Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:36, 14 Sie 2008 Temat postu: Co to jest sławetna Osetia Południowa? |
|
|
Osetia - spółka z o.o.
Julia Łatynina*
Południowa Osetia nie jest prowincją, nie jest krajem, nie jest reżimem. To przedsiębiorstwo czekistowskich generałów i osetyjskich bandytów, którego celem jest przejęcie jak największej ilości pieniędzy idących z Moskwy na walkę z Gruzją
Nie przechodzi mi przez gardło, żeby nazwać władze Płd. Osetii separatystycznymi. Kto jest tam separatystą? Szef miejscowego KGB Anatolij Baranow, który wcześniej kierował rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa w Mordowii? A może szef południowo-osetyjskiego MSW Michaił Mindzajew, który wcześniej był szefem MSW w należącej do Rosji Północnej Osetii?
A może separatystą jest południowoosetyjski minister obrony Wasilij Łuniew, do niedawna komisarz wojskowy obwodu permskiego w Rosji? Albo szef południowoosetyjskiej Rady Bezpieczeństwa Anatolij Barankiewicz, były zastępca komisarza wojskowego wchodzącego w skład Rosji Kraju Stawropolskiego? Nazwisko premiera Jurija Morozowa też nie brzmi zbyt osetyjsko.
Władze południowoosetyjskie nie mają żadnych celów strategicznych. Ich działania w Osetii mają sens tylko z punktu widzenia zarabiania pieniędzy. A nie są one małe. Nowy gazociąg przeciągnięty przez góry, który ma zaopatrywać Osetię w razie odcięcia dostaw z Gruzji, kosztuje 570 mln dol.
Jest jeszcze tajny budżet Płd. Osetii na prowadzenie walk, który wynosi ponoć 800 mln dol. rocznie. Są także emerytury i pensje dla pracowników sfery budżetowej. Stale w Płd. Osetii mieszka ok. 30 tys. ludzi. Dziwnym trafem świadczenia otrzymuje jednak 80 tys. osób.
Gdy nam mówią o ostrzale Cchinwali, warto pamiętać, czym jest to miasto. To nie miejsce w centrum republiki ostrzeliwane przez dywersantów. Cchinwali jest z trzech stron otoczone przez Gruzję. Linię umocnień tworzy tu ostatni rząd domów. Żeby Gruzini nie strzelali do ludności cywilnej, wystarczyło przenieść punkty ogniowe sto metrów poza granice miasta. Ale główna zasada terrorystów ze spółki Południowa Osetia Sp. z o.o. polega na tym, że ustawia się stanowiska wśród budynków cywilnych, by w razie ostrzału strony przeciwnej można było pokazać w telewizji ranne dzieci.
Gdy mówią nam o ostrzale cywilów, warto pamiętać, że w Płd. Osetii nie ma dziś cywilów. Płd. Osetia nie jest państwem, nie jest grupą etniczną, nie jest żadną prowincją, ale szczególną formą parapaństwową, której mieszkańcy przyjęli rolę zmobilizowanych uchodźców. To quasi-wojsko, którego dowódca nie może pozwolić poddanym zajmować się czymkolwiek poza wojną, co sprawia, iż jego władza ma charakter absolutny.
Pieniądze przeznaczone na funkcjonowanie tego parapaństwa w chronicznym stanie wojny są faktycznie prywatnymi pieniędzmi jego przywódcy, a histeria umordowanej ludności staje się głównym narzędziem prowadzenia polityki i realizacji własnych rachunków.
* Julia Łatynina jest znaną rosyjską publicystką. Artykuł, którego fragmenty publikujemy, ukazał się w opozycyjnym wobec Kremla portalu Ej.ru
>>>>>
Otoz to!
Jest to Osetia Pld. gniazdo bandyckie.Pod kontrola Czekistow.A wiadomo ze takie ,,szare strefy'' to wylegarnia bandytyzmu prostytucji handlu zywym towarem...
Zwazmy ze w ewidencji maja 80 tys ludzi a mieszka tam 30 tys.Sa to funkcjonariusze sluzb i minimalna ilosc cywili ktorzy nie zdazyli uciec z tego ,,raju''...
Czyli 50 tys martwych dusz!Oni nawet Kreml oszukuja na kasie !!!!
:O))))
60% kasy rozkradaja!!!
A Kreml w ich obronie toczy kompromitujace wojny...
ONI BEDA PROWOKOWAC BO Z TEGO ZYJA!
ONI CHCA NAPIECIA STRZALOW ZABITYCH!!!
BO MAJA Z TEGO KASE!
....
Widzimy ze gdzie poskrobac dziela Kremla mamy zniszczenie smierc i krew...Zbrodnia klamstwo potwornosc...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:42, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kremlowska marionetka nie żyje !
Zmarł ,,prezydent'' separatystycznej Abchazji
Prezydent Abchazji Siergiej Bagapsz zmarł w niedzielę rano w jednej z klinik w Moskwie w wyniku powikłań po skomplikowanej operacji płuca - poinformowała agencja ITAR-TASS. Wiadomość o śmierci 62-letniego Bagapsza potwierdziła jego Administracja (Kancelaria).
Abchaski prezydent był operowany na początku ubiegłego tygodnia przez zespół chirurgów z Rosji i Francji. Trzy dni temu jego stan gwałtownie się pogorszył. Został podłączony do respiratora.
Według portalu Life News, w piątek wieczorem był powtórnie operowany.
Bagapsz zostanie pochowany w Abchazji. W poniedziałek w Moskwie odbędą się uroczystości żałobne.
Obowiązki prezydenta tej zbuntowanej republiki, która przy poparciu Rosji w 2008 roku odłączyła się od Gruzji, przejął tymczasowo wiceprezydent Aleksandr Ankwab. Zgodnie z konstytucją Abchazji, nowy prezydent powinien być wybrany w ciągu trzech miesięcy.
Bagapsz był prezydentem od 12 stycznia 2005 roku. 12 grudnia 2009 roku został wybrany na drugą kadencję. Wcześniej - w latach 90. - był wicepremierem, a później premierem republiki.
Abchazja - podobnie jak Osetia Południowa, inny separatystyczny region Gruzji - ogłosiła ,,niepodległość'' po kilkudniowej wojnie Rosji z Gruzją na początku sierpnia 2008 roku. Jej niepodległość - poza Rosją - uznały tylko Nikaragua, Nauru i Wenezuela.
>>>>>
Dlugo nie pociagnal... Dwa lata... Tak koncza marionetki Ktremla...
Tzw. Abchazja to baza KGB na Kaukaz ... Zlodzieje z KGB pod prtekstem wojny z Gruzja krdna olbrzymie sumy z budzetu federalnego a cala ta ,,Abchazja'' to przykrywka tego bandyckiego biznesu...
Ludnosc cywilna stamtad dawno uciekla...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:26, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kolejna prowokacja KGB :
Vanuatu zaprzecza, jakoby uznało Abchazję
Vanuatu, niewielkie państwo na Południowym Pacyfiku, zaprzeczyło, jakoby uznało niepodległość Abchazji, zbuntowanego regionu Gruzji. W środę o uznaniu Abchazji przez Vanuatu poinformowało abchaskie MSZ.
- Nie było deklaracji uznania niepodległości Abchazji ze strony Vanuatu - oświadczył ambasador tego kraju przy ONZ Donald Kalpokas.
W środę abchaskie MSZ podało, że Vanuatu i Abchazja "podjęły decyzję o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych".
Abchazja faktycznie uniezależniła się od władz w Tbilisi od czasu konfliktu z początku lat 90. po rozpadzie ZSRR. Rosja uznała jej niepodległość w sierpniu 2008 roku, po wojnie gruzińsko-rosyjskiej o kontrolę nad innym zbuntowanym regionem Gruzji, Osetią Południową.
Po Rosji ,,niepodległość'' Abchazji i Osetii Południowej uznały tylko Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Inne kraje świata uznają oba regiony za część Gruzji, okupowaną przez wojska rosyjskie.
>>>>>
Widzimy jakich metod chwyta sie KGB a swoja droag warto przypatrzec sie temu Vanuatu ? CO tam jest grane ? Bo Chavez widomo... bandyta... A kolesie z Niakragui to co ? Byli komunisci ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:18, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Radzieccy urzadzili ,,wybory'' w ,,Osetii'' ... Nawet iksajt póls zafundowali ! Normalnie cirkus maskimus !
Exit polls: Bibiłow wygrał wybory prezydenckie w Osetii Płd.
Minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Anatolij Bibiłow popierany przez Kreml, zwyciężył w drugiej turze wyborów prezydenckich w Osetii Południowej, separatystycznej republice gruzińskiej - wynika z sondaży powyborczych (exit polls).
>>>> Paczcie panstwo DWIE TURY ! No matko co za demokracja !!!
Frekwencja przekroczyła 60 proc. - poinformowała Centralna Komisja Wyborcza (CKW), uznając wybory za ważne.
>>>> I nawet Komisje maja ! KGBowska ! Najlepsza !
Według sondaży Wyższej Szkoły Ekonomicznej z Moskwy i Instytutu Marketingu Społecznego, Babiłowa poparło 53 proc. KGBekow . Jego rywalka, była minister edukacji Ałła Dżiojewa, uzyskała 46 proc. głosów. KGBekow .
- Republikę czeka świetlana przyszłość - powiedział Bibiłow w lokalu wyborczym, cytowany przez lokalną agencję prasową.
>>>> O tak ! Beda swiecic ! Przyszlosc wrecz radioaktywna !
Południowoosetyjskie władze zaostrzyły w niedzielę środki bezpieczeństwa i zamknęły granice. Według władz, od soboty członkom CKW grożono śmiercią w przypadku zatwierdzenia "niesprawiedliwej decyzji".
>>>> No koszmar ! Niech zgadne ? Sakaszwili dzwonil ! A to bandyta !
Bibiłow, były wojskowy, który ukończył Wyższą Szkołę Wojsk Powietrznodesantowych w Riazaniu, to kandydat cieszący się poparciem Moskwy. W zeszłym tygodniu prezydent Dmitrij Miedwiediew spotkał się z nim na południu Rosji, okazując wsparcie przed drugą turą. Pierwsza odbyła się 13 listopada. Bibiłow uzyskał wówczas 25,44 proc. głosów, a Dżiojewa - 25,37 proc.
>>>> A drugie 50 % KGB co robilo ? ZNOWU CHLALI !!! I taki wynik dziwny wyszedl ! Nie sumuje sie do 100 .Zawsze to samo ! Ale dobrze ze nie przewyzsza !
Poparcia udzielił też Bibiłowi dotychczasowy prezydent Osetii Płd. Eduard Kokojty, który nie mógł kandydować po raz trzeci.
>>>> No jaka praworzadnosc !
W wywiadzie udzielonym rosyjskiemu dziennikowi "Komsomolskaja Prawda" wykluczył, że prezydentem mogłaby zostać kobieta. "W naszym społeczeństwie mamy dobre stosunki z kobietami. Ale Kaukaz to Kaukaz" - powiedział.~
>>>>
Tak tak ! Koniecznie kobieta ! Najlepiej baba z brodą !
Były to pierwsze wybory od uznania przez Moskwę ,,niepodległości'' Osetii Południowej.
Gruzja, tak jak ogromna większość wspólnoty międzynarodowej, traktuje w dalszym ciągu oba regiony jako swoje terytoria, toteż wybory w Osetii Południowej uznała za "nielegalne".
>>>> faszisty !
Głównym tematem kampanii wyborczej w Osetii Południowej była integracja z Rosją; część z kandydatów opowiadała się za bezpośrednim połączeniem z Federacją Rosyjską i jednoczesnym zjednoczeniem z rosyjską Osetią Północną.
>>>> Toz co sie KGB ma integrowac z KGB ! Toz to jedna rodzina !
Według lokalnych władz Osetia Południowa liczy nieco ponad 70 tysięcy mieszkańców. Władze Gruzji szacują, że jest ich ok. 15 tys. Lokale wyborcze w Osetii Południowej zamknięto o godz. 17 czasu polskiego. Oficjalne wyniki zostaną ogłoszone w poniedziałek rano.
>>>>
No tak garnizon liczy 15 tys . Ale pobieraja ,,pomoc'' na 70 tys . W ten ,,sprytny sposob maja kase na wojne z Gruzja i piora brudne pieniadze . Budzet Rosji moze spokojnie przekazywac ,,pomoc Osetii'' do rak KGB taki chitry plan ! I konta rosno ...
Ale on ma morde ! Ale zakapior wrecz ZBiR ! Geba mordercy na pierwszy rzut oka (wybitego ) ... Przy nim Kadyrow wyglada normalnie jak wrecz (ob)leśny dziadek :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:52, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tymczasem...
Nagla zmiana wynikow ???
Jak to tak ???
No tak to tak ! To kraj radziecki i KGBowski :
Była minister edukacji prowadzi w wyborach w Osetii Południowej
W drugiej turze wyborów prezydenckich w Osetii Południowej na prowadzenie wysunęła się była minister edukacji Ałła Dżiojewa - poinformowała przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Biełła Plijewa, powołując się na częściowe rezultaty.
>>>> Byl rozkaz z Moskwy !
Dżiojewa uzyskała w niedzielnym głosowaniu 56,7 proc. głosów - wynika z najnowszych danych po przeliczeniu głosów z 74 lokali wyborczych (na 85). Jej rywal, minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Anatolij Bibiłow, uważany za kandydata popieranego przez Kreml, otrzymał 40 proc. głosów. Sondaże powyborcze (exit polls) mówiły o wygranej Bibiłowa.
>>>> No ale wczoraj wieczorem zmienili wariant !
Podając rezultaty, Plijewa postąpiła wbrew rekomendacji Sądu Najwyższego, który zakazał publikacji wyników przed zbadaniem oskarżeń o oszustwa wyborcze, zgłaszanych przez partię Bibiłowa.
>>>>> Jak mowilem zmiana planow ...
Bibiłowa wsparł m.in. dotychczasowy prezydent Osetii Płd. Eduard Kokojty, który nie mógł kandydować po raz trzeci. W wywiadzie udzielonym rosyjskiemu dziennikowi "Komsomolskaja Prawda" wykluczył, że prezydentem mogłaby zostać kobieta. "W naszym społeczeństwie mamy dobre stosunki z kobietami. Ale Kaukaz to Kaukaz" - powiedział.
<<<< A Kreml to Kreml ...
Pan kaze sluga musi ....
Kreml po prostu postanowil zmienic twarz ... Bo faktycznie ten mial morde koszmarna . To wzieli kobiete ... Zreszta nic nowego . Zwyrodnialcy z Kosowa tez juz dawno wpadli na to aby przykrywac zbrodnie twarzami kobiecymi ... Mysli KGBowski gangsterow calego swiata ida podobnym torem ...
Oto karja radziecki ! Wyniki liczenia glosow zmieniaja sie po kazdym telefonie Kremla ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:23, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ponury cyrk w Osetii kreci sie :
Q Osetii Płd. Będą kolejne wybory
Opozycja i władze w separatystycznej prowincji Gruzji, Osetii Południowej, zawarły kompromisowe porozumienie w sprawie wyborów prezydenckich. Według ugody 25 marca odbędą się ponowne wybory; może wziąć w nich udział kandydatka opozycji Ałła Dżiojewa.
Porozumienie przewiduje, że ze stanowiska ustąpi w sobotę dotychczasowy prezydent Eduard Kokojty, a zwolennicy Dżiojewej, demonstrujący w centrum stolicy, Cchinwali, zakończą akcje protestu. Do wyborów obowiązki prezydenta pełnić będzie obecny premier Wadim Browcew. Pod ugodą podpisali się w piątek Kokojty i Dżiojewa. Ogłoszono, że ze stanowisk ustąpią obecny prokurator generalny i jego zastępca oraz przewodniczący Sądu Najwyższego.
27 listopada, w drugiej turze wyborów prezydenckich w separatystycznej republice, rywalem Dżiojewej był popierany przez Rosję Anatolij Bibiłow. Według wstępnych danych Dżiojewa zdobyła ok. 57 proc. głosów, lecz Sąd Najwyższy anulował wyniki, uznając, że jej stronnicy naruszyli prawo podczas głosowania. Parlament wyznaczył na marzec termin kolejnych wyborów i zabronił Dżiojewej wzięcia w nich udziału. Stronnicy kandydatki rozpoczęli akcje protestu.
Rosja wysłała do Cchinwali swego emisariusza Siergieja Winokurowa. Po negocjacjach Dżiojewa ogłosiła 8 grudnia, że popierający ją ruch Sprawiedliwość weźmie udział w zbieraniu podpisów pod kandydaturą Władimira Putina w wyborach prezydenckich w Rosji 4 marca. Zaznaczyła, że będzie to najlepszy dowód na jej prorosyjską orientację.
- Znaleźliśmy kompromis, który pozwoli nam skonsolidować społeczeństwo. Zaczynamy zbieranie podpisów (...) i będzie to najlepsza odpowiedź dla tych, którzy zarzucają nam dzisiaj "kolorowe nastroje" (intencje przemian na wzór ukraińskiej pomarańczowej rewolucji - red.) - ogłosiła Dżiojewa.
Sporne wybory w Osetii Południowej były pierwszymi od uznania przez Moskwę po pięciodniowej wojnie z Gruzją w sierpniu 2008 roku niepodległości tego regionu i drugiej separatystycznej republiki - Abchazji.
Gruzja, tak jak ogromna większość wspólnoty międzynarodowej, traktuje w dalszym ciągu oba regiony jako swoje terytoria, toteż wybory w Osetii Południowej uznała za nielegalne. Według lokalnych władz Osetia Południowa liczy nieco ponad 70 tysięcy mieszkańców. Władze Gruzji szacują, że jest ich ok. 15 tysięcy. Rosja masowo przyznała Osetyjczykom swoje paszporty.
>>>>>
Ponury kremlowski zbrodniczy absurd ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:13, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zwyciężczyni wyborów w Osetii Płd. w szpitalu
Opozycjonistka Ałła Dżiojewa, której wybór na prezydenta separatystycznej Osetii Południowej został unieważniony, jest w stanie ciężkim, lecz stabilnym - poinformowano. Dzień wcześniej Dżiojewą przewieziono do szpitala po akcji policji w jej biurze.
Według południowoosetyjskiej agencji RES, pacjentka jest przytomna i otoczona niezbędną opieką medyczną. Zwolennicy Dżiojewej utrzymują, że kobieta została uderzona w głowę kolbą karabinu podczas próby doprowadzenia jej na przesłuchanie w charakterze świadka. Według władz Osetii Południowej, wobec Dżiojewej nie stosowano przymusu fizycznego, co potwierdziło badanie.
Dżiojewa, kiedy do jej biura przyszli policjanci, doznała gwałtownego skoku ciśnienia. Przewieziono ją na oddział intensywnej opieki. Według lekarzy za dwa dni trafi na zwykły oddział.
62-letnia Dżiojewa odrzuciła werdykt Sądu Najwyższego, który orzekł w grudniu, że jej stronnicy naruszyli prawo podczas głosowania i anulował wyniki wyborów. Według wstępnych danych wygrała je Dżiojewa, zdobywając ok. 57 proc. głosów i pokonując popieranego przez Rosję Anatolija Bibiłowa. Jak piszą agencje Dżiojewa wyznaczyła na piątek swą inaugurację na stanowisku prezydenta.
Sporne wybory w Osetii Południowej były pierwszymi od uznania przez Rosję po pięciodniowej wojnie z Gruzją w sierpniu 2008 roku niepodległości tego regionu i drugiej separatystycznej republiki - Abchazji.
Gruzja traktuje w dalszym ciągu oba regiony jako swoje terytorium, toteż wybory w Osetii Południowej uznała za nielegalne.
>>>>
Ot i macie ,,kulture polityczna'' KGBowskiego nowo-tworu o nazwie Osetia . Jak sie nie podoba kolbą po łbie ! To Kreml niesie swiatu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:44, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Gruzja: nieudany zamach na prezydenta Abchazji; Miedwiediew oferuje mu pomoc
Dmitri Miedwiediew, fot. AFP -VLADIMIR RODIONOV
Prezydent Abchazji, separatystycznej republiki Gruzji, Aleksandr Ankwab, był dzisiaj rano celem zamachu, z którego jednak wyszedł bez szwanku. Zginęli dwaj jego ochroniarze, trzeci jest ranny.
Dmitri Miedwiediew, fot. AFP -VLADIMIR RODIONOV
Konwój Ankwaba ostrzelano z granatnika i karabinu maszynowego na drodze prowadzącej z Gudauty do leżącego nad Morzem Czarnym Suchumi, stolicy Abchazji. Konwój, jak piszą agencje, musiał się zatrzymać, gdyż na drodze, którą jechał, nieznani sprawcy zdetonowali ładunek wybuchowy. Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zaoferował dziś pomoc prezydentowi separatystycznej gruzińskiej Abchazji Aleksandrowi Ankwabowi, który był celem zamachu.
Służba prasowa Kremla poinformowała, że prezydent Miedwiediew zatelefonował do Ankwaba i zaproponował pomoc Rosji w dochodzeniu w związku z próbą zamachu.
Jak pisze ITAR-TASS, to już piąty zamach na życie Ankwaba. Do pierwszego doszło w lutym 2005 roku, dwa tygodnie po tym jak został mianowany na premiera. Ostatni atak miał miejsce we wrześniu 2011 roku, w okolicy Gudauty, gdzie polityk mieszka. Ankwab został ranny w rękę i nogę. Na prezydenta został wybrany pod koniec sierpnia ubiegłego roku.
Abchazja i drugi separatystyczny region, Osetia Południowa, ogłosiły niepodległość po wojnie z Rosją o Osetię Południową w sierpniu 2008 roku. Ich status uznaje Rosja, a także Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Reszta świata uważa obie republiki za część Gruzji.
>>>>
No i tak wyglada sytuacja w KGBowskie mafijnej ,,republice'' ... Mordy zbrodnie gangi . To Kreml niesie swiatu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:20, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Polska nie uznaje legalności "wyborów" w Osetii Płd.
Rzeczpospolita Polska - w myśl zasady suwerenności i integralności terytorialnej Gruzji - nie uznaje legalności "wyborów prezydenckich" na obszarze Osetii Południowej w Gruzji - brzmi sobotni komunikat MSZ. Wybory mają odbyć się w niedzielę.
W wydanym komunikacie resort spraw zagranicznych podkreślił, że takie przedsięwzięcia "nie przyczyniają się do zbliżenia stanowisk stron zaangażowanych w konflikt i oddalają perspektywę jego rozwiązania". Wybory w Osetii Południowej mają odbyć się w niedzielę. Ich datę ustalił parlament tej separatystycznej republiki gruzińskiej, gdy Sąd Najwyższy anulował ubiegłoroczne głosowanie w atmosferze poważnego kryzysu politycznego.
Drugą turę wyborów w listopadzie ub.r. wygrała kandydatka opozycji i zagorzała krytyczka dotychczasowego prezydenta Eduarda Kokojtego, była minister oświaty Ałła Dżiojewa. Pokonała ona popieranego przez Rosję Anatolija Bibiłowa. Sąd Najwyższy anulował jednak wyniki, uznając, że stronnicy Dżiojewej naruszyli prawo podczas głosowania. Gdy Dżiojewej zabroniono udziału w powtórce wyborów, stronnicy kandydatki rozpoczęli akcje protestu.
W grudniu 2011 r., po mediacji przedstawiciela Kremla, osiągnięto kompromis: Dżiojewa miała wyciszyć protesty w zamian za możliwość udziału w powtarzanych wyborach. Jednocześnie prokurator generalny i prezes SN mieli zostać zdymisjonowani. Ponieważ obaj pozostawali na stanowiskach, Dżiojewa zerwała porozumienie; oświadczyła, że jest legalnym prezydentem i wyznaczyła datę swojej inauguracji na 10 lutego. 9 lutego została pobita przez funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, którzy wtargnęli do jej sztabu. Dzień wcześniej lokalny parlament przegłosował poprawkę do ordynacji wyborczej, uniemożliwiającą Dżiojewej, pod formalnym pretekstem, start w wyborach prezydenckich 25 marca.
Na stanowisko prezydenta w separatystycznej republice pretendują: były szef KGB Leonid Tibiłow, pełnomocnik ds. praw człowieka przy prezydencie Dawid Sanakojew, ambasador Osetii Płd. w Rosji Dmitrij Miedojew i lider Partii Komunistycznej Stanisław Koczijew. Zdaniem ekspertów warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich, największe szanse w powtarzanych wyborach ma kolejny kandydat Moskwy, Miedojew.
Dżiojewa oświadczyła w piątek, że nie zamierza poprzeć żadnego z kandydatów i zaapelowała do swych zwolenników, by wzięli udział w głosowaniu.
Wybory w Osetii Południowej, których wyniki unieważniono, były pierwszymi od uznania przez Rosję (po pięciodniowej wojnie z Gruzją w sierpniu 2008 r. niepodległości tego regionu i drugiej separatystycznej republiki gruzińskiej - Abchazji.
Osetia Południowa i druga separatystyczna republika Gruzji, Abchazja, o którą w sierpniu 2008 r. Gruzja i Rosja stoczyły pięciodniową wojnę, zostały przez tę drugą uznane za niepodległe państwa. Poza Rosją ten ich status uznały tylko Wenezuela, Nikaragua i Nauru; reszta świata uważa obie republiki za część Gruzji.
Rosja wystąpiła na początku marca do Gruzji z propozycją wznowienia stosunków dyplomatycznych, zerwanych wskutek wojny w 2008 r. Gruzja odrzuciła ją, podkreślając, że gdy Rosja będzie gotowa zaprzestać okupacji Abchazji i Osetii Południowej, nie będzie wtedy przeszkód, aby wznowić stosunki. Według lokalnych władz Osetia Południowa liczy nieco ponad 70 tysięcy mieszkańców, a ludność Abchazji - 240 tys.
>>>>
Oczywiscie nie uznajemy gniazd rozbojniczych stworzonych przez KGB na terytoriach napadnietych panstw . TO JEST GRUZJA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:37, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejny radziecki cyrk :
Wybory prezydenta w Osetii Południowej
W Osetii Południowej, separatystycznej republice gruzińskiej popieranej przez Rosję, w niedzielę odbyły się wybory prezydenckie. Listopadowe wybory zostały tam anulowane .
>>>>
No tak kremlowska groteska ...
O stanowisko prezydenta ubiegali się: były szef KGB Leonid Tibiłow, pełnomocnik ds. praw człowieka przy prezydencie 35-letni Dawid Sanakojew, ambasador Osetii Płd. w Rosji Dmitrij Miedojew i lider Partii Komunistycznej Stanisław Koczijew.
>>>>
Sam mniód ...
Koczijew jako jedyny nawoływał do wcielenia Osetii Płd. do Rosji. Pozostali opowiadają się za wzmocnieniem niepodległości Osetii Płd. jako niezależnego państwa, zachowującego dobre stosunki z Rosją.
>>>>
HEHE ,,niezaleznego panstwa''..
Aby startować w wyborach wszyscy kandydaci musieli wykazać się płynną znajomością rosyjskiego i osetyjskiego. 15 potencjalnych kandydatów nie zdało testów językowych.
!!!! Rosyjskiego !!! Egzaminy ! Ale odlot !
Drugą turę listopadowych wyborów prezydenckich wygrała kandydatka opozycji i zagorzała krytyczka dotychczasowego prezydenta Eduarda Kokojtego, była minister oświaty Ałła Dżiojewa, która pokonała popieranego przez Rosję Anatolija Bibiłowa. Sąd Najwyższy anulował jednak wyniki, uznając, że stronnicy Dżiojewej naruszyli prawo podczas głosowania. Gdy Dżiojewej zabroniono udziału w powtórce wyborów, stronnicy kandydatki rozpoczęli akcje protestu.
>>>>
Takie cyrki ! To jest demokracja po kremlowsku !
W grudniu po mediacji przedstawiciela Kremla osiągnięto kompromis: Dżiojewa miała wyciszyć protesty w zamian za możliwość udziału w powtarzanych wyborach. Jednocześnie prokurator generalny i prezes Sądu Najwyższego mieli zostać zdymisjonowani. Ponieważ obaj pozostawali na stanowiskach, Dżiojewa zerwała porozumienie; oświadczyła, że jest legalnym prezydentem i wyznaczyła datę swojej inauguracji na 10 lutego. 9 lutego została pobita przez funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, którzy wtargnęli do jej sztabu. Dzień wcześniej lokalny parlament przegłosował poprawkę do ordynacji wyborczej, uniemożliwiającą Dżiojewej, pod formalnym pretekstem, start w wyborach prezydenckich 25 marca.
!!!! KGB rzundzi ! Pokazali sile ,,przekonywania''..
Tbilisi, tak jak ogromna większość wspólnoty międzynarodowej, traktuje w dalszym ciągu oba regiony jako terytoria gruzińskie, toteż wybory w Osetii Południowej uznano za nielegalne. Poza Moskwą niepodległość Abchazji i Osetii Płd. uznają tylko Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Według lokalnych władz Osetia Południowa liczy nieco ponad 70 tysięcy mieszkańców.
>>>>
Jak widzicie nikt przy zdrowych zmyslach takiej mordowni jako panstwa traktowac nie moze . Tylko panstwa menelskie pijackie i bandyckie z Kremlem na czele . Groteska ale ponura . I smieszno i straszno ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:11, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Osetia Płd.: były szef KGB wygrał drugą turę wyborów prezydenckich
Były szef KGB Leonid Tibiłow wygrał drugą turę powtarzanych wyborów prezydenckich w Osetii Południowej, uzyskując 54,12 proc. głosów - poinformowała Centralna Komisja Wyborcza w tej separatystycznej republice na terytorium Gruzji.
- Leonid Tibiłow został wybrany na urząd prezydenta republiki Osetii Południowej - oświadczyła przewodnicząca osetyjskiej CKW Bella Plijewa, cytowana przez rosyjską agencję RIA-Nowosti. Rywal Tibiłowa, pełnomocnik ds. praw człowieka przy prezydencie Dawid Sanakojew uzyskał 42,65 proc. głosów. Frekwencja wynosiła 71,26 proc.
Żeby głosowanie było ważne, do urn musiało pójść co najmniej 30 procent uprawnionych; by zwyciężyć w drugiej turze, wystarczyła zwykła większość oddanych głosów.
Poprzednie wybory prezydenckie, które odbyły się w Osetii Płd. w listopadzie 2011 roku, zostały anulowane, a Sąd Najwyższy nakazał ich powtórzenie w atmosferze poważnego kryzysu politycznego. Drugą turę wygrała wtedy kandydatka opozycji i zagorzała krytyczka dotychczasowego prezydenta Eduarda Kokojtego, była minister oświaty Ałła Dżiojewa, która pokonała popieranego przez Rosję Anatolija Bibiłowa. Sąd Najwyższy anulował jednak wyniki, uznając, że stronnicy Dżiojewej naruszyli prawo podczas głosowania. Osetia Płd. i inny separatystyczny region, Abchazja, ogłosiły niepodległość po wojnie rosyjsko-gruzińskiej z sierpnia 2008 roku. Władze w Tbilisi, tak jak ogromna większość wspólnoty międzynarodowej, uważają oba te regiony za terytoria gruzińskie i dlatego wybory w Osetii Płd. uznano za nielegalne. Poza Rosją niepodległość Abchazji i Osetii Płd. uznają jedynie Wenezuela, Nikaragua i Nauru.
>>>>
Kobita sie łudziła ze wygra ale byla tylko potrzebna jako paprotka . KGB rzundzi KGB obsadza stolki . Zreszta Wolodia wrocil i rozkazy byly jasne jaki ma byc wynik . To zbójeckie gniazdo KGb i takim pozostanie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:56, 18 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Były szef MSW Abchazji popełnił samobójstwo
W Abchazji przy próbie aresztowania zastrzelił się Ałmasbej Kczacz, generał milicji, były minister spraw wewnętrznych tej republiki - podaje Interfax.
Kczacz był podejrzewany o udział w nieudanym zamachu na obecnego prezydenta Abchazji Aleksandra Ankwaba. Kczacz popełnił samobójstwo w swoim domu w mieście Gagra. Gdy zobaczył, że funkcjonariusze organów ścigania zmierzają do jego domu, zabarykadował się. Po tym jak udało im się wejść do mieszkania przez okno, zobaczyli ciało Kczacza leżące na łóżku. Obok leżał pistolet.
Polityk zastrzelił się.
Kczacz w latach 2003-2005 był sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Abchazji. Startował bez sukcesu w ostatnich wyborach parlamentarnych.
Wcześniej, w latach 1996-2003, był ministrem spraw wewnętrznych.
Abchazja to separatystyczny region Gruzji. Ogłosiła niepodległość po wojnie rosyjsko-gruzińskiej z sierpnia 2008 roku. Poza Rosją niepodległość Abchazji uznają jedynie Wenezuela, Nikaragua i Nauru.
>>>>
Tak gina pacholki Kremla . I po co mu to bylo ???
Widzimy jaki syfilis zrobila tam Moskwa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:14, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Polski generał ogłoszony persona non grata w Abchazji
Generał Andrzej Tyszkiewicz, szef unijnej misji obserwacyjnej w Gruzji, został uznany za persona non grata w Abchazji.
MSZ Abchazji wydało specjalne oświadczenie, w którym wyraziło "zdziwienie konfrontacyjnym stanowiskiem" gen. Tyszkiewicza. "Uważamy za niedopuszczalną rezygnację przez szefa EUMM z rejestrowania bardzo poważnych incydentów w strefie przygranicznej, w tym szeregu morderstw, a także prób politycznego szantażu strony abchaskiej" - napisało MSZ Abchazji w oświadczeniu, opublikowanym na stronie apsnypress.info.
Resort zwraca uwagę, że unijna misja obserwacyjna (EUMM), której szefem jest gen. Andrzej Tyszkiewicz, "nie jest w stanie obiektywnie monitorować i oceniać procesów zagrażających bezpieczeństwu regionu".
Jak podkreśla MSZ Abchazji, polski generał bez "odpowiedniej uwagi" odniósł się do "formowania zbrojnych grup na terytoriach Gruzji, przylegających do Abchazji i Osetii Południowej".
W związku z tymi zarzutami, MSZ ogłasza Tyszkiewicza persona non grata w Abchazji.
Unijna misja obserwacyjna (EUMM), której szefem od początku lipca ubiegłego roku jest gen. Andrzej Tyszkiewicz, przebywa obecnie w Gruzji, przy granicach z Osetią Płd. i Abchazją. Zadaniem kilkuset obserwatorów jest m.in. monitorowanie wdrażania porozumienia o zawieszeniu broni
Abchazja to separatystyczny region Gruzji. Ogłosiła niepodległość po wojnie rosyjsko-gruzińskiej z sierpnia 2008 roku. Poza Rosją niepodległość Abchazji uznają jedynie Wenezuela, Nikaragua i Nauru.
>>>>>
Tak to sluszne . Nie ma mozliwosci porozumienia Polski KGBowskich zwyrodnialcow . Polska a oni to dwie skrajnosci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:44, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Pierwszą wizytę zagraniczną Putin złoży w Abchazji
Pierwszą wizytę zagraniczną po powrocie na Kreml Władimir Putin złoży w Abchazji - podaje zwykle dobrze poinformowany portal Life News. Według portalu w piątek prezydent Rosji przyleci do Soczi, nad Morzem Czarnym, skąd planuje wypad do Abchazji.
"Rząd Abchazji przygotowuje się do wizyty prezydenta Rosji. Poczyniono wszelkie niezbędne kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa" - cytuje Life News źródło w rządzie tej kaukaskiej republiki.
Sekretarz prasowy Putina, Dmitrij Pieskow, odmówił odniesienia się do tych informacji.
Abchazja jest jedną z dwóch - obok Osetii Południowej - republik, które przy poparciu Moskwy oderwały się od Gruzji. Rosja uznała oba separatystyczne regiony za samodzielne organizmy państwowe po wojnie z Gruzją w sierpniu 2008 roku. Rozmieściła też na ich terytorium swoje wojska.
Oprócz Moskwy niepodległość Abchazji i Osetii Południowej uznały jedynie Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Reszta świata uważa obie republiki za części Gruzji. Z kolei władze w Tbilisi uznają je za gruzińskie ziemie pod okupacją Rosji.
Jedną z pierwszych decyzji Putina po ponownym objęciu urzędu prezydenta był wydany już w dniu jego inauguracji dekret, obligujący MSZ FR do udzielania Abchazji i Osetii Południowej aktywnego wsparcia na arenie międzynarodowej.
Początkowo pierwszą zagraniczną podróżą Putina w charakterze prezydenta miał być jego wojaż do USA na szczyt G8. Odbędzie się on 18 i 19 maja w rezydencji prezydenta Stanów Zjednoczonych w Camp David, 100 km na północ od Waszyngtonu. Wszelako w czwartek Kreml poinformował, że Rosja będzie tam reprezentowana przez premiera Dmitrija Miedwiediewa.
Natomiast pierwszą prezydencką podróżą Putina po Rosji była jego wizyta na Uralu, podczas której odwiedził Niżny Tagil, by osobiście podziękować robotnikom tamtejszej fabryki czołgów Uralwagonzawod za poparcie w czasie kampanii prezydenckiej. Prezydent przekazał im dodatkowe zamówienie rządowe na kwotę 6 mld rubli (200 mln dolarów). Taką samą kwotę obiecał im na modernizację zakładów.
>>>>
Zbrodnizrza ciagnie na miejsce zbrodni . Wolal kolesi bandziorow niz Obame i G8 . To juz ostatnie podrygi imperium zla . Zbliza sie jego definitywny koniec .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:31, 29 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Operacja antyterrorystyczna w Gruzji przy granicy z Rosją.
Gruzińska policja prowadzi w pobliżu granicy z Rosją operację antyterrorystyczną przeciwko grupie uzbrojonych napastników - poinformowało MSW w Tbilisi. Telewizja Rustawi 2 podała, że operacja jest związana z uwolnieniem zakładników.
Gruzińskie portale informacyjne wyjaśniają, że działania policyjne mają miejsce w Kachetii, na wschodzie kraju. Jednostki MSW zablokowały rejon, leżący w pobliżu granicy z rosyjskim Dagestanem. "Podjęto wszelkie konieczne środki, by zapewnić bezpieczeństwo obywateli Gruzji" - oświadczyło ministerstwo w komunikacie.
Rustawi 2 podała, że operacja jest związana z uwolnieniem osób, które zostały uprowadzone przez zbrojną grupę, która przybyła z Dagestanu. Policja podjęła działania we wtorek po doniesieniach o zaginięciu pięciu młodych mężczyzn. Uwolniła ich tego samego dnia, ale potem okazało się, że napastnicy pojmali dwie grupy ludzi. Obecnie policja usiłuje uwolnić pozostałych.
Według Rustawi 2 jednego z napastników zabito, a kilka osób zostało rannych podczas całonocnego pościgu i strzelaniny na obszarach leśnych.
>>>>
Takie sa rozkosze graniczenia z Kremlem . Tak to wyglada na tamtych terenach !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:37, 29 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Starcia w Gruzji przy granicy z Rosją - zginęło 11 napastników i 3 policjantów.
Jedenastu uzbrojonych napastników i trzech gruzińskich policjantów zginęło w starciach w pobliżu granicy gruzińsko-rosyjskiej - poinformowało MSW w Tbilisi.
Wcześniej MSW powiadomiło, że od wtorku policja prowadzi w pobliżu granicy z rosyjskim Dagestanem operację antyterrorystyczną przeciwko grupie uzbrojonych napastników.
Jednostki MSW zablokowały rejon, leżący w pobliżu granicy z rosyjskim Dagestanem. "Podjęto wszelkie konieczne środki, by zapewnić bezpieczeństwo obywateli Gruzji" - oświadczyło ministerstwo w komunikacie.
Telewizja Rustawi 2 podała, że operacja jest związana z uwolnieniem osób, które zostały uprowadzone przez zbrojną grupę, która przybyła z Dagestanu.
Policja podjęła działania we wtorek po doniesieniach o zaginięciu pięciu młodych mężczyzn. Uwolniła ich tego samego dnia, ale potem okazało się, że napastnicy pojmali dwie grupy ludzi.
>>>>
Klamstwem jakoby tam byla wojna w 2008 . Tam jest CALY CZAS WOJNA . Sasiedztwo z KGB to taki stan ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:20, 29 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Gruzja: Uwolniono zakładników
Gruzińskie MSW poinformowało, że wszyscy zakładnicy przetrzymywani przez bojowników, którzy wtargnęli do Gruzji z terenu rosyjskiego Dagestanu, zostali uwolnieni. Według rzecznika MSW 11 napastników zostało zabitych, a sześciu wciąż stawia opór.
Rzecznik poinformował, że w trakcie operacji sił specjalnych policji przy granicy z Rosją zginęło dwóch funkcjonariuszy tej formacji i jeden lekarz wojskowy, a pięciu policjantów zostało rannych.
Wcześniej MSW Gruzji powiadomiło, że w pobliżu granicy z Dagestanem jest prowadzona operacja antyterrorystyczna przeciwko grupie uzbrojonych napastników, którzy przetrzymują zakładników; liczbę zakładników szacowano na 10. Według gruzińskich mediów z terenu Dagestanu do Gruzji przeniknęła grupa około 20 dobrze uzbrojonych bojowników, powiadomiono też, że kilku ich zakładników uwolniono już we wtorek.
Wiceminister spraw wewnętrznych Nodar Charcziładze powiedział, że na razie nie wiadomo, kim są napastnicy i dlaczego przybyli na teren Gruzji, lecz źródła dagestańskie utrzymują, że bojownicy zbiegli do Gruzji, by ukryć się przed dagestańskimi siłami bezpieczeństwa.
AFP zaznacza, że władze gruzińskie nie oskarżyły Rosji o to, że stoi za akcją bojowników. Reuters uważa, że strzelanina może zwiększyć napięcie między Rosją a Gruzją, które utrzymuje się od pięciodniowej wojny w sierpniu 2008 roku o separatystyczny region Gruzji - Osetię Południową. W następstwie wojny ta republika i drugi region separatystyczny - Abchazja - ogłosiły niepodległość. Uznała ją Rosja, poza nią jedynie Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Reszta świata uważa republiki za części Gruzji.
>>>>
Brawo Gruzini ! Tak trzymac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:19, 24 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Gruzja: trzęsienie ziemi u wybrzeży Abchazji
Nad Morzem Czarnym zatrzęsła się ziemia. Sejsmografy odnotowały wstrząsy o sile 5,8 stopnia w otwartej rosnącej skali Richtera - podała amerykańska agencja geologiczna USGS.
Epicentrum znajdowało się pod dnem morza, 60 kilometrów od wybrzeży separatystycznej części Gruzji - Abchazji. Agencje informacyjne donoszą, że wstrząsy były też odczuwalne w rosyjskim Soczi, gdzie w 2014 roku zostaną rozegrane zimowe Igrzyska Olimpijskie.
....
To ostrzezenie dla wszystkich gangsterow zamieszanych w zbrodnie tam !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:31, 11 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Gruzja: premier Bidzina Iwaniszwili chce śledztwa w sprawie wojny z Rosją z 2008 roku.
Premier Gruzji Bidzina Iwaniszwili opowiedział się za śledztwem w sprawie okoliczności wojny z Rosją o Osetię Południową w 2008 roku. Ocenił też, że wizerunek Gruzji nie ucierpiałby, gdyby przesłuchano w tej sprawie prezydenta Micheila Saakaszwilego.
Iwaniszwili oświadczył, że "społeczeństwo powinno znać prawdę" o wojnie - podał portal apsny.ge. Premier podkreślił, że on osobiście "ma wiele pytań" i ocenił, że "ówczesne władze pod kierownictwem prezydenta zachowały się nieadekwatnie".
Premier mówił o tym na spotkaniu z szefami gruzińskich stacji telewizyjnych. W szczególności, jak wyjaśnił, uważa za "absolutnie nieusprawiedliwione wprowadzenie wojsk w stan gotowości bojowej i rozpoczęcie działań wojennych, zanim Rosja przekroczyła nasze granice".
- Śledztwo nie przyniesie uszczerbku Gruzji, ani wizerunkowi poprzednich władz i prezydenta - dodał Iwaniszwili. Zaznaczył także, że "nie jest uważane za brak kultury przesłuchanie czy postawienie przed sądem prezydenta (...) i jeśli taka konieczność się pojawi, prezydent powinien odnieść się do tego ze zrozumieniem".
Z kolei Dawid Saganelidze, lider większości parlamentarnej, powiedział, że parlament powoła specjalną komisję, która zbada przyczyny wojny. Deputowany, cytowany w środę przez telewizję Rustawi-2 powiedział, że rządząca koalicja Gruzińskie Marzenie nie dowierza ustaleniom pierwszej komisji, powołanej w 2008 roku. Ta pierwsza komisja, badając wypadki, które doprowadziły do wojny, podtrzymała oficjalną wersję ówczesnego rządu.
Jak przypomina Rustawi-2, niedawno minister sprawiedliwości Gruzji Tia Culukiani oświadczyła, że władze planują nowe dochodzenie w sprawie wojny i nie wykluczyła konieczności przesłuchania Saakaszwilego i innych przedstawicieli ówczesnych władz.
Natomiast minister obrony Gruzji Irakli Alasania, cytowany w środę przez apsny.ge, ogłosił, że w najbliższym czasie zacznie się ocena działań bojowych w czasie wojny. Alasania oświadczył, że nie ma żadnych wątpliwości dotyczących tego, że wojnę zaczęła Rosja. - Jednak naprawdę interesuje nas, czemu Gruzja nie zdołała się obronić - oświadczył.
Wygrana koalicji Iwaniszwilego w wyborach parlamentarnych w październiku 2012 roku zakończyła trwającą blisko 10 lat dominację Micheila Saakaszwilego na gruzińskiej scenie politycznej. Po raz pierwszy od rewolucji róż w 2003 roku, po której Saakaszwili skierował kraj ku Zachodowi, premier i prezydent wywodzą się z dwóch różnych obozów politycznych. Są one obecnie w głębokim konflikcie.
W wyniku kilkudniowej wojny rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku dwa popierane przez Moskwę separatystyczne regiony Gruzji - Abchazja i Osetia Południowa - ogłosiły niepodległość. Uznała ją Rosja, a poza nią jedynie Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Reszta świata uważa obie republiki za części Gruzji. Tbilisi uważa te regiony za tereny okupowane przez Rosję.
....
Moze byscie Putina postawili przed komisja co ?! Bidzinowcy jeszcze ,,udowodnia" ze agresywna Gruzja napadla na pokojowy Kreml . Kreml rozpoczal prowokacje odrywania czesci terytorium Gruzji i prezydent Gruzji mial obowiazek reagowac . Armia Gruzji NIGDY NIE PRZEKROCZYLA TERYTORIUM GRUZJI . A agresor kremlowski !? Bez rezolucji ONZ !
Widzicie co znaczy zdrada .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:39, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Żołnierze rosyjscy odgradzają Osetię Płd. od reszty Gruzji
Rosyjskie wojsko stawia ogrodzenie na granicy administracyjnej między Osetią Płd., a pozostałą częścią Gruzji - poinformował gruziński portal civil.ge. Szefowa gruzińskiej dyplomacji Maja Pandżikidze zapowiedziała, że wyśle w tej sprawie notę protestacyjną.
- Wydamy oświadczenie, a stosowna nota zostanie przesłana Federacji Rosyjskiej poprzez ambasadę Szwajcarii - powiedziała dziennikarzom Pandżikidze. Zaznaczyła, że poruszy tę kwestię zarówno na zaplanowanym na koniec tygodnia spotkaniu z zagranicznymi dyplomatami, jak i podczas kolejnej rundy rozmów z Rosją w Genewie 25-26 czerwca.
Gruzja i Rosja nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od czasu wojny z 2008 roku.
Jak pisze portal civil.ge, w ostatnim czasie rosyjscy żołnierze przyspieszyli ustawianie siatki oddzielającej separatystyczną Osetię Południową od reszty Gruzji, co - jak twierdzą okoliczni mieszkańcy zamieszkujący tereny kontrolowane przez Tbilisi - negatywnie wpływa na ich codzienne życie.
Według gruzińskich źródeł ustawienie ogrodzenia w pobliżu wsi Ditsi spowodowało przesunięcie granicy administracyjnej w głąb terytorium będącego pod kontrolą Tbilisi. Okoliczni mieszkańcy powiedzieli dziennikarzom, że granicę przesunięto o kilkaset metrów. Podobne przypadki odnotowano w kwietniu w innym miejscu przy granicy administracyjnej.
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili ocenił, że działalność ta "jest kolejną próbą dalszego przesuwania linii okupacyjnej" w głąb gruzińskiego terytorium. Wczoraj gubernator Wewnętrznej Kartli (Szida Kartli) Zurab Czcheidze, gdzie leży wieś Ditsi, wezwał rząd w Tbilisi, "by użył wszelkich międzynarodowych środków" i zaprotestował przeciwko budowie ogrodzenia.
Gruzińskie MSW oświadczyło wczoraj, że stawianie ogrodzenia przez rosyjskie wojsko jest "całkowicie nielegalne" i przedstawiciel resortu podniesie tę kwestię podczas zaplanowanego na 31 maja w Ergenti spotkania w ramach Wspólnego Mechanizmu Prewencji i Reagowania na Incydenty (ang. IPRM - Incident Prevention and Response Mechanism).
Europejska Misja Obserwacyjna (EUMM), której zadaniem jest monitorowanie sytuacji na linii administracyjnej między Gruzją a separatystycznymi prowincjami Abchazją i Osetią Południową, poinformowała, że poprzez gorącą linię telefoniczną ułatwia wymianę informacji na temat stawiania nowych ogrodzeń w pobliżu Ditsi. "Jako że swoboda poruszania się jest jednym z głównych priorytetów EUMM, na miejsce został wysłany partol w celu zweryfikowania sytuacji" - poinformowała EUMM.
Pod koniec kwietnia szefowa gruzińskiego MSZ oświadczyła, że dopóki Rosja będzie uznawać dwie części Gruzji za niezależne państwa, wznowienie stosunków dyplomatycznych między Tbilisi a Moskwą nie będzie rozpatrywane na żadnym szczeblu.
W wyniku kilkudniowej wojny rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku popierana przez Rosję Abchazja i Osetia Płd. ogłosiły niepodległość. Uznała ją Rosja, a poza nią jedynie Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Reszta świata uważa obie republiki za części Gruzji.
....
Tak Bidzina poprawil stosunki z Kremlem ! Gruzini kogo wyscie wybrali ! To wrog wiekszy od Putina ! Niszczy Gruzje ! Gdy Kreml grabi Gruzje on zajmuje sie zemsta osobista ! Trzeba go wywalic . Jedyna droge w stosunkach z Rosja wskazal Sakaszwili . Po mordzie chamow . Z kulturalnymi kulturalnie z chamami ostro !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:04, 29 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Gruzja krytykuje Rosję za stawianie ogrodzenia na granicy z Osetią Płd.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Gruzji skrytykowało stawianie przez rosyjskie wojsko ogrodzenia na granicy administracyjnej między Osetią Płd., a pozostałą częścią Gruzji.
"Gruzińskie MSZ wyraża głębokie zaniepokojenie w związku z umieszczaniem zasieków z drutu kolczastego przez rosyjskie siły okupacyjne w regionie Cchinwali" - napisał resort w komunikacie. Nazwał to "rażącym naruszeniem" międzynarodowego prawa i rozejmu z 2008 roku, które zakończyło wojnę rosyjsko-gruzińską.
"Te bezprawne działania są pogwałceniem prawa do swobodnego przemieszczania się i innych praw (...) ludzi żyjących na okupowanych terenach i obszarach przyległych" - dodano.
W poniedziałek Europejska Misja Obserwacyjna (EUMM), której zadaniem jest monitorowanie sytuacji na linii administracyjnej między Gruzją a separatystycznymi prowincjami Abchazją i Osetią Południową, poinformowała, że wysłała ekipę do wsi Ditsi, przy granicy z Osetią Płd., by sprawdzić instalację ogrodzenia.
Według gruzińskich źródeł ustawienie ogrodzenia w pobliżu Ditsi spowodowało przesunięcie granicy administracyjnej w głąb terytorium będącego pod kontrolą Tbilisi. Okoliczni mieszkańcy powiedzieli dziennikarzom, że granicę przesunięto o kilkaset metrów. Podobne przypadki odnotowano w kwietniu w innym miejscu przy granicy administracyjnej.
Gruzja i Rosja nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od czasu wojny z 2008 roku.
W wyniku kilkudniowej wojny rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku popierana przez Rosję Abchazja i Osetia Płd. ogłosiły niepodległość. Uznała ją Rosja, a poza nią jedynie Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Reszta świata uważa obie republiki za części Gruzji.
>>>>
Se mozecie protestowac . Tak wyglada ,,przyajazn" z Kremlem ktora zarzadzil Bidzina .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:10, 09 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
W Abchazji zabito rosyjskiego dyplomatę
W Suchumi zamordowano pierwszego sekretarza rosyjskiej ambasady. Dmitrija Wiszerniewa zastrzelił zamaskowany bandyta. Do zdarzenia doszło przed domem, w którym mieszkał rosyjski dyplomata wraz z rodziną.
Pierwszy sekretarz rosyjskiej ambasady w Abchazji wyjeżdżał dziś rano do pracy, swoim służbowym autem. Obok niego siedziała żona. Kobieta została ranna i przebywa w szpitalu. Śledztwo prowadzi abchaska policja.
>>>>
Kreml ma co chcial ! Taki system wprowadzili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:39, 12 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Gruzja apeluje do gości w Soczi: nie jedźcie do Abchazji
MSZ Gruzji zaapelowało dzisiaj do gości przybyłych do rosyjskiego Soczi na zimowe igrzyska olimpijskie, aby nie podróżowali do pobliskiej Abchazji, gruzińskiej separatystycznej republiki, która przez Rosję uznawana jest oficjalnie za niepodległe państwo.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) powiedział, że nie ma powodu, by omijać Abchazję.
Abchazja jest obok Osetii Południowej jedną z dwóch separatystycznych republik, o które Gruzja i Rosja stoczyły wojnę w sierpniu 2008 roku. Gruzja zerwała wówczas stosunki dyplomatyczne z Rosją, która uznała obie republiki za niepodległe państwa. Kontrolę przejęli w nich popierani przez Rosję separatyści.
Niepodległa Abchazja jest obecnie uznawana tylko przez garstkę państw na świecie - oprócz Rosji są to Wenezuela, Nikaragua i dwa wyspiarskie państewka na Oceanie Spokojnym.
W styczniu Rosja przesunęła granicę o 11 kilometrów w głąb Abchazji, tłumacząc, że chodzi jedynie o "tymczasowe rozwiązanie na czas igrzysk w Soczi", które od granicy z separatystyczną republiką oddalone jest o zaledwie kilka kilometrów.
Decyzja ta wzbudziła niepokój NATO oraz oburzenie władz w Tbilisi. Gruzińskie MSZ określiło ją w środę jako - prowokację mającą na celu zakwestionowanie suwerenności i terytorialnej integralności Gruzji" oraz "wprowadzanie w błąd zagranicznych obywateli.
Tymczasem rzecznik MKOl Mark Adams, zapytany o stanowisko Komitetu w sprawie podróży do Abchazji gości przybyłych na olimpiadę, odparł: "Czemu nie?". - Rozmowy i wymiana zdań między dwoma rządami to sprawa wyłącznie tych rządów. Jeśli chodzi o wyjazdy do Abchazji, to jeśli jest bezpiecznie, ludzie będą tam jeździć - powiedział.
Rzeczniczka organizatorów igrzysk Aleksandra Kosterina odmówiła komentarza.
Mimo nierozwiązanej kwestii Abchazji i Osetii Południowej w poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin wyraził nadzieję, że igrzyska w Soczi pomogą zakończyć spór z Gruzją i wyraził gotowość spotkania ze swym gruzińskim odpowiednikiem, Giorgim Margwelaszwilim. Rząd w Tbilisi zareagował pozytywnie na tę deklarację.
Kreml odmawiał wszelkich kontaktów z poprzednim prezydentem Micheilem Saakaszwilim, ale jego kadencja upłynęła w listopadzie.
>>>
MKOI nie widzi problemu w agresji i podboju . TFU !!! Co za gnoje ...
Putin musial zorganizowac rezerwowy zapas kibli stad napasc . Bo jak kible krasc to tylko w Gruzji !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:36, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Gruzja: demonstranci wtargnęli do siedziby prezydenta Abchazji
Dziesiątki demonstrantów wtargnęły do siedziby prezydenta opanowanej przez separatystów gruzińskiej Abchazji w ramach protestu przeciwko korupcji i nieudolności władz - poinformowała rosyjska agencja Interfax.
Według niej kilka tysięcy zwolenników opozycji zgromadziło się w stolicy Abchazji Suchumi, by dać wyraz swemu oburzeniu na rząd i domagać się reform. Przedstawiciele zebranych podjęli potem rozmowy z prezydentem Abchazji Aleksandrem Ankwabem w jego biurze, ale inni demonstranci zaatakowali okna i drzwi, a około 30 z nich wdarło się do budynku przez wypchnięte okno.
Gruzja utraciła kontrolę nad Abchazją w następstwie wojny, jaką toczyła tam w latach 1992-93. Rosja uznała samodzielność Abchazji po pięciodniowym konflikcie zbrojnym z Gruzją w 2008 roku, umacniając jednocześnie swe wpływy w tym regionie, traktowanym oficjalnie jako niepodległy tylko przez kilka innych państw.
Ankwab, były premier Abchazji i od 2011 roku jej prezydent, przeżył kilka zamachów na jego życie. Przeciwnicy oskarżają go o korupcję i autorytarne metody sprawowania władzy.
>>>
Tak wyglada raj na oderwanych od roznych krajow przez Kreml terenach .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:15, 30 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Abchaska opozycja przejmuje władzę - chce przedterminowych wyborów
W Abchazji wciąż napięta sytuacja. Po dokonanym w tej separatystycznej republice przewrocie, opozycja zamierza powołać rząd tymczasowy i przeprowadzić przedterminowe wybory na prezydenta.
Na początku tygodnia abchascy opozycjoniści pod wodzą prorosyjskiego polityka Raula Chadżimby zajęli budynek administracji prezydenta. Oskarżyli rząd o opieszałość w integrowaniu się z Rosją i ogłosili, że przejmują władzę w zbuntowanej republice. Na ich działania nie zareagowały ani oddziały miejscowej milicji, ani stacjonujący w Abchazji rosyjscy żołnierze.
W czwartek wieczorem opozycjoniści zażądali dymisji samozwańczego prezydenta Aleksandra Ankwaba. Ten jednak odmówił. Prorosyjska opozycja powołała nad ranem Tymczasową Radę Narodową, która w ciągu dwóch dni sformułuje rząd tymczasowy i ogłosi przedterminowe wybory.
Abchazja to zbuntowany region Gruzji, w którym od 2008 roku stacjonują rosyjskie wojska. Niezależni eksperci wiążą ostatnie wydarzenia w Abchazji z zapowiadanym na 27 czerwca podpisaniem przez Gruzję umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
...
To sa gangi podwieszone pod rozne resorty silowe na Kremlu .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 18:16, 30 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:17, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Abchaska wiosna - jak Rosja wygasiła rewolucję w quasi-państwie
Gdy pod koniec maja w Abchazji - quasi-państwie, które oddzieliło się od Gruzji - doszło do antyrządowych protestów, zaczęto pytać, czy region doczekał się swojego Majdanu? Jak pisze dla Wirtualnej Polski Jarosław Marczuk, powody abchaskiej wiosny były jednak zupełnie inne niż wydarzeń w Kijowie. Mimo to Rosja, przejęta kolejną rewolucję pod własnym nosem, zareagowała błyskawicznie.
O Abchazji zwykło się mówić na Kaukazie i w Rosji: raj na Ziemi. Raj - przynajmniej dla Gruzji - utracony, bo od ponad 20 lat ten skrawek ziemi stanowi quasi-niepodległą republikę, której zarządcy ani myślą przejmować się opinią Tbilisi w jakiejkolwiek sprawie. Jest też krainą niespełnionych nadziei dla samych Abchazów, snujących w kafejkach na wybrzeżu Morza Czarnego wizje Abchazji jako wspaniałego nadmorskiego kurortu. Kiedyś nim była - za Związku Radzieckiego. Potem przyszła zwycięska wojna z Gruzją, która - oprócz niepodległości - przyniosła zgliszcza. Przepadły piękne kurorty, zburzyły je bomby i strawił ogień. Ich ruiny stoją od dwóch dekad. Są świadkami kolejnych stopni upadku raju.
Abchaski Majdan?
W maju w Abchazji panują upały. W tym roku słupki na termometrze podskoczyły wyżej niż zazwyczaj, choć nie miało to wiele wspólnego z warunkami pogodowymi. Pod siedzibą administracji prezydenta Abchazji w Suchumi zebrał się kilkutysięczny tłum. Zdenerwowani nie na żarty uczestnicy antyrządowej demonstracji żądali nie tylko reform, lecz przede wszystkim głów - dymisji rządu, prokuratora generalnego i prezydenta Aleksandra Ankwaba. Władza na te żądania nie odpowiedziała. Protestujący wzięli więc sprawy w swoje ręce.
Szturm budynku trwał zaledwie parę chwil. Obyło się bez ofiar. W dużej mierze dlatego, że prezydent Ankwab nie rozkazał służbom go bronić, lecz wolał uciec w towarzystwie ochroniarzy tylnym wyjściem. Nie po to, by z jakiejś górskiej reduty dowodzić operacją stłumienia buntu. Przeciwnie, po kilku dniach i interwencji putinowskiego doradcy Władysława Surkowa oraz wiceszefa Rady Bezpieczeństwa FR Raszyda Nurgalijewa, Ankwab złożył rezygnację.
Czyżby Abchazja dosłużyła się własnego Majdanu? I to lepszego niż ukraiński, bo bezkrwawego i trwającego dni, a nie długie miesiące? Czyżby Rosja przestraszyła się powtórki wydarzeń na Ukrainie i zdecydowała się na kontrolowaną zmianę władzy, nim będzie za późno by reagować? Odpowiadając od końca: tak, Kreml przejął się kolejną rewolucję pod własnym nosem i zadziałał w porę. Jednak powód, dla którego do abchaskiej wiosny doszło, z wydarzeniami w Kijowie ma już niewiele wspólnego.
Przeciwnicy
Protesty w Suchumi trudno nazwać oddolną inicjatywą. Nie był to bunt oburzonych studentów, lecz zaplanowana akcja, w której czołową rolę odegrał miejscowy polityk Raul Chadżimba. Dotąd wielki przegrany, chciałoby się powiedzieć. Najpierw w 2004 r. przegrał w wyborach prezydenckich z Siergiejem Bagapszem, uważanym za zwolennika prowadzenia mniej konfrontacyjnej polityki wobec Gruzji (w przeciwieństwie do o wiele bardziej prorosyjskiego Chadżimby). W efekcie w republice doszło do poważnego kryzysu politycznego, który przy udziale Rosji udało się na jakiś czas zażegnać oferując, przegranemu tekę wiceprezydenta. Premierem został wówczas nie kto inny jak Ankwab, bliski współpracownik Bagapsza.
Chadżimba przegrał także w 2009 r., ponownie z Bagapszem. Ten niespodziewanie zmarł w 2011 r. i w przyśpieszonych wyborach Ankwab został wybrany nowym prezydentem Abchazji. Znów wielkim przegranym okazał się Chadżimba.
Jednak poparcie wyborców dla Ankwaba nie wzięło się z powietrza. W dużej mierze pomogła mu opinia bezwzględnego przeciwnika korupcji trawiącej republikę jak rak. Jego zaletą był też twardy charakter, co nie jest bez znaczenia, gdy trzeba sobie radzić z Rosją - jedynym sojusznikiem Abchazji, o którym za zamkniętymi drzwiami Abchazi sami mówią, że jest też największym zagrożeniem dla jej niepodległości.
Między innymi z tych powodów pozycja Ankwaba wydawała się długo niezagrożona. Na tyle, że jego przeciwnicy spróbowali usunąć jego osobę (nie pierwszy raz) z życia politycznego Abchazji siłą. Pewnego zimowego dnia na trasie konwoju prezydenckiego zdetonowano bombę, a prezydencką limuzynę ostrzelano z granatników i karabinów maszynowych. Prezydent wyszedł z incydentu bez szwanku. Dwóch jego przybocznych ochroniarzy nogami do przodu.
Skok na kasę
Od czasu ostatniego, a zarazem szóstego nieudanego zamachu, do 2014 r. nastroje społeczne w Abchazji się jednak zmieniły. Częściowo przez postawę Anwkaba względem gruzińskiej mniejszości zamieszkującej republikę, bo polityk uparł się, by rozdawać abchaskie paszporty jej członkom. To doprowadziło do szału Chadżimbę, dla którego w Abchazji dla Gruzinów - z takim czy innym paszportem - miejsca być nie może. Część Abchazów mu przyklasnęła.
Mieszkańców Abchazji rozczarował też fakt, że za Ankwaba życie wcale nie stało się lepsze. Sektor turystyczny wciąż domaga się kapitalnego remontu, abchaskie kopalnie stoją, drogi nadal średnio nadają się do użytku, kolej nie jeździ, w kraju praktycznie nic się nie buduje, nie produkuje, a zagranicznych inwestorów można szukać ze świecą. Nawet z olimpiady za miedzą, wbrew wielkim oczekiwaniom Abchazów, ich republika praktycznie nie miała żadnego pożytku. Na domiar złego abchaski prezydent wcale nie poradził sobie z korupcją. Można powiedzieć, że pod tym względem okazał się nie lepszy od poprzedników lub nawet gorszy. Zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę gigantyczne dotacje, jakie otrzymuje praktycznie pozbawiona innego dochodu Abchazja od Rosji.
W latach 2009-2013 Moskwa wlała w tę małą republikę co najmniej 11 mld rubli (pojawiają się nawet szacunki mówiące o 28 mld rubli), w następnych dwóch mają to być kolejne 3 mld. Te pieniądze nijak nie przełożyły się na poprawienie stanu abchaskiej gospodarki ani tym bardziej na podniesienie poziomu życia tutejszych mieszkańców. Wywołały też ogromną frustrację w obozie Chadżimby. Bo nie dość, że Ankwab ma inną wizję polityczną Abchazji i w wyborach zafundował konkurentowi trzecią porażkę polityczną z rzędu, to jeszcze zmonopolizował dostęp do zasobów finansowych. I w tym sensie rewolucja w Abchazji to nie żaden majdan, lecz skok na kasę.
Rachunek zysków i strat
W dotychczasowych starciach politycznych w Abchazji kandydatem Moskwy zawsze był Chadżimba, ale nawet to mu nie wystarczało do zwycięstwa z Bagapszem, który korzystając ze swojej popularności w republice oraz zmysłu politycznego, umiał zawsze ułożyć się z Kremlem. Obydwu tych rzeczy zabrakło tej wiosny Ankwabowi - w rezultacie nie wytrzymał szturmu przypuszczonego przez opozycję. Został zmuszony do rezygnacji ze stanowiska pod gwarancje nietykalności osobistej i majątkowej. Mimo że mu jej udzielono, polityk wciąż na wszelki wypadek mieszka w Gudaucie - rosyjskiej bazie wojskowej. I być może tak zostanie aż do 24 sierpnia, gdy odbędą się przyśpieszone wybory prezydenckie. Można się domyślać, że jednym z warunków respektowania porozumienia przez opozycję jest to, że Ankwab nie weźmie w nich udziału.
Rosja z tego układu najpewniej również wyjdzie zadowolona. Bagapsz, a potem Ankwab opierali się przed umożliwieniem obcokrajowcom zakupu nieruchomości w Abchazji, a także zwrotem mienia rosyjskim uchodźcom z lat 1992-1993. Dojście do władzy Chadżimby może tę sytuację zmienić. Podobnie pod kontrolę Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RCP) może trafić zabytkowy klasztor w Nowym Atonie, o który toczy się bój z Cerkwią abchaską, wciąż uparcie odmawiającą uznawania zwierzchności RCP. Na tym zapewne "zbliżenie" z Moskwą się nie zakończy.
Jednak, jak daleko by ono nie zaszło, jedno jest pewne: Rosji nie zależy na odbudowie abchaskiego raju, bo nie potrzebuje konkurencji dla swoich kurortów. Zwłaszcza, że ostatnio przybyło jej kilka nowych, które trzeba czym prędzej zagospodarować.
Jarosław Marczuk dla Wirtualnej Polski
...
Tam sa dwie ,,partie" GRU i KGB .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:39, 15 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Gruzińskie media: Rosja chce anektować Abchazję
Rosja dąży do rzeczywistej aneksji Abchazji. Tak twierdzi gruziński portal "News Georgia". Dowodem na takie intencje Moskwy ma być projekt porozumienia gospodarczo - wojskowego, który trafił do samozwańczego parlamentu w Suchumi.
Według gruzińskich dziennikarzy, dokument został przygotowany w Rosji. Zakłada on między innymi: utworzenie rosyjsko - abchaskich oddziałów wojskowych, wzajemną pomoc wojskową w przypadku agresji oraz przyjęcie przez separatystów części rosyjskiego prawa. W tym ostatnim przypadku chodzi o przepisy celne, podatkowe i budżetowe.
Przeciwko takim działaniom Rosji zaprotestowało już gruzińskie MSZ. Tbilisi podkreśla, że zawarcie abchasko - rosyjskiego porozumienia podważy proces normalizacji stosunków Gruzji z Rosją. W opinii gruzińskich dyplomatów jest to krok w stronę aneksji Abchazji przez Rosję.
Specjalny pełnomocnik gruzińskiego rządu do spraw kontaktów z Rosją Zurab Abaszidze, wielokrotnie w rozmowach z Polskim Radiem zaznaczał, że jego kraj nie zamierza rezygnować z uznawania Abchazji i Osetii Południowej za integralne części swojego terytorium. Gruzja zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją po wojnie w 2008 r. Wtedy też Moskwa ogłosiła niepodległość separatystycznych regionów i wsparła je militarnie.
>>>
Reset Bidziny byl glupota ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:10, 18 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Rosja i Osetia Południowa podpisały umowę o sojuszu i integracji
Rosja podpisała z Osetią Południową, separatystyczną republiką gruzińską, układ o sojuszu i integracji, który Tbilisi potępiło jako krok w kierunku aneksji, a Zachód uważa za zagrożenie dla stabilności i bezpieczeństwa w regionie.
Układ o sojuszu i integracji, który podpisali prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent nieuznawanej przez większość państw świata Osetii Południowej Leonid Tibiłow, zakłada m.in. integrację sił zbrojnych i sił bezpieczeństwa, swobodne przekraczanie granicy, współpracę resortów spraw wewnętrznych, uproszczenie trybu przyznawania obywatelstwa rosyjskiego.
Układ zawarto na lat 25 z możliwością przedłużenia na kolejne dziesięcioletnie okresy - pisze TASS. Zaznacza, że dokument jest podstawą do stopniowego zacieśniania współpracy między Rosją a Osetią Południową przy jednoczesnym zachowaniu suwerenności Osetii Południowej.
Putin zapowiedział, że na realizację umowy z budżetu Federacji Rosyjskiej na rok 2016 zostanie wydzielony dodatkowo 1 mld rubli (ok. 16 mln dolarów); dodał, że od 2008 do 2014 r. ogólna pomoc Rosji dla Osetii Południowej wyniosła ponad 43 mld rubli.
Rosja, która już wcześniej podpisała i ratyfikowała układ o sojuszu i partnerstwie strategicznym z Abchazją - innym separatystycznym regionem Gruzji - uznała niezależność tych regionów po krótkiej wojnie z Gruzją w roku 2008. W ślad za Rosją oba samozwańcze państwa uznały Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Pozostałe kraje świata uznają obie republiki za część Gruzji. Sama Gruzja uważa Abchazję i Osetię Płd. za ziemie okupowane przez Rosję.
Minister spraw zagranicznych Gruzji Tamar Beruczaszwili powiedziała w środę dziennikarzom w Tbilisi, że podpisanie przez Rosję umowy z Osetią Południową to "cyniczny i prowokacyjny krok Rosji w kierunku aneksji".
Zachód, jak pisze Reuters, obawia się, że Rosja, która obecnie świętuje rocznicę zaanektowania ukraińskiego Krymu, może także chcieć przejąć regiony wschodniej Ukrainy, które są kontrolowane przez prorosyjskich separatystów.
USA i UE oświadczyły, że nie uznają podpisanego w środę układu; zdaniem Brukseli jest on "posunięciem przeciwko wysiłkom skierowanym na umocnienie bezpieczeństwa i stabilności w regionie".
...
KIEDY WRESZCIE SANKCJE NA RUSKICH ? !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:16, 18 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Stoltenberg: NATO nie uznaje umowy o sojuszu Rosji i Osetii Płd.
NATO nie uznaje tzw. umowy o sojuszu i integracji zawartego w środę między Rosją a Osetią Południową, narusza ona suwerenność i integralność terytorialną Gruzji i jest sprzeczna z prawem międzynarodowym – oświadczył szef Sojuszu Jens Stoltenberg.
Układ o sojuszu i integracji, który podpisali prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent nieuznawanej przez większość państw świata Osetii Południowej Leonid Tibiłow, zakłada m.in. integrację sił zbrojnych i sił bezpieczeństwa, swobodne przekraczanie granicy, współpracę resortów spraw wewnętrznych, uproszczenie trybu przyznawania obywatelstwa rosyjskiego.
W wydanym po południu oświadczeniu Stoltenberg napisał, że NATO nie uznaje tego – jak to ujął - tzw. traktatu. "Ten tak zwany traktat jest kolejnym ruchem ze strony Federacji Rosyjskiej, który utrudnia obecne wysiłki społeczności międzynarodowej na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa i stabilności w regionie" – ocenił sekretarz generalny NATO.
Jak napisał, "umowa narusza suwerenność i integralność terytorialną Gruzji", jest "jawnie sprzeczna z zasadami prawa międzynarodowego, zasadami OBWE i międzynarodowymi zobowiązaniami Rosji" oraz nie przyczynia się do pokojowego i trwałego rozwiązania sytuacji w Gruzji.
- Osetia Południowa i Abchazja są integralną częścią Gruzji – podkreślił Stoltenberg. Zapewnił przy tym, że NATO w pełni popiera suwerenność Gruzji i integralność terytorialną tego kraju w uznanych międzynarodowo granicach. Dodał, że NATO nadal będzie wzywać Rosję, by zaprzestała uznawania obu gruzińskich regionów za niepodległe państwa oraz by wycofała swoje wojska z Gruzji.
Układ między Rosją a Osetią Południową zawarto na 25 lat z możliwością przedłużenia na kolejne dziesięcioletnie okresy. Według agencji TASS dokument jest podstawą do stopniowego zacieśniania współpracy między Rosją a Osetią Południową przy jednoczesnym zachowaniu suwerenności Osetii Południowej.
Rosja, która już wcześniej podpisała i ratyfikowała układ o sojuszu i partnerstwie strategicznym z Abchazją - innym separatystycznym regionem Gruzji - uznała niezależność tych regionów po krótkiej wojnie z Gruzją w roku 2008. W ślad za Rosją oba samozwańcze państwa uznały Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Pozostałe kraje świata uznają obie republiki za część Gruzji. Sama Gruzja uważa Abchazję i Osetię Płd. za ziemie okupowane przez Rosję.
Minister spraw zagranicznych Gruzji Tamar Beruczaszwili powiedziała w środę dziennikarzom w Tbilisi, że podpisanie przez Rosję umowy z Osetią Południową to "cyniczny i prowokacyjny krok Rosji w kierunku aneksji".
Zachód, jak pisze Reuters, obawia się, że Rosja, która obecnie świętuje rocznicę zaanektowania ukraińskiego Krymu, może także chcieć przejąć regiony wschodniej Ukrainy, które są kontrolowane przez prorosyjskich separatystów.
USA i UE oświadczyły, że nie uznają podpisanego w środę układu; zdaniem Brukseli jest on "posunięciem przeciwko wysiłkom skierowanym na umocnienie bezpieczeństwa i stabilności w regionie".
...
Trzeba zdusic gadzine sankcjami .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:44, 19 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
MSZ nie uznaje umowy o sojuszu i integracji Rosji i Osetii Południowej
Polski resort spraw zagranicznych nie uznaje podpisanej w środę przez prezydentów Rosji i Osetii Południowej tzw. umowy o sojuszu i integracji - poinformowało ministerstwo. Zdaniem MSZ umowa jest nielegalna w świetle przepisów międzynarodowych.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP nie uznaje podpisanej 18 marca 2015 r. przez prezydenta Federacji Rosyjskiej i de facto prezydenta Osetii Południowej tzw. »umowy o sojuszu i integracji« i uważa ją za nielegalną w świetle prawa międzynarodowego" - podkreślił w komunikacie rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
Resort zwraca uwagę, że zawarcie umowy między Rosją a Osetią, podobniej jak umowa Rosji i Abchazji z listopada ub.r. "o sojuszu i strategicznym partnerstwie", podważa integralność terytorialną Gruzji oraz zobowiązania stron sześciopunktowego porozumienia Sarkozy-Miedwiediew z sierpnia 2008 r. Dodano, że umowa godzi również w rozmowy genewskie oraz gruzińsko-rosyjski dialog Abaszydze-Karasin.
"Z niepokojem przyjęliśmy do wiadomości także informacje o rozpoczętych 5 marca 2015 r. wzmożonych ćwiczeniach wojsk rosyjskich na obszarze Osetii Południowej i Abchazji" - napisano w piśmie.
MSZ apeluje o kontynuację procesu genewskiego, którego "31. runda odbywała się w dniu podpisania w Moskwie ww. »umowy«, szacunek dla nienaruszalności międzynarodowo uznanych granic Gruzji oraz pozostałych granic na obszarze b. ZSRR".
Podobnie jak polskie MSZ, umowy nie uznaje też Sojusz Północnoatlantycki. Szef NATO Jens Stoltenberg mówił w środę, że umowa narusza suwerenność i integralność terytorialną Gruzji. - Osetia Południowa i Abchazja są integralną częścią Gruzji – zaznaczał szef NATO. Zapewnił też, że Sojusz w pełni popiera suwerenność Gruzji i integralność terytorialną tego kraju w uznanych międzynarodowo granicach. Dodał, że NATO nadal będzie wzywać Rosję, by zaprzestała uznawania obu gruzińskich regionów za niepodległe państwa oraz by wycofała swoje wojska z Gruzji.
Podpisana w środę umowa Rosji z Osetią Południową, separatystyczną republiką gruzińską, została potępiona przez Tbilisi jako krok w kierunku aneksji.
Układ o sojuszu i integracji, który podpisali prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent nieuznawanej przez większość państw świata Osetii Południowej Leonid Tibiłow, zakłada m.in. integrację sił zbrojnych i sił bezpieczeństwa, swobodne przekraczanie granicy, współpracę resortów spraw wewnętrznych, uproszczenie trybu przyznawania obywatelstwa rosyjskiego.
Jak pisało TASS, układ zawarto na lat 25 z możliwością przedłużenia na kolejne dziesięcioletnie okresy. Agencja zaznaczała, że dokument jest podstawą do stopniowego zacieśniania współpracy między Rosją a Osetią Południową przy jednoczesnym zachowaniu suwerenności Osetii Południowej.
Na realizację umowy z budżetu Rosji na rok 2016 zostanie wydzielony dodatkowo 1 mld rubli (ok. 16 mln dolarów). Od 2008 do 2014 r. ogólna pomoc Rosji dla Osetii Południowej wyniosła ponad 43 mld rubli.
...
To oczywista agresja ! SANKCJE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|