Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:09, 17 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Ryzykowne posunięcie syryjskich Kurdów. Staną się narzędziem rosyjskiej gry przeciwko NATO?
Oskar Górzyński
akt. 17 lutego 2016, 11:40
• Dzięki sprawnej polityce, syryjscy Kurdowie stali się jedyną siłą w Syrii popieraną przez USA i Rosję
• Nowa ofensywa Kurdów może jednak wywołać olbrzymie napięcia i doprowadzić do konfrontacji NATO-Rosja
• Zdaniem Tomasza Otłowskiego, Kurdowie są dla Kremla narzędziem do uderzenia w Turcję i Zachód
W ciągu ostatnich pięciu lat konflikt w Syrii przekształcił się z lokalnej wojny domowej w pole pośrednich i bezpośrednich starć między globalnymi potęgami, regionalnymi mocarstwami, międzynarodowym dżihadem i ruchami narodowowyzwoleńczymi. W wyniku nasycenia i nałożenia się na siebie sprzecznych interesów i ambicji różnych aktorów, syryjska wojna stała się - jak niegdyś Bałkany - globalną beczką prochu. A do jej podpalenia jest dziś bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. To, czy do tego dojdzie, może zależeć od postawy jednego z mniejszych, lecz kluczowych uczestników walk: syryjskich Kurdów, a właściwie separatystycznej Demokratycznej Partii Jedności (PYD) i jej zbrojnego skrzydła, Powszechnych Jednostek Ochrony (YPG).
Podczas całego konfliktu Kurdowie prowadzili rozważną, skuteczną i oportunistyczną politykę. Starcie między reżimem Asada a opozycją i wynikający z niej rozpad państwa wykorzystali do tego, by zrealizować swój odwieczny cel - ustanowienie de facto autonomicznego państwa, zwanego Rożawą. Co więcej, zdołali przekształcić zagrażający ich egzystencji konflikt z Państwem Islamskim w ich główny atut: dzięki swojej walce z dżihadystami zyskali nie tylko podziw światowej opinii publicznej, ale i wsparcie Stanów Zjednoczonych, stając się dla Waszyngtonu najskuteczniejszym sojusznikiem i siłą lądową zwalczającą dżihadystów w Syrii. Na swoją korzyść udało im się przekuć także rosyjską interwencję w Syrii, szczególnie w kontekście wybuchu napięć między Turcją a Rosją. Powiązana z Partią Pracujących Kurdystanu (kurdyjską partyzantką prowadzącą walkę o kurdyjską autonomię w Turcji) PYD była dla Rosji idealnym narzędziem do dokonania na Turcji zemsty. Od tej pory Rosjanie stali się orędownikami sprawy Kurdów. Relacje stały się na tyle dobre, że na początku lutego PYD otworzyła swoje pierwsze zagraniczne biuro w Moskwie - korzystając osobistego zaproszenia Władimira Putina.
(fot. WP)
- Kurdowie syryjscy grają bardzo rozważnie i ostrożnie, nie odrzucają z góry żadnych ofert współpracy i chętnie biorą, co im dają - mówi WP Tomasz Otłowski, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego i Bliskiego Wschodu.
- W czasie swojej długiej historii Kurdowie nauczyli się, jak zręcznie wykorzystywać poparcie z zewnątrz. Działają według słynnej zasady Lorda Palmerstona, że Kurdystan nie ma wiecznych sojuszników, lecz wieczne są interesy Kurdów - potwierdza Tomasz Grzywaczewski, dziennikarz i pisarz, dokumentujący kurdyjską walkę o niepodległość.
Jak dotąd to pragmatyczne podejście przynosiło Kurdom znaczne korzyści. Dzięki niemu stali się jedyną stroną konfliktu popieraną zarówno przez Rosję, jak i Stany Zjednoczone. Jednak wkrótce może się okazać, że ta polityka się załamie, pociągając za sobą bardzo poważne konsekwencje. Wszystko przez coraz bardziej asertywną postawę Turcji, która z racji powiązań PYD z PKK traktuje partyzantkę Kurdów w Syrii jako organizację terrorystyczną i zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa.
Ambicje Turcji, Kurdów i USA od dawna są na kursie kolizyjnym: celem Kurdów jest zjednoczenie wszystkich w ich mniemaniu kurdyjskich ziem w Syrii, tj. całego pasa terytoriów wzdłuż północnej granicy Syrii. Dla Turcji ten postulat jest nie do przyjęcia: Ankara wyznaczyła jako swoją "czerwoną linię" odcinek między miasteczkiem Azaz na zachodzie i Eufratem na wschodzie (większa część tych terytoriów jest obecnie pod kontrolą ISIS), której przekroczenie przez Kurdów oznaczać ma w domyśle turecką interwencję. USA, jako NATO-wski sojusznik Turcji, popierają stanowisko Ankary i przestrzegają Kurdów przed powiększaniem terytorium w spornym terenie, lecz jednocześnie popierają walkę YPG przeciwko Państwu Islamskiemu.
Mimo napięć, dotychczas w tych relacjach panowała równowaga. YPG z pomocą Amerykanów była zajęta przede wszystkim walkami z ISIS na wschodzie kraju, niejako na później odkładając plany stworzenia lądowego połączenia z osamotnionym kantonem Afrin na północno-zachodnim krańcu Syrii. Wraz z wejściem do gry Rosji, ta delikatna równowaga została mocno zachwiana. Wszystko za sprawą wspieranej przez rosyjskie lotnictwo ofensywy na największe miasto Syrii, Aleppo, które zostało okrążone i oblężone przez wojska Damaszku. Siły popieranego przez Moskwę reżimu chcą przy tym odciąć kluczową linię zaopatrzeń i przerzutów dla rebeliantów, prowadzącą od tureckiej granicy przez tzw. korytarz Azaz. Aby do tego doprowadzić, Rosjanie zachęcili Kurdów do przeprowadzenia ofensywy w tym regionie, jednocześnie oferując kluczowe wsparcie z powietrza. Ofensywa już zakończyła się niemal całkowitym sukcesem: siły rebelianckie zostały przez Kurdów pokonane, droga do połączenia ziem kurdyjskich otwarta, a z korytarza została odcięta enklawa.
(fot. Wirtualna Polska)
Na pierwszy rzut oka to sukces zarówno Kurdów, jak i Rosji. PYD jeszcze raz skorzystała z okazji, by osiągnąć swój cel - połączyć swoje ziemie na zachodzie i wschodzie Syrii. Tryumf może jednak się wkrótce okazać przedwczesny. Prowadząc ofensywę w rejonie Azaz - zamieszkanym w dużej części przez ludność tureckiego pochodzenia - Kurdowie przekroczyli wytyczoną przez Turcję "czerwoną linię".
- Rosyjskie zaangażowanie w Rożawie ma w pierwszym rzędzie wymiar i cel ewidentnie antyturecki. W ogóle Rosja ewidentnie chce zdestabilizowania sytuacji w Syrii i wokół niej i wszystkie jej działania w Lewancie od sierpnia ubiegłym roku temu służą. A Rożawa daje tu doskonałe możliwości - mówi Otłowski.
Jeśli Ankara chce pozostać wiarygodna, musi zareagować. Już to zresztą czyni, na razie ograniczając się jednak do ostrzału sił kurdyjskich ze swojego terytorium. To jednak do odblokowania terenu może nie wystarczyć.
- Nie można nawet wykluczyć, że Moskwa gra va banque i chce teraz celowo sprowokować Ankarę do interwencji w płn. Syrii, nawet być może w celu wywołania ogólniejszej konfrontacji z całym NATO, która szybko mogłaby przenieść się z gór Rożawy na równiny Wschodniej Europy - ostrzega ekspert.
Scenariusz inwazji od tygodnia jest poważnie rozważany. Z jednej strony tureccy oficjele zaprzeczają, że planują wkroczenie do Syrii, a z drugiej przyznają, że starają się o poparcie USA i innych państw koalicji dla lądowej interwencji, argumentując że tylko to może "zatrzymać wojnę w Syrii". Jak ocenił w rozmowie z WP ekspert ds. Bliskiego Wschodu dr Łukasz Fyderek z UJ, bezpośrednia inwazja Turcji jest mało prawdopodobna, bo rachunek zysków i strat z takiego scenariusza jest dla Ankary zdecydowanie negatywny. Bardziej prawodpodobne mogłoby być zastosowanie taktyk hybrydowych, podobnych do tych, których użyła Rosja w swojej inwazji na Ukrainę. Na taki scenariusz mogą wskazywać pojawiające się w ostatnich dniach w arabskiej i tureckiej prasie doniesienia o tureckich ochotnikach ciągnących do Syrii, aby bronić swoich "etnicznych braci" w Syrii. Ostatecznie wszystko sprowadzać się będzie do pytania, na ile racjonalnym człowiekiem jest rządzący Turcją prezydent Tayyip Recep Erdogan.
Przywódcy Kurdów liczą na to, że tureckie groźby są blefem. Już w październiku jeden z liderów PYD, Salih Muslim, powiedział, że nie wierzy w skuteczność ewentualnej inwazji.
- Jeśli Turcja spróbuje zainterweniować, to tylko na próbie się skończy. Rosja jest z Syrią w sojuszu obronnym i dlatego odeprze jakąkolwiek turecką agresję. Nie po to, by bronić nas, ale by bronić syryjskiej granicy - powiedział Muslim.
Jednak nawet jeśli do interwencji nie dojdzie, dla USA jest to sytuacja bardzo niekomfortowa. Kurdowie z pomocą Rosji zignorowali rady i ostrzeżenia USA. Rząd w Ankarze coraz wyraźniej daje znać Waszyngtonowi, że musi wybrać między Turcją a Rożawą.
- Wbrew pozorom, Turcy mają czym grać wobec USA – np. groźbą zakazu wykorzystywania przez amerykańskie lotnictwo bazy w Incirlik czy wręcz zamknięcia przestrzeni powietrznej Turcji dla maszyn USA i całej koalicji - mówi Tomasz Otłowski.
Na razie Amerykanie starają się łagodzić napięcia: wzywają z jednej strony do zaprzestania ostrzału Kurdów przez Turcję, a z drugiej do przejmowania nowych terenów przez siły kurdyjskie. Ich apele są jednak jak dotąd ignorowane przez obie strony. Waszyngton stoi więc przed trudnym wyborem: jeśli wycofa swoje poparcie dla Kurdów, straci kluczowego partnera w w walce z ISIS i tym samym wzmocni dżihadystów. Jednak jeśli poprze kampanię YPG, zmierzającą do połączenia ziem kurdyjskich, ryzykuje poważne napięcia z ważnym sojusznikiem w NATO.
Jeśli USA wycofają swoje wsparcie dla sił kurdyjskich, wkrótce się okazać, że współpraca z Rosją koniec końców okaże się dla Kurdów kosztowna.
- Nie bardzo widać, jaki faktyczny strategiczny cel może przyświecać Rosji we wspieraniu kurdyjskiego separatyzmu - tym bardziej, że jest to działanie w istocie wymierzone w reżim w Damaszku, jako sprzeczne z interesem i polityką al-Asada - zauważa Otłowski. - Rosja najpewniej nie ma w istocie planów trwałego wspierania Rożawy w jej dążeniu do autonomii i wykorzystuje Kurdów czysto instrumentalnie – będzie to Moskwie potrzebne tak długo, jak długo służyć będzie realizacji szerszych celów w regionie i w kontekście walki z Zachodem. Nikt w Rosji nie będzie dziś umierał za suwerenność i wolność Rożawy, ale za wykorzystanie jej jako pretekstu do ew. rozpętania czegoś większego, na skalę regionalną, a nawet europejską, być może już tak - podsumowuje ekspert.
...
OSTRZEGAM! JESLI ZAATAKUJECIE WOLNA SYRIE RAZEM Z RUSKIMI TO BEDZIECIE ZDRAJCAMI! ZDRAJCAMI SIE BRZYDZE! TRZEBA BEDZIE WAS ROZWALIC! Sa rozne partie Kurdow i nie musimy popierac komuchow. POPIERAMY WOLNY KURDYSTAN A NIE KOMUNISTYCZNIE ZNIEWOLONY!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:29, 18 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Turcja zbombardowała pozycje kurdyjskie w północnym Iraku
18 lutego 2016, 12:59
• Akcja była odwetem za zamach w centrum stolicy tureckiej.
•Turecki premier zapowiedział dalsze naloty na cele kurdyjskie.
• Na linii Waszyngton - Ankara dochodzi do dalszych napięć.
Premier Turcji, Ahmet Davutoglu, poinformował w oświadczeniu na żywo w tureckiej telewizji, że w nocy z wtorku na środę tureckie lotnictwo przeprowadziło naloty na cele Partii Pracujących Kurdystanu w północnym Iraku. W wyniku bombardowań zginęło 60-70 bojowników kurdyjskich.
Akcja była odwetem za zamach w centrum stolicy tureckiej, za którego przygotowanie, Ankara, oskarża Ludowe Jednostki Obrony (YPG), podlegające bezpośrednio Partii Pracujących Kurdystanu. W wyniku zamachu w centrum tureckiej stolicy zginęło 28 osób, w większości żołnierze. Davutoglu potwierdził także wcześniejsze doniesienia, że zamachowiec był Syryjczykiem, który do Turcji przedostał się jako uchodźca wcześniej związany z kurdyjskimi milicjami w Syrii.
Do dalszych napięć dochodzi na linii Waszyngton - Ankara. Davutoglu wystosował apel do swoich sojuszników, aby nie wspierali bojowników kurdyjskich w Syrii. Mimo iż, że nie był on skierowany do konkretnych państw, należy przypuszczać, że chodzi o Stany Zjednoczone, które udzielają YPG wsparcia wojskowego w walce z terrorystami z Państwa Islamskiego.
Turecki premier zapowiedział dalsze naloty na cele kurdyjskie.
PAP
...
Czy to prawda ze to oni?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:25, 15 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Wojsko tureckie zbombardowało pozycje kurdyjskie. Zginęło 45 bojowników
15 marca 2016, 09:15
Turcja poinformowała we wtorek, że w ostatnich nalotach sił powietrznych przeprowadzonych na północy Iraku zginęło co najmniej 45 kurdyjskich bojowników z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Podczas poniedziałkowej operacji zniszczono także magazyny PKK.
W poniedziałek premier Turcji Ahmet Davutoglu ogłosił, że "bardzo poważne i niemal pewne" ustalenia wskazują, że za niedzielnym zamachem w Ankarze, w którym zginęło co najmniej 35 cywilów, stała właśnie PKK.
Jak poinformował, dotychczas w związku z atakiem zatrzymano 11 podejrzanych. Według tureckich władz na 37 osób, które zginęły w niedzielnym ataku, 35 zidentyfikowano jako ofiary zamachowców. Ponad 120 ludzi zostało rannych.
W operacji sił powietrznych przeciwko PKK brały udział myśliwce wielozadaniowe F-16 i F-4. Zbombardowano pozycje kurdyjskie na północy Iraku przy granicy z Turcją - podano w komunikacie wojska. Zniszczono dwa magazyny bojowników, a także dwa stanowiska wyrzutni niekierowanych pocisków rakietowych.
Do niedzielnego aktu terroru doszło przy placu Kizilay, który jest jednym z głównych węzłów komunikacyjnych tureckiej stolicy, w pobliżu parku Guven. Nie przyznała się do niego żadna organizacja, ale tureckie władze niemal natychmiast wskazały na kurdyjskich bojowników.
Zamach nastąpił niecały miesiąc po ataku z użyciem samochodu pułapki, w którym śmierć poniosło 29 osób. 17 lutego w pobliżu siedziby dowództwa wojskowego, parlamentu i budynków rządowych w Ankarze zaatakowano konwój pojazdów wojskowych. Do zamachu przyznała się organizacja Sokoły Wolności Kurdystanu (TAK), powiązana z PKK.
Od czerwca 2015 roku dżihadystyczne Państwo Islamskie przeprowadziło co najmniej cztery zamachy bombowe w Turcji, m.in. w Ankarze i Stambule. Lokalne ugrupowania dżihadystyczne i lewicowi radykałowie także w przeszłości dokonywali zamachów w kraju.
Turcja, członek NATO, staje w obliczu licznych zagrożeń dla swego bezpieczeństwa. Kraj należy do dowodzonej przez USA koalicji zwalczającej IS w Syrii i Iraku. Walczy też na własnym terenie, w jego części południowo-wschodniej, z bojownikami PKK. W lipcu ubiegłego roku załamały się rozmowy i zerwany został rozejm między bojownikami PKK a tureckimi siłami bezpieczeństwa.
PAP
...
Znowu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:35, 17 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Zamach w Turcji. Kurdyjscy bojownicy z TAK przyznali się do ataku w Ankarze
Kurdyjscy bojownicy z TAK przyznali się do ataku w Ankarze - AFP
Zbrojne ugrupowanie Sokoły Wolności Kurdystanu (TAK) przyznało się do przeprowadzenia samobójczego zamachu bombowego w centrum Ankary, w którym 13 marca zginęło 37 osób - poinformowała ta organizacja na swojej stronie internetowej.
Grupa opisała zamach jako "akt zemsty" za prowadzone od lipca ub. roku działania tureckich sił bezpieczeństwa w zdominowanej przez ludność kurdyjską południowo-wschodniej części kraju. Zapowiedziała też kolejne akty terroru wobec sił bezpieczeństwa.
Bojownicy podkreślili w wydanym oświadczeniu, że zamach w Ankarze był wymierzony w siły bezpieczeństwa i nie miał doprowadzić do ofiar wśród cywilów. Zastrzegli jednocześnie, że nie da się ich uniknąć.
TAK twierdzi, że oddzieliło się od PKK, jednak zdaniem ekspertów organizacje te utrzymują kontakty.
Zamachowczynię z Ankary zidentyfikowano jako członkinię PKK
Rząd Turcji wydał we wtorek oświadczenie z informacją, że niedzielnego zamachu w Ankarze, w którym zginęło co najmniej 37 ludzi, dokonała 24-letnia Seher Cagla Demir, która przyłączyła się do rebeliantów z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
Według tureckiego MSW Demir przystąpiła do PKK w 2013 roku i przedostała się do Syrii, gdzie kurdyjska milicja powiązana z PKK zapewniła jej "szkolenie terrorystyczne".
Do samobójczego zamachu z użyciem samochodu wypełnionego materiałami wybuchowymi doszło przy placu Kizilay, który jest jednym z głównych węzłów komunikacyjnych tureckiej stolicy, w pobliżu parku Guven. Nie przyznała się do niego żadna organizacja, ale tureckie władze niemal natychmiast wskazały na kurdyjskich bojowników.
Turecka armia i policja od kilku miesięcy prowadzą operację militarną na zamieszkanym w większości przez Kurdów południowym wschodzie kraju.
Prezydent Recep Tayyip Erdogan wyraził przekonanie, że należy rozszerzyć definicję terrorysty, aby objąć nią także osoby im pomagające. - To nie tylko człowiek, który pociąga za spust, ale także ten, który umożliwił takie działania, powinien być uznany za terrorystę, niezależnie od swojego statusu - oznajmił, dodając, że może być to dziennikarz, deputowany czy przedstawiciel społeczeństwa obywatelskiego.
Od czerwca 2015 roku dżihadystyczne Państwo Islamskie przeprowadziło co najmniej cztery zamachy bombowe w Turcji, m.in. w Ankarze i Stambule. Lokalne ugrupowania dżihadystyczne i lewicowi radykałowie także w przeszłości dokonywali zamachów w kraju.
Turcja, członek NATO, staje w obliczu licznych zagrożeń dla swego bezpieczeństwa. Kraj należy do dowodzonej przez USA koalicji zwalczającej IS w Syrii i Iraku. Walczy też na własnym terenie, w jego części południowo-wschodniej, z bojownikami PKK. W lipcu ubiegłego roku załamały się rozmowy i zerwany został rozejm między bojownikami PKK a tureckimi siłami bezpieczeństwa.
...
Bez sensu. Po co?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:12, 19 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Dramatyczna sytuacja Kurdów. USA wysyła pomoc humanitarną
Wśród Kurdów uciekających przed Państwem Islamskim każdego dnia dochodzi do zgonów spowodowanych odwodnieniem i porażeniem słonecznym - informują kurdyjskie władze. Jazydzi, uciekając przed ISIS, schronili się na szczycie masywu Sindżar. Bojownicy Państwa Islamskiego przejęli ostatnio kontrolę nad miejscowością o tej samej nazwie, zamykając pierścień okrążenia. Jazydzi znaleźli się w pułapce – w związku z tym amerykańskie i irackie siły zbrojne uruchomiły akcję zrzutów zapasów wody i żywności.
Nieopodal tego miejsca bojownicy ISIS świętowali ostatnie zwycięstwa, w tym przejęcie kontroli nad zaporą wodną, która należy do strategicznych obiektów na terenie Iraku. Jej zniszczenie spowodowałoby zalanie terenów aż po stolicę kraju – Bagdad. Na wschodzie kraju naloty sił amerykańskich spowolniły ofensywę Państwa Islamskiego. Bombardowano pozycje ISIS nad rzeką Wielki Zab, niecałe pół godziny drogi od Irbil. przedstawiciel kurdyjskich władz podziękował za tę interwencję.
Dzięki wsparciu udzielonemu przez stronę amerykańską Kurdowie wzmocnili pozycje obronne wokół stolicy ich regionu – Irbil. W mieście schroniły się dziesiątki tysięcy mieszkańców Iraku uciekających przed ofensywą ISIS.
...
Koszmar jak widac trwa!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:50, 04 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
Caritas Polska rozpoczęła akcję "Mleko dla Kurdystanu"
Caritas Polska rozpoczęła akcję "Mleko dla Kurdystanu" - Caritas Polska;
Caritas Polska rozpoczęła akcję "Mleko dla Kurdystanu", której celem jest finansowanie zakupu mleka w proszku dla jak największej liczby niemowląt i małych dzieci przebywających w obozach dla uchodźców w irackim Kurdystanie - poinformował w poniedziałek rzecznik Caritas Paweł Kęska.
Dodał, że dzienny koszt mleka dla jednego dziecka to jedynie 5 zł; dzieci potrzebujących wsparcia jest tam jednak kilka tysięcy.
REKLAMA
REKLAMA
Jak poinformował rzecznik Caritas, w 30 obozach dla uchodźców na terenie irackiego Kurdystanu mieszka ponad 300 tys. osób – wśród nich rodziny z małymi dziećmi, w których matki są często jedynymi żywicielkami. Poza tym w wielu przypadkach młode matki przeżywają szok związany z nagłą ucieczką i doznaną przemocą, co często prowadzi do trudności w posiadaniu naturalnego mleka. W obozach znajduje się także wiele sierot.
Caritas Polska od 2015 roku - podkreślił Kęska - współpracuje z Wyższą Szkołą Opieki Zdrowotnej i Pracy Społecznej im. Św. Elżbiety w Bratysławie, która działa w Iraku od października 2014 r., prowadząc w rejonie irackiego Kurdystanu mobilne kliniki. Kliniki te świadczą codzienną pomoc medyczną dla mieszkańców obozów oraz pozyskują informacje dotyczące ich stanu zdrowia i kondycji.
Caritas Polska oprócz rozpoczęcia zbiórki postanowiła przekazać na natychmiastowe wsparcie dla dzieci kwotę 100 tys. zł. Środki te pochodzą z akcji Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom 2015. 10 gr z każdej sprzedanej świecy Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom, która zapłonęła w polskich domach w okresie Bożego Narodzenia, przeznaczane jest na pomoc dzieciom poza granicami Polski.
- Inicjatywa Caritas Polska jest bardzo potrzebna. Proszę Polaków, Irakijczyków, Kurdów, Syryjczyków mieszkających w Polsce, żeby wspierali tę akcję, żeby choć trochę poprawić sytuację dzieci w obozach w Kurdystanie – powiedział podczas konferencji prasowej Ziyad Raoof, pełnomocnik Rządu Regionalnego Kurdystanu.
Dyrektor Caritas Polska ks. Marian Subocz, nawiązując do przeżywanego Tygodnia Miłosierdzia, zwrócił się z apelem i gorącą prośbą do ludzi dobrej woli, aby wsparli ten projekt i zachęcał do zaangażowania na rzecz uchodźców. Dodał, że szczególnie teraz jesteśmy bardziej świadomi tej tragedii, która dzieje się na Bliskim Wschodzie.
Aby wspomóc akcję "Mleko dla Kurdystanu" wystarczy wysłać SMS z hasłem MLEKO na numer 72052 (2,46 zł z VAT) lub dokonać wpłaty na konto Caritas Polska z dopiskiem MLEKO. Szczegóły dotyczące akcji na stronie
Caritas Polska w kwietniu 2016 r. rozpoczyna projekty pomocy uchodźcom syryjskim realizowane na terenie Libanu i Jordanii. Projekty te, polegające na dystrybucji voucherów żywieniowych oraz higienicznych współfinansowane są ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
...
Trzeba pomagac Kurdom.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:09, 14 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Bez państwa w realu, wolni w necie. Kurdowie zarejestrowali domenę
wyślij
drukuj
kf, pszl | publikacja: 14.04.2016 | aktualizacja: 18:08 wyślij
drukuj
Kurdowie są często nazywani największą na świecie grupą etniczną, która nie ma swego własnego państwa (fot. Anadolu Agency/Getty Images)
Kurdowie, grupa etniczna bez państwa, ogłosili niepodległość w internecie i zarejestrowali państwową domenę „.krd”. Spotkało się to z protestem Teheranu. Nie mniejszą irytację musiał wywołać ten fakt w innych krajach, gdzie mieszka kurdyjska mniejszość – podaje Reuters.
Nieustraszone – kobiety, które walczą z Państwem Islamskim
Kurdowie są często nazywani największą na świecie grupą etniczną, która nie ma swego własnego państwa; czują się ofiarami politycznych podziałów Bliskiego Wschodu po pierwszej wojnie światowej. Kurdowie trafili wtedy do Turcji, Iranu, Syrii i Iraku.
Reuters przypomina, że kraje te tłumiły ich niepodległościowe aspiracje i kulturową odrębność – zakazana była nauka ojczystego języka, a wszelkie powstania – krwawo tłumione.
– Ci, którzy uwięzili nas w tych geograficznych granicach nie mają takich samych możliwości w cyberprzestrzeni. W internecie my sami wybieramy granice – powiedział Hiwa Afandi, który zdołał już uzyskać międzynarodową aprobatę dla kurdyjskiej domeny, przede wszystkim od niezależnych organizacji, osób prywatnych oraz firm.
Woleliby Kurdystan
Afandi, który jest szefem działu technologii informacyjnych we władzach regionu kurdyjskiego w Iraku przyznał, że Kurdowie „woleliby raczej mieszać w kraju zwanym Kurdystanem”.
Unia zauważyła naloty Turcji na Kurdów. „Reakcja musi być proporcjonalna”
Przeciw przyznaniu Kurdom państwowej domeny w sieci wystąpił Iran. Afandi powiedział, że spodziewa się też protestów Turcji, w której stosunki z kurdyjską mniejszością są teraz bardzo napięte.
Teheran złożył oficjalną skargę do Internetowej Korporacji ds. Nadanych Nazw i Numerów (ICANN) rozdającej domeny internetowe, pisząc, że przyznanie takiej domeny Kurdom niesie ze sobą ryzyko „poważnych problemów politycznych”.
Próby umocnienia autonomii
W ostatnich latach iracki Kurdystan dążył do maksymalizacji swej autonomii. Zbudowano niezależny rurociąg do Turcji; ruszył eksport ropy naftowej, mimo sporów z rządem centralnym w Bagdadzie o podział dochodów z ropy.
Jednak spadek cen na światowych rynkach ropy spotęgował istniejące problemy gospodarcze Kurdystanu, doprowadzając ten region do niewypłacalności.
Katalonia zmierza ku niepodległości. Zwolennicy odłączenia od Hiszpanii zdobyli większość w wyborach lokalnych
Niepodległość w sieci wywalczyli też Katalończycy
W przeszłości kurdyjskim aspiracjom niepodległościowym sprzeciwiały się mocarstwa regionalne, zwłaszcza graniczące z Irakiem państwa z licznymi mniejszościami kurdyjskimi.
Stany Zjednoczone również mówią, że chcą, by Kurdystan pozostał częścią Iraku. Siły kurdyjskie są partnerem Waszyngtonu, który koordynuje działania międzynarodowej koalicji prowadzącej walkę przeciwko Państwu Islamskiemu nie tylko w Iraku, lecz także na terenie Syrii.
Oprócz Kurdów, nową państwowa domenę w sieci, będącą wyrazem ich aspiracji do niepodległości uzyskali Katalończycy („.cat”).
PAP
...
Popieramy calym sercem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:05, 15 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Nieustraszone – kobiety, które walczą z Państwem Islamskim
wyślij
drukuj
bz, k | publikacja: 14.04.2016 | aktualizacja: 11:56 wyślij
drukuj
Jedną trzecią armii Peshmergów stanowią kobiety (fot. Ahmet Sik / Stringer / Getty Images)
Nie tylko mężczyźni, ale i tysiące kobiet na Bliskim Wschodzie chwyciło za broń i walczy przeciwko dżihadystom z tzw. Państwa Islamskiego. Jedną trzecią armii Peszmergów stanowią właśnie panie. Przyjrzeliśmy się, jak wygląda codzienność kurdyjskich partyzantek.
Zagraniczni bojownicy zasilają Państwo Islamskie. Konflikt przeniesie się poza Syrię i Irak?
Peszmergowie, czyli „ci, którzy patrzą w twarz śmierci”. Jedną z bojowniczek jest 19-letnia Naishteman, która niedawno wyszła za mąż. – Nie boimy się ISIS w ogóle. Nadal będziemy bronić naszego kraju. Będziemy walczyły do ostatniego tchu i nie pozwolimy, by terroryści rośli w siłę – mówi Naishteman.
Mąż Naishteman również jest żołnierzem i walczy z dżihadystami. Ona i jej koleżanki bronią Kirkutu w północnej części Iraku. Jakiś czas temu przy wsparciu irackich sił zbrojnych udało im się odzyskać kontrolę nad tym miastem.
Naishtman i wszystkie członkinie jej oddziału przeszły intensywne szkolenia, między innymi wytrzymałościowe. Uczyły się również, jak ukrywać uczucia i nie wykazywać żadnych oznak słabości.
TVP Info
...
Trzeba! Wiemy ze sytuacja nadzwyczajna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:48, 30 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Tureckie myśliwce zaatakowały pozycje Kurdów
Dodano dzisiaj 12:34 /0 0
/
2
/113
Turecki myśliwiec F-16C / Źródło: Wikipedia / Jerry Gunner/CC BY 2.0
Samoloty tureckich sił powietrznych przeprowadziły naloty na pozycje Partii Pracujących Kurdystanu – poinformowała w sobotę agencja Reutera.
20 samolotów wojskowych wystartowało z bazy lotniczej w Diyarbakır, aby następnie zaatakować cele w prowincji Şırnak i w regionach Hakurk, Awasin i Kandil. Turcy zbombardowali ponadto pozycje Kurdów na północy Iraku.
Lotnictwo tureckie wielokrotnie atakowało pozycje Partii Pracujących Kurdystanu po tym, jak w lipcu 2015 roku na południowym wschodzie Turcja doszło do odnowienia konfliktu zbrojnego z kurdyjskimi powstańcami.
Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) wpisana jest na listę organizacji terrorystycznych przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską. Zbrojnym ramieniem Partii są Ludowe Siły Obrony (HPG). Jej celem jest ustanowienie opartego na ideologii socjalistycznej państwa na terenach zamieszkanych przez Kurdów (południowo-wschodnia Turcja, północno-wschodni Irak, północno-wschodnia Syria, północno-zachodni Iran).
/ Źródło: Reuters / hvkk.tsk.tr
...
Znowu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:22, 02 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Organizacja Sokoły Wolności Kurdystanu przyznała się do samobójczego ataku w Bursie
az/
2016-05-01, 20:41
Skomentuj
0
Sokoły Wolności Kurdystanu (TAK), organizacja powiązana z zakazaną w Turcji Partią Pracujących Kurdystanu (PKK) przekazała w komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej, że zamachu dokonała jedna z bojowniczek organizacji, która zdetonowała materiały wybuchowe zanim dotarła do zamierzonego celu.
Flickr.com/Salim Virji
Świat
Turcja: zatrzymano 15 osób w związku z...
Świat
Turcja: jedna osoba zginęła, ponad 20 rannych...
W środę 27 kwietnia kobieta zdetonowała ładunki w pobliżu popularnej atrakcji turystycznej w Bursie, Wielkiego Meczetu (Ulu Cami). Oświadczenie TAK potwierdza wcześniejsze podejrzenia tureckich służb, że eksplozja nastąpiła przedwcześnie, co pozwoliło uniknąć większej liczby ofiar. Rannych zostało kilkanaście osób, nikt nie zginął.
Według tureckiego dziennika "Hurriyet" należała ona do tej samej komórki terrorystycznej, co młoda kobieta, która 13 marca wysadziła się w centrum Ankary, zabijając 37 osób. TAK już wcześniej przyznała się do tamtego zamachu. Miał być to odwet za prowadzone w wielu miastach na południowym wschodzie Turcji operacje tureckiego wojska wymierzone w kurdyjskich rebeliantów.
Turcja jest od wielu miesięcy w stanie najwyższej gotowości z powodu serii zamachów związanych z konfliktem kurdyjskim lub przypisywanych dżihadystom z organizacji Państwo Islamskie (IS).
Organizacja TAK przyznała się także do poprzedniego ataku w Ankarze z 17 lutego, w którym zginęło 29 osób.
PAP
...
Oddalaja w ten sposob wolnosc Kurdystanu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:53, 13 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Przygotowywali zamach. Ładunek wybuchł, gdy umieszczali go w ciężarówce
wyślij
drukuj
pl | publikacja: 13.05.2016 | aktualizacja: 02:45 wyślij
drukuj
Turcją wstrząsnęła w tym roku seria zamachów bombowych (fot. PAP/EPA/STR)
Cztery osoby zginęły a 17 zostało rannych w wyniku eksplozji bomby, do której doszło w zamieszkiwanej głównie przez Kurdów prowincji Diyarbakir na południowym wschodzie Turcji – poinformowały źródła w tureckich służbach bezpieczeństwa.
Kolejny zamach w Turcji. W Bursie wysadziła się terrorystka samobójczyni
Cztery ofiary śmiertelne to bojownicy Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) – podało ministerstwo spraw wewnętrznych Turcji.
Jak poinformował resort, członkowie PKK zginęli w momencie umieszczania w niewielkiej ciężarówce ładunku wybuchowego, który eksplodował. Do wybuchu doszło o godzinie 22.30 w odległości około 25 km od miasta Diyarbakir, stolicy prowincji o tej samej nazwie.
Zdaniem tureckich służb bezpieczeństwa, to właśnie ona miała być celem ataków bojowników.
Również w czwartek w wyniku eksplozji samochodu pułapki w okolicy lotniska wojskowego w Stambule rannych zostało siedem osób.
#wieszwiecej | Polub nas
Turcją wstrząsnęła w tym roku seria zamachów bombowych, w tym dwa ataki samobójcze w dzielnicach Stambułu popularnych wśród turystów, o które obwiniono Państwo Islamskie (IS), oraz dwie eksplozje samochodów pułapek w stolicy, Ankarze, do których przyznało się ugrupowanie kurdyjskie Sokoły Wolności Kurdystanu (TAK), powiązane z PKK.
PAP
...
Robienie zamachow to jest glupota jak widac...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:42, 21 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Turcja zmienia konstytucję. Prokurdyjscy deputowani utracą immunitet
wyślij
drukuj
kf, dmilo | publikacja: 20.05.2016 | aktualizacja: 15:09 wyślij
drukuj
Turecki parlament zniósł tymczasowo zapis o immunitecie przysługującym deputowanym, którym zarzuca się popełnienie czynów karalnych (fot. PAP/EPA/STR)
Turecki parlament uchwalił w piątek tymczasową nowelizację konstytucji, która umożliwia pozbawienie immunitetu i stawianie przed sądem 138 parlamentarzystów. Nowelizacja uderza w przedstawicieli prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP) w parlamencie.
Erdogan każe Stanom Zjednoczonym wybierać: albo Turcja, albo Kurdowie
W ostatecznym tajnym głosowaniu za projektem rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) opowiedziało się 376 z 550 deputowanych – poinformował przewodniczący parlamentu Ismail Kahraman.
Poparcie to jest wystarczające, by uniknąć referendum w tej sprawie. AKP potrzebowała poparcia dwóch trzecich deputowanych, czyli 367 głosów, by bezpośrednio zmienić ustawę zasadniczą lub co najmniej 330 głosów, by zmiany te poddać pod referendum. AKP ma 317 mandatów w parlamencie.
Zniesienie immunitetu bez debaty i decyzji parlamentu
Tymczasowo zniesiono zapis o immunitecie przysługującym deputowanym, którym zarzuca się popełnienie czynów karalnych. Zgodnie z tym zapisem zniesienie immunitetu w każdym konkretnym przypadku wymaga debaty i decyzji parlamentu; może to być bardzo długotrwała procedura.
„Wall Street Journal” odnotowuje, że takie tymczasowe zniesienie immunitetu zastosowano w Turcji w 1994 roku wobec czterech deputowanych nieistniejącej już prokurdyjskiej partii, oskarżonych o działalność separatystyczną.
Pozbawionych immunitetu zostaje 138 deputowanych ze wszystkich partii, w tym 50 (spośród 59) członków prokurdyjskiej (HDP), trzeciej co do wielkości frakcji parlamentarnej. Chodzi o parlamentarzystów, których akta trafiły do przewodniczącego Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji.
#wieszwiecej | Polub nas
Zatrzymania w Turcji po niedzielnym zamachu. Ankara ponowiła naloty na pozycje Kurdów
Do więzienia za poglądy mogą trafić liderzy HDP
Według agencji Anatolia utrata immunitetu grozi deputowanym wszystkich czterech partii reprezentowanych w parlamencie – 27 z AKP, 51 z Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP), 50 z HDP i 9 ze skrajnie prawicowej Nacjonalistycznej Partii Działania (MHP) oraz jednemu deputowanemu niezależnemu.
HDP twierdzi, że po wprowadzeniu zmian w konstytucji do więzienia z powodu głoszonych poglądów może trafić większość z jej deputowanych, w tym jej liderzy Selahattin Demirtas i Figen Yuksekdag. Oznaczałoby to, że ugrupowanie praktycznie byłoby nieobecne w parlamencie.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan i AKP, której jest założycielem, oskarżają lewicową HDP o to, że jest polityczną odnogą Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Władze Turcji, UE i USA uważają PKK za organizację terrorystyczną. HDP podkreśla, że sprzeciwia się przemocy i chce pokojowego rozwiązania konfliktu kurdyjskiego.
PAP
...
To akt agresji...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:41, 25 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
Kurdowie odbili trzy miasta. Trwa operacja ofensywna
Dodano dzisiaj 19:49
Państwo Islamskie, dżihadysta, terrorysta (fot. Oleg_Zabielin/fotolia.pl)
Formacje wchodzące w skład Demokratycznych Sił Syrii odbiły z rąk tzw. Państwa Islamskiego (IS) trzy miasta.
Kurdyjskim formacjom udało się odbić trzy miejscowości, które położone są na północ od Ar-Rakki. Chodzi o Kartaż, Al-Fatis i Hadrijat. Oddziały Demokratycznych Sił Syrii znajdują się obecnie kilkadziesiąt kilometrów od Ar-Rakki. Siły powietrzne koalicji antyterrorystycznej udzielają im wsparcia z powietrza. Rzecznik opozycyjnego ugrupowania poinformował, że operacja ofensywna trwa, a na mówienie o sukcesie jest jeszcze za wcześnie.
Państwo Islamskie
Islamskie Państwo w Iraku (pierwsza nazwa Państwa Islamskiego – red.) powstało na początku XXI wieku po wyodrębnieniu się z Al-Kaidy na terenie Iraku. Po wybuchu wojny domowej w Syrii, terroryści dołączyli się do walki z armią prezydenta Baszara al-Asada, ale również z innymi, mniej radykalnymi, ugrupowaniami opozycyjnymi. W 2013 roku, po ekspansji terytorialnej i poszerzeniu swoich wpływów nazwa ugrupowania zmieniła się na Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie (ang. ISIL).
Terroryści z Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu ogłosili powstanie kalifatu islamskiego 29 czerwca 2014 r., którego kalifem został Abu Bakr al-Bagdadi. Wtedy też zmienili nazwę i proklamowali powstanie "Państwa Islamskiego". Terroryści od początku swojego istnienia informowali, że celem działania jest utworzenie kalifatu, który będzie rządzony w oparciu o najbardziej konserwatywną wersję szariatu.
Tzw. Państwo Islamskie jest uznawane za jedną z najbogatszych organizacji terrorystycznych na świecie. Majątek, którym dysponują jest szacowany na ponad 2 miliardy dolarów. Głównym źródłem dochodów dżihadystów pochodzi z handlu ropą naftową. Mimo tego, że w wyniku amerykańskich nalotów środki ze sprzedaży ropy spadły ostatnio o niemal 3 procent, nadal jest to najważniejsze źródło utrzymania bojowników. Ponadto, na podległą ludność członkowie IS nałożyli specjalne podatki. Cennym źródłem dochodów jest również działalność przestępcza oraz darowizny.
Po ekspansji IS na terytoria Syrii i Iraku, Stany Zjednoczone podjęły 8 sierpnia 2014 roku na terenie Iraku interwencję lotniczą przeciwko dżihadystom. 23 września 2014 roku, po ogłoszeniu „strategii Obamy” i uformowaniu koalicji międzynarodowej, rozszerzono operację lotniczą na Syrię.
/ Źródło: BBC, Reuters, Wprost.pl
...
Dobrze ze IS przegrywa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:29, 27 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
„Walka mnie zmieniła”. Dunka o drastycznych przeżyciach na syryjskim froncie
wyślij
drukuj
łz, kaien | publikacja: 27.05.2016 | aktualizacja: 12:33 wyślij
drukuj
Joanna Palani przez rok walczyła w Syrii (fot. Instagram/FB/Joanna Palani)
Jak wielu studentów Joanna Palani zrobiła sobie roczną przerwę w studiach. 22-letnia Dunka spędziła jednak ten okres inaczej niż jej rówieśnicy. Pojechała walczyć do Syrii po stronie kurdyjskich wojowników, Peszmergów. – Początkowo nie brałam tego na poważnie, pierwsza walka mnie zmieniła – opowiada.
Podejrzany o terroryzm zatrzymany w Australii
Studiująca politologię i filozofię Palani wyjaśniła, że pojechała do Syrii walczyć w obronie „praw człowieka i ludzkości”. – Podczas mojej pierwszej nocy na froncie zginął mój towarzysz ze Szwecji, leżący obok w okopie. Snajper strzelił mu między oczy, bo zobaczył jak podpala sobie papierosa – opowiadała w rozmowie z magazynem „Vice”.
Dunka kurdyjskiego pochodzenia walczyła zarówno z bojownikami Państwa Islamskiego, jak i żołnierzami Baszara al-Asada. – Dżihadystów było łatwiej zabić, wielu z chęcią poświęcało swoje życie. Żołnierze Asada są trudniejsi do zabicia, to dobrze wyszkolone maszyny do zabijania – stwierdziła.
Seksualne niewolnice
Przyznaje, że wiele okropieństw wojny wstrząsnęło nią do głębi. Najbardziej zszokował ją widok, który zastała w miasteczku odbitym z rąk dżihadystów nieopodal Mosulu. W jednym z domów odkryto grupę dziewczynek, które służyły terrorystom jako seksualne niewolnice.
– Zabraliśmy je do szpitala. Pewna 11-letnia Syryjka, chrześcijanka, umarła trzymając mnie za rękę. Była w ciąży z bliźniakami, jej organizm tego nie wytrzymał. Miała spuchniętą twarz. Nawet lekarz zaczął płakać – wspominała Palani.
#wieszwiecej | Polub nas
Po powrocie do Danii 22-latka została zatrzymana przez funkcjonariuszy wywiadu PET. Na podstawie nowych przepisów o „zagranicznych bojownikach” odebrano jej paszport, żeby nie mogła ponownie polecieć do Syrii i, jak na ironię, przyłączyć się do terrorystów.
– Oddałabym życie za Europę, demokrację, wolność i prawa kobiet. Czuję się, jakbym była zdradzona przez tych, za których byłam gotowa poświęcić życie – stwierdziła Dunka kurdyjskiego pochodzenia.
VICE
...
Zdrada to obecnie nazwa Zachodu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:03, 02 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Na terenie Iraku powstanie nowe państwo? "Nowy Bliski Wschód właśnie się rodzi"
Dodano dzisiaj 15:42 /11 0
/
1
/500
Irbil. Stolica irackiego Kurdystanu / Źródło: Wikipedia / Myararat83
- 15 dni pracują na utrzymanie rodziny, 15 dni walczą na froncie - mówił o kurdyjskich bojownikach Michał Żakowski z Polskiego Radia. Według relacji dziennikarza Kurdowie są zdeterminowani i będą dążyć do zmian w regionie.
Na łamach audycji "Więcej Świata" reporter Polskiego Radia przedstawia aktualny stan operacji zbrojnej wymierzonej w Państwo Islamskie w Iraku. W ciągu ostatnich tygodni wspólnie z żołnierzami kurdyjskimi jeździł na front i rozmawiał z dowódcami Kurdów.
1000 km frontu
Jeden z ważniejszych dowódców kurdyjskich - generał Masud Barzani, przekonywał, że potrzeby wojska są ogromne. Brakuje amunicji, broni i oczywiście pieniędzy. Żołnierze otrzymują tak niski żołd, że muszą dorabiać w tradycyjny sposób. Dzielą swój czas między wojnę i pracę zarobkową. Barzani jak sam twierdzi, dowodzi w jednym z najtrudniejszych regionów. Musi ochraniać najważniejsze miasto Kurdystanu - Irbil. Państwo Islamskie zdaje sobie sprawę, że to właśnie stąd poprowadzony zostanie atak na bardzo wazny dla Daeshu Mosul.
Generał przyznał, że wiele krajów wspiera starania Kurdów, jednak nadal w niewystarczającym stopniu. – Teraz jest to ponad 1000 km frontu. Walczymy z terrorystami w imieniu demokracji świata. Wszyscy wiele mówią, ale nikt nic nie robi – stwierdził. – Pomóżcie nam, a nie
mówcie, "jacy, wy Kurdowie, jesteście odważni" – prosił.
Barzani wspomniał też polskiemu reporterowi o ambicjach niepodległościowych narodu kurdyjskiego. Twierdził, że sojusznicy z krajów
Zachodu nieoficjalnie popierają dążenia ludu zamieszkującego okolice m.in. północnego Iraku. Zdradził, że na poważnie rozważa się pomysł niepodległościowego referendum. – Nikt nie mówi oficjalnie "macie do tego prawo". "Przeprowadźcie je, my was wesprzemy", mówią politycy Zachodu według Barzaniego.
"Nowy Bliski Wschód"
Według komentarza Michała Żakowskiego politycy europejscy już zajmują się kształtem "Nowego Bliskiego Wschodu". Do Unii Europejskiej zgłaszali się także Kurdowie z Syrii. W Brukseli podpisano memorandum dotyczące pomocy finansowej dla Kurdystanu. Najbliższym ważnym wydarzeniem będzie próba odbicia Mosulu z rąk dżihadystów. – Po przejęciu miasta w Kurdystanie może pojawić się nawet pół miliona uchodźców – stwierdził Żakowski.
"Nowy Bliski Wschód właśnie się rodzi". Relacja z linii walk z Państwem Islamskim
Kurdowie potrzebują większego wsparcia, chodzi o broń i amunicję – mówił w rozmowie z Michałem Żakowskim gen. Masud Barzani. Dziennikarz Polskiego Radia, który znajduje się obecnie w irackim Kurdystanie, rozmawiał też ze...
PolskieRadio.pl
/ Źródło: Program Pierwszy Polskiego Radia
...
To oczywiste. Widze podobienstwo do Ukrainy. Kurdystan bedzie poteznym panstwem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:34, 30 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Turecka armia zabiła 35 kurdyjskich bojowników
Dodano dzisiaj 16:05
Żołnierze, Turcja / Źródło: Newspix.pl / ABACA
Turecka armia zabiła 35 kurdyjskich bojowników, którzy zaatakowali bazę wojskową w prowincji Hakkari, na południowym-wschodzie kraju - podaje agencja Reutera.
Atak miał miejsce wcześnie rano w sobotę. Doszło do niego kilka godzin po starciach z kurdyjskimi bojownikami Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) w mieście Cukurca, w prowincji Hakkari. W ich wyniku zginęło ośmiu żołnierzy, a 25 zostało rannych.
Bojownicy próbowali zaatakować bazę w trzech różnych grupach, ale zostali w porę zauważeni. Rozpoczęto wtedy atak z powietrza, w którym zginęły 23 osoby. Cztery kolejne zabiły siły lądowe. Pozostałych ośmiu napastników zginęło w starciach w mieście Cukurca. W sumie turecka armia zabiła 35 kurdyjskich bojowników.
Po nieudanym puczu, do którego doszło nocą 15 lipca, władze Turcji rozpoczęły czystki w różnych instytucjach. W środę (27 lipca) informowano, że zatrzymano już ponad 15 tys. osób, w tym ponad 10 tys. wojskowych.
/ Źródło: Reuters
...
Niepotrzebna wojna bo i tak trzeba bedzie rozwiazac sprawe rokowaniami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:17, 17 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Turecka policja zatrzymała 24 pracowników prokurdyjskiej gazety
wjk/
2016-08-17, 19:03
Policja zatrzymała 24 pracowników prokurdyjskiej gazety "Ozgur Gundem" - poinformował w środę międzynarodowy Komitet Ochrony Dziennikarzy z siedzibą w USA. We wtorek turecki sąd nakazał tymczasowe zamknięcie gazety za domniemaną "propagandę terrorystyczną".
ozgurgundem1.com
Świat
Turcja: porozumienie o normalizacji stosunków...
Świat
"Podły przekręt faktów" - tureckie media o...
Dziennik zawieszono, uznając go za "instrument propagandy" zakazanej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Władze w Ankarze, które Komitet Ochrony Dziennikarzy wezwał do "natychmiastowego odstąpienia od zarzutów" pod adresem dziennikarzy "Ozgur Gundem", utrzymują, że zatrzymani zostali objęci dochodzeniem za "terroryzm lub inne przestępstwa".
Sąd uznał we wtorek, że dziennik działa "jak rzecznik" sił kurdyjskich, które latem ubiegłego roku wszczęły powstanie przeciw Ankarze.
"Zespół obawiał się, że władze postarają się go uciszyć"
Wśród zatrzymanych jest redaktor naczelny gazety Zana Kaya, które powiedział Associated Press, że odkąd po nieudanym puczu wojskowym, do którego doszło 15 lipca, w Turcji zaczęły się czystki i represje, zespół "Ozgur Gundem" obawiał się, że władze postarają się go uciszyć.
Kaya dodał, że "decyzja o zamknięciu jego dziennika to atak na całą prasę opozycyjną, demokratyczną i prawo społeczeństwa do dostępu do informacji".
Czystki po puczu
Władze twierdzą, że zawieszenie działalności "Ozgur Gundem" nie ma nic wspólnego z krokami, jakie przeciw innym mediom podjęła Ankara. Jednak - jak zwróciła uwagę Associated Press - postępowanie wobec prokurdyjskiego dziennika wpisuje się w zmasowaną kampanię retorsji podjętych po puczu i wymierzonych w media, w ramach których zamknięto już około 130 gazet, stacji telewizyjnych i radiowych.
Zakazana w Turcji PKK, która domaga się większej autonomii dla Kurdów w tym kraju, jest również przez Unię Europejską i USA uznawana za organizację terrorystyczną. Bojownicy organizacji chwycili za broń w 1984 roku i szacuje się, że od tego czasu konflikt kurdyjsko-turecki pociągnął za sobą ok. 40 tys. ofiar śmiertelnych; większość z nich to kurdyjscy rebelianci.
PAP
...
W tym obledzie trudno im wierzyc.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:00, 18 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Zamachy w Turcji. Nie żyje 6 osób, ponad 200 zostało rannych
wyślij
drukuj
pch,d | publikacja: 18.08.2016 | aktualizacja: 10:37 wyślij
drukuj
Miejscowe władze sądzą, że ataku dokonali bojownicy Partii Pracujących Kurdystanu (fot.Defne Karadeniz/Getty Images)
Co najmniej sześć osób zginęło, a ponad 200 zostało rannych w dwóch zamachach bombowych na komisariaty policji na wschodzie Turcji - podały w czwartek lokalne media, wskazując jako sprawców bojowników Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
Eksplozja samochodu pułapki w Turcji. Jest wielu zabitych i rannych
W czwartek rano samochód pułapka eksplodował przed policyjnym budynkiem w mieście Elazig, w prowincji o tej samej nazwie, zabijając co najmniej trzech policjantów i raniąc 146 osób – poinformował gubernator Murat Zorluoglu. Co najmniej 14 osób jest w stanie ciężkim. Według zastępcy burmistrza Elazig, Mahmuta Varola, do wybuchu doszło na obszarze należącym do komisariatu. Spaliło się wiele zaparkowanych w pobliżu samochodów – dodał.
Atak w mieście Wan
Kilka godzin wcześniej do podobnego aktu terroru doszło we wschodniej prowincji Wan, niedaleko irańskiej granicy. Również tam samochód pułapka eksplodował przed komisariatem policji. W zamachu zginęły trzy osoby – dwóch cywilów i funkcjonariusz. Ranne zostały co najmniej 73 osoby – 53 cywilów i 20 policjantów.
#wieszwiecej | Polub nas
Koniec rozejmu
Po załamaniu się rozejmu z rebeliantami z PKK w lipcu 2015 roku w zamachach i walkach na południowym wschodnie Turcji zginęło około 400 żołnierzy i policjantów oraz kilka tysięcy bojowników kurdyjskich; według opozycji śmierć poniosło też od 500 do 1000 cywilów.
PKK domaga się większej autonomii dla Kurdów w Turcji. Od 1984 roku konflikt kurdyjsko-turecki kosztował życie ponad 40 tys. osób, głównie rebeliantów. Unia Europejska i Stany Zjednoczone uznały PKK za organizację terrorystyczną. PAP
...
Bezsensowne zamachy szkodzace Kurdom. Teraz trzeba zakonczyc zwyciestwem walki w Syrii a nie otwierac drugi front.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:30, 26 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Wybuch bomby na posterunku policji w Turcji. Dziewięć osób zginęło
wyślij
drukuj
acis,az | publikacja: 26.08.2016 | aktualizacja: 08:13 wyślij
drukuj
Wybuch samochodu pułapki spowodował duże zniszczenia (fot. Twitter)
Potężna eksplozja samochodu pułapki wstrząsnęła posterunkiem policji w miejscowości Cizre w prowincji Sirnak w południowo-wschodniej Turcji. Mówi się o dziewięciu ofiarach i 64 osobach rannych. Państwowa agencja prasowa Anadolu odpowiedzialność za atak obarczyła Partię Pracujących Kurdystanu.
Według kanału telewizji NTV, nad miastem unoszą się kłęby dymu. Cizre położone jest w prowincji Sirnak, która sąsiaduje zarówno z Syrią, jak i Irakiem. Jest zamieszkała w większości przez ludność kurdyjską. Południowo-wschodnie rejony Turcji od lipca ubiegłego roku stały się areną wojskowych operacji i licznych zamachów. Po załamaniu się rozejmu rządu z uznawaną za organizację terrorystyczną partią życie straciło około 400 żołnierzy i policjantów oraz kilka tysięcy bojowników. Według opozycji śmierć poniosło też około 1000 cywilów.
#wieszwiecej | Polub nas
PKK domaga się autonomii dla Kurdów w Turcji. Trwający Od 1984 roku konflikt kurdyjsko-turecki kosztował życie ponad 40 tys. osób, w większości rebeliantów.
Bomb attack on police center in Cizre. #TURKEY pic.twitter.com/pnGHS5jgJ8
— Oya Paktaş (@oyapaktas_) 26 sierpnia 2016
Car bomb explodes outside of police station in Cizre, Turkey pic.twitter.com/bktUomYX2W
— Hassan Ridha (@sayed_ridha) 26 sierpnia 2016
Şırnak #Cizre'de Çevik Kuvvet Şube Müdürlüğü kontrol noktasına bombalı araçla saldırı düzenlendi. pic.twitter.com/NtpE8jD3OU
— Atakan Yorulmaz (@AtakanYrlmz) 26 sierpnia 2016Reuters
...
Terror oddala dziem wyzwolenia Kurdow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:06, 29 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Turcja: policja weszła do redakcji kurdyjskojęzycznej gazety. Aresztowano dziennikarzy
prz/
2016-08-29, 05:47
Policja weszła w niedzielę do redakcji kurdyjskojęzycznej gazety "Azadiya Welat" w mieście Diyarbakir na południowym wschodzie Turcji - poinformowała prokurdyjska stacja telewizyjna IMC TV. Aresztowano 27 osób - wszystkich obecnych w redakcji dziennikarzy, pod zarzutem udziału w "organizacji terrorystycznej".
PAP/EPA/SEDAT SUNA
Świat
Erdogan chce wsparcia Europy w walce z...
Diyarbakir jest największym miastem w zamieszkałym głównie przez Kurdów południowym wschodzie Turcji.
Po nieudanej próbie puczu wojskowego z 15 lipca, tureckie władze zamknęły około 130 gazet oraz stacji radiowych i telewizyjnych, oskarżając je o związki z przebywającym na dobrowolnym wygnaniu w USA islamskim kaznodzieją Fethullahem Gulenem, który według Ankary stał za tym zamachem.
Silne represje
Władze nasiliły represje także wobec prokurdyjskich mediów. W połowie sierpnia policja aresztowała 24 pracowników gazety "Ozgur Gundem”. Turecki sąd zawiesił dziennik, uznając go za "instrument propagandy" Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
Zakazana w Turcji PKK, która domaga się większej autonomii dla Kurdów w tym kraju, jest również przez Unię Europejską i USA uznawana za organizację terrorystyczną. Bojownicy organizacji chwycili za broń w 1984 roku i szacuje się, że od tego czasu konflikt kurdyjsko-turecki pociągnął za sobą ok. 40 tys. ofiar śmiertelnych; większość z nich to kurdyjscy rebelianci.
PAP
..
Erdogan pragnie kleski...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:44, 06 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Tureckie lotnictwo zaatakowało pozycje Kurdów w Iraku. Zniszczono 12 celów
az/
2016-09-06, 07:34
Siły powietrzne Turcji zniszczyły 12 celów na północy Iraku - poinformowała we wtorek turecka armia. Celem poniedziałkowego ataku był obszar, gdzie - jak utrzymuje Ankara - siedzibę ma kierownictwo zdelegalizowanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
Michał/Flickr/CC BY-ND 2.0
Świat
Turcja "nie akceptuje" rozejmu z Kurdami w...
Według komunikatu tureckich sił zbrojnych zaatakowano i zniszczono w cele w Metinie i Hakurk na północy Iraku. Więcej szczegółów nie podano.
Również w przeszłości takie ataki były wymierzone w pozycje separatystycznej PKK; tureckie siły powietrzne bombardowały m.in. obozy i składy broni kurdyjskich bojowników.
Walka Kurdów o autonomię
PKK od ponad 30 lat prowadzi walkę zbrojną o kurdyjską autonomię; przez Turcję, UE i USA jest uważana za organizację terrorystyczną. W 2013 roku PKK ogłosiła rozejm, który miał położyć kres powstaniu kurdyjskich bojowników walczących początkowo o utworzenie w południowo-wschodniej Turcji własnego państwa, a później - po złagodzeniu żądań - o zwiększenie praw politycznych i kulturalnych ludności kurdyjskiej.
Odkąd rok temu załamały się rozmowy pokojowe z tureckim rządem, PKK bierze udział w niemal codziennych starciach z tureckim wojskiem i policją. W ostatnich miesiącach PKK przeprowadziła serię ataków na cele policyjne i wojskowe.
PAP
..
PKK to tylko partia i to komunisci o czym prosci Kurdowie nie maja pojecia. Nie musze mowic ze w warunkach jakich zyja edukacja nie istnieje. To sa analfabeci. Jednakze Ankara uprawia chuliganstwo nie do zaakceptowania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:12, 24 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Około 200 kurdyjskich bojowników zginęło w tureckich nalotach w Syrii
Czwartek, 20 października (08:0
Od 160 do 200 bojowników kurdyjskich zginęło w nalotach tureckich sił powietrznych na północy Syrii. Ataki przypuszczono wczoraj wieczorem.
Do 200 kurdyjskich bojowników zginęło w nalotach w Syrii. Zdj. ilustracyjne
/Abaca /PAP/EPA
Tureckie samoloty przeprowadziły naloty na obszary niedawno opanowane przez kurdyjskie milicje YPG.
Łącznie przeprowadzono 26 ataków z powietrza na 18 celów YPG (Ludowych Jednostek Samoobrony). W bombardowaniach zniszczono dziewięć budynków, pojazd opancerzony i cztery inne pojazdy należące do YPG - sprecyzowało tureckie wojsko w komunikacie.
...
Czy to pomaga zakonczyc wojne w Syrii?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:22, 04 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Polacy Peszmergom". Niezwykłe zdjęcia z Kurdystanu
Czwartek, 8 grudnia 2016 (12:23)
W czwartek w Warszawie uroczyste otwarcie wystawy fotograficznej "Peszmergowie wczoraj. Peszmergowie dziś". Wydarzenie organizuje Biuro Pełnomocnika Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce we współpracy ze Stowarzyszeniem Dziennikarzy Polskich, które użyczyło swojej siedziby na organizację wystawy, a także z Klubem Fotografii Prasowej.
Plakat filmu /mat.prasowe /
Na wystawie znalazły się zdjęcia dziewięciu polskich dziennikarzy i fotoreporterów, którzy w latach 2014-2016 odwiedzili Region Kurdystanu i linię frontu walki Peszmergów z Daesh. Są również ich wrażenia ze spotkań i rozmów z Peszmergami. Drugą część wystawy stanowią archiwalne zdjęcia Peszmergów od lat 60. do lat 90. z zasobów projektu "Kurdistan Photolibrary" Chris Kutschera. W ramach wernisażu odbędzie się również projekcja dwóch koncertów symfonicznych: "Peshmerga" i "Shingal" wybitnego kurdyjskiego kompozytora Dalshada Saida. Wystawa będzie otwarta do końca stycznia 2017.
Gościem naszej dziennikarki jest Ziyad Raoof - Pełnomocnik Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce
Peszmergowie na linii frontu wojny z ISIS
Front walki z Państwem Islamskim to często używana przez polityków metafora. Jednak w Północnym Iraku ten front jest czymś bardzo konkretnym - ma postać liczącej niemal tysiąc kilometrów linii. Pułkownik Mahmud Szabak dowodzi odcinkiem tego frontu o długości 37 kilometrów. Z silnie umocnionych... czytaj więcej
Przedstawicielstwo Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce rozpoczyna wystawą akcję "Polacy Peszmergom", która ma za zadanie nagłośnić bohaterstwo i poświęcenie kurdyjskich Peszmergów walczących z tzw. Państwem Islamskim oraz zabiegać o większe wsparcie międzynarodowe dla nich. Peszmergowie chronią nie tylko własną ojczyznę, ale też przedstawicieli innych prześladowanych narodów i wyznań, m.in. chrześcijan i jezydów.
Kolejnym wydarzeniem w projekcie "Polacy Peszmergom" będzie projekcja filmu "Peshmerga" w reżyserii Bernarda-Henri Lévy, który zapowiedział z tej okazji przyjazd do Polski. To 92 minutowy dokument powstały podczas kilkumiesięcznego pobytu reżysera (do lipca do grudnia 2015) na froncie walki kurdyjskich Peszmergów z tzw. Państwem Islamskim. Dokument pokazuje ich determinację i waleczność w starciu z barbarzyństwem i okrucieństwem ISIS. W maju 2016 roku dokument prezentowany był na festiwalu filmowym w Cannes, gdzie spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem. Bernard-Henri Lévy to filozof, pisarz, dziennikarz i reżyser, jeden z najbardziej wpływowych francuskich intelektualistów, przewodniczący rady nadzorczej telewizji ARTE France. W ostatnich latach bardzo silnie zaangażowany w tematykę praw człowieka, wspierał rewolucję na Majdanie, a dziś zabiega o międzynarodowe wsparcie dla Peszmergów.
Katarzyna Sobiechowska-Szuchta
...
Oczywiscie Kurdystan bedzie wolny zjednoczony i niepodlegly!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:42, 06 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Turcja: Płacimy cenę za wspieranie Kurdów przez USA
Turcja: Płacimy cenę za wspieranie Kurdów przez USA
1 godz. 35 minut temu
Turcja i cały region płacą cenę za wspieranie przez Stany Zjednoczone kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG). Kurdowie są według Turków głównym partnerem USA w walce z Państwem Islamskim w Syrii - oświadczył turecki minister obrony Fikri Isik.
Kurdowie z YPG
/Kurdishstruggle / Alamy Stock Photo /PAP/EPA
Waszyngton zapewnia dostawy broni bojownikom YPG, którzy przez władze w Ankarze postrzegani są jako wroga siła - powiedział Isik w rozmowie z telewizją Haberturk.
Jednocześnie podkreślił, że zbyt daleko idące byłoby stwierdzenie, że USA wspierają Kurdów, by nasilić terroryzm w Turcji.
USA traktują YPG jako ważnego sojusznika w walce z Państwem Islamskim. Rząd w Ankarze uważa jednak kurdyjską bojówkę za organizację terrorystyczną powiązaną z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK). PKK przyznała się do licznych zamachów w Turcji, często jest też automatycznie oskarżana o ataki przez Ankarę. Ostatni kurdyjski atak miał miejsce w czwartek w mieście Izmir na zachodzie kraju. Zginęły w nim dwie osoby.
Nie po raz pierwszy tureckie władze wyrażają niezadowolenie z amerykańskiego wsparcia dla kurdyjskich milicji. We wtorek premier Binali Yildirim zarzucił administracji prezydenta USA Baracka Obamy, że wspiera terroryzm, ponieważ usiłuje "pokonać jedną grupę terrorystyczną (Państwo Islamskie) przy pomocy drugiej" (YPG). Wyraził nadzieję, że Donald Trump, który obejmie urząd prezydenta 20 stycznia, wstrzyma dostawy broni dla Kurdów.
...
Kurdowie placa cene za popieranie Turcji przez USA utrata niepodleglosci. Nie popieram komunistow tylko Peszmergow jak juz bo oni sa rozsadni. PRZEDE WSZYSTKIM POPIERAM KURDYSTAN! NIESPRAWIEDLIWY ROZBIOR MUSI SIE SKONCZYC! NIGDY WIECEJ ROZBIOROW!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:46, 24 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Krwawy konflikt w Syrii
Kurdowie z Syrii: Nie będziemy związani ustaleniami z Astany
Kurdowie z Syrii: Nie będziemy związani ustaleniami z Astany
Dzisiaj, 23 stycznia (20:37)
Przedstawiciele kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) oświadczyli, że nie będą czuli się związani żadnymi ustalenia zawartymi podczas rozmów pokojowych w Astanie.
Żeński oddział YPG
/Kurdishstruggle / Alamy Stock Photo /PAP/EPA
Nad rozmowami między syryjskim rządem a rebeliantami czuwa Rosja, Turcja i Iran. To pierwsze takie negocjacje, w których bierze udział delegacja rządu w Damaszku i negocjacji od zawieszenia w ubiegłym roku rozmów w Genewie, zorganizowanych po patronatem ONZ.
Do udziału w rozmowach w Astanie nie zaproszono jednak YPG ani głównego ugrupowania syryjskich Kurdów - Partii Unii Demokratycznej (PYD).
YPG odgrywa główną rolę w dowodzonej przez USA kampanii przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii. Kurdowie kontrolują znaczne obszary na północy kraju. Bojówki unikały angażowania się w walkę z syryjskim rządem, pomimo pewnych punktów zapalnych. Kurdowie prowadzą też ofensywę na główny bastion ISIS w Ar-Rakce.
Przedstawiciele delegacji prezydenta Baszara el-Asada i rebeliantów poinformowali, że pierwszy dzień rozmów w Astanie zakończył się bez "wyraźnego postępu". Rzecznik rebeliantów Jehja al-Aridi oświadczył, że "oba obozy pracują nad kwestiami dotyczącymi umocnienia rozejmu", ustanowionego 30 grudnia 2016 roku - dodał.
Członkowie delegacji rebeliantów rozmawiali m.in. z reprezentantami Turcji, sojuszniczki syryjskich rebeliantów, ale także z delegacją Rosji, która jest wspiera reżim w Damaszku, oraz ONZ. Aridi określił te spotkania jako "długie i produktywne".
Przedstawiciel Rosji na rozmowach w Astanie poinformował, że ostateczne oświadczenie podsumowujące międzysyryjskie rozmowy zostanie uzgodnione we wtorek.
...
Ponury absurd. W ,,syryjskich" negocjacjach pokojowych biora udzial Ruscy Theran Assad Ankara... A mieszkancy nie i sie odcinaja bo to na ich szkode. Z bestiami nie da sie zawrzec pokoju.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:46, 25 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Irak: podczas walk o Mosul zginęła kurdyjska dziennikarka
oprac.Violetta Baran
25 lutego 2017, 17:07
Zginęła reporterka kurdyjskiej telewizji Rudaw, relacjonująca przebieg walk w Mosulu. W mieście ścierają się irackie siły rządowe z dżihadystami z tak zwanego Państwa Islamskiego.
30 - letnia reporterka Shifa Gardi zginęła od wybuchu bomby znajdującej się przy drodze. Towarzyszący jej operator kamery został ranny, przewieziono go do szpitala.
Extremely Disheartening to Hear of #ShifaGardi's Death, a Brave Journalist & Role Model to Young Women.My Condolences to Her Family & #Rudaw pic.twitter.com/2Ion7tNEYY
— Falah Mustafa (@FalahMustafa) 25 lutego 2017
Iraccy żołnierze wkroczyli w piątek do gęsto zaludnionej, południowej części miasta. Wąskie uliczki utrudniają jednak posuwanie się czołgom i transporterom opancerzonym. Natarcie utrudniają też miny i snajperzy Państwa Islamskiego. Atakujące wojska są około trzech kilometrów od meczetu w starej części miasta, w którym przywódca Państwa Islamskiego, Abu Bakr al-Baghdadi, ogłosił w 2014 roku powstanie samozwańczego kalifatu.
W ostatnich miesiącach irackiemu wojsku, wspomaganemu przez Stany Zjednoczone i szyickie bojówki, udało się przepędzić dżihadystów ze wschodniej części Mosulu. Teraz atakowana jest ważniejsza strategicznie, zachodnia część miasta. Utrata Mosulu, ostatniego dużego ośrodka w Iraku kontrolowanego przez Państwo Islamskie, będzie dużym ciosem dla tego ugrupowania.
IAR, BBC
...
To tez sluzba krajowi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:33, 03 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Kurdowie zastopowali eksport ropy z Kirkuku do Turcji
Kurdowie zastopowali eksport ropy z Kirkuku do Turcji
20 minut temu
Kurdyjskie siły bezpieczeństwa zablokowały przed dwoma dniami eksploatację jednego z pól naftowych i rafinerię w irackim Kirkuku i uniemożliwiły dalsze dostarczanie ropy naftowej do Turcji - poinformowało Północne Przedsiębiorstwo Naftowe.
Oddział peszmergów, kurdyjskich bojowników prowadzących walkę z siłami Państwa Islamskiego, zajął teren jednej z rafinerii znajdujących się na południowy wschód od Kirkuku, 250 kilometrów na północ od Bagdadu. Kurdowie nakazali personelowi zaprzestanie pracy.
Z tej rafinerii eksportowano ropę naftociągiem łączącym ją ze śródziemnomorskim portem Ceyhan w Turcji.
Peszmergowie przejęli kontrolę nad Kirkukiem w 2014 roku, po wycofaniu się z tego terenu wojsk irackich pod naporem sił zbrojnych Państwa Islamskiego.
Rząd autonomicznego regionu Kurdystanu uważa, że Kirkuk wchodzi w skład terytorium kurdyjskiego, i przygotowuje na tych terenach referendum, na które zezwala iracka konstytucja.
...
ISLAMISCI SPRZEDAWALI DO TURCJI? SOJUSZNIKA USA!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:14, 12 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Powstanie nowe państwo? "Data 25 września pozostaje aktualna"
Powstanie nowe państwo? "Data 25 września pozostaje aktualna"
1 godz. 30 minut temu
Iraccy Kurdowie zamierzają trzymać się planu przeprowadzenia referendum niepodległościowego 25 września, mimo że Amerykanie prosili o jego odroczenie - oznajmił wysokiej rangi przedstawiciel władz irackiego Kurdystanu.
Masud Barzani, przywódca irackiego Kurdystanu
/GAILAN HAJI /PAP/EPA
USA i inne państwa Zachodu obawiają się, że głosowanie może doprowadzić do nowego konfliktu z Bagdadem i stworzyć kolejny punkt zapalny w regionie - pisze Reuters. Przypomina, że Turcja, Iran i Syria, gdzie tak jak w Iraku jest znacząca mniejszość kurdyjska, są przeciwne niezależności Kurdystanu.
Data 25 września pozostaje aktualna, bez zmian - powiedział Hoszijar Zebari, bliski współpracownik szefa regionalnego rządu Kurdystanu Masuda Barzaniego po jego rozmowie z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem.
Tillerson apelował do Barzaniego o odłożenie referendum w rozmowie telefonicznej w czwartek.
Już wcześniej Departament Stanu USA wyrażał zaniepokojenie, że referendum odciągnie uwagę od spraw priorytetowych, jak walka z dżihadystami Państwa Islamskiego (ISIS).
Od 1991 roku iracki Kurdystan, składający się z trzech prowincji i liczący ok. 4,6 mln mieszkańców, cieszy się autonomią; jego siły zbrojne są zaangażowane w walkę z dżihadystami z ISIS.
W przeszłości kurdyjskim aspiracjom niepodległościowym sprzeciwiały się mocarstwa regionalne, zwłaszcza graniczące z Irakiem państwa z liczną mniejszością kurdyjską.
...
Na co oni maja jeszcze czekac? Powstanie Kurdystanu jest konieczne. Nie moze trwac taki koszmar. PO CO? Zeby ludzie cierpieli? Narod musi miec panstwo. Proste.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 6:42, 24 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Powstanie nowe państwo? Rośnie groźba interwencji zbrojnej
Powstanie nowe państwo? Rośnie groźba interwencji zbrojnej
Dzisiaj, 24 września (09:42)
Parlament Turcji przedłużył w sobotę mandat dla sił zbrojnych tego kraju do prowadzenia operacji w Iraku i Syrii o kolejny rok. W tym samym dniu do Bagdadu przybyła delegacja kurdyjska. Władze Kurdystanu oraz Kirkuku podkreśliły, że referendum niepodlegościowe odbędzie się. Posiedzenie parlamentu tureckiego zwołane zostało w związku z kurdyjskim referendum niepodległościowym, które zaplanowane jest na 25 września. Przyjęta decyzja ma stanowić, według tureckich deputowanych, sygnał dla władz irackiego Regionu Kurdystanu, że Ankara gotowa jest do interwencji zbrojnej.
Tureckie czołgi podczas ćwiczeń w pobliżu granicy z Irakiem
/SEDAT SUNA /PAP/EPA
Turcja zwiększyła koncentrację swoich wojsk na granicy z Irakiem. Pretekstem są ćwiczenia, ale jest to również wyraźna demonstracja siły, której celem jest przekonanie Kurdów, by odwołali referendum. Tureckie oddziały znajdują się też na terenach kontrolowanych przez Kurdów w Iraku, m.in. w bazie Baszika, w prowincji Niniwa.
W czasie debaty parlamentarnej jedynie deputowani kurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP) opowiedzieli się przeciwko przyjęciu uchwały o przedłużeniu mandatu. Rzecznik tej partii Osman Baydemir w emocjonalnym przemówieniu transmitowanym na żywo przez media kurdyjskie oskarżył władze tureckie o "otwartą deklarację wojny przeciwko 40-milionowemu narodowi kurdyjskiemu".
Wezwał również do wznowienia negocjacji pokojowych z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), z którą walki prowadzi armia turecka. W odpowiedzi deputowany rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) Naci Bostanci zarzucił Baydemirowi związki z terroryzmem.
W tym samym czasie w Ankarze trwały rozmowy szefów sztabów armii irackiej oraz tureckiej - gen. Otmana al-Ganmiego i gen. Hulusiego Akara. Po ich zakończeniu podano jedynie, że ich tematem było "nielegalne referendum" w Regionie Kurdystanu i konieczność utrzymania jedności terytorialnej Iraku. Zapowiedziano również, że wkrótce odbędzie się trójstronne spotkanie szefów sztabów armii tureckiej, irackiej oraz irańskiej w tej sprawie.
Ma ono mieć miejsce przed zaplanowaną na 4 listopada nadzwyczajną wizytą prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana w Iranie. Jej powodem jest również kurdyjskie referendum niepodległościowe.
W sobotę do Bagdadu udała się delegacja kurdyjska. Celem tej wizyty było wyjaśnienie irackiemu rządowi motywacji władz Regionu Kurdystanu dotyczącej organizacji referendum oraz podkreślenie otwartości na dialog z Bagdadem po przeprowadzeniu głosowania. Kurdowie spotkali się jednak wyłącznie z przedstawicielami szyickiego Sojuszu Obywatelskiego. Po spotkaniu strony pozostały przy swoich przeciwstawnych stanowiskach.
Premier Iraku Hajdar al-Abadi odmówił natomiast spotkania się z delegacją kurdyjską. Władze Iraku uznają referendum za nielegalne i żądają jego odwołania.
W sobotę pojawiły się również informacje o odwołaniu referendum w Kirkuku oraz o tym, że część kierownictwa Patriotycznej Unii Kurdystanu (PUK) opowiada się za przyjęciem alternatywy zaproponowanej przez USA i rezygnacji z referendum. PUK to jedna z trzech największych partii w Regionie Kurdystanu. Informacje te zostały jednak szybko zdementowane.
W szczególności gubernator Kirkuku Nedżmetin Karim oraz rzecznik PUK w Kirkuku Saddi Pira podkreślili, że referendum na pewno odbędzie się w tym mieście i prowincji. Przeprowadzenie plebiscytu niepodległościowego na tym terenie wzbudza największe emocje, gdyż Kirkuk, który nie należy do Regionu Kurdystanu, jest bogaty w ogromne złoża ropy i gazu.
Tymczasem w stolicy Regionu Kurdystanu Irbilu panuje atmosfera przedreferendalnego entuzjazmu. Miasto tonie we flagach kurdyjskich i plakatach wzywających do głosowania za niepodległością. Widać jednak również większą niż zwykle obecność policji i służb bezpieczeństwa na ulicach w centrum tego miasta.
(ph)
...
W przypadku agresji na niepodlegly Kurdystan Turcje trzdba wyrzucic z NATO i nalozyc sankcje! DOS TOLEROWANIA DEBILI! Kurdystan to naturalna zapora przed islamizmem. Gdyby byl Kurdystan nie bylo by ani piekla w Iraku ani w Syrii ani IS! Rozbiory Polski tez byly przyczyna I i II wojny swiatowej!
Taka jest zasada geopolityki.
JESLI NATURALNIE ISTNIEJACE PANSTWO NP POLSKA W WYNIKU AGRESJI SASIADOW ZOSTAJE PODZIELONE MIEDZY KILKU BANDYTOW WYTWARZA SIE OGROMNE OGNISKO ZAPALNE PROMIENIUJACE NA CALY KONTYNET! Bo to jest gwalt na naturze a natura sie buntuje. Rodza sie potwornosci jak wojny swiatowe komunizmy itp. To sa tez kataklizmy natury.
Niepodlegly Kurdystan to naturalna kuracja leczaca ten region. CZEKAMY Z RADOSCIA!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135933
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 3:01, 25 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Ruszyło referendum ws. niepodległości. Napięta sytuacja na granicach Kurdystanu
Ruszyło referendum ws. niepodległości. Napięta sytuacja na granicach Kurdystanu
1 godz. 28 minut temu
W autonomicznym irackim Kurdystanie rozpoczęło się głosowanie w referendum niepodległościowym. Iracki premier Hajdar al-Abadi zapowiedział w niedzielę podjęcie szeregu kroków w związku z referendum niepodległościowym. Chodzi m.in. o przejęcie kontroli nad granicą, przepływem osób i towarów i handlem ropą. Wczoraj Turcja i Iran, w odpowiedzi na plany Kurdów, zorganizowały ćwiczenia wojskowe w rejonie nadgranicznym.
Ćwiczenia tureckiej armii w pobliżu irackiej granicy
/SEDAT SUNA /PAP/EPA
Referendum rozpoczęło się o godz. 8 czasu lokalnego (godz. 7 w Polsce). Głosowanie ma potrwać do godziny 18 czasu lokalnego (godz. 17 w Polsce). Niepodległości Kurdystanu sprzeciwiają się nie tylko władze w Bagdadzie, ale również Iran, Syria i Turcja.
Wcześniej, tj. między godziną 7 a 8 rano, swoje głosy oddali peszmergowie, czyli członkowie kurdyjskich sił zbrojnych, oraz funkcjonariusze służby bezpieczeństwa. Ponadto już od 23 września trwa głosowanie drogą elektroniczną, które ma umożliwić oddanie głosów licznej diasporze kurdyjskiej.
Na kartach do głosowania umieszczone zostało jedno pytanie, napisane w czterech językach używanych na obszarze głosowania: kurdyjskim, arabskim, asyryjskim i turkmeńskim. Brzmi ono: "Czy chcesz by Region Kurdystanu oraz kurdyjskie tereny poza administracją Regionu, stały się niepodległym państwem?".
Referendum zorganizowano w czterech prowincjach, tworzących Region Kurdystanu w Iraku (Irbil, As-Sulajmanijja, Dahuk, Halabdża) oraz w części czterech innych prowincji, tj. w Sindżarze i Równinie Niniwa w prowincji Niniwa, niemal całej prowincji Kirkuk (poza dystryktem Hawidża), dystrykcie Tuz Churmatu w prowincji Salah ad-Din oraz w dystryktach Chanakin i Kifri, a także w mieście Mandali w prowincji Dijala. Głosowanie poza Regionem Kurdystanu wywołuje szczególny sprzeciw władz centralnych w Bagdadzie.
Niezależna Wysoka Komisja ds. Wyborów i Referendum w Kurdystanie (IHERC), będąca instytucją organizującą plebiscyt, poinformowała na konferencji prasowej w niedzielę wieczorem, że spodziewa się, iż głosowanie będzie przebiegało w spokojnej atmosferze na wszystkich terenach, na których zostało zaplanowane.
Niektórzy przedstawiciele władz Regionu Kurdystanu przyznali jednak nieoficjalnie w rozmowie z PAP, że w miastach Mandali, Dżalula i as-Sadija, znajdujących się w prowincji Dijala oraz w części dystryktu Tuz Churmatu w prowincji Salah ad-Din, przeprowadzenie referendum może zostać zakłócone lub uniemożliwione przez szyickie Oddziały Mobilizacji Ludowej (PMF), które są obecne w tych miejscach.
Sprzeczne informacje zostały podane natomiast w odniesieniu do liczby uprawnionych do głosowania. Członek IHERC Dzutjar Mahmud po niedzielnej konferencji prasowej poinformował PAP, że całkowita liczba uprawnionych do głosowania wynosi 3,9 mln wyborców na wszystkich terenach objętych głosowaniem, w tym głosowaniem elektronicznym. Dodał, że jest tylko jeden okręg i nie są prowadzone odrębne spisy wyborców dla poszczególnych prowincji i dystryktów. Odmówił też podania, ilu wyborców głosuje w Regionie Kurdystanu, a ilu na terenach pozostających poza jego administracją, tj. na terenach spornych. Na pytanie o liczbę uprawnionych do głosowania elektronicznego odpowiedział, że nie jest ona znana, gdyż rejestracja następuje bezpośrednio przed oddaniem głosu.
Początkowo rejestracja zarówno w głosowaniu elektronicznym, jak i tradycyjnym, miała następować na podstawie tzw. karty żywnościowej za ropę. Dokument ten został wprowadzony w Iraku w okresie obowiązywania sankcji, nałożonych na ten kraj za czasów Saddama Husajna. Później jednak IHERC zgodziła się na głosowanie również na podstawie innych dokumentów.
Numery tych dokumentów, zdaniem rozmówców PAP reprezentujących władze Regionu Kurdystanu, mają wskazywać z jakich dystryktów i prowincji pochodzą ich posiadacze. Weryfikacja na podstawie tych numerów ma też, zdaniem przedstawicieli władz Regionu Kurdystanu, wykluczyć z udziału w głosowaniu ludność arabską osiedloną na terenach kurdyjskich, w tym w Kirkuku, przez Saddama Husajna w ramach tzw. akcji arabizacyjnej.
Mimo informacji podanej przez Dzutjara Mahmuda o tym, że jest tylko jeden okręg głosowania, uprawnieni do udziału w referendum mogą wziąć w nim udział jedynie w miejscu stałego zamieszkania. Wyjątek ma dotyczyć uchodźców wewnętrznych, którzy wciąż pozostają w obozach i nie mogą wrócić do swych domów ze względu na zniszczenia dokonane w czasie walk z dżihadystycznym Państwem Islamskim (IS).
Liczba uprawnionych do głosowania, podana przez Dzutjara Mahmuda, jest jednak sprzeczna z danymi, wcześniej podawanymi przez media kurdyjskie, które również powoływały się przy tym na IHERC. Różnica jest przy tym znaczna, gdyż według tych informacji uprawnionych jest aż 5,3 mln wyborców, z czego 3,2 mln na terenach administracyjnych Regionu Kurdystanu, a 2,1 mln na terenach spornych.
Zdaniem kurdyjskiej telewizji Rudaw, liczba członków kurdyjskiej diaspory, uprawnionych do głosowania elektronicznego, wynosi około 150 tys. osób.
Według informacji podanych przez władze Regionu Kurdystanu na wybory miało przybyć ponad 130 obserwatorów międzynarodowych, a także akredytowało się około 120 dziennikarzy zagranicznych.
Zdaniem Dzutjara Mahmuda wyniki referendum będą znane w ciągu 24 godzin od zakończeniu głosowania. Wyraźnie podkreślił on jednak, że oficjalne wyniki, w tym dane dotyczące frekwencji, będą odnosić się wyłącznie do całego obszaru głosowania i nie będą podane oddzielne wyniki dla poszczególnych prowincji i dystryktów. Ma to duże znaczenie, gdyż oznaczałoby to, że nie będzie podana informacja na temat wyników wyborów w poszczególnych terenach spornych, np. w Kirkuku.
Tymczasem wcześniej niektórzy politycy kurdyjscy sugerowali, że referendum to zastąpi referendum, o którym mowa jest w art. 140 konstytucji irackiej, tj. dotyczące przynależności tych terenów do Regionu Kurdystanu. Na tych terenach mieszka też wielu członków innych grup etniczno-religijnych, którzy z mniejszym entuzjazmem podchodzą do referendum.
Tymczasem w miastach Regionu Kurdystanu, w szczególności stolicy tego Regionu Irbilu, od kilku dni panuje euforia. Miasto tonie w kurdyjskich flagach i plakatach nawołujących do głosowania na "tak". Brak jest też widocznych śladów jakiejkolwiek kampanii przeciwników. Żadna kurdyjska partia oficjalnie nie opowiedziała się przeciwko referendum, choć niektóre z nich uznały jego organizację za błąd.
(ph)
...
Tak nalezy rozwiazywac problemy. Osobnicy ktorzy biora sie do nich czolgami i bombami sa od diabla. I szykuja do piekla. BÓG MOWI JADNO!
NIE KRADNIJ!
CUDZYCH PANSTW TEZ! I ZIEM!
NIE WASZE TO RECE Z DALEKA!
Czas sprawiedliwosci nadchodzi nieuchronnie. Narody sa od Boga. Skoro Bóg stworzyl Kurdów to chce ich dobra! A panstwo jest naturalna organizacja spoleczenstwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
-> Aktualności dżunglowe |
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Strona 7 z 10 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|