Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:22, 22 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
"Chleb dobroci" – wielkanocna akcja Caritas
Caritas - Sebastian Kahnert / PAP
Zebraniu pieniędzy na pomoc dla potrzebujących służy akcja "Chleb dobroci" prowadzona przed Świętami Wielkanocnymi przez Caritas Archidiecezji Lubelskiej. Ponad 30 tys. bochenków chleba będzie rozdanych wśród wiernych w zamian za dobrowolne datki.
Niewielkie bochenki chleba na potrzeby akcji pochodzą z darowizn od lubelskich piekarzy. Są rozprowadzane w parafiach w Lublinie i Archidiecezji Lubelskiej oraz na lubelskim deptaku. Oznaczono je logo Caritas i napisem "Chleb dobroci".
REKLAMA
Inicjatywa nawiązuje do symboliki Wielkiego Czwartku i Ostatniej Wieczerzy, podczas której Chrystus dzielił się chlebem ze swoimi uczniami. "Chleb dobroci" w Archidiecezji Lubelskiej rozprowadzany jest corocznie przed Świętami Wielkanocnymi od 2000 r.
Większość wiernych zanosi te bochenki wraz z innymi pokarmami do poświęcenia w Wielką Sobotę i spożywa podczas wielkanocnego śniadania.
- W ubiegłym roku dzięki hojności darczyńców rozprowadziliśmy ponad 33 tys. chlebków, zebraliśmy blisko 132 tys. zł. Środki zostały przeznaczone na zakup paczek żywnościowych dla potrzebujących. To bardzo ważna akcja, dzięki której możemy wesprzeć naszych podopiecznych – powiedział dyrektor lubelskiej Caritas ks. Wiesław Kosicki.
Wierni najczęściej ofiarowują za bochenek chleba 5 zł, czasem więcej. Jedna złotówka z datków za każdy bochenek pozostaje w parafiach, które rozprowadzają chleb, a reszta trafia do archidiecezjalnej Caritas.
Dochód z tegorocznej akcji także przeznaczony będzie na zakup żywności. Lubelska Caritas ma pod opieką około 38 tys. osób, zaopatrzenie w żywność ciągle pozostaje dla nich podstawowym problemem – wynika z danych organizacji.
...
Cenne..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:27, 23 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Świętokrzyskie: ambulans pojedzie do krwiodawców
Jarosław Rybus
Dziennikarz Onetu
Specjalny ambulans dojedzie do krwiodawców - istock
Mieszkańcy Staszowa, Starachowic, Kielc, Buska-Zdroju, Pińczowa i Skarżyska-Kamiennej będą mogli oddać w najbliższych dniach krew dzięki ambulansowi Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Kielc. Dzisiaj taką możliwość mieli mieszkańcy Staszowa.
Jutro ambulans będzie czekał na krwiodawców przy Komendzie Policji przy ulicy Kusocińskiego 51 w Kielcach. W godzinach od 9 do 13 mieszkańcy będą mogli oddać krew. Z kolei w piątek w godzinach 9-12.30 9 do 12:30 krew oddawać będą mogli mieszkańcy Buska-Zdroju przy ulicy Bohaterów Warszawy 67.
REKLAMA
REKLAMA
Po świętach wielkanocnych ambulans będzie można spotkać w Starachowicach (wtorek, 29 marca), Pińczowie (środa, 30 marca) i Skarżysku-Kamiennej (czwartek, 31 marca).
Równolegle prowadzona jest akcja poboru krwi pod nazwą "Oddaj krew dla ŚDM". Jej celem jest zgromadzenie zapasów krwi na zbliżające się Światowe Dni Młodzieży. Potrwa ona do połowy lipca i odbędzie się w Sandomierzu, Ożarowie, Ostrowcu Świętokrzyskim, Staszowie i Opatowie.
Pamiętajmy, że przed oddaniem krwi nie można spożywać alkoholu co najmniej 24 godziny przed oddaniem krwi, a posiłki powinny być lekkostrawne. Przypomnijmy, że osobie, która oddała bezpłatnie krew i została zarejestrowana w ośrodku zdrowia jako "Honorowy Dawca Krwi" przysługuje wiele przywilejów, między innymi zwolnienie od pracy w danym dniu, zwrot kosztów przejazdu.
...
Bardzo dobre.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:26, 24 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Chcesz wydawać mniej na jedzenie? Oto 7 wskazówek, jak oszczędzić na zakupach spożywczych
Czwartek, 24 marca 2016, źródło:Monika Branicka, Money.pl
fot. / Kaspars Grinvalds/Fotolia
Rezygnacja z jakości na rzecz tańszych produktów czy ograniczenie wartościowych posiłków? Na jedzeniu nie warto oszczędzać w ten sposób. Zawartość lodówki pochłania dużą część domowych finansów, ale można zmniejszyć te wydatki, dzięki przemyślanym zakupom. Poznaj kilka prostych trików. 1. Przygotuj menu na cały tydzień Planowanie posiłków z wyprzedzeniem pomaga ustalić, jakie artykuły spożywcze w danych dniach będą potrzebne do ich przyrządzenia. Przy tej okazji, warto zajrzeć do lodówki i sprawdzić zawartość szafek, czy nie brakuje np. przypraw lub innych "produktów suchych".
Może się okazać, że niektóre składniki znajdują się w domowej spiżarce i w dalszym ciągu nadają się do spożycia. Dzięki szybkiej kontroli zapasów, nie stracisz pieniędzy na kolejną puszkę pomidorów czy drugą torebkę suszonej bazylii. 2. Sporządź listę zakupów Na podstawie ustalonego menu, opracuj spis produktów do kupienia. Potrzebne artykuły, których nie znajdziesz w kuchni, powinny zostać odnotowane. Planowanie zakupów może być czasochłonne, ale przynosi zamierzone efekty.
Jak często zdarza się, że świetna promocyjna wystawka skłania cię do kupienia słodyczy czy napojów, których wcale nie potrzebujesz? Wizyta w supermarkecie z kartką w ręku zmniejsza ryzyko podejmowania decyzji pod wpływem impulsu. Poza tym, zakupy według listy przebiegają sprawniej i szybciej. 3. Poznaj ulubiony sklep Dyskonty wykorzystują różnorodne triki marketingowe, które mają oddziaływać na psychikę klienta. Rozmieszczenie produktów w marketach nie jest przypadkowe. Cel? Wyjście ze sklepu z jak największą ilością produktów.
Jeśli masz swój ulubiony sklep lub po prostu odwiedzasz ten blisko domu, zwróć uwagę na jego plan. Dzięki temu, podczas każdej wizyty unikniesz błądzenia między półkami i szybko trafisz po produkt, którego szukasz. 4. Poluj na promocje Listę zakupów możesz sporządzić nie tylko pod względem planowanego menu, ale także w oparciu o aktualną ofertę sklepów. Przeglądając gazetki reklamowe, możesz znaleźć promocje ulubionych i przydatnych produktów. Tańsza kawa i herbata, płatki śniadaniowe w większym opakowaniu czy ryż i makaron przecenione o 20 proc. to artykuły, z których warto zrobić zapasy.
Jeśli jesteś w markecie, możesz dorzucić do koszyka przeceniony produkt, kiedy masz pewność, że wykorzystasz go w przyszłości. Zwróć jednak szczególną uwagę na datę ważności. Nie warto wydawać pieniędzy na towary, których termin przydatności do spożycia dobiega końca. 5. Nie bój się zakupów przez internet Rozsądnym zakupom sprzyja oferta sklepów online. Możesz od razu wrzucić produkty do wirtualnego koszyka lub sporządzić internetową listę, wykorzystując konkretne pozycje z dostępnych towarów. Niektóre witryny mają opcję, która zapamiętuje twoje ostatnie wybory. Dzięki temu, możesz intuicyjnie "sięgać" po najczęściej wybierane produkty.
Większość stacjonarnych marketów dysponuje też wersją elektroniczną. Niektóre z nich oferują darmową dostawę po przekroczeniu określonej kwoty zakupów. Warto więc robić większe zamówienie, ale rzadziej. Przeglądanie oferty online ma również znaczenie w przypadku korzystania z promocji. Artykuły promowane są zazwyczaj wyszczególnione już na pierwszej stronie. 6. Wybieraj większe opakowania Lubisz mleko i sok pomarańczowy? A może często masz przy sobie chusteczki higieniczne? Takie produkty najbardziej opłaca się kupować w większych opakowaniach. Podobnie jest z sypkimi artykułami. Jeśli używasz dużo brązowego cukru czy kaszy jaglanej, możesz pozwolić sobie na zakup dużych pudełek.
Przygotuj listę takich stałych pozycji. Najkorzystniej cenowo możesz dostać je w sklepach typu cash and carry (np. Makro lub Selgros), a także w promocyjnych ofertach zwyczajnych dyskontów czy marketów. 7. Samodzielnie przyrządzaj posiłki Duże i zaplanowane zakupy mają sens tylko w przypadku pełnego wykorzystania wszystkich składników. Nie ma sensu robić zapasów, jeśli wiesz, że nic z nich nie przygotujesz. W jakim celu wypełniać po brzegi lodówkę, skoro na co dzień i tak stołujesz się w modnych restauracjach?
Samodzielnie przygotowywane posiłki pozwalają zaoszczędzić pokaźne sumy. Jedzenie na mieście to przyjemność, która sprzyja spotkaniom towarzyskim, ale przede wszystkim - wydawaniu pieniędzy. Poza kwestią finansową, masz też pewność, z jakich produktów składa się twój obiad. Jesz taniej i zdrowo.
...
Nie kupuj za duzo i nie wyrzucaj do smieci. Z glodu nie umrzesz skoro stac cie na wyrzucanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:52, 25 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
Pomorskie: ponad 40 mln zł na pomoc dla 2,7 tys. najuboższych
Pomorskie: ponad 40 mln zł na pomoc dla 2,7 tys. najuboższych - Shutterstock
Ponad 40 mln zł zostanie przeznaczone na pomoc mieszkańcom województwa pomorskiego, znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej i zawodowej. Najwięcej pieniędzy trafi do Gdańska, powiatów: puckiego, lęborskiego, malborskiego i sztumskiego oraz gminy Kartuzy.
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa pomorskiego urzędu marszałkowskiego Małgorzata Pisarewicz, zarząd województwa pomorskiego rozstrzygnął pierwszy konkurs w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego woj. pomorskiego 2014-2020. Wybrano 23 najlepsze projekty o wartości 40,4 mln zł, wysokość unijnego wsparcia to 34,3 mln zł.
REKLAMA
REKLAMA
Zakłada się, że dzięki realizacji zwycięskich projektów pomoc otrzymają 2793 osoby zagrożone ubóstwem lub wykluczeniem społecznym, w tym 888 osób z niepełnosprawnościami.
W konkursie uczestniczyły ośrodki pomocy społecznej z regionu. Dzięki dofinansowaniu będą realizować projekty mające na celu wsparcie mieszkańców województwa, którzy z powodu niepełnosprawności, bezrobocia, ubóstwa i innych powodów znajdują się w trudnej sytuacji życiowej. Jak podano, uczestnikom projektów mają być zaoferowane m.in. kursy i szkolenia zawodowe, pomoc psychologiczna, staże zawodowe. Celem wsparcia ma być doprowadzenie do usamodzielnienia życiowego i zawodowego klientów ośrodków pomocy społecznej.
Najwięcej pieniędzy, 7,6 mln zł trafi do Gdańska, gdzie realizowany ma być projekt "GPS - Gotowość Praca Samodzielność" o wartości 8,9 mln zł. Malbork na realizację projektu "Mobilny i aktywny kapitał ludzki w powiatach malborskim i sztumskim - aktywizacja społeczno-zawodowa" o wartości 6,1 mln zł otrzymał dofinansowanie w wysokości 5,2 mln zł. Powiat pucki dostał dofinansowanie w wysokości 3,4 mln zł na realizację projektu "Aktywny powiat pucki" o wartości 4 mln zł. Na realizację projektu w zakresie aktywizacji społeczno-zawodowej mieszkańców powiatu lęborskiego o wartości 2,2 mln zł przyznano dofinansowanie 1,9 mln zł. Gmina Kartuzy na projekt "Szukam...znajduję...pracuję..." - o wartości 4,3 mln zł - otrzymała dofinansowanie 3,7 mln zł.
Dyrektor Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego w pomorskim urzędzie marszałkowskim Kamila Siwak podała, że niektóre z gmin realizują projekty już od ubiegłego roku lub od początku roku bieżącego. - Teraz urząd marszałkowski będzie samorządom refundował poniesione wydatki – wskazała.
W najbliższych kilku latach dzięki unijnemu dofinansowaniu na wsparcie w zakresie aktywizacji społeczno-zawodowej może liczyć około 22,5 tys. najbardziej potrzebujących mieszkańców Pomorskiego. Na ten cel przeznaczono 165 mln zł.
...
Pieknie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:56, 25 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Trójmiasto nie zapomni o najuboższych. Zorganizuje dla nich trzy świąteczne śniadania
Tomasz Gdaniec
25 marca 2016, 11:58
• W Trójmieście odbędą się trzy śniadania wielkanocne dla najuboższych
• Pierwsze planowane są już na sobotę, w Sopocie
• Każdego roku w spotkaniach takich bierze udział ponad tysiąc osób
Pierwsze śniadanie wielkanocne dla ubogich odbędzie się w Sopocie już w Wielką Sobotę, o godz. 10.00, przy archidiecezjalnym Caritas. Wcześniej ubodzy będą mogli skorzystać z usług darmowego fryzjera. Każdego roku w uroczystym posiłku bierze udział ponad 300 osób.
Gdańscy dominikanie pomoc ubogim rozpoczną w niedzielę wielkanocną, już od godz. 7.40. Każdy, kto przyjdzie w okolice Dworca Głównego, zostanie poczęstowany świątecznym żurkiem. Otrzyma również paczkę z jedzeniem oraz najpotrzebniejszymi produktami. W Wielką Sobotę, przy okazji święconki, studenci duszpasterstwa akademickiego ''Górka'' zbierać będą ciasta oraz jajka do żurku. Produkty będzie można zostawić w zakrystii kościoła św. Mikołaja.
Z kolei franciszkanie z Gdyni świętowanie z ubogimi rozpoczną o godz. 8.00 w tzw. dolnym kościele. Na stołach nie zabraknie tradycyjnych potraw - białej kiełbasy, święconych jajek, bigosu, pasztetów świątecznych, sałatek jarzynowych i białego barszczu. Na koniec uroczystego śniadania goście otrzymają paczkę świąteczną. Dla rodzin z dziećmi przewidziano dodatkowo pluszowe zabawki.
...
Brawo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:03, 27 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Radio Rzeszów
21-letni rzeszowianin na wózku inwalidzkim przejedzie dookoła Polskę
Wyprawa dookoła Polski ma potrwać 54 dni, trasa ma liczyć 2 tysiące 300 kilometrów
21-letni rzeszowianin Adrian Beściak ciężko trenuje przed trzecią już wyprawą The Best Trip "W drodze po pomoc". Niepełnosprawny mężczyzna chce przejechać na wózku inwalidzkim dookoła cała Polskę. Podczas wyprawy Adrian będzie zbierał pieniądze na pomoc niepełnosprawnemu dziecku. Jeszcze nie zdecydował, komu konkretnie.
Adrian był doskonale zapowiadającym się karateką. Karierę w 2011 roku przerwał mu wypadek, po którym chłopak musiał usiąść na wózku inwalidzkim. Nie załamał się i teraz w Fundacji Aktywnej Rehabilitacji wspiera innych niepełnosprawnych.
REKLAMA
REKLAMA
Wyprawa dookoła Polski ma potrwać 54 dni, trasa ma liczyć 2 tysiące 300 kilometrów, podzielona zostanie na 47 etapów. Start planowany jest na 2 lipca.
Przygotowania do wyprawy The Best Trip "W drodze po pomoc" można śledzić na facebooku - [link widoczny dla zalogowanych]
...
Potrzebujacy pomocy pomaga!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:04, 27 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
Śląskie: setki osób na śniadaniu wielkanocnym dla potrzebujących
Kilkaset osób spotkało się dziś Chorzowie na śniadaniu wielkanocnym - Shutterstock
Kilkaset osób, którym doskwiera przede wszystkim samotność, spotkało się dziś Chorzowie na śniadaniu wielkanocnym organizowanym przez jednego z restauratorów. - Najbardziej z tego to chyba jestem potrzebujący. Nie bardzo wiem, czego - chyba bycia jakoś bardziej wśród ludzi, gdzie się coś dzieje - powiedział pan Piotr, katowiczanin.
W południe podobne spotkanie, gromadzące od ponad ćwierćwiecza podobną liczbę potrzebujących, zorganizuje w Katowicach Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne (GTCh). W Chorzowie uczestnicy porannego śniadania wypełnili ponad połowę płyty tamtejszej hali Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu.
REKLAMA
REKLAMA
- Przyszedłem tutaj, ale nie jestem jakoś bardzo biedny czy bardzo samotny. Mam z czego żyć, choć bardzo skromnie, mam się do kogo odezwać na co dzień. Najbardziej z tego to chyba jestem potrzebujący. Nie bardzo wiem, czego – chyba bycia jakoś bardziej wśród ludzi, gdzie się coś dzieje - powiedział pan Piotr, katowiczanin.
Świąteczne posiłki dla samotnych przygotowuje od kilkunastu lat w regionie działający w Parku Śląskim restaurator, Mikołaj Rykowski. Jego organizowana najpierw dla kilku- kilkunastu osób w Święta Bożego Narodzenia, a potem również w Wielkanoc inicjatywa, w ostatnich latach ma wsparcie m.in. samorządowego Parku Śląskiego, a także samorządów.
Organizatorzy tego przedsięwzięcia wskazują, że obok bezdomnych czy ubogich, chcą trafiać do wszystkich, którzy w tych rodzinnych okresach zostają sami. Na śniadanie w chorzowskiej hali przyszło kilkaset osób. Modlitwę przed posiłkiem poprowadzili duchowni – katolicki i protestancki. Posiłek poprzedziła teatralna inscenizacja osądzenia i skazania Jezusa Chrystusa.
Współorganizator śniadania Ireneusz Górczyński mówił m.in. o nadziei wynikającej ze zmartwychwstania Jezusa – "nadziei nie tylko na to, co będzie, ale co jest tu i teraz". - Świętujemy, bo to najlepszy wyraz tego, że jesteśmy tutaj razem jako wspólnota, rodzina, jako ludzie, którzy siebie nawzajem potrzebują – chcemy się wspierać i wiemy, że niebo się w tym momencie cieszy - zaznaczył Górczyński.
W przygotowaniu wielkanocnego posiłku w Parku Śląskim pomogło kilkadziesiąt firm i organizacji, a także liczni wolontariusze. Na rozstawionych w hali stołach z ponad tysiącem miejsc znalazły się m.in. żur, jajka, wędliny, kiełbasy i dania wegetariańskie. Śniadaniu towarzyszyły występy amatorskich artystów.
Inicjatywa świątecznych posiłków dla samotnych w ostatnich latach stała się popularna także poza regionem. Ostatnia wigilia odbyła się w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach oraz w Kołobrzegu i w Wiśle; poza granicami kraju – dla Polonii w kanadyjskich Toronto i Calgary, a także w Irlandii. Według organizatorów wzięło w nich udział łącznie ok. 3,5 tys. osób.
Górczyński zaznaczył w niedzielę, że podobne śniadanie wielkanocne odbędzie się m.in. tego dnia po południu czasu polskiego w brazylijskiej miejscowości Cruz Machado, gdzie ludność polskiego pochodzenia stanowi ponad 60 proc. mieszkańców.
Niezależnie od inicjatywy Rykowskiego świąteczne posiłki dla potrzebujących organizuje istniejące od 1989 r. Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne - pierwsza pozapaństwowa i pozakościelna organizacja tego typu na Śląsku i jedna z pierwszych w Polsce.
Towarzystwo każdego roku organizuje uroczyste wielkanocne śniadanie dla osób bez własnego domu, skrajnie ubogich i samotnych. W poprzednich latach przychodziło na nie po kilkaset gości. Tegoroczny posiłek w mieszczącej ok. 370 osób tzw. Białej Sali przy ul. Jagiellońskiej rozpocznie się w południe.
...
Brawo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:25, 27 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Poznań wielkanocne śniadania dla ponad 600 samotnych i ubogich osób
Do wielkanocnego stołu będzie mogło zasiąść ponad 600 samotnych i ubogich osób - Shutterstock
Jajka, wędliny, żur i ciasta znajdą się na świątecznym stole, do którego będzie mogło zasiąść ponad 600 samotnych i ubogich osób. Tradycyjne śniadania w niedzielę wielkanocną przygotowały Caritas Archidiecezji Poznańskiej i Fundacja Pomocy Wzajemnej Barka.
- Święta Wielkiej Nocy, podobnie jak Boże Narodzenie, to szczególny, bardzo ważny czas kiedy każdemu człowiekowi potrzebna jest bliskość drugiego człowieka. W dzisiejszym świecie jest wiele samotnych osób, czy takich, które z powodu bezdomności borykają się nie tylko z wykluczeniem społecznym, ale także rodzinnym. Takie osoby nie mają się nawet do kogo odezwać, z kim usiąść i zjeść świąteczne śniadanie – podkreślił zastępca dyrektora Caritas Archidiecezji Poznańskiej ks. Mateusz Napierała. Podczas wielkanocnego śniadania organizowanego przez Caritas, do wspólnego stołu będzie mogło zasiać nawet 250 osób. - Oprócz wędlin podana będzie też kiełbasa na ciepło, jajka, i oczywiście coś słodkiego, jak np. tradycyjna babka wielkanocna – dodał ks. Napierała.
REKLAMA
REKLAMA
Świąteczny posiłek, który odbędzie się w jadłodajni u sióstr elżbietanek zostanie poprzedzony mszą św. w kaplicy przy ulicy Łąkowej. Do wspólnego stołu z potrzebującymi zasiądzie metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. Swą obecność zapowiedział także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Stół na kilkaset osób przygotuje też poznańska Fundacja Pomocy Wzajemnej Barka. - Do wspólnego posiłku będziemy mogli zaprosić w tym roku co najmniej 400 osób – powiedziała Elżbieta Malik z fundacji Barka.
- Zaproszenie na ogół kierujemy do osób samotnych, o niskich dochodach. Zdarza się też, że przychodzą także osoby bezdomne. Każdemu jest przecież potrzebna i bliskość drugiego człowieka i pewien uroczysty, podniosły klimat, który powstaje kiedy kilkaset osób zasiada do wspólnego stołu – podkreśliła.
- Wielu ludzi jest po prostu w życiu poranionych, na co dzień nie doświadczają ani ludzkiej uwagi, ani życzliwości. Ci, którzy przychodzą tutaj na wspólny posiłek czują się w pewien sposób wyjątkowo. Założyciele Barki umieją tworzyć rodzinną, podniosłą atmosferę, której wcale przecież nie tworzy się tym co jest na stole. Ludzie w Barce czują się członkami wspólnoty, choćby przez tych kilka godzin – dodała.
Malik zaznaczyła, że w przygotowanie świątecznego posiłku zaangażowanych było grono wolontariuszy, wśród których byli zarówno studenci, jak i całe rodziny. - Menu podyktowane będzie jednak trochę tym, co podarują nam darczyńcy, ale będzie i biała kiełbasa, i ciasto, szyneczka, jajko - wszystko co udało nam się zebrać. Przy każdym nakryciu znajdą się też specjalne życzenia przygotowane przez uczniów Szkoły Specjalnej nr 1 – mówiła.
Wielkanocne śniadanie organizowane przez fundację odbędzie się w auli Wielkopolskiego Centrum Ekonomii Solidarnej w Poznaniu, przy ul. św. Wincentego.
...
Pieknie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:08, 28 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Radio PiK
Kilkunastomiesięczna Maja walczy z chorobą nowotworową
Kilkunastomiesięczna Maja walczy z chorobą nowotworową - Shutterstock
Jest największym skarbem dla rodziców i bliskich państwa Elwertowskich z Torunia. Kilkunastomiesięczna Maja walczy z chorobą nowotworową.
To niejedyne nieszczęście w tej rodzinie. Prawie dwa lata temu mama dziewczynki, będąc z nią w ciąży przeżyła pęknięcie naczyniaka w głowie i wymaga ciągłej rehabilitacji. Maż Pan Jarosław musiał zrezygnować z pracy. O miłości do Majki opowiedzieli nam w reportażu "(...) oraz że Cię nie opuszczę".
REKLAMA
REKLAMA
Kiedy w styczniu powstał reportaż, nikt nie spodziewał się, że będą walczyć o kolejne życie. Osoby, które chcą pomóc rodzinie Elwertowskich, proszone są o kontakt mailowy na adres: [link widoczny dla zalogowanych].
...
Znow pomoc!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:11, 28 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Wolontariusze przygotowali wielkanocne śniadanie dla potrzebujących
27 marca 2016, 19:30
Poznańscy wolontariusze z Caritasu przygotowali wielkanocne śniadanie dla bezdomnych. Około 300 osób najpierw wzięło udział we mszy świętej, a następnie usiadło do świątecznego stołu.
W świątecznym spotkaniu wzięli również udział metropolita poznański Stanisław Gądecki i prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. - Cieszę się, że możemy wspólnie z Caritasem robić coś dla tych mieszkańców, którzy są najbardziej poszkodowani - powiedział prezydent Jaśkowiak.
...
Brawo! Pieknie!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:18, 29 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Fundacja Przeciwko Leukemii
"Zachęcam wszystkich – warto pomagać". Wojciech Fortuna wspiera Fundację Przeciwko Leukemii
Fundacja Przeciwko Leukemii bezpłatnie i bezinteresownie pomaga ludziom chorym na nowotwory krwi - Materiały prasowe
Wojciech Fortuna - nasz słynny skoczek narciarski, pierwszy zdobywca olimpijskiego złota dla Polski, zachęca, aby przyłączyć się do akcji 1 proc. dla Fundacji Przeciwko Leukemii.
- Nie wyobrażam sobie, abym ja - zdrowy człowiek nie pomógł, jeśli mam taką możliwość. Zachęcam wszystkich - warto pomagać! – powiedział Wojciech Fortuna.
REKLAMA
REKLAMA
Fundacja Przeciwko Leukemii bezpłatnie i bezinteresownie pomaga ludziom chorym na nowotwory krwi popularnie nazywane białaczkami. To pierwsza w Polsce wiarygodna organizacja, która oferuje pacjentom i ich rodzinom wszechstronną pomoc w najtrudniejszych chwilach życia.
Organizacja powstała w maju 2000 roku z inicjatywy osób, które od wielu lat zarówno zawodowo, jak i z potrzeby serca zajmują się pacjentami cierpiącymi na schorzenia układu krwiotwórczego. Fundacja Przeciwko Leukemii jest organizacją non-profit, która kompleksowo zajmuje się chorymi i ich rodzinami oraz prowadzi działalność edukacyjną – propaguje wiedzę na temat nowotworów krwi i sposobów ich leczenia.
Najskuteczniejszą, dostępną bronią w walce z nowotworami krwi są obecnie przeszczepy szpiku kostnego i komórek krwiotwórczych z krwi obwodowej, dlatego Fundacja Przeciwko Leukemii wspiera ośrodki medyczne, które propagują i stosują te metody leczenia.
Chorzy cierpiący na nowotwory krwi, dla których jedyną szansą na przeżycie jest przeszczep szpiku kostnego, otrzymują w Fundacji Przeciwko Leukemii wszechstronną pomoc. Podczas pierwszego spotkania pacjenci i ich rodziny są dokładnie informowani o miejscach i sposobach leczenia białaczek.
...
Bardzo dobrze...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:35, 29 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Ogromne ilości żywności co roku trafiają do kosza. ''Brakuje wiedzy i umiaru''
Tomasz Gdaniec
29 marca 2016, 10:31
• Polskie gospodarstwa domowe marnują co roku dwie tony żywności
• Polska zajmuje piąte miejsce w UE pod względem ilości wyrzucanego jedzenia
• Kowalewska: Brakuje wiedzy i umiaru
- Dobrze byłoby, aby przynoszona do nas żywność miała długi termin przydatności do spożycia. Najlepiej sprawdzają się tzw. suche produkty - kasze, makarony. Nie przyjmujemy resztek ze stołu ani ugotowanych potraw. Jednocześnie należy pamiętać, że co do zasady nasza działalność nie opiera się na przyjmowaniu produktów od osób indywidualnych. Jesteśmy pośrednikami między dużymi sklepami oraz organizacjami pozarządowymi - informuje Wirtualną Polskę Aleksandra Kulińska z trójmiejskiego Banku Żywności.
Jak wynika z raportu ''nie marnuj jedzenia 2015'', w Polsce wyrzuca się każdego roku prawie dziewięć ton żywności - to piąty najwyższy wynik w Unii Europejskiej. Z tego ponad 22 proc. przypada na indywidualne gospodarstwa domowe. W praktyce, dla czteroosobowej rodziny oznacza to, że w ciągu roku wyrzuca ona do kosza nawet dwa tys. złotych. Z prowadzonych badań wynika jednak, że od czterech lat zmienia się świadomość kulinarna Polaków. 15 proc. ankietowanych zauważa bowiem problem marnowania żywności i coraz uważniej przygotowuje się do zakupów. Cały czas nie wiemy jednak, co zrobić z nadwyżką żywności, która zostaje w naszych lodówkach.
- Brakuje wiedzy i umiaru. Wiele młodych osób zwyczajnie nie wie, że mięso i niektóre ciasta można zamrozić. W święta kupujemy więcej niż potrzebujemy. Przetwarzamy też więcej żywności. Po kilku dniach smak potraw się nudzi. Wtedy jedzenie, które nam zostało trafia do kosza, co tworzy zaklęty krąg. Cały czas uczymy się tego, że powinniśmy kupować tyle, ile potrzebujemy - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Maria Kowalewska z Federacji Banków Żywności.
Jak podkreśla Kowalewska, zmianie podlegają same tradycje wielkanocne. Stoły nie są tak obficie zastawiane jak w przypadku Bożego Narodzenia, a ciepła pogoda pozwala na wyjście z domu, a więc i krótszą konsumpcję.
Sklepikarze cały czas czekają na ustawę regulującą nieodpłatne przekazywanie żywności. Jak poinformowała pod koniec marca premier Beata Szydło, rząd pracuje nad ustawą, która umożliwi producentom i sprzedawcom przekazywanie niepotrzebnej żywności na rzecz organizacji pomagającym osobom ubogim i w potrzebie. Na Pomorzu funkcjonują cztery banki żywności - w Chojnicach, Gdańsku, Słupsku i Tczewie.
...
Koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:49, 30 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Ełk: bezdomni jadą do Watykanu
Bezdomni z Polski mają szansę wysłuchać w Watykanie audiencji papieża Franciszka - Reuters
32-osobowa grupa podopiecznych z Domu dla Osób Bezdomnych i Najuboższych Monar-Markot w Ełku oraz Caritas Diecezji Ełckiej wyrusza dziś do Watykanu. To efekt projektu "Powrót do społeczeństwa" realizowanego przez obie placówki - mówi kierownik ełckiego Domu Nikodem Kemicer.
Podkreśla on, że uczestnicy mają szansę na audiencję u papieża Franciszka. Celem wyjazdu jest integracja bezdomnych oraz poznanie kultury europejskiej. Zdaniem Nikodema Kemicera, ma to pokazać uczestnikom, że ich życie nie polega wyłącznie na szukaniu schronienia.
REKLAMA
REKLAMA
Bezdomni wrócą do Ełku 5 kwietnia. Projekt finansowany jest z budżetu samorządu miejskiego.
...
Pomoc duchowa...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:08, 30 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii świętuje w tym roku 25-lecie
Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii świętuje w tym roku 25-lecie - Shutterstock
Założona z inicjatywy prof. Zbigniewa Religi Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu świętuje w tym roku jubileusz 25-lecia. Obok wydarzeń okolicznościowych zaplanowano też naukowe – to zastosowania kliniczne opracowanych w FRK protezy serca i robota.
- Jesteśmy pierwszym i jedynym niepublicznym i niekomercyjnym ośrodkiem badawczo-wdrożeniowym. Nie byłoby nas, gdyby nie prof. Religa – to on wymyślił fundację jako samoistny byt, działającą samodzielnie, nie przy jakimś szpitalu. Pierwszym naszym celem była zastawka serca, potem sztuczne serce – wspominał podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami w Zabrzu dyrektor fundacji Jan Sarna.
REKLAMA
REKLAMA
Fundacja wspiera rozwój polskiej kardiochirurgii, wprowadzając do praktyki klinicznej nowoczesne techniki i technologie w zakresie leczenia serca. Główne kierunki jej działania to badania nad protezami serca, nad protezami zastawek serca, badania z dziedziny biocybernetyki i biotechnologii. Opracowane w FRK rozwiązania stały się podstawą do zgłoszenia ok. 30 patentów.
Na początku marca Fundacja przedstawiła wyniki badań doświadczalnych na zwierzętach polskiej pediatrycznej protezy serca Religa Heart Ped. Były one pozytywne. Wykazały dobrą wydajność urządzeń we wspomaganiu serca, brak zmian w obrazie i funkcji krwi oraz narządów. Pierwszych zastosowań pomp u dzieci cierpiących z powodu skrajnej niewydolności serca można się spodziewać w przyszłym roku.
Wcześniej, bo jeszcze w tym roku, planowane jest wszczepienie protezy serca dla dorosłych Religa Heart EXT w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, kierowanym przez wychowanka prof. Religi – b. ministra zdrowia, prof. Mariana Zembalę. Z kolei syn profesora Religi, dr Grzegorz Religa ma po raz pierwszy zastosować robota Robin Heart w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. dr W. Biegańskiego w Łodzi.
- Ci lekarze od lat z nami współpracują, a jednocześnie będzie to piękna klamra, łącząca nas z naszym założycielem – podkreślił Jan Sarna.
Pierwsze akcenty rocznicowe pojawią się już podczas przyszłotygodniowej konferencji naukowej BioMedTech Silesia. Uroczyste posiedzenie Zgromadzenia Fundatorów i Rady Fundacji zaplanowano na 14 czerwca. Z kolei 19 listopada jedno z zabrzańskich gimnazjów otrzyma imię prof. Zbigniewa Religi, tego dnia odbędzie się też doroczny koncert "Serce za serce" – podziękowanie dla darczyńców fundacji.
Fundacja Rozwoju Kardiochirugii powstała 9 grudnia 1991 r. – tego dnia podpisano akt notarialny, powołano radę fundacji i jej zarząd. Po śmierci założyciela i wieloletniego szefa – wybitnego kardiochirurga, pioniera transplantacji serca w Polsce, ministra zdrowia prof. Zbigniewa Religi (1938-2009) – nosi jego imię.
..
To cieszy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:34, 31 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Uratujmy życie Emila! Trwa zbiórka pozwalająca mu na operację zagranicą
oprac.Zofia Wodzinowska
31 marca 2016, 12:37
• Tylko operacja może uratować życie 4-letniego Emila
• Bez niej nie ma żadnych szans na przeżycie
• Chłopiec cierpi na poważną wadę serca
• Nikt nie chciał podjąć się jego operacji
• W końcu gotowość przeprowadzenia zabiegu wyraził Amerykanin, prof. Hanley
• Rodzice Emila muszą wpłacić 800 tys. dolarów, aby operacja stała się możliwa
"Nie przeżyje" - ocenili lekarze, patrząc na 3-tygodniowego noworodka z podejrzeniem sepsy. Leżącemu w inkubatorze maluszkowi nadano imię Emil - został ochrzczony jeszcze w szpitalu, na wypadek gdyby nie udało się go uratować. Dziecko nie miało nawet siły otworzyć oczu.
Jeszcze przed narodzinami Emila, podczas badań wykryto, że nie rozwija się on prawidłowo - był o 300 g mniejszy od swojego brata bliźniaka i miał chore serce. Po przyjściu chłopców na świat okazało się, że wada ta ma postać tetralogii Fallota z zarośnięciem zastawki tętnicy płucnej oraz połączeniami systemowo-płucnymi. Chłopiec cierpi też na skrajną hipoplazję tętnic płucnych. Oznacza to, że Emilowi należało wstawić stenty, aby zwiększyć przepływy oraz saturację. Jednak taki stent to tylko pomoc doraźna - wystarcza jedynie na pół roku, może nieco więcej. Do tej pory był to jedyny znany sposób przedłużenia Emilowi życia do czasu, aż ktoś znalezione zostało inne rozwiązanie.
Chłopczyk wykazał się ogromną siłą walki, udało mu się przeżyć kolejne dni, a nawet tygodnie. Gdy miał 4 miesiące, na chwilę... "umarł". Stało się to podczas pobierania krwi - trzymany przez mamę malec niespodziewanie przestał oddychać, a jego skóra zabarwiła się na brązowo. Na szczęście do zapaści doszło na terenie szpitala - gdyby stało się to w domu, bliscy dziecka nie zdołaliby mu pomóc.
Od 4 lat rodzina Emila żyje w ciągłej niepewności. Przy okazji każdej interwencji lekarskiej słyszą, że chłopiec ma tylko 50 proc. szans na przeżycie. Mimo to, mama Emila zaczęła na własną rękę szukać ratunku dla swojego synka. Poprosiła zdumioną lekarkę o płytę z angiografią, mówiąc, że będzie rozsyłać ją po lekarzach z całego świata. "Niepotrzebnie, nikogo pani nie znajdzie" - usłyszała w odpowiedzi. Nie straciła jednak nadziei.
Specjaliści z różnych krajów potwierdzali tylko dawno sformułowaną diagnozę. W pewnym momencie pojawiło się jednak światełko w tunelu - jedyna w swoim rodzaju szansa, żeby Emil żył. Chłopcu zaproponowano operację w Stanach Zjednoczonych, jednak okazało się, że jej realizacja przekracza znacznie możliwości finansowe rodziców. Jeden ośrodek na świecie zdecydował się operować chorego chłopca. Próby uratowania życia Emila podjął się prof. Frank Hanley ze Stanford Children's Hospital w USA.
- To była najlepsza wiadomość, jaką dostaliśmy w życiu. To jedyna szansa, żeby uratować życie Emila - mówi mama chłopca. - Mamy błogosławieństwo polskich lekarzy, co jest dla nas niesamowicie ważne, jednak ta astronomiczna kwota... - dodaje. Wspomina też, że o pomoc w tej sprawie zwracała się już do prezesa NFZ, konsultanta wojewódzkiego i Ministra Zdrowia - nie ma bowiem podpisu odpowiedniego lekarza pod wnioskiem o refundację. Dlaczego? - Nie wiemy, może jest ograniczona liczba dzieci, którym mogą podpisać? - zastanawia się matka chłopca. - Nie wiemy... Wiemy tylko, że się nie poddamy - dodaje z determinacją.
Rozpoczęto więc zbiórkę pieniędzy na operację, która może uratować Emilowi życie. Aby ustalić termin przyjęcia, rodzice chłopca muszą wpłacić 800 tysięcy dolarów, a resztę kwoty uiścić przed samą operacją. Do tego dochodzą koszty badań dodatkowych, jak echo, ale także samego pobytu w Stanach Zjednoczonych i podróży. Na razie na leczenie Emila zebrano ok. 46 proc. potrzebnej sumy.
Nie udało się zebrać kwoty potrzebnej na depozyt (800 tysięcy dolarów) do końca lutego, jednak jest jeszcze szansa na operację we wrześniu, jeżeli pieniądze zostaną wpłacone do czwartku, 31 marca. Jeśli pomoc nie przyjdzie na czas, późniejsza operacja chłopca może nie być możliwa. Obecnie kwota na depozyt została już zebrana, jednak pieniędzy na przeprowadzenie leczenia Emila wciąż brakuje.
- Emil śmieje się, bawi, a tak naprawdę za 10 minut może nie żyć. Nie możemy stracić czujności, od pierwszego dnia żyjemy z echem słów kolejnych lekarzy: "on nie przeżyje". Ale żyje, walczy, a teraz ma szansę, na którą czekaliśmy 4 lata, która może się nie powtórzyć - mówi mama Emila. - Tylu lekarzy nam odmówiło ze względu na zbyt duże ryzyko, ale wierzymy, że wy nam nie odmówicie i pomożecie zebrać pieniądze, bez których nie uratujemy naszego synka.
Pomóc Emilowi można, wpłacając pieniądze na konto Fundacji Siepomaga. Konto do wpłat na zbiórkę:
Fundacja Siepomaga
Bank BPH: 65 1060 0076 0000 3380 0013 1425
Tytułem: 3493 Emil Koryczan darowizna
IBAN: PL65 1060 0076 0000 3380 0013 1425
SWIFT: BPHKPLPK
Zbieramy jest także 1% na koszty okołomedyczne:
KRS 0000382243
Cel szczegółowy: 411 pomoc dla Emila Koryczan
Tutaj możemy sprawdzić, ile pieniędzy już zebrano: siepomaga.pl/emil
...
Znow spore koszty...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:57, 31 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Polacy pracują trzy miesiące w roku na opłacenie rachunków
Regulowanie bieżących rachunków pochłania średnio około 25 proc. dochodów gospodarstwa domowego. Oznacza to, że przeciętna polska rodzina przez pierwsze trzy miesiące roku pracuje tylko na opłacenie rocznych należności. Od 31 marca dochody mogą być przeznaczane na inne potrzeby.
31 marca przypada w Polsce Dzień Wolności od Rachunków. To symboliczny dzień roku, od którego dochody w skali roku przestają być przeznaczane na stałe opłaty za prąd, gaz, wodę, czynsz, pozostałe usługi eksploatacyjne oraz telekomunikację, a mogą być wydawane na inne potrzeby.
Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na osobę, czyli suma bieżących dochodów ze wszystkich źródeł pomniejszona o podatki i składki na ubezpieczenia, wynosi w Polsce 1340 zł. Opłacenie rachunków pochłania około 25 proc. tej kwoty. Trzyosobowa rodzina dysponująca miesięcznymi dochodami na poziomie 4020 zł, wydaje zatem na tego rodzaju stałe opłaty nieco ponad 1 tys. zł. To oznacza, że jej członkowie muszę pracować trzy pełne miesiące, by móc uregulować roczne rachunki.
...
Te ,,spoldzielnie", ,,cieplownie" itd...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:57, 03 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
Rzeszów: prawie 727 tys. zł zebrano na aukcji "Bliźniemu swemu…”
Aukcja "Bliźniemu swemu…" to jedna z największych w kraju aukcji na rzecz biednych i bezdomnych - PAP
Prawie 727 tys. zł zebrano podczas 14. edycji charytatywnej aukcji dzieł sztuki "Bliźniemu swemu…", która odbyła się w niedzielę w Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie. Dochód ze sprzedaży prac przeznaczony jest na rzecz podopiecznych Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Najwyższe kwoty – po 27 tys. zł – uzyskały obrazy nieżyjących już artystów: Igora Mitoraja "Cacciatore" na płótnie, wykonany techniką: sucha igła, akwaforta, akwatinta, z użyciem złota; oraz Tadeusza Dominika - olej na płótnie pt. "Pejzaż". Pracę Mitoraja nabywca wylicytował telefonicznie, natomiast obraz Dominika został kupiony na miejscu.
REKLAMA
REKLAMA
14. aukcja "Bliźniemu swemu…", jedna z największych w kraju aukcji na rzecz biednych i bezdomnych, rozpoczęła się w niedzielę przed południem. Na tegorocznej aukcji znalazło się łącznie 273 prace: malarstwo, grafika, rysunki, fotografie i rzeźby autorstwa 256 współczesnych artystów, w tym także już nieżyjących. Dzieła na aukcję ofiarowali sami artyści lub – w przypadku nieżyjących – ich bliscy i spadkobiercy. W czasie tegorocznej aukcji sprzedano wszystkie przekazane prace.
Wśród twórców, których dzieła można było nabyć na licytacji, znalazła się Magdalena Abakanowicz, Kazimierz Gustaw Zemła, Igor Mitoraj, Helena Zaremba-Cybisowa, Tadeusz Dominik, Edward Dwurnik, Stanisław i Jan Młodożeniec, Roman Opałka, Rafał Olbiński, Zdzisław Beksiński, Stefan Gierowski, Natalia Lach-Lachowicz, Franciszek Starowieyski, Ryszard Horowitz, Franciszek Maśluszczak, Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Były także dzieła zagranicznych artystów, np. z Rosji, czy Tadżykistanu.
- To naprawdę niezwykła kolekcja dzieł sztuki ofiarowana przez wspaniałych współczesnych twórców, tych znanych, podziwianych, jak i tych, którzy dopiero zaczynają swoją karierę. A każdy kupujący zyskuje dzieło sztuki, ale przede wszystkim, co znacznie ważniejsze, ofiarowuje serce i pomoc tym najuboższym, daje im chleb i wiarę w drugiego człowieka - powiedział prezes fundacji "Bliźniemu swemu" organizującej aukcję, Emil Jurkiewicz.
Aukcję poprzedziła wystawa zgromadzonych prac, którą pokazano w kilku miastach Polski: w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku, Katowicach oraz w Rzeszowie. Wystawie towarzyszył katalog.
Aukcja "Bliźniemu swemu…" organizowana jest w Rzeszowie od 1990 roku, co dwa lata. Jej organizatorem jest rzeszowska fundacja o tej samej nazwie. Cały dochód ze sprzedaży dzieł sztuki przeznaczany jest na rzecz biednych i bezdomnych, którymi opiekuje się Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta.
Podczas ostatniej licytacji, w 2014 roku, zebrano prawie 666 tys. zł.
Tegoroczna aukcja przypadła w roku dwóch jubileuszy Towarzystwa Pomocy im. Świętego Brata Alberta: w 2016 roku mija setna rocznica śmierci patrona Towarzystwa - Adama Chmielowskiego, czyli św. brata Alberta; drugi z jubileuszy to 35-lecie istnienia i działania Towarzystwa jego imienia.
Towarzystwo Pomocy im. Świętego Brata Alberta jest jedną z największych organizacji pozarządowych w Polsce i pierwszą, która zajęła się w kraju niesieniem pomocy bezdomnym. Zostało zarejestrowane w grudniu 1981 roku we Wrocławiu. Od tego czasu rozszerzyło swoją działalność na cały kraj. Praca prowadzona jest w 65 kołach terenowych. Codzienną opieką objętych jest około czterech tys. podopiecznych.
Do działań Towarzystwa zalicza się nie tylko pomoc bezdomnym; podopiecznymi organizacji są również ludzie starsi, ubodzy, dzieci, osoby, które znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji życiowej. Towarzystwo gromadzi środki na najbardziej niezbędne codzienne potrzeby: żywność, odzież, środki czystości, pomoce szkolne dla dzieci, bieżące naprawy i utrzymanie schronisk i domów opieki.
Jednym ze sposobów zdobywania funduszy na działalność są aukcje charytatywne organizowane przez Fundację "Bliźniemu swemu", czy ze sprzedaży dzieł sztuki podarowanych przez artystów.
...
Pieknie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:47, 04 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Zgłoś się po bezpłatny czujnik tlenku węgla. Tylko do 15 kwietnia
Jarosław Rybus
Dziennikarz Onetu
Mieszkańcy Kielc mogą skorzystać z możliwości otrzymania bezpłatnych czujników - Shutterstock
Tylko w miniony weekend do kieleckiego szpitala trafiło sześć osób, które zatruły się czadem - w tym pięciowo dzieci. Przypominamy, że trwa akcja, dzięki której za darmo można otrzymać czujnik czadu.
Podczas niedzielnego poranka zabrano do szpitala sześć osób z mieszkania w centrum Kielc. Według wstępnego rozeznania strażaków, w lokalu nie było drożnej wentylacji. Mieszkańcy nie posiadali czujnika tlenku węgla. Udało się jednak zapobiec tragedii.
Warto zatem przypomnieć, że mieszkańcy Kielc mogą skorzystać z możliwości otrzymania bezpłatnych czujników. Akcję na zlecenie Urzędu Miasta nadzoruje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.
8ce410f3-2a14-4638-bf27-762b0f0cde1d UM Kielce / Materiały prasowe
- Zainteresowanie czujnikami jest bardzo duże – mówi Onetowi Magdalena Gościniewicz, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach. – Akcja skierowana jest do mieszkańców lokali z tak zwanym piecykiem w łazienkach, z otwartą komorą spalania. Obecnie jest zainstalowanych 341 czujników. Stale wpływają nowe zgłoszenia.
MOPR apeluje, aby skorzystać z akcji. Zgłoszenia są przyjmowane tylko do 15 kwietnia.
Jak zgłosić się po czujnik? Wystarczy zadzwonić do administracji spółdzielni mieszkaniowej lub skontaktować się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie.
Program wdrażany jest we współpracy z Miejskim Zarządem Budynków, spółdzielniami mieszkaniowymi i Komendą Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Straż Pożarna apeluje do mieszkańców o uwagę i zadbanie o drożne przewody spalinowe oraz zamontowanie czujników. W mijającym okresie grzewczym, który rozpoczął się we wrześniu ub. r. do dzisiaj zanotowano 42 zgłoszenia z podejrzeniem ulatniania się tlenku węgla. W tym 35 przypadków miało miejsce w Kielcach i 7 w powiecie kieleckim. 25 osób zostało poszkodowanych.
- Samo posiadanie czujnika jednak nie wystarczy. Należy dbać o wymianę w nim baterii – mówi Onetowi brygadier Marcin Charuba z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach. – Często niestety alarm czujnika sygnalizuje niski stan naładowania baterii. Nie dajmy się zmylić i nie bagatelizujmy żadnego alarmu. Ceną jest życie.
..
Po co ginac?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:50, 04 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Strzelce24.pl
II Drezdenecka Dycha - pobiegnij dla Nadii!
II Drezdenecka Dycha - pobiegnij dla Nadii! - Shutterstock
Bieganie to Twoja pasja? Jesteś amatorem, a może profesjonalistą? A może chciałbyś się sprawdzić i przy okazji komuś pomóc?
Już w najbliższą niedzielę (10 kwietnia) o godzinie 14.00 w Drezdenku odbędzie się 2. Drezdenecka Dycha! Będzie to doskonała okazja dla wszystkich, którzy kochają biegać, do tego, aby przebiec ten dystans w miłej atmosferze i przy okazji pomóc półtorarocznej dziewczynce chorującej na wrodzoną sztywność stawów. Cały dochód z biegu zostanie przekazany na operacje i kosztową rehabilitację Nadii Lembicz.
REKLAMA
REKLAMA
Zapisy trwają do 6 kwietnia. Zapisać można się na stronie: [link widoczny dla zalogowanych] oraz przez facebooka na stronie: [link widoczny dla zalogowanych]
...
Brawo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:51, 04 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
Ponad 700 tys. z aukcji"Bliźniemu Swemu"
Ponad 700 tys. z aukcji"Bliźniemu Swemu" - Shutterstock
726 tysięcy 700 złotych uzyskano w Rzeszowie na aukcji "Bliźniemu swemu", cały dochód zostanie przeznaczony na potrzeby podopiecznych Towarzystwa Pomocy imienia świętego Brata Alberta.
Najdroższe prace to "Pejzaż" Tadeusza Dominika oraz "Cacciatore" Igora Mitoraja - każdy z nich został sprzedany za 27 tysięcy złotych. Nabywców znalazły wszystkie przekazane dla Fundacji 273 prace, głównie obrazy, ale także grafiki oraz rzeźby.
REKLAMA
REKLAMA
Towarzystwo Pomocy imienia Świętego Brata Alberta działa od 1981 roku, w całej Polsce ma 68 kół terenowych, a na Podkarpaciu 13. Jego misją jest niesienie pomocy bezdomnym ubogim i niepełnosprawnym. Towarzystwo prowadzi jadłodajnie, schroniska, noclegownie i ochronki, realizuje wiele programów wsparcia i wychodzenia z bezdomności. Wystawy i aukcje "Bliźniemu swemu" organizowane są co dwa lata od 1990 roku, do tej pory dochód ze wszystkich edycji to około 4 miliony złotych.
...
Bardzo dobrze
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:47, 05 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Podaruj 1 procent rodzinnego ciepła
Fundacja wspiera i pomaga dzieciom i młodzieży z rodzin w trudnej sytuacji materialnej - Materiały prasowe
Fundacja ARCHON+ Dzieci Które Kochacie z siedzibą w Myślenicach, wspiera rodziny, którym grozi utrata praw rodzicielskich ze względu na biedę i trudności życiowe, a także rodziny zastępcze, które wychowują osamotnione dzieci.
Fundacja niesie pomoc rodzinom biologicznym, które są w trudnej sytuacji materialnej, aby mogły przezwyciężać kryzysy, skutecznie wychowywać swoje dzieci oraz tworzyć szczęśliwą rodzinę. Misją organizacji jest, aby dzieci nie trafiały do Domów Dziecka!
REKLAMA
REKLAMA
Fundacja będzie również pomagać w usamodzielnianiu się młodzieży, która po 18 roku życia traci pomoc materialną przyznawaną przez państwo, poprzez dalszą pomoc w finansowaniu edukacji lub w znalezieniu pracy.
Fundacja planuje stworzyć fundusz stypendialny, który umożliwi kontynuowanie nauki uzdolnionej młodzieży. Będzie też pomagać w znalezieniu pracy i współuczestniczyć w zakładaniu zakładów pracy społecznej.
Aby zrealizować wszystkie wymienione cele, potrzebna jest pomoc i zaangażowanie ludzi o dobrym sercu. Prowadzący Fundację chcieliby, aby ich cele stały się celami nas wszystkich i żebyśmy widzieli wokół siebie potrzebujących i nie byli obojętni na cierpienie ludzi, a przede wszystkim dzieci.
- Wspólnie postarajmy się zrobić coś dobrego, bo tylko dzięki Państwa życzliwości i wsparciu będziemy mogli skutecznie pomagać innym - apelują przedstawiciele Fundacji.
d61e3466-0235-4b4e-bfd4-d88e253cb267 Materiały prasowe
Przekazany w ramach rozliczeń podatkowych 1 procent Fundacja wykorzysta na pomoc dzieciom i ich rodzinom w ich potrzebach, gdyż często:
nie mają na opłacenie mediów, zakup węgla,
nie mają na zakup np: mleka, pieluszek czy lekarstw,
nie mają toalety czy centralnego ogrzewania,
nie mają komputera, nie mają Internetu,
mają przeciekający dach, zagrzybione ściany
nie stać ich na wyprawkę szkolną, podręczniki do szkoły,
nie stać ich na naprawę pralki lub lodówki czy zakup nowej,
nie mają na dojazd do pracy, szpitali, poradni,
nie mają na lekarzy, prawników, psychologów,
rodzinę nie stać na wysłanie dziecka na wakacje czy ferie,
z powodu braku finansów dzieci nie kontynuują dalszej nauki.
- Abyśmy mogli pomóc potrzebna jest nasza wspólna pomoc w poprawie jakości życia dzieci i ich rodzin. Za Państwa wsparcie i zaufanie serdecznie dziękujemy - podkreślają przedstawiciele Fundacji.
...
Ciekawa fundacja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:55, 05 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
"Weźże ustąp miejsca". W Krakowie będą uczyć manier w komunikacji
Dawid Serafin
Dziennikarz Onetu
W Krakowie będą uczyć manier w komunikacji - Dawid Serafin / Onet
Urzędnicy będą uczyć mieszkańców dobrych manier w miejskiej komunikacji. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przygotował dwa spoty, które mają być puszczane w tramwajach i autobusach. Mają one zachęcać do ustępowania miejsca w pojazdach oraz odsuwania się od drzwi.
"Weźże ustąp miejsca" i "Weźże się odsuń od drzwi" to hasła nowej kampanii społecznej. Te mają zachęcać pasażerów miejskiej komunikacji do pozytywnych zachowań podczas podróży.
REKLAMA
REKLAMA
- Jednym z nich jest to, że dalej niektóre osoby nie ustępują miejsca osobom starszym, kobietom w ciąży, niepełnosprawnym czy matkom z dziećmi – mówi Michał Pyclik z ZIKiT. - Dlatego chcąc podejść do tematu w sposób lekko prześmiewczy, prezentujemy nowy spot "Bo jeden bohater, to za mało". Każdy z nas może zostać takim bohaterem, jednocześnie pomagając pasażerom, którym jest trudniej – dodaje Pyclik.
Kolejnym niezrozumiałym zjawiskiem, ale zdarzającym się nagminnie, jest tłoczenie się pasażerów przy wejściu do pojazdu, gdy obok zostaje dużo miejsca.
- Spot "Weźże się przesuń!" przypomina wszystkim, jak ważne jest odpowiednie "ulokowanie się" w pojeździe, tak aby nie stwarzać problemów pozostałym wsiadającym lub wysiadającym – wyjaśnia Pyclik. Spot zwraca również uwagę na to, aby zdejmować duże plecaki, które często powodują dyskomfort podróży szczególnie osobom siedzącym, uderzając je np. w twarz.
Dwa nowe spoty to efekt zeszłorocznej kampanii "Weźże gadaj ciszej", której tematem były głośne rozmowy przez telefony komórkowe. Krakowianie skarżyli się nie tylko na głośne dyskusje, ale również na samą ich treść oraz sposób wypowiadania się. - Świadomość społeczna dzięki kampanii wzrosła. A do nas docierają sygnały, że jest lepiej jeśli chodzi o rozmowy przez komórkę w tramwajach - mówi Pyclik.
...
Chamstwo nieznane w PRL zapanowalo od tego Zachodu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:12, 05 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Oko w oko z rakiem. Malutka Lenka walczy o życie
Dawid Serafin
Dziennikarz Onetu
Pomóc Lence można m.in. wysyłając sms o treści "S3856" na numer: 72365 - Materiały prasowe
Malutka Lenka walczy o życie. W jej prawym oku lekarze zdiagnozowali nowotwór. Dziewczynka jest najmłodszą pacjentką w Polsce, u której wykryto raka. Dziecko ma pół roku. Szansą na wyzdrowienie niemowlaka jest leczenie w Stanach Zjednoczonych. Koszt zabiegów wynoszą jednak ponad milion złotych. Rodzice uzbierali blisko połowę potrzebnej kwoty. Aby Amerykanie przyjęli dziecko do kliniki i wyznaczyli termin leczenia, muszą do poniedziałku (11.04) otrzymać całą kwotę.
Najpierw było szczęście. Maleństwo miało być kolejnym dowodem ich miłości. Później przyszła radość spotkania z malutką Lenką. Potem były wizyty u lekarza. Na koniec, nadszedł ten dzień – 25 stycznia 2016 roku. Kobieta w białym fartuchu zawyrokowała: siatkówczak oka prawego. Tym samym Lenka stała się najmłodszą pacjentką w Polsce, u której zdiagnozowano raka. Miała raptem cztery miesiące. Jest jednak światełko w tunelu – operacja w Stanach Zjednoczonych. To jednak sporo kosztuje, a czas tyka.
REKLAMA
REKLAMA
- Na początku żona zauważyła, że Lenka zezuje. Kiedy ją wołaliśmy jej oczy jakby zatrzymywały się w połowie drogi – opowiada Sebastian Rogalski, tata dziecka. Później była lekarska wizyta. Krople do wkrapiane do oczu. Badanie. Najpierw prawe oko, później lewe i jeszcze raz prawe. I znów lewe. Później diagnoza: nowotwór prawego oka. Ten zajmuje 1/3 gałki ocznej.
- Nie pamiętam, jak przejechałam drogę z Olkusza do Klucz. Ja nie płakałam, tylko wyłam jak zwierzę… ból rozdzierał mi serce. Dlaczego nasze dziecko, dlaczego Lenka – opowiada pani Justyna mama Lenki. - Jeszcze mieliśmy nadzieję, że to jakiś stan zapalny siatkówki oka, że to nie guz. W domu zaczęliśmy przeglądać na aparacie wszystkie zdjęcia Leny, jakie tylko mieliśmy. Zrobiliśmy przybliżenie na oczka i zamarliśmy... był - był błysk w prawym oczku. Tyle zdjęć jej zrobiliśmy, a na każdym nowotwór już był widoczny – dodaje.
Od tego momentu rodzina Rogalskich podporządkowała swoje codzienne życie jednemu celowi: uratować Lenkę. Najpierw było Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Na początku lutego maluch otrzymał pierwszą dawkę chemii. Później kolejną. Pod koniec marca dziewczynka była już po trzech dawkach.
Strategia na leczenie polskich lekarzy jest następująca: najpierw ratujemy życie, potem oko, na koniec widzenie. Rodzice zaczęli zastanawiać się, czy można uratować te trzy rzeczy naraz. Odpowiedź: można!. W Nowym Jorku jest klinika, w której lekarze specjalizują się w leczeniu siatkówczaka od wielu lat. Pacjentów mają z całego świata.
- Z jednej strony cały czas jeździmy na chemioterapię, z drugiej, musimy sięgnąć po niemożliwe, żeby pojechać na leczenie do dr Abramsona – mówi Sebastian, tata Lenki. I zaczyna rzucać liczbami i specjalistycznymi nazwami.
Najważniejsza jest jednak jedno porównanie. W Polsce skuteczność leczenia wynosi 50 procent. W USA 98 procent.
Jednak aby światełko nadziej, które się pojawiło mogło rozbłysnąć pełnym światłem potrzebne są pieniądze. Sporo pieniędzy. Dokładnie 1 mln 150 tys. złotych. Tylko w ciągu kilku dni za pomocą fundacji się pomaga rodzice zebrali 436 tys. złotych. Kolejne 22 tys. złotych udało się uzyskać z przekazania "1 procenta".
- Pomaga nam grupa osób, często nieznanych. W sumie to grono kilkunastu osób. Organizują zbiórki, robią koncerty charytatywne, sprzedają własnoręcznie zrobione rzeczy – opowiada Sebastian Rogalski. – Ja sam telefony, które w sprawie Lenki wykonuje mogę liczyć już w tysiącach – dodaje.
Czas jednak biegnie. Do najbliższego poniedziałku rodzice muszą zebrać, co najmniej 650 tys. złotych. Ta kwota pozwoli na rezerwację miejsca i terminu w klinice. – Wierze w to, że się uda – mówi tata dziewczynki.
Lenka, która już raz przeszła do historii polskiej medycyny, jako najmłodsza osoba, u której zdiagnozowano nowotwór może po raz kolejny zapisać się na kartach. Tym razem, jako jedno z najmłodszych dzieci, które pokonało "potwora" w swoim oku.
Wpłaty dla Lenki
Pieniądze na leczenie Lenki zbierane są przez Fundację Siepomaga. Datki można wpłacać na konto 65 1060 0076 0000 3380 0013 1425 z dopiskiem 3856 Lena Rogalska darowizna.
Pomóc Lence można też wysyłając sms o treści "S3856" na numer: 72365.
...
Kolejna rozmiekczajaca serce sprawa...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:14, 05 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
codziennypoznan.pl
Poznański Caritas będzie układał kilometry ze złotówek
Dochód z akcji zostanie przekazany na rzecz remontu Domu Dziecka w Lesznie - Shutterstock
Caritas Archidiecezji Poznańskiej będzie zbierał złotówki. Wszystko po to, by ułożyć z nich jak najdłuższy odcinek i pobić w ten sposób rekord Guinnessa. Dochód z akcji zostanie przekazany na rzecz remontu Domu Dziecka w Lesznie. Informację podał Codziennypoznan.pl.
- Inicjatywa "Kilometry Caritas" została rozpoczęta w Lublinie. Lublin zaprosił nas do tego, żeby przyłączyć się do tej akcji – opowiada ks. Mateusz Napierała, zastępca dyrektora Caritas Archidiecezji Poznańskiej. – Biorące udział w akcji szkoły, firmy i instytucje mają za zadanie uzbierać jak najwięcej złotówek. Rzeczywiście są tu potrzebne monety jednozłotowe, ale dzięki uprzejmości Banku Polskiego PKO w razie potrzeby możemy zamieniać na złotówki także inne nominały.
REKLAMA
REKLAMA
Jak tłumaczy ks. Napierała, aby utworzyć odcinek o długości 1 metra, potrzebne są 44 złotówki.
- Dzięki temu w szkołach możemy podawać, że dana klasa uzbierała określoną liczbę metrów – wyjaśnia ks. Napierała. – Chcemy, żeby była to swego rodzaju konkurencja między diecezjami i między szkołami. Klasa, która wygra ten konkurs, ma dzień bez pytania, natomiast szkoła, która wygra, otrzyma aparat fotograficzny.
Zbiórka została już zainicjowana. Jej finał zaplanowano na 29 maja. Tego dnia odbędzie się festyn rodzinny przy Katedrze Poznańskiej, organizowany przez Caritas Archidiecezji Poznańskiej i Miasto Poznań. Tam zaprezentowane zostaną uzbierane kilometry.
- Rolą Caritasu i wolontariuszy jest ponaklejanie do 29 maja tych wszystkich złotówek na taśmę – mówi Grażyna Tokarek, koordynator akcji "Kilometry Caritas". – Wszystko zostanie zaprezentowane 29 maja na placu przed Katedrą Poznańską. Na koniec tej uroczystości będziemy komisyjnie zliczać, ile takich odcinków i ile złotówek zebrały poszczególne placówki.
....
Cenne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:47, 05 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Fundacja "Mimo Wszystko"
Warto żyć, warto pomagać
Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko" wsparła dotychczas leczenie, rehabilitację i edukację blisko 22 tys. osób - Marek Kowalski / Fundacja "Mimo Wszystko"
Narastała w nim bezsilność. Do prezydenta RP pisał, że państwo lepiej traktuje bezdomne zwierzęta niż ludzi takich jak on. Rozumiał, że jedyne, co mu pozostało, to umrzeć z godnością. Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko" odmieniła jego los.
O Janusz Świtaju usłyszała cała Polska. Sparaliżowany od szyi w dół i oddychający za pomocą respiratora 34-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju, w kwietniu 2006 roku, zwrócił się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prośbą o danie mu prawa do eutanazji. Wniosek w tej sprawie przesłał też do jastrzębskiego Sądu Rejonowego. Pisał m.in.: "Posłużę się może drastycznym porównaniem, ale władze, w tym również lokalne, wydają więcej pieniędzy na dzienne utrzymanie bezdomnych zwierząt (68 zł) niż na pomaganie ludziom. W hospicjum ta stawka jest mniejsza (23 zł). Jeżeli zatem w Rzeczpospolitej Polskiej, której Pan jest Prezydentem, dochodzi do takiej sytuacji, to ja już nie mam żadnej nadziei na godne życie".
REKLAMA
REKLAMA
– Po wypadku drogowym w 1993 roku, moim jedynym oknem na świat była najpierw szyba Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej, a potem telewizor w pokoju – wspomina. – W całkowitej izolacji od świata zewnętrznego trwałem przez piętnaście lat. Byłem zdany wyłącznie na opiekę rodziców. Widziałem ich coraz większe zmęczenie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Chwilami ten widok stawał się dla mnie bardziej dobijający niż świadomość beznadziei, w jakiej się znalazłem, i osobistego dramatu - dodaje.
Środki masowego przekazu natychmiast obiegła wiadomość o pierwszym Polaku, który desperacko domaga się prawa do godnej śmierci. Anna Dymna odmówiła udziału w toczących się wtedy publicznych sporach na temat etycznego wymiaru eutanazji. W jednym z wywiadów powiedziała tylko: "Janusz nie chce umierać. On po prostu rozpaczliwie woła o pomoc". I zaczęła działać.
– Nagle uświadomiłam sobie, że znam Janusza Świtaja – wspomina aktorka. – Zwrócił się kiedyś o pomoc do mojej fundacji. Daliśmy mu materac antyodleżynowy i specjalny ssak. Nieraz potem dostawałam od niego radosne SMS-y na święta albo walentynki. Złapałam więc za telefon i mówię: »Janusz, kurde, co ty wyprawiasz! Opamiętaj się! Przecież to ty jesteś największym przeciwnikiem eutanazji, to ty walczysz o każdy oddech. A teraz próbujesz mi wmówić, że chcesz umrzeć?! Rozumiem, że czujesz się upokorzony przez los. Dlatego koniec z lenistwem, koniec z beznadzieją. Jesteś potrzebny. Będziesz u mnie pracował. Zatrudnię cię na okres próbny, na pół etatu. Ale jak będziesz złym pracownikiem, to cię wywalę« - opowiada aktorka.
Janusz Świtaj twierdzi, że przełomowym momentem była pierwsza wizyta w jego mieszkaniu prezes fundacji "Mimo Wszystko". Pojawiła się też szansa na specjalistyczny wózek z respiratorem. Zrozumiał wtedy, że nie jestem sam, że może komuś być potrzebny i wreszcie, po piętnastu latach koszmaru, zdoła oderwać się od łóżka.
de9e5947-a5e7-46b8-b529-d8f70abbb172 Fundacja "Mimo Wszystko"
Od kilku lat, dzięki Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko", Świtaj porusza się specjalistycznym wózkiem, pracuje jako fund-raiser i internetowy analityk. Napisał też autobiografię ("12 oddechów na minutę", Wydawnictwo Otwarte 2008), studiuje psychologię, uczestniczy w kampaniach społecznych, został uhonorowany tytułem "Człowiek bez barier", a przy tym wspiera ludzi znajdujących się w podobnej, jak on, sytuacji. Nie myśli już o śmierci. - Warto żyć, ponieważ życie mamy tylko jedno – powtarza w rozmowach z dziennikarzami.
Ten przypadek to tylko jeden z wielu, jakimi zajmowała się i zajmuje organizacja pożytku publicznego kierowana społecznie przez aktorkę Narodowego Starego Teatru. W ciągu 13 lat Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko" wsparła leczenie, rehabilitację oraz edukację blisko 22 tys. osób chorych i niepełnosprawnych w całej Polsce. Wybudowała też i prowadzi dwa ośrodki terapeutyczno-rehabilitacyjne. W tym roku, w czerwcu, na krakowskim Rynku Głównym, już po raz trzynasty, zorganizuje Ogólnopolskie Dni Integracji "Zwyciężać Mimo Wszystko", a także finał Festiwalu Zaczarowanej Piosenki – dla uzdolnionych wokalnie osób niepełnosprawnych.
Niebawem rozpocznie też kolejną edycję programu stypendialnego "Indeks marzeń". Anna Dymna wciąż snuje plany projektów pomocowych, bo ludzi w sytuacji, w jakiej Janusz Świtaj znajdował się 10 lat temu, wciąż w naszym kraju żyje, niestety, sporo.
– Nie można pomagać komuś po coś – twierdzi Anna Dymna. – Pomaga się z potrzeby serca i tak naprawdę zawsze robi się to dla siebie. Jeden dojrzewa do tej myśli wcześniej, drugi później, trzeci pewnie zbyt późno. Oczywiście wolałabym pracować społecznie bez rozgłosu. Tyle że na tę działalność trzeba zdobywać pieniądze. Potrzeby wciąż są ogromne. Dziękuję wszystkim przyjaciołom fundacji »Mimo Wszystko«. To wyłącznie dzięki ich życzliwości oraz zaufaniu możemy zmieniać rzeczywistość osób chorych i niepełnosprawnych. A wielu naszych podopiecznych znajduje się w tak ciężkim stanie, że o wsparcie dla siebie nie potrafią nawet prosić - zaznacza.
...
O psy sie troszcza bardziej niz o ludzi! Zwyrodnialcy!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:44, 06 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
PAP
Gala nagrody "Człowiek Człowiekowi"
Jutro - 7 kwietnia - w Gorzowie Wielkopolskim już po raz 17. zostaną wręczone nagrody – statuetki "Człowiek Człowiekowi", przyznawane przez biskupa Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej osobom angażującym się w pomoc innym.
Uroczysta gala na cześć laureatów odbędzie się w gorzowskim teatrze – poinformowała Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. W kategorii indywidualnej kapituła nagrody wyróżniła sześć osób. Wśród nich jest m.in. Zofia Kempka – wolontariuszka Zielonogórskiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych Hospicjum Domowe św. Pawła. Pani Zofia od 1996 r. niemal każdego dnia posługuje przy chorych w ich domach jako wolontariuszka.
REKLAMA
REKLAMA
W Hospicjum św. Kamila w Gorzowie Wlkp. pracuje inna z nagrodzonych - Irena Witkowska. Z hospicjum związana jest od początku jego istnienia, czyli od 1993 r. Jest bardzo zaangażowana zarówno przy chorych, jak i w propagowaniu działań placówki, a także pozyskiwaniu środków na działalność hospicjum.
Nagrodę za działalność w ruchu trzeźwościowym w diecezji przyznano małżeństwu – Teresie i Januszowi Łowigus, którzy od 15 lat aktywnie pomagają osobom i rodzinom dotkniętym nałogiem, organizują rekolekcje i pielgrzymki trzeźwości. Wśród nagrodzonych znaleźli się także: Wacława Wąsik z Zielonej Góry, Maria Siwiak z Leszna Górnego i Józefa Kolba z Gorzowa Wlkp.
W kategorii sponsora przyznano dwie nagrody. Firma Agro Biznes Sularz Rudnicki została doceniona za pomoc gorzowskiemu hospicjum. Od 1993 r. wsparła je kwotą ok. 300 tys. zł. Ponadto właściciele firmy wspierają liczne inicjatywy kościoła diecezjalnego na rzecz pomocy drugiemu człowiekowi.
Drugi laureat to firma PPPH Lamix z Witnicy, która od wielu lat wspiera finansowo oraz artykułami higienicznymi działalność nie tylko Caritas diecezji i parafii Caritas, ale także innych stowarzyszeń i fundacji w diecezji. Według Caritas, właściciel firmy Mirosław Laszko jest życzliwy oraz otwarty na różne formy pomocy na rzecz ubogich, bezdomnych, potrzebujących.
Nagroda-statuetka "Człowiek Człowiekowi" jest wyróżnieniem biskupa Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej ustanowionym w 1999 r. przez ówczesnego bp. Adama Dyczkowskiego (obecnie biskup senior) na wniosek organizacji charytatywnych: Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej i Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna.
Głównym przesłaniem nagrody jest szerzenie ewangelicznej zasady miłości bliźniego poprzez nagradzanie ludzi, którzy swoją postawą i działaniem rozpowszechniają i umacniają ideę dobroczynności w diecezji - informuje Caritas.
W 16 poprzednich edycjach (1999-2014) wręczono 94 statuetki, nagradzając osoby i przedsiębiorstwa z całej diecezji reprezentujące różne formy pracy i pomocy bliźniemu. W tym roku do kapituły nagrody wpłynęło 18 wniosków - 16 w kategorii indywidualnej i dwa w kategorii darczyńca (firma).
...
Pieknie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:07, 06 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Radio Rzeszów
Tarnobrzescy gimnazjaliści pomagają chłopcu z Zambii
W akcji biorą udział uczniowie z tarnobrzeskiego Gimnazjum nr 3 - OSORIOartist / istock
11-letni dziś Langson Daka to czarnoskóry chłopiec z Zambii, któremu pomagają uczniowie z tarnobrzeskiego Gimnazjum nr 3. Jest on trzecim z kolei afrykańskim dzieckiem wspieranym przez szkołę w ramach akcji Sióstr Boromeuszek pod nazwą "Adopcja serca"
Uczniowie od czterech lat przekazują mu pomoc materialną i finansową na opłacenie edukacji. Roczna opłata za naukę Langsona wynosi 150 dolarów. Pieniądze pochodzą ze szkolnych zbiórek, dzięki którym gimnazjaliści również kupili mu m.in. ubrania, preparaty witaminowe, żywność, przybory szkolne i wymarzony rower.
REKLAMA
REKLAMA
Główną ideą "Adopcji serca" jest pomoc w zdobyciu wykształcenia przez afrykańskie dzieci, które, często chore i osierocone, żyją na skraju ubóstwa. Opieka nad podopiecznymi trwa do czasu ich usamodzielnienia się.
...
Pieknie brawo!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:24, 07 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Siedmiolatek za sterami PESY! Dzięki łódzkiemu MPK Przemek spełnił swoje marzenie - samodzielnie poprowadził tramwaj
Magdalena Gałczyńska
Dziennikarka Onetu
Przemek jest wielkim fanem motoryzacji. Fascynują go zwłaszcza tramwaje. 7-letni chłopiec z zespołem Aspergera miał jedno marzenie – samodzielnie poprowadzić tramwaj. Udało się – dzięki akcji łódzkiego MPK oraz fundacji "Kolorowy Świat" chłopiec zasiadł za sterami najnowocześniejszej PESY. I radził sobie świetnie!
7Zobacz zdjęcia
Siedmiolatek za sterami PESY! Dzięki łódzkiemu MPK Przemek spełnił swoje marzenie - samodzielnie poprowadził tramwaj
Siedmiolatek za sterami PESY! Dzięki łódzkiemu MPK Przemek spełnił swoje marzenie - samodzielnie poprowadził tramwaj
Siedmiolatek za sterami PESY! Dzięki łódzkiemu MPK Przemek spełnił swoje marzenie - samodzielnie poprowadził tramwaj
- To było niesamowite, widzieć tak ogromną radość i dumę na twarzy tego dzieciaka. Naprawdę, patrzyliśmy jak urzeczeni – mówi Agnieszka Hamankiewicz, szefowa działu promocji łódzkiego MPK. – Dziś, w dniu urodzin chłopca zaprosiliśmy Przemka do zajezdni na Telefonicznej. Tam podstawiliśmy absolutnie najnowocześniejszą PESĘ, która służy do nauki jazdy. Chodziło o to, by instruktor miał możliwość w razie czego zareagować i mógł w jakimś stopniu kontrolować to, co robi chłopiec. Pokazał Przemkowi, jak się taki tramwaj prowadzi, siodełko zostało obniżone do wysokości 7-latka. I co? I okazało się, że instruktor był całkowicie niepotrzebny! Bo ten mały smyk radził sobie rewelacyjnie! Sam operował joystickiem, kilka razy objechał zajezdnię dookoła i nie popełnił żądnego błędu. Przyspieszał, zwalniał, gdzie trzeba, no, po prostu motorniczy idealny – mówi Hamankiewicz.
Przemek nie był zbyt rozmowny, ale widać było, że za sterami tramwaju był przeszczęśliwy. Po kilku triumfalnych rundach PESĄ pobiegł oglądać stare, zabytkowe tramwaje, które stoją w zajezdni przy Telefonicznej.
- Prawdziwy pasjonat. O starych, łódzkich tramwajach wiedział wszystko. Biegał po całej zajezdni, ledwo byliśmy w stanie go dogonić – mówi Hamankiewicz.
MPK przygotowało dla Przemka specjalne upominki, ale dla chłopca najwspanialszym w tym wszystkim była możliwość samodzielnego poprowadzenia tramwaju. – Nie wiem, jakie Przemek ma plany na przyszłość, ale do kierowania tramwajami zdecydowanie "ma dryg". Kto wie, być może wesprze nas w przyszłości. Jednak najważniejsze było to, że już dziś mogliśmy sprawić mu tyle radości. I jeśli będzie miał po tym dniu dobre wspomnienia, to dla nas jest najważniejsze – dodaje przedstawicielka łódzkiego MPK.
>>>
Czynmy dobro...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:25, 07 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Fundacja Hospicyjna
Uśmiech Dziecka na Dzień Dziecka – spełnij marzenie osieroconego dziecka
1 czerwca każde dziecko, bez względu na życiową sytuację i materialny status rodziny, powinno otrzymać prezent
1 czerwca każde dziecko, bez względu na życiową sytuację i materialny status rodziny, powinno otrzymać prezent - Materiały prasowe
Dzieci powinny się często uśmiechać, a dorośli powinni im do uśmiechu stwarzać wiele okazji. Dzień Dziecka jest z założenia najradośniejszą z nich. Na 1 czerwca - u progu lata, w przedwakacyjnej atmosferze - czekają tłumy bez dowodu osobistego, za to z nadzieją na fajnie spędzony czas i na piękny prezent. Tego dnia powinno go otrzymać każde dziecko, bez względu na życiową sytuację i materialny status rodziny.
Fundacja Hospicyjna zaprasza do wzięcia udziału w akcji "Uśmiech Dziecka na Dzień Dziecka", dzięki której podopieczni Funduszu Dzieci Osieroconych z całej Polski będą mogli cieszyć się wymarzonymi prezentami.
Co roku podopieczni funduszu zgłaszają listę prezentów, które chcieliby otrzymać, udostępnianą na stronie Fundacji Hospicyjnej. Marzenia dzieci o zabawkach, ubraniach czy przyborach szkolnych można spełnić w bardzo prosty sposób. Zakupiony prezent wybrany z listy, wraz z kartką życzeń, należy wysłać na adres Fundacji Hospicyjnej: ul. Chodowieckiego 10, 80-208 Gdańsk, za której pośrednictwem trafi on do konkretnego marzyciela. Fundacja pomaga również w zakupie prezentów - w tym celu wystarczy skontaktować się z koordynatorką akcji Justyną Ziętek (662 692 83 [link widoczny dla zalogowanych]), wskazać wybrane marzenie dziecka i przelać darowiznę na konto: Bank BOŚ SA O/ Gdańsk 23 1540 1098 2001 5562 4727 0010 z dopiskiem np. "Uśmiech Dziecka - dla Marka, 234".
Akcja trwa do 20 maja 2016 r., a szczegółowych informacji udziela koordynatorka projektu. Uwaga! Organizatorzy proszą, by prezenty dostarczane były do Fundacji niezapakowane w papier ozdobny, tylko włożone do toreb. Fundacja Hospicyjna od ponad dekady promuje idee hospicyjne i wolontariackie w społeczeństwie. Wspiera nie tylko pacjentów hospicjum, ale i ich bliskich; pomaga w obliczu chorób, cierpienia i żałoby.
9df479da-5e42-4537-8fbc-4949f22bb101
Materiały prasowe
Problemy te nie omijają dzieci, których bliscy byli pod opieką hospicjum, dlatego od dziesięciu lat prowadzony jest również Fundusz Dzieci Osieroconych. Ma on za zadanie aktywne towarzyszenie dzieciom w żałobie. Pomoc świadczona jest w formie pomocy ekonomicznej rodzinie, której sytuacja materialna wraz z odejściem jednego z jej członków często się pogarsza, a także wsparcia psychologicznego, udzielanego wszystkim małoletnim żałobnikom, bez względu na przyczynę śmierci ich bliskich (w ramach programu "Tumbo Pomaga"). Wsparcie socjalne jest udzielane w postaci stypendiów, prezentów z okazji Świąt czy Dnia Dziecka, szkolnych wyprawek oraz wakacyjnych obozów. Do tej pory skorzystało z niego ok. 7500 osieroconych dzieci.
Działalność Funduszu Dzieci Osieroconych, który w tym roku obchodzi jubileusz dziesięciolecia, można również wesprzeć, przekazując 1 proc. podatku dochodowego na rzecz Fundacji Hospicyjnej (KRS: 0000 201 002).
>>>
Znow cenne...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135950
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:46, 07 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Fundacja Pomocy Dzieciom "Kolorowy Świat"
Łodzianie już po raz trzeci pobiegną charytatywnie
"Daj piątaka na dzieciaka" to 5-kilometrowy bieg ulicami najsłynniejszej, łódzkiej dzielnicy - Bałut
"Daj piątaka na dzieciaka" to 5-kilometrowy bieg ulicami najsłynniejszej, łódzkiej dzielnicy - Bałut - Shutterstock
19 czerwca 2016 r. odbędzie się bieg charytatywny "Daj piątaka na dzieciaka" organizowany przez łódzką Fundację Pomocy Dzieciom "Kolorowy Świat". Łodzianie pobiegną w nim już po raz trzeci.
"Daj piątaka na dzieciaka" to 5-kilometrowy bieg ulicami najsłynniejszej, łódzkiej dzielnicy - Bałut. Z roku na rok impreza cieszy się coraz większym zainteresowaniem. W 2014 r. uczestniczyło w nim 220 zawodników, rok później już 350, a wzdłuż całej trasy bardzo licznie i żywiołowo biegaczy dopingowali mieszkańcy. W tym roku Fundacja "Kolorowy Świat" liczy na ok. 500 uczestników.
Dodatkiem do głównego biegu są dwa biegi happeningowe (dla dzieci bieg "Mały Cwaniak" oraz dla osób niepełnosprawnych "Wózki w biegu") oraz atrakcje dla najmłodszych i ich opiekunów.
W przypadku biegów happeningowych udział jest bezpłatny – wymagane jest tylko zgłoszenie. Koszt pakietu startowego w biegu głównym do końca kwietnia wynosi 39 zł, później 50 zł. Dla grup przewidziano zniżki.
Bieg główny: 19 czerwca 2016 r. (niedziela) o godz. 12, ul. Żabia 10 /12 w Łodzi. Miasteczko biegowe czynne będzie w godzinach 9 - 14.
>>>
Pieknie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|