Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:16, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zima w Europie - powiaty odcięte od świata, coraz więcej ofiar
Od Morza Czarnego po Belgię nadal szaleje zima. W Kosowie 10 osób zginęło pod lawiną, w Czarnogórze pokrywa śniegu przekracza miejscami dwa metry, w Serbii stan wyjątkowy, w Chorwacji wicher osiąga 180 km/godz., w Rumunii śnieg odciął od świata całe powiaty. W Czarnogórze już ponad dwa dni czeka na odsiecz przy 20-stopniowym mrozie 50 pasażerów unieruchomionego pociągu. Schronili się w tunelu kolejowym. Ratownicy przedzierają się do nich przez śniegi, miejscami głębokie na 2,3 metra.
Krajem najciężej doświadczonym przez tegoroczną "syberyjską" zimę jest Rumunia, gdzie kilkumetrowa warstwa śniegu odcięła we wschodniej i południowej części kraju całe powiaty i miasteczka. Sześć dróg krajowych i lokalnych w tych rejonach było w niedzielę całkowicie nieprzejezdnych. Sytuacja - według prognoz - nie poprawi się co najmniej do wtorku.
W Czarnogórze i wielu rejonach Serbii - także w stolicy - władze ogłosiły z powodu mrozu i śniegu stan wyjątkowy, zamknięte będą w poniedziałek szkoły. Są przerwy w dostawach prądu. Rządy obu krajów apelują, aby ograniczyć do minimum działalność przedsiębiorstw i instytucji.
W Słowenii śnieg padał w niedzielę przez cały dzień, podobnie jak w zachodniej Chorwacji, częściowo również na jej wybrzeżu adriatyckim (Dalmacja).
Wichry nad Chorwacją dochodziły w niedzielę do 180 kilometrów na godzinę.
W południowym Kosowie temperatura spadła w niedzielę rano do minus 22 stopni C. Rząd kosowski poprosił siły pokojowe NATO stacjonujące w tym kraju o pomoc w oczyszczaniu dróg ze śniegu.
W niewielkiej wiosce na południowym wschodzie Kosowa, niedaleko granicy Albanii, wydobyto spod lawiny zwłoki dziesięciu osób. Lawina zeszła w sobotę. Ratownicy musieli przekopać się przez 10-metrową warstwę śniegu. Udało im się uratować 10-letnią dziewczynkę - poinformował kosowski minister infrastruktury Fehmi Mujota.
Dunaj pozostaje zamarznięty lub pokryty gęstą krą, która uniemożliwia lub utrudnia żeglugę. Na węgierski odcinek rzeki wyruszyły w niedzielę cztery lodołamacze. Na południu Węgier spadło tego dnia 40 cm śniegu i utrzymywał się 15-stopniowy mróz.
Dotychczas najwięcej osób zamarzło lub zmarło wskutek wychłodzenia organizmu na Ukrainie, w Rumunii i w Polsce, ale tej zimy ludzie umierają z powodu mrozu także w krajach o znacznie cieplejszym klimacie, jak Grecja, Albania i Macedonia. W ciągu ostatnich dwóch dni były tam nowe ofiary.
Prasa belgijska pisze, że tegoroczna zima w Belgii jest najchłodniejsza od 70 lat, co mieszkańcom dostarcza wiele radości: na zamarzniętych kanałach było w sobotę i w niedzielę pełno łyżwiarzy.
>>>>
No to macie uwielbiane przez Bruksele ochlodzenie . Chcecie wiecej Brukseli ???
Fot. AFP -DANIEL MIHAILESCU
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:17, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
300 prac trafi na aukcję "Bliźniemu swemu"
Prawie 300 prac ofiarowanych przez 268 artystów na tegoroczną aukcję "Bliźniemu swemu" będzie można od czwartku oglądać w Rzeszowie. Ekspozycja potrwa do 17 marca, a całkowity dochód przeznaczony zostanie na potrzeby podopiecznych Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Wśród artystów, których prace pokazane będą na wystawie, a później trafią na licytację, znalazła się m.in. Magdalena Abakanowicz, Gustaw Zemła, Rafał Olbiński oraz - nieżyjący już - Zdzisław Beksiński, Józef Szajna, Franciszek Starowieyski - powiedział PAP komisarz wystawy Emil Jurkiewicz, prezes zarządu Fundacji "Bliźniemu swemu", organizującej aukcję. - Prace te, cenne jak chleb, wspierają dzieło społeczne, dzięki któremu ludzie potrzebujący znajdują podporę i ostoję w życiu. Za te prace, sprzedane potem na aukcji, pozyskujemy coraz większe, chodź zawsze za małe w stosunku do potrzeb, środki finansowe, przeznaczane na najpilniejsze bieżące potrzeby Towarzystwa – podkreślił Jurkiewicz.
Dotychczas wystawa prezentowana była już w warszawskiej Zachęcie, a także we Wrocławiu, Koszalinie, Katowicach. Ekspozycji towarzyszy katalog.
Aukcja "Bliźniemu swemu" organizowana jest w Rzeszowie od 1990 roku, co dwa lata. Jej organizatorem jest rzeszowska fundacja o tej samej nazwie. W marcu 2012 roku odbędzie się 12. edycja aukcji. Cały dochód ze sprzedaży dzieł sztuki przeznaczony jest na rzecz biednych i bezdomnych, którymi opiekuje się Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta. Podczas ostatniej aukcji w 2010 roku zebrano ponad 600 tys. zł. Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta istnieje od 1981 roku. Prowadzi na terenie kraju 102 placówki (domy dla bezdomnych, hospicja, domy dziecka); wydaje dziennie kilkadziesiąt tysięcy darmowych posiłków. Jednym ze sposobów zdobywania funduszy na działalność są aukcje charytatywne organizowane przez Fundację "Bliźniemu swemu".
>>>>
Kolejna piekna akcja :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:03, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Sroga zima dla bezdomnych
Zima nie odpuszcza choć mróz nieco zelżał. Zaczyna padać śnieg. To oznacza bardzo trudne warunki dla bezdomnych, zagrażające ich zdrowiu i życiu.
- Patrole straży miejskiej codziennie odwiedzają miejsca, w których mogą przebywać potrzebujący i szukający schronienia - mówi rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie, Robert Gogola. Wciąż przybywa pensjonariuszy w puławskim schronisku dla bezdomnych imienia świętego Brata Alberta. Codziennie zgłaszają się nowe osoby potrzebujące pomocy. - Na 48 miejsc mamy obecnie siedemdziesięciu czterech bezdomnych - mówi kierownik schroniska, Halina Kowalewska.
Wiele osób, mieszkających w puławskim schronisku, pochodzi z innych regionów Polski. Trafiają tam najczęściej z dworca kolejowego.
>>>>>
Niestety ochlodzenie nie jest takie fajne ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:47, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
1,1 mln skarbonek Caritas na pomoc dla seniorów
1,1 mln specjalnych skarbonek przygotowała Caritas Polska na tegoroczną akcję Jałmużna Wielkopostna. Pieniądze z akcji "Pomagam starszym" będą przeznaczone na pomoc dla seniorów, chorych i niepełnosprawnych.
Jak poinformował w środę na konferencji prasowej w Warszawie sekretarz Caritas Polska ks. Zbigniew Sobolewski, tegoroczna akcja pod hasłem "Pomagam starszym" jest organizowana przez Kościół katolicki wspólnie z Kościołem prawosławnym i Kościołem ewangelicko-augsburskim. Dodał, że od siedmiu lat ma ona charakter ekumeniczny. Skarbonki od Środy Popielcowej trafią do 11 tys. polskich parafii - rzymskokatolickich, ewangelicko-augsburskich i prawosławnych, tam zostaną rozprowadzone wśród wiernych, u których pozostaną do końca Wielkiego Postu. Wierni i ich rodziny będą mogli w tym czasie składać datki.
Jak powiedział ks. Sobolewski, "według szacunków wkrótce co czwarty Polak będzie miał 60 lat. Caritas Polska, Eleos Kościoła prawosławnego i Diakonia Kościoła ewangelicko-augsburskiego zaproponowały, aby tegorocznej Jałmużnie Wielkopostnej towarzyszyło zatroskanie o ludzi starszych. Hasło «pomagam starszym» stanowi zachętę do dostrzeżenia w życiu społecznym stale rosnącej grupy seniorów oraz ich potrzeb".
Przypomniał, że Caritas Polska od kilku lat zwraca uwagę na konieczność zacieśniania solidarności międzypokoleniowej. - W nurt troski o ludzi starszych, chorych i niepełnosprawnych wpisuje się tegoroczna ekumeniczna akcja Jałmużny Wielkopostnej. Jej hasło stanowi zachętę skierowaną do dzieci i młodzieży, aby okazywali troskę o seniorów w rodzinie i najbliższym środowisku. Dzieci umieją wyartykułować swoje potrzeby i oczekiwania wobec świata dorosłych. Wiedzą, czego mają prawo oczekiwać od swych najbliższych. Niestety, nie zawsze pamiętają o tym, że rodzice i dziadkowie potrzebują ich obecności i nierzadko opieki - podkreślił ks. Sobolewski.
Jak poinformował sekretarz Caritas, w wielu diecezjach istnieje zwyczaj, że wierni odnoszą skarbonki wielkopostne jako "dar ołtarza" na mszę Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek i składają je jako swój dar dla ubogich. Dodał, że zebranymi ofiarami dysponować będą Caritas diecezjalne.
Dyrektor Diakonii Kościoła ewangelicko-augsburskiego Wanda Falk poinformowała, że Diakonia przygotowała w tym roku 13 tys. skarbonek, a zebrane środki finansowe będą przeznaczone m.in. na wspieranie projektów na rzecz aktywizacji osób starszych i łączenia pokoleń.
Jak powiedziała, celem tegorocznej akcji jest "uwrażliwienie wszystkich pokoleń na potrzeby tych grup społecznych, które często bywają spychane na margines życia społecznego: są to osoby starsze lub z niepełnosprawnością, dzieci, młodzież, a także rodziny w trudnej sytuacji życiowej".
Dyrektor Prawosławnego Metropolitalnego Ośrodka Miłosierdzia "Eleos" ks. Doroteusz Sawicki poinformował, że ich ośrodek przygotował 20 tys. skarbonek, a zebrane środki finansowe zostaną przeznaczone na pomoc, leki i rehabilitację ludzi starszych.
- Pomagając dzisiaj osobom starszym, pomagamy sobie, bo my też będziemy kiedyś ludźmi starszymi - apelował ks. Sawicki. W ubiegłym roku rozprowadzono 1,2 mln skarbonek Caritas, które trafiły do Caritas diecezjalnych; zebrano ponad milion złotych. Ponadto ok. 3 mln zł zebrały parafialne i szkolne zespoły w Caritas - poinformował ks. Sobolewski. Pieniądze przeznaczono na zakup lekarstw, sprzętu rehabilitacyjnego, operacji i turnusów rehabilitacyjnych.
>>>>
Tak to juz przygotowania na post !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:57, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Cierpienia matki. Nie wiedziała, kto może pomóc
Wodę do picia dźwiga w butelkach, podobnie robi ze ściekami. Bez wody i kanalizacji, niedaleko centrum Gdańska, mieszka samotna kobieta z dwójką dzieci. Nie prosiła o pomoc - bo nie wiedziała, że może ją dostać.
Nie wiedziała, że ktoś może jej pomóc -
- Wyrzuciłam go z domu, bo pił i były awantury. Mieszkanie było zadłużone na 9 tys. zł, poszłam sprzątać ulice i wyszłam z długów - mówi Beata Pugowska. Teraz skorzysta z pomocy MOPS.
>>>>
I znowu pijactwo . Monostwo nedzy jest wlasnie z tego . A nedza na swiecie to ogolnie skutech grzecow roznych ...
I jak widzicie najbardziej potrzebujacy wcale nie korzystaja z pomocy sa zbyt bezradni !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:19, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Pięcioosobowa rodzina została bez dachu nad głową
Pięcioosobowa rodzina z miejscowości Kostry, w gminie Milanów pozostała bez dachu nad głową gdy pożar strawił ich drewniany dom. Rodzice i trójka dzieci została tylko z tym, co miała na sobie bowiem żywioł strawił cały ich dobytek - informuje Radio Lublin.
Na pomoc ruszyli sąsiedzi, mieszkańcy i władze gminy. Jednak to wszystko wciąż za mało. Właścicielka spalonego domu, Beta Bokiniec liczy na pomoc ludzi dobrej woli, bo chce odbudować spalony dom. Poszkodowaną w pożarze rodzinę z miejscowości Kostry można wesprzeć również wpłacając pieniądze na specjalne konto. Jego numer podany jest specjalnej stronie internetowej, stworzonej przez 15-letniego Damiana Hołubowicza - [link widoczny dla zalogowanych] (nr konta: 11 8046 1067 3004 0661 8504 0001). Słuchaj więcej w Radiu Lublin
>>>>
No to trzeba pomoc . Wszak nie ich wina !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:14, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
W Elblągu 100-procentowa podwyżka czynszów
Prawie 100-proc. podwyżkę czynszu w mieszkaniach komunalnych od 1 stycznia 2013 roku, ale także ulgi z tytułu niskiego dochodu oraz ze względu na stan techniczny lokali przegłosowali we wtorek radni miejscy w Elblągu, przyjmując Nowy Program Mieszkaniowy.
Aktualnie stawka bazowa czynszu wynosi 4,14 zł za m kw., natomiast od 1 stycznia 2013 roku stawka wzrośnie do 8,09 zł za m kw.
Jak przekonuje rzeczniczka urzędu miasta Anna Kleina, podwyżka czynszów obowiązywać będzie dopiero od początku 2013 roku, ale przegłosowane przez radnych we wtorek ulgi w sposobie naliczania opłat czynszowych dla najbardziej potrzebujących wejdą w życie już pod koniec marca bieżącego roku.
Od stawki bazowej odliczane będą ulgi ze względu na stan techniczny mieszkania oraz z tytułu niskich dochodów najemców. Przewidziano także dodatkowe opłaty dla najemców, których lokale mają lepszy standard.
Np. w przypadku czynszu za lokal w suterenie stawka bazowa zostanie pomniejszona o 15 proc., a w czynszu za lokal, który znajduje się na trzeciej lub wyższej kondygnacji budynku z windą, stawka bazowa zostanie powiększona o 2 proc.
Na największe ulgi w opłatach za mieszkanie mogą liczyć osoby, które mieszkają w lokalach komunalnych z toaletą poza budynkiem, a także w lokalach przeznaczonych do rozbiórki. W takich przypadkach stawki bazowe czynszu będą pomniejszone odpowiednio o 20 proc. i 25 proc. Najemcy, których mieszkania znajdują się w małych budynkach (do siedmiu lokali) będą musieli płacić stawkę bazową czynszu powiększoną o 10 proc.
Mieszkańcy lokali komunalnych będą mogli skorzystać z ulg dochodowych. Np. 40-procentową obniżkę czynszu otrzyma rodzina, w której dochód na osobę nie przekroczy 618 zł brutto, a 20-proc. ulgę otrzyma rodzina, w której dochód na osobę mieści się pomiędzy 728 zł a 1 tys. 92 zł brutto.
Nowy system opłat zakłada także oddłużenie mieszkań komunalnych. Jeśli lokator będzie regularnie płacił czynsz, może liczyć na umorzenie nawet 70 proc. należności głównej. Najemca będzie mógł także odpracować dług. Stawka za godzinę ma wynosić od 5 zł do 13 zł. Zarząd Budynków Komunalnych może zaoferować dłużnikowi pracę przy pielęgnacji zieleni, przy sprzątaniu albo roznoszeniu korespondencji.
W Elblągu jest 8,3 tys. lokali komunalnych, zadłużenie najemców wynosi wynosi 33,3 mln zł.
>>>>
Wspaniala troska o ludzi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:54, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Radio Opole
Jaka przyszłość hospicjum? Przeszkadza ustawa
Nie wiadomo, kto poprowadzi hospicjum w Kędzierzynie-Koźlu. Rozważane są 2 instytucje - Caritas oraz tamtejszy SP ZOZ ściśle współpracujący z miastem. Wszystko przez przepisy ustawy podpisanej przez poprzednią minister zdrowia Ewę Kopacz.
- Nowe przepisy stanęły na przeszkodzie - mówi Tomasz Wantuła, prezydent Kędzierzyna-Koźla. Nowa ustawa o lecznictwie traktuje takie instytucje jak Caritas prowadzące hospicja jak normalne przedsiębiorstwa. To utrudnia im pracę non-profit i pozyskiwanie pieniędzy od darczyńców.
>>>>>
Znowu kolejne debilne przepisy . Nie tylka ACTA . Tego jest multum . I to powoduje ze w karju jest coraz gorzej . Wladza nie moze byc wrogiem spoleczenstwa i ustepowac tylko w obliczu grozby ze zostanie wyrzucona z sejmu ! Wladza to troska o dobro wspolne jak naucza Kościół .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:17, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
W spalonym wagonie znaleziono ludzkie zwłoki
Jak poinformował w niedzielę rzecznik suwalskiej straży pożarnej Bogdan Wierzchowski, w nocy zapalił się w Suwałkach (Podlaskie) wagon stojący na bocznicy, w którym strażacy znaleźli zwęglone zwłoki ludzkie.
Jak informuje straż pożarna, w sobotę przed północą zapalił się nieużywany przez kolej wagon stojący na bocznicy stacji kolejowej w Suwałkach. Po jego ugaszeniu strażacy znaleźli zwęglone zwłoki ludzkie. Według strażaków, w wagonie gromadzili się bezdomni. Jest zatem podejrzenie, że w wagonie spłonął jeden z nich.
Policja informuje, że zwłoki ludzkie nie są zidentyfikowane i w poniedziałek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
>>>>
I znowu nedzarz i bezdomny ktorego BÓg wezwal do siebie aby juz sie tutaj nie meczyl ...
- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:36, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Rozpoczyna się akcja "Niebieski tydzień"
"Niebieski tydzień" to ogólnopolska akcja, której celem jest udzielenie pomocy, głównie prawnej, ofiarom przestępstw - podaje Radio dla Ciebie.
- Do dyspozycji mieszkańców Ciechanowa od poniedziałku do piątku w godzinach 16 - 18 są pracownicy Biura ds. Rozwiązywania Problemów Uzależnień oraz policjanci, psychologowie, radcy prawni, a także pracownicy socjalni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Wszystkie osoby będące świadkami przemocy domowej proszone są o kontakt z policją i instytucjami dyżurującymi. Nie ma sytuacji bez wyjścia - mówi nadkomisarz Leszek Goździewski, rzecznik prasowy ciechanowskiej komendy policji. - Osoba, która została skrzywdzona powinna poszukiwać sposobu na przywrócenie swojej własnej godności. "Niebieski tydzień" jest okazją dla wielu osób, które na co dzień być może nie mają odwagi, motywacji do skontaktowania się z instytucjami niosącymi pomoc.
>>>>
taka pomoc tez jest pomoca !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:24, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Noclegownie dla bezdomnych działają dłużej
W łódzkich noclegowniach i schroniskach dla bezdomnych jest jeszcze kilkadziesiąt wolnych miejsc. W związku z silnymi mrozami czas funkcjonowania noclegowni został wydłużony. Straż miejska i policja patroluje miejsca, w których mogą przebywać bezdomni.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zaapelowała w poniedziałek, żeby mieszkańcy przekazywali policji i miejskim służbom informacje o osobach potrzebujących pomocy. W miejscach gromadzenia się bezdomnych miasto zamierza ustawić koksowniki. W Łodzi działają cztery schroniska i dwie noclegownie oraz jedna świetlica dla bezdomnych. Jest w nich 437 miejsc. Dwa schroniska dla mężczyzn funkcjonują przy ulicach: Szczytowej i Spokojnej, natomiast dla kobiet przy ulicach: Gałczyńskiego i Kwietniowej.
Z uwagi na niskie temperatury wydłużony został czas działania noclegowni. Już od ubiegłego tygodnia noclegownia dla mężczyzn prowadzona przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta przy ul. Spokojnej zaczyna działać trzy godziny wcześniej - od godz. 17. Natomiast od poniedziałku noclegownia dla kobiet przy ul. Gałczyńskiego będzie czynna już od godz. 16.
Uruchomiona została także świetlica dla osób bezdomnych przy al. Piłsudskiego. Jest w niej 80 miejsc. Świetlica działa w godz. 8-16, a bezdomni mają tam zagwarantowane trzy posiłki; na noc mogą przenieść się do noclegowni. Osoby potrzebujące pomocy będą także kierowane do Domu Samotnej Matki oraz Ośrodka dla Ofiar Przemocy.
- Mamy jeszcze wolne miejsca w noclegowniach i żadna osoba, która wymaga takiego wsparcia nie zostanie bez pomocy. Jeśli będzie potrzeba, zorganizowana zostanie większa liczba miejsc - powiedziała zastępca dyrektora MOPS w Łodzi Elżbieta Jaszczak.
W nocy po ulicach miasta jeździ autobus z pomocą dla osób bezdomnych i potrzebujących; korzysta z niego coraz więcej osób. Mogą tam zjeść ciepły posiłek, napić się gorącej herbaty a także otrzymać podstawowe leki i odzież. Ostatniej nocy wydano w nim ponad 200 ciepłych posiłków.
Autobus jeździ do miejsc, w których zwyczajowo gromadzą się osoby bezdomne, m.in. w okolice łódzkich dworców PKP. Dowozi także bezdomnych do noclegowni.
- Pracownicy socjalni mają także odwiedzać starsze, samotnie mieszkające osoby i sprawdzać, czy mają opał, czy nie jest im potrzebna jakaś pomoc, żeby nie doszło do sytuacji, że ktoś zamarznie w mieszkaniu - dodała Jaszczak.
Funkcjonariusze straży miejskiej i policji kontrolują wszystkie miejsca, gdzie mogą przebywać bezdomni m.in. dworce, pustostany oraz ogródki działkowe. Potrzebujący mogą także znaleźć pomoc w jednostkach policji i straży pożarnej.
- Każdy, kto się zgłosi do którejś z jednostek, będzie mógł tam przenocować i dostanie gorącą herbatę. Osoby pod wpływem alkoholu będą kierowane do Miejskiego Ośrodka Terapii Uzależnień - powiedziała prezydent Łodzi.
Władze miasta szacują, że w Łodzi jest ponad 3 tys. osób bezdomnych.
>>>>>
Czyli skoro Lodz to 1/50 ludnosci kraju mamy 150 tys bezdomnych ... Chyba ze w duzych osrodkach jest ich wyzszy odsetek wtedy 70 tys .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:08, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zmiana przepisów niepokoi organizacje pozarządowe
W połowie roku wchodzą w życie przepisy, które definiują działalność leczniczą jako działalność gospodarczą. Organizacje pozarządowe są zaniepokojone tą zmianą - informuje "Rzeczpospolita".
Prowadzący szpitale, hospicja i domy pomocy boją się, że nowe przepisy zmuszą ich do rezygnacji z tej działalności. Oznacza to pozostawienie bez opieki 3–4 tys. chorych terminalnie (śmiertelnie) i tysięcy osób korzystających z innych usług medycznych (np. z ośrodków dziennych dla chorych na alzheimera). Zapis w ustawie o lecznictwie, że zgodnie z przepisami działalność lecznicza jest działalnością gospodarczą interpretujemy tak, że od 1 lipca stajemy się podmiotami, które powinny na siebie zarabiać, tłumaczy Marek Lewandowski, dyrektor Hospicjum św. Kamila w Gorzowie Wielkopolskim.
– Nie wiadomo, jak nas będą traktować organy kontrolne. Czy nadal będziemy zwolnieni z podatku od działalności gospodarczej i czy nadal obywatele będą mogli nam przekazywać 1 proc. podatku – wylicza. A to oznaczałoby finansową katastrofę. – NFZ finansuje 55 proc. działalności hospicjum, resztę uzyskujemy ze zbiórek i z przekazywanego nam 1 proc. podatku, mówi Lewandowski.
Przeciw przepisom protestuje Forum Hospicjów Polskich, które powołując się na opinie prawników, alarmuje, że po wejściu przepisów w życie ich dotychczasowa działalność będzie niemożliwa. Resort zdrowia zapewnia jednak, że problemu nie ma: działalność lecznicza już wcześniej była traktowana jako działalność gospodarcza i nowy przepis nic w tym zakresie nie zmienił. Potwierdził tylko obowiązujący stan prawny, pisze resort w odpowiedzi na pytania "Rz".
>>>>
To sa skutki wybierania imbecylow . Pozniej tacy ,,robia'' ustawy ! Tysiace . Nie tylko ACTA jak widac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:34, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Promują zatrudnianie osób niepełnosprawnych
Ruszyła telewizyjna kampania społeczna, której pomysłodawcy promują zatrudnianie osób niepełnosprawnych. Bohaterami spotów, które można zobaczyć w TVP Rzeszów są pracownicy Zakładów Aktywności Zawodowej z Podkarpacia. Od września podobna akcja ma być prowadzona na antenie TVP Kraków.
Celem Zakładów Aktywności Zawodowej (ZAZ) jest przygotowanie osób niepełnosprawnych do życia i pracy w otwartym środowisku. Na Podkarpaciu działa osiem takich placówek; zatrudnionych jest w nich ok. 300 osób. Kampania jest częścią projektu, realizowanego przez Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Jarosławiu.
Jak poinformował kierownik tego projektu Mariusz Mituś, reklamy mają zwiększyć świadomość społeczeństwa i pokazać, że ZAZ-y tworzą nie tylko warunki do pracy dla osób wykluczanych społecznie, ale muszą działać w realiach gospodarki rynkowej.
Spoty reklamowe, które w środę po raz pierwszy zostały zaprezentowane w Rzeszowie, informują o profilu działalności każdego ZAZ-u, który bierze udział w projekcie. Wśród nich jest m.in. jeden pokazujący produkcję mebli i wyrobów z wikliny, które powstają w zakładzie w Nowej Sarzynie.
Lektorem reklam promujących podkarpackie ZAZ-y jest Krystyna Czubówna.
>>>>
No i prosze kolejny rodzaj pomocy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:28, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Caritas otworzyła hostel dla osób z zaburzeniami umysłowymi
Hostel dla osób z zaburzeniami umysłowymi otworzyła w Świniarach (Świętokrzyskie) Caritas diecezji kieleckiej. To pierwsza tego typu placówka w województwie, dysponuje 15 miejscami - poinformował dyrektor Caritas ks. Stanisław Słowik.
- W hostelu mogą znaleźć pomoc osoby, które wcześniej były leczone w szpitalu psychiatrycznym, lecz po jego opuszczeniu nie potrafią powrócić do samodzielnego życia w swoim środowisku - powiedział ks. Słowik. Podopieczni ośrodka w Świniarach mają zapewnione wspólne mieszkanie oraz stały specjalistyczny nadzór lekarski i pielęgniarski – wyjaśnił duchowny. Jak zaznaczył, terapeutyczne świadczenia placówki zostały zakontraktowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Pobyt w hostelu po remisji choroby ma być okresowy i powinien pomóc każdemu pensjonariuszowi powrócić do życiowej samodzielności. - Podobną misję spełniają ośrodki leczenia odwykowego osób uzależnionych - dodał ks. Słowik. Hostel w Świniarach koło Solca-Zdroju to kolejna placówka – obok Domu Pomocy Społecznej, Środowiskowego Domu Samopomocy i Domu dla Bezdomnych – powstała w opustoszałej przed 14 laty szkole podstawowej w tej miejscowości. Stale mieszka tam 60 osób, a 30 przychodzi na różnego rodzaju zajęcia. Caritas diecezji kieleckiej zapewnia wszystkim odpowiednie wsparcie.
>>>>
No i brawo kolejna piekna inicjatywa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:25, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Caritas otworzył świetlicę dla dzieci i młodzieży
Świetlicę, która będzie prowadzić zajęcia dla 30 dzieci i młodzieży od 5 do 16 lat z rodzin m.in. obciążonych problemem alkoholowym uruchomił Caritas Archidiecezji Katowickiej w domu parafialnym przy parafii św. Michała w Rudzie Śląskiej-Orzegowie.
- Świetlica przeznaczona jest dla dzieci wychowujących się w warunkach niekorzystnych dla ich prawidłowego rozwoju spowodowanych między innymi problemem alkoholowym, przemocą w rodzinie, bezradnością opiekuńczo–wychowawczą, trudną sytuacją materialną lub żyjących w środowisku zagrożonym alkoholizmem i narkomanią - poinformował rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej Adam Nowak. Wyremontowanie i przystosowanie pomieszczeń na potrzeby świetlicy kosztowało 80 tys. zł, z czego 50 tys. zł pochodzące z odpisu 1 proc. podatku przeznaczył Caritas Archidiecezji Katowickiej, a 30 tys. zł przekazał na ten cel Urząd Miasta w Rudzie Śląskiej.
Placówkę poświęcił w piątek metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. Nowa placówka jest częścią caritasowego Ośrodka Błogosławionego Jana Pawła II z siedzibą w Rudzie Śląskiej–Wirku. Należą do niego również trzy inne świetlice w tym mieście, a także placówka socjalizacyjna i mieszkania chronione w dzielnicy Wirek. Łącznie Ośrodek obejmuje opieką 194 dzieci i zatrudnia 57 osób personelu.
>>>>
No i prosze znow cenna pomoc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:30, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
UNICEF: fatalna sytuacja setek milionów dzieci żyjących w miastach
Raport na temat sytuacji dzieci w miastach,
Proces urbanizacji pozostawia setki milionów dzieci w miastach bez dostępu do podstawowych i niezbędnych usług – ostrzega UNICEF. Obecnie ponad miliard dzieci mieszka na obszarach miejskich. Dzieci urodzone w miastach już teraz stanowią 60 procent wzrostu populacji miejskiej.
Raport na temat sytuacji dzieci w miastach, fot. UNICEF
Miasta mogą zaoferować dzieciom wiele korzyści, takich jak dostęp do szkół, przychodni lekarskich czy placów zabaw. Te same miasta na całym świecie stanowią również tło dla jednych z największych dysproporcji wśród dzieci w zakresie zdrowia, edukacji i możliwości rozwoju. Infrastruktura i usługi wydają się także nie nadążać za wzrostem populacji na wielu obszarach miejskich, przez co nie spełniają podstawowych potrzeb dzieci. - Dzisiaj coraz większa liczba dzieci żyje w slumsach i dzielnicach nędzy. Są jednymi z najbardziej pokrzywdzonych i zagrożonych na świecie, pozbawionych dostępu do podstawowych usług i prawa do prawidłowego rozwoju. Wykluczając dzieci żyjące w slumsach, nie tylko pozbawia się je szansy na osiągnięcie pełni ich możliwości, ale również społeczeństwo, w którym żyją, pozbawia się korzyści z posiadania dobrze wykształconej, zdrowej ludności miejskiej – mówi Anthony Lake, Dyrektor Generalny UNICEF.
Ponad 50 proc. ludzi na świecie mieszka obecnie na obszarach miejskich. Przewiduje się, że do roku 2050 będzie ich o 20 proc więcej. Światowa populacja zamieszkująca miasta rośnie każdego roku o ok. 60 mln osób, przy czym najwyższy wzrost odnotowuje się w krajach o niskim i średnim poziomie dochodów. W szczególności w Azji i Afryce.
Szacunki wskazują, iż wyniki osiągane w dziedzinie zdrowia i przeżywalności dzieci, edukacji, ochrony i warunków sanitarnych są lepsze na obszarach miejskich niż na terenach wiejskich. Jednakże szacunki te nie pokazują, iż największe nierówności występują w samych miastach i miasteczkach. Na większości obszarów zurbanizowanych równolegle istnieją wielkie możliwości i wielkie ubóstwo.
Dzieci mieszkające lub pracujące na ulicy, dzieci mieszkające w slumsach, dzieci emigrantów i koczowników oraz dzieci bez formalnej rejestracji to grupy najbardziej zagrożone i poszkodowane. W niektórych przypadkach prawdopodobieństwo śmierci dziecka przed osiągnięciem wieku pięciu lat lub też zagrożenie niedożywieniem jest równie wysokie na obszarach miejskich jak na obszarach wiejskich, jeśli nawet nie wyższe.
>>>>
Kolejny globalny problem spoleczny i to jest bieda tych najslabszych czyli dzieci ...
Raport na temat sytuacji dzieci w miastach, fot. UNICEF
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:37, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Hospicjum w Białymstoku potrzebuje pieniędzy na dokończenie rozbudowy
Hospicjum w Białymstoku potrzebuje pieniędzy na dokończenie rozbudowy, placówka musi zgromadzić 2,5 mln zł.
Hospicjum prowadzi Towarzystwo Przyjaciół Chorych "Hospicjum". To największe w Podlaskiem stacjonarne hospicjum, które opiekuje się terminalnie chorymi niemal z całego regionu. Od kilku lat dzięki datkom z 1 proc. podatku, zbiórkom społecznym, darowiznom i pracy wielu wolontariuszy, towarzystwo prowadzi rozbudowę hospicjum "Dom Opatrzności Bożej". Powstaje obiekt o powierzchni ok. 2,5 tys. metrów kwadratowych, gdzie pomoc w ostatnich chwilach życia będzie mogło otrzymać około 40-60 osób - poinformowano w środę na konferencji prasowej.
Część tego obiektu, gdzie znajdzie opiekę kilkunastu chorych, towarzystwo chciałoby oddać do użytku w maju. Czy się to uda, będzie zależało od pozyskania pieniędzy. Obiekt jest w stanie surowym zamkniętym, na zewnątrz zakończono wszystkie prace.
Prezes Towarzystwa Przyjaciół Chorych "Hospicjum" dr Tadeusz Borowski-Beszta podkreślał, że inwestycja w głównej mierze jest prowadzona dzięki środkom z 1 proc. podatku od mieszkańców województwa. Dziękowano za te pieniądze i przed kolejną kampanią podatkową apelowano o kolejne wpłaty.
Od 2005 roku z 1 proc. podatku na rzecz hospicjum wpłynęło ok. 2 mln zł. Wszystkie te pieniądze przeznaczono na rozbudowę placówki. Wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Chorych "Hospicjum" Jan Kondzior powiedział, że marzeniem osób zaangażowanych w rozbudowę hospicjum i "komfortową" sytuacją byłoby to, gdyby udało się jeszcze zdobyć 2,5 mln zł, bo wtedy rozbudowa mogłaby się zakończyć.
Towarzystwo Przyjaciół Chorych "Hospicjum" obchodzi właśnie 25-lecie. Powstało w 1987 r. Jak przypomniał dr Tadeusz Borowski-Beszta, stacjonarne hospicjum powstało 20 lat temu - w 1992 roku i było - jak mówił - pierwszym stacjonarnym hospicjum w Polsce. Miało wówczas 5 łóżek dla chorych. Obecnie w placówce są zakontraktowane 23 łóżka, ale pacjenci są także przyjmowani do opieki poza kontraktem. Hospicjum w dwóch budynkach ma 28 łóżek. To wciąż za mało w stosunku do potrzeb. By dostać się do placówki, chorzy czekają w kolejce, niektórzy w międzyczasie umierają. Obecnie około 10 osób czeka na miejsce.
Wojewódzki konsultant ds. opieki paliatywnej dr Dariusz Kożuchowski mówił dziennikarzom, że w całym regionie jest tylko sześć stacjonarnych hospicjów: w Augustowie, Łomży, Kolnie, Suwałkach, Sokółce i Białymstoku. Znacznie więcej jest hospicjów domowych, ale liczby nie podał. We wszystkich hospicjach stacjonarnych kontrakty z NFZ są znacznie mniejsze niż możliwości tych placówek, które mają od kilku do kilkunastu miejsc.
Kożuchowski mówił, że z powodu spadku nakładów na opiekę paliatywną w całym województwie pozostała tylko jedna poradnia paliatywna, a np. w Mońkach przestał istnieć oddział takiej opieki i domowe hospicjum. Wojewódzki konsultant podkreślał też, że najlepszą sytuacją dla osoby terminalnie chorej jest odchodzić w gronie rodzinnym, ale dodał, że coraz więcej jest takich sytuacji, że umierającymi chorymi, zwłaszcza starszymi osobami, które mają rodziny daleko, nie ma się kto opiekować, dlatego miejsc w hospicjach stacjonarnych będzie potrzeba coraz więcej.
W ciągu 25 lat istnienia hospicjum w Białymstoku objęło opieką stacjonarną ok. 3 tys. osób oraz 7 tys. osób w hospicjum domowym, które również prowadzi Towarzystwo Przyjaciół Chorych "Hospicjum". Hospicjum przyjmuje pacjentów różnych wyznań.
>>>>
Kto moze niech pomoze !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:15, 01 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Prawo do leczenia tylko dla pracowitych.
Rejestracja w urzędzie pracy przestanie oznaczać automatyczne nabycie prawa do leczenia - dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna". Dostaną je tylko ci, którzy faktycznie chcą pracować, a nie symulanci, którym zależy tylko na ubezpieczeniu.
Jak poinformował Władysław Kosinak-Kamysz, minister pracy i polityki socjalnej, resort planuje oddzielenie ubezpieczenia zdrowotnego od rejestracji bezrobotnych. Urząd tylko rejestrowałby bezrobotnego, ale już nie zajmowałby się przekazywaniem za niego składki do ZUS. Wysyłałby tylko informacje, że dany obywatel figuruje w spisie bezrobotnych i ma prawo do ubezpieczenia.
Jednocześnie zaostrzone mają być sankcje dla tych, którzy nie zamierzają szukać pracy i nie stawiają się na wezwania urzędów. Teraz można zawiesić opłacanie składek za nich na 3 miesiące. Zdaniem ekspertów recydywiści powinni być ich pozbawieni nawet na 2 lata.
>>>>
Czyli co wiecej trupow na ulicach z powodu nieleczenia . Gratulujemy sukcesow w rzadzeniu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:26, 01 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Bezrobotni będą brać udział w programie "Prace społecznie użyteczne"
W tym roku w programie "Prace społecznie użyteczne" weźmie udział ponad 280 bezrobotnych bez prawa do zasiłku z 15 gmin powiatu płockiego. Środki na program pochodzą z Funduszu Pracy i wyniosła 460 tys. zł.
Jak poinformowała dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Płocku Iwona Sierocka, program, w ramach którego bezrobotni będą wykonywali 10 godzin prac tygodniowo, ruszy w marcu. Wykonywanie prac społecznie użytecznych będzie odbywało się w ramach porozumień zawartych między starostą płockim a gminami powiatu - za pośrednictwem Powiatowego Urzędu Pracy starosta płocki będzie refundował gminom do 60 proc. minimalnej kwoty świadczenia przysługującego bezrobotnemu.
Do 31 maja uczestniczący w programie bezrobotni, zachowując swój status, będą otrzymywali 7,30 zł za każdą godzinę pracy, a od czerwca - 7,70 zł. Przychody te będą wolne od podatku.
- W ramach programu jego uczestnicy będą kierowani do różnego rodzaju prac społecznie użytecznych w swej gminie, jak np. sprzątanie w szkołach - powiedziała Sierocka. Dodała, że prace społecznie użyteczne są jedną z form aktywizacji społecznej i zawodowej bezrobotnych, znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji na rynku pracy.
Sierocka podkreśliła, że od 2008 r. z programu "Prace społecznie użyteczne" skorzystało w powiecie płockim ponad 1200 osób. W 2011 r., z uwagi na ograniczenie środków z Funduszu Pracy, program został czasowo wstrzymany. Obecnie został reaktywowany.
>>>>
Jesli to bedzie dobrze zorganizowane i godne to tylko poprzec ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:54, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejna trauma małych dzieci. Apel o pilną pomoc
Szkło jest wszędzie. Na podłodze, na tapczanach, na półkach. Do tego wszechogarniający swąd spalenizny i gazu. Tak po pożarze wygląda gdański dom dziecka, który opiekuje się najmłodszymi dziećmi. Większość maluchów trafiła do placówki po traumatycznych przeżyciach, więc pożar kolejny raz zaburzył ich poczucie bezpieczeństwa. Fundacja opiekująca sie domem apeluje o wsparcie m.in. wolontariuszy, którzy pomogą w sprzątaniu. Poszukiwana jest także pralnia, która zgodzi się wyczyścić koce i pościel.
Dramat najmłodszych. Spłonął dom dziecka - Szkło jest wszędzie. Na podłodze, na tapczanach, na półkach. Do tego wszechogarniający swąd spalenizny i gazu. Tak wygląda dom dziecka, który opiekuje się najmłodszymi dziećmi. - Nasz akcja polegała na wyniesieniu wszystkich rzeczy z domu, by je wywieźć i mieć je gdzie trzymać na czas remontu - mówi jeden z chłopców, którzy pomagał podczas tej dramatycznej sytuacji.
Można domyślać się, co działo się tu podczas wybuchu i pożaru.
>>>>
Kolejna tragedia wymagajaca pomocy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:09, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Przed świętami zbierają żywność dla ubogich
Zbiórka produktów żywnościowych, sprzedaż wielkanocnych ozdób oraz kwesty, m.in. z udziałem piłkarzy Jagiellonii Białystok - to elementy rozpoczętej w piątek wielkanocnej akcji charytatywnej Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie "Droga" w Białymstoku.
"Światło pojednania" to jedna z największych akcji charytatywnych w regionie, Stowarzyszenie organizuje ją od kilkunastu lat, by pomóc przed Świętami Wielkanocnymi kilku tysiącom rodzin z Białegostoku i regionu, którymi się opiekuje. Jak powiedział szef stowarzyszenia werbista ojciec Edward Konkol, w akcji nie chodzi tylko o zebranie pieniędzy i przekazanie jedzenia potrzebującym, ale też o odnalezienie w sobie dobroci i chęci pomocy drugiemu człowiekowi. - Chodzi o przywrócenie tym ludziom choć odrobiny wiary w to, że wszystko może się zmienić, że dobroć istnieje - dodał.
Konkol powiedział, że dzięki przedświątecznej akcji, potrzebujący są w stanie zorganizować święta wielkanocne. W paczkach przygotowywanych przez stowarzyszenie znajdą się m.in. wędliny, ryby czy olej.
W kilkunastu miejscach w Białymstoku, przede wszystkim osiedlowych sklepach, a także hipermarketach, w piątek pojawiły się specjalne kosze, do których można wkładać jedzenie.
Są też stoły z ozdobami świątecznymi, wykonanymi przez podopiecznych i wolontariuszy stowarzyszenia. To m.in. pocztówki, wydmuszki, baranki i świąteczne stroiki. Są tam też świąteczne świeczki tzw. paschały, które - jak powiedział Konkol - są symbolem obecności Chrystusa w domu. Wyraził też nadzieję, że znajdą się w każdym koszu wielkanocnym.
Dodatkowo, w trzy weekendy przed Wielkanocą, w niektórych hipermarketach w mieście odbędą się kwesty. W tym roku w zbieranie pieniędzy na rzecz potrzebujących zaangażują się m.in. piłkarze Jagiellonii Białystok oraz aktorzy Białostockiego Teatru Lalek.
W ubiegłym roku "Droga" dzięki akcjom charytatywnym (podobną do wielkanocnej organizuje również przed Bożym Narodzeniem) a także pieniądzom uzyskanym z 1 proc. podatku oraz organizowanym przez stowarzyszenie zbiórkom, przekazała potrzebującym ponad 104 tony żywności. Pomoc otrzymało 31,5 tys. osób.
W ramach pomocy zimą, organizacja rozdawała też węgiel i drewno do ogrzania domów. Dzięki zebranym pieniądzom ok. 600 dzieci, podopiecznych stowarzyszenia, spędziło wakacje w Jastarni. Założone w 1991 roku Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie "Droga" zajmuje się dziećmi z rodzin ubogich i patologicznych. Prowadzi dom, gdzie znajdują schronienie, mogą coś zjeść, odrobić lekcje. Stowarzyszenie wspiera też całe rodziny, organizuje letni wypoczynek, zbiórki żywności i odzieży a także pomoc terapeutyczną.
>>>>
Znow akcja godna poparcia !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:57, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Trudna sytuacja bezdomnego, traci wzrok
Pan Lucjan jest bezdomny, w miejscu, w który mieszka, przeżył dwie zimy. Wszystko było dobrze, dopóki nie zaczął tracić wzroku. - Gdzie mam chodzić, jak ja nic nie widzę? Ja nawet nie widzę, gdzie pani stoi - powiedział mężczyzna.
W trudnych chwilach wspiera go mieszkaniec Brzegu Dolnego. - To zaćma, jest z nim coraz gorzej - mówi opiekun. Pana Lucjana czeka operacja, jednak dopiero za cztery lata.
>>>
No i widzicie . To sa potrzebujacy . To jest dramat rzeczywisty nie filmowy ...Droga Krzyżowa . Nieszczescie na nieszczesciu . Okazja abysmy my mielie zaslugi w pomocy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:05, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zamożni ludzie częściej oszukują.
Zamożni ludzie częściej oszukują i dopuszczają się nieetycznych zachowań - wynika z badania naukowców z Kanady i USA, którego wyniki w tych dniach opublikowało amerykańskie czasopismo naukowe "Proceedings of the National Academy of Science" (PNAS).
Badacze z Uniwersytetu w Toronto (UofT) i z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley przeprowadzili siedem eksperymentów, za pomocą których chcieli sprawdzić, czy stan finansów danej osoby, wykształcenie i praca mają wpływ na jej codzienne zachowania. Wszystkie badania wykazały, że "osoby z klas zamożniejszych zachowują się bardziej nieetycznie niż osoby z klas niższych".
Okazało się m.in., że w przypadku osób, które jeżdżą drogimi samochodami, o 50 proc. (w stosunku do osób używających przeciętnych samochodów) wzrasta prawdopodobieństwo, że nie przepuszczą na pasach pieszego.
Poza doświadczeniami z prowadzeniem samochodu badano prawdopodobieństwo podejmowania nieetycznych zachowań, np. liczby cukierków wyjmowanych z pojemnika wówczas, gdy pozostałe miały być rozdane dzieciom, sposobu prowadzenia negocjacji w sprawie pracy czy chęci oszukiwania, by zwiększyć szanse wygranej.
Psycholog z UofT Stephane Cote podkreślił, że nie można na podstawie wyników eksperymentu z całą stanowczością stwierdzić, że osoby zamożniejsze zawsze zachowają się mniej etycznie, ponieważ wynik badania pokazał tylko pewną tendencję. - To ważne, by nie przechodzić od razu do konkluzji, że istnieje stuprocentowa korelacja. To tak jak z właściwym jedzeniem i zdrowiem, nie zawsze zdrowe jedzenie oznacza dobry stan zdrowia danej osoby - wyjaśnił.
Badacze nie potrafili do końca wyjaśnić, dlaczego bogatsi częściej dopuszczają się nieetycznych zachowań. Prowadzący badanie rozważali m.in. takie wytłumaczenie, że w przypadku osób zamożnych perspektywa kary finansowej nie jest aż tak dotkliwa. Inne hipotezy zakładają, że osoby zamożniejsze są bardziej skoncentrowane na sobie i mniej skłonne do okazywania innym swoich emocji.
Cote uważa, że eksperyment jest użyteczny dla osób bogatszych, bo dzięki niemu mogą one zrozumieć typowe dla ich grupy tendencje. Świadomość tych tendencji, postrzeganie własnej grupy społecznej i stosunek do chciwości mogą wpłynąć na ich ostateczne decyzje. Zdaniem Cote promowanie zachowań prospołecznych zmienia podejście do życia. Dowodem na to jest np. angażowanie się miliarderów w działalność filantropijną.
Z Toronto Anna Lach
>>>>
Oczywiscie ze bogacze sa bardziej bezczelni i bezwzgledni . Uwazaja ze skoro maja duzo kasy to swiat jest dla nich i musi sie im podporzadkowac . Oni satnowia prawa i nie musza ich przestrzegac . Daltego bogactwo jest grozne dla duszy i dlatego Biblia zaleca ubóstwo ducha . Czyli zyc tak jakby sie nic nie mialo . Bo nie chodzi pozbycie sie majatku ale o zycie . Po prostu byc dobrym .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:16, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Tu bezdomni odzyskują normalne życie
Czy można zacząć życie od nowa, kiedy jest się bezdomnym 50-latkiem? Nowy rozdział w życiu można zacząć zawsze i bez względu na wiek, a wyjść z bezdomności pomoże tzw. mieszkanie treningowe. To miejsce, które ma ułatwić powrót do normalnego życia. Jedno z takich mieszkań powstało w Koszalinie. Bezdomny może tam mieszkać pod warunkiem płacenia rachunków i abstynencji od alkoholu. Po półtora roku musi zacząć radzić sobie zupełnie sam.
>>>
Tak leczenie ich z alkoholizmu jest bardzo wazne !!!
Bo to nie tylko bezdomnosc . To caly szereg schorzen !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 16:52, 05 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:00, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ogromny postęp w walce z ubóstwem
29 lutego Bank Światowy przedstawił najnowsze szacunki dotyczące ubóstwa na świecie. Wskazują one na niebywały postęp w walce z plagą nędzy. W 1981 roku 52 procent ludzi na ziemi żyło za 1,25 dolara dziennie lub mniej, jak wynika z obliczeń Banku Światowego, a dziś jest to około 20 procent.
W 1990 roku około 65 procent populacji żyło za mniej niż dwa dolary dziennie, a do 2008 roku liczba ta spadła do 43 procent. I chodzi tu nie jedynie o Chiny – choć w samym tylko Państwie Środka od początku lat 80. 663 milionów ludzi wydostało się z nędzy. Liczba żyjących w ubóstwie maleje w każdym regionie i po raz pierwszy, od kiedy Bank Światowy zaczął prowadzić swoje obliczenia, mniej niż połowa mieszkańców subsaharyjskiej Afryki żyje w nędzy absolutnej.
Może się to wydawać zbyt piękne, żeby było prawdziwe, ale w zasadzie dane te mogą być nawet zbyt pesymistyczne. Przede wszystkim wielu ekspertów uważa, że dane Banku Światowego dotyczące ubóstwa są zawyżone – i nie jest to żaden spisek; przyczyna jest prosta – ubóstwo trudno jest oszacować. Obliczanie światowego współczynnika ubóstwa wymaga dwóch kroków: po pierwsze trzeba wykorzystując badania obliczyć, ile jedno gospodarstwo domowe wydaje dziennie w lokalnej walucie (cedi w Ghanie, rupii w Indiach i tak dalej); po drugie, trzeba obliczyć, ile można kupić za jedno cedi lub rupię i porównać z tym, ile można kupić za dolara w Stanach Zjednoczonych – co znane jest jako siła nabywcza pieniądza.
Żadne z tych obliczeń nie jest proste. Obliczenie siły nabywczej lokalnej waluty i porównanie, ile można kupić za cedi w stosunku do dolara, nie polega na pójściu do banku i sprawdzeniu kursu wymiany walut. Jak wie to każdy, kto podróżował do krajów rozwijających się, w biedniejszych krajach dolar jest wart znacznie więcej. (Spróbujcie kupić w jakiejkolwiek restauracji w Nowym Jorku porcję chińskiej zupy makaronowej za 60 centów).
Angus Deaton, ekonomista Princeton University i guru w kwestii siły nabywczej pieniądza uważa, że dane cenowe wykorzystywane przez Bank Światowy do obliczenia dochodów, zwłaszcza w Chinach, są zawyżone – co powoduje, że Chińczycy, których zamożność ocenia się w dolarach, wydają się biedniejsi niż są w rzeczywistości. Jeśli jest tak rzeczywiście, ubóstwo na świecie jest jeszcze niższe niż wskazywałyby na to najnowsze obliczenia Banku Światowego.
Ekonomiści Xavier Sala-i-Martin z Columbia University i Maxim Pinkovskiy z Massachusetts Institute of Technology uważają, że oficjalne dane dotyczące ubóstwa w subsaharyjskiej Afryce są w znacznym stopniu zbyt pesymistyczne. Ich zdaniem, jeśli utrzymają się obecne trendy, to w subsaharyjskiej Afryce w latach 1990 – 2015 będzie żyło o połowę mniej ludzi w nędzy absolutnej – a to bardziej optymistyczne dane niż obliczenia Banku Światowego.
Drugi powód, dla którego najnowsze dane Banku Światowego dotyczące ubóstwa wydają się ostrożne pod względem obliczania jakości życia w najbiedniejszych krajach, to fakt, że liczby obejmują jedynie konsumpcję indywidualną dostępnych towarów. A trzeba wziąć pod uwagę więcej czynników – nawet przy obliczaniu całkowitego dochodu – niż tylko indywidualną konsumpcję i zmiany w sile nabywczej pieniądza.
Na przykład w 1991 roku około 44 procent dzieci w krajach o niskich dochodach (gdzie dochód narodowy brutto nie przekracza tysiąca dolarów na mieszkańca) ukończyło szkoły podstawowe, jak wynika ze statystyk Banku Światowego. Niewiele ponad połowa była zaszczepiona na odrę. Dziś około dwie trzecie dzieci w tych krajach kończy szkoły podstawowe i prawie cztery piąte jest zaszczepionych na odrę. Ludzie nie tylko mają więcej pieniędzy, ale też dzięki poprawie usług świadczonych przez rząd, są lepiej wykształceni i cieszą się lepszym stanem zdrowia.
Jednocześnie w Chinach prawdopodobnie w tym roku przekroczona zostanie liczba miliarda użytkowników telefonów komórkowych, a w Indiach liczba ta wynosi 900 milionów. Dwie dekady wstecz ogromna większość ludzi w tych krajach miała w najlepszym przypadku dostęp publicznych telefonów stacjonarnych. Dziś we wszystkich krajach rozwijających się ludzie mogą być stale w kontakcie ze swoimi rodzinami, zadzwonić po pomoc, znaleźć ceny hurtowe, żeby sprzedać swoje wyroby na rynku, a nawet pobrać pieniądze z bankomatu – wszystkie udoskonalenia były niewyobrażalne zaledwie 20 lat temu.
Jeśli chodzi o telefony komórkowe, statystyki dotyczące ubóstwa oparte na konsumpcji informują jedynie o tym, ile ludzie wydają na abonament i rozmowy. A to znacząco zaniża wpływ, jaki usługi komunikacyjne mają na jakość życia ludzi biednych na całym świecie. A wszystko nie ogranicza się jedynie do telefonów komórkowych. Inne technologie rozwinęły się w równym stopniu: mamy szczepionki i leki, lepsze silniki, moskitiery, wydajniejsze baterie, lampy na energię słoneczną – lista jest długa.
Wszystkie te optymistyczne informacje dotyczące światowego postępu w walce z ubóstwem mają też znaczenie dla przyszłości. Co więcej, oznaczają, że w kwestii prawdopodobieństwa dalszego postępu powinniśmy znacznie być bardziej optymistyczni niż przeciętny ekonomista z krajów uprzemysłowionych. Niektóre najpopularniejsze twierdzenia ekonomistów na temat rozwoju mówią o historycznym obciążeniu wciąż wpływającym negatywnie na perspektywy wzrostu w krajach o niskich i średnich dochodach. Powoli zmieniające się instytucje – czy takie sprawy jak systemy kulturowe i prawne – są obecnie postrzegane przez wielu ekonomistów jako sprawy kluczowe dla zamożności w regionie. A wiele innowacyjnych, informacyjnych i wpływowych prac naukowych w ostatnich latach przesunęło termin, w którym obecna niesprawiedliwość dystrybucji światowego dochodu została zdeterminowana przez wpływ historycznych uwarunkowań ciążących na tych instytucjach.
12 lat temu Daron Acemoglu, Simon Johnson i James A. Robinson przekonywali, że kraje, w których koloniści przetrwali nie umierając na liczne choroby tropikalne, wprowadzili do skolonizowanych krajów sprawiedliwe instytucje, które przyczyniały się do wzrostu. Tymczasem było tak, że w koloniach będących dużym zagrożeniem dla zdrowia i życia europejskich ryzykantów, prowadzono politykę rabunkową – wszelkie powołane do życia instytucje miały jedynie wyciągać bogactwa, pozostawiając po sobie nierówne i nierozwinięte gospodarki.
W 2010 roku ekonomiści William Easterly, Diego Comin i Erick Gong twierdzili, że następstwa spowodowane epoką kolonialną były wynikiem wcześniejszych technologicznych i społecznych czynników, które zdeterminowały to, kto był skolonizowany, a kto kolonizował. Ich praca opublikowana w „American Economic Journal: Macroeconomics” wskazywała, że zamożność krajów była w znacznym stopniu zdeterminowana już w roku 1000 p.n.e. przez czynniki takie, jak dostęp do umiejętności pisania i narzędzi z żelaza.
Enrico Spolaore i Romain Wacziarg posunęli się dalej twierdząc, że źródła leżą w okresie prehistorycznym. W „Quarterly Journal of Economics” napisali, że kwestia zamożności wiąże się z migracją rodzaju ludzkiego z Afryki – krajów, gdzie stosunkowo niewielki okres dzieli populacje od ostatnich wspólnych przodków, więc ich dochody są bardziej wyrównane w rozumieniu dzisiejszych dochodów. Spolaore i Wacziarg uważają, że ma to związek ze wspólnymi, odziedziczonymi wartościami kulturowymi, wzmacniającymi instytucje ekonomiczne. Tak więc Islandia i Norwegia, w których każdy mieszkaniec jest w stanie udokumentować swoje pochodzenie od Eryka Czerwonego łączy to, że mają podobne dochody, natomiast przepaść dzieli Islandię i Tonga (pomimo łączącej ich spuścizny żeglarskiej).
Ale dowód postępu na skalę światową, jaki dokonał się w ciągu ostatnich 10 lat wskazuje, że te teorie nie wyjaśniają wszystkiego. Może są przydatne w dociekaniu, dlaczego dziś niektóre kraje są bogatsze od innych. Ale nawet biedne kraje się bogacą i to szybko. Tak więc instytucjonalne przeszkody na drodze wzrostu muszą być mniej obezwładniające, niż się zazwyczaj sądzi. Biedne kraje nie są skazane na wieczną biedę tylko dlatego, ze ich przodkowie popełnili błąd zbyt długo trzymając się Wielkiego Rowu.
A związany z tym powód pesymizmu – zaklęte koło ubóstwa – również wydaje się słabszy po postępie ostatnich 10 lat. Zaklęte koło ubóstwa od 2010 roku było tematem 16 tysięcy naukowych opracowań, jak wynika z Google Scholar. Jeśli cykl niskich dochodów prowadzi do ograniczeń inwestycji w edukację – służbę zdrowia lub drogi – co skutkuje w efekcie niskim wzrostem, był głównym czynnikiem w rozwoju, to każdy kraj, który był biedny, takim pozostanie. Ale tak już nie jest, wobec tego ze śmiertelnej pułapki biedy łatwiej jest się wydostać, skoro cały świat wydaje się zamożniejszy. Więc ekonomiści powinni nabrać otuchy: przygnębiająca wiedza poszła za daleko w ponurych wizjach rozwoju.
Autor - Charles Kenny, członek rzeczywisty Center for Global Development, członek New America Foundation, opublikował ostatnio książkę “Getting Better: Why Global Development Is Succeeding and How We Can Improve the World Even More” (Jest coraz lepiej: dlaczego światowy rozwój odnosi sukcesy i jak możemy jeszcze bardziej poprawić świat)
>>>>
Wspaniale wiesci to cieszy . Ale nie myslmy ze juz sprawa zalatwiona . Trzeba ciagle pracowac i to ciezko . A lzej na duszy sie robi widzac ze sa efekty :O))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:56, 08 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Slab City - miejsce poza społeczeństwem
Slab City znajduje się w Kaliforni, mieszkają tam ludzie, których nie stać na normalne życie, najczęściej ofiary recesji, bezrobotni, niewypłacalni, często również artyści i hippisi. W obozowisku nie ma bieżącej wody ani elektryczności, ale nie trzeba też płacić za postój samochodów i przyczep.
>>>>
Nedza po USejsku . Zwracam uwage na artystow !!! Niestety jak widzicie sa MOCNO INNI i trzeba to uwzgledaniac w kontaktach z nimi . Oni nie sa nienoramalni . ONI MAJA TAKA DUSZE ! Artysta o mentalnosci urzednika to nie artysta . I tu trzeba sie uczyc postepowania z nimi aby ich poza nawias nie wyrzucac . Zreszta jak wszystkich innych . kazdy jest inny !
Ale oczywiscie Biblia na pierszym miescu:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:26, 11 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zbierają pieniądze dla Hospicjum. Potrzeba 6 mln
Kwestami przed krakowskimi kościołami rozpoczęła się w niedzielę coroczna kampania „Pola nadziei”, prowadzona przez Hospicjum im. św. Łazarza w Krakowie. Zebrane fundusze są przeznaczone na prowadzenie opieki hospicyjnej.
Jak poinformowała prezes Towarzystwa Przyjaciół Chorych Hospicjum im. św. Łazarza Jolanta Stokłosa, hospicjum potrzebuje 6 milionów złotych rocznie na pokrycie kosztów utrzymania i opieki nad chorymi. Opieka ta jest udzielana bezpłatnie. Symbolem akcji są żonkile. Jak podkreślają organizatorzy „Pól nadziei”, kwiaty te przypominają nam o ludziach cierpiących, oczekujących pomocy i opieki w trudnym okresie odchodzenia z tego świata.
Celem prowadzonej akcji jest również szerzenie idei hospicyjnej oraz uwrażliwienie dzieci i młodzieży na potrzeby osób chorych. Honorowy patronat nad krakowską edycją „Pól nadziei” sprawuje kard. Franciszek Macharski.
W programie tegorocznej kampanii znalazły się m.in. marcowa konferencja „Odcienie Hospicyjnej Nadziei” w Urzędzie Miasta Krakowa, kwietniowe kwesty w szkołach i na uczelniach oraz recital Jacka Wójcickiego w Teatrze Łaźnia Nowa.
W maju po ulicach Krakowa będzie jeździł „żonkilowy tramwaj MPK”, a w czerwcu, na zakończenie akcji, odbędzie się spotkanie przedstawicieli hospicjów biorących udział w ogólnopolskich „Polach nadziei”. Krakowskie hospicjum jest kolebką polskich "Pól nadziei" i koordynatorem ogólnopolskiej akcji. Od 2003 roku kampania jest również realizowana przez hospicja w innych miastach Polski. W tym roku włączyło się do niej 47 hospicjów z 36 miast. Każde z nich realizuje program na swoim terenie, pozyskując środki na własną działalność, z zachowaniem ustalonych w Krakowie zasad.
>>>>>
Tak hospicja sa wazne . Zwlaszcza dlatego ze ludzie nie maja nadziei a starch przed smiercia jest naturalny bo to szok i skandal ze sie umiera . I tu wazne aby ludziom pokazac ze to nie koniec . TO POCZATEK ! I tu trzeba pomocy duchowej odpowiednich tekstow Biblii wspartych objawieniami wspolczesnymi pisanymi obecnym jezykiem . To bardzo moze pomoc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:14, 12 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Albertiana: wręczono Medale św. Brata Alberta
Osoby działające na rzecz niepełnosprawnych - aktor Emilian Kamiński, ks. Wiesław Balewski, psycholog Joanna Krupska i inżynier-konstruktor Lech Jacek Golczyński - otrzymały w poniedziałek w Krakowie Medale św. Brata Alberta za rok 2011.
Medale wręczono w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie podczas XII Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie Albertiana 2012. Emilian Kamiński został uhonorowany za działalność charytatywną na rzecz osób najbardziej potrzebujących oraz za organizację przedstawień teatralnych z udziałem osób niepełnosprawnych.
Ks. Wiesław Balewski, michalita z Pawlikowic koło Wieliczki, otrzymał medal za opiekę duszpasterską nad osobami niepełnosprawnymi oraz za propagowanie ideałów Ruchu "Wiara i Światło". Z powodu choroby medal w jego imieniu odebrała siostra i jeden z niepełnosprawnych podopiecznych.
Joanna Krupska z Warszawy, współzałożycielka Ruchu "Wiara i Światło" oraz Związku Rodzin "Trzy plus", została nagrodzona za "uwrażliwianie społeczeństwa na potrzeby osób niepełnosprawnych i rodzin wielodzietnych oraz propagowanie ideałów Ruchu "Wiara i Światło".
Lecha Jacka Golczyńskiego uhonorowano za wieloletnią działalność na rzecz rodzin osób niepełnosprawnych. Pracą charytatywną zajmuje się on od lat 70. ubiegłego wieku, był m.in. współinicjatorem powołania pierwszej w Polsce pozarządowej organizacji zrzeszającej rodziców dzieci niepełnosprawnych.
- Jestem po prostu mamą siedmiorga dzieci, razem z innymi mamami i ojcami tworzymy stowarzyszenie, chcemy, aby rodzicom, którzy mają wiele dzieci, żyło się lepiej - mówiła podczas uroczystości Joanna Krupska.
Emilian Kamiński ocenił, że medal przyznano mu trochę na wyrost, będzie on asumptem do nowych przedsięwzięć na rzecz dzieci niepełnosprawnych i wykluczonych społecznie w jego stołecznym teatrze Kamienica. Lech Jacek Golczyński zadedykował swój medal "wszystkim, którzy pomagają rodzinom osób niepełnosprawnych w ich codziennym, niełatwym życiu".
Do laureatów i uczestników Albertiany przesłanie skierowała para prezydencka Bronisław i Anna Komorowscy. - Cieszymy się, że nie brakuje w naszym kraju ludzi, którym bliskie jest przesłanie św. Alberta Chmielowskiego "Być dobrym, jak chleb" - napisali w specjalnym liście.
„Swoją szlachetną postawą dają państwo piękne świadectwo wielkiego serca i otwartości na potrzeby drugiego człowieka” - oceniła para prezydencka.
Według Bronisława i Anny Komorowskich, odbywający się po raz 12. festiwal Albertiana, prezentując artystyczne możliwości i talenty osób niepełnosprawnych, daje im nie tylko radość tworzenia sztuki, ale i okazję do przeżywania wzruszeń towarzyszących publicznym występom.
W eliminacjach regionalnych do Albertiany wzięły w tym roku udział 62 zespoły teatralne i 26 solistów z 72 ośrodków w całej Polsce. Na Dużej Scenie Teatru im. Słowackiego – jak co roku – zaprezentowali się zdobywcy pierwszych miejsc: pięć zwycięskich zespołów teatralnych oraz pięciu najlepszych solistów. Na widowni zasiedli również laureaci drugich i trzecich miejsc.
W czasie festiwalu odbyła się prapremiera najnowszego spektaklu Teatru Radwanek, w którym występują podopieczni Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Zaprezentowali oni przedstawienie pt. „Piekarenka Brata Alberta”.
Opowieść o Adamie Chmielowskim, artyście malarzu, który porzucił malarstwo, aby pomagać osobom bezdomnym i biednym, wyreżyserowała Anna Dymna. Autorką scenariusza jest Marta Guśniowska. Jak co roku, swoich głosów bohaterom przedstawienia użyczyli aktorzy Starego Teatru w Krakowie: Anna Dymna, Aldona Grochal, Ewa Kaim, Beata Paluch-Zarycka, Anna Radwan, Roman Gancarczyk, Krzysztof Globisz, Adam Nawojczyk i Zbigniew Ruciński.
Ogólnopolski Festiwal Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Albertiana jest organizowany przez Fundację Anny Dymnej "Mimo Wszystko" i Fundację im. Brata Alberta.
>>>>
Tak ! Brat Albert to wielki bohater naszego narodu . I wzor takze na pokojowe czasy ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:56, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Regularnie się badała. Lekarka nie widziała guza
"Bardzo jest mi wstyd prosić o pomoc, ale walczę o życie. Mam 11-letnią córeczkę i nie chcę umierać" - napisała w ulotce. Na skutek błędów w sztuce medycznej dopiero niedawno Joanna Miszke dowiedziała się, że od lat cierpi na wyjątkowo złośliwy nowotwór.
Kobieta od 11 lat chodziła na rutynowe, cykliczne badania u tej samej lekarki. Regularnie się badała. Lekarka nie zauważyła nowotworu -
Nowy lekarz zapytał, czy od 10 lat się nie badałam, bo to wygląda tak, jakby rosło od co najmniej pięciu lat. Dobry lekarz zobaczyłby to gołym okiem - opowiada o swojej diagnozie.
Przyjaciele chcą zebrać 200 tys. zł i wysłać ją na terapię do Chin.
>>>>
Czy w Chinach rzeczywiscie to potrafia leczyc ??? To dosc dziwny kraj jak na leczenie ? Znalezc sie w biedzie to okreslenie ktore dawniej oznaczalo WSZELKIE klopoty a nie tylko brak pieniedzy . Zatem mogl znalezc sie ,,w biedzie'' zolnierz na wojnie gdy bylyy ciezkie walki . A takze i choroby powodowly ,,biede'' czyli ciezka sytuacje ale niekoniecznie materialna . Tutaj chodzi i o to i o to ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:52, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Przyjęła mieszkanie od podopiecznej i straciła pracę
Dyrektorka MOPS w Ciechanowie dyscyplinarnie zwolniła pracownicę po tym, jak przyjęła ona mieszkanie od starszej kobiety, którą się opiekowała - informuje Radio dla Ciebie.
Wartość mieszkania wyceniono na 100 tys.złotych. Dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej złożyła doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Zwróciła w nim uwagę, że akt notarialny nie zawierał zapisu o tym, że w zamian za mieszkanie osoba, która je otrzymała, będzie dożywotnio opiekowała się starszą kobietą. Prokuratura umorzyła jednak postępowanie, bowiem za życia każdy może dysponować swoim majątkiem według własnego uznania. Zwolniona opiekunka podała pracodawcę do sądu, ale sprawę przegrała. Tymczasem ponad 70-letnia pani Krystyna twierdzi, że wie, jaki dokument podpisała.
Pani Wanda, zwolniona pracownica MOPS zapewniła Radio Dla Ciebie, że chciała, by w akcie notarialnym znalazł się zapis o służebności - czyli o tym, że w zamian za mieszkanie będzie dożywotnio opiekowała się starszą kobietą. Pani Krystyna jednak tego nie wymagała. Mówiła, że chce jak najprostszą umowę.
- Ta pani chciała mi odpisać mieszkanie. Naprawdę szczerze mnie do tego namawiała i zgodziliśmy się. (...) Dla mnie ten zapis nie musi istnieć i tak będziemy się tą panią opiekować do końca, bo jesteśmy takimi ludźmi. Chcieliśmy i chcemy mieszkanie tej pani oddać - opowiada pani Wanda.
Pani Krystyna natomiast zapewniła reporterkę Radia Dla Ciebie Agnieszkę Milewską, że ma do swojej opiekunki zaufanie.
- Podobała mi się, opiekowała się mną i mam do niej zaufanie. Nie straciłam nadziei, że będzie ze mną nadal. Zawsze była sumienna, pracowita i uczciwa. Z rodziny nikt się mną nie opiekuje. Wszyscy trzymają się ode mnie z daleka - mówi pani Krystyna.
Otrzymane mieszkanie stało się dla pani Wandy dużym problemem.
- Podczas zebrania z opiekunkami byłam tak opluta, że już chyba gorzej nie można opluć człowieka. W chwili przepisywania mieszkania pani Krystyna Kucharska nie była podopieczną Miejskiego Ośrodka Opieki Społecznej. Opiekowaliśmy się nią prywatnie - twierdzi pani Wanda.
Dlaczego więc została pani zwolniona z pracy? - dopytywała reporterka RDC.
- Przyjęcie korzyści majątkowej tak naprawdę - mówi pani Wanda.
Pani Krystyna twierdzi, że miała świadomość, jaką umowę podpisuje, i że nie ma w niej zapisu o służebności.
- Byłam i jestem tego świadoma - podkreśla pani Krystyna. Jak powiedziała Zofia Brzezińska, dyrektor MOPS w Ciechanowie twierdzi, że chodziło jej o dobro podopiecznej. - Złożyłam doniesienie do prokuratury i prokuratura w swój sposób oceniła to postępowanie. Uznałam, że nie może mieć miejsca taka sytuacja, że nie zostały zabezpieczone interesy naszej podopiecznej przy zbywaniu jej majątku. Nie może być takiej sytuacji, że pracownicy, którzy maja nieść pomoc naszym podopiecznym w trudnej sytuacji, będą ich wykorzystywali. Pracownica, która została zwolniona w trybie art. 52 złożyła pozew do sądu o wypłatę odszkodowania za niesłuszne zwolnienie. Wyrok sądu oddala powództwo. Pani Wanda D. złożyła od wyroku apelację i kolejny wyrok jest również wyrokiem oddalającym apelację - tłumaczy Zofia Brzezińska.
>>>>
Niestety jakkolwiek by to brzmialo prokurator to jedyne rozwiazanie . Nie mozna dopuscic aby podopieczni dawali mieszkania pracownikom ! Niech kazdy pomysli do jakich bestialstw moglo by to doprowadzic lacznie z morderstwami dla korzysci . Nawet strach pomyslec ...
W ZADNYM WYPADKU URZEDNIK NIE MOZE DOSTAWAC JAKICHKOLWIEK KORZYSCI OD OSOB KTORYM SWIADCZY USLUGI !!! Jego wynagrodzenie to pensja . Co najwyzej mozna ustalic upominki . Np. o wartosci nie wiekszej niz 10 zl miesiecznie . Jesli podopieczny tak ja lubi to moze dac te kwiaty czy jakis gadzet ale nic wiecej ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|