Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:07, 03 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Teresa Strzelec nie może opuścić Białorusi. MSZ interweniuje
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki zapewnił, że resort i polskie służby konsularne robią wszystko, aby przetrzymywana na Białorusi Teresa Strzelec wróciła do Polski. Dodał, że o całej sprawie polskie władze dowiedziały się późno, co utrudniło udzielenie pomocy.
W połowie marca media informowały o przetrzymywaniu na Białorusi polskiej obywatelki, której władze białoruskie zarzucają popełnienie wykroczenia.
Wszystko przez zepsuty samochód
Według relacji męża Polki Jarosława Strzelca w kwietniu 2012 roku Teresa Strzelec pojechała na wycieczkę do Mińska. Gdy zepsuł jej się samochód, zostawiła go u mechanika. Autem bez wiedzy właścicielki jeździł syn mechanika, którego zatrzymała białoruska milicja. Samochód został zarekwirowany i przekazany do składu celnego, bo według prawa białoruskiego obcokrajowiec wjeżdżający na teren tego kraju własnym samochodem, po wypełnieniu deklaracji celnej, nie może go odstąpić innej osobie.
W styczniu tego roku białoruski sąd obwodowy w Brześciu orzekł, że auto ma być oddane właścicielom, jednak - według relacji mediów - celnicy wcześniej je sprzedali i zaproponowali Strzelcom zwrot pieniędzy. Sąd, który uchylił konfiskatę mienia, zobowiązał jednak Polkę do zapłaty cła i podatków wraz z odsetkami w wysokości ok. 15 750 euro. Strzelcowie nie zapłacili; gdy na początku marca przybyli do Brześcia, Teresie Strzelec anulowano wizę, zatrzymując ją na Białorusi.
MSZ robi co może, żeby pomóc
Bosacki na konferencji prasowej zapewnił, że "MSZ robi wszystko od czterech tygodni, od czasu, kiedy polski konsul dowiedział się o tej sprawie, aby Teresa Strzelec mogła wrócić do Polski".
Jak tłumaczył, są to działania zarówno konsulatu generalnego w Brześciu, kontakty z białoruskim urzędem celnym, a także działania dyplomatyczne m.in. wystąpienie polskiej ambasady na Białorusi z notą do białoruskiego MSZ oraz wezwanie białoruskiego ambasadora w Polsce na rozmowę w tej sprawie.
- Robimy wszystko, ale robimy w sytuacji prawnej, w której już decyzje zapadły. Z naszej perspektywy problem polega na tym, że zostaliśmy poinformowani o sprawie prawie rok po tym, jak ona się zaczęła - podkreślił Bosacki.
Jak zaznaczył, pomimo iż całe zdarzenie miało miejsce w kwietniu zeszłego roku to polskie służby konsularne zostały o całej sprawie powiadomione dopiero 6 marca tego roku. Dodał, że jest to niefortunna sytuacja, bo tak późne powiadomienie służb konsularnych zaważyło na przebiegu całej sprawy.
Białorusini przesadzili?
W ocenie rzecznika MSZ konsekwencje wyciągnięte przez władze białoruskie wobec polskiej obywatelki są niewspółmierne do wykroczenia, jakiego według prawa białoruskiego się dopuściła.
- Wstrzymywanie prawa wyjazdu z kraju osoby oskarżonej o takie wykroczenie jest karą całkowicie niewspółmierną do zarzucanego jej czynu, czyli oddania białoruskiemu obywatelowi nieoclonego samochodu. Natomiast, jeśli chodzi o prawo białoruskie, ono po prostu takie jest - powiedział Bosacki.
Dyrektor departamentu konsularnego MSZ Marek Ciesielczuk zapewnił, że służba konsularna cały czas monitoruje sprawę Teresy Strzelec i jest w kontakcie zarówno z nią jak i z jej pełnomocnikiem.
- Czekamy na dalszy rozwój wypadków, wiedząc, że spodziewana decyzja urzędu celnego, która rzuci nowe światło na los naszej obywatelki, nastąpi najprawdopodobniej 9 kwietnia - powiedział Ciesielczuk. Dodał, że w podobnych sytuacjach polscy obywatele powinni jak najszybciej informować polskie służby konsularne, aby nie popełnić błędów wynikających z nieznajomości przepisów kraju pobytu.
>>>>
A tak wyglada bestialsko przesladowana przez miejscowy bolszewizm :
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:02, 06 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Gazprom dostanie w Mińsku działkę jak Plac Czerwony
W stolicy Białorusi zostanie zburzony Dworzec Autobusowy Moskiewski położony w pobliżu głównej arterii komunikacyjnej miasta - Prospektu Niepodległości. Na jego miejsca Gazprom zbuduje wielofunkcyjny kompleks.
Rosyjski monopolista dostanie w dzierżawę ponad 8 hektarową działkę, czyli o powierzchni niemal równej Placowi Czerwonemu w Moskwie.
Zgodnie z dekretem prezydenta Białorusi należący do Gazpromu białoruski dystrybutor gazu firma Biełtransgaz zbuduje kompleks złożony z hotelu, parkingu, centrum medycznego i sportowo-rekreacyjnego oraz autonomicznej stacji energetycznej. Za prawo zawarcia umowy inwestor zapłaci do budżetu białoruskiej stolicy ponad 17 milionów dolarów. Do tego pokryje koszty zburzenia dworca.
Co ciekawe zniknie dosyć nowy obiekt. Dworzec Autobusowy Moskiewski został zbudowany w sierpniu 1999 roku - ma więc niecałe 14 lat. Jego projekt uzyskał kilka nagród państwowych i wyróżnienia na konkursach międzynarodowych.
...
Lukaszenkowska prostytutka oddaje kraj kremlowskim alfonsom . Zwykla przynajmniej na prostytucji zarabia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:22, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Teresa Strzelec rozpoczęła głodówkę na Białorusi
Teresa Strzelec, Polka, której od ponad miesiąca reżim Aleksandra Łukaszenki nie chce wypuścić z Białorusi, ogłosiła głodówkę na terenie polskiego konsulatu w Brześciu - podaje portal Kresy24.pl. Z nieoficjalnych informacji portalu wynika, że Polka protestuje przeciwko bezczynności i nieskuteczności naszego Państwa w jej sprawie.
Kobieta swoją głodówkę ogłosiła na piśmie, które oficjalnie wręczyła kierownictwu polskiej placówki w Brześciu. Jak poinformował mąż głodującej Polki, Jarosław Strzelec, Konsul Generalna RP usiłowała w pierwszej chwili za wszelką cenę nakłonić panią Strzelec, aby nie podejmowała głodówki. Uwięziona na Białorusi Polka postanowiła jednak rozpocząć protest.
Białoruskie służby celne Białorusi domagają się od Teresy Strzelec zapłacenia wysokiego cła za jej samochód, który wcześniej zarekwirowano i sprzedano. Co więcej, władze Białorusi anulowały jej wizę i w ten sposób uniemożliwiają jej powrót z Białorusi do Polski. Polski konsulat w Brześciu podjął pierwsze - nieskuteczne zresztą - działania w tej sprawie dopiero 10 dni po tym, jak kobieta zwróciła się do niego o pomoc.
W końcu pod naciskiem opinii publicznej polscy dyplomaci wystosowali do władz białoruskich notę w tej sprawie, jednak strona białoruska na nią nie reaguje. Polski MSZ nie podjął natomiast żadnego działania na wysokim szczeblu w obronie uwięzionej Polki.
W kwietniu 2012 r. kobieta wybrała się swoim samochodem na wycieczkę do Mińska. Jej auto zepsuło się tuż za Brześciem, więc zostawiła je w warsztacie samochodowym. Po powrocie z wycieczki, okazało się, że samochodu nie ma, bo po jego naprawie nieletni syn białoruskiego mechanika potajemnie wziął kluczyki, aby się przejechać. Zatrzymała go milicja i zamiast zwrócić auto właścicielce, przekazała je białoruskim służbom celnym. Te z kolei auto zatrzymały, oświadczając, że o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Pod koniec stycznia zapadł wyrok sądowy, nakazujący zwrot samochodu państwu Strzelec. Kiedy małżeństwo udało się po odbiór swojej własności, okazało się, że Jeepa nie ma, bo urząd celny sprzedał go jeszcze w zeszłym roku. Celnicy poinformowali panią Teresę, że musi zapłacić ogromną karę za… dopuszczenie auta do sprzedaży na terenie Białorusi, podatki i cło.
5 marca Teresa Strzelec i jej mąż pojechali na Białoruś, by wynająć adwokata. W drodze powrotnej na granicy zatrzymała ich białoruska straż graniczna, która anulowała jej wizę i tym samym uwięziła na Białorusi.
>>>>
Biedna ! Wsadzili za to ze urzedasi popelnili przestepstwo . OTO SOWIECI ! Tutaj widzicie sowieckie upodlenie czlowieka !
Wsadzic tych ,,celnikow'' co ukradli !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:44, 09 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jerzy Pomianowski: staramy się o wyjazd Polki przetrzymywanej na Białorusi
Przetrzymywana na Białorusi Polka Teresa Strzelec jest pod opieką konsulatu, a polska dyplomacja stara się załatwić jej wyjazd - zapewnił w Brukseli wiceminister spraw zagranicznych Jerzy Pomianowski. Teresa Strzelec nie może opuścić terytorium Białorusi i - według jej męża - rozpoczęła głodówkę na terenie polskiego konsulatu w Brześciu.
- Pani Strzelec jest pod opieką polskiego konsulatu na Białorusi i ma schronienie. Wykorzystujemy wszystkie możliwości, jakie oferuje dyplomacja i służba konsularna. Musimy po prostu załatwić jej wyjazd - powiedział Pomianowski dziennikarzom w Brukseli.
Jak podkreślił, Teresa Strzelec "jest bezpieczna i to jest najważniejsze". "Natomiast przebrnąć przez białoruskie procedury i uzyskać zgodę na jej wyjazd - to zadanie poważne i trudne" - dodał wiceminister.
Europoseł PO Jacek Protasiewicz poinformował, że sprawą Teresy Strzelec chce zainteresować ambasadę UE na Białorusi. Oczekuje on, że szefowa delegacji Unii w Mińsku Maira Mora podejmie próbę "uświadomienia władzom białoruskim, iż relacje tego kraju z UE zależą również od traktowania unijnych obywateli polskiej narodowości".
- Wszelkie bezprawne czy niezrozumiałe działania wobec Polki nie obciążają wyłącznie relacji polsko-białoruskich, ale też białorusko-unijne, na których władzom w Mińsku szczególnie zależy pod kątem gospodarki - dodał europoseł.
Ocenił, że "system białoruski w ogóle traktuje człowieka jak przedmiot", ale nie jest wykluczone, że w tym przypadku znaczenie ma także narodowość. - Relacje Białorusi z Polakami są pewnie najgorsze w ostatnich czasach, ale winą za to należy jednoznacznie obciążyć władze w Mińsku, które próbują nawet obejść Polskę w relacjach z UE, co się jednak nie uda - powiedział.
Z kolei białoruski opozycjonista Alaksandr Milinkiewicz ocenił, że sprawa Teresy Strzelec raczej nie jest "specjalną akcją" wymierzoną w Polaków. - To po prostu pokazuje, jaki jest reżim, że reżim może każdego zniszczyć, ukarać i wsadzić - powiedział. - To brutalny reżim, który wsadza nie tylko polityków, ale i prostych ludzi do więzienia za błahe sprawy - dodał.
W połowie marca media poinformowały o przetrzymywaniu na Białorusi polskiej obywatelki, której władze białoruskie zarzucają popełnienie wykroczenia.
Według relacji Jarosława Strzelca, w kwietniu 2012 roku Teresa Strzelec pojechała na wycieczkę do Mińska. Gdy zepsuł jej się samochód, zostawiła go u mechanika. Autem bez wiedzy właścicielki jeździł syn mechanika, którego zatrzymała białoruska milicja. Samochód został zarekwirowany i przekazany do składu celnego, bo według prawa białoruskiego obcokrajowiec wjeżdżający na teren tego kraju własnym samochodem, po wypełnieniu deklaracji celnej, nie może go odstąpić innej osobie.
W styczniu tego roku białoruski sąd obwodowy w Brześciu orzekł, że auto ma być oddane właścicielom, jednak - według relacji mediów - celnicy wcześniej je sprzedali i zaproponowali Strzelcom zwrot pieniędzy. Sąd, który uchylił konfiskatę mienia, zobowiązał jednak Polkę do zapłaty cła i podatków wraz z odsetkami w wysokości ok. 15 750 euro. Strzelcowie nie zapłacili; gdy na początku marca przybyli do Brześcia, Teresie Strzelec anulowano wizę, zatrzymując ją na Białorusi.
....
Urzedasi sowieccy ukradli Polce samochod sprzedali go a pozniej oskarzyli ja o nielegalny handel samochodami !!! Bydlaki . Czy nie powinnismy podjac dzialania zbrojne ? Nie mozna pozwolic smieciom na poniewieranie Polakami . Musza dostac po mordzie . A i tak ich dopadniemy bo caly wschod bedzie nasz wiec zaden sowiecki urzedas krzywdzacy Polaka kary nie uniknie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:23, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Teresa Strzelec wróciła do Polski
Teresa Strzelec wróciła w dniu dzisiejszym do Polski. Strona białoruska dzień wcześniej poinformowała polskie MSZ o przywróceniu jej wizy.
- Witam p. Teresę Strzelec z powrotem w ojczyźnie. Gratuluję służbie konsularnej i wszystkim w MSZ RP, którzy na ten rezultat zapracowali - napisał minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski na Twitterze.
W kolejnym komunikacie Sikorski napisał: "Dziękuję też władzom białoruskim za rozsądną decyzję. A krytyków MSZ proszę na przyszłość o umiar i kierowanie uwag pod właściwy adres".
Wczoraj rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki powiedział, że wieczorem dyplomacja białoruska poinformowała resort o przywróceniu wizy białoruskiej Teresie Strzelec.
Strona białoruska pozwoliła Polce opuścić Białoruś "kierując się względami humanitarnymi" - powiedział rzecznik MSZ Białorusi Jury Kułabuchau, podkreślając, że to gest "dobrej woli".
Kułabuchau, cytowany w oświadczeniu białoruskiego MSZ, ocenił, że działania Strzelec stanowiły poważne złamanie przepisów celnych. - Jest to kwestia czysto prawna. Nie kwestionuje tego zresztą także strona polska - oznajmił.
Wcześniej przedstawiciel Państwowego Komitetu Celnego Uładzimir Arłouski powiedział, że Strzelec w kwietniu 2012 r. wwiozła na terytorium Białorusi samochód i przekazała go obywatelowi Białorusi, łamiąc przepisy celne; powinna była w takim wypadku zapłacić podatki i opłaty celne, czego nie uczyniła, w związku z czym zakazano jej wyjazdu z kraju.
Według relacji męża Polki, Jarosława, w kwietniu 2012 roku Strzelec pojechała na wycieczkę do Mińska. Gdy zepsuł jej się samochód, zostawiła go u mechanika. Autem bez wiedzy właścicielki jeździł syn mechanika, którego zatrzymała białoruska milicja. Samochód został zarekwirowany i przekazany do składu celnego, bo według prawa białoruskiego obcokrajowiec wjeżdżający na teren tego kraju własnym samochodem, po wypełnieniu deklaracji celnej, nie może go odstąpić innej osobie.
W styczniu tego roku białoruski sąd obwodowy w Brześciu orzekł, że auto ma być oddane właścicielom, jednak - według relacji mediów - celnicy wcześniej je sprzedali i zaproponowali Strzelcom zwrot pieniędzy. Sąd, który uchylił konfiskatę mienia, zobowiązał jednak Polkę do zapłaty cła i podatków wraz z odsetkami w wysokości ok. 15 750 euro. Strzelcowie nie zapłacili; gdy na początku marca przybyli do Brześcia, Teresie Strzelec anulowano wizę, zatrzymując ją na Białorusi.
W poniedziałek Jarosław Strzelec poinformował, że jego żona rozpoczęła głodówkę na terenie polskiego konsulatu w Brześciu.
>>>>
Wystarczylo skroic gowniarzowi pasiorem tylek i tyle . Ale w takim debilnym systemie wyszla sprawa miedzypanstwowa . Sowietyzm to taki kretynizm wlasnie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:59, 18 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Litwa oskarżyła Białoruś o naruszenie jej przestrzeni powietrznej
Litwa złożyła oficjalny protest dyplomatyczny w związku z naruszeniem jej przestrzeni powietrznej przez białoruski samolot wojskowy - poinformowało litewskie ministerstwo spraw zagranicznych.
Według jego komunikatu myśliwiec MiG-29 przekroczył granicę w środę o godzinie 13.05 w rejonie Oran. Nad terytorium Litwy przebywał przez około dwie minuty.
W nocie przekazanej ambasadzie Białorusi MSZ "zażądało udzielenia wyczerpujących informacji na temat naruszenia litewskiej przestrzeni powietrznej i podjęcia kroków na rzecz zapobieżenia powtórzeniu się takich incydentów w przyszłości".
Wtargnięcie samolotu nastąpiło w trakcie rozpoczętej w środę dwudniowej wizyty premiera Białorusi Michaiła Miasnikowicza na Litwie.
....
I co Lukaszka zaczyna fikac ?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:17, 20 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
List białoruskich partii opozycyjnych do litewskiego MSZ
Na konieczność zwolnienia więźniów politycznych na Białorusi jako warunek normalizacji stosunków Mińska z UE zwróciło uwagę siedem białoruskich partii opozycyjnych w liście do litewskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
List został przekazany resortowi przez litewską partię opozycyjną Związek Ojczyzny-Litewscy Chrześcijańscy Demokraci na posiedzeniu parlamentarnej komisji spraw zagranicznych.
Białoruskie partie opozycyjne piszą w nim, że zanim dojdzie do normalizacji stosunków białorusko-unijnych, władze w Mińsku powinny zwolnić więźniów politycznych, położyć kres prześladowaniu ruchów demokratycznych, przeprowadzić uczciwe wybory oraz zagwarantować możliwość zrzeszania się w niezależne organizacje.
Jednocześnie autorzy listy opowiadają się za dialogiem UE ze społecznością białoruską na temat modernizacji kraju, uproszczenia reżimu wizowego dla obywateli Białorusi w strefie Schengen i innych praktycznych inicjatyw mogących skłonić reżim do większej otwartości i ściślejszej współpracy z UE.
Wśród sygnatariuszy są: lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka, szef ruchu "O Wolność" Alaksandr Milinkiewicz, prezes Partii BNF Alaksiej Janukiewicz oraz szef kampanii "Mów Prawdę!" Uładzimir Niaklajeu.
Premier Litwy Algirdas Butkeviczius oświadczył w czwartek po spotkaniu z premierem Białorusi Michaiłem Miasnikowiczem w Kłajpedzie, że liczy na odwilż w stosunkach Białorusi z Unią Europejską. Miasnikowicz zapowiedział zaś, że w czerwcu Butkeviczius złoży wizytę na Białorusi.
Butkeviczius uważa, że do poprawy stosunków Białorusi z Unią może przyczynić się litewskie przewodnictwo w UE w drugiej połowie bieżącego roku. Wyraził też nadzieję, że Miasnikowicz zostanie zaproszony na szczyt Partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się w listopadzie w Wilnie.
....
Oczywiscie popieramy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:57, 22 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Litwa: premier Butkeviczius nie pojedzie na Białoruś
Premier Litwy Algirdas Butkeviczius nie planuje wizyty na Białorusi - powiedziała PAP rzeczniczka szefa litewskiego rządu Evelina Butkute Lazdauskiene.
- Premier nie otrzymał zaproszenia do złożenia wizyty na Białorusi - stwierdziła Lazdauskiene, zaznaczając, że "taka wizyta nie jest też planowana". W ubiegłym tygodniu agencja BiełTA, powołując się na premiera Białorusi Michaiła Miasnikowicza, poinformowała, że w czerwcu Butkeviczius złoży wizytę na Białorusi.
Szefowie rządów Litwy i Białorusi spotkali się w środę Kłajpedzie, gdzie odbywało się litewsko-białoruskie forum gospodarcze. Miasnikowicz m.in. wyraził nadzieję na postępy w sferze normalizacji stosunków Białorusi z UE podczas litewskiej prezydencji w drugim półroczu bieżącego roku.
Butkeviczius nie wykluczył, że w trakcie litewskiej prezydencji "może nawet zostać podniesiona kwestia poprawy stosunków UE-Białoruś", ale pod warunkiem, że Mińsk spełni wymogi stawiane przez Brukselę.
Premier Litwy wyraził też nadzieję, że Miasnikowicz zostanie zaproszony na szczyt Partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się w listopadzie w Wilnie. - Myślę, że premier, który ma prawo wjazdu do państw UE, zostanie zaproszony. Ale to leży w prerogatywach UE - dodał Butkeviczius.
Miasnikowicz, w odróżnieniu od prezydenta Aleksandra Łukaszenki i ministra spraw zagranicznych Białorusi Uładzimira Makieja, nie jest objęty unijnymi sankcjami polegającymi na zakazie wjazdu do krajów UE i zamrożeniu aktywów.
>>>>
Slusznie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:00, 22 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Koncert "Solidarni z Białorusią" w Warszawie
Na niedzielnym koncercie "Solidarni z Białorusią" w Warszawie zagrały zespoły Dzieciuki i Izrael oraz Vienio i Muniek Staszczyk, Lavon Volski z grupą Krambambula i Strachy Na Lachy. Podczas imprezy zbierano podpisy pod petycją o uwolnienie więźniów politycznych na Białorusi. - Celem jest wspieranie społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi i upominanie się o prawa więźniów politycznych - mówi Filip Pelc z organizującej koncert Inicjatywy Wolna Białoruś.
- To już ósma edycja koncertu. Jego celem jest wspieranie społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi i upominanie się o prawa więźniów politycznych. Gośćmi koncertu są m.in. żony więźniów politycznych Natalia Pinczuk, Nasta Daszkiewicz i Marina Adamowicz - powiedział Filip Pelc.
Na koncert zaproszono byłą działaczkę opozycyjną Henrykę Krzywonos-Strycharską, która specjalnie przyjechała z Gdańska. - Pamiętam dobrze czasy, kiedy nam pomagali inni i kiedy cieszyliśmy się na każde wspomnienie o Polsce i o panującym tu ucisku przez władze. Dzisiaj całym sercem popieram Białorusinów, zwłaszcza że jeździmy tam z mężem i pomagamy prywatnym osobom, więc jest to nam bardzo bliskie - powiedziała Krzywonos-Strycharska.
W organizację koncertu zaangażował się także europoseł Paweł Zalewski (PO). - Jak wielu Polaków jestem solidarny z walką Białorusinów o prawa obywatelskie, o wolność słowa, wolność zgromadzeń. Białorusini, którzy nie ulegli reżimowi, są dzisiaj dla nas inspiracją i potrzebują naszej solidarności i przyszliśmy tutaj, żeby ją okazać. Musimy im pokazać, że jesteśmy razem - mówił Zalewski.
Zaznaczył, że obecnie władze Białorusi nie przejmują się już głosem opinii publicznej Zachodu i prześladują nie tylko działaczy politycznych, ale także osoby chcące w sposób wolny prowadzić działalność kulturalną. - Opowiada o tym fantastyczny film "Żywie Biełaruś!" przypominający, że dziś na Białorusi, podobnie jak kiedyś w Polsce każda niezależna działalność, nawet niepolityczna, jest przez władze traktowana jak działalność opozycyjna. Jestem przekonany, że dzięki młodym ludziom, takim jak uczestnicy koncertu, reżim upadnie i Białoruś będzie demokratycznym krajem, czego chcą sami Białorusini - podkreślił europoseł.
"Żywie Biełaruś!" to oparta na prawdziwej historii opowieść o Mironie, muzyku rockowym, który stara się nie angażować w walkę polityczną, w opozycjonistach widząc raczej naiwnych marzycieli. Koncert grającego "niezależny" rock zespołu Mirona przeradza się jednak w polityczny wiec, a młody muzyk zostaje zatrzymany, następnie przymusowo wcielony do wojska. W koszarach zderza się z "falą" i indoktrynacją w sowieckim duchu.
W odruchu protestu, z pomocą swojej dziewczyny Wiery, publikuje w internecie swój dziennik "Zapiski z życia poborowego", w którym opisuje prymitywizm i brutalność wojskowej kadry i wytyka absurdy panującej dyktatury. Rosnąca popularność blogu Mirona spotyka się z ostrą reakcją władz. Film, który w piątek trafił do polskich kin, oparty jest na prawdziwej historii Franaka Wiaczorki, 24-letniego opozycjonisty.
Współprowadzącym koncert "Solidarni z Białorusią" był odtwórca roli Mirona, Dźmitry Vinsent Papko. Na imprezę licznie przybyli zwłaszcza ludzie młodzi, a także rodziny z dziećmi. Powiewały biało-czerwono-białe flagi, które część uczestników miała także namalowane na policzkach.
Koncert ma zostać wyemitowany przez TV Biełsat, był także transmitowany przez Radio Racja.
....
Brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:49, 26 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: cud w strefie czarnobylskiej
W niezwykły sposób zarasta rana na spiłowanej gałęzi starego wiązu w białoruskiej części strefy czarnobylskiej. Miejscowi mieszkańcy twierdzą, że jest to cud.
W niewielkiej wsi Hubarewicze w obwodzie homelskim na drzewie w miejscu, w którym spiłowano dużą gałąź, pojawił się rysunek przypominający Matkę Boską z dzieciątkiem. Miejscowi mieszkańcy ogrodzili drzewo i posadzili wokół niego kwiaty. Do drzewa przyjeżdżają ludzie z okolicznych miejscowości, zostawiają tam wstążki, szarfy i kwiaty.
Mieszkanka wsi Halina Chaciła powiedziała niezależnej białoruskiej agencji prasowej BiełaPAN, że jej zdaniem to błogosławieństwo boskie i znak. - Chcę, aby Matka Boska pozostała u nas jak najdłużej, aby pomogła chronić naszych ludzi, którzy ucierpieli od Czarnobyla - mówi.
Bardziej sceptyczny jest doktor Ihar Haranowicz z Białoruskiej Akademii Nauk. Twierdzi, że wzór na drzewie to efekt zarastania rany na drzewie po spiłowaniu gałęzi. - To naturalny proces charakterystyczny dla wszystkich gatunków drzew i nie wiem co może być w tym cudownego - mówi.
Wieś Hubarewicze jest położona w pobliżu miasteczka Chojniki. Rejon ten ucierpiał z powodu silnego opadu promieniotwórczego po katastrofie w Czarnobylu. Większość mieszkańców została wysiedlona zaraz po tragedii. Kilku zdecydowało się pozostać w swoich domach. Dziś mija 27 lat od wybuchu w Czarnobylu.
>>>>
Zeby to byl cus to musi byc niewytlumaczalny naukowo wizerunek ! Typu Guadelupe lub Calun Turynski ! WYRAZNY I JASNY ! A nie jakies zarysy ! Bóg potrafi malować ! Naprawde !
Ale religijnosc ludu Bialorusi zachwyca ! Jak bym widzial nasza wies :O))) Naprawde blizniaczy narod ! Zaden inny na wschod od nas nie jest tak religijny ! Totez Bialorusini przeszli obronna reka przez upadek imperium ! Gdzie indziej potwornosci ! Zbrodnie ! Oligarchowie gwalca narod a na Bialorusi spokoj !
To jest opieka Boga dlatego ze Mu ufaja ! Naocznie widac ! NAMACALNIE ! :O))) Naprawde Bóg Białoruś lubi :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:45, 28 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dwaj dziennikarze Radia Racyja staną przed sądem na Białorusi
Dwaj dziennikarze nadającego z Polski na Białoruś Radia Racyja będą sądzeni w poniedziałek za wykroczenie administracyjne - podaje niezależna gazeta "Nasza Niwa". Hienadź Barbarycz i Alaksandr Jaraszewicz zostali zatrzymani po legalnym wiecu.
Radio Racyja, nadające z Białegostoku po białorusku, wystosowało apel w obronie swoich dziennikarzy.
Obaj zostali zatrzymani 26 kwietnia po zakończeniu dorocznego marszu w Mińsku w rocznicę katastrofy w Czarnobylu. Manifestacja odbywała się legalnie, władze wydały zezwolenie na jej przeprowadzenie. Dziennikarze realizowali reportaż z marszu - podaje "Nasza Niwa". Dziennikarze zostali przewiezieni do aresztu w Mińsku.
W wydanym w sobotę komunikacie Radio Racyja zażądało natychmiastowego zwolnienia dziennikarzy. - Apelujemy do wszystkich niezależnych mediów, demokratycznych partii i organizacji oraz osób prywatnych o przejaw solidarności z naszymi zatrzymanymi kolegami - napisał szef radia Eugeniusz Wappa.
Nadające w języku białoruskim Radio Racyja jest finansowane ze środków polskiego MSZ. Jego dziennikarze niejednokrotnie składali dokumenty w MSZ w Mińsku, ubiegając się o akredytację umożliwiającą legalną pracę na Białorusi. Otrzymywali jednak odmowę. Troje dziennikarzy zostało w zeszłym roku ostrzeżonych przez prokuraturę białoruską z powodu współpracy ze stacją.
...
Znowu faszystowskie przesladowania .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:51, 07 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś ogłasza wykaz dróg, które od 1 lipca będą płatne
Białoruski rząd zatwierdził wykaz dróg, na których od 1 lipca będą elektronicznie pobierane opłaty za przejazd. Łącznie na Białorusi będzie 815 km płatnych dróg, w tym cała trasa z Brześcia do granicy Rosji - poinformowało w poniedziałek biuro prasowe rządu
Płatny będzie przejazd całą autostradą M1 Brześć-Mińsk-Redki (granica Rosji), opłaty będą też pobierane na odcinkach łączących Mińsk z miastami obwodowymi (wojewódzkimi): Witebskiem, Mohylewem, Homlem i Grodnem. Płacić będzie trzeba za przejazd z Mińska na lotnisko krajowe oraz na trasie Grodno-Bruzgi na granicy z Polską.
Zgodnie z zarządzeniem prezydenta Alaksandra Łukaszenki z opłaty za przejazd będą zwolnione pojazdy zarejestrowane na terytorium państw wchodzących w skład Unii Celnej (Białoruś, Rosja, Kazachstan) o łącznej masie do 3,5 tony. Bezpłatnie z dróg będą m.in. motorowery i motocykle zarejestrowane na Białorusi, traktory, karetki pogotowia i straż pożarna oraz tzw. marszrutki - miejskie mikrobusy przewożące pasażerów.
Opłata za przejazd autostradami zależeć będzie od masy pojazdu i liczby osi; waha się w przedziale 4-12 eurocentów za kilometr.
Umowę na wprowadzenie elektronicznego systemu pobierania opłat BelToll białoruskie Ministerstwo Transportu podpisało z austriacką firmą Kapsch TrafficCom AG. na początku 2012 r.
Kierowca każdego samochodu mającego korzystać z płatnej drogi otrzyma pod zastaw specjalne urządzenie umożliwiające przejazd przez punkty opłat bez zatrzymania. Przy wydawaniu tego urządzenia będzie ściągana awansem pewna suma na opłaty, którą w miarę wyczerpywania będzie można uzupełniać.
.....
To dopiero zachod ! Wprawdzie autostrad nie ma ale sa oplaty . Jak na zachodzie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:10, 13 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Apel o interwencję ws. skazanego w Polsce białoruskiego opozycjonisty
O interwencję w sprawie białoruskiego opozycjonisty Andrieja Żukowca, skazanego w zeszłym tygodniu w Białymstoku, zaapelowali w poniedziałek do Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratora generalnego działacze organizacji współpracujących z białoruską opozycją.
Chodzi o sprawę Białorusina Andrieja Żukowca, skazanego 30 kwietnia na 3 lata więzienia i 15 tys. zł grzywny przez Sąd Rejonowy w Białymstoku za oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w dwóch białoruskich bankach.
Żukowiec od początku śledztwa, a potem w trakcie procesu, nie przyznawał się do zarzutów i przekonywał, że nadesłane z Białorusi dowody przeciw niemu są sfałszowane, a sprawa ma związek z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji. Zapowiedział apelację. Sąd uznał jednak, że dowody zgromadzone w tej sprawie na Białorusi są "dowodami rzetelnymi i zarazem dowodami wiarygodnymi". Chodzi m.in. o zeznania świadków z Białorusi, w których przesłuchaniach w Mińsku brał udział sędzia przewodniczący.
Marek Bućko z Fundacji Wolność i Demokracja przekonywał w poniedziałek na konferencji prasowej w Warszawie, że sprawa Żukowca "to może być kolejna - po sprawie Bialackiego - porażka polskiego wymiaru sprawiedliwości".
Podkreślił, że wyrok, który zapadł, jest wyższy niż ten, którego żądał prokurator - 2 lat więzienia w zawieszeniu. - To bardzo kuriozalna sprawa. To już powinien być powód dla Ministerstwa Sprawiedliwości do zbadania sprawy - przekonywał.
Jego zdaniem sprawa apelacyjna powinna być przeniesiona do innego miasta, bo szereg sygnałów świadczy o tym, że w Białymstoku ma miejsce "dziwna dobrosąsiedzka współpraca ze służbami białoruskimi".
Zaapelował też do polityków o nagłośnienie sprawy i skłonienie resortu sprawiedliwości do interwencji.
Anatol Michnawiec ze Związku na Rzecz Demokracji na Białorusi dowodził na konferencji, że Żukowiec jest niewinny. Jak mówił, spółka prowadzona przez Żukowca - Trejs - wzięła w 1994 r. kredyt i spłacała go "spokojnie", dopóki nie zaangażował się on w działalność opozycyjną. Wtedy - relacjonował - rozpoczęło się nękanie Żukowca przez białoruskie KGB.
Po wyjeździe do Polski - mówił Michnawiec - szykany białoruskich służb nie ustały, aż doszło do procesu w Białymstoku (Żukowiec został zatrzymany w Białymstoku w 2001 r. na podstawie białoruskiego listu gończego). Wyraził opinię, że działania białostockiego wymiaru sprawiedliwości były nieprawidłowe, a sędziowie stronniczy i - jego zdaniem - współpracujący z białoruskim reżimem.
Obecna na konferencji prasowej wiceszefowa parlamentarnego zespołu ds. Białorusi Małgorzata Gosiewska powiedziała dziennikarzom, że jest jej "niezmiernie wstyd" za działania polskiego wymiaru sprawiedliwości ws. Żukowca. Zapowiedziała, że zaproponuje, by na najbliższym, wtorkowym posiedzeniu Sejmu, zespół się zebrał i zaapelował do Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratury o podjęcie stosownych działań.
Sądem właściwym do rozpatrzenia apelacji w sprawie Żukowca (sam skazany zapowiedział jej złożenie tuż po wyjściu z sali rozpraw) będzie Sąd Okręgowy w Białymstoku. Jego rzecznik, sędzia Przemysław Wasilewski powiedział, że Kodeks postępowania karnego w wyjątkowych sytuacjach daje możliwość przeniesienia rozpoznania sprawy do innego sądu.
Art. 37 kpk mówi o tym, iż "Sąd Najwyższy może z inicjatywy właściwego sądu przekazać sprawę do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu, jeżeli wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości".
Sędzia Wasilewski przyznał jednak, że w praktyce nie spotykał się z przypadkiem, by przepis ten był wykorzystany przez sąd odwoławczy do wystąpienia o przekazanie rozpoznania sprawy przez SN, innemu sądowi równorzędnemu.
Pytany, czy w takim razie np. minister sprawiedliwości mógłby wskazać inny sąd do rozpoznania sprawy, powiedział, że takiej możliwości nie ma. - Byłoby to godzenie w niezawisłość sądu - dodał sędzia Wasilewski. Przypomniał, że strona niezadowolona z wyroku odwoławczego ma możliwość złożenia kasacji do Sądu Najwyższego.
...
Co te cholery wyrabiaja ! Postawic ich przed sadem za takie procesy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:00, 16 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Seremet zapozna się ze sprawą skazanego w Polsce białoruskiego opozycjonisty
Prokurator generalny Andrzej Seremet zapowiedział w czwartek, że zapozna się ze sprawą białoruskiego opozycjonisty Andrieja Żukowca, skazanego w zeszłym tygodniu przez białostocki sąd na 3 lata więzienia i 15 tys. zł grzywny za oszustwo.
"Do mnie zwróciła się grupa parlamentarzystów w tej sprawie, nie miałem jeszcze tego pisma na biurku. Zażyczę sobie oczywiście informacji o wynikach tego postępowania i w zależności od tego zajmę jakieś stanowisko" - powiedział Seremet dziennikarzom w Krakowie.
O interwencję w sprawie białoruskiego opozycjonisty zaapelowali w poniedziałek do Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratora generalnego działacze organizacji współpracujących z białoruską opozycją. We wtorek odbyło się w tej sprawie spotkanie parlamentarnego zespołu ds. Białorusi.
Chodzi o sprawę Białorusina Andrieja Żukowca, skazanego 30 kwietnia na 3 lata więzienia i 15 tys. zł grzywny przez Sąd Rejonowy w Białymstoku za oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w dwóch białoruskich bankach.
Żukowiec od początku śledztwa, a potem w trakcie procesu, nie przyznawał się do zarzutów i przekonywał, że nadesłane z Białorusi dowody przeciw niemu są sfałszowane, a sprawa ma związek z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji. Zapowiedział apelację. Sąd uznał jednak, że dowody zgromadzone w tej sprawie na Białorusi są "dowodami rzetelnymi i zarazem dowodami wiarygodnymi". Chodzi m.in. o zeznania świadków z Białorusi, w których przesłuchaniach w Mińsku brał udział sędzia przewodniczący.
Organizacje współpracujące z białoruską opozycją oceniły, że sprawa apelacyjna powinna być przeniesiona do innego miasta, bo szereg sygnałów świadczy o tym, że w Białymstoku ma miejsce "dziwna dobrosąsiedzka współpraca ze służbami białoruskimi".
Sądem właściwym do rozpatrzenia apelacji w sprawie Żukowca (sam skazany zapowiedział jej złożenie tuż po wyjściu z sali rozpraw) będzie Sąd Okręgowy w Białymstoku. Jego rzecznik, sędzia Przemysław Wasilewski, powiedział PAP, że kodeks postępowania karnego w wyjątkowych sytuacjach daje możliwość przeniesienia rozpoznania sprawy do innego sądu.
Art. 37 kpk mówi o tym, iż "Sąd Najwyższy może z inicjatywy właściwego sądu przekazać sprawę do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu, jeżeli wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości".
Wasilewski przyznał jednak, że w praktyce nie spotykał się z przypadkiem, by przepis ten był wykorzystany przez sąd odwoławczy do wystąpienia o przekazanie rozpoznania sprawy przez SN innemu sądowi równorzędnemu.
Pytany, czy w takim razie np. minister sprawiedliwości mógłby wskazać inny sąd do rozpoznania sprawy, powiedział, że takiej możliwości nie ma. Przypomniał, że strona niezadowolona z wyroku odwoławczego ma możliwość złożenia kasacji do Sądu Najwyższego.
...
Niezbyt sie spieszyl .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:13, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: bobry coraz częściej atakują ludzi
Na Białorusi bobry coraz częściej atakują ludzi - pisze niezależny tygodnik "Swobodnyje Nowosti Plus" w artykule zatytułowanym "Bobry terroryzują mieszkańców Polesia", przypominając przypadek śmiertelnego ugryzienia człowieka przez bobra.
Ostatnio w wiosce Krasnaja Wola w obwodzie brzeskim bóbr podszedł do wiejskiego domu kultury, w pobliżu którego nocował. Sprzątaczka, wziąwszy zwierzę za psa, zaczęła je odpędzać, ale bóbr rzucił się na nią. Następnie wszedł na ganek, wykąpał się w pobliskiej fontannie i skierował ku stodołom. W końcu mieszkańcom udało się strugą wody zagonić go do najbliższego zbiornika wodnego - informuje portal Media-Polesie.
Echem w całej Białorusi odbiła się historia z kwietnia, kiedy to pod Brześciem bóbr rzucił się na wędkarza, który chciał się z nim sfotografować. Gdy mężczyzna zbliżył się do zwierzęcia, to dwukrotnie ugryzło go w biodro. Bóbr trafił w tętnicę biodrową i zaatakowany wykrwawił się na śmierć jeszcze przed przyjazdem karetki pogotowia.
Niedawno bobry uszkodziły także liczącą 6 m szerokości tamę na kanale Dniepr-Bug.
- Obserwujemy wzrost liczebności bobrów z tej prostej przyczyny, że spada popyt na futro - powiedział pracownik gospodarstwa myśliwsko-wędkarskiego "Łuniniec" Wiktar Kacuba. - Poza tym zgodnie z zasadami myślistwa bobra wolno odstrzeliwać tylko w ciągu dnia, on zaś prowadzi nocny tryb życia".
Według Kacuby swoją rolę odgrywa też fakt, że sieć melioracyjna nie jest odpowiednio konserwowana i zarasta, co sprzyja bobrom. - Ośmiela je także to, że polowanie w pobliżu skupisk ludzkich jest zakazane - ocenił. Jak dodał, w tym roku z powodu wysokiego stanu wód bobry intensywnie migrują i dlatego coraz częściej poszukują nowych siedlisk.
...
Polesia czar ... Ale i tak ci z KGB atakuja czesciej i grozniej .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:01, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: trzy organizacje opozycyjne ogłaszają zawarcie partnerstwa
Trzy białoruskie opozycyjne organizacje zawarły długoterminowe strategiczne partnerstwo na trzy najbliższe kampanie wyborcze. Ogłosił to na konferencji prasowej w Mińsku szef kampanii "Mów Prawdę!" Uładzimir Niaklajeu.
Celem partnerstwa Partii BNF, ruchu "O Wolność" oraz kampanii "Mów Prawdę!" jest - jak podkreślił Niaklajeu - przeprowadzenie na Białorusi zmian politycznych i gospodarczych, co jest niemożliwe bez zmiany władzy. Partnerstwo będzie obowiązywać na okres kampanii przed wyborami do władz lokalnych, które mają się odbyć do marca 2014 r., prezydenckimi w 2015 r. oraz parlamentarnymi w 2016 r.
Zdaniem Niaklajeua, który był jednym z kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich w 2010 r., organizacje wchodzące w skład partnerstwa zdołają uzgodnić wspólnego kandydata na kolejne wybory prezydenckie. - To będzie człowiek, reprezentujący nie tylko opozycję, ale też większą część ludności opowiadającej się za zmianami - oznajmił.
Wspólny kandydat opozycji w wyborach prezydenckich 2006 r., szef ruchu "O Wolność" Alaksandr Milinkiewicz, wyraził przekonanie, że trzy organizacje wypracowały propozycje, które zyskają powszechną akceptację. Dodał, że partnerstwo nie oznacza utworzenia jednej partii.
Członkowie partnerstwa zadeklarowali, że chcą przeprowadzić ogólnokrajowe referendum w sprawach ważnych dla większości mieszkańców. Obecnie rozpoczynają dyskusję na temat tego, jakie pytania w nim poruszyć. - Sądzimy, że będą to pytania dotyczące gospodarczego rozwoju kraju, socjalnej ochrony rodzin i budowy efektywnego państwa - powiedział wiceprzewodniczący kampanii "Mów Prawdę" Andrej Dźmitryjeu.
Wiceszef ruchu "O Wolność" Jury Hubarewicz dodał, że kwestie do poruszenia w referendum planuje się określić do czasu wyborów do władz lokalnych i znajdą one odzwierciedlenie w programach przedwyborczych kandydatów. Podczas wyborów ma się także rozpocząć zbiórka podpisów na rzecz przeprowadzenia referendum.
Według Hubarewicza treść referendum "może stać się podstawą przedwyborczego programu demokratycznego kandydata w wyborach prezydenckich" w 2015 r. - Jeśli idea referendum zyska poparcie narodu, można będzie poruszyć kwestię wniesienia zmian do ustawodawstwa- dodał.
Hubarewicz podkreślił, że działacze trzech organizacji zamierzają latem tego roku objechać ponad 30 miast w celu przeprowadzenia konsultacji społecznych na temat referendum.
Według prezesa Partii BNF Alaksieja Janukiewicza idea "narodowego referendum" pomoże zwiększyć poparcie wyborców dla organizacji demokratycznych, "przebudzić społeczeństwo".
>>>
Brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:38, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Będzie potrzebna zgoda na telewizję satelitarną na Białorusi
Mieszkańcy bloków na Białorusi będą musieli uzyskiwać zgodę na zainstalowanie telewizji satelitarnej - poinformował portal Karta’97. Drogą satelitarną jest odbierana na Białorusi m.in. nadawana z Polski telewizja Biełsat.
Zgodnie z dokumentem przyjętym przez Radę Ministrów 16 maja lokatorzy wielomieszkaniowych budynków nie będą już mogli umieszczać anten satelitarnych na dachach i fasadach samodzielnie. Aby uzyskać na to zezwolenie, będą musieli przedstawić dokumentację projektu.
"Po obejrzeniu fasady (ścian zewnętrznych pomieszczeń mieszkalnych i/lub niemieszkalnych) albo dachu wielomieszkaniowego budynku (w zależności od miejsca instalacji sprzętu) zostaje sporządzony akt ich technicznych oględzin zawierający informację o stanie technicznym fasady lub dachu" - napisano w postanowieniu Rady Ministrów.
Władze lokalne mają na odpowiedź miesiąc. Jeśli będzie ona pozytywna, autor dokumentacji projektowej musi uzgodnić projekt z organami władz lokalnych i podpisać umowę na dostarczenie sprzętu satelitarnego.
Przedstawiciel Biełsatu na Białorusi Michał Jańczuk powiedział, że nowy przepis jest "niewyobrażalnym utrudnieniem".
- Na zainstalowanie nowej anteny trzeba będzie teraz wydać kolosalną ilość pieniędzy. Do tej pory barierą był wyłącznie koszt zestawu odbiorczego wynoszący około 70 dol. Teraz wzrośnie on - jak podejrzewam - do kilkuset dolarów, z uwagi na koszt projektu, uzgadniania go w lokalnej administracji, wynajęcia organizacji mającej licencję na wykonywanie montażu. Każdemu się odechce łazić po tych biurokratycznych schodkach - powiedział Jańczuk.
Jak dodał, telewizję satelitarną odbiera obecnie na Białorusi około 2 mln ludzi, z czego 500 tys. widzów przybyło w ciągu ostatnich 4-5 lat. Liczbę osób oglądających Biełsat kilka razy w tygodniu szacuje on na 900 tys.
- W tym postanowieniu nie ma ani słowa o demontażu już zainstalowanych anten.(…) Ale jeśli władze będą wymagać pozwoleń od około 2 mln odbiorców anten zainstalowanych do tej pory, trudno mi to sobie wyobrazić - dodał.
Powstały w 2007 r. Biełsat jest niezależną stacją, która nadaje z Polski programy dla widzów na Białorusi. Jej działalność jest finansowana głównie przez Telewizję Polską i MSZ.
....
Rezim szaleje .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:26, 23 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Premier Białorusi rozwiązuje świński problem
Sprawa uboju zwierząt na potrzeby drobnego handlu była tematem rządowej narady na Białorusi. Nowe przepisy reglamentujące ten ubój doprowadziły do zniknięcia mięsa z niektórych białoruskich bazarów.
Na Białorusi od 1 maja można zabijać świnie, bydło i konie na potrzeby drobnego handlu tylko w wyspecjalizowanych rzeźniach. Jednak znajdują się one często daleko od przydomowych gospodarstw hodowlanych, za ubój trzeba też sporo zapłacić. Dlatego sprzedaż mięsa na bazarach przestała się drobnym handlarzom opłacać.
Białoruskie media opublikowały zdjęcia niemal pustych straganów na bazarze w Brześciu. Tymczasem wielu Białorusinów przyzwyczaiło się do kupowania mięsa na bazarach, gdzie jest ono tańsze i podobno lepsze.
Aby ratować sytuację w handlu mięsem, premier Michaił Miaśnikowicz polecił zwiększyć liczbę punktów uboju zwierząt. Na razie na Białorusi, gdzie mieszka 10 milionów ludzi, działa 147 rzeźni.
....
Tak kretyni Lukaszenki rozwiazuja po sowiecku problemy kraju . Trzeba wolnego rynku .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:47, 24 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: średnia pensja osiągnęła rekordowy poziom 565 dol.
Średnia pensja na Białorusi osiągnęła w kwietniu poziom 4,89 mln rubli białoruskich, czyli równowartość 565 dol. Jest to historyczny rekord - pisze na swojej stronie internetowej niezależny tygodnik "Nasza Niwa".
Według danych głównego urzędu statystycznego Biełstat średnia pensja wyniosła w zeszłym miesiącu 4 888 296 rubli. W przeliczeniu na dolary jest to więcej niż w rekordowym styczniu 2012 r., kiedy to przeciętny Białorusin zarabiał 553 dol.
Jak podkreśla "Nasza Niwa", mniej niż Białorusini zarabiają w Europie np. Bułgarzy.
Analityk Centrum Badawczego Instytutu Prywatyzacji i Zarządzania Dźmitry Kruk podkreślił w rozmowie z PAP, że w długoterminowej perspektywie wzrost pensji na Białorusi jest ściśle powiązany z wydajnością pracy i z tego punktu widzenia nie ma w nim nic zaskakującego.
- Dziwne jest tylko to, dzięki czemu rośnie białoruska gospodarka, która jest niezupełnie rynkowa i charakteryzuje się wysokim odsetkiem subsydiowanego sektora państwowego. W ostatnich latach rosła ona w znacznym stopniu dzięki wzrostowi zadłużenia zagranicznego.(…) Dlatego trudno mówić o stabilności tego wzrostu. Już widzimy, że się spowolnił - podkreślił.
Zaznaczył, że osobnym przypadkiem jest szybki wzrost wynagrodzeń po kryzysie z 2011 r., kiedy to inflacja roczna wyniosła 108,7 proc., a władze zmuszone były przeprowadzić znaczące dewaluacje, które obniżyły kurs rubla o 187,3 proc. w skali roku. Jak podkreślił, do tego wzrostu zarobków przyczyniły się dwa czynniki.
- Gdy nasze dochody w dolarach bardzo spadły po dewaluacji białoruskiego rubla w 2011 r., znacznie wzrosła różnica w dochodach między Białorusią i Rosją i przez to zwiększyła się emigracja siły roboczej. Trudno to potwierdzić konkretnymi liczbami, gdyż niestety wyniki badań dotyczące siły roboczej nie są na Białorusi publikowane, ale rozmaite publikacje w mediach świadczą o tym, że emigracja ta bardzo wzrosła, co od razu odbiło się na rynku pracy poprzez istotny deficyt określonych specjalności. Nawet prywatny biznes zaczął wówczas podnosić pensje, by zmniejszyć różnicę między wynagrodzeniami u nas i w Rosji- zaznaczył.
Według oficjalnych danych w 2012 r. średnia pensja na Białorusi sięgnęła zaledwie 447 dol. - prawie dwukrotnie mniej niż w Rosji, gdzie wyniosła 859 dol.
- Drugi powód to oczywiście administracyjne podnoszenie zarobków w sektorze budżetowym, aby spełnić zadanie ich wzrostu do 500 dol." - zaznaczył. Obietnicę taką złożył prezydent Alaksandr Łukaszenka w maju 2012 r. "Teraz wzrost wynagrodzeń stopniowo się spowalnia i przypuszczalnie wróci znów mniej więcej do poziomu odpowiadającemu wzrostowi wydajności - dodał Kruk.
Zaznaczył, że spełnienie polecenia władz co do wzrostu wygrodzeń ułatwia to, że 70 proc. gospodarki stanowi sektor państwowy. - Oczywiście trzeba zdobyć środki na te podwyżki, co oznacza, że na przykład będzie rosnąć zadłużenie zagraniczne - wyjaśnił ekspert.
>>>>
No ! Jak sie mnie slucha to sie odnosi sukces ! Mowilem zeby uwolnic kurs waluty ? Mowilem ! A Lukaszenka nie i NIE ! Wolal oddawac Bialorus Kremlowi za kredyty ! Kretyn ! I gdzie teraz te braki walut z czasow sowieckiech ? NIE MA ! TAK DZIALA WOLNY RYNEK ! I NIECH SOWIECCKIE JELOPY ZAPAMIETAJA RAZ NA ZAWSZE ! NIE MA INNEJ GOSPODARKI NIZ WOLNY RYNEK ! Inna to RUINA ! Szybciej jak w Korei Polnocnej i wolniej jak w UE . Skutek taki sam !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:31, 25 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Rybactwo
A. Łukaszenka rozładuje zapasy traktorów
Prezydent Białorusi znalazł oryginalny sposób na zmniejszenie zapasów w fabrykach. Aleksander Łukaszenka polecił sprzedać maszyny kołchozom i sowchozom .
Kilka dni temu białoruskie media poinformowały, że stołeczna fabryka traktorów ma nie sprzedanych aż 10 tysięcy ciągników rolniczych. Zapasy są również w mińskiej fabryce ciężarówek i zakładach maszyn rolniczych w Homlu. Prezydent Łukaszenka, odwiedzając dziś obwód mohylewski na wschodzie kraju, powiedział, że należy je przekazać gospodarstwom rolnym.
"Wczoraj poleciłem premierowi, aby maszyny, które nie pójdą na eksport, zostały skierowane do kołchozów i sowchozów" - ujawnił. Łukaszenka dodał, że to gubernatorzy, czyli wojewodowie zdecydują o liczbie i rodzaju maszyn zakupionych dla gospodarstw rolnych. Powiedział też, że kołchozy i sowchozy, które kupią maszyny za gotówkę, mogą liczyć na rabaty.
...
Tak nie dziala gospodarka sowiecka . Musza byc chlopi a nie kolchozy i oni beda decydowac czy potrzeba traktorow .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:08, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ceny mieszkań w Mińsku biją rekordy
Ceny mieszkań w Mińsku biją rekordy. Za metr kwadratowy trzeba zapłacić już zapłacić 1608 dolarów - informuje niezależna gazeta "Narodnaja Wola". Równolegle rosną ceny wynajmu. Średnia pensja na Białorusi wyniosła w kwietniu równowartość 565 dol.
Cena metra kwadratowego mieszkania w nowo budowanym bloku sięga 1482 dolarów. Najtańsze mieszkanie w stolicy, jakie można znaleźć na rynku, kosztuje 40 tys. dolarów. Jest to kawalerka o powierzchni 25,3 m kw. w zaniedbanym piętrowym domu z 1948 roku.
Według przedstawiciela agencji handlu nieruchomościami "Twoja stolica" Andreja Astrejki, cytowanego przez niezależną gazetę internetową "Biełorusskije Nowosti", w ciągu ostatniego półrocza cena mieszkań oferowanych na rynku wtórnym wzrosła o ponad 14 proc. Najwięcej trzeba zapłacić za metr kwadratowy mieszkania w centrum (2500 dol.).
Jednocześnie trwa wzrost kosztów wynajmu mieszkań. Rozpoczął się on we wrześniu ubiegłego roku, gdy prezydent Alaksandr Łukaszenka polecił odbierać mieszkania kupione za preferencyjny kredyt osobom, które wynajmują je potem innym lokatorom.
- Jesienią 2012 r. ludzie się przestraszyli i przestali wynajmować mieszkania zbudowane przy wsparciu państwa. Doprowadziło to znacznego wzrostu cen: o ile w sierpniu 2012 r. jednopokojowe mieszkanie w Mińsku oferowano mniej więcej za 200 dolarów, to w ciągu ostatnich 5 miesięcy cena sięgnęła 300 dolarów - powiedziała inna przedstawicielka agencji "Twoja stolica" Natalla Radzienia.
Na tym wzrost opłat za wynajem może się nie skończyć, gdyż w kwietniu Ministerstwo Budownictwa poinformowało, że jest już gotowy projekt rozporządzenia, który zakazuje obywatelom, jacy zbudowali mieszkanie za preferencyjny kredyt, wynajmować je wcześniej niż 5 lat po ukończeniu spłaty.
Według Radzieni, znacznie skomplikuje to sytuację osób, które oddawały w wynajem mieszkania właśnie po to, by spłacić kredyt. - Wielu mieszkańców, którzy kupili nowo budowane mieszkanie ze wsparciem państwa, wynajmują je nie dlatego, że tak dobrze im się powodzi, tylko dlatego, że nie mają za co spłacić kredytu. Takich osób jest dość dużo - powiedziała.
Na Białorusi prawo do preferencyjnego kredytu mają liczne kategorie obywateli. W Mińsku wojskowym przysługuje kredyt o odsetkach 5 proc. w skali rocznej spłacany przez 20 lat, a rodzinom wielodzietnym - kredyt 1-procentowy spłacany nawet do 40 lat. Inne grupy, które mogą zaciągnąć preferencyjne kredyty, to m.in. młode małżeństwa z dwójką dzieci, rodziny z niepełnosprawnym dzieckiem, sędziowie i prokuratorzy czy osoby, które otrzymały stypendium prezydenta dla utalentowanej młodzieży.
....
Lukaszenko zagrozil i ludzie boja sie wynajmowac . Mieszkania stoja puste a ceny wynajmu sa kosmiczne i ludzie gniota sie w tych co wolno wynajac . Tak dziala komuna . Na szkode ludzi . Widzicie tutaj dlaczego jedyna metoda jest wolny rynek . Tylko on dziala .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:09, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: ulewa pozbawiła prądu ponad 800 miejscowości
833 miejscowości zostały pozbawione prądu na skutek przejścia w poniedziałek ulewy na znacznej części terytorium Białorusi - poinformowało Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Na wielu budynkach wiatr uszkodził dachy.
Uszkodzeniu uległo 184 linii energetycznych i prądu zostało pozbawionych 2428 rozdzielni. Wiatr uszkodził też dachy 95 domów mieszkalnych, a w obwodzie homelskim kilku budynków przemysłowych. Dwie osoby odniosły obrażenia.
W niektórych rejonach kraju spadł grad. W okolicach Słucka miał on średnicę 20 mm.
Do wtorku rano przywrócono dostawę prądu do większości miejscowości, ale nadal usuwane są skutki nawałnicy w obwodach mińskim oraz homelskim i mohylewskim na wschodzie kraju.
....
Ludzie za duzo grzesza ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:44, 28 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: order dla sędzi, która zlikwidowała "Wiasnę"
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka nagrodził Orderem Honoru sędzię, która rozpatrywała sprawę likwidacji Centrum Praw Człowieka "Wiasna" - poinformowały niezależne portale białoruskie.
Państwowa agencja BiełTA wymieniła w grupie osób wyróżnionych przez Łukaszenkę różnymi odznaczeniami sędzię Sądu Najwyższego Walancinę Kruk. W 2003 r. rozpatrywała ona sprawę pozbawienia "Wiasny" rejestracji z powodu udziału jej działaczy w monitorowaniu wyborów prezydenckich w 2001 r. Rejestracja jest niezbędna, by organizacja mogła na Białorusi legalnie funkcjonować.
"Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych białoruskich organizacji pozarządowych. Istniała od 1998 r. jako organizacja społeczna. Po likwidacji w 2003 r. działacze trzykrotnie próbowali ją zarejestrować, ale za każdym razem spotykali się z odmową.
Jak podkreśla Radio Swaboda, Kruk uczestniczyła też w rozpatrywaniu innych spraw związanych z opozycją. We wrześniu 2012 r. nie przychyliła się do skargi lidera ruchu "O Wolność" Alaksandra Milinkiewicza, który próbował za pośrednictwem Sądu Najwyższego sprawić, by zarejestrowano go jako kandydata w wyborach do niższej izby parlamentu, Izby Reprezentantów.
Gdy w 2010 r. Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia pozwu założycieli opozycyjnej partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja przeciwko Ministerstwu Sprawiedliwości, sędzia Kruk oznajmiła, że decyzja resortu o niezarejestrowaniu partii była zgodna z prawem.
Dwa lata wcześniej ogłosiła, że odmowa zarejestrowania ruchu "O Wolność" także nie łamie prawa.
....
Taaa zwlaszcza honor to jest to o czym ci goscie wiedza najlepiej .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:30, 31 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: wchodzi w życie dekret w sprawie wynajmu mieszkań
W sobotę wchodzi w życie dekret prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki zakazujący wynajmu mieszkań wybudowanych za preferencyjny kredyt. Mieszkań nie będzie można wynajmować do czasu spłacenia wszystkich rat.
Zgodnie z podpisanym w czwartek dekretem wydłużono też okres obowiązywania zakazu sprzedaży takich mieszkań z roku do pięciu lat, od momentu przedterminowej spłaty kredytu. Według dekretu mieszkań zbudowanych za preferencyjny kredyt nie będzie można wynajmować do czasu jego spłacenia, o ile nie wyrażą na to zgody władze lokalne.
Miejscowe organy wykonawcze i kierownicze oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zobowiązano do systematycznego nadzorowania realizacji zapisów ustawy. W razie ich złamania grozić będą kary administracyjne do 3 mln rubli białoruskich (ok. 1130 zł).
Dekret wprowadza zasadę, że obywatele Białorusi i członkowie ich rodzin będą mogli skorzystać z państwowego wsparcia w postaci preferencyjnego kredytu mieszkaniowego czy jednorazowego dofinansowania. Wyjątek stanowić będą wielodzietne rodziny w razie narodzin kolejnego dziecka.
Zniesiono też możliwość przyznawania jednorazowego dofinansowania na spłatę preferencyjnych kredytów młodym rodzinom oraz mieszkającym i pracującym na wsi.
Na Białorusi rosną koszty wynajmu mieszkań. We wrześniu ubiegłego roku prezydent Łukaszenka mówił o odbieraniu mieszkań, kupionych za preferencyjny kredyt, osobom, które potem je wynajmują.
Według agentów handlu nieruchomościami zakaz wynajmowania mieszkań do czasu spłaty kredytu znacznie skomplikuje sytuację osób, które wynajmowały lokale po to, by spłacić kredyt, i może doprowadzić do dalszego wzrostu cen wynajmu.
Na Białorusi prawo do preferencyjnego kredytu na budowę mieszkania mają liczne grupy obywateli. W Mińsku wojskowym przysługuje 5-procentowy kredyt spłacany przez 20 lat, a rodzinom wielodzietnym - kredyt 1-procentowy nawet na 40 lat. Inne grupy, które mogą zaciągnąć preferencyjne kredyty, to m.in. młode małżeństwa z dwójką dzieci, rodziny z niepełnosprawnym dzieckiem, sędziowie i prokuratorzy czy osoby, które otrzymały stypendium prezydenta dla utalentowanej młodzieży.
...
No to dopiero ludzie dostana po glowie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:12, 01 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: niezależny muzyk nie dostał brytyjskiej wizy, bo nie ma pracy
Białoruski bard Źmicier Wajciuszkiewicz powiedział niezależnemu tygodnikowi "Nasza Niwa", że nie dostał wizy brytyjskiej, gdyż nie jest oficjalnie zatrudniony.
Wajciuszkiewicz ubiegał się o sześciodniową wizę, by polecieć na imprezę organizowaną przez przedstawicieli białoruskiej społeczności w Wielkiej Brytanii. Przedstawił od nich zaproszenie i - jak mówi - w piątek dostał odmowę w brytyjskim konsulacie.
- Rzecz w tym, że jestem bezrobotnym, wolnym artystą i dlatego nie mogę nic wpisać w odpowiedniej rubryce w ankiecie. Ale przedstawiłem zaświadczenie o stanie konta, z którego wynika, że mam dość pieniędzy na rachunku, by przeżyć w Wielkiej Brytanii przez te sześć dni - powiedział muzyk.
Płyta Wajciuszkiewicza "Wojaczek" z piosenkami do tekstów polskiego poety Rafała Wojaczka została w marcu uznana za najlepszy album ubiegłego roku na Białorusi na rozdaniu niezależnych nagród Experty. Jego płyta zwyciężyła także w kategorii najlepszego albumu białoruskojęzycznego.
Wajciuszkiewicz mówił w lutym, że już od wielu lat nie może na Białorusi występować z koncertami komercyjnymi. Ostatnio wystąpił natomiast z kilkoma koncertami darmowymi m.in. w siedzibie opozycyjnej Partii BNF w Mińsku.
- Wszyscy pytają, z czego żyję. Muszę kombinować. Zarabiam muzyką, coś piszę dla (nadającej z Polski) telewizji Biełsat. Od czasu do czasu gram zamknięte koncerty w firmach - powiedział.
- Koncertuję w stolicach innych krajów - w Wilnie, w Moskwie. Raz na miesiąc przyjeżdżam do Teatru Buffo (w Warszawie), bo dzięki Januszowi Józefowiczowi mam występ w rosyjskim wieczorze - coś śpiewam po białorusku i po rosyjsku. To bardzo ważne dla mnie wsparcie - zadeklarował.
Wajciuszkiewicz uważa, że mógł się narazić białoruskim władzom tym, że jest przyjacielem Uładzimira Niaklajeua, który był jednym z kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich w 2010 roku. Muzyk uczestniczył w jego kampanii wyborczej.
....
Czyzby donosy od Lukaszenkow .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:36, 01 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Na Białorusi opłaty za prąd wzrastają prawie o 16 proc.
Opłaty za energię elektryczną dla mieszkańców wzrastają od soboty na Białorusi o 15,7 proc. Jest to już trzecia podwyżka w tym roku.
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z czwartku ryczałtowa opłata za prąd w domach mieszkalnych wzrasta z 382,4 rubli białoruskich (1,45 zł) za 1 kWh do 442,4 rubli (1,68 zł) z wyjątkiem mieszkań i domów wyposażonych w płyty elektryczne; w takich wypadkach opłata wzrasta z 324,9 do 375,9 rubla (z 1,23 zł do 1,43 zł).
Poprzednia podwyżka cen energii miała miejsce 1 lutego. Opłaty za prąd i gaz wzrosły wówczas o 18 proc. Pierwsza podwyżka z 1 stycznia wynosiła 9,5 proc.
Opłaty wielu mediów i usług na Białorusi, m.in. dostaw energii elektrycznej czy gazu, są w pewnym stopniu dotowane przez państwo. W październiku wicepremier Uładzimir Siemaszka zapowiedział jednak, że do końca 2016 roku mieszkańcy Białorusi zaczną opłacać 100 procent kosztów dostarczanej im energii elektrycznej. Pod koniec 2012 roku pokrywali zaledwie 30,9 proc. kosztów dostarczanej energii elektrycznej, 16,8 proc. ogrzewania i 19,1 proc. gazu.
Według danych głównego urzędu statystycznego Biełstat inflacja wyniosła na Białorusi w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku 5,9 proc. W całym 2012 roku wyniosła 21,8 proc., a rząd zapowiadał na ten rok obniżenie jej do 12 proc.
W 2011 roku Białoruś przeszła najpoważniejszy kryzys finansowy od dojścia do władzy prezydenta Alaksandra Łukaszenki w 1994 roku. Inflacja roczna wyniosła 108,7 proc., a władze zmuszone były przeprowadzić znaczące dewaluacje, które obniżyły kurs rubla o 187,3 proc. w skali roku.
Media opozycyjne pisały wówczas, że kłopoty gospodarcze, z którymi boryka się kraj, są związane z podwyżkami pensji i emerytur przed wyborami prezydenckimi w 2010 roku i z emisją pieniądza w celu finansowania programów państwowych.
Według oficjalnych danych z grudnia 2012 roku średnia pensja na Białorusi wynosiła ponad 4,74 mln rubli białoruskich, czyli równowartość 553 dolarów. Podniesienie jej do co najmniej 500 dolarów do końca 2012 roku nakazał Łukaszenka w maju zeszłego roku, a więc przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi.
???
A gdzie wolny rynek ? Ludzie maja placic ceny ale jakie ? Monopolistyczne !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:32, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Mijatović: należy zmienić ustawę o mediach
Białoruska ustawa o mediach powinna zostać zreformowana, a zatrzymania dziennikarzy na Białorusi powinny natychmiast ustać - oświadczyła dzisiaj na konferencji pasowej w Mińsku przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović.
- Jestem zdecydowanie przekonana, że warunkiem jakichkolwiek pozytywnych zmian w sferze wolności mediów na Białorusi jest natychmiastowe zaprzestanie krótkoterminowych aresztów dziennikarzy. W ostatnim czasie było ich 60 - oznajmiła Mijatović.
Zaznaczyła, że należy też natychmiast wycofać zarzuty przeciwko dziennikarzom. Jej zdaniem w tej sferze doszło na Białorusi także do pozytywnych wydarzeń. Za jedno z nich uznała umorzenie sprawy przeciwko dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" i działaczowi polskiej mniejszości Andrzejowi Poczobutowi o zniesławienie prezydenta Alaksandra Łukaszenki czy przeciwko studentowi dziennikarstwa Antonowi Surapinowi, który jako pierwszy opublikował w internecie zdjęcia pluszowych misiów z apelami o wolność słowa, zrzuconych w ubiegłym roku nad Białorusią.
- Należy też rozpocząć liberalizację i reformę przestarzałej ustawy o mediach i wszystkich innych ustaw mających związek z wolnością mediów i internetu - podkreśliła. Jak dodała, na tym krótkoterminowym celu zamierza skupić się w pracy z władzami, społeczeństwem obywatelskim i dziennikarzami na Białorusi.
Zdaniem Mijatović trzeba utworzyć na Białorusi publiczne rozgłośnie radiowo-telewizyjne, gdyż jest ona jednym z niewielu państw, gdzie ich nie ma, jak również zwiększyć równowagę między mediami państwowymi i komercyjnymi oraz uczciwą konkurencję. - To można osiągnąć tylko zmianami ustaw - zaznaczyła.
Według niej pozytywnym zjawiskiem jest coraz szerszy dostęp na Białorusi do internetu, który powinien być jeszcze bardziej powszechny, gdyż to zwiększa pluralizm mediów. W tym kontekście Mijatović zauważyła, że powinno być więcej miejsc, gdzie można korzystać z bezpłatnego połączenia bezprzewodowego z internetem.
- Należy zezwolić na krytyczne, prowokacyjne głosy w społeczeństwie, choćby było to bardzo niewygodne, a czasem drażliwe czy bolesne. Jeśli komuś to nie odpowiada, może się zwrócić do sądu. Ale żadnego dziennikarza nie wolno za to wsadzać do więzienia ani nękać. Taka jest cena demokracji - podkreśliła.
Mijatović, która przyjechała na Białoruś na zaproszenie białoruskiego MSZ, powiedziała, że dostrzega u władz białoruskich wolę kontynuowania współpracy z jej biurem. - Wszystkie drzwi były dla mnie otwarte i rozmawiano ze mną otwarcie i przyjaźnie - zaznaczyła.
>>>>
Trzeba zmienic .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:57, 05 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: w czerwcu wybór lokalizacji rosyjskiej bazy lotniczej
Do końca czerwca ma zostać wybrane lotnisko, na którym zostanie rozmieszczona rosyjska baza lotnicza na Białorusi. Powiedział o tym w Mińsku minister obrony Rosji Siergiej Szojgu, którego cytuje państwowa agencja BiełTA.
Szojgu powiadomił, że w jutro przybędzie na Białoruś grupa rekonesansowa w celu wyboru lotniska pod rosyjską bazę. - Myślę, że w ciągu trzech-czterech tygodni ta grupa na czele z dowódcą naczelnym lotnictwa wojskowego Rosji wybierze lotnisko pod bazę sił, które ustaliliśmy - oznajmił Szojgu.
- Jak uzgodniliśmy, już w tym roku pojawi się komendantura lotnicza, i mamy nadzieję, że w najbliższym czasie zjawią się tu pierwsze samoloty, które staną się częścią składową naszej wspólnej bazy lotniczej - oznajmił Szojgu.
Pod koniec kwietnia Szojgu oświadczył, że Rosja zamierza rozmieścić na Białorusi pułk wojsk lotniczych, a także dostarczy jej cztery dywizjony rakietowych systemów przeciwlotniczych S-300.
- Przystępujemy do rozpatrywania planu utworzenia tu rosyjskiej bazy lotniczej z myśliwcami. Mamy nadzieję, że w 2015 r. będzie już tutaj pułk lotniczy - powiedział wówczas Szojgu. Dodał, że w 2013 r. planowane jest utworzenie na Białorusi dowództwa lotniczego oraz rozmieszczenie pierwszej, dyżurnej grupy myśliwców bojowych.
Plany te skrytykowały białoruskie partie i organizacje opozycyjne, podkreślając, że Białoruś ma zapisany w konstytucji status państwa neutralnego.
Również w środę wspólne ćwiczenia systemu tarczy antyrakietowej Wspólnoty Niepodległych Państw "Wspólnota Bojowa-2013" zapowiedział w Mińsku minister obrony Kazachstanu Adilbek Dżaksybekow.
Decyzję o przeprowadzeniu wspólnych ćwiczeń obrony przeciwlotniczej obejmujących strzelanie bojowe podjęto tego dnia na spotkaniu ministrów obrony państw WNP w Mińsku. Mają się one odbyć z miejscach stałej dyslokacji wojsk, jak również na poligonach Rosji i Kazachstanu.
- Te ćwiczenia są prowadzone, by przetrenować współdziałanie naszych sił zbrojnych w ramach zjednoczonego systemu obrony przeciwlotniczej, i nadadzą dodatkowy impuls dalszemu rozwojowi w tej sferze - oznajmił kazachski minister.
W kwietniu 1997 roku Białoruś utworzyła z Moskwą Związek Białorusi i Rosji (ZBiR), a w 1999 roku podpisano traktat o przekształceniu ZBiR w Państwo Związkowe Rosji i Białorusi.
>>>>
Lukaszenko nieustannie likwiduje Bialorus .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:21, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: organizatorzy koncertów muszą mieć zgodę wydziału ideologii
Organizatorzy wydarzeń kulturalno-widowiskowych na Białorusi będą musieli otrzymywać zgodę na ich przeprowadzenie w wydziale ds. ideologii władz obwodowych lub mińskich. Dekret tej treści podpisał dzisiaj prezydent Aleksander Łukaszenka.
- Dokument ten ma na celu unowocześnienie praktyki organizowania i przeprowadzania takich imprez, stymulowania działalności twórczej rodzimych wykonawców, wspierania młodych talentów i ochrony interesów widzów przed oszustwem ze strony nieuczciwych organizatorów - poinformowano w biurze prasowym prezydenta.
Dekret przewiduje, że organizator ma obowiązek otrzymać zaświadczenie o prawie do zorganizowania i przeprowadzenia imprezy kulturalno-widowiskowej na terytorium Białorusi w wydziale pracy ideologicznej, kultury i ds. młodzieży władz obwodowych lub mińskich.
Zezwolenie na zorganizowanie imprezy z udziałem białoruskich i zagranicznych lub tylko zagranicznych wykonawców będzie wydawane po dokonaniu wpłaty do specjalnego prezydenckiego funduszu wspierania utalentowanej młodzieży. Zgoda na imprezę z udziałem tylko białoruskich wykonawców będzie wydawana bezpłatnie.
>>>>
Wydzialu jakiej ideologii ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:36, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Białoruś: sprawa przeciwko prezes stowarzyszenia AK przekazana do sądu
Prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi Weronika Sebastianowicz dostała zawiadomienie o przekazaniu do sądu sprawy przeciwko niej. Postawiono jej zarzut zorganizowania nielegalnego zgromadzenia.
Wezwanie na milicję dostał także prezes nieuznawanego przez władze białoruskie Związku Polaków na Białorusi Mieczysław Jaśkiewcz.
ZPB ustawił 12 maja w miejscowości Raczkowszczyzna w obwodzie grodzieńskim krzyż upamiętniający ostatniego dowódcę AK połączonych sił Szczuczyn-Lida Anatola Radziwonika ps. Olech, który wraz z oddziałem zginął w walkach z NKWD w 1949 roku. Na uroczystości tej było m.in. kilku byłych żołnierzy AK, w tym Sebastianowicz.
- Dostałam zawiadomienie, że sprawa została przekazana do sądu z powodu zorganizowania przeze mnie masowego zgromadzenia - powiedziała w poniedziałek Sebastianowicz.
Jak podkreśliła, nie uważa, by złamała prawo. - Każdy człowiek, który się urodził, pośmiertnie ma prawo do krzyża - powiedziała. Zaznaczyła, że była na uroczystości postawienia krzyża, podobnie jak wiele innych osób, w tym 5-6 byłych żołnierzy AK z Białorusi, ale sama nikogo nie namawiała do udziału.
- Jedno mnie śmieszy, że mam 82 lata i jeszcze potrafię coś zrobić. Nawet nie wiedziałam o swoich zdolnościach! Jak ja mogę coś zorganizować? Polaków nie trzeba zapraszać tam, gdzie jest modlitwa i msza. Jak tylko ktoś się dowiedział, przejechał sam - powiedziała.
Według informacji Sebastianowicz na Białorusi żyje obecnie około 70 byłych żołnierzy AK. - Większość jest już przykuta do łóżka, po wylewach, atakach serca - oznajmiła.
Jaśkiewicz powiedział, że ZPB chciał symbolicznie uczcić pamięć żołnierzy AK, którzy zginęli pod Raczkowszczyzną i nawet nie wiadomo, gdzie jest ich mogiła. - Chcieliśmy to zrobić w Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" 1 marca, ale był wtedy śnieg po pas, ziemia zmarznięta. Więc zdecydowaliśmy się na 12 maja, w rocznicę śmierci "Olecha". (...) Było poświęcenie, krótka msza polowa. Zebrali się ludzie z okolicznych wsi, niektórzy jeszcze pamiętają tamte czasy - powiedział.
Zaznaczył, że krzyż postawiono na terenie prywatnym, a jego właściciel dał na to zgodę. - Po jakimś czasie w gazetach miejscowych zaczęły się artykuły, że AK-owcy to byli bandyci - mówi Jaśkiewicz. - Potem się zaczęło. Dostałem wezwanie na milicję na 4 czerwca, ale nie poszedłem, bo w zeszłym tygodniu byłem w Polsce.
W uroczystości 12 maja brał także udział konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz. Jak powiedział, przyszedł na zaproszenie Związku Polaków na Białorusi. Według niego zgromadziło się wówczas 120-150 osób.
Chodkiewicz szacuje liczbę miejsc upamiętnień żołnierzy AK w swoim okręgu na około 30-40. - Czasami są to całe kwatery, a czasami tabliczki na cmentarzach parafialnych czy komunalnych, że tu spoczywa żołnierz AK - mówi.
Jak podkreśla, większość miejsc, gdzie polegli żołnierze AK, została odtworzona na początku lat 90. przez kombatantów AK. - Niektóre (upamiętnienia) są na pewno na miejscu, gdzie tych żołnierzy pochowano, niektóre są ewidentnie symboliczne - dodaje.
>>>>
No tak AK to wrogowie towarzysz Stalina i Hitlera a zatem i tow. Lukaszki ich wiernego ucznia...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|