Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Dlaczego w Afryce jest nędza i głód ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:32, 16 Gru 2011    Temat postu:

Potrzeba lepszej pomocy dla Afryki

Aby za­po­biec ko­lej­nej fali głodu w Rogu Afry­ki, na­le­ży in­we­sto­wać w bez­pie­czeń­stwo w re­gio­nie i kłaść na­cisk na ko­or­dy­na­cję po­mo­cy - prze­ko­ny­wa­ła w War­sza­wie unij­na ko­mi­sarz ds. po­mo­cy hu­ma­ni­tar­nej i re­ago­wa­nia kry­zy­so­we­go Kri­sta­li­na Geo­r­gie­wa.

Ko­mi­sarz uczest­ni­czy­ła w zor­ga­ni­zo­wa­nych przez pol­ską pre­zy­den­cję 6. Eu­ro­pej­skich Dniach Roz­wo­ju. We­dług ONZ w kra­jach Rogu Afry­ki - So­ma­lii, Kenii, Etio­pii i Dżi­bu­ti - z głodu zmar­ły już dzie­siąt­ki ty­się­cy ludzi. Po­mo­cy żyw­no­ścio­wej wciąż po­trze­bu­je 12,4 mln ludzi. Naj­gor­sza od 60 lat susza w re­gio­nie zdzie­siąt­ko­wa­ła ho­dow­le zwie­rząt i znisz­czy­ła upra­wy. Kra­jem naj­bar­dziej do­tknię­tym klę­ską głodu jest So­ma­lia, gdzie kry­zys po­głę­bia brak rządu cen­tral­ne­go od 20 lat.

- To była, jest i bę­dzie naj­bar­dziej dra­ma­tycz­na ka­ta­stro­fa hu­ma­ni­tar­na, z jaką mamy do czy­nie­nia - mó­wi­ła Geo­r­gie­wa. Prze­ko­ny­wa­ła, że sku­tecz­nym dzia­ła­niem jest za­po­bie­ga­nie kry­zy­so­wi, a nie zwal­cza­nie go, gdy już na­dej­dzie. Na­le­ży in­we­sto­wać w bez­pie­czeń­stwo i sta­bil­ność w re­gio­nie, wpro­wa­dzać dłu­go­fa­lo­we roz­wią­za­nia bu­du­ją­ce od­por­ność na kry­zy­sy, two­rzyć prze­kro­jo­we po­li­ty­ki, pro­mo­wać do­sto­so­wa­ne do lo­kal­nych wa­run­ków rol­nic­two - prze­ko­ny­wa­ła.

- Przede wszyst­kim na­le­ży przyj­rzeć się kwe­stii od­por­no­ści na kry­zy­sy - mó­wi­ła. Geo­r­gie­wa przy­to­czy­ła przy­kład pro­jek­tu fi­nan­so­wa­ne­go przez UE od 2006 r. w pół­noc­nej Kenii. - Po pię­ciu la­tach nie­do­ży­wie­nie wśród dzie­ci jest o po­ło­wę mniej­sze niż w są­sia­du­ją­cym re­gio­nie - mó­wi­ła. Ko­mi­sarz pod­kre­śli­ła, że spo­łecz­ność mię­dzy­na­ro­do­wa po­win­na an­ga­żo­wać się wła­śnie w takie dłu­go­fa­lo­we dzia­ła­nia.

UE prze­zna­czy­ła 700 mln euro na walkę z kry­zy­sem na Pół­wy­spie So­ma­lij­skim. - Stać nas na wiele wię­cej - mó­wi­ła. - Chiny, Indie, Bra­zy­lia, Rosja też muszą do­ło­żyć swój wy­si­łek. Eu­ro­pa to 20 proc. po­ten­cja­łu świa­to­wej go­spo­dar­ki, ale aż 60 proc. po­mo­cy roz­wo­jo­wej. Trze­ba wziąć pod uwagę no­wych dar­czyń­ców i in­for­mo­wać ich, jak ra­dzić sobie z pro­ce­du­ra­mi i uprasz­czać je - do­da­ła.

- Pod­czas pra­wie dwu­let­niej pracy jako ko­mi­sarz wi­dzia­łam wszel­kie ka­ta­stro­fy, od po­wo­dzi przez tsu­na­mi, po­ża­ry, susze. Świat się zmie­nił, a po­dej­ście do za­rzą­dza­nia ry­zy­kiem - nie - ubo­le­wa­ła.

Zda­niem Geo­r­gie­wej, po­trzeb­ny jest wspól­ny wy­si­łek rzą­dów, dar­czyń­ców i mię­dzy­na­ro­do­wych agen­cji. To, co bę­dzie­my robić, musi być zin­te­gro­wa­ne - za­zna­czy­ła.

Także dy­rek­tor re­gio­nal­ny ds. Pół­wy­spu So­ma­lij­skie­go, Afry­ki Wschod­niej i Środ­ko­wej w or­ga­ni­za­cji Oxfam Bri­ta­in Fran Equ­iza ape­lo­wał o więk­szą ko­or­dy­na­cję dzia­łań. - W Afry­ce na­praw­dę zro­bio­no bar­dzo dużo, sumy wpom­po­wy­wa­nych pie­nię­dzy są nie­sa­mo­wi­te. Wszy­scy są tam obec­ni: agen­cje, or­ga­ni­za­cje po­za­rzą­do­we, eks­per­ci. Ale ich dzia­ła­nia nie są sko­or­dy­no­wa­ne - oce­nił.

Sze­fo­wa Pol­skiej Akcji Hu­ma­ni­tar­nej Ja­ni­na Ochoj­ska po­wie­dzia­ła, że 750 tys. ludzi w Afry­ce Wschod­niej stoi w ob­li­czu śmier­ci z głodu, a ponad mi­lion do­tknię­tych jest "naj­więk­szym kry­zy­sem ży­wie­nio­wym w XXI w.". - Kry­zy­so­wi można było za­po­biec, był on prze­wi­dy­wal­ny - prze­ko­ny­wa­ła.

Po­dob­ne­go zda­nia był Equ­iza. - Spóź­ni­li­śmy się o 10 lat z re­ak­cją. Cały sys­tem po­niósł po­raż­kę, za­rów­no or­ga­ni­za­cje po­za­rzą­do­we jak i rządy - mówił. Prze­cież susza wy­stę­pu­je w tym re­gio­nie co kilka lat, to nie jest coś, czego nie można prze­wi­dzieć. Ale we wdra­ża­nych przez nas pro­gra­mach nie za­pla­no­wa­li­śmy jej na­dej­ścia - mówił.

Anne Wa­ters z ho­len­der­skiej or­ga­ni­za­cji po­za­rzą­do­wej ETC Fo­un­da­tion wzy­wa­ła do wzmoc­nie­nia spo­łe­czeń­stwa oby­wa­tel­skie­go, by miesz­kań­cy mogli bro­nić swo­ich praw. - Np. w Etio­pii lu­dzie nie wie­dzą, że kon­sty­tu­cja za­bra­nia usu­nię­cia pa­ste­rza z ziemi, a to nie­ustan­nie ma miej­sce - wy­ja­śni­ła.

Uczest­ni­cy de­ba­ty zgod­nie pod­kre­śla­li, że bez za­pew­nie­nia bez­pie­czeń­stwa or­ga­ni­za­cjom po­mo­co­wym nie­moż­li­we bę­dzie za­po­bie­że­nia ko­lej­nej fali głodu. W So­ma­lii udzie­la­nie po­mo­cy utrud­nia ra­dy­kal­ne ugru­po­wa­nie mu­zuł­mań­skie Al-Sze­bab, które chce oba­lić wła­dze w sto­łecz­nym Mo­ga­di­szu. - Trze­ba pod­jąć wy­si­łek dy­plo­ma­tycz­ny, który po­zwo­li So­ma­lij­czy­kom żyć god­nie"= - ape­lo­wał Equ­iza. Koń­czą­ce się dzi­siaj 6. Eu­ro­pej­skie Dni Roz­wo­ju to co­rocz­ne unij­ne forum na temat kie­run­ków i wy­zwań po­li­ty­ki roz­wo­jo­wej.

>>>>

Tak jest ! Pmoc trzeba ulepszac stale !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:18, 18 Gru 2011    Temat postu:

Zatonął statek - setki zaginionych pasażerów.

Drewniany trawler na pokładzie którego było około 250 imigrantów z Bliskiego Wschodu zatonął u wybrzeży Indonezji. Uratowano 33 osoby, reszta uznana jest za zaginione - poinformowała indonezyjska agencja Antara.

Wcześniej agencja Reutera informowała, że uratowanych zostało 76 osób, a na pokładzie trawlera było 380 osób. AFP podaje nowy bilans, powołując się na jednego z uratowanych, Afgańczyka Esmata Adina.

Trawler, który mógł pomieścić tylko 100 osób zatonął u wybrzeży Jawy Wschodniej.

Trwa akcja ratunkowa, ale zła pogoda utrudnia poszukiwania - powiedział członek ekipy ratowniczej Brian Gauthier.

33 uratowanym osobom udzielono pomocy - poinformował Gauthier, dodając, że pasażerowie trawlera, którzy przeżyli, są w stanie "poważnego odwodnienia".

Statkiem płynęli imigranci, którzy chcieli dostać się do Australii.

>>>>

I znowu koszmar . Wprawdzie to nie Afryka ale przeciez tam jest to samo ! Uchodzcy to jest kolejny koszmar nie tylko afrykański ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:20, 19 Gru 2011    Temat postu:

dla dzieci z dziećmi

Na pierw­szy rzut oka można by po­my­śleć, że pa­trzy­my na uczest­nicz­ki wa­ka­cyj­ne­go obozu: dziew­czy­ny śmie­ją się i śpie­wa­ją. Tyle że po­ło­wa z nich nosi na ple­cach nie­mow­lę­ta. A każda ma do opo­wie­dze­nia tra­gicz­ną hi­sto­rię.

Sifa mówi szep­tem, ze wzro­kiem wbi­tym w pod­ło­gę. Miała 15 lat, gdy w ze­szłym roku upro­wa­dzi­ła ją grupa re­be­lianc­ka De­mo­kra­tycz­ne Siły Wy­zwo­le­nia Rwan­dy, dzia­ła­ją­ca na te­ry­to­rium De­mo­kra­tycz­nej Re­pu­bli­ki Konga. Dzie­wię­ciu uzbro­jo­nych męż­czyzn po­rwa­ło ją, kiedy wra­ca­ła ze szko­ły do domu w wio­sce Ki­ny­an­do­ni. Za­bra­no ją do obozu w dżun­gli, gdzie zo­sta­ła "żoną z buszu". Mu­sia­ła go­to­wać i ule­gać za każ­dym razem, kiedy "mąż" chciał seksu. – Cza­sa­mi opie­ra­łam się, ale on był bar­dzo silny i zmu­szał mnie – opo­wia­da ze smut­kiem w gło­sie. – Ży­ły­śmy w stra­chu, bo ci lu­dzie mogli nas w każ­dej chwi­li zabić.

Sifa uro­dzi­ła có­recz­kę. Wkrót­ce potem re­be­lian­tów za­ata­ko­wa­ła armia kon­gij­ska. Ko­rzy­sta­jąc z za­mę­tu dziew­czyn­ka ucie­kła i w końcu udało jej się od­na­leźć drogę do domu. Ro­dzi­ce nie po­sia­da­li się z ra­do­ści, ale jed­no­cze­śnie od razu ode­sła­li córkę bojąc się, że re­be­lian­ci wrócą po nią, a to na­ra­zi całą ro­dzi­nę na nie­bez­pie­czeń­stwo. W ten spo­sób Sifa i jej dziec­ko tra­fi­ły do Ma­ison Mar­gu­eri­te w mie­ście Goma, wy­jąt­ko­we­go azylu dla dziew­cząt w po­dob­nej sy­tu­acji, pro­wa­dzo­ne­go od 2009 roku przez bry­tyj­ską fun­da­cję War Child.

Na pierw­szy rzut oka ośro­dek wy­glą­da jak obóz letni. Na za­cie­nio­nym ogro­dzo­nym te­re­nie w po­bli­żu je­zio­ra Kivu stoi pięć ko­lo­ro­wych drew­nia­nych chat. Nad ogni­skiem go­tu­je się je­dze­nie. Trzy tu­zi­ny dziew­cząt śpie­wa­ją i za­no­szą się śmie­chem. Je­dy­nym wi­docz­nym śla­dem kosz­ma­rów, jakie prze­szły jest to, że pra­wie po­ło­wa z nich nosi na ple­cach nie­mow­lę­ta. Te dzie­ci są świa­dec­twem prze­mo­cy w re­gio­nie, który zy­skał nie­chlub­ny przy­do­mek "świa­to­wej sto­li­cy gwał­tu".

War Child jest nie­wiel­ką fun­da­cją za­trud­nia­ją­cą w bry­tyj­skim biu­rze za­le­d­wie 14 osób. Nie stara się zmie­nić świa­ta ani zre­for­mo­wać bez­na­dziej­nych rzą­dów. Za to udzie­la bez­po­śred­niej po­mo­cy dzie­ciom w stre­fach kon­flik­tów – tym bez domów, wy­kształ­ce­nia ani wspar­cia – i daje im szan­sę na lep­sze życie.

Po­wsta­ła w 1993 roku w od­po­wie­dzi na okrut­ne skut­ki wojny na Bał­ka­nach. Dziś dzia­ła na linii fron­tu w czte­rech roz­dar­tych kon­flik­ta­mi kra­jach: Iraku, Afga­ni­sta­nie, Ugan­dzie i De­mo­kra­tycz­nej Re­pu­bli­ce Konga. Są to miej­sca czę­sto uzna­wa­ne za zbyt nie­bez­piecz­ne przez duże or­ga­ni­za­cje cha­ry­ta­tyw­ne i po­mo­co­we.

Cho­ciaż War Child jest fun­da­cją nie­wiel­ką, to szyb­ko się roz­wi­ja. Praca tej or­ga­ni­za­cji wy­war­ła takie wra­że­nie na bry­tyj­skim mi­ni­ster­stwie roz­wo­ju mię­dzy­na­ro­do­we­go, że przy­zna­no jej ostat­nio spory grant na roz­sze­rze­nie dzia­łal­no­ści. Dzię­ki wspar­ciu od Comic Re­lief, in­sty­tu­cji zna­nej z wy­so­kich wy­ma­gań sta­wia­nych pod­mio­tom wnio­sku­ją­cym o fun­du­sze, War Child bę­dzie mogło w więk­szym stop­niu za­an­ga­żo­wać się w Ugan­dzie.

Jed­nak ni­g­dzie kosz­mar­ne na­stęp­stwa wojny nie są od­czu­wal­ne tak bo­le­śnie jak w Kongu, kraju, który stara się wró­cić do nor­mal­no­ści po za­koń­cze­niu naj­bar­dziej krwa­we­go kon­flik­tu od cza­sów dru­giej wojny świa­to­wej. Goma, sto­li­ca pro­win­cji Kivu Pół­noc­ne, le­ża­ła w epi­cen­trum bru­tal­nej, ofi­cjal­nie za­koń­czo­nej w 2003 roku sied­mio­let­niej wojny, z krwa­wym bi­lan­sem pię­ciu mi­lio­nów ofiar śmier­tel­nych. Po­dob­nie jak po­bli­ski wul­kan Ny­ira­gon­go w dzie­więć lat po erup­cji wciąż wy­plu­wa na mia­sto czar­ny pył, tak samo zło­wro­gie skut­ki wojny nie ode­szły w prze­szłość.

Do­wiedz się, o czym opo­wia­da­ją dziew­czę­ta z Ma­ison Mar­gu­eri­te. Czy coś zmie­ni­ło się w ich życiu? >>>

Grupy re­be­lianc­kie dalej dzia­ła­ją w la­sach i nie­zmien­nie wy­ko­rzy­stu­ją prze­moc sek­su­al­ną jako na­rzę­dzie za­stra­sza­nia i pod­po­rząd­ko­wy­wa­nia sobie wio­sek. Żoł­nie­rze armii kon­gij­skiej do­pusz­cza­ją się gwał­tów pra­wie rów­nie czę­sto co re­be­lian­ci. Nawet wśród lud­no­ści cy­wil­nej, zbru­ta­li­zo­wa­nej i czę­sto po­zba­wio­nej ko­rze­ni na sku­tek uchodźc­twa, gwał­ty są na po­rząd­ku dzien­nym, a spraw­cy cie­szą się pra­wie cał­ko­wi­tą bez­kar­no­ścią. – To część kul­tu­ry – tłu­ma­czy Mi­chel Grat­ton, szef miej­sco­we­go od­dzia­łu War Child.

Sifa jest jedną z 12 dziew­cząt prze­by­wa­ją­cych w Ma­ison Mar­gu­erit­te, po­rwa­nych przez re­be­lian­tów. Wszyst­kie mają za sobą trau­ma­tycz­ne przej­ścia. Jedna łka­jąc opo­wia­da, jak kiedy miała za­le­d­wie 11 lat, w dro­dze do szko­ły za­cza­ił się na nią jej wła­sny na­uczy­ciel, męż­czy­zna w śred­nim wieku. We­pchnął jej szma­tę w usta, by za­głu­szyć krzy­ki, a potem zgwał­cił w domu. Aresz­to­wa­no go, ale wkrót­ce wy­pusz­czo­no i zbiegł do in­ne­go mia­sta. Dwa lata póź­niej wy­da­je się mało praw­do­po­dob­ne, by miał kie­dy­kol­wiek sta­nąć przed sądem.

Inną dziew­czyn­kę – mie­rzą­cą mniej niż 150 cm wzro­stu i z tru­dem trzy­ma­ją­cą w ra­mio­nach nie­mow­lę – pół­to­ra roku temu zgwał­cił brat przy­bra­nej matki. W ko­mór­ce zbu­do­wa­nej ze spra­so­wa­nych pu­szek po oleju we­pchnął jej do ust te­le­fon ko­mór­ko­wy, by nie krzy­cza­ła. Za­szła w ciążę i miała szczę­ście, że ode­sła­no ją do Ma­ison Mar­gu­eri­te, po­nie­waż poród prze­bie­gał z kom­pli­ka­cja­mi i ko­niecz­ne było ce­sar­skie cię­cie. – W in­nych oko­licz­no­ściach mogła nie prze­żyć – mówi Grat­ton.

Ale gwałt to dla dziew­cząt za­le­d­wie po­czą­tek pro­ble­mów. Wiele z nich spo­tka­ło się z nie­chę­cią ro­dzi­ny albo lo­kal­nej spo­łecz­no­ści, gdzie po­strze­ga­ne są jako zbru­ka­ne – albo jako ko­la­bo­ru­ją­ce z re­be­lian­ta­mi. Wiele koń­czy na ulicy. Te, które mają szczę­ście, tra­fia­ją pod skrzy­dła fun­da­cji War Child.

– Dziew­czę­ta przy­jeż­dża­ją do nas z po­czu­ciem winy, wsty­dzą się – mówi Anna De Fer­ra­ri, ko­or­dy­na­tor­ka pro­gra­mu z Gomy. W Ma­ison Mar­gu­eri­te za­czy­na się pro­ces le­cze­nia ran. Otrzy­mu­ją te­ra­pię i wspar­cie. Nie­któ­re wy­sy­ła­ne są do szko­ły. Inne, nie­pi­śmien­ne, uczo­ne są go­to­wa­nia, fry­zjer­stwa, szy­cia albo in­nych rze­miosł. – Muszą na­pra­wić swoje życie. Jed­nym z na­szych zadań jest od­bu­do­wa­nie ich po­czu­cia god­no­ści i wła­snej war­to­ści, także przez szko­le­nia za­wo­do­we – do­da­je De Fer­ra­ri.

Co rów­nie ważne, dziew­czę­ta stop­nio­wo otwie­ra­ją się. No­ca­mi leżąc na pry­czach dzie­lą się swo­imi hi­sto­ria­mi i za­czy­na­ją ro­zu­mieć, że nie są same. – Kiedy zda­łam sobie spra­wę, że moje ko­le­żan­ki są w ta­kiej samej sy­tu­acji, po­czu­łam się sil­niej­sza – opo­wia­da jedna z nich.

Cho­ciaż wszyst­kie cier­pia­ły, ośro­dek jest ra­do­snym miej­scem. Więk­szość dziew­cząt tu po raz pierw­szy od­na­la­zło po­czu­cie bez­pie­czeń­stwa i wspól­no­ty, i tu po raz pierw­szy może na­jeść się do syta w kraju, który ONZ skla­sy­fi­ko­wa­ła na 187., ostat­nim miej­scu pod wzglę­dem prze­strze­ga­nia praw czło­wie­ka. Po­ma­ga­ją sobie w opie­ce nad dzieć­mi, w nauce i do­mo­wych obo­wiąz­kach. – Tu jest jak w domu. Mam wszyst­ko, czego mi po­trze­ba, zwłasz­cza dla dziec­ka – mówi Sifa tuląc nie­mow­lę.

War Child stara się też zmie­nić kul­tu­ro­wą ak­cep­ta­cję dla gwał­tu. Lob­bu­je u władz – jak­kol­wiek nie­wiel­ki byłby ich wpływ na rze­czy­wi­stość – na­da­ją pro­gra­my edu­ka­cyj­ne, roz­da­ją ulot­ki i za­trud­nia­ją ak­to­rów ulicz­nych. Pod­czas gdy dziew­czę­ta do­cho­dzą do sie­bie, fun­da­cja przy­go­to­wu­je ich po­wrót do trud­nej rze­czy­wi­sto­ści poza mu­ra­mi Ma­ison Mar­gu­eri­te. Per­so­nel stara się od­na­leźć ich ro­dzi­ny i prze­ko­nać je – bądź też krew­nych w bez­piecz­niej­szych re­jo­nach kraju – by przy­ję­ły je z po­wro­tem. Dla nie­któ­rych szuka ro­dzin za­stęp­czych. Kiedy po mniej wię­cej roku pod­opiecz­na od­cho­dzi, do­sta­je pa­kiet star­to­wy do go­to­wa­nia, szy­cia albo in­ne­go za­wo­du, dzię­ki czemu po­win­na być w sta­nie sama się utrzy­mać. Fun­da­cja w dal­szym ciągu mo­ni­to­ru­je jej sy­tu­ację. W gór­skiej wio­sce 40 km od Gomy 18-let­nia Mushi sie­dzi w chat­ce z błota i bam­bu­sa i szyje ko­lo­ro­wą su­kien­kę. Była jedną z pierw­szych z grupy 800 dziew­cząt, któ­rych życie War Child stara się od­bu­do­wać. Zgwał­co­na, za­szła w ciążę w wieku 14 lat. Spę­dzi­ła dwa lata w Ma­ison Mar­gu­eri­te, gdzie na­uczy­ła się kra­wiec­twa. W lipcu, kiedy od­cho­dzi­ła z ośrod­ka, do­sta­ła ma­szy­nę do szy­cia. Od tego czasu za­ra­bia około 30 do­la­rów mie­sięcz­nie – w tak bied­nym kraju to for­tu­na i suma wy­star­cza­ją­ca by utrzy­mać matkę i sze­ścio­ro ro­dzeń­stwa. Nie­śmia­ła dziew­czy­na od­zy­ska­ła sza­cu­nek ro­dzi­ny i są­sia­dów, a teraz marzy o otwar­ciu skle­pu z ubra­nia­mi z praw­dzi­we­go zda­rze­nia. Kiedy tra­fi­ła do Ma­ison Mar­gu­eri­te była w roz­pa­czy, ale teraz uważa się za szczę­ścia­rę. – Moje życie się zmie­ni­ło – mówi.

>>>>

Niestety atmosfera w rodzinie to czesto koszmar . Podobnie w Rosji . To rzutuje na wszystko ! Z rodziny czlowiek wychodzi ...

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:11, 21 Gru 2011    Temat postu:

Indonezja: zatonął kolejny prom pasażerski

U wschodnich wybrzeży Indonezji zatonął prom pasażerski z około 200 osobami na pokładzie. Co najmniej cztery osoby zginęły, a 96 uznano za zaginione - podały miejscowe władze.

Sobotni wypadek drewnianego trawlera, fot. Reuters Rzecznik agencji ds. ratownictwa Gagah Prakoso powiedział, że uratowano ok. 100 osób. Do wypadku doszło podczas sztormu w pobliżu Wysp Korzennych (Moluki), we wschodniej części Archipelagu Malajskiego. Fale o wysokości trzech metrów utrudniają akcję ratunkową.

Pasażerowie płynęli do domów, by wraz z rodzinami spędzić Boże Narodzenie.

To druga tragedia na morzu w ciągu ostatnich dni w rejonie Indonezji. W sobotę u wybrzeży Jawy Wschodniej zatonął drewniany trawler. Na jego pokładzie było ok. 250 imigrantów z Afganistanu, Pakistanu, Turcji i Iranu. Uratowano 49 osób. Dotychczas odnaleziono 51 ciał. Według władz, powodem wypadku było najpewniej przeciążenie jednostki.

Statek płynął na Wyspę Bożego Narodzenia, gdzie imigranci chcieli prosić o azyl. Ze względu na swoje położenie i powszechną korupcję Indonezja w ostatnich latach stała się głównym portem tranzytowym dla tysięcy nielegalnych imigrantów z biednych krajów, którzy co roku próbują dotrzeć do Australii. Wielu korzysta z usług grup przestępczych zajmujących się przemytem ludzi.

>>>>

Niestety koszmar . Poza tym pamietajmy co oni w karjach 3 swiata nazywaja ,,promem pasazerskim'' ... Zwykł łajba OBUDOWANA blachą i drewnem aby ,,zwiększyć pokład'' !!! Na to napychaja ludzi !!! Tak to jest żegluga ! Skutki widac ...
Zreszta dzieki temu sa to tanie przewozy ... na tamten swiat ...

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:30, 21 Gru 2011    Temat postu:

Etiopia: dwaj szwedzcy dziennikarze skazani za wspieranie terroryzmu

Etiop­ski sąd uznał dzi­siaj dwóch szwedz­kich dzien­ni­ka­rzy, Mar­ti­na Schib­bye i Jo­ha­na Per­s­so­na, za win­nych wpie­ra­nia ter­ro­ry­zmu. Wyrok ma za­paść w przy­szłym ty­go­dniu, a pro­ku­ra­tor do­ma­ga się dla każ­de­go z nich kary 18 i pół lat wię­zie­nia.

Dzien­ni­ka­rze prze­kro­czy­li gra­ni­ce Etio­pii nie­le­gal­nie pod pre­tek­stem ba­da­nia wpły­wu po­ten­cjal­nych od­kryć złóż ropy na miej­sco­wą lud­ność - uza­sad­nił de­cy­zję sę­dzia Shem­su Sir­ga­ga. - Za­miast tego, to­wa­rzy­szy­li gru­pie bo­jow­ni­ków Na­ro­do­we­go Fron­tu Wy­zwo­le­nia Oga­de­nu (ONLF) - po­wie­dział. ONLF fi­gu­ru­je w Etio­pii na li­ście or­ga­ni­za­cji ter­ro­ry­stycz­nych i nie­daw­no wpro­wa­dzo­ne prze­pi­sy an­ty­ter­ro­ry­stycz­ne za­bra­nia­ją pro­mo­wa­nia dzia­łań re­be­lian­tów.

- Dzien­ni­kar­stwo wy­ma­ga bez­stron­no­ści (...), ale nie zmu­sza do ła­ma­nia praw su­we­ren­ne­go kraju - uznał sę­dzia.

Oskar­że­ni tłu­ma­czy­li, że po­dró­żo­wa­li z ONLF w ra­mach zbie­ra­nia ma­te­ria­łu do re­por­ta­żu o od­kry­ciach szwedz­kiej firmy naf­to­wej, jed­nak za­prze­czy­li ja­ko­by mieli w ja­ki­kol­wiek spo­sób wspie­rać re­be­lian­tów.

- Wy­so­ki są­dzie, je­stem dzien­ni­ka­rzem i moją pracą jest zbie­ra­nie in­for­ma­cji. Je­stem winny nie­le­gal­ne­go prze­kro­cze­nia gra­nic Etio­pii, jed­nak nie je­stem winny in­nych dzia­łań, o które je­stem oskar­żo­ny - po­wie­dział Schib­bye pod­czas prze­słu­cha­nia w paź­dzier­ni­ku.

- Prze­do­sta­łem się do Etio­pii nie­le­gal­nie, ale nic poza tym - oświad­czył drugi oskar­żo­ny, Per­s­son.

Pre­mier Szwe­cji Fre­drik Re­in­feldt za­pew­nił, że rząd w Sztok­hol­mie skon­tak­tu­je się z naj­wyż­szy­mi przed­sta­wi­cie­la­mi etiop­skich władz w try­bie na­tych­mia­sto­wym. - Na­szym punk­tem wyj­ścia jest to, że prze­by­wa­li oni w kraju z dzien­ni­kar­ską misją. Po­win­ni zo­stać jak naj­szyb­ciej uwol­nie­ni, aby mogli wró­cić do swo­ich ro­dzin w Szwe­cji - oświad­czył.

Szef szwedz­kiej dy­plo­ma­cji Carl Bildt obie­cał, że rząd bę­dzie "kon­ty­nu­ować pracę nad uwol­nie­niem dzien­ni­ka­rzy".

- Uwa­ża­my, że ci męż­czyź­ni są więź­nia­mi su­mie­nia. Zo­sta­li uka­ra­ni z po­wo­du swo­jej uza­sad­nio­nej pracy - po­wie­dzia­ła Cla­ire Be­ston, spe­cja­list­ka ds. Etio­pii z Amne­sty In­ter­na­tio­nal.

Po­cząt­ko­wo dzien­ni­ka­rze zo­sta­li także oskar­że­ni o bez­po­śred­nie dzia­ła­nia ter­ro­ry­stycz­ne, jed­nak w li­sto­pa­dzie oczysz­czo­no ich z tych za­rzu­tów. Mar­tin Schib­bye i Johan Per­s­son zo­sta­li aresz­to­wa­ni przez etiop­skich żoł­nie­rzy w lipcu, pod­czas starć z re­be­lian­ta­mi ONLF we wschod­nim re­gio­nie Oga­de­nu, który jest ob­sza­rem nie­do­stęp­nym dla dzien­ni­ka­rzy. Prze­do­sta­li się tam przez pół­au­to­no­micz­ny re­gion są­sied­niej So­ma­lii Pu­tland wraz z grupą re­be­lian­tów.

>>>>>

Wyglada znow na absurd pseudosadowy ... Przeszli po prostu nielegalnie granice a wlepili im terroryzm ...
Sady musza w Afryce byc SPRAWIEDLIWE ! Bez tego nie ma wyjscia z nedzy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:42, 24 Gru 2011    Temat postu:

W Afryce Boże Narodzenie nie kojarzy się z choinką

Znaczna większość spośród żyjących w Afryce ponad pół miliarda chrześcijan nie kojarzy świąt Bożego Narodzenia z zapachem choinki, gdyż świerk, jodła czy sosna są tam drzewami rzadkimi.

Choinki można spotkać w RPA lub w większych miastach całej Afryki - najczęściej w wersji plastikowej. W Nigerii nie ma świąt bez harmattanu - wiatru, który przynosi pustynny kurz. Na Madagaskarze zapach choinki zastępuje zapach owoców liczi.

W Liberii prezydent kraju Ellen Johnson - jedna z tegorocznych laureatek Pokojowej Nagrody Nobla - uroczyście zapaliła światełka przyozdabiające świąteczne drzewko przed jej siedzibą. Nie jest to jednak tradycyjna choinka, lecz palma.

Pani prezydent zaakcentowała w ten sposób konieczność promowania rodzimych produktów. "Musimy więcej korzystać z tego, co mamy" - powiedziała w okolicznościowym orędziu do narodu.

W Ghanie Boże Narodzenie nie pachnie świerkiem, lecz kakao, ponieważ grudzień jest miesiącem zbioru owoców kakaowca. Same święta są radosne i wystawne, wszędzie odbywają się tańce i maskarady.

W wielu okolicach kraju jest to również święto położnych. Popularna jest legenda o Annie, która pomogła odebrać poród Marii i swoją mocą uchroniła Jezusa przez zazdrością złego króla.

W Ugandzie w Afryce Wschodniej bębny w niektórych wioskach rozbrzmiewają już od tygodnia. Wesołe korowody krążą od chaty do chaty. Dzieci cieszą się z powodu rozpoczętych właśnie wakacji.

- Nie wyobrażam sobie świąt poza Ugandą. Pewnie dlatego nigdy nie chciałem wyjechać z kraju - powiedział nauczyciel Moses Omala.

- Żona już zaczęła przygotowywać świąteczną matokę (zielone banany duszone w liściach bananowca). Kupiłem pięć kurczaków i dwie owce, teraz czekają w ogródku na koniec swego żywota. W niedzielę zjedzie do nas cała rodzina, będzie kilkadziesiąt osób i zaczniemy świętowanie. Po prostu chcemy się cieszyć życiem - dodał.

W Kiberze, ubogiej dzielnicy stolicy Kenii Nairobi, również panuje świąteczna atmosfera. Na rozpalonych grillach piecze się tradycyjna wołowina i kurczaki. - Mimo że mieszkamy w slumsie, to święta każdy z nas stara się przeżyć najlepiej jak potrafi. Ja oszczędzałam przed trzy miesiące - powiedziała fryzjerka Rhoda. I dodała: "Dzisiaj miałam strasznie dużo roboty. Każda kobieta chce wyglądać najpiękniej na tę okazję."

W Sudanie Południowym, który obchodzi pierwsze w historii niepodległego kraju Boże Narodzenie, śpiewy słychać już od tygodnia. Na głównym targu w stołecznej Dżubie tłok. Achok - gospodyni domowa i matka czworga dzieci - narzeka na rosnące ceny. - Kupuję fasolę, ochrę i kurczaka. W domu czeka mama, która skończyła robić kisrę (tradycyjny rodzaj naleśnika). Byka ubijemy w sobotę. Chciałabym, by te święta były spokojne. Mamy niepodległość, a nadal giną ludzie. Chcę, by cała moja rodzina była szczęśliwa - dodała.

Niektórzy mieszkańcy Dżuby przyozdabiają drzewa mango, których owoce dojrzeją lada dzień.

W wigilię Bożego Narodzenia kościoły w Demokratycznej Republice Konga przepełnione są tłumem śpiewających wiernych. Ponieważ kraj ten jest kolebką rumby, msze są głośne i wzbogacone elementami tanecznymi. Większość Kongijczyków stara się przygotować tego dnia lepszy posiłek niż zazwyczaj. Śpiewy trwają do pierwszej w nocy. Pierwszy dzień świąt jest zazwyczaj senny i spokojny, zmęczeni śpiewaniem i tańcami Kongijczycy zostają w domach.

>>>>

No i brawo ! Slusznie ! Niech bedzie palma w Afryce ! Faktycznie choinka to u nich abstrakcja i niezbyt sensowny bylby import . Trzeba rozumnej tradycji . Palma znakomicie pasuje do klimatu Afryki a jest to tez biblijne drzewo . Np. Niedziela Palmowa . A wiec i tradycji i wierze stanie sie zadosc :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:18, 25 Gru 2011    Temat postu:

Nigeria/ 46 zabitych w atakach, do których przyznała się Boko Haram

46 osób zostało zabitych w atakach w północnowschodniej Nigerii, do których przeprowadzenia przyznała się islamistyczna sekta Boko Haram. O liczbie ofiar powiadomiły źródła w szpitalach.

Według tych źródeł w dwóch miejscowościach do kostnic przy szpitalach przywieziono łącznie 39 ciał. Inne źródła powiadomiły wcześniej o innych siedmiu ofiarach śmiertelnych starć. Do ataków przyznały się bojówki Boko Haram - podała agencja AFP, z którą skontaktował się człowiek przedstawiający się jako rzecznik grupy. Bojówki na północy Nigerii prowadzą kampanię zabójstw i zamachów bombowych, domagając się wprowadzenia szariatu. Nazwa Boko Haram oznacza "zachodnia edukacja to świętokradztwo".

W listopadzie sekta przeprowadziła serię ataków na posterunki policyjne i kościoły w mieście Damaturu i jego rejonie na północnym wschodzie Nigerii. W sierpniu Boko Haram przyznała się do samobójczego zamachu na siedzibę ONZ w stolicy Nigerii, w którym zginęły 24 osoby, a 116 zostało rannych.

>>>>>

Kolejny bestialski szal opetanych przez demona . Takie sa skutki braku Jezusa w Afryce ! Stad misjonarze wykonuja najlepsza mozliwa prace !

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:55, 25 Gru 2011    Temat postu:

Nigeria: ponad 70 śmiertelnych ofiar walk islamistów z wojskiem

Ponad 70 osób poniosło śmierć podczas sobotnich walk radykalnych islamistów z wojskiem i organizacjami paramilitarnym w północno-wschodniej Nigerii - poinformowały władze. W stanie Yobe, gdzie doszło do ataków sekty znanej pod nazwą Boko Haram, zginęło co najmniej 50 osób. Władze wprowadziły tam w sobotę godzinę policyjną.

W stolicy sąsiedniego stanu Borno - mieście Maidiguri co najmniej 3 kościoły legły w gruzach po obrzuceniu ich ładunkami wybuchowymi. Do ataków przyznała się Boko Haram, która dokonała podobnych aktów terroru w ub. roku, także w okresie Bożego Narodzenia. Zginęło wówczas 32 ludzi a 74 zostało rannych Islamskie bojówki Boko Haram prowadzą na północy Nigerii kampanię zabójstw i zamachów bombowych, domagając się wprowadzenia w Nigerii szariatu. Nazwa Boko Haram oznacza "zachodnia edukacja to świętokradztwo".

W listopadzie sekta przeprowadziła serię ataków na posterunki policyjne i kościoły w mieście Damaturu i jego rejonie na północnym wschodzie Nigerii. W sierpniu Boko Haram przyznała się do samobójczego zamachu na siedzibę ONZ w stolicy Nigerii - Abudży, w którym zginęły 24 osoby, a 116 zostało rannych.

Zdaniem analityków, rząd prezydenta Goodlucka Jonathana, chrześcijanina z południa kraju, ociąga się przed bardziej zdecydowanym zwalczaniem terroru islamistów nie chcąc narażać się na odwet ze strony przeważnie muzułmańskiej północy.

>>>>>

Rozumiem sytuacje ! Nigieria jest krajem gdzie jest NAJWIEKSZE POPARCIE DLA TALIBOW ! Wiekszosc tamtejszych muzulmanow to islamisci . Czyli opetani przez demony . Jedni z najwiekszych potworow swiata . Ale rzecz jasna jest silna grupa muzulmanow normalnych I ICH TEZ MORDUJA ! Bo to sa satnisci wrogowie wszystkich przyzwoitych ludzi ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:08, 25 Gru 2011    Temat postu:

Potężna eksplozja w kościele katolickim - nowy bilans ofiar.

W stolicy Nigerii, Abudży eksplodował w kościele katolickim ładunek wybuchowy. Zginęło co najmniej 27 osób. Do kolejnych eksplozji doszło przy kościołach w miastach Gadaka, Damaturu i Jos, gdzie zginęła jedna osoba.

Silna eksplozja wstrząsnęła świątynią w Madalli - gęsto zaludnionej dzielnicy na peryferiach Abudży - podała nigeryjska agencja ds. sytuacji kryzysowych (NEMA). Oficjalne źródła, na które powołuje się AP, poinformowały, że kilka godzin po zamachu w stolicy, w innych miastach, między innymi w Jos i Gadace (północ) oraz Damarutu (północny-wschód), doszło do eksplozji w pobliżu kościołów.

AFP podaje, że w ataku na kościół w Jos zginęła jedna osoba. Według świadków jest też wielu rannych po eksplozji w Gadace. Według najnowszych informacji w kościele św. Teresy w Madalli zginęło 27 lub więcej osób, są też ranni. W Abudży zabrakło ambulansów do ewakuowania ich z miejsca ataku.

Do zorganizowania niedzielnych zamachów na kościoły przyznała się radykalna organizacja islamska Boko Haram. Nazwa ta oznacza "zachodnia edukacja to świętokradztwo".

Boko Haram stała za licznymi atakami zorganizowanymi w minionym tygodniu w dwóch północno-wschodnich stanach Nigerii. W zamachach tych i w starciach z siłami bezpieczeństwa, które nastąpiły w czwartek i piątek, zginęło około 100 osób.

W sobotę podczas walk radykalnych islamistów z wojskiem i organizacjami paramilitarnym w północno wschodniej Nigerii śmierć poniosło ponad 70 osób.

W stanie Yobe, gdzie również zaatakował Boko Haram, zginęło co najmniej 50 osób. W stolicy sąsiedniego stanu Borno - mieście Maidiguri co najmniej trzy kościoły legły w gruzach, gdy terroryści z Boko Haram obrzucili je ładunkami wybuchowymi.

Boko Haram przyznała się do zorganizowania krwawych zamachów 24 grudnia 2010 r., w których zaatakowano wiele kościołów. W Wigilię Bożego Narodzenia ubiegłego roku w Nigerii zginęło ponad 40 osób, a nazajutrz w dwóch kościołach kolejne sześć.

Boko Haram bywa określana jako sekta. Brutalnymi metodami, uciekając się do mordów i zamachów, walczy ona o wprowadzenie szariatu we wszystkich 36 stanach Nigerii (szariat obowiązuje w północnych stanach, gdzie mieszka znacznie więcej muzułmanów).

Na północnym-wschodzie kraju, zwłaszcza w Jos, często dochodzi do starć między chrześcijanami i muzułmanami.

>>>>>

Tutaj ktos moze zapytac dlaczego Bóg toleruje tych zwyrodnialcow ktorzy morduja chrześcijan ? Zwazcie ilu ludzi poszlo do nieba jako MĘCZENNICY ! Zamordowani w kościele ! A za meczenstwo najwieksza nagroda w niebie . Oni patrzac po Bo`zemu ZYSKALI ! Jest to oczywiscie trudna radosc nie komediowa . Tak jak krzyż jest znakiem miłości też trudnym gdy serduszko na przyklad łatwiutkim ...

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:21, 25 Gru 2011    Temat postu:

Nigeria: seria zamachów na kościoły, rośnie liczba ofiar

W atakach islamistów z ruchu Boko Haram w Nigerii zginęło 39 osób. Wcześniejsze informacje mówiły o 27 zabitych w stolicy kraju Abudży i jednym w Jos.

fot. AFP W Madalli na peryferiach stolicy Nigerii eksplodował dzisiaj rano w kościele św. Teresy ładunek wybuchowy. Zginęło 35 osób, a ranne zostały 52 osoby - podał koordynator nigeryjskiej agencji zarzadzania kryzysowego Slaku Luguard. Do zabrania rannych z kościoła Św. Teresy brakowało karetek pogotowia.

Do kolejnych eksplozji doszło w kilka godzin później: przy kościołach w miastach Gadaka i Jos oraz - jak podała w komunikacie nigeryjska policja - na komisariat w Damaturu.

W Jos zginął policjant, kiedy zamachowiec, już po wybuchu, zaczął strzelać do funkcjonariuszy - podał rzecznik władz stanowych. Policja w pobliskim budynku znalazła tam też jeszcze i rozbroiła dwa ładunki wybuchowe.

W Damaturu, stolicy stanu Yobe, "trzech policjantów zginęło, a zamachowiec-samobójca został zabity" - podano w komunikacie.

Do zorganizowania niedzielnych zamachów na kościoły przyznała się radykalna organizacja islamska Boko Haram. Nazwa ta oznacza "zachodnia edukacja to świętokradztwo".

Boko Haram stała za licznymi atakami zorganizowanymi w minionym tygodniu w dwóch północno-wschodnich stanach Nigerii. W zamachach tych i w starciach z siłami bezpieczeństwa, które nastąpiły w czwartek i piątek, zginęło około 100 osób.

W sobotę podczas walk radykalnych islamistów z wojskiem i organizacjami paramilitarnym w północno wschodniej Nigerii śmierć poniosło ponad 70 osób.

W stanie Yobe, gdzie również zaatakował Boko Haram, zginęło co najmniej 50 osób. W stolicy sąsiedniego stanu Borno - mieście Maidiguri co najmniej trzy kościoły legły w gruzach, gdy terroryści z Boko Haram obrzucili je ładunkami wybuchowymi.

Boko Haram przyznała się do zorganizowania krwawych zamachów 24 grudnia 2010 r., w których zaatakowano wiele kościołów. W Wigilię Bożego Narodzenia ubiegłego roku w Nigerii zginęło ponad 40 osób, a nazajutrz w dwóch kościołach kolejne sześć.

Boko Haram bywa określana jako sekta. Brutalnymi metodami, uciekając się do mordów i zamachów, walczy ona o wprowadzenie szariatu we wszystkich 36 stanach Nigerii (szariat obowiązuje w północnych stanach, gdzie mieszka znacznie więcej muzułmanów).

Na północnym-wschodzie kraju, zwłaszcza w Jos, często dochodzi do starć między chrześcijanami i muzułmanami.

>>>>>

To sa ostatnie chwile wladzy diabla na tej ziemi wiec atakuje zaciekle ! Zauwazcie jakie nasilenie zbrodni na 25 grudnia . To nie przypadek - demony naprawde nienawidza tego dnia ich kleski . Ale konic ich juz bliski ! A robia bledy . Wszak to wszystko sa meczennicy . Ida do nieba !

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:29, 25 Gru 2011    Temat postu:

Watykan potępił zamachy na kościoły w Nigerii

Watykan potępił serię zamachów na kościoły w kilku miastach Nigerii, w których w Boże Narodzenie zginęło co najmniej 27 osób. Rzecznik Stolicy Apostolskiej ksiądz Federico Lombardi nazwał ataki wyrazem "ślepej i absurdalnej przemocy".

fot. AFP Watykański rzecznik podkreślił, że przemoc dokonana w dzień Narodzenia Pańskiego "nie ma żadnego szacunku da życia ludzkiego i dąży do wzniecenia i podsycania dalszej nienawiści i chaosu". Ksiądz Lombardi oświadczył: "Jesteśmy bliscy w cierpieniu Kościoła i całego narodu nigeryjskiego, tak doświadczonych przez terrorystyczną przemoc także w tych dniach, które powinny nieść radość i pokój".

"Modląc się za ofiary wyrażamy pragnienie, by ta bezsensowna przemoc nie zdołała osłabić woli pokojowego współżycia i dialogu w kraju" - stwierdził rzecznik Watykanu.

>>>>>

Tak . Tylko ze z tymi psychopatami rozmawiac sie nie da bo nie maja cech ludzkich to bestie . Zreszta osobnicy motyujacy zbrodnie ,,religijnie'' zawsze sa wyjatkowymi zwyrodnialcami . Ale Bóg JUŻ zwyciezyl ! Teraz ,,tylko'' powroci :O)) Marana Tha !

[img]http://m.onet.pl/_m/45937acc35ac78791e2d41180eec4daf,10,1.jpg
[/img]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:39, 26 Gru 2011    Temat postu:

Krwawe ataki na kościoły w Nigerii. Reakcja ONZ

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zdecydowanie potępił zamachy dokonane w dzień Bożego Narodzenia na kościoły w Nigerii, w których zginęło 39 osób. Wezwał o zaprzestanie przemocy w krajach Afryki Zachodniej - poinformowała agencja AFP.

Ban Ki Mun złożył wyrazy współczucia i kondolencje narodowi nigeryjskiemu i rodzinom ofiar zamachów - podała AFP, cytując niedzielną wypowiedź rzecznika sekretarza generalnego ONZ. Wcześniej zamachy na chrześcijan potępiły Stany Zjednoczone, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy i Izrael.

Celem trzech spośród czterech ataków były kościoły katolickie w północno-wschodniej Nigerii. Do przeprowadzenia zamachów przyznał się radykalny islamistyczny ruch Boko Haram. W zamachach zginęło 39 osób i jeden zamachowiec-samobójca.

Boko Haram bywa określana jako sekta. Brutalnymi metodami, uciekając się do mordów i zamachów, walczy ona o wprowadzenie szariatu we wszystkich 36 stanach Nigerii (szariat obowiązuje w północnych stanach, gdzie mieszka znacznie więcej muzułmanów). Boko Haram stała za licznymi atakami zorganizowanymi w minionym tygodniu w dwóch północno-wschodnich stanach Nigerii.

>>>>>

Tu nie ma dwu zdan . To potwornosc i zwyrodnienie ...
Ludobojstwo ! Trybunal Karny na nich !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:01, 26 Gru 2011    Temat postu:

USA, Europa i Izrael potępiły zamachy w Nigerii

Stany Zjednoczone i kraje europejskie potępiły dzisiaj zamachy w Nigerii dokonane w dzień Bożego Narodzenia, w których zginęło około 40 osób. Ze słowami potępienia wystąpiły też władze Izraela. Szef MSZ Niemiec Guido Westerwelle potępił "straszne ataki na chrześcijan, którzy zebrali się, by świętować Boże Narodzenie".

Celem trzech spośród czterech ataków były kościoły katolickie w Nigerii. Do przeprowadzenia zamachów przyznał się radykalny islamistyczny ruch Boko Haram. Biały Dom w komunikacie wyraził ubolewanie z powodu "nieuzasadnionej przemocy i tragicznych ofiar w dniu Bożego Narodzenia". Zapewnił, że Stany Zjednoczone pozostają w kontakcie z władzami Nigerii.

Szef MSZ Niemiec Guido Westerwelle potępił "straszne ataki na chrześcijan, którzy zebrali się, by świętować Boże Narodzenie". W Wielkiej Brytanii minister spraw zagranicznych William Hague określił ataki jako nikczemne i zaznaczył, że wymierzone były w "rodziny, które zgromadziły się w pokoju i modlitwie".

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy wyraził solidarność z władzami i społeczeństwem Nigerii "w ich walce z terroryzmem" i zaznaczył, że jak najostrzej potępia niedzielne akty przemocy.

Włochy "będą czyniły, co tylko możliwe, również w ramach Unii Europejskiej, by w Nigerii (...) były respektowane i aktywnie bronione zasady współistnienia religii, wolności wyznania i szacunku dla nich" - zapowiedział szef dyplomacji Giulio Terzi.

W "najostrzejszych słowach" potępił zamachy Izrael w komunikacie swojego MSZ. Zapowiedział, że dostarczy pomoc medyczną władzom Nigerii dla rannych w zamachach.

Zamachy potępił również Watykan. Rzecznik Stolicy Apostolskiej ksiądz Federico Lombardi nazwał ataki wyrazem "ślepej i absurdalnej przemocy".

Zamachy w Nigerii

W atakach islamistów z ruchu Boko Haram w niedzielę w Nigerii zginęło 39 osób. Wcześniejsze informacje mówiły o 27 zabitych w stolicy kraju Abudży i jednym w Jos.

W Madalli na peryferiach stolicy Nigerii eksplodował dzisiaj rano w kościele św. Teresy ładunek wybuchowy. Zginęło 35 osób, a ranne zostały 52 osoby - podał koordynator nigeryjskiej agencji zarządzania kryzysowego Slaku Luguard.

Do zabrania rannych z kościoła Św. Teresy brakowało karetek pogotowia.

Do kolejnych eksplozji doszło w kilka godzin później: przy kościołach w miastach Gadaka i Jos oraz - jak podała w komunikacie nigeryjska policja - na komisariat w Damaturu.

W Jos zginął policjant, kiedy zamachowiec, już po wybuchu, zaczął strzelać do funkcjonariuszy - podał rzecznik władz stanowych. Policja w pobliskim budynku znalazła tam też jeszcze i rozbroiła dwa ładunki wybuchowe.

W Damaturu, stolicy stanu Yobe, "trzech policjantów zginęło, a zamachowiec-samobójca został zabity" - podano w komunikacie.

Do zorganizowania niedzielnych zamachów na kościoły przyznała się radykalna organizacja islamska Boko Haram. Nazwa ta oznacza "zachodnia edukacja to świętokradztwo".

Boko Haram stała za licznymi atakami zorganizowanymi w minionym tygodniu w dwóch północno-wschodnich stanach Nigerii. W zamachach tych i w starciach z siłami bezpieczeństwa, które nastąpiły w czwartek i piątek, zginęło około 100 osób.

W sobotę podczas walk radykalnych islamistów z wojskiem i organizacjami paramilitarnym w północno wschodniej Nigerii śmierć poniosło ponad 70 osób.

W stanie Yobe, gdzie również zaatakował Boko Haram, zginęło co najmniej 50 osób. W stolicy sąsiedniego stanu Borno - mieście Maidiguri co najmniej trzy kościoły legły w gruzach, gdy terroryści z Boko Haram obrzucili je ładunkami wybuchowymi.

Boko Haram przyznała się do zorganizowania krwawych zamachów 24 grudnia 2010 r., w których zaatakowano wiele kościołów. W Wigilię Bożego Narodzenia ubiegłego roku w Nigerii zginęło ponad 40 osób, a nazajutrz w dwóch kościołach kolejne sześć.

Boko Haram bywa określana jako sekta. Brutalnymi metodami, uciekając się do mordów i zamachów, walczy ona o wprowadzenie szariatu we wszystkich 36 stanach Nigerii (szariat obowiązuje w północnych stanach, gdzie mieszka znacznie więcej muzułmanów).

Na północnym-wschodzie kraju, zwłaszcza w Jos, często dochodzi do starć między chrześcijanami i muzułmanami.

>>>>>

Rezcze jasna nikt normalny nie moze nie potepic tego wspolczesnego hitleryzmu ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:09, 26 Gru 2011    Temat postu:

Papież: przemoc jest drogą, która prowadzi tylko do bólu, do zniszczenia i śmierci

Benedykt XVI podczas spotkania z wiernymi dzisiaj w Watykanie potępił niedzielne zamachy islamistów na kościoły w Nigerii i nazwał je "absurdalnym gestem". Papież mówił, że wciąż na świecie chrześcijanie padają ofiarami prześladowań i męczeństwa. - Chcę powtórzyć raz jeszcze: przemoc jest drogą, która prowadzi tylko do bólu, do zniszczenia i śmierci; szacunek, pojednanie i miłość są drogą do osiągnięcia pokoju - przypomniał papież.

Zwracając się do wiernych, zgromadzonych na modlitwie Anioł Pański, papież powiedział: "Święte Boże Narodzenie rozbudza w nas, i to jeszcze mocniej, modlitwę do Boga o to, by zatrzymały się ręce sprawców przemocy, którzy sieją śmierć i, by na świecie mogły zapanować sprawiedliwość i pokój. Ale nasza ziemia wciąż jest zbroczona krwią niewinnego". - Przyjąłem z głębokim smutkiem wiadomość o zamachach, które także w tym roku w dniu narodzin Jezusa, przyniosły żałobę i ból w niektórych kościołach Nigerii - dodał.

Celem trzech spośród czterech ataków były kościoły katolickie w północno-wschodniej Nigerii. Do przeprowadzenia zamachów przyznał się radykalny islamistyczny ruch Boko Haram. W zamachach zginęło 39 osób i jeden zamachowiec-samobójca.

- Pragnę wyrazić moją szczerą i serdeczną bliskość ze wspólnotą chrześcijańską i z tymi wszystkimi, którzy zostali dotknięci przez ten absurdalny gest i zachęcam do modlitwy do Pana za liczne ofiary - podkreślił Benedykt XVI.

Zaapelował o to, aby społeczeństwo Nigerii znalazło bezpieczeństwo i spokój. - Chcę powtórzyć raz jeszcze: przemoc jest drogą, która prowadzi tylko do bólu, do zniszczenia i śmierci; szacunek, pojednanie i miłość są drogą do osiągnięcia pokoju - przypomniał papież.

W obchodzoną w poniedziałek uroczystość świętego Szczepana, pierwszego męczennika Kościoła, papież powiedział: "Tak, jak w starożytności, tak i dziś szczere przywiązanie do Ewangelii wymagać może ofiary życia, a wielu chrześcijan w różnych stronach świata doznaje prześladowań, a czasem męczeństwa".

Jak zauważył, "męczennicy zajmują pierwszoplanowe miejsce w oczach wspólnoty chrześcijańskiej. Dlatego Kościół, z Bożego polecenia, czci relikwie męczenników i wyznaje ich pod takimi tytułami, jak nauczyciele cnot, żywe filary, milczący posłańcy".

Papież modlił się: "Do Najświętszej Maryi, Królowej Męczenników, kierujemy nasze błaganie, by zachować nietkniętą wolę dobra, przede wszystkim wobec tych, którzy nam się przeciwstawiają".

Po polsku Benedykt XVI powiedział: "Wspomnienie męczeństwa świętego Szczepana uświadamia nam, że również dzisiaj w wielu zakątkach świata nasi bracia chrześcijanie dają heroiczne świadectwo wiary pośród prześladowań".

- Niech towarzyszy im nasze duchowe wsparcie, aby zachowali pewność, że "jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu". Niech ta wiara będzie również w nas, w naszych małych i wielkich przeciwnościach - dodał papież, zwracając się do Polaków.

>>>>>

Tak . Zbrodnia niesie zniszczenie a w najgorszym wypadku destrukcje ostateczna duszy czyli pieklo . Tam jest miejsce nienawisci zbrodni potwornosci . Bóg jest Miłością na Jego wzór jest niebo . To takie proste ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:36, 26 Gru 2011    Temat postu:

Antypiracka agencja zarzuca małe zainteresowanie porwaniami statków i ich załóg

Los zakładników porwanych przez piratów somalijskich to tragedia humanitarna, która jednak nie przyciąga należytej uwagi - oceniają przedstawiciele unijnej operacji antypirackiej Atalanta. Według ich danych w rękach piratów pozostaje obecnie 200 marynarzy.

Przedstawiciele Atalanty opublikowali na ten temat specjalny komunikat, który relacjonuje dzisiaj agencja AFP. "Gangi piratów somalijskich przetrzymują obecnie 199 mężczyzn i jedną kobietę po przejęciu ich okrętów na Oceanie Indyjskim" - głosi dokument. Od grudnia 2008 roku, a więc w ciągu trzech lat, łącznie 2300 marynarzy trafiło w ręce piratów. Przeciętnie spędzali w niewoli pięć miesięcy, ale najdłużej więziony zakładnik przetrzymywany był przez 19 miesięcy. "Co najmniej 60 osób zmarło w rezultacie porwania, a wiele innych padło ofiarami tortur i nadużyć" - piszą przedstawiciele Atalanty.

Zwracają uwagę, że piraci somalijscy zmienili ostatnio taktykę. Chociaż dostają okup za oswobodzenie statków i załogi, to jednak zatrzymują część marynarzy w niewoli, aby wymienić ich na piratów schwytanych i skazanych przez sądy w krajach poza Somalią. Taki los spotkał siedmiu marynarzy z Indii i czterech z Korei Południowej. Wciąż są przetrzymywani, mimo że ich okręty piraci już uwolnili. Europejska misja morska Atalanta działa od grudnia 2008 roku. Europejskie okręty ochraniają konwoje z pomocą humanitarną dla Somalii oraz statki handlowe, przepływające przez Zatokę Adeńską. Mogą one też patrolować wody terytorialne Somalii, nie mogą jednak wpływać na wody terytorialne innych państw regionu.

>>>>

Niestety w Afryce koszmar łączy sie horrorem ...

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:38, 27 Gru 2011    Temat postu:

Etiopia: szwedzcy dziennikarze skazani za terroryzm

Etiopski sąd skazał we wtorek dwóch szwedzkich dziennikarzy na kary po 11 lat więzienia za wspieranie terroryzmu i nielegalne przekroczenie granicy.

Reporter Martin Schibbye i fotograf Johan Persson zostali aresztowani przez etiopskich żołnierzy w lipcu, gdy przy granicy z Somalią między rebeliantami z Narodowego Frontu Wyzwolenia Ogadenu (ONLF) a wojskiem etiopskim wybuchły starcia. Niezależni dziennikarze weszli do wschodniej prowincji Ogaden, która jest obszarem niedostępnym dla dziennikarzy, wraz z grupą bojowników ONLF. Przedostali się tam przez półautonomiczny region sąsiedniej Somalii - Putland. ONLF figuruje w Etiopii na liście organizacji terrorystycznych, a niedawno wprowadzone przepisy antyterrorystyczne zabraniają promowania działań rebeliantów. Sami bojownicy z ONLF uznali, że wyrok na Szwedów jest niesprawiedliwy.

Obrońca skazanych powiedział, że rozważają oni złożenie apelacji.

Podczas procesu dziennikarze przyznali się do nielegalnego przekroczenia granicy. Tłumaczyli, że podróżowali z ONLF w ramach zbierania materiału do reportażu o odkryciach szwedzkiej firmy naftowej, jednak zaprzeczyli, jakoby mieli w jakikolwiek sposób wspierać rebeliantów.

Początkowo dziennikarze zostali także oskarżeni o bezpośrednie działania terrorystyczne, jednak w listopadzie oczyszczono ich z tych zarzutów.

Gdy w zeszłym tygodniu sąd uznał Szwedów za winnych, Sztokholm wezwał Addis Abebę do natychmiastowego uwolnienia dziennikarzy. Szwedzkie media oskarżały etiopski wymiar sprawiedliwości o to, że sprawa nabrała wymiaru politycznego. Ogaden to region we wschodniej Etiopii zamieszkany przez Somalijczyków. ONLF od 1984 r. walczy o oderwanie tego regionu od Etiopii lub przyłączenie go do Somalii.

>>>>>

No nie ! Ta farsa musi sie skonczyc ! Nie moze byc tak ze mozna sobie skazac niewinnego z terroryzm ! Sady maja byc sprawiedliwe a nie radzieckie ! tiopia musi wyjsc z komunzmu nie tylko foramalnie ale pod kazdym wzgledem ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:19, 27 Gru 2011    Temat postu:

Podróżnicy zawiozą podarki dla dzieci z Afryki

Pięciu podróżników wyruszyło z Bydgoszczy, by zawieźć podarki świąteczne dla dzieci z najbiedniejszych regionów Afryki. "Africa Charity Expedition 2011" dostarczy kilkaset kilogramów leków, ubrań i pomocy dydaktycznych do Mali i Mauretanii.

Jak podkreślił Grzegorz Wałęsa, współorganizator wyprawy, podróżnicy chcieli połączyć przygodę z akcją dobroczynną. - Przewozimy środki opatrunkowe, rzeczy, a także kredki zebrane przez fundację Asante do polskich misji katolickich - powiedział. Ponad 140 kilogramów przyborów szkolnych i pomocy dydaktycznych trafi do placówek oświatowych na terenie Mauretanii oraz Mali. Wcześniej planowany wjazd na teren Wybrzeża Kości Słoniowej okazał się niemożliwy ze względu na panujący tam niepokój polityczny.

Podróżnicy wyruszyli trzema samochodami, w tym jednym dostawczym. Do pokonania mają ponad 10 tys. kilometrów; do celu dotrą w połowie stycznia.

Tegoroczny wyjazd do Afryki jest trzecim tego rodzaju przedsięwzięciem organizowanym przez grupę podróżników. Po raz pierwszy pojechali, by po prostu przeżyć niecodzienną przygodę. Wrażenie, jakie zrobiła na nich bieda, jaką zobaczyli na miejscu, sprawiło, że kolejne wyjazdy postanowili łączyć z misją pomocy. Dlatego już w ubiegłym roku dotarli do sióstr misjonarek w Gambii, wioząc dary pomocne w utrzymaniu jednego z tamtejszych szpitali.

Zbiórką darów dla Afryki zajęła się Fundacja Asante działająca w Gorzowie Wielkopolskim i Bydgoszczy. Obecnie gromadzi ona pieniądze na zakup butów dla afrykańskich dzieci z Laare w Kenii.

- Dzieci w Afryce chodzą głównie boso lub w sandałach, zamiast posadzek mają w domach piasek lub glinę, a to najlepsze miejsce do życia dla pchły piaskowej Tunga penetrans. Jest to najmniejsza ze znanych nam pcheł, której długość nie przekracza 1 mm - przypomniała Joanna Kotwicka wiceprezes Fundacji "Asante", koordynatorka programu "Kredki dla Afryki". Pchły piaskowe są groźne ze względu na tungozę (chiggers, tungose). - Jej objawy budzą grozę. Gnijące części ciała, najczęściej stopy, ale też dłonie, powieki czy usta powodują niewyobrażalne cierpienia, a często kończą się śmiercią - dodała.

Jeśli odpowiednio wcześnie nie podejmie się leczenia, co w warunkach skrajnej biedy jest często niemożliwe lub bardzo utrudnione, dochodzi do infekcji. Prowadzi to do kolejnych powikłań - przez świąd aż po owrzodzenie i gnicie poszczególnych części ciała.

Fundacja planuje zakupienie butów na miejscu, w Kenii. Jak podkreślają działacze fundacji, kobiety pracujące w polu są w stanie zarobić ok. 1 euro dziennie, a buciki dziecięce kosztują ok. 5 euro. "Asante" w nazwie fundacji, to słowo "dziękuję" w języku suahili, jednym z najpowszechniej używanych na terenie Afryki.

>>>>

No i prosze jak pieknie ! Pomysl aby produkowac na miejscu przedmioty pomocy jest super ! W mysl najlepszych wzorcow rozwojowych !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:00, 29 Gru 2011    Temat postu:

Eksplozja w szkole muzułmańskiej w Nigerii

Siedem osób, w tym sześcioro dzieci, zostało rannych w nocy z wtorku na środę na skutek eksplozji bomby domowej roboty w szkole muzułmańskiej na południu Nigerii. Atak może doprowadzić do wznowienia konfliktu między chrześcijanami i wyznawcami islamu - pisze Reuters.

- Grupa mężczyzn jadących samochodem wrzuciła ładunek wybuchowy o słabej sile rażenia do wnętrza budynku, w którym odbywała się lekcja języka arabskiego - powiedział przedstawiciel lokalnej policji. - W lekcji udział brały dzieci w wieku od czterech do dziewięciu lat; obrażenia odniosło sześcioro z nich oraz nauczyciel - dodał. Policja podejrzewa, że za atakiem stoi miejscowy oddział samoobrony.

Środowy incydent nastąpił dwa dni po serii zamachów islamistów na kościoły chrześcijańskie, na skutek których zginęło 39 osób. Do ataków przyznała się radykalna organizacja islamska Boko Haram. Brutalnymi metodami, uciekając się do mordów i zamachów, walczy ona o wprowadzenie szariatu we wszystkich 36 stanach Nigerii.

Ostatnie ataki mogą doprowadzić do wznowienia konfliktu między w przeważającej części muzułmańską północą kraju a zamieszkanym przez chrześcijan południem. Przez ostatnie lata pochłonął on życie tysięcy ofiar.

>>>>

Ktos chce rozpetac bestialska wojne ,,religijna''... Jak ktos chce cos takiego to najpierw wysadza cos jednym pozniej drugim i niech sie morduja ! Taka bestialska logika . Czyzby znowu Zbokoharem ?

Rodzina nad grobem bliskich, którzy zginęli w ostatnich zamachach. Fot. Reuters


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:06, 30 Gru 2011    Temat postu:

Somalia: zastrzelono pracownika Lekarzy Bez Granic

Somalijczyk pracujący dla organizacji Lekarze bez Granic (franc. skrót MSF) zastrzelił dzisiaj, w stolicy Somalii, Mogadiszu, jednego z cudzoziemskich pracowników tej agencji pomocowej, a drugiego zranił - poinformowali przedstawiciel MSF i policja.

-Rzecznik policji Abdullahi Barise powiedział, że incydent zbrojny miał miejsce w biurze MSF i że napastnika wzięto do aresztu. Świadek zajścia, na którego powołuje się Reuters, poinformował, że gdy mężczyznę wywleczono z budynku, wciąż trzymał w ręku pistolet. Według policji strzelający, który pracował dla agencji jako funkcjonariusz służby logistycznej, prawdopodobnie pokłócił się z koordynatorem. - To szokujące - powiedział rzecznik.

W wydanym komunikacie organizacja MSF poinformowała o zajściu, lecz nie podała narodowości ofiary i osoby poszkodowanej.

To kolejny krwawy incydent w Somalii, gdzie pracownicy organizacji humanitarnych często stają się obiektem napaści. W ubiegłym tygodniu uzbrojony napastnik zabił trzech Somalijczyków pracujących dla takich organizacji. W związku z częstymi porwaniami oraz ciągłymi walkami Somalia jest jednym z najniebezpieczniejszych krajów dla pracowników pomocowych - pisze agencja AFP. Kraj kontrolują rozmaite milicje islamskie, plemienni watażkowie i grupy bandyckie. Ponadto Somalia zmaga się z klęską głodu. ONZ ocenia, że do tej pory zmarły z tego powodu dziesiątki tysięcy osób, a 750 tys. może umrzeć w najbliższych miesiącach.

>>>>>

A wiec znalazl sie Judasz ktory zamordowal niosacego pomoc lekarza !Ale tym samym ulatwil mu droge do nieba ! Bóg nie chce zbrodni ale jesli zbrodniarze ulatwia komus droge do nieba to Bóg temu nie przeszkodzi .

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Drugi z postrzelonych lekarzy, fot. AFP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:18, 30 Gru 2011    Temat postu:

Nigeryjscy chrześcijanie będą się bronić sami

Po krwawych atakach islamskich radykałów w dniu Bożego Narodzenia nigeryjscy chrześcijanie zapowiedzieli, że sami będą się bronić, skoro nie mogą liczyć na skuteczną ochronę ze strony rządu - napisał w czwartek lokalny dziennik "Punch".

- Wspólnota chrześcijańska z dnia na dzień traci wiarę w zdolność rządu do obrony naszej wolności religijnej i naszego życia - powiedział przewodniczący Stowarzyszenia Chrześcijan Nigerii (CAN) Ayo Oritsejafor. Złożył to oświadczenie podczas spotkania z prezydentem Goodluckiem Jonathanem.

- We wspólnocie chrześcijańskiej w Nigerii zapanowało powszechne przekonanie, że nie pozostało nam nic innego, niż udzielić właściwej odprawy, jeśli dojdzie do nowych ataków na chrześcijan, ich kościoły, ich własność - oświadczył Oritsejafor.

Przewodniczący CAN wypowiedział się w kilka dni po tym, gdy członkowie islamskiego ugrupowania Boko Haram dokonali ataków bombowych na chrześcijańskie świątynie. Ataki nastąpiły w miejscowościach Madalla koło Abudży, w Jos, stolicy stanu Plateau na północy Nigerii, i w Damaturu w stanie Yobe, również na północy.

Według rządu nigeryjskiego, zginęły 34 osoby, a 62 zostały ranne. Według służb ratowniczych, było co najmniej czterdziestu zabitych.

- Uznaję ten najnowszy atak za wypowiedzenie wojny wszystkim chrześcijanom w Nigerii - oświadczył przewodniczący CAN.

- Przeanalizowaliśmy częstotliwość powtarzania się tego rodzaju zbrodni i doszliśmy do wniosku, że stanowią część islamskiego dżihadu skierowanego w ostatnich latach przeciwko społeczności chrześcijańskiej - powiedział Oritsejafor.

Podczas spotkania z Jonathanem przywódca społeczności chrześcijańskiej skrytykował islamskich liderów za to, że nie znaleźli słów potępienia ataków na chrześcijan. Według niego, "są odpowiedzialni za atmosferę przemocy panującą w kraju".

- Najważniejsi w północnej Nigerii tradycyjni przywódcy religijni i polityczni nie potępili otwarcie działalności Boko Haram. Uważamy, że są odpowiedzialni za to, co się dzieje, ponieważ nic nie zrobili, aby powstrzymać członków swych organizacji przed ekscesami - dodał Oritsejafor.

Wobec deklaracji przewodniczącego CAN, po której, jak piszą agencje, atmosfera napięcia w Nigerii jeszcze się nasiliła, szef państwa nigeryjskiego zaapelował do chrześcijan i muzułmanów o podjęcie wspólnej walki przeciwko terroryzmowi.

Goodluck Jonathan obiecał "restrukturyzację" odpowiednich władz nigeryjskich, aby stały się zdolne do "stawienia czoła wyzwaniu przemocy".

Wczoraj doszło do eksplozji ładunku wybuchowego domowej roboty w szkole koranicznej na południu Nigerii. Rany odniosło sześciu uczniów i nauczyciel. Nigeryjskie media piszą, że mógł to być "atak odwetowy" za niedzielne zamachy. W Nigerii, najludniejszym kraju Afryki, zamieszkanym przez 150 milionów ludzi, połowę stanowią muzułmanie. Większość mieszka na północy. Pozostałe 50 proc. to głównie chrześcijanie, zamieszkujący południe Nigerii.

>>>>>>

Oczywiscie trzeba tworzyc samoobrone ! Bestialstwu trzeba dac odpor .
Nie ma zagody na ludobojstwo ! Zbrodniarze pod sad ! Nie da sie wylapac tych ze Zbokoharem i przed trybunal karny postawic ???

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:40, 31 Gru 2011    Temat postu:

Nigeria: prezydent ogłosił stan wyjątkowy na północy kraju

Prezydent Nigerii Goodluck Jonathan ogłosił w sobotę stan wyjątkowy w części północy kraju, gdzie nie ustają zamachy islamistów z ruchu Boko Haram. Prezydent zapowiedział zamknięcie granic państwa na obszarach objętych dekretem o stanie wyjątkowym.

"Tymczasowe zamknięcie granic w dotkniętych rejonach jest jedynie środkiem tymczasowym, wprowadzonym ze względu na obecne wyzwania w zakresie bezpieczeństwa; zostanie ono odwołane, jak tylko zostanie przywrócona normalność" - powiedział Jonathan w przemówieniu, w którym odniósł się krwawych zamachów na kościoły w dzień Bożego Narodzenia przeprowadzonych przez Boko Haram. W Nigerii, najludniejszym kraju Afryki, zamieszkanym przez 150 milionów ludzi, połowę stanowią muzułmanie. Większość mieszka na północy. Pozostałe 50 proc. to głównie chrześcijanie, zamieszkujący południe Nigerii. W dzień Bożego Narodzenia w zamachach na kościoły w Nigerii zginęło 39 osób, a ponad 70 poniosło śmierć podczas walk radykalnych islamistów z wojskiem i organizacjami paramilitarnym w północno wschodniej Nigerii. W stanie Yobe, gdzie doszło do ataków Boko Haram, zginęło co najmniej 50 osób; już tydzień temu wprowadzono tam godzinę policyjną.

>>>>>

No wreszcie ! To tak nie moze ,,się toczyć samo'' ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:08, 01 Sty 2012    Temat postu:

Nigeria: w starciach zginęło co najmniej 50 ludzi

W starciach między rywalizującymi grupami etnicznymi we wschodniej Nigerii zginęło w sobotę co najmniej 50 ludzi - podał rzecznik nigeryjskiego władz stanu Ebonyi.

Starcia wybuchły między ludem Ezza i Ezil, między którymi rywalizacja od dawna okresowo prowadzi do przemocy. Nic nie sugeruje, by łączyły się one z problemami bezpieczeństwa w związku z islamistycznymi rebeliantami, którzy w Boże Narodzenie atakowali kościoły. "W wyniku przemocy zginęło do 60 ludzi. Trudno podąć dokładną liczbę, ponieważ podczas wizyty u społeczności Ezilo, gdzie doszło do tych zdarzeń, mieszkańcy nadal znosili zwłoki" - powiedział rzecznik Onyekachi Eni.

>>>>>

Koszmar trwa !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:58, 04 Sty 2012    Temat postu:

Sylwester Oziemba
Królestwo wiecznego płaczu

W dzień upał i smród nie do wy­trzy­ma­nia, wie­czo­ra­mi wa­ra­dza, tu­tej­szy ro­dzaj wódki. Życie w slum­sach to wiecz­ne ry­zy­ko. Tutaj widzi się sceny znane tylko z fil­mów. A piwo kosz­tu­je 3 zł – tyle, co dobry obiad.

Miej­sce wiecz­ne­go pła­czu Banda to jedna z naj­bied­niej­szych dziel­nic sto­li­cy Ugan­dy. "Slum­sy" Kam­pa­li - tak głosi jeden z miej­sco­wych slo­ga­nów. Choć Ban­dzie da­le­ko do złej sławy slum­sów ke­nij­skie­go Na­iro­bi lub po­łu­dnio­wo­afry­kań­skie­go Jo­han­nes­bur­ga, to stan­dard życia robi wra­że­nie na bia­łych tu­ry­stach i wo­lon­ta­riu­szach.

To jedno z tych miejsc w Ugan­dzie, gdzie nie do­cie­ra­ją ani ka­ret­ki, ani po­li­cja. O ile w całym kraju w ciągu ostat­nich lat od­se­tek ludzi, któ­rzy muszą żyć bez bie­żą­cej wody i prądu, spadł o 30 proc. (z 70-80 do 45-50), o tyle Bandy ta sta­ty­sty­ka nie do­ty­czy. Sta­ty­sty­ki po­za­rzą­do­wych or­ga­ni­za­cji wprost po­ka­zu­ją, że oko­li­ca jest prze­lud­nio­na i bar­dzo za­gro­żo­na epi­de­mią AIDS.

Banda roz­cią­ga się na wzgó­rzu Ban­da­ba­lo­go, tuż przy dro­dze szyb­kie­go ruchu do mia­sta Jinja. To ważne miej­sce, choć­by ze wzglę­du na hi­sto­rię Kam­pa­li. W 1862 roku bry­tyj­ski ba­dacz i od­kryw­ca John Han­ning Speke spo­tkał się tam z Wa­lu­gem­be Mu­te­esa, kró­lem Bu­gan­dy. Na kilka mie­się­cy prze­rwał po­szu­ki­wa­nia źró­deł Nilu.

Król zbu­do­wał pałac, który dziś gó­ru­ję nad Bandą. Jed­nak­że wład­ca zo­stał za­pa­mię­ta­ny głów­nie ze wzglę­du na swój przy­do­mek "Mu­ka­bya" (w do­słow­nym tłu­ma­cze­niu, "ten, który spra­wia, że ​​lu­dzie pła­czą"). Po fali nie­szczęść, które spły­nę­ły na Bandę, prze­niósł cen­trum do­wo­dze­nia w inne miej­sce.

A lu­dzie w Ban­dzie pła­czą aż po dziś dzień�Ś

Każdy dzień taki sam

Pierw­szy widok to śmie­ci. Góry śmie­ci. Mię­dzy do­ma­mi, na tar­go­wi­skach, daw­nych pla­cach zabaw i przy miej­sco­wej szko­le. W Ban­dzie żyje się na śmie­ciach. Mię­dzy gó­ra­mi śmie­ci prze­pły­wa­ją ście­ki przez wy­drą­żo­ne w bło­cie tu­ne­le. To ulu­bio­ne miej­sce zabaw dzie­ci, które z od­pa­dów kon­stru­ują sobie za­baw­ki.

Trzech męż­czyzn od kilku ty­go­dniu pró­bu­je wy­ko­pać stud­nię dla kilku oko­licz­nych do­mostw. Praca ra­czej nie pali im się w rę­kach, a ło­pa­ty stoją wbite w zie­mię przez pół dnia. Wie­czo­rem, gdy męż­czyź­ni wra­ca­ją do domów, na wy­rzu­co­nej mo­krej ziemi bawią się dzie­ci. I za­sy­pu­ją dziu­rę. Na­stęp­ne­go dnia praca za­czy­na się do nowa.

Miesz­kań­cy wy­le­ga­ją przed domy nad ranem i cze­ka­ją. Ko­lej­ne go­dzi­ny w afry­kań­skim skwa­rze płyną po­wo­li. Ocze­ki­wa­nie na lep­sze czasy to głów­na atrak­cja po­ran­ka. Gdy w oko­li­cach po­łu­dnia upał staje się nie do wy­trzy­ma­nia miej­sco­wi za­sty­ga­ją w śnie. I tak aż do po­po­łu­dnia. Udany wie­czór to taki, w któ­rym rzą­do­wy do­staw­ca ener­gii nie odłą­czy prądu.

W nocy Banda roz­bły­ska nie­zli­czo­ną licz­bą świa­teł: w ob­skur­nych dys­ko­te­kach sły­chać ugan­dyj­skie hity disco i dance, na sto­iskach pieką się kieł­ba­ski o smaku pla­sti­ku oraz fryt­ki z obie­ra­nych przez całe dnie ziem­nia­ków. Od­gło­sy noc­ne­go życia niosą się przez całe slum­sy, aż w końcu nad­cho­dzi ranek. I ko­lej­ny taki sam dzień.

Ugan­dyj­ska wer­sja Slum­do­ga

Ze slum­sów Kam­pa­li, gdzie ponad mi­lion osób żyje w skraj­nej nędzy, da się jed­nak wy­do­stać. Po­pu­lar­na jest tu hi­sto­ria 15-let­niej dziew­czyn­ki, która za­czę­ła uczęsz­czać na warsz­ta­ty sza­cho­we or­ga­ni­zo­wa­ne przez jedną z or­ga­ni­za­cji po­za­rzą­do­wych. Nie­ja­ka Phio­na Mu­te­si zo­sta­ła nie­daw­no nu­me­rem dwa w ugan­dyj­skim ran­kin­gu sza­chi­stek.

- Tre­nu­ję od dzie­się­ciu lat i po­ko­nu­ję nawet mo­je­go na­uczy­cie­la – uśmie­cha­ła się w jed­nym z wy­wia­dów. W ubie­głym roku wy­je­cha­ła na Sy­be­rię, by kon­ku­ro­wać w świa­to­wej Olim­pia­dzie Sza­cho­wej. Wielu jej są­sia­dów nie może ma­rzyć nawet o wy­jeź­dzie do są­sied­niej Tan­za­nii lub Ru­an­dy.

Hi­sto­ra Phio­ny jest po­dob­na jak więk­szo­ści dzie­ci z Bandy i in­nych slum­sów Kam­pa­li. Ro­dzi­na wy­rzu­ci­ła ją na ulicę, by sprze­da­jąc żyw­ność za­ra­bia­ła na po­zo­sta­łych człon­ków. Zo­sta­ła przy­gar­nię­ta przez jedną z or­ga­ni­za­cji chrze­ści­jań­skich.

- Pro­jekt gry w sza­chy po­wstał w celu po­bu­dze­nia wy­obraź­ni dzie­ci ze slum­sów. Dla mnie sza­chy to magia. Sta­jesz się pro­ro­kiem, po­tra­fisz pa­trzyć na życie da­le­ko­wzrocz­nie i my­ślisz nad lep­szy­mi roz­wią­za­nia­mi w przy­szło­ści. To po­ma­ga w życiu – tłu­ma­czył BBC Ro­bert Ka­ten­de, jej na­uczy­ciel i po­my­sło­daw­ca pro­jek­tu.

Phio­ne jesz­cze nie zo­sta­ła mi­lio­ner­ką. Za­pew­ne nawet nie zo­sta­nie. Jed­nak sza­chy dały jej szan­sę wartą wię­cej niż mi­lio­ny do­la­rów. Na po­dob­ną cze­ka­ją dzie­ci z Bandy.

Życie bia­łe­go, czyli wiecz­ne ry­zy­ko

Na razie więk­szość miesz­kań­ców dziel­ni­cy żyje za do­la­ra dzien­nie w ob­skur­nych chat­kach kry­tych bla­chą lub w naj­lep­szym wy­pad­ku ce­gla­nym dom­kach, które wy­glą­da­ją, jakby miały się roz­le­cieć przy więk­szym po­dmu­chu wia­tru. Przez Bandę nie da się prze­je­chać sa­mo­cho­dem, bo na gli­nia­nych trak­tach z tru­dem radzą sobie kie­row­cy bo­da-bo­da, czyli miej­sco­wych mo­to­rów.

Sta­ty­stycz­na ro­dzi­na miesz­ka w nie­du­żej le­pian­ce, zwy­kle ro­dzi­ce i piąt­ka, szóst­ka dzie­ci (a czę­sto sa­mot­ne matki z gro­ma­dą dzie­ci). Czę­sto nie mają ma­te­ra­ców i muszą spać na kle­pi­sku. – Jeden chło­piec żalił mi się, że jed­ne­go dnia się nie wy­spał, bo szczur ugryzł go w du­że­go palca u nogi – opo­wia­da jedna z sióstr za­kon­nych z oko­li­cy.

W naj­lep­szym z miej­sco­wych domów miesz­ka­ją wo­lon­ta­riu­sze z jed­nej ze stu­denc­kich or­ga­ni­za­cji. Oto­czo­ny murem dom sta­no­wi nie lada atrak­cję dla miej­sco­wych, jakby krył bez­cen­ne skar­by. Naj­wy­tr­wal­si wy­trzy­my­wa­li tu nawet pół­to­ra roku: bez cie­płej wody, zwy­kle bez prądu, ale za­wsze z bu­tel­ką lo­kal­ne­go piwa lub wa­ra­dzy, mało wy­traw­ne­go lo­kal­ne­go sa­mo­go­nu.

Po kilku ty­go­dnia można się przy­zwy­cza­ić. Zimny prysz­nic po­bu­dza krą­że­nie na cały dzień. Na pa­mięć znasz drogę do domu: omi­jasz każdą dziu­rę tak, by nie wpaść do ka­na­li­za­cji. Znasz każdy za­ką­tek: pral­nię ukry­tą w jed­nym z pod­upa­dłych do­mostw, tani bar, który w żad­nym kraju nie prze­szedł­by badań sa­ni­tar­nych.

Piwo kosz­tu­je ok. 3 zł, tyle co dobry obiad. Noc­leg w domu stu­denc­kim 9 zł. Prze­jazd do cen­trum Kam­pa­li 2 zł. Za 5 do­la­rów ame­ry­kań­skich można żyć po kró­lew­sku, oczy­wi­ście jak na stan­dar­dy Bandy. Wciąż ry­zy­ku­jesz, ale gdy wra­casz do slum­sów, czu­jesz się jak w domu. Prze­sta­łeś być już po pro­stu mzun­gu, każde dziec­ko zna twoje imię.

Ten biz­nes toczy się jak po­ciąg

W Ban­dzie każdy chciał­by robić biz­nes. Za­czy­na się bar­dzo wcze­śnie. – Je­stem głod­ny, daj mi ty­siąc szy­lin­gów – rzu­ca­ją dzie­ci w kie­run­ku bia­łych. Te star­sze czę­sto bie­ga­ją za lo­kal­ny­mi au­to­bu­sa­mi, pró­bu­jąc sprze­dać orzesz­ki ziem­ne lub nad­gni­te ba­na­ny. Nie­rzad­ko ich dzien­ny za­ro­bek po­zwa­la na utrzy­ma­nie całej ro­dzi­ny.

W dziel­ni­cy roi się od skle­pi­ków po­kry­tych bla­chą. W Ban­dzie można za­ku­pić nie­mal wszyst­ko, zda­rza się, że na lo­kal­ny targ przy­jeż­dża no­wo­cze­sna lo­dów­ka. Stoi przez kilka ty­go­dni, ale zbytu nie ma. Wła­ści­ciel skle­pu chyba prze­ce­nił moż­li­wo­ści fi­nan­so­we swo­ich są­sia­dów. Czy kie­dyś ją sprze­da? Ogra­ni­cza się do wzru­sze­nia ra­mio­na­mi.

Wła­ści­ciel miej­sco­wej ka­fej­ki in­ter­ne­to­wej, która dzia­ła wy­łącz­nie, gdy w dziel­ni­cy jest prąd (czyli bar­dzo rzad­ko) opo­wia­da hi­sto­rię o umie­jęt­no­ściach biz­ne­so­wych Ugan­dyj­czy­ków. – Jeden są­siad za­ło­żył punkt ksero, lu­dzie wa­li­li do niego drzwia­mi i okna­mi. Zo­ba­czy­li to inni i już wkrót­ce po­wsta­ły dwa nowe punk­ty. I teraz każdy jest pusty, a dwóch z wła­ści­cie­li nawet się po­bi­ło, rzu­ca­jąc ko­lej­ne oskar­że­nia o ze­psu­cie in­te­re­su – opo­wia­da z uśmie­chem.

Kon­ku­ren­cja dla jego ka­fej­ki, ow­szem, po­wsta­ła. Na razie nikt z nikim się nie bije, bo dzie­sięć kom­pu­te­rów na całą dziel­ni­cę to wciąż za mało.

Co­dzien­ną atrak­cją Bandy jest prze­jazd po­cią­gu z ke­nij­skiej Mom­bas­sy. I sceny jak z "Wier­ne­go ogrod­ni­ka". Kilka se­kund i targ po­ło­żo­ny na to­rach po­tra­fi znik­nąć. Praw­dzi­wa magia w wy­da­niu ugan­dyj­skim.

Na chwi­lę miesz­kań­cy budzą się z le­tar­gu, bie­gną za wa­go­na­mi, pro­po­nu­jąc sprze­daż owo­ców, wa­rzyw, ka­len­da­rzy, a nawet opon od sa­mo­cho­dów. Tory wiją się mię­dzy ma­ły­mi dom­ka­mi, a po­ciąg zmie­rza po­wo­li, bucha parą. Nie­sie wie­ści ze świa­ta, sta­no­wi wy­obra­że­nie życia ze snów. I znika za ho­ry­zon­tem. Tak od lat. A Banda wciąż trwa w swoim ocze­ki­wa­niu na lep­sze czasy. Czasy, w któ­rych wszy­scy za­po­mną o wład­cy Mu­ka­bya i jego kró­le­stwie wiecz­ne­go pła­czu.

>>>>

Tak smutne ale to sie zmieni . Niedlugo !

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 18:59, 04 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:39, 05 Sty 2012    Temat postu:

Włoski chemikaliowiec porwany przez piratów u wybrzeżu Omanu

Włoski chemikaliowiec został porwany przez piratów u wybrzeży Omanu. Na pokładzie jest 18-osobowa załoga: 6 Włochów, 5 Ukraińców i 7 Hindusów.

Statek "Enrico Levoli", przewożący 15 tysięcy ton sody kaustycznej, należy do armatora Marnavi z Neapolu. O zajęciu chemikaliowca przez piratów nieznanej narodowości poinformował nad ranem kapitan Agostino Musumeci, który zadzwonił do dyrekcji armatora. - Piraci są na pokładzie, z nami wszystko w porządku - powiedział kapitan, cytowany przez włoskie media.

Nie wiadomo, ilu piratów opanowało jednostkę, która miała już z nimi do czynienia w marcu 2006 roku na wodach Jemenu - przypomina agencja Ansa. Wtedy kapitan zdołał na czas zawiadomić przebywający w pobliżu okręt włoskiej marynarki wojennej, który przybył z pomocą i odparł napastników. Włoskie ministerstwo spraw zagranicznych nie udziela żadnych informacji na temat tego zdarzenia. Zajmuje się nim specjalny komitet kryzysowy działający w resorcie. Szef MSZ Giulio Terzi milczenie to uzasadnił wymogiem dążenia do pozytywnego zakończenia sprawy.

>>>>

I znowu to samo do znudzenia . Bandytyzm bynajmniej nie poprawia poziomu zycia biednych choc bandyci nalogowo pozuja na Janosikow po to aby zbic sumienie ze w sumie to robia dobrze dla biednych . Burdel nigdy nie jest dobry dla najslabszych ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:04, 06 Sty 2012    Temat postu:

Nigeria: napastnicy ostrzelali kościół; 6 ofiar, 10 rannych

Uzbrojeni napastnicy ostrzelali tłum w kościele podczas mszy w północnej prowincji Nigerii Gombe. Zginęło sześć osób, rannych jest co najmniej 10 - podał Reuters powołując się na pastora, którego żona również zginęła podczas ataku.

- Napastnicy strzelali sporadycznie. Strzelali przez okno kościoła, wiele osób zginęło, wśród nich moja żona - powiedział w telefonicznej rozmowie z Reuterem pastor Justin Jauro z kościoła w Nasarawa. - Wielu członków mojej (kongregacji), którzy uczestniczyli w mszy zostało rannych - dodał Jauro.

AP pisze o trzech ofiarach śmiertelnych strzelaniny, którą określa jako część zamieszek na tle religijnym.

>>>>>

I znowu upirone zbrodnie opetanych przez demony ...

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:54, 07 Sty 2012    Temat postu:

Nigeria: atak na chrześcijan, co najmniej 20 zabitych

Napastnicy, prawdopodobnie członkowie radykalnej sekty muzułmańskiej, zaatakowali w piątek ratusz w Mubi w północno-wschodniej Nigerii, zabijając co najmniej 20 osób, które przyszły tam na spotkanie chrześcijańskiej grupy etnicznej.

Strzelając z kałasznikowów do uczestników spotkania chrześcijańskiego ludu Igbo napastnicy skandowali "Bóg jest wielki". Kilkanaście osób zostało rannych. Żadnego z napastników nie zatrzymano. W czwartek napastnicy ostrzelali tłum w kościele podczas mszy w Gombe na północy Nigerii, zabijając co najmniej sześć osób, w tym żonę pastora.

Agencja Associated Press odnotowuje, że muzułmańska sekta Boko Haram zagroziła ostatnio atakami na chrześcijan w zdominowanej przez muzułmanów północnej części Nigerii. Owa sekta atakowała w przeszłości kościoły, prowadząc krwawą kampanię, której celem jest wprowadzenie prawa islamskiego w całej Nigerii.

Według szacunków Associated Press sekta Boko Haram (nazwa oznacza "zachodnia edukacja jest świętokradztwem" w lokalnym języku hausa) jest odpowiedzialna za śmierć co najmniej 510 ludzi w minionym roku. Sekta przyznała się m.in. do zamachów bombowych bombowego na kościoły katolickie w Boże Narodzenie i do samobójczego zamachu na przedstawicielstwo ONZ w Abudży.

>>>>

I kolejna erupcja opetania i szalenstwa !

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:50, 08 Sty 2012    Temat postu:

Amerykański okręt uwolnił Irańczyków z rąk piratów

Okręt z tej samej amerykańskiej grupy z lotniskowcem, którą Iran przestrzega przed powrotem do cieśniny Ormuz, uratował 13 Irańczyków, uprowadzonych przez piratów na Morzu Arabskim - poinformował w piątek Pentagon.

Irańczycy i ich statek zostali uwolnieni i wracają do domu - powiedział rzecznik Pentagonu John Kirby. Dodał, że Amerykanie ujęli 15 piratów i że prawdopodobnie wszyscy są Somalijczykami. Znajdują się obecnie na pokładzie lotniskowca USS John C. Stennis. Rzecznik nie przedstawił szczegółów operacji przeciwko piratom. 3 stycznia Iran zagroził bliżej niesprecyzowanymi działaniami, jeśli lotniskowiec sił USA powróci do Zatoki Perskiej, skąd wypłynął podczas 10-dniowych irańskich ćwiczeń wojskowych, które zakończyły się 2 stycznia. Podczas tych manewrów Teheran ostrzegał, że może zablokować cieśninę Ormuz, jeśli Zachód wprowadzi sankcje na eksport irańskiej ropy.

Przez cieśninę Ormuz przepływa 40 proc. światowego morskiego transportu ropy. V Flota USA, która stacjonuje w Bahrajnie, ostrzegła, że do blokady nie dopuści. USA zapowiedziały też, że nadal będą wysyłać do Zatoki Perskiej swoje okręty.

Unia Europejska rozważa pójście w ślady USA i zakazanie importu irańskiej ropy. Zachód zaostrza sankcje wobec Iranu, podejrzewając Teheran o prowadzenie prac nad bronią nuklearną. Strona irańska utrzymuje, że jej program nuklearny ma charakter czysto cywilny.

>>>>

Widzimy tutaj ze okrety USA odgrywaja w regionie pozyteczna dla Iranu role . Gdyby odplynely bylby koszmar . Prawdziwym wrogiem jest rezim w Teheranie !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:59, 08 Sty 2012    Temat postu:

Brutalne mordy w kościołach.
Lider chrześcijan w Nigerii: będziemy się bronić sami

Władze Nigerii poinformowały o wprowadzeniu godziny policyjnej w stanie Adamawa, na wschodzie kraju, by nie dopuścić do kolejnych ataków na chrześcijańską grupę etniczną. Lider chrześcijan zapowiedział, że będą się oni bronić sami.

Dzisiaj doszło do kolejnego ataku na północnym-wschodzie kraju. Podczas mszy zaatakowano zebranych w kościele wiernych, zginęło co najmniej 15 osób - poinformowały władze Nigerii. Do zorganizowania poprzednich zamachów, w których zginęło około 30 chrześcijan, przyznała się muzułmańska sekta Boko Haram - podaje agencja AFP.

W ostatnich dniach ofiarami Boko Haram padły co najmniej 44 osoby, chociaż 31 grudnia po zamieszkach i antychrześcijańskich atakach prezydent Nigerii Goodluck Jonathan wprowadził stan wyjątkowy w środkowych i północno-wschodnich regionach kraju, w których aktywna jest Boko Haram.

Stan wyjątkowy, który pozwala siłom porządkowym na aresztowanie podejrzanych i prowadzenie przeszukań bez sądowego nakazu, objął regiony Borno, Niger, Plateau i Yobe. Zamknięto też granice z sąsiednimi krajami w Borno i Yobe. Jednak - jak zwraca uwagę AP - ostatnie ataki na kościoły miały miejsce w stanach nieobjętych dekretem prezydenta.

Piątkową rzeź zorganizowano w Yola, stolicy stanu Adamawa. Jego gubernator Murtala Nyako wprowadził w sobotę godzinę policyjną.

- Na skutek serii ataków w kilku częściach stanu rząd lokalny wprowadza godzinę policyjną obowiązującą przez dobę w całym stanie Adamawa - poinformował sekretarz rządu stanowego Kobis Ari w pisemnym komunikacie.

Lider głównej organizacji skupiającej ugrupowania chrześcijańskie, pastor Ayo Oritsejafor ze Stowarzyszenia Chrześcijan Nigerii (Christian Association of Nigeria) ostrzegł w rozmowie z dziennikarzami w Abudży, że członkowie jego organizacji zaczną się bronić sami, jeśli muzułmanie będą kontynuować ataki.

- Zdecydowaliśmy, że wypracujemy sposoby chronienia siebie samych przed tymi bezsensownymi mordami - zapowiedział.

Jak podaje AFP, chrześcijańscy przywódcy uznają ostatnie ataki za "czystkę etniczną i religijną".

Według komentarza AP, zwiększa to niebezpieczeństwo rozpętania przemocy i akcji odwetowych między chrześcijanami a muzułmanami w 160-milionowym, wieloetnicznym kraju.

Około 30 chrześcijan zabito od nocy z czwartku na piątek do soboty podczas trzech odrębnych ataków, do których zorganizowania częściowo przyznaje się Boko Haram.

W piątek napastnicy, należący prawdopodobnie do radykalnej sekty, zaatakowali ratusz w Mubi w północno-wschodniej Nigerii, zabijając co najmniej 20 osób, które przyszły tam na spotkanie chrześcijańskiej grupy etnicznej.

Strzelając z kałasznikowów do uczestników spotkania chrześcijańskiego ludu Igbo napastnicy skandowali "Bóg jest wielki". Kilkanaście osób zostało rannych. Żadnego z napastników nie zatrzymano.

W czwartek napastnicy ostrzelali tłum w kościele podczas mszy w Gombe na północy Nigerii, zabijając co najmniej sześć osób, w tym żonę pastora.

Boko Haram zagroziła ostatnio atakami na chrześcijan w zdominowanej przez muzułmanów północnej części Nigerii. Sekta ta atakowała już w przeszłości kościoły, prowadząc krwawą kampanię, której celem jest wprowadzenie szariatu (prawa islamskiego) w całej Nigerii.

Ocenia się, że sekta Boko Haram (nazwa oznacza "zachodnia edukacja jest świętokradztwem" w lokalnym języku hausa) jest odpowiedzialna za śmierć co najmniej 510 ludzi w minionym roku. Sekta przyznała się między innymi do zamachów bombowych na kościoły katolickie w Boże Narodzenie i do samobójczego zamachu na przedstawicielstwo ONZ w Abudży.

>>>>

Tak bronic sie trzeba . Oczywiscie nie oznacza to robienia kontrmordow ale obrone ! Aby zapobiec zbrodniom !


Pogrzeb jednej z ofiar ataku na chrześcijan w Nigerii, fot. Reuters


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:21, 12 Sty 2012    Temat postu:

Islamiści zablokowali pomoc dla głodujących Somalijczyków

So­ma­lij­scy is­la­mi­ści zmu­si­li Czer­wo­ny Krzyż do za­wie­sze­nia po­mo­cy żyw­no­ścio­wej dla 1,1 mln ludzi w środ­ko­wej i po­łu­dnio­wej So­ma­lii - po­in­for­mo­wał dzi­siaj w Ge­ne­wie Mię­dzy­na­ro­do­wy Ko­mi­tet Czer­wo­ne­go Krzy­ża (MKCK).

Do­szło do tego po za­blo­ko­wa­niu do­staw przez bo­jow­ni­ków ra­dy­kal­nej is­lam­skiej or­ga­ni­za­cji zbroj­nej al-Sza­bab. So­ma­lia, w któ­rej po­głę­bia się kry­zys hu­ma­ni­tar­ny, znaj­du­je się od dwóch dekad w nie­mal per­ma­nent­nym sta­nie wojny do­mo­wej. MKCK, która jako nie­licz­na z agen­cji po­mo­co­wych do­star­cza­ła po­mi­mo wiel­kich trud­no­ści lo­gi­stycz­nych i nie­bez­pie­czeństw pomoc gło­du­ją­cym So­ma­lij­czy­kom, po­da­ła, że lo­kal­ne wła­dze od po­ło­wy grud­nia blo­ku­ją do­sta­wy do re­gio­nów Mid­dle Sha­bel­le i Gal­ga­dud.

- Za­wie­sze­nie do­staw bę­dzie trwa­ło dotąd, aż otrzy­ma­my od władz kon­tro­lu­ją­cych te ob­sza­ry za­pew­nie­nie, że można bez prze­szkód pro­wa­dzić dys­try­bu­cję i do­trzeć do wszyst­kich bę­dą­cych w po­trze­bie, tak jak to wcze­śniej było uzgod­nio­ne - po­in­for­mo­wał w oświad­cze­niu Do­szło do tego po za­blo­ko­wa­niu do­staw przez bo­jow­ni­ków ra­dy­kal­nej is­lam­skiej or­ga­ni­za­cji zbroj­nej al-Sza­bab. So­ma­lia, w któ­rej po­głę­bia się kry­zys hu­ma­ni­tar­ny, znaj­du­je się od dwóch dekad w nie­mal per­ma­nent­nym sta­nie wojny do­mo­wej.

MKCK, która jako nie­licz­na z agen­cji po­mo­co­wych do­star­cza­ła po­mi­mo wiel­kich trud­no­ści lo­gi­stycz­nych i nie­bez­pie­czeństw pomoc gło­du­ją­cym So­ma­lij­czy­kom, po­da­ła, że lo­kal­ne wła­dze od po­ło­wy grud­nia blo­ku­ją do­sta­wy do re­gio­nów Mid­dle Sha­bel­le i Gal­ga­dud.

"Za­wie­sze­nie do­staw bę­dzie trwa­ło dotąd, aż otrzy­ma­my od władz kon­tro­lu­ją­cych te ob­sza­ry za­pew­nie­nie, że można bez prze­szkód pro­wa­dzić dys­try­bu­cję i do­trzeć do wszyst­kich bę­dą­cych w po­trze­bie, tak jak to wcze­śniej było uzgod­nio­ne" - po­in­for­mo­wał w oświad­cze­niu Pa­trick Vial, szef de­le­ga­cji Czer­wo­ne­go Krzy­ża do So­ma­lii. , szef de­le­ga­cji Czer­wo­ne­go Krzy­ża do So­ma­lii.

>>>>

Widzimy ze bestilastwo islamistow przypomina komunistyczne . Bo tezjest od diabla ...

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:18, 13 Sty 2012    Temat postu:

Licytacja lalek na rzecz dzieci z Sierra Leone

Prawie sto szmacianych lalek wykonanych przez uczniów z Piekar Śląskich zostanie zlicytowanych i sprzedanych w akcji zorganizowanej przez UNICEF. Zysk z ich sprzedaży zostanie przekazany na ratowanie życia dzieci z Sierra Leone.

Dzieci z Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 1, przy dużym zaangażowaniu dorosłych, przygotowały 92 lalki wedle wzoru proponowanego przez UNICEF, następnie według uszyły ubranka (nawiązujące np. do tradycji kulturowych danego kraju), wybrały kolor włosów, oczu i fryzurę. - Same wybrały także kraj pochodzenia, kolor skóry, oraz imię i wiek, które umieściły w specjalnym "akcie urodzenia" – powiedziała nauczycielka i koodrynatorka akcji w piekarskiej szkole Ewa Maliszewska.

Maliszewska podkreślała, że projektowanie oraz szycie laleczek sprawiło uczniom wiele radości. - Mogli dać upust swojej wyobraźni i kreatywności oraz wcielić się w rolę artystów i kreatorów mody. Dzieci uszyły znacznie więcej lalek niż się spodziewaliśmy. Jak widać bardzo poważnie potraktowały słowa dorosłych, że też mogą zostać bohaterami ratując jedno dziecko – dodała.

Każda lalka jest niepowtarzalna. Ich fotografie znajdują się na stronie internetowej szkoły - [link widoczny dla zalogowanych]

Cena wywoławcza jednej charytatywnej laleczki wynosi 10 zł i jest to kwota, która umożliwia zaszczepienie w Sierra Leone jednego dziecka przeciwko najważniejszym chorobom wieku dziecięcego.

Każdego roku w Sierra Leone ponad 1,5 mln dzieci umiera z powodu chorób, którym można zapobiec stosując szczepionki. Dlatego UNICEF zamierza objąć programem szczepień wszystkie dzieci w tym kraju.

Projekt edukacyjny "Wszystkie kolory świata" jest organizowany przez Polski Komitet Narodowy UNICEF.

Licytacja lalek odbywa się na stronie internetowej szkoły. Potrwa do 25 stycznia.

>>>>

No i brawo ! Juz od dziecka trzeba wpajac dobro ! Wtedy szansa ze dziecko sie wykolei maleje !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 5 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy