Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:31, 09 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Dzicy lokatorzy w domu utrzymywani od 3 lat. Proszę o pomoc!
Witam, z góry przepraszam za to, że nowo założone konto i może oczekuję nie wiadomo czego, ale potrzebuję pomocy. Wiem, że było już kilka postów tego typu, jednak bardzo zależy mi na rozwiązaniu sprawy, a po na prawdę intensywnym przeczesaniu internetu nie znalazłem dokładnej odpowiedzi na moje...
KOMENTARZE (27) : najstarszenajnowszenajlepsze
diogene 21 min. temu +1
Nie możesz im sam znaleźć lokalu zastępczego? Np. hotelu robotniczego opłaconego na miesiąc
to powinno wystarczyć do eksmisji
XXXVVV1243412345 2 min. temu 0
@diogene: Muszę dopytać o to prawnika. Dzięki za pomysł!
...
Tez sie zdarzaja pasozyci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:48, 26 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Ksiądz Stryczek triumfuje. Ujawniono co wykazała kontrola w Szlachetnej Paczce.
Ksiądz Jacek Stryczek na kilka miesięcy usunął się w cień w związku z oskarżeniami o mobbing w Szlachetnej Paczce. Teraz wyszedł i podkreśla, że Państwowa Inspekcja Pracy nie znalazła żadnych dowodów na to, że w Stowarzyszeniu Wiosna dochodziło do łamania praw pracowniczych.
...
Cieszymy sie tylko ze zarzuty byly o atmosfere koropszczuryzmu. To troche co innego niz zatrudnianie na czarno itd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:07, 28 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Polaków nie stać na ogrzewanie. Pół miliona rodzin ma ogromny problem
Istnieje coraz większe zagrożenie ubóstwem energetycznym. Rosnące ceny węgla utrudniają spełnianie podstawowych potrzeb w zakresie ogrzewania.
...
Ooo? Co znowu!?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:33, 31 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Skandal! Pozostawili Pana Zygmunta na wózku na mrozie. Burmistrz Karlina...
Burmistrz Karlina Waldemar Miśko jest oburzony postępowaniem Domu Pomocy Społecznej w Białogardzie. DPS pozostawił na mrozie – na wózku swojego podopiecznego na pastwę losu. Sprawa jest oburzająca.
...
Szok!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:44, 05 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Domy opieki czy domy grozy?
Jak wygląda opieka nad starszymi osobami w Polsce i czy ludzie dopuszczający się nadużyć pozostają bezkarni? W programie szokujące nagrania wykonane w jednym z takich ośrodków w Tomicach na Dolnym Śląsku przez córkę jednej z podopiecznych.
...
Co wy robicie tym biedakom?! Bóg was rozliczy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:16, 06 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Ani renty rodzinnej, ani zasiłku pogrzebowego. Po śmierci opiekuna dziecko same
Nasza Czytelniczka, Angelika Suśniak, zwróciła uwagę na brak odpowiedniego zabezpieczenia społecznego dzieci z niepełnosprawnością po śmierci ich rodziców, którzy pobierali świadczenie pielęgnacyjne.
...
Jak zwykle.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:12, 07 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Bunt pracowników Wiosny. Żądają spotkania z Walnym Zgromadzeniem
Dzisiaj, 7 lutego (11:5
Aktualizacja: Dzisiaj, 7 lutego (12:25)
Pracownicy Stowarzyszenia Wiosna żądają wyjaśnień i spotkania z członkami Walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia. Teraz to jedyny organ mogący podejmować decyzje po ostatniej dymisji członków zarządu.
Pracownicy stowarzyszenia Wiosna żądają wyjaśnień i spotkania z członkami Walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia. / Jacek Bednarczyk /PAP
Pracownicy stowarzyszenia Wiosna żądają wyjaśnień i spotkania z członkami Walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia./ Jacek Bednarczyk /PAP
Pracownicy wystosowali specjalny list do Walnego Zgromadzenia. Piszą, że są zaniepokojeni obecną, ich zdaniem wręcz kryzysową, sytuacją w Stowarzyszeniu. Nie mogą zrozumieć, dlaczego odwołano Joannę Sadzik. Ich zdaniem nie podano żadnych logicznych argumentów w tej sprawie.
W liście piszą o rozgoryczeniu pracowników i bardzo złych relacjach z partnerami biznesowymi, którzy na co dzień pomagają Stowarzyszeniu. Mówią, że Wiosna stoi na krawędzi. Obawiają się też o konsekwencje trwania takiego stanu rzeczy, bo nie wprost, ale dają do zrozumienia o możliwości paraliżu Wiosny. Chcą jednak walczyć i żądają natychmiastowego spotkania z członkami Walnego Zgromadzenia.
Pracownicy walczą, by na stanowisko prezesa przywrócono Joannę Sadzik. Uważają też, że powołanie ks. Grzegorza Babiarza na to stanowisko jest co najmniej niefortunne.
Kiedy wyszło na jaw, że ks. Babiarz jest dobrym znajomym ks. Jacka Stryczka, pracownicy odczytali nową prezesurę jako zemstę za oskarżenia o mobbing w stosunku do pomysłodawcy Szlachetnej Paczki.
Ponadto większość z nich uważa, że nowy prezes zupełnie nie nadaje się do pełnienia tej funkcji. Po spotkaniu z pracownikami nie odpowiadał na niektóre pytania, a na pytania na temat jego niespodziewanego przejęcia prezesury, odpowiadał ogólnikowo.
Krakowska Kuria Metropolitarna poinformowała, że zgodziła się na to, by ks. Grzegorz Babiarz kandydował na stanowisko prezesa Stowarzyszenia. Jak informuje kuria, przed jakąkolwiek kandydaturą każdy ksiądz musi poprosić wcześniej o zgodę. Udało nam się dowiedzieć, że o zgodę na kandydowanie poprosił on sam.
Ks. Babiarz wystosował oświadczenie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej.
Jak informowaliśmy, po tym, jak odwołano Joannę Sadzik z funkcji prezesa Stowarzyszenia Wiosna pracownicy byli w szoku, niektórzy załamani, większość zbulwersowana. Część zagroziła odejściem. Co więcej, jak informowaliśmy już wczoraj do dymisji podał się cały zarząd Stowarzyszenia.
Wiosna na krawędzi
Poniżej przedstawiamy treść listu:
Szanowni Członkowie Stowarzyszenia WIOSNA, Uczestnicy Walnego Zgromadzenia,
jako pracownicy Stowarzyszenia, bezpośrednio zaangażowani w realizację jego misji i celów, kierujący się jego wartościami i najlepiej znający wyzwania, z jakimi na co dzień mierzy się WIOSNA, zwracamy się do Was z pilną prośbą o spotkanie. Wierzymy, że pozwoli ono doprowadzić do zażegnania kryzysu, który wyniknął w związku z wydarzeniami ostatnich dni i niespodziewanym dla nas - zespołu WIOSNY, a jeszcze bardziej dla wolontariuszy i naszych partnerów biznesowych, z którymi na co dzień współpracujemy - odwołaniem Prezes Joanny Sadzik i ustąpieniem pozostałych członków Zarządu Stowarzyszenia.
Zależy nam, by to spotkanie odbyło się najpóźniej jutro, tj. 7 lutego 2019 roku.
Tryb i forma tej prośby wynika z powagi sytuacji. Traktujemy to spotkanie jako wyraz najwyższej troski o przyszłość Stowarzyszenia i prowadzonych przez nie projektów społecznych, których realizacja stała się w tej chwili zagrożona. Liczymy, że podzielicie Państwo z nami tę postawę, odpowiecie na naszą prośbę i w szczerości i otwartości porozmawiamy o obecnej sytuacji i przyszłości WIOSNY. Powagę sytuacji podkreśla skala kryzysu, zarówno wewnątrz jak i w zewnętrznym otoczeniu organizacji: deklaracje o chęci odejścia z WIOSNY wolontariuszy i pracowników, nerwowa atmosfera w relacjach z partnerami biznesowymi, liczne publikacje w mediach i komentarze w mediach społecznościowych.
W tej chwili WIOSNA znalazła się na krawędzi. Nie mówimy tego, by nazwać nasze emocje i uczucia, ale odnosząc się do stanu faktycznego: reakcji wolontariuszy, partnerów biznesowych, mediów oraz pracowników. Bez nich Szlachetnej Paczki nie będzie.
Podstawowa analiza ryzyk z osobami tworzącymi WIOSNĘ na co dzień może zapobiec szeregowi konsekwencji, które już teraz uderzają w podstawy biznesowe Stowarzyszenia. Wierzymy, że nie jest jeszcze na to za późno.
Chcemy nawiązania dialogu przede wszystkim z grupą członków Walnego Zgromadzenia, która w ostatni poniedziałek opowiedziała się za zmianami w WIOŚNIE. Nie rozumiemy jej. Trudno nam tłumaczyć tę zmianę innym: mediom, partnerom, wolontariuszom. W bardzo trudnym dla organizacji momencie przeprowadziliśmy XVIII finał Szlachetnej Paczki, dzięki któremu mądra pomoc trafiła do ponad 16 tys. rodzin, cały czas trwa XVI edycja Akademii Przyszłości, pod opieką której znajduje się ponad 2 tys. dzieci z całej Polski. Nie rozumiemy dlaczego i nie zgadzamy się na to, by cały ten wysiłek, praca nasza i kilkunastu tysięcy wolontariuszy, została podsumowana w ten sposób.
Podczas poniedziałkowego spotkania z pracownikami ks. Grzegorz Babiarz, pytany o wiele kwestii dotyczących zarówno przyszłości i wizji rozwoju WIOSNY, jak i bieżącej pracy operacyjnej, odsyłał nas do decyzji Walnego Zgromadzenia Członków Stowarzyszenia - już podjętych i tych, które mają zapaść w najbliższym czasie. WIOSNA to wielka odpowiedzialność zarówno Walnego, Zarządu jak i pracowników - chcemy wiedzieć, za co ją bierzemy, i zależy nam, by przed podjęciem przez Państwa kolejnych decyzji nasz głos został wysłuchany. Wierzymy, że wysłuchanie go pomoże również Państwu.
Jedną z kluczowych wartości WIOSNY jest prawda. Tym bardziej uważamy spotkanie najpóźniej jutro za konieczność. Proponujemy, by odbyło się ono w sali konferencyjnej Artery przy ul. Berka Joselewicza 21/2. Jesteśmy otwarci na propozycje dotyczące dokładnej godziny spotkania.
Pracownicy Stowarzyszenia WIOSNA
...
Zle sie dzieje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:43, 08 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Codziennie wyłączają im prąd. "W XXI wieku przyszło nam żyć przy świeczkach"
Mieszkańcy Siennicy Różanej (pow. krasnostawski) i sąsiednich wsi od 23 stycznia muszą znosić codzienne wyłączenia prądu. Przerwy niekiedy są dłuższe niż zapowiadali energetycy.
...
Super.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:39, 12 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Gęsty dym nad ruchliwą al. Solidarności. W zaroślach siedzieli złomiarze
Strażacy po przybyciu na miejsce ugasili ogień. Jak się okazało, było to ognisko rozpalone przez mężczyzn, którzy postanowili w tym miejscu wypalać kable przeznaczone do wyniesienia na złom.
...
Niestety menelstwo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:41, 20 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Podwyżki czynszów i eksmisje. Lokatorzy mieszkań komunalnych boją się...
Agnieszka mieszkanie komunalne dzieli ze schorowaną mamą. Nowa ustawa może odebrać jej to prawo. - Politycy się z tego nie wycofają. Również dlatego, że bagno spadnie na samorządy, a nie władze centralne -
...
Co sie dzieje?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:47, 20 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Afera w PCK. Zniknęły tony żywności dla ubogich, miała znaleźć się na...
Z dolnośląskiego oddziału PCK zniknęło 46 ton darów dla najuboższych. Według świadka miała się ona odnaleźć na wiecu wyborczym PiS - partii której politycy kierowali oddziałem. Podczas ich zarządu z oddziału wyprowadzono także ponad milion złotych.
...
Co to ma byc?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:35, 23 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Miłość na metry, czyli niedoszła opieka za mieszkanie
Portal zlotowskie.pl
21/02/2019
INTERWENCJE CZYTELNIKÓW #SPARTA #POWIAT #WYPADEK #BIEG #OPIEKA #KRADZIEŻ #ŚMIERĆ #OWOCE #MIESZKANIE #HISTORIA
Interwencje czytelników, Miłość metry czyli niedoszła opieka mieszkanie - zdjęcie, fotografia
Miała kochać i opiekować się do końca życia. Nic z tego, a mieszkanie pani Wandy przeszło w kolejne ręce.
Uczucia zawsze są śmieszne, a szczególnie wówczas, kiedy dostaną się w ręce osób niepowołanych.* Swoje nadzieje pani Wanda oddaje różnym osobom. Bliskim i nieco dalszym. A to w testamencie, a to jako darowiznę. W ostatniej woli zmieniają się daty, imiona i nazwiska (raz pasierbica, raz jej mąż, pasierbica rozwiedziona), niezmienny pozostaje tylko przedmiot zainteresowania – te 36 metrów kwadratowych. Mieszkanko na czwartym piętrze, dwa pokoje z widokiem na ulicę w Złotowie. W ręce Doroty przechodzą latem 2015 roku. Za darmo. Choć może nie do końca – Dorotka płacić za nie ma dozgonnie... miłością. Tej wdzięczności jednak u notariusza panie nie zapisują. Szkoda pieniędzy, myślą. Bo mieszkanko na szczycie bloku jest własnością spółdzielczą, a jego przekształcenie we własność odrębną to koszt około 1200 złotych. Dorotka obiecuje, to wystarczy. Skoro mówi, że nakarmi, wypierze, posprząta, to tak będzie. Kiedy mówi „mamo”, pani Wanda bierze się na lep jej serdeczności.
Życie zaczęło jej się krzywić za dzieciaka. Gdy miała siedemnaście lat odstawało od jej wyobrażeń tak bardzo, że miało być prostowane operacyjnie.
– Ale mama się na to nie zgodziła. Bała się – wspomina pani Wanda, rocznik 1957. Długie ciemne włosy przeplatają jej się z siwymi odrostami, spod kołdry wyglądają słońca rzadko używanych pięt. Kobieta od roku nie wyszła z domu.
– Mam bardzo dużą skoliozę, silne bóle kręgosłupa, na nim zmiany zwyrodnieniowo–wytwórcze, czyli zwyrodnienie na zwyrodnieniu, więc ciężko mi się chodzi – do tego rencistka (od 32 lat) skarży się na rozsadzające bóle głowy i problemy z biodrami. Oprócz choroby jej jedynym towarzyszem jest pan Adrian – lokator z pokoju obok. Dzielą korytarz, łazienkę i kuchnię. Czasem ktoś zje nie swoją zupę czy pomarańczę albo zostawi zapalone światło na noc (rachunki płacą po połowie), ale ogólnie żyją w zgodzie. Już przywykła, że jej pokój zajmuje jakiś obcy facet. Z internetu.
Do tego rencistkę odwiedza opiekunka z obiadem. Ma też gumę dla oczu, jak telewizję nazwał Orson Welles.
– Lepiej nie będzie, bo jest coraz gorzej. Tak bardzo cierpię, że nic mi nie daje radości ani przyjemności. Tylko czekać na śmierć – cały jej ruch podczas rozmowy sprowadza się do przykładania dłoni do czoła, jakby sprawdzała, czy to nie halucynacje. Trudno się dziwić, tkwi bowiem w czyśćcu nijakich, trudnych do odróżnienia od siebie dni**.
To wciąż to samo „M”, na które w 1998 roku zamieniła mieszkanie po zmarłych rodzicach. Jej cztery kąty, do których nie ma prawa od ponad trzech lat.
– Dorota strasznie się zarzekała, że będzie dobrze, że będzie się mną opiekować. Niczym miałam się nie martwić – pani Wanda wspomina połowę roku 2015. Czas, gdy za namową dziewczyny zapisała jej te 36 m kw. w testamencie, a dwa dni później w akcie darowizny.
Notariuszka, która siedziała przy jej łóżku, jak ja teraz, namawiała ją na zabezpieczenie, na zapis o dożywociu we własnym „M”. Rozsądek przegrał z uczuciem.
– Później Dorota poznała następnego pana, po dwóch miesiącach wzięli ślub – to było już trzecie małżeństwo, 29 lat miała – potem od razu była ciąża. Wyjechali do Niemiec – tak skończyła się bajka o „żyli długo i szczęśliwie”. Dorotka, którą pani Wanda wychowywała od 10 roku życia, od ślubu z jej ojcem, powiedziała, że zrywa z nią kontakt. Dziewczyna, która przez prawie 20 lat mówiła do niej „mamo”, zabrała, co się dało i zniknęła.
– Poczułam się oszukana, straszny żal do niej miałam. Na koniec mi tak odpłaciła. Powiedziała, że nie chce mieć z nikim do czynienia – tej obietnicy dotrzymała. Nie odzywa się ani do pani Wandy, ani do swojej przyrodniej siostry Magdy. Tej samej, której podarowała mieszkanie na czwartym piętrze w bloku w Złotowie. Z leżącą w środku panią Wandą.
Jak do tego doszło, opowiada obecna właścicielka lokalu:
– Siostra wyprowadzała się, chciała sobie ułożyć życie po swojemu, to co miała zrobić? Zostawić panią Wandę samą sobie? Poprosiła mnie, przemyślałam to i nie było dla mnie problemu – pani Magda, z twarzy jeszcze dziecko, mówi szybko, jakby chciała mieć tę rozmowę już za sobą. Na pytania odpowiada bez zastanowienia. Także o to, że podobno zapłaciła siostrze 90 tys. zł. Pani Wanda twierdzi, że widziała w szufladzie taki dokument.
– Dorota chciała się pozbyć mieszkania i zarobić. I mieć problem głowy. Przecież mogła to na mnie z powrotem dać, ale zależało jej na pieniądzach... – uważa ciężko chora kobieta.
– Nie, to była darowizna. Nigdzie w papierach nie ma napisane, że jakieś pieniądze były – Magda żywo zaprzecza. Trudno jednak uwierzyć w te słowa, znając historię jej i jej starszej siostry. Pani Dorota wychowywała się pod okiem ojca i „mamy” Wandy, Magda zaś – owoc kolejnego związku ich biologicznej matki – wychowywana była przez babcię.
– Matka po urodzeniu prawie zaraz ją zostawiła – relacjonuje 62–latka. Dziś przyrodnie siostry nie mają kontaktu ani telefonicznego, ani przez media społecznościowe. Czasem wiadomość jednej o drugiej przekaże ich prawdziwa mama.
– Nie było źle między nami – ciągnie pani Magdalena.
– Wiadomo, jak to rodzeństwo, nie potrafiłyśmy się dogadać czasami, ale dlaczego miałyśmy ze sobą źle żyć i nie mogła mi tego przekazać? Powiedziała mi wprost: mogła to mieszkanie oddać byle komu i co by się z panią Wandą stało? Poszłaby pod most.
Pewnie dopiero tam pani Wanda przekonałaby się, że najgroźniejsi są tacy wrogowie, którzy nie budzą podejrzeń.*** Potwierdza to Radosław Kilar, który w 2010 roku prowadził sprawę dotyczącą odwołania darowizny. Rzecz działa się na terenie naszego powiatu. Rodzice przepisali córce i zięciowi dom. Oni mieszkali na parterze, a córka na piętrze. Na parterze była łazienka i ciepła woda, a na piętrze tych luksusów brakowało, więc młodzi zamienili się ze starszymi, przy czym obiecali seniorom, że te wygody im zapewnią. Życie szybko zweryfikowało ich słowo. Ojciec obdarowanej miał udar, a na górze nadal nie było ani ciepłej wody, ani toalety.
– Żona tego pana wynosiła ekskrementy w wiaderku. A nawet gdy pan wydobrzał, to załatwiać się chodził do stajni, bo nie wolno mu było korzystać z ubikacji na parterze domu – opowiada prawnik. Czarę goryczy przelało posądzenie rodziców o kradzież.
– Ci państwo zażądali cofnięcia darowizny. Świadkowie zeznawali różnie, ale sąd uznał, że nastąpiła rażąca niewdzięczność ze strony córki i zięcia, i nakazał przepisanie nieruchomości z powrotem – twierdzi radca prawny.
O niewdzięczności mówi też pani Wanda. Przyznaje, że wiedziała o planach Doroty, by mieszkanie przeszło w ręce Magdy, ale pasierbica obiecywała jej, że nic się nie zmieni. Nowa właścicielka od razu zajęła jeden z pokojów. Chwilę później wprowadził się jej chłopak (który to już obcy mężczyzna w tym domu?), ale po poronieniu ją zostawił.
– Na początku się starała, gotowała, robiła zakupy, sprzątała, ale potem nawiązała kontakt przez internet z panem 10 lat starszym, z Radomia, i zaczęła tam jeździć. Zostawiała mnie samą najpierw na dwa tygodnie, potem na dłużej, w końcu dwa miesiące byłam sama. Aż zadzwoniłam do MOPSu po pomoc. Od tej pory przychodzi opiekunka i przynosi mi obiady – za pomoc tę pani Wanda płaci. Z renty, czyli 680 zł miesięcznego dochodu. Do tego pokrywa połowę rachunków, z czym się nie zgadza, bo pan Adrian żyje więcej niż ona. Więcej bierze gorącej wody, więcej prądu.
Co ciekawe, o obojętności mówi też pani Magda. O trudnym charakterze i roszczeniowości pani Wandy. I o jej nieporadności z wyboru. Przecież mogłaby sama wyrzucić śmieci, a nie że właścicielka musi fatygować koleżankę. Mogła też otwierać drzwi, gdy przysyłała jej obiady z jednej z lokalnych restauracji. Mogła wreszcie nie narzekać, że nie ma frykasów, bo za te kilkaset złotych ledwo da się przeżyć od wizyty do wizyty listonosza.
– Ile można wytrzymać takie coś? Wanda też ma ciężki charakter – pani Magdalena raz mówi o swojej lokatorce per pani, raz per ty.
– Starałam się, jak mogłam, ale mi też nerwy puszczały. Jak już przesadzała, to powiedziałam co myślę – żywo gestykuluje, nawet nie zdejmuje kurtki. Do redakcji wpadła jak po ogień. Jeszcze tylko wleci do pani Wandy, zapewnić ją, że jej nie wyrzuci i wraca do swojego życia, do mazowieckiego.
Słowa młodej kobiety dają do myślenia. Co wiemy o drugim człowieku? Dlaczego mamy wierzyć jego słowom? Bywa, że to obdarowany czuje się w takim układzie pokrzywdzony. Ba, zdarza się, że zrywa uciskający go układ. W Złotowie był przypadek mężczyzny, któremu dziadkowie podarowali swoje cztery kąty. W zamian za dożywocie w nich i pomoc. Wsparcie to potraktowali jednak zbyt dosłownie.
Wymagali wręcz, by wnuk biegał im po chleb. To nic strasznego? Może i nie, gdyby nie fakt, że on mieszka w... Gdańsku. Mężczyzna nie wytrzymał ciągłego nagabywania i za darowiznę podziękował.
W tym przypadku jednak tak nie będzie. Pani Magda o tych 36 m kw. w Złotowie mówi jak o swoim zabezpieczeniu. Jak o kole ratunkowym na wypadek, gdy powinie jej się noga. Zawsze będzie miała gdzie wrócić. A Wanda będzie miała gdzie mieszkać.
– Możecie myśleć, że jestem młoda i mogę sprzedać ot tak to mieszkanie, bo będę miała taką fanaberię. Nie. Zostałam inaczej wychowana przez starsze pokolenie i nie zrobię tego, mam za dobre serce – zarzeka się. Tyle że raz już próbowała sprzedać ów siostrzany prezent. Z panią Wandą w środku. Gdzie wtedy miała serce?
– Podjęłam taką próbę, bo mam swoje długi, problemy. Ale stwierdziłam, że to jest moje zabezpieczenie. po drugie zrobiło mi się szkoda pani Wandy. Co ona ze sobą zrobi? – mówi bez namysłu. Tak samo jak szybko odpowiada na pytanie, czy jest w stanie zapisać tę deklarację w akcie notarialnym.
– Jestem w stanie to zapisać, ale kto za to zapłaci, bo ja nie jestem w stanie. Ale jeżeli będę miała gotówkę, to mogę – deklaruje bez zastanowienia.
Dlatego prawnicy apelują, byśmy, zanim dokonamy aktu darowizny, zastanowili się, czy jest to konieczne. Nie spieszmy się – radzą. Spiszmy testament, reszta sama się rozwiąże.
Łukasz Opłatek
Imiona bohaterek zostały zmienione
* Elfriede Jelinek „Pianistka”
** Martin Pistorius „Chłopiec duch”
*** Olivier Bourdeaut „Miłość i inne nieszczęścia”
...
Szok ze mozna byc takim podlym! Jak wy zamierzacie uniknac piekla! Widzicie jak potworna jest bezboznosc?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:03, 25 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
W takich warunkach żyją u nas ludzie w XXI wieku...
i
76-letnia Regina mieszka z niepełnosprawnym synem. W domu nie ma łazienki, dach dosłownie się rozsypuje, a w starych oknach hula wiatr. Myją się w misce, a wodę grzeją na kuchni. Załatwiają się w tzw. wychodku na podwórku....
KOMENTARZE (3) : najstarszenajnowszenajlepsze
karpiel_w_bulecke 5 godz. temu 0
Dużo jest jeszcze takich gospodarstw. Praktycznie na kazdej wiosce znajdzie sie takie gospodarstwo wśrud wiekowych mieszkancow.
...
Ja w dziecinstwie tak mieszkalem. Woda ze studni i mycie sie w misce. Zero kanalizacji!
Nie jestescie w stanie dzis pojac.
Kobieta jeszcze w chuście! Dokladnie tak to wygladalo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:28, 27 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
500+ w realnym wydaniu! Matka pije, ojciec w więzieniu i 10 tysięcy na...
W jednym z gospodarstw na Dolnym Śląsku leżały zwłoki zagłodzonych zwierząt. Obok padłych zwierząt bawiły się… skrajnie zaniedbane dzieci. Wszytko miało miejsce w Miłoszowie. Matka 9 dzieci, alkoholiczka pobiera miesięcznie blisko 10 tysięcy złotych miesięcznie. Spora część z tytułu 500...
KOMENTARZE (5) : najstarszenajnowszenajlepsze
Borsuk_Europejski 2 godz. temu via Android +3
Nie popieram patologii, ale ten przykład jest tak skrajny że nie powinien być przedstawiany do oceny 500+. Zawiódł lokalny MOPS ( czy jak to się tam nazywa). "Rodzina" dostawała prawie 10.000 na 9 dzieci. Ktoś im te pieniądze przyznał.
...
Oczywiscie wyszukali mega pato.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:04, 01 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Poznań: Tragiczna śmierć bezdomnego. Zmiażdżyła go prasa śmieciarki.
W Poznaniu odnaleziono w śmieciarce zwłoki bezdomnego mężczyzny. Został zmiażdżony przez prasę znajdującą się w pojeździe - poinformowała prowadząca śledztwo poznańska prokuratura. Zmarły od kilku tygodni koczował przy śmietniku.
...
Niestety tragedia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:08, 14 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Pobicie czy nieszczęśliwy wypadek w Domu Pomocy Społecznej?
Matka pensjonariuszki z ośrodka w Legnickim Polu jest przekonana, że jej córka otrzymała w ośrodku kilka bardzo silnych ciosów w twarz.
...
Horror.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:46, 22 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Przesilenie WIOSENNE, czyli akcja zniszczyć ks. Jacka Stryczka ze Szlachetnej Paczki
21 marca 2019 - by Pawelski Łukasz - Dodaj komentarz
SHARETWEETSHARE
Jeżeli interesuje Cię drugie dno sprawy księdza Jacka Stryczka ze Szlachetnej Paczki ten artykuł jest dla Ciebie. Jeżeli wydałeś już wyrok na podstawie medialnych doniesień onet.pl i jego przybudówek, przestań czytać i znów bezmyślnie wpisz onet.pl, natemat.pl itd…
W pięć minut z nieba do piekła
Piekło jest tylko pięć minut od nieba i odwrotnie. Jako dziennikarz znam metody na zniszczenie wizerunku osoby lub instytucji. Znam też sposoby na postawienie krystalicznego wizerunku największym bydlakom. Wiem, że inni dziennikarze też je znają. Wiem też, że skutecznie starano się i nadal stara się zniszczyć wizerunek księdza Jacka Stryczka, który od podstaw stworzył jedną z najbardziej szlachetnych organizacji w Polsce. Organizację, którą teraz pewne osoby próbują zagarnąć dla siebie, odcinając się od założyciela, jego ideałów i co by tu wiele nie mówić doprowadzić do czegoś co można określić „agresywnym przejęciem”. Tak stało się z księdzem Jackiem Stryczkiem w pięć minut zjechał na sam koniec medialnego piekła. Bez wyroku, bez procesu, bez apelacji został okrzyknięty mobberem i koniec. Olbrzymi ciężar dla osoby o wrażliwym charakterze…
Od początku…
Kto z nas nie kojarzy księdza Jacka Stryczka? Charakterystyczny kapłan, który w zmechranym polarze szlachetnej paczki pomagał innym. Występował w reklamach słodyczy jako lider organizacji wspieranej przez wytwórnię czekolad z Krakowa. Pisał na łamach onet.pl. Był przyjacielem wielu dziennikarzy z lewa i prawa. Znał wielu ludzi i wielu go znało. Galę Szlachetnej Paczki realizował TVN. Nie ma co się dziwić. Popularny ksiądz o niekonwencjonalnej ekspresji idealnie pasował do modelu kapłaństwa lansowanego przez środowiska, którym wydaje się, że są nowoczesne. Bywał na salonach, chociaż jak mówi nie lubił i nadal nie przepada za tym.
W pewnym momencie, który identyfikuję jako publikacja onet.pl w której oskarżono księdza Jacka Stryczka o mobbing ktoś „przeciągnął wajchę”. Co to oznacza? Wydano medialny wyrok śmierci na Stryczka. Z bohatera stał się złoczyńcą. Całe jego środowisko odcięło się od niego w jednym momencie. Tak jakby wszyscy nagle zapomnieli, że znali go przez całe lata. Przecież współpracowali z nim. Nikt nie staje się mobberem z dnia na dzień. Przed publikacją onet.pl nikomu nie przeszkadzało jego zachowanie. Po publikacji już wszystkim. To olbrzymi kłopot wizerunkowy, bo jak na podstawie jednego materiału prasowego wytłumaczyć innym, że człowiek, którego zachwalaliśmy, baa współpracowaliśmy z nim, jest tym złym? Jako dziennikarz po przejściach wiem, że informacja nawet potwierdzona twardym materiałem dowodowym nigdy nie zostaje przyjęta bezkrytycznie. W wypadku księdza Jacka Stryczka tak było. Dlaczego? Moim zdaniem dlatego, że w pewnym momencie zorientowano się, że nie dał się skusić temu splendorowi. Chrześcijanizm księdza przeszkadzał. Nie pasował do „nowoczesnego modelu” pomagania. Jaką solą w oku musiała być Szlachetna Paczka z księdzem jako Prezesem. Założę się, że nie jeden mówił „fajnie, że pomaga, ale czemu ciągle mówi o tej Ewangelii…”.
Fala oskarżeń
Po artykule (o którego kulisach powstawania później) nastąpiła cała seria publikacji. „Ksiądz stosuje mobbing”, „Księdzu Jackowi Stryczkowi grozi 2 lata więzienia”, „Ksiądz psychopata” etc.. Pojawia się pytanie, dlaczego mobbing? Dlatego, że pewnie nie znaleziono nic innego. Trzeba przyznać, że tą operację zaplanowano perfekcyjnie. Dobrano zarzuty pasujące do osobowości księdza Jacka. Diagnoza była następująca: „nie ma kobiety, nie ma chłopaka, nie bierze pieniędzy, nie pije i nie ćpa. Dlatego przybijmy mu mobbing”. Czemu mobbing? Bo jest trudny do udowodnienia jeszcze trudniejszy do obrony. Zresztą zarzut pasuje do niego jak ulał. Ma dominującą osobowość. Ksiądz Jacek próbuje narzucić na każdym etapie swoją wizję spraw. Ma swoje zdanie i zwyczajnie próbuje Ci je sprzedać (łącznie z tym, że ludzie są dobrzy). Wie o tym każdy, kto próbuje dodzwonić się na prywatny numer księdza. Gdy ten akurat nie może odebrać, usłyszy „Tu ksiądz Jacek WIOSNA Stryczek”. Przekaz jaki idzie w świat po takim sygnale jest prosty. Wiem co zrobiłem i jestem z tego mega dumny. Chwała mu za to, bo być może bez jego silnej osobowości nie byłoby Szlachetnej Paczki.
Zupa na gwoździu
O tym jak wygląda sposób powstawania artykułów na temat Jacka Stryczka przekonałem się na własnej skórze. Pracowałem już jakiś czas z księdzem Jackiem. Gdy po tym, jak rozpętała się druga fala medialnego ataku na niego, ksiądz Jacek poprosił mnie o pomoc. Miała to być pomoc na zasadzie udostępniania informacji na jego temat zainteresowanym dziennikarzom.
Tu miejsce na moją prywatną refleksję. Jacek Stryczek, wbrew przyprawionej gębie jest dobrym człowiekiem. Czasem mam nawet wrażenie, że naiwnym. Często nie rozumie, że świat nie składa się ze szczerych osób. Nie rozumie też, że tych nastawionych do niego negatywnie jest znacznie więcej niż tych nastawionych pozytywnie. Doprowadza mnie tym samym do szewskiej pasji i gdy w pewnym momencie już chciałem ograniczyć z nim kontakt, powiedział coś co mnie poruszyło. „Bo ja kocham wszystkich ludzi”. Człowiek, którego niemal wszyscy atakują, przekreślili go mówi, że kocha ludzi… Jaką siłę trzeba mieć w sobie, żeby w jego sytuacji powiedzieć coś takiego!
Wówczas skontaktował się ze mną dziennikarz Marek Bartosik z Dziennika Polskiego. I powiem szczerze byłem zszokowany, a widziałem całkiem sporo. Marek, bo zaproponował przejście na ”ty” zadał mi dwa pytania. Zapewne liczył na to, że udzielę szybkiej i bezrefleksyjnej odpowiedzi. Pierwsze dotyczyło mojego poglądu co do motywacji Pani Joanny Sadzik. Drugie pytanie brzmiało „Dlaczego ksiądz Jacek Stryczek postanowił znów przejąć Stowarzyszenie Wiosna”. [działo się to po odwołaniu z funkcji Prezesa Stowarzyszenia Wiosna Joanny Sadzik na początku lutego br.] Zaoferowałem swoją pomoc, wręcz byłem nachalny. Poprosiłem jedynie o przesłanie pytań na maila tak abym mógł udzielić dokładnej odpowiedzi i nie narazić się na podanie nieprecyzyjnych informacji. Następnie usłyszałem, że mój kolega po fachu po raz pierwszy spotyka się z taką praktyką. Co więcej, wysłałem mu maila z treścią pytań prosząc jedynie o potwierdzenie, że dobrze je zapamiętałem. Do tej pory nie otrzymałem potwierdzenia wprost, a jedynie wymijającą odpowiedź. Dziwne, poważny dziennikarz wstydzi się zadanych pytań? A może nie, tylko liczył, że trafił na młokosa, którego wrzuci po swojemu do artykułu? Tak czy siak nie zapomnę tego do końca życia. Oferuję komuś pomoc, a ta osoba odpowiada mi coś w stylu „tak nie będziemy pracować, dziękuję bardzo” czyniąc to z oburzeniem.
Jaka była moja reakcja? Poprosiłem księdza Jacka, aby wstrzymał się z udzieleniem odpowiedzi i ogólnie, aby nie kontaktował się z Bartosikiem. Artykuł powstał. Bardziej w formie felietonu, bo cóż można napisać odkrywczego przy braku stanowiska Stryczka i wskazanej przez niego osoby do odpowiedzi? Przecież nie można ugotować zupy na gwoździu… Przepraszam, w dziennikarstwie można. Bartosik napisał tekst „Ksiądz Jacek Stryczek poza strefą komfortu” i okrasił go krótkim zdaniem Stryczka, odmawiającego udzielenia komentarza.
To tylko mój fragment tej historii, ale moim zdaniem pokazuje jak uprzedzone są do Jacka Stryczka media. Uprzedzone, bo przecież trudno przypuszczać, że ktoś kazał Bartosikowi napisać artykuł z góry przyjętą tezą. Takie rzeczy o ile są spotykane w mediach przecież należą do rzadkości, prawda? Bartosik mógł przecież wyrobić sobie zdanie o Stryczku po wcześniejszych publikacjach.
Operacja „zniszczyć księdza”
Jakie były realia powstawania tekstu w onet.pl opisującego mobbing Jacka Stryczka? Przerażające, jeśli wierzyć jego wersji. Groteska w połączeniu z horrorem. Na łamach zyciestolicy.com.pl miałem przyjemność przeprowadzić z księdzem Jackiem wywiad. Wynika z niego kilka ciekawych wątków. Jednym z nich jest to, że onet.pl w rzeczywistości nie opisał relacji 20 osób, jak twierdzą niektóre media. Opisał relację dwóch osób, z których jedna opisała sytuację bez udziału Jacka Stryczka. Druga w której ksiądz Jacek stanął w obronie osoby prześladowanej i zwolnił mobbera!
Stryczek opisał też sposób zbierania materiałów na niego. Według niego zwyczajnie dzwoniono do pracowników, również tych byłych szukając potwierdzenia mobbingu, co samo w sobie budzi wątpliwości. Kto przekazał dane osobowe byłych pracowników Wiosny dziennikarzowi? Nie chcę być posądzony o hipokryzję, że ograniczam pracę dziennikarza śledczego. Po prostu, jeżeli to prawda to musiała być to osoba z wewnątrz. Może ktoś, kto na trupie Stryczka chciał zaistnieć, przejąć kontrolę nad Szlachetną Paczką? Szczerze? Powiem tak, gdybym jako dziennikarz onet.pl miał relację 20 osób poddawanych mobbingowi, nie szukałbym innych. Co więcej napisałbym książkę o złym księdzu, którą na fali prześladowania Kościoła Katolickiego bez większego trudu opchnąłbym za grube miliony.
Trzecia wątpliwość dotyczy wywiadu przeprowadzonego z księdzem Stryczkiem przed publikacją w Onecie. Gdyby rzeczywiście przesłano do autoryzacji treść wywiadu na 20 stron maszynopisu z dopisanymi pytaniami i odpowiedziami, które nie padły, byłby to prawdziwy skandal. Pokazujący jak na siłę próbowano dorobić Stryczkowi gębę.
Wreszcie dokonanie analizy psychologicznej osobowości Jacka Stryczka na odległość. Onet okrasił swój cykl artykułów analizą tego, dlaczego Stryczek jest psychopatą. Teza niemal taka jak „dlaczego Stryczek przejął znów stowarzyszenie Wiosna” [rozwinę to dalej]. Pytanie jaki szanujący się psycholog i psychiatra mógłby wydać opinię na temat osoby nie zaliczając z nią badań?
4 LUTEGO 2019
Stryczka okrzyknięto mobberem. Facet się załamał, złożył rezygnację. Ktoś (Partia Razem Adriana Zandberga) złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Stryczka. Prezesem Stowarzyszenia została Joanna Sadzik, a Stryczek przepadł w odmętach nieświadomości społecznej i medialnej. Przynajmniej do dnia 4 lutego, kiedy odbyło się walne na którym odwołano Joannę Sadzik z funkcji prezesa i powołano ks. Grzegorza Babiarza – sprawa Stryczka jakby przycichła. Co prawda był epizod medialny, kiedy to Państwowa Inspekcja Pracy uznała wbrew doniesieniom onet.pl, że w Wiośnie mobbingu nie było. Ale zgodnie z zasadami sztuki propagandy nie podbijano tego zbyt często. Za to gdy ukazał się artykuł broniący Jacka Stryczka, władze Stowarzyszenia wydały oświadczenie w którym przepraszały pracowników za treść artykułu! Groteska!
Przejdźmy do wątku zgromadzenia członków Stowarzyszenia Wiosna na którym odwołano Sadzik. Była Pani Prezes była wręcz przerażona. Przynajmniej tak twierdzą nasze źródła. W protokole jako powody odwołania miały być wpisane takie rzeczy, że sama Joanna Sadzik prosiła, aby tego nie upubliczniać, bo nie znajdzie pracy już nigdzie. W ramach protestu wobec wybrania ks. Grzegorza Babiarza Prezesem Stowarzyszenia Wiosna, przyboczni członkowie zarządu podali się do dymisji i ogłosili to wszem i wobec. Podały to media. Wyglądało to na koniec Sadzik w Wiośnie i zamknięcie pewnego rozdziału.
Media zareagowały nerwowo. Komunikaty były niespójne, bo nie było ustalonej wersji. Po kilku dniach pojawiły się już jednolite wersje. Jedną z nich jest rzekoma wypowiedź pracowników Szlachetnej Paczki, że nikt nie chce z nowym Prezesem Babiarzem pracować. Co więcej okrzyknięto go człowiekiem Stryczka, bo ten go zna. Koronnym dowodem miało być to, że pochodzą z tej samej parafii… Cel takiego zabiegu był jeden. Obrzydzić do maksymalnego poziomu wizerunek księdza Grzegorza Babiarza. W jaki sposób to zrobić? To był i jest problem. Bo podobnie jak w wypadku Stryczka nic na niego nie znaleziono, mobbingu przyczepić nie było jak, więc postanowiono użyć negatywnego wizerunku Jacka Stryczka wypracowanego przez onet.pl i przybudówki.
Od samego początku było dla mnie jasne. Taktyką na zniszczenie wizerunku Babiarza jest połączenie go ze Stryczkiem. Co też nastąpiło i toczy się dalej, w wysiłkach tych nie ustaje także onet.pl. Przekaz jest prosty – Babiarz to niewidzialna ręka Stryczka, który będzie rządził z tylnego fotela. I tu znów wracamy do pytania, które zadał mi dziennikarz Dziennika Polskiego Marek Bartosik „Dlaczego ksiądz Jacek Stryczek próbuje przejąć Stowarzyszenie Wiosna”. Dziwnie wpisuje mi się w diagnozę, którą postawiłem, ale być może to tylko moje subiektywne (a przecież z góry wiadomo, że błędne) założenia.
Folwark Wiosenny
W międzyczasie dwie byłe członkinie Zarządu Stowarzyszenia Wiosna, które w ferworze walki korporacyjnej stwierdziły, że rezygnują, postanowiły same z siebie uznać, że rezygnacji nie było. Jak rezygnacja była, to nieskuteczna. Ale tak ogólnie nawet jak były i to skuteczne, to nie zostały przyjęte etc.. Przyszły do Grzegorza Babiarza i cofnęły swoje „nieskutecznie złożone” oświadczenia i powiedziały: to teraz dobierzemy członków do Stowarzyszenia i głosujemy jeszcze raz. Babiarz wiedząc, że zgodnie z prawem tego nie może zrobić – odmawia. Co robią nasze „gwiazdy”? A no uznają się same za zebranie zarządu i dobierają członków Stowarzyszenia. Zwołują walne i z odpowiednią większością 11 lutego br. odwołują Babiarza. Sadzik wraca, w mediach pojawia się triumfalny komunikat – „Demokracja zwyciężyła i już! Pracownicy i wolontariusze odsunęli znienawidzonego księdza Grzegorza Babiarza niczym zwierzęta swoich panów z Folwarku Zwierzęcego!”.
Następnie, pełnomocnik Babiarza – Paweł Kusak wydaje oświadczenie. Podaje argumenty prawne i motywy działań, które zaraz podejmie. I znów jest kłopot dla niektórych mediów. Zamiast argumentów prawnych pojawiają się informacje o konflikcie. Pojawiają się łagodzące tony, że lepiej to rozwiązać polubownie. Babiarz i Stryczek są zapraszani na spotkania z „nowymi władzami” Stowarzyszenia. Tylko po co? Przecież jak skutecznie zostali odwołani należy ich pogonić i tyle… Bo trwa akcja łączenia wizerunku Babiarza z wizerunkiem Stryczka. Widzicie te kamery i relacje ze spotkania, na którym zjawia się Babiarz po tym jak wysłano maila do Stryczka? A jeszcze, gdyby przyszli razem?! Byłoby materiału na kilka tygodni. Dodajmy do tego płomienne przemówienia co niektórych działaczy i byłaby całkiem niezła opera mydlana, może na materiał w uwadze.
Gra na wielu fortepianach
Jak ugryźć nowego Prezesa? Chociaż nie ma wstępu do Stowarzyszenia Wiosna, to nadal jest niebezpieczny, bo nic na niego nie ma! I wówczas przypomniano sobie o tym, że ksiądz jest księdzem. Jeżeli Kuria postanowi to ksiądz odpuści. Wychodzi artykuł z „nowymi zeznaniami” o skandalicznym zachowaniu księdza Stryczka. Baa dostaje się samej Kurii, bo ta nie wszczęła samodzielnie śledztwa w sprawie tylko opiera się na ustaleniach świeckiego urzędu jakim jest Państwowa Inspekcja Pracy. Piękne i to wszystko spod ręki mediów, które na co dzień nie wiele się przejmują Kościołem i jego wartościami. Co więcej, pada zarzut o brak postępowania wyjaśniającego, kościelnego śledztwa, tylko zapomniano napisać w jakim trybie mieliby być przesłuchiwani pracownicy i wolontariusze WIOSNY. Zapewne po cichu liczono, że Kuria nie chcąc kłopotu nakaże wyciszenie konfliktu i po sprawie, ale chyba coś nie wyszło i zaprzestano taktyki.
Podsumowanie
Sprawa „Szlachetnej Paczki” jest tak wielowątkowa, że nie sposób jej omówić jednym artykułem. Ku mojej uciesze, materiału mam na dobrych kilka tekstów. Przed nami jeszcze motywy działań niektórych środowisk, tego jakie efekty przyniosła nagonka na Stryczka, kto zyskał a kto stracił? O tym wkrótce…
Ale to czego możecie być pewni to dalszego przedstawiania, przez niektóre media ks. Grzegorza Babiarza jako człowieka Stryczka – znanego mobbera i pomijanie lub nie odnoszenie się do niewygodnych faktów.
...
Z innej strony.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:39, 25 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
27 siedmiu bezdomnych Polaków zmarło na ulicach Wielkiej...
Na ulicach Wielkiej Brytanii zmarło co najmniej 800 bezdomych, z czego 27 to Polacy.
...
Horror!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:20, 24 Kwi 2019 Temat postu: |
|
|
Żeby zebrać pieniądze dla Hospicjum pobiegną z Wałbrzycha do Kołobrzegu
50 godzin, 500 km i 50 tysięcy złotych do zebrania – oto wyzwanie jakie postawili przed sobą wałbrzyscy biegacze zebrani pod szyldem Biegających Aniołów Hospicjum.
..
Brawo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:30, 07 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Bezdomny z wyboru: pracuje w Dolinie Krzemowej, mieszka w ciężarówce.
i
Brandon pisze blog o swoich doświadczeniach z życia w ciężarówce.
...
Dobrowolne ubostwo! Brawo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:21, 12 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Rząd uderzył w najsłabszych (fundacje, domy dziecka i Caritas)
Leki z apteki już nie dla fundacji, domów dziecka i Caritasu. Problemy spowodowała nowelizacja prawa farmaceutycznego, która ma zlikwidować nielegalny obrót lekami. Bywało dotąd, że firmy odkupowały leki z aptek i wywoziły je za granicę. Rząd chciał uderzyć w oszustów, ale ucierpieli najsłabsi.
...
Znoeu bubel? Ale grunt ze u kurskyego wyglada super!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:35, 19 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
20-latek bez powodu skatował bezdomnego mężczyznę
62-letni mężczyzna znajduje się w szpitalu w stanie śpiączki farmakologicznej. Lekarze walczą o jego życie.
...
Skad sie biora tacy zwyrole?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:19, 22 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Bochnia. Księża o żebraniu pod Bazyliką: Nie wspierać lenistwa i niemoralności.
Duchowni z parafii Św. Mikołaja w Bochni apelowali podczas niedzielnych nabożeństw, aby wierni uważali na osoby żebrzące w okolicach świątyni. – W związku z nasilającym się w ostatnim czasie procederem nachalnego żebractwa w naszej Bazylice, apelujemy o czujność i roztropność
...
qq4life 22 min. temu via iOS 0
@
Nie zapomnę jak kiedyś mama dała jakiemuś śmierdzielowi bułkę, bo był rzekomo głodny. Specjalnie patrzyła przez okno co zrobi jak wyjdzie z klatki z bloku. Wyrzucił ją do śmieci i jeszcze pod nosem wyzywał. Od tego czasu szerokim łukiem mijam takich ludzi.
..
Ode mnie uciekl jak otworzylem torbe z zakupami i chcialem dawac to czy tamto. Drugi raz sklepowa mowi ze na wodke zebrza. Czesto wrecz pijany przychodzi pod Kościół i zieje gorzelnią! Dej na chlib... Niestety wspieranie alkoholizmu fajne nie jest! Nie mowie ze maja nic nie pic w ogole ale to sa alkoholicy. To nie jest pomoc dac im. To ze dobrze sie poczujecie bo zlotowka nie zaboli a wychodzicie na ,dobrego czlowieka' tez fajne nie jest!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:10, 08 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Wakacje. Jak zwykle brak krwi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:51, 10 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Emerytów stać na mniej. Winna drożejąca żywność
Świadczenia rosną, ale wolniej niż ceny żywności. Dekadę temu emeryt mógł kupić o 60 kostek masła więcej niż dziś. Obecna emerytura wystarczy na 706 bochenków chleba. W 2009 roku kupilibyśmy ich o 44 więcej, za mniejsze pieniądze. Mocno podrożało mięso: dziś za przeciętne świadczenie kupimy 82 kg ..
...
Waloryzacje byly nedzne za Tuska i to skutek. Poza tym zywnosc oszalala ostatnio.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:28, 27 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Patrzą i nie dowierzają: „Bezdomny pół życia przepił, a teraz pisze doktorat?”
To jest ewidentny dysonans poznawczy, że człowiek w moim wieku, od lat bez własnego dachu nad głową, mieszkający w Pensjonacie Socjalnym Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej uczestniczy w konferencjach w Brukseli czy Oslo, gra w teatrach, udziela się społecznie.
...
Bezdomnym moze byc osoba wybitnie inteligentna! Wszak to brak domu! Kazdy moze byc tym dotkniety.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:13, 30 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Z okazji swojego ślubu zaprosili na kolację… 160 ubogich
"Podczas kolacji dzieci, a nawet ich rodzice, przychodzili, by nas uściskać i by nam gratulować. To wydarzenie było naszym prawdziwym weselem. Dostajemy o wiele więcej, niż dajemy. Wyszliśmy stamtąd bardzo ubogaceni. Po kolacji spojrzeliśmy na siebie i czuliśmy się spełnieni".
...
Wspaniale!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:38, 12 Wrz 2019 Temat postu: |
|
|
Awantura na placu św. Piotra. Żebraczkom powypadały garby
Komiczna scena na placu świętego Piotra w Watykanie. Dwie rzekomo schorowane staruszki "cudownie" ozdrowiały, bijąc się o pieniądze. Wszystko nagrał rozbawiony świadek.
...
Niestety wiekszosc tych zebrakow to oszusci alkoholicy zwlaszcza zatem ,pomaganie' rzucaniem monet szkodzi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:32, 03 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Eksmisja 60-latki spod Wyszkowa. Straciła dom i zamieszkała w lesie. "Nie...
Przez lata mieszkała w rodzinnym domu, teraz wylądowała na skraju lasu. Janina Oniszk ze Ślubowa pod Wyszkowem 19 września dostała nakaz eksmisji. Od tamtej pory - razem z psem i trzema kotami - mieszka w namiocie tuż za domem.
...
Cos nie tak z takim ,zalatwianiem'.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:56, 07 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Niepełnosprawny, samotny w rozpadającym się domu. Dlaczego nikt mu nie pomoże?
24-letni Adam jest niepełnosprawny intelektualnie. Nie potrafi czytać, pisać i racjonalnie wydawać pieniędzy. Mieszka sam w rozpadającym się domu – bez wody, łazienki i lodówki. Jego sytuację od lat zna miejscowa pomoc społeczna, jednak nie zapewnia mu należytej pomocy.
...
Czlowiek czlowiekowi wilkiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|