Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bieda, nędza i bezdomność ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 89, 90, 91  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:41, 02 Mar 2014    Temat postu:

Podczas balu wojewody zebrano ponad 200 tys. zł

Ponad 200 tys. zł udało się zebrać podczas zorganizowanego w nocy z soboty na niedzielę V Balu Charytatywnego Wojewody Śląskiego. Pieniądze zasilą konto Fundacji Europejska Klinika Cukrzycy z Dąbrowy Górniczej.

Bale charytatywne na rzecz potrzebujących dzieci z woj. śląskiego organizowane są od 2010 roku. Dotychczas udało się zgromadzić już ponad milion zł. Choć dokładna kwota zebrana podczas tegorocznego balu jeszcze nie jest znana, na pewno przekroczyła 200 tys. zł - poinformowała rzeczniczka wojewody Marta Malik.

W tym roku goście - przedstawiciele świata kultury, medycyny, biznesu i polityki - bawili się w klimacie lat 70., w rytmie przebojów Abby, Boney M oraz Bee Gees. Obecny był odchodzący wojewoda Zygmunt Łukaszczyk i Piotr Litwa, który zastąpi go na stanowisku w najbliższych dniach.

W tym roku pieniądze zebrane podczas balu trafią do Fundacji Europejska Klinika Cukrzycy z Dąbrowy Górniczej, którą wybrano spośród kilkunastu organizacji z regionu. Głównym celem fundacji jest pomoc dzieciom chorującym na cukrzycę, poprawa bezpieczeństwa i komfortu ich życia. Fundacja pracuje także na rzecz propagowania wiedzy o cukrzycy i zagrożeń, jakie niesie ze sobą ta choroba. Dlatego jej szefowie chcą kupić autobus i stworzyć diabetobus, który będzie wykorzystywany w badaniach profilaktycznych dzieci oraz w akcjach informacyjnych wśród mieszkańców regionu. Koszt takiego pojazdu to 250 tys. zł.

Na tegorocznego beneficjenta wybrano właśnie dąbrowską fundację, dostrzegając ogromne znaczenie profilaktyki wśród dzieci oraz programów prozdrowotnych adresowanych do najmłodszych. Szacuje się, że około 285 milionów ludzi na świecie choruje na cukrzycę, z czego 90 proc. cierpi na cukrzycę typu 2 (tzw. cukrzycę dorosłych). Do roku 2030 liczba chorych może się nawet podwoić.

Bale charytatywne na rzecz potrzebujących dzieci z woj. śląskiego organizowane są od 2010 roku. Na organizację balu nie trafia ani złotówka z publicznych pieniędzy, jest finansowany dzięki pomocy sponsorów. Zaproszenie kosztuje 2 tys. zł. Poza wpływami z biletów do wybranej fundacji trafiają też pieniądze z licytacji różnych przedmiotów.

W poprzednich edycjach odbyły się bale na rzecz podopiecznych Fundacji "Iskierka", która opiekuje się dziećmi onkologicznymi; Fundacji Pomocy Dzieciom "Ulica", która pracuje z dziećmi ze środowisk ubogich i zagrożonych wykluczeniem społecznym; Śląskiego Funduszu Stypendialnego umożliwiającego edukację studentom z biednych rodzin oraz Fundacji Spina - wspierającej dzieci rodzące się z przepukliną oponowo-rdzeniową. Każdego roku udało się zebrać od 200 do 400 tys. zł.

...

To cieszy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:57, 05 Mar 2014    Temat postu:

Łomża: Bezdomni zmienili ratusz w melinę. Prezydent zatrudnił ochroniarza

Gazeta Współczesna

W Łomży bezdomni zmienili ratusz w melinę. Do upitych do nieprzytomności osób często wzywano karetkę pogotowia, a także straż miejską i policję. W związku z tym prezydent miasta zdecydował się zatrudnić ochroniarza.

Radny Maciej Głaz pytał prezydenta o powody rozszerzenia od początku br. ochrony obiektów miejskich o fizyczną ochronę ratusza. Opublikowana właśnie odpowiedź na jego interpelację ujawnia prawdziwą skalę problemu bezdomnych koczujących w magistracie.

Mężczyźni ci byli zazwyczaj pijani, znajdowali się też w "skandalicznym stanie higienicznym". Nie pomagały kilkukrotne w ciągu każdego dnia interwencje urzędników i strażników miejskich. Wypraszani bezdomni za chwilę wracali, ukrywali się w łazienkach lub w strefie karmienia piersią. Przypominało to zabawę w ciuciubabkę.

Pracownicy ratusza zaczęli zamykać drzwi do toalety na parterze na klucz, ale to tylko powodowało utrudnienia dla interesantów. Podobnie jak fakt, że panowie "pod wpływem” zajmowali miejsca przy stolikach w holu ratusza, nagabywali ludzi o pieniądze. "Roztaczający się smród, trudny do wywietrzenia, powodował przykre doznania i komentarze interesantów” – wynika z opisu. Bezdomni pili też na terenie urzędu alkohol, w tym denaturat. Rozlewali go na podłogę, krzesła, tłukli butelki i słoiki, w których go przynosili. Palili w toaletach , a tlące się niedopałki wrzucali do kosza. W toaletach załatwiali swoje potrzeby fizjologiczne, w tym te "cięższego kalibru" wszędzie, tylko nie do muszli klozetowej, a więc na podłogę , na opuszczoną deskę sedesową.

Jak argumentuje włodarz, taka sytuacja powodowała częste skargi petentów, którzy w badaniach ankietowych często wystawiali negatywne oceny dotyczące np. czystości toalet.

Do upitych do nieprzytomności bezdomnych często wzywano karetkę pogotowia, a także straż miejską i policję.

– Straż Miejska nie ma w zakresie działania stałej ochrony wewnętrznej ani zewnętrznej budynków komunalnych – tłumaczy prezydent.

Poza tym interwencje mundurowych nie przynosiły skutku. Bezdomni nie liczą się bowiem z następstwami prawnymi popełnianych wykroczeń.

...

Bezdomnosc to nie tylko problem materialny ale i moralny nade wszystko .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:16, 09 Mar 2014    Temat postu:

Dzień Dawcy Szpiku w Słowianinie. Pomóż Arturowi znaleźć genetycznego bliźniaka

Fundacja DKMS, aby pomóc Arturowi 9 marca tego roku organizuje akcję poszukiwania dawców szpiku kostnego w DK Słowianin.

- O chorobie dowiedziałem się rok temu, tuż przed narodzinami mojego synka - mówi Artur Dobrowolski, u którego zdiagnozowano nowotwór. - Powiedziano mi, że mam chłoniaka limfoblastycznego T-komórkowego, który jest bardzo agresywną i rzadką odmianą choroby. Jestem już po trzech cyklach chemioterapii, ale naprawdę pomóc mi może jedynie przeszczep szpiku kostnego. Wierzę, że znajdzie się dla mnie dawca - mój "genetyczny bliźniak".

Artur ma dopiero 27-lat, kochającą narzeczoną Karolinę i 9-miesięcznego synka Konstantego. W trójkę pojawili się w urzędzie miasta na spotkaniu z dziennikarzami, aby prosić o pomoc w odnalezieniu "genetycznego bliźniaka" Artura.

Fundacja DKMS aby pomóc Arturowi 9 marca tego roku organizuje akcję poszukiwania dawców szpiku kostnego w DK Słowianin. Wystarczy tego dnia przyjść do DK Słowianin przy ul. Korzeniowskiego 2 w godzinach od 9 do 15 i się zarejestrować.

Potencjalnym dawcą może zostać każdy, zdrowy człowiek pomiędzy 18 a 55 rokiem życia, który waży minimum 50 kg i nie ma dużej nadwagi. Na miejsce trzeba przyjść z ważnym dokumentem tożsamości z nr PESEL.

Rejestracja zajmuje tylko chwilę, polega na przeprowadzeniu wstępnego wywiadu medycznego, wypełnieniu formularza z danymi osobowymi oraz pobraniu 4 ml krwi. Na podstawie pobranej próbki zostaną określone cechy zgodności antygenowej, a jeśli okaże się, że kod genetyczny dawcy zgadza się z kodem genetycznym chorego, wtedy może dojść do przeszczepu.

- Zwracam się z ogromną prośbą: Zarejestruj się! Może to właśnie Ty będziesz moim"bliźniakiem genetycznym" i pomożesz mi wygrać z chorobą! Będę szczęśliwy jeśli wiele osób zechce przyjść i się zarejestrować! - mówi Artur.

Jeśli nie uda się znaleźć dawcy dla Artura, szansę na nowe życie może zdobyć inny chory. W Polsce, co godzinę stawiana jest komuś diagnoza: nowotwór krwi, czyli białaczka. Dla wielu pacjentów jedyną szansą na wyzdrowienie jest przeszczepienie szpiku od dawcy niespokrewnionego.

Cały czas są w Polsce pacjenci, dla których nie znaleziono dawcy, wśród 22 milionów osób zarejestrowanych na całym świecie.

....

Tak to jest wielka potrzeba .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:35, 10 Mar 2014    Temat postu:

Wręczono medale św. Brata Alberta

Irena San­tor, sio­stry Agniesz­ka i Ur­szu­la Ra­dwań­skie oraz dzia­łacz­ka na rzecz osób au­ty­stycz­nych Alina Perza­now­ska zo­sta­ły lau­re­at­ka­mi me­da­lu św. Brata Al­ber­ta. Wy­róż­nie­nia wrę­czo­no w po­nie­dzia­łek w Te­atrze im. J. Sło­wac­kie­go w Kra­ko­wie.

Uro­czy­stość była ele­men­tem gali fi­na­ło­wej 14. Ogól­no­pol­skie­go Fe­sti­wa­lu Twór­czo­ści Te­atral­no-Mu­zycz­nej Osób Nie­peł­no­spraw­nych In­te­lek­tu­al­nie "Al­ber­tia­na".

Na­gro­dy co roku wrę­czał kard. Fran­ci­szek Ma­char­ski, z po­wo­dów zdro­wot­nych w tym roku jed­nak nie mógł. Za­stą­pił go bp Da­mian Mu­skus.

Irena San­tor otrzy­ma­ła medal za wspie­ra­nie i pro­mo­wa­nie twór­czo­ści mu­zycz­nej osób nie­peł­no­spraw­nych; Agniesz­ka i Ur­szu­la Ra­dwań­skie za wspie­ra­nie i pro­mo­wa­nie Fun­da­cji im. Brata Al­ber­ta, a Alina Perza­now­ska za dzia­łal­ność na rzecz osób au­ty­stycz­nych oraz za utwo­rze­nie Farmy Życia w Więc­ko­wi­cach.

Bi­skup po­gra­tu­lo­wał lau­re­atom i po­dzię­ko­wał nie tylko za dobrą kon­dy­cję ar­ty­stycz­ną (Ire­nie San­tor), spor­to­wą (sio­strom Ra­dwań­skim) oraz spo­łecz­ną (Perza­now­skiej), ale przede wszyst­kim za „wspa­nia­łą kon­dy­cję serca, za wiel­ką mi­łość do ludzi, zwłasz­cza po­trze­bu­ją­cych po­moc­nej dłoni”.

- To wy­róż­nie­nie jest mi dane tro­chę ponad moje za­słu­gi, ale przyj­mu­ję je jako za­chę­tę do czy­nie­nia dobra. Je­stem wdzięcz­na i do­ło­żę wszel­kich sta­rań, aby za­pła­cić za to pięk­ne wy­róż­nie­nie – po­wie­dzia­ła Irena San­tor, która jest opie­ku­nem ar­ty­stycz­nym Fe­sti­wa­lu Za­cza­ro­wa­nej Pio­sen­ki, or­ga­ni­zo­wa­ne­go co roku przez Fun­da­cję Anny Dym­nej dla osób nie­peł­no­spraw­nych, a uzdol­nio­nych mu­zycz­nie.

Alina Perza­now­ska za­ło­ży­ła Farmę Życia w Więc­ko­wi­cach koło Kra­ko­wa. W ośrod­ku prze­by­wa­ją i leczą się osoby chore na au­tyzm. Farma Życia po­wsta­ła z ini­cja­ty­wy Fun­da­cji Wspól­no­ta Na­dziei. W dwóch bu­dyn­kach au­ty­sty­cy miesz­ka­ją i uczęsz­cza­ją w te­ra­piach. Na ob­sza­rze ok. 7 ha pro­wa­dzą eko­lo­gicz­ne go­spo­dar­stwo rolne. Farma po­wsta­ła na wzór go­spo­darstw wiej­skich pro­wa­dzo­nych przez osoby au­ty­stycz­ne i ich opie­ku­nów w Eu­ro­pie Za­chod­niej. - To wy­róż­nie­nie do­da­je wia­tru w żagle, wzmac­nia ener­gię do pracy, ale i ob­cią­ża od­po­wie­dzial­no­ścią – po­wie­dzia­ła Perza­now­ska i do­da­ła, że Farma Życia wciąż bę­dzie się roz­bu­do­wy­wać.

Sio­stry Ra­dwań­skie nie mogły oso­bi­ście ode­brać me­da­lu, po­nie­waż prze­by­wa­ją na tur­nie­jach te­ni­so­wych w USA. Na­gro­dę ode­brał za nie przy­ja­ciel ro­dzi­ny Wi­told Ga­dow­ski. - Je­że­li dużo się do­sta­je, dużo trze­ba dawać. Sio­stry od dawna wspie­ra­ją Fun­da­cję Brata Al­ber­ta. Ro­dzi­na Ra­dwań­skich de­kla­ru­je, że bę­dzie kon­ty­nu­owa­ła te dzia­ła­nia – po­wie­dział Ga­dow­ski w imie­niu sióstr i ich ojca.

Wy­róż­nie­ni otrzy­ma­li medal au­tor­stwa Krzysz­to­fa Sie­praw­skie­go, pod­opiecz­ne­go Fun­da­cji im. Brata Al­ber­ta, przed­sta­wia­ją­cy św. brata Al­ber­ta, który tuli do sie­bie dzie­ci.

Me­da­le otrzy­mu­ją od 1997 r. osoby szcze­gól­nie za­słu­żo­ne w nie­sie­niu po­mo­cy lu­dziom nie­peł­no­spraw­nym. Lau­re­atów wy­bie­ra ka­pi­tu­ła zło­żo­na z przed­sta­wi­cie­li Fun­da­cji im. Brata Al­ber­ta, która pro­wa­dzi w Pol­sce ok. 30 pla­có­wek dla osób upo­śle­dzo­nych umy­sło­wo, m.​in. schro­ni­ska, warsz­ta­ty te­ra­pii za­ję­cio­wej i świe­tli­ce te­ra­peu­tycz­ne. W gro­nie do­tych­cza­so­wych lau­re­atów me­da­lu są m.​in.: kard. Fran­ci­szek Ma­char­ski, prof. Zbi­gniew Brze­ziń­ski, Jerzy Buzek, bp Sta­ni­sław Dzi­wisz, Ali­cja Grześ­ko­wiak, Ro­bert Ko­rze­niow­ski, abp Ta­de­usz Go­cłow­ski, Oty­lia Ję­drzej­czak, Roman Klu­ska, po­śmiert­nie bp Jan Chra­pek oraz Kra­kow­skie Brac­two Kur­ko­we.

Ogól­no­pol­ski Fe­sti­wal Twór­czo­ści Te­atral­no-Mu­zycz­nej Osób Nie­peł­no­spraw­nych In­te­lek­tu­al­nie "Al­ber­tia­na" or­ga­ni­zu­je Fun­da­cja Anny Dym­nej Mimo Wszyst­ko i Fun­da­cja im. Brata Al­ber­ta. Do te­go­rocz­nej edy­cji zgło­si­ło się 76 ośrod­ków te­ra­peu­tycz­nych, 64 ze­spo­ły te­atral­ne i 28 wo­ka­li­stów. Pod­czas po­nie­dział­ko­wej gali na sce­nie Te­atru im. J. Sło­wac­kie­go za­pre­zen­to­wa­li się zwy­cięz­cy prze­glą­du.

Także w cza­sie gali pre­zes Fun­da­cji im. Brata Al­ber­ta ks. Ta­de­usz Isa­ko­wicz-Za­le­ski ode­brał srebr­ną od­zna­kę za za­słu­gi w pracy pe­ni­ten­cjar­nej. Na te­re­nie Fun­da­cji im. Brata Al­ber­ta w Ra­dwa­no­wi­cach koło Kra­ko­wa od ok. 10 lat pra­cu­ją ma­ło­pol­scy więź­nio­wie. Wy­róż­nie­nie w imie­niu mi­ni­stra spra­wie­dli­wo­ści wrę­czył dy­rek­tor służ­by wię­zien­nej w Kra­ko­wie płk Krzysz­tof Trela.

>>>

Brawo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:30, 16 Mar 2014    Temat postu:

Rozpoczęła się akcja charytatywna Pola Nadziei

Hospicjum św. Łazarza w Krakowie rozpoczęło 17. edycję akcji charytatywnej Pola Nadziei. Wolontariusze do 25 maja będą w miejscach publicznych - m.in. przed kościołami i supermarketami - zbierać datki na rzecz nieuleczalnie chorych.

Każdy, kto wesprze hospicjum, otrzyma żonkila, kwiat, który symbolizuje nadzieję.

Hasło tegorocznego przedsięwzięcia brzmi "Pola nadziei – aż po horyzont". Takie motto nawiązuje do treści plakatu promującego akcję. Afisz powstał według projektu uczennicy gimnazjum w Zabierzowie Weroniki Majewskiej, która zwyciężyła konkurs na plakat Pól Nadziei. Praca przedstawia żonkilową łąkę stykającą się z niebem.

Jak powiedziała koordynatorka akcji Renata Połomska, celem Towarzystwa Przyjaciół Chorych "Hospicjum im. św. Łazarza" jest nie tylko zbiórka funduszy, ale także propagowanie opieki hospicyjnej. - Może ktoś z naszych bliskich potrzebuje takiej opieki, a nie wie, gdzie się zwrócić o pomoc? Wiele osób wciąż obawia się oddać członka rodziny lub przyjaciela do hospicjum, bo miejsce to jawi się jako przerażające, smutne - a wcale takie nie jest i my to chcemy pokazać w czasie akcji - dodała.

Oprócz zbiórek pieniędzy organizator przewidział spotkania, prelekcje, happeningi oraz liczne konkursy, które mają uwrażliwić dzieci na los ludzi w potrzebie. Wśród ciekawych konkursów dla najmłodszych jest m.in. żonkilowe dyktando, którego treścią ma być działalność hospicjów.

Jednym z ważniejszych wydarzeń towarzyszących kwestom będzie koncert "Nowa Huta. Dlaczego Nie?! - Golgota Jasnogórska". Odbędzie się on 29 marca w kościele św. Józefa Oblubieńca NMP. Publiczność posłucha 18 części-stacji - czterech recytowanych, a 14 śpiewanych. Głosom Joanny Lewandowskiej i Marcina Stycznia towarzyszyć będą jedynie dźwięki gitar. Artyści zaprezentują wiersze Ernesta Brylla. Do napisania cyklu "Golgota Jasnogórska" poetę zainspirowały obrazy pasyjne pod tym samym tytułem, które Jerzy Duda-Gracz namalował dla klasztoru oo. paulinów na Jasnej Górze.

Inny koncert odbędzie się 6 maja w Teatrze Ludowym; wówczas zaśpiewają i zagrają pracownicy Hospicjum św. Łazarza. - Okazuje się, że wielu naszych pracowników ma talent muzyczny, którym się nie chwalili. Udało się ich namówić, aby w ramach Pól Nadziei wystąpili przed szerszą publicznością - powiedziała Połomska.

Hospicjum św. Łazarza znajduje się w Nowej Hucie. Od ponad 30 lat otacza chorych opieką medyczną, pielęgnacyjną i psychologiczną - zarówno w oddziale stacjonarnym (ponad 40 chorych), jak i w domach pacjentów (obecnie ponad 60 osób). Prowadzi również Poradnię Obrzęku Limfatycznego oraz Medycyny Paliatywnej.

Na działalność krakowskiego hospicjum potrzeba 8 mln zł rocznie. Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia to prawie 4 mln zł. Pozostałe środki Towarzystwo Przyjaciół Chorych "Hospicjum im. św. Łazarza" pozyskuje z darowizn, a także podczas kwest, akcji Pola Nadziei i z jednego procenta podatku. W ramach Pól Nadziei udaje się zebrać ok. 0,5 mln zł, środki z tytułu jednego procenta podatku to jedna czwarta rocznego budżetu Hospicjum św. Łazarza. Dzięki ofiarności społeczeństwa opieka hospicyjna jest całkowicie nieodpłatna dla chorego i jego rodziny.

Pola Nadziei narodziły się w Wielkiej Brytanii. Program został stworzony przez organizację charytatywną Marie Curie Cancer Care (MCCC). Pierwsze żonkilowe pola nadziei zakwitły w Krakowie w 1998 r., a od 2003 r. kwitną także w innych miastach Polski - obecnie w 47.

...

Cenna akcja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:05, 17 Mar 2014    Temat postu:

Radio Lublin

Przedszkolaki zbierały pieniądze na hospicjum

Najliczniejszą grupę kwestarzy stanowiły dzieci z chełmskiego przedszkola

Ponad trzy tysiące trzysta złotych trafiło do puszek wolontariuszy podczas dorocznej zbiórki ulicznej zorganizowanej przez Stowarzyszenie Hospicjum Domowe imienia księdza Kazimierza Malinowskiego w Chełmie, najliczniejszą grupę kwestarzy stanowiły przedszkolaki.

W akcji wzięło udział około 60 wolontariuszy z Gimnazjum nr 1 im. Jana Pawła II, Zespołu Szkół Ekonomicznych i III Liceum Ogólnokształcącego im. gen. Władysława Andersa w Chełmie, a najliczniejszą grupę kwestarzy stanowiły dzieci z chełmskiego Przedszkola numer 13.

Przedszkolaki zbierały pieniądze nie tylko na ulicach Chełma, lecz i wśród urzędników magistratu. Odwiedziły również gabinet prezydent Agaty Fisz. A na ulicach miasta, aby zachęcić przechodniów do wsparcia hospicjum, dzieci grały na instrumentach muzycznych. W sumie najmłodsi wolontariusze zebrali ponad 2 tysiące złotych.

Chełmskie Hospicjum Domowe opiekuje się 35 chorymi na nowotwory i choroby przewlekłe.

...

Tak od dziecka wdrazac do dobra ! SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:53, 18 Mar 2014    Temat postu:

Sześcioletni chłopiec ratuje kolegę

Sześciolatek stał się wzorem do naśladowania, pokazując siłę prawdziwej przyjaźni. Dylan Siegel zaprojektował książkę "Tabliczka czekolady", aby zebrać pieniądze na leczenie swojego przyjaciela cierpiącego na rzadką chorobę wątroby. Kampania oparta na zaangażowaniu chłopca przyniosła blisko milion dolarów zysku. To więcej niż udało się kiedykolwiek zebrać fundacjom działającym na rzecz dla osób z podobną dolegliwością.

- Mam na imię Dylan i mam 6 lat. Napisałem książkę zatytułowaną "Tabliczka czekolady", by zebrać pieniądze dla moje go przyjaciela Jonasa. Książka jest o tym, co jest dla mnie wspaniałe. Lubię chodzić na plażę. To jest jak tabliczka czekolady - mówi chłopiec.

Jego przyjaciel cierpi na rzadką chorobę wątroby, a leczenie jest bardzo kosztowne.

....

Brawo ! Uczyc dobra trzeba od dziecka !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:58, 18 Mar 2014    Temat postu:

Ma dopiero 30 lat i jest bezdomny. Chce zmienić swoje życie

- Chcę rano pójść do pracy. Zarobić te 1200 złotych miesięcznie... Pracowałbym też za nocleg i wyżywienie - wyznaje 30-letni Piotr.

- W końcu chcę się normalnie położyć spać i funkcjonować jak normalny Polak. Rano pójść do pracy. Zarobić te 1200 złotych miesięcznie... Pracowałbym też za nocleg i wyżywienie - wyznaje 30-letni Piotr z Inowrocławia. Dramatyczny apel Jarosława Mrówczyńskiego, radnego z Inowrocławia: Nie mam pracy, jestem sfrustrowany!

Wszedł do redakcji "Gazety Pomorskiej". Oparł się o framugę i z rozpaczą na twarzy powiedział: - Właściwie to nie wiem, po co przyszedłem. Może chociaż mnie pan wysłucha.

Ma dopiero 30 lat. Jest bezdomny. Noce spędza w schronisku u Świętego Brata Alberta. O 7 pobudka. I rusza w miasto. - Pytam czasami ludzi, czy coś mi kupią do jedzenia. Zbieram makulaturę, puszki, butelki. Czasami zarobię 5 złotych. Starczy na chleb z "obkładem" - opowiada.

Szlaja się po Inowrocławiu. Najchętniej zagląda do Solanek. Lubi grillowisko przy plaży. - Siedzę, myślę i słucham - wyznaje. Odwiedza też mamę, która mieszka w domu pomocy społecznej. Wpada na zupę do schroniska i znów rusza w trasę. Często zagląda do biblioteki. Siada przed komputerem i serfuje po sieci. Na facebooku podgląda, co słychać u jego znajomych. Ma ich tu ponad trzystu. - Nikt z nich się do mnie nie odezwie. Nie zapyta: co słychać, jak sobie radzę - żali się.

Przekonuje, że jak mu się wiodło, pomógł wielu osobom. Pomagał nawet, gdy nie miał już nic oprócz wynajętego mieszkania. - Przyjąłem pod dach kobietę z dwójką dzieci. Nie miała na pampersy, nie miała na nic. Nie mieliśmy na czym mleka zagotować dzieciakom. Nie miałem za co kupić tego cholernego piecyka gazowego, więc włamałem się i ukradłem. Mam za to zawiasy - wyznaje.

To jednak nie jedyne jego kłopoty z prawem. Kilka lat wcześniej został oskarżony o pobicie. - To była pomyłka. Byłem w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Na śmierć matki przyrzekam, że tego nie zrobiłem. Sąd mi nie dał wiary i skazał mnie na cztery lata w zawieszeniu - opowiada. Temida odwiesiła mu wykonanie kary, gdy znów został oskarżony. - Tym razem uczestniczyłem w pobiciu - przyznaje.

O swoim dzieciństwie mógłby mówić długo. Tata znęcał się nad rodziną. On trafił do domu dziecka. Wtedy na moment uśmiechnęło się do niego szczęście. - Starsze małżeństwo z Kanady chciało mnie wziąć do siebie. Znali moich dziadków. Chcieli pomóc. Nie zgodziłem się na to. Byłem młody i głupi. Nie chciałem mamy zostawić. Teraz żałuję. Jak bym siedział w Kanadzie, pewnie miałbym rodzinę. Żyłbym jakoś. Teraz jest już za późno na zmianę decyzji - wyznaje ze smutkiem.

Ma jednak nadzieję, że szczęście jeszcze się do niego uśmiechnie. - Chcę zmienić swoje życie. W końcu chcę się normalnie położyć spać i funkcjonować jak normalny Polak. Rano pójść do pracy. Zarobić te 1200 złotych miesięcznie... A zresztą pracowałbym też za nocleg i wyżywienie. Wszystko mogę robić. To co człowiek będzie mi kazał, jeśli będę potrafił, to zrobię. Szybko się uczę - zapewnia.

Dariusz Nawrocki/"Gazeta Pomorska"

***

Jeśli jesteś w stanie pomóc Piotrowi, dać mu pracę i dach nad głową, skontaktuj się z naszą redakcją. Piotr nie ma telefonu komórkowego. Powiedziałem, by w najbliższy czwartek znów odwiedził redakcję "GP". Autor artykułu czeka na propozycje: [link widoczny dla zalogowanych].

....

Zyczymy powodzenia .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:32, 18 Mar 2014    Temat postu:

Piotr Halicki | Onet
Protest rodziców niepełnosprawnych dzieci. "Żądamy spełnienia obietnic"

Cztery dni potrwa protest rodziców niepełnosprawnych dzieci przed Kancelarią Premiera i przed Sejmem w Warszawie. Rozpocznie się w środę, 19 marca. Jego uczestnicy żądają spełnienia obietnic rządu, dotyczących polepszenia sytuacji życiowej rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi.

- Chcemy, by rząd wywiązał się wreszcie ze swoich zapowiedzi. Premier Tusk obiecał w ubiegłym roku, że od 1 stycznia 2014 roku wejdzie w życie ustawa, która uwzględni 200 zł pomocy rządowej i umożliwi rodzicom niepełnosprawnych dzieci osiągnięcie do 2017 roku pułapu pracy minimalnej - mówi Onetowi Iwona Hartwich z toruńskiego Stowarzyszenia "Mam Przyszłość", jedna z organizatorek protestu.

- Miał też powstać system, który w większym stopniu zaangażuje środki PFRON i NFZ, by pomóc takim osobom. Nie może być tak, że rodzice przez 24 godziny na dobę opiekujący się swoimi niepełnosprawnymi dziećmi, którzy zmuszeni są z tego powodu zrezygnować z pracy zawodowej, traktowani są jak "nieroby" – dodaje Iwona Hartwich.

Rodzice żądają też spełnienia obietnic ministra zdrowia dotyczących m.in. bezkolejkowego dostępu do specjalistów, bezpłatnych leków czy zwiększonego dostępu do rehabilitacji dla niepełnosprawnych dzieci. Chcą również zmiany systemu orzecznictwa lekarskiego. Nie zgadzają się natomiast na wprowadzenie skali wymyślonej przez rząd, która ma określić stopień niesamodzielności dzieci posiadających orzeczenia o niepełnosprawności w znacznym stopniu.

Protest rozpocznie się w środę, 19 marca, o godz. 12, przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w al. Ujazdowskich w Warszawie. Organizatorzy spodziewają się przynajmniej kilkuset osób. Swoje postulaty chcą złożyć na ręce Donalda Tuska. Liczą, że premier do nich wyjdzie.

Potem przejdą pod gmach Sejmu RP. Planują tam manifestować codziennie przez cztery dni.

...

Jak widac nie maja lekko .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:34, 18 Mar 2014    Temat postu:

"Dziennik Polski": Jedzenie wciąż ląduje na śmietniku

Zwolnienie sklepów z podatku VAT od żywności przekazywanej organizacjom charytatywnym niewiele dało. Nowe prawo obowiązuje od października, ale większość marketów nadal wyrzuca niesprzedany towar zamiast oddać go potrzebującym – donosi "Dziennik Polski".

Z Federacją Polskich Banków Żywności (FPBŻ) w ogólnopolskiej skali jedzeniem dzielą się tylko 2 duże sieci handlowe. - Niestety, większość sklepów nie jest zainteresowana współpracą. Dalej wolą wyrzucać żywność do kosza - ubolewa Agnieszka Bielska z FPBŻ.

Pomocy ze strony sklepów nie doczekały się dotąd organizacje charytatywne, zajmujące się m.in. dożywianiem ubogich.

Cały czas apelujemy o wsparcie, ale sklepy się do tego nie garną - mówi Justyna Borkowska z Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. Nic się nie zmieniło, wciąż b. trudno uzyskać jakąkolwiek pomoc – ocenia też siostra Leokadia, kierowniczka działającej w ramach Caritas Archidiecezji Krakowskiej Kuchni św. Brata Alberta.

Andrzej Faliński, szef Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zrzeszającej największe sieci handlowe w Polsce, zapewnia jednak, że będzie lepiej. Coś już ruszyło - niektóre sklepy mają już programy przekazywania żywności i myślę, że z czasem dołączą kolejne - mówi.

...

Jeszcze ich spotka kara i beda glodowac .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:15, 20 Mar 2014    Temat postu:

W Sejmie trwa protest rodziców z niepełnosprawnymi dziećmi
Arkadiusz Mularczyk częstuje kanapkami rodziców i opiekunów niepełnosprawnych dzieci, którzy prowadzą protest okupacyjny w Sejmie

W gmachu Sejmu w czwartek nadal protestuje ok. 20 osób - rodzice wraz ze swymi niepełnosprawnymi dziećmi; dołączyć do nich mają kolejni z Poznania i Łodzi. Domagają się realizacji obietnic rządu dotyczących pomocy takim rodzinom.

Rodzice przebywają z niepełnosprawnymi dziećmi w gmachu Sejmu od środy. Chcą podwyższenia świadczeń oraz tego, by ich całodobowa opieka nad niepełnosprawnymi dziećmi traktowana była przez państwo jako zawód.

- Zamierzamy czekać aż do skutku, póki coś się nie zmieni. Naprawdę do skutku - powiedziała dzisiaj rano jedna z protestujących Agnieszka Chwastarz. Zaznaczyła, że jeśli dzisiaj nie zostaną podjęte rozmowy, protestujący pozostaną w Sejmie. - Ma do nas dołączyć jeszcze sześć rodzin z Poznania i Łodzi. Mamy informacje, że już są na miejscu, problem jest z wejściem do Sejmu - dodała. - Dzieci dostały wczoraj posiłki, dzisiaj śniadanie. Śpią na kocach, ale radzimy sobie - mówiła Chwastarz.

Z protestującym próbował rozmawiać poseł Adam Szejnfeld (PO), który przypomniał, że obecny rząd zrealizował obietnice dotyczące świadczeń dla niepełnosprawnych, które zostały zwiększone o 200 zł (chodzi o rządowy program, w ramach którego opiekunowie dostają te pieniądze jako dodatkowe; obecny trwa do końca marca). - Mamy duże zrozumienie dla państwa potrzeb, dlatego też świadczenia i zasiłki rosną i rosnąć będą - przekonywał Szejnfeld. Jego słowa spotkały się z krytyką rodziców niepełnosprawnych dzieci. Mówili, że nie opuszczą gmachu Sejmu, dopóki nie zostaną spełnione ich postulaty.

W petycji do premiera Donalda Tuska domagają się oni m.in. pisemnej deklaracji o wpisaniu kwoty 200 zł z pomocy rządowej do ustawy oraz jasnego stanowiska rządu dotyczącego dojścia do kwoty najniższego wynagrodzenia i zapisanie tego w ustawie.

Chcą też zmian w orzecznictwie, by niepełnosprawność orzekana była zgodnie z obowiązującą definicją, a nie np. na podstawie jednej operacji, która nie powoduje długotrwałych ograniczeń w prawidłowym funkcjonowaniu; a także, by dodatkowo uzależniać wysokość zasiłków dla rodziców od stopnia samodzielności niepełnosprawnego.

Rodzice dzieci niepełnosprawnych domagają się także przeniesienia świadczenia pielęgnacyjnego do ZUS i jego waloryzacji, zlikwidowania kryteriów do zasiłków rodzinnych, ponieważ - jak tłumaczą - aż 80 proc. świadczeniobiorców w ogóle nie może otrzymać dodatku z tytułu rehabilitacji. Domagają się również szczególnej pomocy państwa w przypadku, kiedy w rodzinie jest więcej niż jedno dziecko niepełnosprawne, darmowych leków podtrzymujących życie i środków zapewniających pielęgnację dziecka niepełnosprawnego, bezkolejkowego dostępu do lekarzy specjalistów, a także bezpłatnych przejazdów z dzieckiem celem leczenia i diagnozowania w specjalistycznych klinikach i szpitalach.

Chcą również podwyższenia kwoty renty socjalnej z tytułu niepełnosprawności i całkowitej zmiany ustawy o pomocy i wsparciu opiekunów i rodziców dzieci niepełnosprawnych, tak by uwzględniała opiekę wytchnieniową (opiekę zastępczą na czas odpoczynku lub nieobecności opiekuna dziecka).

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział na przyszły tydzień rozmowy w sprawie postulatów, z którymi rodzice niepełnosprawnych dzieci protestują w Sejmie. - Dialog z rodzicami trwa od kilkudziesięciu miesięcy; część rzeczy udało się zrobić" - mówił minister dzisiaj w radiowej "Jedynce". - Zdaję sobie sprawę, że to za mało i nie ma satysfakcji rodziców - dodał. Podkreślił, że w ciągu kilku lat uda się "dojść do minimalnej pensji", choć zależy to od sytuacji budżetowej.

Kosiniak-Kamysz dodał, że sprawę może rozwiązać konsensus co do ustawy całościowo regulującej wsparcie dla rodziców, którzy zrezygnowali z pracy na rzecz opieki nad takimi dziećmi. Potrzebna jest jednak ocena jej zgodności z konstytucją.

W ciągu pięciu lat - zgodnie z zapowiedziami premiera Donalda Tuska - osoby opiekujące się dziećmi z niepełnosprawnościami będą otrzymywać świadczenie w wysokości płacy minimalnej. Jego wysokość ma być zróżnicowana w zależności od stopnia niepełnosprawności dziecka.

Kosiniak-Kamysz wczoraj wieczorem odwiedził protestujących i podtrzymał zaproszenie do ministerstwa na rozmowy. Dodał, że rząd zrealizował obietnice dotyczące świadczeń dla niepełnosprawnych, które zwiększono o 200 zł.

Ministerstwo pracy i polityki społecznej w przesłanym stanowisku podkreśla, że poza świadczeniem pielęgnacyjnym w wysokości 620 zł opiekunowie niepełnosprawnych dzieci dostają dodatkowe 200 zł ze specjalnego programu rządowego. Są za nich odprowadzane składki ZUS w wysokości 246 zł, łączne wydatki państwa na osobę opiekującą się niepełnosprawnym dzieckiem wynoszą 1046 zł miesięcznie, czyli 12,6 tys. rocznie. Dodatkowo takie rodziny mogą starać się o wsparcie z pomocy społecznej oraz PFRON. Resort dodał, że w 2013 na wsparcie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów przekazało 11,2 mld zł, w tym na zasiłki pielęgnacyjne przeznaczono 1,7 mld zł, a na świadczenia rodzinne dla osób niepełnosprawnych - 340 mln zł.

...

Opieka spoleczna w Polsce to farsa .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:36, 20 Mar 2014    Temat postu:

Radio Lublin
Bractwo św. Brata Alberta potrzebuje pomocy

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta w Lublinie apeluje o pomoc. Chodzi zarówno o żywność, jak i wsparcie finansowe - mówi Agata Świąder-Pitera z Bractwa.

- Jest to ważne szczególnie teraz, gdy przygotowywane jest zarówno śniadanie wielkanocne dla bezdomnych, jak i pomoc przedświąteczna.

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta w Lublinie apeluje też o przekazywanie 1 procenta podatku podczas rozliczeń rocznych z fiskusem. Wszelkie informacje można znaleźć na stronie internetowej: [link widoczny dla zalogowanych]

>>>

Zatem pomozmy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:59, 21 Mar 2014    Temat postu:

Gazeta Pomorska

Bezdomny 30-latek znalazł dom i pracę. Wystarczyło jedno ogłoszenie

Ma dopiero 30 lat, a już poznał jak smakuje życie bezdomnego. - Chyba zacznę znowu wierzyć w to, że dobro jednak istnieje - wyznaje wzruszony Piotr.

Tydzień temu odwiedził redakcję "Gazety Pomorskiej" i opowiedział historię swojego smutnego życia.

Mówił o ojcu, który znęcał się nad rodziną; o domu dziecka, do którego trafił; o błędach, które w życiu popełnił; o więzieniu, w którym spędził kilka lat; o firmie, która wpędziła go w potężne długi; o znajomych z facebooka, którzy go opuścili; wreszcie o tym, jak skończył na ulicy. Ma dopiero 30 lat, a już poznał jak smakuje życie bezdomnego. Noce spędzał w schronisku u Świętego Brata Alberta, a w ciągu dnia żebrał lub zarabiał jakieś grosze. - Starczało na chleb z "obkładem" - opowiadał. - Chcę zmienić swoje życie - wyznał.

Uda ci się! Uwierz w to!

Jego historię opisano w "Pomorskiej". Czytelników poproszono o pomoc. Redakcja otrzymała mnóstwo słów wsparcia dla Piotra.

"Uda Ci się. Uwierz w to. Dobrzy ludzie Ci pomogą" - przekonywała Magda. "Ja nie mogę niestety pomóc, ale trzymam kciuki! Czasem tak mało trzeba, by komuś dosłownie uratować życie!" - napisała Alicja, a Bożena dodała: "Więcej optymizmu, a uda się i szczęście samo przyjdzie".

Czytelnicy "Gazety Pomorskiej" nie ograniczyli się jednak tylko do dobrych słów. Otrzymaliśmy też kilka konkretnych propozycji pracy.

Wczoraj Piotr znów odwiedził redakcję "GP". Był zaskoczony reakcją. - Chcę podziękować ludziom za wszystkie dobre słowa i za to co chcieli dla mnie zrobić. Chyba zacznę znowu wierzyć w to, że dobro jednak istnieje - wyznał wzruszony.

Pomoc pana Jana

Spośród ofert, jakie redakcja dostała, Piotr wybrał pracę u gospodarza pod Janowcem Wielkopolskim. Skontaktowano się z panem Janem (chce pozostać anonimowy). Zgodził się przyjąć Piotra pod swój dach i dać mu pracę przy zwierzętach w gospodarstwie. - Dostanie dach nad głową, ubrania robocze i wyjściowe, a także wyżywienie. Wysokość wynagrodzenia będzie zależeć od tego, jak będzie się wywiązywał ze swoich obowiązków - zdradza pan Jan.

Dlaczego zdecydował się pomóc Piotrowi? - Ujęło mnie to, że chce zmienić swoje życie. Postanowiłem dać mu szansę. Każdy w życiu jakieś błędy popełnia. Dobrze, że on chce wrócić na właściwą ścieżkę - wyznaje pan Jan.

Piotr zapewnia nas, że nie zaprzepaści szansy, jaką dostał od losu. - Najważniejsze, że będę mógł położyć się spać na normalnym łóżku, a rano wypić gorącą kawę, zjeść śniadanie i pójść do swojej roboty - wymienia.

Pan Jan przyjechał samochodem po Piotra i zabrał go na swoje gospodarstwo. Panie Janie: "dziękujemy!". Piotrze: "powodzenia!"

...

Bo gazeta . Ale tak bezrobocia nie rozwiazemy . Trzeba odbudowac gospodarke . Ale brawo pomagajmy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:13, 21 Mar 2014    Temat postu:

Dramat protestujących rodziców. "Jeżeli mi będą chcieli dziecko odebrać zabiję siebie, dziecko i żonę"

- Przyprowadziła mnie tu desperacja, żeby mi nie odebrano jutro dzieci. Powiem wprost, jeśli mi będą chcieli zabrać dzieci, zabiję siebie, dziecko, żonę! Nie pozwolę odebrać dziecka, nie pozwolę na to. To spadnie na sumienia tego rządu - mówi Henryk Szczepański, ojciec niepełnosprawnego dziecka.

W Sejmie protestuje od środy ok. 20 osób - rodziców ze swymi niepełnosprawnymi dziećmi. Domagają się m.in. tego, by ich całodobowa opieka nad dziećmi była traktowana jako zawód.

Wcześniej protestowali przed kancelarią premiera. Domagali się podwyższenia świadczeń oraz by ich całodobowa opieka nad niepełnosprawnymi dziećmi traktowana była przez państwo jako zawód. Rozmawiali z ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem Kamyszem, pełnomocnikiem ds. osób niepełnosprawnych ministrem Jarosławem Dudą i rzeczniczką rządu Małgorzatą Kidawą-Błońską.

Protestujący przyjechali m.in. z Torunia, Poznania, Krakowa, Gdańska, Bydgoszczy i Warszawy. Zaproszeni zostali do Sejmu przez klub Solidarnej Polski; zanim oświadczyli, że rozpoczynają protest, uczestniczyli w konferencji prasowej SP. Na konferencji prasowej szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk i zaproszeni goście oskarżali premiera i polityków PO o niespełnienie danych im obietnic.

Ministerstwo wylicza też, że w 2013 na wsparcie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów przekazało 11,2 mld zł, w tym na zasiłki pielęgnacyjne przeznaczono 1,7 mld zł, a na świadczenia rodzinne dla osób niepełnosprawnych - 340 mln zł. Dodatkowe 255 mln zł zostało przekazane jako uzupełnienie świadczeń.

W grudniu zeszłego roku TK orzekł, że odebranie prawa do świadczeń było niezgodne z konstytucją.

Obecnie MPiPS pracuje nad dwoma projektami - jeden z nich realizuje wyrok TK, drugi ma wprowadzić jeden rodzaj świadczenia (pielęgnacyjnego) dla wszystkich opiekunów zajmujących się niepełnosprawnym członkiem rodziny, bez względu na wiek powstania niepełnosprawności osoby, nad którą sprawowana jest opieka, w różnej wysokości w zależności od stopnia niesamodzielności podopiecznego.

Projekt przewiduje, że najniższe świadczenie wynosić będzie 846,42 zł (z tego 620 zł świadczenia pielęgnacyjnego i 226,42 - wysokość składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne), a najwyższe odnosić się będzie do poziomu najniższego wynagrodzenia i wynosić będzie w 2017 r. ok. 2 tys. zł (w tym świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 1465 zł).

...

Tuski oszczedzaly na tych zasilkach to bylo glosne .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:05, 24 Mar 2014    Temat postu:

Gdynia: tracą pracę, bo są niepełnosprawni
Niepełnosprawni pracownicy ochrony Pomorskiego Parku Naukowo Technologicznego tracą pracę -

Pracowali tu od lat, teraz z dnia na dzień zostają bez środków do życia. Mowa o pracownikach ochrony Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego. Ludzie lądują na bruku, bo są niepełnosprawni.

Władze Gdyni co rusz podkreślają, że miasto jest przyjazne osobom niepełnosprawnym. Jak się okazuje, to nie do końca jest prawda. Dzisiaj 35 pracowników Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego ląduje na bruku!

Powód? Dyrekcja parku, której do tej pory nie przeszkadzali tacy pracownicy, ogłosiła nowy przetarg na usługi ochroniarskie. Według nowych wytycznych ochroniarze muszą posiadać licencję lub przejść szkolenie na kwalifikowanego pracownika ochrony. Dla niepełnosprawnych osób jest to nieosiągalne. – Czuję się dotknięty, że miasto, w którym się urodziłem i przeżyłem całe życie robi mi coś takiego – mówi Stanisław Richert, dowódca zmiany w PPNT.

Co na to dyrekcja parku? Swoją decyzję tłumaczy skargami na ochroniarzy. Nie da się ukryć, że to jakiś absurd. O sprawie redakcja Faktu rozmawiała też z władzami miasta.

– Bardzo martwi mnie, że konsorcjum firm dotychczas ochraniających PPNT zwalnia osoby niepełnosprawne. Dlatego po pierwszych informacjach na ten temat rozmawiałem z dyrekcją Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, prosząc o zapewnienie wsparcia zwalnianym pracownikom – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni.

>>>

To jest empatia !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:36, 25 Mar 2014    Temat postu:

Rząd za podwyższeniem świadczeń dla rodziców niepełnosprawnych dzieci
-
Rząd przyjął we wtorek uchwałę umożliwiającą podwyższenie świadczeń pielęgnacyjnych, wypłacanych rodzicom opiekującym się niepełnosprawnymi dziećmi - od 1 maja będzie to 1000 zł, od 1 stycznia 2015 r. - 1200 zł, a od 1 stycznia 2016 r. - 1300 zł netto - poinformował premier.
-
Donald Tusk podkreślił, że jest to maksimum tego, co rząd obecnie może zrobić. Poinformował, że uchwała dotyczy przeniesienia środków z planu na remonty i budowę dróg lokalnych. - Idziemy na to ryzyko, ale większego ryzyka podjąć nie możemy, ze względu na możliwości finansowe państwa - powiedział.

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że projekt ustawy ma trafić do Sejmu jako projekt komisji, co skróci proces legislacyjny.

Jak podało Centrum Informacyjne Rządu, "podczas obrad zaprezentowano projekt ustawy, który umożliwi szybkie dochodzenie wysokości świadczenia pielęgnacyjnego do poziomu płacy minimalnej. Zawiera on rozwiązania zakładające, że od 1 maja 2014 r. rodzice dziecka niepełnosprawnego otrzymają 1 000 zł miesięcznie (netto), od stycznia 2015 r. będzie to 1 200 zł (netto), natomiast od początku 2016 r. świadczenie wyniesie 1 300 zł (netto)".

W Sejmie od siedmiu dni trwa protest rodziców dzieci niepełnosprawnych, domagają się m.in. podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego, ale od razu do poziomu płacy minimalnej, która w 2014 r. wynosi 1680 zł brutto (ok. 1300 zł netto). W sobotę rozmawiając z nimi, premier Donald Tusk podkreślił, że na chwilę obecną taki wzrost nie jest możliwy.

Kosiniak-Kamysz powiedział, że o pracach nad projektem rozmawiał już z przewodniczącym komisji polityki społecznej i rodziny Sławomirem Piechotą i ustalono, że posiedzenie komisji odbędzie się w środę o godz. 12.

Według niego, jeśli posłowie zaakceptują projekt jako własny, jest możliwość rozpatrzenia go na najbliższym posiedzeniu Sejmu. - Pani marszałek Ewa Kopacz deklarowała, że jest taka możliwość - powiedział minister.

- Koszty wprowadzania tych zmian w tym roku to 180 mln zł. To jest to przesunięcie z funduszu drogowego. W 2015 r. będzie to 865 mln zł, w 2016 r. - ponad miliard zł - przypomniał.

Minister zaznaczył, że rodzice nie mają się czego obawiać, bo w projekcie nie ma innych rozwiązań poza podwyższeniem świadczeń, nie zmienią się zasady ich przyznawania.

Według Donalda Tuska, projekt jest "bardzo daleko idący". - Bardzo skracający, w porównaniu do naszych zobowiązań i zapowiedzi, proces dochodzenia do płacy minimalnej - powiedział premier. Jak tłumaczył, rząd zdania nie zmieni, bo nie ma możliwości innych przesunięć w budżecie.

- Nie dlatego, żebyśmy byli za przesadnie usztywnieni, no bo poszedłem do nich, rozmawiałem, skorygowaliśmy swoje stanowisko, to jest efekt tych negocjacji, ale uczciwie i otwarcie mówimy: to jest maksimum tego, co możemy w tej chwili zrobić, to jest i tak bardzo poważny krok i żadnych innych przesunięć w budżecie nie widzimy - mówił premier.

Przypomniał, że jeśli chodzi o opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych, to rząd we wtorek podjął też decyzję o zwrocie należnych im zasiłków. - Gdy otrzymamy uzasadnienie dla werdyktu Trybunału Konstytucyjnego, będziemy gotowi do pracy w taki sposób, aby znaleźć docelowe rozwiązanie także dla tej grupy - zapowiedział Tusk.

Chodzi o projekt ustawy o ustaleniu i wypłacie zasiłków dla opiekunów osób niepełnosprawnych realizujący grudniowy wyrok TK. Zgodnie z nim opiekunowie osób niepełnosprawnych, którzy 1 lipca 2013 r. utracili prawo do świadczeń pielęgnacyjnych, na podstawie przepisów znowelizowanej ustawy o świadczeniach rodzinnych otrzymają zwrot zasiłków. Będą one wypłacane wraz z ustawowymi odsetkami. Według szacunków, będzie to wartość ok. 5 tys. zł. Rozwiązanie to obejmie 117 tys. opiekunów osób niepełnosprawnych.

Jak wyjaśniał minister pracy, pieniądze na wypłatę mają pochodzić w największej części z rezerwy MPiPS - ponad 1 mld zł, a "częściowo z rezerwy na klęski żywiołowe, z rezerwy dotyczącej zmian systemowych oraz promocji biopaliw".

Zasiłek dla opiekuna, w wysokości 520 zł miesięcznie, będzie przysługiwał za okres od 1 lipca 2013 r. do dnia poprzedzającego dzień wejścia ustawy w życie. Na wypłatę mogą liczyć osoby, które spełniały warunki do otrzymania świadczenia pielęgnacyjnego, określone w ustawie o świadczeniach rodzinnych obowiązującej 31 grudnia 2012 r. Zasiłek będzie również przysługiwał po wejściu ustawy w życie, jeśli opiekun spełnia warunki do otrzymania świadczenia pielęgnacyjnego, które są wskazane w przepisach ustawy o świadczeniach rodzinnych w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją.

Zasiłek dla opiekuna będzie przyznawany na wniosek, który może być złożony nie później niż w terminie 4 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie. Organ, który wypłacał świadczenie pielęgnacyjne, będzie musiał w ciągu 14 dni od wejścia w życie tej regulacji poinformować osoby, którym prawo do świadczeń pielęgnacyjnych wygasło, o możliwości złożenia wniosku o przyznanie zasiłku.

>>>

Jka widzicie z nimi tylko sila ! Ludzie juz sie przyzwyczaili . Silnych szanuja slabych depcza szkola Michnika i UW . Cos obrzydliwego .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:13, 26 Mar 2014    Temat postu:

Wiosna przyszła, bezdomni poszli, bałagan został - codziennypoznan.pl

Od kilku lat prywatną działkę położona w okolicach jeziora Kierskiego upodobali sobie bezdomni. Teraz jednak postanowili opuścić swoje koczowiska. Zapomnieli tylko po sobie posprzątać.

W czasie zimy teren ten był regularnie odwiedzany przez pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz strażników miejskich. Niedawno okazało się, że teren został opuszczony przez dzikich lokatorów.

Gdzie przenieśli się bezdomni – jeszcze nie wiadomo. Wiadomo jednak, ze pozostawili po sobie ogromny bałagan, który uprzątnąć musieli... strażnicy miejscy. Mimo, że to teren prywatny i właściciel ma obowiązek dbania o prządek w tym miejscu – tym razem sprawa okazała się być bardziej skomplikowana. Właściciel zajmowanej przez bezdomnych posesji nie przebywa obecnie w kraju.

Spacerowicze wielokrotnie skarżyli się, nie tylko niezbyt estetyczny wygląd koczowiska oraz na nieprzyjemny zapach mu towarzyszący. Wraz ze wzrostem temperatury problem się nasilał. Dlatego strażnicy miejscy z Jeżyc zaoferowali swoją pomoc, nie czekając na prawne ustalenie osoby odpowiedzialnej w tym momencie za porządek.

Dzięki temu, zamiast topić Marzannę, strażnicy spędzili pierwszy dzień wiosny na usuwaniu pozostałości po nielegalnym obozowisku. Zebrane śmieci zapakowano w worki foliowe, a korzystając z uprzejmości firmy posiadającej zezwolenie na transport odpadów komunalnych przekazano je do wysypiska w Suchym Lesie.

...

Bieda to GLOWNIE problem moralny ! Stad najwazniejsze nie dac kase a pomoc jak sw Albert !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:15, 26 Mar 2014    Temat postu:

Ruda Śląska poszukuje kandydatów na rodziny zastępcze

Ruda Śląska jest kolejnym, m.in. po Częstochowie, miastem w województwie śląskim, które poszukuje kandydatów na rodziny zastępcze. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej rusza z kampanią skierowaną głównie do nauczycieli i pedagogów.

W Rudzie Śląskiej funkcjonuje obecnie 211 rodzin zastępczych. Łącznie przebywa w nich ponad 350 dzieci, z czego ponad 100 nie ukończyło 6 lat. Na umieszczenie w rodzinach zastępczych oczekuje aktualnie 20 dzieci w wieku do 13 lat.

Według kierownika działu pieczy zastępczej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Izabeli Koziarczyk-Paździor najwięcej interwencji rodzinnych przypada na okresy przedświąteczne, najmniej jest ich w czasie wakacji. - Kandydatów na rodziny zastępcze jest nadal zdecydowanie za mało. Trzeba jednak dodać, że nie jest to łatwy kawałek chleba, ale jeśli już ktoś się zdecyduje wziąć udział w szkoleniu dla kandydatów na rodziców zastępczych, to praktycznie nie odnotowywujemy rezygnacji - dodaje.

Kampania przygotowana przez Rudę Śląską jest skierowana głównie do nauczycieli i pedagogów ze względu - jak wyjaśnia kierownik działu pieczy zastępczej - na zawodowe przygotowanie tej grupy do opieki nad dzieckiem.

O pośrednictwo w rozpropagowaniu tej akcji opieka społeczna będzie prosiła m.in. przychodnie rejonowe, szkoły, przedszkola i miejscowe parafie. - Rozsyłamy pisma do parafii, żeby księża odczytali je z ambony podczas niedzielnej mszy - mówi Koziarczyk-Paździor.

Pełnienie funkcji rodziny zastępczej może być powierzone osobom (małżonkom lub osobie niepozostającej w związku małżeńskim), które m.in. są zdolne do sprawowania właściwej opieki nad dzieckiem - co powinny mieć potwierdzone zaświadczeniami o braku przeciwwskazań zdrowotnych do pełnienia takich funkcji. Osoby te powinny również zaświadczyć, że posiadają stałe miejsce zamieszkania w kraju, korzystają z pełni praw cywilnych i obywatelskich, mogą zapewnić dzieciom odpowiednie warunki bytowe i mieszkaniowe.

Wsparcie finansowe na każde dziecko wynosi od 660 do 1000 zł w zależności od formy pieczy zastępczej.

Osoby zainteresowane rodzicielstwem zastępczym powinny skontaktować się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej przy ul. Bujoczka 12 lub pod nr tel. 32/70 74 704.

Ruda Śląska jest kolejnym w woj. śląskim miastem, które poszukuje kandydatów na rodziny zastępcze. Niedawno Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Częstochowie zdecydował się do zaangażowania miejskich szkół w promocję rodzicielstwa zastępczego. Kampania przewiduje, że rodzice uczniów po wywiadówkach szkolnych będą mogli wziąć udział w spotkaniach na temat pieczy zastępczej.

...

Malo do pomocy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:52, 27 Mar 2014    Temat postu:

Aukcja obrazów, rzeźb, rysunków "Bliźniemu swemu…"

Prace 288 artystów będzie można wylicytować na aukcji "Bliźniemu swemu…", która odbędzie się w niedzielę w Rzeszowie. Będzie to 13. edycja aukcji, z której całkowity dochód przeznaczony zostanie na potrzeby podopiecznych Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.

Dzieła sztuki, które mają być przedmiotem aukcji: rzeźby, rysunki, grafiki i malarstwo, można do piątku oglądać na przedaukcyjnej wystawie, a także na internetowej stronie Fundacji "Bliźniemu swemu…", organizatora aukcji.

Według prezesa fundacji Emila Jurkiewicza aukcje te są świadectwem wielkiej miłości bliźniego, a artyści, którzy ofiarowują swoje dzieła dają najuboższym "chleb i wiarę w drugiego człowieka, nadzieję i siłę do podjęcia kolejnej próby walki o swoje życie".

- Składając dar "Bliźniemu swemu" otwierają serca na potrzeby innych i wspierają niezwykłe dzieło społeczne, dzięki któremu ludzie potrzebujący znajdują podporę i ostoję w życiu - zaznaczył.

Na aukcji wystawionych zostanie 317 prac, głównie artystów polskich, w tym także już nieżyjących. Chętni będą mieli okazję kupić prace m.in. Magdaleny Abakanowicz, Kazimierza Gustawa Zemły, Rafała Olbińskiego, Igora Mitoraja, Franciszka Maśluszczaka, Tadeusza i Tomasza Dominików, Zdzisława Beksińskiego czy Franciszka Starowieyskiego.

Licytacja odbędzie się w niedzielę w Millenium Hall. Zainteresowani mogą także uczestniczyć w aukcji telefonicznie (numery telefonów podane są na stronie fundacji [link widoczny dla zalogowanych]) oraz przez stronę [link widoczny dla zalogowanych] Z tych form licytacji można już korzystać.

Przeznaczone na aukcję dzieła były wcześniej prezentowane na wystawach w kraju. Pierwsza z nich miała miejsce w Galerii Narodowej "Zachęta" w Warszawie. Później ekspozycja odwiedziła Wrocław, Gdańsk, Katowice i Rzeszów. Wystawie towarzyszy katalog.

Aukcja "Bliźniemu swemu..." organizowana jest w Rzeszowie od 1990 roku, co dwa lata. Jej organizatorem jest rzeszowska fundacja o tej samej nazwie. W niedzielę odbędzie się 13. edycja aukcji. Cały dochód ze sprzedaży dzieł sztuki przeznaczony jest na rzecz biednych i bezdomnych, którymi opiekuje się Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta.

Podczas ostatniej aukcji w 2012 roku zebrano ponad 760 tys. zł. Z rok na rok kwota ta jest co raz wyższa.

Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta jest jedną z największych organizacji pozarządowych w Polsce i pierwszą, która zajęła się w naszym kraju niesieniem pomocy bezdomnym. Istnieje od 1981 roku. Prowadzi na terenie kraju 102 placówki (domy dla bezdomnych, hospicja, domy dziecka); wydaje dziennie kilkadziesiąt tysięcy darmowych posiłków. Jednym ze sposobów zdobywania funduszy na działalność są aukcje charytatywne organizowane przez Fundację "Bliźniemu swemu..." czy ze sprzedaży dzieł sztuki podarowanych przez artystów.

...

Piekna akcja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:53, 27 Mar 2014    Temat postu:

Radio PLUS Bydgoszcz
Bydgoszcz: więźniowie posprzątają miasto

Bydgoska straż miejska chce zaangażować skazanych do wiosennych porządków. Te ruszą już 13 kwietnia - na początek w największej bydgoskiej dzielnicy, w Fordonie.

Wstępnie do sprzątania Bydgoszczy ma zostać zaangażowanych 20 więźniów. Chętnych nie powinno zabraknąć, bo w ten sposób skazani zapracują sobie na dobrą opinię i być może zasłużą na przedterminowe zwolnienie.

...

Dobre dzielo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:55, 27 Mar 2014    Temat postu:

Wspólnie, z nadzieją, dla hospicjów

W niedzielę 6 kwietnia pomorskie hospicja po raz kolejny zjednoczą się w imieniu swoich podopiecznych. Codzienny trud placówek paliatywno-hospicyjnych, nieodłącznie przypisany opiece nad ciężko chorymi i umierającymi, oraz administracyjna szarpanina w labiryncie urzędniczych limitów i ograniczeń, tego dnia przybiorą wyjątkową postać wesołego show, połączonego z wielką kwestą. W przyrodzie wiosna na razie nieśmiała, ale "Pola Nadziei na Pomorzu 2014" zakwitną z pewnością.

Idea "Pól" ma rodowód szkocki – rozpoczęła ją Fundacja Marie Curie Cancer Care z Edynburga, organizując cykl imprez charytatywnych na rzecz chorych na raka. Wkrótce do współpracy zaprosiła partnerskie miasto Kraków i działające tam Towarzystwo Przyjaciół Chorych Hospicjum przy Hospicjum im. św. Łazarza. Pierwsze polskie "Pola Nadziei" zakwitły więc pod Wawelem w 1998 roku, ale już 5 lat później nabrały rangi ogólnopolskiej. W 2003 roku do akcji przyłączyło się siedem hospicjów, w tym Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza SAC w Gdańsku.

Głównym celem wiosennej akcji, obecnie podejmowanej już przez wszystkie hospicja w kraju, jest pozyskiwanie funduszy na potrzeby ich pacjentów oraz propagowanie idei opieki hospicyjnej w społeczeństwie. Opieka w każdym hospicjum jest bezpłatna, jednak NFZ pokrywa zaledwie część kosztów utrzymania pacjentów. Pozostałe środki trzeba po prostu pozyskać, tak by ostatnie dni, tygodnie czy miesiące życia ciężko chorych ludzi uczynić możliwie najgodniejszymi.

Istotnym elementem wiosennej akcji jest również szerzenie mody na wolontariat – postawy najpełniej wyrażającej międzyludzką solidarność. Jej znakiem rozpoznawczym są wolontariusze, którzy na ulicach, skwerach, przed kościołami czy w centrach handlowych zbierają do puszek pieniądze na rzecz podopiecznych hospicjów, wręczając w zamian kwiat żonkila – symbol nadziei na odrodzenie.

Gospodarzami tegorocznej akcji będą: Fundacja Hospicyjna, Caritas Archidiecezji Gdańsk oraz pięć pomorskich placówek paliatywno-hospicyjnych: Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza SAC w Gdańsku, Dom Hospicyjny im. św. Józefa w Sopocie, Stowarzyszenie św. Faustyny w Sopocie, Stowarzyszenie Hospicjum im. św. Wawrzyńca w Gdyni i Hospicjum pw. św. Ojca Pio w Pucku. Honorowy patronat nad wydarzeniem objęli: Arcybiskup Metropolita Gdański Leszek Sławoj Głódź, Wojewoda Pomorski Ryszard Stachurski, Marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk oraz prezydenci miast Gdańska, Sopotu, Gdyni i burmistrz Pucka.

Atrakcje dla mieszkańców Pomorza otworzy Żonkilowa Sobota w 7. Szpitalu Marynarki Wojennej z Przychodnią przy ul. Polanki 117 w Gdańsku Oliwie, czyli dzień bezpłatnego poradnictwa medycznego dla wszystkich chętnych, przewidziany na 5 kwietnia w godzinach od 9.00 do 13.00, podczas którego czynnych będzie kilkanaście gabinetów lekarskich, punkt pomiaru ciśnienia tętniczego i poziomu cukru we krwi.

Główne imprezy przewidziane zostały dzień później, tradycyjnie w niedzielę. W Gdańsku miejscem akcji będą ulice Długa, Długi Targ oraz Targ Węglowy, a w programie m.in. Żonkilowy Festyn Rodzinny z licznymi stoiskami Przyjaciół gdańskiego Hospicjum i Fundacji, Żonkilowy Korowód oraz wystawa zabytkowych i ciężarowych pojazdów na placu przed Teatrem.

Hospicja w Sopocie zapraszają na Piknik Rodzinny, który otworzy Żonkilowy Marsz z bębniarzami, a jednym z magnesów będą koncerty Marcina Spennera i zespołu "Gentle Lady Note".

W Gdyni odbędzie się Festyn Rodzinny, w ramach którego wystąpi grupa "Timur i Jego Drużyna" i Kinga Zdybel oraz przygotowane zostaną liczne atrakcje towarzyszące, w tym minimecze, trening funkcjonalny, ścianka wspinaczkowa itd. Całość zainaugurowana zostanie Paradą Żonkilową, czyli tradycyjnym przemarszem przyjaciół idei hospicyjnej.

W ramach "Pól Nadziei na Pomorzu 2014" w Pucku wystąpi Krystyna Gedzik w programie zatytułowanym "Wiosenne inspiracje".

Organizatorzy przewidzieli też imprezę wspólną dla wszystkich miast włączających się w akcję, a mianowicie przejazd motocyklistów z żonkilowymi atrybutami trasą z Pucka do Gdańska, oczywiście przez Gdynię i Sopot.

Cierpienie i samotność towarzyszące chorobie onkologicznej w jej stadium terminalnym są jednocześnie sprawdzianem z człowieczeństwa wszystkich zdrowych, dla których budząca się wiosna jest rzeczywistym zaproszeniem do życia. Nie omijajmy wzrokiem wolontariusza z puszką. Aby idea hospicjum jako domu podejmującego chorych niczym gości mogła być kontynuowana, potrzebne jest jej konkretne wsparcie. Również nasze.

...

I znow dobro .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:56, 27 Mar 2014    Temat postu:

Opiekunowie niepełnosprawnych u ministra pracy

Protest opiekunów niepełnosprawnych - PAP

Rozpoczęło się spotkanie przedstawicieli protestujących przed Sejmem opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych z ministrem pracy i polityki społecznej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Rozmowy toczą się w ministerstwie pracy.

W spotkaniu uczestniczą też: wiceminister Elżbieta Seredyn i Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Jarosław Duda. Protestujący chcą uzawodowienia opieki nad dorosłymi niepełnosprawnymi i świadczenia w wysokości płacy minimalnej. Podkreślają jednak, że postulaty te traktują jako punkt wyjścia do rozmów.

Protest rozpoczął się przed Sejmem. Z kolei w gmachu parlamentu od dziewięciu dni protestują opiekunowie niepełnosprawnych dzieci; w ich przypadku rząd zgodził się na stopniowe podwyższanie kwoty świadczenia do poziomu 1300 zł netto w 2016 r.

Od pierwszego maja br. mają dostać 1000 zł netto, od 1 stycznia 2015 r. - 1200 zł netto. W związku z tym opiekunowie dorosłych osób z niepełnosprawnościami poczuli się dyskryminowani i przyjechali przed Sejm, aby domagać się spełnienia swoich postulatów.

...

Sa tez opiekunowie starszych ktorym odbieralin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:16, 28 Mar 2014    Temat postu:

Rusza szósta wielkanocna zbiórka żywności Caritas

Caritas Polska organizuje po raz szósty wielkanocną zbiórkę żywności dla najuboższych rodzin. W piątek i sobotę wolontariusze będą przyjmować artykuły spożywcze od klientów supermarketów i sieci handlowych w całej Polsce.

Jak poinformował PAP w czwartek rzecznik Caritas Paweł Kęska, zbiórka przebiegać będzie pod hasłem: "Tak, pomagam". Odbędzie się w piątek i sobotę w godzinach 10-20 lub do zamknięcia danego sklepu. Akcję organizują 32 diecezjalne Caritas.

Wolontariusze będą zbierać artykuły spożywcze z długim terminem przydatności do spożycia oraz łatwe w przechowywaniu. Potem poszczególne placówki Caritas przygotują z nich świąteczne posiłki i paczki dla najuboższych rodzin.

Wolontariusze przyjmować będą artykuły codziennej potrzeby, takie jak: mleko, mąkę, cukier, makaron, ryż, płatki kukurydziane, herbatę, słodycze dla najmłodszych oraz konserwy mięsne i rybne, a także środki czystości.

- Paczki żywnościowe z artykułami spożywczymi trafią w pierwszej kolejności do rodzin będących w trudnej sytuacji materialnej – mówi dyrektor Caritas Polska ks. Marian Subocz. Caritas pomoże również rodzinom i osobom samotnym, objętym już pomocą tej organizacji.

Kęska przypomniał, że podczas pięciu dotychczas przeprowadzonych zbiórek żywności wolontariusze zebrali ponad tysiąc ton żywności, a paczki trafiły do około 297 tys. osób z rodzin wielodzietnych, samotnych rodziców, bezdomnych i chorych oraz do placówek prowadzonych przez 34 diecezjalne Caritas. Każdorazowo w akcji uczestniczy około 8 tysięcy wolontariuszy PZC i SKC, którzy zbierają żywność w ok. 1500 sklepach w całej Polsce.

Caritas Polska jest największą organizacją pozarządową działającą na polu charytatywnym. Została reaktywowana 10 października 1990 r. przez Konferencję Episkopatu Polski. Odwołuje się do tradycji pracy charytatywnej Caritas sprzed 1950 r. Działa w oparciu o ustawę z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Od 2004 r. posiada status organizacji pożytku publicznego.

...

Pieknie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:57, 29 Mar 2014    Temat postu:

Debata poświęcona hospicjom - Radio Łódź

Rozpoczęła się czwarta edycja debaty poświęconej hospicjom.

Impreza pod hasłem "Prawo do Życia, prawo do prawdy, prawo do śmierci" ma na celu przełamać społeczny strach do umieszczania swoich bliskich w hospicjach. - Hospicjum kojarzy nam się z miejscem, gdzie się umiera. Natomiast nie zdajemy sobie sprawy z tego, że dobra opieka paliatywna sprawie, że ten ostatni moment upływa w jakimś komforcie - wyjaśnia koordynatorka imprezy, Maria Jakubowska.

Coroczna debata publiczna z cyklu "Sobota dla Hospicjum" odbywa się dzięki podpisanemu przed czterema laty porozumieniu o wolontariacie pracowniczym pomiędzy Uniwersytetem Medycznym, a Caritas Archidiecezji Łódzkiej.

Obecnie w Łodzi jest sześć hospicjów domowych dla dorosłych i dwa dla dzieci.

...

Smierc nas przeraza . Biblia nawet ja porownuje do milosci . Taka ma moc . Ale dzieki niej mozemy wreszcie ujrzec Boga ! I ZAKONCZYC TO MACZACE ZYCIE TU !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:12, 30 Mar 2014    Temat postu:

Prawie 666 tys. zł zebrano podczas aukcji "Bliźniemu swemu…"

Prawie 666 tys. zł zebrano podczas 13. edycji charytatywnej aukcji "Bliźniemu swemu…", która odbyła się w Rzeszowie. Najwyższą cenę - 25 tys. zł osiągnął obraz olejny na płótnie Jacka Sienickiego "Dachy".

Dochód ze sprzedaży wszystkich wylicytowanych dzieł sztuki przeznaczony zostanie na rzecz biednych i bezdomnych, którymi opiekuje się Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta.

Organizatorem tej największej w Polsce aukcji charytatywnej jest rzeszowska fundacja "Bliźniemu swemu", działająca na rzecz Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Fundacja otacza opieką m.in. ubogich, samotnych i starszych, oraz pomaga wychowankom domów dziecka.

- Wybitni polscy artyści ofiarowują wspaniałe dzieła sztuki. Składając dar "Bliźniemu swemu..." otwierają serca na potrzeby innych i wspierają niezwykłe dzieło społeczne, dzięki któremu ludzie potrzebujący znajdują podporę i ostoję w życiu - zaznaczył prezes fundacji Emil Jurkiewicz.

Podczas tegorocznej edycji aukcji, jednej z największych tego typu w kraju, licytowano prace m.in.: Magdaleny Abakanowicz, Kazimierza Gustawa Zemły, Rafała Olbińskiego, Igora Mitoraja, Franciszka Maśluszczaka, Tadeusza i Tomasza Dominików, Zdzisława Beksińskiego czy Franciszka Starowieyskiego.

Spośród 317 przekazanych na licytację prac, 43 dzieł nie udało się sprzedać. Zostaną one na razie w fundacji. Jak poinformowała PAP Małgorzata Płonowska z fundacji, niezlicytowane prace mogą np. zostać zwrócone twórcom, którzy w zamian przekażą inne dzieła na kolejną aukcję, mogą też być sprzedane na kolejnej licytacji.

288 twórców - głównie z Polski - ofiarowało prace na tegoroczną aukcję, były w tym dzieła artystów nieżyjących.

Tradycyjnie aukcję poprzedziły wystawy ofiarowanych prac. Pierwsza z nich miała miejsce w Narodowej Galerii Sztuki „Zachęta” w Warszawie. Później ekspozycja odwiedziła Wrocław, Gdańsk, Katowice i Rzeszów.

Charytatywna aukcja organizowana jest w Rzeszowie od 1990 roku, co dwa lata. Jej organizatorem jest rzeszowska fundacja o tej samej nazwie "Bliźniemu swemu".

Podczas ostatniej aukcji w 2012 roku zebrano ponad 760 tys. zł.

Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta jest jedną z największych organizacji pozarządowych w Polsce, pierwszą, która zajęła się w naszym kraju niesieniem pomocy bezdomnym. Istnieje od 1981 roku. Prowadzi 102 placówki (domy dla bezdomnych, hospicja, domy dziecka); wydaje dziennie kilkadziesiąt tysięcy darmowych posiłków. Jednym ze sposobów zdobywania funduszy na działalność są aukcje charytatywne organizowane przez fundację "Bliźniemu swemu" np. ze sprzedaży dzieł sztuki podarowanych przez artystów.

...

Pewnie suma wzrosnie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:14, 30 Mar 2014    Temat postu:

Głos Koszaliński

Zarzuca policjantom znieważenie i użycie przemocy

Piotr M. zarzuca kołobrzeskim policjantom znieważenie i użycie wobec niego przemocy. - W porządku, miałem do zapłacenia grzywnę, ale to nie powód żeby mnie tak potraktować. Powiadomił prokuraturę.

Kołobrzeżanin nie kryje, że zwłaszcza jako nastolatek nie był kryształowy. Miał kuratora. Ale to przeszłość. Założył rodzinę, ma dziecko, wszystko się zmieniło. Ma stałą, legalną pracę za granicą. Do Polski przyjechał zrobić prawo jazdy. Twierdzi, że pojęcia nie miał o tym, że były sąsiad oskarżył go o zakłócanie porządku, a sąd skazał go na karę grzywny, która - niezapłacona - została zamieniona na areszt. Nie wie, nie było go w Polsce, żadne pismo na ten temat do niego nie dotarło.

13 marca pracował z bratem i wujem przed domem, gdy na podwórko wszedł policjant. - Nie przedstawił się, spytał o mnie. Ja na to "o co chodzi?". On, że musimy porozmawiać. Ja mu na to, że do rozmowy jest kawiarnia, restauracja. Jak ma jakiś nakaz, to niech go pokaże. Podszedł do mnie i powiedział: "nie wiesz, co tracisz baranie pi...".

Jak opowiada dalej Piotr M., następnego dnia ok. godz. 19, gdy był sam z córką, usłyszał stukanie do drzwi. Mówi, że gdy otwierał, od zewnątrz pchnęli drzwi policjanci. Zatoczył się. To był tamten policjant z jeszcze jednym. - Padło: "ubieraj się" i jeszcze chamskie odzywki - mówi M.. Jak słyszymy, policjanci mieli zignorować żądanie pokazania legitymacji i nakazu. - Zobaczyłem, że przyjechali nieoznakowanym wozem. Chwyciłem za telefon, zadzwoniłem na policję. Mówiłem, że do domu wtargnęli mi mężczyźni w policyjnych mundurach, ale wylegitymować się nie chcą, więc może to jacyś przebierańcy. Usłyszałem, że przyjedzie patrol. Ci pierwsi policjanci wmawiali mi, że jestem pijany, chcieli żebym dmuchał. Odmówiłem, zażądałem dowiezienia na badanie krwi, to zrezygnowali.

- Kiedy znowu zostałem ponownie pchnięty przez jednego z tej pierwszej dwójki, powiedziałem, że zaczynam nagrywać - mówi M. Dopiero wtedy pokazali legitymacje. Wkrótce pojawiła się następna dwójka. Po naradzie mieli powiedzieć, że dokument zobaczę na komendzie.

Piotr M. tłumaczy, że słabo słyszalny dźwięk w tle kadrów filmiku, to policzek od coraz bardziej agresywnego policjanta. Ale samego uderzenia nie widać. - A jeszcze nadepnął mi buciorem na stopę! Tak mnie potraktował na oczach mojej 6-letniej córki.

Cała akcja zakończyła się doprowadzeniem mężczyzny w kajdankach na komendę. Wcześniej policjanci polecili wezwać kogoś do opieki nad dzieckiem. - I wiecie co się stało? Dopiero na komendzie przeczytali mi, że wystarczy zapłacić 300 zł i będzie po sprawie. Było późno, żeby znaleźć czynną pocztę, z której będzie można wysłać pieniądze, żona musiała pojechać do Szczecina. Ja w tym czasie siedziałem w policyjnym areszcie. Wyszedłem o 5 rano.

Piotr M. poszedł do komendanta powiatowego policji w Kołobrzegu: - Pouczyłem go, że jeżeli jak wynika z jego słów, istniej podejrzenie popełnienie przestępstwa przez policjantów, to powinna to zbadać niezależna prokuratura - mówi "Głosowi" insp. Waldemar Trzciński.

Piotr M. zaniósł zawiadomienie. Od prokuratora rejonowego Adama Kuca usłyszeliśmy, że jeśli postępowanie wyjaśniające potwierdzi, że mogło dojść do przestępstwa, niewykluczone, że sprawa zostanie przekazana do Prokuratury Okręgowej dla uniknięcia posądzenia o stronniczość kołobrzeskiej prokuratury.

Piotr M. dostał już wezwany na pierwsze przesłuchanie. A my o to jak powinni zachować się policjanci doprowadzający kogokolwiek na wniosek sądu, zapytaliśmy st. asp. Annę Gembalę z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie: - Umundurowany policjant nie musi pokazywać legitymacji, wystarczy, że się przedstawi, poda stopień i jednostkę. Musi potwierdzić tożsamość osoby, którą ma nakaz doprowadzić. Powinien wyjaśnić, że ma sądowy nakaz doprowadzenia do aresztu, ale dokument może pokazać podczas prowadzeni czynności na komendzie. Sam nie może przyjąć grzywny. Nie ma takich uprawnień. Jeżeli zaś osoba doprowadzana stawia czynny lub bierny opór, policjant ma prawo ją skuć. Jeśli tu doszło do przekroczenia uprawnień, prokuratura to wyjaśni.

Piotr M. mówi, że nie odpuści: - Przecież od razu mogli mi powiedzieć, że jak zapłacę, będzie wszystko w porządku. Nie daruję im tego jak się zachowali. W moim własnym domu.

Iwona Marciniak

...

Nie znam sprawy nie wiem ... Recydywista nie zawsze musi byc lajdakiem . Moze porzucil zlo ? Trzeba mu pomagac i to bardzo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:33, 02 Kwi 2014    Temat postu:

Fundacja podszywa się pod działalność Anny Dymnej?
Anna Dymna pro­wa­dzi fun­da­cję "Mimo wszyst­ko"

Fun­da­cja Anny Dym­nej "Mimo Wszyst­ko" alar­mu­je, że pró­bu­je się pod nią pod­szyć inna kra­kow­ska or­ga­ni­za­cja cha­ry­ta­tyw­na. Ta prze­ko­nu­je, że to nie­po­ro­zu­mie­nie – czy­ta­my w "Dzien­ni­ku Pol­skim".

Cho­dzi o Fun­da­cję Psy­cho­te­ra­peu­tycz­na Re­ha­bi­li­ta­cja Dzie­ci Cho­rych On­ko­lo­gicz­nie. Dzia­ła­ją­ca od 2004 r. w Kra­ko­wie or­ga­ni­za­cja po­żyt­ku pu­blicz­ne­go w emi­to­wa­nych od nie­daw­na spo­tach ra­dio­wych ko­rzy­sta z nazwy Fun­da­cja Pani Ani. Zda­niem Anny Dym­nej ta nazwa wielu oso­bom jed­no­znacz­nie ko­ja­rzy się z nią i jej dzia­łal­no­ścią.

Takie sko­ja­rze­nie dla Fun­da­cji Anny Dym­nej "Mimo Wszyst­ko" może być bar­dzo kosz­tow­ne. W tej chwi­li Po­la­cy od­li­cza­ją 1 proc. swo­je­go po­dat­ku na dzia­łal­ność or­ga­ni­za­cji po­żyt­ku pu­blicz­ne­go. Część osób może więc przez po­mył­kę wspo­móc zu­peł­nie inną or­ga­ni­za­cję.

Zda­niem Anny Dym­nej, nie by­ło­by żad­ne­go pro­ble­mu, gdyby fun­da­cja Anny Bu­chacz po­słu­gi­wa­ła się bar­dziej pre­cy­zyj­ną nazwą, choć­by "Fun­da­cja Pani Ani B.".

Sze­fo­wa Fun­da­cji Pani Ani w roz­mo­wie z "Dzien­ni­kiem Pol­skim" za­pew­ni­ła, że nazwa zo­sta­nie zmie­nio­na.

>>>

Uwazajcie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:43, 02 Kwi 2014    Temat postu:

Złodziej ukradł niepełnosprawnej wózek

Po­li­cja z Lu­bli­na szuka zło­dzie­ja, który ukradł wózek in­wa­lidz­ki. Dla nie­peł­no­spraw­nej ko­bie­ty, która stra­ci­ła wózek jest to praw­dzi­wy dra­mat.

Do kra­dzie­ży do­szło w jed­nym z blo­ków przy ul. Od­lew­ni­czej w Lu­bli­nie. Z re­la­cji po­krzyw­dzo­nej wy­ni­ka, że wózek zo­stał po­zo­sta­wio­ny w nie­dzie­lę na noc na klat­ce scho­do­wej. Na­stęp­ne­go dnia ko­bie­ta miała udać się na wi­zy­tę do le­ka­rza. Nie­ste­ty w po­nie­dzia­łek oka­za­ło się, wózek 52-lat­ki znik­nął.

Stra­ty osza­co­wa­no na 600 zł. Chora osoba ma teraz kło­po­ty z moż­li­wo­ścią po­ru­sza­nia się. Po­li­cjan­ci po­szu­ku­ją zło­dzie­ja, za kra­dzież gro­zić mu może kara do 5 lat po­zba­wie­nia wol­no­ści.

>>>

Co za gnoje .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:07, 03 Kwi 2014    Temat postu:

Kosiniak-Kamysz: odebranie prawa do świadczeń było błędem

PAP

Odebranie prawa do świadczeń dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych było błędem, który trzeba jak najszybciej naprawić - mówił minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, przedstawiając w Sejmie projekt ustawy przywracającej te zasiłki.

W Sejmie w środę odbywa się debata nt. trzech projektów - dwóch poselskich autorstwa SLD i PiS oraz rządowego - dot. zasiłków dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. Propozycja rządu realizuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego.

Kosiniak-Kamysz przyznał, że odebranie ustalonego wcześniej prawa do świadczeń było błędem, co potwierdził wyrok Trybunału. "Ten błąd trzeba jak najszybciej naprawić i przeprosić, co też uczyniłem" - powiedział.

Przypomniał, że opiekunowie osób niepełnosprawnych, którzy utracili prawo do świadczeń pielęgnacyjnych, otrzymają zwrot należnych pieniędzy. Będą one wypłacane wraz z ustawowymi odsetkami. Według szacunków będzie to kwota ok. 5,5 tys. zł na osobę.

Minister wskazał, że choć ustawa jest bardzo potrzebna, to nie rozwiązuje całości problemu. Zapewnił, że rząd na tym nie poprzestanie, ale jak najszybciej przygotuje kompleksowe rozwiązania dotyczące wsparcia osób niepełnosprawnych. "Słuszne są głosy, by zdążyć w tym roku, żeby nowe jasne reguły zaczęły obowiązywać od 2015 r." - mówił.

Kosiniak-Kamysz zapewnił, że kompleksowe rozwiązania obejmą nie tylko kwestie związane z pomocą finansową, ale również np. wsparcie w aktywizacji zawodowej, integracji społecznej itp.

Minister przekonywał też, że zasadne jest zróżnicowanie wsparcia dla opiekunów dorosłych niepełnosprawnych i rodziców dzieci niepełnosprawnych. Jak argumentował, ich sytuacja, trudy i koszty opieki, które ponoszą, są zupełnie inne.

...

Musieli dostac po tylku to dopiero mamrocza o ,,bledzie" .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:07, 03 Kwi 2014    Temat postu:

Rusza odbudowa "Tęczy" na pl. Zbawiciela

Rusza odbudowa "Tęczy" na pl. Zbawiciela w Warszawie - ma ona stanąć tam ponownie 1 maja, w 10. rocznicę wstąpienia Polski do UE. Wcześniej, od 10 do 13 kwietnia, w stołecznej Zachęcie odbędą się warsztaty, podczas których przygotowanych zostanie 22 tys. sztucznych kwiatów.

Weźmie w nich udział autorka instalacji Julita Wójcik. Organizatorem spotkań jest Spółdzielnia Rękodzieła Artystycznego "Tęcza".

Kwiaty przygotowane podczas warsztatów będą mocowane na stalowej instalacji po 23 kwietnia. Właściciel instalacji Instytut Adama Mickiewicza ma podpisaną umowę z miastem na eksponowanie "Tęczy" na pl. Zbawiciela do końca 2015 r.

Barwna instalacja ze sztucznych kwiatów w kolorach tęczy została spalona 11 listopada ub.r. przez środowiska narodowe idące w Marszu Niepodległości. To nie pierwsze podpalenie w historii "Tęczy" na pl. Zbawiciela w Warszawie - po poprzednim spaleniu tęcza została naprawiona i powróciła na plac zaledwie kilka dni przed Świętem Niepodległości.

"Tęcza" stanęła na placu Zbawiciela w czerwcu 2012 r. Wcześniej, podczas polskiej prezydencji, zdobiła plac przed Parlamentem Europejskim. Przez niektóre osoby kojarzona jest ze środowiskiem LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transseksualnych), którego symbolem jest tęczowa flaga.

Wartość zniszczonej "Tęczy" na pl. Zbawiciela Zarząd Oczyszczania Miasta oszacował na 70 tys. zł.

...

A na opiekunow nie ma ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 89, 90, 91  Następny
Strona 30 z 91

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy