Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:16, 03 Cze 2011 Temat postu: Bohaterskie dzieci ! |
|
|
Bohaterski 13-latek uratował dziadka
Gdy bandyci zaatakowali jego dziadka, 13-letni chłopiec zachował zimną krew. Zdołał się ukryć i telefonicznie poprosił policję o pomoc. Kiedy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, rezolutny 13-latek podał im dokładny rysopis napastników - informuje program "Prosto z Polski". Jego spostrzeżenia przyczyniły się do zatrzymania sprawców już w godzinę po zdarzeniu.
- Niejeden dorosły powinien brać z niego przykład. Mateusz zachował się jak profesjonalista, jak dorosły, mądry i dojrzały człowiek – chwali bohatera sąsiadka.
Zobacz całość programu "Prosto z Polski": Bohaterski 13-latek uratował dziadka
>>>>
Warto pokazywac dobre przyklady ! :O))))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:18, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Bohaterski ojciec zginął w płomieniach ratując córkę
Do rodzinnej tragedii doszło w Australii, gdy w jednym z domów w Melbourne wybuchł pożar, który pochłonął życie mężczyzny i jego 10-letniej córki. Jak donosi "The Herald Sun" ojciec zginął, do ostatniej chwili próbując uratować dziewczynkę.
Pożar wybuchł z samego rana, około godz. 7.00, w jednym z pomieszczeń budynku. Jak powiedzieli członkowie rodziny, to żona bohatera wywołała alarm, gdy po przebudzeniu zobaczyła płomienie.
Dym szybko rozprzestrzenił się po całym domu, kobieta straciła przytomność. W jednym z pokoi objętych ogniem znajdowała się 10-letnia córka małżeństwa. Ojciec dziewczynki najpierw wyciągnął z domu żonę, potem wrócił do płonącego domu ratować dziecko.
Niestety w środku z powodu dymu stracił przytomność. Strażacy wyciągnęli go z budynku, ale niestety nie udało się go już uratować. Ciało córki, którą próbował ocalić, znaleziono w rejonie kuchni.
Wszystko mogło zakończyć się jeszcze większą tragedią, ponieważ najmłodsza córka małżeństwa tym czasie przebywała u krewnych. Wciąż nie jest znana przyczyna pożaru, trwa dochodzenie w tej sprawie - podaje "The Herald Sun".
>>>>
Wspaniale przyklady ! Wlasnie dlatego w takich chwilach Bóg powoluje tych ludzi do siebie bo zasluzyli na nagrode ! A Bóg chce nie tylko dobra ALE JAK NAJWIĘKSZEGO DOBRA ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:11, 18 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Pięciolatka uratowała życie babci. "Była już sina"Pani Elżbieta z pięcioletnią wnuczką były same w mieszkaniu, kiedy nagle kobieta źle się poczuła i upadła na podłogę. Okazało się, że miała zawał. Wnuczka najpierw zaczęła płakać, ale po chwili pobiegła do sąsiadów po pomoc - informuje TVP Info. Lekarze nie mają wątpliwości, że pani Elżbieta zawdzięcza życie wnuczce.
- Wysłałam męża, żeby poszedł zobaczyć – mówi sąsiadka, do której przyszła pięciolatka. – Ona już sina była – dodaje.
>>>>>
Pewnie tez ktos z nieba dziecku pomagal ! Jak widzicie smierc matki czy ojca nie oznacza ze oni juz dzieckiem sie nie opiekuja ... Bóg nigdy by nie dopuscil aby dziecko nie moglo miec duchowej opieki z nieba a takze czyscca ! :O))))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:41, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nagła śmierć matki. Walka dziecka o przetrwanie
Nagła śmierć Lauren Silbery w domu w Nowej Zelandii spowodowała, że jej trzyletnia córka Shylah musiała przez dwa dni radzić sobie sama. Dziewczynka jadła ser, resztki lasagne i piła mleko. Jej jedynym przyjacielem był pluszowy miś - informuje serwis dailymail.co.uk.
Kiedy 28-letni brat Lauren Silbery nie mógł przez dwa dni skontaktować się z kobietą, przeczuwając, że coś złego mogło się wydarzyć, zawiadomił policję. - Mamusia się nie obudzi - takie były pierwsze słowa dziewczynki, jakie usłyszeli przybyli na miejsce funkcjonariusze. Shylah przez dwa dni żywiła się resztkami pożywienia, które znalazła w lodówce, a jej jedynym towarzyszem był pluszak o imieniu "Possum". - Mogę sobie tylko wyobrazić, co ona czuła, próbując obudzić swoją matkę - powiedział z kolei Pete Silber, wujek trzylatki.
Shylah musiała spędzić kilka dni w szpitalu z powodu odwodnienia organizmu i pieluszkowego zapalenia skóry.
- Dziewczynka radzi sobie dobrze z tą sytuacją. Kiedy na pogrzebie opuszczaliśmy trumnę do grobu, ona wskazując na nią powiedziała: "Mamusia jest w środku". To było bardzo wzruszające - powiedział wujek trzylatki.
Władze czekają obecnie na autopsję, która pozwoli dać odpowiedź na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną śmierci Lauren Sibery.
>>>>
Ale historia !!! Przezyla bo pewnie matka z tamtej strony mowial co ma robic ! Opieka nie ustaje po smierci ! A sie zwieksza !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:39, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
10-latka uratowała życie matce. Nauczyła się z serialu.
2011-12-05 (09:3
wp.pl
(fot. Thinkstockphotos)
Madisyn Kestell, 10-latka z miejscowości Sheboygan (stan Wisconsin w USA) znalazła nieprzytomną matkę i uratowała jej życie wykonując resuscytację krążeniowo-oddechową. Dziewczynka nauczyła się udzielania pomocy oglądając od lat medyczny serial "Grey’s Anatomy" (w Polsce znany pod nazwą "Chirurdzy") - informuje dailymail.co.uk. Rodzice, którzy uważają, że telewizja nie edukuje dziecka, może teraz zmienią zdanie.
W piątek mama dziewczynki szła po schodach na górę po inhalator, ponieważ miała trudności z oddychaniem. Kobieta dostała ciężkiego ataku astmy i upadła po drodze. 10-latka wraz ze swoją 12-lenią przyjaciółką znalazły matkę na dole przy schodach. Dziewczynki nie spanikowały i zadzwoniły pod alarmowy numer 911. Sanitariusz zapytał, czy potrafią wykonać resuscytację krążeniowo-oddechową, na co odpowiedziały, że tak.
Dziewczynki zaobserwowały brak oddechu u matki i zaczęły ją ratować. Córka wdmuchiwała powietrze metodą usta-usta, pa jej przyjaciółka uciskała klatkę piersiową.
Karateka przybyła do chorej w ciągu 4 minut. Ratownicy byli zaskoczeni widząc dziewczynki wykonujące poprawnie resuscytację. Kobieta została zabrana do pobliskiego szpitala. Po odzyskaniu przytomności matka dziewczynki powiedziała, że zawdzięcza życie swojej córce i jej przyjaciółce.
- Wraz z mamą oglądamy serial w każdy czwartek, to z niego się tego nauczyłam - tłumaczyła już po wszystkim 10-latka.
>>>>
No prosze ! Pierwszy raz cos pozytywnego wniosly seriale . I widzicie jak szybko dzieci sie ucza !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:41, 23 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
6-letni Bartek uratował rodzinę przed spaleniem
6-letni Bartek uratował rodziców i starszą siostrę przed spaleniem. Kilkanaście dni temu, nocą, w ich domu w Strzegowie (powiat mławski) wybuchł pożar.
Wszyscy wtedy spali. Rodzice, siostra i Bartek żyją tylko dzięki natychmiastowej reakcji chłopca, który w zupełnej ciemności przedarł się przez dym i odnalazł w sąsiednim pokoju śpiących rodziców. W chwili, gdy Bartkowi udało się dobudzić ojca, jego mama była półprzytomna. Dom wypełniał dym. Na miejsce, niemal natychmiast po zgłoszeniu, przyjechała jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej ze Strzegowa. Bartek nie chce opowiadać o tym, co się wydarzyło. Mamie powiedział tylko, że obudził się, bo nagle jego łóżko zrobiło się gorące. Chłopiec nie wiedział jeszcze wtedy, że materac na którym spał już się pali.
- Żywcem byśmy się spalili. Tylko dzięki Bartusiowi żyjemy.Podczas pożaru nawet nie zapłakał. Teraz dopiero, jak jest ciemno, boi się zostać sam - opowiada Anna Prążyńska, mama Bartka.
Bartek od zawsze chciał zostać strażakiem. W Strzegowie już jest bohaterem. Rodzina Prążyńskich bohaterami nazywa jednak mieszkańców miejscowości, dzięki którym ich niewielki, spalony dom, został już wyremontowany. Nadal jednak rodzina potrzebuje wielu rzeczy.
- Wszystko się spaliło: meble, sprzęt, ubrania całej rodziny i zabawki Bartka. Wszystko by się przydało - mówią rodzice Bartka, ale nie chcą wprost prosić o pomoc. - Jeżeli jednak ktoś ofiaruje pomoc, przyjmę ją z wdzięcznością - dodaje Anna Prążyńska.
>>>>
No i brawo ! I znowu serce rosnie :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:54, 20 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
8-latek uratował siostrę przed płomieniami
3-latka w płomieniach. Uratował ją starszy brat
Mimo licznych oparzeń i bandaży 3-letnia Mazzy Gregoire może mówić i wielkim szczęściu. Tylko dzięki jej o pięć lat starszemu bratu, który uratował ją przed płomieniami, jest cała i zdrowa. Do zdarzenia doszło w kuchni, kiedy matka dzieci gotowała obiad. Po tym jak chwilowo odeszła od kuchni, jej córka postanowiła ją zastąpić. W ciągu kilku sekund jej ubranie stanęło w płomieniach, ale dzięki natychmiastowej reakcji brata, poza niewielkimi oparzeniami nic gorszego jej się nie stało. 8-letni został bohaterem nie tylko w domu. Jego rodzice przyznają, że zachowuje się tak również wśród obcych, a podczas zabaw zawsze dba o słabszych. - Cóż, wiem, że trzeba dbać o siebie, ale trzeba też troszczyć się o innych - przyznaje chłopiec.
>>>>
No i prosze jaka odpowiedzialnosc i madrosc u dziecka ktorej trudno szukac np. w sejmie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:11, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: uratowali dziewięciolatka przed utonięciem
Kiedy lód się pod nim załamał, zostały mu sekundy. Na szczęście koledzy nie stracili zimnej krwi i rzucili się na pomoc. W Kungurie, w Rosji, zabawa na lodzie dla 9-latka omal nie skończyła się tragicznie – informuje miejscowy portal iskra-kungur.ru.
Nikita chodzi do trzeciej klasy. Tego dnia z dwoma kolegami starszymi od niego o rok wybrał się nad rzekę. Kiedy wszedł na lód, ostrzegli go, mówili że lód nie jest już tak mocny i żeby wracał na ląd. Nie chciał ich słuchać. Kiedy pękł lód, koledzy Nikity byli zajęci zabawą, zorientowali się, że coś się stało dopiero, kiedy usłyszeli krzyki. Gdyby się zawahali lub pobiegli po pomoc, mogłoby się nie udać uratować chłopca, nastąpiłaby hipotermia, szok termiczny lub zwykłe utonięcie. Działać trzeba było natychmiast.
- Dorosłych nie wołaliśmy – opowiada Kirył, jeden z bohaterskich chłopców. – Nie było kiedy, z resztą i tak nikogo nie było w pobliżu.
- O tym, że sami mogliśmy wpaść do wody nie pomyśleliśmy – kontynuuje Paweł, drugi z czwartoklasistów. – Chcieliśmy go wyciągnąć jak najszybciej. Nauczyciele nam opowiadali, co trzeba robić w takich sytuacjach. Podpełznąć do przerębla i podać tonącemu jakiś długi przedmiot, ale w tamtej chwili zapomnieliśmy o tym. Pobiegliśmy przez lód i wyciągnęliśmy go za kołnierz kurtki – powiedział dziennikarzom iskra-kungur.ru.
Nikita, kiedy był już bezpieczny w domu, opowiedział, że poślizgnął się i upadł. Pod jego ciężarem lód pękł, a on sam znalazł się w wodzie. Mówi też, że sam na pewno nie dał by rady się wydostać.
- Ubranie od razu mi przemokło, nie mogłem wyczuć dna, a za każdym razem gdy łapałem się lodu – odłamywał się – relacjonuje niedoszły topielec. – Kiedy już byłem na brzegu przestałem się bać o siebie, a zacząłem się bać, że rodzice będą krzyczeć – dodał.
Cała historia skończyła się dobrze, chłopcu nic się nie stało, jednak ta historia powinna wszystkim przypomnieć o tym jak niebezpieczna może być zabawa na zamarzniętych rzekach i jeziorach.
>>>>
No brawo dzieci . Ale niestety glupota zabaw na lodzie przeraza . Chocby takie obrazki :
Ludzie bawią się na zamarzniętej rzece w Petersburgu fot. AFP -OLGA MALTSEVA
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:40, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
7-latka uratowała siostrę przed zaczadzeniem
7-letnia Klaudia z Sułkowic koło Andrychowa uratowała przed zaczadzeniem swoją starszą siostrę - informuje Radio Kraków.
13-letnia Weronika postanowiła wziąć kąpiel. W łazience zasłabła. Na pomoc ruszyła jej młodsza siostra. 7-latka przez niewielki otwór w ścianie przecisnęła się do wnętrza łazienki i od środka otworzyła zamknięte drzwi. Następnie zaalarmowała domowników. Weronika trafiła do szpitala w Wadowicach. Jej życiu nic nie zagraża, ale jest na obserwacji.
Jak wstępnie ustalili strażacy tlenek węgla wydobywał się z nieszczelnego piecyka gazowego.
>>>>
No ŁAŁ ! Jaka akcja . Kobiety teraz panie dzielne juz w wieku 7 lat !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:22, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
O krok od tragedii. Uczeń uratował autobus (WIDEO)
- To było straszne i dramatyczne - relacjonował bohaterski uczeń, który uratował siebie i kolegów przed tragedią. Kierowca autobusu zasłabł za kierownicą i tylko dzięki chłopcu udało się uniknąc prawdziwej tragedii. Wszystko zarejestrowały kamery wideo w pojeździe.
Jeden chłopiec kierował drugi reanimował .
>>>
No wsapniale . Jeszcze tylko dzieci w USA wykazuja taka odwage . Starzy toby czekali na policje bo co ich to obchodzi nie ich biznes .
Te dzieciaki to czuje ze by talibow w tych samolotach rozniosly na strzepy :O))) Brawo brawo brawo . Uczcie sie od dzieci ! Sam Jezusd to nakazal !
:O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:56, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
13-latek bohaterem. Uratował autobus z harcerzami.
Amerykański trzynastolatek uratował szkolny autobus przed wypadkiem, gdy kierowca miał zawal serca. Chłopiec powiedział później dziennikarzom, że zainspirowały go postacie superbohaterów.
Uczeń 7 klasy podstawówki z Milton w stanie Waszyngton Jerremy Wuitschick zobaczył, jak kierowca traci przytomność i autobus zaczyna zjeżdżać na bok. Poderwał się wtedy ze swojego siedzenia, przebiegł kilka rzędów i chwycił za kierownicę. - Skręciłem w prawo, wyciągnąłem kluczyli ze stacyjki i autobus się zatrzymał. To było dość przerażające - powiedział Associated Press młody bohater.
Nagranie z kamery zainstalowanej w autobusie pokazuje jak po zatrzymaniu pojazdu Jerremy wraz z kolegą reanimuje kierowcę. Inny uczeń dzwoni w tym czasie na numer alarmowy 911.
Jerremy Wuitschick wyjaśnił później, że gdy rzucił się, by zatrzymać autobus przypomniał sobie o książce, w której superbohater uratował autobus z harcerzami wyciągając kluczyki ze stacyjki. - Nie miałem szans nacisnąć na hamulec bo był za daleko - powiedział uczeń.
43 letni kierowca autobusu przebywa w szpitali. Jego stan jest bardzo ciężki.
>>>
No i widzicie jak wazne i pozytwyne sa te postacie dla wychowywania dzieci !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:44, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Rosja: Bohaterska 11-latka. Pedofil musiał uciekać
W Sankt-Petersburgu w Rosji odważna 11-letni dziewczynka skutecznie przepędziła pedofila, który ją zaatakował - podaje RIA Nowosti.
Uczennica piątej klasy nie tylko obroniła się przed zboczeńcem, ale zmusiła go również do ucieczki. Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Do domu dziewczynki wtargnął mężczyzna i próbował ją molestować.
11-latka stawiła jednak bardzo zdecydowany opór. Przestępca odstąpił więc od niej i postanowił uciec. Trwają jego poszukiwania.
Grozi mu do 6 lat pozbawienia wolności.
Rosyjskie media przypominają, że nie tak dawno w Parku Bitcewskim Moskwie inny pedofil bezskutecznie próbował zgwałcić piątoklasistkę. Wtedy 12-letniej dziewczynce pomogli przechodnie, którzy zareagowali, pojmali 29-letniego przestępcę i przekazali go policji.
>>>>
No brawo ! Los jego bedzie straszny . To jest Rosja . Co nie znaczy ze powinien sobie gwalcic byle nic mu sie nie stalo . Trzeba rzecz jasna takich leczyc zwlaszcza duchowo . Co nie oznacza ze nie ma byc kary . Ale szansa wyjscia tez byc powinna .
Tak . Dzieci tez powinny byc idwazne ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:45, 25 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
4-latka uratowała mamę. Zadzwoniła po karetkę
4-latka z Redy zadzwoniła na policję po pomoc, gdy jej mama straciła przytomność. Dyżurny Komendy w Wejherowie nietypowy telefon odebrał około południa. Na numer alarmowy 112 zadzwoniła mała dziewczynka, która mówiła, że "mama leży na podłodze" i podała dokładny adres mieszkania.
Karetka, fot. Norbert Litwiński/Onet
Policjanci z komisariatu w Redzie natychmiast pojechali na miejsce. W domu znaleźli leżącą na podłodze kobietę, która zaczynała odzyskiwać przytomność, a obok niej przestraszoną 4-letnią córeczkę. Pogotowie zabrało matkę do szpitala. Dziewczynka została przekazana pod opiekę najbliższej rodziny.
>>>>
Brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:42, 01 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Mały bohater. Narażając życie uratował matkę
11-letni bohater uratował swojej mamie
Do dramatycznego zdarzenia doszło na Sądecczyźnie. Mama 11-letniego Marcina smażyła frytki, gdy nagle zapalił się olej. W mgnieniu oka ogień ogarnął całą kuchnię, a kobieta straciła przytomność - informuje TVP. Jednak zimną krew zachował 11-latek, który narażając życie uratował swoją mamę, samemu ponosząc ciężkie oparzenia.
>>>>>
Brawo . Coz za zachwycajace dziecko ! Oto wzor !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:41, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Prostki: 12-latek uratował 5-latka uwięzionego w studni.
12-letni Kuba Bajkiewicz uratował 5-letniego kolegę uwięzionego w studni. 12-latek wezwał straż pożarną i do czasu jej przyjazdu uspokajał i instruował młodszego kolegę, jak ma się zachowywać, żeby nie utonąć.
12-latek sam wezwał straż pożarną. Podczas rozmowy z dyżurnym podał adres i wyjaśnił, co dokładnie się stało. - Chciałem zgłosić, że dziecko się zaraz w studni utopi, ale jeszcze się trzyma. Proszę szybko przyjechać - mówił Kuba.
Do zdarzenia doszło w Prostkach. 5-latek bawił się w pobliżu studni i w pewnym momencie do niej wpadł.
>>>>
Kolejny raz BRAWO ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:14, 29 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
12-latek uratował pięciolatka
Tylko dzięki trzeźwemu zachowaniu 12-letniego Kuby Bajkiewicza w Prostkach w woj. warmińsko mazurskim nie doszło do dramatu. To tam jego 5-letni kolega bawił się przy studni, do której wpadł i zawisnął na rurze. 12-latek wykazał się bohaterstwem i szybko wezwał straż, która uratowała chłopca. Sam nie czuję się bohaterem. - Podbiegłem i zawołałem innych. Tata Huberta przyjechał i zaczął strasznie dramatyzować, nie mógł utrzymać telefonu. Ja go mu odebrałem i zadzwoniłem - relacjonuje w rozmowie z TVN24.
>>>>
I znow pieknie i znowu brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:42, 29 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
USA: 9-latka oddała życie, ratując swojego brata
W USA dziewięcioletnia dziewczynka zginęła, ratując swojego młodszego brata, który tonął w jeziorze – podaje dailymail.co.uk.
Dziewczynka bawiła się ze swoimi dwoma braćmi przy jeziorze Bear Creek, niedaleko domu dziadków w stanie Alabama. Nagle jeden z chłopców wpadł do wody.
Dziewczynka, nie wahając się, skoczyła do jeziora, aby uratować młodszego brata i udało jej się to. Dziewczynkę wyciągnęła z wody babcia. Została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła.
- To straszna tragedia, ale ona oddała życie, aby ratować brata. Jest bohaterką – powiedziała szefowa miejscowych służb ratowniczych Rob Taylor.
>>>>
Dzieci staja sie meczennikami ! A wiec niebo dla niej od Boga i nagroda i teraz z nieba bedzie sie bratem opiekowac a tam to dopiero sa mozliwosci ! :O))) Tak to nie jest smutne ! Smutne to jest lajdactwo tchorzostwo podlosc nikczemnosc i cala ta ohyda ! Smierc za druga osobe niesie radosc ! Chyba wszyscy normalni czuja sie lepiej gdy slysza ze ktos za drugiego oddaje zycie ! To jest miłość a nie bezmyslne uczucie ktore moze byc bledne !!! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:29, 16 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
5-letni chłopiec uratował chorą na padaczkę matkę
tvn24.pl
5-letni Jakub Żurkiewicz z Namysłowa uratował chorą na epilepsję matkę. Podczas ataku choroby syn zadzwonił pod nr 999 i wezwał karetkę. Pomoc dotarła na czas - skończyło się na niewielkich obrażeniach. Kuba od najmłodszych lat był uczony przez rodziców, jak dzwonić na pogotowie.
>>>>
Brawo ! Jestesmy zachwyceni !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:26, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dramatyczny telefon dziecka na policję w Bartoszycach
Piątek, 15 marca 2013, źródło:RMF FM
fot.WP.PL / Marcin Gadomski
Kiedy pijana matka spała w mieszkaniu w Bartoszycach, 6–latek wyszedł na mróz w samej koszulce i zadzwonił po pomoc do policjantów. Funkcjonariusze nie zdołali obudzić kobiety. Była nietrzeźwa. Policjanci postanowili przekazać dziecko pod opiekę babki mieszkającej w pobliżu. Niestety, ta była w podobnym stanie jak jej córka. W rezultacie chłopcem zajął się wezwany przez policjantów kuzyn. To nie był jedyny raz, gdy 6-latek prosił policję o pomoc.
Jak informuje RMF FM, chłopiec po raz pierwszy zadzwonił do bartoszyckich policjantów we wtorek. Prosił o pomoc. - Moja mama jest pijana, poszła spać. Koleżanka jej też i taki pan też poszedł spać. I jestem sam, i się boję - mówił do słuchawki mały Kacper. Pytany, ile ma lat, odpowiedział, że sześć, i szybko dodał: - Ale nie chcę iść do domu dziecka.
Chłopiec nie potrafił podać adresu bloku, a nie chciał zapytać o to pijanej koleżanki matki. - Wtedy zabierze mi komórkę - tłumaczył. Chwilę później funkcjonariusze spotkali malucha na podwórku przed blokiem. Dziecko wyszło z domu przy kilkustopniowym mrozie, miało na sobie tylko spodnie i cienką podkoszulkę.
W mieszkaniu po kuchni krzątała się, trzymając się ledwo na nogach, koleżanka matki chłopca. 26-letnia matka spała natomiast w pokoju. Była tak pijana, że nie dało się jej obudzić.
Policjanci ustalili, że ulicę dalej mieszka babcia Kacpra. Chcieli przekazać go pod jej opiekę, ale okazało się, że 47-latka jest w podobnym stanie jak jej córka. Ostatecznie chłopcem zajął się inny krewny, którego wezwano do mieszkania.
Dla matki dziecka historia zakończyła się wtedy bez konsekwencji. Policjanci jedynie z nią porozmawiali.
W czwartek sześcioletni Kacper znów musiał szukać pomocy. Moja mama jest pijana - powiedział policjantce, która odebrała telefon. Podał adres swojego domu, później w słuchawce słychać było już tylko rozpaczliwe krzyki.
Policjantka oddzwoniła na ten sam numer, odebrała matka Kacpra. Tłumaczyła, że chłopiec wrócił właśnie ze szkoły i bawił się telefonem. Odrabiał lekcje. Wziął telefon, zadzwonił... bo się wystraszył, bo kazałam mu lekcje odrabiać. Tak że nie ma żadnego problemu - mówiła bełkotliwym głosem.
Policjantka spokojnie zakończyła rozmowę, po czym wysłała na miejsce patrol, zaznaczając, że kobieta z pewnością jest pijana.
26-latka została zatrzymana, w tej chwili jest w policyjnym areszcie. Sześcioletni Kacper trafił natomiast do rodziny zastępczej.
>>>>
Wspaniale dziecko ! To naprawde wzrusza ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:45, 14 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Bohaterskie zachowanie młodych dziewczynek ze Słupska
Choć mają dopiero dziesięć lat, to zachowały się jak niejeden dorosły. Wracając ze szkoły, cztery dziewczynki ratowały starszego mężczyznę, który upadł na ulicy.
Sandra Gałęzka, Julia Bzdek, Zuzia Kaczmarska, Oliwia Pawłowska mają po dziesięć lat. Wszyskie są uczennicami klasy 3d Szkoły Podstawowej nr 5 im. Gryfitów w Słupsku. Wracając z zajęć w szkole, zauważyły, jak starszy mężczyzna nagle przewraca się na ziemię.
- Szłyśmy akurat na plac zabaw - zaczyna Zuzia. - To było tu, niedaleko szkoły na ulicy Górnej - dopowiada Julia. - Zauważyłyśmy, jak ten pan upadł i rozbił głowę. Leciała mu krew. Dziewczynki za to zachowały krew. Zimną.
Wiedziały jak użyć posiadane przez siebie telefony komórkowe. Błyskawicznie wykręciły numer alarmowy i zadzwoniły na pogotowie.
- Widziałyśmy, że ten pan potrzebuje pomocy. Nasza nauczycielka opowiadała nam, jak w takich sytuacjach się zachować - mówi Oliwia.
Sandra tłumaczy, że zanim przyjechało pogotowie, poprosiły o pomoc dorosłych przechodniów. Karetka przyjechała po chwili. Mówią, że mężczyzna był słaby, nie czuł się dobrze.
Kiedy stwierdzamy, że za to, co zrobiły, należy im się duża nagroda, kręcą głowami. Dojrzale odpowiadają, że tak naprawdę, to przecież liczy się gest, aby zareagować i starać się pomóc.
Ale nagroda była. Za to, co zrobiły, mają zagwarantowaną piątkę z plusem z zachowania. Pani Julita, wychowawczyni klasy, nie ukrywa, że jest dumna z dziewczynek. Dodaje, że wszystkie dzieci właśnie w szkole uczą się, jak zachować w takich sytuacjach. Szkoła realizuje nawet specjalny program pod nazwą "Mały ratownik". To dzięki niemu dzieci dowiadują się, jak udzielać pierwszej pomocy, gdzie zadzwonić, co powiedzieć dyspozytorom pogotowia czy straży pożarnej.
- To są zajęcia dodatkowe. Każda z klas ma kilka takich specjalistycznych godzin w ciągu roku. Prowadzą je odpowiednio przygotowane osoby. Swoim zakresem obejmują wszystkie dzieci.
- mówi Krystyna Lewandowska, dyrektor SP 5 w Słupsku, i podkreśla, że, jak widać, przydają się te zajęcia. Nawet wśród najmłodszych, bo dziewczynki chodzą dopiero do trzeciej klasy.
Zajęcia są bardzo atrakcyjne, więc dzieci chłoną wiedzę. Dokonania uczennic cieszą, tym bardziej że pokazują, iż wśród młodzieży nie panuje znieczulica.
Jak się dowiedzieliśmy, Sandra, Julia, Zuzia i Oliwia mogą liczyć na dodatkową pochwałę.
Dyrekcja szkoły na razie zastanawia się, w jaki sposób i kiedy wyróżni swoje uczennice.
- Oczywiście dostaną dyplomy, ale myślę, że znajdzie się jeszcze jakaś inna forma. Uhonorujemy je podczas któregoś z ogólnoszkolnych spotkań - zapowiada pani dyrektor.
Alek Radomski / GP24.pl
....
Brawo ! Serce rosnie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:29, 07 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
8-letni chłopiec uratował ojca, który ucierpiał w wypadku
Ma zaledwie osiem lat, a już jest bohaterem. Chłopiec, który uczestniczył w wypadku drogowym, wysiadł z rozbitego samochodu i pobiegł blisko półtora kilometra do domu, aby prosić o pomoc dla ojca, który został uwięziony w aucie.
Do zdarzenia doszło na północy stanu Massachusetts. Pojazd prowadzony przez Eugenio Garcie wypadł z drogi, przekoziołkował i zatrzymał się na nasypie. 8-letni chłopiec, który doznał obrażeń, zdołał jednak wydostać się z pojazdu, w przeciwieństwie do jego ojca.
Gdy chłopak zorientował się w sytuacji, nie zważając na ból pobiegł blisko półtora kilometra do domu i zaalarmował swoją macochę, która poinformowała odpowiednie służby. Zabrały one Garcie do szpitala. Jego życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo.
Chłopiec okazał się bohaterem, mimo młodego wieku wykazał bardzo dużą dojrzałość i trzeźwość działania - piszą media w USA. Jest on już w domu, ale wcześniej kilka godzin spędził w szpitalu, gdzie trzeba było opatrzyć obrażenia, jakie odniósł w wypadku.
....
Brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:12, 21 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ośmiolatka z Hrubieszowa zawiadomiła o ataku padaczki u siostry z epilepsją
Dyżurny hrubieszowskiej komendy policji odebrał telefon alarmowy. W słuchawce usłyszał głos dziewczynki, która prosiła o pomoc. Jak się okazało 8-latka była w domu z siostrą, która dostała ataku epilepsji. Dziewczynka wykonując polecenia policjanta ułożyła siostrę w bezpiecznej pozycji i czuwając nad nią czekała na przybycie karetki.
W miniony wtorek po godzinie 7.00 rano dyżurny hrubieszowskiej komendy policji odebrał telefon alarmowy. W słuchawce usłyszał głos małej dziewczynki, która powiedziała, że ma 8-lat i potrzebuje pomocy.
Jak się okazało dziecko było w domu ze straszą siostrą, która choruję na epilepsję i właśnie tego poranka dostała ataku. Dziewczynka opisała całą sytuację policjantowi oraz podała swoje dane.
Dziecko mimo zdenerwowania i strachu wykonywało polecenia dyżurnego. Mł.asp. Wojciech Laskowski mówił dziewczynce, jak ma ułożyć siostrę w pozycji bezpiecznej, umożliwiającej odzyskanie przytomności osobie nieprzytomnej, oddychającej.
Kiedy 8-latka dzielnie wykonywała kolejne czynności, na miejsce jechało już pogotowie. Załoga karetki udzieliła chorej niezbędnej pomocy medycznej.
...
Pieknie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:46, 21 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Dzielny 8-latek powstrzymał złodzieja
Złodziej, który postanowił ukraść torebkę z samochodu stojącego na stacji benzynowej, napotkał na niespodziewane utrudnienie. Na drodze przestępcy stanął 8-letni syn kobiety, która tylko na chwilę oddaliła się od auta. Dziecko ruszyło w pogoń za mężczyzną i zdołało wyrwać mu z rąk portfel swojej mamy. Policja nadal poszukuje sprawcy kradzieży.
....
Brawo ! Nie zachecam jednak dzieciakow do walk z bandytami .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:19, 03 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
USA: 9-letnia Alyssa odebrała poród swojej mamy
9-letnia Alyssa Meza odebrała poród swojej matki. Akcja porodowa rozpoczęła się niespodziewanie, kiedy mała Amerykanka była z mamą sama w domu w Chicago. Mimo że noworodek był owinięty pępowiną, a sytuacja wyglądała na poważną, wszystko skończyło się szczęśliwie.
- Mama powiedziała, że czuje, że dziecko wychodzi. Bała się. Powiedziałam jej, żeby wypchnęła dziecko na zewnątrz, a ja je złapię. Była przestraszona, ja złapałam dziecko i owinęłam je ręcznikiem – powiedziała w wywiadzie telewizyjnym 9-latka.
Sytuacja była poważna. Szyja noworodka była dwukrotnie okręcona pępowiną, a dziecko było fioletowe. 9-latka sprawnie odwinęła siostrę z zaplątanej pępowiny i pobiegła po pomoc do sąsiada. Jak opowiedziała mediom, pomógł jej film, na którym widziała, jak lekarz zdejmował pępowinę z szyi noworodka. Zdawała sobie jednak sprawę, że sytuacja była groźna.
Sprawa znalazła swój szczęśliwy finał, kiedy sąsiad zadzwonił po pogotowie, a matka Alyssy i jej mała siostrzyczka trafiły do szpitala. Obie czują się już dobrze. W Nowy Rok wróciły do domu.
Mama rezolutnej 9-latki jest bardzo dumna z córki. - Ma talent, działa spokojnie i szybko w chwilach kryzysowych, Alyssa marzy, by zostać kiedyś sanitariuszką. Spodziewałam się tego po niej, ale nie wiedziałam, że jest tak bardzo dojrzała. Wiem, że ma przed sobą świetlaną przyszłość – powiedziała ABC News Monique Meza, mama 9-latki.
...
Jak widzicie dziewczynki maja to niemal wrodzone !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:18, 22 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Ośmioletni chłopiec zginął w pożarze domu ratując dziadka
8-letni Tyler zginął w pożarze domu, gdy wbiegł do płonącego budynku, próbując ratować dziadka - Był jego najlepszym przyjacielem, więc starał się go ocalić - mówi o dziadku matka chłopca. Ciało Tylera znaleziono na tyłach domu. Prawdopodobnie wraz z dziadkiem próbował dostać się do okna. Po tej tragedii matka dziecka zaapelowała do wszystkich rodziców.
>>>
Bohater .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:09, 14 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Kalwaria: trzylatka uratowała rodzinę z pożaru
- Gdyby nie mała bohaterka, budynek mógłby spłonąć - twierdzą strażacy z Kalwarii Zebrzydowskiej w Małopolsce i dziękują dziewczynce, która w nocy uratowała swoją rodzinę.
Dzięki reakcji dziecka pożar w budynku przy ulicy Klasztornej szybko udało się opanować i nikomu nic się nie stało. Dziewczynka obudziła się kilka minut po północy.
Ponieważ w mieszkaniu czuć było dym, dziecko natychmiast obudziło tatę i wszystkich domowników. Okazało się, że dym wydobywa się z kotłowni. Wezwano strażaków i wszyscy domownicy w porę opuścili budynek. Strażacy z Kalwarii i Wadowic szybko opanowali ogień, przewietrzyli mieszkanie. Chwalą postawę trzylatki - to dzięki jej szybkiej reakcji udało się uratowac dom i być może życie całej rodziny.
....
Pieknie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:40, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
9-latek ma problemy w szkole. Wszystko przez plecak
9-letni Grayson jest obiektem kpin kolegów ze szkolnych ławek. Wszystko z powodu jego sympatii do pewnej bajki i plecaka z wizerunkami jej bohaterów, w którym zaczął chodzić do szkoły.
O co chodzi? O popularną bajkę "My Little Pony" ("Mój mały kucyk" - red.). - Większość postaci w filmie to dziewczyny, chłopcy wyśmiewają się z dziewczyńskich rzeczy takich jak te zabawki - przyznaje Grayson.
Chłopiec nie zraża się jednak prześmiewczymi komentarzami. Co więcej, na Facebooku stworzył stronę, na której zebrał całkiem pokaźną grupę fanów serii.
....
Tez swego rodzaju bohater . Nie wiemy co tam w duszy gra . Ogolnie im dziecko starsze tym bardziej rosnie roznica plci . Zatem biologicznie chlopcy smieja sie z niemeskich zachowan . Ale biologia to nie wszystko . Niektorzy chlopcy nie zostana gornikami hutnikami czy budowlancami a malarzami poetami itp. A takim chlopcom podobaja sie raczej kwiaty niz karabiny czy czolgi . I jasne kolory nie czarne . Kazdy czlowiek jest inny . Ale widzicie glupote gender . Roznica plci TO PODSTAWOWA SILA NATURY SILNIEJSZA NIZ RYNEK W EKONOMII ! A zakwestinowanie rynku przynioslo gigantyczne zbrodnie . Gender jest grozniejszy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:53, 28 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
10-letnia bohaterka. Uratowała swoją mamę zatrutą czadem
10-letnia Pola, chociaż przerażona, zadzwoniła pod numer 112. - Nie wiem co się dzieje. Jakiś gaz chyba albo coś. Ja się boję - mówiła przez telefon Pola. Mimo strachu i łez dzielnie wykonywała polecenia dyspozytora i tym samym uratowała mamę, która zatruła się czadem. - Wszyscy mówią do mnie teraz: nasza bohaterka - mówi Pola.
...
Na miare dziecka to duzo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:33, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ośmiolatka odebrała poród. Pomogła bratu przyjść na świat
Ośmioletnia Jazmine McEnaney z Florydy pomogła bratu przyjść na świat. Dzielna dziewczynka zadzwoniła na pogotowie, gdy jej mamie odeszły wody. - Byłam spanikowana. Jestem w domu sama z ośmioletnią dziewczynką. Co mam zrobić? Nawet, gdybym po kogoś zadzwoniła, nie daliby rady dotrzeć na czas. To się działo tak szybko - mówiła matka
>>>
Bardzo pieknie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:17, 09 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
To była wyprawa życia. Niósł chorego brata na plecach przez 65 kilometrów
Pewien nastolatek z Michigan zorganizował dla cierpiącego na porażenie mózgowe brata prawdziwą wyprawę życia. 65-kilometrową trasę chłopcy pokonali razem.
Hunter przez całą drogę niósł młodszego brata na plecach. Akcja przykuła uwagę ludzi z całego świata.
- Cieszę się, że tak wielu ludzi maszerowało razem z nami i wspierało nas - powiedział zmęczony, ale szczęśliwy Hunter, po zakończeniu trasy.
...
NIEBYWALE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|