Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bieda, nędza i bezdomność ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 89, 90, 91  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:23, 04 Cze 2012    Temat postu:

Banki żyw­no­ści świe­cą pust­ka­mi – alar­mu­je "Dzien­nik Pol­ski".

Banki żyw­no­ści mają ostat­nio pod górkę: pre­mier nie prze­ka­zał obie­ca­nych 1,5 mln zł, a sa­mo­rzą­dy ob­ci­na­ją do­ta­cje. Do­sta­wy unij­nej po­mo­cy żyw­no­ścio­wej roz­pocz­ną się co praw­da w lipcu, ale sta­bi­li­za­cja po­trwa za­le­d­wie pół­to­ra roku.

Roz­strzy­gnię­te zo­sta­ły już prze­tar­gi na do­star­cze­nie ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych w ra­mach Eu­ro­pej­skie­go Pro­gra­mu Po­mo­cy Żyw­no­ścio­wej (PEAD). Nie­dłu­go 38 ty­się­cy ton pro­duk­tów trafi do ma­ga­zy­nów Ban­ków Żyw­no­ści, a stam­tąd do or­ga­ni­za­cji i in­sty­tu­cji wspie­ra­ją­cych naj­uboż­szych Po­la­ków.

W ubie­głym roku Try­bu­nał Spra­wie­dli­wo­ści orzekł, że pro­gram PEAD nie może funk­cjo­no­wać na do­tych­cza­so­wych za­sa­dach. Dzię­ki in­ter­wen­cji m.​in. pol­skiej pre­zy­den­cji udało się prze­dłu­żyć fi­nan­so­wa­nie pro­gra­mu na do­tych­cza­so­wym po­zio­mie o ko­lej­ne dwa lata. Jed­nak w pierw­szym pół­ro­czu or­ga­ni­za­cje otrzy­ma­ły tylko mleko i sery.

"Nie­ste­ty, pro­duk­ty z krót­szą datą waż­no­ści skoń­czy­ły się bar­dzo szyb­ko. Wiemy, że osoby ko­rzy­sta­ją­ce z po­mo­cy już tę­sk­nią za mąką" – mówi Beata Cie­pła, dy­rek­tor Banku Żyw­no­ści w Kra­ko­wie.

>>>>

No to super . Coraz lepsza pomoc !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:35, 06 Cze 2012    Temat postu:

Niepełnosprawni wystąpią na Rynku Głównym

12 nie­peł­no­spraw­nych osób wy­stą­pi w so­bo­tę na sce­nie na Rynku Głów­nym w Kra­ko­wie pod­czas VIII Fe­sti­wa­lu Za­cza­ro­wa­nej Pio­sen­ki im. Marka Gre­chu­ty, or­ga­ni­zo­wa­ne­go przez Fun­da­cję Anny Dym­nej "Mimo Wszyst­ko". Wo­ka­li­stom to­wa­rzy­szyć będą gwiaz­dy pol­skiej pio­sen­ki.

Fe­sti­wal bę­dzie czę­ścią za­pla­no­wa­nych na so­bo­tę i nie­dzie­lę Ogól­no­pol­skich Dni In­te­gra­cji „Zwy­cię­żać Mimo Wszyst­ko”.

Fun­da­cja Anny Dym­nej or­ga­ni­zu­je te dwie im­pre­zy z myślą o nie­peł­no­spraw­nych. „Chce­my, by pa­da­ły pewne ba­rie­ry, a nie­peł­no­spraw­ni czuli się po­waż­nie trak­to­wa­ni przez spo­łe­czeń­stwo” – po­wie­dzia­ła PAP we wto­rek Anna Dymna.

Pod­kre­śli­ła, że mimo nie­sprzy­ja­ją­cych oko­licz­no­ści, braku fun­du­szy, nie do­pu­ści, aby fe­sti­wal za­nikł. „Póki żyję, zro­bię wszyst­ko, by ta im­pre­za była za­wsze. Daje ona nie­peł­no­spraw­nym ra­dość i od­wa­gę. W cza­sie spo­tkań na­wią­zu­ją się przy­jaź­nie. Stwo­rzy­ła się pewna +za­cza­ro­wa­na+ ro­dzi­na. Jest ona coraz więk­sza. Coraz mniej osób czuje się sa­mot­ny­mi. Widzę ogrom­ny sens tych spo­tkań. Ci lu­dzie wie­dzą znacz­nie le­piej niż my – za­bie­ga­ni, za­pra­co­wa­ni - co jest w życiu ważne” – za­zna­czy­ła.

W so­bot­nim fi­na­le wy­stą­pi 12 naj­lep­szych wo­ka­li­stów wy­ło­nio­nych przez jury. W dwóch ka­te­go­riach wie­ko­wych: dzie­ci do 16 lat i do­ro­słych będą oni ubie­gać się o sta­tu­et­kę Za­cza­ro­wa­ne­go Ptasz­ka oraz na­gro­dy pie­nięż­ne (I miej­sce - 24 tys. zł, II miej­sce - 10 tys. zł, III miej­sce - 5 tys. zł). Każdy z fi­na­li­stów za­śpie­wa jedną so­lo­wą pio­sen­kę i jeden duet z gwiaz­dą.

Fi­na­li­stom Fe­sti­wa­lu Za­cza­ro­wa­nej Pio­sen­ki - jak co roku - będą to­wa­rzy­szy­ły na sce­nie gwiaz­dy pol­skiej pio­sen­ki: Ania Wy­szko­ni, Gra­ży­na Ło­ba­szew­ska, Kasia Wilk, Łu­kasz Za­gro­bel­ny, Artur Rojek, ze­spół Pec­tus.

Nie­peł­no­spraw­ni, któ­rzy wezmą udział w te­go­rocz­nym przed­się­wzię­ciu, z nie­cier­pli­wo­ścią cze­ka­ją na week­end. Ali­cja Sówka pierw­szy raz uczest­ni­czy w fe­sti­wa­lu. - Nie­waż­ne czy wy­gram. Liczy się sam udział w tym wy­da­rze­niu. So­bot­ni wy­stęp bę­dzie dla mnie przy­go­dą. Nie ukry­wam, że tro­chę się stre­su­ję – po­wie­dzia­ła PAP.

10-let­nia Ali­cja Grzy­bic­ka wy­ko­na m.​in. pio­sen­kę Ar­tu­ra Rojka „Sprze­daw­cy ma­rzeń”. - Ćwi­czę głos przed wy­stę­pem. Chcia­ła­bym w przy­szło­ści być praw­dzi­wą pio­sen­kar­ką – wy­zna­ła.

W nie­dzie­lę w ra­mach Ogól­no­pol­skich Dni In­te­gra­cji „Zwy­cię­żać Mimo Wszyst­ko” od­bę­dą się po­ka­zy nie­peł­no­spraw­nych mi­strzów spor­tu, zo­sta­nie od­pra­wio­na msza świę­ta w Ba­zy­li­ce Ma­riac­kiej w in­ten­cji cho­rych i nie­peł­no­spraw­nych. Ro­ze­gra­ny zo­sta­nie też mecz siat­ków­ki: nie­peł­no­spraw­ni spor­tow­cy kon­tra ak­to­rzy se­ria­lu „Julia” emi­to­wa­ne­go przez sta­cję TVN.

Na po­po­łu­dnie za­pla­no­wa­no po­ka­zo­wy mecz pił­ka­rzy po am­pu­ta­cji koń­czy­ny Amp Fut­bol. Wy­da­rze­nie za­koń­czy wie­czor­ny kon­cert „Razem Mimo Wszyst­ko”. Za­śpie­wa­ją na nim fi­na­li­ści Fe­sti­wa­lu Za­cza­ro­wa­nej Pio­sen­ki, a także gwiaz­dy: Ha­li­na Mlyn­ko­va, Ro­bert Ja­now­ski, An­drzej Pia­secz­ny.

Rów­nież w so­bo­tę i nie­dzie­lę, na Plan­tach przy Bun­krze Sztu­ki, w godz. 10 – 20, od­bę­dzie się kier­masz prac pla­stycz­nych. Do­chód z niego bę­dzie prze­zna­czo­ny na pro­te­zę nogi dla Magdy Si­po­wicz, która ucier­pia­ła w ka­ta­stro­fie ko­le­jo­wej pod Szcze­ko­ci­na­mi.

>>>>

Kolejna ciekawa akcja pomocowa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:08, 06 Cze 2012    Temat postu:

Opolskie: Dramat 76-letniej kobiety. Była wygłodzona

Była skraj­nie wy­czer­pa­na, wy­chło­dzo­na i wy­gło­dzo­na. 76-let­nią ko­bie­tę z Głu­cho­łaz (woj. opol­skie) w bar­dzo złym sta­nie za­bra­ło po­go­to­wie. Wa­run­ki, w ja­kich żyła, urą­ga­ły ludz­kiej god­no­ści.

- To tra­ge­dia. Pani jest wy­chu­dzo­na. Nie wiem jak to na­zwać. Bar­łóg? - mówi ko­men­dant Stra­ży Miej­skiej. Ko­bie­ta otrzy­my­wa­ła eme­ry­tu­rę. Pie­niędz­mi dys­po­no­wał syn, który twier­dzi, że opie­ko­wał się nią, jak mógł.

>>>>

Tak . Sa ludzie ktorzy NPRAWDE potrzebuja pomocy aby przezyc !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:17, 07 Cze 2012    Temat postu:

Najbiedniejsze polskie miasta

Ranking najbiedniejszych miast ułożony został na podstawie wysokości budżetów miejskich w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Zdominowały go miasta z województwa śląskiego, dolnośląskiego oraz łódzkiego.

Dla porównania, najbogatsze polskie miasto wg statystyk GUS - Krynica Morska, wykazała kwotę 14 619,73 zł. To ponad siedem razy więcej niż w najbiedniejszym mieście.

Dane o dochodach pochodzą ze statystyk regionalnych GUS "Najniższe dochody budżetów miast na jednego mieszkańca. Stan na 31 grudnia 2010 roku".

Miejsce 10.

Zgorzelec (woj. dolnośląskie)

Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca: 2129,09 zł

W 2011 r. Zgorzelec liczył 31,8 tys. mieszkańców. Miasto położone jest przy granicy z Niemcami.

Miejsce 9.

Głowno (woj. pomorskie)

Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca: 2129,09 zł

Piętnastotysięczna miejscowość w powiecie zgierskim.

Miejsce 8.

Rumia (woj. pomorskie)

Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca: 2129,09 zł

Miasto w powiecie wejherowskim, zamieszkałe przez 43,7 tys. mieszkańców.

Miejsce 7.

Rydułtowy (woj. śląskie)

Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca: 2119,79 zł

Miasto w powiecie wodzisławskim, w którym liczba ludności przekracza 20 tys.

Miejsce 6.

Kalety (woj. śląskie)

Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca: 2119,61 zł

Niewielkie miasteczko w powiecie tarnogórskim o liczbie ludności wynoszącej ok. 8 tys.

Miejsce 5.

Kowary (woj. dolnośląskie)

Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca: 2110,93 zł

Jedenastotysięczne miasto w powiecie jeleniogórskim.

Miejsce 4.

Hrubieszów (woj. lubelskie)

Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca: 2110,85 zł

Miasto o liczbie ludności sięgającej prawie 19 tys. położone w bezpośrednim sąsiedztwie granicy z Ukrainą.

Miejsce 3.

Orzesze (woj. śląskie)

Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca: 2090,58 zł

Dwudziestotysięczne miasto w powiecie mikołowskim.

Miejsce 2.

Pabianice (woj. łódzkie)

Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca: 2062,52 zł

Duże miasto (ok. 67 tys. mieszkańców) położone blisko Łodzi.

Miejsce 1.

Luboń (woj. wielkopolskie)

Dochód budżetu w przeliczeniu na mieszkańca: 1987,31 zł

Luboń to trzydziestotysięczne miasto w powiecie poznańskim.

>>>>

Ale budzet nie jest miara biedy miasta . Gdyby po wielkosci budzetu oceniac to Korea Polnocna olbrzymie srodki zabiera do budzetu obywatelom i co ? Bogate panstwo ? Ale owszem . Skoro w Polsce opalty lokalne sa mniej wiecej podobne - jest to jakis wskaznik ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:20, 08 Cze 2012    Temat postu:

Białystok: wielkanocne paczki dla ubogich od stowarzyszenia "Droga"

Ok. 3 tys. wiel­ka­noc­nych pa­czek m.​in. z jaj­ka­mi, wę­dli­ną i mąką trafi do po­trze­bu­ją­cych z re­gio­nu od Sto­wa­rzy­sze­nia Po­mo­cy Ro­dzi­nie "Droga" z Bia­łe­go­sto­ku. We wto­rek pacz­ki otrzy­ma­ły osoby z mia­sta, w środę tra­fią do ro­dzin w całym wo­je­wódz­twie pod­la­skim.

"Droga" takie akcje pro­wa­dzi nie tylko przed Wiel­ka­no­cą, ale także przed Bożym Na­ro­dze­niem. Pie­nią­dze na nie po­zy­sku­je m.​in. ze sprze­da­ży ozdób i pa­mią­tek świą­tecz­nych, a także z kwest w hi­per­mar­ke­tach. Pomoc otrzy­mu­ją ro­dzi­ny, któ­ry­mi zaj­mu­je się sto­wa­rzy­sze­nie oraz osoby wska­za­ne przez ośrod­ki po­mo­cy spo­łecz­nej. Jak po­wie­dział PAP Woj­ciech Ma­ty­sek ze sto­wa­rzy­sze­nia "Droga", akcja zbie­ra­nia żyw­no­ści bę­dzie trwa­ła do sa­mych świąt, aby móc zro­bić ko­lej­ne pacz­ki i pomóc więk­szej licz­bie po­trze­bu­ją­cych.

We wto­rek ok. ty­sią­ca pa­czek roz­da­no po­trze­bu­ją­cym z Bia­łe­go­sto­ku. Zna­la­zły się w nich pro­duk­ty, dzię­ki któ­rym - jak pod­kre­ślił Ma­ty­sek - osoby te będą mogły przy­go­to­wać po­tra­wy na świą­tecz­ny stół. To m.​in. jajka, wę­dli­ny, kieł­ba­sa, ma­ka­ron, mąka, płat­ki owsia­ne a także her­ba­ta, kawa i sło­dy­cze dla dzie­ci.

Pomoc od sto­wa­rzy­sze­nia otrzy­ma­ła m.​in. Ma­li­ka Da­szu­ka­je­wa z Cze­cze­nii. Po­wie­dzia­ła, że miesz­ka w Bia­łym­sto­ku z synem, sy­no­wą i trój­ką wnu­ków. Świę­ta spę­dza­ją wspól­nie. Do­da­ła, że taką pomoc otrzy­mu­je od kilku lat i jest ona jej ro­dzi­nie bar­dzo po­trzeb­na, bo w domu nie ma za dużo pie­nię­dzy. Jesz­cze nie wie, co przy­go­tu­je na świą­tecz­ny stół. - Ale na pewno nie bę­dzie pusty - do­da­ła.

Pacz­kę żyw­no­ścio­wą otrzy­ma­ła też Elż­bie­ta Dą­brow­ska, matka sa­mot­nie wy­cho­wu­ją­ca dwój­kę dzie­ci. - Nie stać mnie, żeby wy­pra­wić świę­ta, więc taka pacz­ka jak naj­bar­dziej mi po­ma­ga - po­wie­dzia­ła.

Woj­ciech Ma­ty­sek za­zna­czył, że w wiel­ka­noc­nej akcji cha­ry­ta­tyw­nej nie cho­dzi tylko o to, żeby na­zbie­rać jak naj­wię­cej żyw­no­ści. Dodał, że w ten spo­sób sto­wa­rzy­sze­nie chce też "po­bu­dzić" ludzi do my­śle­nia o ubo­gich.

- Chce­my, żeby lu­dzie za­uwa­ży­li ubo­gich obok ich domu, żeby sami do nich po­szli, za­nie­śli im pacz­ki, po­roz­ma­wia­li. Ci lu­dzie, oprócz po­mo­cy ma­te­rial­nej, czę­sto po­trze­bu­ją po pro­stu kon­tak­tu z dru­gim czło­wie­kiem - dodał. Pod­kre­ślił, że wtedy po­ma­ga­nie ma głęb­szy sens.

Ma­ty­sek dodał, że ma to też duże zna­cze­nie dla ludzi ubo­gich. Dzię­ki temu czują się po­trzeb­ni i wie­dzą, że jest ktoś, kto o nich pa­mię­ta. Po­wie­dział, że wiele osób, które wcze­śniej ko­rzy­sta­ły z po­mo­cy "Drogi", teraz same przy­cho­dzą i po­ma­ga­ją innym. Sto­wa­rzy­sze­nie "Droga" dzia­ła od 1991 roku i jest jedną z naj­bar­dziej zna­nych i ak­tyw­nych w Pod­la­skiem or­ga­ni­za­cji, zaj­mu­ją­cych się dzieć­mi z ro­dzin ubo­gich i pa­to­lo­gicz­nych. Pro­wa­dzi dom, gdzie znaj­du­ją schro­nie­nie, mogą na­jeść się, od­ro­bić lek­cje. Sto­wa­rzy­sze­nie wspie­ra całe ro­dzi­ny: or­ga­ni­zu­je letni wy­po­czy­nek, zbiór­ki żyw­no­ści i odzie­ży, pomoc te­ra­peu­tycz­ną. Zbie­ra też pie­nią­dze na sty­pen­dia dla naj­zdol­niej­szych pod­opiecz­nych.

>>>

I taka jeszcze wiadomosc ze swiat znalazlem . Stara ale dobra !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:06, 12 Cze 2012    Temat postu:

Polskie dzieci z Litwy przyjadą na wakacje

Pol­skie dzie­ci z li­tew­skich domów dziec­ka, które spę­dza­ły świę­ta i wa­ka­cje u ro­dzin z Bia­łe­go­sto­ku i oko­lic, w wa­ka­cje znowu będą mogły przy­je­chać do Pol­ski. Sto­wa­rzy­sze­nie "Otwar­ty Dom" z Bia­łe­go­sto­ku uzy­ska­ło na to zgodę władz li­tew­skich.

Po­in­for­mo­wa­ła o tym we wto­rek pre­zes sto­wa­rzy­sze­nia Irena Stan­kie­wicz. Or­ga­ni­za­cja otrzy­ma­ła in­for­ma­cję, że de­cy­zją Pań­stwo­we­go Urzę­du Ochro­ny Praw Dziec­ka i Ad­op­cji przy Mi­ni­ster­stwie Opie­ki Spo­łecz­nej i Pracy na Li­twie ma 3-let­nie ze­zwo­le­nie na "wy­ko­ny­wa­nie pro­gra­mu po­by­tu go­ścin­ne­go w Pol­sce".

Cho­dzi o dzie­ci od 7 lat wzwyż. Ich ro­dzi­ce są po­zba­wie­ni praw ro­dzi­ciel­skich.

"Dzię­ki temu, że pod­pi­su­je­my umowę z domem dziec­ka w Pod­bro­dziu i Nie­men­czy­nie dzie­ci z tych pla­có­wek będą mogły przy­je­chać na wa­ka­cje na Pod­la­sie" - po­wie­dzia­ła Stan­kie­wicz. Do­da­ła, że kom­ple­to­wa­nie do­ku­men­tów trwa­ło trzy mie­sią­ce, po­trzeb­ne były m.​in. tłu­ma­cze­nia na język li­tew­ski.

Ro­dzi­ny, które chcą przy­jąć dzie­ci u sie­bie, także mu­sia­ły przy­go­to­wać sze­reg do­ku­men­tów, w tym opi­nię psy­cho­lo­ga, za­świad­cze­nie o tym, jakie dana ro­dzi­na ma wa­run­ki po­by­to­we i czy stać ją na utrzy­ma­nie gosz­czo­nych dzie­ci.

Teraz or­ga­ni­za­cja przy­go­to­wu­je się do akcji wa­ka­cyj­nej, w ra­mach któ­rej chce za­pro­sić dzie­ci. Mo­gły­by spę­dzić w Pol­sce czas za­rów­no na ko­lo­niach or­ga­ni­zo­wa­nych przez Ca­ri­tas, jak i in­dy­wi­du­al­nie, u ro­dzin.

Elż­bie­ta Ko­siń­ska, która jest jed­nym z ko­or­dy­na­to­rów tej akcji po­wie­dzia­ła PAP, że wciąż po­szu­ki­wa­ne są ro­dzi­ny, które przy­ję­ły­by pol­skie dzie­ci z Litwy na wa­ka­cje.

O pro­ble­mach z przy­jaz­dem dzie­ci do Pol­ski, sto­wa­rzy­sze­nie do­wie­dzia­ło się przed te­go­rocz­ny­mi Świę­ta­mi Wiel­ka­noc­ny­mi. Oka­za­ło się, że to efekt no­wych prze­pi­sów li­tew­skich, które zmie­ni­ły za­sa­dy za­pra­sza­nia dzie­ci do Pol­ski.

W spra­wę przy­jaz­du dzie­ci do Pol­ski za­an­ga­żo­wał się m.​in. wo­je­wo­da pod­la­ski Ma­ciej Żywno. W kwiet­niu od­wie­dził Domu Dziec­ka w Pod­bro­dziu na Li­twie. Roz­ma­wiał wów­czas z dy­rek­cją tej pla­ców­ki, przed­sta­wi­cie­la­mi sto­wa­rzy­sze­nia, Związ­ku Po­la­ków na Li­twie i am­ba­sa­dy Pol­ski, o moż­li­wo­ściach po­mo­cy.

Wspól­nie usta­lo­no, że Pod­la­ski Urząd Wo­je­wódz­ki w Bia­łym­sto­ku opra­cu­je pro­ce­du­rę przy­jaz­du dzie­ci, kon­sul­tu­jąc ją ze wszyst­ki­mi stro­na­mi. Urząd po­mógł też przy tłu­ma­cze­niach do­ku­men­tów na język li­tew­ski.

- Warto było w Wiel­kim Ty­go­dniu po­je­chać na Litwę i pomóc +od­blo­ko­wać+ temat, usta­lić pro­ce­du­ry i wes­przeć tłu­ma­cze­nia do­ku­men­tów. Trzy­mam dalej kciu­ki za sto­wa­rzy­sze­nie i całą ini­cja­ty­wę - po­wie­dział wo­je­wo­da Ma­ciej Żywno.

Sto­wa­rzy­sze­nie "Otwar­ty Dom" z Bia­łe­go­sto­ku, które zaj­mu­je się po­mo­cą pol­skim dzie­ciom na Wscho­dzie, od kil­ku­na­stu lat or­ga­ni­zu­je przy­jaz­dy dzie­ci z Litwy. Dzie­ci z Pod­bro­dzia, Nie­men­czy­na czy Nowej Wi­lej­ki na Li­twie do tej pory spę­dza­ły u ro­dzin w Pod­la­skiem świę­ta Bo­że­go Na­ro­dze­nia, Wiel­ka­noc, a także wa­ka­cje. Za­wsze przy­jeż­dża­ło ok. 40 dzie­ci.

Pod­czas ta­kich po­by­tów dzie­ciom or­ga­ni­zo­wa­no m.​in. wy­ciecz­ki do War­sza­wy. Sto­wa­rzy­sze­nie za­pew­nia­ło im też opie­kę me­dycz­ną, m.​in. sto­ma­to­lo­gicz­ną.

Zmia­ny w za­sa­dach do­ty­czą­cych wy­jaz­du wy­cho­wan­ków domów dziec­ka poza ośro­dek, w któ­rym na co dzień prze­by­wa­ją, wpro­wa­dzo­no 28 grud­nia ub. roku - po­in­for­mo­wa­ło w marcu PAP biuro pra­so­we rzecz­ni­ka MSZ. Była to de­cy­zja li­tew­skie­go Mi­ni­ster­stwa Opie­ki Spo­łecz­nej i Pracy.

Jak po­in­for­mo­wa­ło wów­czas MSZ, we­dług stro­ny li­tew­skiej zmia­ny prze­pi­sów "po­dyk­to­wa­ne były sy­gna­ła­mi do­cie­ra­ją­cy­mi do Mi­ni­ster­stwa Opie­ki Spo­łecz­nej i Pracy o nie­pra­wi­dło­wo­ściach wy­stę­pu­ją­cych pod­czas za­gra­nicz­nych cza­so­wych po­by­tów dzie­ci, zwłasz­cza u ro­dzin". Oprócz Pol­ski, wy­jeż­dża­ły one też do Włoch i Nie­miec.

Zmia­ny do­ty­czą wy­jaz­dów dzie­ci za­rów­no za gra­ni­cę, jak i na te­re­nie Litwy. Za­in­te­re­so­wa­ni przy­ję­ciem wy­cho­wan­ków na pobyt cza­so­wy muszą uzy­skać od­po­wied­nie ze­zwo­le­nie w li­tew­skim mi­ni­ster­stwie i do­pie­ro wtedy mogą być za­war­te umowy bez­po­śred­nio z kon­kret­ny­mi do­ma­mi dziec­ka na Li­twie. Prze­pi­sa­mi nie są ob­ję­te na­to­miast wy­jaz­dy na zor­ga­ni­zo­wa­ne po­by­ty dzie­ci wraz z opie­ku­nem z da­ne­go domu dziec­ka.

>>>>

Pomoc sierotom ... Tak to piekne ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:33, 17 Cze 2012    Temat postu:

Polsko-czeczeński festyn z okazji Dnia Uchodźcy

Polscy i czeczeńscy wykonawcy występowali w niedzielę na festynie zorganizowanym w Lublinie przez miejscowe Centrum Wolontariatu z okazji Dnia Uchodźcy. Lubelscy wolontariusze od wielu lat pomagają uchodźcom zaaklimatyzować się w Polsce.

Na festyn przybyli uchodźcy z ośrodków na Lubelszczyźnie oraz mieszkańcy miasta. Na scenie ustawionej w centrum Lublina, na skwerze przy ul. Świętoduskiej, występowały m.in. dziecięcy folklorystyczny zespół „Gwiazdy Czeczenii” i czeczeński męski zespół wokalny z lubelskiego ośrodka dla uchodźców. Przygotowano degustację potraw kuchni czeczeńskiej, można było zobaczyć wystawę fotografii i rękodzieła artystycznego przybliżającą kulturę krajów, z których uchodźcy przybywają do Polski.

- Chcieliśmy pokazać mieszkańcom Lublina uchodźców oraz ich kulturę. W samym Lublinie jest około stu uchodźców w ośrodku oraz kilkadziesiąt osób mieszkających samodzielnie poza ośrodkiem. Głównie są to Czeczeni. Staramy się, żeby oni dobrze czuli się z nami i my z nimi – powiedziała Anna Siek, koordynatorka programu dla uchodźców w lubelskim Centrum Wolontariatu.

Osłan Sulejmanow, uciekinier z Czeczenii, który śpiewał na festynie, powiedział PAP, że bardzo mu się podoba w Lublinie. - Byłem dwa miesiące we Francji, ale przyjechałem tutaj, bo my Czeczeni lepiej rozumiemy się z Polakami. Wojna, bieda, te problemy Polacy dobrze rozumieją, bo też je przeżyli. Chciałbym ożenić się z Polką i zostać tutaj – powiedział Sulejmanow.

Wolontariusze z Lublina prowadzą w ośrodkach dla uchodźców zajęcia mające na celu przybliżenie im polskiej kultury i obyczajów. Uczą dzieci i dorosłych języka polskiego, pomagają w odrabianiu lekcji.

Pomoc wolontariuszy wysoko ocenia dyrektor ośrodka dla uchodźców w Horbowie Grzegorz Machno. - Najważniejsze, że czeczeńskie dzieci dobrze sobie radzą w szkole. Szkoła także organizuje spotkania integracyjne, zarówno z dziećmi, jak i rodzicami. Nie ma problemów między uchodźcami a Polakami w Horbowie, oni już wrośli w miejscową społeczność, traktowani są jak swoi – powiedział Machno.

Na Lubelszczyźnie istnieją trzy ośrodki dla uchodźców: w Lublinie, Białej Podlaskiej i Horbowie. Światowy Dzień Uchodźcy to święto ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 2000 r. w celu zwrócenia uwagi na problemy uchodźców. Corocznie obchodzone jest 20 czerwca.

>>>>

Piekna pomoc bezdomnym bo tacy sa uchodzicy z poddanej ludobojstwu Czeczenii ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:19, 18 Cze 2012    Temat postu:

UNHCR: liczba uchodźców wzrosła o 800 tys. osób

W ze­szłym roku licz­ba uchodź­ców wzro­sła o 800 tys. osób; był to rok re­kor­do­wy pod wzglę­dem licz­by osób zmu­szo­nych do uciecz­ki ze swo­je­go kraju, ta­kie­go na­pły­wu uchodź­ców nie no­to­wa­no od 2000 r. - wy­ni­ka z naj­now­sze­go ra­por­tu UNHCR.

Z opu­bli­ko­wa­ne­go w po­nie­dzia­łek ra­por­tu Wy­so­kie­go Ko­mi­sa­rza Na­ro­dów Zjed­no­czo­nych ds. Uchodź­ców wy­ni­ka, że naj­wię­cej uchodź­ców wciąż po­cho­dzi z Afga­ni­sta­nu (2,7 mln), który wy­prze­dza Irak (1,4 mln), So­ma­lię (1,1 mln), Sudan (500 tys.) i De­mo­kra­tycz­ną Re­pu­bli­kę Konga (491 tys.).

Prze­wa­ża­ją­ca więk­szość uchodź­ców (80 proc.) ucie­ka do są­sied­nich kra­jów, czego skut­kiem są znacz­ne licz­by tych osób w Pa­ki­sta­nie (1,7 mln), Ira­nie (886 tys.), Kenii (566 tys.) i Cza­dzie (366 tys.).

Re­la­tyw­nie nie­wie­lu uchodź­ców znaj­du­je za to schro­nie­nie w Eu­ro­pie Środ­ko­wej. Pod ko­niec 2011 r. w sied­miu kra­jach tego re­gio­nu razem wzię­tych (Pol­ska, Cze­chy, Sło­wa­cja, Węgry, Buł­ga­ria, Ru­mu­nia, Sło­we­nia) znaj­do­wa­ło się około 31 tys. uchodź­ców (z czego nie­mal po­ło­wa w Pol­sce). To za­le­d­wie 0,07 pro­cent osób zmu­szo­nych prze­mo­cą do opusz­cze­nia swo­ich domów.

W Pol­sce - jak wy­ni­ka za da­nych Urzę­du ds. Cu­dzo­ziem­ców - w 2011 r. zło­żo­no 6 tys. 887 wnio­sków o sta­tus uchodź­cy. Sta­tus nada­no 153 oso­bom, 155 osób ob­ję­to ochro­ną uzu­peł­nia­ją­cą (jest udzie­la­na cu­dzo­ziem­com, któ­rzy nie kwa­li­fi­ku­ją się do uzna­nia za uchodź­cę, lecz któ­rzy w przy­pad­ku po­wro­tu do kraju po­cho­dze­nia mogą być na­ra­że­ni na rze­czy­wi­ste ry­zy­ko do­zna­nia po­waż­nej krzyw­dy, np. wy­ko­na­nie eg­ze­ku­cji, tor­tur, nie­ludz­kie­go trak­to­wa­nia), a 170 otrzy­ma­ło zgodę na pobyt to­le­ro­wa­ny (udzie­la­ny w związ­ku z okre­ślo­ny­mi prze­słan­ka­mi okre­ślo­ny­mi nor­ma­mi Kon­wen­cji o Ochro­nie Praw Czło­wie­ka i Pod­sta­wo­wych Wol­no­ści oraz Kon­wen­cji o pra­wach dziec­ka).

Umo­rzo­no 6 tys. 584 wnio­sków, a w przy­pad­ku 2 tys. 739 wy­da­no de­cy­zje ne­ga­tyw­ne. W Pol­sce umo­rze­nia naj­czę­ściej wy­ni­ka­ją stąd, że osoby, które przy prze­kra­cza­niu gra­ni­cy zło­ży­ły wnio­sek o ob­ję­cie ochro­ną mię­dzy­na­ro­do­wą, nie zgło­si­ły się, by przy­stą­pić do dal­szej pro­ce­du­ry zwią­za­nej z po­stę­po­wa­niem. De­cy­zje ne­ga­tyw­ne po­wo­do­wa­ne są bra­kiem prze­sła­nek do nada­nia sta­tu­su uchodź­cy - naj­czę­ściej w przy­pad­ku cu­dzo­ziem­ców, któ­rzy opu­ści­li swój kraj z przy­czyn eko­no­micz­nych.

Jak czy­ta­my w ra­por­cie UNHCR 42,5 mln ludzi po­że­gna­ło 2011 r. jako uchodź­cy (15,42 mln), jako prze­sie­dleń­cy we­wnętrz­ni (28,4 mln) albo jako osoby ubie­ga­ją­ce się o azyl (895 tys.). Mimo wy­so­kiej licz­by no­wych uchodź­ców ich ogól­na licz­ba była niż­sza od za­no­to­wa­nej w 2010 r. (43,7 mln) – głów­nie dzię­ki temu, że duża część prze­sie­dleń­ców we­wnętrz­nych mogła wró­cić do swo­ich domów (3,2 mln po­wro­tów – naj­wię­cej od ponad de­ka­dy).

Ra­port UNHCR po­da­je szcze­gó­ło­we dane na temat skali ma­so­wych ucie­czek w związ­ku z po­waż­ny­mi kry­zy­sa­mi hu­ma­ni­tar­ny­mi, które w 2010 r. wy­bu­chły naj­pierw na Wy­brze­żu Kości Sło­nio­wej, by wkrót­ce potem objąć Libię, Sudan, So­ma­lię i inne kraje. W sumie 4,3 mln osób opu­ści­ło wtedy swoje domy, z czego 800 tys. ucie­kło za gra­ni­cę.

"Rok 2011 był ro­kiem cier­pień na epic­ką skalę. Wrzu­ce­nie tylu ist­nień ludz­kich w tak krót­kim cza­sie w sam śro­dek wo­jen­nej za­wie­ru­chy ozna­cza ogrom­ny ból dla wszyst­kich, któ­rych to do­tknę­ło. Mo­że­my być tylko wdzięcz­ni, że mię­dzy­na­ro­do­wy sys­tem stwo­rzo­ny do ochro­ny ta­kich osób pra­wie wszę­dzie wy­trzy­mał, dzię­ki czemu więk­szość gra­nic po­zo­sta­ła otwar­ta. To dla nas czas próby" – po­wie­dział Wy­so­ki Ko­mi­sarz Na­ro­dów Zjed­no­czo­nych ds. Uchodź­ców An­tó­nio Gu­ter­res.

Ra­port uka­zu­je kilka nie­po­ko­ją­cych ten­den­cji. Jedną z nich jest to, że w skali glo­bal­nej zja­wi­sko ma­so­wych ucie­czek w oba­wie przed wojną czy prze­śla­do­wa­nia­mi do­ty­ka coraz więk­szej licz­by osób – od pię­ciu lat prze­kra­cza ona 42 mln rocz­nie. Inną – że ten, kto jest uchodź­cą, po­zo­sta­nie nim za­pew­ne jesz­cze przez wiele ko­lej­nych lat – utknie w obo­zie lub w mie­ście uza­leż­nio­ny od po­mo­cy. Spo­śród 10,4 mln uchodź­ców ob­ję­tych man­da­tem UNHCR, pra­wie trzy czwar­te (7,1 mln) czeka co naj­mniej pięć lat na ure­gu­lo­wa­nie swo­je­go sta­tu­su.

Zgod­nie z Kon­wen­cją Ge­new­ską z 1951 r. (do­ty­czą­cą sta­tu­su uchodź­cy) uchodź­cą jest osoba, która na sku­tek uza­sad­nio­nej obawy przed prze­śla­do­wa­niem z po­wo­du swo­jej rasy, re­li­gii, na­ro­do­wo­ści, przy­na­leż­no­ści do okre­ślo­nej grupy spo­łecz­nej lub z po­wo­du prze­ko­nań po­li­tycz­nych prze­by­wa poza gra­ni­ca­mi pań­stwa, któ­re­go jest oby­wa­te­lem, i nie może lub nie chce z po­wo­du tych obaw ko­rzy­stać z ochro­ny tego pań­stwa, albo która nie ma żad­ne­go oby­wa­tel­stwa i znaj­du­jąc się na sku­tek po­dob­nych zda­rzeń, poza pań­stwem swo­je­go daw­ne­go sta­łe­go za­miesz­ka­nia nie może lub nie chce z po­wo­du tych obaw po­wró­cić do tego pań­stwa.

20 czerw­ca ob­cho­dzo­ny jest Świa­to­wy Dzień Uchodź­cy.

>>>>

Niestety ich liczba rosnie ale jednak swiat zmienia sie na lepsze !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:17, 19 Cze 2012    Temat postu:

Pół miliona złotych na aktywizację zawodową bezdomnych

19 wnio­sków zło­ży­ły or­ga­ni­za­cje po­za­rzą­do­we na ogło­szo­ny przez wo­je­wo­dę pod­kar­pac­kie­go kon­kurs dot. pro­jek­tów m.​in. na ak­ty­wi­za­cję za­wo­do­wą osób bez­dom­nych. Wszyst­kie otrzy­ma­ły do­ta­cję; łącz­na kwota do­fi­nan­so­wa­nia to 500 tys. zł.

Jak po­in­for­mo­wa­ła rzecz­nicz­ka wo­je­wo­dy pod­kar­pac­kie­go Mał­go­rza­ta Oczoś, kon­kurs był skie­ro­wa­ny do or­ga­ni­za­cji i sto­wa­rzy­szeń pro­wa­dzą­cych m.​in. noc­le­gow­nie i schro­ni­ska dla osób bez­dom­nych, a także domy dla sa­mot­nych matek.

Do­ta­cje z bu­dże­tu wo­je­wo­dy zo­sta­ną prze­zna­czo­ne m.​in. na prace re­mon­to­we, opła­ty zwią­za­ne z bie­żą­cą dzia­łal­no­ścią pla­có­wek. - Część zo­sta­nie prze­zna­czo­na na ak­ty­wi­za­cję za­wo­do­wą osób bez­dom­nych - za­zna­czy­ła Oczoś.

W ubie­głym roku w ra­mach ta­kie­go sa­me­go kon­kur­su zło­żo­nych zo­sta­ło 17 wnio­sków. Do po­dzia­łu rów­nież było 500 tys. zł.

>>>>

Wazna i potrzebna inicjatywa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:45, 20 Cze 2012    Temat postu:

Wyjątkowe dzieła na Światowy Dzień Uchodźcy

20 czerw­ca ob­cho­dzo­ny jest Świa­to­wy Dzień Uchodź­cy. Z tej oka­zji Pol­ska Akcja Hu­ma­ni­tar­na już po raz siód­my or­ga­ni­zu­je Prze­gląd Fil­mów o Te­ma­ty­ce Uchodź­czej – Re­fu­gee Re­view, który od­bę­dzie się mię­dzy 21 a 27 czerw­ca w sze­ściu mia­stach w Pol­sce: War­sza­wie, Kra­ko­wie, To­ru­niu, Lu­bli­nie, Wro­cła­wiu oraz Po­zna­niu.

Te­go­rocz­ne ob­cho­dy Dnia Uchodź­cy, oprócz za­chę­ce­nia spo­łe­czeń­stwa do re­flek­sji nad sy­tu­acją uchodź­ców w Pol­sce i na świe­cie, mają zwró­cić uwagę na pro­blem de­ten­cji dzie­ci cu­dzo­ziem­skich w za­mknię­tych ośrod­kach w celu wy­da­le­nia. Tego typu prak­ty­ka, sto­so­wa­na przez pań­stwo pol­skie w celu za­pew­nie­nia spraw­nej de­por­ta­cji ob­co­kra­jow­ców do kraju ich po­cho­dze­nia, sta­no­wi na­ru­sze­nie Kon­wen­cji Praw Dziec­ka. De­ten­cja, w szcze­gól­no­ści w przy­pad­ku dzie­ci po­zo­sta­ją­cych bez opie­ki, ma ne­ga­tyw­ny wpływ na ich zdro­wie fi­zycz­ne i psy­chicz­ne. W wielu pań­stwach, w tym także na­le­żą­cych do Unii Eu­ro­pej­skiej, wpro­wa­dza się al­ter­na­tyw­ne środ­ki za­po­bie­gaw­cze.

Uro­czy­sta in­au­gu­ra­cja Prze­glą­du Re­fu­gee Re­view od­bę­dzie się 22 czerw­ca w Kinie KC w War­sza­wie (bu­dy­nek Gieł­dy War­szaw­skiej). Te­go­rocz­nym fil­mem otwar­cia jest "Kolor Oce­anu" w re­ży­se­rii Mag­gie Peren, po­ka­zy­wa­ny pod­czas Ber­li­na­le 2011, a w Pol­sce na ostat­nim fe­sti­wa­lu Plus Ca­me­ri­ma­ge w Byd­gosz­czy. Film po­ka­zu­je pro­ble­ma­ty­kę uchodź­stwa z trzech stron: sa­me­go uchodź­cy, po­li­cji a także tu­ry­stów, któ­rzy nie za­wsze go­to­wi są na spo­tka­nia z uchodź­ca­mi, szcze­gól­nie pod­czas urlo­pu. W ra­mach prze­glą­du bę­dzie można obej­rzeć rów­nież nie­wy­świe­tla­ny dotąd w Pol­sce do­ku­ment "Plac Tah­rir" w re­ży­se­rii Ste­fa­no Sa­vo­ny, który re­ali­zo­wał zdję­cia na ogar­nię­tym re­wo­lu­cją placu. Sa­vo­na w spo­sób nie­zwy­kle bez­po­śred­ni, po­ru­sza­ją­cy i po­etyc­ki fil­mu­je na­ocz­nych świad­ków po­wsta­nia w Egip­cie. W pro­gra­mie Re­fu­gee Re­view znaj­dzie się rów­nież ani­mo­wa­ny do­ku­ment "Droga na drugą stro­nę" reż. Ancy Da­mia­na, opo­wia­da­ją­cy hi­sto­rię życia Cru­li­ca, 33-let­nie­go Ru­mu­na, który umarł w pol­skim wię­zie­niu w cza­sie straj­ku gło­do­we­go w 2007 roku. Mocny styl wi­zu­al­ny, bę­dą­cy wy­ni­kiem mie­szan­ki pięk­nych tech­nik ani­ma­cji, two­rzy ude­rza­ją­cy, za­dzi­wia­ją­co spój­ny i nie­za­po­mnia­ny film.

Po­przez or­ga­ni­za­cję ob­cho­dów Dnia Uchodź­cy, w tym prze­glą­du Re­fu­gee Re­view, Pol­ska Akcja Hu­ma­ni­tar­na, która od dwóch dekad po­ma­ga po­trze­bu­ją­cym w Pol­sce i na świe­cie, pra­gnie przy­czy­nić się do zwięk­sze­nia otwar­to­ści w spo­łe­czeń­stwie pol­skim wobec osób wy­wo­dzą­cych się z in­nych kul­tur. Jak po­wie­dzia­ła Ja­ni­na Ochoj­ska w fil­mie do­ku­men­tal­nym "Good bye and be happy", sta­no­wią­cym część pro­gra­mu Re­fu­gee Re­view: - My, Po­la­cy, by­li­śmy uchodź­ca­mi w wielu kra­jach i otrzy­my­wa­li­śmy taką pomoc. Dzi­siaj ży­je­my w de­mo­kra­tycz­nym kraju, który nie­ste­ty broni się rę­ka­mi i no­ga­mi przed uchodź­ca­mi.

Wstęp na po­ka­zy w Kra­ko­wie, Po­zna­niu, Wro­cła­wiu, To­ru­niu i Lu­bli­nie jest wolny.

W War­sza­wie (Kino KC) bilet kosz­tu­je 5 zł. Szcze­gó­ło­wy pro­gram prze­glą­du we wszyst­kich mia­stach oraz wy­da­rzeń mu to­wa­rzy­szą­cych do­stęp­ny jest na stro­nach: [link widoczny dla zalogowanych] oraz [link widoczny dla zalogowanych]

>>>>

Dobry dzien aby o nich przypomniec !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:21, 20 Cze 2012    Temat postu:

Organizacje: apel o nieumieszczanie dzieci uchodźców w zamkniętych ośrodkach.

O zaprzestanie umieszczania dzieci cudzoziemców, w tym uchodźców, w strzeżonych ośrodkach zamkniętych apelują z okazji Światowego Dnia Uchodźcy organizacje pozarządowe. W zeszłym roku w Polsce przetrzymywano tak ponad 500 dzieci.

- W tym roku, ze względu na narastającą skale zjawiska, chcielibyśmy zwrócić uwagę na praktykę detencji w Polsce. Detencja to sposób na zabezpieczenie możliwości wydalenia. Do ośrodków przypominających więzienia trafiają, wraz z rodzicami, dzieci - powiedziała w Warszawie Agnieszka Kunicka z Polskiej Akcji Humanitarnej.

Dodała, że dzieci są zamykane, ponieważ ich rodzice przybyli do Polski nielegalnie lub ich pobyt stał się nielegalny; i choć nie jest to przestępstwo, zatrzymanych dotyka poważne ograniczenie wolności.

Kunicka podkreśliła, że praktyka detencji dzieci narusza kilka artykułów konwencji o prawach dziecka, do której inicjatorów należy Polska. Przypomniała, ze konwencja zabrania karania dzieci za czyny rodziców i nakazuje kierować się najlepszym interesem dziecka.

Na posiedzeniu Rady Praw człowieka ONZ wiele krajów pytało o kwestię detencji dzieci w Polsce, temat ten zwrócił także uwagę autorów raportu Departamentu Stanu USA.

W razie zatrzymania cudzoziemca Straż Graniczna z reguły występuje do sądu o umieszczenie w ośrodku zamkniętym, a sądy rutynowo wydają takie decyzje.

Katarzyna Słubik ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej mówiła o niszczycielskich konsekwencjach pobytu w ośrodku urządzonym na wzór więzienia dla psychiki dziecka. Podkreśliła, że sami wychowawcy i strażnicy zdają sobie z tego sprawę. Dodała, że wiele ośrodków nie jest w stanie zapewnić przetrzymywanym dostępu do edukacji i opieki zdrowotnej.

PAH, a także Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Instytut na rzecz Państwa Prawa, Centrum Pomocy Prawnej i La Strada zawiązały koalicję przeciw detencji dzieci. Chcą, by w nowej ustawie o uchodźcach - nad która trwają prace, ale jest to jeszcze stadium projektu - zakazać tej praktyki.

Według danych, jakimi dysponują organizacje, podczas gdy w 2006 r. w zamkniętych ośrodkach umieszczono 12 dzieci, w ubiegłym roku było ich już 506.

W sprawie detencji dzieci interweniowała w kwietniu rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz. Zwróciła się do ministra spraw wewnętrznych o podjęcie inicjatywy ustawodawczej mającej na celu zakaz umieszczania dzieci i ich opiekunów, zatrzymanych w związku z nielegalnym pobytem, w zamkniętych ośrodkach. - Ponieważ w odpowiedzi nie było jednoznacznego stanowiska, wystąpiliśmy ponownie, czekamy na odpowiedź - powiedział Marcin Sośniak z Biura RPO.

>>>>

Jakos trzeba to rozwiazac . Trudno przeciez aby rozdzielic dzieci i doroslych ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:44, 21 Cze 2012    Temat postu:

MOPS pomoże wolontariuszom

W Miej­skim Ośrod­ku Po­mo­cy Spo­łecz­nej w Pu­ła­wach po­wsta­ło Cen­trum Wo­lon­ta­ria­tu. To miej­sce, gdzie chęt­ni mogą za­pi­sać się do bazy da­nych, a pra­cow­ni­cy ośrod­ka po­szu­ka­ją dla nich od­po­wied­nie­go miej­sca pracy wo­lon­ta­riac­kiej - po­da­je Radio Lu­blin.

W Miej­skim Ośrod­ku Po­mo­cy Spo­łecz­nej w Pu­ła­wach po­wsta­ło Cen­trum Wo­lon­ta­ria­tu. To miej­sce, gdzie chęt­ni mogą za­pi­sać się do bazy da­nych, a pra­cow­ni­cy ośrod­ka po­szu­ka­ją dla nich od­po­wied­nie­go miej­sca pracy wo­lon­ta­riac­kiej.

- Nie ogra­ni­cza­my się tylko do na­sze­go ośrod­ka. Szu­ka­my ofert z wielu in­sty­tu­cji i or­ga­ni­za­cji po­za­rzą­do­wych - mówi dy­rek­tor pu­ław­skie­go MOPS-u, Maria Pia­sto­wicz.

Osoby chcą­ce za­an­ga­żo­wać się w pracę wo­lon­ta­riac­ką mogą zgła­szać się do ośrod­ka w każdy wto­rek mię­dzy 13.00 a 16.00.

Słu­chaj wię­cej w Radiu Lu­blin

>>>

Bardzo ciekawa akcja wsporacy urzedu z ochotnikami ! To moze dac dobre efekty !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:19, 21 Cze 2012    Temat postu:

Ruszyła "Wakacyjna Akcja Caritas" dla dzieci

Ru­szy­ła "Wa­ka­cyj­na Akcja Ca­ri­tas", dzię­ki któ­rej kil­ka­dzie­siąt ty­się­cy dzie­ci w Pol­sce bę­dzie mogło wy­je­chać na wy­po­czy­nek w gó­rach, nad mo­rzem i na Ma­zu­rach - po­in­for­mo­wał PAP w czwar­tek dy­rek­tor Ca­ri­tas ks. Ma­rian Sub­ocz.

Ks. Sub­ocz pod­kre­ślił, że w "Wa­ka­cyj­ną Akcję Ca­ri­tas" włą­cza­ją się wszyst­kie die­ce­zjal­ne Ca­ri­tas w Pol­sce. Na ko­lo­nie wy­jeż­dża­ją dzie­ci – pod­opiecz­ni świe­tlic so­cjo­te­ra­peu­tycz­nych i pa­ra­fial­nych - oraz mło­dzież ob­ję­ta pro­gra­mem "Skrzy­dła", dla któ­rych wy­jazd poza mia­sto lub wieś bez wspar­cia fi­nan­so­we­go nie jest moż­li­wy.

Tur­nus wa­ka­cyj­ny trwa prze­cięt­nie dwa ty­go­dnie, zor­ga­ni­zo­wa­ny jest w ośrod­kach po­sia­da­ją­cych upraw­nie­nia do re­ali­za­cji tego typu form wy­po­czyn­ku. Do­brze przy­go­to­wa­na jest rów­nież kadra pe­da­go­gicz­na, a wo­lon­ta­riu­sze prze­cho­dzą wcze­śniej szko­le­nia z za­kre­su pro­wa­dze­nia zajęć ak­ty­wi­zu­ją­cych, kursy pierw­szej po­mo­cy, roz­wią­zy­wa­nia kon­flik­tów ró­wie­śni­czych. Aby wy­słać dziec­ko na ko­lo­nie z Ca­ri­tas, wy­star­czy zgło­sić się do swo­jej pa­ra­fii lub die­ce­zjal­nej Ca­ri­tas.

- Jak wy­ni­ka z naj­now­sze­go ra­por­tu UNI­CEF, mi­lio­ny dzie­ci w naj­bo­gat­szych kra­jach żyją w ubó­stwie. Do­stę­pu do pod­sta­wo­wych dóbr nie­zbęd­nych do pra­wi­dło­we­go roz­wo­ju nie ma ponad 13 mi­lio­nów dzie­ci w kra­jach Unii Eu­ro­pej­skiej. W Pol­sce jest ich mi­lion. To smut­ne dane, dla­te­go od kil­ku­na­stu lat sta­ra­my się zor­ga­ni­zo­wać dzie­ciom bez­piecz­ny i atrak­cyj­ny wy­po­czy­nek – po­wie­dział dy­rek­tor Ca­ri­tas.

Co roku - jak in­for­mu­je ks. Sub­ocz - Ca­ri­tas or­ga­ni­zu­je ko­lo­nie dla około 39 tys. dzie­ci i mło­dzie­ży. Die­ce­zjal­ne Ca­ri­tas dys­po­nu­ją 51 ośrod­ka­mi ko­lo­nij­ny­mi (ponad 5 tys. miejsc). Wy­naj­mo­wa­nych jest też bli­sko sto ośrod­ków wcza­so­wych. Wa­ka­cyj­na Akcja Ca­ri­tas jest fi­nan­so­wa­na mię­dzy in­ny­mi z Wi­gi­lij­ne­go Dzie­ła Po­mo­cy Dzie­ciom, zbió­rek die­ce­zjal­nych, da­ro­wizn in­dy­wi­du­al­nych spon­so­rów i dar­czyń­ców oraz do­ta­cji Mi­ni­ster­stwa Edu­ka­cji Na­ro­do­wej.

Akcje można tez wes­przeć wy­sy­ła­jąc SMS o tre­ści "Po­ma­gam" pod numer 72052 (koszt 2,46 zł) lub wpła­cić pie­nią­dze na konto Ca­ri­tas Pol­ska z do­pi­skiem "Wa­ka­cyj­na Akcja Ca­ri­tas", ul. Skwer Kard. Wy­szyń­skie­go 9, 01-015 War­sza­wa: Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526; Bank Mil­le­nium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384.

>>>>

I kolejna akcja !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:02, 22 Cze 2012    Temat postu:

Kto "dokopie" biedzie? Nabór liderów trwa

Tylko tam, gdzie znaj­dzie się lider, w grud­niu od­bę­dzie się te­go­rocz­na edy­cja Szla­chet­nej Pacz­ki. I choć do pro­jek­tu zgło­si­ło się już wiele osób, na Ślą­sku wciąż są miej­sco­wo­ści, w któ­rych chęt­nych brak. Każdy może za­an­ga­żo­wać się w Szla­chet­ną Pacz­kę, "do­ko­pać" bie­dzie i pomóc naj­bar­dziej po­trze­bu­ją­cym. Czas goni – nabór na li­de­rów trwa do 30 czerw­ca.
Jedna z ob­da­ro­wa­nych osób w ze­szło­rocz­nej edy­cji Szla­chet­nej Pacz­ki.

Lider to osoba, która or­ga­ni­zu­je struk­tu­rę Szla­chet­nej Pacz­ki w swo­jej miej­sco­wo­ści lub dziel­ni­cy, po­szu­ku­je wo­lon­ta­riu­szy i ko­or­dy­nu­je ich pracę. Tylko tam, gdzie znaj­dzie się lider, ro­dzi­ny otrzy­ma­ją w grud­niu pomoc. Dla­te­go w nie­któ­rych ślą­skich miej­sco­wo­ściach or­ga­ni­za­cja Szla­chet­nej Pacz­ki stoi pod zna­kiem za­py­ta­nia.

Wciąż brak li­de­rów w na­stę­pu­ją­cych miej­sco­wo­ściach:

- Biel­sko–Biała

- Bytom

- Ustroń

- Sko­czów

- Dą­bro­wa Gór­ni­cza

- Lu­bli­niec

- Ra­ci­bórz

- Żory

- Ży­wiec

- Bia­ło­gard

- Szu­ka­my ludzi od­po­wie­dzial­nych, pra­gną­cych po­ma­gać i re­al­nie zmie­niać swoje oto­cze­nie, po­tra­fią­cych pra­co­wać w gru­pie i or­ga­ni­zo­wać pracę in­nych osób – mówi ksiądz Jacek Stry­czek, pre­zes Sto­wa­rzy­sze­nia WIO­SNA, or­ga­ni­za­to­ra Szla­chet­nej Pacz­ki.

Lider Szla­chet­nej Pacz­ki wraz z ze­spo­łem wo­lon­ta­riu­szy stara się do­trzeć z po­mo­cą do ro­dzin ży­ją­cych w nie­za­wi­nio­nej bie­dzie. Pod okiem li­de­ra wo­lon­ta­riu­sze spo­ty­ka­ją się z ro­dzi­na­mi, an­kie­tu­ją je i włą­cza­ją do pro­jek­tu. Lider or­ga­ni­zu­je za­ple­cze lo­gi­stycz­ne, a przede wszyst­kim dba o jak naj­lep­szą pomoc ro­dzi­nom w po­trze­bie.

To już XII edy­cja pro­jek­tu Szla­chet­na Pacz­ka, która in­te­gru­je kil­ka­set ty­się­cy osób każ­de­go roku. W ze­szłym roku za­an­ga­żo­wa­ło się w nią ponad 7,2 tys. wo­lon­ta­riu­szy, któ­rzy do­tar­li do 12 tys. po­trze­bu­ją­cych ro­dzin. Wśród 150 tys. dar­czyń­ców byli Bro­ni­sław i Anna Ko­mo­row­scy, sio­stry Ra­dwań­skie, re­pre­zen­ta­cja Pol­ski siat­ka­rzy, Jerzy Dudek, Grze­gorz Tur­nau, znani spor­tow­cy, dzien­ni­ka­rze i ar­ty­ści. War­tość prze­ka­za­nej po­mo­cy wy­nio­sła 18 mi­lio­nów zło­tych.

Każdy może za­an­ga­żo­wać się w Szla­chet­ną Pacz­kę, "do­ko­pać" bie­dzie i pomóc naj­bar­dziej po­trze­bu­ją­cym. Na zgło­sze­nia li­de­rów WIO­SNA czeka do 30 czerw­ca na stro­nie [link widoczny dla zalogowanych]

>>>>

Ciekawa akcja !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:17, 22 Cze 2012    Temat postu:

Dramat mężczyzny: choroba, samotność i 477 zł

Pan Edward z Po­mo­rza bar­dzo po­trze­bu­je życz­li­wo­ści i po­mo­cy. Jak mówi, ma dwa ma­rze­nia: pożyć jesz­cze dwa lub trzy lata i żeby wiatr nie ze­rwał dachu z domu. Jego sy­tu­acja dra­ma­tycz­nie się po­gor­szy­ła po tym, jak sześć lat temu do­znał wy­le­wu. Mie­sięcz­nie na utrzy­ma­nie ma 477 zł za­sił­ku.

>>>>

Takie sa sytuacje !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:30, 23 Cze 2012    Temat postu:

Katarzyna Nylec
Chóralne śpiewy rozbrzmiały w szpitalu

Scena z praw­dzi­we­go zda­rze­nia, 35-mi­nu­to­wy pro­gram ar­ty­stycz­ny, wi­dow­nia wy­peł­nio­na po brze­gi, a to wszyst­ko w szpi­tal­nych mu­rach. Cy­klicz­nie or­ga­ni­zo­wa­ne kon­cer­ty dla pa­cjen­tów w szpi­ta­lu kli­nicz­nym przy ulicy Ce­gla­nej w Ka­to­wi­cach stały się już tra­dy­cją.

W czwar­tek lecz­ni­cę od­wie­dził ka­to­wic­ki chór go­spel „Z mi­ło­ści”. Przy­je­chał spe­cjal­nie dla cho­rych z od­dzia­łów oku­li­sty­ki, aler­go­lo­gii i im­mu­no­lo­gii kli­nicz­nej, en­do­kry­no­lo­gii i chi­rur­gii on­ko­lo­gicz­nej. - To szan­sa by po­ka­zać, że w szpi­ta­lu może pa­no­wać po­zy­tyw­na at­mos­fe­ra, można spra­wić cho­rym przy­jem­ność, a jed­no­cze­śnie dać na­dzie­ję na to, że pla­no­wa­ne ba­da­nia czy ope­ra­cje prze­bie­gną po­myśl­nie - pod­kre­śla dr Bo­gu­mi­ła Wój­cik-Ni­klew­ska, oku­list­ka, która za­chę­ca­ła wszyst­kich swo­ich pa­cjen­tów do udzia­łu w nie­ty­po­wym kon­cer­cie.

To już druga tego typu ini­cja­ty­wa w szpi­ta­lu kli­nicz­nym przy ulicy Ce­gla­nej w Ka­to­wi­cach. W kwiet­niu tego roku dla pa­cjen­tów za­gra­li mu­zy­cy z Ka­to­wic­kie­go To­wa­rzy­stwa Ope­ro­we­go. Dla­cze­go aku­rat na ten ga­tu­nek mu­zy­ki zde­cy­do­wa­no się po­sta­wić? - Mu­zy­ka go­spel nie­sie prze­sła­nie ra­do­ści, nie­sie po­zy­tyw­ną ener­gię, a szpi­tal jest miej­scem, gdzie tych wła­śnie war­to­ści lu­dzie po­trze­bu­ją naj­bar­dziej. Chce­my więc dzie­lić się z in­ny­mi tym, co dla nas naj­waż­niej­sze i dawać na­dzie­ję – pod­kre­śla­ją ar­ty­ści, któ­rzy zgo­dzi­li się cha­ry­ta­tyw­nie wy­stą­pić w szpi­ta­lu przy ulicy Ce­gla­nej w Ka­to­wi­cach.

>>>>

Jaki ciekawy pomysl !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:38, 23 Cze 2012    Temat postu:

Tragedia rodzinna w lubelskim. "To był po prostu szok"

Ponad czter­dzie­stu stra­ża­ków ra­to­wa­ło dom pań­stwa Pu­tow­skich z Ja­ro­sze­wic koło Beł­życ w wo­je­wódz­twie lu­bel­skim. Nie­ste­ty bez­sku­tecz­nie. Ogień po­chło­nął cały do­ro­bek ich życia. Stra­ża­cy mówią, że ogień roz­prze­strze­niał się bar­dzo szyb­ko, a pożar, który wy­buchł w ga­ra­żu szyb­ko prze­niósł się na dach. - To był po pro­stu szok - nie kryją łez miesz­kań­cy, któ­rych sy­tu­acja jest trud­na tym bar­dziej, bo do spła­ty kre­dy­tu za dom, w któ­rym miesz­ka­ją od pół­to­ra roku zo­sta­ło jesz­cze 11 lat.

>>>>

Kolejni ktorzy kwalifikuja sie do pomocy . Po to oni sa abysmy mogli sie wykazac dobrem . Gdyby Bóg wszystko zalatwil to jak mozna by mu spojrzec w oczy gdy sie NIC dobrego nie zrobilo ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:55, 26 Cze 2012    Temat postu:

Carol Midgley / The Times
Kiedy nie starcza na chleb

Craig wie, co to zna­czy ba­lan­so­wać na gra­ni­cy nędzy. Ostat­nio na cały ty­dzień zo­sta­ło mu 80 pen­sów, ale wy­kom­bi­no­wał jak dać sobie radę. Po­szedł do Tesco tuż przed za­mknię­ciem, kiedy ceny nie­któ­rych pro­duk­tów żyw­no­ścio­wych są znacz­nie ob­ni­ża­ne i kupił opa­ko­wa­nie pa­ró­wek za 14 pen­sów i bo­che­nek chle­ba za 18 pen­sów, na czym prze­żył ty­dzień.

Ale dziś nawet wedle jego stan­dar­dów zna­lazł się z pod­bram­ko­wej sy­tu­acji. Jest pią­tek, a jego port­fel jest rów­nie pusty co spi­żar­nia. Przed nim per­spek­ty­wa ca­łe­go week­en­du bez je­dze­nia. Dla­te­go scho­wał dumę do kie­sze­ni i – po­dob­nie jak ty­sią­ce ludzi w Wiel­kiej Bry­ta­nii – po­szedł do banku żyw­no­ści. Do­sta­nie tam dar­mo­wą pacz­kę je­dze­nia.

– Nie­chęt­nie tu przy­cho­dzi­łem – przy­zna­je Craig (lat 31), ab­sol­went wy­cho­wa­nia fi­zycz­ne­go, który w ze­szłym roku stra­cił pracę w han­dlu i w efek­cie stał się bez­dom­ny. – Chyba przez spo­łecz­ne pięt­no. Czło­wiek wsty­dzi się pro­sić o pomoc, ale co in­ne­go mi po­zo­sta­je? Nie mam wy­bo­ru.

Nie­ste­ty nie jest to przy­pa­dek od­osob­nio­ny. Co ty­dzień w kraju otwie­ra się ko­lej­ny bank żyw­no­ści, po­nie­waż coraz wię­cej ludzi – za­rów­no bez­ro­bot­nych jak i tych wy­ko­nu­ją­cych naj­go­rzej płat­ne prace – nie jest w sta­nie wy­ży­wić sie­bie i swo­ich ro­dzin. Ro­sną­ce kosz­ty żyw­no­ści, zwol­nie­nia, zmia­ny w prze­pi­sach do­ty­czą­cych za­sił­ków oraz opóź­nie­nia w wy­pła­ca­niu świad­czeń spra­wia­ją, że po ra­tu­nek muszą zwra­cać się do in­sty­tu­cji do­bro­czyn­nych.

Nie­daw­no Bry­tyj­czy­ków za­szo­ko­wa­ła śmierć we­te­ra­na wo­jen­ne­go Marka Mul­lin­sa i jego żony Helen, któ­rzy wspól­nie po­peł­ni­li sa­mo­bój­stwo nie będąc dłu­żej w sta­nie żyć w nędzy, która zmu­sza­ła ich do cho­dze­nia co ty­dzień 12 mil do ja­dło­daj­ni dla ubo­gich po pro­wiant. Oby­dwo­je byli nie­peł­no­spraw­ni, ale przed śmier­cią Mul­lins po­wie­dział: "Nie prze­szka­dza im to za­wie­szać za­sił­ku. Od­ha­cza­ją coś w for­mu­la­rzu i zmie­nia­ją ci życie". W kraju za­pa­no­wa­ła hi­ste­ria na tle na­cią­ga­czy i wy­łu­dza­czy świad­czeń, ale pod nią kryje się au­ten­tycz­ne i dłu­go­trwa­łe ludz­kie cier­pie­nie.

We­dług ostat­nich badań jedna na pięć osób przy­zna­je, że musi po­ży­czać pie­nią­dze na zakup je­dze­nia. Craig zna­lazł nie­daw­no miesz­ka­nie i w przy­szłym mie­sią­cu za­czy­na pracę, ale obec­nie czeka na spóź­nia­ją­cą się wy­pła­tę za­sił­ku i jest bez gro­sza. Wielu ro­dzi­ców zgła­sza­ją­cych się do ban­ków żyw­no­ści przy­zna­je, że sami cho­dzą głod­ni, byle na­kar­mić dzie­ci. Nie­któ­rych nie stać na zakup pie­luch. Czę­sto muszą wy­bie­rać po­mię­dzy opła­ce­niem czyn­szu a za­ku­pa­mi spo­żyw­czy­mi. Pra­cow­ni­cy fun­da­cji mówią, że w naj­gor­szej sy­tu­acji by­wa­ją osoby wy­ko­nu­ją­ce nisko płat­ne prace – tak zwani pra­cu­ją­cy ubo­dzy – po­nie­waż nie kwa­li­fi­ku­ją się do za­sił­ku miesz­ka­nio­we­go.

Awa­ryj­ny zapas żyw­no­ści, po który lu­dzie czę­sto cho­dzą pie­cho­tą całe mile, obej­mu­je płat­ki, zupę i tuń­czy­ka w pusz­ce, ma­ka­ron i mleko w kar­to­nie – na ogół po­cho­dzą­ce z darów. Teo­re­tycz­nie jedna osoba może sko­rzy­stać z ta­kiej pacz­ki trzy razy w roku, ale w prak­ty­ce nikt głod­ny nie zo­sta­nie ode­sła­ny z kwit­kiem. W 2010 roku w Wiel­kiej Bry­ta­nii ist­nia­ło 79 ban­ków żyw­no­ści. Dziś tylko jedna fun­da­cja, Trus­sell Trust, pro­wa­dzi ich 170. Za­po­trze­bo­wa­nie jest tak wiel­kie, że do­ce­lo­wo chcą otwo­rzyć po jed­nym w każ­dym mie­ście.

Część ludzi, któ­rzy przy­cho­dzą po pomoc ści­ska­jąc w dłoni ku­po­ny (można je do­stać m.​in. w ga­bi­ne­cie le­kar­skim czy w schro­ni­sku) nigdy nie spo­dzie­wa­ła zna­leźć się w ta­kiej sy­tu­acji. Wielu po­cho­dzi ze sta­bil­nych śro­do­wisk, po­wszech­nie uwa­ża­nych za od­por­ne na naj­gor­sze skut­ki kry­zy­su. Są głę­bo­ko wdzięcz­ni za pomoc, ale i za­wsty­dze­ni, że muszą jej szu­kać. Jed­nak z ko­biet, matka trój­ki dzie­ci, po­pro­si­ła by nie po­da­wać jej praw­dzi­we­go imie­nia, żeby są­sie­dzi nie zo­rien­to­wa­li się, że tu przy­cho­dzi. – Czło­wiek nie po­wi­nien się wsty­dzić, ale i tak się wsty­dzi – mówi.

Lu­cia­na Ber­ger, po­słan­ka z ra­mie­nia Par­tii Pracy nie­daw­no wrę­czy­ła kupon żyw­no­ścio­wy pięć­dzie­się­cio­kil­ku­let­niej ko­bie­cie. Pra­co­wa­ła w księ­go­wo­ści, ale w ze­szłym roku stra­ci­ła pracę. Po­nie­waż za­si­łek miesz­ka­nio­wy nie po­kry­wał kosz­tów wy­naj­mu jej fi­nan­se zu­peł­nie się za­ła­ma­ły. – Pra­co­wa­ła całe życie i pła­ci­ła po­dat­ki, a zna­la­zła się w ta­kiej roz­pacz­li­wej sy­tu­acji – mówi Ber­ger. Stać ją było tylko na je­dze­nie otrąb. Nie miała męża ani dzie­ci, ani in­nych bli­skich osób, do któ­rych mo­gła­by zwró­cić się pomoc. Przy­ję­ła kupon od po­słan­ki ze sło­wa­mi: "Wstyd mi, ale zro­bię to, bo od ty­go­dni nie ja­da­łam po­rząd­ne­go po­sił­ku".

Nie­któ­rym trud­no uwie­rzyć, że w Wiel­kiej Bry­ta­nii może ist­nieć pro­blem głodu, ale Lu­cia­na Ber­ger nie ma wąt­pli­wo­ści. – Te banki wy­ko­nu­ją wspa­nia­łą ro­bo­tę, ale to strasz­ne, że po­trze­bu­je­my ich w XXI wieku w jed­nym z naj­bo­gat­szych kra­jów świa­ta, po­nie­waż lu­dzie nie są w sta­nie na­kar­mić ro­dzin – mówi.

Do grupy klien­tów Rus­sell Trust na­le­ży 54-let­ni bez­ro­bot­ny ka­wa­ler, który szedł w desz­czu pięć mil po je­dze­nie, cho­ciaż w ze­szłym ty­go­dniu leżał w szpi­ta­lu. – Da­li­śmy mu płaszcz i pod­wieź­li­śmy do domu – opo­wia­da An­drea McGra­ni­ty, kie­row­nicz­ka. Także inny nie­daw­no zwol­nio­ny z pracy męż­czy­zna szedł tu w desz­czu. Po­czę­sto­wa­li go fi­li­żan­ką her­ba­ty i czymś do je­dze­nia, gdy cze­kał aż płaszcz wy­schnie na grzej­ni­ku. Craig czę­sto cho­dzi głod­ny. – Tak, były dni kiedy nic nie ja­dłem – przy­zna­je. – Piłem tylko wodę. Znam się na od­ży­wia­niu, mia­łem o tym za­ję­cia na stu­diach. A co jadł dziś do tej pory? – Fi­li­żan­kę her­ba­ty – mówi.

W ko­ście­le w Wa­ve­tree na przy­dział żyw­no­ści czeka 25-let­nia Mi­chel­le z syn­kiem. Skoń­czy­ły jej się za­pa­sy i go­tów­ka. Na po­cząt­ku ty­go­dnia od­mó­wio­no jej pań­stwo­wej po­życz­ki kry­zy­so­wej. Nie miała pie­nię­dzy na prąd ani gaz, więc za­sta­wi­ła Nin­ten­do córki i od­twa­rzacz DVD, za które do­sta­ła 30 fun­tów. Teraz ma ty­dzień, by zna­leźć pie­nią­dze na ich wy­ku­pie­nie.

Mi­chel­le jest sa­mot­ną matką i nie do­sta­je żad­ne­go wspar­cia fi­nan­so­we­go od ojca dwój­ki swo­ich dzie­ci, ale jak za­pew­nia, do tej pory za­wsze da­wa­ła sobie radę. – Nigdy wcze­śniej nie pro­si­łam o taką pomoc, ale kiedy od­mó­wio­no mi po­życz­ki nie mia­łam wyj­ścia – de­kla­ru­je. Wcze­śniej, w sy­tu­acjach pod­bram­ko­wych zda­rza­ło jej się brać po­życz­ki krót­ko­ter­mi­no­we na wy­so­ki pro­cent. Wy­cho­dzi z torbą pełną fa­sol­ki w pusz­cze, zup, ryżu, puree w prosz­ku i dże­mów. Roz­da­ją tutaj tylko je­dze­nie pacz­ko­wa­ne, po­nie­waż nie mają wa­run­ków do prze­cho­wy­wa­nia świe­żych pro­duk­tów.

James Sloan, który kwe­stu­je na rzecz fun­da­cji mówi, że po pomoc przy­cho­dzi wielu mło­dych sa­mot­nych męż­czyzn i ro­dzin, ale pra­wie nie wi­du­je ludzi star­szych. – Sądzę, że po­wstrzy­mu­je ich duma – wy­ja­śnia. Jego bank otwar­ty jest trzy razy w ty­go­dniu i w tym cza­sie ob­słu­gu­je od 50 do 100 osób. Od li­sto­pa­da na­kar­mi­li około dwóch ty­się­cy ludzi. Sloan do­da­je, że naj­czę­ściej po­da­wa­ną przy­czy­ną jest opóź­nia­nie się wy­pła­ty za­sił­ków – do 40 proc. przy­pad­ków. Dalej pla­su­ją się ni­skie do­cho­dy, zmia­ny w za­sa­dach wy­pła­ca­nia za­sił­ków, długi i od­mo­wa po­życz­ki kry­zy­so­wej. Zda­rza się jed­nak też, że lu­dzie pro­szą o je­dze­nie, po­nie­waż pra­co­daw­ca spóź­nia się z wy­pła­tą pen­sji. Ro­dzi­ce przy­cho­dzą w cza­sie wa­ka­cji i ferii szkol­nych, po­nie­waż nie dają rady za­gwa­ran­to­wać dziec­ku do­dat­ko­we­go po­sił­ku, jaki nor­mal­nie je ono w szko­le.

Le­an­ne, 38-let­nia sa­mot­na matka trój­ki dzie­ci przy­szła z 10-mie­sięcz­nym synem. Ostat­nio jej za­si­łek wy­pła­ca­ny jest w od­stę­pach dwu­ty­go­dnio­wych, za­miast ty­go­dnio­wych, z czym sobie nie radzi. – Przez to mam na zmia­nę dobry ty­dzień i zły – mówi. – Ale ostat­nio złe ty­go­dnie stały się na­praw­dę złe. Zo­sta­ło jej 12 fun­tów na cały ty­dzień, w tym na opła­ce­nie gazu i elek­trycz­no­ści. Czę­ścio­wo dla­te­go, że musi spła­cać po­życz­kę kry­zy­so­wą – 50 fun­tów ty­go­dnio­wo. Dom który wy­naj­mu­je jest za­wil­go­co­ny i naj­młod­sze dziec­ko zdą­ży­ło już przejść czte­ry in­fek­cje dróg od­de­cho­wych. Star­sze cho­ru­je na krup. Nigdy nie wy­je­cha­li na żadne wa­ka­cje.

– Wstyd mi, że przy­cho­dzę tu na­kar­mić dzie­ci, ale muszę – mówi. – Do­łu­je mnie to. Czy pró­bo­wa­ła zna­leźć pracę? – Na­praw­dę chcia­ła­bym znowu pra­co­wać, bo dzię­ki temu wy­szła­bym z domu i wi­dy­wa­ła ludzi, ale po pro­stu mnie na to nie stać – tłu­ma­czy. Stra­ci­ła­by wtedy do­da­tek miesz­ka­nio­wy, przez co nie wy­star­czy­ło­by jej na opła­ce­nie czyn­szu i opie­ki nad dzieć­mi. – Raz za­czę­łam sprzą­tać, ale przez pół roku za­dłu­ży­łam się na ty­siąc fun­tów. Jeden z pra­cow­ni­ków fun­da­cji po­twier­dza, że dla wielu ludzi zna­le­zie­nie pracy ozna­cza bez­dom­ność, po­nie­waż tracą 200 fun­tów do­dat­ku miesz­ka­nio­we­go.

Po­słan­ka Ber­ger wy­gło­si­ła w par­la­men­cie mowę o gło­dzie w kraju, w któ­rej prze­wi­du­je, że do 2015 roku tego typu po­mo­cy wy­ma­gać bę­dzie pół mi­lio­na ludzi. – Dane te są szo­ku­ją­ce i prze­ra­ża­ją­ce, ale sta­nąw­szy twa­rzą twarz z kry­zy­sem rząd pod­jął dzia­ła­nia, które tylko po­gor­szy­ły sy­tu­ację – stwier­dza.

Ju­lie-Ann Wan­less, ko­or­dy­na­tor­ka banku żyw­no­ści z Li­ver­po­olu po­da­je, że wśród jej klien­tów jest spora licz­ba osób pra­cu­ją­cych, które za­ra­bia­ją za dużo, by za­kwa­li­fi­ko­wać się na pomoc pań­stwa, ale jed­no­cze­śnie za mało, by przy­zwo­icie żyć. Wo­lon­ta­riu­szy cho­dzą­cych po su­per­mar­ke­tach i pro­szą­cych ludzi o ku­pie­nie kilku do­dat­ko­wych pro­duk­tów z prze­zna­cze­niem na do­bro­czyn­ność czę­sto zdu­mie­wa hoj­ność klien­tów. – Wielu znaj­du­je się nie­bez­piecz­nie bli­sko gra­ni­cy ubó­stwa, ale chyba czę­sto myślą, że w przy­szłym mie­sią­cu to oni mogą zna­leźć się w ta­kiej sy­tu­acji – do­da­je Wan­less.

***

Głód w Wiel­kiej Bry­ta­nii nie jest zja­wi­skiem nowym, ale re­wo­lu­cja prze­my­sło­wa na za­wsze zmie­ni­ła jego ob­li­cze. Bie­do­ta miej­ska, od­cię­ta od źró­deł żyw­no­ści po­pa­da­ła w skraj­ne nie­do­ży­wie­nie. Pod­czas za­cią­gu na wojny bur­skie oka­za­ło się, że pod zna­kiem za­py­ta­nia sta­nę­ła zdol­ność obron­na kraju, po­nie­waż wy­nisz­cze­ni in­du­stria­li­za­cją i złym od­ży­wia­niem opar­tym głów­nie na prze­twa­rza­nej żyw­no­ści męż­czyź­ni nie kwa­li­fi­ko­wa­li się do służ­by w armii – 38 proc. otrzy­ma­ło ka­te­go­rię "nie­zdol­ny do służ­by".

W nie­pla­no­wa­ny spo­sób sy­tu­ację po­pra­wił do­pie­ro wo­jen­ny sys­tem ra­cjo­no­wa­nia żyw­no­ści, po­nie­waż wy­rów­na­ły szan­se wszyst­kich klas spo­łecz­nych – ogra­ni­czo­ne za­so­by mięsa i wa­rzyw stały się do­stęp­ne dla wszyst­kich. Ba­da­nia prze­pro­wa­dzo­ne w la­tach 40. po­ka­za­ły, że dzie­ci z ubo­gich śro­do­wisk stały się wyż­sze, sil­niej­sze i cha­rak­te­ry­zo­wa­ły się lep­szym sta­niem zdro­wia niż miało to miej­sce wśród po­przed­nich po­ko­leń.

Od kliku lat ceny żyw­no­ści stale rosną w wy­ni­ku nie­prze­wi­dy­wal­nej po­go­dy, nie­do­bo­rów wody, pod­wy­żek cen ropy i zwięk­sza­ją­cej się po­pu­la­cji. W sto­sun­ku do na­sze­go do­cho­du wy­dat­ki na je­dze­nie wciąż są niż­sze niż w prze­szło­ści, ale ta bańka pęka. Sy­tu­ację może ura­to­wać tylko oszczęd­ne za­rzą­dza­nie pro­duk­ta­mi żyw­no­ścio­wy­mi i zre­du­ko­wa­nie obec­ne­go mar­no­traw­stwa.

>>>>

I do zachodu zbliza sie nedza ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:13, 26 Cze 2012    Temat postu:

Maciej Stańczyk
Biedniejemy

Na je­dze­nie jesz­cze star­cza, ale Ja­nusz, choć trud­no mu się do tego przy­znać, coraz czę­ściej za­le­ga z opła­ta­mi za czynsz, prąd i wodę. Te­le­fon pew­nie też nie­dłu­go mu odłą­czą, bo nie za­pła­cił kilku ra­chun­ków. Nie ma za co. Nie on jeden, bo coraz wię­cej Po­la­ków ledwo wiąże ko­niec z koń­cem.

Widmo kło­po­tów wi­sia­ło nad Ja­nu­szem od dłuż­sze­go czasu. Firma, w któ­rej męż­czy­zna pra­co­wał przez ostat­nie kil­ka­na­ście lat, za­czę­ła po­pa­dać w fi­nan­so­we ta­ra­pa­ty. Naj­pierw pra­cow­ni­cy mu­sie­li za­po­mnieć o pod­wyż­kach, choć ich pen­sje tak na­praw­dę nie rosły od kilku lat. Za­mó­wień było coraz mniej, z cza­sem pracy ledwo star­cza­ło na osiem go­dzin, aż przy­szedł mo­ment, kiedy szef bez­rad­nie roz­ło­żył ręce, gdy pra­cow­ni­cy za­pu­ka­li po swoje wy­pła­ty. Potem za­le­gło­ści się­ga­ły nawet kilku mie­się­cy. Wła­ści­ciel firmy dzie­lił pen­sje na tran­sze, wy­pła­cał ja­kieś gro­sze, ile miał. Zle­ceń wciąż uby­wa­ło, lu­dzie wła­ści­wie nie mieli już co robić. Kasa świe­ci­ła pust­ką i w końcu za­kład zo­stał za­mknię­ty. Ja­nusz i kil­ko­ro in­nych pra­cow­ni­ków usta­wi­ło się w ko­lej­ce po za­si­łek dla bez­ro­bot­nych.

Od tego czasu tak na­praw­dę nie miał pew­ne­go za­ję­cia. Ofert pracy po­ja­wia­ło się jak na le­kar­stwo, a jak już jakaś była, to Ja­nusz nie prze­cho­dził przez sito re­kru­ta­cji. A to był za stary, a to nie znał ję­zy­ka ob­ce­go, a to nie miał od­po­wied­nich kwa­li­fi­ka­cji. Żeby zu­peł­nie nie zo­stać na lo­dzie, chwy­tał się do­ryw­czych zajęć, ale z pie­niędz­mi w domu było coraz bar­dziej kru­cho. Ro­dzi­na Ja­nu­sza za­czę­ła się za­dłu­żać.

- Wcze­śniej wy­da­wa­ło mi się, że praca jest, tylko lu­dziom nie chcę się pra­co­wać, że żą­da­ją nie wia­do­mo czego, chcą za­ra­biać ko­ko­sy. A teraz po­grą­żam się coraz bar­dziej. Od ponad dwóch lat je­stem bez­ro­bot­ny. Skoń­czył się za­si­łek, za­czę­ły ro­snąć długi, bo z wy­pła­ty żony wyżyć całą ro­dzi­ną też nie da rady. Dzie­ci jesz­cze do szko­ły cho­dzą, ra­chun­ki opła­cać trze­ba - mówi męż­czy­zna.

Na je­dze­nie jesz­cze star­cza, ale Ja­nusz, choć trud­no mu się do tego przy­znać, coraz czę­ściej za­le­ga z opła­ta­mi za czynsz, prąd i wodę. Ad­mi­ni­stra­cja bu­dyn­ku i elek­trow­nia na zmia­nę ślą po­na­gle­nia do za­pła­ty. Te­le­fon pew­nie też nie­dłu­go odłą­czą, bo nie ure­gu­lo­wa­li kilku ra­chun­ków. Nie mają za co.

Bied­nie­je­my

W swo­ich pro­ble­mach Ja­nusz nie jest od­osob­nio­ny, bo naj­now­sze sta­ty­sty­ki po­ka­zu­ją, że Po­la­cy są coraz bied­niej­si. Jak po­li­czył Głów­ny Urząd Sta­ty­stycz­ny pierw­szy raz od sze­ściu lat wzro­sła licz­ba osób ży­ją­cych po­ni­żej mi­ni­mum eg­zy­sten­cji. Z ra­por­tu wy­ni­ka, że w skraj­nej bie­dzie żyje dziś 6,7 proc. Po­la­ków. Ich do­cho­dy nie po­zwa­la­ją na nor­mal­ne funk­cjo­no­wa­nie. Lu­dzie nie do­ja­da­ją, nie opła­ca­ją ra­chun­ków, miesz­ka­ją w zim­nie.

Ro­sną­ce en­kla­wy biedy po­twier­dza­ją też ba­da­nia Eu­ro­sta­tu. Ta unij­na agen­cja na po­cząt­ku roku po­li­czy­ła, ilu Eu­ro­pej­czy­kom za­gra­ża ubó­stwo lub spo­łecz­ne wy­klu­cze­nie. Unij­nym ana­li­ty­kom wy­szło, że ten pro­blem może do­ty­czyć aż 115 mi­lio­nów miesz­kań­ców Wspól­no­ty, naj­wię­cej w Buł­ga­rii, Ru­mu­nii i na Ło­twie. W Pol­sce wy­ni­ki są po­wy­żej unij­nej śred­niej, bo z da­nych Eu­ro­sta­tu wy­ni­ka, że dzie­sięć mi­lio­nów z nas żyje na gra­ni­cy wy­klu­cze­nia. Z takim wy­ni­kiem pla­su­je­my się w po­ło­wie unij­nej staw­ki.

- De­cy­du­ją­ce znacz­nie dla po­zio­mu ubó­stwa w Pol­sce ma sku­tecz­ność sys­te­mu ochro­ny oby­wa­te­li przed tym pro­ble­mem. Sys­tem ten skła­da się z in­stru­men­tów ak­ty­wi­za­cji za­wo­do­wej, ubez­pie­cze­nia spo­łecz­ne­go oraz po­mo­cy spo­łecz­nej. Je­że­li skraj­ne ubó­stwo ro­śnie to zna­czy, że ten sys­tem za­wo­dzi. A za­wo­dzi on zwy­kle dla­te­go, że po­szcze­gól­ne jego ele­men­ty są słabo sko­or­dy­no­wa­ne, usłu­gi są sła­bej ja­ko­ści, a świad­cze­nia pie­nięż­ne są zbyt ni­skie i zbyt re­stryk­cyj­nie przy­zna­wa­ne. Je­że­li wciąż się nam wma­wia, że je­ste­śmy w sta­nie kry­zy­su, to w ta­kiej sy­tu­acji na­le­ży przy­jąć po­li­ty­kę hoj­niej­szych świad­czeń pie­nięż­nych i ła­twiej­sze­go do nich do­stę­pu – oce­nia dr Ry­szard Szar­fen­berg z In­sty­tu­tu Po­li­ty­ki Spo­łecz­nej Uni­wer­sy­te­tu War­szaw­skie­go.

Nie­po­ko­ją­ce jest jed­nak to, że sami prze­sta­je­my wie­rzyć, że bę­dzie le­piej. Z kwiet­nio­we­go ba­da­nia tym razem przy­go­to­wa­ne­go przez CBOS wy­ni­ka, że trzy czwar­te Po­la­ków z nie­po­ko­jem pa­trzy w przy­szłość i twier­dzi, że w naj­bliż­szych la­tach ludzi bied­nych bę­dzie w Pol­sce coraz wię­cej. 70 pro­cent z nas już zna kogoś, kto jest ubogi.

Czy­taj dalej na na­stęp­nej stro­nie: "dzie­ci nie mogą być głod­ne, dla­te­go, że matka się wsty­dzi"



Bieda dzie­ci

Wszyst­kie ra­por­ty zwra­ca­ją uwagę na dra­ma­tycz­ną sy­tu­ację dzie­ci. GUS wy­li­czył, że aż 31 pro­cent osób ży­ją­cych w skraj­nej nędzy nie ukoń­czy­ło jesz­cze osiem­na­stu lat. Ozna­cza to, że w bie­dzie żyje nawet mi­lion dzie­ci. Po­dob­ne pro­por­cje ry­su­ją się po lek­tu­rze ra­por­tu Eu­ro­sta­tu i opu­bli­ko­wa­ne­go nie­daw­no ra­por­tu UNI­CEF.

- Naj­bar­dziej za­gro­żo­ne ubó­stwem są w Pol­sce dzie­ci i osoby nie­peł­no­spraw­ne. Są to naj­słab­sze grupy w na­szym spo­łe­czeń­stwie i dla­te­go po­win­ny być naj­le­piej chro­nio­ne. Wzrost skraj­ne­go ubó­stwa w tych gru­pach nie jest żad­nym zrzą­dze­niem losu czy wy­ni­kiem glo­ba­li­za­cji, ale nie­sku­tecz­no­ścią po­li­ty­ki spo­łecz­nej, która nie po­tra­fi­ła ich ochro­nić – tłu­ma­czy dr Szar­fen­ber.

Twór­cy ostat­nie­go ra­por­tu „Ubó­stwo i wy­klu­cze­nie spo­łecz­ne w Pol­sce” przy­go­to­wa­ne­go przez Pol­ską Ko­ali­cję So­cial Watch i Pol­ski Ko­mi­tet Eu­ro­pe­an An­ti-Po­ver­ty Ne­twort po­li­czy­li, że sy­tu­acja w gru­pie dzie­ci i nie­pra­cu­ją­cej mło­dzie­ży wy­glą­da naj­go­rzej w po­rów­na­niu z in­ny­mi gru­pa­mi. Co gor­sza bieda naj­młod­szych może mieć po­waż­ne kon­se­kwen­cję.

„Ubó­stwo dzie­ci to nie tylko dzie­ciń­stwo w bie­dzie, ale i za­gro­żo­ne ubó­stwem do­ro­słe życie, to także nie­bez­pie­czeń­stwo mię­dzy­po­ko­le­nio­wej trans­mi­sji wa­run­ków, wy­klu­cza­ją­cych jed­nost­ki i całe ro­dzi­ny z róż­nych form uczest­nic­twa w życiu zbio­ro­wym, wy­rzu­ca­ją­cych je na mar­gi­nes życia spo­łecz­ne­go” – pisze pro­fe­sor Elż­bie­ta Tar­kow­ska z In­sty­tu­tu Fi­lo­zo­fii i So­cjo­lo­gii Pol­skiej Aka­de­mii Nauk, w swoim ar­ty­ku­le bę­dą­cym czę­ścią wspo­mnia­ne­go ra­por­tu.

W jego lek­tu­ry wy­ni­ka jesz­cze coś in­ne­go. Oka­zu­je się, że bieda prze­sta­ła do­ty­kać tylko osoby uza­leż­nio­ne np. od al­ko­ho­lu czy bez­ro­bot­nych. Z ra­por­tu wy­ni­ka, że pro­ble­my z za­pew­nie­niem swo­ich pod­sta­wo­wych po­trzeb mają nawet osoby czyn­ne za­wo­do­wo. Już śred­nio co dzie­sią­ty pra­cow­nik eta­to­wy za­li­cza się do grupy osób re­la­tyw­nie ubo­gich i nie ma zna­cze­nia, czy jest to matka sa­mot­nie wy­cho­wu­ją­ca nie­peł­no­spraw­ne dziec­ko, czy ab­sol­went z ty­tu­łem ma­gi­stra. Sło­wem en­kla­wy biedy obej­mu­ją swym za­się­giem coraz licz­niej­sze grupy spo­łecz­ne.

Po­twier­dza to Olga Koł­tu­niak, rzecz­nicz­ka pra­so­wa Ca­ri­ta­su. - Coraz wię­cej ro­dzin, które nie­gdyś same wspie­ra­ły ubo­gich, teraz zgła­sza się po pomoc ma­te­rial­ną do nas. Za­cią­ga­ne kre­dy­ty i inne zo­bo­wią­za­nia fi­nan­so­we, nie po­zwa­la­ją na za­spo­ka­ja­nie bie­żą­cych po­trzeb – mówi rzecz­nicz­ka. - Naj­bar­dziej bo­le­sne jest dla nas zu­bo­że­nie dzie­ci, bo jak wy­ni­ka z naj­now­sze­go ra­por­tu UNI­CEF, co piąte dziec­ko w Pol­sce żyje w ubó­stwie. Te dane po­twier­dza ilość osób, które zgła­sza­ją się z próbą o pomoc do die­ce­zjal­nych Ca­ri­tas - część z nich, to osoby wy­kształ­co­ne, któ­rych nie stać na le­cze­nie, re­ha­bi­li­ta­cję dzie­ci, kupno le­kar­stwa – do­da­je.

Naj­czę­ściej lu­dzie przy­cho­dzą jed­nak po je­dze­nie. Ca­ri­tas w tym roku pla­nu­je roz­dać około 34 tys. ton żyw­no­ści o war­to­ści prze­kra­cza­ją­cej sto mi­lio­nów zło­tych. Bę­dzie to m.​in. mąka, kasza, ryż, cu­kier, dżem, mie­lon­ka wie­przo­wa, klop­si­ki wie­przo­we, olej rze­pa­ko­wy i mar­chew­ka z grosz­kiem. Chęt­nych na pewno nie za­brak­nie.

- Bez po­mo­cy in­nych nie mia­ła­bym cza­sa­mi co do garn­ka wło­żyć, czym dzie­ci na­kar­mić. To wstyd wła­ści­wie że­brać o je­dze­nie, ale co po­wiem dzie­ciom? Że muszą być głod­ne, bo mama się wsty­dzi – mówi nam Anna, matka sa­mot­nie wy­cho­wu­ją­ca dwój­kę ma­łych dzie­ci.

Ko­bie­ta z dzieć­mi żyje na trzy­dzie­stu me­trach, w drew­nia­nej cha­łup­ce na przed­mie­ściach Łodzi. Ubi­ka­cja na po­dwó­rzu, woda na ulicy, w kuch­ni piece wę­glo­we, do któ­rych czę­sto zimą nie ma czego wrzu­cić. Ale na głowę deszcz nie pada, dzie­ci nie wy­cho­wu­je ulica. Czynsz nie­wy­so­ki, więc ro­dzi­na na bruku też nie wy­lą­du­je. Choć Anna ledwo wiąże ko­niec z koń­cem, to ra­chun­ki re­gu­lar­nie płaci.

- Pra­cu­je do­ryw­czo, chwy­tam się czego mogę, ciu­łam zło­tów­kę do zło­tów­ki, wszyst­kie­go sobie od­ma­wiam. Pie­nię­dzy cza­sa­mi bra­ku­je do pierw­sze­go, a jeść prze­cież trze­ba. Cho­dzę, po­ży­czam, a to do ośrod­ka po­mo­cy, a to do Ca­ri­ta­su, a to do są­sia­dów. Ży­je­my skrom­nie, ale uczci­wie. Co po­ży­czam to od­da­je, nie mam się czego wsty­dzić – mówi ko­bie­ta.

Olga Koł­tu­niak z Ca­ri­tas Pol­ska: - Nie każdy chce z po­mo­cy sko­rzy­stać, czę­sto wła­śnie z po­wo­du wsty­du, który to­wa­rzy­szy bie­dzie. Sta­ra­my się do­trzeć do tych osób, po­ka­zać, że ko­rzy­sta­nie z po­mo­cy dru­gie­go czło­wie­ka, to dzie­le­nie się i przyj­mo­wa­nie dobra. Nie wstyd.

>>>>

Glupio glosujemy a pozniej biednie jemy . Nie jemy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:44, 27 Cze 2012    Temat postu:

Niezwykły sposób resocjalizacji więźniów

Więź­nio­wie za­tło­czo­nych fe­de­ral­nych za­kła­dów pe­ni­ten­cjar­nych w Bra­zy­lii otrzy­ma­li nie­co­dzien­ną moż­li­wość skró­ce­nia sobie po­by­tu za krat­ka­mi - o całe czte­ry dni za każdą książ­kę, którą prze­czy­ta­ją.

Rząd bra­zy­lij­ski po­sta­no­wił wpro­wa­dzić to roz­wią­za­nie w czte­rech wię­zie­niach fe­de­ral­nych, w któ­rych kary od­by­wa­ją no­to­rycz­ni prze­stęp­cy. Wię­zień bę­dzie mógł w ciągu roku prze­czy­tać do 12 ksią­żek z róż­nych dzie­dzin, ta­kich jak fik­cja li­te­rac­ka, fi­lo­zo­fia czy nauki ści­słe, co da mu szan­sę zre­du­ko­wa­nia wy­mia­ru kary o 48 dni.

Prze­wi­dzia­no do 12 ty­go­dni na prze­czy­ta­nie książ­ki i na­pi­sa­nie na jej temat wy­pra­co­wa­nia, speł­nia­ją­ce­go kry­te­ria po­praw­no­ści gra­ma­tycz­nej i sty­li­stycz­nej. Spe­cjal­na ko­mi­sja bę­dzie de­cy­do­wać o tym, któ­rzy więź­nio­wie otrzy­ma­ją prawo udzia­łu w tym pro­gra­mie, na­zwa­nym "Od­ku­pie­nie przez czy­ta­nie".

Praw­nik Andre Kehdi z Sao Paulo, który or­ga­ni­zu­je zbiór­kę ksią­żek na po­trze­by tego pro­gra­mu, pod­kre­śla, że daje on więź­niom szan­sę zdo­by­cia wie­dzy i po­sze­rze­nia ho­ry­zon­tów. - Nie ma wąt­pli­wo­ści, że będą wy­cho­dzić na wol­ność jako lepsi lu­dzie - po­wie­dział Kehdi.

>>>>>

Znakomity pomysl ! Brawo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:01, 28 Cze 2012    Temat postu:

Ciężka sytuacja dziewczynki. "Chciałabym chodzić"

Dziew­czyn­ce z Tar­na­wy (woj. świę­to­krzy­skie) nikt nie dawał szans na prze­ży­cie, ale co zna­czy de­ter­mi­na­cja i wiara. Po kil­ku­go­dzin­nych ćwi­cze­niach, mimo po­waż­ne­go po­ra­że­nia mó­zgo­we­go dziec­ko żyje. "Chcia­ła­bym cho­dzić" - mówi nie­peł­no­spraw­na Agniesz­ka.

Efek­tów długo nie było widać. Ro­dzi­ce na wła­sną rękę szu­ka­li ko­lej­nych spo­so­bów. "Bar­dzo chcia­ła­bym cho­dzić" - mówi nie­peł­no­spraw­na dziew­czyn­ka. Jej ro­dzi­ce zbie­ra­ją pie­nią­dze na wy­jazd do Chin, by prze­szcze­pić jej ko­mór­ki ma­cie­rzy­ste.

>>>>

Trzeba pomoc . Tylko dlaczego do Chin ? Nie ma jakiegos normalnego kraju ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:27, 28 Cze 2012    Temat postu:

Drugi taki pacjent w Polsce. Kacper czeka na nowe serce

Dwu­let­ni Kac­per pil­nie po­trze­bu­je prze­szcze­pu serca. Ma szan­sę po­cze­kać na dawcę, bo spe­cja­li­ści z Uni­wer­sy­tec­kie­go Szpi­ta­la Dzie­cię­ce­go w Kra­ko­wie wsz­cze­pi­li mu sztucz­ną ko­mo­rę. Chło­piec jest dru­gim dziec­kiem, u któ­re­go le­ka­rze z Pro­ko­ci­mia za­sto­so­wa­li tę me­to­dę. Pierw­szym w Pol­sce była trzy lata temu 13-mie­sięcz­na Zuzia.

- Mówię do niego, on od­po­wia­da ru­sza­jąc usta­mi. Po­zy­tyw­nie, wczo­raj pusz­czał bu­ziacz­ki - mówi mama Kac­per­ka. - W wy­pad­ku Kac­per­ka prze­szczep jest ko­niecz­no­ścią - mówi le­karz.

>>>

I znow okazja pomocy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:58, 29 Cze 2012    Temat postu:

Dramat rodziny. Oto, w jakich warunkach żyją

Choć wie­dzą, że nie po­win­no się miesz­kać i żyć w ta­kich wa­run­kach, przy­zna­ją, że nie mają wy­bo­ru i muszą na­zy­wać ten ma­ga­zyn o wy­mia­rach 3 na 5 me­trów swoim domem. James Ger­ma­ny i jego żona Re­gi­na żyją tak, odkąd wy­rzu­co­no ich z wła­sne­go miesz­ka­nia i nie mogli zna­leźć nic in­ne­go. - Nie mie­li­śmy wyj­ścia - przy­zna­ją do­da­jąc, że naj­więk­szy pro­ble­mem jest dla nich brak wody.

>>>>

Niestety ciagle tak w Polsce zyja ludzie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:06, 29 Cze 2012    Temat postu:

"DGP": Polska bieda piszczy coraz głośniej

W ub.​roku po raz pierw­szy od sze­ściu lat przy­by­ło w na­szym kraju ro­dzin w nie­zwy­kle trud­nej sy­tu­acji ma­te­rial­nej. W nędzy żyło 2,6 mln Po­la­ków. W tym roku ubó­stwo praw­do­po­dob­nie jesz­cze wzro­śnie - prze­wi­du­je "Dzien­nik Ga­ze­ta Praw­na".

Z ob­li­czeń "DGP" wy­ni­ka, że w 2011 r. licz­ba osób do­tknię­tych skraj­nym zu­bo­że­niem zwięk­szy­ła się o ok. 400 tys. Ich wy­dat­ki były mniej­sze od mi­ni­mum eg­zy­sten­cji ob­li­cza­ne­go przez In­sty­tut Pracy i Spraw So­cjal­nych. W ub.r. takie mie­sięcz­ne mi­ni­mum dla jed­no­oso­bo­we­go go­spo­dar­stwa do­mo­we­go wy­no­si­ło 495 zł, a dla czte­ro­oso­bo­we­go (dwie osoby do­ro­słe i dwoje dzie­ci do 14 lat) - 1336 zł.

Ubó­stwem naj­bar­dziej za­gro­żo­ne są go­spo­dar­stwa do­mo­we osób tra­cą­cych pracę. W mi­nio­nym roku po­ni­żej mi­ni­mum eg­zy­sten­cji żyło aż 34,5 proc. osób ma­ją­cych w ro­dzi­nach dwoje lub wię­cej bez­ro­bot­nych. Na­to­miast wśród tych go­spo­darstw do­mo­wych, w któ­rych wszy­scy pra­co­wa­li, skraj­na bieda była udzia­łem tylko 5 proc. osób.

Bieda ro­śnie, bo zmniej­sza się dy­na­mi­ka wy­na­gro­dzeń, ostrze­ga "DGP" i kon­klu­du­je, że licz­ba osób skraj­nie ubo­gich wzro­śnie w tym roku w skali nie mniej­szej niż w roku 2011.

>>>>

Nie tyle bieda ,,polska'' co w Polsce . Bo zrobili ja gocie nie majacy Swaidomosci narodowej albo inna niz polska ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:12, 29 Cze 2012    Temat postu:

Ciągle marzę o domu. Pomoc skończyła się na obietnicach

Jo­lan­ta Sadło z sio­strą i mamą marzą o od­bu­do­wie domu spa­lo­ne­go w po­ża­rze. Jed­nak na razie, na placu bu­do­wy mają tylko... pia­sek.

Dom w miej­sco­wo­ści Wy­so­kie spło­nął do­szczęt­nie 30 wrze­śnia 2011 r. Nic nie oca­la­ło. Na ra­tu­nek po­spie­szy­li im m.​in. miesz­kań­cy i urzęd­ni­cy z gminy.

– Soł­ty­si zbie­ra­li pie­nią­dze, pani Jola do­sta­ła też pewną kwotę z ubez­pie­cze­nia, po­mo­gli też obcy lu­dzie, któ­rzy o tra­ge­dii do­wie­dzie­li się z me­diów – mówi Do­ro­ta Pie­czaj­ka, kie­row­nik Gmin­ne­go Ośrod­ka Po­mo­cy Spo­łecz­nej w Wy­so­kiem.

Nie wszyst­kie plany i de­kla­ra­cje, które po­ja­wi­ły się po po­ża­rze, zo­sta­ły zre­ali­zo­wa­ne. Przy­ja­cie­le pani Jo­lan­ty, stu­den­ci AWF, chcie­li zor­ga­ni­zo­wać kon­cert, pod­czas, któ­re­go od­by­ła­by się zbiór­ka pie­nię­dzy na rzecz po­szko­do­wa­nej ro­dzi­ny. – Oka­za­ło się to jed­nak nie­wy­ko­nal­ne, m.​in. z po­wo­dów praw­nych – ubo­le­wa po­szko­do­wa­na.

– Wiele firm obie­cy­wa­ło też pani Joli ma­te­ria­ły bu­dow­la­ne. Ale na obiet­ni­cach się skoń­czy­ło – za­zna­cza Hen­ryk Ro­ma­nek, wójt gminy Wy­so­kie. – Dziś na placu bu­do­wy mają tylko pia­sek, który zo­stał przy­wie­zio­ny jesz­cze w ubie­głym roku. Bu­do­wa zo­sta­ła już roz­po­czę­ta. Za­la­ny jest fun­da­ment.

Po tra­ge­dii panie za­miesz­ka­ły w kon­te­ne­rze, gdzie są dwa po­miesz­cze­nia o łącz­nej po­wierzch­ni ok. 25 me­trów kw. Peł­nią one za­rów­no funk­cję sy­pial­ni, kuch­ni i ła­zien­ki. Za to­a­le­tę służy toi-toi usta­wio­ny w po­bli­żu. Nie mają bie­żą­cej wody.

Ko­bie­ty marzą o tym, aby jak naj­szyb­ciej za­miesz­kać we wła­snym domu. – Nie chcia­ła­bym, aby­śmy spę­dzi­ły w tym kon­te­ne­rze ko­lej­ną zimę. To był dla nas bar­dzo trud­ny czas – żali się Jo­lan­ta Sadło. – Od czasu po­ża­ru nasza sy­tu­acja nie­wie­le się zmie­ni­ła. Udało się uzbie­rać pewną sumę pie­nię­dzy. Mam na­dzie­ję, że kwota ta po­zwo­li po­sta­wić dom w sta­nie su­ro­wym za­mknię­tym. Chcia­ły­by­śmy też wy­koń­czyć jedno po­miesz­cze­nie, w któ­rym jesz­cze przed zimą mo­gły­by­śmy za­miesz­kać.

Pro­blem jest jed­nak z wy­ko­naw­cą. Pierw­sza z firm, która miała się zająć bu­do­wą, wy­co­fa­ła się. Z drugą trwa­ją roz­mo­wy.

– To przed­się­bior­stwo z Bił­go­ra­ja, które wy­ko­ny­wa­ło w na­szej gmi­nie kilka in­we­sty­cji. Teraz też u nas pra­cu­ją – tłu­ma­czy wójt Wy­so­kie­go. – Te pie­nią­dze, które zgro­ma­dzi­ła ro­dzi­na, naj­praw­do­po­dob­niej wy­star­czą. Nie ma jed­nak ma­te­ria­łów bu­dow­la­nych.

Nie wszy­scy za­wie­dli. – Pań­stwo Po­nie­wo­zik do­trzy­ma­li słowa. Obie­ca­ną przez nich gla­zu­rę i te­ra­ko­tę już ode­bra­ły­śmy – Jo­lan­to Sadło dzię­ku­je mał­żeń­stwu, które od­po­wie­dzia­ło na apel o pomoc za­miesz­czo­ny na ła­mach Dzien­ni­ka Wschod­nie­go.

Po na­szym tek­ście z po­mo­cą przy­szli też inni Czy­tel­ni­cy, na któ­rych li­czy­my i tym razem. – Bo bez po­mo­cy ludzi o wiel­kim sercu nie uda się nam speł­nić ma­rze­nia o wła­snym domu – ape­lu­je stu­dent­ka AWF.

Jak pomóc?
Osoby, które chcia­ły­by pomóc, pro­szo­ne są o kon­takt. Na­le­ży dzwo­nić pod numer te­le­fo­nu 504 357 751 lub pisać na adres anton@​dziennikwschodni.​pl

Agniesz­ka An­toń-Ju­cha / dziennikwschodni.​pl

>>>>

Tak . Takie sa sytuacje ... Szansa dal nas bardziej niz dla nich ...

Jo­lan­ta Sadło, fot. Ma­ciej Ka­cza­now­ski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:06, 02 Lip 2012    Temat postu:

Przebiegną całą polskę, żeby pomóc choremu?

Pomoc dla zma­ga­ją­ce­go się z no­wo­two­rem kości 21-let­nie­go Ja­ku­ba oraz pro­pa­go­wa­nie bie­ga­nia to cele akcji "Bie­giem przez świat...", w któ­rej dwój­ka mło­dych ludzi chce w ciągu 20 dni po­ko­nać dy­stans z Za­ko­pa­ne­go na Hel.

Uczest­ni­cy biegu w ra­mach spor­to­wo-spo­łecz­nej akcji "Bie­giem przez świat - Hi­gh­way to Hel, czyli po­lo­wa­nie na raka" - Mi­chał Spy­cha­ła i Karol Dzie­ciąt­ko - chcą po­ko­nać dy­stans 800 km. Trasę z Za­ko­pa­ne­go na Hel po­dzie­lo­no na 20 od­cin­ków - naj­krót­szy ma 31 km, zaś naj­dłuż­szy 53 km.

- Mi­chał i Karol na tra­sie biegu będą za­chę­cać do po­mo­cy cho­re­mu na no­wo­twór Ja­ku­bo­wi po­przez wpła­ty na konto, któ­re­go numer można zna­leźć na stro­nie [link widoczny dla zalogowanych] - po­wie­dział w roz­mo­wie z PAP rzecz­nik ini­cja­ty­wy An­drzej Borek.

Uczest­ni­cy biegu za­chę­ca­ją rów­nież miesz­kań­ców miej­sco­wo­ści, przez które prze­bie­ga wy­ty­czo­na trasa, do przy­łą­cze­nia się do wspól­ne­go bie­ga­nia. - Wy­sła­li­śmy już in­for­ma­cje do lo­kal­nych klu­bów bie­go­wych i licz­my, że będą do­łą­cza­li się do nas lu­dzie, aby wspól­nie prze­biec choć kilka ki­lo­me­trów - po­wie­dział Karol Dzie­ciąt­ko.

Dodał, że na każdy z od­cin­ków wraz z Mi­cha­łem Spy­cha­łą za­mie­rza­ją prze­biec kilka ki­lo­me­trów tyłem. - Rak cho­dzi tyłem. Bie­gnąc tyłem chce­my zwró­cić uwagę na po­trze­bę walki z tą cho­ro­bą i pomoc Ja­ku­bo­wi - tłu­ma­czył.

21-let­ni Jakub Pi­śmien­ny zmaga się ze zło­śli­wym no­wo­two­rem kości. Prze­szedł kil­ka­dzie­siąt che­mio­te­ra­pii, ra­dio­te­ra­pię, biop­sję i cięż­ką ope­ra­cję. Po pół­to­ra­rocz­nym le­cze­niu na­stą­pił u niego po­wrót cho­ro­by.

Karol i Mi­chał wy­star­tu­ją 10 lipca z Za­ko­pa­ne­go, a bieg za­koń­czą na Helu 20 dni póź­niej.

Akcja "Bie­giem przez świat" jest or­ga­ni­zo­wa­na po raz drugi. W ze­szłym roku Karol i Mi­chał po­ko­na­li dy­stans 850 km, bie­gnąc ze wscho­du na za­chód Pol­ski. Wów­czas ape­lo­wa­li o pomoc 8-let­nie­mu Do­mi­ni­ko­wi, u któ­re­go le­ka­rze zdia­gno­zo­wa­li en­ce­fa­lo­pa­tię z pa­dacz­ką opor­ną na le­cze­nie.

>>>>

Bardzo szlachetny cel !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:47, 06 Lip 2012    Temat postu:

"Dziennik Gazeta Prawna": ruszyła fala eksmisji

Od tego roku sa­mo­rzą­dy już nie muszą za­pew­niać eks­mi­to­wa­nym miesz­kań so­cjal­nych, a mogą ich lo­ko­wać w tzw. lo­ka­lach tym­cza­so­wych. Gminy na dużą skalę ko­rzy­sta­ją z no­we­go prawa lo­ka­tor­skie­go – czy­ta­my w "Dzien­ni­ku Ga­ze­cie Praw­nej".

Wg no­we­li­za­cji usta­wy o ochro­nie praw lo­ka­to­rów teraz można eks­mi­to­wać do po­miesz­cze­nia speł­nia­ją­ce­go normy 5 m kw. na osobę, z do­stę­pem do wody i moż­li­wo­ścią zmiesz­cze­nia tam pie­cy­ka do ogrze­wa­nia i ma­szyn­ki do go­to­wa­nia. Jed­nak z po­miesz­czeń tych eks­mi­to­wa­ni mogą ko­rzy­stać od mie­sią­ca do pół roku i je­że­li nie za­czną za nie pła­cić, czeka ich noc­le­gow­nia.

Ga­ze­ta spraw­dzi­ła, ile osób wy­eks­mi­to­wa­no w ośmiu du­żych mia­stach w ubie­głym roku i jakie są plany na ten rok. Oka­zu­je się, że np. w War­sza­wie w ubie­głym roku wy­eks­mi­to­wa­no 600 osób, a w tym roku już na po­cząt­ku czerw­ca 1543 osoby miały wy­ro­ki eks­mi­sji bez prawa do lo­ka­lu so­cjal­ne­go. Po­dob­ne pro­por­cje są w in­nych mia­stach.

>>>>

No to mamy przejawy tuskiego humanizmu . Jakim trzeba byc cwokiem aby zapelniac schroniska bezdomnymi . To ma ,,rozwiazywac problem'' ? JAKI ??? Jakie sa koszty bezdomnosci ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:52, 09 Lip 2012    Temat postu:

Caritas: 34 tys. ton żywności dla ubogich

Ponad 34 tys. ton żywności przekaże Caritas najuboższym osobom. Artykuły spożywcze będą dystrybuowane za pośrednictwem 4,5 tys. placówek.

Caritas rozpoczyna drugi etap programu "Dostarczanie nadwyżek żywności najuboższej ludności Unii Europejskiej" (PEAD). Żywność trafi do ubogich w całej Polsce.

W 2012 roku Caritas otrzymała 17 rodzajów artykułów spożywczych w tym 4 z grupy artykułów mleczarskich, tj. mleko UHT, masło i sery (podpuszczkowy i topiony), których dystrybucja trwa od marca 2012 roku. Pozostała część to 13 artykułów z grupy zbożowych, cukrowych, mięsnych oraz olej. Należą do nich: cukier, dżem, groszek z marchewką, herbatniki, kasza gryczana, klopsiki wieprzowe w sosie pomidorowym, koncentrat pomidorowy, makaron świderki, mąka pszenna, mielonka wieprzowa, olej rzepakowy, płatki kukurydziane i ryż biały, które są dystrybuowane od poniedziałku.

Artykuły spożywcze pochodzące z programu pomocy żywnościowej będą dystrybuowane za pośrednictwem 4,5 tys. placówek należących i współpracujących z Caritas. Każdy artykuł znajduje się w specjalnie oznakowanym opakowaniu z logo UE, Agencji Rynku Rolnego oraz Caritas jako dystrybutora. Na opakowaniach widnieje również informacja "Artykuł nie jest przeznaczony do sprzedaży".

Program "Dostarczanie nadwyżek żywności najuboższej ludności Unii Europejskiej" jest największym i najdroższym programem w Polsce. PEAD jest realizowany w naszym kraju od 2004 r., czyli od przystąpienia Polski do UE. Caritas jest jedną z czterech organizacji, która w 2012 roku będzie realizowała program, w udziale 33 proc. jego wartości.

Głównym celem programu jest udzielanie stałej pomocy żywnościowej osobom bezrobotnym, o niskich dochodach, rodzinom ubogim, wielodzietnym i dysfunkcyjnym, w których znajdują się osoby chore i niepełnosprawne.

>>>>

Bardzo dobra wiadomosc !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:14, 12 Lip 2012    Temat postu:

Dramat rodziny: stracili wszystko w kilka minut

Po­trze­ba kil­ku­dzie­się­ciu zło­tych - kwoty ogrom­nej, kiedy nie ma się ani gro­sza. Nie­zwy­kle trud­na sy­tu­acja mał­żeń­stwa Tra­fa­sów z Dol­ne­go Ślą­ska: sied­mio­oso­bo­wa ro­dzi­na nie ma gdzie miesz­kać. Ich dom do­szczęt­nie spło­nął, a razem z nim nie­mal wszyst­ko, co miała ro­dzi­na.

>>>>

Kazdy z nas moze stracic wszystko z dnia na dzien . Stad trzeba pomagac . Oczywiscie jesli ktos pomaga nie liczac na zwrot gdyby on w razie czego potrzebowal tym wieksza jego chwala :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:51, 13 Lip 2012    Temat postu:

Wirtualna wycieczka dla niewidomych

Wir­tu­al­ne zwie­dza­nie Nad­le­śnic­twa Strza­ło­wo, le­śni­czów­ki Pier­sła­wek i rzeki Kru­ty­ni od kilku dni do­stęp­ne jest dla osób nie­wi­do­mych i sła­bo­wi­dzą­cych. Nad­le­śnic­two Strza­ło­wo już rok temu uru­cho­mi­ło na swo­jej stro­nie in­ter­ne­to­wej tzw. wir­tu­al­ne wy­ciecz­ki. - po­da­je Radio Olsz­tyn.

Za po­śred­nic­twem po­łą­czo­ne­go z in­ter­ne­tem kom­pu­te­ra można zwie­dzić teren wokół sie­dzi­by Nad­le­śnic­twa, za­po­znać się z ma­low­ni­czą rzeką Kru­ty­nią, a także od­wie­dzić Le­śni­czów­kę Pier­sła­wek, gdzie uro­dził się słyn­ny nie­miec­ki pi­sarz Ernst Wie­chert.

Teraz wi­zu­ali­za­cja zo­sta­ła wzbo­ga­co­na o apli­ka­cję, w któ­rej lek­tor opi­su­je co widać na ekra­nie mo­ni­to­ra. Apli­ka­cja do­stęp­na jest w trzech wer­sjach ję­zy­ko­wych - pol­skiej, an­giel­skiej i nie­miec­kiej. Nad­le­śnic­two Strza­ło­wo może po­chwa­lić się także tym, że dba o udo­god­nie­nia dla osób nie­peł­no­spraw­nych. Jedna że ście­żek edu­ka­cyj­nych zo­sta­ła przy­go­to­wa­na tak, że mogą ją zwie­dzić osoby na wóz­kach in­wa­lidz­kich. Ar­chi­tek­to­nicz­nych ba­rier nie ma też w Izbie Le­śnej Nad­le­śnic­twa, gdzie od­by­wa­ją się za­ję­cia dla dzie­ci i mło­dzie­ży.

>>>>

Piekna pomoc ! Natura pomaga wyzdrowiec a jesli nie wyzdrowiec to zachowac rownowage w cierpieniu ! Natura jest wyrazem dobroci Boga oczywiscie ta prawidlowa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 89, 90, 91  Następny
Strona 11 z 91

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy