wykorzystał co najmniej 25 kobiet.

Czwórka zatrzymanych jest już w areszcie. W przypadku skazania grozi im do 15 lat więzienia.

>>>>

Koszmar ! Opetani przez demony ! Sami widzicie ! Afryce trzeba wyzwolenia z niewoli demonow ... Czyli JEZUSA ! Reszta np zywnosc bedzie DODANA !



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 19:12, 23 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:48, 25 Sie 2011    Temat postu:

Afrykańscy darczyńcy oferują pomoc ofiarom suszy

Na konferencji darczyńców w Addis Abebie obiecano pomoc w wysokości 350 mln dolarów dla ofiar suszy - podała Unia Afrykańska.
Afrykański Bank Rozwoju obiecał pomoc w wys. 300 mln dolarów rozłożoną na kilka lat, a kraje afrykańskie i inni darczyńcy wyłożą ponad 50 mln dolarów - poinformował przewodniczący Komisji UA Jean Ping.

Najhojniejsze okazały się: Algieria, która przeznaczy na pomoc 10 mln dolarów, Egipt - 6 mln i Angola - 5 mln.

Kraje uczestniczące w konferencji obiecały również pomoc w postaci żywności wartej 28,8 mln dolarów.

Według ONZ pomocy żywnościowej potrzebuje w Rogu Afryki 12,4 mln ludzi, a tysiące już umarły z głodu. Susza zdziesiątkowała zwierzęta i zniszczyła uprawy w Somalii, a także w słabo rozwiniętych regionach południowej Etiopii, w Dżibuti, północnej Kenii i północnej Ugandzie.

W ubiegłym tygodniu członkowie Organizacji Konferencji islamskiej (OKI) zobowiązali się do udzielenia pomocy w wysokości 350 mln dolarów Somalii. Kraj ten najbardziej dotknęła klęska suszy, a konflikt między radykalnymi islamskimi powstańcami a rządem tymczasowym doprowadził tam do największego od lat 90. kryzysu humanitarnego. Niewykluczone, że w najbliższych tygodniach zostanie ogłoszony stan klęski głodu na południu kraju.

Według Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) głód cierpi około 450 tysięcy z 2,8 mln ludzi na południu Somalii, którym niezbędna jest pilna pomoc.

>>>>>

Tal jest nie mozna ich zostawic - ale nie mozna tez bezsensownie wyslyac zywnosc i pomoc Alkaidzie ... Trzeba ochrony !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:23, 27 Sie 2011    Temat postu:

Dramat milionów dzieci. Polacy pomogli

Tysiące osób wyraziły swoją solidarność z głodującą Afryką przekazując 1,3 mln zł - poinformowała Caritas Polska. Z kolei UNICEF Polska zebrał ponad milion złotych i zapewnia, że kwota ta nadal rośnie. Jak informuje Caritas Internationalis przynajmniej 10 mln osób z Afryki oczekuje na natychmiastową pomoc. Caritas Polska wspólnie z Caritas Szwajcaria rozpoczyna projekt doraźnej pomocy dożywiania ludności w południowej Somalii, gdzie z powodu suszy rozprzestrzenia się klęska głodu. Działania Caritas skupią się w regionie Merka, każdego dnia przybywają tam tysiące uchodźców z regionów objętych konfliktem w Mogadiszu. Pomocą zostanie objętych ponad 8 tys. osób.

- Chcemy aby realizacja projektu przyczyniła się do zapewniania żywności i poprawy stanu zdrowia mieszkańców Merka w szczególności grup szczególnie narażonych: dzieci i kobiet oraz osób starszych i przesiedlonych. Każdego dnia dzieci w szkole otrzymają trzy posiłki. Paczki żywnościowe trafią do rodzin i osób starszych. Dodatkowo zapewnimy pomoc ambulatoryjną i medyczną - podkreślił dyrektor Caritas Polska ks. Marian Subocz.

Caritas informuje, że klęska głodu dotyczy tzw. Rogu Afryki. Chodzi o: Somalię, Erytreę, Dżibuti, Etiopię, ale trudna sytuacja jest także w Kenii, gdzie napływają uchodźcy w poszukiwaniu pożywienia i opieki. Wiele rodzin nie ma środków czy siły, by uciekać przed głodem, bo ucieczka oznacza ponad 20 dni marszu bez wody i jedzenia. Takiego wysiłku nie wytrzymują zwłaszcza dzieci, które w stanie skrajnego wycieńczenia są często porzucane.

Śmiercią głodową zagrożonych jest co najmniej pół miliona dzieci. Kryzys humanitarny dotknął 12 mln osób. Jeśli do października nie spadnie deszcz, w tym rejonie Afryki umrą miliony ludzi.

Osoby i instytucje, które chcą wspomóc akcję pomocy poszkodowanym mogą dokonywać wpłat na konto: CARITAS POLSKA, ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526, Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem: Dla Afryki.

Pomoc dla głodujących w Afryce

UNICEF rozpoczął zbiórkę pieniędzy na rzecz ofiar suszy i klęski głodu w Afryce w połowie lipca. Polacy przekazali tej organizacji już przeszło milion zł. Na całym świecie UNICEF zebrał do tej pory ponad 78 mln dolarów. Pieniądze te przeznaczane są na ratowanie życia dzieci m.in. w obozach dla uchodźców w Dadaab, Liboi w Kenii, Dollo Ado w Etiopii i Ali Addeh w Dżibuti. Koszt dziennej terapii dla 17 niedożywionych dzieci to tylko 75 zł.

Od początku lipca UNICEF przekazał ponad 4 tys. ton artykułów z pomocą humanitarną do Somalii. Dostarczana jest ona drogą powietrzną (wysłano 26 samolotów), drogą wodną (5 statków) i drogą lądową (54 ciężarówek). Przeciwko odrze i polio zaszczepiono do tej pory 88 tys. dzieci w wieku 0,5 - 15 lat. Dostarczono właśnie kolejne 700 tys. dawek szczepionki przeciwko odrze i 162 tys. dawek szczepionki przeciwko polio.

Od początku lipca przekazano też m.in. 490 ton specjalnej żywności terapeutycznej (typu Plumpy’Nut) dla ponad 33 tys. skrajnie niedożywionych dzieci oraz 300 ton ryżu.

UNICEF Polska nadal prowadzi zbiórkę na rzecz ofiar suszy w Rogu Afryki. Pomoc kierować można na specjalne konto akcji 73 1020 1013 0000 0102 0151 5907 lub przekazywać za pomocą darowizn online poprzez stronę internetową.

>>>>>

To cieszy ze sa ludzie dobrej woli ktorzy pomagaja ! Nic nie przemija bez echa ! Wszystko Bóg wynagrodzi juz w tym zyciu :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:09, 28 Sie 2011    Temat postu:

Polskie organizacje walczą z klęską głodu w Rogu Afryki

Ponad milion złotych przekazanych na rzecz Rogu Afryki przez UNICEF Polska, ponad 1,3 mln zł od Caritas Polska - dzięki hojności darczyńców polskie organizacje pomagają ofiarom klęski głodu. Koszt dziennej terapii dla 17 niedożywionych dzieci to tylko 75 zł. Jak poinformowała Martyna Markun z UNICEF Polska, organizacja zebrała już 1 mln 2 tys. 309 zł na rzecz ofiar suszy i klęski głodu w Rogu Afryki. Kwota ta stale rośnie. Zbiórka pieniędzy rozpoczęła się w połowie lipca.

Dzięki wsparciu ludzi dobrej woli z całego świata UNICEF zebrał do tej pory ponad 78 mln USD. Pieniądze te przeznaczane są na ratowanie życia dzieci m.in. w obozach dla uchodźców w Dadaab, Liboi w Kenii, Dollo Ado w Etiopii i Ali Addeh w Dżibuti.

Od początku lipca UNICEF dostarczył ponad 4 tys. ton artykułów z pomocą humanitarną do Somalii, gdzie z uwagi na suszę rozprzestrzenia się klęska głodu. Dostarczana jest ona drogą powietrzną (wysłano 26 samolotów), drogą wodną (5 statków) i drogą lądową (54 ciężarówki).

Przeciwko odrze i polio zaszczepiono do tej pory 88 tys. dzieci w wieku od pół roku do 15 lat. W ostatnich dniach dostarczono kolejne 700 tys. dawek szczepionki przeciwko odrze i 162 tys. dawek szczepionki przeciwko polio.

Od początku lipca dostarczono między innymi 490 ton specjalnej żywności terapeutycznej dla ponad 33 tys. skrajnie niedożywionych dzieci oraz 300 ton ryżu.

Środki zebrane przez UNICEF Polska pozwolą na zakup m.in. żywności terapeutycznej, szczepionek, takich lekarstw jak witamina A czy tabletki odrobaczające i uzdatniające wodę. W ramach pomocy humanitarnej UNICEF tworzy również punkty terapeutycznego dożywiania, prowadzi kampanie szczepień, oczyszcza źródła i modernizuje urządzenia sanitarne.

"Klęska głodu w Rogu Afryki to przede wszystkim wielka tragedia dzieci. Nie można zapominać, że susza to znacznie więcej niż problem z dostępem do pożywienia. Dzieciom w Rogu Afryki trzeba zapewnić lekarstwa, szczepionki, dostęp do sanitariatów i czystej wody. Dziękujemy za wszystkie wpłaty i apelujemy o dalszą pomoc" – mówi dyrektor generalny UNICEF Polska Marek Krupiński.

UNICEF Polska nadal prowadzi zbiórkę na rzecz ofiar suszy w Rogu Afryki. Pomoc kierować można na specjalne konto akcji 73 1020 1013 0000 0102 0151 5907 lub przekazywać za pomocą darowizn przez stronę internetową [link widoczny dla zalogowanych]

Tysiące osób wyraziły także swoją solidarność z głodującą Afryką, przekazując pieniądze na konto Caritas Polska. Jak poinformowała rzeczniczka polskiej Caritas Olga Kołtuniak, organizacja zebrała ponad 1 mln 300 tys. zł. Pomoc ta trafi do krajów dotkniętych klęską głodu, gdzie - jak informuje Caritas Internationalis - przynajmniej 10 mln osób oczekuje na natychmiastową pomoc.

Caritas Polska wspólnie z Caritas Szwajcaria rozpoczyna projekt doraźnej pomocy dożywiania ludności w południowej Somalii. Działania Caritas skupią się w regionie Merka, gdzie każdego dnia przybywa tysiące uchodźców z regionów objętych konfliktem w Mogadishu.

"Chcemy, aby realizacja projektu przyczyniła się do zapewniania żywności i poprawy stanu zdrowia mieszkańców Merka, w szczególności grup najbardziej narażonych: dzieci i kobiet oraz osób starszych i przesiedlonych. Każdego dnia dzieci w szkole otrzymają trzy posiłki. Paczki żywnościowe trafią do rodzin i osób starszych. Dodatkowo zapewnimy pomoc ambulatoryjną i medyczną" – zapowiada dyrektor Caritas Polska ks. dr Marian Subocz. Jak dodaje, w sumie pomocą zostanie objętych ponad 8 tys. osób.

Caritas Polska przekazała 150 tys. dolarów na doraźną pomoc w dożywianiu ludności południowej Somalii. Organizacja składa serdeczne podziękowania wszystkim osobom, które włączyły się w pomoc. Osoby i instytucje, które chcą wspomóc akcję pomocy głodującym, mogą dokonywać wpłat na konta CARITAS POLSKA: 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526 lub 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem: Dla Afryki.

>>>>

Tak jest przypominajmy i pamietajmy !!!



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 14:30, 29 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:31, 29 Sie 2011    Temat postu:

Oblicza głodu :

12 mln ludzi jest zagrożone głodem, fot. UNICEF



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:33, 03 Wrz 2011    Temat postu:

Dwa dni ostrych walk - co najmniej 21 zabitych

Co najmniej 21 osób zginęło, a 31 zostało rannych w ciągu dwóch dni ostrych starć w Somalii na granicy z półautonomicznym regionem Puntland na północnym wschodzie kraju - poinformowały w lokalne władze i świadkowie.

Starcia rozpoczęły się w czwartek na północy miasta Galkayo na granicy Puntlandu i środkowej części Somalii, w większości kontrolowanej przez powiązane z Al-Kaidą ekstremistyczne ugrupowanie islamskie Al-Szebab.

Żołnierze Puntlandu przeprowadzili obławę, poszukując uzbrojonych mężczyzn związanych z islamskimi rebeliantami - szebabami.

"Obława powiodła się i terroryści ponieśli ciężkie straty" - poinformowało w komunikacie ministerstwo spraw wewnętrznych Puntlandu.

Przedstawiciele sił bezpieczeństwa tego regionu wskazali, że kolejne starcia toczyły się jeszcze w piątek rano, ale na mniejszą skalę.

Ruch Al-Szebab w większości kontroluje obszary środkowej i południowej Somalii, w tym prowincje najbardziej dotknięte suszą i głodem. Szebabowie przejęli kontrolę na tych terenach w 2009 roku i nie dopuszczają tam organizacji humanitarnych.

Północ Somalii podzielona jest na dwa samozwańcze regiony autonomiczne - Puntland i Republikę Somalilandu, które nie uznają władz w stolicy kraju, Mogadiszu. Od 1991 roku Somalia pozbawiona jest stabilnego rządu.

>>>>>

Widzimy w jakim upiornym klimacie rozgrywa sie sceneria glodu ! Gdyby nie te bandy to glod nie byl by taki straszny ! Po piersze gospodarka by dzialala i bylo by wiecej do jedzenia po drugie pomoc miala by latwy dostep...
W miare mozliwosci nalezy pomagac ludnosci zbiec z tego obszaru i zalozyc obozy poza nim... Niech zostanie sama Al Kaida i niech sprobuja jesc piasek ! Koszmar ! Al to grzechy ludzi sciagaja to pieklo ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:08, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Somalia: walka z anarchią

Już prawie 20 lat trwają walki w Somalii. Ten biedny, afrykański kraj jest od 1991 roku pozbawiony stabilnego rządu. Północ Somalii podzielona jest na dwa samozwańcze regiony autonomiczne - Puntland i Republikę Somalilandu, które nie uznają władz w stolicy kraju, Mogadiszu. Od niedawna trwają silne starania, by wyciągnąć ten kraj z ogarniającej go anarchii.

>>>>>

No i trzeba wyciagac ... Widzimy co to znaczy anarchia... Tam to oznacza smierc glodowa ... Bandy rozbojnicze trzeba rozbic a przynajmniej izolowac w niedostepnych rejonach aby ludnosc mogla chociaz uciec tam gdzie jest spokoj i chociaz przezyc w obozach choc to nie jest celem tylko normalnosc ! Idealnie bylo by gdyby sami sie utrzymywali !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:55, 05 Wrz 2011    Temat postu:

ONZ: klęska głodu rozszerza się w Somalii

Klę­ska głodu ob­ję­ła ko­lej­ny ob­szar So­ma­lii, re­gion Bay na po­łu­dniu - po­in­for­mo­wa­ła Or­ga­ni­za­cja Na­ro­dów Zjed­no­czo­nych. Ozna­cza to, że sy­tu­acja kry­zy­so­wa pa­nu­je w czte­rech z ośmiu po­łu­dnio­wych re­gio­nów kraju. Głód wy­wo­ła­ny przez suszę cier­pi około 4 mln miesz­kań­ców So­ma­lii.
Se­kre­tarz ge­ne­ral­ny ONZ Ban Ki-mo­on, fot. AFP

W wy­da­nym ko­mu­ni­ka­cie ONZ ostrze­ga, że w ciągu naj­bliż­szych czte­rech mie­się­cy z głodu może umrzeć w So­ma­lii około 750 tys. ludzi, jeśli nie pod­ję­te zo­sta­ną od­po­wied­nie dzia­ła­nia.Klę­skę głodu ogło­szo­no ogó­łem na sze­ściu ob­sza­rach po­grą­żo­ne­go w cha­osie kraju: w czte­rech po­łu­dnio­wych re­gio­nach i dwóch osa­dach, do któ­rych po­cząt­ko­wo prze­no­szo­no ludzi z te­re­nów do­tknię­tych gło­dem.

ONZ po­da­je, że w kra­jach Rogu Afry­ki - So­ma­lii, Kenii, Etio­pii i Dżi­bu­ti - z głodu zmar­ły już dzie­siąt­ki ty­się­cy ludzi. W ciągu ostat­nich kilku mie­się­cy po­mo­cy szu­ka­ło tam 150 tys. uchodź­ców. So­ma­lia jest naj­bar­dziej do­tknię­ta skut­ka­mi naj­gor­szej od 60 lat suszy w re­gio­nie, a kry­zys po­głę­bia brak rządu cen­tral­ne­go w tym kraju od 1991 roku.

W tar­ga­nej we­wnętrz­ny­mi wal­ka­mi So­ma­lii naj­bar­dziej do­tknię­te klę­ską są ob­sza­ry na po­łu­dniu, po­nie­waż więk­szość z nich kon­tro­lu­je eks­tre­mi­stycz­ne ugru­po­wa­nie is­lam­skie Al-Sze­bab, które nie do­pusz­cza tam or­ga­ni­za­cji hu­ma­ni­tar­nych.

>>>>>

Zatem trzeba rozszerzac przeciwdzialanie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:40, 07 Wrz 2011    Temat postu:

Szersze wyjasnienie sytuacji Somalii :

Miasto, w którym wojna trwa od 20 lat

Bojówkarze fanatycznej organizacji al-Szebab wycofali się z somalijskiej stolicy, Mogadiszu. Jeszcze rok temu prawie całe miasto - a właściwie to, co z niego zostało - było w ich rękach. Czy ostatnie wydarzenia są więc zapowiedzią ostatecznej porażki islamistów?

Niewiele jest stolic tak zrujnowanych, jak Mogadiszu. Budynki bez okien, dachów, a często nawet i ścian - po prostu betonowe szkielety. Wszędzie śmieci, powyginane blachy, druty kolczaste, zasieki, strzępy opon, szyldów i szmat. A pomiędzy tym wszystkim - ludzie, którzy nauczyli się żyć w piekle. Wojna nie opuściła tego miasta od dwudziestu lat. Nie zapomniała o nim ani na chwilę.

Najpierw bili się o nie rozmaici watażkowie, później islamiści, a na końcu wmieszały się w to siły międzynarodowe. Przeciwnicy nigdy nie przebierali w środkach, nie szczędzili amunicji i nie oszczędzali infrastruktury ani cywilów, nawet dzieci. W rezultacie Mogadiszu stopniowo zamieniało się w gruzowisko. I cmentarz.

Dziś, po raz pierwszy od dawna, jego mieszkańcy mogą odetchnąć. Chociaż na moment.

Oczyszczanie

Ofensywa rządu i żołnierzy Unii Afrykańskiej (UNISOM) rozpoczęła się na dobre w maju. Cel był jasny: odbić z rąk Szebabów co tylko się da, każdą dzielnicę, każdą piędź sprażonej słońcem ziemi. Za wszelką cenę. Nawet jeśli będzie wysoka. Była.

W ciągu pierwszych czterech tygodni do zrujnowanych szpitali trafiło blisko 1600 osób, w tym 735 dzieci poniżej 5. roku życia. Wyjątkowo ciężkie boje toczono wokół zajętego przez al-Szebab targu Bakara, najważniejszego pod względem ekonomicznym punktu miasta. To tam przypadkowe kule i moździerzowe pociski najczęściej trafiały niewinnych.

Kolejne miesiące były równie krwawe. Ale wysiłki i poświęcenie przynosiły rezultaty. Strona rządowa krok po kroku odzyskiwała utracone niegdyś rejony. 6 sierpnia Szebabowie ogłosili, że opuszczają Mogadiszu. Stwierdzili przy tym, że to jedynie odwrót taktyczny, który pozwoli im się przegrupować. Eksperci uważają jednak, że sytuacja islamistów jest znacznie gorsza. - Myślę, że w obecnych okolicznościach, z szokującą klęską głodu, której nie potrafili zapobiec na swoich obszarach, (fundamentaliści - red.) stanęli w obliczu prawdziwego kryzysu - uważa specjalistka od Rogu Afryki z think-tanku Chatham Hause, Sally Healy.

Ucieczka bojówkarzy natchnęła miasto optymizmem. Ludzie chętniej wychodzą na ulice, a Bakara znów zapełnia się kupującymi. Jak grzyby po deszczu wyrastają stragany, zamknięte do tej pory kioski i butiki wznawiają działalność. - Al-Szebab ściągał podatki z czterech tysięcy sklepów, biorąc 50 dolarów miesięcznie od drobnych handlarzy po tysiące dolarów od firm telekomunikacyjnych - powiedział BBC Abdirahman Aynte, somalijski dziennikarz.

Rząd tymczasowy zapowiedział, że wkrótce bezpieczeństwem Bakary i innych miejsc w stolicy zajmie się policja, a nie jak dotychczas - wojsko. Ma to być wyraźnym dowodem, że Mogadiszu wkracza w nowy etap.

Rykoszet

W 2006 roku pogrążoną w chaosie Somalią zawładnęła Unia Trybunałów Islamskich. W krótkim czasie udało jej się wprowadzić ład, którego Somalijczycy nie zaznali od lat. Nie trwało to jednak długo. Po kilku miesiącach rządów Unia została wygnana z Mogadiszu przez etiopskie wojska wsparte przez Amerykanów. Waszyngton postrzegał somalijskich islamistów za popleczników al-Kaidy i nie chciał, by to oni rządzili Rogiem Afryki. Ale plan nie do końca się udał.

Inwazja osłabiła, lecz nie zniszczyła Unii. Część z jej bojowników postanowiła walczyć dalej. Przenieśli się na południe kraju, gdzie w 2007 roku założyli al-Szebab - organizację znacznie bardziej radykalną, wręcz fanatyczną. Szybko zdobyli poparcie ludności, której nie podobała się etiopska okupacja. Zaczęła się wojna podjazdowa.

W 2009 roku Etiopczycy mieli już dość wykrwawiania się za Mogadiszu. Władzę nad kilkoma dzielnicami stolicy, które utrzymali, przekazali Tymczasowemu Rządowi Federalnemu złożonemu głównie z byłych, bardziej umiarkowanych członków Unii Trybunałów Islamskich. Uganda i Burundi wsparły nowy rząd wysyłając swoich żołnierzy. Tymczasem al-Szebab rządził już niemal całą środkową i południową Somalią.

- Chociaż Szebabowie wprowadzili drakońskie prawa, byli na swój sposób lubiani, gdyż dawali ludziom poczucie stabilności - wyjaśnił Abdirahman Aynte. - Rządowe obszary nie były bezpieczne - nawet żołnierze brali udział w plądrowaniu i grabieżach. Na terenach al-Szebab za kradzież obcinano ręce. To odstraszało - dodał.

Poczucie stabilności zaczęło się kruszyć w ostatnich miesiącach. Susza, która dotknęła całą Afrykę Wschodnią, najmocniej uderzyła w Somalię. Zwłaszcza w obszary kontrolowane przez islamistów. Dwa lata temu Szebabowie wyrzucili ze swoich ziem większość organizacji humanitarnych, oskarżając je o szpiegowania dla Zachodu. Od tych, które zostały, pobierają wysokie haracze. To dlatego brak opadów wywołał tam klęskę głodu, która, według ONZ, od maja pochłonęła życie 29 tysięcy najmłodszych.

- Al-Szebab traci poparcie. Ludzie mówią, że suszę wywołał brak deszczu, ale głód jest już winą człowieka. Pytają więc: dlaczego to ma miejsce tylko tam, gdzie rządzą Szebabowie? - powiedział inny somalijski dziennikarz, Fatuma Noor.

Kwestia podejścia do organizacji pomocowych miała doprowadzić do rozłamu wśród najważniejszych dowódców grupy. Część z nich chce zaakceptować zachodnie wsparcie w walce z głodem. Tymczasem główny lider, Ahmed Abdi Godane, odrzuca taką możliwość. Jak twierdzi anonimowe źródło BBC, przywódca obawia się utraty wpływów. W czerwcu na wojskowej blokadzie pod Mogadiszu zginął jego czołowy sojusznik, Fazul Abdullah Mohammed, szef wschodnioafrykańskiej komórki al-Kaidy. - Godane podejrzewa, że to jego wrogowie w al-Szebab skierowali Fazula na tamtą blokadę - powiedział informator. - To był cios dla Godane'a. Stał się po tym bardziej paranoiczny. Chce utrzymać ścisłą kontrolę i nie otwierać Somalii na Zachód - dorzucił.

Takie podejście mocno osłabiło organizację. Z kontrolowanych przez Szebabów terenów uciekło - do Mogadiszu i zagranicznych obozów dla uchodźców - już ponad pół miliona cywilów. A bez poparcia zwykłych ludzi trudno prowadzić wojnę domową.

Jeszcze nie teraz

Rząd Tymczasowy i Unia Afrykańska zapowiadają, że dobrze wykorzystają sukces w Mogadiszu. W pierwszej kolejności chcą zabezpieczyć miasto. W tym celu poprosili już o dodatkowe trzy tysiące żołnierzy - wtedy UNISOM miałoby siłę 12 tysięcy mężczyzn. Gdy ta część planu zostanie zrealizowana, zajmą się drugą - dobiciem Szebabów.

Ale nie będzie to takie proste. Chociaż bojówkarze utracili stolicę, nadal kontrolują wiele ważnych punktów, w tym portowe miasto Kismayo. Dzięki temu ciągle mogą sprowadzać broń z zagranicy, szczególnie z przychylnej im Erytrei.

Finansowo Szebabowie są silni - skutecznie wykorzystują nieliczne bogactwa naturalne Somalii. Regularnie eksportują do krajów Zatoki Arabskie tony węgla drzewnego. - Tylko poprzez port w Kismayo al-Szebab zarabia na tym 15 milionów dolarów rocznie - stwierdził Matt Bryden, który z polecenia ONZ rozpracowuje grupę.

Głód, podziały wewnętrzne i wojskowe porażki sprawiły, że islamiści są najsłabsi od lat. Pokazywali już jednak, że potrafią być groźni nawet wtedy, gdy nie mają przewagi. Obserwatorzy boją się, że Szebabowie mogą sięgnąć po inne metody walki, w tym zamachy samobójcze czy podkładanie bomb. A kiedy już wymęczą wroga, uderzą mocniej. - Ciągle jest za wcześnie, by spisywać ich na straty - ocenił Abdirahman Aynte.

Michał Staniul

>>>>>

Tak to wyglada ...

Ulice Mogadiszu od 20 lat spływają krwią (fot. AFP / Mustafa Abdi)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:11, 10 Wrz 2011    Temat postu:

Nauczyciel z Londynu wicepremierem Somalii

Nauczyciel londyńskiej szkoły Mohamed Ibrahim zrezygnował ze swojego stanowiska, po tym gdy został wicepremierem Somalii - poinformowało w piątek BBC.

64-letni Ibrahim od dwóch lat był asystentem nauczyciela w Newman Catholic College.Dyrektor szkoły Richard Kolka powiedział, że w e-mailu Ibrahim "spytał, czy po wakacjach mógłby nie wracać do pracy".

Ibrahim napisał, że "latem został nieoczekiwanie wezwany do swojego kraju, Somalii". Powołano go tam na stanowisko wicepremiera oraz ministra spraw zagranicznych, w czasie, gdy kraj ten stoi w obliczu takich klęsk jak susza i głód.

- Zawsze będę miał w sercu Newman Catholic College i nigdy nie zapomnę moich wspaniałych kolegów z pracy - dodał Ibrahim.

Kolka powiedział, że zazwyczaj wymaga od pracowników miesięcznego wypowiedzenia. - W tym wypadku musiałem jednak postąpić niezgodnie z protokołem - przyznał.

Dyrektor pogratulował nowemu wicepremierowi i wsparł go w decyzji.Na sześciu obszarach pogrążonej w chaosie Somalii ONZ ogłosiła klęskę głodu, wywołaną przez najgorszą od 60 lat suszę. Na początku września ONZ podała, że w ciągu najbliższych czterech miesięcy z głodu może umrzeć w tym kraju około 750 tys. ludzi.

>>>>>

Oczywiscie trudno bawic sie w zwyczaje gdy ludzie umieraja ! To najwazniejsze ! Jesli to am pomoc glodujacym to jak najszybciej !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:24, 11 Wrz 2011    Temat postu:

Zatonął prom pasażerski - zginęły 192 osoby

Najnowszy bilans katastrofy promu, który w nocy z piątku na sobotę zatonął, płynąc z Zanzibaru na odległą o ok. 40 km wyspę Pemba u wybrzeży Tanzanii, to co najmniej 192 ofiary śmiertelne i 606 uratowanych - poinformowała policja.

Na pokładzie znajdowało się więc znacznie więcej ludzi niż pierwotnie przypuszczano - wcześniejsze doniesienia mówiły o ok. 600 osobach (tylu pasażerów mógł przewozić ten prom). W Tanzanii ogłoszono trzydniową żałobę narodową.

Cały czas trwa poszukiwanie rozbitków i wydobywanie zwłok.

Prom Spice Islander płynął z największej wyspy archipelagu Zanzibar na Oceanie Indyjskim, Ungui, na inną wyspę tego archipelagu, Pembę.

Jednostka wypłynęła około godz. 21 w piątek i zatonęła 4 godziny później.

Promem płynęli głównie mieszkańcy Zanzibaru. Według policji, był on niewątpliwie przeciążony. Dokładną liczbę osób na pokładzie podobnych jednostek trudno ustalić ze względu na ułomny system rejestracji pasażerów.

Najtragiczniejszy w skutkach wypadek na wodzie wydarzył się w Tanzanii w 1996 roku, kiedy prom Bukoba zatonął na Jeziorze Wiktorii. Z ok. tysiąca ludzi na pokładzie uratowano tylko 114.

>>>>>

Kolejna tragedia w Afryce - rzecz jasna z winy dziadowskiego sprzetu bo tylko na taki ich stac ... Nasuwa sie jednak refleksja jak jest obchodzony 11 wrzesnia a jak celebrujemy umierajacych z glodu w Afryce ???
W Polsce tak nie obchodza 11 listopada jak 11 wrzesnia . Gdzie skarb twoj TAM SERCE TWOJE - mowi Jezus i to prawda... Mamy obecnie ,,Amerykancow'' nie Polaków ... Media zagladaja co tam na ,,swiecie'' daja i oczywiscie musza dac to samo... A poniewaz ,,na swiecie'' oznacza USA to daja to co ich emocjonuje nie patrzac czy to jest rownie emocjonujace w Polsce . Nie mowiac o tym co jest emocjonujace DZIS w Afryce a nie 10 lat temu w USA . Ilu ludzi DZIENNIE gine np. w Somalii ??? No wlasnie ... I to sa te relacje przywracajace proporcje ...



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 14:27, 12 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:27, 12 Wrz 2011    Temat postu:

Nocny atak na ośrodek. Napastnicy zabili turystę

Grupa uzbro­jo­nych ludzi wdar­ła się przed świ­tem do ke­nij­skie­go ośrod­ka wy­po­czyn­ko­we­go Ki­wayu Sa­fa­ri Vil­la­ge koło gra­ni­cy z So­ma­lią. Na­past­ni­cy za­strze­li­li Bry­tyj­czy­ka oraz po­rwa­li ko­bie­tę - po­in­for­mo­wa­ły lo­kal­ne wła­dze.

Po­rwa­na ko­bie­ta była naj­pew­niej żoną za­bi­te­go. Bry­tyj­skie Mi­ni­ster­stwo Spraw Za­gra­nicz­nych po­no­wi­ło ostrze­że­nie przed wy­jaz­da­mi na ob­sza­ry Kenii znaj­du­ją­ce się w od­le­gło­ści mniej niż 30 km od gra­ni­cy z So­ma­lią.Na­past­ni­cy z So­ma­lii kil­ka­krot­nie na­pa­da­li w prze­szło­ści na cu­dzo­ziem­ców z Za­cho­du po ke­nij­skiej stro­nie gra­ni­cy. Po­łu­dnie So­ma­lii, gra­ni­czą­ce z Kenią, jest kon­tro­lo­wa­ne przez po­wią­za­nych z Al-Ka­idą re­be­lian­tów z is­la­mi­stycz­ne­go ugru­po­wa­nia Al-Sza­ba­ab, wal­czą­ce­go od ponad czte­rech lat z po­pie­ra­nym przez Za­chód rzą­dem w Mo­ga­di­szu.

>>>>>

Sami widzicie ! Glod szaleja a ci co robia ! Satanizm !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:21, 15 Wrz 2011    Temat postu:

Najmniejsze ofiary głodu

Anfa ma trzy miesiące i waży 2,5 kg. Grozi jej śmierć głodowa. W podobnej sytuacji są setki tysięcy mieszkańców Somalii. ONZ ostrzega, że jeśli pomoc dla tego regionu nie zostanie zwiększona, w ciągu najbliższych czterech miesięcy z głodu umrze tu około 750 tysięcy osób.

Skóra Anfy Habib Mohamed jest szorstka i pomarszczona. Twarz wychudzona jak u staruszki. Zamglone oczy wpatrują się pusto w sufit. Po czole dziewczynki chodzą muchy.Anfa ma 3 miesiące. Co kilka sekund porusza drobnymi paluszkami – to jedyny widoczny znak, że wciąż żyje. Z formularza medycznego wynika, że waży 2,5 kg, choć na tyle nie wygląda. Matka przyznaje, że dziecko jest bliżej śmierci niż życia.

– Boję się – mówi 16-letnia Nasteha Jana Mohamed, trzymając nieruchome niemowlę na kolanach. – Jeśli nic się nie zmieni, ona umrze.

W zatłoczonym somalijskim szpitalu, w którym brakuje personelu, wszędzie widać skutki najgorszej od dwudziestu lat klęski głodu. Po lewej stronie dziecko cierpiące z powodu poważnego niedożywienia nie ma już nawet siły płakać. Naprzeciwko leży maluch z buzią oklejoną plastrami przytrzymującymi rurkę do karmienia wetkniętą w maleńkie nozdrza.

Kawałek dalej niemowlę z łuszczącą się skórą cierpi nie tylko w wyniku niedożywienia, ale także z powodu odry i malarii. Głód oprócz ciała wyniszcza cały też cały układ odpornościowy.

Sceny rozgrywające się w szpitalu Benadir w Mogadiszu unaoczniają ogrom problemu, przed jakim stanęli Somalijczycy. Ich kraj już teraz zmaga się z licznymi przeciwnościami, od wojny domowej, przez radykalnych bojowników islamskich, po słaby rząd, niebędący w stanie skutecznie działać mimo olbrzymiej pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników.

W tym tygodniu Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła, że głód w Somalii ogarnął szósty region kraju. ONZ ostrzega, że w ciągu najbliższych czterech miesięcy przynajmniej 750 tysięcy osób może umrzeć, jeżeli środki pomocowe nie zostaną zintensyfikowane. Wśród dziesiątków tysięcy dotychczasowych ofiar większość stanowią dzieci.

W południowej Somalii dziesiątki tysięcy ludzi pokonują pieszo setki kilometrów, by dotrzeć do obozów dla uchodźców w sąsiedniej Kenii i Etiopii. Wokół Mogadiszu powstało 188 prowizorycznych osiedli, do których przybywają kolejne tysiące Somalijczyków. Ci mają szczęście. Al-Szabab, organizacja bojowa powiązana z Al-Kaidą, kontrolująca duże obszary południa Somalii, uniemożliwia opuszczanie regionów dotkniętych głodem.

Matka Anfy przez dwa lata mieszkała razem z innymi wysiedleńcami w korytarzu Afgooye, pasie drogi na północny zachód od Mogadiszu. Uciekła przed wojną domową. Potem przyszła susza. W czerwcu, miesiąc przed przyjściem Anfy na świat, ONZ ogłosiła klęskę głodu. Kryzys przybierał na sile, tymczasem radykałowie z Al-Szabab zablokowali pomoc humanitarną w rejonie Afgooye i w innych obszarach, które kontrolowali.

Anfa od dnia narodzin chorowała. Z każdym dniem jej stan się pogarszał. Kiedy niemowlę dosłownie przestało się ruszać, Natesha postanowiła zabrać ją do stolicy. Wyjechały rano, żeby uniknąć spotkania z bojownikami. Do szpitala dotarły o dziewiątej.

Jest 11.45. Wciąż czekają na lekarza.

Anfa próbuje obrócić maleńką główkę w stronę piersi matki. Wysiłek okazuje się jednak dla niej zbyt duży. Dziewczynka szybko się poddaje. Nawet gdyby jej się udało, czekałoby ją rozczarowanie. – Nie mam mleka – mówi Natesha.

Na sąsiednim łóżku Luley Ibrahim przygląda się swojej 14-miesięcznej córce Momine. Mała nie reaguje. Straciła wzrok z powodu poważnego niedożywienia i braku witamin. Jej wychudzoną główkę i zapadniętą klatkę piersiowa pokrywają rany. – Mam nadzieję, że odzyska wzrok – mówi Ibrahim.

W korytarzu oddziału dziecięcego stoją matki z chorymi dziećmi. Maluchy są skrajnie wycieńczone. Wiele z nich ma odwodniony organizm. Większość cierpi z powodu niedożywienia, biegunki. Są liczne przypadki odry, malarii i zapalenia opon mózgowych.

Yasmina Hiller, młoda niemiecka pielęgniarka, bada dzieci, zapisuje ich wagę i inne dane dotyczące funkcji życiowych. Pracuje w szpitalu od dziesięciu dni. Każdego dnia jest świadkiem śmierci dwojga, trojga maluchów.

Yasmina i studentka medycyny to jedyne osoby opiekujące się siedemdziesiątką dzieci przebywających na oddziale.

– Naprawdę trudno jest ustabilizować ich stan – mówi Hiller, która pracowała jako ochotniczka w innych częściach Afryki, m.in. w Liberii i Angoli. – One potrzebują mleka i wody, ale nie można dać im za dużo. Trzeba bardzo uważać – tłumaczy pielęgniarka.Większość dzieci balansuje na granicy życia i śmierci. Jednego dnia niemowlę czuje się lepiej, a dwa dni później prawie umiera. – Nawet te, które na tyle odzyskują siły, by móc opuścić szpital, po kilku tygodniach znów tracą na wadze i zmagają się z chorobami – mówi Hiller, wyraźnie przygnębiona swoją bezsilnością.

>>>>

I tak to wyglada ! Nie trzeba komentowac nawet !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:37, 15 Wrz 2011    Temat postu:

Towar: głód

Rynki fi­nan­so­we od­kry­ły, że na su­row­cach rol­nych można zro­bić do­sko­na­ły in­te­res. Skut­ki są za­trwa­ża­ją­ce: spe­ku­lan­ci win­du­ją ceny ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych, zaś mi­lio­ny ludzi po­pa­da­ją w nędzę, a nawet giną.

Sala, w któ­rej roz­dzie­la­ne jest je­dze­nie dla świa­ta, w żad­nym razie nie wy­glą­da ape­tycz­nie. Par­kiet Chi­ca­go Board of Trade za­sła­ny jest strzę­pa­mi pa­pie­ru i tek­tu­ro­wy­mi kub­ka­mi, spo­ce­ni męż­czyź­ni w ja­skra­wych żół­tych, błę­kit­nych lub czer­wo­nych kurt­kach dep­czą po nich, wy­ma­chu­ją rę­ka­mi, krzy­czą i wal­czą o kon­trak­ty na soję, wie­przo­wi­nę lub psze­ni­cę. Tu, na naj­więk­szej na świe­cie gieł­dzie kon­trak­tów ter­mi­no­wych, usta­la się ceny ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych – a tym samym los mi­lio­nów ludzi. Tu rodzi się głód na ziemi i bo­gac­two jednostek.​Zdaniem Alana Knuck­ma­na trud­no o wspa­nial­sze miej­sce. – To ka­pi­ta­lizm w swo­jej naj­czyst­szej po­sta­ci – za­chwy­ca się ów eks­pert w dzie­dzi­nie su­row­ców. – Tutaj za­ra­bia się mi­lio­ny. (…)

Przy­je­chał tu przed 27 laty. Z chło­pa­ka na po­sył­ki szyb­ko stał się han­dlow­cem, pra­co­wał dla firm bro­ker­skich, wkrót­ce za­ło­żył wła­sną i dziś jest ana­li­ty­kiem w Agora Fi­nan­cials, fir­mie do­rad­czej w dzie­dzi­nie in­we­sty­cji su­row­ców. Przy­go­to­wu­je rów­nież new­slet­ter z po­ra­da­mi dla in­we­sto­rów. – Je­stem tu, żeby za­ra­biać pie­nią­dze – stwier­dza otwar­cie.

Jest mu obo­jęt­ne, jak. Wszyst­ko jedno, czy cho­dzi o ropę, sre­bro czy środ­ki spo­żyw­cze. – Nie wie­rzę w po­li­ty­kę – mówi. – Wie­rzę w rynek, on ma za­wsze rację.

Eks­plo­du­ją­ce w górę ceny żyw­no­ści? Dla niego to je­dy­nie wynik po­da­ży i po­py­tu. Spe­ku­lan­ci? Przy­no­szą ko­rzyść ryn­kom, bo z wy­prze­dze­niem po­tra­fią prze­wi­dzieć tren­dy. (…)

Za­ska­ku­ją­ce jest, że jesz­cze nigdy tak dużo go­tów­ki nie pły­nę­ło na rynki fi­nan­so­we, które kręcą się wokół su­row­ców rol­nych. W samym tylko ostat­nim kwar­ta­le 2010 roku suma in­we­sty­cji była trzy­krot­nie więk­sza w po­rów­na­niu do trzech po­przed­nich mie­się­cy. Na rynku jest wiele pie­nię­dzy od czasu, gdy pań­stwa za po­mo­cą pro­gra­mów ko­niunk­tu­ral­nych i pa­kie­tów po­mo­co­wych sta­ra­ją się prze­zwy­cię­żyć fi­nan­so­wy kry­zys.

Chleb dla świa­ta przy­cią­ga in­we­sto­rów, któ­rzy rów­nie mało in­te­re­su­ją się zbo­żem, jak wcze­śniej fir­ma­mi in­ter­ne­to­wy­mi czy kre­dy­ta­mi sub­pri­me. Są to mi­liar­do­we fun­du­sze eme­ry­tal­ne i mali pry­wat­ni in­we­sto­rzy, któ­rzy szu­ka­ją no­wych, pew­niej­szych spo­so­bów lo­ko­wa­nia swo­ich pie­nię­dzy. Nagle po­ja­wi­ły się ofer­ty ze stro­ny ban­ków, które jak na za­wo­ła­nie pro­po­nu­ją na wiel­ką skalę fun­du­sze in­dek­so­we i rolne. Żyw­ność stała się pro­duk­tem, któ­rym han­dlu­ją wszy­scy, rów­nie wy­god­nym jak akcje.

Ciem­na stro­na owego zja­wi­ska po­le­ga na tym, że wraz z ro­sną­cym po­py­tem na fun­du­sze rolne rosną ceny środ­ków spo­żyw­czych. Już w marcu Or­ga­ni­za­cja Na­ro­dów Zjed­no­czo­nych do spraw Wy­ży­wie­nia i Rol­nic­twa (FAO) do­no­si­ła o no­wych re­kor­dach – ceny prze­ści­gnę­ły nawet te z ostat­nie­go wiel­kie­go kry­zy­su ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych w 2008 roku. We­dług in­dek­su cen żyw­no­ści FAO jej kosz­ta wzro­sły w ciągu roku o 39 pro­cent. Ceny zbóż zwięk­szy­ły się o 71 pro­cent, po­dob­nie jak oleju ja­dal­ne­go i in­nych tłusz­czów.

– Epoka ta­nie­go je­dze­nia już się skoń­czy­ła – pro­ro­ku­je Knuck­man. Dla Ame­ry­ka­nów to zresz­tą do­brze, "więk­szość z nich i tak ma nad­wa­gę". Dla jego ro­da­ków, któ­rzy 13 pro­cent swo­ich za­rob­ków wy­da­ją na żyw­ność, wzrost cen może być kło­po­tem, ale dla bied­nych tego świa­ta, prze­zna­cza­ją­cych 70 pro­cent swego skrom­ne­go bu­dże­tu na co­dzien­ne po­sił­ki, ozna­cza za­gro­że­nie życia.

Od czerw­ca ze­szłe­go roku 44 mi­lio­ny ludzi tylko z po­wo­du wzro­stu cen żyw­no­ści spa­dło po­ni­żej gra­ni­cy ubó­stwa – po­in­for­mo­wał Bank Świa­to­wy. To osoby, któ­rym na prze­ży­cie musi wy­star­czyć suma 1,25 do­la­ra dzien­nie. Na całym świe­cie głód cier­pi ponad mi­liard ludzi. Rów­nież za obec­ną klę­skę głodu na Pół­wy­spie So­ma­lij­skim winę po­no­szą nie tylko pa­nu­ją­ca susza, wojna do­mo­wa oraz sko­rum­po­wa­ne elity, lecz rów­nież hor­ren­dal­nie wy­so­kie ceny ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych. Fakt, że naj­bied­niej­szych z bied­nych nie stać już na je­dze­nie, Alan Knuck­man okre­śla mia­nem: "nie­po­żą­da­ne efek­ty ubocz­ne rynku".

25-let­nia Ha­li­ma Abu­ba­kar do­świad­cza owych efek­tów na wła­snej skó­rze.

Ke­nij­ka sie­dzi w swo­jej cha­cie zro­bio­nej z bla­chy fa­li­stej, która znaj­du­je się w Ki­be­rze, naj­więk­szym slum­sie w Na­iro­bi, i za­sta­na­wia się, co da dziś wie­czo­rem do je­dze­nia swo­je­mu mę­żo­wi i dwój­ce dzie­ci. Do nie­daw­na Abu­ba­ka­ro­wie byli jed­ny­mi z naj­le­piej za­ra­bia­ją­cych miesz­kań­ców swo­jej bied­nej dziel­ni­cy. Za 150 euro, jakie jej mąż za­ra­bia jako straż­nik wię­zien­ny, mogli jesz­cze jakoś się wy­ży­wić. Teraz za­czę­ło być cięż­ko: mąka ku­ku­ry­dzia­na, pod­sta­wo­wy ar­ty­kuł żyw­no­ścio­wy w Kenii, w ciągu pię­ciu mie­się­cy po­dro­ża­ła o sto pro­cent, osią­ga­jąc re­kor­do­wą wy­so­kość. Ceny ziem­nia­ków wzro­sły o jedną trze­cią, droż­sze jest także mleko, o wa­rzy­wach nawet nie wspo­mi­na­jąc.

Ha­li­ma nie ro­zu­mie, dla­cze­go tak się dzie­je. Wie tylko, że co­dzien­nie musi teraz do­brze li­czyć. Na całą ro­dzi­nę ma do dys­po­zy­cji około 300 szy­lin­gów – 2,30 euro na dzień. Za­czę­ła od razu ku­po­wać tań­szy ga­tu­nek mąki, która jest wpraw­dzie bez smaku, ale wy­peł­nia żo­łą­dek. Aby jej dzie­ci nie gło­do­wa­ły, sama nie­kie­dy re­zy­gnu­je z obia­du.

– Z po­wo­du wy­so­kich cen ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych wię­cej ludzi cier­pi i po­pa­da w nędzę – tak pre­zes Banku Świa­to­we­go Ro­bert Zo­el­lick opi­su­je bru­tal­ne skut­ki owego wzro­stu dla kon­su­men­tów w kra­jach Trze­cie­go Świa­ta. Pro­blem ten na­pa­wa lę­kiem. Na kon­gre­sach i kon­fe­ren­cjach po­wta­rza się w kółko, jakie są praw­do­po­dob­nie przy­czy­ny owej eks­plo­zji cen:

- zmia­ny kli­ma­tycz­ne, które pro­wa­dzą do suszy, po­wo­dzi, burz, po­wo­du­jąc zmniej­sze­nie zbio­rów;

- bio­pa­li­wo uży­wa­ne w rol­nic­twie;

- licz­ba lud­no­ści na świe­cie, ro­sną­ca szyb­ciej niż pro­duk­cja rolna;

- wzrost go­spo­dar­czy w ta­kich pań­stwach jak Chiny czy Indie, któ­rych miesz­kań­cy chcą jeść wię­cej i le­piej;

- wzrost cen ropy naf­to­wej, co zwięk­sza kosz­ty trans­por­tu żyw­no­ści;

- wzrost kon­sump­cji mięsa, który po­wo­du­je więk­sze zu­ży­cie zbóż na paszę dla zwie­rząt;

- wie­lo­let­nie za­nie­dba­nia w rol­nic­twie, zwłasz­cza w kra­jach cier­pią­cych głód.

Wszyst­ko to brzmi lo­gicz­nie i prze­ko­nu­ją­co i z pew­no­ścią nie­któ­re z owych czyn­ni­ków przy­czy­nia­ją się do obec­nych na­pięć. Tyle tylko że to nie one są po­wo­dem nad­mier­ne­go wzro­stu cen.

Oli­vier de Schut­ter, spra­woz­daw­ca ONZ ds. prawa do żyw­no­ści, jest jed­nym z nie­licz­nych, któ­rzy kładą kres po­dob­nym mitom. – Lan­so­wa­nie bio­pa­liw oraz inne gwał­tow­ne ogra­ni­cze­nia ofer­ty, jak słabe plony czy prze­rwy w eks­por­cie, to sto­sun­ko­wo mało zna­czą­ce czyn­ni­ki, ale w obec­nej na­pię­tej sy­tu­acji na świa­to­wych ryn­kach fi­nan­so­wych uru­cha­mia­ją one gi­gan­tycz­ną bańkę spe­ku­la­cyj­ną. W swoim ra­por­cie wy­mie­nia win­nych: to wiel­cy in­we­sto­rzy, któ­rzy w ob­li­czu po­su­chy na ryn­kach fi­nan­so­wych ma­so­wo prze­rzu­ca­ją się na han­del su­row­ca­mi, po­zba­wia­jąc go tym samym wszel­kich pro­por­cji. Nad­mier­na spe­ku­la­cja sta­no­wi więc głów­ną przy­czy­nę wzro­stu cen. (…)

We­dług Banku Świa­to­we­go rola bio­pa­liw jest w tym znacz­nie mniej­sza niż my­śla­no. To samo do­ty­czy zwięk­szo­nej kon­sump­cji mięsa w kra­jach nowo uprze­my­sło­wio­nych. Chiny, Indie czy In­do­ne­zja za­spo­ka­ja­ją ro­sną­ce spo­ży­cie bez istot­nych za­ku­pów za gra­ni­cą. (…)

A zmia­ny kli­ma­tycz­ne? Bez wąt­pie­nia pro­wa­dzą one do zmniej­sze­nia pro­duk­cji. Za­pa­sy w ma­ga­zy­nach zni­ka­ją, ale i tak wciąż pro­du­ku­je się wię­cej żyw­no­ści, niż jej kon­su­mu­je.

Praw­do­po­dob­nie jed­nak hi­ste­ria w kwe­stii rze­ko­mej ka­ta­stro­fy z pro­duk­ta­mi spo­żyw­czy­mi jest po pro­stu czę­ścią spryt­nej stra­te­gii in­we­sty­cyj­nej. W końcu każda bańka fi­nan­so­wa po­trze­bu­je wła­snej story. W cza­sach bańki in­ter­ne­to­wej była to hi­sto­ria o "New Eco­no­my", która miała spra­wić, że prze­sta­ną obo­wią­zy­wać prawa go­spo­dar­ki i zdro­we­go ludz­kie­go roz­sąd­ku. Przy ame­ry­kań­skiej bańce hi­po­tecz­nej była to bajka o rze­ko­mo pew­nej na sto pro­cent lo­ka­cie pie­nię­dzy, jaką sta­no­wić miał wła­sny dom. A w bańce żyw­no­ścio­wej jest to spo­dzie­wa­ne ogra­ni­cze­nie dóbr, któ­rych po­trze­bu­ją wszy­scy: ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych. (…)

He­iner Flass­beck, głów­ny eko­no­mi­sta Kon­fe­ren­cji Na­ro­dów Zjed­no­czo­nych ds. Han­dlu i Roz­wo­ju (UN­C­TAD), pro­ble­mem spe­ku­la­cji zaj­mu­je się od dawna. Po ka­ta­stro­fie fi­nan­so­wej w 2008 roku za­czął do­kład­niej ob­ser­wo­wać ruchy cen – walut, su­row­ców, ob­li­ga­cji pań­stwo­wych i akcji. Wy­kre­sy ob­ra­zu­ją­ce te zmia­ny wy­da­ły mu się za­dzi­wia­ją­co po­dob­nie. Flass­beck po­wo­łał więc ze­spół, by zba­dać do­kład­niej to zja­wi­sko.

Wynik jego pracy nosi nie­win­ny tytuł: "Kształ­to­wa­nie cen na sfi­nan­cja­li­zo­wa­nych ryn­kach su­row­co­wych. Rola in­for­ma­cji", ale treść ma po­tęż­ną siłę ra­że­nia. Rynek su­row­co­wy – twier­dzą ba­da­cze – nie funk­cjo­nu­je tak jak każdy inny w sys­te­mie eko­no­micz­nym, gdzie cenę okre­śla­ją podaż i popyt. Tu "dzia­łal­ność fi­nan­so­wych gra­czy po­wo­du­je, że ceny su­row­ców od­bie­ga­ją da­le­ko od po­zio­mu wy­zna­cza­ne­go przez fun­da­men­tal­ne dane ryn­ko­we".

Tak po­wsta­ją mocno wy­pa­czo­ne ceny, na które wpływ mają nie czyn­ni­ki re­al­ne, lecz ocze­ki­wa­nie, że sy­tu­acja go­spo­dar­cza po­lep­szy się lub po­gor­szy. Więk­szość in­we­sto­rów na ryku su­row­co­wym nie ma po­ję­cia o tej dzie­dzi­nie. "Chcą zrów­no­wa­żyć swoje port­fo­lio, wejść na ro­sną­ce rynki lub po pro­stu robią to, co wła­śnie zro­bi­li inni" – tak ra­port UN­C­TAD opi­su­je nie­bez­piecz­ny owczy pęd in­we­sto­rów. Z obiek­tyw­nym usta­la­niem cen takie za­cho­wa­nie nie ma nic wspól­ne­go.

Jak jed­nak do­szło do tego, że fun­du­sze hed­gin­go­we i banki in­we­sty­cyj­ne mogą wpły­wać na ceny chle­ba w Tu­ne­zji, mąki w Kenii czy ku­ku­ry­dzy w Mek­sy­ku? Co się wy­da­rzy­ło, że żyw­ność dla świa­ta stała się dla wiel­kich fun­du­szy eme­ry­tal­nych i drob­nych in­we­sto­rów przed­mio­tem ha­zar­du? I że o pro­ble­mie, ilu ludzi musi gło­do­wać, współ­de­cy­du­ją gieł­dy w Chi­ca­go, Nowym Jorku i Lon­dy­nie?

Winne temu jest nie­zau­wa­ża­ne przez lata, ale brze­mien­ne w skut­ki prze­obra­że­nie rynku. Wiel­ka fi­nan­sje­ra usta­wi­ła na nowo parę śrub re­gu­la­cyj­nych i tym samym z bazy żyw­no­ścio­wej ludz­ko­ści uczy­ni­ła obiekt spe­ku­la­cji.

Przez długi czas han­del su­row­ca­mi rol­ny­mi od­by­wał się w tra­dy­cyj­nych ra­mach po­py­tu i po­da­ży. Rol­ni­cy pro­wa­dzi­li upra­wy, na­byw­cy ku­po­wa­li towar. Po­mię­dzy nimi po­wstał gieł­do­wy rynek kon­trak­tów ter­mi­no­wych. Aby za­bez­pie­czyć się przed wa­ha­nia­mi cen, pro­du­cen­ci sprze­da­wa­li swój plon z góry, po usta­lo­nej cenie, która zwy­kle kształ­to­wa­ła się lekko po­ni­żej ak­tu­al­nej ceny ryn­ko­wej. Umó­wio­ne­go dnia do­star­cza­no towar. Jeśli cena ryn­ko­wa była niż­sza od usta­lo­nej w kontr­ak­cie, za­ra­biał rol­nik, jeśli zaś wyż­sza – wła­ści­ciel kon­trak­tu. In­te­res ten był ko­rzyst­ny dla wszyst­kich: rol­ni­cy i pra­cow­ni­cy prze­twór­stwa żyw­no­ści za­bez­pie­cza­li się przez ry­zy­kiem, han­dlow­cy za­opa­try­wa­li rynek w go­tów­kę, zaś koń­co­wi na­byw­cy mogli w każ­dej chwi­li kupić żą­da­ny towar.

Brali w tym udział głów­nie gra­cze, któ­rzy mieli bez­po­śred­ni zwią­zek z prze­my­słem spo­żyw­czym: far­me­rzy, mły­na­rze, ma­ga­zy­nie­rzy, mię­dzy­na­ro­do­we kon­cer­ny spo­żyw­cze. Banki od­gry­wa­ły zni­ko­mą rolę. Był to ro­dzaj trans­ak­cji kre­dy­to­wej i jako taki funk­cjo­no­wał do­brze. Przez dzie­siąt­ki lat rynek po­zo­sta­wał sta­bil­ny. Zanim nie od­kry­ła go bran­ża fi­nan­so­wa.

(…) Cały trick po­le­ga na tym, że na rynku fu­tu­res spe­ku­lan­ci nigdy nie ob­ra­ca­ją praw­dzi­wym to­wa­rem. Za­rząd­cy fun­du­szu sprze­da­ją kon­trak­ty krót­ko przed ter­mi­nem re­ali­za­cji i za te pie­nią­dze za­wie­ra­ją zaraz nowe. Tak oto sys­tem ten po­ru­sza się na za­sa­dzie per­pe­tu­um mo­bi­le, a in­we­sto­rzy w ogóle nie mają do czy­nie­nia z rze­czy­wi­sty­mi ce­na­mi ryn­ko­wy­mi. (…)

W ten spo­sób bran­ża fi­nan­so­wa cał­ko­wi­cie po­zba­wi­ła rów­no­wa­gi tak ob­li­czal­ny nie­gdyś rynek ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych. "Boom no­wych moż­li­wo­ści spe­ku­la­cyj­nych na świa­to­wych ryn­kach zboża, oleju ja­dal­ne­go i mięsa stwo­rzył za­mknię­te koło", na­pi­sał Fre­de­rick Kauf­man, autor "Har­per’s Ma­ga­zi­ne", w ar­ty­ku­le za­ty­tu­ło­wa­nym "Jak Wall Stre­et spra­wi­ła, że lu­dzie gło­du­ją". Rów­nież jego pod­su­mo­wa­nie jest jed­no­znacz­ne: "Im bar­dziej rosną ceny su­row­ców spo­żyw­czych, tym wię­cej pły­nie tam pie­nię­dzy i tym moc­niej wzra­sta­ją i tak już wy­so­kie ceny żyw­no­ści".

Rze­czy­wi­ście roz­mia­ry spe­ku­la­cji fun­du­sza­mi in­dek­so­wy­mi już w la­tach 2003-2008 zwięk­szy­ły się o za­pie­ra­ją­ce dech w pier­siach 2300 pro­cent. We­dług FAO za­le­d­wie dwa pro­cent kon­trak­tów ter­mi­no­wych, gdzie przed­mio­tem są su­row­ce rolne, koń­czy się rze­czy­wi­stym do­star­cze­niem to­wa­ru. 98 pro­cent zo­sta­je sprze­da­ne wcze­śniej, przez in­we­sto­rów za­in­te­re­so­wa­nych szyb­kim zy­skiem, a z całą pew­no­ścią nie ty­sią­cem po­łó­wek świń. (…)

Licz­ba spe­ku­lan­tów ro­bią­cych in­te­re­sy na ludz­kim gło­dzie bę­dzie ro­snąć tak długo, póki rynek nie zo­sta­nie ure­gu­lo­wa­ny – oba­wia się He­iner Flass­beck z UN­C­TAD. Skut­ki braku re­gu­la­cji by­ły­by za­trwa­ża­ją­ce. Jeśli ceny wzro­sną choć­by o 10 pro­cent, zgod­nie z prze­wi­dy­wa­nia­mi Banku Świa­to­we­go ko­lej­ne 10 mi­lio­nów ludzi spad­nie po­ni­żej gra­ni­cy nędzy. Wielu umrze z głodu, choć je­dze­nia jest pod do­stat­kiem, bo nie bę­dzie ich na nie stać.

"Aby przy­wró­cić pra­wi­dło­we funk­cjo­no­wa­nie ryn­ków su­row­co­wych, nie­zbęd­ne są szyb­kie dzia­ła­nia po­li­tycz­ne na całym świe­cie", twier­dzi UN­C­TAD. Żąda wię­cej przej­rzy­sto­ści na ryn­kach i ści­śle okre­ślo­nych reguł dla uczest­ni­ków. Po­moc­ne oka­za­ło­by się rów­nież wpro­wa­dze­nie przez rządy po­szcze­gól­nych państw wła­snych re­zerw su­row­co­wych. W przy­pad­ku na­głych sko­ków cen mo­gły­by zo­stać rzu­co­ne na rynek, by po­wstrzy­mać ten wzrost. Przy­dał­by się także po­da­tek od trans­ak­cji, który przy­ha­mo­wał­by rynki fi­nan­so­we i ogra­ni­czył spe­ku­la­cje.

Przez chwi­lę wy­glą­da­ło na to, że pro­po­zy­cje te mają szan­sę zo­stać przy­ję­te przez po­li­ty­ków. Zdję­cia de­mon­stru­ją­cych miesz­kań­ców pół­noc­nej Afry­ki wzbu­dzi­ły strach moż­nych tego świa­ta. Była mowa o straj­kach gło­do­wych, ale oka­za­ło się, że i to na­le­ży do sfery mitów. – Ta walka toczy się o udział w po­li­ty­ce i o re­dy­stry­bu­cję do­bro­by­tu – stwier­dza Bet­ti­na En­gels, która w ber­liń­skim Ot­to-Suhr-In­sti­tut pro­wa­dzi ba­da­nia nad po­ko­jem i kon­flik­ta­mi. De­mon­stran­ci na uli­cach Tu­ni­su, Kairu i Try­po­li­su to klasa śred­nia, a nie naj­bied­niej­si z bied­nych.

– Głod­ni mają co in­ne­go do ro­bo­ty, niż de­mon­stro­wać – wy­ja­śnia Ralf Südhoff z World Food Pro­gram­me. Więk­szość z nich to drob­ni rol­ni­cy. Umie­ra­ją po cichu, przez ni­ko­go nie­zau­wa­że­ni, na swo­jej pro­win­cji. (…)

Na czerw­co­wym spo­tka­niu mi­ni­strów rol­nic­twa państw grupy G20 w Pa­ry­żu w cen­trum uwagi zna­la­zły się ro­sną­ce ceny ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych. Fran­cuz ener­gicz­nie opo­wia­dał się za ostrzej­szą kon­tro­lą ryn­ków rol­nych. – Nie­ure­gu­lo­wa­ny rynek to nie rynek, ale lo­te­ria, gdzie szczę­ście sprzy­ja naj­więk­szym cy­ni­kom – po­wie­dział.

Po­li­ty­cy zdo­ła­li jed­nak po­ro­zu­mieć się je­dy­nie w kwe­stii wpro­wa­dze­nia obej­mu­ją­ce­go cały świat Agri­cul­tu­re Mar­ket In­for­ma­tion Sys­tem, który w przy­szło­ści ska­na­li­zu­je wszyst­kie dane na temat su­row­ców. Z jego po­mo­cą można bę­dzie szyb­ciej re­ago­wać na wzrost cen psze­ni­cy, ku­ku­ry­dzy, ryżu i soi. Wła­ści­wej re­gu­la­cji trans­ak­cji, któ­rych przed­mio­tem są dobra rolne, w dal­szym ciągu jed­nak nie ma. Zbyt wiel­ki jest opór, szcze­gól­nie ze stro­ny USA i Wiel­kiej Bry­ta­nii oba­wia­ją­cych się o swoje rynki fi­nan­so­we.

(…)

Ko­niecz­ne jest prze­orien­to­wa­nie się na drob­nych rol­ni­ków, któ­rzy w skali lo­kal­nej pro­wa­dzić będą upra­wy dłu­go­fa­lo­we i za­do­wa­la­ją­ce pod wzglę­dem eko­lo­gicz­nym. Po­przez od­po­wied­nie in­we­sty­cje trze­ba stwo­rzyć im do­stęp do na­sion, in­fra­struk­tu­ry, wie­dzy i ryn­ków – a tym samym dać szan­sę, by wy­ży­wi­li sie­bie i in­nych. Tylko w taki spo­sób można bę­dzie ura­to­wać na­tu­ral­ną bazę żyw­no­ścio­wą i zwal­czyć głód na ziemi.

Na po­stu­la­tach jed­nak się koń­czy. Bodź­ce ze stro­ny pań­stwa, które sprzy­ja­ły­by dłu­go­fa­lo­we­mu rol­nic­twu, to cią­gle rzad­kość. – Rządy zbyt długo przed­kła­da­ły in­te­re­sy wiel­kich kon­cer­nów i po­tęż­nych elit nad po­trze­by sied­miu mi­liar­dów ludzi, pro­du­ku­ją­cych i kon­su­mu­ją­cych żyw­ność – mówi Ma­ri­ta Wig­ger­tha­le, spe­cja­list­ka ds. rol­nic­twa z or­ga­ni­za­cji hu­ma­ni­tar­nej Oxfam.​Przejście do nowej epoki w dzie­dzi­nie wy­ży­wie­nia, na­sta­wio­nej na eko­lo­gię, zdol­ność spro­sta­nia wy­mo­gom przy­szło­ści i spra­wie­dli­wy po­dział dóbr, jest jesz­cze da­le­ko przed nami. Go­spo­dar­ka i po­li­ty­ka nadal sta­wia­ją na model, któ­re­go skut­ki ubocz­ne do­pro­wa­dzi­ły w dużej mie­rze do dzi­siej­sze­go kry­zy­su w rol­nic­twie: na in­ten­syw­ną prze­my­sło­wą pro­duk­cję ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych. Szan­sy na zmia­nę owego tren­du na razie nie widać. (…)

>>>>

Rzecz jasna glod jest wynikiem zbiorowych grzechow ludzkosci. To nie jest wina tylko Somalii czy innego kraju ale swiata ... Bo historia bo kolonializm bo uklady ekonomiczne itd .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:34, 17 Wrz 2011    Temat postu:

"Twoja darowizna w akcji" - jak pomoc trafia do Afryki

UNICEF przygotował mini-komiks, który pokazuje w jaki sposób darowizna każdego człowieka dobrej woli pomaga ludziom cierpiącym z powodu suszy w Rogu Afryki. "Twoja darowizna w akcji", bo tak nazywa się komiks, w bardzo przystępny sposób mówi o drodze pomocy od wpłacenia pieniędzy po dostarczenie pomocy do konkretnego dziecka, które cierpi z głodu Afryce.

>>>>>

Komiks wprawdzie propaguajcy UNICEF ale przeciez mozna dawac roznym organizacjom - liczy sie cel !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:32, 18 Wrz 2011    Temat postu:

Klęska głodu w Afryce

W poniedziałek ONZ poinformowała, że klęska głodu objęła kolejny obszar Somalii, region Bay na południu. Oznacza to, że sytuacja kryzysowa panuje w czterech z ośmiu południowych regionów kraju. Głód wywołany przez suszę cierpi około 4 mln mieszkańców Somalii.

W wydanym komunikacie ONZ ostrzega, że w ciągu najbliższych czterech miesięcy z głodu może umrzeć w Somalii około 750 tys. ludzi, jeśli nie podjęte zostaną odpowiednie działania.

Klęskę głodu ogłoszono ogółem na sześciu obszarach pogrążonego w chaosie kraju: w czterech południowych regionach i dwóch osadach, do których początkowo przenoszono ludzi z terenów dotkniętych głodem.

ONZ podaje, że w krajach Rogu Afryki - Somalii, Kenii, Etiopii i Dżibuti - z głodu zmarły już dziesiątki tysięcy ludzi. W ciągu ostatnich kilku miesięcy pomocy szukało tam 150 tys. uchodźców. Somalia jest najbardziej dotknięta skutkami najgorszej od 60 lat suszy w regionie, a kryzys pogłębia brak rządu centralnego w tym kraju od 1991 roku.

W targanej wewnętrznymi walkami Somalii najbardziej dotknięte klęską są obszary na południu, ponieważ większość z nich kontroluje ekstremistyczne ugrupowanie islamskie Al-Szebab, które nie dopuszcza tam organizacji humanitarnych.

>>>>>>

Horror trwa !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:44, 19 Wrz 2011    Temat postu:

Zaskakująca nominacja. "Kraj mnie wezwał"

Nauczyciel języka angielskiego w jednej z londyńskich szkół nieoczekiwanie dla siebie został mianowany wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych Somalii - pisze serwis kp.ru. "Nieoczekiwanie dla siebie w czasie wakacji mój kraj mnie wezwał" - napisał Ibrahim w mailu do dyrektora placówki, prosząc o przyjęcie rezygnacji.

64-letni Somalijczyk Mohamed Ibrahim pracował jako zwykły nauczyciel w Newman Catholic College na północy brytyjskiej stolicy, gdzie od kilku lat uczył dzieci z Somalii.Zupełnie niespodziewanie w czasie wakacji Ibrahim dostał zawiadomienie o tym, że został desygnowany na stanowisko...wicepremiera i ministra spraw zagranicznych swojego rodzinnego kraju.

Skromny pedagog zostawił pracę w szkole, aby służyć państwu.

Dyrektor szkoły, gdzie uczył Ibrahim, Richard Kolka, był mocno zdziwiony, gdy dostał od Somalijczyka maila z prośbą o przyjęcie rezygnacji.

"Nieoczekiwanie dla siebie w czasie wakacji mój kraj mnie wezwał i zostałem mianowany wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych Somalii w okresie. Przypadło to na okres, gdy moja ojczyzna stanęła w obliczu kryzysu humanitarnego wywołanego suszą i głodem" - napisał Ibragim.

>>>>>

Tak jest to piekne ! Z doswiadczenia znacie oblesnych osobnikow ktorzy bija sie o stolki z nie mniej oblesnymi konkurentami i narzucaja siebie podczas ,,kampanii wyborczych'' ... Tutaj macie NA ODWROT ! Kraj gloduje i wzywa na pomoc ! Ibrahim odpowiada na wezwanie !
I tak byc powinno ! TO JEST NORMA ! Ojczyzna wzywa ! W tej sytuacji SAM BÓG WOŁA ! I to On bierze na siebie jego dzialania ! Da teraz odpowiednie uzdolnienia do dzialania . W tej sytuacji czlowiek nie powinien odmawiac poniewaz NIE MA NIKOGO NA TO MIEJSCE !
Nie czuje sie mocny ale ktoz jest inny ? A Bóg juz pomoze !
Tak wyglada prawdziwa polityka . Wiem ze dla was nieznane zjawisko ! Pokazuje to tylko bagno w jakim zyjemy !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:46, 20 Wrz 2011    Temat postu:

I kolejny odcinek komiksu o pomocy glodujacym :



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:37, 20 Wrz 2011    Temat postu:

Śmierć głodowa zagrozi niemal 300 tys. dzieci -

Ponad 300 tysiącom dzieci w Somalii wkrótce zagrozi śmierć głodowa - alarmuje dyrektor generalny UNICEF-u Anthony Lake.

>>>>

Niestety cierpia za doroslych i ich podlosc ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:25, 21 Wrz 2011    Temat postu:

Dzieci umierają z głodu - możesz im pomóc

12 mln mieszkańców Rogu Afryki walczy o przetrwanie. Z powodu największej od ponad pół wieku suszy w tej części świata ziemia przestała rodzić, a hodowlane zwierzęta padły. Ludzie znaleźli się na skraju śmierci głodowej. Najbardziej zagrożone są dzieci. Ich cierpienie jest przytłaczające. Organizacje pomocowe zbierają fundusze, by wysłać żywność do Afryki.

>>>>

Kolejne obrazy :



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:23, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Niezwykły sposób na rozwiązanie poważnego problemu

W Rogu Afryki panuje największa od 20 lat klęska głodu. Aby zwrócić uwagę społeczeństwa na problem milionów głodujących dzieci, UNICEF Polska wraz z agencją Gruppa66 Ogilvy i Ogilvy PR przeprowadziły nietypową akcję.

Celem akcji było zwrócenie uwagi na problem głodujących afrykańskich dzieci. Stworzona została fikcyjna firma cateringowa "Dobra Kanapka". Jej dostawcy odwiedzili największe warszawskie biurowce oferując smakowite drugie śniadanie, w bardzo konkurencyjnej cenie. Nie były to jednak zwykłe kanapki. Po dotarciu do swoich biurek głodni pracownicy rozerwali opakowania i zobaczyli, że coś jest nie tak. Kanapki okazały się spreparowanymi rekwizytami do złudzenia przypominającymi prawdziwe jedzenie.

Wewnątrz każdej z "pseudo-kanapek" można było przeczytać: "Głodny i zawiedziony? Tak samo czują się miliony dzieci w Rogu Afryki. Codziennie. Przekazując UNICEF drobne, które wydajesz na kanapki, możesz uratować im życie".

- Dlaczego zdecydowaliśmy się na tak niestandardowe przedsięwzięcie? Odpowiedź jest tak samo prosta, jak i smutna - ponieważ w dobie rozwoju gospodarczego widok afrykańskich dzieci zabiedzonych i katastrofalnie niedożywionych wymaga od nas natychmiastowego działania – mówi Marek Krupiński, Dyrektor Generalny UNICEF Polska.

Więcej szczegółów dotyczących happeningu Dnia Dobrej Kanapki można znaleźć pod adresem unicef.pl .

>>>>>

Kazdy sposob dobry aby pomoc !

Dzień Dobrej Kanapki, fot. Unicef


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:35, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Na świecie jest więcej otyłych niż niedożywionych

Na świecie żyje obecnie więcej osób otyłych niż niedożywionych, ale tych ostatnich przybywa z powodu zaostrzania się kryzysu żywnościowego - ostrzegła Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża (IFRC) w raporcie opublikowanym w Nowym Jorku. Według danych Czerwonego Krzyża na świecie było w 2010 r. 1,5 mld osób otyłych i 925 mln niedożywionych.

178 mln dzieci do 5. roku życia cierpi na zaburzenia wzrostu z powodu niedostatku jedzenia, a połowa zgonów dzieci do 2. roku życia wynika z niedożywienia matki podczas ciąży.

- Skoro swobodne działanie rynku doprowadziło do sytuacji, w której 15% ludzkości głoduje, a 20% ma nadwagę, to coś gdzieś poszło nie tak - podsumował sekretarz generalny IFRC Bekele Geleta.


REKLAMA Czytaj dalej



Dyrektor IFRC ds. Azji i Pacyfiku Jagan Chapagain widzi w tych statystykach "skandal o podwójnym ostrzu". Na konferencji prasowej w Delhi podkreślił, że "nadmiar żywności zabija dziś więcej osób niż głód".

Jego zdaniem, problem nierównomiernego dostępu do żywności nie wynika z jej braku, tylko m.in. ze złej dystrybucji i wzrostu cen.

Ceny artykułów spożywczych wzrosły w 2011 r. na świecie, rodząc obawy przed powtórką kryzysu żywnościowego z 2008 r., który wywołał zamieszki w licznych państwach.

W raporcie podkreślono, że brak żywności nierównomiernie dotyka obie płci, gdyż 60% osób niedożywionych stanowią kobiety, a w niektórych państwach ryzyko śmierci dziewczynek z powodu niedożywienia jest dwukrotnie wyższe niż chłopców.

>>>>

No wlasnie ! A w Afryce ???



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:57, 23 Wrz 2011    Temat postu:

I dalszy ciag komiksu o pomocy glodujacym :



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:54, 24 Wrz 2011    Temat postu:

Kolejna strona komiksu o pomocy Afryce :



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
Strona 2 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy