Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Chemiczny Ali juz nie poszaleje z gazem!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:13, 25 Sty 2010    Temat postu: Chemiczny Ali juz nie poszaleje z gazem!

Jeden z najbliższych współpracowników i kuzyn byłego irackiego dyktatora Saddama Husajna, Ali Hasan al-Madżid, zwany "Chemicznym Alim", został stracony przez powieszenie - podał rzecznik irackiego rządu Ali al-Dabbagh.

Przed tygodniem, w niedzielę 17 stycznia, Ali Hasan al-Madżi został skazany na śmierć przez powieszenie za wydanie w 1988 roku rozkazu zrzucenia bomb chemicznych na kurdyjskie miasto Halabdża, co spowodowało śmierć 5 tysięcy osób.


"Chemiczny Ali", zawdzięczający swój przydomek użyciu trujących gazów, został już kilkakrotnie skazany na śmierć za inne zbrodnie.

Al-Madżid został schwytany w sierpniu 2003 roku, pięć miesięcy po amerykańskiej inwazji na Irak. W lipcu 2007 roku skazano go na śmierć za udział w wojskowej kampanii przeciwko Kurdom od lutego do sierpnia 1988 roku, a w grudniu 2008 roku - za udział w zdławieniu szyickiej rewolty po wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 roku oraz w zabójstwach i przesiedleniach szyickich muzułmanów w 1999 roku.

(mp, zel)

No coz nie wyglada groznie raczej żałośliwie:

Mam nadzieje ze dostal ksiedza przed smiercia?Tego nikomu nie wolno odmowic!
Jest to przestroga NIGDY POD ZADNYM POZOREM JAKICHKOLWIEK KORZYSCI nie wiazcie sie z psychopatami...Bo wtedy trzeba zniszczyc wlasne sumienie a co po smierci?
Pieklo?No wlasnie.Odchodzi mi wszelka zlosc na tych zbrodniarzy gdy mysle o wiecznym potepieniu...
>>>>>
Teraz czas na kolejnych:
Psychiczny Ahmi:

I Toksyczny Chami:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 19:15, 25 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:42, 15 Lip 2011    Temat postu:

Dwaj przyrodni bracia Saddama Husajna zostaną wkrótce straceni

Pięciu wysokich rangą dygnitarzy reżimu Saddama Husajna, w tym dwaj przyrodni bracia dyktatora, zostaną straceni w ciągu miesiąca - poinformował rzecznik irackiego ministerstwa sprawiedliwości.

Przyrodni bracia Saddama Husajna - Sabawi Ibrahim al-Tikriti, były szef służb bezpieczeństwa Iraku i doradca b. prezydenta oraz Watban Ibrahim al-Tikriti, były minister spraw wewnętrznych - a także Haszem Ahmad, b. minister obrony, gen. Husajn Raszid al-Tikriti, b. zastępca szefa sztabu irackiej armii i Aziz Saleh Numane, b. minister rolnictwa i wysoki działacz partii Baas, skazani w różnych procesach na karę śmierci, zostali przekazani w czwartek irackim władzom przez siły amerykańskie w Iraku.

W ciągu najbliższych pięciu dni Rada Prezydencka ma podpisać zarządzenie o wykonaniu wyroku na pięciu wysokich dygnitarzach saddamowskiego reżimu.

>>>>>>

Trzeba dać im księdza ! To nie żarty to koniec zbrodniczego życia tu na ziemi ! Zostaje już tylko MIŁOSIERDZIE BOŻE !
O ile Komunię może przyjąć tylko katolik o tyle Spowiedzi moze doswiadczyc KAZDY ! Czy innej religii czy ateista a zwlaszcza łotr ! Bóg mowi IDŹCIE - Komu odpuscicie bedzie odpuszczone a komu zatrzymacie i w niebie bedzie zatrzymane ! A wiec WSZYSTKIM !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:59, 19 Lip 2011    Temat postu:

AI przeciwko straceniu 5 byłych dygnitarzy reżimu Husajna

Organizacja Amnesty International zwróciła się dzisiaj do irackiego rządu o wstrzymanie egzekucji pięciu wysokich rangą dygnitarzy reżimu Saddama Husajna, w tym dwóch przyrodnich braci dyktatora. Przekazały ich Irakijczykom siły USA w ubiegłym tygodniu.

- O ile do irackich władz należało postawienie przed sądem sprawców zbrodni popełnionych przeciwko prawom człowieka, o tyle władze te nie mogą się uciekać do kary śmieci - napisał w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej organizacji Malcolm Smart, dyrektor AI na Bliski Wschód i Afrykę Północną.

Według niego wyrok pozbawienia życia "jest pogwałceniem prawa człowieka do życia i najbardziej okrutną, nieludzką i degradującą karą ".

?????? A mordowanie nienarodzonych to ,,prawo czlowieka'' wedlug AI ????

Przyrodni bracia Saddama: Sabawi Ibrahim al-Tikriti, były szef służb bezpieczeństwa Iraku i doradca b. prezydenta oraz Watban Ibrahim al-Tikriti, były minister spraw wewnętrznych, a także Haszem Ahmad, b. minister obrony, gen. Husajn Raszid al-Tikriti, b. zastępca szefa sztabu irackiej armii i Aziz Saleh Numane, b. minister rolnictwa i wysoki działacz partii Baas, skazani w różnych procesach na karę śmierci, zostali przekazani w czwartek irackim władzom przez siły amerykańskie w Iraku.

Mają być powieszeni w ciągu miesiąca, jeśli Rada Prezydencka podpisze zarządzenie o wykonaniu wyroku.

- Te osoby nie powinny być stracone. Irackie władze powinny złagodzić karę śmierci i natychmiast ogłosić moratorium na egzekucje - dodał Smart.

>>>>>

Oczywiscie mozna okazac im łaskę jesli sa przeslanki... Jednak priorytetem sa dusze jak mowilem... Czyli ksiądz i spowiedź ! Tym im mozna wiecej pomoc ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:32, 06 Gru 2011    Temat postu:

Były współpracownik Husajna zostanie stracony

Tarik Aziz, który za cza­sów rzą­dów Sad­da­ma Hu­saj­na peł­nił rolę wi­ce­pre­mie­ra oraz mi­ni­stra spraw za­gra­nicz­nych zo­sta­nie stra­co­ny w przy­szłym roku - in­for­mu­je ser­wis CNN, cy­tu­jąc do­rad­cę irac­kie­go pre­mie­ra.

- To się sta­nie na pewno i na­stą­pi już po tym jak Ame­ry­ka­nie wy­ja­dą z Iraku - podał Saad Yousif al-Mut­ta­li­bi, do­rad­ca pre­mie­ra kraju. Obroń­ca Aziza był za­sko­czo­ny tą de­kla­ra­cją. - Nie przy­pusz­cza­łem, że rząd może być aż tak głupi. Ro­biąc to, spro­wa­dzi nasz kraj na skraj prze­pa­ści – po­wie­dział obroń­ca by­łe­go mi­ni­stra, Badi Arif pod­czas roz­mo­wy te­le­fo­nicz­nej.

- Co z po­jed­na­niem na­ro­do­wym, o któ­rym wspo­mi­nał obec­ny rząd? Jego po­zy­cja bę­dzie jesz­cze słab­sza, jeśli wy­da­rzy się to po opusz­cze­niu przez Ame­ry­ka­nów kraju, gdyż do­pro­wa­dzi do kon­flik­tów mię­dzy irac­ki­mi frak­cja­mi – dodał Arif.

W par­la­men­cie jest pro­po­zy­cja zmian w pra­wie, która do prze­pro­wa­dze­nia eg­ze­ku­cji wy­ma­ga wy­ra­że­nia zgody pre­zy­den­ta kraju w ciągu 15 dni od jej przed­ło­że­nia.

We­dług Al-Mut­ta­lib­bie­go wszyst­kie czę­ści spo­łe­czeń­stwa irac­kie­go, w tym trzy głów­ne grupy wy­zna­nio­we - sun­ni­ci, szy­ici i Kur­do­wie po­pie­ra­ją pro­po­zy­cje zmian w pra­wie, która ma przy­spie­szyć eg­ze­ku­cję Aziza.

Tarik Aziz zo­stał schwy­ta­ny przez siły wojsk ko­ali­cji w kwiet­niu 2003 roku, a w paź­dzier­ni­ku 2010 zo­stał ska­za­ny na karę śmier­ci przez Irac­ki Sąd Naj­wyż­szy. W trak­cie re­żi­mu Sad­da­ma Hu­saj­na Aziz miał być od­po­wie­dzial­ny za wy­eli­mi­no­wa­nie z życia po­li­tycz­ne­go par­tii re­li­gij­nych. W la­tach 1981 do 2003 wie­lo­krot­nie peł­nił funk­cję wi­ce­pre­mie­ra, nie­kie­dy wy­ko­nu­jąc rów­nież funk­cję mi­ni­stra spraw za­gra­nicz­nych

Po ogło­sze­niu wer­dyk­tu Amne­sty In­ter­na­tio­nal ape­lo­wa­ła o nie­sto­so­wa­nie kary śmier­ci nawet w sy­tu­acji, gdy do­ty­czy ona od­po­wie­dzial­no­ści za bru­tal­ne rządy re­żi­mu Hu­saj­na. Rzecz­nik Wa­ty­ka­nu, Fe­de­ri­co Lom­bar­di po­twier­dził rów­nież w roz­mo­wie ze sta­cją CNN, sta­no­wi­sko Sto­li­cy Apo­stol­skiej, która także sprze­ci­wia się karze śmier­ci dla Aziza.

>>>>>

I znowu AI . Niech oni przestana wspierac mordowanie nienarodzonych ...
Oczywiscie trudno to nazwac sprawiedliwoscia . To sa egzekucje ...
Azizowi trzeba ksiedza aby sie SZCZERZE wyspowiadal ! Niezaleznie od tego czy go zabija !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:15, 07 Cze 2012    Temat postu:

Powieszono b. osobistego sekretarza Saddama Husajna.

Abd Hamud, były osobisty sekretarz powieszonego z wyroku sądu w dniu 30 grudnia 2006 r. prezydenta Iraku Saddama Husajna, został poddany egzekucji w ten sam sposób.

Jak poinformowało irackie Ministerstwo Sprawiedliwości, sąd uznał go w październiku 2010 roku za winnego zamordowania wpływowych liderów religijnych w Iraku.

Hamud był czwarty na amerykańskiej liście b. dygnitarzy reżimu Saddama Husajna najbardziej poszukiwanych przez władze USA.

Wcześniejszym wyrokiem został on skazany na dożywotnie więzienie za zabójstwa kupców irackich w okresie embarga ekonomicznego ustanowionego za rządów Saddama przez społeczność międzynarodową.

????

Jak rozumiem chodzilo o ,,przestepstwa gospodarcze'' tych kupcow ??? W takich rezimach latwo o podpadniecie wladzy . Trzeba za niego sie modlic . A w ogole to jak ma byc taki wyrok to niech skazany ma mozliwosc spowiedzi u ksiedza i odpuszczenia grzechow ! To wymog sprawiedliwosci ! Wobec Boga !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:22, 09 Wrz 2012    Temat postu:

Wiceprezydent Iraku Tarik Haszimi skazany zaocznie na karę śmierci.

Wiceprezydent Iraku Tarik Haszimi został skazany w niedzielę zaocznie przez sąd w Bagdadzie na śmierć przez powieszenie za kierowanie szwadronami śmierci.

Haszimi jest sunnitą. Należy do grupy etnicznej, która rządziła Irakiem za czasów Saddama Husajna, a po obaleniu dyktatora była prześladowana przez rządzących teraz szyitów.

Wynikiem podziałów etnicznych od kilku lat są zamachy dokonywane głównie przez bojówki sunnickie.

Wiceprezydent został oskarżony o pomoc jednej z takich bojówek, która miała dokonywać zamachów, wymierzonych m.in. w szyickich pielgrzymów. Jej ofiarami byli generał i adwokatka.

Po tym jak sporządzono akt oskarżenia, Haszimi najpierw schronił się w autonomicznym irackim Kurdystanie, a później wyjechał poza granice Iraku i przebywa od kwietnia w Turcji, która odmawia wydania go. Odrzucał wysuwane wobec niego oskarżenia.

>>>>

Niestety ponure sprawki ponurych postaci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:30, 15 Mar 2013    Temat postu:

Mija 25 lat od ataku gazowego w Halabdży

Była to jedna z naj­okrut­niej­szych zbrod­ni XX wieku. 25 lat temu irac­kie woj­ska zrzu­ci­ły bomby che­micz­ne na kur­dyj­skie mia­sto Ha­lab­dża. Bomby z mie­sza­ni­ną sa­ri­nu, ta­bu­nu, gazu musz­tar­do­we­go i gazu VX za­bi­ja­ły miesz­kań­ców mia­sta pod­czas uciecz­ki do schro­nów.

Mija 25 lat od ataku ga­zo­we­go w Ha­lab­dży

"Krwa­wy pią­tek", bo tak na­zy­wa­na jest ma­sa­kra z Ha­lab­dży, po­le­gał na kil­ku­go­dzin­nym ataku. Świad­ko­wie, któ­rzy prze­trwa­li ma­sa­krę, wspo­mi­na­ją bia­ło-żół­tą chmu­rę, która spo­wi­ła to mia­sto w pół­noc­nym Iraku. Pa­mię­ta­ją też, że wszę­dzie czuć było za­pach "słod­kich ja­błek". Ci, któ­rzy nie zna­leź­li schro­nie­nia, umie­ra­li nie­mal na­tych­miast - w sumie w dniu ataku zmar­ło od 3200 do 5000 osób. Ko­lej­ne ty­sią­ce umie­ra­ły w ko­lej­nych dniach, a po­zo­sta­li do dziś bo­ry­ka­ją się z nie­od­wra­cal­ny­mi cho­ro­ba­mi.

>>>>

Warto przypominac zwlaszcza pacyfistom bredzacych o agresji na pokojoy Irak przez potwora Busha . Naprawde bestie zasluzyly na obalenie . Szkoda ze nie w 1991 ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:12, 06 Wrz 2013    Temat postu:

Halabdża. Husajn mordował, Zachód milczał


25 lat temu Saddam Husajn użył na masową skalę broni chemicznej przeciwko własnym obywatelom. Halabdża pozostaje do dziś symbolem zbrodni na irackich Kurdach. Trzy czwarte ofiar stanowiły kobiety i dzieci.

Marzec 1988 r. Służby Saddama Husajna prowadzą na północy Iraku kampanię Anfal – krwawą rozprawę z tamtejszą kurdyjską mniejszością.

Kurdowie od lat walczyli o uznanie jako odrębny naród i o autonomię. Iracki dyktator zdławił wprawdzie kolejne ich rebelie, ale kwestia dążeń tej mniejszości pozostawała nierozwiązana. Na początku lat 80. Bagdad i kurdyjscy liderzy usiedli do stołu rozmów, ale negocjacje szybko przerwano.

Kurdowie w tej sytuacji znaleźli oparcie w Iranie, z którym Irak toczył wyniszczającą oba państwa wojnę. 80-tysięczna Halabdża leżała kilkanaście kilometrów od granicy pomiędzy nimi. W tamtym rejonie zaczęła się też jedna z ostatnich (wojna miała się już ku końcowi) poważniejszych ofensyw irańskiej armii, którą wsparli kurdyjscy rebelianci – peszmergowie.

Iracki dyktator już dawno znalazł pretekst do „rozwiązania kwestii kurdyjskiej”. Teraz jednak zamierzał udzielić krwawej lekcji miastu, które było jednym z nielicznych już ośrodków kurdyjskiego ruchu oporu.

Anfal czyli Chemiczny Ali sprząta na północy

Masowe prześladowania kurdyjskiej ludności rozpoczęły się – na rozkaz Husajna – na przełomie 1986 i 1987 roku. Wojsko i bezpieka niszczyły zbiory i gospodarstwa, zabijały żywy inwentarz, zatruwając jednocześnie zasoby wody pitnej. Równano z ziemią całe wioski, a ich ludność wypędzano.

Na terenach wiejskich objętych operacją Anfal znikło 4 tys. osad, a 90 proc. ich kurdyjskich mieszkańców albo wypędzono, albo zabito. „Sabotażyści”, czyli najczęściej po prostu mężczyźni w wieku 15-70 lat, trafiali do obozów, więzień albo masowych grobów. W sumie życie straciło – według szacunków organizacji obrony praw człowieka – 50-100 tys. cywilów.

Za akcję osobiście odpowiadał kuzyn i zaufany człowiek Husajna – Ali Hassan al-Madżid. Nie bez powodu przylgnął do niego później przydomek „Chemiczny Ali”.

Wiosną 1987 r. na szereg kurdyjskich wiosek w prowincji Sulajmanijja spadły bomby z gazem musztardowym. Dotąd reżim Husajna wprawdzie używał broni chemicznej w wojnie z Iranem, ale robił to na polu walki. Teraz jednak ofiarami mieli być cywile.

W szpitalach w prowincji Irbil, w których leżeli okrutnie poparzeni i oślepieni ludzie (m.in. takie obrażenia powoduje gaz musztardowy), pojawili się wkrótce po ataku agenci Husajna. Co charakterystyczne: chcieli wydobyć od rannych „świadectwa”, że iperytu użyli przeciw nim Irańczycy. Ranni na ogół odmawiali – wtedy zabierano ich do katowni w miejscowym więzieniu wojskowym w Irbilu i ślad po nich ginął.

Chemiczny Ali podczas jednej z nagranych rozmów ze swoim podwładnym mówił otwarcie: „Wszystkich ich zabijemy bronią chemiczną. Ktoś coś powie? Wspólnota międzynarodowa? Pie…lić ich!”. I rzeczywiście, przynajmniej 20 razy użyto przeciw Kurdom bojowych środków trujących. Żaden z tych przypadków nie spotkał się z protestami społeczności międzynarodowej. Ta pobłażliwość wynikała nie tylko z niewiedzy.

Fałszywa symetria czyli oczy szeroko zamknięte

Zachód doskonale wiedział, że Irak już od początku wojny z Iranem używał broni chemicznej. Ale kiedy w 1984 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła jej stosowanie, napominała na równi obie strony konfliktu. Amerykanie zastosowali embargo na handel tzw. prekursorami – czyli materiałami, z których można wyprodukować broń chemiczną – ale i ten zakaz dotyczył obu stron.

Ta fałszywa symetria (Irak w ciągu całej wojny miał użyć broni chemicznej ok. 250 razy) była ze strony Stanów Zjednoczonych elementem świadomej polityki. Reżim ajatollaha Chomeiniego był zaciekle antyzachodni i Amerykanie uważali go za główne zagrożenie w rejonie Zatoki Perskiej. Postawiono więc na wspieranie Iraku i w ten sposób Bagdadowi dostarczano pod stołem – za pośrednictwem państw trzecich – pożyczki, sprzęt wojskowy, a także zachodnie technologie produkcji broni.

Dotyczyło to też informacji wywiadowczych – i to na skalę dużo większą niż jeszcze kilka lat temu bylibyśmy skłonni przypuszczać. Amerykanie, o czym dosłownie kilka dni temu napisał dwumiesięcznik „Foreign Affairs”, byli znakomicie poinformowani o tym, kiedy i w jaki sposób Husajn zamierza użyć broni chemicznej. Dysponując tą wiedzą, CIA informowała Bagdad o ruchach i pozycjach irańskich wojsk. Przynajmniej w jednym przypadku te informacje miały strategiczne znaczenie. Husajn dzięki nim zastopował wielką irańską ofensywę, używając – nikt chyba nie był tym zaskoczony – sarinu.

W 1986 r. wszystkie rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ, mające na celu potępienie Iraku za użycie broni chemicznej, były blokowane właśnie przez Waszyngton. Te informacje mają niemal ironiczny wydźwięk, kiedy zestawić je z dzisiejszymi przepychankami w RB ONZ na tle sytuacji w Syrii.

Amerykanie bardzo szybko mieli wpaść w pułapkę tej polityki – Husajn z czasem przyjął, że nie musi się społeczności międzynarodowej z niczego tłumaczyć. Kiedy więc wiosną 1988 r. kurdyjscy peszmergowie wzięli udział w ofensywie u boku Irańczyków, iracki dyktator uciekł się do jeszcze jednego aktu terroru.

Koktajl trujących chemikaliów

Rozprawa z Halabdżą miała być z jednej strony „odpryskiem” operacji Anfal, z drugiej: karą dla Kurdów za współpracę z wrogiem. Najpierw przez dwa dni miasto ostrzeliwała artyleria i bombardowano je z powietrza. Zrzucano napalm, więc niektóre ulice stały w ogniu. Ze strachu przed bombami i pociskami mieszkańcy kryli się w piwnicach.

16 marca, po kolejnym porannym ataku, nieoczekiwanie zapanował spokój. Ludzie, którzy wychynęli na ulice, zobaczyli tylko kołujące nad miastem wojskowe helikoptery. Nie strzelały – żołnierze z ich pokładów filmowali okolicę. Potem zrzucili coś w rodzaju konfetti, prawdopodobnie po to, żeby ocenić siłę wiatru. Śmigłowce odleciały i znów zapadła cisza.

Po południu pojawiły się samoloty. Nadlatywały falami, po siedem-osiem maszyn. Znowu: ostrzał, bomby, ucieczka, piwnice. Ale bomby tym razem nie wybuchały. „Usłyszeliśmy dziwny dźwięk – jakby metalowe przedmioty spadały na ziemię. Nie wiedzieliśmy, co to oznacza” – mówił jeden ze świadków.

Najwięcej szczęścia mieli ci, którzy zawczasu uciekli z miasta i ukryli się na okolicznych wzgórzach. Widzieli z oddali, jak nad ulicami Halabdży zaczęły się rozpościerać chmury białego, czarnego i żółtego dymu, sięgające wysokości 50 m.

Ci, którzy uszli z życiem z tragedii, pamiętali że śmierć pachniała różnorako. Jedni czuli owoce. Inni – fetor zgniłych jaj albo „odór śmietnika w upalny dzień”. Jeszcze inni – czosnek albo musztardę. Skąd tak odmienne doświadczenia u świadków i ofiar? Nie użyto przeciw nim jednego gazu, lecz prawdziwego koktajlu trujących chemikaliów.

Śmiech, ślepota i śmierć

Składał się on przede wszystkim z sarinu i gazu musztardowego, a najprawdopodobniej również z cyjanowodoru i tabunu (to środek paralityczno-drgawkowy, który poraża układ nerwowy w podobny sposób do sarinu). Niektóre źródła mówiły też o fosgenie (co jest niewykluczone, bo ten gaz pachnie właśnie zgniłymi owocami) i gazie VX – to najbardziej toksyczny środek z wymienionych, ale nie ma jednoznacznych dowodów, by Irak kiedykolwiek zdołał go wyprodukować.

Ludzie, którzy przed „zwykłymi” nalotami chowali się w piwnicach, teraz szybko musieli z nich uciekać – stężenie gazu, który był cięższy od powietrza, było największe tuż przy ziemi. Miasto powoli pogrążało się w ciemnościach (bo ostrzał irackiej artylerii uszkodził też elektrownię), ale ci, którzy zdołali się wydostać na ulice, zobaczyli piekielne sceny.

Nie wszystkie ofiary ataku cierpiały i umierały w podobny sposób. Niektórzy ludzie padali na ziemię praktycznie od razu. Inni dostawali ataków histerycznego śmiechu, a jeszcze inni wymiotowali zielonkawym płynem, zanim w drgawkach przewrócili się na ziemię. U jeszcze innych widać było potworne oparzenia, pęcherze i skórę odchodzącą płatami – to był efekt działania iperytu. Setki oślepły.

Jeden ze świadków próbował uciec ze strefy rażenia samochodem. Dosłownie jechał po trupach, które leżały na ulicach. Ostatnim, co zapamiętał, był słodkawy zapach jabłek. Przeżył cudem.

„Najpierw ptaki, potem zwierzęta. Ludzie padali na końcu. Kiedy słyszysz, w jaki sposób przerażeni ludzie krzyczą słowo: «gaz!», zaczynasz rozumieć, czym naprawdę jest terror” – opowiadał jeden z ocalałych.

Raporty z wymarłego miasta

Irański fotoreporter Kaveh Golestan był na miejscu niedługo po tym, jak gaz się rozproszył – to prawdopodobnie on zrobił pierwsze fotografie z miejsca zbrodni. Zdjęcie-symbol masakry w Halabdży, które później obiegło świat, miał się też stać motywem dla jednego z pomników upamiętniających ofiary. Przedstawia niemowlę zmarłe w ramionach matki. Trzy czwarte ofiar Halabdży stanowiły kobiety i dzieci.

Na miejscu słychać było krzyki oślepionych, którzy kręcili się w kółko, bezradnie szukając drogi ucieczki. Ci, którzy nadal widzieli, mogli zobaczyć ciągle ten sam obrazek śmierci: martwe wytrzeszczone oczy, poczerniałe twarze, otwarte zsiniałe usta i strugi zaschniętej krwi w ich kącikach. „Życie zamarło. Jakby ktoś zrobił stopklatkę w filmie” – relacjonował Golestan.

Wokół śmigłowca, którym przylecieli irańscy reporterzy, zaczęły się zbierać ledwo żywe matki z dziećmi. Błagały, by zabrano je do szpitala. Dziennikarze brali dzieci na ręce, Golestan także. Po paru minutach od startu dziewczynka, którą zabrał, umarła na jego rękach.

Pomocy medycznej na większą skalę Irańczycy mogli udzielić dopiero następnego dnia. Ranni i zatruci dostawali atropinę, część trafiła do szpitali. Ubrania trzeba było spalić, bo ciągle były przesycone gazem.

Nie wszystkie ciała udało się od razu pochować w masowych grobach, a później z kolei uciekinierzy z Halabdży nie mieli już do czego wracać. Niedługo po masakrze wkroczyli do miasta iraccy żołnierze w kombinezonach przeciwchemicznych. Kiedy ocenili skutki ataku, zaczęto równać miasto z ziemią za pomocą buldożerów i materiałów wybuchowych. Po latach odbudowano je tylko częściowo.

Gazowa bomba z opóźnionym zapłonem

Atak chemiczny zabił od razu ok. pięciu tysięcy ludzi. Jeśli wliczyć tych, którzy umarli później – ofiar było przynajmniej 12 tys. Kolejne tysiące to poszkodowani, którzy początkowo nie zdradzali w ogóle objawów zatrucia, ale mieli cierpieć przez lata w wyniku komplikacji i dolegliwości ewidentnie powiązanych z działaniem gazu.

To zjawisko zbadała po dekadzie pewna lekarka z Liverpoolu. Porównywała, jak często szczególne choroby występujące w Halabdży występują w innym kurdyjskim mieście o porównywalnej wielkości, które podobnej katastrofy nie zaznało. Wyniki były wstrząsające: kilkakrotny wzrost liczby nowotworów (zwłaszcza jelita grubego), chorób serca i układu oddechowego, astmy, białaczki, a także chorób psychicznych.

Efekty miało też odczuć kolejne pokolenie: w Halabdży i okolicach drastycznie wzrosła liczba poronień, martwych urodzeń, deformacji płodów oraz wad serca u niemowląt. Nie wiadomo, ile pokoleń będzie dotkniętych skutkami ataku, ale i tak okazał się on tykającą bombą.

Dziesięć lat po masakrze w Halabdży mieszkało 50 tys. ludzi – o jedną trzecią mniej niż przedtem. W fatalnie wyposażonym tamtejszym szpitalu pozostawało wtedy blisko 700 osób, które po obrażeniach od gazu ciągle jeszcze wymagały opieki medycznej.

Parasol ochronny nad dyktatorem

Saddam Husajn praktycznie od razu oskarżył o masakrę w Halabdży Irańczyków. Nadal wiedział, że może sobie na to pozwolić. Broni chemicznej przeciw Kurdom miał zresztą użyć jeszcze kilkakrotnie.

Radzie Bezpieczeństwa ONZ potępienie mordu zajęło siedem tygodni. Całą sprawę znów usiłowano przedstawiać w tonie fałszywej symetrii. Tzn. na równi potępiano użycie broni chemicznej przez Bagdad i Teheran.

Amerykanie robili dokładnie to, co wcześniej. Najpierw sugerowali, że atak nie był rozmyślny – tzn. że kurdyjscy cywile byli przypadkowymi ofiarami starć wojskowych. Potem – jak pokazały odtajnione niedawno depesze amerykańskiego Departamentu Stanu – Waszyngton wprost zalecał własnym dyplomatom, by przypisywali współodpowiedzialność za Halabdżę Iranowi.

Z kolei brytyjskie MSZ twierdziło w wewnętrznej korespondencji, że „jednostronne sankcje albo środki odwetowe nie wpłynęłyby na to, jak Irak używa broni chemicznej, a zaszkodziłyby interesom Wielkiej Brytanii bez wyraźnych dla niej korzyści”.

Zbrodnie i kary

Iracki dyktator mógł spać spokojnie. Dopiero kiedy napadł na Kuwejt, państwa zachodnie zwinęły swój parasol ochronny i Husajn z sojusznika bardzo szybko stał się czarnym charakterem. Ale o irackiej broni chemicznej i zbrodniach dokonanych z jej użyciem Biały Dom przypomniał sobie dopiero w 2003 r., gdy administracja Busha szukała pretekstu do inwazji.

W 2010 r. iracki sąd określił masakrę w Halabdży jako akt ludobójstwa. Chemiczny Ali za zbrodnie na Kurdach, w tym atak na miasto, został skazany na śmierć i powieszony. Husajna skazano i stracono formalnie za inną zbrodnię.

Jeśli idzie o użycie broni chemicznej przeciw cywilom, masakra w Halabdży pozostaje najbardziej masowym przypadkiem od zakończenia II wojny światowej. Nic podobnego nie powtórzyło się do niedawna – aż do czasu, gdy z syryjskiej wojny domowej zaczęły napływać doniesienia o prawdopodobnym użyciu sarinu.

....

Akurat mamy chemiczna rocznice . I znow ktoryz to kolejny raz ohyda Zachodu .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:24, 02 Lut 2015    Temat postu:

Ekspert dżihadystów od broni chemicznej zabity w Iraku

Podczas nalotu amerykańskiego lotnictwa na pozycje Państwa Islamskiego (IS) w Iraku zginął pracujący dla dżihadystów ekspert w dziedzinie broni chemicznej, który uczył terrorystów jak jej używać - poinformowało kierujące operacjami na Bliskim Wschodzie Centralne Dowództwo USA (CENTCOM).

Według CENTCOM, Abu Malik, specjalista od produkcji gazów bojowych, który pracował kiedyś dla irackiego dyktatora Saddama Husajna, a w 2005 roku wstąpił do Al-Kaidy, zginął 24 stycznia, podczas nalotu na pozycje dżihadystów w pobliżu Mosulu.

"Jego śmierć oznacza znaczne ograniczenie, przynajmniej na pewien czas, możliwości wyprodukowania i użycia przez terrorystów z Państwa Islamskiego broni chemicznej" - podało Centralne Dowództwo USA.

Rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że nie należy spodziewać się szybkiego zakończenia walki z dżihadystami. - To jeszcze trochę potrwa - stwierdził na konferencji prasowej w Waszyngtonie.

Od sierpnia kierowana przez USA koalicja przeprowadziła ponad dwa tysiące nalotów na pozycje Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii.

...

Kolejny ,,chemik" Saddama . Fajny gosciu fajnych mial kolesi .
Abu Diabłu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:34, 06 Cze 2015    Temat postu:

Irak: nie żyje były szef MSZ z czasów Husajna, Tarik Aziz


Były minister spraw zagranicznych Iraku za czasów rządów Saddama Husajna, Tarik Aziz, zmarł w szpitalu na południu kraju. Miał 79 lat. Dyplomata, który był głosem Husajna za granicą, spędził wiele lat w więzieniu.

- Aziz zmarł w szpitalu w mieście An-Nasirijja, dokąd został przetransportowany, gdy pogorszył się stan jego zdrowia - powiedział Adel Abdelhusajn al-Dahili, który jest wicegubernatorem prowincji Zi Kar, gdzie Aziz był więziony. Dahili nie podał powodu śmierci Aziza. Dyplomata od dawna miał jednak kłopoty z sercem oraz układem oddechowym; miał też wysokie ciśnienie i cukrzycę.
REKLAMA


Aziz oddał się w ręce wojsk USA w kwietniu 2003 roku. Siedem lat później został skazany na śmierć przez powieszenie za prześladowanie partii szyickich w latach 80. XX wieku. Został też skazany na kary więzienia w innych procesach.

Aziz - jedyny chrześcijanin w ekipie Saddama, złożonej głównie z sunnickich muzułmanów - urodził się w miejscowości Tal Keif, w pobliżu Mosulu, na północy Iraku. W 1983 roku został ministrem spraw zagranicznych, a w 1991 roku - wicepremierem. Jak pisze agencja AFP, Aziz - który nosił charakterystyczne grube okulary - był jednym z najbardziej znanych na świecie irackich przywódców, choć nie miał realnego wpływu na politykę dyktatora.

Biegle władający językiem angielskim Aziz odegrał znaczącą rolę dyplomatyczną przed wojną w Zatoce Perskiej w 1991 roku, a także w długotrwałych sporach dotyczących inspekcji ONZ w Iraku w kolejnych latach - pisze Reuters.

Był związany z Husajnem od lat 50 XX. wieku, gdy obaj byli zaangażowani w działalność nielegalnej wówczas partii Baas, która dążyła do obalenia wspieranej przez Brytyjczyków monarchii.

Aziz był 43. na liście najbardziej poszukiwanych przedstawicieli irackich władz, gdy oddał się w ręce Amerykanów, zaledwie dwa tygodnie po obaleniu Saddama.

Elegancki i elokwentny, palił kubańskie cygara i był lojalny wobec Husajna do końca, a jednemu ze swych synów dał imię po dyktatorze. Gdy został skazany na śmierć, Watykan wyraził nadzieję, że zostanie ułaskawiony, podkreślając, że wymaga tego idea pojednania w Iraku.

...

I co z nim teraz? Myslcie co robicie ze swoim zyciem zanim sie zaplaczecie w zbrodnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:51, 30 Gru 2020    Temat postu:

Saddam Husajn - demon naszych czasów

30 grudnia 2006 wykonano wyrok śmierci na Saddamie Husajnie. Był jednym z największych tyranów XX wieku, jako prezydent rządził Irakiem przez 24 lata. Do jego obalenia zmontowano koalicję dwa razy potężniejszą niż przeciwko Hitlerowi. W trakcie jego rządów śmierć w kraju grasowała... [+audycja]
KOMENTARZE (5) : najstarszenajnowszenajlepsze

igipro 7 godz. temu +12
Usprawiedliwiamy USA, że chciały ropki więcej? Czy o co chodzi? Wink

...

Tvp leci stara propaganda.

Tymczasem gdy powiesili Chemicznego Alego Bóg do mnie wstawiaj sie za nim!
Co? Za takim zwyrolem?! Boże chcesz go uratować od piekła?
Oczywiscie retoryczne bo wiadomo ze tak.
A moze Saddama tez?
Też!
!!!
Naprawde bylem zaskoczony!
Bo przeciez USA to dobro. Saddam zło. Itd.

A teraz sie dowiadujevze WTC wysadzili dowody ze Saddam ma chemie sfalszowali!!! Wszystko bylo ustawka zeby wprowadzic kontrole ludnosci USA.

Ci źli to byli z USA!
Oczywiscie zbrodniarze Saddama byli zwyrolami! Bóg wykorzystal dla ich ukarania tych wiekszych z USA. Jak to zwykle robi dzieki temu unikneli piekla.

Dlatego ze to byli niechrzescijanie na dodatek z rodzin patologicznych. Saddam ,wychowywal sie na ulicy'. Zatem mieli usprawiedliwienie!
Tymczasem umiera Bush czyli ten ,dobry'. I cisza. Bóg nie mowi wstawiaj sie... A to znaczy? Pieklo!
Bogata wierchuszka USA wychowana w luksusie a oddajaca sie lucyferowi NIE MA NIC NA SWOJA OBRONE!

Oto co znaczy nie sadzcie abyscie nie byli sadzeni!
Byscie powiedzieli ze Saddam to na pewno pieklo. Amerykanie moze nie niebo ale czysciec bo kto nie ma grzechow. A tu na odwrot! Bóg wie wszystko!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:33, 10 Sie 2021    Temat postu:

Burzliwa młodość Saddama Husajna. Co robił zanim został krwawym dyktatorem?

Nigdy nie poznał ojca, a jego ojczym był sadystą. Po dokonaniu zamachu na irackiego premiera musiał uciekać z Bagdadu w kobiecym przebraniu. Ślub z kuzynką wziął zaś na odległość. To tylko kilka faktów z burzliwej młodości Saddama Husajna. Saddam Husajn przyszedł na świat w 1937 roku.

...

Dlatego nie poszedl do piekla. A Bóg mi sugerowal modl sie za niego. Byl obciazony patologia od malego a Bóg musi wynagrodzic ciezkie dziecinstwo. Czesto ratuje to dusze od piekla. Ci z normalnych domow nie maja takiej opcji.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy