Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:28, 08 Kwi 2008 Temat postu: Brytyjczycy chcą referendum! 88%! |
|
|
Oto wspolczesny totalitaryzm w praktyce:
Aż 88 procent Brytyjczyków opowiada się za przeprowadzeniem referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego - wynika z rezultatów nieoficjalnego sondażu.
Badanie przeprowadziła w zeszłym miesiącu, drogą pocztową, organizacja Chcę referendum (ang. IWAR) w 10 okręgach wyborczych. Według IWAR liczba uczestników sondażu przekroczyła frekwencję w wyborach samorządowych.
Wzięło w nim udział ponad 150 tys. Brytyjczyków, z których 133 251 poparło przeprowadzenie referendum, by tą drogą zadecydować o przyjęciu przez Wielka Brytanię Traktatu Lizbońskiego, reformującego UE.
Respondenci byli pytani, czy Zjednoczone Królestwo powinno przeprowadzić referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego. 88 proc. odpowiedziało tak. Na pytanie, czy Wielka Brytania powinna przyjąć Traktat, 89 proc. odpowiedziało nie.
W sprawie referendum w środę ma głosować Izba Gmin. Przeciwny jego organizowaniu jest laburzystowski rząd, który wcześniej obiecywał referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego. Teraz gabinet premiera Gordona Browna chce poprzestać na ratyfikowaniu dokumentu przez parlament.
Aby wejść w życie Traktat Lizboński musi zostać przyjęty przez 27 krajów członkowskich UE. Na razie jedynie Irlandczycy mają zadecydować o jego przyjęciu na drodze referendum, które najprawdopodobniej odbędzie się na początku czerwca.
Brytyjscy ministrowie uważają, że sondaż IWAR nie jest reprezentatywny.
!!!!!
150 tys sondaz nie reprezentatywny !
Widzimy jaki mamy eurozamordyzm!
Miekki totalitaryzm jest grozniejszy niz ten brutalny!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 15:28, 08 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:09, 05 Paź 2009 PRZENIESIONY Sob 12:32, 27 Kwi 2013 Temat postu: Teraz czas na referndum w Brytanii! |
|
|
Iralndczycy polegli w sposob haniebny!
Niestety zdegenerowane spoleczenstwa zachodu nie sa wytrwale.Rezim brukselski do tej pory zawsze narzucil swoje sztuczka pt. drugie referendum.
Ale jest jeszcze Brytania.
Tam polegnie plugawa i zdradziecka umoczona w liczne brudy probrukselska sitwa i wygraja rozasdni!Wtedy bedzie referendum!
A na pocieszenie moge przytoczyc piesn spiewana na wiesc o upadku Iralnadii w Zwierzyncu:
On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt
On im dodawał pieśnią sił, śpiewał że blisko już świt.
Świec tysiące palili mu, znad głów podnosił się dym,
Śpiewał, że czas by runął mur...
Oni śpiewali wraz z nim:
Wyrwij murom zęby krat!
Zerwij kajdany, połam bat!
A Unia runie, runie, runie
I pogrzebie Euro-bladź!
Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów
Niosła ze sobą starą treść, dreszcze na wskroś serc i głów.
Śpiewali więc, klaskali w rytm, jak wystrzał poklask ich brzmiał,
I ciążył łańcuch, zwlekał świt...
On wciąż śpiewał i grał:
Wyrwij murom zęby krat!
Zerwij kajdany, połam bat!
A Euro runie, runie, runie
I pogrzebie brukselską bladź!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:51, 09 Wrz 2011 PRZENIESIONY Sob 12:34, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej?
Sto tysięcy osób podpisało się pod petycją domagającą się od rządu Davida Camerona rozpisania referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE - informuje BBC. Petycję z podpisami wręczyła na Downing Street kilkuosobowa grupa posłów.
Była wśród nich Nikki Sinclaire - niezależna, eurosceptyczna europosłanka i troje posłów opozycyjnej Partii Pracy: Kelvin Hopkins, Austin Mitchell i Kate Hoey. Na liście sygnatariuszy jest kilkudziesięciu posłów Izby Gmin, w tym wielu z rządzącej Partii Konserwatywnej.
Niektórzy konserwatywni posłowie niepokoją się tym, co postrzegają jako ewolucję strefy euro w kierunku unii fiskalnej i nie wykluczają, że taka ścisła unia wyłoni się z obecnego kryzysu.
BBC zauważa, że petycję przedstawiono w czasie, gdy grupa eurosceptycznych posłów konserwatywnych z tylnych ław poselskich przygotowuje ponadpartyjną dyskusję na temat renegocjacji warunków brytyjskiego członkostwa w UE.
Petycja zbiega się z rozpoczęciem w piątek dwudniowego dorocznego zjazdu Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) w Eastbourne, we wschodniej Anglii.
Lider tej partii Nigel Farage w wypowiedzi dla BBC skrytykował laburzystów i konserwatystów za to, że wcześniej nie zorganizowali referendum w sprawie Traktatu z Lizbony. Partia Pracy uznała to za niepotrzebne, ponieważ traktat ma charakter "porządkujący", a nie konstytucyjny. Konserwatyści wycofali się z planów referendum w sprawie Traktatu z Lizbony, obiecując w zamian, że naród będzie mógł się wypowiedzieć w sprawie przyszłych traktatów.
W opinii Farage'a, "wycofując się z zapowiedzi zorganizowania referendum w sprawie Traktatu Reformującego (z Lizbony) premier Cameron potraktował wyborców jak tani aparat korekcyjny służący do naprawy krzywych zębów, lub wadliwego zgryzu".
Traktat stworzył stanowiska unijnego pełnomocnika ds. polityki zagranicznej i stały urząd przewodniczącego Rady Europejskiej, co nie podoba się Farage'owi i eurosceptykom.
W wyborach do Parlamentu Europejskiego z 2009 roku UKIP zajęła drugie miejsce, za konserwatystami, ale sukcesu nie zdołała powtórzyć w wyborach brytyjskich w maju 2010 roku; partia nie ma reprezentacji w Izbie Gmin. Ugrupowanie finansuje milioner, który rozczarował się do Partii Konserwatywnej uznając, że jest niewystarczająco eurosceptyczna.
UKIP nie chce być partią tylko jednej kwestii i ma ambicje wejścia w główny nurt życia politycznego. Dlatego na obecnym zjeździe przedstawi swoje pomysły m.in. na obronność, oświatę i budownictwo mieszkaniowe.
>>>>>>
Tak jest popieramy ! Wyjscie z UE to jedyna droga ratunku upadajacej Brytanii... Wystarczy spojrzec na Irlandie ktora byla dawana Brytanii za przyklad . I CO ??? KATASTROFA ! Brak referendum byl pogwalceniem wszelkich norm w kraju gdzie ludzie wybieraja wladze... A teraz jeszcze euro-szulerzy chca zrobic Stany Zjednoczone Europy... A faktycznie Zwiazek Euroradziecki... Brytania jest pod sciana... Albo Wolnosc i Niepodleglosc albo zaglada... Wybor jest oczywisty !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 17:52, 09 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:23, 13 Wrz 2011 PRZENIESIONY Sob 12:36, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wreszcie cos pozytywnie rusza sie w Brytanii :
Nowa grupa eurosceptyków w Izbie Gmin
Ponad stu eurosceptycznych posłów Izby Gmin, głównie konserwatystów z tylnych ław poselskich, uczestniczyło w inauguracyjnym spotkaniu nowej grupy zwołanym dla omówienia przyszłych stosunków Wielkiej Brytanii z UE.
- Spotkaliśmy się w kontekście rozwijającego się kryzysu w eurostrefie. Nie można wykluczać, że na jakimś etapie jeszcze przed końcem 2011 r. dojdzie do nowych negocjacji traktatowych (ws. zacieśnienia integracji fiskalnej) - powiedział BBC animator grupy poseł George Eustice.Według niego "kryzys stwarza Wielkiej Brytanii historyczną okazję restrukturyzacji stosunków z UE".
- Zasadnicze znaczenie ma to, by Wielka Brytania miała spójny plan na przyszłość obejmujący odebranie (Brukseli) części uprawnień (i przekazanie jej brytyjskiemu parlamentowi) - dodał.
We wcześniejszym wywiadzie dla Press Association Eustice zapewniał, że intencją nowej parlamentarnej grupy nie jest stworzenie politycznych trudności liderowi partii premierowi Davidowi Cameronowi.
- Konserwatyści są partią rządzącą na czele z eurosceptycznym premierem. Powinniśmy wykorzystać czas, który mamy, aby przedstawić spójne podejście do odebrania Europie pewnego zakresu władzy tak, by nowy model stosunków odpowiadał obu stronom - wyjaśnił.
Ośrodek badawczy Open Europe blisko współpracujący z nowym ugrupowaniem opublikował raport (The Case for European Localism), w którym proponuje m.in. przyznanie Izbie Gmin wpływu na nominację sędziów Trybunału Sprawiedliwości UE.
Inna propozycja ośrodka dotyczy wprowadzenia tzw. "czerwonych kartek", które zmuszałyby UE do wycofania się z projektu ustawy, jeśli dwie trzecie narodowych parlamentów zgłosiłoby zastrzeżenia do niej.
Większość członków nowej grupy zwanej roboczo "Grupą George'a Eustice'a" to konserwatywni posłowie po raz pierwszy wybrani do Izby Gmin w wyborach z 2010 r. Jednym z jej bardziej znanych polityków jest John Redwood, który w 1995 r. bez powodzenia ubiegał się o przywództwo partii konserwatywnej.Eustice był członkiem antyeuropejskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (1998-99) oraz sekretarzem prasowym Davida Camerona, w czasie gdy ten był liderem opozycji (2005-07).
>>>>>
Na razie jest to eszcze slabiutkie i niesmiale . Nikt nie ma odwagi powiedziec jasno ze trzeab wyjsc z UE ...
Dlatego stawiamy na Partie Wolnosci i Niepodleglosci z Farage na czele !
Nikki Sinclaire przewodząca delegacji składającej 100 tys. podpisów za rozpisaniem referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:51, 22 Paź 2011 PRZENIESIONY Sob 12:37, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Będzie głosowanie nad unijnym referendum
Izba Gmin będzie głosować w poniedziałek nad wnioskiem o wystąpienie do rządu z apelem o rozpisanie referendum w sprawie członkostwa W. Brytanii w UE. Sprawa stosunku do Unii głęboko dzieli partię konserwatywną. Cameron usiłował zapobiec głosowaniu.
Ok. 70 posłów rządzącej Partii Konserwatywnej z prawego skrzydła, zasiadających w tzw. tylnych ławach poselskich (nie pełniących funkcji rządowych), podpisało się pod wnioskiem w tej sprawie zgłoszonym przez posła Davida Nuttalla. Proponowane referendum wymagałoby od wyborców opowiedzenia się, czy są za pozostaniem W. Brytanii w UE, wystąpieniem z Unii czy też renegocjacją warunków członkostwa.
Premier David Cameron jest przeciwny tej inicjatywie. Wynik głosowania nie zobowiązuje jego rządu do rozpisania referendum, nawet jeśli większość posłów poprze wniosek Nuttalla, na co się nie zanosi, ale głosowanie jest dla premiera polityczną komplikacją.
Dotychczas udawało mu się utrzymać na dalszym planie podziały wśród torysów na tle UE, m.in. dzięki temu, że jego koalicyjnym partnerem są proeuropejscy liberalni demokraci.
Po poniedziałkowym głosowaniu Cameron nie będzie już mógł unikać politycznie trudnego tematu stosunku do UE.
Kryzys w strefie euro i perspektywa zacieśnienia polityki fiskalnej, nawet dla państw spoza unii walutowej, ośmieliły eurosceptyków wśród torysów, ocenianych na ok. 120 posłów. "Rebelianci" dostrzegają okazję do próby sił. Głosowanie umożliwi im wystąpienie jako frakcja.
Władze partyjne z polecenia premiera wprowadziły najwyższy poziom dyscypliny partyjnej, co oznacza, że posłowie sprawujący nawet niskiej rangi funkcje w rządzie muszą podać się do dymisji, jeśli chcą zagłosować przeciw rządowi. Emocje wzrosły przez to jeszcze bardziej.
Wśród wpływowych posłów torysowskich, którzy mogą zagłosować w poniedziałek przeciw rządowi, wymienia się m.in. Johna Redwooda oraz Davida Davisa - obaj kandydowali w przeszłości na stanowisko szefa partii.
W ocenie Alexa Stevensona z portalu politics, Cameron liczy na to, że poprawka, którą chce wnieść konserwatywny poseł George Eustice, wzywająca rząd do opracowania planów odebrania Brukseli części zakresu władzy, m.in. w zakresie praw socjalnych i regulacji zatrudnienia, zdoła wewnętrznie podzielić eurosceptyków w szeregach jego partii.
Cameron nieskutecznie usiłował zapobiec głosowaniu, deklarując, że zakres brytyjskiej suwerenności wobec Brukseli nie zostanie w przyszłości uszczuplony, a wszelkie nowe zmiany traktatowe wymagać będą rozpisania referendum. W. Brytania wstąpiła do EWG (prekursorki UE) 1 stycznia 1973 r. Referendum w sprawie brytyjskiego członkostwa odbyło się 6 czerwca 1975 r. Członkostwo poparło 67 proc. wyborców.
>>>>
To bylo szalenstwo . Teraz trzeba odkrecic ! Referendum i wyjscie z UE ! Skro Norwegia przezywa niezwykly rozkwit to i Brytania ma szanse !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:54, 25 Paź 2011 PRZENIESIONY Sob 12:38, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka zdrada !!!
Brytyjski parlament odrzucił wniosek o unijne referendum
Stosunkiem głosów 483:111 brytyjska Izba Gmin zgodnie z przewidywaniami odrzuciła wniosek konserwatywnych eurosceptyków o rozpisanie referendum w sprawie członkowstwa w UE. Przeciwko rządowi głosowało ponad 80 posłów rządzącej Partii Konserwatywnej.
>>>> Zaledwie 80 sprawiedliwych w Sodomie ! W Polsce nie ma nawet tylu !
Dalszych 15 torysów wstrzymało się od głosu. Za referendum wbrew rekomendacji kierownictwa ich partii głosowało też 25 eurosceptyków z Partii Pracy. Oznacza to, że blisko 1/3 posłów torysowskich (na ogólną liczbę 306) nie podporządkowało się dyscyplinie partyjnej i osobistej perswazji premiera Davida Camerona. Zasięg eurosceptycznej rebelii jest o wiele większy niż ten, z którym miał do czynienia konserwatywny premier John Major (1990-97).
>>>>>
I z Partii Pracy 25 ! To i tam sa przyzwoici a nie sami komunisci ! Widzicie jak nawet w Sodomie moga byc sprawioedliwi !
Eurosceptycy chcieli, by rząd umożliwił wyborcom ustosunkowanie się w referendum do tego, czy są za utrzymaniem status quo w stosunkach W. Brytanii z UE, renegocjacją warunków członkostwa, czy też wystąpieniem.
Z wnioskiem w sprawie referendum wystąpił konserwatywny poseł David Nuttall. Wcześniej pod petycją w tej sprawie podpisało się ok. 100 tys. sygnatariuszy. Eurosceptycy sądzą, że ewentualne nowe zmiany traktatowe w związku z planowanym zacieśnieniem polityki fiskalnej w strefie euro (i reszcie UE) są okazją, by odebrać Brukseli niektóre prerogatywy i "oddać" je narodowemu parlamentowi.
Choć wynik głosowania był z góry wiadomy, a nawet w przypadku przegranej rządu nie zobowiązywałby go do rozpisania referendum, głosowanie uważane jest za porażkę Camerona, ponieważ w jego partii wyłoniła się silna, eurosceptyczna frakcja. W polityce wobec UE stanie się on bardziej zależny od proeuropejskich liberałów, co i tak już nie podoba się konserwatywnym dołom partyjnym.
Cameron usiłował wystudzić temperaturę debaty, zrzucając winę na poprzedni rząd laburzystowski, że nie rozpisał referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego mimo, że tak obiecał. Premier zapewniał, że jest zwolennikiem "głębokiej reformy UE" i opowiada się za odebraniem Brukseli części prerogatyw, ale nie powiedział których.
>>>> Tak to byla hanba ! Lizbona to byla potwornosc za ktoar winna jest Partai Pracy !
Uznał, że kryzys w eurostrefie nie jest sprzyjającym momentem, by się nad tym zastanawiać. "Gdy dom twego sąsiada jest w ogniu, twoim pierwszym odruchem powinno być ugaszenie płomieni, choćby po to, by twój własny dom się od nich nie zajął" - powiedział.
?????
Dziwne teorie ? A skad ten ogien ??? Bo sasiad jest PIROMANEM ! Jak ty polecisz gasuc jego on poleci podpalic twoj ! Najpierw trzeba OBEZWLADNIC TEGO SASIADA a pozniej wszystko zgasic . Trzeba wiec ubrac w kaftan bezpieczenstwa brukseliskich piromanow !
Cameronowi ripostował poseł Jacob Rees-Mogg. Stwierdził, że po tym, jak dom sąsiada strawi ogień, będzie musiał się gdzieś przeprowadzić, a wówczas można mu narzucić korzystne dla najemcy warunki najmu. Według niego, "rozpisanie referendum wzmocniłoby negocjacyjną pozycję Londynu wobec UE".
- Rząd nie poprze referendum, ponieważ zawiera pytanie o wystąpienie z UE, co nie jest zgodne z brytyjskim narodowym interesem i nie jest polityką rządu - argumentował Cameron.
>>>>>
Koszmar i klamstwo ! Jak mozna takie klamstwa opowiadac ! narodowym interesem Europy jest konic euro-kolchozu ! KAZDEGO NARODU !
Wskazał, że 50 proc. handlu stanowi wymiana z eurostrefą i że sposobem na kształtowanie wspólnego rynku jest być w UE. W przeciwnym razie W. Brytania miałaby wobec Unii status taki, jak Norwegia, czy Szwajcaria. Norwegia jest w Europejskiej Przestrzeni Gospodarczej, zaś stosunki Szwajcarii z UE regulują umowy dwustronne.
????? No i co ? Norwegia kwitnie ! Czas opuscic UE i nawiazac stosunki z Norwegia z calym swiatem ! Afryka chetnie sprzeda Brytyjczykom tania zywnosc !
Za kluczowe dla eurostrefy uznał Cameron pobudzenie wzrostu gospodarki. Przestrzegł w tym kontekście przed nadmiarem regulacji. Dokapitalizację banków i restrukturyzację długu uznał za ważne kwestie, ale bez związku z kluczową jego zdaniem sprawą konkurencyjności eurostrefy.
>>>>>
Tu juz nic sie nie naprawi . To jest jak reformowanie komunizmu . Zajecie bezsensowne ...
Zdaniem niechętnego UE tabloidu "Daily Mail", "Partia Konserwatywna utarła premierowi nosa".
>>>>>
Camron starcil caly autorytet jaki mial na skutek Libii i sprawnego tlumienia bandytyzmu... Wolnosc Libii rzecz chlubna... Ale rzad brytyjski jest PRZEDE WSZYSTKIM OD WOLNOSCI W BRYTANII !!! Coz z tego ze Libie wyzwola jak Brytanie wydadza na zniszczenie !
Mimo sympatii do Camerona jako czlowieka musze potepic to wszystko co sie zdarzylo .
Gdy lud Brytyjski z Faragem na czele domaga sie wolnosci to parlament mowi mu :
Brytyjczycy zawsze beda niewolnikami
Bo wstapili do UE i nie ma stad wyjscia
Porzuccie wszelka nadzieje wy ktorzy tu wchodzicie !
Trzeba nowego ruchu wyzwolenczego ponad partyjnego z Faragiem na czele ! Brytyjczycy musza wybrac zwolennikow wolnosci i niepodleglosci a nie starznikow euro-niewolnictwa !
Gsy Arabowie sie wyzwalaja czas aby Brytyjczycy tez obalili rezim !
Komu sluzy bycie w Ue ? Chyba tylko obszarnikom i latyfundystom ktorzy zgarniaja euro-dotacje na ziemie ! Ci pasozyci ktorzy zagrabili ziemie ludowi i na krzywdzie sie spasli ! W ogole co to to jest ? ZIEMIA DLA CHŁOPÓW !!! Kraj bez chlopow ? Co o jest !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:33, 08 Cze 2012 PRZENIESIONY Sob 12:42, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
W.Brytania: "referendum ws. UE nieuchronne"
Referendum w sprawie członkostwa W. Brytanii w UE jest "nieuchronne" i może zostać rozpisane przed 2016 r., jeśli stanie się kwestią w najbliższej kampanii wyborczej - sądzi były minister spraw zagranicznych (1977-79) David Owen.
"Nie jestem eurosceptykiem w znaczeniu używanym przez ludzi wrogo nastawionych do Europy, ale europejska integracja musi mieć swoje granice" - napisał Owen w czwartkowym "Timesie".
Lord Owen, swego czasu jeden z liderów partii socjaldemokratycznej, która oddzieliła się od Partii Pracy w 1981 r., a w 1987 r. połączyła z liberałami tworząc partię liberalno-demokratyczną opowiada się za dwuszczeblowym systemem europejskim, zwanym też Europą dwóch prędkości.
Pierwszy szczebel tworzyłaby Wspólnota Europejska, której sednem byłby wolny handel. Wspólnota obejmowałaby Norwegię i Turcję. Na drugim szczeblu byłaby Europa ściślej zintegrowana, faktycznie posiadająca wspólny rząd, choć pod inną nazwą.
Według Owena brytyjscy wyborcy spytani w referendum, do której chcą należeć, poparliby ideę przynależności do tej pierwszej.
Rosnące wpływy eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) i eurosceptycznego skrzydła w partii konserwatywnej, mogą zdaniem Owena skłonić lidera torysów, premiera Davida Camerona do uczynienia z referendum pierwszoplanowej kwestii w najbliższych wyborach parlamentarnych.
Obecna kadencja Izby Gmin upływa w maju 2015 r.
W wypowiedzi dla radia BBC4 minister finansów George Osborne powiedział, że potrzeba rozpisania referendum, zgodnie z prawem uchwalonym przez obecną koalicję konserwatystów z liberałami, zajdzie dopiero wówczas, gdy na porządku dziennym stanie kwestia przekazania Brukseli nowych prerogatyw rządu lub parlamentu.
W. Brytania weszła do UE (wówczas zwanej Europejską Wspólnotą Gospodarczą) w styczniu 1973 r. W czerwcu 1975 r. w ogólnokrajowym referendum 67 proc. Brytyjczyków opowiedziało się za członkostwem w EWG.
W.Brytania obok Czech nie podpisała się pod paktem fiskalnym mającym na celu zacieśnienie dyscypliny budżetowej eurostrefy z początku marca br., przez co pakt ma charakter porozumienia międzyrządowego.
Niewykluczone, że taki sam charakter będą miały również dyskutowane obecnie unia bankowa i fiskalna.
>>>>
Tak jest ! Trzeba kraj ratowac . To juz robi sie horror ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:01, 18 Lis 2012 PRZENIESIONY Sob 12:48, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Brytyjczycy mówię Unii "nie". Cameron będzie żądał jeszcze więcej
Brytyjski premier David Cameron w potrzasku. Jego żądania dotyczące przyszłego budżetu Unii Europejskiej są niemal nie do przyjęcia dla pozostałych państw członkowskich, ale większości Brytyjczyków, a nawet posłom jego własnego ugrupowania, wydają się zbyt nieśmiałe.
Premier Cameron zapowiada, że zawetuje na szczycie w Brukseli wszelkie umowy w sprawie budżetu, jeśli nie uzyska jego zamrożenia i zwrotu całego brytyjskiego rabatu. Ale sondaż opinii publicznej, zlecony przez gazetę "Independent on Sunday", wskazuje, że społeczeństwo żąda jeszcze więcej. Prawie 60 procent jest za opuszczeniem Unii Europejskiej, jeśli Cameron nie odzyska części suwerennych uprawnień państwowych scedowanych na Unię. Ale nawet gdyby do tego doszło, za wystąpieniem jest i tak 43 procent, za pozostaniem tylko 33, a reszta się waha.
Premier David Cameron przegrał niedawno w Izbie Gmin głosowanie nad propozycją zamrożenia wydatków Unii na obecnym poziomie, ale z uwzględnieniem inflacji. Przywódca konserwatywnych eurosceptyków w Izbie Gmin, Mark Reckless, powiedział "Independentowi", że obecnie jego frakcja jeszcze urosła i jeśli premier nie użyje w Brukseli weta, to zrobi to za niego parlament.
....
Rzeczywiscie . Nikt nie rozumie co uprawia Cameron . Wiemy juz ze UE niszczy kraje prowadzi do zaglady narody . Zadluza na smierc . Jednym slowem samo zlo . To co jeszcze tam Brytania robi ? Oczekuje na ostateczna zaglade ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:36, 18 Lis 2012 PRZENIESIONY Sob 12:49, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ponad połowa Brytyjczyków głosowałaby za wyjściem z UE
Ponad połowa - 56 proc. - Brytyjczyków skłonna byłaby głosować za wyjściem kraju z Unii Europejskiej, gdyby odbyło się na ten temat referendum - świadczą wyniki sondażu ośrodka Opinium dla tygodnika "Observer" opublikowane w weekend.
W sondażu 34 proc. Brytyjczyków zadeklarowało, że zdecydowanie opowiedziałoby się za wyjściem z UE, a dalszych 22 proc. - że prawdopodobnie tak by uczyniło. Za pozostaniem w Unii głosowałoby 30 proc. Brytyjczyków, w tym 11 - zdecydowanie, a 19 - prawdopodobnie.
14 proc. ankietowanych nie ma w tej sprawie opinii.
Rosnące eurosceptyczne nastawienie widać w elektoracie wszystkich największych partii politycznych Wielkiej Brytanii, zwłaszcza największej partii w Izbie Gmin - torysów (Partii Konserwatywnej). 68 proc. jej wyborców opowiada się za wyjściem kraju z UE, wobec 24 proc. pragnących w niej pozostać - wynika z sondażu.
Z kolei 44 proc. wyborców opozycyjnej Partii Pracy prawdopodobnie lub zdecydowanie wybrałoby wyjście z UE, wobec 39 proc. tych, którzy poparliby pozostanie w "27". I dopiero wśród wyborców Partii Liberalno-Demokratycznej przeważają zwolennicy pozostania w UE - stanowią 47 proc., wobec 39 proc. prawdopodobnie lub zdecydowanie optujących za wyjściem z Unii.
"W czasie, gdy premier David Cameron przygotowuje się na szczyt w Brukseli (22-23 bm., w sprawie budżetu UE na lata 2014-20) sondaż zwiększy jeszcze presję (opinii publicznej i "dołów" partii konserwatywnej – PAP), by wynegocjował twarde warunki unijnego budżetu" - zauważa "Observer".
Z kolei badanie ośrodka ComRes dla tygodnika "Independent on Sunday" wskazuje, że 58 proc. Brytyjczyków opowiedziałoby się za wyjściem kraju z UE, jeśli Londyn nie zdoła odebrać Brukseli niektórych uprawnień. Znaczny odsetek badanych - 43 proc. - uważa, że Wielka Brytania powinna po prostu wystąpić z Unii.
Z sondażu ComRes wynika też, iż 26 proc. wyborców Partii Konserwatywnej w najbliższych wyborach powszechnych bierze pod uwagę poparcie antyeuropejskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), co oznaczałoby, że David Cameron w następnej kadencji parlamentu nie byłby premierem.
Negocjacje na szczycie w sprawie wieloletniego budżetu UE, który musi być przyjęty jednomyślnie, zapowiadają się jako wyjątkowo trudne. Wielka Brytania i inne kraje-płatnicy netto domagają się oszczędnego budżetu. Cameron zapowiedział, że zawetuje go, jeśli ten budżet nie będzie w interesie brytyjskiego podatnika.
.....
Czekamy zatem na demokracje . Lud nie chce UE .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:20, 23 Sty 2013 PRZENIESIONY Sob 12:50, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Cameron: referendum ws. pozostania w UE do 2017 roku
Coraz ściślejsza unia, do której zmierza Europa nie jest celem Wielkiej Brytanii - oświadczył w Londynie brytyjski premier David Cameron, podczas długo oczekiwanego przemówienia na temat przyszłego statusu swego kraju w Unii.
Cameron powiedział, że jego rząd będzie dążył do renegocjacji stosunków W.Brytanii z UE, a wynik przedstawi wyborcom do aprobaty w referendum przed końcem 2017 r.
- W najbliższym manifeście wyborczym w 2015 r., Partia Konserwatywna zwróci się do wyborców o udzielenie mandatu (dla przyszłego konserwatywnego rządu ) na wynegocjowanie nowego układu z naszymi europejskimi partnerami w następnej kadencji parlamentu - zapowiedział.
Następne wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii są zaplanowane na wiosnę 2015 roku.
- Gdy będziemy mieli nowy, wynegocjowany układ rozpiszemy referendum, w którym proste pytanie będzie dotyczyć pozostania w UE na nowych warunkach, bądź wyjścia z UE - dodał.
- Będzie to referendum za lub przeciw - powiedział premier i podkreślił, że jeśli W. Brytania zdecyduje się na wyjście, nie będzie już powrotu.
On sam będzie namawiał do pozostania - Nigdy nie poprę podniesienia zwodzonego mostu i nie wycofam się ze świata. Nie jestem brytyjskim izolacjonistą, ale chcę lepszych warunków członkostwa dla kraju.
Cameron zarysował też swoją "pozytywną wizję" UE, której najważniejszymi elementami są "elastyczność, zdolność adaptacji i otwartość". Za najważniejsze zadanie Unii uznał "ochronę spójności wspólnego rynku" i podnoszenie konkurencyjności gospodarki.
Wskazał, że narodowe parlamenty pozostają źródłem demokracji i ich rola powinna być większa; stosunki państw członkowskich z Brukselą nie mogą polegać na tym, że nieustannie rozbudowuje ona swoje prerogatywy ich kosztem.
Cameron dodał, że po 2015 roku będzie chciał, by jego kraj wystąpił z części unijnych polityk.
Według niego, kryzys zadłużenia zmieni strefę euro "być może nie do poznania".
- UE musi zająć się sprawą nieefektywnego procesu podejmowania decyzji - zaznaczył.
- Rozczarowanie opinii publicznej wobec UE jest rekordowo wysokie. Ludzie czują, że organizacja zmierza w kierunku, którego nigdy nie zaaprobowali. Nie podoba im się ingerencja UE w ich narodowe życie, a niektóre regulacje uważają za zbędne - tłumaczył.
Jego zdaniem - Unia postrzegana jest jako organizacja decydująca za ludzi, a nie jako organizacja działająca z myślą o nich.
Za niebezpieczne dla UE uważa Cameron jednowymiarowe myślenie i traktowanie myślących inaczej jak "heretyków". Historia Europy uczy, że ludzie wyklinani jako heretycy mieli rację z perspektywy czasu - zauważył.
Szara eminencja Partii Pracy, lord Mandelson, uznał przemówienie Camerona za ukłon w stronę eurosceptyków w jego własnej partii. Publicysta "Daily Telegrapha" Toby Young sądzi, że Cameron chce powstrzymać marsz antyeuropejskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa.
Mats Persson - dyrektor ośrodka badawczego Open Europe - sądzi, że przemówienie Camerona jest silnym i przekonującym argumentem za reformą UE. Inni komentatorzy uważają, iż jest to pierwsze przemówienie Camerona w kampanii wyborczej 2015 r; wyborcy, którzy chcą referendum ws. UE dostali wskazówkę, na kogo głosować.
....
No ! Czyli bedzie referendum o wyjsciu z UE tylko Cameron wyznaczyl daleki termin . Zadamy szybciej !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:17, 23 Sty 2013 PRZENIESIONY Sob 12:51, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Większość Brytyjczyków chce wyjścia z UE, to może być koniec Unii?
Brytyjczycy opowiedzą się w referendum za wyjściem z UE - wynika z sondaży publikowanych w ostatnich latach przez dziennik "The Guardian". Jeśli tendencja wzrostu poparcia dla opuszczenia Unii utrzyma się, wynik referendum jest już przesądzony. Według dr Katarzyny Pisarskiej, politolog z SGH, nie można wykluczyć, że referendum w Wielkiej Brytanii pociągnie za sobą kolejne głosowania w innych państwach i doprowadzi do częściowego rozpadu Unii. - Trzeba mieć nadzieję, że tak się nie stanie.
....
Ta pani jest wyjatkowo okrutna . Kaze miec nadzieje na dalsze mordercze tortury typu Grecji byle utrzymac UE . Trzeba miec nadzieje na szybki koniec eurokoszmaru "
Wielka Brytania od zawsze jest eurosceptyczna, groziła takimi referendami wielokrotnie - wyjaśnia dr Pisarska.
...
No tak typowo brukselskie . Demokracja jest grozba . Zagrozeniem . Brak demokracji zas jest uspokojeniem . Dla eurotyranow ...
Wielka Brytania opuści Unię?
Poparcie dla wyjścia z UE zwiększa się w Wielkiej Brytanii regularnie od kilkunastu lat. Według badań przeprowadzonych w 2001 roku przez ośrodek badawczy ICM na zlecenie dziennika "The Guardian", poparcie dla pozostania w UE wynosiło w Wielkiej Brytanii 68 proc., wyjść z Unii chciało tylko 19 proc. Brytyjczyków. 10 lat później, według tych samych badań, odsetek przeciwników UE wzrósł do 49 proc., a zwolenników stopniał do 40 proc. Regularne powiększanie się grona eurosceptyków potwierdzają wyniki sondażu opublikowane przez "The Guardian" 17 listopada 2012 roku - wskazują, że opuścić UE chce już 56 proc. obywateli Zjednoczonego Królestwa.
- Poparcie dla członkostwa w UE od lat jest w Wielkiej Brytanii jednym z najniższych w Europie. Dzięki temu eurosceptycznemu argumentowi, Brytyjczycy byli w stanie wybierać a la carte pewne polityki Unii Europejskiej. Trzeba pamiętać, że Wielka Brytania nie jest w strefie Schengen i w strefie euro. Argument, że społeczeństwo brytyjskie nie jest gotowe do pełnej integracji, wykorzystywano w negocjacjach w Brukseli wielokrotnie - wyjaśnia dr Pisarska.
...
A coz to za stalinowski belkot w stylu Polska nie jest gotowa do komunizmu ? BRYTYJCZYCY NIE CHCA TEGO SYFU !!! ZROZUMIANO ???!!!
Nikt nie chce płacić za Grecję
Przez lata sytuacja w Wielkiej Brytanii znacząco się zmieniła. Coraz więcej Brytyjczyków opowiada się za opuszczeniem Unii argumentując m.in. że nie chce dopłacać do źle zarządzanych instytucji i przywilejów socjalnych innych krajów, m.in. południa Europy. W krytykowaniu Brukseli przoduje Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, kierowana przez Nigela Farage'a. Zdaniem dr Pisarskiej, deklaracja Camerona o referendum ma na celu osłabienie rosnącej w siłę konkurencji politycznej, opierającej się na antyunijnym elektoracie. Drugi cel premiera Wielkiej Brytanii to wywalczenie reform, o której Londyn zabiega od dawna.
- W mojej ocenie jest to decyzja opierająca się na przesłankach stricte krótkofalowych, która może mieć poważne długofalowe konsekwencje dla Polski i innych krajów regionu. Rzucanie tego typu deklaracji, które nie ziszczą się przez najbliższe lata, to wprowadzanie pewnej niestabilności w Wielkiej Brytanii i niepewności w Unii Europejskiej. Jeśli ma to być sposób na zmuszenie Unii do reform, to jest to sposób bardzo słaby i nieskuteczny, osłabia zarówno pozycję Camerona w Europie, jak i wizerunek Unii Europejskiej na świecie - ocenia dr Pisarska.
....
HAHAHAHA!!! Cameron wprowadza niestabilnosc . Bo UE jest szczytem stabilnosci . Co tez oni belkocza ???
Zdaniem politolog, wyjście Zjednoczonego Królestwa z Unii lub wymuszenie
....
Wymuszenie ? A ktoz to wymusza ? Coz to za obledny belkot ? Wymuszone to jest trzymanie w UE kraji ktory tego nie chce .
reform może spowodować osłabienie procesów integracji europejskiej, na czym stracą najbiedniejsze państwa UE, w tym również Polska.
....
Ta teraz nie ma stagnacji jest wielki roskfit . ,,Eksperci" nie wiedza juz o czym bredza ...
- Jeżeli Wielka Brytania doprowadzi do zmniejszenia budżetu UE, to można spodziewać się, że Polska otrzyma mniej pieniędzy, a oddziaływanie Unii w naszym regionie będzie słabsze - zauważa dr Pisarska.
....
Oby ! Rozlicznym darmozjadom skonczy sie kasa .
Przy 30 proc. zwolenników pozostania w Unii, wynik referendum w Wielkiej Brytanii może być łatwy do przewidzenia, szczególnie, że aż 34 proc. Brytyjczyków deklaruje, że na pewno opowie się w referendum za opuszczeniem UE. Tak wysoki odsetek zdecydowanych eurosceptyków utrzymuje się na Wyspach od kilku lat. Co ciekawe, poparcie dla wyjścia z UE deklaruje nie tylko większość elektoratu cieszącej się 32 proc. poparcia Partii Konserwatywnej, z której wywodzi się premier David Cameron, ale również przeważająca część wygrywającej obecnie w sondażach tradycyjnie proeuropejskiej Partii Pracy.
Kryzys finansowy, który z Wielką Brytanią obszedł się stosunkowo łagodnie,
....
Bo nie mieli euro . Ale stwierdzenia jakby kryzys byl istota rozumna .
wymusił mimo wszystko konieczność udziału w ratowaniu budżetów gorzej zarządzanych państw. W konsekwencji coraz mniej Brytyjczyków chce wpłacać pieniądze do wspólnej europejskiej kasy. Dr Katarzyna Pisarska zauważa jednak, że uproszczona argumentacja eurosceptyków nie bierze pod uwagę wszystkich aspektów przynależności do Unii. - Argumenty o rzekomym wpłacaniu przez Wielką Brytanię 10 mld euro nie biorą pod uwagę zysków, jakie Wielka Brytania czerpie z udziału we wspólnym rynku. Można oszacować je bardzo realnie. Norwegia, która nie jest członkiem UE, musi dopłacać za uczestnictwo we wspólnym rynku przynoszącym jej konkretne korzyści gospodarcze.
....
HAHAHAHA ! ZUBOZALA NORWEGIA BO NIE JEST W UE !!! PANI EKSPERT W DOMU WSZYSCY ZDROWI ? A JAK U PANI Z GLOWA ???
Wielka Brytania, aby korzystać z niego po wyjściu z UE, będzie musiała za to płacić. Korzyści z członkostwa w UE jest wiele i trudno przekładać je na konkretne kwoty, ale o tym brytyjscy eurosceptycy zapominają - wyjaśnia politolog.
....
HAHAHAHA !!! KORZYSCI JEST TAK WIELE ZE PANI EKSPERT NIE POTRAFI ICH ZNALEZC . POMOGE . GRECJA PORTUGALIA HISZPANIA . FUL KORZYSCI .
Koniec wspólnej Europy
Mocna deklaracja premiera Camerona może zmotywować do działania zwolenników reform w UE z innych krajów. O tym, jak trudno przewidzieć konsekwencje takiego rozwoju sytuacji pokazały chociażby referenda ws. podpisania Traktatu Lizbońskiego. W 2006 roku traktat forsowany m.in. przez Francję, został odrzucony w tym kraju w referendum. Decyzję o odrzuceniu dokumentu reformującego UE podjęli w głosowaniu również obywatele popierającej integrację Holandii. Nie można wykluczyć, że wystąpienie Wielkiej Brytanii z Unii mogłoby doprowadzić do częściowego rozpadu struktur europejskich. - Trzeba mieć nadzieję, że tak się nie stanie.
....
Ze tak sie stanie i eurokolchoz padnie !
Wielka Brytania od zawsze jest eurosceptyczna, groziła takimi referendami wielokrotnie. Można zrozumieć argument, że obywatele mają prawo opowiadać się na temat kwestii związanych z przyszłością kraju, ale po co renegocjować członkostwo, gdy Unia jest w kryzysie? To zupełnie nieodpowiedzialne ze strony Camerona i bardzo rozczarowujące - wyjaśnia dr Pisarska.
....
Ta jest . Po co demokracja . To nieodpowiedzialne . Eurofaszyzm oto wzor .
W opinii politolog z SGH, w przypadku spełnienia się scenariusza o referendach w kolejnych państwach UE, będziemy musieli na nowo określić nasze miejsce w Europie. - Być może będziemy musieli oprzeć się na Europie wielu prędkości dla kilku lub kilkunastu państw. Dzisiaj w czasie kryzysu finansowego jest jasne, że jedyną odpowiedzią na kryzys jest większa integracja. Zarówno francuski, jak i niemiecki minister spraw zagranicznych ostrzegali Wielką Brytanię, że skończyły się czasy, kiedy można wybierać sobie tylko część polityk UE i że Wielka Brytania musi zaakceptować obowiązujące reguły. Jak to określił minister spraw zagranicznych Francji, Wielka Brytania weszła do drużyny piłki nożnej, a chce grać w rugby, a tak się nie robi - twierdzi dr. Katarzyna Pisarska.
...
Tak jest skonczyly sie czasy wolnosci . Brytania nie moze wybierac . Ein Reich Ein Volk Ein Fuhrer . Eurofaszyzm trzeba przeksztalcic w euronazizm !
Problem w tym, że premier Cameron uznał, że przy tak dużym poparciu dla wyjścia z UE, nie musi liczyć się z nakazami z Paryża i Berlina, a rezygnacja z członkostwa w Unii lub wynegocjowanie korzystnych dla Wielkiej Brytanii reform, może opłacać się zarówno Brytyjczykom, jak i jego partii. W tej sytuacji polityka poklepywania po plecach i wzywania do solidarności może nie wystarczyć, aby utrzymać Wyspy w Unii Europejskiej.
Marcin Bartnicki, Wirtualna Polska
....
Trzeba bombardowan jadrowych . Poklepywanie nie wystarczy . I tak euronaziole niszcza Europe oklaskiwani przez oplaconych pseudoekspertow i sprostytuowane pseudomedia . A to im wcale nie przeszkadza tokowac o eurostandardach demokracji . I wlasnie dlatego aby caly ten euronazim rozpierzyc raz na zawsze czekamy na referedum i pewne juz wyjscie Brytanii z eurokolchozu . Precz europotworami !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:58, 24 Sty 2013 PRZENIESIONY Sob 12:52, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Cameron w Davos: Unia polityczna nie dla Wielkiej Brytanii
Wielka Brytania nie jest zainteresowana scentralizowaną unią polityczną w Europie - oświadczył brytyjski premier David Cameron na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Jego zdaniem "wpychanie krajów do unii politycznej w Europie jest błędem".
- Kraje europejskie mają swoje historię, swoje tradycje, swoje instytucje, chcą swej suwerenności, zdolności podejmowania własnych decyzji, dokonywania własnych wyborów i próbowanie wpychania krajów do scentralizowanej unii politycznej byłoby wielkim błędem Europy i W. Brytania nie będzie w tym uczestniczyć - powiedział.
Podkreślał, że W. Brytania angażuje się we wszystkie kwestie, w których potrzebne jest działanie Europy, takie jak zwiększanie konkurencyjności, walka z terroryzmem, walka ze zmiana klimatu. - Ale scentralizowana unia polityczna? To nie dla mnie, nie dla Brytanii - powiedział.
Cameron wyraził opinię, że Europa traci status pioniera wynalazczości i kompetencji gospodarczej. Podkreślał zarazem, że jego inicjatywa ws. renegocjowania relacji Londynu z UE i referendum ws. pozostania W. Brytanii w Unii nie jest "odwracaniem się do Europy plecami". - Opowiadamy się za otwartą, elastyczną i konkurencyjną Europą - powiedział.
Szef brytyjskiego rządu oświadczył też, że jego kraj zapewne nigdy nie przystąpi do strefy euro. Podkreślał, że potrzebne jest umocnienie globalnej konkurencyjności Europy i argumentował, że wymaga to m.in. redukcji zadłużenia państw oraz obniżenia podatków od przedsiębiorstw.
...
Oczywiscie obnizanie podatkow to droga do katastrofy nie do konkurencyjnosci . Bo deficyty tak by urosly ze bylby to koniec . O ile recepty Camerona sa bezsensowne . Trzeba zlikwidowac euro i przywrocic wolny rynek walutowy o tyle jego refleksje o Europie sa sluszne . Europe trzeba bronic przed euronazizmem . Sa to odrebne kraje o roznej kulturze ze pomysly ujednolicenia moga miec tylko psychopaci o mentalnosci Hitlera i Stalina . Trzeba bronic Europe przed EUtanazizmem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:37, 25 Sty 2013 PRZENIESIONY Sob 12:53, 27 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania: gdyby referendum odbyło się teraz, Brytyjczycy wyszliby z UE
Gdyby obiecane przez premiera Davida Camerona referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z UE odbyło się teraz, większość Brytyjczyków zdecydowałaby się na opuszczenie Unii - wynika z sondażu opublikowanego przez dziennik "The Times".
Według pierwszego sondażu od ogłoszenia w środę przez brytyjskiego premiera zamiaru przeprowadzenia do końca 2017 roku referendum ws. przyszłości Wielkiej Brytanii w UE, 40 proc. badanych głosowałoby za wyjściem, a 37 proc. zdecydowałoby się pozostać w Unii.
Ekstrapolując głosy 23 proc. osób niezdecydowanych, autorzy badania przeprowadzonego przez instytut Populus dla "The Times" szacują, że 53 proc. Brytyjczyków byłoby za wyjściem z UE, a 47 proc. wolałoby w niej zostać. Sondaż przeprowadzono w czwartek na próbie 2 tys. osób.
>>>>
Oczywiscie ! Trzymanie Brytanii w UE wbrew wyborcom to bezczelny faszyzm .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:29, 03 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania: wstępne wyniki wyborów lokalnych dają sukces niepodległościowcom.
Nirpodległościowa Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigela Farage'a osiągnęła spory sukces w czwartkowych wyborach lokalnych w Anglii i Walii - wskazują wstępne wyniki.
Z danych z siedmiu hrabstw wynika, że UKIP zdobyła 42 mandaty. Średnia głosów oddana na tę partię to 24 proc. W poprzednich wyborach z 2009 r. UKIP uzyskała zaledwie 7 mandatów.
Torysi premiera Davida Camerona stracili jak dotąd 66 mandatów i kontrolę we władzach samorządowych dwóch hrabstw. Stratni są też - o 15 mandatów - ich koalicyjni partnerzy - Liberalni Demokraci. Laburzyści, którzy w wyborach z 2009 r. ponieśli druzgocącą klęskę, mają 30 nowych mandatów.
Końcowe wyniki z 27 hrabstw, 7 samodzielnych jednostek administracyjnych Anglii i wyspy Anglesey w płn. Walii zostaną ogłoszone w piątek po południu lub wieczorem. O 2362 mandatów ubiega się ok. 10 tys. kandydatów.
UKIP może też mówić o sukcesie w wyborach uzupełniających do Izby Gmin w okręgu South Shields, w których ich kandydat zajął drugie miejsce, za - już wcześniej typowaną na zwyciężczynię - kandydatką Partii Pracy. Torysi zajęli w wyborach trzecie miejsce, a liberałowie nie przekroczyli pięcioprocentowego progu wyborczego.
Wybory lokalne uważane są za ważny sprawdzian układu sił politycznych z uwagi na wzrost notowań UKIP, która zdobywa poparcie wśród elektoratu rządzącej Partii Konserwatywnej i wprowadziła do publicznej debaty wątek migracji i tony nacjonalistyczne.
Polityczna konkurencja ze strony UKIP powoduje, że torysi schodzą coraz bardziej na prawo i trudno im w niektórych sprawach wypracować wspólne stanowisko. Ostatnio na podziały wewnętrzne wśród torysów skarżył się ich koalicyjny partner, lider liberałów Nick Clegg.
Lider UKIP, europoseł Nigel Farage twierdzi, że dobry wynik jego partii będzie oznaczał, iż brytyjski system z trójpartyjnego (torysi, laburzyści i Liberalni Demokraci) przekształci się w czteropartyjny. Mówi o "przyczółku", z którego ruszy do wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. i ogólnokrajowych w 2015 r.
Torysi i liberałowie spodziewają się złego wyniku. Ich politycy tłumaczą te prognozy niepopularnymi decyzjami, które rząd musiał podjąć w trudnej sytuacji gospodarczej kraju.
Wybory to także sprawdzian dla opozycyjnej Partii Pracy, która w ocenie większości komentatorów nie jest gotowa do przejęcia rządów.
Partia Farage'a wystawiła 1745 kandydatów, trzy razy więcej niż w wyborach z 2009 roku. To prawie tyle samo, co liczba kandydatów Liberalnych Demokratów (1763). Najwięcej kandydatów wystawili torysi - 2263, przed laburzystami, którzy mieli ich 2168.
!!!!
Brawooo !!! Precz z homokonserwatystami i liberalami ! Niech zyje Niepodleglosc ! Farage naprzod ! Cameron i jego kamraci liberalowie szybko poniesli kare za podlosc nikczemnosc i zboczenia . To.cieszy ! Cameron won ! Chcemy Farage ! Farage na prezydenta ! :0)))
Same dobre wiesci ! :0)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:57, 04 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Polityczny pat po wyborach lokalnych w Anglii
Trzy główne partie polityczne w Wielkiej Brytanii czują się przegrane po wyborach samorządowych w Anglii. Ale czwarta, która pokrzyżowała im szyki, też nie odniosła zwycięstwa. Komentatorzy zwracają uwagę, że brytyjska polityka pozostaje w stanie zawieszenia - z niepopularnym rządem, nieprzekonywującą opozycją i rosnącym elektoratem protestu.
Czwartkowe wybory lokalne nie przyniosły upragnionego sukcesu opozycyjnej Partii Pracy, dając jej kontrolą nad zaledwie trzema z 34. rad lokalnych w Anglii. Ale i konserwatyści nie mają się z czego cieszyć. Utrzymali wprawdzie przewagę w 18 samorządach, ale stracili ją w 10. Liberałowie, ukarani przez wyborców za koalicję z konserwatystami, niemal przestali się liczyć.
Ultrakonserwatywna, eurosceptyczna i antyimigracyjna Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP_ zdobyła prawie jedną czwartą głosów, ale dało jej to na niespełna 150 z 2300 mandatów radnych.
Niemniej premier David Cameron, który poprzednio bagatelizował UKIP, nazywając ją "partią świrów" zmienił ton, mówiąc w BBC: "Nie ma co obrażać partii politycznej, na którą ludzie decydują się głosować. Trzeba okazać szacunek jej wyborcom i mocno się starać, aby odzyskać ich głosy."
....
Cameron to jak widac menda . Przedtem swiry teraz juz szacunek . Koles z plastiku . Zero zasad . Karzel moralny . Ale niepodleglosciowcy ida do przodu . Dzis 24 jutro 34 pojutrze 44 % ! I tak trzymac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:46, 16 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
W Izbie Gmin chcą szybko unijnego referendum
132 posłów różnych partii, w tym 115 torysów Davida Camerona, głosowało w środę za przyjęciem poprawki wyrażającej ubolewanie, że program ustawodawczy rządu na obecną kadencję nie przewiduje przyjęcia ustawy ws. referendum dotyczącego przyszłości W.Brytanii w UE.
277 posłów głosowało za odrzuceniem poprawki. Członkowie rządu i posłowie pełniący oficjalne funkcje powstrzymali się od głosu. Sam Cameron nie głosował, ponieważ jest w USA.
Chcą, by rząd już teraz przyjął ustawę torującą drogę do unijnego referendum w bliskiej przyszłości. Część z nich sądzi, że referendum, mające zdecydować o ew. wystąpieniu W. Brytanii z UE, powinno się odbyć jak najszybciej.
W ich opinii taka ustawa powinna być przygotowana już teraz, by wiązała ręce rządowi, który zostanie wyłoniony w wyborach w 2015 r., bez względu na jego polityczne zabarwienie. Cameron nie może jej wnieść w imieniu rządu ze względu na sprzeciw koalicyjnego partnera - Liberalnych Demokratów.
Lider torysów zobowiązał się do rozpisania referendum w 2017 r., ale jego obietnica nie jest prawnie wiążąca, a jej realizacja zależy również od tego, czy w 2015 r. wygra wybory. Przed referendum chce renegocjować status członkowski W. Brytanii i odebrać Brukseli niektóre prerogatywy. Dopiero na dalszym etapie rozpisałby referendum.
Bruksela jak dotąd nie zasygnalizowała gotowości do takich negocjacji, a niektórzy przywódcy UE zdystansowali się od pomysłu renegocjacji brytyjskiego członkostwa.
Środowe głosowanie nie zobowiązuje rządu do zmiany polityki, ale pokazuje, że zwolennicy niepodległości rosną w siłę. Przed głosowaniem ich liczbę wśród torysów oceniano na ok. 60. Okazało się, że jest ich niemal dwa razy więcej, ok. 1/6 składu Izby Gmin.
Jeden z dwóch wnioskodawców poprawki John Baron powiedział telewizji ITV, że nie ustanie w dążeniu do wprowadzenia ustawy o referendum. Ustawa taka może być zgłoszona jako prywatna inicjatywa poselska.
!!!!
Wyborcy musza usunac zdrajcow bo z tymi jak widac nie da sie nic dobrego zdzialac . Trzeba Farage w parlamencie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:01, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
W.Brytania: szefowie koncernów wystąpili przeciwko eurosceptykom
Eurosceptycy domagający się wyjścia Wlk. Brytanii z UE "stawiają politykę przed gospodarką" - oznajmili w liście otwartym szefowie brytyjskich koncernów, m.in. BT, Deloitte i Virgin Group. Jak oceniają, członkostwo w UE daje krajowi rocznie do 92 mld funtów.
W liście otwartym opublikowanym w dzienniku "Independent" przedstawiciele biznesu zarzucają eurosceptycznym parlamentarzystom, że apelując o wystąpienie kraju z Unii Europejskiej poświęcają interes narodowy.
"Argumenty ekonomiczne, by pozostać w UE, są decydujące. Dla Wielkiej Brytanii członkostwo oznacza zyski gospodarcze szacowane na między 31-92 mld funtów rocznie, albo między 1200-3500 funtów dla każdego gospodarstwa domowego" - podkreśliło 19 sygnatariuszy listu. Są wśród nich: obecny i były przewodniczący Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego, szefowie koncernów BT, Deloitte, Lloyds and Centrica oraz Virgin Group.
"Powinniśmy promować argumenty za członkostwem w UE i bronić naszego stanowiska" - wskazują oni w liście. Apelują zarazem do premiera Davida Camerona, by uchronił londyńskie City przed ryzykownymi, ich zdaniem, pomysłami pojawiającymi się w UE. Opowiadają się też za "bardziej konkurencyjną Europą".
"To, co powinniśmy teraz robić, to walczyć o to, by Europa była bardziej konkurencyjna (...). Powinniśmy zabiegać o wzmocnienie i pogłębienie jednolitego rynku, obejmującego sektor cyfrowy, energetyczny, transportu i telekomunikacji" - apelują przedstawiciele biznesu. Ich zdaniem przyniesie to Wielkiej Brytanii wzrost PKB o 110 mld funtów.
"Korzyści z członkostwa znacząco przeważają nad kosztami i sugerowanie, że jest inaczej, oznacza stawianie polityki przed gospodarką" - podkreślają autorzy listu.
Cameron zobowiązał się do rozpisania w 2017 roku referendum ws. członkostwa kraju w UE, ale jego obietnica nie jest prawnie wiążąca, a jej realizacja zależy również od tego, czy w 2015 r. wygra wybory. Przed referendum premier chce renegocjować status członkowski Wlk. Brytanii i odebrać Brukseli niektóre prerogatywy.
Eurosceptyczni posłowie do brytyjskiego parlamentu, w tym grupa posłów z partii samego Camerona, chcą, by rząd już teraz przyjął ustawę torującą drogę do unijnego referendum w bliskiej przyszłości. Część z nich sądzi, że referendum, mające zdecydować o ew. wystąpieniu kraju z UE, powinno się odbyć jak najszybciej.
>>>>
Zbiorowisko oblesnych kapitalistow i banksterow . Jeszcze bezczelnie szastaja jakimis liczbami . Podajcie ile to miliardow rocznie zyskuja na UE Grecy Portugalczycy Hiszpanie itp nikczemni klamcy ! Wielcy kapitalisci to najgorszy element . Bronmy kraj przed kanibalami z City !
Wyjscie z UE to JEDYNY RATUNEK DLA GOSPODARKI PRZED ZAGLADA > Patrz Grecja Portugalia Hiszpania i cale euro .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:21, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania chce ograniczyć współpracę policyjną i sądową z UE
Szefowa brytyjskiego MSW Theresa May poinformowała we wtorek, że rząd w Londynie chce wycofać się z 98 ze 133 dziedzin współpracy policyjnej i sądowej w ramach UE. Współpraca w 35 dziedzinach miałaby zostać utrzymana ze względu na "interes narodowy".
May zapowiedziała w Izbie Gmin, że Londyn zachowa Europejski Nakaz Aresztowania (ENA), pozostanie w Europolu (agencji policyjnej UE) oraz w Eurojust (agencja koordynująca współpracę prokuratur w przypadku przestępstw międzynarodowych i zorganizowanych), pod warunkiem, że zostaną one zreformowane.
ENA krytykowany jest w Wielkiej Brytanii za to, że dotyczy spraw błahych i nakłada na policję i sądownictwo dodatkowe zadania i koszty. May zapowiedziała, że w ramach brytyjskiego prawa wzmocnione zostaną zabezpieczenia, aby na mocy ENA chronić brytyjskich obywateli przed ekstradycją za lżejsze przestępstwa. Londyn przeciwny jest też proponowanemu systemowi obowiązkowej wymiany danych w ramach Europolu i rozszerzeniu uprawnień Eurojustu.
Traktat Lizboński obowiązujący od 2009 r. wymusza na Wielkiej Brytanii, by przed czerwcem 2014 r. zdecydowała, czy występuje en bloc z obszarów unijnej współpracy policyjnej i sądowej w sprawach karnych, wprowadzonych przed przyjęciem Traktatu. Londyn nie może przy tym wybierać sobie dziedzin, w których chciałby utrzymać tę współpracę i nawet jeśli miałby zastrzeżenia tylko do jednej sfery, to korzystając z możliwości tzw. opt-out musiałby wystąpić ze wszystkich 133, a potem negocjować zgodę na ponowne przyłączenie się do niektórych dziedzin.
"Jeśli chcemy pozostać związani tylko w niektórych sprawach, to musimy wystąpić ze wszystkich en mass (całej współpracy policyjnej i sądowej) i próbować przyłączyć się do tych, które według naszej oceny są w narodowym interesie" - tłumaczyła May. Dodała, że rząd w Londynie będzie starał się przyłączyć tylko do tych działań w ramach współpracy policyjnej i sądowej w UE, które pomagają walczyć z przestępczością międzynarodową i zapewnić bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii.
Jeśli Londyn nie skorzysta z możliwości opt-outu, to od grudnia 2014 r. będzie musiał po raz pierwszy zaakceptować jurysdykcję Trybunału Sprawiedliwości UE, dotyczącą unijnej współpracy policyjnej i sądowej w sprawach karnych oraz prerogatywy Komisji Europejskiej w egzekwowaniu orzeczeń.
Trybunał krytykowany był m.in. przez premiera Davida Camerona za to, że w swych orzeczeniach ma skłonność do stawania po stronie europejskiej integracji, a nie poszczególnych rządów. Inny częsty zarzut dotyczy marginalizowania sądów krajowych.
"Daily Telegraph" zauważa też, że Londyn jest zdecydowanie przeciwny planowi ustanowienia europejskiego prokuratora dysponującego szerokimi uprawnieniami śledczo-dochodzeniowymi na terenie całej UE z prawem stosowania aresztu włącznie.
....
To pierwszy powazny i sluszny krok ku wyjsciu z UE. Tak trzymac !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:45, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
2/3 Brytyjczyków chce wystąpić z Unii
Najnowszy sondaż dotyczący stosunku Brytyjczyków do Unii Europejskiej wskazuje na ich rosnący separatyzm. Dwie trzecie spośród respondentów w ankiecie internetowej gazety Huffington Post chce wystąpić z Unii. W ciągu nieco ponad doby w sondażu zagłosowało prawie 17 i pół tysiąca osób.
36 procent respondentów odpowiedziało: "Tak, powinniśmy pozostać w Unii, bo to ważne ze względów ekonomicznych". 64 procent odhaczyło jednak odpowiedź "Nie, to dla mnie nieważne, powinniśmy wystąpić i już".
Pytanie o korzyści ekonomiczne zostało podyktowane stanowiskiem Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu CBI, która w poniedziałek zainicjowała przestępczą kampanię na rzecz pozostania w Unii. W jej własnym sondażu za Unią opowiedziało 79 procent brytyjskich biznesmenów.
....
Kapitalisci to najgorsza holota w tym spoleczenstwie . To antyanglicy . Jak zwykle prosty lud najmadrzejszy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:51, 16 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Wielka Brytania: torysi przegrywają z partią UKIP w sondażu przed wyborami do PE
.... WRESZCIE !!!
Torysi premiera Davida Camerona przegrywają w sondażu przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego z Partią Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP). Na pierwszym miejscu są laburzyści.
Według sondażu przeprowadzonego przez YouGov dla gazety "Sun" na laburzystów zagłosowałoby 32 proc. wyborców, na UKIP - 26 proc., a na torysów 23 proc. Partia Camerona po raz pierwszy znalazła się dopiero na trzecim miejscu w takich sondażach. Partner koalicyjny torysów - Liberalni Demokraci - może liczyć zaledwie na 9 proc. głosów.
Reuters pisze, że poparcie dla UKIP, która w poprzednich wyborach do PE w 2009 r. zdobyła 17 proc. głosów, zajmując drugie miejsce za konserwatystami, rośnie m.in. w związku z obawami Brytyjczyków przed napływem imigrantów. UKIP opowiada się za ograniczeniem imigracji.
Inne sondaże wskazują, że w stronę UKIP, która nigdy nie zdobyła miejsca w brytyjskim parlamencie, zwraca się obecnie coraz więcej konserwatywnych wyborców, ponieważ partia ta chciałaby nie tylko drastycznie ograniczyć imigrację, ale też wyprowadzić Wielką Brytanię z Unii Europejskiej.
Czwartkowy sondaż YouGov pokazał, że preferencje elektoratu będą całkiem inne w brytyjskich wyborach parlamentarnych, oczekiwanych w 2015 roku. Na laburzystów gotowych jest zagłosować 36 proc., o sześć punktów procentowych więcej niż na konserwatystów i o 12 proc. więcej niż na UKIP.
!!!!
Zatem jest nadzieja ! Brytyjczycy czy chcecie byc krajem dewiacji perwersji zboczen i psychopatii czy krajem normalnym ! Czy chcecie miec prawdziwy Kosciol katolicki czy homocyrk udajacy religie . Czy chcecie aborcji i eu tanazji czy zycia . Czy chcecie przetrwac czy zginac jak Sodoma ! Wybor nalezy do was . Politycznie wybor oznacza zakonczenie zywota ohydnej homokonserwatywnej partyjki i wybor Faraga!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:30, 28 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Prasa: W. Brytania o krok bliżej wyjścia z UE po nominacji Junckera
Brytyjscy ministrowie krytykują "tchórzostwo" liderów UE ws. Junckera
Wielka Brytania zrobiła krok ku wyjściu z UE, gdy premier David Cameron wypowiedział wojnę Brukseli w związku z nominacją Jean-Claude'a Junckera na szefa KE - pisze brytyjska prasa.
"The Times" pisze na pierwszej stronie sobotniego wydania: "Wielka Brytania bliska wyjścia z UE". Gazecie wtóruje w tej opinii inny brytyjski dziennik "Daily Telegraph". "Wielka Brytania zrobiła krok ku wyjściu z UE po tym, jak premier David Cameron wypowiedział wojnę Brukseli w związku z nominacją Jean-Claude'a Junckera" - pisze "Telegraph". Proeuropejski "Independent" pisze wręcz o "porażce i klęsce" Camerona.
Lewicowy "The Guardian" również zauważa, że "Wielka Brytania jest bliska wystąpienia z UE po wyborze Junckera, podczas gdy "The Sun" pisze: "Cam (skrót od Cameron), jesteśmy w stanie wojny z UE".
Dwóch brytyjskich ministrów skrytykowało w sobotę przywódców UE, którzy prywatnie wyrażali obawy co do nominacji Jean-Claude'a Junckera na szefa KE, lecz zagłosowali na niego na szczycie w Brukseli. Jeden z ministrów nazwał takie postępowanie "tchórzostwem".
- Na skutek wczorajszego tchórzostwa ze strony przywódców UE, którzy nie byli w stanie publicznie oznajmić tego, co myślą prywatnie, będą musieli oni znacznie ciężej pracować, aby przekonać Brytyjczyków, że Europie można ufać co do planu reform - powiedział telewizji Sky szef brytyjskiego resortu zdrowia Jeremy Hunt.
Również minister obrony Philip Hammond skrytykował tych, którzy przekazali Londynowi, iż podzielają obawy co do kierownictwa UE. - Oczekujemy, że (przywódcy) podejmą działania publicznie - powiedział telewizji Sky. - Jestem bardzo rozczarowany, że wszyscy, którzy wskazywali, iż podzielają nasze obawy co do drogi, którą Europa podąża, nie oddali głosu tego dnia - oświadczył.
Decyzja na szczycie zapadła w drodze głosowania. Oprócz Brytyjczyka przeciwko Junckerowi był też premier Węgier Viktor Orban. Pozostałych 26 przywódców poparło ten wybór.
Cameron był przeciwny nominacji Junckera, ponieważ uważa on centroprawicowego polityka z Luksemburga, byłego wieloletniego szefa eurogrupy, za zwolennika zbyt głębokiej integracji UE i zarzuca mu, że nie podoła potrzebom reformowania Wspólnoty po myśli Londynu. Według Camerona po piątkowej decyzji trudniej będzie o pozytywny wynik zapowiadanego na 2017 rok referendum w sprawie warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE.
...
Ja tam jestem zadowolony Bruksela nie daje zadnych szans UE ! TEN SYSTEM ZE SZPITALA WARIATOW KRECI SIE JUZ WBREW RZECZYWISTOSCI ! Dziwki niby reprezentujace kraje byly przeciw a nawet za . I co z takimi robic ? Nic tylko tluc po pysku ...
Zatem krach UE coraz blizej . To cieszy Precz z tyrania !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:51, 18 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Wlk. Brytania: ustawa o referendum w sprawie UE przyjęta w pierwszym czytaniu
Projekt ustawy dotyczącej przeprowadzenia referendum w sprawie wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE został przyjęty w piątek w pierwszym czytaniu w brytyjskiej Izbie Gmin. Referendum jest planowane na 2017 rok.
Za tekstem zagłosowało 283 deputowanych (na 650); przeciwnicy ustawy z Partii Pracy i Liberalnych Demokratów postanowili zbojkotować głosowanie. Przed skierowaniem projektu do Izby Lordów ma się jeszcze odbyć drugie czytanie.
Premier David Cameron wielokrotnie zapowiadał, że w przypadku braku satysfakcjonujących Wielką Brytanię reform Unii Europejskiej (m.in. w zakresie swobody przepływu osób) podda członkostwo kraju w UE pod referendum.
Minister spraw zagranicznych Philip Hammond, który jest zwolennikiem ustawy, oświadczył, że "przyszłość relacji z Unią Europejską jest bez wątpienia najważniejszą strategiczną kwestią", z którą obecnie mierzy się Londyn.
Pierwsze podejście do przyjęcia ustawy w sprawie referendum miało miejsce wcześniej w tym roku. Ustawa została przyjęta w Izbie Gmin, jednak natrafiła na opór opozycji w Izbie Lordów i w efekcie wypadła z planu pracy wyższej izby brytyjskiego parlamentu.
W tej chwili projekt wraca w dokładnie tym samym brzmieniu. Według wnoszącego projekt parlamentarzysty Boba Neilla, ustawa ta ma na celu wyłącznie danie Brytyjczykom prawa do decyzji w sprawie dalszego członkostwa w UE. "Nie dotyczy ona przyszłości naszych relacji z UE ani tego, czy powinniśmy w długiej perspektywie pozostać w Unii. Dotyczy wyłącznie dania obywatelom tego kraju wyboru, a to nie powinno być podawane w wątpliwość" - mówił Neill podczas piątkowego wystąpienia w parlamencie.
Zdaniem komentatorów ponowne podejście do przeforsowania ustawy przez rząd, pomimo bardzo realnej możliwości powtórki scenariusza z pierwszego podejścia do tej legislacji, ma także inny cel: przekonanie eurosceptycznych zwolenników Partii Konserwatywnej do głosowania na nią w przyszłorocznych wyborach.
Do takiego kroku mogły skłonić konserwatystów wyniki niedawnych wyborów uzupełniających w dwóch okręgach wyborczych. W jednym z nich były parlamentarzysta konserwatystów a obecnie członek eurosceptycznej partii UKIP Douglas Carswell, wygrał miażdżącą przewagą nad konkurentami; w drugim, uznawanym dotychczas za bastion Partii Pracy, kandydat UKIP przegrał wybory tylko minimalną różnicą kilkuset głosów.
Realne zagrożenie ze strony UKIP sprawia, że konserwatyści coraz głośniej mówią o konieczności renegocjacji warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Mówił o tym we wrześniowym wystąpieniu na konwencji swojej partii premier Cameron. Zapowiadał wówczas twarde negocjowanie najbardziej istotnych dla jego wyborców kwestii, przede wszystkim swobody przepływu osób. "Pojadę do Brukseli i nie przyjmę innej odpowiedzi niż taka, która będzie nas satysfakcjonować" - zapowiadał we wrześniu Cameron.
...
I tak sie zalatwia sprawy kraju . Jak bedziecie ciule glosowac na poslusznych UE to bedziecie musieli emigrowac .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:10, 03 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Brytyjska prasa o zarysie układu Londyn-Bruksela: umowa- żart
3 lutego 2016, 09:56
• Najwięcej emocji wzbudza propozycja zmian w zasiłkach dla imigrantów
• "The Times": Reformy Camerona zostały rozwodnione"
• Przeciw premierowi zbuntuje się prawe skrzydło jego partii?
Umowa "rozwodniona" albo dobitniej: "umowa-żart". Taki ton przeważa w brytyjskich mediach komentujących opublikowaną we wtorek propozycję porozumienia między Londynem, a Brukselą w sprawie proponowanych przez Wielką Brytanię reform Wspólnoty.
Najwięcej emocji wzbudziła propozycja zmian w systemie zasiłków dla imigrantów. "Nasze prawo do ograniczania zasiłków dla imigrantów unijnych będzie na łasce europosłów, którzy mogą zawetować taką decyzję" - pisze "The Times".
"Reformy Camerona zostały rozwodnione" - wyrokuje konserwatywny dziennik. "Jeśli premier chce zrobić wrażenie na wyborcach, musi uzyskać więcej ustępstw" - napisano w tekście, który nazywa ofertę Donalda Tuska "nieadekwatną".
"Independent" i "Financial Times" zgodnie ostrzegają, że przeciw premierowi może się teraz zbuntować prawe skrzydło jego partii. "Część ministrów grozi publicznym sprzeciwem wobec umowy"- dodaje "Daily Telegraph".
Z drugiej strony lewicowy "Guardian" podkreśla, że David Cameron zyskał właśnie poparcie szefowej MSW Theresy May, o której wcześniej mówiło się, że będzie ważną postacią, która opowie się za Brexitem. W komentarzu redakcyjnym dziennik stwierdza, ze czas zacząć mówić o Unii jako gwarancie bezpieczeństwa i skuteczności w świecie problemów globalnych, a nie targować się o zasiłki.
Prawicowy tabloid "Daily Express" daleki jest od takich wniosków. Zbliżony do Partii Niepodległości Nigela Farage'a nie przebiera w słowach i umieszcza na pierwszej stronie wielki tytuł: "Umowa Camerona to żart".
...
Brukselscy oszusci ustawiaja kolejne referendum. To sa te ich standardy demokracji. Z SZULERAMI SIE NIE GRA JAK MOWI MADROSC! Czy Anglicy dadza sie oszukac?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:43, 04 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Wypowiedź francuskiego ministra o przepuszczaniu imigrantów wywołała burzę. Teraz szef MSW próbuje naprawić sytuację
4 marca 2016, 13:30
• Minister gospodarki Francji ostrzegł przed wyjściem Wielkiej Brytanii z UE
• "W takim przypadku umożliwimy migrantom przedostawanie się na Wyspy"
• W piątek szef francuskiego MSW załagodzić wypowiedź rządowego kolegi
Minister gospodarki Francji Emmanuel Macron w wywiadzie dla "Financial Times" opublikowanym w czwartek ostrzegł, że jeśli Brytyjczycy poprą wyjście z UE, Francja umożliwi migrantom przedostawanie się na Wyspy i "rozwinie czerwony dywan" przed finansistami opuszczającymi londyńskie City.
Wypowiedź Macrona skomentował inny francuski minister Bernard Cazeneuve. - Nie potrzebujemy oświadczeń, które wywołują szum w tej kwestii - powiedział francuskiemu radiu Cazeneuve, szef francuskiego MSW.
- Jeśli jutro otworzymy granicę, to co się stanie? Brytyjczycy kontrolują swoją granicę i mogą zablokować przyjazd migrantów. Odeślą ich zatem do Francji, gdzie pogorszy to tylko kryzys humanitarny - powiedział.
Brytyjski premier David Cameron z ochrony bezpieczeństwa uczynił kluczowy argument swojej kampanii przed czerwcowym referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Sugerował, że uchodźcy mieszkający w namiotach koło Calais, mogą w razie Brexitu przedostać się do Anglii.
Wywiad Macrona
W wywiadzie, którego omówienie zamieścił brytyjski dziennik przed czwartkowym francusko-brytyjskim szczytem na temat bezpieczeństwa w Amiens, Macron powiedział, że w przypadku wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE raptownie mogą ulec zmianie wzajemne stosunki z Francją i wystąpić przeszkody w handlu między obu krajami.
Macron zaznaczył, że może także zostać rozwiązane porozumienie, które pozwala Brytyjczykom na przeprowadzanie kontroli granicznych w celu powstrzymania niechcianych migrantów po francuskiej stronie kanału La Manche.
Dodał, że oczekuje, iż pracownicy zajmujący się usługami finansowymi w Londynie powrócą do Francji, gdy ich instytucje utracą możliwość swobodnego działania na terenie całej Unii Europejskiej. - Dzień, w którym ten związek (W. Brytanii z UE) się rozpadnie, migranci nie będą już dłużej w Calais, a finansowy paszport będzie działał gorzej - powiedział.
Zapytany w Amiens na szczycie francuski prezydent Francois Hollande nie sprostował uwag Macrona. - Będą konsekwencje, gdyby Wielka Brytania opuściła UE (...), dotyczące sposobu radzenia sobie z migracją - powiedział.
Ocenia się, że w tzw. dżungli koło Calais - prowizorycznym miasteczku migrantów - żyje od 3,7 -7 tys. ludzi, w tym wielu Syryjczyków, Sudańczyków i Afgańczyków. W tym tygodniu władze francuskie zlikwidowały część tamtejszych slumsów.
PAP
..
Bruksela jest jak mafia albo KGB. Nie mozna jej opuscic i pozostac zywym...
Uciekajcie jak najszybciej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:36, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Brytyjski minister sprawiedliwości wini Unię Europejską za odrodzenie nazizmu
6 marca 2016, 14:57
• Michael Gove: UE odpowiada też za wzrost zagrożenia terrorystycznego
• Podkreślił, że bezpieczeństwo i suwerenność idą w parze
• "Sędziowie ETS orzekają wbrew interesom Wielkiej Brytanii"
Brytyjski minister sprawiedliwości zarzuca Unii Europejskiej, że odpowiada za wzrost zagrożenia terrorystycznego i odradzanie się nazizmu. Michael Gove - przyjaciel i do tej pory lojalny sojusznik Davida Camerona - powiedział gazecie "The Sunday Times", ze długo bił się z myślami, zanim stanął po przeciwnej stronie w sporze o Brexit.
W tym pierwszym wywiadzie prasowym odkąd zadeklarował się jako przeciwnik premiera, Michael Gove powiedział, że to kryzys euro i polityka UE wobec Grecji doprowadziły do pojawienia się w parlamencie w Atenach neonazistów ze Złotego Świtu.
Minister uważa tez, że interwencje Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości utrudniają prace brytyjskiemu wywiadowi, a rządowi deportacje terrorystów i ekstremistów. - Sędziowie Trybunału orzekają wbrew interesom Wielkiej Brytanii - stwierdził Gove i podkreślił, że "bezpieczeństwo i suwerenność idą w parze".
- Moim zdaniem mamy większe szanse zapewnienia ludziom bezpieczeństwa, jeśli znajdziemy się poza Unia Europejska - ocenił Gove. Natomiast jej brytyjskim obrońcom zarzucił, że stracili wiarę we własny kraj i chwytają się taktyki straszenia konsekwencjami Brexitu.
Sondaże opinii wskazują, że taka strategia może przynosić efekty, bo 9-procentowa przewaga obozu Brexitu stopniała w końcu lutego, a w pierwszych sondażach z marca, na prowadzenie (o trzy punkty proc.) wyszli zwolennicy pozostania w Unii.
IAR
...
Dokladnie. UE zniszczyla waluty krajow narodowych, zniszczyla system wladzy demokratycznj bo ludzie glosuja partie sie zmieniaja a rzadzi i tak Bruksela.
Zniszczona Europa jest łupem dziczy. Ruskich islamistow i tym podobnych nazistow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:37, 07 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
PAP
Rząd wyda ok. 10 mln funtów na kampanię przeciwko Brexitowi
D. Cameron
D. Cameron - AFP
27 mln broszurek wysłanych do wszystkich gospodarstw domowych w W. Brytanii i strona internetowa mają pomóc rządowi w zdobyciu bezpiecznej większości za pozostaniem w UE przed czerwcowym referendum w tej sprawie. Kampania pochłonie ok. 10 mln funtów.
O planach Downing Street pisze dzisiejsza prasa brytyjska, donosząc, że tak wysoki koszt kampanii informacyjnej irytuje zwolenników wyjścia z UE, także z rządzącej Partii Konserwatywnej, którzy podkreślają, że te pieniądze powinny być wydane na "realne potrzeby Brytyjczyków".
- To absolutnie błędna decyzja, biorąc pod uwagę brak niezbędnego finansowania dla kluczowych usług publicznych. Nawołuję do tego, aby premier (David) Cameron ponownie przemyślał decyzję o zmarnotrawieniu takiej kwoty. To, co zostało zapowiedziane, jest niemoralne, niedemokratyczne i wbrew wcześniejszym zapowiedziom - oświadczył poseł Partii Konserwatywnej Peter Bone.
"To referendum pozwala nam podjąć niezwykle istotną decyzję dla przyszłości naszego kraju, prawdopodobnie najważniejszą, jaką podejmiemy w ciągu naszego życia. Jest niezwykle istotne, aby wyborcy mieli łatwy dostęp do klarownej informacji" o konsekwencjach wyjścia z UE - broniła decyzji rządu minister środowiska Liz Truss.
W broszurce napisano, że "rząd wierzy, iż pozostanie w Unii Europejskiej, jest najlepszą decyzją", a także ostrzega, że w przypadku tzw. Brexitu Brytyjczycy będą mieli trudniejszy dostęp m.in. do tanich lotów po Europie, a także wrócą do dawnych stawek wysokiego roamingu.
Autorzy podkreślają również, że ponad trzy miliony miejsc pracy są bezpośrednio powiązane z eksportem produktów lub usług do Europy kontynentalnej, a w przypadku wyjścia ze Wspólnoty ustanowienie nowych umów bilateralnych może potrwać nawet do 10 lat.
Szesnastostronicowe broszurki będą rozsyłane do domów w Anglii w przyszłym tygodniu, a w Walii i Szkocji po lokalnych wyborach zaplanowanych na pierwszy tydzień maja.
Brytyjski rząd może pozwolić sobie na wysoki koszt druku tych książeczek, gdyż nie jest jeszcze objęty limitem wydatków związanych z kampanią referendalną. Na 28 dni przed zaplanowanym na 23 czerwca głosowaniem rozpocznie się tzw. okres "purdah", kiedy rząd nie będzie mógł korzystać ze środków publicznych, aby w wpływać na ostateczny wynik referendum.
>>>
Destrukcyjna europropaganda. Juz chocby to mowi ze nalezy wybrac wolnosc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:48, 12 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Coraz więcej Brytyjczyków chce wyjścia z Unii Europejskiej
az/
2016-04-12, 17:36
Skomentuj
0
Na dwa miesiące przed czerwcowym referendum, w którym Brytyjczycy zdecydują, czy ich kraj opuści UE, 45 proc. społeczeństwa popiera takie rozwiązanie, a 42 proc. się mu sprzeciwia - wynika z opublikowanego we wtorek sondażu ICM. 12 proc. nie ma zdania.
Flickr/Camilo Rueda López
Świat
Wielka Brytania: rośnie liczba zwolenników...
Świat
Wielka Brytania: rośnie liczba zwolenników...
Badanie przeprowadzono drogą elektroniczną z udziałem 2 030 osób między 8 a 10 kwietnia.
Poprzedni sondaż ICM, z 6 kwietnia, wskazywał, że osób opowiadających się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE było 43 proc., o jeden punkt procentowy więcej niż zwolenników opuszczenia Wspólnoty.
- Większość badań opinii publicznej w dalszym ciągu sugeruje, że to będzie wyrównany wyścig i żadna ze stron nie jest w stanie zdobyć zdecydowanej przewagi nad drugą - podkreśliła przedstawicielka ICM Jennifer Bottomley.
23 czerwca w Wielkiej Brytanii odbędzie się referendum w sprawie dalszego członkostwa w UE. Rząd Davida Camerona przekonuje, że dla kraju korzystniejsze będzie pozostanie we Wspólnocie.
PAP
...
Cos tak smetnie. To jednak lud germanski. Murzyni to tworzyli piesni maja tego ducha wolnosci. Uczcie sie od Murzynow.
Potrzeba piesni protestu!
Piesn Murzynow Brytyjskich na plantacjach UE.
No EUman No cry!
ALL WE NEED LIVINIG INDEPENDENT!
ALL WE WANT LIVING INDEPENDENT!
Tak jest to jest mocne!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:52, 23 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Brytyjczykom nie podobają się krytyczne uwagi Obamy o Brexicie
az/
2016-04-23, 15:47
Skomentuj
0
Aż 53 proc. Brytyjczyków uważa, że piątkowa wypowiedź amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy ws. ewentualnego wyjścia W. Brytanii z UE była niewłaściwa - wskazuje opublikowany w sobotę sondaż firmy badawczej YouGov. Przeciwnego zdania jest 36 proc. ankietowanych.
PAP/EPA/WILL OLIVER
Świat
Obama ostrzega Brytyjczyków, że w razie...
Jednocześnie aż 59 proc. Brytyjczyków wyraziło przekonanie, że "specjalna relacja" ze Stanami Zjednoczonymi nie ucierpi po ewentualnym wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. 7 proc. wierzy, że tzw. Brexit wzmocniłby transatlantyckie stosunki między oboma krajami, a 23 proc. - że by je osłabił.
"Wielka Brytania będzie na końcu kolejki"
Obama oświadczył w piątek, że w przypadku wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oddzielne porozumienie bilateralne "nie wydarzy się w najbliższej przyszłości". - Priorytetem będą dla nas w dalszym ciągu negocjacje z całym blokiem [Unii Europejskiej] - podkreślił.
- Wielka Brytania będzie na końcu kolejki - powiedział prezydent USA, oceniając, że podpisanie oddzielnej umowy po ewentualnym Brexicie byłoby "wyjątkowo nieefektywne".
- Jeśli jedni z naszych najlepszych przyjaciół [Wielka Brytania] są w organizacji, która zwiększa ich wpływy na świecie, pomaga gospodarce - tak, chcę, żeby w niej zostali - mówił Obama, zajmując jednoznaczne stanowisko wobec czerwcowego referendum ws. członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
Amerykański prezydent pozostaje jedną z najpopularniejszych wśród Brytyjczyków postaci życia publicznego; jego pracę jako prezydenta Stanów Zjednoczonych pozytywnie ocenia aż 72 proc. badanych.
PAP
...
Jesli zaglpsujecie nie to Wielki Brat zza oceanu bedzie zmuszony do uzycia atomu. Dla waszego dobra. Better dead than noEUed.
A teraz mozecie spokojnie glosowac za UE...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:05, 29 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Ponad stu wysoko postawionych przedstawicieli świata finansjery z londyńskiego City opowiedziało się w opublikowanym w piątek liście za Brexitem, czyli wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Referendum w tej sprawie zaplanowano na 23 czerwca.
flickr/Bernt Rostad
Świat
Zbiednieje każde gospodarstwo w kraju....
Świat
Francja straszy Brytyjczyków: w razie Brexitu...
Biznes
Brexit może poważnie zaszkodzić brytyjskiej...
W liście opublikowanym w ramach kampanii "Vote Leave" napisali oni, że Brexit wzmocni pozycję City jako jedynej stolicy finansów konkurencyjnej wobec Nowego Jorku.
Sygnatariusze są zdania, że generalnie udział Wielkiej Brytanii w procesie europejskiej integracji od 1973 roku był dla tego kraju korzystny. Jednak teraz członkostwo w Unii Europejskiej straciło sens, gdyż UE nie wspiera w wystarczającym stopniu innowacji i jest zbyt powiązana ze strefą euro, która - ich zdaniem - skazana jest na niepowodzenie.
"Niewiele jest dowodów na to, że UE będzie wspierać ten rodzaj innowacji, który jest Europejczykom niezbędny do konkurowania z resztą świata" - napisali finansiści. "Martwi nas, że unijne podejście do regulacji stanowi obecnie rzeczywiste zagrożenie dla naszego przemysłu usług finansowych, a także konkurencyjności City".
UE jest teraz w okowach euro
"UE jest teraz w okowach euro, projektu szkodliwego dla społecznej i gospodarczej struktury krajów członkowskich, włączając w to wysokie bezrobocie wśród młodzieży. Wielu z nas obawia się, że problemy strefy euro okażą się nie do przezwyciężenia" - głosi list.
...
O prosze! To ci madrzejsi! Nie pieprza jak rajtingowcy o rzeczech o rzeczach o ktorych nie maja pojecia tylko o ekonomii. Euro jest szkodliwe.
Czy jest jakas firma ktora wprowadzila projekt w wyniku ktorego przestala sie rozwijac musiala zwolnic pracownikow i grozi jej bankructwo a mimo tego szefostwo oglasza. OD TEGO PROJEKTU NIE MA ODWROTU? Tak jest taka firma nazywa sie UE! W swiecie ekonomii tylko komuna glosila ze nie ma odwrotu od ichniej ,,gospodarki". Natomiast w swiecie rynku nie sa znane takie przypadki... Bo to jest raczej choroba psychiczna ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:01, 16 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Brytyjscy biznesmeni za Brexitem. "Przyszedł moment, aby wziąć sprawy w swoje ręce"
Dodano dzisiaj 15:38
Flaga Wielkiej Brytanii (fot. Iakov Kalinin/fotolia.pl)
W poniedziałek na łamach brytyjskiego dziennika „Daily Telegraph” opublikowano list otwarty podpisany przez brytyjskich biznesmenów. Ich zdaniem gospodarka Wielkiej Brytanii lepiej rozwijałaby się poza Unią Europejską.
W liście podkreślono m.in., że Wielka Brytania jest piątą co do wielkości gospodarką na świecie. "Nasza otwartość i dynamizm sprawiają, że przyciągamy więcej zagranicznych inwestorów niż jakikolwiek inny europejski kraj" - napisano. Stwierdzono, że konkurencyjność Wielkiej Brytanii jest zagrożona przez przynależność do UE. "Poza UE brytyjskie firmy będą miały szansę szybciej się rozwijać, otworzyć się na nowe rynki i dać więcej miejsc pracy. Przyszedł moment, aby wziąć sprawy w swoje ręce" – napisano dalej.
Pod listem podpisali się prezesi większych koncernów, a także dyrektorzy małych i średnich przedsiębiorstw. W sumie złożono ponad 300 podpisów.
Referendum
Referendum, w którym Brytyjczycy zadecydują o swoim ewentualnym wyjściu z Unii Europejskiej odbędzie się 23 czerwca. Im bliżej tej daty, tym bardziej zaostrza się referendalna kampania. Podczas ostatniego wystąpienia David Cameron podkreślał wartość UE jako organizacji jednoczącej kraje, które wcześniej "przez dekady rzucały się sobie nawzajem do gardeł". Premier ostrzegł, że jeżeli Wielka Brytania wyjdzie z UE, nie będzie można zagwarantować pokoju i stabilności w Europie. Dodał, że istnieje ryzyko, iż "zegar się cofnie i wrócimy do epoki rywalizacji nacjonalizmów w Europie".
/ Źródło: "Daily Telegraph"
...
To oczywiste. W jaki niby sposób UE przynosi korzyści? Grecki?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|