Bieda, nędza i bezdomność ...

BRMTvonUngern

Polskie Radio RDC

Strażacy ostrzegają przed "cichym zabójcą"

Od Nowego Roku w Polsce jest już szcześć śmiertelnych ofiar zatrucia tlenkiem węgla - Shutterstock

Tlenek węgla, popularnie zwany czadem, już zaczął zbierać żniwa. Sprzyja temu pogoda. Duży mróz sprawia, że mieszkańcy często dogrzewają swoje domy i rzadko je wietrzą.

Od Nowego Roku w Polsce jest już szcześć śmiertelnych ofiar zatrucia tlenkiem węgla. To mieszkańcy województwa mazowieckiego i pomorskiego. Karol Kierzkowski z mazowieckiej straż wyjaśnia, w jaki sposób uniknąć zatrucia czadem.

- Warto sprawdzić wszystkie przewody wentylacyjne, czy kominowe. Warto także odpowiednio zabezpieczyć paleniska od przypadkowych iskier i dymu - radził.

..

Zwlaszcza biedni.

BRMTvonUngern

Śląsk: pierwsze ofiary mrozu

Śląsk: pierwsze ofiary mrozu - istock

Mróz w województwie śląskim nie odpuszcza. Niestety są już pierwsze ofiary niskich temperatur. W Katowicach znaleziono zamarznięte ciało 41-latka.

41-letni mężczyzna zamarzł w pustostanie po starym zakładzie szewskim przy ulicy Markiefki 70 w Katowicach. Znaleźli go znajomi dzisiaj kilka minut po godzinie 8.00.
REKLAMA

W ostatnich dniach policjanci sprawdzają miejsca, gdzie podczas mrozów szukają schronienia bezdomni. Dziś w nocy temperatura w stolicy województwa śląskiego może spaść poniżej 10 stopni Celsjusza. Przypominamy, że każdy może pomóc osobom, które szczególnie narażone są na działanie niskich temperatur. W województwie śląskim funkcjonuje specjalna infolinia, gdzie pod numerem telefonu 800 100 022 można uzyskać informację o możliwości pomocy w zakresie noclegu i wyżywienia dla osób bezdomnych.

..

Pewnie alkoholicy. Im jest ,,cieplo". I zasypiaja...

BRMTvonUngern

Tej nocy zamarzło w Polsce dziewięć osób
3 stycznia 2016, 08:55
• W sobotę z wychłodzenia zmarło w naszym kraju dziewięć osób
• To o sześć więcej niż w Nowy Rok
• W nocy na Suwalszczyźnie temperatura spadła poniżej minus 20 stopni
• W dzień w dalszym ciągu w całym kraju będzie mroźno
• Termometry pokażą od minus 6 do minus 15 stopni Celsjusza
• Na wschodzi spodziewane są opady śniegu

Anna Adamkiewicz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa informuje, że od 1 listopada zamarzło w Polsce w sumie 27 osób. Apeluje o ty, by reagować, gdy widzimy osoby bezdomne, śpiące w nieogrzewanych pomieszczeniach lub na dworze. Najlepiej zawiadomić wówczas policję, straż miejską lub pożarną, które udzielą potrzebującym pomocy.

Jak informuje IMGiW Polska pozostaje na skraju wyżu, w mroźnym powietrzu arktycznym. W niedzielę w ciągu dnia zachmurzenie małe i umiarkowane, tylko na wschodzie początkowo miejscami duże i tam opady śniegu. Temperatura maksymalna od -11, -8 st. C na wschodzie do -6, -4 st. C na zachodzie. W dolinach karpackich miejscami -15 st. C. Wiatr południowo-wschodni, słaby i umiarkowany, na wybrzeżu dość silny.

W nocy z niedzieli na poniedziałek zachmurzenie małe, miejscami umiarkowane. Temperatura minimalna od -20, -15 st. C na wschodzie do -10, -8 st. C na zachodzie i na wybrzeżu. W dolinach karpackich spadki temperatury do -24 st. C. Wiatr słaby i umiarkowany, wschodni i południowo-wschodni, na północnym początkowo południowy.

W poniedziałek zachmurzenie małe i umiarkowane, od południowego zachodu stopniowo wzrastające do dużego, aż do wystąpienia słabych opadów śniegu oraz lokalnie marznącego deszczu powodującego gołoledź. Temperatura maksymalna od -11, -8 st. C na wschodzie i miejscami na Pomorzu do -4, -2 st. C na południowym zachodzie. Wiatr południowo-wschodni, umiarkowany, na wybrzeżu dość silny.

W Warszawie w niedzielę zachmurzenie małe, temperatura maksymalna -9 st. C. Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-wschodni. W nocy zachmurzenie małe. Temperatura minimalna -14 st. C. Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-wschodni. W poniedziałek zachmurzenie małe, temperatura maksymalna -8 st. C. Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-wschodni.

...

Niestety alkoholicy bez uzywania rozumu.

BRMTvonUngern

IAR

Radom: strażnicy miejscy pomagają bezdomnym

Bezdomni mogą liczyć na wsparcie strażników miejskich - PAP

Pozbawieni dachu na głową i rodziny, bez pomocy innych nie przetrwaliby zimy. W Radomiu jest ich około dwustu. Jak co roku, bezdomni mogą liczyć na wsparcie strażników miejskich, łóżko w noclegowni i ciepły posiłek.

Zwykle szukają schronienia w opuszczonych domach i kanałach ciepłowniczych. Nie mają co jeść. Często chorują, a niskie temperatury są dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Dlatego - jak mówi Grzegorz Nowocień - radomscy strażnicy nie czekają, sami oferują pomoc. Systematycznie sprawdzają wszystkie miejsca, w którym mogą przebywać osoby potrzebujące. W razie konieczności, odwożą do szpitala czy do punktu medycznego, uruchomionego specjalnie w tym celu.
REKLAMA

Każdy bezdomny może liczyć na łóżko, kąpiel, zimową odzież i ciepły posiłek - zapewnia Wojciech Dąbrowski, dyrektor radomskich noclegowni. Jest jednak warunek: ci, którzy tu trafią, muszą być trzeźwi. W placówkach i dla kobiet, i dla mężczyzn, obowiązuje całkowity zakaz picia alkoholu. W radomskich noclegowniach przygotowano prawie 100 miejsc. Na całym Mazowszu jest ich około 3,5 tysiąca.

Także policja apeluje o to, by nie być obojętnym i zwracać uwagę na ludzi bezdomnych czy samotnych. Wystarczy wykręcić numer alarmowy 112, by uratować czyjeś życie.

...

To ciezkie bo mediow nie maja. Trzeba miedzy bezdomnymi rozglaszac ze nawet alkoholicy moga sie schronic.

BRMTvonUngern

TVP Gdańsk
Mróz zbiera śmiertelne żniwo na Pomorzu. Zmarły dwie bezdomne osoby

Mróz zbiera śmiertelne żniwo na Pomorzu - PAP

Zima to czas wyjątkowo niebezpieczny dla osób bezdomnych. Ci, by przeżyć kolejną noc, szukają jakiegokolwiek miejsca do snu jak pustostany, opuszczone altany, wiaty śmietnikowe, czy nawet wnętrze gdańskiego pomnika obrońców poczty. Wielu z nich nie przetrwa jednak próby mrozu. Tej zimy zamarzło już 14 osób bezdomnych, tylko na Pomorzu - dwie osoby - informuje "TVP Gdańsk".

To już czwarta tak mroźna noc. Niestety, każda z nich przynosi nowe ofiary. Tylko na Pomorzu mróz zabił dwie osoby - 35-letniego mężczyznę, znalezionego na terenie opuszczonych zakładów cukrowych oraz kobietę, której wiek nie został jeszcze zidentyfikowany. Według prognoz największe chłody dopiero przed nami.
REKLAMA

Rządowe centrum bezpieczeństwa ostrzega przed silnymi mrozami. Tej nocy w jedenastu województwach temperatura może spaść do minus 24 stopni - czytamy na gdansk.tvp.pl.

...

Oni tez musza miec rozum. Jak mozna przetrwac minus 20 w jakiejs ruinie?

BRMTvonUngern

W Brzeźnie niedaleko Konina cztery osoby zatruły się czadem
Zenon Kubiak
4 stycznia 2016, 11:49
• Tlenek węgla może być śmiertelnie niebezpieczny
• Cztery osoby z miejscowości Brzeźno udało się uratować
• Strażacy apelują o ostrożność

Każdej zimy w całym kraju kilkadziesiąt osób traci życie na skutek zatrucia się czadem. Tylko zeszłej zimy zginęło w ten sposób 57 osób, w tym osiem w samej Wielkopolsce. Od kilku dni na skutek spadku temperatury coraz więcej osób usiłuje dogrzać swoje mieszkania nie zawsze w bezpieczny sposób.

Tak też było w przypadku czterech osób mieszkających w domu jednorodzinnym w miejscowości Brzeźno w gminie Krzymów w powiecie konińskim. 2 stycznia w godzinach porannych wszyscy jednocześnie odczuwali zawroty głowy. Na miejsce wezwano karetkę, a także straż pożarną.

- Strażacy po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wyposażeni w aparaty ochrony dróg oddechowych przystąpili do sprawdzenia wszystkich pomieszczeń budynku pod kątem wykrycia substancji, która spowodowała zatrucie mieszkańców. Urządzenia pomiarowe wykazały obecność tlenku węgla – relacjonuje Sebastian Andrzejewski, rzecznik prasowy konińskiej straży pożarnej. – Dalsze działania ratowników polegały na przewietrzeniu wszystkich pomieszczeń budynku – dodaje.

Wszyscy mieszkańcy zostali odwiezieni do szpitala.

To już drugie tej zimy zatrucie tlenkiem węgla na terenie powiatu konińskiego. Strażacy przypominają, że powodem ulatniania się czadu może być uszkodzenie lub nieprawidłowe użytkowanie urządzeń grzewczych takich jak np. gazowe podgrzewacze wody. Należy też zadbać o prawidłową wentylację w mieszkaniu oraz regularnie sprawdzać drożność kominów.

Warto też zainwestować kilkadziesiąt złotych w zakup czujki tlenku węgla, która uruchomi się, jeśli pojawi się zagrożenie dla naszego zdrowia i życia.

...

Znow koszmar.

BRMTvonUngern

Łódź: autobus z pomocą dla bezdomnych

Od 1 grudnia po łódzkich ulicach kursuje autobus z pomocą dla bezdomnych. Potrzebujący mogą w nim otrzymać ciepły posiłek, ubrania oraz podstawową pomoc medyczną. Autobus każdej nocy od grudnia do marca zatrzymuje się w okolicach dworców kolejowych, autobusowych i w miejscach, gdzie najczęściej gromadzą się bezdomni.

- Ludzie przyzwyczaili się do takiej pomocy "na kółkach" i chętnie z niej korzystają. Często czekają już na nas w wyznaczonych miejscach – mówi pan Jurek, wolontariusz, który sam ma doświadczenia z bezdomnością. W zeszłym roku jeździł autobusem dla potrzebujących, dziś mówi: "to bardzo ważna akcja, bo pomagać trzeba".

Pojazd będzie pojawiał się na łódzkich ulicach do połowy marca. Między 22, a 3 rano kursuje w okolicach dworców kolejowych i autobusowych oraz w miejscach, gdzie zwykle gromadzą się osoby bezdomne.

Program osłonowy, w ramach, którego po łódzkich ulicach kursuje specjalny autobus, jest realizowany od 11 lat.

Zarówno autobus dla bezdomnych, jak pomoc w świetlicy realizuje Towarzystwo Pomocy im. Św. Brata Alberta.

...

Brawo!

BRMTvonUngern

Radio Rzeszów

GOPR ostrzega przed wyjątkowo niskimi temperaturami

GOPR ostrzega przed wyjątkowo niskimi temperaturami - Shutterstock

23 stopniowy mróz odnotowano nad ranem w Ustrzykach Górnych. Tylko minus 14 było na Połoninie Wetlińskiej - co oznacza inwersję, czyli cieplej na szczytach niż w dolinach.

Bieszczadzcy ratownicy GOPR informują o wspaniałych warunkach pod względem widoczności, ale ostrzegają przed bardzo śliskimi szlakami. Zalega tam lód, a w ogóle nie ma śniegu. Dlatego proszą o wyjątkową ostrożność i zabranie odpowiedniego wyposażenia, m.in. raków, które pomogą szczególnie w czasie niezmiernie trudnego schodzenia ze szczytów. Jak dodają goprowcy - upadek na twarde podłoże bo nie ma amortyzatora w postaci śniegu - może być groźny w skutkach.
REKLAMA

W całych Bieszczadach jest prawie bezwietrznie, wyjątkiem jest Połonina Wetlińska gdzie powiewa słaby południowo - zachodni wiatr.

...

Uwazajcie.

BRMTvonUngern

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejna ofiara mrozów. Nie żyje 41-letni mężczyzna

Nie żyje 41-letni mężczyzna - istock

41-letni mieszkaniec gminy Pacanów w powiecie buskim zmarł z wychłodzenia. Mężczyzna, który mieszkał z matką i siostrą, wyszedł z domu około godz. 13.00 w Nowy Rok.

Jego ciało w sobotę znalazł sąsiad, w polu około 150 metrów od zabudowań. Najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci było wychłodzenie organizmu.

Policja cały czas apeluje, aby zwracać uwagę szczególnie na osoby bezdomne, które nie mają szansy na dogrzanie się. Funkcjonariusze uczulają mieszkańców, by reagowali w momentach, kiedy bezdomnym osobom można uratować życie. Najlepiej w takim wypadku zadzwonić na numer alarmowy 112 lub 997.

Z danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wynika, że tylko w ciągu ostatniej doby w Polsce zamarzło 12 osób. W całym kraju od początku listopada z powodu wychłodzenia organizmu zmarło 39 osób.

...

To jakis atak krazenia czy cos takiego.

BRMTvonUngern

Trzy pierwsze ofiary mrozu w Poznaniu
Zenon Kubiak
4 stycznia 2016, 09:24
• Klikunastostopniowe mrozy w Poznaniu
• W wyniku wychłodzenia w niedzielę zmarły dwie osoby, w poniedziałek kolejna

Chociaż święta Bożego Narodzenia minęły w tym roku w aurze wręcz wiosennej, 2016 rok przyniósł mrozy sięgające kilkunastu stopni poniżej zera. Tak niskie temperatury są śmiertelnie niebezpieczne zwłaszcza dla osób bezdomnych, które z różnych względów nie szukają schronienia w noclegowniach i ogrzewalniach. W miniony weekend w całej Polsce odnotowano śmierć 21 osób z powodu wychłodzenia. W Poznaniu w niedzielę zamarzły dwie.

- Pierwsza z nich to 45-letni mężczyzna znaleziony na terenie ogródków działkowych przy ul. Tymienieckiego. Zwłoki drugiego z mężczyzn znaleziono przy ul. Rubież, ale na ten moment nie udało się ustalić jego tożsamości - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.

Noc z niedzieli na poniedziałek przyniosła niestety kolejną ofiarę. Zwłoki 59-letniego mężczyzny znaleziono na terenie ogródków działkowych przy ul. Góreckiej.

- We wszystkich trzech przypadkach najprawdopodobniej przyczyną śmierci było wychłodzenie organizmu – przyznaje Maciej Święcichowski.

Poznańska straż miejska już od pierwszych dni listopada odwiedza miejsca koczowania osób bezdomnych, informując ich, gdzie mogą uzyskać pomoc i schronienie. Niestety, wielu z nich z różnych względów odmawia pomocy, woląc szukać schronienia na własną rękę. Częstym powodem niekorzystania z noclegowni jest fakt, że do takich miejsc nie przyjmuje się osób pijanych. Dlatego pod koniec minionego roku władze Poznania otworzyły przy ul. Krańcowej ogrzewalnię, gdzie na schronienie mogą liczyć wszyscy.

...

Niestety alkoholicy bezdomni nie mysla zbyt jasno.

BRMTvonUngern

Ostatniej doby 12 osób zmarło z wychłodzenia, są też zatrucia tlenkiem węgla

Ostatniej doby 12 osób zmarło z powodu wychłodzenia - PAP

Ostatniej doby 12 osób zmarło z powodu wychłodzenia - informuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Najwięcej bo aż trzy osoby, zamarzły w województwie lubelskim. Temperatura w nocy spadła nawet do -20 stopni Celsjusza. Są też pierwsze w nowym roku ofiary zatrucia tlenkiem węgla - obie na podkarpaciu.

Niskie temperatury, które zawitały do nas w ostatnim czasie sprawiły, że tylko w Nowy Rok z powodu wychłodzenia organizmu zmarły trzy osoby. W weekend z wychłodzenia tez amarło kilka osób, m.in. w jednym z katowickich pustostanów zamarzł bezdomny mężczyzna. Ostatniej doby z wychłodzenia zmarło w kraju kolejne 12 osób.

Wczoraj zanotowano też dwa wypadki zatrucia tlenkiem węgla - oba w województwie podkarpackim, w sobotę czad uśmiercił z kolei trzech mieszkańców z woj. mazowieckiego i pomorskiego.

Apel o ostrożność

Bardzo niskie temperatury mogą utrzymać się jeszcze przez kilka dni. Anna Adamkiewicz z rządowego Centrum Bezpieczeństwa apeluje, by wszyscy, którzy widzą osobę bezdomną, śpiącą w nieogrzewanych pomieszczeniach, na dworze, w ogródkach działkowych, poinformowali o tym straż miejską lub policję. - Interwencja może komuś uratować życie - zaznaczyła Anna Adamkiewicz.
Rośnie liczba ofiar wychłodzeń organizmu

IMGW ostrzega przed silnymi mrozami

IMGW wydało wczoraj zagrożenia pierwszego stopnia dla sześciu województw. Na silny mróz najbardziej będą narażeni mieszkańcy: Podkarpacia, Lubelszczyzny, Świętokrzyskiego, Łódzkiego oraz Kujawsko-Pomorskiego. Obowiązuje także alert dla Podlasia opublikowany jeszcze przed Nowym Rokiem.

Jak podaje IMGW, w Beskidzie Niskim i Bieszczadach można oczekiwać miejscami temperatury minimalnej w nocy od -24 do -19 stopni Celsjusza. Ostrzeżenie dla tego subregionu obowiązuje do poniedziałkowego poranka. Także w północnej części województwa podkarpackiego temperatury w nocy mogą spaść do nawet -18 stopni.

Najbliższa noc w woj. świętokrzyskim mogą natomiast przynieść mrozy od -17 do -15 stopni.

Na Podlasiu wciąż obowiązuje alert wydany ostatniego dnia roku.

Pierwszy stopień ostrzeżenia meteorologicznego w klasyfikacji instytutu oznacza, że "przewiduje się wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować szkody materialne, możliwe zagrożenie życia. Prowadzenie działalności w warunkach narażenia na działanie tych czynników jest utrudnione i niebezpieczne". Instytut zaleca w takich sytuacjach ostrożność i wskazuje na potrzebę śledzenia komunikatów i rozwoju sytuacji pogodowej.

...

Niestety.

BRMTvonUngern

Radio PiK

Straż Miejska w trosce o bezpieczny nocleg osób bezdomnych

Straż Miejska w trosce o bezpieczny nocleg osób bezdomnych - Thinkstock

Nocne patrole bydgoskiej Straży Miejskiej sprawdzały warunki noclegowe osób bezdomnych. Okazuje się, że w pustostanach, zrujnowanych budynkach, prowizorycznych altanach, kilkadziesiąt osób spędziło minioną mroźną noc na otwartym powietrzu.

Większość osób, do których dotarli bydgoscy strażnicy miejscy, nie chciała jechać do schroniska dla bezdomnych. Nie przerażała ich nawet wizja śmierci w niskich temperaturach.

W czasie mrozów strażnicy miejscy co noc sprawdzają około 20 miejsc w Bydgoszczy, gdzie koczują osoby bezdomne. Osoby najbardziej pijane przymusowo trafiają do specjalnego punktu pomocy. Te w miarę trzeźwe, o ile odmówią przewiezienia do schroniska, zostają w miejscu noclegu.

...

Brawo.

BRMTvonUngern

IAR

Warszawscy bezdomni otrzymają gorącą zupę

Warszawscy bezdomni otrzymają gorącą zupę - Thinkstock

Warszawscy bezdomni żyjący w altanach, pustostanach i innych miejscach tak zwanych niemieszkalnych - otrzymają gorącą zupę. Od dziś będą ją rozwozić strażnicy miejscy.

Jak podkreśla starszy inspektor Alfred Paplak ze stołecznej straży - jego zespół dobrze zna ludzi, którzy korzystają z różnych form pomocy - nie tylko zimą. W okresie zimowym jednak wizyty strażników są regularne, a co tydzień funkcjonariuszom towarzyszy pracownik socjalny pomagający bezdomnym w różnych kwestiach życiowych, jak na przykład załatwienie sprawy ubezpieczenia zdrowotnego, nieraz także zasiłku celowego, czy materiałów opałowych.
REKLAMA

Katarzyna Dobrowolska z zespołu prasowego Straży Miejskiej podkreśla, że przy ostrych mrozach patrole jeżdżą do bezdomnych i w dzień, i w nocy, monitorując ich sytuację. W największe mrozy jadłodajnie Caritas przygotowują zupy dostarczane bezdomnym przez funkcjonariuszy. Mieszkańcy altanek i pustostanów chętnie korzystają z posiłków. Nieraz są one zostawiane w przygotowanych naczyniach, gdy mieszkańców w ciągu dnia nie ma w miejscu codziennego przebywania.

W Warszawie z noclegowni i schronisk nie korzysta około półtora tysiąca osób - żyjących w altanach, pustostanach i garażach, lub nawet foliowych namiotach. To oni są najbardziej zagrożeni śmiertelnym wychłodzeniem organizmu, bo złym warunkom życia często towarzyszy alkohol, niedożywienie, a u niektórych osób również nieleczone choroby - podkreślają strażnicy.

...

Bardzo dobrze.

BRMTvonUngern

Mróz śmiertelnym zagrożeniem dla bezdomnych. Policja apeluje o pomoc

Funkcjonariusze straży miejskiej i policji sprawdzają w całym kraju miejsca, w których mogą przebywać osoby bezdomne. Silne mrozy są dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Z całej Polski płyną apele o pomoc. Reagujmy, jeśli wiemy, że w naszej okolicy znajdują się ludzie bez dachu nad głową. Nie przechodźmy obok nich obojętnie w te mroźne dni. Nasza postawa może uratować im życie. Na zdjęciach z Przemyśla widać, w jakich warunkach mieszkają bezdomni.

11Zobacz zdjęcia

Od listopada zamarzło 27 osób

Wczoraj z wyziębienia zmarło w całym kraju dziewięć osób. To o sześć więcej niż dzień wcześniej. Anna Adamkiewicz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa informuje, że od 1 listopada zamarzło w Polsce w sumie 27 osób. Apeluje o ty, by reagować, gdy widzimy osoby bezdomne, śpiące w nieogrzewanych pomieszczeniach lub na dworze. Najlepiej zawiadomić wówczas policję, straż miejską lub pożarną, które udzielą potrzebującym pomocy.

W nocy na Suwalszczyźnie temperatura spadła poniżej minus 20 stopni. W Warszawie o 8:00 było minus 16 stopni.

W związku z siarczystymi mrozami strażnicy i policjanci nasilili patrolowanie miejsc, w których najczęściej gromadzą się osoby bezdomne. IMGW wydał komunikat o zagrożeniu pierwszego stopnia dla 6 województw. Na silny mróz najbardziej będą narażeni mieszkańcy: Podkarpacia, Lubelszczyzny, Świętokrzyskiego, Łódzkiego oraz Kujawsko-Pomorskiego i Podlasia. Miejscami temperatury mogą spaść do nawet -20 stopni Celsjusza.

Silne mrozy. IMGW ostrzega

Nowy rok przyniósł ze sobą niskie temperatury w całym kraju. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał wczoraj ostrzeżenia pierwszego stopnia dla znacznej części kraju. Początkowo alerty dotyczyły sześciu województw, później były poszerzane o kolejne regiony.

Pierwszy stopień ostrzeżenia meteorologicznego w klasyfikacji instytutu oznacza, że "przewiduje się wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować szkody materialne, możliwe zagrożenie życia. Prowadzenie działalności w warunkach narażenia na działanie tych czynników jest utrudnione i niebezpieczne". Instytut zaleca w takich sytuacjach ostrożność i wskazuje na potrzebę śledzenia komunikatów i rozwoju sytuacji pogodowej.

...

Tak to jest dla niektorych dramat.

BRMTvonUngern

Sześć ofiar mrozów w Poznaniu i okolicach
Janusz Ludwiczak
Dziennikarz Onetu

Poznańscy strażnicy odwiedzając osoby bezdomne rozdają specjalne pakiety, składające się z czekoladowego napoju samoogrzewającego, batonu czy folii termicznej - Straż Miejska Miasta Poznania / Materaiały prasowe

Siarczyste mrozy przyniosły kolejne żniwo. We wtorek przy ul. Kolejowej znaleziono zwłoki 40-letniej kobiety, która chroniła się przed bardzo niskimi temperatura w jednym z szałasów. To szósta ofiara mrozów w Poznaniu i okolicach. Poznańscy strażnicy odwiedzając osoby bezdomne rozdają specjalne pakiety, składające się z czekoladowego napoju samoogrzewającego, batonu czy folii termicznej. Służby apelują również o zgłaszanie wszystkich zauważonych przypadkach przebywania osób bezdomnych.

Ciało 40-latki znaleziono w prowizorycznym szałasie przy ul. Kolejowej. Kobieta chciała schronić się przed mrozem. Z kolei wczoraj policjanci znaleźli zwłoki 45-letniego mężczyzny na terenie ogródków działkowych w pobliżu ulicy Krauthofera. Był to najprawdopodobniej bezdomny.
REKLAMA

W sumie w ostatnich dniach w wyniku siarczystych mrozów, które sięgają –15 stopni Celsjusza zmarło sześć osób. W niedzielę znaleziono ciała dwóch mężczyzn - przy ul. Tymienieckiego na Piątkowie i przy ul. Rubież na Naramowicach. W nocy z niedzieli na poniedziałek w wyniku mrozów zmarło dwóch mężczyzn w wieku 43 i 64 lat w podpoznańskim Swarzędzu.

Od poniedziałku służby, które odwiedzają osoby bezdomne, rozdają specjalne pakiety, w których znajdują się m.in. czekoladowy napój samoogrzewający, cukier w saszetkach, baton owocowy, cukierki z witaminą C oraz chusteczki higieniczne i termiczną pelerynę foliową. Pakiety, które zakupił Wydział Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania przeznaczone są dla osób będących w stanie zagrożenia zdrowia bądź życia.

Straż Miejska apeluje o informowanie służb o wszystkich zauważonych przypadkach przebywania osób bezdomnych, koczujących w miejscach nieogrzewanych, jak również wszystkich tych, których zachowanie może wskazywać na konieczność udzielania pomocy medycznej lub socjalnej.

– Strażnicy, pracownicy socjalni MOPR, pracownicy MPK oraz policjanci na terenie Poznania docierają do koczowisk bezdomnych i informują ich o możliwościach uzyskania pomocy - proponują przeniesienie się do noclegowni lub do korzystania w godzinach nocnych z usług ogrzewalni. Nie wiemy jednak o wszystkim miejscach przebywania bezdomnych, dlatego zwracamy się z prośbą - niech nikt nie pozostanie obojętny. Wystarczy jeden telefon, sms czy e-mail ratujący człowiekowi życie. Zima to najtrudniejszy czas do przetrwania dla osób "bez dachu nad głową" – apeluje Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej.

Informacje można przekazywać Straży Miejskiej - tel. 986, pracownikom socjalnym MOPR - tel. 61 876 66 11 (w godz. od 8 do 15), w Punkcie Interwencji Kryzysowej MCIK - tel. 61 835 48 65 oraz 61 835 48 66 (czynny całą dobę) oraz na Policję - tel. 997 lub 112.

...

Niestety zadne szalasy ani szopy nie pomoga.

BRMTvonUngern

Podlaskie: prawosławne wigilie w aresztach i zakładach karnych

W kalendarzu gregoriańskim Wigilia przypada 6 stycznia - Mariusz Cieszewski / Agencja Gazeta

Spotkania wigilijne, w sumie dla kilkudziesięciu skazanych, którzy aktywnie uczestniczą w prawosławnym życiu religijnym, zorganizowane zostały we wtorek w zakładach karnych i aresztach w Białymstoku i Hajnówce (Podlaskie). Inicjatorami byli więzienni kapelani.

W województwie podlaskim wierni Cerkwi w zdecydowanej większości obchodzą Boże Narodzenie według kalendarza juliańskiego, czyli trzynaście dni po katolikach. Wigilia przypada 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.
REKLAMA

Choć danych dotyczących liczby osób prawosławnych przebywających w placówkach penitencjarnych w tym regionie nie ma, zwyczajem jest organizacja spotkań wigilijnych dla tych, którzy aktywnie uczestniczą w życiu religijnym w aresztach czy zakładach karnych.

We wtorek takie spotkania odbyły się w areszcie śledczym i zakładzie karnym w Białymstoku oraz areszcie śledczym w Hajnówce. W sumie wzięło w nich udział ponad czterdziestu osadzonych. Były wspólne modlitwy, śpiewanie kolęd i spotkania z bliskimi tam, gdzie na ich udział zgodzili się dyrektorzy placówek.

W Białymstoku paczki dla osadzonych ufundował Prawosławny Ośrodek Miłosierdzia "Eleos".

W spotkaniach wzięli udział więźniowie wskazani przez kapelanów. Jak powiedział prawosławny kapelan aresztu i zakładu karnego w Białymstoku ks. Adam Krysztopowicz, były to osoby, które na co dzień są aktywne w życiu religijnym, biorą udział w nabożeństwach i spotkaniach. Dodał, że np. w zajęciach pisania ikon chętnie uczestniczą nie tylko więźniowie prawosławni.

Rzecznik prasowy podlaskiej Służby Więziennej Michał Zagłoba powiedział, że w środę dla tych osadzonych i aresztantów, którzy będą mieli taką potrzebę, przygotowane będzie postne menu, stosowne do przypadającej tego dnia wigilii według kalendarza juliańskiego.

...

To pomoc.

BRMTvonUngern

Mrozy w Polsce. Siedem śmiertelnych ofiar wychłodzenia

Mrozy w Polsce - Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Mróz nie odpuszcza. W ciągu ostatniej doby z wychłodzenia zmarło siedem osób. Od pierwszego listopada według danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa zmarło 46 osób. Policja apeluje o pomoc najsłabszym. - Nie bądźmy obojętni i alarmujmy policję za każdym razem, kiedy ktoś jest narażony na wychłodzenie organizmu - powiedziała Agnieszka Hamelusz z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.

Anna Adamkiewicz z RCB apeluje o czujność i w razie potrzeby o reakcję. Rozmówczyni IAR prosi, żebyśmy zwrócili uwagę na osoby, które mogą potrzebować pomocy. Chodzi między innymi o tych, którzy śpią w nieogrzewanych pomieszczeniach czy które widzimy na ulicy. W takich sytuacjach należy powiadomić policję, straż pożarną czy miejską. Te służby powinny pomóc.

Jaka czeka nas pogoda?

W pierwszy styczniowy wtorek Polska pozostanie w obszarze podwyższonego ciśnienia wyżu znad Słowacji. Na południu i zachodzie kraju duże zachmurzenie i słabe opady śniegu zapewni mało aktywny ciepły front atmosferyczny. Dla odmiany prawie bezchmurnie będzie w województwach północnych.

Polska pozostanie w wolno ustępującej, mroźnej, arktycznej masie powietrza. Ciśnienie atmosferyczne zacznie wzrastać i w Warszawie wczesnym popołudniem wyniesie 990 hPa. Wschodni wiatr będzie słaby, a na zachodzie Polski umiarkowany. Biomet na zachodzie i południu kraju niekorzystny, na Mazurach i Podlasiu korzystny, a poza tym obojętny.

Kolejne dni upłyną pod znakiem powolnego ocieplania się powietrza oraz lokalnych opadów śniegu. Pod koniec tygodnia na zachodzie kraju spodziewane są opady marznącego deszczu powodującego gołoledź.

Policja apeluje o empatię

Policjanci jak co roku apelują przede wszystkim o empatię. - Kiedy temperatura na zewnątrz gwałtownie spada, jest zbliżona do zera lub niższa, nie zapominajmy, że są osoby, które mogą potrzebować naszej pomocy. Nie bądźmy obojętni i alarmujmy policję za każdym razem, kiedy ktoś jest narażony na wychłodzenie organizmu. Wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś życie - powiedziała Agnieszka Hamelusz z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji. Przypomniała, że dzwonić można pod numery 112, 997 lub 986.

Jak podkreśliła, najczęściej ofiarą mrozów padają bezdomni, osoby nietrzeźwe, ale też osoby starsze przebywające na dworze. - Jeśli widzimy taką osobę - np. na ławce w parku, na chodniku, peronie, nie wahajmy się zadzwonić na numer alarmowy, aby powiadomić o tym funkcjonariuszy. Każde takie zgłoszenie jest natychmiast sprawdzane - zaznaczyła Hamelusz.

W okresie jesienno-zimowym policjanci zwracają większą uwagę na miejsca, gdzie mogą szukać schronienia i nocować bezdomni. Są to zazwyczaj pustostany, ogródki działkowe, altanki.

- Aby się rozgrzać, bardzo często bezdomni - w takich miejscach - rozpalają ogniska, co dodatkowo jest bardzo niebezpieczne. Policjanci każdego roku monitorują sytuację tych osób. Sami oferują im pomoc, proponują przewiezienie do ośrodków, w których jest ciepło, gdzie można zjeść ciepły posiłek i przespać się w normalnych warunkach; odwożą takie osoby także do izb wytrzeźwień, do policyjnych aresztów, ponieważ często są nietrzeźwe - dodała Hamelusz.

Policjanci ostrzegają, że alkohol jest w czasie mrozów szczególnie niebezpieczny, daje bowiem złudne poczucie ciepła. - Tymczasem organizm jest jeszcze bardziej narażony na wyziębienie - zaznaczyła Hamelusz.

Jak dodała, dużym niebezpieczeństwem jest też wychodzenie na dwór, będąc pod wpływem alkoholu. - Wystarczy chwila nieuwagi, nierówna nawierzchnia i można się potknąć, wywrócić i nie mieć siły się podnieść. Wtedy o tragedię nietrudno. Dlatego też nie należy przechodzić obojętnie obok osób po alkoholu, podczas gdy na dworze panują niskie temperatury. Pamiętajmy, że ludzie tacy wymagają od nas szczególnej pomocy – człowiek nietrzeźwy zdecydowanie szybciej traci ciepło - podkreśliła.

Hamelusz zaapelowała też, by pomagać osobom starszym, samotnym, które w tym okresie mogą mieć problem np. z odpowiednim ogrzaniem mieszkania czy domu.

- Jeśli znamy taką osobę, nie wahajmy się, nie wstydźmy się, sprawdźmy, zapytajmy, czy nie potrzebuje pomocy. Funkcjonariusze informują ośrodki pomocy społecznej o osobach, które z racji swego wieku, samotności, niezaradności bądź trudnej sytuacji materialnej mogą stać się potencjalnymi ofiarami na skutek wychłodzenia organizmu. O trudnej sytuacji sąsiada czy znajomego my również możemy powiadomić ośrodek pomocy społecznej - powiedziała Hamelusz.

Pomoc Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego

Mazowiecki Urząd Wojewódzki w ramach pomocy dla bezdomnych uruchomił bezpłatną infolinię 987. Pracownicy centrum zarządzania kryzysowego udzielają informacji nt. możliwych form wsparcia - wskazują najbliższe schroniska, jadłodajnie oraz punkty pomocy medycznej.

Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera skierował do wszystkich gmin pismo z prośbą o pomoc dla osób bezdomnych, zagrożonych bezdomnością oraz osób starszych i ubogich.

Bezdomni na Mazowszu mają do dyspozycji 72 placówki (w tym 29 w Warszawie) z prawie 3,4 tys. miejsc. W województwie działają również 24 jadłodajnie i punkty żywienia (10 w stolicy). Zimą - jak zapowiada Urząd Wojewódzki - będą funkcjonować także punkty pomocy medycznej. W Warszawie do dyspozycji bezdomnych uruchomiona została pralnia (ul. Grochowska 259a).

Ponadto warszawscy strażnicy miejscy wytypowali 127 miejsc (pustostany, altany, ogródki działkowe), w których w różnym czasie może przebywać ponad 400 osób bezdomnych. W trakcie cyklicznych kontroli tych miejsc strażnicy będą sprawdzać, w jakich warunkach żyją te osoby i oferować pomoc - informuje stołeczny ratusz.

Oprócz tego od dzisiaj Straż Miejska dowozi ciepłe posiłków osobom, które odmawiają przeniesienia się do noclegowni. Zeszłej zimy strażnicy wydali ponad 10 tys. porcji zup osobom bezdomnym. Informacje nt. osób bezdomnych w Warszawie można przekazywać bezpośrednio do Straży Miejskiej na nr tel. 986.

PIP przypomina o obowiązku pracodawców

Na niskie temperatury zareagowała Państwowa Inspekcja Pracy. Przypomniała, że pracodawca ma obowiązek zapewnić swoim pracownikom odpowiednią ochronę przed mrozem.

Kierownik nowosądeckiego oddziału Beata Ziółko wyjaśnia, że dotyczy to szczególnie osób pracujących na zewnątrz. W pobliżu miejsca, w którym wykonują pracę, muszą mieć zapewnione pomieszczenia, w których mogą się ogrzać. Jeśli temperatura spada poniżej 10 stopni, takim osobom muszą być dodatkowo dostarczone ciepłe napoje i posiłki regeneracyjne. Dotyczy to szczególnie osób wykonujących ciężką pracę fizyczną.

Jak podkreśliła Beata Ziółko, ważne jest też, aby otrzymali ciepłą odzież roboczą - ocieplane kurtki, buty i rękawice.

...

Niestety kolejne ofiary.

BRMTvonUngern

IAR

Nie pozostawajmy obojętni wobec bezdomnych

Nie pozostawajmy obojętni wobec bezdomnych - Reuters

Mróz nie odpuszcza. Jest on szczególnie niebezpieczny dla osób bezdomnych. Zwłaszcza dla tych, które nie korzystają ze schronisk czy noclegowni. Zgłaszając do odpowiednich służb miejsce ich pobytu, można uratować im życie.

Zachęca do tego brat Jan Malanowski, jeden z warszawskich kapucynów, którzy na co dzień pomagają bezdomnym. Brat Jan mówi, że nie można przechodzić obojętnie obok bezdomnych przebywających na mrozie, zwłaszcza tych, którzy śpią na świeżym powietrzu. - Oczywistym jest, że ktoś, kto śpi na dworze, przy ujemnej temperaturze, jest narażony na poważne konsekwencje, z utratą życia włącznie. Wtedy niezbędna jest szybka interwencja każdego z nas. Nie jest problemem wykonanie telefonu do odpowiednich służb czy obudzenie takiej osoby - mówi brat Jan Malanowski. By pomóc wystarczy wybrać numer Straży Miejskiej 986, policji 997 lub numer ratunkowy 112.
REKLAMA

Wielu bezdomnych mimo kierowanej do nich pomocy, nie chce korzystać ze schronisk i noclegowni. Jak mówią to ich świadomy wybór. Mieszkając w pustostanach, altankach działkowych, na dworcach, czy pod gołym niebem, są szczególnie narażeni na wychłodzenie.

Ostatnie liczenie bezdomnych wykazało, że w całym kraju ponad 36 tysięcy osób nie ma dachu nad głową. Mazowsze, obok Śląska i województwa kujawsko-pomorskiego ma na swoim terenie najwięcej takich osób - ponad cztery tysiące sześćset.

...

Jesli sa objawy szalenstwa to nawet na sile.

BRMTvonUngern

Zabójczy mróz. W weekend z wychłodzenia zmarło 21 osób
akt. 4 stycznia 2016, 10:00
• W ostatni weekend z powodu wychłodzenia zmarło 21 osób
• Najwięcej, bo aż 3 osoby, zamarzły w województwie lubelskim
• W niedzielę zanotowano także dwa wypadki zatrucia tlenkiem węgla
• Od Sylwestra zamarzło już 26 osób
• Bardzo niskie temperatury mogą utrzymać się jeszcze przez kilka dni
• IMGW wydało ostrzeżenia dla 14 województw

Miniony weekend był rekordowy, jeśli chodzi o liczbę zamarznięć; tylko w niedzielę i sobotę, w kraju zamarzło 21 osób - alarmuje policja i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Apelują, by nie być obojętnym i zwracać uwagę m.in. na osoby starsze lub bezdomne, znajdujące się na dworze.

Jak powiedziała Bożena Wysocka z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, w niedzielę zamarzło w sumie 12 osób, najwięcej w trzech województwach - lubelskim - 3, mazowieckim i śląskim po 2. - Ten weekend był pod tym względem tragiczny. W sobotę, w całym kraju zamarzło dziewięć osób - dodała.

Z policyjnych statystyk wynika, że od Sylwestra zamarzło już 26 osób; od 1 listopada - 39.

W niedzielę zanotowano także dwa wypadki zatrucia tlenkiem węgla - oba w województwie podkarpackim.

W kraju utrzymują się silne mrozy. W związku z nimi policja apeluje, by alarmować ją, gdy zobaczymy kogoś narażonego na wychłodzenie organizmu, a straż pożarna przypomina o konieczności dbania o bezpieczeństwo instalacji gazowych oraz o przeglądach przewodów kominowych i wentylacyjnych.

Ostrzeżenia w całym kraju

Z powodu mrozu ostrzeżenie pogodowe pierwszego stopnia wydał IMGW. Ostrzeżenia dotyczą 14 województw (mazowieckiego, łódzkiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego, podkarpackiego, dolnośląskiego, śląskiego, podlaskiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego, pomorskiego oraz subregionu wschodniego woj. zachodniopomorskiego). Ocieplenie ma przyjść w środę, kiedy to temperatura będzie w okolicach 0 st. C.

Ostrzeżenie pierwszego stopnia, jak podaje IMGW, oznacza możliwość wystąpienia niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować szkody materialne oraz możliwe zagrożenie życia.

W związku z mającymi utrzymać się przez kilka najbliższych dni mrozami policja apeluje, by alarmować ją, gdy zobaczymy kogoś narażonego na wychłodzenie organizmu. Przypomina, że dotyczy to zwłaszcza bezdomnych, osób starszych i nietrzeźwych przebywających na dworze. "Jeśli widzimy takiego człowieka, wystarczy zadzwonić pod numery telefonów 112, 997 lub 986 i poinformować o takiej sytuacji" - podała policja.

"Bądźmy czujni"

O pomoc bezdomnym zaapelowała także minister pracy Elżbieta Rafalska. "Bądźmy czujni i sprawdzajmy, czy osoby spotkane na ulicy nie potrzebują naszej pomocy lub schronienia. Szczególnie apeluję do pracowników socjalnych oraz administracji samorządowej, by docierać z informacją i pomocą do wszystkich, którzy potrzebują wsparcia" - podkreśliła minister w wydanym komunikacie.

Rafalska przypomniała, że we wszystkich województwach działają centra zarządzania kryzysowego, które są zobowiązane do wskazywania miejsc lub zabierania osób potrzebujących pomocy do ogrzewalni, noclegowni lub schroniska. Placówki te działają całodobowo.

Cichy zabójca znów atakuje

Znaczny wzrost interwencji w związku z niskimi temperaturami odnotowała straż pożarna; związane są one z pojawieniem się tlenku węgla. Tylko w sobotę strażacy interweniowali 32 razy. - 23 osoby zostały poszkodowane, a trzy zginęły. Trzy osoby zginęły także w piątek - mówił rzecznik Straży Pożarnej Paweł Frątczak. - W sumie od 1 września 2015 r., od kiedy liczymy statystyki związane z tlenkiem węgla, biorąc pod uwagę sezon grzewczy w Polsce, takich zdarzeń było 1473, w których 710 osób zostało poszkodowanych, a 19 zginęło - podkreślił Frątczak.

Zaapelował, by dbać o bezpieczeństwo instalacji gazowych oraz o okresowych przeglądach przewodów kominowych i wentylacyjnych. - Aby mieć gwarancje bezpieczeństwa instalacji gazowych należy przeprowadzać okresowe przeglądy, czyścić przewody kominowe, sprawdzać przewody wentylacyjne. Nie wolno zasłaniać kratek wentylacyjnych, bo instalacja może być sprawna, ale niewiele to pomoże, jeśli nie będzie do pomieszczenia dopływało świeże powietrze. A ludzie - z uwagi na napływające zimne powietrze - często zasłaniają kratki wentylacyjne - wskazał.

Jak podkreślił, bardzo ważne jest także regularne wietrzenie mieszkań, by zapewnić świeże powietrze w pomieszczeniach. - Tlenek węgla jest gazem bezbarwnym, bezwonnym; nie ma możliwości wykrycia go. Takie objawy, jak ból głowy, senność, nudności mogą być symptomami, że gdzieś w naszym domu niewłaściwie działają urządzenie i może wydobywać się tlenek węgla - powiedział Frątczak.

Przyznał, że świadomość społeczna w związku z ryzykiem zatrucia rośnie; strażacy coraz częściej są wzywani, kiedy włączy się zainstalowana w mieszkanku elektroniczna czujka wykrywająca tlenek węgla.

Prognoza na najbliższe dni

W poniedziałek na południowym-zachodzie i krańcach południowych zachmurzenie umiarkowane wzrastające do dużego i miejscami słabe opady śniegu. Na pozostałym obszarze Polski bezchmurnie lub zachmurzenie małe, jedynie miejscami na wschodzie wzrost zachmurzenia do umiarkowanego lub dużego i możliwe słabe opady śniegu. Temperatura maksymalna od -12 st. na krańcach północno-wschodnich, około -9 st. w centrum, do -4 st. na krańcach południowo-zachodnich.

W nocy z poniedziałku na wtorek w południowej połowie kraju oraz na zachodzie zachmurzenie umiarkowane i duże z postępującymi od południowego-zachodu słabymi opadami śniegu. Nad ranem na krańcach zachodnich Dolnego Śląska możliwe słabe opady marznącego deszczu. Na pozostałym obszarze Polski bezchmurnie lub zachmurzenie małe, jedynie w rejonie Zatoki Gdańskiej i na Kaszubach gdzieniegdzie możliwy wzrost zachmurzenia do dużego i słabe opady śniegu. Temperatura minimalna od -18 st. na krańcach północno-wschodnich, około -12 st. w centrum, do -6 st., -4 st. na krańcach południowo-zachodnich.

We wtorek na północy zachmurzenie małe i umiarkowane, miejscami wzrastające do dużego i możliwe słabe opady śniegu. Na pozostałym obszarze kraju zachmurzenie duże i słabe opady śniegu. Na południowym-zachodzie możliwe również opady deszczu ze śniegiem i marznącego deszczu powodującego gołoledź. Temperatura maksymalna od -12 st. na krańcach północno-wschodnich, około -7 st. w centrum, do około 0 st. na południowym zachodzie.

Arktyczne mrozy zaczną odpuszczać w środę. Druga połowa tygodnia będzie już znacznie cieplejsza.

#ostrzeżenia: silny mróz w całym kraju (noc -24 st.). #RCB apeluje o zwrócenie uwagi na osoby potrzebujące pomocy. pic.twitter.com/P55AWdsuGt
— RCB (@RCB_RP) styczeń 3, 2016

...

Czarny Likend.

BRMTvonUngern

Ciężki czas dla bezdomnych, apel służb

Ciężki czas dla bezdomnych, apel służb - Darek Delmanowicz / PAP

Zima to ciężki okres dla osób bezdomnych, zwłaszcza gdy temperatura jest tak niska, jak od kilku dni w Krakowie. Dlatego zarówno policja, jak i straż miejska apelują, aby nie pozostawać obojętnym na los bezdomnych i alarmować służby za każdym razem, gdy widzimy kogoś, kto może potrzebować pomocy. Szacuje się, że w Krakowie żyje około dwa tysiące osób bezdomnych.

Zima i niskie temperatury są ogromnym ryzykiem dla osób bezdomnych, które często żyją w spartańskich warunkach, w prowizorycznych schronach, w altankach, w tunelach ciepłowniczych itp. Jak co roku krakowska straż miejska wyrusza w te miejsca, gdzie najczęściej przebywają bezdomni i sprawdzają, czy nie potrzebują pomocy. Im zimniej, tym większe ryzyko hipotermii.
REKLAMA

- Nie zarejestrowaliśmy jeszcze śmiertelnego zdarzenia tej zimy i miejmy nadzieję, że tak będzie jak najdłużej. Każdej nocy, od 17 do 5 rano, patrole sprawdzają miejsca, gdzie wiemy, że bezdomni żyją. To około 90 lokalizacji w mieście. Chociażby w ten poniedziałek patrol straży znalazł wychłodzonego 72-latka, do którego trzeba było wezwać pogotowie – mówi Marcin Warszawski z zespołu prasowego straży miejskiej.

W Krakowie szacuje się, że żyje około dwa tysiące osób bezdomnych. Poprzedniej zimy od listopada do końca marca straż odnotowała ok. 4,9 tys. zdarzeń związanych z osobami bezdomnymi. Niestety, w większości przypadków bezdomni odmawiają przyjęcia pomocy, nie chcą skorzystać z noclegowni. W tych bowiem nie można spożywać alkoholu.

Niemniej służby apelują, by nie pozostawać obojętnym na los bezdomnych i zgłaszać informacje o osobach zagrożonych wychłodzeniem czy potrzebujących pomocy na numer alarmowy 986, 997 czy 112. Strażnicy w takich sytuacjach udzielą zawsze informacji o możliwościach wsparcia socjalnego, a w razie konieczności pomagają w dotarciu do łaźni, ogrzewalni lub noclegowni.

Z apelem do mieszkańców zwraca się także policja, która też ma dużo interwencji związanych z ratowaniem ludzi przed zamarznięciem. Na wychłodzenie organizmu są narażeni nie tylko bezdomni, ale i osoby nietrzeźwe przebywające na otwartej przestrzeni.

Wraz z nadejściem zimy w Miejskim Centrum Profilaktyki Uzależnień w Krakowie przy ul. Rozrywka 1 została uruchomiona ogrzewalnia dla osób ubogich, nie mających się gdzie schronić, potrzebujących pomocy. Ogrzewalnia jednorazowo przyjmuje 15 osób. W wyjątkowych sytuacjach placówka będzie przyjmowała taką liczbę osób, jaką zdoła bezpiecznie pomieścić. Osoby mogą się tu ogrzać, otrzymać posiłek, gorącą kawę, herbatę, skorzystać z łaźni. Najbardziej potrzebujące osoby otrzymają czystą odzież a w razie potrzeby doraźną pomoc medyczną.

Do tego MOPS przypomina, że osoby bezdomne przebywające w Krakowie w zimie mogą otrzymać pomoc, zgłaszając się do Działu Pomocy Bezdomnym na osiedlu Teatralnym 24, tel. 12 425-78-09.

(bs)

Popularne komentarze
~gosc : teraz jak umieraja w cierpieniach na mrozie to pomagaja ale jak sa w potrzebie nie maja pracy choroba czy inne nie maja na czynsz to miasto nie pomoze tylko wywali jak smiecia na ulice /rozbijajac rodziny i tak to sie konczy /a przeciesz ci ludzie kiedys pracowali placili podatki na krakow na pensje urzednikow a dzis nie ma dla ludzi nic nic nie zalatwisz bo urzedas robi wszystko zeby ci nie pomoc i tak sa setki eksmisji przybywa tysiace bezdomnych a potem konczy sie to tragicznie /zycze zeby nigdy takiemu urzednikowi sie to nieprzytrafilo bo wszystko moze sie zdazyc .nie zrozumie on jak ma dom po kolka mieszkan to co mu tam ze ktos tego dachu nad glowa niema,ale wszystko jest mozliwe moxna w momencie wszystko stracic,

...

Taniej byloby jakies proste bloki ogrzewane wybudowac z pokoikami np. 20 m2 i wspolna jadalnia niz takie cyrkimz eksmisjami i schroniskami.

BRMTvonUngern

Wiceszef MON o WOŚP: akcje charytatywne nie mogą kosztować więcej niż zebrane datki
7 stycznia 2016, 06:45
• Wiceszef MON Bartosz Kownacki odniósł się do udziału wojska w 24. Finale WOŚP
• Jego zdaniem zaangażowanie żołnierzy "musi być efektywne ekonomicznie"
• Dyskusję wokół WOŚP rozpoczął wpis na Twitterze posła PiS Stanisława Pięty
• "Jeżeli funkcjonariusz publiczny zaangażuje się w hecę WOŚP, niech nazajutrz składa raport o zwolnienie ze służby" - napisał Pięta
• 24. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się w najbliższą niedzielę

Udział MON w akcjach charytatywnych musi być efektywny ekonomicznie; nie dopuszczam sytuacji, w której zaangażowanie kosztuje więcej niż to, co zostaje osiągnięte podczas zbiórki - powiedział wiceszef MON Bartosz Kownacki pytany o udział wojska w 24. Finale WOŚP.

W ostatnich latach z orkiestrą "grali" także wojskowi, którzy w dniu finału prezentowali na ulicach swój sprzęt albo wystawiali na aukcjach różnego rodzaju atrakcje, np. loty na symulatorach samolotów, rejsy okrętami albo dzień z żołnierzami danej jednostki. Przed tegorocznym 24. Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbędzie się w niedzielę, głośny był wpis na Twitterze posła PiS Stanisława Pięty: "Jeżeli funkcjonariusz publiczny zaangażuje się w hecę WOŚP, niech nazajutrz składa raport o zwolnienie ze służby".

Zdaniem wiceministra obrony Bartosza Kownackiego "cenić trzeba wszelkiego rodzaju akcje charytatywne, nieważne, czy się z nimi zgadzamy czy nie". Pytany, czy wojsko i żołnierze "zagrają" w tym roku z WOŚP, Kownacki podkreślił, że osobiście woli przeznaczyć pieniądze na Caritas lub do puszki przed kościołem, natomiast jako przedstawiciel resortu uważa, że zaangażowanie "musi być efektywne ekonomicznie".

- To znaczy, nie dopuszczam sytuacji, w której zaangażowanie MON w jakąkolwiek akcję charytatywną znacząco przekracza efekty finansowe osiągnięte z tejże akcji, czyli że jest ona droższa niżeli to, co później zostaje osiągnięte. To powinno być wyznacznikiem przy każdym tego rodzaju przedsięwzięciu - ocenił wiceszef MON.

Powiedział też, że każdy może zostać wolontariuszem. - Żadnemu pracownikowi ministerstwa zabronić tego nie można, bo to jest kwestia decyzji każdego z nas. Natomiast wykorzystanie MON jako instytucji, czy odpowiedniego sprzętu itd. musi być w każdym wypadku ocenione pod względem efektywności ekonomicznej. Czy nie okaże się, że my wypalimy więcej paliwa, niżeli zbierzemy w ramach datków, bo to wtedy znaczy, że to jest happening, a nie akcja charytatywna - podkreślił Kownacki.

Pytany, czy nie ma nic przeciwko, by żołnierz wolontariusz w czasie zbiórki występował w mundurze, wiceminister podkreślił, że chciałby, by żołnierze nosili mundury codziennie, a nie tylko od święta. - Ja bym chciał, żeby ci żołnierze, którzy uważają np., że chcą w mundurze zbierać pieniądze, żeby nie było tak jak do tej pory, że ukrywają to, że są żołnierzami. Żeby udając się do pracy, wracając z pracy, codziennie pełniąc jakieś funkcje publiczne czy społeczne, również w tym mundurze występowali, a nie zakładali go tylko od święta - mówił.

Przed Bożym Narodzeniem wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, odnosząc się do wpisu Pięty, powiedział, że nie ma zakazu, aby służby mundurowe uczestniczyły w finale WOŚP. - Służby nam podległe będą wykonywać swoje zadania ustawowe i statutowe. Opinie tego typu, o których czytamy na portalach społecznościowych, to są opinie indywidualne, nawet jeśli jest to poseł - podkreślił Zieliński.

Dopytany, czy strażacy lub policjanci będą w jakikolwiek sposób karani za udział w finale WOŚP, odpowiedział: Nie wiem, skąd taki pomysł. Będą wykonywać przypisane zadania. Wszystkie szlachetne inicjatywy mają swoje wsparcie. Jeżeli nasi obywatele będą tego wsparcia chcieli udzielić, to ofiarnie udzielą. To jest ich decyzja. Służby mają swoje zadania i będą je wykonywać w sposób prawidłowy i taki sam wobec wszystkich, którzy potrzebują wsparcia. Jeżeli jest duża organizacja, która ma znaczący wymiar społeczny, to trzeba zapewnić bezpieczeństwo takich działań.

Wiceminister odpowiadał też na pytanie, czy strażacy będą mogli np. zaprezentować wóz strażacki przy okazji zbiórki pieniędzy. - Takiego zakazu ministerstwo nikomu nie wydawało. Decyzję w tej sprawie będą podejmowały poszczególne struktury poszczególnych służb. To one uznają, w jaki sposób mogą być aktywne w tej sprawie. Mają wykonać swoje zadania. Czy będą angażować się w inny sposób, to są ich decyzje - powiedział Zieliński.

Wpis Pięty skrytykowała PO. - To jest hańba środowiska PiS - podkreślał poseł Michał Szczerba. - Pan poseł Pięta nazywa "hecą" organizację, dzięki której do polskich szpitali trafił sprzęt medyczny za kwotę 600 mln zł - mówił Szczerba w grudniu.

Hasło finału 24. Finału WOŚP to "Mierzymy wysoko!". Pieniądze będą zbierane na zakup urządzeń medycznych dla oddziałów pediatrycznych oraz dla zapewnienia godnej opieki medycznej seniorów. W 2015 r. WOŚP zebrała w finale ponad 53 mln zł.

...

Wartosc transmisji telewizyjnych i zaangazowania admonistracji to moze ze 100 mln Owsiak zbierze 53 z czego na akcje pomocy pojdzie moze 45 gora. 108 mln. kosztow 45 mln pomocy... Jaka to ekonomia?

BRMTvonUngern

Od dwóch lat bez domu. Matka z synem mieszkają w przyczepie

Tuż obok jednego z nowych ursynowskich osiedli, w małej przyczepie kempingowej mieszka matka z synem. Pani Bronisława z synem Sebastianem są bezdomni od dwóch lat. Wpadli w spiralę długów i przez to wylądowali na ulicy.

- Straż miejska pomaga nam, jak może. Tak jakoś się żyje. Wegetuje się z dnia na dzień - mówi pani Bronisława.

Ich marzeniem jest znalezienie pracy. - Miałem fajną pracę. Pracowałem jako dostawca. Szef dowiedział się, że jestem bezdomny. Taki pracownik nie był już wtedy potrzebny. Jakby była praca, poszłoby z górki - mówi pan Sebastian.

...

Osiagniecia ostatnich lat w Polsce bronione Wyborcza Niemieckie media i Komisje Europejska.

BRMTvonUngern

Lek sprowadzony dla Marka pomoże ciężko chorej dziewczynce
Tomasz Pajączek
Dziennikarz Onetu

11-letnia Julka już rozpoczęła terapię w szpitalu w Białymstoku - facebook.com

Historia 18-letniego Marka poruszyła serca wielu Polaków. W trzy dni od rozpoczęcia zbiórki na konto chłopaka chorującego na białaczkę wpłynęło prawie pół miliona złotych. Tyle pieniędzy potrzeba było, by sprowadzić ze Stanów Zjednoczonych lek, który mógł uratować Markowi życie. Niestety, nastolatek nie zdążył rozpocząć terapii. Zmarł w połowie listopada. Teraz specyfik może uratować życie chorującej na lekooporną białaczkę Julce, która urodziła się z zespołem Downa.

Sprowadzony z USA specyfik o nazwie Blinatumomab miał być lekiem ostatniej szansy dla 18-letniego Marka Polaka, który leczył się we Wrocławiu.

Osiemnastolatek, którego samotnie wychowywał ojciec, od sześciu lat chorował na ostrą białaczkę limfoblastyczną, czyli agresywny nowotwór krwi i szpiku. W tym czasie choroba wracała do niego trzykrotnie.

Niezwykle drogi lek udało się kupić dzięki darczyńcom. W ciągu trzech dni Fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową" zebrała ponad pół miliona złotych. Specyfik dotarł do Wrocławia w pierwszej połowie listopada. Stan Marka już wtedy nie był jednak najlepszy. Wyniki były na tyle słabe, że chłopiec nie mógł rozpocząć terapii. Wkrótce potem zmarł.

– Markowi się nie udało. Zabrakło czasu i chyba też trochę szczęścia, ale lek został u nas w klinice. I znalazła się też urocza dziewczynka, która go bardzo potrzebowała. Śliczna Julia Koronkiewicz, z którą życie dość brutalnie się już obeszło. Urodziła się z zespołem Downa, potem przeszła bardzo poważną operację serca, a teraz walczy z lekooporną białaczką – mówi Onetowi Anna Czujko z wrocławskiej Fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową".

Na pomoc Julce

11-letnia Julka już rozpoczęła terapię w szpitalu w Białymstoku. Zdaniem specjalistów lek, który otrzymuje jest niezwykle skuteczny. Jego cząsteczki przyczepiają się do komórek rakowych, a potem aktywują system immunologiczny tak, by je zniszczył. Trzymamy kciuki.

...

Czy te koncerny naprawde musza miec takie zyski?

BRMTvonUngern

Olsztyn: policja rozpoczęła akcję, która ma zwrócić uwagę na seniorów

Olsztyn: policja rozpoczęła akcję, która ma zwrócić uwagę na seniorów - Shutterstock

Akcję "Pamiętaj o mnie, bo ja zapominam" uruchomiła dziś olsztyńska komenda wojewódzka policji. Jej celem jest zwrócenie uwagi na seniorów, zapewnienie im bezpieczeństwa i zwracanie uwagi na ich potrzeby.

Policja akcją "Pamiętaj o mnie, bo ja zapominam" chce zwrócić uwagę na seniorów, którzy z powodów zdrowotnych nie są w stanie kierować swoim zachowaniem.
REKLAMA

- Zostawiając czajnik na gazie, czy włączone żelazko osoby te stwarzają zagrożenie dla siebie i innych" - przyznała rzecznik warmińsko-mazurskiej policji Anna Fic i podkreśliła, że najgorsze są zniknięcia seniorów. "Często zdarza się, że rodzina nie ma pojęcia ani gdzie może być ich starsza bliska osoba, ani w co była ubrana w czasie zaginięcia - przyznała policjantka.

Warmińsko-mazurska policja przekonywała na konferencji prasowej, by nie zostawać seniorów z problemami z pamięcią samym sobie, by nie mieszkali oni sami, by na czas, gdy aktywni zawodowo domownicy idą do pracy, seniorów odwozić np. do dziennych domów pomocy.

- Warto też wyposażyć starszą osobę w telefon komórkowy, który zawsze powinien być naładowany. Tu nie chodzi o to, by senior telefonował, czy nawet, by odbierał połączenia. Po prostu dzięki aktywnemu telefonowi możemy w czasie poszukiwania łatwiej i szybciej namierzyć daną osobę - stwierdziła Katarzyna Szewioła z zespołu poszukiwań celowych wydziału kryminalnego KWP w Olsztynie. Szewioła dodała, że warto też uruchomić seniorom usługę, która pozwoli bliskim stwierdzić, gdzie się w danej chwili znajduje (np. taką, która służy monitorowaniu dzieci).

- W wielu przypadkach telefon pomógł w poszukiwaniach osób zaginionych - przyznała Szewioła.

Alternatywą dla telefonów mogą być specjalne urządzenia GPS wszyte w ubrania osób starszych. - One nawet nie muszą wiedzieć, że ich kurtka, czy płaszcz jest w taki nadajnik zaopatrzona, niektórzy seniorzy się na takie rzeczy buntują. Jednak to w przypadku zaginięcia może decydować o sukcesie poszukiwań - dodała Szewioła.

Policja zaapelowała także, by bliscy osób starszych zwracali uwagę na to, w co w danym dniu ubierają się seniorzy i by zawsze mieć ich aktualne zdjęcie.

Akcja "Pamiętaj o mnie, bo ja zapominam" ma także zwrócić uwagę na seniorów osób postronnych. Chodzi o reagowanie w sytuacji, gdy zauważamy na ulicy starszą samotną osobę ubraną nieadekwatnie do pogody, w kapciach, czy szlafroku. "Nie bądźmy obojętni, kłopoty z pamięcią mogą w przyszłości dotknąć każdego z nas" - zaapelowała Fic.

W ubiegłym roku warmińsko-mazurska policja szukała 135 osób dorosłych, z czego 14 akcji poszukiwawczych zakończyło się tragicznie.

...

Tez trzeba pomoc.

BRMTvonUngern

IAR

Lekarze Nadziei leczą bezdomnych w Warszawie

Brak ubezpieczenia zdrowotnego nie jest przeszkodą, nie ma też zapisów na odległe terminy. W przychodni Lekarzy Nadziei na warszawskiej Woli przyjmowani są pacjenci bezdomni, z różnymi chorobami.

W ostatnich dniach najwięcej jest przeziębień. Pacjentów przyjmuje pulmonolog doktor Monika Madalińska, w asyście studenta medycyny. Jak podkreśla, pacjentów jest dużo i wszyscy przychodzący wymagają leczenia, a nie są ubezpieczeni. Tu przyjmowani są bez pytania o prawo do bezpłatnej opieki. Od lekarza dostają także podstawowe lekarstwa.
REKLAMA

Doktor Monika Madalińska podkreśla, że przeziębienia są obecnie najpowszechniejsze, ale zdarzają się też znacznie poważniejsze stany. Wśród pacjentów są chorzy z podejrzeniem zapalenia płuc, niewydolnością krążenia, czy z urazami - wówczas jest wzywane pogotowie.

Lekarka zaznacza, że pośród osób bezdomnych są też ludzie z podejrzeniem gruźlicy, takich przypadków jest kilka do kilkunastu rocznie. Pacjenci z podejrzeniem choroby płuc są kierowani na szczegółową diagnostykę, a w przypadku potwierdzenia gruźlicy otrzymują specjalistyczne leczenie w szpitalu w Otwocku.

Jak podkreśla doktor Monika Madalińska, walkę z gruźlicą można wesprzeć, finansując badania rentgenowskie dla osób z podejrzeniem tej choroby. Koszt jednego badania to około 50 złotych.

Informacje o działalności przychodni Stowarzyszenia Lekarze Nadziei można znaleźć na stronie internetowej [link widoczny dla zalogowanych]

...

Pieknie.

BRMTvonUngern

Osiem osób zmarło minionej doby z powodu mrozów

Osiem osób zmarło minionej doby z powodu mrozów - Thinkstock

Osiem osób zmarło minionej doby z powodu mrozów. Dodatkowo dwie osoby zatruły się czadem - wynika z danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Od listopada z powodu wychłodzenia zmarło w Polsce już 58 osób.

W całym kraju minionej doby zamarzło w sumie osiem osób. To kolejne ofiary niskich temperatur, utrzymujących sie od kilku dni. Najbardziej dramatyczny był ostatni weekend, gdy zamarzło 21 osób. W sumie od Sylwestra zamarzło już ponad 30 osób.

W mroźne dni należy zwracać uwagę na osoby, które mogą potrzebować pomocy. Widząc osoby bezdomne, starsze czy chore, które przebywają na zewnątrz, warto zawiadomić służby ratownicze, policję lub straż miejską.

Apel policji

Policjanci jak co roku apelują przede wszystkim o empatię. - Kiedy temperatura na zewnątrz gwałtownie spada, jest zbliżona do zera, lub niższa, nie zapominajmy, że są osoby, które mogą potrzebować naszej pomocy. Nie bądźmy obojętni i alarmujmy Policję za każdym razem, kiedy ktoś jest narażony na wychłodzenie organizmu. Wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś życie - powiedziała Agnieszka Hamelusz z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji. Przypomniała, że dzwonić można pod numery 112, 997 lub 986.

Jak podkreśliła, najczęściej ofiarą mrozów padają bezdomni, osoby nietrzeźwe, ale też osoby starsze przebywające na dworze. - Jeśli widzimy taką osobę - np. na ławce w parku; na chodniku, peronie, nie wahajmy się zadzwonić na numer alarmowy, aby powiadomić o tym funkcjonariuszy. Każde takie zgłoszenie jest natychmiast sprawdzane - zaznaczyła Hamelusz.

W okresie jesienno-zimowym policjanci zwracają większą uwagę na miejsca, gdzie mogą szukać schronienia i nocować bezdomni. Są to zazwyczaj pustostany, ogródki działkowe, altanki. - Aby się rozgrzać bardzo często bezdomni - w takich miejscach - rozpalają ogniska, co dodatkowo jest bardzo niebezpieczne. Policjanci każdego roku monitorują sytuację tych osób. Sami oferują im pomoc, proponują przewiezienie do ośrodków, w których jest ciepło, gdzie można zjeść ciepły posiłek i przespać się w normalnych warunkach; odwożą takie osoby także do izb wytrzeźwień, do policyjnych aresztów, ponieważ często są nietrzeźwe - dodała Hamelusz.

Policjanci ostrzegają, że alkohol jest w czasie mrozów szczególnie niebezpieczny, daje bowiem złudne poczucie ciepła. - Tymczasem organizm jest jeszcze bardziej narażony na wyziębienie. Dużym niebezpieczeństwem jest też wychodzenie na dwór, będąc pod wpływem alkoholu. Wystarczy chwila nieuwagi, nierówna nawierzchnia i można się potknąć, wywrócić i nie mieć siły się podnieść. Wtedy o tragedię nietrudno. Dlatego też nie należy przechodzić obojętnie obok osób po alkoholu, podczas gdy na dworze panują niskie temperatury. Pamiętajmy, że ludzie tacy wymagają od nas szczególnej pomocy – człowiek nietrzeźwy zdecydowanie szybciej traci ciepło - zaznaczyła Hamelusz.

Zaapelowała też, by pomagać osobom starszym, samotnym, które w tym okresie mogą mieć problem np. z odpowiednim ogrzaniem mieszkania czy domu. - Jeśli znamy taką osobę, nie wahajmy się, nie wstydźmy się, sprawdźmy, zapytajmy czy nie potrzebuje pomocy. Funkcjonariusze informują ośrodki pomocy społecznej o osobach, które z racji swego wieku, samotności, niezaradności, bądź trudnej sytuacji materialnej mogą stać się potencjalnymi ofiarami na skutek wychłodzenia organizmu. O trudnej sytuacji sąsiada czy znajomego my również możemy powiadomić Ośrodek Pomocy Społecznej - powiedziała Hamelusz.

...

Ciagle ludzie zamarzaja.

BRMTvonUngern

Wchodzi w życie prawo zwiększające ochronę nękanych lokatorów kamienic

- Katarzyna Nylec / Onet

Od czwartku lokatorzy nękani i zmuszani do opuszczenia mieszkań przez właścicieli kamienic będą podlegali większej ochronie. W czwartek wchodzi w życie nowelizacja prawa karnego i budowlanego wprowadzająca rozwiązania, które mają lepiej chronić takie osoby.

Nowelizacja - jak deklarowano po jej uchwaleniu - jest reakcją na zachowania właścicieli nieruchomości, którzy dążąc do przejęcia mieszkań, utrudniają lokatorom korzystanie z zajmowanych lokali; wyłączają prąd lub ogrzewanie, odcinają dostęp do wody, dewastują budynek czy niszczą jego części wspólne, np. poprzez usuwanie drzwi i okien. Media donosiły o przypadkach właścicieli kamienic wykupujących je, żeby zmodernizować i sprzedać nowe mieszkania lub wyburzyć i postawić nowy budynek.
REKLAMA

Dotąd w kodeksie karnym był zapis, że karze do 3 lat więzienia może podlegać ten, kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec osoby dla zmuszenia jej do określonego działania. Sądy sformułowanie "wobec osoby" traktowały jednak literalnie i karały wyłącznie za fizyczne oddziaływanie, a nie działania pośrednie.

Na potrzebę zmiany prawa w tym zakresie wskazywała m.in. poprzednia rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz. Projekt zmian w tej sprawie latem zeszłego roku przygotował Senat; została uchwalona we wrześniu, podpisał ją prezydent Andrzej Duda.

Wchodzące w życie zmiany w kodeksie karnym wprowadzają karę za nowy typ przestępstwa: stosowanie wobec kogoś innej przemocy niż bezpośrednia w sposób uporczywy lub "istotnie utrudniający innej osobie korzystanie z zajmowanego lokalu mieszkalnego". Będzie za to groziło do 3 lat więzienia. Takie przestępstwo ma być ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Ustawodawca ma na myśli zwiększenie dzięki temu ochrony lokatorów nękanych przez osoby chcące przejąć ich mieszkania.

Zmiany dotyczą także Prawa budowlanego oraz kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Do Prawa budowlanego dodano m.in. przepis, zgodnie z którym budynki powinny być w czasie ich użytkowania poddawane kontroli w przypadku zgłoszenia przez lokatorów dokonania "nieuzasadnionych względami technicznymi lub użytkowymi ingerencji lub naruszeń".

W razie stwierdzenia takich naruszeń, których charakter uniemożliwia lub znacznie utrudnia użytkowanie w celach mieszkalnych, organ nadzoru budowlanego nakazuje przywrócenie stanu poprzedniego. Decyzja ta podlega natychmiastowemu wykonaniu. Osoba, która nie zastosuje się do decyzji, będzie mgła zostać ukarana mandatem w wysokości do 2 tys. zł. Wykroczeniem od czwartku stanie się też nieprzeprowadzenie kontroli obiektu przez jego właściciela lub zarządcę, gdy zgłoszono, że w obiekcie dokonano nieuzasadnionej ingerencji lub naruszenia.

...

Trzeba wywazyc interes grup. Co innego nieplacycy menele co innego biedne rodziny. Meneli nalezalo by eksmitowac do niskiego standardu a rodziny warto wspierac bo i tak korzystniej wesprzec niz miec potem patologie spoleczna.

BRMTvonUngern

Dyspozytor gdańskiej straży miejskiej ukarany. Dyskutował ze zgłaszającym problem zagrożenia życia
Tomasz Gdaniec
akt. 8 stycznia 2016, 13:07
• Gdańska straż miejska ukarała swojego dyspozytora
• Mężczyzna pouczał zgłaszającego i dyskutował z nim
• MSW: "Od Sylwestra z wyziębienia zmarło ponad 31 osób"
• O bezdomnych śpiących na mrozie informujemy, dzwoniąc pod 997 lub 112

- Po zapoznaniu się z przebiegiem rozmowy telefonicznej, kierownictwo Straży Miejskiej w Gdańsku uznało, że zachowanie operatora nie było w pełni profesjonalne. Nie powinien był on wdawać się w polemikę ze swoim rozmówcą, jego rolą było od razu przyjąć to zgłoszenie. Dlatego też ów pracownik ma od dziś inne zadania, odsunięto go od służb na Stanowisku Kierowania Prewencją - informuje Wojciech Siółkowski z gdańskiej straży miejskiej.

Co właściwie się stało? Do zdarzenia doszło we wtorkowy, mroźny wieczór w centrum Gdańska. Na jednej z ławek siedział mężczyzna w poplamionych i porwanych ubraniach, był pod wpływem alkoholu. Nie było wątpliwości, że to bezdomny, ale żaden z przechodniów nim się nie zainteresował. Jedyną osobą, która zwróciła uwagę na mężczyznę, był trójmiejski muzyk - Olo Walicki.

- Natychmiast zadzwoniłem do straży miejskiej z prośbą o pomoc. Po odebraniu mojego zgłoszenia strażnik emocjonalnym tonem pouczył mnie i raczej zrugał, że rozsądny człowiek dzwoniłby na pogotowie i czemu dzwonię do straży miejskiej - mówi Aleksander Walicki.

Po telefonie muzyk podjął próbę pomocy bezdomnemu. Chciał podtrzymać kontakt z tracącym przytomność człowiekiem. W tym samym czasie sprawą zainteresowało się trzech studentów. Po kwadransie przyjechała karetka pogotowia, która zabrała bezdomnego do szpitala. Jak poinformowali wówczas ratownicy, zdrowiu mężczyzny nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Jak wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych tylko od sylwestra w Polsce z powodu mrozów zmarło co najmniej 31 osób. Najwięcej trzeciego stycznia. Wówczas życie z wyziębienia straciło 11 mężczyzn i jedna kobieta.

Nawet kilka godzin spędzonych na ławce podczas nawet niewielkich mrozów może okazać się tragiczne w skutkach. Co robić w wypadku napotkania bezdomnego śpiącego na mrozie? Nie bądźmy obojętni - należy zadzwonić na numer alarmowy - 997 lub 112 - w ten sposób możemy uratować komuś życie.

...

Powinien przekierowac na pogotowie a nie gledzic.

BRMTvonUngern

Poznańscy strażnicy miejscy uratowali życie bezdomnemu. Leżał przysypany śniegiem
Zenon Kubiak
8 stycznia 2016, 12:35
• Jeden z mieszkańców os. Rusa zgłosił, że na ziemi leży człowiek
• Spod góry śniegu wystawała tylko twarz i but
• Jak się okazało, pomoc przyszła w ostatniej chwili

W ciągu ostatniego tygodnia w Poznaniu zamarzły już cztery osoby. Apele do mieszkańców, aby zwracać uwagę na osoby bezdomne, przynoszą na szczęście skutek.

- Dostajemy bardzo dużo zgłoszeń o osobach, które mieszkają w szałasach, chowają się we wnękach budynków, czy szukają schronienia na klatkach schodowych – przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy poznańskiej straży miejskiej.

Jedno z takich zgłoszeń uratowało ludzkie życie. W środę jeden z mieszkańców poinformował, że na os. Rusa na ziemi leży człowiek. Tego dnia w Poznaniu było 10 stopni poniżej zera, na dodatek padał śnieg, więc wydawało się, że może są to już ludzkie zwłoki.

- Śnieg cały czas padał, więc przybyli na miejsce strażnicy miejscy zauważyli tylko fragment twarzy i but wystający spod śniegu – opowiada Piwecki. – Jak się okazało, mężczyzna cały czas żył, więc natychmiast wezwano pogotowie. Ponieważ szpital jest bardzo blisko, karetka była na miejscu błyskawicznie – dodaje.

Chociaż stan mężczyzny był bardzo ciężki, lekarzom w szpitalu udało się go uratować. Dziś oddycha już samodzielnie i odzyskał przytomność.

- Z tego, co nam przekazali lekarze, pomoc nadeszła w ostatniej chwili – mówi rzecznik prasowy poznańskiej straży miejskiej

...

Trzeba pomagac.

BRMTvonUngern

Szczecinianie z pomocą dla uchodźców. Oddali swoje rowery
Alicja Wirwicka
Dziennikarka Onetu

Szczecinianie oddali rowery - Maciej Soja / Materiały prasowe

Wszystko zaczęło się od zwykłych odwiedzin. Grupa działaczy z Refugees Szczecin postanowiła pojechać do dwóch ośrodków dla uchodźców pod oddalonym od Szczecina o niecałe 30 kilometrów Löcknitz w Niemczech. Na pytanie, czego potrzebują, uzyskali zaskakującą odpowiedź. I tak powstała idea.

Kiedy na początku grudnia działacze z Refugees Szczecin odwiedzili uchodźców w Löcknitz, mieli ze sobą koce, śpiwory i ciepłe ubrania. Na miejscu okazało się, że dwa ośrodki (w jednym znajduje 60, w drugim 47 osób) są zlokalizowane w lesie, do najbliższego miasteczka jest ok.12 km.
REKLAMA

- Spotkaliśmy tam życzliwych, trochę wystraszonych, spokojnych ludzi, którzy uciekając przed horrorem wojny, głodu i śmierci znaleźli się tak blisko nas. Byli bardzo wdzięczni za okazane zainteresowanie i pomoc - opowiada Tomasz Sadowski z Refugees Szczecin. - Mieliśmy z nimi okazję porozmawiać i zapytać czego teraz najbardziej potrzebują. Okazało się, że do najbliższego sklepu mają 12 kilometrów, częściowo lasem. Poprosili nas o rowery, by móc szybciej i bezpieczniej się przemieszczać.

Na początku działacze chcieli zorganizować zbiórkę jedynie we własnym gronie. Powstał jednak pomysł, by nagłośnić akcję. - Zadzwonił do mnie Romek Zieńko z Fundacji Pod Sukniami i zapytał, czy Stojaki (szczecińska kawiarnia) nie włączyłaby się do akcji – opowiada Szymon Nieradka, właściciel Stojaków. - Oczywiście się zgodziliśmy i efekt przerósł nasze oczekiwania – dodaje.

Post o zbiórce rowerów pojawił się na fanpagu kawiarni 25 grudnia. W ciągu kilku dni do Stojaków trafiło 45 rowerów od szczecinian i nie tylko. - Z typowej lokalnej akcji społecznej zrobiła się ogólnopolska – nie kryje radości Tomasz Sadowski. - Przyjechały do nas rowery z Gdańska, Poznania, czy Warszawy. - wylicza.

Na razie rowery trafiły do dwóch ośrodków. Pierwszy z nich to ośrodek dla mężczyzn. Nie otrzymują oni wyżywienia (w przeciwieństwie do ośrodka koedukacyjnego, gdzie mieszkają całe rodziny), a pieniądze na utrzymanie. Działacze przekazali tam w sumie 13 rowerów. Syryjczycy mieszkający pod Löcknitz do najbliższego sklepu mają do przebycia 12 kilometrów. Kolejne 5 rowerów trafiło do nowo zasiedlonego ośrodka dla uchodźców. Pozostały te z drobnymi usterkami. Po naprawieniu trafią one do kolejnych miejsc.

...

Dobrze.