Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Czeczenia z innej strony!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:49, 17 Wrz 2010    Temat postu: Czeczenia z innej strony!

Rozpoczynający się w Pułtusku Kongres Narodu Czeczeńskiego ma przybliżyć zakończenie wojny na Kaukazie - twierdzą organizatorzy. - To spotkanie zdrajców i kolaborantów - uważają czeczeńscy uchodźcy, którzy mieszkają w Polsce. Ich zdaniem jedynie walczący partyzanci reprezentują dzisiaj Czeczenów. - Nikt z nich nie przyjechał do Pułtuska - twierdzi pragnący zachować anonimowość Czeczen.
- To kłamstwo, że do Polski przyjechali reprezentanci partyzantów – podkreśla nasz rozmówca. Organizatorzy na liście zaproszonych umieścili nazwiska rebeliantów. Jego zdaniem, zrobili to po to, by uwiarygodnić swoje zebranie. Partyzanci twierdzą, że ich nazwiska zostały wykorzystane.

Inny twierdzi, że spotkanie zorganizowano na zlecenie FSB w interesie prywatnym Putina i całej Rosji.

Nasz rozmówca zgadza się z tą opinią. Żaden z czeczeńskich przywódców, który sprzeciwiał się Rosji, nie przeżył w zderzeniu z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa. Dudajewa zabiła rakieta, gdy został namierzony podczas rozmowy przez telefon satelitarny. Maschadowa zastrzelili rosyjscy komandosi, a udany zamach na Zelichmana Jandarbijewa przygotowali w Katarze dwaj agenci rosyjskich tajnych służb.

Wszyscy giną, a oni nie

Tymczasem, jak przypomina nasz rozmówca, Deni Teps - główny organizator kongresu - pracuje w szkole milicyjnej, a Ahmed Zakajew spokojnie żyje w Londynie. – FSB wykończyło Litwinienkę, gdyby chcieli, mogliby to samo zrobić z Zakajewem. A jednak tego nie robią – mówi nasz rozmówca. W jego opinii, rosyjskie władze mają plan wobec Zakajewa. Samozwańczy premier rządu czeczeńskiego na emigracji miałby zastąpić na stanowisku szefa Republiki Czeczeńskiej w ramach Federacji Rosyjskiej Ramzana Kadyrowa.

- Tej tezy nie można zweryfikować – zauważa Anna Łabuszewska z Ośrodka Studiów Wschodnich. – Przemawia za nią jednak fakt, że Kadyrow staje się coraz mniej wygodnym partnerem dla Moskwy – dodaje.

- Kadyrow ma wielu przeciwników wśród przedstawicieli resortów siłowych – mówi , ekspert ds. Kaukazu – Cieszy się jednak poparciem Putina. Nie sądzę, by na razie miało dojść do jakiejkolwiek zmiany. Kreml prowadzi z Zakajewem negocjacje.

Zdaniem prominentnego czeczeńskiego uchodźcy, dlatego że Zakajew prowadzi z Rosjanami grę. Z jednej strony jest „prześladowany”, z drugiej potajemnie negocjuje z Kremlem. Dzięki temu nie traci twarzy w oczach Czeczenów czy opinii międzynarodowej, a jednocześnie zapewnia sobie możliwość powrotu do ojczyzny.

Deni Teps, w rozmowie z Wirtualną Polską, zaprzecza tym pogłoskom. Dlaczego czeczeńscy partyzanci je rozpuszczają? Bo chcą zdyskredytować Zakajewa – twierdzi Teps.

>>>>>>

I co my na to ?NIC!Trudno miec pretensje ze w sytuacji ludobojstwa 20% ludnosci ktos negocjuje z Kremlem.Sytuacja jest straszna.
Zgadzam sie ze sa wsrod Czeczenow wyczki KGB.Sa ludzie grajacy na dwie strony.Sa tacy ktorzy potajemnie negocjuja.Ale powtarzam sytuacja jest BESTIALSKA!Zrozpaczonych ludzi ocenia sie INNYMI kryteriami.
I niezaleznie od tego aresztowanie czlowieka bo chce tego Kreml nie wazne w jakim celu czy chce z nim gadac czy chce go torturowac JEST PODLE I HANIEBNE!!!
Jesli ktos nie rozumie to maze pare obrazkow z Czeczenii w tym radzieckich ,,zdobywcow'':








Popieramy nie jakas ta czy inna osobe ale NARÓD !!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 19:58, 25 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:01, 16 Wrz 2010
PRZENIESIONY
Sob 18:07, 12 Gru 2015    Temat postu: Światowy Kongres Narodu Czeczeńskiego !

Dziś Światowy Kongres Narodu Czeczeńskiego!
To wieka uroczystość i chwała dla miasta Pułtusk.
Od razu podjete zostaly dzialania i prowokacje aby za wszelka cene zaklocic to wydarzenie!
Tym bardziej podkresla to jego wage!
Dzieje sie on gdy jutro bedziemy miec 17 wrzesnia - kolejan rocznice bandyckiej agresji.
Takze i Czeczenia doswiadczyla podobnego ludobojstwa.
250 tys ofiar na 1250 tys ludnosci = 20% strat!!!!!!
Czyli procent rzeczywiscie typowy dla ludobojstwa.
To juz nie sa ,,straty wojenne'' czy ,,przypadkowi cywile'' ale polityka eksterminacji narodu!
Chwała dzielnym Czeczenom bo jak wiemy nigdy sie nie poddali.A kolaborantami sa tak zwyrodniale i psychopatyczne jednostki ze w normalnych czasach i krajach przebywaja w zamknieciu i izolacji od spoleczenstwa.Tylko w warunkach wladzy Kremla psycho-sado-paci mianowani sa ,,prezydentami'' i ,,premierami''.Kazdy zreszta wybiera i mianuje podobnych sobie.Takich ktorych towarzystwo najbardziej mu sie podoba.
>>>>
Przytlaczajaca wiekszosc narodu nie poddala sie.Walcza kobiety i dzieci!
A eksteriminacja jest straszna.Porwania mordy gwalty.
Wszelkie zbrodnie jakie mozna sobie wyobrazic na dodatek ,,podlane'' alkoholem.Piekło na ziemi.
Analiza dlaczego tak sie dzieje siega spraw ostatecznych tu trzeba siegnac do Biblii...
Mozna w skrocie powiedziec ;
,,Szczesliwi Czeczeni ze juz tu na tej ziemi karane sa ich grzechy bo tym wieksze bedzie ich szczescie w niebie.Biada tym ktorzy im to czynia choc sa niby ,,zwyciezcami"''...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mathias




Dołączył: 26 Maj 2010
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 15:40, 16 Wrz 2010
PRZENIESIONY
Sob 18:09, 12 Gru 2015    Temat postu:

Niech sobie mają Smile. Wspierajmy tych, którzy doznali podobnych krzywd jak my.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:08, 16 Wrz 2010
PRZENIESIONY
Sob 18:10, 12 Gru 2015    Temat postu:

A takze tych ktorych cierpien nie doswiadczylismy na swoim narodzie ale ktore przez to nie sa mniej wazne.
W ogole czy by ni dalo sie tego Kongresu przedluzyc?Tusk codziennie nie jest w stanie usuwac krzyza.Te spotkania ktore mialy byc jutro prywatne mozna zrobic dzisiaj a kongres jutro, pojutrze zaleznie od tego jaka bedzie sytuacja!Aby wypadl godnie na miare jego rangi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:45, 17 Wrz 2010
PRZENIESIONY
Sob 18:12, 12 Gru 2015    Temat postu:

Jako pierwszy przemówił prezes Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego Deni Teps, który przedstawiając w skrócie historię walki Czeczenów o niepodległość, nawiązał m.in. do mordu polskich oficerów dokonanego przez Sowietów. - NKWD zlikwidowało kwiat polskiego narodu. Fakt ten został uznany przez stronę rosyjską pod ciężarem istniejących dowodów. Niestety za to przestępstwo nikt z NKWD czy FSB nie zostanie osądzony - powiedział Teps.
Czeczeński holokaust"

Sytuację Czeczenów porównał do zagłady Żydów w hitlerowskich Niemczech, a zbrodnie popełniane na narodzie czeczeńskim określił mianem "holokaustu".

Teps sytuację w Rosji nazwał "dyktaturą strachu i samowoli policji". Stwierdził również, że Federacja Rosyjska jest państwem funkcjonującym jak organizacja terrorystyczna.

Prezes Kongresu Czeczenów zaproponował rozwiązania, które mogą, jego zdaniem, przyczynić się do rozwiązania problemów na Kaukazie Północnym. Wymienił m.in. apel do władz Rosji o rozpoczęcie rozmów z Czeczenami pod patronatem OBWE i Rady Europy, przyjęcie ogólnoeuropejskiego prawa gwarantującego uchodźcom azyl polityczny, oficjalne uznanie Czeczenów za naród prześladowany i wydanie ciała Maschadowa, by został pochowany zgodnie z narodową tradycją.

-Powiem to, co ma każdy Czeczen w sercu: nigdy nie pogodzimy się z rosyjską okupacją ani nie zawiedziemy bohaterów, którzy zginęli w walce o naszą wolność. Żadne pomniki nie okupią cierpienia naszych matek i sióstr.

Brak moralności

Głos zabrał również dyrektor Pokojowego Forum Czeczenii Ivar Amundsen. - Ostatnie 250 lat historii Czeczenii, to lata niekończącego się podboju przez Rosję, popełnianych przez nią zbrodni i ludobójstwa - stwierdził. Krytycznie ocenił postawę społeczności międzynarodowej wobec konfliktu w Czeczenii i deficyt działań na rzecz zmiany status quo. - Brak działania to brak moralności, brak odpowiedzialności i tchórzostwo. Czeczenia jest terytorium europejskim, dlatego znajduje się pod jurysdykcją Rady Europy, ale musi także być w kręgu zainteresowań Parlamentu Europejskiego - postulował Amundsen.

Oceniając działania Rosji na Kaukazie Północnym, Amundsen stwierdził, że kraj ten narusza m.in. postanowienia Karty Narodów Zjednoczonych oraz Konwencję Praw Człowieka. Konstatował, że Federacja Rosyjska "powinna być sądzona za zbrodnie w Czeczenii przed trybunałem międzynarodowym".

Gangsterski prezydent

Obecnego prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa nazwał "gangsterem, który ma wiele przestępstw na sumieniu".

Amundsen odniósł się również do czeczeńskiego ruchu oporu. Jego zdaniem "uległ on radykalizacji i rozprzestrzenia swoją działalność na cały Kaukaz. Jego działania terrorystyczne wymknęły się spod kontroli". Jak podkreślił, radykalizacja ruchu oporu i terroryzm "wynikają z długoletnich prześladowań". Winą za ekstremizm czeczeński obarczył Rosję. - Brak odpowiedzialności podsyca ekstremizm. Odpowiedzialność jest po stronie Rosji - oceniał.

Mówiąc o dążeniu do pokoju, Amundsen stwierdził, że "Rosjanie wiedzą, że mogą uzyskać pokój w regionie dzięki dialogowi. Maschadow i Zakajew dążą do rozmów z Kremlem. Jak dotychczas byli odrzucani. Oznacza to, że Rosja chce kontynuacji konfliktu, a nie pokoju na Północnym Kaukazie. Rosji zależy na tym, by podtrzymać sytuację ciągłego zagrożenia, która ma zagwarantować władzę nad regionem.

Na Kongresie zabrał również głos Abdul Zakow, który przedstawił się jako "jeden z pierwszych i jeden z niewielu, którzy w 1987 roku zaczynali ruch oporu w Czeczenii". - Boli mnie to, że dzisiaj Bisultanow i Abuslimow nie tyle są przeciwko nam, ale się oddzielili - powiedział. Wystosował również apel do bojowników: Choć raz zróbcie ku nam krok. Usiądźcie z nami przy stole i wypowiedzcie swoje zdanie, swoje zarzuty pod adresem Zakajewa. Ale prosto w oczy, nie przez internet.

Wielkim nieobecnym na Kongresie jest Ahmed Zakajew, który w dalszym ciągu przebywa w prokuraturze w Warszawie.

Z Pułtuska dla Wirtualnej Polski Aneta Wawrzyńczak




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:04, 14 Paź 2014
PRZENIESIONY
Sob 18:14, 12 Gru 2015    Temat postu:

Apel czeczeńskich dysydentów o zbadanie zbrodni na narodzie Czeczenii

Były szef emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmed Zakajew wraz z grupą dysydentów czeczeńskich zaapelował w Parlamencie Europejskim o powołanie międzynarodowej komisji do zbadania zbrodni, popełnionych na narodzie czeczeńskim przez wojska rosyjskie.

- Być może dziś niektórzy myślą, że temat Czeczenii nie jest już aktualny w świetle wydarzeń na Ukrainie, które bezpośrednio dotyczą geopolitycznych interesów wspólnoty krajów europejskich. Ale jestem przekonany, że okupowanie przez Rosję części terytorium Gruzji od 2008 r. (Abchazji i Osetii Płd - red.) oraz konflikt na Ukrainie nie mogą być postrzegane w oderwaniu od kontekstu tego, co dzieje się w Czeczenii od 20 lat - powiedział Zakajew na konferencji prasowej w europarlamencie.

Jak przypomniał, w tym roku przypada 20. rocznica wybuchu pierwszej wojny czeczeńskiej między zwolennikami niepodległości a wojskami rosyjskimi. Według Zakajewa zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości na narodzie czeczeńskim, popełnione od tego czasu, są "dobrze udokumentowane". - W dwóch wojnach zginęło ponad 200 tys. ludzi, w tym ponad 40 tys. dzieci. To jedna piąta naszej populacji. Dochodziło do masowych zabójstw, bombardowań celów cywilnych, aresztowań i egzekucji bez wyroku sądu, podpaleń i przemocy seksualnej - wyliczał Zakajew.

Jego zdaniem brak rozliczenia takich zbrodni tylko zachęca do dalszych naruszeń praw człowieka i prawa humanitarnego. - To, że nie wyciągnięto konsekwencji z wojen czeczeńskich, zachęciło reżim (prezydenta Rosji) Władimira Putina do kontynuowania inwazji na Gruzję i na Ukrainę, co jest zagrożeniem dla całej społeczności międzynarodowej - powiedział.

Konferencja w PE zakończyła prowadzoną od 29 września akcję pod hasłem "Marsz dla pokoju i poszanowania międzynarodowych norm i prawa". Ośmiu czeczeńskich działaczy politycznych oraz obrońców praw człowieka z Polski oraz Ukrainy odwiedziło czternaście stolic europejskich, począwszy od Warszawy, przekazując parlamentom petycję ze swoim apelem, adresowanym do UE, OBWE, Rady Europy i ONZ.

Uczestnikiem akcji "Marsz dla pokoju" był konsul honorowy Czeczeńskiej Republiki Iczkerii w Polsce Adam Borowski. - Dziś jesteśmy świadkami jawnych agresywnych kroków Rosji na Ukrainie. Dlatego chcemy przypomnieć, że zaczęło się od Czeczenii - powiedział. - Są dowody na zbrodnie wojenne w Czeczenii (...) Nawet, jeśli w tej chwili nie jesteśmy w stanie postawić przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym osób odpowiedzialnych, to przecież czyny możemy osądzić - dodał .

...

Przyjdzie czas i na te kanalie ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:59, 02 Sty 2015
PRZENIESIONY
Sob 18:14, 12 Gru 2015    Temat postu:

Pijany szturm i noworoczny kac. Jak Rosjanie zdobywali Grozny
Mateusz Zimmerman

20 lat temu do szturmu na stolicę Czeczenii posłano ponad 200 czołgów i 450 pojazdów opancerzonych, a oprócz tego 400 dział i moździerzy

Decyzja o ataku zapadła niespodziewanie – pijany generał w przeddzień swoich urodzin zażądał "noworocznego salutu" w czeczeńskiej stolicy. Skończyło się rzezią rosyjskich żołnierzy.

Ziemia drżała, a czołgi ciągle nadjeżdżały. Ciągnęły do miasta z trzech stron. Obrońcy mogli mieć wrażenie, że Rosjanie chcą rozetrzeć Grozny na gąsienicach.

20 lat temu do szturmu na stolicę Czeczenii posłano ponad 200 czołgów i 450 pojazdów opancerzonych, a oprócz tego 400 dział i moździerzy. Rosjanie nie skoncentrowali takich sił od szturmu Armii Czerwonej na Berlin w 1945 roku.

Rosyjscy generałowie szukali w Czeczenii okazji do rehabilitacji po niedawnej traumie Afganistanu. Obiecali prezydentowi Jelcynowi małą krótką wojnę, ale nie docenili garstki zdeterminowanych obrońców miasta. Grozny był, jak napisał polski korespondent: Gniazdem os. Mogli je zniszczyć ogniem, ale postanowili włożyć do niego głowę.

Walczyli o wolność jeszcze z Katarzyną II

Wojna w zbuntowanej republice dojrzewała od dawna. Czeczeni ogłosili niepodległość jeszcze gdy istniał ZSRR, co z punktu widzenia Moskwy było oczywiście nielegalne. Pomnik Lenina w Groznym obalono i wrzucono do rzeki. Gdy Moskwa lizała rany po nieudanym puczu twardogłowych, Czeczeni wybrali sobie na prezydenta Dżochara Dudajewa.

Był on z wielu względów symboliczną postacią. Urodził się w 1944 roku – ta data była tragiczna dla narodu czeczeńskiego, który został wówczas praktycznie w całości deportowany przez Stalina do Kazachstanu. Czeczeni mogli wrócić na Kaukaz dopiero w latach 50. Wśród nich był Dudajew, który potem dosłużył się stopnia generalskiego w radzieckim lotnictwie (jako pierwszy Czeczen). Wolał jednak wrócić do ojczyzny, gdy ta chciała wybić się na niepodległość.

Jako lider niepodległościowego ruchu nie cieszył się tam jednoznacznym poparciem, ale gdy Jelcyn wprowadził w Czeczenii stan wyjątkowy, Dudajew odpowiedział mobilizacją. Stał się mężem opatrznościowym bitnego narodu, dla którego nadchodząca wojna z Rosjanami była jeszcze jednym etapem walki o własną niepodległość, toczonej od czasów carycy Katarzyny II.

Moskwa próbowała "załatwić sprawę" Dudajewa przy pomocy oddziałów specjalnych i koncesjonowanej czeczeńskiej opozycji, ale bez skutku. W 1992 r. wycofała wojska ze zbuntowanej republiki, ale praktycznie odizolowała ją gospodarczo. Czeczenia nie mogła zbudować własnego systemu finansowego ani armii – w pewnym sensie zaczęła się stawać "czarną dziurą", w której szerzyła się korupcja i zorganizowana przestępczość (w niemałej mierze z udziałem rosyjskich służb).

Kwestia niepodległości Czeczenii nie była przy tym sprawą wyłącznie prestiżową. Chodziło o kontrolę nad infrastrukturą naftową na Kaukazie, bo Kreml dopiero co podpisał kontrakt na transport ropy z Morza Kaspijskiego do Morza Czarnego.

Zielone ludziki kontra pospolite ruszenie

Już jesienią 1994 r. walczyli potajemnie w Czeczenii rosyjscy najemnicy – kontraktował ich kontrwywiad wojskowy, ale dokumentów i żołdu nie zabierali z sobą. Generał Lebiedź (który potem miał w imieniu rosyjskich władz negocjować rozejm z Czeczenami) przyznawał, że tych ludzi "jawnie werbowano, a potem grzebano pod płotem". To był ówczesny odpowiednik "zielonych ludzików".

Do otwartego rozwiązania siłowego pchała Jelcyna kremlowska "partia wojny". Jednym z jej najważniejszych ludzi był minister obrony Paweł Graczow. Jelcyn mu ufał, odkąd Graczow (jako dowódca wojsk powietrznodesantowych) wziął jego stronę podczas puczu sierpniowego i wyprowadził na ulice czołgi. Teraz Graczow puszył się, że stolicę Czeczenii może zdobyć "w parę godzin, siłami jednego pułku desantowego".

W końcu rosyjskie samoloty zaczęły bombardować Grozny, a 11 grudnia na teren republiki wkroczyły oddziały lądowe. Cała operacja "przywrócenia porządku konstytucyjnego" miała potrwać tydzień-półtora, a jej kluczowym punktem było opanowanie Groznego.

Dudajew miał świadomość, że Czeczenia nie ma armii, która mogłaby obronić kraj przed Rosjanami. Istniały tylko niewielkie, ochotnicze formacje specnazu (jedną z nich dowodził okryty później złą sławą Szamil Basajew). Skupiali się wokół nich bitni ochotnicy, którzy w ciągu poprzedniej dekady zdobywali doświadczenie wojenne w Afganistanie albo w różnych częściach niespokojnego Kaukazu.

W obliczu wojny ciągnęło do Groznego pospolite ruszenie. Nie wszyscy ci ludzie byli stronnikami Dudajewa, nie wszyscy nawet umieli strzelać – ale każdy chciał chwycić za broń: zwykli wieśniacy, "samotne wilki", Ingusze i Dagestańczycy, ale i islamscy fanatycy z Bliskiego Wschodu. Wielu spośród tych ostatnich o Czeczenii dotąd nie słyszało – za to szukali okazji do "świętej wojny".

Pijani, głodni i zepsuci

Miażdżąca przewaga liczb nie mówiła wszystkiego o rosyjskiej armii. Co piąty jej czołg się psuł (nawet nowoczesne T-80), a ich załogi były dramatycznie niedoszkolone. Szeregowym żołnierzom z poboru nie zapewniono nawet odpowiednich racji żywnościowych. Bardziej niż wrogów bali się zresztą prześladowania przez własnych oficerów w ramach "fali". Nikt im przekonująco nie wyjaśnił, dlaczego właściwie mają się bić z Czeczenami w ich własnej stolicy.

Całą Czeczenię można przejechać samochodem w dwie godziny. Rosjanom pokonanie kilkudziesięciu kilometrów zajęło trzy tygodnie – ruch kolumn pancernych blokowali na szosach uciekający cywile. Tu i ówdzie jak spod ziemi wyrastały małe grupy czeczeńskich partyzantów – oddawali kilka strzałów z granatników, uszkadzali czołg albo transporter i odskakiwali. To była zapowiedź noworocznej katastrofy.

Kluczowe rozkazy wydawano z dalekiej bazy w Mozdoku (to tam Graczow zaczął przedwcześnie świętować urodziny, które przypadały na 1 stycznia). Bieżącej sytuacji w Groznym nie znał nikt – plan natarcia przygotowano tak, jakby miasta nikt nie bronił. Podoficerom wydano mapy Groznego w tak wielkiej skali, że z trudem rozpoznawali na nich ulice, a cóż dopiero mówić o konkretnych budynkach.

Trzy zgrupowania pancerne miały dojść z różnych kierunków do Pałacu Prezydenckiego – Graczow obiecał ponoć Złotą Gwiazdę Bohatera Rosji pierwszemu żołnierzowi, który będzie na miejscu. Ale pałac nie miał żadnego znaczenia strategicznego. Prezydent Dudajew przemieszczał się pomiędzy bezpiecznymi placówkami na terenie miasta.

Rosjanie zaczęli od nalotów i ostrzału artyleryjskiego. Ale obserwację miasta utrudniała mgła i smog, więc bomby i pociski sypały się na Grozny bez ładu i celu. Ginęli oczywiście głównie cywile. Rosjanie szybko przerwali czeczeńskie pozycje obronne pod miastem i wydawało im się, że opanują je przed zmrokiem.

Strzelaj – zawsze trafisz

Czeczeni doskonale wiedzieli, że nie mogą podjąć walki na warunkach Rosjan. Podzielili się na setki dwu- lub kilkuosobowych grup, pozostających w ciągłym ruchu. Najważniejszą postacią był zawsze granatomiotczik – bojownik z ręcznym granatnikiem przeciwpancernym. Jego jedynym zadaniem było dostrzec czołg, wycelować i strzelić. Reszta miała osłaniać strzelca.

Asłan Maschadow, dowódca obrony Groznego i późniejszy czeczeński prezydent, uspokajał żołnierzy: "Chłopcy, tylko spokojnie, niszczcie ich pojazdy, one bardzo dobrze się palą".

Niedoszkoleni rosyjscy czołgiści gnali do przodu, wyprzedzając piechotę i na ulicach pojazdy były pozbawione jej wsparcia. Czeczeni byli wszędzie – grupkami biegali od zaułka do zaułka, od budynku do budynku, a potem w dogodnych kryjówkach czekali na przejazd kolejnych czołgów i transporterów. Te często jechały grupami, więc strzelano do pierwszego i ostatniego pojazdu – aby zablokować reszcie możliwość odwrotu.

Czeczeni pojawiali się błyskawicznie i równie szybko znikali – pociski sypały się na czołgi i transportery z piwnicznych okien, z parterów, górnych pięter i dachów (nawet w płonących budynkach).

Dołączali do takich lotnych grup niewyszkoleni nastolatkowie. Mieli szczęście, gdy któryś ze starszych kolegów zdążył im przed walką pokazać miniaturkę czołgu, a na niej miejsca, w które należy celować. Większość jednak uczyła się w walce. "Ich dużo. Strzelaj, zawsze trafisz"- wspominał tę naukę jeden z bojowników.

Sukces w tym nierównym boju zawsze był zadaniem grupowym. "JA – to ostatnia litera alfabetu. Nigdy nie mówię, że to JA zniszczyłem czołg. Ktoś mnie przykrywał ogniem, ktoś inny nosił za mną pociski" – opowiadał czeczeński partyzant.

Zamiast salutu – płonące wraki

Rosyjskich żołnierzy własne dowództwo potraktowało jak mięso armatnie. Załogi czołgów skazano na zagładę. Pewien podpułkownik wspominał: "Żadnych rozkazów od dowództwa nie otrzymywaliśmy, podobnie jak posiłków".

Czeczeni brali do niewoli pijanych oficerów, którym jeszcze parę godzin wcześniej mówiono, że Nowy Rok będą świętować w Pałacu Prezydenckim. Gdy rosyjscy podoficerowie szukali w szpitalu w Groznym pomocy dla rannych kolegów, zastali tam wojskowych lekarzy opijających Nowy Rok. Co trzeźwiejsi przyznawali potem, że nigdy sobie nie wyobrażali, iż walki w mieście mogą być tak intensywne.

Noworocznego salutu dla Graczowa nie było – 1 stycznia był dniem triumfu Czeczenów. Pod Pałac Prezydencki ściągano zdobyczne pojazdy i uzbrojenie. Miasto było usiane płonącymi wrakami czołgów. Rosjanie stracili w ciągu doby walk 1,5 tys. żołnierzy (według najostrożniejszych szacunków) i co najmniej 170 pojazdów (Czeczeni mówili o 250).

Dudajew był bohaterem narodowym. Maschadow mówił: "Teraz walczy trzystu moich ludzi. Jeśli będę mieć jeszcze dwustu, wyrzucimy Ruskich z miasta". Po stronie czeczeńskiej walczyło prawdopodobnie w obronie Groznego nie więcej niż 800-1000 ludzi.

Oczywiście przy tej dysproporcji sił obrońcy nie mogli się opierać zbyt długo. Rosjanie wznowili szturm na Grozny następnego dnia. Przy wsparciu ciężkiej artylerii i piechoty zmotoryzowanej stopniowo zaciskali pierścień wokół śródmieścia. Czeczeni bronili Groznego do końca lutego. Do tego czasu według ich szacunków w mieście zginęło ok. 30 tys. mieszkańców – głównie od bomb i ostrzału artyleryjskiego.

Pierwszy rozdział krwawej wojny

To był dopiero początek – walki miały się przenieść się w górskie rejony kraju. W Groznym jeszcze strzelano, gdy oddziały rosyjskiego OMON-u i wojsk wewnętrznych zaczęły odreagowywać wojenne niepowodzenia na cywilach w całej Czeczenii.

Zaczęły się tzw. zaczystki, czyli operacje karne. Szeptano o pierwszych zatrzymaniach bezbronnych ludzi dla okupu i obozach filtracyjnych, w których torturowano podejrzanych o wspieranie bojowników. Wiosną rosyjskie jednostki zmasakrowały mieszkańców wsi Samaszki.

Cała Czeczenia znalazła się wkrótce w rosyjskich rękach – przynajmniej teoretycznie. Ale latem grupa Szamila Basajewa przypuściła terrorystyczny atak na szpital w Budionnowsku, biorąc zakładników i żądając wycofania wojsk oraz zakończenia walk. W Rosji zaczęto myśleć o rozejmie.

Generał Graczow, na którego urodzinowej imprezie prawdopodobnie wydano rozkaz noworocznego szturmu na Grozny, nigdy nie pozbył się etykiety najbardziej nieudolnego dowódcy w historii rosyjskiej armii. Ale Jelcyn zdymisjonował go dopiero po tym, jak sam po raz drugi wygrał wybory prezydenckie. Jak na ironię: parę tygodni po dymisji Graczowa bojownicy czeczeńscy zdołali odbić zrujnowany Grozny z rąk wojsk federalnych.

Był sierpień 1996 roku. Niedługo później zawarto porozumienie pokojowe w Chasawjurcie i pierwsza wojna w Czeczenii dobiegła końca. Druga miała być jeszcze bardziej krwawa i bezlitosna – po obu stronach.

...

Tak ! PAMIETAJMY ZE ARMIA BYLA RADZIECKA HANIEBNIE PRZEGRALA WOJNE W CZECZENII ! DZIALANIA MILITARNE TO ICH KLESKA !
To dlaczego tam sie panosza ? Bo zastostowali ludobojstwo . Wioska po wiosce byla niszczona . Cywile nie mogli nic zrobic . Zamordowali 300 tys. ludzi . 300 tys. ucieklo . Zostalo 600 tys. POLOWA ! Na skutek braku ludzi opor sie zalamal ! To juz TRZECI ,,deficyt ludnosci" w Czeczenii . Pierwszy za cara drugi za Stalina trzeci za Putina ! Rosja mordowala podbite ludy . Tatarow Czerkiesow Czeczenow . I grabila ich ziemie . Ale teraz nadchodzi czas zaplaty . Bedzie kara na nich i beda musieli wszystko oddac ! Miliony km kw terenow ktore bestialsko ukradli .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:02, 24 Kwi 2015
PRZENIESIONY
Sob 18:15, 12 Gru 2015    Temat postu:

Putin: nie ma usprawiedliwienia dla masowej eksterminacji

Władimir Putin powiedział w piątek w Erywaniu, że nie ma i nie może być usprawiedliwienia dla masowej eksterminacji ludzi. - To jedna z najstraszniejszych tragedii w historii ludzkości - stwierdził prezydent Rosji.

...

Tak to co zrobiliscie w Czeczenii... Powinni was pod ścianą postawić i rozwalic. I to była by za mała kara. Ale sąd was nie ominie i ten OSTATECZNY!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:32, 23 Lip 2015
PRZENIESIONY
Sob 18:16, 12 Gru 2015    Temat postu:

Długie ramię Moskwy ściga Czeczenów na wygnaniu


Kilkadziesiąt tysięcy Czeczenów po wojnie uciekło z kraju i otrzymało azyl polityczny na Zachodzie. Ale czy są tu bezpieczni? Okazuje się, że długie ramię moskiewskiego reżimu dosięga ich i tutaj.

Były minister komunikacji czeczeńskiego rządu, który znalazł schronienie we Francji, został pobity, kiedy łowił ryby. Twierdzi, że to zemsta Władimira Putina, ponieważ Czeczen od lat walczy o ukaranie rosyjskiego prezydenta za przestępstwa popełnione w Czeczenii.

Ofiary przemocy boją się zgłaszać napady policji. Twierdzą, że francuskie władze przekazują Rosji informacje o Czeczenach mieszkających we Francji w zamian za dane dotyczące czeczeńskich terrorystów.

Sprawcy przemocy wobec uchodźców wciąż pozostają na wolności.

...

Zachód udaje że nie widzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:17, 17 Wrz 2015
PRZENIESIONY
Sob 18:17, 12 Gru 2015    Temat postu:

Lacabidze: znam Czeczena, który już 18 razy składał wniosek o nadanie statusu uchodźcy
akt. 17 września 2015, 13:39
- Zgodnie z przepisami na weryfikację mamy pół roku. Odbywa się ona wieloetapowo. Osoba składa wniosek wraz z dowodami na prześladowanie, a potem jest dokładnie sprawdzana przez Urząd - powiedziała w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo Ewa Piechota, rzecznik Urzędu ds. Cudzoziemców. Jednak w praktyce proces weryfikacji wygląda inaczej. Znam Czeczena, który już 18 razy składał wniosek - przekonuje Besik Lacabidze, asystent międzykulturowy ze Stowarzyszenia Vox Humana.



Jak powiedziała Ewa Piechota, na początku straż graniczna otrzymuje od danej osoby wniosek o nadanie statusu uchodźcy. - Podaje w nim przyczyny wyjazdu ze swojego kraju i dlaczego nie może do niego wrócić. Może przedstawić dowody na to, że jest prześladowana. Potem taka osoba jest bardzo szczegółowo sprawdzana przez Urząd - powiedziała WP rzecznik Urzędu ds. Cudzoziemców.

Dodała, że w Polsce funkcjonuje Wydział Informacji o Krajach Pochodzenia, który wnikliwie sprawdza osoby starające się o status uchodźcy. Wykorzystują przy tym informacje polskich, jak i zagranicznych służb.

Lacabidze: znam Czeczena, który już 18 razy składał wniosek

Według Besika Lacabidze ze Stowarzyszenia Vox Humana, proces weryfikacji nie zawsze przebiega płynnie. - Zdarza się, że dokumenty przedstawione przez uchodźców nie wystarczają. Dostają pismo z urzędu, żeby dosłać kolejne dowody i ludzie zaczynają głupio kombinować, ściągają jakieś dokumenty z kraju, a tak na prawdę ciężko jest czasem coś takiego udowodnić - powiedział.

- Niektóre osoby przedstawiły wymagane dokumenty, ale mimo tego nie otrzymywali statusu uchodźcy. I próbują znowu. Znam osobiście Czeczena, który 18 razy składał wniosek i dostawał odmowę - dodał Lacabidze.

...

Mimo takich sytuacji Polska jest najwiekszym przyjacielem Czeczenii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:18, 12 Gru 2015    Temat postu:

TV: KGB zatrzymało podejrzewanego o związki z Państwem Islamskim

Zatrzymano podejrzewanego o związki z ISIS - Shutterstock

W białoruskim Brześciu - kilka kilometrów od polskiej granicy - zatrzymano 28-letniego mężczyznę podejrzanego o związki z Państwem Islamskim. Mińskie media poinformowały, że chodzi o urodzonego w Czeczenii człowieka, który od kilkunastu lat nie pojawiał się w ojczyźnie. Akcję zatrzymania przeprowadziło białoruskie KGB wspólnie z OMON-em - jednostką specjalną milicji.

"W Brześciu w wyniku wspólnej operacji Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) i OMON-u zatrzymano mężczyznę urodzonego w Czeczenii. 28-latek był poszukiwany międzynarodowym listem gończym jako uczestnik nielegalnej formacji zbrojnej. KGB podejrzewa go o związek z radykalnym ugrupowaniem Państwo Islamskie" – podała telewizja ONT.
REKLAMA


W telewizji dodano, że służby specjalne mają powody, by przypuszczać, że zatrzymany przeszedł szkolenie w jednym z obozów dla bojowników. Według informacji ONT mężczyzna opuścił Czeczenię w 2003 r. Funkcjonariusze znaleźli w telefonie zatrzymanego nagrania wideo, na których widać budynki typowe dla miast Bliskiego Wschodu.

"Nawet jeśli właściciel smartfona nie był uczestnikiem żadnych przestępstw, to mógł być świadkiem krwawych wydarzeń na terytoriach ogarniętych bestialskimi działaniami Państwa Islamskiego" – podał kanał TV.

Nagranie z telefonu zatrzymanego można było znaleźć w internecie, a światowe kanały telewizyjne przedstawiały je jako rzeczywiste wideo z przygotowań bojowników w obozach szkoleniowych PI – informuje państwowa agencja BiełTA. Przedstawiciele odpowiednich organów analizują obecnie treść nagrań, kontakty i korespondencję w telefonie.

...

Jak z Czeczenii to pewnie niewinny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:35, 30 Sie 2016    Temat postu:

Uchodźcy z Czeczenii koczują na granicy z Polską
wjk/dro/
2016-08-30, 14:37
- Albo nas Polacy wpuszczą, albo niech zamkną granicę - powiedział w rozmowie z TV Biełsat Abdullah, jeden z ok. 200 czeczeńskich uchodźców koczujących od poniedziałku przed przejściem granicznym Brześć-Terespol. Wszyscy od miesięcy bezskutecznie starają się o uzyskanie w Polsce statusu uchodźcy. Przekonują, że powodem ich chęci przedostania się przez granicę nie są względy ekonomiczne.
Polsat News, twitter.com/tutby

Świat
Polacy nie wjadą do Rosji od strony...

Świat
Ukraina: Rosjanie utrudniają wjazd na Krym

Jak podaje TV Biełsat, polscy celnicy z przejścia Brześć-Terespol odmawiają wpuszczenia Czeczeńców, ponieważ nie mają wiz. W rozmowie z polsatnews.pl Jakub Dudziak, rzecznik Urzędu ds. Cudzoziemców przyznał, że uchodźcy chcący przekroczyć tamtejszą granicę, najczęściej nie mają ze sobą potrzebnych dokumentów.



Wyjaśnił, że każdy cudzoziemiec ma prawo złożyć wniosek o nadanie statusu uchodźcy w placówce polskiej Straży Granicznej. Przyjęcie wniosku i jego rejestracja powinny nastąpić niezwłocznie, a osoba składająca uzyskuje dokument, uprawniający do pobytu w Polsce do czasu rozpatrzenia wniosku przez Urząd ds. Cudzoziemców.



"Tam nie da się żyć"



Czeczenia to obecnie autonomiczna republika Federacji Rosyjskiej. Od 2011 roku rządzi tam Ramazan Kadyrow, który przez opozycję uważany jest za "człowieka Putina". Oskarżany jest m.in. o zabójstwa polityczne, stosowanie tortur, pogwałcenia praw człowieka.



- Tam nie da się żyć. Dzisiaj masz przyjaciela, a jutro mogą go porwać - powiedziała TV Biełsat jedna z obywatelek Czeczenii, która stara się wjechać z Białorusi do Polski.



- Mieszkałem w Polsce od 2007 roku. Przyjechaliśmy tu jako uchodźcy, umieszczono nas pod Warszawą. Tam (w Czeczenii - red.) mieszka moja żona i młodsza córka. W ośrodku nauczyłem się języka polskiego i zawodu. Nigdzie nie zamierzałem z Polski wyjeżdżać. Mieszkałem jako karny obywatel. Moje córki uczyły się w polskiej szkole - opowiedział swoją historię Achmed. - Ponieważ jesteśmy uchodźcami, nie wolno nam było wyjeżdżać do Rosji. Moja starsza córka wyszła za mąż. Mąż ją wywiózł do Rosji. Potem się z nią rozwiódł, a teraz nie wpuszczają jej do Polski. Ja mogę wjechać, a ona nie. Nie przepuszczają jej. A jak ja pojadę bez córki? Dorastała w Polsce, zdobyła wykształcenie - wyjaśnił.



"Może ludzie dowiedzą się, co tu się dzieje"



Koczujący na granicy Czeczeńcy żalą się na sposób, w jaki traktują ich polscy urzędnicy. - Nazywają nas terrorystami. Nawet nas nie słuchają - powiedział Abdullah. - Teraz czekamy. Powinni do nas przyjść przedstawiciele organizacji międzynarodowych oraz członkowie naszej diaspory z Polski i innych krajów. Może dzięki temu ludzie dowiedzą się, co tu się dzieje - dodał.



Portal tut.by opublikował zdjęcia Czeczenów koczujących przy granicy z Polską.



Сотни беженцев из Чечни разбили лагерь у белорусско-польской границы. [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/eXnkyb6adI
— TUT.BY (@tutby) 29 sierpnia 2016



Ppłk Marta Pogoda z Nadburzańskiego Odziału Straży Granicznej powiedziała polsatnews.pl, że na razie nie ma informacji o zakłóceniach na polsko-białoruskiej granicy. - Monitorujemy sytuację na bieżąco. Nie ma żadnych naruszeń po stronie polskiej - poinformowała Pogoda.



Według danych Urzędu ds. Uchodźców, od początku lat 90. Polska przyjęła łącznie ok. 80 tys. uchodźców z Czeczenii - zwykle po kilka, kilkanaście tysięcy osób rocznie; najwięcej w 2013 roku (12326 osób) i w 2007 roku (8415).



Biełsat, news.tut.by

...

Oni naprawde maja pieklo. Slowo Putin mowi wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:00, 31 Sie 2016    Temat postu:

Zniknęło koczowisko Czeczenów na granicy z Polską
prz/
2016-08-31, 10:21
Według informacji polskiej Straży Granicznej po białoruskiej stronie przejścia w Terespolu (Lubelskie) nie ma już Czeczenów, którzy oczekiwali na wjazd do Polski. Białoruskie media informowały, że domagali się oni spotkania z polskimi dyplomatami.

Granica Brześć-Terespol.

Świat
Uchodźcy z Czeczenii koczują na granicy z...

- Wiemy, że była taka grupa wczoraj, według naszych informacji dzisiaj już ich tam nie ma - powiedział rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki.


Poinformował, że w tym roku na przejściu w Terespolu straż graniczna przyjęła blisko 6 tys. wniosków od osób ubiegających się o status uchodźcy. - Te osoby, które nie spełniały warunków uprawniających do wjazdu, nie zostały wpuszczone i otrzymały stosowne decyzje administracyjne - dodał Sienicki.


Jak podawały media białoruskie, grupa około 200 osób pojawiła się w pobliżu przejścia granicznego w Brześciu w poniedziałek w godzinach porannych. Noc z poniedziałku na wtorek ludzie ci mieli spędzić w prowizorycznym obozowisku, na kocach pod gołym niebem.


Chcieli zwrócić uwagę na swoją sytuację


Portal Tut.by podał, że zarząd obywatelstwa i migracji lokalnego wydziału spraw wewnętrznych zwrócił się w tej sprawie do polskich dyplomatów. Chodzi o to, by "spotkali się oni z obywatelami narodowości czeczeńskiej, żeby wyjaśnić im przepisy prawne swego kraju - komu przyznają oni status uchodźcy, kogo przyjmują, kogo nie przyjmują" - powiedział szef zarządu Alaksandr Tamaszou. Czeczeni, jak pisze Tut.by, protestowali przeciwko polityce strony polskiej w sprawie przyjmowania ich wniosków o przyznanie statusu uchodźcy i chcieli zwrócić uwagę na swoją sytuację.



Według słów Czeczenów na kolejowym przejściu granicznym w Terespolu przyjmowane są codziennie wnioski dwóch-trzech czeczeńskich rodzin spośród łącznie kilkuset osób. Pozostali są wysyłani z powrotem do Brześcia najbliższym pociągiem - relacjonował Tut.by. Z rozmów dziennikarza portalu ze zgromadzonymi przy granicy wynikało, że wszyscy oni przyjechali do Brześcia kilka miesięcy temu, wsiedli do pociągu do Terespola, poprosili o status uchodźcy i otrzymali odmowę - oficjalną przyczyną był brak wizy.


"Celem tych ludzi nie jest Polska"


O to, czy Polska wpuści Czeczenów, którzy koczują na granicy w Brześciu, pytany był w środę rano w Polsat News szef MSWiA Mariusz Błaszczak. - Dla mnie jest to próba sforsowania, znalezienia nowego szlaku przerzutu emigrantów muzułmańskich do UE. Celem tych ludzi nie jest Polska tylko pewnie Niemcy. Polska granica jest szczelna, nie ma podstaw do tego, żeby tych ludzi wpuszczać, a my konsekwentnie uważamy, że należy chronić polskie granice, w odróżnieniu od poprzedniego rządu - koalicji PO-PSL – powiedział Błaszczak.



Rzecznik UNHCR w Polsce Rafał Kostrzyński podkreślił wcześniej, że prawo międzynarodowe, a także polskie stanowi, że osoby, które chcą się ubiegać o ochronę międzynarodową, powinny mieć zapewnioną taką możliwość, nawet jeśli dotrą do granicy bez wymaganych dokumentów podróży.


Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) informuje, że zgodnie z konwencją genewską z roku 1951 uchodźcą jest osoba, która "na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przynależności do określonej grupy społecznej lub z powodu przekonań politycznych przebywa poza granicami państwa, którego jest obywatelem, i nie może lub nie chce z powodu tych obaw korzystać z ochrony tego państwa".


Status uchodźcy


Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) informuje, że zgodnie z Konwencją Genewską z 1951 r., uchodźcą jest osoba, która "na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przynależności do określonej grupy społecznej lub z powodu przekonań politycznych, przebywa poza granicami państwa, którego jest obywatelem, i nie może lub nie chce z powodu tych obaw korzystać z ochrony tego państwa".


Osoba ubiegająca się o nadanie statusu uchodźcy to ktoś, kto twierdzi, że jest uchodźcą i potrzebuje ochrony międzynarodowej przed prześladowaniem lub poważną krzywdą we własnym kraju. Krajowe systemy azylowe mają na celu określenie, które osoby ubiegające się o status uchodźcy rzeczywiście kwalifikują się do jego uzyskania.



PAP, Polsat News, Zdjęcia: Biełsat TV

...

ZNIKNELO??!!! CO Z NIMI ZROBIL LUKASZENKA!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy