Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:44, 13 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Kolejne nieszczęście spadło na Somalię
W dotkniętej klęską głodu Somalii wybuchła epidemia cholery. Brudna woda i złe warunki sanitarne doprowadziły do zwiększonej liczby przypadków tej choroby w stolicy kraju, Mogadiszu - ostrzegła dziś Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Od początku roku w szpitalu Banadir w Mogadiszu odnotowano 4272 przypadki ostrej biegunki, głównie wśród dzieci w wieku poniżej pięciu lat. 181 osób zmarło - powiedział w Genewie ekspert WHO Michel Yao.
Badania laboratoryjne potwierdziły, że "mamy dwukrotnie lub nawet trzykrotnie więcej przypadków niż przed rokiem" - wyjaśnił Yao. - Możemy więc powiedzieć, że w kraju trwa epidemia cholery - ogłosił. - Jest duże prawdopodobieństwo, iż choroba będzie się rozprzestrzeniać w szybkim tempie - dodał.
Wśród powodów ekspert WHO wymienił większą liczbą osiedli, w których w bardzo trudnych warunkach mieszkają osoby przesiedlone. Wyjaśnił, że dostęp do wody nadającej się do picia oraz do podstawowych urządzeń sanitarnych jest utrudniony. Wśród powodów epidemii Yao wymienił również wysoki wskaźnik niedożywienia wśród dzieci oraz ograniczone możliwości ośrodków zdrowia.
Najwięcej przypadków odnotowano w Mogadiszu. Jednak epidemię potwierdzono także w kilku regionach na południu kraju.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy do Mogadiszu w poszukiwaniu pożywienia i schronienia dotarło ok. 100 tys. uchodźców z regionów południowej Somalii, gdzie dotkliwa susza doprowadziła do klęski głodu.
Osoby te dołączyły do ponad 370 tys. ludzi, którzy już wcześniej opuścili swoje domy.
Kolejne 1,5 tys. somalijskich uchodźców trafia codziennie do Kenii. W tym kraju schronienie znalazło dotychczas 440 tys. Somalijczyków.
Ok. 12,4 mln ludzi w Rogu Afryki, czyli regionie, w którego skład wchodzą: Somalia, Kenia, Etiopia i Dżibuti, dotkniętych jest najgorszą suszą od lat. Zabiła ona dotychczas dziesiątki tysięcy ludzi - ocenia ONZ. Według UNICEF, niedożywionych jest 2 mln dzieci, a kolejne 500 tys. może umrzeć, jeśli w najbliższych tygodniach nie dostanie pomocy.
Cholera przenoszona jest przez skażoną wodę i jedzenie; w ciągu zaledwie kilku godzin może doprowadzić do śmierci z odwodnienia.
Polska Akcja Humanitarna apeluje o pomoc dla ofiar suszy w Afryce. Dowolną kwotę można wpłacać na konto BPH 91 1060 0076 0000 3310 0015 4960 z dopiskiem "Głód".
>>>>>
Wydaje sie ze cholera to dopiero teraz wyszla na jaw bo pewnie gdzies tam w zaulkach juz szalala tylko brak bylo wiadomosci o tym... Na skutek glodu sie ujawnila...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:19, 13 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
W kościołach zbiórka na pomoc Afryce
Z apelem o ogłoszenie w niedzielę 14 sierpnia zbiórki na rzecz głodujących w Południowym Sudanie i Erytrei zwrócił się do biskupów diecezjalnych przewodniczący Episkopatu Polski abp Józef Michalik w imieniu Komisji ds. Misji i Caritas Polska. "Mam nadzieję, że pozyskane w ten sposób środki, pomogą głodującym w Sudanie (szczególnie Sudanie Południowym) i w Erytrei przetrwać najtrudniejszy okres suszy" – napisał abp Michalik w przekazanym PAP apelu.
Jak podkreślił abp Michalik, to odpowiedź na apel papieża Benedykta XVI o pomoc głodującym wskutek katastrofalnej suszy panującej w Afryce Wschodniej i w krajach tzw. Rogu Afryki (Somalia, Erytrea, Dżibuti, Etiopia). W niedzielę 17 lipca podczas modlitwy Anioł Pański Ojciec Święty mówił: "Niechaj cierpiącym mieszkańcom nie zabraknie naszej solidarności oraz konkretnego wsparcia ze strony wszystkich osób dobrej woli".
O pomoc w przezwyciężeniu kryzysu humanitarnego dla 12 mln osób poprosili też biskupi Wschodniej Afryki. - Głód i pragnienie zmuszają tysiące ludzi do rozpaczliwego poszukiwania pomocy, także do ucieczki do sąsiednich krajów. W obozach dla uchodźców panują katastrofalne warunki żywieniowe i higieniczne. Śmiercią głodową zagrożone jest co najmniej pół miliona dzieci. Sytuację utrudniają konflikty zbrojne, spekulacje cenami żywności oraz korupcja - podkreślają biskupi Afryki Wschodniej.
Jak przypomniał abp Michalik, Caritas Polska już 13 lipca przeznaczyła 30 tys. euro na pomoc głodującym i rozpoczęła zbiórkę funduszy dla Afryki. Zebrano już pół miliona złotych. Teraz Kościół w Polsce dołączy ofiary przekazane przez wiernych podczas zbiórek w parafiach.
O zbiórkę pieniędzy do puszek zwrócił się już do księży proboszczów i rektorów archidiecezji warszawskiej metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Wszelkie datki można przesyłać na konto: Caritas Polska, ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa: Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526; Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z z dopiskiem: Sudan - Kenia.
>>>>>>
Tak jest pamietajmy ! Wiecej radosci jest w dawaniu niz braniu ... Tak uczy Jezus ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:50, 14 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Somalia: specjalne oddziały do ochrony konwojów humanitarnych
Premier Somalii Abdiweli Mohammed Ali ogłosił w sobotę utworzenie specjalnych oddziałów, które będą ochraniały konwoje z pomocą humanitarną dla ludzi dotkniętych podwójną plagą suszy i głodu - podała BBC w sobotę na stronie internetowej. Oddziały te będą składały się z 300 wyszkolonych mężczyzn, wspieranych przez siły pokojowe Unii Afrykańskiej, które obecnie przebywają w stolicy, Mogadiszu – ogłosił premier po spotkaniu z szefową operacji humanitarnych ONZ Valerie Amos.
Oddziały będą spełniały dwie główne funkcje. Po pierwsze, będą "ochraniały konwoje i żywność, oraz obozy, gdzie żywność jest dystrybuowana". Po drugie, pomogą w "stabilizacji sytuacji w mieście (Mogadiszu – PAP) i w walce z bandytyzmem i szabrownictwem (…)".
Jeszcze kilka dni temu Mogadiszu było częściowo opanowane przez grupę ekstremistów Al-Szebab, jednak w większości wycofała się z miasta. Pozwala to na zwiększenie pomocy w stolicy.
Sytuacja pozostaje jednak daleka od optymistycznej.
Al-Szebab nadal kontroluje większość obszarów dotkniętych głodem, a ruch ten znany jest z niechęci do współpracy z organizacjami humanitarnymi - podkreśla BBC.
Według szacunków ONZ, pomoc trafia do zaledwie 20 proc. Somalijczyków w potrzebie – a jest ich ok. 12,4 mln.
Państwa Rogu Afryki (Somalia, Kenia, Etiopia i Dżibuti) zostały dotknięte najgorszą suszą od lat. Zabiła ona dotychczas dziesiątki tysięcy ludzi - ocenia ONZ. Według UNICEF, niedożywionych jest 2 mln dzieci, a kolejne 500 tys. może umrzeć, jeśli w najbliższych tygodniach nie dostanie pomocy. Dodatkowo brudna woda i złe warunki sanitarne doprowadziły do wybuchu epidemii cholery w Mogadiszu.
>>>>>
Sluszna decyzja ! Tylko zeby te oddzialy same nie zaczely grabic nie mowiac o mordowaniu ! Trzeba dmuchac na zimne !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:11, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
,,Głód w Rogu Afryki jest nie do przyjęcia"
Głód w Rogu Afryki jest nie do przyjęcia, biorąc pod uwagę środki finansowe i technologie, którymi dysponuje społeczność międzynarodowa - ocenił dziś szef Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) Jacques Diouf. - Naszym obowiązkiem jest udzielanie pomocy mieszkańcom Rogu Afryki. To nie do przyjęcia, aby w naszych czasach, kiedy do dyspozycji mamy środki finansowe, technologie i wiedzę, ponad 12 milionom ludzi groziła śmierć głodowa - powiedział Diouf w Rzymie, gdzie odbyło się posiedzenie robocze FAO poświęcone klęsce suszy i głodu w Rogu Afryki.
Plany inwestycyjne są gotowe, "ale brakuje nam środków finansowych" - wyjaśnił szef FAO. - Jeśli rządy i ich partnerzy nie zainwestują już teraz, ten straszny głód, który próbujemy zwalczyć, powróci - ostrzegł.
Według Dioufa, nie jest jeszcze za późno, aby pomóc Somalijczykom w pokonaniu kryzysu.
O "zwiększenie wysiłków" i przeznaczenie większych środków na pomoc Somalii zaapelował też somalijski minister rolnictwa Abdullahi Hassan Mohammed Nur. - Możemy i musimy zrobić więcej - powiedział. Według ministra, natychmiastowej pomocy w jego kraju potrzebuje ponad 1,4 mln osób.
W środę kraje należące do Organizacji Współpracy Islamskiej zobowiązały się do przeznaczenia co najmniej 350 mln dolarów na pomoc dotkniętej klęską głodu Somalii.
Dwa dni wcześniej ONZ wystosowało apel o wsparcie funduszu walki z głodem w Rogu Afryki.
W regionie, w którego skład wchodzą Somalia, Kenia, Etiopia i Dżibuti, panuje najgorsza susza od 60 lat. W jej wyniku zginęły już dziesiątki tysięcy ludzi, a życie 12 mln jest zagrożone.
>>>>>
Tak tylko ze tam by trzeba najpierw rozgonic miejscowy rezim Al Kaidy podony do komuchow koreanskich ktorzy glodza ludzi a pomoc nie pozwola ... Satanizm... Problemem nie jest brak pomocy tylko niewpuszanie jest przez miejscowe bestie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:38, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Premier Turcji zapowiada otwarcie ambasady w Somalii
Turecki premier Recep Tayyip Erdogan poinformował w piątek w Mogadiszu, że Turcja otwiera w Somalii swoją ambasadę, tak aby ułatwić koordynację pomocy dla nękanego klęską głodu kraju. Szef tureckiego rządu jest pierwszym zagranicznym politykiem tego szczebla, który odwiedził somalijską stolicę od wybuchu w tym kraju wojny domowej w 1991 roku.
Na konferencji prasowej transmitowanej przez turecką telewizję NTV Erdogan powiedział też, że Turcja zbuduje drogę łączącą lotnisko w Mogadiszu z miastem, wykopie studnie, by poprawić zasoby wodne, a także wybuduje szkoły i domy mieszkalnie.
"Tragedia, która tu się rozgrywa, jest testem cywilizacji i współczesnych wartości. Świat zachodni powinien zdać ten egzamin, żeby pokazać, że zachodnie wartości nie są tylko czczą retoryką" - mówił Erdogan.
Do tej pory Ankara wysłała już do Somalii cztery samoloty z kilkudziesięcioma tonami żywności i leków.
Erdogan przybył do Mogadiszu w piątek rano. Towarzyszy mu m.in. szef dyplomacji Ahmet Davutoglu.
ONZ ogłosiła 20 lipca najpoważniejszy od lat stan klęski głodu w Rogu Afryki w wyniku suszy i bardzo wysokich cen żywności w regionie. Najtrudniejsza jest sytuacja w dotkniętej wieloletnim konfliktem zbrojnym Somalii, gdzie w ostatnich miesiącach dziesiątki tysięcy ludzi, głównie dzieci, zmarło. Bardzo wysoki poziom niedożywienia panuje też w Etiopii, Kenii i Dżibuti, zwłaszcza tam, gdzie napływają uchodźcy z Somalii.
W wyniku suszy zginęły już dziesiątki tysięcy ludzi, a życie 12 mln jest zagrożone.
>>>>>
Tak trzeba pomagac ale tak aby to byla pomoc ludziom a nie bandom ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:52, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Ponad 300 tysiącom dzieci grozi śmierć
Ponad 300 tysiącom dzieci w Somalii wkrótce zagrozi śmierć głodowa - alarmował dyrektor generalny UNICEF-u Anthony Lake. - Ten kryzys przeradza się w katastrofę - dodał. Według danych ONZ w Rogu Afryki (Somalia, Kenia, Etiopia, Dżibuti) już zmarły dziesiątki tysięcy ludzi, ale kryzys humanitarny w tym regionie nie osiągnął jeszcze apogeum.
Ten "kryzys się pogłębi" - ostrzegł szef UNICEF-u.
- Przed deszczami w październiku w całej środkowej i południowej Somalii zapanuje kryzys żywnościowy równie poważny jak ten, który dziś panuje (jedynie) w najbardziej dotkniętych obszarach tych regionów - ocenił.
Śmierć głodowa zagrozi niemal 300 tys. dzieci - to dwa razy więcej niż obecnie - dodał.
W targanej wewnętrznymi walkami Somalii najbardziej dotknięte suszą i głodem są niektóre obszary na południu i w centrum kraju, ponieważ w większości kontroluje je ekstremistyczne ugrupowanie islamskie Al-Szebab, które nie dopuszcza tam organizacji humanitarnych.
- Walczymy z czasem - zaznaczył Lake.
Polska Akcja Humanitarna apeluje o pomoc dla ofiar suszy w Afryce. Dowolną kwotę można wpłacać na konto BPH 91 1060 0076 0000 3310 0015 4960 z dopiskiem "Głód".
>>>>>>
Tak jst - walczmy !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:11, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Straszyli magią, ofiary bały się zemsty bogów
Czeska policja poinformowała dziś o rozbiciu nigeryjskiego gangu handlarzy ludźmi, który swe ofiary straszył czarną magią.
Gang prowadził działalność od 2009 roku. Na czele grupy stała 37-letnia Nigeryjka, mająca pozwolenie na stały pobyt w Republice Czeskiej - podał policyjny wydział do spraw walki z przestępczością zorganizowaną (UOOZ).
Śledztwo trwało ponad rok i toczyło się we współpracy z policją austriacką, szwajcarską i włoską. Czterech podejrzanych Nigeryjczyków zatrzymano pod koniec czerwca w Czechach, pozostałych dwóch aresztowano we Włoszech. Całą szóstkę - trzech mężczyzn i trzy kobiety w wieku od 25 do 44 lat - posądza się o handel żywym towarem, nakłanianie do prostytucji oraz fałszowanie dokumentów.
Oprócz bariery językowej, poważną komplikacją dla próbujących uzyskać zeznania policjantów była wiara ofiar w czarną magię; większość przemycanych do Europy kobiet złożyła rytualną przysięgę, że nikomu nie zdradzi celu podróży, miejsca pobytu ani imion organizatorów wyjazdu. W czasie rytuałów - według śledczych - piły własną krew albo leżały w trumnie w kostnicy.
- Zatrzymani mogli więc w swej działalności wykorzystywać fanatyczny strach ofiar przed zemstą bogów. Ze względu na kraj pochodzenia, gdzie wiara ma bardzo silny wpływ na codzienność, nie jest to żadnym zaskoczeniem - tłumaczył szef UOOZ, Pavel Hantak.
Przestępcy młodym Afrykankom obiecywali dobrą pracę w Europie. Gdy jednak trafiały do Czech, kończyły w domach publicznych pod niemiecką lub austriacką granicą, gdzie musiały "spłacić" koszty podróży i pobytu, wyliczone na 50 tys. euro. W ten sposób gang wykorzystał co najmniej 25 kobiet.
Czwórka zatrzymanych jest już w areszcie. W przypadku skazania grozi im do 15 lat więzienia.
>>>>
Koszmar ! Opetani przez demony ! Sami widzicie ! Afryce trzeba wyzwolenia z niewoli demonow ... Czyli JEZUSA ! Reszta np zywnosc bedzie DODANA !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 19:12, 23 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:48, 25 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Afrykańscy darczyńcy oferują pomoc ofiarom suszy
Na konferencji darczyńców w Addis Abebie obiecano pomoc w wysokości 350 mln dolarów dla ofiar suszy - podała Unia Afrykańska.
Afrykański Bank Rozwoju obiecał pomoc w wys. 300 mln dolarów rozłożoną na kilka lat, a kraje afrykańskie i inni darczyńcy wyłożą ponad 50 mln dolarów - poinformował przewodniczący Komisji UA Jean Ping.
Najhojniejsze okazały się: Algieria, która przeznaczy na pomoc 10 mln dolarów, Egipt - 6 mln i Angola - 5 mln.
Kraje uczestniczące w konferencji obiecały również pomoc w postaci żywności wartej 28,8 mln dolarów.
Według ONZ pomocy żywnościowej potrzebuje w Rogu Afryki 12,4 mln ludzi, a tysiące już umarły z głodu. Susza zdziesiątkowała zwierzęta i zniszczyła uprawy w Somalii, a także w słabo rozwiniętych regionach południowej Etiopii, w Dżibuti, północnej Kenii i północnej Ugandzie.
W ubiegłym tygodniu członkowie Organizacji Konferencji islamskiej (OKI) zobowiązali się do udzielenia pomocy w wysokości 350 mln dolarów Somalii. Kraj ten najbardziej dotknęła klęska suszy, a konflikt między radykalnymi islamskimi powstańcami a rządem tymczasowym doprowadził tam do największego od lat 90. kryzysu humanitarnego. Niewykluczone, że w najbliższych tygodniach zostanie ogłoszony stan klęski głodu na południu kraju.
Według Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) głód cierpi około 450 tysięcy z 2,8 mln ludzi na południu Somalii, którym niezbędna jest pilna pomoc.
>>>>>
Tal jest nie mozna ich zostawic - ale nie mozna tez bezsensownie wyslyac zywnosc i pomoc Alkaidzie ... Trzeba ochrony !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:23, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dramat milionów dzieci. Polacy pomogli
Tysiące osób wyraziły swoją solidarność z głodującą Afryką przekazując 1,3 mln zł - poinformowała Caritas Polska. Z kolei UNICEF Polska zebrał ponad milion złotych i zapewnia, że kwota ta nadal rośnie. Jak informuje Caritas Internationalis przynajmniej 10 mln osób z Afryki oczekuje na natychmiastową pomoc. Caritas Polska wspólnie z Caritas Szwajcaria rozpoczyna projekt doraźnej pomocy dożywiania ludności w południowej Somalii, gdzie z powodu suszy rozprzestrzenia się klęska głodu. Działania Caritas skupią się w regionie Merka, każdego dnia przybywają tam tysiące uchodźców z regionów objętych konfliktem w Mogadiszu. Pomocą zostanie objętych ponad 8 tys. osób.
- Chcemy aby realizacja projektu przyczyniła się do zapewniania żywności i poprawy stanu zdrowia mieszkańców Merka w szczególności grup szczególnie narażonych: dzieci i kobiet oraz osób starszych i przesiedlonych. Każdego dnia dzieci w szkole otrzymają trzy posiłki. Paczki żywnościowe trafią do rodzin i osób starszych. Dodatkowo zapewnimy pomoc ambulatoryjną i medyczną - podkreślił dyrektor Caritas Polska ks. Marian Subocz.
Caritas informuje, że klęska głodu dotyczy tzw. Rogu Afryki. Chodzi o: Somalię, Erytreę, Dżibuti, Etiopię, ale trudna sytuacja jest także w Kenii, gdzie napływają uchodźcy w poszukiwaniu pożywienia i opieki. Wiele rodzin nie ma środków czy siły, by uciekać przed głodem, bo ucieczka oznacza ponad 20 dni marszu bez wody i jedzenia. Takiego wysiłku nie wytrzymują zwłaszcza dzieci, które w stanie skrajnego wycieńczenia są często porzucane.
Śmiercią głodową zagrożonych jest co najmniej pół miliona dzieci. Kryzys humanitarny dotknął 12 mln osób. Jeśli do października nie spadnie deszcz, w tym rejonie Afryki umrą miliony ludzi.
Osoby i instytucje, które chcą wspomóc akcję pomocy poszkodowanym mogą dokonywać wpłat na konto: CARITAS POLSKA, ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526, Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem: Dla Afryki.
Pomoc dla głodujących w Afryce
UNICEF rozpoczął zbiórkę pieniędzy na rzecz ofiar suszy i klęski głodu w Afryce w połowie lipca. Polacy przekazali tej organizacji już przeszło milion zł. Na całym świecie UNICEF zebrał do tej pory ponad 78 mln dolarów. Pieniądze te przeznaczane są na ratowanie życia dzieci m.in. w obozach dla uchodźców w Dadaab, Liboi w Kenii, Dollo Ado w Etiopii i Ali Addeh w Dżibuti. Koszt dziennej terapii dla 17 niedożywionych dzieci to tylko 75 zł.
Od początku lipca UNICEF przekazał ponad 4 tys. ton artykułów z pomocą humanitarną do Somalii. Dostarczana jest ona drogą powietrzną (wysłano 26 samolotów), drogą wodną (5 statków) i drogą lądową (54 ciężarówek). Przeciwko odrze i polio zaszczepiono do tej pory 88 tys. dzieci w wieku 0,5 - 15 lat. Dostarczono właśnie kolejne 700 tys. dawek szczepionki przeciwko odrze i 162 tys. dawek szczepionki przeciwko polio.
Od początku lipca przekazano też m.in. 490 ton specjalnej żywności terapeutycznej (typu Plumpy’Nut) dla ponad 33 tys. skrajnie niedożywionych dzieci oraz 300 ton ryżu.
UNICEF Polska nadal prowadzi zbiórkę na rzecz ofiar suszy w Rogu Afryki. Pomoc kierować można na specjalne konto akcji 73 1020 1013 0000 0102 0151 5907 lub przekazywać za pomocą darowizn online poprzez stronę internetową.
>>>>>
To cieszy ze sa ludzie dobrej woli ktorzy pomagaja ! Nic nie przemija bez echa ! Wszystko Bóg wynagrodzi juz w tym zyciu :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:09, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Polskie organizacje walczą z klęską głodu w Rogu Afryki
Ponad milion złotych przekazanych na rzecz Rogu Afryki przez UNICEF Polska, ponad 1,3 mln zł od Caritas Polska - dzięki hojności darczyńców polskie organizacje pomagają ofiarom klęski głodu. Koszt dziennej terapii dla 17 niedożywionych dzieci to tylko 75 zł. Jak poinformowała Martyna Markun z UNICEF Polska, organizacja zebrała już 1 mln 2 tys. 309 zł na rzecz ofiar suszy i klęski głodu w Rogu Afryki. Kwota ta stale rośnie. Zbiórka pieniędzy rozpoczęła się w połowie lipca.
Dzięki wsparciu ludzi dobrej woli z całego świata UNICEF zebrał do tej pory ponad 78 mln USD. Pieniądze te przeznaczane są na ratowanie życia dzieci m.in. w obozach dla uchodźców w Dadaab, Liboi w Kenii, Dollo Ado w Etiopii i Ali Addeh w Dżibuti.
Od początku lipca UNICEF dostarczył ponad 4 tys. ton artykułów z pomocą humanitarną do Somalii, gdzie z uwagi na suszę rozprzestrzenia się klęska głodu. Dostarczana jest ona drogą powietrzną (wysłano 26 samolotów), drogą wodną (5 statków) i drogą lądową (54 ciężarówki).
Przeciwko odrze i polio zaszczepiono do tej pory 88 tys. dzieci w wieku od pół roku do 15 lat. W ostatnich dniach dostarczono kolejne 700 tys. dawek szczepionki przeciwko odrze i 162 tys. dawek szczepionki przeciwko polio.
Od początku lipca dostarczono między innymi 490 ton specjalnej żywności terapeutycznej dla ponad 33 tys. skrajnie niedożywionych dzieci oraz 300 ton ryżu.
Środki zebrane przez UNICEF Polska pozwolą na zakup m.in. żywności terapeutycznej, szczepionek, takich lekarstw jak witamina A czy tabletki odrobaczające i uzdatniające wodę. W ramach pomocy humanitarnej UNICEF tworzy również punkty terapeutycznego dożywiania, prowadzi kampanie szczepień, oczyszcza źródła i modernizuje urządzenia sanitarne.
"Klęska głodu w Rogu Afryki to przede wszystkim wielka tragedia dzieci. Nie można zapominać, że susza to znacznie więcej niż problem z dostępem do pożywienia. Dzieciom w Rogu Afryki trzeba zapewnić lekarstwa, szczepionki, dostęp do sanitariatów i czystej wody. Dziękujemy za wszystkie wpłaty i apelujemy o dalszą pomoc" – mówi dyrektor generalny UNICEF Polska Marek Krupiński.
UNICEF Polska nadal prowadzi zbiórkę na rzecz ofiar suszy w Rogu Afryki. Pomoc kierować można na specjalne konto akcji 73 1020 1013 0000 0102 0151 5907 lub przekazywać za pomocą darowizn przez stronę internetową [link widoczny dla zalogowanych]
Tysiące osób wyraziły także swoją solidarność z głodującą Afryką, przekazując pieniądze na konto Caritas Polska. Jak poinformowała rzeczniczka polskiej Caritas Olga Kołtuniak, organizacja zebrała ponad 1 mln 300 tys. zł. Pomoc ta trafi do krajów dotkniętych klęską głodu, gdzie - jak informuje Caritas Internationalis - przynajmniej 10 mln osób oczekuje na natychmiastową pomoc.
Caritas Polska wspólnie z Caritas Szwajcaria rozpoczyna projekt doraźnej pomocy dożywiania ludności w południowej Somalii. Działania Caritas skupią się w regionie Merka, gdzie każdego dnia przybywa tysiące uchodźców z regionów objętych konfliktem w Mogadishu.
"Chcemy, aby realizacja projektu przyczyniła się do zapewniania żywności i poprawy stanu zdrowia mieszkańców Merka, w szczególności grup najbardziej narażonych: dzieci i kobiet oraz osób starszych i przesiedlonych. Każdego dnia dzieci w szkole otrzymają trzy posiłki. Paczki żywnościowe trafią do rodzin i osób starszych. Dodatkowo zapewnimy pomoc ambulatoryjną i medyczną" – zapowiada dyrektor Caritas Polska ks. dr Marian Subocz. Jak dodaje, w sumie pomocą zostanie objętych ponad 8 tys. osób.
Caritas Polska przekazała 150 tys. dolarów na doraźną pomoc w dożywianiu ludności południowej Somalii. Organizacja składa serdeczne podziękowania wszystkim osobom, które włączyły się w pomoc. Osoby i instytucje, które chcą wspomóc akcję pomocy głodującym, mogą dokonywać wpłat na konta CARITAS POLSKA: 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526 lub 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem: Dla Afryki.
>>>>
Tak jest przypominajmy i pamietajmy !!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 14:30, 29 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:31, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Oblicza głodu :
12 mln ludzi jest zagrożone głodem, fot. UNICEF
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:33, 03 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Dwa dni ostrych walk - co najmniej 21 zabitych
Co najmniej 21 osób zginęło, a 31 zostało rannych w ciągu dwóch dni ostrych starć w Somalii na granicy z półautonomicznym regionem Puntland na północnym wschodzie kraju - poinformowały w lokalne władze i świadkowie.
Starcia rozpoczęły się w czwartek na północy miasta Galkayo na granicy Puntlandu i środkowej części Somalii, w większości kontrolowanej przez powiązane z Al-Kaidą ekstremistyczne ugrupowanie islamskie Al-Szebab.
Żołnierze Puntlandu przeprowadzili obławę, poszukując uzbrojonych mężczyzn związanych z islamskimi rebeliantami - szebabami.
"Obława powiodła się i terroryści ponieśli ciężkie straty" - poinformowało w komunikacie ministerstwo spraw wewnętrznych Puntlandu.
Przedstawiciele sił bezpieczeństwa tego regionu wskazali, że kolejne starcia toczyły się jeszcze w piątek rano, ale na mniejszą skalę.
Ruch Al-Szebab w większości kontroluje obszary środkowej i południowej Somalii, w tym prowincje najbardziej dotknięte suszą i głodem. Szebabowie przejęli kontrolę na tych terenach w 2009 roku i nie dopuszczają tam organizacji humanitarnych.
Północ Somalii podzielona jest na dwa samozwańcze regiony autonomiczne - Puntland i Republikę Somalilandu, które nie uznają władz w stolicy kraju, Mogadiszu. Od 1991 roku Somalia pozbawiona jest stabilnego rządu.
>>>>>
Widzimy w jakim upiornym klimacie rozgrywa sie sceneria glodu ! Gdyby nie te bandy to glod nie byl by taki straszny ! Po piersze gospodarka by dzialala i bylo by wiecej do jedzenia po drugie pomoc miala by latwy dostep...
W miare mozliwosci nalezy pomagac ludnosci zbiec z tego obszaru i zalozyc obozy poza nim... Niech zostanie sama Al Kaida i niech sprobuja jesc piasek ! Koszmar ! Al to grzechy ludzi sciagaja to pieklo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:08, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Somalia: walka z anarchią
Już prawie 20 lat trwają walki w Somalii. Ten biedny, afrykański kraj jest od 1991 roku pozbawiony stabilnego rządu. Północ Somalii podzielona jest na dwa samozwańcze regiony autonomiczne - Puntland i Republikę Somalilandu, które nie uznają władz w stolicy kraju, Mogadiszu. Od niedawna trwają silne starania, by wyciągnąć ten kraj z ogarniającej go anarchii.
>>>>>
No i trzeba wyciagac ... Widzimy co to znaczy anarchia... Tam to oznacza smierc glodowa ... Bandy rozbojnicze trzeba rozbic a przynajmniej izolowac w niedostepnych rejonach aby ludnosc mogla chociaz uciec tam gdzie jest spokoj i chociaz przezyc w obozach choc to nie jest celem tylko normalnosc ! Idealnie bylo by gdyby sami sie utrzymywali !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:55, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
ONZ: klęska głodu rozszerza się w Somalii
Klęska głodu objęła kolejny obszar Somalii, region Bay na południu - poinformowała Organizacja Narodów Zjednoczonych. Oznacza to, że sytuacja kryzysowa panuje w czterech z ośmiu południowych regionów kraju. Głód wywołany przez suszę cierpi około 4 mln mieszkańców Somalii.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon, fot. AFP
W wydanym komunikacie ONZ ostrzega, że w ciągu najbliższych czterech miesięcy z głodu może umrzeć w Somalii około 750 tys. ludzi, jeśli nie podjęte zostaną odpowiednie działania.Klęskę głodu ogłoszono ogółem na sześciu obszarach pogrążonego w chaosie kraju: w czterech południowych regionach i dwóch osadach, do których początkowo przenoszono ludzi z terenów dotkniętych głodem.
ONZ podaje, że w krajach Rogu Afryki - Somalii, Kenii, Etiopii i Dżibuti - z głodu zmarły już dziesiątki tysięcy ludzi. W ciągu ostatnich kilku miesięcy pomocy szukało tam 150 tys. uchodźców. Somalia jest najbardziej dotknięta skutkami najgorszej od 60 lat suszy w regionie, a kryzys pogłębia brak rządu centralnego w tym kraju od 1991 roku.
W targanej wewnętrznymi walkami Somalii najbardziej dotknięte klęską są obszary na południu, ponieważ większość z nich kontroluje ekstremistyczne ugrupowanie islamskie Al-Szebab, które nie dopuszcza tam organizacji humanitarnych.
>>>>>
Zatem trzeba rozszerzac przeciwdzialanie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:40, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Szersze wyjasnienie sytuacji Somalii :
Miasto, w którym wojna trwa od 20 lat
Bojówkarze fanatycznej organizacji al-Szebab wycofali się z somalijskiej stolicy, Mogadiszu. Jeszcze rok temu prawie całe miasto - a właściwie to, co z niego zostało - było w ich rękach. Czy ostatnie wydarzenia są więc zapowiedzią ostatecznej porażki islamistów?
Niewiele jest stolic tak zrujnowanych, jak Mogadiszu. Budynki bez okien, dachów, a często nawet i ścian - po prostu betonowe szkielety. Wszędzie śmieci, powyginane blachy, druty kolczaste, zasieki, strzępy opon, szyldów i szmat. A pomiędzy tym wszystkim - ludzie, którzy nauczyli się żyć w piekle. Wojna nie opuściła tego miasta od dwudziestu lat. Nie zapomniała o nim ani na chwilę.
Najpierw bili się o nie rozmaici watażkowie, później islamiści, a na końcu wmieszały się w to siły międzynarodowe. Przeciwnicy nigdy nie przebierali w środkach, nie szczędzili amunicji i nie oszczędzali infrastruktury ani cywilów, nawet dzieci. W rezultacie Mogadiszu stopniowo zamieniało się w gruzowisko. I cmentarz.
Dziś, po raz pierwszy od dawna, jego mieszkańcy mogą odetchnąć. Chociaż na moment.
Oczyszczanie
Ofensywa rządu i żołnierzy Unii Afrykańskiej (UNISOM) rozpoczęła się na dobre w maju. Cel był jasny: odbić z rąk Szebabów co tylko się da, każdą dzielnicę, każdą piędź sprażonej słońcem ziemi. Za wszelką cenę. Nawet jeśli będzie wysoka. Była.
W ciągu pierwszych czterech tygodni do zrujnowanych szpitali trafiło blisko 1600 osób, w tym 735 dzieci poniżej 5. roku życia. Wyjątkowo ciężkie boje toczono wokół zajętego przez al-Szebab targu Bakara, najważniejszego pod względem ekonomicznym punktu miasta. To tam przypadkowe kule i moździerzowe pociski najczęściej trafiały niewinnych.
Kolejne miesiące były równie krwawe. Ale wysiłki i poświęcenie przynosiły rezultaty. Strona rządowa krok po kroku odzyskiwała utracone niegdyś rejony. 6 sierpnia Szebabowie ogłosili, że opuszczają Mogadiszu. Stwierdzili przy tym, że to jedynie odwrót taktyczny, który pozwoli im się przegrupować. Eksperci uważają jednak, że sytuacja islamistów jest znacznie gorsza. - Myślę, że w obecnych okolicznościach, z szokującą klęską głodu, której nie potrafili zapobiec na swoich obszarach, (fundamentaliści - red.) stanęli w obliczu prawdziwego kryzysu - uważa specjalistka od Rogu Afryki z think-tanku Chatham Hause, Sally Healy.
Ucieczka bojówkarzy natchnęła miasto optymizmem. Ludzie chętniej wychodzą na ulice, a Bakara znów zapełnia się kupującymi. Jak grzyby po deszczu wyrastają stragany, zamknięte do tej pory kioski i butiki wznawiają działalność. - Al-Szebab ściągał podatki z czterech tysięcy sklepów, biorąc 50 dolarów miesięcznie od drobnych handlarzy po tysiące dolarów od firm telekomunikacyjnych - powiedział BBC Abdirahman Aynte, somalijski dziennikarz.
Rząd tymczasowy zapowiedział, że wkrótce bezpieczeństwem Bakary i innych miejsc w stolicy zajmie się policja, a nie jak dotychczas - wojsko. Ma to być wyraźnym dowodem, że Mogadiszu wkracza w nowy etap.
Rykoszet
W 2006 roku pogrążoną w chaosie Somalią zawładnęła Unia Trybunałów Islamskich. W krótkim czasie udało jej się wprowadzić ład, którego Somalijczycy nie zaznali od lat. Nie trwało to jednak długo. Po kilku miesiącach rządów Unia została wygnana z Mogadiszu przez etiopskie wojska wsparte przez Amerykanów. Waszyngton postrzegał somalijskich islamistów za popleczników al-Kaidy i nie chciał, by to oni rządzili Rogiem Afryki. Ale plan nie do końca się udał.
Inwazja osłabiła, lecz nie zniszczyła Unii. Część z jej bojowników postanowiła walczyć dalej. Przenieśli się na południe kraju, gdzie w 2007 roku założyli al-Szebab - organizację znacznie bardziej radykalną, wręcz fanatyczną. Szybko zdobyli poparcie ludności, której nie podobała się etiopska okupacja. Zaczęła się wojna podjazdowa.
W 2009 roku Etiopczycy mieli już dość wykrwawiania się za Mogadiszu. Władzę nad kilkoma dzielnicami stolicy, które utrzymali, przekazali Tymczasowemu Rządowi Federalnemu złożonemu głównie z byłych, bardziej umiarkowanych członków Unii Trybunałów Islamskich. Uganda i Burundi wsparły nowy rząd wysyłając swoich żołnierzy. Tymczasem al-Szebab rządził już niemal całą środkową i południową Somalią.
- Chociaż Szebabowie wprowadzili drakońskie prawa, byli na swój sposób lubiani, gdyż dawali ludziom poczucie stabilności - wyjaśnił Abdirahman Aynte. - Rządowe obszary nie były bezpieczne - nawet żołnierze brali udział w plądrowaniu i grabieżach. Na terenach al-Szebab za kradzież obcinano ręce. To odstraszało - dodał.
Poczucie stabilności zaczęło się kruszyć w ostatnich miesiącach. Susza, która dotknęła całą Afrykę Wschodnią, najmocniej uderzyła w Somalię. Zwłaszcza w obszary kontrolowane przez islamistów. Dwa lata temu Szebabowie wyrzucili ze swoich ziem większość organizacji humanitarnych, oskarżając je o szpiegowania dla Zachodu. Od tych, które zostały, pobierają wysokie haracze. To dlatego brak opadów wywołał tam klęskę głodu, która, według ONZ, od maja pochłonęła życie 29 tysięcy najmłodszych.
- Al-Szebab traci poparcie. Ludzie mówią, że suszę wywołał brak deszczu, ale głód jest już winą człowieka. Pytają więc: dlaczego to ma miejsce tylko tam, gdzie rządzą Szebabowie? - powiedział inny somalijski dziennikarz, Fatuma Noor.
Kwestia podejścia do organizacji pomocowych miała doprowadzić do rozłamu wśród najważniejszych dowódców grupy. Część z nich chce zaakceptować zachodnie wsparcie w walce z głodem. Tymczasem główny lider, Ahmed Abdi Godane, odrzuca taką możliwość. Jak twierdzi anonimowe źródło BBC, przywódca obawia się utraty wpływów. W czerwcu na wojskowej blokadzie pod Mogadiszu zginął jego czołowy sojusznik, Fazul Abdullah Mohammed, szef wschodnioafrykańskiej komórki al-Kaidy. - Godane podejrzewa, że to jego wrogowie w al-Szebab skierowali Fazula na tamtą blokadę - powiedział informator. - To był cios dla Godane'a. Stał się po tym bardziej paranoiczny. Chce utrzymać ścisłą kontrolę i nie otwierać Somalii na Zachód - dorzucił.
Takie podejście mocno osłabiło organizację. Z kontrolowanych przez Szebabów terenów uciekło - do Mogadiszu i zagranicznych obozów dla uchodźców - już ponad pół miliona cywilów. A bez poparcia zwykłych ludzi trudno prowadzić wojnę domową.
Jeszcze nie teraz
Rząd Tymczasowy i Unia Afrykańska zapowiadają, że dobrze wykorzystają sukces w Mogadiszu. W pierwszej kolejności chcą zabezpieczyć miasto. W tym celu poprosili już o dodatkowe trzy tysiące żołnierzy - wtedy UNISOM miałoby siłę 12 tysięcy mężczyzn. Gdy ta część planu zostanie zrealizowana, zajmą się drugą - dobiciem Szebabów.
Ale nie będzie to takie proste. Chociaż bojówkarze utracili stolicę, nadal kontrolują wiele ważnych punktów, w tym portowe miasto Kismayo. Dzięki temu ciągle mogą sprowadzać broń z zagranicy, szczególnie z przychylnej im Erytrei.
Finansowo Szebabowie są silni - skutecznie wykorzystują nieliczne bogactwa naturalne Somalii. Regularnie eksportują do krajów Zatoki Arabskie tony węgla drzewnego. - Tylko poprzez port w Kismayo al-Szebab zarabia na tym 15 milionów dolarów rocznie - stwierdził Matt Bryden, który z polecenia ONZ rozpracowuje grupę.
Głód, podziały wewnętrzne i wojskowe porażki sprawiły, że islamiści są najsłabsi od lat. Pokazywali już jednak, że potrafią być groźni nawet wtedy, gdy nie mają przewagi. Obserwatorzy boją się, że Szebabowie mogą sięgnąć po inne metody walki, w tym zamachy samobójcze czy podkładanie bomb. A kiedy już wymęczą wroga, uderzą mocniej. - Ciągle jest za wcześnie, by spisywać ich na straty - ocenił Abdirahman Aynte.
Michał Staniul
>>>>>
Tak to wyglada ...
Ulice Mogadiszu od 20 lat spływają krwią (fot. AFP / Mustafa Abdi)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:11, 10 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Nauczyciel z Londynu wicepremierem Somalii
Nauczyciel londyńskiej szkoły Mohamed Ibrahim zrezygnował ze swojego stanowiska, po tym gdy został wicepremierem Somalii - poinformowało w piątek BBC.
64-letni Ibrahim od dwóch lat był asystentem nauczyciela w Newman Catholic College.Dyrektor szkoły Richard Kolka powiedział, że w e-mailu Ibrahim "spytał, czy po wakacjach mógłby nie wracać do pracy".
Ibrahim napisał, że "latem został nieoczekiwanie wezwany do swojego kraju, Somalii". Powołano go tam na stanowisko wicepremiera oraz ministra spraw zagranicznych, w czasie, gdy kraj ten stoi w obliczu takich klęsk jak susza i głód.
- Zawsze będę miał w sercu Newman Catholic College i nigdy nie zapomnę moich wspaniałych kolegów z pracy - dodał Ibrahim.
Kolka powiedział, że zazwyczaj wymaga od pracowników miesięcznego wypowiedzenia. - W tym wypadku musiałem jednak postąpić niezgodnie z protokołem - przyznał.
Dyrektor pogratulował nowemu wicepremierowi i wsparł go w decyzji.Na sześciu obszarach pogrążonej w chaosie Somalii ONZ ogłosiła klęskę głodu, wywołaną przez najgorszą od 60 lat suszę. Na początku września ONZ podała, że w ciągu najbliższych czterech miesięcy z głodu może umrzeć w tym kraju około 750 tys. ludzi.
>>>>>
Oczywiscie trudno bawic sie w zwyczaje gdy ludzie umieraja ! To najwazniejsze ! Jesli to am pomoc glodujacym to jak najszybciej !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:24, 11 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Zatonął prom pasażerski - zginęły 192 osoby
Najnowszy bilans katastrofy promu, który w nocy z piątku na sobotę zatonął, płynąc z Zanzibaru na odległą o ok. 40 km wyspę Pemba u wybrzeży Tanzanii, to co najmniej 192 ofiary śmiertelne i 606 uratowanych - poinformowała policja.
Na pokładzie znajdowało się więc znacznie więcej ludzi niż pierwotnie przypuszczano - wcześniejsze doniesienia mówiły o ok. 600 osobach (tylu pasażerów mógł przewozić ten prom). W Tanzanii ogłoszono trzydniową żałobę narodową.
Cały czas trwa poszukiwanie rozbitków i wydobywanie zwłok.
Prom Spice Islander płynął z największej wyspy archipelagu Zanzibar na Oceanie Indyjskim, Ungui, na inną wyspę tego archipelagu, Pembę.
Jednostka wypłynęła około godz. 21 w piątek i zatonęła 4 godziny później.
Promem płynęli głównie mieszkańcy Zanzibaru. Według policji, był on niewątpliwie przeciążony. Dokładną liczbę osób na pokładzie podobnych jednostek trudno ustalić ze względu na ułomny system rejestracji pasażerów.
Najtragiczniejszy w skutkach wypadek na wodzie wydarzył się w Tanzanii w 1996 roku, kiedy prom Bukoba zatonął na Jeziorze Wiktorii. Z ok. tysiąca ludzi na pokładzie uratowano tylko 114.
>>>>>
Kolejna tragedia w Afryce - rzecz jasna z winy dziadowskiego sprzetu bo tylko na taki ich stac ... Nasuwa sie jednak refleksja jak jest obchodzony 11 wrzesnia a jak celebrujemy umierajacych z glodu w Afryce ???
W Polsce tak nie obchodza 11 listopada jak 11 wrzesnia . Gdzie skarb twoj TAM SERCE TWOJE - mowi Jezus i to prawda... Mamy obecnie ,,Amerykancow'' nie Polaków ... Media zagladaja co tam na ,,swiecie'' daja i oczywiscie musza dac to samo... A poniewaz ,,na swiecie'' oznacza USA to daja to co ich emocjonuje nie patrzac czy to jest rownie emocjonujace w Polsce . Nie mowiac o tym co jest emocjonujace DZIS w Afryce a nie 10 lat temu w USA . Ilu ludzi DZIENNIE gine np. w Somalii ??? No wlasnie ... I to sa te relacje przywracajace proporcje ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 14:27, 12 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:27, 12 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Nocny atak na ośrodek. Napastnicy zabili turystę
Grupa uzbrojonych ludzi wdarła się przed świtem do kenijskiego ośrodka wypoczynkowego Kiwayu Safari Village koło granicy z Somalią. Napastnicy zastrzelili Brytyjczyka oraz porwali kobietę - poinformowały lokalne władze.
Porwana kobieta była najpewniej żoną zabitego. Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ponowiło ostrzeżenie przed wyjazdami na obszary Kenii znajdujące się w odległości mniej niż 30 km od granicy z Somalią.Napastnicy z Somalii kilkakrotnie napadali w przeszłości na cudzoziemców z Zachodu po kenijskiej stronie granicy. Południe Somalii, graniczące z Kenią, jest kontrolowane przez powiązanych z Al-Kaidą rebeliantów z islamistycznego ugrupowania Al-Szabaab, walczącego od ponad czterech lat z popieranym przez Zachód rządem w Mogadiszu.
>>>>>
Sami widzicie ! Glod szaleja a ci co robia ! Satanizm !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:21, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Najmniejsze ofiary głodu
Anfa ma trzy miesiące i waży 2,5 kg. Grozi jej śmierć głodowa. W podobnej sytuacji są setki tysięcy mieszkańców Somalii. ONZ ostrzega, że jeśli pomoc dla tego regionu nie zostanie zwiększona, w ciągu najbliższych czterech miesięcy z głodu umrze tu około 750 tysięcy osób.
Skóra Anfy Habib Mohamed jest szorstka i pomarszczona. Twarz wychudzona jak u staruszki. Zamglone oczy wpatrują się pusto w sufit. Po czole dziewczynki chodzą muchy.Anfa ma 3 miesiące. Co kilka sekund porusza drobnymi paluszkami – to jedyny widoczny znak, że wciąż żyje. Z formularza medycznego wynika, że waży 2,5 kg, choć na tyle nie wygląda. Matka przyznaje, że dziecko jest bliżej śmierci niż życia.
– Boję się – mówi 16-letnia Nasteha Jana Mohamed, trzymając nieruchome niemowlę na kolanach. – Jeśli nic się nie zmieni, ona umrze.
W zatłoczonym somalijskim szpitalu, w którym brakuje personelu, wszędzie widać skutki najgorszej od dwudziestu lat klęski głodu. Po lewej stronie dziecko cierpiące z powodu poważnego niedożywienia nie ma już nawet siły płakać. Naprzeciwko leży maluch z buzią oklejoną plastrami przytrzymującymi rurkę do karmienia wetkniętą w maleńkie nozdrza.
Kawałek dalej niemowlę z łuszczącą się skórą cierpi nie tylko w wyniku niedożywienia, ale także z powodu odry i malarii. Głód oprócz ciała wyniszcza cały też cały układ odpornościowy.
Sceny rozgrywające się w szpitalu Benadir w Mogadiszu unaoczniają ogrom problemu, przed jakim stanęli Somalijczycy. Ich kraj już teraz zmaga się z licznymi przeciwnościami, od wojny domowej, przez radykalnych bojowników islamskich, po słaby rząd, niebędący w stanie skutecznie działać mimo olbrzymiej pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników.
W tym tygodniu Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła, że głód w Somalii ogarnął szósty region kraju. ONZ ostrzega, że w ciągu najbliższych czterech miesięcy przynajmniej 750 tysięcy osób może umrzeć, jeżeli środki pomocowe nie zostaną zintensyfikowane. Wśród dziesiątków tysięcy dotychczasowych ofiar większość stanowią dzieci.
W południowej Somalii dziesiątki tysięcy ludzi pokonują pieszo setki kilometrów, by dotrzeć do obozów dla uchodźców w sąsiedniej Kenii i Etiopii. Wokół Mogadiszu powstało 188 prowizorycznych osiedli, do których przybywają kolejne tysiące Somalijczyków. Ci mają szczęście. Al-Szabab, organizacja bojowa powiązana z Al-Kaidą, kontrolująca duże obszary południa Somalii, uniemożliwia opuszczanie regionów dotkniętych głodem.
Matka Anfy przez dwa lata mieszkała razem z innymi wysiedleńcami w korytarzu Afgooye, pasie drogi na północny zachód od Mogadiszu. Uciekła przed wojną domową. Potem przyszła susza. W czerwcu, miesiąc przed przyjściem Anfy na świat, ONZ ogłosiła klęskę głodu. Kryzys przybierał na sile, tymczasem radykałowie z Al-Szabab zablokowali pomoc humanitarną w rejonie Afgooye i w innych obszarach, które kontrolowali.
Anfa od dnia narodzin chorowała. Z każdym dniem jej stan się pogarszał. Kiedy niemowlę dosłownie przestało się ruszać, Natesha postanowiła zabrać ją do stolicy. Wyjechały rano, żeby uniknąć spotkania z bojownikami. Do szpitala dotarły o dziewiątej.
Jest 11.45. Wciąż czekają na lekarza.
Anfa próbuje obrócić maleńką główkę w stronę piersi matki. Wysiłek okazuje się jednak dla niej zbyt duży. Dziewczynka szybko się poddaje. Nawet gdyby jej się udało, czekałoby ją rozczarowanie. – Nie mam mleka – mówi Natesha.
Na sąsiednim łóżku Luley Ibrahim przygląda się swojej 14-miesięcznej córce Momine. Mała nie reaguje. Straciła wzrok z powodu poważnego niedożywienia i braku witamin. Jej wychudzoną główkę i zapadniętą klatkę piersiowa pokrywają rany. – Mam nadzieję, że odzyska wzrok – mówi Ibrahim.
W korytarzu oddziału dziecięcego stoją matki z chorymi dziećmi. Maluchy są skrajnie wycieńczone. Wiele z nich ma odwodniony organizm. Większość cierpi z powodu niedożywienia, biegunki. Są liczne przypadki odry, malarii i zapalenia opon mózgowych.
Yasmina Hiller, młoda niemiecka pielęgniarka, bada dzieci, zapisuje ich wagę i inne dane dotyczące funkcji życiowych. Pracuje w szpitalu od dziesięciu dni. Każdego dnia jest świadkiem śmierci dwojga, trojga maluchów.
Yasmina i studentka medycyny to jedyne osoby opiekujące się siedemdziesiątką dzieci przebywających na oddziale.
– Naprawdę trudno jest ustabilizować ich stan – mówi Hiller, która pracowała jako ochotniczka w innych częściach Afryki, m.in. w Liberii i Angoli. – One potrzebują mleka i wody, ale nie można dać im za dużo. Trzeba bardzo uważać – tłumaczy pielęgniarka.Większość dzieci balansuje na granicy życia i śmierci. Jednego dnia niemowlę czuje się lepiej, a dwa dni później prawie umiera. – Nawet te, które na tyle odzyskują siły, by móc opuścić szpital, po kilku tygodniach znów tracą na wadze i zmagają się z chorobami – mówi Hiller, wyraźnie przygnębiona swoją bezsilnością.
>>>>
I tak to wyglada ! Nie trzeba komentowac nawet !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:37, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Towar: głód
Rynki finansowe odkryły, że na surowcach rolnych można zrobić doskonały interes. Skutki są zatrważające: spekulanci windują ceny artykułów spożywczych, zaś miliony ludzi popadają w nędzę, a nawet giną.
Sala, w której rozdzielane jest jedzenie dla świata, w żadnym razie nie wygląda apetycznie. Parkiet Chicago Board of Trade zasłany jest strzępami papieru i tekturowymi kubkami, spoceni mężczyźni w jaskrawych żółtych, błękitnych lub czerwonych kurtkach depczą po nich, wymachują rękami, krzyczą i walczą o kontrakty na soję, wieprzowinę lub pszenicę. Tu, na największej na świecie giełdzie kontraktów terminowych, ustala się ceny artykułów spożywczych – a tym samym los milionów ludzi. Tu rodzi się głód na ziemi i bogactwo jednostek.Zdaniem Alana Knuckmana trudno o wspanialsze miejsce. – To kapitalizm w swojej najczystszej postaci – zachwyca się ów ekspert w dziedzinie surowców. – Tutaj zarabia się miliony. (…)
Przyjechał tu przed 27 laty. Z chłopaka na posyłki szybko stał się handlowcem, pracował dla firm brokerskich, wkrótce założył własną i dziś jest analitykiem w Agora Financials, firmie doradczej w dziedzinie inwestycji surowców. Przygotowuje również newsletter z poradami dla inwestorów. – Jestem tu, żeby zarabiać pieniądze – stwierdza otwarcie.
Jest mu obojętne, jak. Wszystko jedno, czy chodzi o ropę, srebro czy środki spożywcze. – Nie wierzę w politykę – mówi. – Wierzę w rynek, on ma zawsze rację.
Eksplodujące w górę ceny żywności? Dla niego to jedynie wynik podaży i popytu. Spekulanci? Przynoszą korzyść rynkom, bo z wyprzedzeniem potrafią przewidzieć trendy. (…)
Zaskakujące jest, że jeszcze nigdy tak dużo gotówki nie płynęło na rynki finansowe, które kręcą się wokół surowców rolnych. W samym tylko ostatnim kwartale 2010 roku suma inwestycji była trzykrotnie większa w porównaniu do trzech poprzednich miesięcy. Na rynku jest wiele pieniędzy od czasu, gdy państwa za pomocą programów koniunkturalnych i pakietów pomocowych starają się przezwyciężyć finansowy kryzys.
Chleb dla świata przyciąga inwestorów, którzy równie mało interesują się zbożem, jak wcześniej firmami internetowymi czy kredytami subprime. Są to miliardowe fundusze emerytalne i mali prywatni inwestorzy, którzy szukają nowych, pewniejszych sposobów lokowania swoich pieniędzy. Nagle pojawiły się oferty ze strony banków, które jak na zawołanie proponują na wielką skalę fundusze indeksowe i rolne. Żywność stała się produktem, którym handlują wszyscy, równie wygodnym jak akcje.
Ciemna strona owego zjawiska polega na tym, że wraz z rosnącym popytem na fundusze rolne rosną ceny środków spożywczych. Już w marcu Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) donosiła o nowych rekordach – ceny prześcignęły nawet te z ostatniego wielkiego kryzysu artykułów spożywczych w 2008 roku. Według indeksu cen żywności FAO jej koszta wzrosły w ciągu roku o 39 procent. Ceny zbóż zwiększyły się o 71 procent, podobnie jak oleju jadalnego i innych tłuszczów.
– Epoka taniego jedzenia już się skończyła – prorokuje Knuckman. Dla Amerykanów to zresztą dobrze, "większość z nich i tak ma nadwagę". Dla jego rodaków, którzy 13 procent swoich zarobków wydają na żywność, wzrost cen może być kłopotem, ale dla biednych tego świata, przeznaczających 70 procent swego skromnego budżetu na codzienne posiłki, oznacza zagrożenie życia.
Od czerwca zeszłego roku 44 miliony ludzi tylko z powodu wzrostu cen żywności spadło poniżej granicy ubóstwa – poinformował Bank Światowy. To osoby, którym na przeżycie musi wystarczyć suma 1,25 dolara dziennie. Na całym świecie głód cierpi ponad miliard ludzi. Również za obecną klęskę głodu na Półwyspie Somalijskim winę ponoszą nie tylko panująca susza, wojna domowa oraz skorumpowane elity, lecz również horrendalnie wysokie ceny artykułów spożywczych. Fakt, że najbiedniejszych z biednych nie stać już na jedzenie, Alan Knuckman określa mianem: "niepożądane efekty uboczne rynku".
25-letnia Halima Abubakar doświadcza owych efektów na własnej skórze.
Kenijka siedzi w swojej chacie zrobionej z blachy falistej, która znajduje się w Kiberze, największym slumsie w Nairobi, i zastanawia się, co da dziś wieczorem do jedzenia swojemu mężowi i dwójce dzieci. Do niedawna Abubakarowie byli jednymi z najlepiej zarabiających mieszkańców swojej biednej dzielnicy. Za 150 euro, jakie jej mąż zarabia jako strażnik więzienny, mogli jeszcze jakoś się wyżywić. Teraz zaczęło być ciężko: mąka kukurydziana, podstawowy artykuł żywnościowy w Kenii, w ciągu pięciu miesięcy podrożała o sto procent, osiągając rekordową wysokość. Ceny ziemniaków wzrosły o jedną trzecią, droższe jest także mleko, o warzywach nawet nie wspominając.
Halima nie rozumie, dlaczego tak się dzieje. Wie tylko, że codziennie musi teraz dobrze liczyć. Na całą rodzinę ma do dyspozycji około 300 szylingów – 2,30 euro na dzień. Zaczęła od razu kupować tańszy gatunek mąki, która jest wprawdzie bez smaku, ale wypełnia żołądek. Aby jej dzieci nie głodowały, sama niekiedy rezygnuje z obiadu.
– Z powodu wysokich cen artykułów spożywczych więcej ludzi cierpi i popada w nędzę – tak prezes Banku Światowego Robert Zoellick opisuje brutalne skutki owego wzrostu dla konsumentów w krajach Trzeciego Świata. Problem ten napawa lękiem. Na kongresach i konferencjach powtarza się w kółko, jakie są prawdopodobnie przyczyny owej eksplozji cen:
- zmiany klimatyczne, które prowadzą do suszy, powodzi, burz, powodując zmniejszenie zbiorów;
- biopaliwo używane w rolnictwie;
- liczba ludności na świecie, rosnąca szybciej niż produkcja rolna;
- wzrost gospodarczy w takich państwach jak Chiny czy Indie, których mieszkańcy chcą jeść więcej i lepiej;
- wzrost cen ropy naftowej, co zwiększa koszty transportu żywności;
- wzrost konsumpcji mięsa, który powoduje większe zużycie zbóż na paszę dla zwierząt;
- wieloletnie zaniedbania w rolnictwie, zwłaszcza w krajach cierpiących głód.
Wszystko to brzmi logicznie i przekonująco i z pewnością niektóre z owych czynników przyczyniają się do obecnych napięć. Tyle tylko że to nie one są powodem nadmiernego wzrostu cen.
Olivier de Schutter, sprawozdawca ONZ ds. prawa do żywności, jest jednym z nielicznych, którzy kładą kres podobnym mitom. – Lansowanie biopaliw oraz inne gwałtowne ograniczenia oferty, jak słabe plony czy przerwy w eksporcie, to stosunkowo mało znaczące czynniki, ale w obecnej napiętej sytuacji na światowych rynkach finansowych uruchamiają one gigantyczną bańkę spekulacyjną. W swoim raporcie wymienia winnych: to wielcy inwestorzy, którzy w obliczu posuchy na rynkach finansowych masowo przerzucają się na handel surowcami, pozbawiając go tym samym wszelkich proporcji. Nadmierna spekulacja stanowi więc główną przyczynę wzrostu cen. (…)
Według Banku Światowego rola biopaliw jest w tym znacznie mniejsza niż myślano. To samo dotyczy zwiększonej konsumpcji mięsa w krajach nowo uprzemysłowionych. Chiny, Indie czy Indonezja zaspokajają rosnące spożycie bez istotnych zakupów za granicą. (…)
A zmiany klimatyczne? Bez wątpienia prowadzą one do zmniejszenia produkcji. Zapasy w magazynach znikają, ale i tak wciąż produkuje się więcej żywności, niż jej konsumuje.
Prawdopodobnie jednak histeria w kwestii rzekomej katastrofy z produktami spożywczymi jest po prostu częścią sprytnej strategii inwestycyjnej. W końcu każda bańka finansowa potrzebuje własnej story. W czasach bańki internetowej była to historia o "New Economy", która miała sprawić, że przestaną obowiązywać prawa gospodarki i zdrowego ludzkiego rozsądku. Przy amerykańskiej bańce hipotecznej była to bajka o rzekomo pewnej na sto procent lokacie pieniędzy, jaką stanowić miał własny dom. A w bańce żywnościowej jest to spodziewane ograniczenie dóbr, których potrzebują wszyscy: artykułów spożywczych. (…)
Heiner Flassbeck, główny ekonomista Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD), problemem spekulacji zajmuje się od dawna. Po katastrofie finansowej w 2008 roku zaczął dokładniej obserwować ruchy cen – walut, surowców, obligacji państwowych i akcji. Wykresy obrazujące te zmiany wydały mu się zadziwiająco podobnie. Flassbeck powołał więc zespół, by zbadać dokładniej to zjawisko.
Wynik jego pracy nosi niewinny tytuł: "Kształtowanie cen na sfinancjalizowanych rynkach surowcowych. Rola informacji", ale treść ma potężną siłę rażenia. Rynek surowcowy – twierdzą badacze – nie funkcjonuje tak jak każdy inny w systemie ekonomicznym, gdzie cenę określają podaż i popyt. Tu "działalność finansowych graczy powoduje, że ceny surowców odbiegają daleko od poziomu wyznaczanego przez fundamentalne dane rynkowe".
Tak powstają mocno wypaczone ceny, na które wpływ mają nie czynniki realne, lecz oczekiwanie, że sytuacja gospodarcza polepszy się lub pogorszy. Większość inwestorów na ryku surowcowym nie ma pojęcia o tej dziedzinie. "Chcą zrównoważyć swoje portfolio, wejść na rosnące rynki lub po prostu robią to, co właśnie zrobili inni" – tak raport UNCTAD opisuje niebezpieczny owczy pęd inwestorów. Z obiektywnym ustalaniem cen takie zachowanie nie ma nic wspólnego.
Jak jednak doszło do tego, że fundusze hedgingowe i banki inwestycyjne mogą wpływać na ceny chleba w Tunezji, mąki w Kenii czy kukurydzy w Meksyku? Co się wydarzyło, że żywność dla świata stała się dla wielkich funduszy emerytalnych i drobnych inwestorów przedmiotem hazardu? I że o problemie, ilu ludzi musi głodować, współdecydują giełdy w Chicago, Nowym Jorku i Londynie?
Winne temu jest niezauważane przez lata, ale brzemienne w skutki przeobrażenie rynku. Wielka finansjera ustawiła na nowo parę śrub regulacyjnych i tym samym z bazy żywnościowej ludzkości uczyniła obiekt spekulacji.
Przez długi czas handel surowcami rolnymi odbywał się w tradycyjnych ramach popytu i podaży. Rolnicy prowadzili uprawy, nabywcy kupowali towar. Pomiędzy nimi powstał giełdowy rynek kontraktów terminowych. Aby zabezpieczyć się przed wahaniami cen, producenci sprzedawali swój plon z góry, po ustalonej cenie, która zwykle kształtowała się lekko poniżej aktualnej ceny rynkowej. Umówionego dnia dostarczano towar. Jeśli cena rynkowa była niższa od ustalonej w kontrakcie, zarabiał rolnik, jeśli zaś wyższa – właściciel kontraktu. Interes ten był korzystny dla wszystkich: rolnicy i pracownicy przetwórstwa żywności zabezpieczali się przez ryzykiem, handlowcy zaopatrywali rynek w gotówkę, zaś końcowi nabywcy mogli w każdej chwili kupić żądany towar.
Brali w tym udział głównie gracze, którzy mieli bezpośredni związek z przemysłem spożywczym: farmerzy, młynarze, magazynierzy, międzynarodowe koncerny spożywcze. Banki odgrywały znikomą rolę. Był to rodzaj transakcji kredytowej i jako taki funkcjonował dobrze. Przez dziesiątki lat rynek pozostawał stabilny. Zanim nie odkryła go branża finansowa.
(…) Cały trick polega na tym, że na rynku futures spekulanci nigdy nie obracają prawdziwym towarem. Zarządcy funduszu sprzedają kontrakty krótko przed terminem realizacji i za te pieniądze zawierają zaraz nowe. Tak oto system ten porusza się na zasadzie perpetuum mobile, a inwestorzy w ogóle nie mają do czynienia z rzeczywistymi cenami rynkowymi. (…)
W ten sposób branża finansowa całkowicie pozbawiła równowagi tak obliczalny niegdyś rynek artykułów spożywczych. "Boom nowych możliwości spekulacyjnych na światowych rynkach zboża, oleju jadalnego i mięsa stworzył zamknięte koło", napisał Frederick Kaufman, autor "Harper’s Magazine", w artykule zatytułowanym "Jak Wall Street sprawiła, że ludzie głodują". Również jego podsumowanie jest jednoznaczne: "Im bardziej rosną ceny surowców spożywczych, tym więcej płynie tam pieniędzy i tym mocniej wzrastają i tak już wysokie ceny żywności".
Rzeczywiście rozmiary spekulacji funduszami indeksowymi już w latach 2003-2008 zwiększyły się o zapierające dech w piersiach 2300 procent. Według FAO zaledwie dwa procent kontraktów terminowych, gdzie przedmiotem są surowce rolne, kończy się rzeczywistym dostarczeniem towaru. 98 procent zostaje sprzedane wcześniej, przez inwestorów zainteresowanych szybkim zyskiem, a z całą pewnością nie tysiącem połówek świń. (…)
Liczba spekulantów robiących interesy na ludzkim głodzie będzie rosnąć tak długo, póki rynek nie zostanie uregulowany – obawia się Heiner Flassbeck z UNCTAD. Skutki braku regulacji byłyby zatrważające. Jeśli ceny wzrosną choćby o 10 procent, zgodnie z przewidywaniami Banku Światowego kolejne 10 milionów ludzi spadnie poniżej granicy nędzy. Wielu umrze z głodu, choć jedzenia jest pod dostatkiem, bo nie będzie ich na nie stać.
"Aby przywrócić prawidłowe funkcjonowanie rynków surowcowych, niezbędne są szybkie działania polityczne na całym świecie", twierdzi UNCTAD. Żąda więcej przejrzystości na rynkach i ściśle określonych reguł dla uczestników. Pomocne okazałoby się również wprowadzenie przez rządy poszczególnych państw własnych rezerw surowcowych. W przypadku nagłych skoków cen mogłyby zostać rzucone na rynek, by powstrzymać ten wzrost. Przydałby się także podatek od transakcji, który przyhamowałby rynki finansowe i ograniczył spekulacje.
Przez chwilę wyglądało na to, że propozycje te mają szansę zostać przyjęte przez polityków. Zdjęcia demonstrujących mieszkańców północnej Afryki wzbudziły strach możnych tego świata. Była mowa o strajkach głodowych, ale okazało się, że i to należy do sfery mitów. – Ta walka toczy się o udział w polityce i o redystrybucję dobrobytu – stwierdza Bettina Engels, która w berlińskim Otto-Suhr-Institut prowadzi badania nad pokojem i konfliktami. Demonstranci na ulicach Tunisu, Kairu i Trypolisu to klasa średnia, a nie najbiedniejsi z biednych.
– Głodni mają co innego do roboty, niż demonstrować – wyjaśnia Ralf Südhoff z World Food Programme. Większość z nich to drobni rolnicy. Umierają po cichu, przez nikogo niezauważeni, na swojej prowincji. (…)
Na czerwcowym spotkaniu ministrów rolnictwa państw grupy G20 w Paryżu w centrum uwagi znalazły się rosnące ceny artykułów spożywczych. Francuz energicznie opowiadał się za ostrzejszą kontrolą rynków rolnych. – Nieuregulowany rynek to nie rynek, ale loteria, gdzie szczęście sprzyja największym cynikom – powiedział.
Politycy zdołali jednak porozumieć się jedynie w kwestii wprowadzenia obejmującego cały świat Agriculture Market Information System, który w przyszłości skanalizuje wszystkie dane na temat surowców. Z jego pomocą można będzie szybciej reagować na wzrost cen pszenicy, kukurydzy, ryżu i soi. Właściwej regulacji transakcji, których przedmiotem są dobra rolne, w dalszym ciągu jednak nie ma. Zbyt wielki jest opór, szczególnie ze strony USA i Wielkiej Brytanii obawiających się o swoje rynki finansowe.
(…)
Konieczne jest przeorientowanie się na drobnych rolników, którzy w skali lokalnej prowadzić będą uprawy długofalowe i zadowalające pod względem ekologicznym. Poprzez odpowiednie inwestycje trzeba stworzyć im dostęp do nasion, infrastruktury, wiedzy i rynków – a tym samym dać szansę, by wyżywili siebie i innych. Tylko w taki sposób można będzie uratować naturalną bazę żywnościową i zwalczyć głód na ziemi.
Na postulatach jednak się kończy. Bodźce ze strony państwa, które sprzyjałyby długofalowemu rolnictwu, to ciągle rzadkość. – Rządy zbyt długo przedkładały interesy wielkich koncernów i potężnych elit nad potrzeby siedmiu miliardów ludzi, produkujących i konsumujących żywność – mówi Marita Wiggerthale, specjalistka ds. rolnictwa z organizacji humanitarnej Oxfam.Przejście do nowej epoki w dziedzinie wyżywienia, nastawionej na ekologię, zdolność sprostania wymogom przyszłości i sprawiedliwy podział dóbr, jest jeszcze daleko przed nami. Gospodarka i polityka nadal stawiają na model, którego skutki uboczne doprowadziły w dużej mierze do dzisiejszego kryzysu w rolnictwie: na intensywną przemysłową produkcję artykułów spożywczych. Szansy na zmianę owego trendu na razie nie widać. (…)
>>>>
Rzecz jasna glod jest wynikiem zbiorowych grzechow ludzkosci. To nie jest wina tylko Somalii czy innego kraju ale swiata ... Bo historia bo kolonializm bo uklady ekonomiczne itd .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:34, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
"Twoja darowizna w akcji" - jak pomoc trafia do Afryki
UNICEF przygotował mini-komiks, który pokazuje w jaki sposób darowizna każdego człowieka dobrej woli pomaga ludziom cierpiącym z powodu suszy w Rogu Afryki. "Twoja darowizna w akcji", bo tak nazywa się komiks, w bardzo przystępny sposób mówi o drodze pomocy od wpłacenia pieniędzy po dostarczenie pomocy do konkretnego dziecka, które cierpi z głodu Afryce.
>>>>>
Komiks wprawdzie propaguajcy UNICEF ale przeciez mozna dawac roznym organizacjom - liczy sie cel !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:32, 18 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Klęska głodu w Afryce
W poniedziałek ONZ poinformowała, że klęska głodu objęła kolejny obszar Somalii, region Bay na południu. Oznacza to, że sytuacja kryzysowa panuje w czterech z ośmiu południowych regionów kraju. Głód wywołany przez suszę cierpi około 4 mln mieszkańców Somalii.
W wydanym komunikacie ONZ ostrzega, że w ciągu najbliższych czterech miesięcy z głodu może umrzeć w Somalii około 750 tys. ludzi, jeśli nie podjęte zostaną odpowiednie działania.
Klęskę głodu ogłoszono ogółem na sześciu obszarach pogrążonego w chaosie kraju: w czterech południowych regionach i dwóch osadach, do których początkowo przenoszono ludzi z terenów dotkniętych głodem.
ONZ podaje, że w krajach Rogu Afryki - Somalii, Kenii, Etiopii i Dżibuti - z głodu zmarły już dziesiątki tysięcy ludzi. W ciągu ostatnich kilku miesięcy pomocy szukało tam 150 tys. uchodźców. Somalia jest najbardziej dotknięta skutkami najgorszej od 60 lat suszy w regionie, a kryzys pogłębia brak rządu centralnego w tym kraju od 1991 roku.
W targanej wewnętrznymi walkami Somalii najbardziej dotknięte klęską są obszary na południu, ponieważ większość z nich kontroluje ekstremistyczne ugrupowanie islamskie Al-Szebab, które nie dopuszcza tam organizacji humanitarnych.
>>>>>>
Horror trwa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:44, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Zaskakująca nominacja. "Kraj mnie wezwał"
Nauczyciel języka angielskiego w jednej z londyńskich szkół nieoczekiwanie dla siebie został mianowany wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych Somalii - pisze serwis kp.ru. "Nieoczekiwanie dla siebie w czasie wakacji mój kraj mnie wezwał" - napisał Ibrahim w mailu do dyrektora placówki, prosząc o przyjęcie rezygnacji.
64-letni Somalijczyk Mohamed Ibrahim pracował jako zwykły nauczyciel w Newman Catholic College na północy brytyjskiej stolicy, gdzie od kilku lat uczył dzieci z Somalii.Zupełnie niespodziewanie w czasie wakacji Ibrahim dostał zawiadomienie o tym, że został desygnowany na stanowisko...wicepremiera i ministra spraw zagranicznych swojego rodzinnego kraju.
Skromny pedagog zostawił pracę w szkole, aby służyć państwu.
Dyrektor szkoły, gdzie uczył Ibrahim, Richard Kolka, był mocno zdziwiony, gdy dostał od Somalijczyka maila z prośbą o przyjęcie rezygnacji.
"Nieoczekiwanie dla siebie w czasie wakacji mój kraj mnie wezwał i zostałem mianowany wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych Somalii w okresie. Przypadło to na okres, gdy moja ojczyzna stanęła w obliczu kryzysu humanitarnego wywołanego suszą i głodem" - napisał Ibragim.
>>>>>
Tak jest to piekne ! Z doswiadczenia znacie oblesnych osobnikow ktorzy bija sie o stolki z nie mniej oblesnymi konkurentami i narzucaja siebie podczas ,,kampanii wyborczych'' ... Tutaj macie NA ODWROT ! Kraj gloduje i wzywa na pomoc ! Ibrahim odpowiada na wezwanie !
I tak byc powinno ! TO JEST NORMA ! Ojczyzna wzywa ! W tej sytuacji SAM BÓG WOŁA ! I to On bierze na siebie jego dzialania ! Da teraz odpowiednie uzdolnienia do dzialania . W tej sytuacji czlowiek nie powinien odmawiac poniewaz NIE MA NIKOGO NA TO MIEJSCE !
Nie czuje sie mocny ale ktoz jest inny ? A Bóg juz pomoze !
Tak wyglada prawdziwa polityka . Wiem ze dla was nieznane zjawisko ! Pokazuje to tylko bagno w jakim zyjemy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:46, 20 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
I kolejny odcinek komiksu o pomocy glodujacym :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:37, 20 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Śmierć głodowa zagrozi niemal 300 tys. dzieci -
Ponad 300 tysiącom dzieci w Somalii wkrótce zagrozi śmierć głodowa - alarmuje dyrektor generalny UNICEF-u Anthony Lake.
>>>>
Niestety cierpia za doroslych i ich podlosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:25, 21 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Dzieci umierają z głodu - możesz im pomóc
12 mln mieszkańców Rogu Afryki walczy o przetrwanie. Z powodu największej od ponad pół wieku suszy w tej części świata ziemia przestała rodzić, a hodowlane zwierzęta padły. Ludzie znaleźli się na skraju śmierci głodowej. Najbardziej zagrożone są dzieci. Ich cierpienie jest przytłaczające. Organizacje pomocowe zbierają fundusze, by wysłać żywność do Afryki.
>>>>
Kolejne obrazy :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:23, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Niezwykły sposób na rozwiązanie poważnego problemu
W Rogu Afryki panuje największa od 20 lat klęska głodu. Aby zwrócić uwagę społeczeństwa na problem milionów głodujących dzieci, UNICEF Polska wraz z agencją Gruppa66 Ogilvy i Ogilvy PR przeprowadziły nietypową akcję.
Celem akcji było zwrócenie uwagi na problem głodujących afrykańskich dzieci. Stworzona została fikcyjna firma cateringowa "Dobra Kanapka". Jej dostawcy odwiedzili największe warszawskie biurowce oferując smakowite drugie śniadanie, w bardzo konkurencyjnej cenie. Nie były to jednak zwykłe kanapki. Po dotarciu do swoich biurek głodni pracownicy rozerwali opakowania i zobaczyli, że coś jest nie tak. Kanapki okazały się spreparowanymi rekwizytami do złudzenia przypominającymi prawdziwe jedzenie.
Wewnątrz każdej z "pseudo-kanapek" można było przeczytać: "Głodny i zawiedziony? Tak samo czują się miliony dzieci w Rogu Afryki. Codziennie. Przekazując UNICEF drobne, które wydajesz na kanapki, możesz uratować im życie".
- Dlaczego zdecydowaliśmy się na tak niestandardowe przedsięwzięcie? Odpowiedź jest tak samo prosta, jak i smutna - ponieważ w dobie rozwoju gospodarczego widok afrykańskich dzieci zabiedzonych i katastrofalnie niedożywionych wymaga od nas natychmiastowego działania – mówi Marek Krupiński, Dyrektor Generalny UNICEF Polska.
Więcej szczegółów dotyczących happeningu Dnia Dobrej Kanapki można znaleźć pod adresem unicef.pl .
>>>>>
Kazdy sposob dobry aby pomoc !
Dzień Dobrej Kanapki, fot. Unicef
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:35, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Na świecie jest więcej otyłych niż niedożywionych
Na świecie żyje obecnie więcej osób otyłych niż niedożywionych, ale tych ostatnich przybywa z powodu zaostrzania się kryzysu żywnościowego - ostrzegła Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża (IFRC) w raporcie opublikowanym w Nowym Jorku. Według danych Czerwonego Krzyża na świecie było w 2010 r. 1,5 mld osób otyłych i 925 mln niedożywionych.
178 mln dzieci do 5. roku życia cierpi na zaburzenia wzrostu z powodu niedostatku jedzenia, a połowa zgonów dzieci do 2. roku życia wynika z niedożywienia matki podczas ciąży.
- Skoro swobodne działanie rynku doprowadziło do sytuacji, w której 15% ludzkości głoduje, a 20% ma nadwagę, to coś gdzieś poszło nie tak - podsumował sekretarz generalny IFRC Bekele Geleta.
REKLAMA Czytaj dalej
Dyrektor IFRC ds. Azji i Pacyfiku Jagan Chapagain widzi w tych statystykach "skandal o podwójnym ostrzu". Na konferencji prasowej w Delhi podkreślił, że "nadmiar żywności zabija dziś więcej osób niż głód".
Jego zdaniem, problem nierównomiernego dostępu do żywności nie wynika z jej braku, tylko m.in. ze złej dystrybucji i wzrostu cen.
Ceny artykułów spożywczych wzrosły w 2011 r. na świecie, rodząc obawy przed powtórką kryzysu żywnościowego z 2008 r., który wywołał zamieszki w licznych państwach.
W raporcie podkreślono, że brak żywności nierównomiernie dotyka obie płci, gdyż 60% osób niedożywionych stanowią kobiety, a w niektórych państwach ryzyko śmierci dziewczynek z powodu niedożywienia jest dwukrotnie wyższe niż chłopców.
>>>>
No wlasnie ! A w Afryce ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:57, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
I dalszy ciag komiksu o pomocy glodujacym :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:54, 24 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Kolejna strona komiksu o pomocy Afryce :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|