Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bieda, nędza i bezdomność ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 89, 90, 91  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:18, 04 Kwi 2012    Temat postu:

55 tysięcy wielkanocnych baranków z logo Caritas

Ponad 55 tysięcy baranków z logo Caritas rozprowadziły w tym roku parafie archidiecezji krakowskiej w ramach akcji - Podziel się wielkanocną radością - poinformowała Agnieszka Homan z Caritas Archidiecezji Krakowskiej.

- Spodziewamy się, że akcja powinna przynieść nam ponad 120 tysięcy złotych, które przeznaczymy na rozbudowę stacji w Gdowie - powiedział dyrektor krakowskiej Caritas ks. Bogdan Kordula. Jak dodał, pozostała do dyspozycji parafii część z ofiarowanych pieniędzy przeznaczona zostanie na pomoc dla najuboższych.

Stacja Opieki Caritas w Gdowie jest dobrze wyposażona w sprzęt rehabilitacyjny, ale wymaga rozbudowy. - Poszczególne stanowiska odgrodzone są tylko parawanami. Najciaśniej jest na fizykoterapii, miejsca brakuje też na gimnastykę - powiedziała kierująca stacją s. Teresa Zygmunt.

W ubiegłym roku z pomocy w stacji skorzystało prawie 2,7 tys. osób. Oprócz rehabilitacji dorosłych w stacji od lat prowadzona jest także rehabilitacja dzieci i gimnastyka korekcyjna dla dzieci z wadami postawy. Prace nad rozbudową stacji rozpoczęły się jesienią 2011 roku.

Jak poinformowała Agnieszka Homan, ofiary za baranków z poprzednich lat pomogły m.in. w remoncie i rozbudowie ośrodka Caritas w Zembrzycach, w budowie Rodzinnego Domu Pomocy w Krakowie i warsztatów terapii zajęciowej w Spytkowicach koło Zatora, a także w utrzymaniu Domu Wczasowo-Rehabilitacyjnego w Zebrzydowicach, przeznaczonego na czasowe pobyty osób starszych, chorych i niepełnosprawnych.

Na początku Wielkiego Postu Caritas zaproponowała też dzieciom akcję "Jałmużna wielkopostna". - Tak jak w ubiegłych latach, do parafii w archidiecezji krakowskiej trafiło ponad 24 tysiące tekturowych skarbonek. Rezygnując z drobnych, ale konkretnych przyjemności (słodycze, różne formy rozrywki) dzieci oszczędzały pieniądze, aby przeznaczyć je na dobry cel - powiedziała Agnieszka Homan. Jak wyjaśniła, ofiary zebrane przez dzieci zostają w parafiach i są przeznaczone na pomoc najuboższym, chorym, starszym i samotnym.

>>>>

Rozne akcje majce uatrakcyjnic idee pomocy . To sluszne . :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:44, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Pięcioro rodzeństwa zostało bez rodziców. Potrzebują wsparcia

Nie mają już żadnej rodziny. Zdani są tylko na siebie. 26-letni student Daniel chce zostać opiekunem prawnym dla swoich braci i siostry. - Nie pozwolę, żeby trafili do domu dziecka.

Chodzi o 10-letniego Kacpra, 14-letniego Jakuba, 17-letnią Elę, 19-letniego Krystiana. Najstarszy z rodzeństwa 27-letni Damian założył swoją rodzinę. Ma żonę i dziecko. - Wyszedłem z założenia, że skoro on ma już rodzinę, to ja się zajmę rodzeństwem. Tylko, że nie wiem, jak to zrobić. Dotychczas mama się wszystkim zajmowała - przyznaje 26-letni Daniel.

Zmarła nagle trzy tygodnie temu.. Miała zawał. Przez tydzień była w śpiączce. Lekarzom nie udało się jej uratować.

– Straciliśmy nie tylko mamę, ale prawdziwą przyjaciółkę. Zawsze mogliśmy na nią liczyć. Wspierała nas i pomagała, gdy tylko tego potrzebowaliśmy. Teraz zostaliśmy tak naprawdę sami - mówią łamiącym głosem bracia. Ojciec zmarł trzy lata temu.

Święta bez mamy

Jedyny kontakt utrzymują z ciotką. To daleka rodzina. Ale to właśnie z nią chcą spędzić tegoroczną Wielkanoc. Stowarzyszenie Rodzina Rodzin w Rzeszowie przekazało im świąteczną paczkę żywnościową. Kolejną dostaną w Wielką Sobotę.

- Kacper i Kuba przychodzą do naszej świetlicy i na posiłki już od trzech lat. W tej dramatycznej sytuacji, w jakiej się teraz znaleźli, otoczyliśmy ich szczególną opieką – zapewnia Irena Rząsa, szefowa stowarzyszenia Rodzina Rodzin.

Mama jest w niebie

Młodsi mogą liczyć na pomoc w odrabianiu lekcji.

- Dużo z nimi rozmawiamy. Te dzieci naprawdę cierpią po stracie mamy. Szczególnie najmłodszy z rodzeństwa – Kacper. Widać to po jego rysunkach. Na jednym namalował kościół, aniołka i chmurkę, na której napisał, że mam jest w niebie - dodaje pani Irena.

>>>

Widzimy jak madre s adzieci . Rozumieja wiecej niz satrzy a wykolejeni ...

Stratę mamy bardzo przeżywa też 17-letnia Ela. To ona teraz gotuje i zajmuje się domem.

- Pomagamy sobie nawzajem. Sami robimy śniadania. Sprzątamy. Radzimy sobie - mówi Kuba. - Najbardziej brakuje jednak mamy - wtrąca cichutko najmłodszy z braci Kacper.

Przed Danielem stoi trudne zadanie. Bo stając się opiekunem prawnym przejmuje obowiązki, ale przede wszystkim odpowiedzialność za młodsze rodzeństwo.

- Nie mamy nawet renty. Tylko najstarszy brat pracuje. Zarabia najniższą pensję. A ma przecież swoją rodzinę na utrzymaniu. Jeszcze jestem studentem. Wkrótce będę bronił pracę magisterską – wyjaśnia 26-latek.

Potrzebni dobrzy ludzie

Planował wyjazd za granicą. Tam ma koleżankę i większą szansę na znalezienie pracy.

– Teraz o wyjeździe nie ma mowy. Nie zostawię w takiej sytuacji rodzeństwa. Jeszcze nie wiem, jak to wszystko ogarnę, to myślę optymistycznie – zapewnia Daniel.

Szuka pracy. Wczoraj był na pierwszej rozmowie, ale z marnym skutkiem. Nie poddaje się jednak. Bo chociaż mama nie żyje, to wierzy, że czuwa nad nimi z góry. I z pomocą dobrych ludzi, poradzą sobie.

- Ten chłopak jest naprawdę w porządku. Trzeba mu tylko troszkę pomóc w obowiązkach i finansowo, a zwłaszcza w znalezieniu pracy. Najlepiej, by zgłosiła się rodzina, która zaprzyjaźni się z całym rodzeństwem. Tak, by poczuli, że mają kogoś bliskiego, na kim można polegać. Oni nie mają żadnej rodziny. Mają tylko siebie - podkreśla Irena Rząsa.

Pomóż rodzeństwu

Pieniądze można wpłacać na konto Rodzina Rodzin Stowarzyszenie na rzecz Rodzin Wielodzietnych, ul. Dąbrowskiego 17 lok. 47, 35-036 Rzeszów, PKO S.A. 86 1240 4751 1111 0000 5515 5188 z dopiskiem "Dla rodzeństwa". Wszystkie osoby zainteresowane wszelką pomocą mogą się kontaktować z autorką artykułu pod nr tel. 691-453-910, e-mail: [link widoczny dla zalogowanych].

>>>>

Tak tutaj pomoc potrzebna ...

Małgorzata Motor / nowiny24.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:38, 07 Kwi 2012    Temat postu:

Pół tys. osób przy stołach w Barce i Caritasie

Około pół tysiąca osób zasiądzie w niedzielę w Poznaniu przy świątecznych stołach na wielkanocnych śniadaniach dla samotnych, ubogich i bezdomnych. Poczęstunki przygotowuje poznańska Fundacja Pomocy Wzajemnej Barka a także Caritas.

Jak powiedział współorganizator śniadania Edward Skoryna z Barki, w tym roku wyjątkowo nie będzie obiadu w wielkanocny poniedziałek; potrzebujący zasiądą do stołów tylko w niedzielę. - Organizujemy tylko jedno spotkanie ze względu na prowadzone u nas prace budowlane, za to śniadanie będzie dłuższe niż zazwyczaj. Będzie więcej występów artystycznych, po posiłku chętni będą mogli posiedzieć i pośpiewać przy kawie i cieście - powiedział.

Organizatorzy spodziewają się obecności ok. 200 osób. Na stole pojawią się jajka, biała kiełbasa, wędliny, sałatki, ryby.

- Widzimy, że z roku na rok przychodzi do nas coraz mniej ludzi bezdomnych a coraz więcej osób biednych i samotnych. Kiedyś nawet 70 proc. naszych gości stanowiły osoby bez dachu nad głową, teraz są to przede wszystkim ludzie, którzy nie mają pieniędzy, by zorganizować sobie śniadanie – powiedział Skoryna.

Około trzystu osób siądzie do wspólnego, niedzielnego posiłku w jadłodajni Caritas Archidiecezji Poznańskiej na poznańskich Ratajach. - Na naszym śniadaniu na gości czekać będzie żurek, biała kiełbasa, jajka a także herbata, kawa i ciasto – powiedział współorganizator spotkania, ks. Tomasz Ren.

Przed śniadaniem uczestnicy spotkają się na mszy. - Ludzi, których na co dzień żywimy, nie chcemy karmić wyłącznie żywnością, ale też strawą duchową - wyjaśnił ks. Ren.

Każdego dnia z jadłodajni Caritas w Poznaniu korzysta ok. 1,5 tys. osób.

>>>>>

No i brawo . Wspanialy przyklad na swieta :O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:27, 07 Kwi 2012    Temat postu:

Grożono mu śmiercią za to, że chciał pomóc

Alkohol wziął górę i niemal doprowadził do nieszczęścia. Problem uzależnienia u jednej z mieszkanek Wisły chciał rozwiązać mężczyzna działający w grupie, która pomaga osobom w nałogu. To nie spodobało się konkubentowi kobiety. Wysłał do pomagającego anonim z groźbą pozbawienia życia. Później stanął u drzwi, uzbrojony w pistolet.

>>>>

Milosc kosztuje i boli ! Byc zaatakowanym przez patologicznych ktorym chce sie pomoc ! Oto poswiecenie . Tuatj mozecie zrozumiec wszystko o Odkupieniu na blizszym wam przykladzie . Czlowiek chce dobrze i pomoc a ci by go zabili . Jak Jezusa ! To nie przypadek . To jest grzech i taka jest droga ZBAWIENIA !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:01, 08 Kwi 2012    Temat postu:

Potrzebujący z Kędzierzyna zjedli wielkanocne śniadanie

Bezdomni, samotni czy ubodzy z Kędzierzyna-Koźla na Opolszczyźnie wielkanocnego poranka nie musieli spędzić tak jak każdego zwykłego dnia. Razem usiedli do świątecznego stołu - informuje Radio Opole.

To dla nich przygotowano wielkanocne śniadanie w parafii pod wezwaniem św. Eugeniusza de Mazenod w Kędzierzynie-Koźlu. Wszystko dzięki pomocy wolontariuszy z Caritas oraz parafian, którzy poświęcili swój czas. Wielkanocne śniadanie udało się także przygotować dzięki zorganizowanej w Wielką Sobotę zbiórce żywności.

>>>>

No i brawo ! W sumie to niewiele mozemy pomoc . Nakarmic przyodziac dac dach nad glowa . A dusza ? Tu pomoc moze tylko Bóg . A On pomoze bez zwloki ! :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:04, 08 Kwi 2012    Temat postu:

Ponad 1100 osób na śniadaniu wielkanocnym dla ubogich

1112 osób bezdomnych i ubogich skorzystało w niedzielę ze śniadania wielkanocnego, zorganizowanego przez Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne (GTCh) w Katowicach. Na stole znalazły się m.in. bigos, jajka w majonezie, pieczona kiełbasa, sałatki i ciasta.

GTCh każdego roku organizuje śniadania wielkanocne; była to już 23. taka uroczystość. Tym razem z zaproszenia skorzystało 1112 osób, w tym kobiety i dzieci. Posiłek odbywał się w kilku turach. Od tygodnia w przygotowaniach do śniadania pomagało ponad 30 wolontariuszy, w tym wielu bezdomnych, którzy są mieszkańcami noclegowni Towarzystwa. Wielkanocne spotkanie tradycyjnie rozpoczęło się wspólną modlitwą. - Modliliśmy się przede wszystkim w intencji osób bezdomnych - za ich przyszłość i poprawę losu - powiedział Dietmar Brehmer, szef GTCh, a jednocześnie lider mniejszości niemieckiej na Górnym Śląsku.

W ocenie Brehmera, w ostatnim czasie drastycznie wzrosła liczba osób, których pogarszająca się sytuacja kieruje do GTCh. - Żyjemy w rzeczywistości, w której bogaci mają za dużo, a biedni mają o wiele za mało. Jednocześnie brakuje odpowiednich przepisów, które wspierałyby inicjatywy obywatelskie, pomagające najuboższym na tym najniższym szczeblu - podkreślił Brehmer.

Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne istnieje od 1989 r. Jest jedną z pierwszych w kraju pozakościelnych i pozarządowych organizacji tego typu. Swoją pomoc kieruje głównie do osób bezdomnych, skrajnie ubogich. Od wielu lat organizuje uroczyste wieczerze wigilijne i śniadania wielkanocne dla najbardziej potrzebujących.

Pomoc dla najuboższych nie ogranicza się do okresu świąt. Codziennie w jadłodajni GTCh w śródmieściu Katowic wydawane są posiłki przygotowane przez wolontariuszy Towarzystwa. Z posiłków korzysta codziennie do 350 osób potrzebujących. GTCh prowadzi noclegownię i dom dla bezdomnych, z których codziennie korzysta kilkadziesiąt osób bez dachu nad głową.

Od 2009 roku przy GTCh działa drużyna piłkarska. Zespół ma na swoim koncie występy na Mistrzostwach Polski Osób Bezdomnych w Bydgoszczy, Sieradzu i Warszawie. Piłka nożna pełni niezwykle mocną rolę stymulacyjną w procesie powrotu osób bezdomnych do społeczności, dzięki czemu wielu podopiecznych wyszło na prostą - tłumaczą przedstawiciele GTCh.

>>>>>

No i brawo . Kolejna dobra inicjatywa ...

Wielkanocne śniadanie, fot. PAP/Adam Warżawa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:50, 09 Kwi 2012    Temat postu:

Bydgoscy uczniowie zbierają nakrętki

Bydgoscy uczniowie zbierają nakrętki, by pomóc 13-letniemu Kamilowi z Lipna - informuje Radio PiK.

Akcję wspiera bydgoski ratusz. Urzędnicy zapowiadają, że na jednorazowej pomocy się nie skończy. Podobne działania będą powtarzane.

>>>>

No i barwo . Kolejna akcja gdzie laczymy pomoc z wychowaniem dzieci . Tak jest najlepiej ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:09, 09 Kwi 2012    Temat postu:

Abp Skworc odprawił mszę dla osadzonych w areszcie

Poranną mszę dla osadzonych w areszcie śledczym w Katowicach odprawił w Wielkanocny Poniedziałek metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Świąteczne spotkania z aresztantami zapoczątkował ponad dwadzieścia lat temu obecny arcybiskup senior Damian Zimoń.

Abp Zimoń od końca lat osiemdziesiątych odwiedzał osadzonych w areszcie w pierwsze dni świąt Bożego Narodzenia oraz Wielkanocy. Po raz ostatni był tam w ubiegłoroczne Boże Narodzenie. Jak deklarował, podczas swoich wizyt próbował przekazywać aresztantom niesioną przez Chrystusa nadzieję, a także inspirować ich do poszukiwań znajdującego się w nich dobra. Przygotowując się do podjęcia tej tradycji abp Skworc m.in. wspominał własne wizyty u uwięzionych - w czasie stanu wojennego, gdy pełniąc funkcję kanclerza katowickiej kurii współtworzył Biskupi Komitet Pomocy Więźniom i Internowanym.

- Chodziliśmy z biskupem (katowickim Herbertem) Bednorzem do wszystkich internowanych, m.in. byliśmy w więzieniu w Lublińcu, tam były internowane kobiety. W tłumie tych kobiet zauważyłem moją nauczycielkę z liceum, która uczyła historii i to takiej prawdziwej historii. I rozumiałem, dlaczego ona jest aresztowana - mówił dziennikarzom metropolita.

Zaznaczył, że idzie do osadzonych w areszcie "z Chrystusem, z orędziem Ewangelii". - Idziemy z tym radosnym wołaniem: "Chrystus zmartwychwstał i chce, żebyś ty też zmartwychwstał, bracie i siostro - tam, za murami aresztu" - wskazał abp Skworc. W świątecznym nabożeństwie uczestniczyło kilkudziesięciu z ok. 400 osadzonych. W kaplicy w katowickim areszcie - prócz coniedzielnych mszy - odbywają się m.in. chrzty, pierwsze komunie i bierzmowania więźniów.

>>>>

Tak im ta pomoc jest wyjatkowo bardzo potrzebna !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:39, 10 Kwi 2012    Temat postu:

Radomski pośredniak podsumował zimę

Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu podsumował zimę. Niestety, statystyki nie są optymistyczne. Tylko w przeciągu czterech miesięcy w pośredniaku zarejestrowało się aż 4 tysiące osób - informuje cozadzien.com.pl.

Jak wynika z danych PUP, od końca października 2011 do końca lutego 2012, w pośredniaku zarejestrowało się 3995 osób. Największy wzrost bezrobocia odnotowano w styczniu. - Wielu pracodawców tak konstruuje umowy, że wygasają one wraz z końcem roku. Oprócz tego wzrost bezrobocia w czasie jesieni i zimy jest wynikiem tzw. sezonowości i wiąże się na ogół ze spadkiem ilości zleceń w takich branżach jak chociażby budownictwo. Co pocieszające, w marcu odnotowaliśmy spadek bezrobocia o 598 osób. Mam nadzieję, że ta tendencja utrzyma się przez kolejne miesiące - powiedział dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu Józef Bakuła. Mimo tej niewielkiej poprawy, w marcu stopa bezrobocia w naszym regionie jest cały czas wysoka. W sumie bez pracy pozostaje około 37 tysięcy osób. Powiatowy Urząd Pracy cały czas zabiega o kolejne fundusze na aktywne formy walki z bezrobociem. W szczególności chodzi tu o pieniądze na dofinansowanie działalności gospodarczej, refundację miejsc pracy oraz staże. - Od Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej otrzymaliśmy ponad 15 mln zł na aktywne formy. Wiemy już, że z Europejskiego Funduszu Pracy dostaniemy 8,5 mln zł na ten sam cel. Łącznie daje to sumę podobną, jaką dysponowaliśmy w 2011 roku. Oprócz tego wysłaliśmy dwa projekty konkursowe, które w tej chwili czekają na ocenę merytoryczną. Jeden z projektów, pod nazwą "Wizja - Praca" jest adresowany do Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Projektów Unijnych. Jego wartość to blisko milion złotych. Drugi projekt - "Program Leonardo Da Vinci - Mobilny Radom" - trafił do Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. W ramach tej inicjatywy mieszkańcy naszego miasta będą mogli wyjechać na szkolenia i staże do Niemiec. Całkowita wartość projektu to prawie 100 tys. € - dodał dyrektor Bakuła.

Niewykluczone również, że za parę miesięcy radomski pośredniak będzie realizował program pilotażowy przygotowany przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Projekt ma polegać na wdrażaniu bonów szkoleniowych, stażowych oraz bonów dla pracodawców, którzy zatrudnili bezrobotnego na dłużej niż na rok. Decyzja o przystąpieniu Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu do tego projektu może zapaść tuż po świętach wielkanocnych.

>>>

Czyli znowu kasa dal pracodawcow a nie dla bezrobotnych . A na kursach zarobia ,,instruktorzy'' i ,,trenerzy''...
Rzecz jasna pracodawca zwolni kogos i zatrudni na to miejsce bezrobotnego ZA DOPŁATĄ . Taki biznes mu sie opalci . A bezrobocie nadal bedzie tylko kto inny na nim bedzie . Tak urzedy ,,zwalczaja'' bezrobocie ... Jesli myslicie ze urzedy daja na biednych to nic bardziej mylnego . One rozdaja bogatym ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:17, 10 Kwi 2012    Temat postu:

Kalisz: prawie 5 ton żywności dla ubogich na święta

Pra­wie 5 ton żyw­no­ści ofia­ru­je na świę­ta ubo­gim miesz­kań­com Ka­li­sza miej­sco­we Sto­wa­rzy­sze­nie Po­mo­cy Ro­dzi­nie "Bank Chle­ba". W so­bo­tę kil­ka­set osób bę­dzie mogło ode­brać pacz­ki m.​in. z wę­dli­na­mi, chle­bem i ki­szo­ną ka­pu­stą.

W tym roku Bank ze­brał w su­per­mar­ke­tach 1,8 tony ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych, a pry­wat­ni spon­so­rzy prze­ka­za­li ponad tonę kon­serw, 320 ki­lo­gra­mów wafli, 650 ki­lo­gra­mów ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych oraz 720 ki­lo­gra­mów ki­szo­nej ka­pu­sty i 300 bo­chen­ków chle­ba. Żyw­no­ści może być jesz­cze wię­cej, bo jedna z firm ma prze­ka­zać w pią­tek wie­czo­rem tonę wę­dlin, a jeden z su­per­mar­ke­tów – ar­ty­ku­ły spo­żyw­cze. Każ­de­go dnia pomoc z Banku otrzy­mu­je w Ka­li­szu 780 osób, w tym 360 dzie­ci do 18 lat. Jak po­in­for­mo­wał za­ło­ży­ciel i szef Banku Grze­gorz Chwiał­kow­ski, pomoc otrzy­mu­ją ro­dzi­ny, w któ­rych do­chód na jedną osobę nie prze­kra­cza 345 zł. - Tych pod­opiecz­nych kie­ru­je Miej­ski Ośro­dek Po­mo­cy Spo­łecz­nej – po­wie­dział Chwiał­kow­ski. Pod­kre­ślił, że w na­głych przy­pad­kach Bank po­ma­ga także miesz­kań­com in­nych miast, któ­rzy prze­by­wa­ją w Ka­li­szu i nie mają pie­nię­dzy na utrzy­ma­nie.

Oprócz eme­ry­tów i ren­ci­stów, pacz­ki otrzy­mu­ją też osoby wy­cho­wu­ją­ce sa­mot­nie dzie­ci. Bank wspo­ma­ga też szko­łę spe­cjal­ną, Dom Dziec­ka i dwa miej­sco­we Warsz­ta­ty Te­ra­pii Za­ję­cio­wej. Sto­wa­rzy­sze­nie Po­mo­cy Ro­dzi­nie "Bank Chle­ba" dzia­ła od 19 lat. Za swoją dzia­łal­ność zo­sta­ło wy­róż­nio­ne ty­tu­łem Pro Pu­bli­co Bono. Ist­nie­je dzię­ki rol­ni­kom, hur­tow­ni­kom, mar­ke­tom, pie­ka­rzom oraz wła­ści­cie­lom naj­więk­szych w re­gio­nie za­kła­dów mię­snych. Z Chwiał­kow­skim pra­cu­je kil­ko­ro wo­lon­ta­riu­szy.

>>>>

No i prosze znow cenna pomoc !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:57, 13 Kwi 2012    Temat postu:

Oni pierwsi będą wspierać rodziny chorych dzieci

Powstał pierwszy w Polsce zespół "Mukokompleks" - Radzą i pomagają rodzicom dzieci chorych na mukowiscydozę, nieuleczalną chorobę genetyczną. Pierwszy w Polsce wyjazdowy zespół "Mukokompleks" uruchomiono w Krakowie. Fizjoterapeuci, dietetycy i pracownicy fundacji przyjeżdżają do chorych dzieci na terenie Małopolski i Podkarpacia. Docierają też do gmin ościennych w woj. świętokrzyskim i śląskim.

Pierw­szy w Pol­sce wy­jaz­do­wy ze­spół "Mu­ko­kom­pleks" uru­cho­mio­no w Kra­ko­wie. Fi­zjo­te­ra­peu­ci, die­te­ty­cy i pra­cow­ni­cy fun­da­cji przy­jeż­dża­ją do dzie­ci cho­rych na mu­ko­wi­scy­do­zę, nie­ule­czal­ną cho­ro­bę ge­ne­tycz­ną, m.?in. na te­re­nie Ma­ło­pol­ski i Pod­kar­pa­cia.

>>>.

No i brawo . Z tym ze na haslo ,, choredzieci '' jest najwiekszy odzew pomocowy bo to wdzieczny temat . Gorzej z bezdomnymi a juz najgorzej z przestepcami . Ktoz dalby na pomoc im ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:31, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Opolskie: turniej piłki nożnej dla bezdomnych

Strzelecka "Barka" zaprasza na turniej piłki nożnej ulicznej. Na zawody przyjechały drużyny z ośrodków dla bezdomnych z Grudziądza, Gdańska, Warszawy, Wrocławia czy Krakowa. Rozgrywki odbywają się na specjalnie przygotowanym do tego celu boisku przy domu "Kaczorownia" pod Strzelcami Opolskimi.

- Sport także pomaga w wychodzeniu z bezdomności - mówi Antoni Tercha ze stowarzyszenia "Barka". - Każda rywalizacja, a sportowa zwłaszcza, mobilizuje człowieka do aktywności, pracy w kolektywie - bo to gra zespołowa. Widzę po naszych braciach "barkowych", że ci ludzie rozwijają się dzięki piłce, dzięki sportowi - podkreśla Tercha. Turniej w "Barce" to jednocześnie kwalifikacje do mistrzostw Polski w Poznaniu, gdzie również w tym roku rozegrane zostaną mistrzostwa świata w tej dyscyplinie. Rozgrywki w podstrzeleckiej "Barce" potrwają do około godz. 17:00.

>>>>>

Bardzo ciekawy sposob pomocy :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:46, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Jeden podpis ministra i prawie 80 osób bez pracy

Mi­ni­ster­stwo Spra­wie­dli­wo­ści li­kwi­du­je schro­ni­sko dla nie­let­nich w Sta­wi­szy­nie. Po 45 la­tach pracy i po nie­daw­nej roz­bu­do­wie. - Je­ste­śmy za­sko­cze­ni i zdru­zgo­ta­ni – mówią pra­cow­ni­cy - in­for­mu­je "Echo Dnia".

Pra­cow­ni­cy skie­ro­wa­li pismo w obro­nie schro­ni­ska do pre­mie­ra Do­nal­da Tuska. To dla nich praw­dzi­wy dra­mat: stra­cą pracę i trud­no im bę­dzie zna­leźć za­ję­cie gdzie in­dziej. Wszyst­ko jed­nak wska­zu­je na to, że de­cy­zje są osta­tecz­ne i żadne pisma nic nie po­mo­gą. Schro­ni­sko dla Nie­let­nich w Sta­wi­szy­nie pod­le­ga Mi­ni­ster­stwu Spra­wie­dli­wo­ści.

- Mi­ni­ster spra­wie­dli­wo­ści pod­pi­sał roz­po­rzą­dze­nie 29 marca. Głów­nym po­wo­dem są spra­wy eko­no­micz­ne, ale także i to, że była ne­ga­tyw­na ocena pracy schro­ni­ska spo­rzą­dzo­na przez NIK w 2009 roku, a potem zbyt wolne wpro­wa­dza­nie za­rzą­dzeń po­kon­trol­nych – mówi Pa­try­cja Loose, rzecz­nik pra­so­wy Mi­ni­ster­stwa Spra­wie­dli­wo­ści.

W Schro­ni­sku jest 79 eta­tów, w tym aż 38 pe­da­go­gicz­nych. Są to na­uczy­cie­le, wy­cho­waw­cy, także pra­cu­ją­cy w in­ter­na­cie. Ci pra­cow­ni­cy są sku­pie­ni w Związ­ku Na­uczy­ciel­stwa Pol­skie­go.

- Nie spo­dzie­wa­li­śmy się tej de­cy­zji po mi­ni­strze spra­wie­dli­wo­ści. Dla nas jest to jak grom z ja­sne­go nieba – mówią pra­cow­ni­cy i pro­szą o nie ujaw­nia­nie na­zwisk.

Pra­cow­ni­cy twier­dzą, że de­cy­zja mi­ni­stra budzi po­waż­ne za­strze­że­nia praw­ne.

- Nie od­by­ły się żadne kon­sul­ta­cje spo­łecz­ne, nie za­się­gnię­to też opi­nii związ­ku za­wo­do­we­go, przez co zo­sta­ły na­ru­szo­ne prze­pi­sy o związ­kach za­wo­do­wych – mówią pra­cow­ni­cy.

De­cy­zją mi­ni­stra za­sko­czo­ne są także wła­dze sta­ro­stwa po­wia­to­we­go w Bia­ło­brze­gach.

- To dla nas ab­so­lut­nie nie­zro­zu­mia­ła de­cy­zja. Jesz­cze rok temu mó­wi­ło się o li­kwi­da­cji in­nych schro­nisk, w tym na war­szaw­skim Okę­ciu. Sta­wi­szyn miał po­zo­stać. Tym­cza­sem war­szaw­skie schro­ni­sko szu­ka­ło wspar­cia przez rok i ocią­gnę­ło cel: sto­łecz­ne schro­ni­sko ma ist­nieć nadal, a nasze – nie – mówi An­drzej Ozię­bło, sta­ro­sta bia­ło­brze­ski.

Warto dodać, że przed laty, oj­ciec obec­ne­go sta­ro­sty Jacek Ozię­bło za­kła­dał schro­ni­sko w Sta­wi­szy­nie i był pierw­szym dy­rek­to­rem pla­ców­ki.

Nie­ofi­cjal­nie pra­cow­ni­cy przy­zna­ją, że schro­ni­sko w War­sza­wie zo­sta­lo tylko dla­te­go, ze w sto­li­cy będą roz­gryw­ki pił­kar­skie Euro 2012 i pla­ców­ka musi być, żeby przy­jąć ewen­tu­al­nych za­dy­mia­rzy sta­dio­no­wych.

Do­pie­ro teraz wło­da­rze sa­mo­rzą­do­wi z Bia­ło­brze­gów ru­szy­li do obro­ny schro­ni­ska w Sta­wi­szy­nie. Od­by­ły się także spo­tka­nia, mię­dzy in­ny­mi z mar­sza­łek Sejmu Ewą Ko­pacz, ale obroń­cy Sta­wi­szy­na nic nie wskó­ra­li.

Pra­cow­ni­cy pod­kre­śla­ją, że pla­ców­ka w ostat­nich la­tach zo­sta­ła roz­bu­do­wa­na, po­wsta­ła nowa hala spor­to­wa, jest dobre wy­po­sa­że­nie. Jeśli lu­dzie zo­sta­ną zwol­nie­ni, kosz­ty spo­łecz­ne będą duże.

- Pój­dzie­my w pro­te­ście blo­ko­wać drogę kra­jo­wą numer 7, bę­dzie­my wal­czyć o swoje – mówią pra­cow­ni­cy.

Tym­cza­sem wy­po­wie­dze­nia dla wszyst­kich pra­cow­ni­ków Sta­wi­szy­na mają być wrę­czo­ne do końca maja. Po li­kwi­da­cji schro­ni­ska może tu po­wstać za­kład karny, ale wów­czas więk­szość kadry, w tym na­uczy­ciel­skiej, nie bę­dzie już po­trzeb­na.

An­to­ni So­ko­łow­ski "Echo Dnia" (NZ)

>>>>

To juz jakas plaga . W wakacje remont za pare miesiecy zamykaja . Widac rzady idiotow . Brak jakiejs mysli . Wszystko robione na łapu capu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:46, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Ma 100 kamienic: Lokatorzy muszą się wyprowadzić

Polska Dziennik Łódzki

Nie chcą się wyprowadzić mieszkańcy kamienic przeznaczonych do remontu w ramach programu "Mia100 kamienic" Urzędu Miasta Łodzi. Małgorzata Fiszer, lokatorka kamienicy przy ul. Legionów 38 mówi, że Łódź proponuje mieszkania zastępcze w niższym standardzie od zajmowanych obecnie.

Marianna Nowak, sąsiadka Małgorzaty Fiszer, wynajmuje mieszkanie z łazienką i w.c. Urząd Miasta Łodzi zaproponował jej mieszkanie na ul. Praskiej, w którym kuchnia gazowa stoi obok... sanitariatu. Ani jednego, ani drugiego nie da się przestawić. W lokalu na ul. POW nie było łazienki. Do kamienicy przy ul. Lipowej bałam się nawet wejść. Od bramy widać, że to speluna.

Lokatorzy skarżą się, że urzędnicy pokazują im lokale, których nie chciał ich sąsiad.

Zbigniew Walasik z kamienicy przy ul. Legionów mówi, że urzędnicy liczą na to, że może się skuszą. Najpierw widział mieszkanie przy ul. Skalnej 9, lecz odmówił. Za dwa tygodnie ten sam lokal pokazano jego sąsiadowi.

Zdenerwowani lokatorzy kamienicy przy Legionów napisali pismo do UMŁ. W odpowiedzi dowiedzieli się, że jak będą grymasić, to miasto zmusi ich do wyprowadzki za pomocą wyroków sądowych.

Tomasz Piotrowski, p.o. dyrektor biura prezydenta Łodzi, który nadzoruje program "Mia100 kamienic" twierdzi, że 60-70 procent lokatorów z 36 kamienic, które będą rewitalizowane w 2012 roku, już się wyprowadziło. Piotrowski tłumaczy, że jeśli są jakieś problemy, to są to kwestie indywidualne i zawsze można się porozumieć. Należy jednak mieć świadomość, że na remont każdego proponowanego do przeprowadzki mieszkania Łódź wydała około 30 tysięcy złotych. Za taką kwotę nie zrobi się w tych lokalach wszystkiego.

Lokatorzy kamienic remontowanych w ramach programu "Mia100 kamienic" będą mogli wrócić. Tomasz Piotrowski mówi, że nie mogą mieć jednak zaległości w opłatach. Zapłacą także wyższy czynsz.

Za lokal w kamienicy po termomodernizacji zapłacą 130% kwoty bazowej . Zaś za mieszkanie w budynku po kapitalnym remoncie - 160% stawki .

W kamienicach poddanych rewitalizacji wykup zostanie zablokowany na 10 lat.

>>>>

Ano wlasnie . Taka troska o ludzi !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:58, 17 Kwi 2012    Temat postu:

CBOS: 70 proc. Polaków zna z sąsiedztwa lub widzenia osoby biedne

Ponad dwie trze­cie Po­la­ków (70 proc.) de­kla­ru­je, że zna z są­siedz­twa bądź z wi­dze­nia osoby "na­praw­dę bied­ne", jedna czwar­ta (25 proc.) - że nie zna ni­ko­go ta­kie­go, a czte­rech na stu (4 proc.) okre­śla sa­mych sie­bie, jako osoby bied­ne - wy­ni­ka z son­da­żu CBOS.

CBOS po­in­for­mo­wał w prze­sła­nym we wto­rek PAP ko­mu­ni­ka­cie, że badał także, ilu bied­nych, zda­niem an­kie­to­wa­nych, przy­pa­da na stu miesz­kań­ców Pol­ski. Jedna piąta ba­da­nych (22 proc.) jest prze­ko­na­na, że nie wię­cej niż 10 proc. spo­łe­czeń­stwa żyje w bie­dzie, zaś 18 proc. an­kie­to­wa­nych uważa, że ludzi bied­nych w Pol­sce jest od 11 proc. do 25 proc. ogółu. Co trze­ci (31 proc.) sądzi, że bied­ni sta­no­wią od jed­nej czwar­tej do po­ło­wy spo­łe­czeń­stwa, a co dzie­sią­ty (10 proc.) – że ponad po­ło­wę. CBOS zwró­cił uwagę, że od 2007 r. zde­cy­do­wa­nie po­gor­szy­ły się prze­wi­dy­wa­nia do­ty­czą­ce za­się­gu ubó­stwa w na­szym kraju. Wzro­sła licz­ba Po­la­ków (z 50 proc. do 75 proc.) uwa­ża­ją­cych, że w naj­bliż­szych la­tach ludzi bied­nych bę­dzie w Pol­sce wię­cej, zma­la­ła zaś (z 25 proc. do 15 proc.) licz­ba tych, któ­rzy są zda­nia, że bę­dzie ich tyle samo. Obec­nie je­dy­nie 6 proc. re­spon­den­tów (w 2007 roku – 16 proc.) ma na­dzie­ję, że bied­nych bę­dzie w na­szym kraju mniej.

Ośro­dek badał też jak Po­la­cy de­fi­niu­ją biedę. Co piąty an­kie­to­wa­ny (20 proc.) uważa, że do­cho­dy po­ni­żej 500 zł mie­sięcz­nie na osobę w ro­dzi­nie świad­czą o bie­dzie. Pra­wie tyle samo (19 proc.) sądzi, że bieda za­czy­na się od do­cho­du 500–599 zł per ca­pi­ta, co siód­my (15 proc.) okre­śla próg biedy na 600-799 zł, a co dzie­wią­ty (11 proc.) - na 800-999 zł. Co szó­sty an­kie­to­wa­ny (16 proc.) uważa, że osoby, w ro­dzi­nach któ­rych do­chód per ca­pi­ta wy­no­si 1000–1099 zł, można za­li­czyć do bied­nych, a co czter­na­sty (7 proc.) okre­ślił­by tak nawet ro­dzi­ny o wyż­szych do­cho­dach na osobę.

Po­la­cy oce­ni­li, że śred­nia war­tość fi­nan­so­we­go progu biedy to 695 zł na osobę w ro­dzi­nie. Sta­no­wi to około 20 proc. prze­cięt­ne­go mie­sięcz­ne­go wy­na­gro­dze­nia w 2011 roku.

Re­spon­den­ci wska­zy­wa­li także sy­tu­acje, które – ich zda­niem – świad­czą o ubó­stwie, oraz okre­śla­li, brak ja­kich dóbr wy­zna­cza gra­ni­cę biedy. Dla nie­mal wszyst­kich ba­da­nych o bie­dzie świad­czy przede wszyst­kim nie­moż­ność za­spo­ko­je­nia naj­bar­dziej pod­sta­wo­wych po­trzeb – ży­wie­nio­wych (97 proc.) oraz zwią­za­nych z pro­wa­dze­niem go­spo­dar­stwa do­mo­we­go, ge­ne­ru­ją­cych bie­żą­ce ra­chun­ki (m.​in. za prąd, gaz, świa­tło, opła­ty miesz­ka­nio­we – 95 proc.).

Dla zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści an­kie­to­wa­nych osoba uboga to ktoś, kto nie ma gdzie miesz­kać (80 proc.) i nie ma pracy (77 proc.). Nie­mal dwóm trze­cim Po­la­ków z biedą ko­ja­rzą się: brak środ­ków na spła­tę dłu­gów (64 proc.), pro­ble­my z po­kry­wa­niem nie­ocze­ki­wa­nych wy­dat­ków (62 proc.) oraz brak pie­nię­dzy na zakup no­wych ubrań, zmu­sza­ją­cy do ku­po­wa­nia w skle­pach z uży­wa­ną odzie­żą (61 proc.). Około po­ło­wy ba­da­nych za osobę bied­ną uważa kogoś, kto nie ma oszczęd­no­ści (52 proc.) i kogo nie stać na re­mont lub wy­mia­nę sta­rych sprzę­tów na nowe(50 proc.). Na­to­miast co trze­ci (35 proc.) okre­ślił­by tak rów­nież osobę, która nie może sobie po­zwo­lić na wy­jazd wa­ka­cyj­ny przy­naj­mniej raz w roku.

Za naj­waż­niej­szy czyn­nik pro­wa­dzą­cy do biedy Po­la­cy uwa­ża­ją brak pracy (53 proc.). Na ko­lej­nych miej­scach pod wzglę­dem licz­by wska­zań zna­la­zły się nie­za­rad­ność ży­cio­wa, bez­rad­ność w za­ła­twia­niu swo­ich spraw (46 proc.), al­ko­ho­lizm (43 proc.) i le­ni­stwo (42 proc.). We­dług co trze­cie­go re­spon­den­ta (34 proc.), w biedę wpę­dza czło­wie­ka cho­ro­ba i ka­lec­two, a zda­niem co pią­te­go (21 proc.) - brak wy­kształ­ce­nia. 15 proc. ba­da­nych wska­zy­wa­ło na brak wspar­cia ze stro­ny pań­stwa (15 proc.) , a 14 proc. - na ni­skie świad­cze­nia eme­ry­tal­no-ren­to­we jako pro­wa­dzą­ce do ubó­stwa. Tylko nie­licz­ni winą za złą sy­tu­ację ma­te­rial­ną obar­cza­ją ro­dzi­ny, które nie wspie­ra­ją swo­ich krew­nych (5 proc.) lub brak szczę­ścia (2 proc.). Pro­cen­ty nie su­mu­ją się do 100, po­nie­waż an­kie­to­wa­ni mogli wy­brać trzy czyn­ni­ki. Ba­da­nie prze­pro­wa­dzo­no w dniach 8 – 14 marca 2012 roku na li­czą­cej 1015 osób re­pre­zen­ta­tyw­nej pró­bie lo­so­wej do­ro­słych miesz­kań­ców Pol­ski.

>>>

Znac znaja tylko czy pomagja jak moga ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:33, 17 Kwi 2012    Temat postu:

Mieszkania socjalne "tylko dla tych, którzy płacą podatki"

Zda­niem nie­któ­rych bry­tyj­skich po­słów pierw­szeń­stwo w ko­lej­ce po miesz­ka­nia so­cjal­ne po­win­ny mieć osoby, które pła­ci­ły po­dat­ki i wnio­sły pe­wien wkład fi­nan­so­wy do skar­bu pań­stwa.

De­ba­ta na ten temat była wy­ni­kiem ostat­nich da­nych, do­ty­czą­cych przy­zna­wa­nia miesz­kań na te­re­nie Lon­dy­nu. Oka­za­ło się, że w nie­któ­rych czę­ściach sto­li­cy lokum od pań­stwa otrzy­ma­ła nie­mal po­ło­wa osób – jak okre­ślo­no – "uro­dzo­nych poza gra­ni­ca­mi Wiel­kiej Bry­ta­nii". Zda­niem posła Fran­ka Fiel­da z Par­tii Pracy, pierw­szeń­stwo w otrzy­my­wa­niu miesz­kań so­cjal­nych po­win­ni mieć ci, któ­rzy "wnie­śli naj­więk­szy wkład w funk­cjo­no­wa­nie bry­tyj­skie­go spo­łe­czeń­stwa" oraz "ro­dzi­ce dzie­ci nie­po­wo­du­ją­cych kło­po­tów". Te­ma­tem tym za­ję­ła się grupa ak­ty­wi­stów, dzia­ła­ją­cych na rzecz ogra­ni­cze­nia licz­by imi­gran­tów w Wiel­kiej Bry­ta­nii – Mi­gra­tion Watch. We­dług stu­dium, spo­rzą­dzo­ne­go przez tę or­ga­ni­za­cję, tylko w ubie­głym roku w dziel­ni­cy Ealing miesz­ka­nia otrzy­ma­ło 45 proc. imi­gran­tów, a na te­re­nie Ha­rin­gey – 43 proc. Poseł Field pod­kre­śla, że musi na­stą­pić zmia­na prio­ry­te­tów, gdyż "na przy­wi­le­je trze­ba sobie na za­słu­żyć".

>>>>

Owszem zawsze sluszne jest pierwszenstwo tych ktorzy mieli duzy wklad w podatki jednakze PROCENTOWY a nie kwotowy zeby nie bylo tak ze biedacy nie otrzymuja bo za malo podatkow zaplacili . Bo wyjdzie ze tylko bogatym przysluguje pomoc socjalna a to juz bylby potworny nonsens...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:55, 18 Kwi 2012    Temat postu:

Poznań: małżeństwo ma dość szczurów, chce nowego mieszkania

Małżeństwo, które od 25 lat mieszka w kamienicy przy ulicy Dominikańskiej w Poznaniu przeżywa dramat. Nie dość, że stan techniczny budynku jest w opłakanym stanie i według ekspertów grozi zawaleniem to w jednym z opuszczonych mieszkań zalęgły się szczury. - Słyszymy nawet jak chodzą po suficie. Gdyby nie boazeria nie wiadomo czy nie wpadłyby do mieszkania. To jest tragedia - ocenia małżeństwo Kowalskich. Rodzina zwróciła się o pomoc do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkanowej, ale lokale, które im zaproponowano nie spełniły ich wymagań, bo były za drogie. - Chcielibyśmy mieszkanie z ubikacją w środku, nic więcej - mówi Lech Kowalski.

>>>>

No tak super mieszkania przydzielaja urzednicy . Zreszta pewnie taniej niz atkie ruiny utrzymywac zbudowac nowe ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:18, 19 Kwi 2012    Temat postu:

Łódź: "śmierdzący problem" mieszkańców kamienicy

Miesz­kań­cy ka­mie­ni­cy przy ulicy Kra­sic­kie­go w Łodzi mają po­dwój­ny pro­blem. Pierw­szy to brak to­a­let, a drugi, to dziki lo­ka­tor, który nie po­tra­fi sobie po­ra­dzić z czy­sto­ścią.

Śmierdzący problem mieszkańców kamienicy - Mieszkańcy kamienicy przy ulilcy Krasickiego w Łodzi żyją w warunkach rodem z XIX wieku. Z powodu styczniowej awarii jednej z rur nie mają toalety. Co gorsze nie wszyscy potrafią sobie radzić z zaistniałą sytuacją. Jeden z dzikich lokatorów kamienicy urządza częste libacje, a na podłodze w jego mieszkaniu znaleźć można niewyczyszczone stosy odchodów.

>>>>

W takich warunkach ludzie zyja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:32, 20 Kwi 2012    Temat postu:

USA: prawo odbiera choremu chłopakowi
marzenia

Erick Dompierr to sympatyczny dziewiętnastolatek
chory na zespół Downa. Od wielu lat realizuje
swoje marzenia i uprawia sport. Jest zawodnikiem
lokalnej drużyny w Ishpeming i odnosi tam liczne
sukcesy. Jednak teraz na przeszkodzie chłopakowi
stanął system prawa w USA, który zabrania mu
grać. Czy jego rodzinie uda zmienić się bezduszne,
stuletnie przepisy, które niszczą marzenia chłop­
ca?

Bezduszne przepisy odbierają marzenia - Erick
Dompierr, dziewiętnastoletni uczeń z zespołem
Downa, przez bezduszne przepisy nie może
uprawiać sportu, który stał się jego życiową pasją.
Erick gra w szkolnej drużynie koszykarskiej i
futbolowej w Ishpeming (USA). Trener często
wpuszcza go na ostatnie minuty, kiedy decydują
się losy meczu i chłopak nie zawodzi jego zaufania.
Z powodu swojej choroby Erick został
przetrzymany w szkole podstawowej i w styczniu
skończył 19 lat. Prawo uznało, że jest za stary, aby
nadal grać, choć jego trener nie widzi problemu.
Jednak masa dobrych ludzi chce teraz wesprzeć
Ericka i jego rodzinę w walce z bezduszną
biurokracją. Czy uda im sie wygrać tę nierówną
walkę?

****

Za taka opieke to dziekujemy. To sa urzedasi ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:42, 21 Kwi 2012    Temat postu:

"Dom powrotu" dla dzieci z problemami

Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie "Droga" otworzyło w sobotę w Białymstoku dom dla dzieci i młodzieży z problemami rodzinnymi. Będą przebywały tam czasowo, a organizacja, oprócz opieki nad nimi, będzie pomagała w uregulowaniu ich sytuacji życiowej.

"Dom powrotu" powstał w piętrowym budynku na osiedlu Dziesięciny w Białymstoku, który stowarzyszenie "Droga" otrzymało od miasta. W dwu-trzyosobowych, wyremontowanych i kolorowych pokojach będzie mogło tam mieszkać maksymalnie 14 osób. Pierwsze osoby wprowadzą się na początku maja. Jak powiedział w sobotę PAP założyciel "Drogi", ojciec werbista Edward Konkol, stowarzyszeniu zależy, aby dzieci czuły się tu jak w prawdziwym domu i nie zmieniały swojego środowiska. Dlatego np. będą uczęszczały do tych samych szkół co wcześniej. Na domu nie pojawi się też żadna tabliczka mówiąca, co to za placówka.

Dzieci będą pod opieką opiekunów, którzy będą pomagać im np. w odrabianiu lekcji, sprzątaniu czy przygotowywaniu posiłków. Mają też ich odwiedzać rodzice, którzy zabiorą dzieci na spacer czy przeczytają bajkę na dobranoc.

Podopieczni mają przebywać w domu tylko przez jakiś czas (maksymalnie do dwóch lat), dopóki - jak powiedział ojciec Konkol - ich rodziców "nie uda się postawić na nogi" albo też nie znajdą się rodzice zastępczy. Ojciec Konkol wierzy, że praca tzw. asystentów rodzinnych z rodzicami czy najbliższymi tych dzieci, pozwoli im bardzo szybko wrócić do domów.

Stowarzyszenie "Droga" działa od 1991 roku i jest jedną z najbardziej znanych i aktywnych organizacji pomocowych w Podlaskiem. Zajmuje się dziećmi z rodzin ubogich i patologicznych. Prowadzi dom, gdzie znajdują schronienie, mogą najeść się, odrobić lekcje. Stowarzyszenie wspiera całe rodziny, organizuje letni wypoczynek, zbiórki żywności i odzieży, pomoc terapeutyczną. Zbiera też pieniądze na stypendia dla najzdolniejszych podopiecznych.

>>>>>

No i brawo ! Poza tym ,,sciana wschodnia'' jest strasznie zaniedbana bo jak wiemy Warszawka pozera wszystko . Pomoc zatem jest tam potrzebna dopoki nie nastapia zmiany w kraju ku normalnosci . A na to szybko sie nie zanosi ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:17, 22 Kwi 2012    Temat postu:

Trudna droga adopcyjna. "To dla dziecka przepaść"

Dzielna i szczęśliwa rodzina z Oleśnicy pod Wrocławiem. Dziś tworzą czteroosobową rodzinę, ale wcześniej nie było tak kolorowo. Z 11 ośrodków adopcyjnych zostały tylko trzy, które czekają w kolejce na adopcję dziecka. - Każdy rok w domu dziecka, jest dla dziecka przepaścią - mówi ojciec małej Mai.

>>>>

Tak . Trzeba wyposrodkowac . Nie mozna lekkomyslnie dwac dzieci komu popadnie ale nie moze to tez biurokratyczny koszmar . Biurokracja zadko kiedy chroni przed czymkolwiek jesli w ogole chroni ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:53, 24 Kwi 2012    Temat postu:

30 tysięcy zł dla nyskiego hospicjum

24 ty­sią­ce zł na­zbie­ra­ło 200 ny­skich wo­lon­ta­riu­szy pod­czas żon­ki­lo­wej nie­dzie­li, ogól­no­pol­skiej akcji po­mo­cy ho­spi­cjom. Li­cze­nie pie­nię­dzy trwa­ło dwa dni, a do tej kwoty zo­sta­nie do­da­ne jesz­cze 6,5 tys. zł po­cho­dzą­ce ze zbiór­ki pro­wa­dzo­nej przez pacz­kow­ską mło­dzież - in­for­mu­je Radio Opole.

W sumie Ho­spi­cjum Św. Ar­nol­da Jans­se­na w Nysie wzbo­ga­ci się o 30 ty­się­cy zł. – To re­kord – cie­szy się ksiądz ka­pe­lan Wa­cław Le­śni­kow­ski, pre­zes fun­da­cji Au­xi­lium, która pro­wa­dzi ho­spi­cjum. Pie­nią­dze zo­sta­ną prze­zna­czo­ne na bie­żą­ce po­trze­by pla­ców­ki, bo­wiem do­fi­nan­so­wa­nie NFZ nie po­kry­wa wszyst­kich po­trzeb. Zda­niem księ­dza Le­śni­kow­skie­go, to około 80 pro­cent, nie li­cząc po­mo­cy spon­so­rów, bo­wiem ny­skie ho­spi­cjum nie płaci za ogrze­wa­nie, gaz, ben­zy­nę i więk­szość ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych. Pla­ców­ka wspo­ma­ga­na jest przez sa­mo­rząd, lo­kal­ne firmy i hur­tow­nie.

>>>>

Brawo ! To cieszy ! Bierzmy z nich przyklad ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:03, 27 Kwi 2012    Temat postu:

Wodociągi Kieleckie mecenasem niepełnosprawnych

Nie­peł­no­spraw­ne dzie­ci i mło­dzież sku­pio­na w ze­spo­le in­sce­ni­za­cji ta­necz­nych Uśmiech przy Wo­je­wódz­kim Domu Kul­tu­ry w Kiel­cach mają swego me­ce­na­sa - Wo­do­cią­gi Kie­lec­kie. Spół­ka pod­pi­sa­ła w czwar­tek z dy­rek­cją WDK po­ro­zu­mie­nie w tej spra­wie.

Dzię­ki pierw­szej do­ta­cji spon­sor­skiej zor­ga­ni­zo­wa­ny zo­sta­nie dla ze­spo­łu tur­nus re­ha­bi­li­ta­cyj­ny i warsz­ta­ty. W po­dzię­ce za prze­ka­za­ne na ten cel 10 tys. zł, nie­peł­no­spraw­ni ar­ty­ści za­pre­zen­tu­ją pra­cow­ni­kom Wo­do­cią­gów Kie­lec­kich kon­cert "W dro­dze do Uśmie­chu", któ­rym uczczą także przy­pa­da­ją­cy 29 kwiet­nia Mię­dzy­na­ro­do­wy Dzień Tańca - za­po­wie­dział dy­rek­tor kie­lec­kie­go WDK Ja­ro­sław Mach­nic­ki. "Nie­peł­no­spraw­ni ar­ty­ści z ze­spo­łu Uśmiech bawią, edu­ku­ją i wzru­sza­ją. Dla­te­go Wo­do­cią­gi Kie­lec­kie będą wspie­rać ich dzia­łal­ność ma­te­rial­nie, aby mogli się roz­wi­jać i speł­niać wła­sne ma­rze­nia, a także pro­mo­wać swoje mia­sto, re­gion i naszą firmę" - po­wie­dział pre­zes spół­ki Hen­ryk Mil­carz.

Dzia­ła­ją­cy od 13 lat Uśmiech ma w re­per­tu­arze in­sce­ni­za­cje opar­te na pol­skim folk­lo­rze, wy­da­rze­niach z hi­sto­rii i po­pu­lar­nej li­te­ra­tu­rze. Wy­stę­pu­je w ko­stiu­mach z epoki, treść wi­do­wisk wy­ra­ża głów­nie tań­cem i pan­to­mi­mą. 30-oso­bo­wej gru­pie pa­tro­nu­je Sto­wa­rzy­sze­nie na rzecz Osób Nie­peł­no­spraw­nych.

Uśmiech pre­zen­to­wał się w wielu miej­scach w kraju i za gra­ni­cą. Ta­len­ty i umie­jęt­no­ści jego człon­ków okla­ski­wa­ły m.​in. szwedz­ka kró­lo­wa Syl­wia oraz pierw­sza dama Anna Ko­mo­row­ska, dla któ­rych kie­lec­ki ze­spół wy­stą­pił w Bel­we­de­rze.

Mię­dzy­na­ro­do­wym Dniem Tańca UNE­SCO od 30 lat upa­mięt­nia za­słu­gi wiel­kie­go re­for­ma­to­ra sztu­ki tańca i twór­cy eu­ro­pej­skie­go te­atru ba­le­to­we­go - fran­cu­skie­go tan­ce­rza i cho­re­ogra­fa Je­ana-Geo­r­ge­sa No­ver­re'a (1727-1810). Wo­do­cią­gi Kie­lec­kie na­le­żą do mię­dzyg­min­ne­go związ­ku ko­mu­nal­ne­go; każ­dej doby pom­pu­ją do od­bior­ców śred­nio 25 tys. m sześc. wody pit­nej.

>>>

Tak to piekne ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:15, 28 Kwi 2012    Temat postu:

Mieszkanie w takim domu to horror!

Okna oraz drzwi są zgniłe. Sypią się ściany i gzymsy. Prąd odłączyli urzędnicy, bo instalacja zagrażała bezpieczeństwu...

Boimy się schodzić do piwnicy, aby nie zawalił się strop. Ten dom kolejnej zimy nie przetrzyma – obawiają się lokatorzy komunalnej kamienicy przy ulicy Gałaja. Wiesław Lange, zastępca dyrektora ZBM mówi, że budynek jest przewidziany do remontu.

– Chcemy dokonać inwestycji w przyszłym roku – precyzuje. – Mam nadzieję, że się uda.

Na klatce nie ma światła

W rozwalającej się kamienicy przy Gałaja 53 mieszka pięć rodzin. Zabytkowy budynek jest w fatalnym stanie i dlatego lokatorzy od lat nękają zarządcę, aby przeprowadził generalny remont. – Udało się doprowadzić do wymiany dachu – informuje Krystyna Dobrzyjałowicz, jedna z lokatorek. – Ale tylko na budynku, bo na wiatrołapie pozostał stary, a więc dziurawy.

Gdy pada deszcz woda wlewa się do środka. Drewniana konstrukcja grozi zawaleniem. W fatalnym stanie są także okna, drzwi i ściany budynku.

– Są tak zawilgocone i słabe, że palcem można wiercić w nich dziury – pokazują lokatorzy. – Aż strach tutaj mieszkać.

Lokatorzy mają też zastrzeżenia, co do jakości wyremontowanego dachu.

– Nie jest ocieplony, więc okropnie zimno – mówią. – Tym bardziej, że część mieszkań znajduje się na poddaszu. Poza tym, dach, choć nowy, musi przeciekać, ponieważ na ścianach zaczyna robić się wilgoć. Wielokrotnie prosiliśmy zarządcę o pomoc, ale nasze apele w ogóle nie są brane pod uwagę.

Mieszkający na górze skarżą się też na brak oświetlenia na klatce schodowej.

– Rok temu pracownicy ZBM odłączyli prąd, ponieważ instalacja była w fatalnym stanie i zagrażała naszemu bezpieczeństwu – tłumaczą. – Mieli zrobić drugą, ale do tej pory nic się nie dzieje. Tymczasem schody są bardzo kręte i wieczorem trudno po nich wejść. Zwłaszcza dla tych, którzy, jak lekarz czy sanitariusz bywają u nas sporadycznie.

Trzeba trochę zaczekać

Dyrektor Lange przypomina, że ZBM od kilku lat remontuje zabytkowe kamienice. Uporządkował już większość na Kościuszki, a teraz zaczyna robić porządek na innych ulicach.

– Wszystkiego od ręki zrobić się nie da – zauważa rozmówca. – Na remont takiego budynku potrzeba kilku milionów złotych. Tym niemniej, chcemy wykonać w przyszłym roku termomoder-nizację. A to oznacza, że zostaną też wymienione okna. Helena Wysocka / wspolczesna.pl

>>>>

Jak widzicie ludzi dotykaja bardzo rozne biedy i przeciwnosci zyciowe . Pomoc jest potrzebna zawsze i wszedzie !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:38, 29 Kwi 2012    Temat postu:

Projekt nowelizacji ustawy o wolontariacie: bez wolontariuszy w szpitalach

Wolontariusze nie będą mogli pracować w szpitalach i hospicjach - zakłada rządowy projekt nowelizacji ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Wynika to z faktu, że po wejściu w życie ustawy o działalności leczniczej placówki te prowadzą działalność gospodarczą,

W myśl ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie wolontariusze mogą pracować na rzecz organizacji pozarządowych oraz innych podmiotów "w zakresie ich działalności statutowej, z wyłączeniem prowadzonej przez nie działalności gospodarczej". Jak wyjaśniają autorzy ustawy w uzasadnieniu, rozszerzenie zakazu korzystania z pomocy wolontariuszy na m.in. szpitale i hospicja to skutek ustawy o działalności leczniczej, w myśl której prowadzą one obecnie formę działalności gospodarczej. Korzystanie ze świadczeń wolontariuszy przy prowadzeniu działalności gospodarczej jest sprzeczne z zasadami konkurencji oraz "narusza spójność systemową regulacji dotyczącej wolontariatu".

Projekt zlikwidować ma również pojawiającą się coraz częściej praktykę polegającą na odpłatnym (np. pod pretekstem pobierania składek członkowskich) zbieraniu środków z 1 proc. podatku na rzecz organizacji pozbawionych tej możliwości, np. z uwagi na niedopełnienie obowiązku sprawozdawczego.

W nowelizacji projektowany jest przepis wyraźnie zakazujący przekazywania środków pochodzących z 1 proc. podatku na rzecz innych opp, które nie figurują w wykazie organizacji do tego uprawnionych. Jak argumentują autorzy ustawy, środkami publicznymi przekazanymi przez podatnika na pewien z góry określony cel, nie powinna dysponować organizacja, która nie spełniła wymogów dotyczących prowadzonych działalności (np. nie złożyła w terminie sprawozdania), co może budzić wątpliwości co do jej wiarygodności.

Podstawowym celem nowelizacji jest przekazanie ministrowi pracy i polityki społecznej obowiązków związanych ze powierzaniem organizacjom zadań publicznych zlecanych z pominięciem konkursu ofert (co jest dopuszczalne, jeśli wymaga tego ochrona życia lub zdrowia ludzkiego, ważny interes społeczny lub ważny interes publiczny, a przeprowadzenie konkursu byłoby zbyt czasochłonne lub niecelowe). Obecnie wyłącznie premier ma zarówno prawo do wyłaniania tych zadań, jak i obowiązek dopełnienia kwestii proceduralnych związanych z zawarciem umowy oraz przekazaniem i rozliczeniem dotacji. Powoduje to problemy praktyczne zgłaszane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

W ramach nowelizacji planowane są również zmiany porządkujące związane ze statusem organizacji pożytku publicznego (opp), które mają na celu przede wszystkim usprawnienia proceduralne oraz doprecyzowanie wymogów transparentności (np. mają być wskazane informacje, które powinny być przez opp ujawniane w dokumentach).

Planowane jest także zniesienie przepisu, w myśl którego w Radzie Działalności Pożytku Publicznego zasiadać można jedynie przez dwie kadencje.

Według autorów ustawy potrzeba zmiany wynika z pomocniczego i opiniodawczo-doradczego charakteru Rady. Ze względu na funkcje Rady, do których należy przede wszystkim wyrażanie opinii o dokumentach dotyczących działalności pożytku publicznego oraz wolontariatu ma w niej zasiadać większa niż dotychczas liczba przedstawicieli trzeciego sektora. Projekt jest obecnie konsultowany. Resort zamieścił go m.in. w portalu MamZdanie.org.pl - pierwszym ogólnopolskim serwisie dedykowanym otwartym konsultacjom społecznym, przygotowanym przez Pracownię Badań i Innowacji Społecznych STOCZNIA oraz Firmę Pretius. Za pośrednictwem serwisu MamZdanie.org.pl każdy może zgłosić swoje uwagi do projektu. Konsultacje potrwają do 25 maja.

????

I co teraz z wolontariuszami ? Bo skoro sluzba zdrowia to biznes to darmowa praca jest czym ? ,,Nieuczciwa konkurencja'' ? Widzimy tutaj jakies bagno myslowe ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:26, 30 Kwi 2012    Temat postu:

Agnieszka Pruszkowska-Jarosz / Onet Biznes
Lepiej być więźniem niż sierotą

Dzien­na staw­ka utrzy­ma­nia więź­nia to 80 zł, na­to­miast wy­cho­wan­ka w Ro­dzin­nym Domu Dziec­ka nieco ponad 20 zło­tych. Osa­dzo­ny może uczyć się ję­zy­ków, upra­wiać sport, a na do­da­tek je le­piej niż w chory w szpi­ta­lu. A sie­ro­ta w domu dziec­ka?

Ro­bert ma 26 lat. Bru­net. Za­dba­ny. Trzy mie­sią­ce temu wy­szedł z za­kła­du kar­ne­go. Od­sia­dy­wał wyrok kil­ku­na­stu mie­się­cy za kra­dzież z wła­ma­niem. - Za mu­ra­mi jest inny świat. Tam czas wol­niej bie­gnie. Jest dużo czasu na prze­my­śle­nia. Z nudów prze­czy­ta­łem chyba z 200 ksią­żek, po­pra­wia­łem swoją kon­dy­cję fi­zycz­ną i wy­le­czy­łem wszyst­kie zęby. A, i jesz­cze jedno, uty­łem 7 kilo – wy­li­cza. Jak mówi, dzień po­dob­ny do dnia, ale do tego można się przy­zwy­cza­ić. Wy­zna­je jed­nak, że w ciągu tych mie­się­cy był świad­kiem wielu nie­do­brych zda­rzeń i nigdy, prze­nig­dy nie chciał­by tam wró­cić.

Dzień w za­kła­dzie za­czy­na się po­bud­ką i ape­lem. Na­stęp­nie śnia­da­nie i czas wolny. Część osa­dzo­nych pra­cu­je, resz­ta stara się uczest­ni­czyć w róż­no­rod­nych za­ję­ciach. Są też tacy, któ­rym wszyst­ko jedno i rzad­ko de­cy­du­ją się na ja­ki­kol­wiek wy­si­łek. Grają w różne gry albo oglą­da­ją te­le­wi­zor. Potem jest dość smacz­ny obiad (lep­szy niż w szpi­ta­lu), czas wolny, ko­la­cja i znów czas wolny. Ok. 22 gasną świa­tła. I tak w kółko.

-W ce­lach, co praw­da, tro­chę cia­sno, ale cza­sa­mi w domu nie ma lep­szych wa­run­ków. Ja miesz­ka­łem z ro­dzi­ca­mi i trój­ką ro­dzeń­stwa w dwóch ma­łych po­ko­ikach. Ki­be­lek mie­li­śmy na po­dwó­rzu, w domu piece, w któ­rych trze­ba było palić, a i tak w cha­łu­pie było zimno – pod­kre­śla. - W za­kła­dzie wszyst­ko masz pod nos. Znam star­sze­go bez­dom­ne­go go­ścia, który za­wsze na zimę tra­fiał do za­kła­du. Robił to ce­lo­wo. Mówił, że w za­kła­dzie cie­plej, le­piej kar­mią, raz na ty­dzień prysz­nic, do­sta­je „pań­stwo­we” czy­ste ubra­nie i ma wię­cej roz­ryw­ki niż w noc­le­gow­ni – opo­wia­da.

Do wy­bo­ru - warsz­ta­ty, kursy lub si­łow­nia

Jak in­for­mu­je ppor Mar­cin Ku­nic­ki, młod­szy in­spek­tor Biura Pe­ni­ten­cjar­ne­go Służ­by Wię­zien­nej, w za­kła­dach kar­nych stwa­rza się wa­run­ki od­po­wied­nie­go spę­dza­nia czasu wol­ne­go. - W tym celu or­ga­ni­zu­je się za­ję­cia kul­tu­ral­no-oświa­to­we, wy­cho­wa­nia fi­zycz­ne­go i spor­to­we np. za­ję­cia na si­łow­ni oraz po­bu­dza ak­tyw­ność spo­łecz­ną ska­za­nych – wy­ja­śnia. W każ­dym za­kła­dzie pro­wa­dzi się wy­po­ży­czal­nię ksią­żek i prasy dla ska­za­nych oraz stwa­rza moż­li­wość ko­rzy­sta­nia z urzą­dzeń au­dio­wi­zu­al­nych w świe­tli­cach i ce­lach. Ska­za­nym za­pew­nia się bez­płat­ne świad­cze­nia zdro­wot­ne, leki oraz ar­ty­ku­ły sa­ni­tar­ne.

Osa­dze­ni mogą uczest­ni­czyć m.​in. w za­ję­ciach z psy­cho­lo­giem, so­cjo­te­ra­peu­tą, spo­tka­niach AA oraz licz­nych warsz­ta­tach. Mają także moż­li­wość nauki ję­zy­ków ob­cych. Nie­któ­re za­kła­dy, z re­gu­ły nowe, są wy­po­sa­żo­ne w no­wo­cze­sne sale kom­pu­te­ro­we, gdzie od­by­wa się nauka kur­sów za­wo­do­wych. Część z nich fi­nan­so­wa­na jest ze środ­ków unij­nych, resz­ta z fun­du­szu po­mo­cy post­pe­ni­ten­cjar­nej, two­rzo­ne­go z od­pi­sów od pen­sji pra­cu­ją­cych osa­dzo­nych. Dzia­ła­ją także kluby pracy, gdzie ska­za­ni uczą się pisać CV, listy mo­ty­wa­cyj­ne i słu­cha­ją porad, jak za­cho­wać się na roz­mo­wie kwa­li­fi­ka­cyj­nej. W nie­dzie­lę, jeśli chcą, uczest­ni­czą we mszach. Ska­za­ne­mu udzie­la­ne są także wi­dze­nia oraz prze­pust­ki.

Osoby prze­by­wa­ją­ce w za­kła­dach kar­nych mogą także pra­co­wać - nie­od­płat­nie lub od­płat­nie. W pierw­szym przy­pad­ku cho­dzi o prace po­moc­ni­cze lub po­rząd­ko­we (w tym od­śnie­ża­nie i sprzą­ta­nie) na rzecz jed­no­stek or­ga­ni­za­cyj­nych Służ­by Wię­zien­nej lub sa­mo­rzą­du te­ry­to­rial­ne­go. W dru­gim zaś o nor­mal­ny sto­su­nek pracy. Do ubie­głe­go roku pra­cu­ją­cy ska­za­ni otrzy­my­wa­li po­ło­wę mi­ni­mal­ne­go wy­na­gro­dze­nia. Od lu­te­go, po orze­cze­niu Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go, otrzy­mu­ją całą pen­sję, ale zde­cy­do­wa­nie zmniej­szy­ła się licz­ba pra­co­daw­ców chęt­nych do za­trud­nia­nia ska­za­nych.

Ile więc za­ra­bia osa­dzo­ny? Po od­ję­ciu skła­dek, pie­nię­dzy na wyj­ście (tzw. że­la­zna kasa), ewen­tu­al­nie zajęć ko­mor­ni­czych zo­sta­je do dys­po­zy­cji ok. 300 zł mie­sięcz­nie.

Ro­bert sko­rzy­stał z szan­sy, jaką dał mu za­kład karny. Co praw­da nie po­szedł do pracy, ale za­miast bez­ce­lo­wo kopać piłkę, pil­nie wku­wał nie­miec­kie i an­giel­skie za­sa­dy gra­ma­tycz­ne oraz słów­ka. Nauka szła mu cał­kiem nie­źle. - Od kilku ty­go­dni jeż­dżę z han­dla­rza­mi do Nie­miec i Fran­cji jako tłu­macz - mówi. - Za wy­jazd mam około 800 zł. Za­zwy­czaj wy­jeż­dżam raz w ty­go­dniu, cza­sa­mi udaje mi się zro­bić dwa kursy, gdy wy­jazd jest gdzieś bli­sko. Nie na­rze­kam. Wkrót­ce za­mie­rzam pod­jąć stu­dia, za­ło­żę też swój biz­nes – pod­su­mo­wu­je.

W bi­du­lu słabo z per­spek­ty­wa­mi

Da­niel opu­ścił dom dziec­ka w ubie­głym roku. W pla­ców­kach tego typu prze­by­wał do­brych 10 lat. Odkąd pa­mię­ta za­wsze za­zdro­ścił ko­le­gom, któ­rzy mają nor­mal­nych ro­dzi­ców. Jego oj­ciec zgi­nął w wy­pad­ku, je­chał po wódce. Matka pije do dziś. Rzad­ko trzeź­wie­je.

W pla­ców­ce, jak wspo­mi­na, było nie­spe­cjal­nie. Choć miał cie­pło, je­dze­nie, ubra­nie i wszyst­kie pod­sta­wo­we rze­czy, to rzad­ko miał powód do ra­do­ści. W szko­le uczył się słabo, bo jakoś nie miał mo­ty­wa­cji, ale bez prze­szkód prze­cho­dził z klasy do klasy. O nauce ję­zy­ka ob­ce­go czy in­nych do­dat­ko­wych za­ję­ciach mógł za­po­mnieć.

- Ko­le­dzy ze szko­ły ku­po­wa­li różne kursy przez in­ter­net, uczy­li się słó­wek w necie, wy­mie­nia­li pły­ta­mi. Cho­dzi­li na korki. Ja mia­łem łóżko w 4-oso­bo­wym po­ko­ju, radio, szafę i biur­ko. O te­le­wi­zo­rze i kom­pu­te­rze, choć­by naj­więk­szym gru­cho­cie, mo­głem po­ma­rzyć. Ow­szem, był jeden wspól­ny kom­pu­ter, ale rzad­ko mo­głem się do niego do­stać – opo­wia­da i do­da­je, że bez ogra­ni­czeń mógł na­to­miast ko­rzy­stać z ze stołu do ping-pon­ga, bo­iska i ro­we­ru.

Dobre wspo­mnie­nia ma głów­nie z wy­cie­czek. Nie było ich dużo, ale kilka utkwi­ło w pa­mię­ci. Był nad mo­rzem, w gó­rach i w Pra­dze. - Mój młod­szy ko­le­ga Pio­trek ma zde­cy­do­wa­nie le­piej. Choć prze­by­wa w ro­dzin­nym domu dziec­ka, mówi, że jest faj­nie, jak w praw­dzi­wej ro­dzi­nie. Jeź­dzi na wa­ka­cje, uczęsz­cza po­po­łu­dnia­mi do szko­ły mu­zycz­nej. Ma swój pokój. Mówi, że to dzię­ki opie­ku­nom, któ­rzy wciąż sie­dzą z no­sa­mi w ja­kichś pa­pie­rach i szu­ka­ją do­dat­ko­wych pie­nię­dzy na ich utrzy­ma­nie. Tak to ja też bym chciał – marzy z uśmie­chem na twa­rzy.

Sam, gdy tylko skoń­czył 18 lat, na­tych­miast wy­pro­wa­dził się z pla­ców­ki. Wy­na­jął miesz­ka­nie, do­ra­bia na czar­no w warsz­ta­cie sa­mo­cho­do­wym i uczy się za­ocz­nie. Pie­nią­dze, które do­stał na usa­mo­dziel­nie­nie w wy­so­ko­ści kilku ty­się­cy prze­zna­czył na meble, lo­dów­kę, te­le­wi­zor i wy­ma­rzo­ny kom­pu­ter. Otrzy­mał też tro­chę zgro­ma­dzo­nych z renty po ojcu pie­nię­dzy i nie­speł­na 500 zło­tych mie­sięcz­nie na kon­ty­nu­ację nauki. Jakoś prze­ży­je. Nie­wie­le tego, ale gdy przez kilka lat bę­dzie oszczę­dzał, to może za jakiś czas kupi jakiś mały kąt dla sie­bie.

Zło­żył też po­da­nie o przy­dział miesz­ka­nia ko­mu­nal­ne­go. - Coraz czę­ściej myślę o wy­jeź­dzie za gra­ni­cę. Uczę się an­giel­skie­go. Na stu­dia ra­czej się nie wy­bie­ram, bo to jed­nak kosz­tu­je. Gdy­bym do­stał dobrą pracę w An­glii, to może wcale bym tu nie wró­cił – roz­wa­ża. - Jakie ja mam tu per­spek­ty­wy? Ro­bo­ta na czar­no, żad­ne­go dachu nad głową, matka pi­jacz­ka. Co to za życie? - pyta re­to­rycz­nie.

Ile kosz­tu­je utrzy­ma­nie więź­nia, a ile dziec­ka?
80 zł na więź­nia, 20 zł na dziec­ko

W Pol­sce jest obec­nie 87 Za­kła­dów Kar­nych i 70 Aresz­tów Śled­czych, w któ­rych znaj­du­je się bli­sko 83 ty­sią­ce osa­dzo­nych. Mie­sięcz­ne utrzy­ma­nie więź­nia w za­kła­dzie to 2 451 zło­tych. Dzien­nie to nieco ponad 80 zł. Dzien­na staw­ka ży­wie­nio­wa waha się w gra­ni­cach od 3,20 do 6,80 zł – w za­leż­no­ści o ro­dza­ju norm wy­ży­wie­nia oraz diet. W 2011 roku bu­dżet kra­jo­wy i bu­dżet środ­ków eu­ro­pej­skich wy­niósł na osa­dzo­nych i funk­cjo­no­wa­nie ZK i AS pra­wie 2,5 mld zł.

Nieco ponad 3 mld zło­tych wy­da­ły sa­mo­rzą­dy na bli­sko 85 ty­się­cy dzie­ci w 780 pla­ców­kach opie­kuń­czo- wy­cho­waw­czych oraz ponad 40 ty­sią­cach ro­dzin za­stęp­czych. Nie ozna­cza to jed­nak, że po­szły za tym wy­so­kie kwoty na utrzy­ma­nie dziec­ka. W każ­dym razie nie wszę­dzie.

Ry­czałt na pod­opiecz­ne­go w pla­ców­ce opie­kuń­czo-wy­cho­waw­czej typu ro­dzin­ne­go (Ro­dzin­nym Domu Dziec­ka) to 660 zł mie­sięcz­nie, czyli nieco ponad 20 zł dzien­nie, na­to­miast dziec­ka nie­peł­no­spraw­ne­go to 860 zł mie­sięcz­nie. - Kwota ta musi wy­star­czyć, in­ne­go wyj­ścia nie ma. Gdy dziec­ko jest zdro­we, to jakoś da­je­my radę. Go­rzej, gdy cho­ru­je. Wy­pra­wa do spe­cja­li­sty, zakup leków, czę­sto pry­wat­na wi­zy­ta, bo na te re­fun­do­wa­ne z NFZ czeka się cza­sem mie­sią­ca­mi. Wszyst­kie pie­nią­dze idą na le­cze­nie. Bar­dzo droga jest rów­nież re­ha­bi­li­ta­cja. Nasze dzie­ci mają różne pro­ble­my zdro­wot­ne i edu­ka­cyj­ne – mówi pani Iza, pro­wa­dzą­ca jeden z Ro­dzin­nych Domów Dziec­ka w wo­je­wódz­twie świę­to­krzy­skim.

- No­ca­mi pi­sze­my pro­jek­ty gran­to­we, star­tu­je­my w kon­kur­sach, aby zdo­być fun­du­sze na do­dat­ko­we za­ję­cia. Fun­da­cja Świę­te­go Mi­ko­ła­ja co roku ogła­sza kon­kurs na przed­się­wzię­cia edu­ka­cyj­ne dla na­szych dzie­ci, pi­sze­my wnio­ski, bła­ga­my też różne fun­da­cje i osoby pry­wat­ne o pomoc w re­ha­bi­li­ta­cji czy opła­ce­niu tur­nu­su re­ha­bi­li­ta­cyj­ne­go. Raz na kilka lat Fun­da­cja Orlen spon­so­ru­je całej ro­dzi­nie wcza­sy w Mrze­ży­nie, raz na 6 lat, nie czę­ściej – do­da­je.

O wiele wyż­szy jest koszt utrzy­ma­nia dziec­ka w ro­dzi­nie za­stęp­czej, pań­stwo­wym Domu Dziec­ka czy Domu Ma­łe­go Dziec­ka i może wy­no­sić od 1,6 tys. zł do nawet 6,5 tys. zł – w za­leż­no­ści od licz­by dzie­ci, opie­ku­nów, za­trud­nio­nych osób, wiel­ko­ści obiek­tu, nie­peł­no­spraw­no­ści wy­cho­wan­ków czy ich wieku itp. Rocz­ne wy­dat­ki sa­mo­rzą­dów na utrzy­ma­nie dzie­ci w pie­czy za­stęp­czej to 1,67 mld zł rocz­nie, utrzy­ma­nie dzie­ci w pla­ców­kach opie­kuń­czo-wy­cho­waw­czych to ko­lej­ny 1 mld zł, na­to­miast w ro­dzi­nach za­stęp­czych 670 mln zł.

>>>>

No bo wiezniow chronia konwencje a sieroty jak widac nie . Ja dziekuje za taka ,,pomoc''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:15, 01 Maj 2012    Temat postu:

0,5 mln zł dla biednych na pomoc przy zakupie leków

Gmina Białystok przeznaczyła 0,5 mln zł na pomoc przy zakupie leków przez najbiedniejszych mieszkańców miasta. Pieniądze ma wypłacać Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Specjalny program, przyjęty przez radę miejską, ruszył we wtorek i potrwa do końca 2013 r.

Jak tłumaczyła rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Mirończuk, program ma wspomagać osoby niezamożne i wymagające leczenia, które są zmuszone do ponoszenia znacznych wydatków na leczenie, a nie mogą same wykupić lekarstw na receptę.

Wsparcie mogą otrzymać emeryci, osoby przewlekle chore czy niepełnosprawne. O tym, czy dostaną wsparcie, będzie decydować kryterium dochodowe (834 zł 75 gr w przypadku osób samotnych oraz 614 zł 25 gr na osobę w rodzinie). Pomocą mogą być objęte kobiety, które ukończyły 60. rok życia oraz mężczyźni po 65. roku życia.

Wnioski należy składać od maja u pracowników socjalnych ośrodka pomocy rodzinie w Białymstoku. Należy m.in. dołączyć fakturę z apteki czy kserokopię recepty. Refundowana będzie część wydatków na leki. Aby skorzystać z programu, należy zrealizować receptę na minimum 30 zł.

Program nie obejmuje osób, które korzystają z zasiłków celowych i różnych form pomocy społecznej.

Podobnej pomocy władze miasta udzielały potrzebującym w poprzednich latach. W 2011 r. wydano na ten cel prawie 420 tys. zł, a w 2010 r. ok. 200 tys. zł. Łącznie w ostatnich dwu latach z pomocy na zakup leków skorzystało ponad 2,2 tys. osób. Średnia wysokość pomocy na osobę w 2011 r. wyniosła nieco ponad 80 zł.

>>>>

No brawo . Jesli miasto ma wolne srodki ... Juz nie bede przypominal ze to pomaga glupim wladzom w niedawaniu kasy na ,,niepotrzebne'' leki ale oni zostana rozliczeni ze wszystkiego ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:54, 01 Maj 2012    Temat postu:

Dramat noworodków z syndromem odstawienia

- Myślę, że to ważne dla społeczeństwa. Pomóc dzieciom z syndromem odstawienia. One się często budzą, słabo śpią - mówi wolontariusz pomagający małym dzieciom. - Czuję, że pomagam pielęgniarkom, tak samo jak dzieciom. Im dużo łatwiej jest wykonywać swoje obowiązki, kiedy mają do czynienia ze spokojnym dzieckiem - dodaje.

>>>>

Tak . Pomoc dzieciom jest szczegolnie wdziecznym zajeciem i satysfakcjonujacym .
Duzo trudniej pomagac bandziorom czy wrecz zwyrodnialcom . A oni potrzebuja pomocy bardziej niz niewinne dzieci ! Ale pomagac trzeba i tym i tym oczywiscie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:17, 04 Maj 2012    Temat postu:

Papież ostrzega przed skutkami wielkiego rozwarstwienia majątkowego

Papież podkreślił, że poczucie niesprawiedliwości spowodowane występowaniem obok siebie nędzy i wielkiego bogactwa może prowadzić do wstrząsów i buntów, jeśli państwa nie będą dbały o ustawodawstwo socjalne.

Benedykt XVI, który wygłosił przemówienie podczas uroczystości składania listów uwierzytelniających przez nowych ambasadorów Etiopii, Malezji, Irlandii, Fidżi i Armenii przy Watykanie, apelował do rządów o takie ustawodawstwo socjalne, które nie będzie pogłębiało nierówności majątkowej.

Wielkie cierpienia zarówno materialne, jak i duchowe, które powodują na świecie ubóstwo i nędza - podkreślił papież - wymagają nowej mobilizacji sił dla przeciwstawienia się w duchu sprawiedliwości i solidarności tym zagrożeniom, wobec których stoi człowiek, społeczeństwo i środowisko.

Migracja ze wsi do miast, konflikty zbrojne, głód i pandemie, to zjawiska, jak oświadczył biskup Rzymu, które łączą się w dramatyczny sposób z nowymi postaciami ubóstwa.

- Światowy kryzys gospodarczy doprowadza coraz więcej rodzin do coraz głębszego zubożenia, a kiedy nędza współistnieje z wielkimi bogactwami, powstaje wrażenie panującej niesprawiedliwości, która może doprowadzić do buntów. Konieczne jest, aby państwa czuwały nad tym, by ustawodawstwo socjalne nie powiększało tych nierówności i pozwalało ludziom żyć w godnych warunkach - oświadczył Benedykt XVI.

Zwierzchnik Kościoła katolickiego zwrócił się do państw świata, aby zabiegały o rozwój, który "nie byłby wyłącznie wzrostem gospodarczym". Opowiedział się za stosowaniem polityki pozwalającej na aktywizację gospodarczą najuboższych warstw ludności, wskazując jako środek m.in. udzielanie mikrokredytów.

Według papieża mikrokredyty oraz inne formy wyrównywania szans pokazują, że można zharmonizować cele gospodarcze z umacnianiem tkanki powiązań społecznych, demokratyczną praworządnością i poszanowaniem środowiska naturalnego.

Papież wyraził także głębokie zaniepokojenie odejściem od wartości we współczesnym społeczeństwie.

W tej próżni - powiedział - będzie trudniej rozróżniać między dobrem i złem, stawiać wspólne dobro ponad interesem osobistym.

- Otwarcie wobec Boga prowadzi do otwarcia wobec braci i pojmowania życia jako misji solidarności dającej uczucie radości", co pozwoli "zmniejszyć biedę i skończyć z obojętnością i egoizmem - podkreślił papież.

>>>>

Tak . Kościół nigdy nie popieral rozwarstwienia i wielkich roznic majatkowych . Co z kolei nie znaczy ze wzywal do komunizmu jak wypaczali to co poniektorzy .
Wolny rynek tak . Ale wlasnie aby byl wolny nie moze byc monopoli . A przeciez koncentracja bogactwa to monopol ! To takie proste . Zatem typowa dla ekonomii Kościoła byla ekonomia chłopska czyli gospodarstwa rolne chłopów w Polsce kmieci . Powodowaly one istnienie duzej warstwy sredniej w spoleczenstwie i tym samym zanik kontrastow . Tak bylo jeszcze w sredniowieczu i choc dzis juz rolnictwo zatrudnia niewielki procent to przeciez poza rolnictwem identyczna role pelnia firmy rodzinne . To jest najlepszy model . I oczywiscie Bóg . Bez Boga zaden model nie ma sensu .

Benedykt XVI, fot. AFP -ALBERTO PIZZOLI


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:10, 06 Maj 2012    Temat postu:

Tragiczna sytuacja rodziny. Wszyscy są chorzy

Mieszkają w warunkach poniżej jakichkolwiek standardów - i to od lat. Barbara Piech jest chora, podobnie jak jej dzieci. Dom wymaga gruntownego remontu, ale Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie na to nie stać. Potrzebne są materiały budowlane, ekspertyzy fachowców i pieniądze. Pani Barbara nie ma rodziny, która mogłaby ją wesprzeć - jej matka i mąż niedawno zmarli.

>>>>>

Tak zyja ludzie . I naprawde duzo nie trzeba aby pomoc ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 89, 90, 91  Następny
Strona 9 z 91

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy