Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:48, 20 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Rozbił się policyjny helikopter. Nie żyje 4 funkcjonariuszy
Rozbił się policyjny helikopter. Nie żyje 4 funkcjonariuszy
1 godz. 55 minut temu
Czterech funkcjonariuszy zginęło w wypadku policyjnego helikoptera, który rozbił się w Rio de Janeiro. Śmigłowiec spadł na niezabudowany teren obok autostrady w dzielnicy miasta, która jest gęsto zaludniona. Służby podkreślają, że w innym przypadku liczba ofiar mogłaby być dużo większa.
Policja nie podała, co było przyczyną katastrofy helikoptera. Możliwe, że został on ostrzelany w odwecie za akcję antynarkotykową prowadzoną wcześniej w mieście.
Policyjny helikopter rozbił się w Rio de Janeiro. Zginęło czterech funkcjonariuszy /
APA/x-news
...
Bandziory nie moga sobie tak pozwalac. Ale pamietajcie, ze to Dziki Zachod. W panstwach Ameryki panstwo nie dziala tak jak u nas. Moze w Kanadzie. Ale reszta to mniejsza lub wieksza anarchia. Ludzie chodza uzbrojeni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:53, 29 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
76 osób zginęło w katastrofie samolotu w Kolumbii. Na pokładzie byli brazylijscy piłkarze
76 osób zginęło w katastrofie samolotu w Kolumbii. Na pokładzie byli brazylijscy piłkarze
Dzisiaj, 29 listopada (06:39)
Aktualizacja: Dzisiaj, 29 listopada (14:03)
Lokalna policja poinformowała, że w katastrofie samolotu zginęło 76 osób, a 5 ocalało. Maszyna rozbiła się podczas lądowania na lotnisku Maria Cordova położonego 30 km od Medellin w Kolumbii. Na pokładzie było 81 osób, wśród nich brazylijska drużyna piłkarska Chapecoense Chapeco oraz 21 dziennikarzy. W Brazylii ogłoszono trzydniową żałobę narodową.
Służby medyczne udzielają pomocy ocalałym w katastrofie
/PAP/EPA/LUIS EDUARDO NORIEGA A. /PAP/EPA
Samolot linii LAMIA Bolivia, na którego pokładzie było 72 pasażerów i 9 członków załogi, rozbił się ok. godziny 22:15 czasu lokalnego (4:15 polskiego czasu). Maszyna leciała z Santa Cruz w Boliwii do portu lotniczego Maria Cordova położonego 30 km od Medellin w Kolumbii.
Jednostka lotnictwa cywilnego wydała oficjalny komunikat, w którym potwierdzono, że na pokładzie byli piłkarze brazylijskiej drużyny. Razem z nimi lecieli trenerzy oraz dziennikarze. Drużyna miała zagrać w finale Pucharu Ameryki Południowej.
Piłkarze Chapecoense
/PAP/EPA/MARCIO CUNHA /PAP/EPA
Służby podały, że z katastrofy ocalało trzech piłkarzy, wśród nich - jak poinformowała agencja TASS - jest obrońca Alan Ruschel. Obecnie przebywa w szpitalu San Juan w miejscowości La Ceja. "Jest w stabilnym stanie" - poinformowała jego żona Amanda.
Oprócz 27-letniego bocznego obrońcy, który był przytomny w chwili, kiedy ratownicy wyciągnęli go z wraku, do szpitala trafili także bramkarze: 24-letni Jacson Ragnar Follmann oraz 31-letni Marcos Danilo Padilha, którego nie udało się jednak uratować, bramkarz zmarł. Według świadków, gdy dotarł w karetce do szpitala, był przytomny, ale miał liczne obrażenia twarzy.
Spośród lecących do Kolumbii 21 dziennikarzy, przeżył jeden - Rafael Correa Gobbato. Ocalała także pasażerka Ximena Suarez.
Trwa akcja ratunkowa na miejscu katastrofy, w której zginęło 76 osób /RUPTLY/x-news
"Ogromna tragedia"
Burmistrz Medellin Federico Gutierrez powiedział, że to “ogromna tragedia". Według nieoficjalnych informacji w maszynie skończyło się paliwo.
Około 22 czasu lokalnego piloci zgłosili awarię elektryki w samolocie. Kwadrans później wieża utraciła z nimi kontakt, a maszyna zniknęła z radarów. Do katastrofy doszło przy podejściu do lądowania, na górzystym obszarze poza miastem.
Na portalach społecznościowych można zobaczyć ostatnie zdjęcia i filmy wykonane przez piłkarzy Chapecoesne Chapeco przed feralnym lotem.
Po katastrofie samolotu, którym leciała brazylijska drużyna piłkarska, wszystkie rozgrywki piłkarskie w Brazylii, w tym finał Pucharu Copa Sudamericana (Puchar Ameryki Południowej) zostały zawieszone. "Wszystkie rozgrywki zostały zawieszone do odwołania" - napisano w oficjalnym oświadczeniu na stronie internetowej. "Jesteśmy w kontakcie z władzami" - podano.
Szef CONMEBOL, czyli Południowoamerykańskiej Konfederacji Piłki Nożnej Alejandro Dominguez jest już w drodze do Medellin, gdzie rozbił się samolot. Drużyna leciała tam, aby w środę zagrać z Atletico Nacional w finale Copa Sudamericana.
Chapecoense to klub ze stanu Santa Caterina. W stanowych rozgrywkach odnosił dotychczas największe sukcesy. W 2014 roku drużyna zdołała awansować do brazylijskiej Serii A, czyli najwyższej krajowej ligi. W tym roku tuż przed końcem sezonu Chapecoense plasowało się w środku ligowej tabeli, ale międzynarodowe rozgrywki mogły dać klubowi największy w historii sukces.
Największe katastrofy lotnicze w historii sportu
Drużyna dotarła bowiem do finału Copa Sudamericana. Klub miał rozegrać dwumecz z Atletico Nacional Medellin. Wcześniej w drodze do finału Chapecoense wyeliminował m.in. argentyńskie Independiente i San Lorenzo oraz kolumbijski Club Deportivo Junior. Chapecoense to właściwie wyłącznie brazylijscy piłkarze. Klub nie jest bogaty, jednak korzysta z możliwości wypożyczania zawodników z największych brazylijskich klubów. Tak było również w tym sezonie.
Tak piłkarze świętowali sukces, który doprowadził ich do finału Copa Sudamericana
Żałoba narodowa w Brazylii
W Brazylii ogłoszono trzydniową żałobę narodową po katastrofie samolotu pasażerskiego w Kolumbii. W samym Chapeco żałoba potrwa 30 dni. Odwołano tam także wszystkie zaplanowane zabawy sylwestrowe.
(az/łł)
RMF FM/PAP
...
Jak rozumiem zgineli glownie Brazylijczycy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:48, 03 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Spiegel" o sposobach unikania podatków przez Cristiano Ronaldo, Pepe i inne piłkarskie gwiazdy
1 godz. 48 minut temu
Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" pisze o sposobach unikania przez gwiazdy piłkarskie, w tym Cristiano Ronaldo, podatków. Redakcja powołuje się na materiały przekazane jej przez platformę Football Leaks. Dziennikarze nie rozstrzygają, czy triki są legalne czy nie.
zdjęcie ilustracyjne
/Monika Kamińska /RMF FM
Ronaldo dyskretnie skasował pod koniec 2014 roku 63,5 mln euro i nie zapłacił od tej sumy prawdopodobnie ani jednego euro podatku - piszą autorzy materiału opublikowanego w najnowszym wydaniu "Spiegla".
Tygodnik twierdzi, że Ronaldo i inni piłkarze wykorzystywali system fikcyjnych firm (firm-skrzynek), w tym Tollin Associates Ltd. na Karaibach, do ukrywania dochodów. W materiale mowa jest między innymi o Pepe, Ricardo Carvalho i Jamesie Rodriquezie, a także Jose Mourinho - trenerze drużyn piłkarskich Porto, Chelsea, Inter Mediolan i Real Madryt.
Redakcja wydawanego w Hamburgu tygodnika otrzymała w kwietniu od Football Wikileaks 18,6 mln dokumentów. Analizowało je przez siedem miesięcy 60 dziennikarzy śledczych z sieci Investigativnetzwerk EIC. Opublikowany obecnie materiał jest pierwszą częścią całej serii artykułów poświęconych tej tematyce.
Jak tłumaczą dziennikarze "Spiegla", w przypadku stałej pensji wypłacanej zawodnikom przez kluby, unikanie podatków jest trudne. Zasady są jasne, strumienie pieniędzy jednoznaczne, a urzędy finansowe bezkompromisowe - piszą autorzy. Ich zdaniem inną sprawą są prawa do wizerunku. Jeśli chodzi o prawa do wizerunku, doradcy podatkowi stają się artystami, którzy budują sztuczne i kunsztowne labirynty, którymi płyną pieniądze - czytamy w materiale. Ścigający ich pracownicy fiskusa "nie nadążają".
"Der Spiegel" zaznacza, że stawki podatkowe dla najwięcej zarabiających gwiazd piłki nożnej przekraczają nierzadko 50 proc. To boli - stwierdzają autorzy. Ich zdaniem z zysków za reklamę piłkarzom zostaje więcej pieniędzy, jeżeli zastosują prawidłową taktykę. Piłkarz odstępuje swoje prawa firmie z nim współpracującej, która przejmuje jego dochody i płaci jedynie podatek od firm - w Irlandii tylko 12,5 proc.
Dziennikarz "Spiegla" Rafael Buschmann powiedział telewizji ZDF, że o tym, czy praktyki stosowane przez Ronaldo i jego kolegów były legalne czy też nie, muszą rozstrzygnąć prawnicy, a nie dziennikarze.
"Der Spiegel" poinformował, że już po zamknięciu wydania papierowego tygodnika obsługująca piłkarzy firma agenta Jorge Mendesa opublikowała na stronie internetowej oświadczenie, w którym wyjaśnia, że zarówno Ronaldo, jak i Mourinho zawsze w pełni wywiązywali się ze zobowiązań wobec hiszpańskich i brytyjskich władz podatkowych.
APA
...
Hanba bo przeciez kasy mieli jak lodu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:56, 30 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Spalone ciało w samochodzie w Rio de Janeiro. To prawdopodobnie grecki ambasador
Spalone ciało w samochodzie w Rio de Janeiro. To prawdopodobnie grecki ambasador
Dzisiaj, 30 grudnia (06:29)
Brazylijska policja znalazła ciało w spalonym samochodzie w Rio de Janeiro. Według źródeł, na które powołuje się Globo News, to prawdopodobnie ambasador Grecji Kyriakos Amiridis, który zaginął w poniedziałek.
Samochód, w którym znaleziono ciało, ma tablice rejestracyjne pojazdu dyplomaty. 59-latek był ostatni raz widziany w poniedziałek popołudniu, kiedy wychodził z domu ze znajomymi swojej żony. Okolica, w której znajduje się dom, to biedne przedmieścia Rio. Żona zgłosiła zaginięcie ambasadora w środę.
Policja w Rio wcześniej zapewniała, że dyplomata raczej nie został porwany. Badamy kilka tropów, ale tym się nie zajmujemy. Jeśli by był porwany, to ci, którzy by to zrobili, już by się z kimś skontaktowali - powiedział inspektor Evaristo Pontes.
Grecka ambasada nie potwierdza, że jej pracownik zaginął. Według placówki ambasador wziął urlop do 9 stycznia. Komentarza odmówiły resorty MSZ Grecji i Brazylii.
Amiridis dopiero w tym roku objął urząd ambasadora w Brazylii. Między 2001 a 2004 rokiem był tam konsulem, z kolei od 2012 roku pracował jako ambasador w Libii.
...
Koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:16, 31 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Zabójstwo ambasadora Grecji zleciła kochankowi jego żona
Zabójstwo ambasadora Grecji zleciła kochankowi jego żona
Dzisiaj, 31 grudnia (07:26)
Brazylijska policja ustaliła, że zabójstwo ambasadora Grecji w Brazylii zleciła swojemu kochankowi żona dyplomaty. Ciało dyplomaty znaleziono wczoraj niedaleko Rio de Janeiro. W sprawie aresztowano trzy osoby - poinformowali śledczy.
Ambasador Kyriakos Amiridis wyjechał ze swej rezydencji w stolicy, Brasilii, do krewnych żony zamieszkałych w Nova Iguacu pod Rio de Janeiro, aby spędzić tam święta Bożego Narodzenia. W poniedziałek jego żona Francoise Amiridis zawiadomiła policję, że się niepokoi o męża, ponieważ nie odbiera telefonów.
Jak przekazał jeden ze śledczych Evaristo Pontes Magalhaes, do zabójstwa ambasadora przyznał się 29-letni policjant Sergio Gomes Moreira Filho. Dokonał zbrodni na zlecenie żony Amiridisa, z którą miał romans.
Kuzyn Filho, Eduardo de Melo przyznał, że brał udział w zabójstwie. Zeznał, że małżonka dyplomaty za pomoc zaoferowała mu 25 tys. dolarów.
Sąd nakazał aresztowanie wszystkich trzech osób.
Małżonka dyplomaty nie przyznała się do winy. Zeznała, że nie mogła powstrzymać Filho przed zabójstwem męża i podała, że nie było jej w domu, gdy zostało popełnione przestępstwo.
Spalony samochód dyplomaty
/VICTOR DE SA /PAP/EPA
Podczas piątkowej konferencji prasowej śledczy poinformowali jednak, że dowody "wyraźnie wskazują" na współudział żony ambasadora w zabójstwie.
Doszczętnie spalony samochód z ciałem greckiego dyplomaty policja odnalazła pod wiaduktem w nocy z czwartku na piątek podczas przeszukiwania okolic Nova Iguacu cieszących się złą sławą i znanych z napadów rabunkowych.
Ambasador Amiridis pełnił swą funkcję w Brazylii od maja 2016 roku. Wcześniej, w latach 2001-04, był greckim konsulem generalnym w Rio de Janeiro.
...
SZOK! Takie sa skutki rozpusty. A w krajach goracych ludzie sa popedliwi na dodatek. Ale to nie goraco tylko brud w duszy winny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:42, 01 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Strzelanina na imprezie sylwestrowej w Brazylii. Nie żyje co najmniej 11 osób
oprac.Magdalena Wojnarowska
1 stycznia 2017, 14:56
Co najmniej 11 osób zginęło, a kilka zostało rannych w wyniku strzelaniny w mieście Campinas na południu Brazylii. Jak informuje policja, do tragedii doszło na sylwestrowej imprezie. W pewnym momencie wtargnął tam mężczyzna, który zaczął strzelać do uczestników zabawy, później popełnił samobójstwo.
Jak podaje Reuters, powołując się na policję, strzelanina była najprawdopodobniej wynikiem kłopotów osobistych mężczyzny, który niedawno rozstał się z żoną. Według nieoficjalnych na razie informacji, wśród ofiar śmiertelnych jest właśnie żona strzelca oraz ich 8-letni syn.
Policja nie podaje na razie personaliów napastnika.
Lokalne media podają z kolei, że w sumie postrzelonych zostało 15 osób, kilka znajduję się w stanie krytycznym.
Według świadków, do zdarzenia doszło tuż przed północą czasu lokalnego (przed godz. 3 czasu polskiego). Początkowo nie wiadomo było, że doszło do strzelaniny, ponieważ odgłosy strzałów nałożyły się na wybuchające fajerwerki. Policja otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu dopiero 40 minut po północy.
Campinas to miasto położone około 100 km na północny zachód od Sao Paulo, zamieszkałe przez ponad milion ludzi.
Reuters
...
Koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:16, 02 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Brazylia: co najmniej 60 więźniów zginęło podczas buntu w więzieniu
oprac.Marek Grabski
2 stycznia 2017, 16:43
Co najmniej 60 więźniów zginęło podczas krwawego buntu, jaki wybuchł w więzieniu na północy Brazylii. Sergio Fontes, szef sił bezpieczeństwa w stanie Amazonas, ocenił, że liczba ofiar śmiertelnych wzrośnie w miarę wyjaśniania się sytuacji. Jak dodał, to najkrwawsze zamieszki w historii tego stanu.
Bunt w więzieniu Anisio Jobim wybuchł w niedzielę wieczorem. Zapoczątkowała go awantura między członkami rywalizujących ze sobą gangów. Władze stanowe poinformowały, że zamieszki udało się opanować w poniedziałek. Tymczasem, według brazylijskich mediów, część więźniów wykorzystała chaos, jak zapanował w więzieniu i zbiegła. Na razie nie wiadomo, o ile osób chodzi.
W ubiegłym roku dwa największe gangi w Brazylii rozpoczęły walkę o kontrolę nad kilkoma więzieniami.
Pod względem liczby osadzonych Brazylia zajmuje czwarte miejsce na świecie. W więzieniach, które w pierwotnym zamyśle miały pomieścić 300 tys. osób, karę pozbawienia wolności odbywa 500 tys. osób.
Władze twierdzą, że mimo budowania nowych więzień skazanych przybywa zbyt szybko i przez to trudno jest poprawić warunki w istniejących już zakładach karnych.
WP, The Washington Post, PAP
...
Znow koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:02, 06 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Brazylia: kolejne zamieszki w więzieniu. 33 więźniów nie żyje
oprac.Violetta Baran
6 stycznia 2017, 14:50
Co najmniej 33 więźniów zginęło w więzieniu w północnej Brazylii, zaledwie kilka dni po tym jak w innym więzieniu w czasie zamieszek zostało zabitych 56 osadzonych.
Według miejscowych władz, za wybuch zamieszek w największym zakładzie karnym w stanie Roraima odpowiadają członkowie gangu narkotykowego. Sytuacja jest już pod kontrolą.
To drugi tego typu incydent w Brazylii w ciągu ostatniego tygodnia. W niedzielę w więzieniu w mieście Manaus, położonym w sąsiednim stanie Amazonas, w wyniku gangsterskich porachunków zginęło 56 więźniów.
Zamieszki zakończyły się dopiero po wkroczeniu na teren zakładu oddziałów policji. Wtedy też gangsterzy złożyli broń i wypuścili strażników, których wzięli jako zakładników.
Policji udało się już schwytać 40 z 87 więźniów, którzy wówczas uciekli.
BBC
...
Horror.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:22, 15 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Nowa fala przemocy w brazylijskich więzieniach
oprac.Adam Hrynkiewicz
15 stycznia 2017, 03:15
Co najmniej 10 osadzonych poniosło śmierć w rezultacie walk między rywalizującymi gangami w więzieniach w północnej Brazylii - poinformowały władze. Gangi kontynuują w więzieniach walkę o kontrolę nad przemytem narkotyków.
Do krwawych starć doszło m. in. w więzieniu Alcacuz, w stanie Rio Grande do Norte. Policja otoczyła więzienie i zablokowała wszystkie wyjścia, ale z wkroczeniem do środka czeka na niedzielny świt bowiem więźniowie uwolnili się z cel i mają broń.
Więzienie, podobnie jak większość placówek penitencjarnych w Brazylii, jest przepełnione; było obliczone na 620 osadzonych, ale obecnie odbywa w nim karę 1083 skazanych.
Ostatnia fala przemocy w brazylijskich więzieniach rozpoczęła się wkrótce po Nowym Roku kiedy 56 więźniów poniosło śmierć w stanie Amazonas. Wiele ofiar zostało pozbawionych głów i kończyn. Później, 6 stycznia, w sąsiednim stanie Roraima zginęło w równie okrutny sposób 33 więźniów. Stwierdzono, że części z nich wycięto serca i wnętrzności.
Według władz gang "Rodzina Północy" rozpoczął walkę z rywalizującym gangiem "Pierwsze Komando" o kontrolę nad szlakami przerzutu narkotyków w północnych stanach Brazylii. Walka przeniosła się również do więzień, gdzie przebywa wielu bossów narkotykowych.
PAP
...
Koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:08, 27 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Policja ściga najbogatszego niegdyś Brazylijczyka za afery korupcyjne
Policja ściga najbogatszego niegdyś Brazylijczyka za afery korupcyjne
Wczoraj, 26 stycznia (21:20)
Brazylijska policja wystąpiła do Interpolu o ogłoszenie listu gończego za Eike Batistą, zajmującym jeszcze niedawno ósme miejsce wśród najbogatszych ludzi świata. Ściga go za afery korupcyjne na ogromną skalę.
Eike Batista
/Antonio Lacerda /PAP/EPA
60-letni Batista w zamian za uzyskanie intratnych kontraktów rządowych przelał kwotę 16,5 miliona dolarów na konto ówczesnego gubernatora stanu Rio de Janeiro, Sergio Cabrala, w jednym z banków w Urugwaju - poinformował w czwartek na konferencji prasowej prokurator Leonardo Cardoso de Freitas.
Dochodzenie w sprawie brazylijskiego biznesmena Eike Batisty jest częścią wielowątkowego śledztwa, które ma wyjaśnić szczegóły trwających przez lata machinacji korupcyjnych wielkich przedsiębiorców i polityków wokół najpotężniejszego koncernu państwowego Ameryki Południowej, brazylijskiego giganta naftowego Petrobras.
Według brazylijskiej prokuratury śledztwo dotyczące Batisty stanowi "jeden z wątków dochodzenia w sprawie całego systemu korupcji stworzonego przez Sergio Cabrala i innych oskarżonych w celu ukrycia łapówek przekazywanych na jego konta w zagranicznych rajach podatkowych". Pieniądze transferowano m.in. do banków na Kajmanach.
Wielki Trybunał Sprawiedliwości na Kajmanach zamroził w tym tygodniu ponad 63 miliony dolarów na koncie Eike Batisty.
Zakres działania członków organizacji przestępczej Cabrala to prawdziwy ocean, którego brzegów wciąż nie znamy - oświadczył na konferencji prasowej prokurator Cardoso de Freitas.
W czwartek rano - według telewizji brazylijskiej - policja udała się do rezydencji Batisty, ale dowiedziała się, że przebywa on w Nowym Jorku, dokąd udał się z niemieckim paszportem. Jego adwokat zapewnił, że powróci on do Brazylii "tak szybko, jak będzie mógł".
Jeśli się nie stawi w jak najkrótszym czasie na policji, zostanie potraktowany jako zbieg - ogłosił komisarz policji federalnej Tacio Muzzi.
W tej samej sprawie brazylijska policja przesłuchała już wiceprezesa najpopularniejszego brazylijskiego klubu piłki nożnej Flamengo, 60-letniego Flavio Godinho, który przez długi czas był prawą ręką Eike Batisty.
Dotąd brazylijskie sądy skazały ponad sto osób na podstawie wyników dochodzeń policyjnych oraz dobrowolnych zeznań składanych przez członków zarządu wielkiej firmy budowlanej Odebrecht i innych prywatnych przedsiębiorstw współpracujących z koncernem Petrobras i zamieszanych w afery korupcyjne.
Olbrzymia fortuna Eike Batisty poważnie stopniała w 2013 roku wskutek szeregu nieudanych operacji finansowych.
...
Dziki Zachod.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:31, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Fala bezprawia zalewa stan Espirito Santo w Brazylii. Dramatyczne konsekwencje strajku policji
Tomasz Bednarzak
9 lutego 2017, 09:02
Brazylijski stan pogrążył się w chaosie i anarchii po tym, jak zdesperowani fatalnymi warunkami służby policjanci przestali patrolować ulice. Fala przemocy może rozlać się na inne regiony, bo w Espirito Santo jak w soczewce skupiają się problemy całej Brazylii.
Ostatnio szczęście odwróciło się od Brazylii. Jeszcze kilka lat temu, na fali dynamicznego wzrostu gospodarczego, mówiło się o niej jako o wschodzącym mocarstwie i przymierzano do stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Dziś częściej określa się ją mianem "chorego człowieka" Ameryki Południowej.
Z niedawnego entuzjazmu niewiele pozostało, bo kraj pogrążył się kryzysie ekonomicznym, politycznym i społecznym. Gigantyczna afera korupcyjna na szczytach władzy wstrząsnęła Brazylijczykami i przeorała elity polityczne. Zwijająca się gospodarka spowodowała, że kasa państwowa świeci pustkami. Źródłem problemów jest załamanie cen surowców naturalnych, z których żyła Brazylia, ale i rozbuchane transfery socjalne, które w czasach prosperity wyciągnęły z biedy miliony ludzi, lecz teraz stały się budżetową kulą u nogi.
Policjanci na skraju wytrzymałości
To właśnie kłopoty finansowe stoją za ostatnimi dramatycznymi wydarzeniami, które rozgrywają się w niewielkim, jak na brazylijskie standardy, nadmorskim stanie Espirito Santo. Wymuszone przez kryzys dotkliwe cięcia w stanowym budżecie spowodowały, że lokalna policja pracuje w warunkach urągających cywilizowanym standardom. Jak opisuje to "Wall Street Jorunal", radiowozy jeżdżą na łysych oponach, o ile znajdzie się do nich benzyna, a komendom odcinany jest dostęp do internetu. Pieniędzy brakuje nawet na podstawowe środki czystości na posterunkach.
Być może funkcjonariusze byliby w stanie przełknąć te niedogodności, gdyby nie fakt, że sami ledwo wiążą koniec z końcem. Ich pensje od siedmiu lat stoją w miejscu, mimo dość wysokiej inflacji (od 2010 r. w przedziale 5-10 proc. rocznie), a i tak należą do najniższych w całej Brazylii. Policjanci i ich rodziny powiedziały w końcu "dość".
Choć zgodnie z obowiązującym prawem pracownicy policji nie mogą strajkować, od piątku przestali patrolować ulice miast w Espirito Santo, bo ich rodziny i przyjaciele zablokowali w proteście wyjścia z komend i komisariatów. Gdy stróżów prawa zabrakło na ulicach, region niemal natychmiast pogrążył się w oszałamiającej fali bezprawia i anarchii.
Jak podaje "WSJ" w mniej niż tydzień odnotowano prawie setkę morderstw (co najmniej sześciokrotny wzrost w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku) , a ponad 250 sklepów zostało splądrowanych. Przestępcy grasują bezkarnie w biały dzień, a przerażeni mieszkańcy siedzą zamknięci w domach. Pogłębiający się chaos sparaliżował cały stan - zamknięte pozostają szkoły, banki, publiczne urzędy i niektóre placówki służby zdrowia. Stanęła też sieć transportu publicznego w Vitorii, stolicy Espirito Stano, bo kierowcy autobusów odmówili wyjazdu w miasto z obawy o własne życie.
Problemy całej Brazylii
Władze centralne w Brasilii zareagowały już w poniedziałek. Pełniący obowiązki prezydenta kraju Michel Temer wysłał do niespokojnego regionu 200 żołnierzy Gwardii Narodowej, a później nakazał mobilizację kolejnego tysiąca wojskowych. To jednak kropla w morzu potrzeb, bo normalnie porządku w Espirito Santo pilnuje ponad 10 tys. funkcjonariuszy. Dlatego lokalny rząd apeluje o znacznie większe wsparcie.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami sąd uznał, że akcja funkcjonariuszy jest w rzeczywistości nielegalnym strajkiem. Szef stanowej policji został odwołany, choć nic to nie dało. Wydaje się, że jedynym wyjściem z sytuacji byłaby oczekiwana przez stróżów prawa podwyżka uposażeń, ale regionalne władze twierdzą, że po prostu nie mają na to pieniędzy. Stoją też na stanowisku, że jakiekolwiek negocjacje są wykluczone, dopóki policjanci nie wrócą do swoich obowiązków.
Tymczasem szkody poniesione w wyniku fali bezprawia już wyceniane są na dziesiątki milionów dolarów. Komentatorzy ostrzegają, że chaos może rozlać się na inne regiony, bo w Espirito Santo jak w soczewce skupiają się problemy całej Brazylii. Kryzys gospodarczy sprawił, że większość instytucji publicznych i pracowników budżetówki zmaga się z finansowymi kłopotami. - Jeśli nie stawimy czoła temu wyzwaniu, to dziś będziemy się z tym zmagać tutaj, a jutro w całej Brazylii - mówił na konferencji prasowej gubernator stanu Paulo Hartung.
Największe państwo Ameryki Południowej i bez kłopotów z policją należy do niechlubnej światowej czołówki pod względem poziomów przestępczości. W styczniu krajem wstrząsnęły wybuchy przemocy w przepełnionych więzieniach, które w rzeczywistości były krwawymi porachunkami rywalizujących ze sobą narkotykowych gangów. Tylko w jednej masakrze z początku roku zginęło ponad 50 skazańców. Już wtedy eksperci ostrzegali, że mafijny konflikt może rozlać się na cały kraj.
Falę przestępczości potęguje ogromne rozwarstwienie brazylijskiego społeczeństwa. Co prawda w ostatnich kilkunastu latach obszary nędzy udało się ograniczyć dzięki niezwykle hojnemu programowi transferów socjalnych, przeforsowanemu przez prezydenta Luiza Inácio Lulę da Silvę (dziś jednego z podejrzanych w wielkim skandalu korupcyjnym). Jednak kryzys boleśnie uderzył w najbiedniejszych, znów spychając miliony na społeczny margines, a to napędza wzrost przestępczości, co pokazują statystyki z ostatnich lat.
...
Dziki Zachod. Tam nie ma porzadku w naszym rozumieniu... Nawet w USA.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:04, 10 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Już 100 ofiar zamieszek w Brazylii. Wszystko zaczęło się od strajku policji
Już 100 ofiar zamieszek w Brazylii. Wszystko zaczęło się od strajku policji
Dzisiaj, 10 lutego (06:02)
W trwających od 6 dni zamieszkach w stanie Espirito Santo w południowo-wschodniej części Brazylii zginęło już 100 osób – podały władze. Starcia rozpoczęła się, gdy policja ogłosiła strajk. Szczególnie gwałtowny przebieg miały miejsce w Vitorii – stolicy stanu.
Żołnierze na jednej z ulic Vitorii
/PAP/EPA/ANTONIO LACERDA /PAP/EPA
Szkoły oraz instytucje publiczne w tym mieście są zamknięte do odwołania. Zawieszona też została komunikacja miejska. Z napływających z Espirito Santo informacji wynika, że w Vitorii miały miejsce gwałtowne starcia uliczne i doszło do grabienia sklepów.
Oficjalne władze odmawiają podania szczegółów nt. dotychczasowych przypadków śmiertelnych - pisze agencja Reutera. Nie wiadomo, kto zginął i w jakich okolicznościach.
Strajkujący policjanci domagają się podwyżek płac w związku z wywołanymi kryzysem finansowym podwyżkami cen. Nad sytuacją próbuje zapanować wojsko. W czwartek do akcji włączono spadochroniarzy oraz załogi transporterów opancerzonych. Wzmocniły one siły wojskowe, liczące 1200 żołnierzy, które usiłowały zaprowadzić porządek w regionie, zwłaszcza zaś - w portowej Vitorii, która słynie z pięknych plaż i gdzie koncentruje się działalność wielu spółek wydobywczych ropy naftowej.
"Nie będziemy zastępować policji w jej zadaniach"
Zaangażowanie armii w Espirito Santo jest tymczasowe. Jej zadaniem jest umożliwienie negocjacji rządowych i przywrócenie spokoju. Nie będziemy zastępować policji w jej zadaniach - oświadczył głównodowodzący siłami zbrojnymi Brazylii gen. Eduardo Villas Boas.
Lokalne władze uważają, że zaangażowane siły nie są wystarczające i domagają się przysłania dodatkowego kontyngentu. Wskazują, że do zamieszek doszło w związku z nieobecnością na służbie ok. 1800 policjantów, którzy w normalnych warunkach patrolowaliby ulice.
Władze obawiają się, że napięcia społeczne, do wyładowania których doszło w stanie Espirito Santo mogą rozlać się na inne części kraju. Prasa i portale społecznościowe spekulują, że do podobnego strajku policjantów mogłoby dojść w Rio de Janeiro w przededniu i w trakcie karnawału, co miałoby poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa zaplanowanych imprez.
...
Zrobila sie anarchia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:07, 28 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Karnawał w Rio. Dwa wypadki w ciągu dwóch dni, prawie 40 osób zostało rannych
Tomek Orszulak
akt. 28 lutego 2017, 10:04
Załamała się platforma podczas parady z okazji karnawału w Rio de Janeiro w Brazylii. Rannych zostało 17 osób. Z kolei w niedzielę inna platforma uderzyła w ogrodzenie oddzielające trasę parady od widzów. W tym wypadku rannych zostało 20 osób. Sprawy bada miejscowa policja.
Do wypadku doszło na sambodromie, czyli specjalnie wydzielonym odcinku ulicy w Rio de Janeiro. Załamała się specjalna platforma z tancerzami ze szkoły "Unidos da Tijuca". Łacznie rannych zostało 17 osób, ale ta liczba może wzrosnąć. Dwie osoby są w stanie ciężkim.
- Platforma była testowana przynajmniej raz dziennie ze znacznie większym obciążeniem. Jesteśmy w szoku, nie możemy uwierzyć, że do tego doszło - powiedział przedstawiciel szkoły tańca.
Part of Rio Carnival float collapses, injuring 17 [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/ltgO8Zdca6
— break_21 (@break_xxi) 28 lutego 2017
Z kolei w niedzielę doszło do wypadku na trasie przejazdu. - Ostatnia platforma, cofając, przygniotła świętujących do ogrodzenia po jednej stronie. To wywołało chaos. Wtedy kierowca wykonał szybki manewr w przeciwnym kierunku i zranił jeszcze więcej ludzi - poinformowała policjant William Lourenco Bezerra. - Główny kierowca wmieszał się w tłum i wymknął się. Został zidentyfikowany i będzie przesłuchany - dodał.
At least 20 injured as float crashes at Rio Carnival [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/lAXcdhHMY2
— SBS News (@SBSNews) 27 lutego 2017
Służby medyczne podały, że osiem z 20 rannych osób trafiło do szpitala. Trzy kobiety są w stanie ciężkim.
...
Co tam znowu nagrzeszyli? Punkt 12.00 ma byc koniec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:58, 14 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Oszustwo podczas modernizacji legendarnej Maracany. Zawyżono faktury na 66 mln dol
Oszustwo podczas modernizacji legendarnej Maracany. Zawyżono faktury na 66 mln dol
24 minuty temu
Podczas modernizacji legendarnego stadionu Maracana w Rio de Janeiro przed piłkarskimi MŚ 2014 doszło do nadużyć, w tym zawyżania faktur na kwotę 66 mln dolarów - poinformowały brazylijskie media powołując się na ustalenia Stanowego Trybunału Obrachunkowego.
Maracana jest największym stadionem w Brazylii
/Antonio Lacerda /PAP/EPA
Dochodzenie prowadzone przez odpowiednika polskiej Najwyższej Izby Kontroli wykazało, że rzeczywiste koszty remontu zostały zawyżone o blisko 20 procent.
Urząd skarbowy będzie się domagał, by trzy firmy tworzące konsorcjum oddały do skarbu państwa 200 mln brazylijskich reali (ok. 63,5 mln dolarów).
Początkowo przebudowa Maracany miała kosztować 705 mln brazylijskich reali (ok. 223 mln dol.), a jej ostatecznie koszty sięgnęły 1,2 miliarda reali (380 mln dol.)
Na legendarnym obiekcie, po finałach MŚ 2014, odbyły się także ceremonie otwarcia i zamknięcia igrzysk oraz paraolimpiady w 2016 r.
Wybudowana w 1950 roku Maracana jest największym stadionem w Brazylii (73 tys. miejsc). Prace modernizacyjne na obiekcie, który oficjalnie nosi imię Mario Filho, sportowego dziennikarza, wielbiciela i znawcy piłki nożnej, rozpoczęły się w 2010 roku i trwały ponad trzy lata.
APA
....
Niestety tez przekrety.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:59, 15 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Piłkarz zlecił zabójstwo byłej kochanki, teraz - mimo protestów - wraca na boisko
Piłkarz zlecił zabójstwo byłej kochanki, teraz - mimo protestów - wraca na boisko
Dzisiaj, 15 marca (09:29)
Mimo licznych protestów drugoligowy klub brazylijski Boa Esporte Varginha zatrudnił 32-letniego bramkarza Bruno Fernandesa de Souzę skazanego za zlecenie zabójstwa kobiety, z którą miał dziecko. Zawodnik przedterminowo został zwolniony z więzienia.
W 2010 roku modelka Eliza Samudio - była kochanka bramkarza, matka jego dziecka - została zamordowana przez krewnych de Souza. Piłkarz został skazany na 22 lata więzienia. Teraz - zaledwie po kilku latach za kratkami - wyszedł na wolność.
Po informacji o tym, że de Souza wraca na boisko, kilku sponsorów oświadczyło, że wycofa się ze wspomagania klubu. Protestują stowarzyszenia kobiece, a władze miasta leżącego 400 km na północny zachód od Rio de Janeiro zastanawiają się, czy legalne jest wynajmowanie obiektów sportowych zespołowi w takiej sytuacji.
"Kto nie słyszał i nie mówił nigdy, że praca uszlachetnia?"
Prezes klubu broni swojej decyzji, a zawodnik dziękuję za to, że dostał szansę.
Wszyscy uciekają ode mnie ze względu na moją przeszłość. Klub Boa otworzył mi drzwi. To dla mnie wielka szansa i motywacja. Jestem szczęśliwy - powiedział bramkarz na konferencji prasowej po podpisaniu dwuletniej umowy.
Na jednym z portali społecznościowych prezydent klubu Rone Moraes da Costa wyjawił powody zatrudnienia 32-letniego piłkarza.
Kto nie słyszał i nie mówił nigdy, że praca uszlachetnia? - napisał zwracając uwagę na resocjalizacyjne walory podjęcia pracy przez de Souzę.
Wpis spotkał się jednak z dezaprobatą wielu kibiców.
...
SKANDAL! DOSTAL SMIESZNA KARE I NAWET NIE ODSIEDZIAL! TO PROMOCJA ZBRODNI!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:25, 01 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Wielotysięczne protesty w Brazylii przeciwko polityce oszczędności
Wielotysięczne protesty w Brazylii przeciwko polityce oszczędności
1 godz. 50 minut temu
Dziesiątki tysięcy Brazylijczyków wyszło w piątek na ulice Rio de Janeiro, Sao Paulo i innych miast, aby zaprotestować przeciwko posunięciom oszczędnościowym rządu. Związki zawodowe przygotowują się do strajku generalnego przewidzianego na koniec kwietnia.
Dziesiątki tysięcy Brazylijczyków wyszło w piątek na ulice Rio de Janeiro, Sao Paulo i innych miast, aby zaprotestować przeciwko posunięciom oszczędnościowym rządu.
/Antonio Lacerda /PAP/EPA
Dziś jest kolejny dzień manifestacji przeciwko reformie emerytalnej, zmianom w prawie pracy i wszystkim atakom rządu (prezydenta) Temera i jego sojuszników na ludzi pracy - powiedziała Marcella Azevedo, przywódczyni Ruchu Kobiet Walczących podczas demonstracji w Sao Paulo. Wzięli w niej udział m. in. studenci, wykładowcy uniwersyteccy, związkowcy i organizacje lewicowe.
Podobne demonstracje odbyły się w stolicy kraju Brasilii, Rio de Janeiro, Belo Horizonte i w wielu innych miastach.
Fala protestów przetoczyła się już przez Brazylię 15 marca. Szczególne wzburzenie wywołuje projekt reformy emerytalnej przewidujący podniesienie dolnej granicy wieku przechodzenia na emeryturę do 65 lat. Dotychczasowe przepisy dopuszczają taką możliwość już w wieku 54 lat. Projekt reformy wywołuje kontrowersje nawet wśród sojuszników rządu.
Związki zawodowe traktują piątkowe demonstracje jako "rozgrzewkę" przed strajkiem generalnym zapowiedzianym na 28 kwietnia.
Konserwatywny rząd prezydenta Michela Temera, który objął władzę w 2016 r. po usunięciu z urzędu lewicowej prezydent Dilmy Rousseff, podjął serię niepopularnych posunięć oszczędnościowych próbując poprawić sytuację gospodarki znajdującej się w głębokim kryzysie.
Poza reformą emerytalną rząd przeforsował już w parlamencie (Kongresie) zamrożenie wydatków publicznych na okres 20 lat.
Na rezultaty tych posunięć trzeba jednak poczekać a tymczasem wskaźnik bezrobocia osiągnął, według opublikowanych w piątek danych, rekordowo wysoki poziom 13,2 proc. osób w wieku produkcyjnym. Bez pracy pozostaje 13,5 mln Brazylijczyków.
Według najnowszego sondażu opinii publicznej rząd Temera jest rekordowo niepopularny. Pozytywnie ocenia go zaledwie 10 proc. Brazylijczyków a 55 proc. ocenia go jako "zły lub katastrofalny".
...
Gospodarka siadła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 7:59, 19 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Kryzys korupcyjny wokół prezydenta Brazylii. Jest śledztwo Sądu Najwyższego
Kryzys korupcyjny wokół prezydenta Brazylii. Jest śledztwo Sądu Najwyższego
Wczoraj, 18 maja (23:21)
Sąd Najwyższy Brazylii zlecił w czwartek dochodzenie wobec prezydenta Michela Temera. Zarzuca mu się, że obiecał wpływowemu byłemu parlamentarzyście przebywającemu w więzieniu wysoką łapówkę w zamian za zachowanie milczenia w sprawie jego udziału w aferze korupcyjnej.
Prezydent Brazylii Michel Temer
/Joedson Alves /PAP/EPA
Sędzia Edson Fachin nadzorujący niezwykle rozgałęzione dochodzenia dotyczące gigantycznej afery korupcyjnej Petrobrasu dał na wniosek Prokuratury Generalnej zielone światło w sprawie wszczęcia dochodzenia przeciwko prezydentowi w ramach operacji ścigania osób zamieszanych w tę aferę.
Zgodnie z brazylijską konstytucją wobec prezydenta można wszcząć dochodzenie jedynie jeśli chodzi o czyny popełnione podczas sprawowania mandatu prezydenckiego oraz w przypadku utrudniania działalności sądu.
Według czwartkowego wydania wielkiego brazylijskiego dziennika "O Globo", dotarł on do nagrania podsłuchanej rozmowy Temera z byłym senatorem Eduardo Cunhą, inicjatorem i głównym "reżyserem" procesu impeachmentu centrolewicowej prezydent Dilmy Rousseff w Senacie, któremu Temer proponował pieniądze w zamian za milczenie.
Temer de facto sprawuje władzę w Brazylii od maja 2016 roku, odkąd zaczęło się w Senacie dochodzenie "o nadużycie władzy" wobec byłej prezydent Rousseff, a 31 sierpnia został formalnie szefem państwa, gdy odwołano panią Rousseff pod zarzutem manipulowania wydatkami budżetowymi.
Giełda w stolicy finansowej 200-milionowego kraju, Sao Paulo, zawiesiła automatycznie w czwartek przed południem na pół godziny operacje po tym, gdy jej notowania spadły o ponad 10 proc. wskutek wybuchu skandalu korupcyjnego wokół prezydenta.
Mechanizm zwany "circuit breaker" przerwał na 30 minut operacje, gdy notowania czołowych podmiotów krajowych, takich jak państwowy gigant naftowy Petrobras i Bank Brazylii, spadły od początku sesji o około 20 proc.
Prawdziwe trzęsienie ziemi w Brazylii zaczęło się na kilka godzin przed decyzją Sądu Najwyższego, gdy ujawniona została treść nagranej rozmowy, która ma potwierdzać udział prezydenta Temera w operacji mającej na celu zapewnienie sobie milczenia dawnego sojusznika, skazanego za korupcję i przebywającego w więzieniu.
Do uruchomienia mechanizmu zawieszającego automatycznie notowania na giełdzie doszło w czwartek po raz pierwszy od października 2008 roku, kiedy to międzynarodowy kryzys, który wstrząsnął notowaniami giełdowymi, sprawił, iż wielkość obrotów na najważniejszej latynoamerykańskiej giełdzie - w Sao Paulo - spadła o więcej niż o 10 proc.
Jako pierwsza ustąpienia prezydenta Temera zażądała w czwartek rano brazylijska centrolewicowa opozycja przy wsparciu niektórych parlamentarzystów obozu rządowego, gdy brazylijskie media napisały, że Temerowi zarzuca się próbę zakłócenia normalnego działania systemu wymiaru sprawiedliwości.
W ślad za nimi poszła część deputowanych partii prezydenckiej.
Wobec wagi wydarzeń i w poczuciu spoczywającej na nas odpowiedzialności za niedopuszczenie do sytuacji pogrążania się w chaosie nie pozostaje nam nic innego, niż rezygnacja prezydenta Michela Temera - napisał na Twitterze senator Ronaldo Caiado z partii Demokraci (DEM).
Jego stanowisko poparł przewodniczący grupy Socjalistycznej Partii Ludowej (PPS) w Izbie Deputowanych, Arnaldo Jordy, który oświadczył krótko: "Temer jest skończony".
Według Jordy'ego Temer "powinien negocjować instytucjonalne odejście ze stanowiska prezydenta w drodze rozpisania wyborów, aby obywatele podjęli przy urnach decyzję o przyszłości kraju".
Jeszcze w środę w brazylijskich mediach zaczęły pojawiać się informacje, według których pewien przedsiębiorca współpracujący z prokuraturą dostarczył jej nagranie rozmów kompromitujących prezydenta.
Rozmówcą Michela Temera, co ujawniły w czwartek media brazylijskie, okazał się właśnie Eduardo Cunha, były wiceprzewodniczący izby niższej parlamentu. W ubiegłym roku Cunha odegrał główną rolę w przeprowadzeniu procesu pozbawienia stanowiska prezydent Dilmy Rousseff na podstawie oskarżenia o podejmowanie nie uzgodnionych z parlamentem decyzji w sprawach wydatków budżetowych.
W czwartek doszło również do przeszukania przez policję federalną w Rio de Janeiro, prowadzącą dochodzenia w sprawie wielkich afer korupcyjnych wokół koncernu Petrobras, domu i biura senatora Aecio Nevesa, jednego z głównych sojuszników politycznych prezydenta Temera.
Neves był blisko wygrania wyborów prezydenckich w 2014 roku i ogłosił zamiar kandydowania na to stanowisko w 2018 roku.
W środę dziennik "O Globo" napisał, że nagrano rozmowę senatora Nevesa, który zwracał się do członka dyrekcji słynnej brazylijskiej firmy JBS, producenta konserw mięsnych, Joesleya Batisty, o wyasygnowanie 700 000 dolarów na koszty jego obrony w jednym z wielkich procesów korupcyjnych związanych z działalnością Petrobrasu.
Temer jeszcze przed komunikatem Sądu Najwyższego o wszczęciu dochodzenia przeciwko niemu zareagował na oświadczenia swych kolegów z Partii Demokratycznego Ruchu Brazylijskiego (PMDB) i doniesienia medialne krótkim oficjalnym zaprzeczeniem, jakoby kiedykolwiek "autoryzował jakiekolwiek działania w celu uniknięcia donosu do wymiaru sprawiedliwości ze strony byłego deputowanego".
Na czwartkowym posiedzeniu Kongresu prezydent oświadczył, że jest ofiarą "konspiracji", i "to właśnie w chwili, gdy jego rząd zaczął odnosić pewne sukcesy".
W przypadku odsunięcia w tych okolicznościach Michela Temera od władzy brazylijska konstytucja przewiduje, że Kongres desygnuje w drodze niebezpośredniego głosowania jego następcę, który rządziłby do 1 stycznia 2019 roku, kiedy to objąłby urząd prezydenta zwycięzca przyszłorocznych wyborów.
...
Ciag dalszy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:50, 25 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Antyprezydenckie protesty i podpalone ministerstwo w Brazylii. Rząd wysyła wojsko
Antyprezydenckie protesty i podpalone ministerstwo w Brazylii. Rząd wysyła wojsko
1 godz. 1 minuta temu
Podczas antyprezydenckich protestów w stolicy Brazylii demonstranci podpalili budynek ministerstwa rolnictwa. Próbowali także podłożyć ogień pod siedzibami dwóch innych resortów w dzielnicy rządowej. Minister obrony Raul Jungmann zapowiedział na konferencji prasowej, że rząd wyśle wojsko, by przywróciło porządek w stolicy.
Żołnierze Straży Prezydenckiej przed siedzibą prezydenta Brazylii w stolicy kraju
/PAP /EPA
Jak pisze agencja dpa, z powodu zamieszek ewakuowano wiele ministerstw. By powstrzymać demonstrantów, policja użyła gazu łzawiącego i granatów hukowych.
W manifestacji wzięło udział około 35 tysięcy ludzi. Protestujący domagali się dymisji oskarżanego o korupcję prezydenta Michela Temera i odstąpienia przez rząd od reform oszczędnościowych.
Biedny chrześcijanin patrzący na krwawą karuzelę w Wenezueli
W ostatnich dniach prezydentowi Temerowi przedstawiono poważne zarzuty: dotyczą one łapownictwa i przywłaszczenia sobie części funduszy przeznaczonych na kampanię wyborczą jego centroprawicowej Partii Demokratycznego Ruchu Brazylijskiego (PMDB).
Temer zapowiada jednak, że mimo oskarżeń, wysuniętych przeciwko niemu przez Sąd Najwyższy, nie ustąpi ze stanowiska. Byłoby to przyznaniem się do winy - oznajmił w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek na łamach dziennika "Folha de S. Paulo".
Do środowych protestów wezwały związki zawodowe i partie lewicowe, które podkreślają, że reformy uchwalane i wdrażane przez rząd Temera ograniczą prawa pracowników. Nowe ustawy pozwalają pracodawcom wydłużyć dzień pracy do 12 godzin, a 30-dniowy urlop podzielić bez zgody pracownika na trzy części. Przewidują również m.in. zamrożenie na 20 lat wydatków na ochronę zdrowia i oświatę, próbę wydłużenia wieku emerytalnego, zapoczątkowanie prywatyzacji infrastruktury gospodarczej czy dopuszczenie zagranicznych koncernów do eksploatacji brazylijskich złóż ropy naftowej.
Prezydent twierdzi, że reformy te są konieczne, by wyciągnąć kraj z zapaści ekonomicznej.
Związki zawodowe proponowanych zmian nie pochwalają.
Temer nie może zostać, a reformy, które tłamszą nasze prawa, nie mogą być wdrażane - oświadczył Dorivaldo Fernandes, członek związku zawodowego pracowników medycznych.
Chcemy nowych, przyzwoitych ludzi, którzy mogą posprzątać ten bałagan - dodał.
...
Bunt spoleczny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:21, 14 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
"Jestem złodziejem". Tatuaż na czole miał być karą za kradzież roweru
"Jestem złodziejem". Tatuaż na czole miał być karą za kradzież roweru
Dzisiaj, 14 czerwca (06:25)
Policja w Brazylii zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o stosowanie tortur. Jak podaje BBC, na czole 17-letniego chłopaka wytatuowali napis: "Jestem złodziejem". Miała to być kara za kradzież roweru.
Zrzut z filmu, jaki mężczyźni umieścili w internecie
/
Dwaj mężczyźni w wieku 27 i 29 lat zostali namierzeni i zatrzymani przez brazylijską policję po tym, jak sami umieścili w internecie film. Widać na nim, jak robią tatuaż na czole 17-latka.
Na nagraniu chłopak siedzi na krześle, podczas gdy jeden z mężczyzn przytrzymuje go za włosy jedną ręką, a drugą robi tatuaż. Słychać w tle jak drugi z mężczyzn, który nagrywa scenę, śmieje się: "Oj, to będzie boleć".
Tatuaż, który składa się ze słów: "Jestem złodziejem". Miał być, według mężczyzn, karą za to, że 17-latek próbował ukraść rower.
Chłopak zaprzecza. Twierdzi, że był pijany i przewrócił się na rower, ale nie miał zamiaru go zabrać. 17-latek dodaje, że mężczyźni złapali go, związali mu ręce i nogi. Błagał ich, żeby - jeśli już muszą - zrobili mu tatuaż na ramieniu. Wtedy ścieli mu włosy, żeby napis był lepiej widoczny.
Po nagłośnieniu sprawy przez brazylijskie media, w internecie ruszyła zbiórka pieniędzy. Ludzie chcą pomóc 17-latkowi w usunięciu tatuażu. Już zebrali sumę odpowiadającą blisko 6 tysiącom dolarów.
...
Dzicy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:42, 28 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Brazylia: Zabrakło pieniędzy, zawieszono wydawanie paszportów
Brazylia: Zabrakło pieniędzy, zawieszono wydawanie paszportów
33 minuty temu
W Brazylii bezterminowo zawieszono wydawanie paszportów. Policja federalna, która jest odpowiedzialna za sprawy paszportowe, poinformowała, że skończyły jej się przeznaczone na to środki pochodzące z budżetu.
REKLAMA
W Brazylii bezterminowo zawieszono wydawanie paszportów z powodu braku funduszy /EPA/C3613 Rika /PAP
Reuters zwraca uwagę, że rząd brazylijski boryka się z trudnościami budżetowymi oraz że dochodzi do politycznych rywalizacji o kontrolę nad kasą państwową.
Wydawanie paszportów zawieszono w czasie, kiedy rząd prezydenta Michela Temera usiłuje ograniczać wydatki budżetowe, by uporać się z głębokim deficytem i przyciągnąć do Brazylii więcej inwestycji zagranicznych.
Rząd zaproponował wyasygnowanie z budżetu dodatkowych środków, mających pomóc w rozwiązaniu problemu paszportów. Do parlamentarzystów zaapelowano o zaaprobowanie tego w trybie pilnym jak najwcześniej, możliwie na początku przyszłego tygodnia.
Koszt uzyskania paszportu ważnego 10 lat wynosi w Brazylii od 260 reali (79 USD) do 350 reali (106 USD), jeśli procedura ma być przyspieszona. Wpływy z tego tytułu są przekazywane do funduszu, z którego finansowana jest część wydawania paszportów.
Na razie Brazylijczycy wciąż mogą składać wnioski paszportowe. Mogą też podróżować do Argentyny, Urugwaju i Paragwaju bez paszportów.
(mal)
...
Cyrk. Te kraje sa takie niedorobione.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:21, 24 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Brazylia: Na rzece zatonął statek. Są ofiary śmiertelne i dziesiątki zaginionych
Brazylia: Na rzece zatonął statek. Są ofiary śmiertelne i dziesiątki zaginionych
Wczoraj, 23 sierpnia (21:37)
Statek z ok. 70 osobami na pokładzie zatonął na rzece Xingu na północy Brazylii. Odnaleziono ciała siedmiu pasażerów. Uratowano 25 osób, ale dziesiątki wciąż są poszukiwane - poinformowały lokalne władze.
Policja bada przyczyny wypadku
/LUCA ZENNARO / POOL /PAP/EPA
Na rzece będącej prawym dopływem Amazonki trwa akcja ratunkowa. Policja bada przyczyny wypadku i ustala, czy na pokładzie nie było zbyt wielu pasażerów.
Dziennik "Folha de S. Paulo" podaje, że statek o nazwie Comandante Ribeiro wypłynął w poniedziałek późnym wieczorem lokalnego czasu z miasta Santarem. Płynął do Vitoria do Xingu w stanie Para.
Jedna z pasażerek opowiadała portalowi R7, że gdy statek zaczął się kołysać z powodu silnego wiatru, wśród pasażerów wybuchła panika.
R7 pisze, że miejsce, w którym zatonął statek, jest oddalone od ośrodków miejskich, nie ma tam zasięgu telefonii komórkowej. Akcję ratunkową i poszukiwawczą może utrudniać to, że chodzi o bardzo szeroki odcinek rzeki Xingu, gdzie brzegi są od siebie oddalone o co najmniej 12 km.
(mal)
...
Powazna katastrofa...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:03, 29 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Brazylia: Poszukiwacze złota zaatakowali w odwecie za zamknięcie kopalń
Brazylia: Poszukiwacze złota zaatakowali w odwecie za zamknięcie kopalń
Wczoraj, 28 października (20:3
500 garimpeiros, nielegalnych poszukiwaczy złóż złota i kamieni szlachetnych, zaatakowało i podpaliło w brazylijskim stanie Amazonas budynki organizacji rządowych czuwających nad ochroną tych złóż. Był to odwet za niedawne zamknięcie nielegalnej kopalni złota.
/BRAZILIAN FIREFIGHTERS /PAP/EPA
Do ataku doszło w piątek na terenie gminy Humaita, leżącej 800 kilometrów od stolicy Amazonii, Manaos.
Napastnicy podpalili budynki, w których mieściły się biura Brazylijskiego Instytutu Ochrony Środowiska oraz pokrewnych organizacji rządowych. Nielegalna kopalnia złota eksploatowana przez garimpeiros znajdowała się na brzegu rzeki Madeira.
/BRAZILIAN FIREFIGHTERS /PAP/EPA
"Zniszczone zostały budynki, dokumentacja, archiwa oraz sprzęt, ale na szczęście nasi pracownicy nie ucierpieli" - stwierdza ogłoszony w sobotę komunikat rządowy.
Brazylijscy garimpeiros, to na ogół biedacy lub awanturnicy zajmujący się w Amazonii poszukiwaniem złota i cennych kamieni, a wielu z nich ginie w zaimprowizowanych sztolniach i wykopach. Często są wykorzystywani przez gangi wyspecjalizowane w nielegalnej eksploatacji bogactw mineralnych.
...
Bandeirantes czy jak im tam jak sama nazwa wskazuje to bandyci. Tacy mordowali wlasnie Indian. Niestety taki element zbudowal Brazylie. Gdzie oni doszli tam jest Brazylia. Dziki Zachod.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:17, 31 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
168 morderstw dziennie. To kraj z największą w historii liczbą zabójstw
168 morderstw dziennie. To kraj z największą w historii liczbą zabójstw
Wczoraj, 30 października (20:23)
W 2016 r. Brazylia zanotowała rekordową, największą w historii kraju liczbę zabójstw - 61619. Oznacza to, że średnio 168 osób dziennie i 7 osób na godzinę traci życie - podało w poniedziałek pozarządowe Brazylijskie Forum Bezpieczeństwa Publicznego. Liczba zabójstw w roku 2016 wzrosła o 3,8 proc. w stosunku do roku 2015.
zdjęcie ilustracyjne
/Krzysztof Kot /RMF FM
Są to dane szokujące, które wzmacniają konieczność wprowadzenia pilnych zmian w polityce bezpieczeństwa w Brazylii - powiedział Renato Sergio de Lima, szef pozarządowej organizacji Brazylijskie Forum Bezpieczeństwa Publicznego, która przygotowała raport.
Liczba zabójstw na 100 tys. mieszkańców wynosi 29,9. W zależności od regionu sięga nawet 64 na 100 tys. mieszkańców, jak w regionie Sergipe, 56,9 w Rio Grande do Norte i 55,9 w Alagoas - w trzech ubogich stanach znajdujących się na północnym wschodzie kraju.
Zgodnie z raportem w 2016 roku 4224 osoby straciły życie w trakcie operacji policyjnych - oznacza to wzrost o 25,8 proc. w stosunku do roku 2015. Ofiary to w 99,3 proc. mężczyźni, 81,8 proc. było w wieku od 12 do 29 lat.
W 2016 r. zginęło 437 policjantów, statystycznie oznacza to wzrost o 17,5 proc.
Liczba gwałtów wzrosła o 3,5 proc. w stosunku do roku 2015 i wyniosła 49497.
...
Masakra. To jest Dziki Zachód...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:36, 03 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
"Myśliwi" zabijali ubogich na zlecenie. Zdjęcia umieszczali na Facebooku
Wczoraj, 2 listopada (21:43)
Brazylijska policja prowadzi śledztwo przeciw grupie tzw. milicjantów, którzy działali w Queimados, ubogiej dzielnicy Rio de Janeiro. Na zlecenie "likwidowali" osoby z marginesu społecznego. Grupa pod nazwą "Myśliwi z Queimados" przyjmowała zlecenia na Facebooku.
Wśród "Myśliwych" byli m.in policjanci
/ ANTONIO LACERDA /PAP/EPA
"Myśliwi" również na Facebooku zamieszczali po wykonaniu "zlecenia" zdjęcia zamordowanych osób, niekiedy grupowe.
Prowadzący dochodzenie komisarz policji Luis Otavio Franco powiedział w brazylijskiej telewizji "Globo", że zdołano już zidentyfikować osoby, wskutek których "namowy i zachęty" grupa Queimados dokonywała mordów w gęsto zaludnionej, ubogiej dzielnicy na peryferiach Rio de Janeiro.
Według komisarza "pewne osoby" wysyłały "Myśliwym" zdjęcia ludzi, których - ich zdaniem - "należało zabić", ponieważ "kradli, zagrażali otoczeniu lub handlowali narkotykami".
"Myśliwi" to obecni lub byli funkcjonariusze służb mundurowych, np. straży więziennej, policji, straży pożarnej, czy byli wojskowi. Przedstawiali się jako łowcy "gęsi", jak w brazylijskim żargonie policyjnym nazywa się często handlarzy narkotyków, złodziei i innych przestępców.
...
Dziki Zachód to trzeba gilotyny wprowadzic.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:02, 20 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Przez nawałnicę runęła scena. Nie żyje znany DJ
POLECANE
Zapładniał pacjentki używając własnej spermy.
Na oczach dzieci odciął żonie głowę i włożył ją...
Zabierzesz go ze sobą wszędzie!
Pościg przez dwa województwa. Samochód nie...
dostarczone przez plista
Przez nawałnicę runęła scena. Nie żyje znany DJ
Wczoraj, 19 grudnia (20:00)
Nawałnica była prawdopodobnie przyczyną tragedii w czasie Atmosphere Festival w Brazylii. Silny wiatr powalił scenę podczas koncertu znanego DJ-a Kaleba Freitasa. Artysta w krytycznym stanie trafił do szpitala. Lekarzom nie udało się go uratować.
Festiwal odbywał się w mieście Esteio, niedaleko Porto Alegre. Impreza odbywała się mimo fatalnych warunków pogodowych. Prawdopodobnie właśnie przez silny wiatr zawaliła się scena.
30-letni DJ Kaleb Freitas, który był na scenie w chwili jej zawalenia, w krytycznym stanie trafił do szpitala. Miał poważne urazy głowy. Lekarzom niestety nie udało się go uratować.
W sprawie tragedii ruszyło już śledztwo, które prowadzone jest w kierunku ewentualnych zaniedbań organizatorów imprezy. Lokalne media donoszą, że mimo ostrzeżeń o pogarszającej się pogodzie, nie podjęto decyzji o odwołaniu wydarzenia.
Organizatorzy Atmosphere Festival w oficjalnym oświadczeniu podali, że ich "priorytetem jest teraz zapewnienie pomocy poszkodowanym i ich rodzinom". "Straciliśmy przyjaciela" - dodano.
W festiwalu uczestniczyło udział ok. 5 tys. ludzi.
...
Smierc na polu bitwy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:09, 02 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Brazylia: Tragiczny finał wojny gangów w więzieniu
Brazylia: Tragiczny finał wojny gangów w więzieniu
Dzisiaj, 2 stycznia (05:42)
Co najmniej 9 osób zginęło a kolejnych 14 zostało rannych podczas zamieszek, do których doszło w poniedziałek w więzieniu w rejonie Goiania, w stanie Goias w Brazylii - poinformowała agencja EFE.
Brazylia: Zamieszki w więzieniu - 9 ofiar śmiertelnych, 14 rannych
/Claudio Reis HANDOUT /PAP/EPA
Grupa więźniów, odbywająca karę w półotwartym reżimie więziennym, starła się z więźniami z rywalizującego gangu. W trakcie walk podpalono także wyposażenie więzienia.
Cześć rodzin więźniów o zamieszkach dowiedziała się bezpośrednio od więźniów za pomocą komunikatorów internetowych.
W pierwszych informacjach o zamieszkach donoszono o ucieczce 34 osób. Obecnie sytuacja jest już opanowana - poinformowały miejscowe władze.
W ubiegłym roku, w styczniu, w Brazylii doszło do zamieszek w więzieniach zlokalizowanych w trzech stanach, podczas których życie straciło ponad 130 osób.
Najgorsza masakra miała miejsce dokładnie rok temu w kompleksie więziennym w Compaj, w mieście Manaus, w którym w walkach między rywalizującymi gangami zginęło 56 więźniów.
Wśród przyczyn zamieszek wymienia się przeludnienie i złe warunki panujące w kompleksach penitencjarnych w Brazylii.
...
Kolejne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:31, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Gang kanibali napadł na małżeństwo. Torturowali ich przez całą dobę
Dzisiaj, 26 stycznia (11:55)
Brutalne morderstwo w Brazylii. Pięcioosobowy gang kanibali napadł na małżeństwo. Przestępcy torturowali parę przez dobę, a następnie ich zabili.
Brutalne morderstwo w Brazylii. Pięcioosobowy gang kanibali napadł na małżeństwo. Przestępcy torturowali parę przez dobę, a następnie ich zabili.Trzech członków gangu/Informações policiais de Pojuca /Materiały prasowe
Do zbrodni doszło w miejscowości Camacari. Pięcioosobowy gang napadł na mieszkające tam małżeństwo. Zgwałcili 44-letnią kobietę, a następnie odcięli jej rękę. Wszystkiemu miał przyglądać się jej 57-letni mąż, którego związano. Przestępcy wbili mu także nóż w plecy. Tortury trwały przez co najmniej dobę, kiedy gang zdecydował się zamordować swoje ofiary. Ich ciała zakopali w ogródku.
Jak informują śledczy, z podbrzusza kobiety wycięto niektóre organy. Wiele wskazuje, że napastnicy praktykowali kanibalizm. Sprawdzamy, czy do konsumpcji doszło, kiedy ofiary wciąż żyły - mówiła szefowa wydziału zabójstw Maria Teraza Santos.
Policja zatrzymała w tej sprawie pięć osób. To 29-latek, 25-latek oraz trzech nastolatków w wieku 13-16 lat. Wszyscy zostali już oskarżeni.
Zbrodniarze najprawdopodobniej motywowali się chęcią zarobku. Małżeństwo miało całkiem niedawno wejść w posiadanie 25 tysięcy dolarów. Usłyszała o tym sprzątaczka pracująca w ich domu i wiadomość przekazała swojemu wnukowi, który był członkiem gangu.
Wszyscy w Camacari są zszokowani tym bezdusznym morderstwem. Ofiary prowadziły ciche życie, byli porządnymi ludźmi - mówi policja.
...
To gangi kanibali istnieja?! Szok!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:19, 28 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
14 ofiar śmiertelnych strzelaniny na zabawie. "Nigdy nie widziałem takiej masakry"
Dzisiaj, 28 stycznia (09:30)
Co najmniej 14 osób poniosło śmierć w rezulacie strzelaniny na zabawie w mieście Fortaleza, na północnym wschodzie Brazylii - poinformowały w sobotę władze. Według lokalnych mediów były to porachunki gangów narkotykowych
Spalony samochód, który miał należeć do sprawców strzelaniny /PAP/EPA
Spalony samochód, który miał należeć do sprawców strzelaniny/PAP/EPA
Możemy potwierdzić śmieć 14 osób, chociaż kilka przebywa jeszcze w szpitalu w stanie ciężkim - powiedział na konferencji prasowej Andre Costa, sekretarz ds. bezpieczeństwa władz stanu Ceara, którego Fortaleza jest stolicą.
Według rzecznika największego szpitala w mieście, sześć osób przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej, w tym 12-letni chłopiec.
Do strzelaniny doszło w sobotę nad ranem kiedy do lokalu, w którym odbywała się zabawa wtargnęła grupa uzbrojonych mężczyzn. Otworzyli oni ogień do bawiących się ludzi.
To była masakra, nigdy takiej nie widziałem - powiedział jeden z przybyłych na miejsce policjantów.
Wskaźniki przestępczości w Brazylii biją w ostatnich latach rekordy. Według statystyk policyjnych tylko w stanie Ceara dokonano w 2017 r. 5.114 zabójstw, czyli o 50 proc. więcej niż przed rokiem.
W całej Brazylii rekord zabójstw padł w 2016 r. - zamordowano wówczas 61.619 osób, tzn. średnio 7 osób na godzinę.
(ph)
...
Znow dziki zachod...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:45, 30 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
10 ofiar starć w brazylijskim więzieniu
Wczoraj, 29 stycznia (22:02)
Dziesięć osób zginęło w starciach między gangami handlarzy narkotyków, do których doszło w poniedziałek w więzieniu w brazylijskim Itipage, na północnym wschodzie kraju - podały lokalne władze.
Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM
Zdj. ilustracyjne/Archiwum RMF FM
Do zgonów tych doprowadziły starcia między rywalizującymi ze sobą grupami osadzonych - podały władze stanu Ceara, którego stolicą jest Fortaleza. Itapage leży 120 km na zachód od tego miasta.
Strażnikom więziennym udało się już opanować sytuację w zakładzie, ale nie podano dotychczas danych o ewentualnych rannych czy osobach, które miałyby uciec z więzienia.
Do zdarzenia doszło dwa dni po strzelaninie w Fortalezie, w której śmierć poniosło 14 osób, w tym osiem kobiet. Do lokalu, w którym trwała impreza, wtargnęła grupa uzbrojonych mężczyzn. Otworzyli oni ogień do bawiących się ludzi.
Według lokalnych mediów również chodziło o porachunki gangów narkotykowych, jednak informacji tych dotychczas nie potwierdzono. W związku ze sprawą zatrzymano sześć osób.
Z kolei niemal dokładnie przed rokiem doszło do konfliktu dwóch grup przestępczych w więzieniu w Manaus w stanie Amazonas (północny zachód), w którym zginęło aż 56 osób.
Wskaźniki przestępczości w Brazylii biją w ostatnich latach rekordy. Według statystyk policyjnych tylko w stanie Ceara dokonano w 2017 r. ponad 5,1 tys. zabójstw, czyli o 50 proc. więcej niż w 2016 r. W całej Brazylii rekord zabójstw padł w 2016 r. - zamordowano wówczas ponad 61,6 tys. osób, co daje średnio 7 osób na godzinę.
Jednocześnie ponad 207-milionowa Brazylia (6. państwo świata) ma trzecią najwyższą na świecie liczbą osób osadzonych w zakładach karnych. W czerwcu 2016 r., według danych ministerstwa sprawiedliwości, w brazylijskich więzieniach przebywało ponad 726 tys. ludzi - dwa razy więcej niż miejsc w zakładach karnych.
(m)
...
Znowu!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:59, 02 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
W Rio de Janeiro dochodzi do 22 strzelanin dziennie
Wczoraj, 1 lutego (22:16)
W brazylijskim Rio de Janeiro dochodzi do ponad 22 strzelanin dziennie. Tylko w styczniu zginęło w nich 150 osób - informuje agencja EFE, przypominając, że za tydzień rozpoczyna się w tym mieście słynny karnawał.
EFE podkreśla, że wzrost przemocy nie ogranicza się jedynie do Rio de Janeiro. /Antonio Lacerda /PAP/EPA
EFE podkreśla, że wzrost przemocy nie ogranicza się jedynie do Rio de Janeiro./Antonio Lacerda /PAP/EPA
EFE podkreśla, że obecność ok. 10 tys. przysłanych do Rio w ubiegłym roku żołnierzy i policjantów, którzy mają pozostać tam do końca 2018 roku, nie spowodowała zmniejszenia przemocy.
Według danych z aplikacji Fuego Cruzado, która przedstawia mapę incydentów zbrojnych w Rio i jego obszarze metropolitalnym, w styczniu odnotowano 688 strzelanin, co jest najwyższą liczbą od chwili uruchomienia programu w lipcu 2016 r. i dwukrotnie większą w porównaniu do tego samego okresu roku 2017.
Wzrosła także liczba ofiar - tylko w wyniku użycia broni palnej odnotowano 146 zabitych w styczniu, w tym 13 policjantów, w porównaniu do 115 ofiar śmiertelnych w styczniu 2017 r.
Do dużej części strzelanin doszło w fawelach na północy, zachodzie i południu Rio, w tym najwięcej w zachodniej faweli Ciudad de Dios, gdzie starcia między przemytnikami i policjantami sprawiły, że w czwartek drugi dzień z rzędu zamknięte była jedna z głównych arterii miasta Linha Amarela. W środę w strzelaninie w Ciudad de Dios zginął prawdopodobnie szef przemytników narkotyków w tym rejonie.
Wzrost przemocy nie ogranicza się jedynie do Rio de Janeiro
EFE podkreśla, że wzrost przemocy nie ogranicza się jedynie do Rio de Janeiro. Na przykład w turystycznym kurorcie Angra dos Reis, leżącym ok. 150 km na południe od Rio, szósty dzień z rzędu trwają starcia między gangami, które walczą o kontrolę nad handlem narkotykami. Zginęło w nich już 7 osób.
Minister obrony Brazylii Raul Jungmann przyznał w środę wieczorem, że system bezpieczeństwa w Brazylii jest "niewydolny". Zapowiedział wysłanie do Rio de Janeiro kolejnych żołnierzy oraz nowe środki nadzoru, w tym obserwację z powietrza.
Jednocześnie rząd przewiduje, że na tegoroczny karnawał do Rio, który zaplanowano na 9-14 lutego, przyjedzie 1,5 mln turystów, a na ulicach miasta będzie bawić się ponad 6 mln ludzi.
(ł)
...
Dziki zachod!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|