Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:41, 30 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: przedstawiono zarzuty Andrzejowi Poczobutowi
Działaczowi nieuznawanego przez Mińsk Związkowi Polaków na Białorusi (ZPB) Andrzejowi Poczobutowi przedstawiono zarzut zniesławienia prezydenta Alaksandra Łukaszenki – powiedziała jego żona Aksana po rozmowie z adwokatem.
- Dzwonił do mnie adwokat. Andrzejowi już przedstawiono oficjalnie zarzuty – powiedziała Aksana Poczobut.
Zaznaczyła, że zarzuty postawiono z art. 367 cz.2. kodeksu karnego, mówiącego o zniesławieniu prezydenta, za co przewidziana jest kara do 5 lat więzienia.
Podstawą zarzutów – jak powiedziała – są artykuły Poczobuta zamieszczone na internetowych portalach opozycyjnych Biełorusskij Partizan i Karta’97.
Działacz ZPB Igor Bancer zaznaczył jednak, że po sprawdzeniu komputerów skonfiskowanych w środę w siedzibie spółki Kresowia w Grodnie mogą do tego dojść kolejne zarzuty. Według Aksany Poczobut, śledczy uzasadniał konfiskatę tego sprzętu tym, że ma informacje, iż jej mąż pracował na tych komputerach.
Poczobut, który jest prezesem Rady Naczelnej ZPB, został zatrzymany 21 czerwca we własnym domu. Wszczęto przeciwko niemu sprawę z artykułu o zniesławienie prezydenta. Obecnie znajduje się w areszcie więziennym w Grodnie.
Na Poczobucie ciąży już wyrok trzech lat więzienia w zawieszeniu na dwa lata za zniesławienie Łukaszenki, wydany w lipcu 2011 roku. Wtedy podstawą wyroku było osiem artykułów w "Gazecie Wyborczej", jeden na Biełorusskim Partizanie i jeden na prywatnym blogu.
>>>>
Debilne pseudozarzuty . Nic nowego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:35, 04 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Żona Andrzeja Poczobuta: białoruskie władze chcą dobić Związek Polaków
Białoruskie władze chcą odizolować mojego męża, aby zlikwidować nieuznawany przez Mińsk Związek Polaków – stwierdziła żona Andrzeja Poczobuta, oskarżonego o zniesławienie prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Wywiad z Aksaną Poczobut, przeprowadzony jeszcze przed zwolnieniem jej męża z aresztu, publikuje niezależny tygodnik białoruski "Biełgazieta".
- Moim zdaniem postanowiono go odizolować, żeby dobić ZPB i raz na zawsze zamknąć "polską kwestię" – stwierdziła Aksana Poczobut. Jak dodała, jest to dla niej oczywiste. Andrzej Poczobut jest prezesem Rady Naczelnej nieuznawanego przez Mińsk ZPB.
Zdaniem rozmówczyni tygodnika jej mąż dostanie wyrok więzienia bez zawieszenia. - Wyrok najprawdopodobniej będzie surowy. Pewnie dadzą mu maksymalny wymiar kary – oceniła. Andrzejowi Poczobutowi grozi do 5 lat więzienia oraz odwieszenie ubiegłorocznego wyroku 3 lat więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Po odliczeniu czasu, jaki spędził w zeszłym roku w areszcie, jest to w sumie 7 lat i 9 miesięcy.
Jak stwierdziła Akasana Poczobut, Białorusinom brakuje solidarności. - U nas ludzie nie są solidarni, opozycja nie jest solidarna, wszyscy się boją. Chociaż występowanie razem nie jest straszne! Jeśli Andrzej może to robić sam, to dlaczego nie można tego zrobić razem? – pytała w wywiadzie.
Wypowiedź Aksany Poczobut została zestawiona z wywiadem z byłym posłem Samoobrony Mateuszem Piskorskim, który po wyborach prezydenckich w 2010 r. twierdził, że nie ma dowodów, by dopuszczono się w ich trakcie nadużyć. Tym razem Piskorski utrzymuje, że w sprawie Poczobuta Polska nie powinna ingerować w białoruskie sądownictwo, gdyż jest on białoruskim obywatelem. Wyraża też pogląd, że nieoficjalny ZPB jest "wirtualną strukturą" w odróżnieniu od oficjalnego, który skupia "znaczną część polskiej mniejszości Białorusi".
Poczobut został zatrzymany 21 czerwca we własnym domu, ale po 9 dniach zwolniono go z aresztu w zamian za zobowiązanie do nieopuszczania miejsca zamieszkania. Postawiono mu zarzut zniesławienia Łukaszenki w 12 tekstach dla portali opozycyjnych Biełorusskij Partizan i Karta’97. Z tego samego artykułu został skazany w zeszłym roku na karę więzienia w zawieszeniu.
>>>>
Lukaszenko juz sam nie wie czego chce . Miota sie jak smiec na wietrze ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:58, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: przed wyborami parlamentarnymi będą teledebaty
Przed wyborami parlamentarnymi 23 września odbędą się teledebaty kandydatów, choć nie będą nadawane na żywo i zostaną z nich wycięte apele o udział w nielegalnych wiecach – oświadczyła w czwartek szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna.
CKW podjęła w czwartek decyzję, że każdy kandydat będzie miał do dyspozycji podczas debaty 5 minut czasu antenowego, tyle samo co prowadzący. To oznacza, że jeśli w debacie wystąpi dwóch kandydatów, potrwa ona 15 minut, a jeśli pięciu – to pół godziny.
- Wszystko będzie nadawane z taśmy – nie na żywo, tak jak to było podczas wyborów prezydenckich – oświadczyła Jarmoszyna. Teledebaty przed wyborami parlamentarnymi odbędą się na Białorusi po raz pierwszy.
- Ma się rozumieć, jeśli znajdzie się tam wezwanie "Wszyscy idziemy na plac świętować", jak podczas wyborów prezydenckich, to oczywiście zostanie wycięte, bo telewizja nie ma prawa czegoś takiego emitować – nie może reklamować nielegalnych imprez publicznych – dodała.
23 września będzie wybierana niższa izba parlamentu, Izba Reprezentantów. Wśród opozycyjnych ugrupowań na Białorusi nie ma zgody co do przedwyborczej strategii. Choć wszystkie białoruskie siły prodemokratyczne uważają, że zbliżające się wybory nie będą uczciwe, nie wypracowały wspólnego stanowiska co do tego, czy należy je bojkotować.
Kampanię bojkotu ogłosiły dotąd Białoruska Chrześcijańska Demokracja oraz rada koordynacyjna opozycyjnego ruchu Zjazdów Narodowych. Wysunięcie kandydatów zapowiedziała natomiast lewicowa partia Sprawiedliwy Świat i Zjednoczona Partia Obywatelska. Partia Białoruski Front Narodowy podjęła zaś decyzję, że weźmie udział w wyborach, ale zastrzegła sobie prawo wycofania swoich kandydatów.
Po ostatnich wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 roku w Mińsku brutalnie zdławiono protest przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. poparcia Łukaszence. Po demonstracji do aresztów trafiło ponad 600 osób. Kilkadziesiąt z nich stanęło przed sądem w sprawach karnych dotyczących masowych zamieszek, ponad 20 skazano na pobyt w kolonii karnej.
>>>>
No to kolejna hucpa . Ale cyrk ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:01, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Rezim odrzuca rezolucję Rady Praw Człowieka ONZ
Rezim odrzucił czwartkową rezolucję Rady Praw Człowieka ONZ w jego sprawie, uznając ją za politycznie umotywowaną, i zapowiedziała, że nie będzie współpracować z powołanym na jej mocy sprawozdawcą ONZ.
- Białoruś kategorycznie odrzuca tę rezolucję jako politycznie umotywowaną i niemająca nic wspólnego ze wspieraniem praw człowieka. Strona białoruska nie uznaje również mandatu specjalnego sprawozdawcy Rady Praw Człowieka ds. Białorusi, utworzonego na mocy tej rezolucji, i nie będzie z nim współpracować - napisano w komunikacie białoruskiego MSZ.
Białoruski resort uznał, że przyjęcie "zainicjowanej przez Unię Europejską rezolucji świadczy o tym, że państwa europejskie nadal wykorzystują tematykę obrony praw człowieka jako instrument politycznej manipulacji i nacisku".
Podkreśla przy tym, że większość z 47 państw członkowskich Rady – 25 – nie przyjęło rezolucji mimo wysiłków jej inicjatorów. (Zgłoszona przez Unię Europejską rezolucja została przyjęta na posiedzeniu w Genewie większością 22 państw członkowskich wobec 5 przeciwnych i 20 wstrzymujących się.)
Komunikat kończy się zapewnieniem, że Białoruś uznaje międzynarodowe mechanizmy monitoringu sytuacji w sferze praw człowieka oraz opowiada się tym, by zajmujące się tym struktury działały na zasadzie transparentności, obiektywności i niewybiórczości.
Rada Praw Człowieka ONZ wyraziła w czwartek zaniepokojenie pogarszaniem się sytuacji w sferze praw człowieka na Białorusi oraz utworzyła mandat specjalnego sprawozdawcy ds. tego kraju, który ma współpracować z białoruskimi władzami i społeczeństwem obywatelskim.
W zgłoszonej przez Unię Europejską rezolucji Rada apeluje o "natychmiastowe i bezwarunkowe zwolnienie wszystkich więźniów politycznych" oraz przeprowadzenie pełnego i transparentnego śledztwa w sprawie wszystkich doniesień o stosowaniu tortur i niehumanitarnym traktowaniu więźniów politycznych.
Wzywa też do "natychmiastowego zaprzestania praktyki aresztowania przedstawicieli opozycji, społeczeństwa obywatelskiego, dziennikarzy i obrońców praw człowieka oraz uniemożliwiania im swobodnego przemieszczania się, w tym wyjazdu za granicę".
Sprawozdawca ma regularnie informować o sytuacji w Białorusi Radę Praw Człowieka w Genewie i Zgromadzenie Ogólne w Nowym Jorku. Osoba, która obejmie tę funkcję, zostanie mianowana we wrześniu.
Na Białorusi rośnie od kilku miesięcy presja na niezależnych działaczy. Aresztowani są młodzieżowi działacze polityczni, obrońcy praw człowieka i dziennikarze. Wielu osobom uniemożliwia się wyjazd za granicę. Jednocześnie obrońcy praw człowieka alarmują, że pojawili się nowi więźniowie polityczni, np. Wasil Parfiankou, który został pod koniec maja skazany na 6 miesięcy aresztu za złamanie zasad prewencyjnego nadzoru.
>>>>
No tak stary syfilis...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:18, 07 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: sąd orzekł o konfiskacie biura "Wiasny"
Sąd w Mińsku orzekł o konfiskacie mieszkania, w którym znajduje się biuro Centrum Praw Człowieka "Wiasna", a także części majątku jego prezesa Alesia Bialackiego, odbywającego karę 4,5 roku kolonii karnej – poinformował działacz "Wiasny” Walancin Stefanowicz.
- Decyzja (o konfiskacie) została wysłana Bialackiemu do kolonii – oświadczył Stefanowicz, dodając, że sąd podjął ją 4 lipca.
Jak zaznaczył Stefanowicz, mieszkanie, w którym mieści się biuro „Wiasny”, należy do Bialackiego. - Jednakże zgodnie z białoruskim prawem formalnie jest ono uznawane za wspólne mienie nabyte przez Bialackiego i jego żonę Natallę Pinczuk. Mamy więc możliwość odwołania się od decyzji sądu – powiedział.
Dodał, że ponieważ decyzja o konfiskacie nie weszła jeszcze w życie, przez jakiś czas biuro będzie działać w dotychczasowym miejscu.
Szef "Wiasny" został pod koniec listopada 2011 r. skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Odrzucił wyjaśnienia Bialackiego, że pieniądze były przeznaczone na działalność w sferze obrony praw człowieka.
Wyrok spotkał się z potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE, które wezwały do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia i rehabilitacji działacza oraz wszystkich innych więźniów politycznych na Białorusi.
"Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych białoruskich organizacji pozarządowych. Istnieje od 1998 r., działała jako organizacja społeczna, ale w 2003 r. została zlikwidowana decyzją Sądu Najwyższego z powodu udziału jej działaczy w monitorowaniu wyborów prezydenckich w 2001 r. Później działacze próbowali zarejestrować organizację trzykrotnie, ale za każdym razem spotykali się z odmową.
>>>>
Psudosady pseudoyroki pseudorzeczywistosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:39, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
iałoruś: sprzedawca białoruskich książek skazany za nielegalny biznes
Na rok ograniczenia wolności skazał we wtorek sąd w Mińsku Alesia Jaudachę, który rozprowadzał przez internet książki w języki białoruskim. Uznano go za winnego prowadzenia nielegalnej działalności gospodarczej.
Według niezależnego tygodnika "Nasza Niwa" powodem wszczęcia sprawy przeciwko Jaudasze było to, że sprzedawał książkę "Młodofrontowcy", poświęconą działaczom opozycyjnej organizacji młodzieżowej Młody Front. Sąd nakazał zniszczyć 30 egzemplarzy tej skiążki.
Zgodnie z wyrokiem Jaudasze nie będzie wolno opuszczać miejsca zamieszkania, a na jego majątek został nałożony areszt. Ma ponadto zapłacić państwu 57 mln rubli (2440 zł).
- W tej sprawie istnieje aspekt polityczny. Sądzony jest człowiek, który zajmuje się rozpowszechnianiem białoruskich książek, przy tym takich, które nie zawsze można kupić w księgarniach.(…) Za to, co robił Jaudacha, Ministerstwo Kultury powinno go nagrodzić – powiedział obecny na rozprawie pisarz Uładzimir Arłou, którego utwory skazany także sprzedawał.
Jaudacha rozprowadzał również utwory nielubianego przez obecne władze Wasila Bykaua. Zmarły w 2003 r. założyciel Białoruskiego Komitetu Helsińskiego, uznawany za jednego z najwybitniejszych prozaików białoruskich XX w. Bykau jest autorem m.in. utworów krytycznych wobec prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
>>>>
No tak . Mysla ze sa tacy cwani jak skaza opozycjoniste za ... nielegalna dzialalnosc gospodarcza . Ale nikt sie nie nabierze wiec niby dal kogo ten cyrk .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:12, 11 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Poczobutowi przedstawiono ekspertyzy filmu na jego temat
Dziennikarzowi i działaczowi polonijnemu Andrzejowi Poczobutowi, któremu postawiono zarzut zniesławienia prezydenta Alaksandra Łukaszenki, przedstawiono ekspertyzy poświęconego mu filmu TVP Białystok.
- Zostałem dzisiaj wezwany do obwodowego Komitetu Śledczego, gdzie przedstawiono mi ekspertyzy filmu "Skazany na polskość". W jednej napisano, że w filmie są elementy zniesławienia prezydenta i dyskredytacji Republiki Białoruś, a w drugiej, że ich nie ma. Zapoznano mnie też z tłumaczeniem filmu na rosyjski, zresztą bardzo niskiej jakości – powiedział Poczobut.
Według niego na podstawie ekspertyz zarzuty przeciw niemu mogą zostać poszerzone o dyskredytację państwa białoruskiego, może też wzrosnąć liczba osób, którym zostaną postawione zarzuty. Poczobut nie jest jednak przekonany, że tak się stanie, gdyż ekspertyzy nie są ze sobą zgodne. Jak dodał, wykonano je jeszcze w maju, przed wszczęciem sprawy przeciwko niemu.
- Śledczy prowadzący moją sprawę zapoznał mnie też z postanowieniem o utworzeniu grupy śledczych w mojej sprawie - dodał Poczobut.
Andrzej Poczobut, dziennikarz i prezes Rady Naczelnej nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi, został zatrzymany 21 czerwca we własnym domu, ale po dziewięciu dniach zwolniono go z aresztu w zamian za zobowiązanie do nieopuszczania miejsca zamieszkania. Postawiono mu zarzut zniesławienia prezydenta Łukaszenki w 12 tekstach dla portali opozycyjnych Biełorusskij Partizan i Karta'97. Z tego samego artykułu dziennikarz "GW" został skazany w zeszłym roku na karę trzech lat więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
>>>>
,,Ekspertyzy'' byloby smieszne gdyby nie tragiczne...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:19, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: rozbiliśmy siatkę szpiegowską pracującą dla Litwy.
2012-07-12 (13:55)
PAP
Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) Białorusi poinformował o udaremnieniu działalności szpiegowskiej grupy Białorusinów pracujących na rzecz Litwy. Rzecznik litewskiego MSZ nazwał te informacje "insynuacjami".
"Pracownicy KGB zatrzymali z dowodami przestępstwa rezydenta wywiadu wojskowego Litwy, obywatela F. Jednocześnie w związku z przekazywaniem zagranicznym służbom specjalnym tajnych informacji zatrzymano osoby, które utrzymywały z nim kontakty agenturalne" - napisano w oświadczeniu biura prasowego KGB. Na razie nie wiadomo konkretnie, ile osób zatrzymano.
KGB podaje, że skonfiskowano nośniki danych i "inne przedmioty oraz materiały, które świadczą o ich szpiegowskiej działalności, mającej na celu uzyskiwanie tajnych informacji w sferze wojskowej, w tym dotyczących wspólnego systemu bezpieczeństwa Państwa Związkowego" Białorusi i Rosji.
Jak podkreśla KGB, fakt współpracy zatrzymanych z litewskimi służbami specjalnymi potwierdzają zgromadzone w trakcie śledztwa dowody, a także ich własne zeznania.
"Według ekspertyzy specjalistów zgromadzone i przygotowane do przekazania litewskim służbom specjalnym materiały dotyczą informacji, stanowiących tajemnicę państwową Republiki Białoruś" - napisano w oświadczeniu.
Przeciwko zatrzymanym wszczęto sprawę z artykułu o zdradzie państwa, za co grozi od 7 do 15 lat więzienia.
Rzecznik litewskiego MSZ Mindaugas Lasas powiedział agencji BNS, że informacje opublikowane na stronie białoruskiego KGB "wprowadzają w błąd". - Takie insynuacje publikowane przez służby specjalne sąsiedniego kraju nie przyczyniają się do poprawy stosunków dwustronnych - dodał.
Według oficjalnych danych w 2011 r. białoruskie KGB wykryło działalność 23 pracowników i agentów zagranicznych służb specjalnych, a także 33 próby zwerbowania obywateli Białorusi.
>>>>
Ci nie odpuszczaja zeby czasem ktos nie pomyslal ze znormalnieli...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:57, 13 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Nie ma kontaktu z Antonem Surapinem, człowiekiem, który ujawnił zdjęcia ze "zrzutu misiów".
Współpracownicy białoruskiej KGB przeprowadzili rewizję w domu dziennikarza, który jako pierwszy opublikował zdjęcia pluszowych misiów, zrzuconych nad Białorusią 4 lipca przez Szwedów - poinformowały niezależne portale białoruskie. Redaktor strony internetowej bnp.by (Belarusian News Photo), która jako pierwsza zamieściła zdjęcia misiów, Anton Surapin zdążył powiadomić kolegów, że pracownicy KGB przyszli do niego, żeby się dowiedzieć, skąd miał te fotografie. Teraz, jak pisze na swojej stronie internetowej niezależny tygodnik "Nasza Niwa", nie ma z nim łączności.
Publikując zdjęcia w dzień zrzucenia misiów Surapin napisał, że zostały mu przesłane przez człowieka mieszkającego poza Mińskiem, który pragnie pozostać anonimowy. Do misiów były przeczepione karteczki z napisami m.in. "Nie możecie zamknąć nam ust" i "Zabawki żądają obrony praw człowieka na Białorusi".
Jak podała agencja BiełaPAN, komisja prezydencka przeprowadza obecnie na Białorusi kontrolę we wszystkich formacjach wojsk lotniczych i obrony przeciwlotniczej z powodu informacji o zrzuceniu misiów z apelami o wolność słowa. W skład komisji wchodzą przedstawiciele Rady Bezpieczeństwa Białorusi i Ministerstwa Obrony.
O zrzuceniu przez obywateli Szwecji nad Mińskiem prawie 1000 pluszowych misiów poinformowały jako pierwsze szwedzkie media. W internecie zamieszczono potem filmy na potwierdzenie przeprowadzenia tej akcji nad południowymi obrzeżami Mińska i nad Iwieńcem (50 km na zachód od Mińska). Również mieszkańcy Iwieńca potwierdzali, że widzieli misie.
Ministerstwo Obrony Białorusi i Komitet Obrony Pogranicza zaprzeczyły jednak, by doszło do naruszenia białoruskiej granicy, zaś resort obrony podkreślił, że eksperci stwierdzili w filmie "ordynarne użycie elementów falsyfikacji wizualnej". Również dowódca wojsk obrony przeciwlotniczej Dźmitry Pachmiełkin zaznaczył, że jednostki wojsk obrony przeciwlotniczej i wojsk lotniczych nie zarejestrowały faktu naruszenia granicy Białorusi 4 lipca przez mały samolot.
Założyciel szwedzkiej firmy reklamowej Total, która zorganizowała lot, Per Cromwell wziął w piątek udział w czacie na portalu Radia Swaboda. Jak podkreślił, chciał, by ludzie usłyszeli o tej akcji i tym sposobem zainteresowali się sytuacją na Białorusi.
- Ta akcja przypomina, że żadna siła wojskowa czy państwowa nie jest tak potężna, jak chce samą siebie przedstawić - zaznaczył.
Dodał, że do pomysłu zrzucenia misiów zainspirowała go akcja białoruskiego opozycjonisty Pawła Winahradaua, który został w lutym skazany na 10 dni aresztu za "udział w nielegalnej demonstracji": urządzenie w centrum Mińska "wiecu zabawek". - Walczyć z dyktatorem przy pomocy zabawek to wielka inspiracja - powiedział Cromwell.
Pytany o dalsze plany i co zamierza zrzucić następnym razem, odparł: "Może lalki Łukaszenki?".
>>>
No tak ,,zniknal''... Znowu rezim szaleje !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:33, 18 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Kolejne aresztowania za "desant misiów".
TV Biełsat
Białoruskie KGB aresztowało kolejną osobę, która ma być zamieszana w sprawę "pluszowego desantu" w Mińsku i Iwieńcu. 4 lipca szwedzcy piloci awionetki nielegalnie przekroczyli granicę litewsko-białoruską i zrzucili na te dwa miasta pluszowe misie z napisami nawołującymi władze do poszanowania wolności słowa - podał portal Karta97.
Jak podaje Karta97 w areszcie KGB w Mińsku od 11 dni przebywa Siarhiej Baszamirau - przedsiębiorca, który zajmuje się wynajmem mieszkań w Mińsku na krótki termin, głównie obcokrajowcom. Miał on wynająć mieszkanie Szwedom, którzy z ziemi wspierali logistycznie akcję kolegów w awionetce. To dzięki ich akcji na Mińsk i Iwieniec spadło około 800 małych pluszaków na spadochronach. Każdy miał napisy nawołujące białoruskie władze do poszanowania wolności słowa - podała TV Biełsat.
Szwedzi - zarówno piloci, jak i grupa wsparcia, bezpiecznie opuścili kraj, natomiast Siarhieja Baszamirowa aresztowano. Jest - według nieoficjalnych informacji - oskarżony z art. 371 paragraf 3 białoruskiego Kodeksu Karnego - "Nielegalne przekroczenie granicy państwa dokonane przez zorganizowaną grupę". Artykuł ten przewiduje karę do 7 lat więzienia.
W ubiegłym tygodniu białoruski KGB oskarżył z tegoż artykułu 20-letniego fotografa Antona Surapina - za to, że jako pierwszy umieścił na swojej stronie internetowej zdjęcia szwedzkich pluszaków. W poniedziałek spotkał się z nim adwokat, który potwierdził, że Surapin jest podejrzanym w tej sprawie.
Jako jej największy paradoks białoruskie media opozycyjne wymieniają fakt, że do tej pory ani białoruskie służby graniczne, ani białoruska armia nie potwierdziły faktu naruszenia przestrzeni powietrznej kraju w dniu 4 lipca. Oficjalni przedstawiciele obydwu resortów starannie uchylają się od jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie, zasłaniając się brakiem informacji.
>>>>
Trzeba byc czujnym wrog nie spi . A jeszcze desant ! Ewidentnie chodzi o inwazje USA z kosmosu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:13, 18 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ujawnił zdjęcia ze "zrzutu misiów". Grozi mu siedem lat więzienia.
20-letniemu białoruskiemu studentowi Antonowi Surapinowi, który na swej stronie internetowej zamieścił zdjęcia pluszowych misiów zrzuconych 4 lipca ze szwedzkiego samolotu nad Białorusią, grozi kara do 7 lat więzienia - podały niezależne media.
Według Andreja Bastunca, przedstawiciela niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, do którego należy Surapin, student dziennikarstwa, władze białoruskie zarzucają mu pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy, za co grozi kara od trzech do siedmiu lat więzienia z ewentualną konfiskatą mienia.
"Nie możecie zamknąć nam ust"
Surapin został aresztowany 13 lipca i umieszczony w areszcie tymczasowym. To on jako pierwszy opublikował na swej stronie internetowej zdjęcia pluszowych misiów, które szwedzki samolot zrzucił 4 lipca nad południowymi obrzeżami Mińska i nad Iwieńcem (50 km na zachód od Mińska). Do misiów były przeczepione karteczki z napisami m.in. "Nie możecie zamknąć nam ust" i "Zabawki żądają obrony praw człowieka na Białorusi".
Białoruskie władze zaprzeczyły wówczas, by doszło do naruszenia granicy Białorusi, niemniej przeprowadziły w piątek, 13 lipca, rewizję w domu Surapina, który zdążył powiadomić kolegów, że pracownicy KGB przyszli do niego, żeby się dowiedzieć, skąd miał te fotografie. Wówczas też, jak pisze opozycyjny portal "Karta'97", Surapina zatrzymano w areszcie na trzy doby. Areszt przedłużono do 10 dni.
Pierwsze przesłuchanie Surapina odbyło się w poniedziałek, 16 lipca. Jak powiedział Bastuniec, student jest podejrzany o pomoc w popełnieniu przestępstwa z artykułu mówiącego o umyślnym nielegalnym przekroczeniu granicy Republiki Białoruś przez zorganizowaną grupę.
>>>>
No to juz mamy ,,czerwony terror'' w zwiazku z misiami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:46, 19 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Rosjanie zbudują pierwszą na Białorusi elektrownię atomową
Rosyjski państwowy koncern Atomstrojexport zbuduje pierwszą na Białorusi elektrownię jądrową. Umowę w tej sprawie podpisali w środę w Mińsku szefowie rządów Rosji i Białorusi, Dmitrij Miedwiediew i Michaił Miasnikowicz.
Budowa siłowni ma kosztować ponad 10 mld dolarów i zostanie sfinansowana z kredytu, który na ten cel udzieli Białorusi Rosja. Pierwsza na Białorusi elektrownia jądrowa ma być gotowa do 2020 roku.
Po katastrofie w Czarnobylu plany budowy elektrowni atomowej budzą zaniepokojenie wśród wielu Białorusinów, a także na Litwie. Siłownia ma powstać zaledwie 30 km od granicy z tym krajem.
Władze w Mińsku podkreślają jednak, że bardzo zależy im na energii jądrowej. Białoruś jest już silnie uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu i ropy naftowej.
>>>>
Biedna Bialorus . Jak to wszystko eksploduje ... To bedzie koniec ... A radziecka technika lubi wybuchac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:24, 20 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Moskwa ponagla Białoruś w sprawie prywatyzacji
Rosja ponagla władze Białorusi w sprawie prywatyzacji państwowego koncernu chemicznego Belaruskali (Biełaruskalij) – poinformowała rosyjska agencja informacyjna RIA Nowosti.
O tym, że Białoruś powinna przyspieszyć prywatyzację przedsiębiorstwa chemicznego powiedział premier Rosji Dmitrij Miedwiediew podczas konferencji prasowej, która odbyła się po zakończeniu rosyjsko-białoruskich. Szef rosyjskiego rządu podkreślił, że Białorusini powinni jak najszybciej podjąć "odpowiednią" decyzję.
Według informacji RIA Nowosti, w maju br. prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka oznajmił, że nie spieszy się ze sprzedażą tego przedsiębiorstwa, wyceniając go na 30 mld dolarów.
Prezydent Białorusi wypowiedział się także na temat tego, że chce zmian we współpracy z rosyjskim producentem nawozów chemicznych Urałkalij, który jest głównym akcjonariuszem BKK, białoruskiego przedsiębiorstwa sprzedającego nawozy potasowe. BKK sprzedaje m. in. nawozy wyprodukowane przez Belaruskali. Produkcja ta jest sprzedawana na rynkach zagranicznych. Białorusini mają zastrzeżenie do podziału tych rynków zbytu.
Belaruskali jest jednym z największych przedsiębiorstw we Wspólnocie Niepodległych Państw, który zajmuje się produkcją i sprzedażą nawozów mineralnych. Zakład działa w Soligorsku, mieście położonym w obwodzie mińskim.
>>>>
Taka to i ,,pomoc'' Lukaszence . Zaciskaja mu lapska na szyi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:04, 23 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Federacja Praw Człowieka żąda uwolnienia Daszkiewicza
Międzynarodowa Federacja Praw Człowieka (FIDH) zażądała w liście otwartym do prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki natychmiastowego uwolnienia przewodniczącego opozycyjnej organizacji Młody Front Źmiciera Daszkiewicza oraz innych więźniów politycznych.
- Apelujemy do pana o położenie kresu prześladowaniom, w tym także na szczeblu systemu sądowniczego, Daszkiewicza oraz wszystkich działaczy społeczeństwa obywatelskiego, a także o zagwarantowanie w każdych warunkach przestrzegania praw człowieka i podstawowych swobód zgodnie z międzynarodowymi standardami praw człowieka i dokumentami ratyfikowanymi przez Białoruś – napisał w zamieszczonym na stronie internetowej organizacji liście szef FIDH Souhayr Belhassen.
Wezwał on także Łukaszenkę do „przestrzegania i chronienia praw zagwarantowanych konstytucją Białorusi, a także międzynarodowymi i regionalnymi standardami, do których kraj ma obowiązek się dostosowywać”.
Belhassen podkreśla, że niezależni obserwatorzy stwierdzili, iż śledztwo, proces sądowy i apelacja w sprawie Daszkiewicza, skazanego na 2 lata kolonii karnej, cechowały się poważnymi naruszeniami białoruskiego prawodawstwa. W marcu 2011 r. sąd uznał, że dzień przed wyborami prezydenckimi w 2010 r. Daszkiewicz wraz z innym działaczem Młodego Frontu pobił dwóch przygodnie napotkanych mężczyzn. Oskarżeni twierdzili, że to oni padli ofiarą napaści, a całe zajście było zainscenizowane.
Jak pisze Belhassen, "zarzuty nie zyskały należytego potwierdzenia, a materiały przedstawione podczas rozprawy nie dowodzą winy Daszkiewicza". Ponadto adwokat Daszkiewicza zwracał uwagę, że zeznania świadków były sprzeczne, wobec czego należało podejść do nich krytycznie. FIDH podkreśla też, że podczas odbywania kary Daszkiewicz był poddawany ze strony administracji więziennej naciskom i torturom.
Niedawno niezależne media białoruskie poinformowały, że przeciwko Daszkiewiczowi wszczęto nową sprawę – z artykułu o złośliwe niepodporządkowywanie się nakazom administracji kolonii karnej. Jeśli zostanie uznany za winnego, grozi mu przedłużenie kary o rok. Obecnie do końca odbywania kary pozostaje mu pół roku.
W związku z doniesieniami o nowej sprawie polski europoseł Marek Migalski skierował w piątek do prokuratora generalnego Białorusi Alaksandra Kaniuka list, w którym zaapelował o zaprzestanie stosowania wobec Daszkiewicza nacisków i tortur.
Powstały w 1997 r. Młody Front jest największą młodzieżową organizacją prodemokratyczną na Białorusi, liczy - według własnych szacunków - 1000-1500 członków. Wielokrotnie próbował się oficjalnie zarejestrować w kraju jako organizacja, ale za każdym razem spotykał się z odmową władz. Ostatecznie zarejestrował się w Czechach.
Na Białorusi rośnie od kilku miesięcy presja na niezależnych działaczy. Aresztowani są młodzieżowi działacze polityczni, obrońcy praw człowieka i dziennikarze. Wielu osobom uniemożliwia się wyjazd za granicę. Jednocześnie obrońcy praw człowieka alarmują, że pojawili się nowi więźniowie polityczni, np. Wasil Parfiankou, który został pod koniec maja skazany na 6 miesięcy aresztu za złamanie zasad prewencyjnego nadzoru.
>>>>
Tak jest ! Uwolnic !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:03, 24 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: postawiono zarzut osobie, która wynajęła mieszkanie Szwedom
Pracownikowi agencji nieruchomości, który wynajął mieszkanie szwedzkim uczestnikom akcji zrzucenia nad Białorusią pluszowych misiów z apelami o wolność słowa, postawiono zarzut z artykułu o „nielegalne przekroczenie granicy”. Grozi za to 3-7 lat więzienia.
Informując o tym we wtorek dziennik "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii", cytuje słowa matki pracownika mińskiej agencji nieruchomości Siarhieja Baszarymaua: - Adwokatka powiedziała mi, że synowi 16 lipca przedstawiono zarzut z art. 371 cz. 3 kodeksu karnego o "nielegalne przekroczenie granicy Republiki Białoruś". -
Jak powiedziała matka Baszarymaua, zatrzymany 6 lipca, czyli dwa dni po „desancie” misiów syn pisze listy z aresztu KGB. - Ostatni przyszedł tydzień temu. Siarhiej jest ciągle przekonany, że sprawa szybko się skończy i zostanie zwolniony – powiedziała.
W areszcie KGB nadal przebywa także 20-letni student dziennikarstwa Anton Surapin, który jako pierwszy zamieścił na swej stronie internetowej zdjęcia zrzuconych misiów. Według Andreja Bastunca, przedstawiciela niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, także Surapinowi władze zarzucają pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy.
4 lipca szwedzki samolot zrzucił nad południowymi obrzeżami Mińska i nad Iwieńcem (50 km na zachód od Mińska) pluszowe misie, do których były przyczepione karteczki z napisami m.in. "Nie możecie zamknąć nam ust" i "Zabawki żądają obrony praw człowieka na Białorusi". Białoruskie władze konsekwentnie zaprzeczały, by doszło do naruszenia granicy powietrznej Białorusi, ale świadkowie potwierdzali niezależnym mediom, że widzieli zrzucone misie.
Założyciel szwedzkiej firmy reklamowej Total, która zorganizowała lot, Per Cromwell powiedział w czacie na portalu Radia Swaboda, że chciał, by ludzie usłyszeli o tej akcji i tym sposobem zainteresowali się sytuacją na Białorusi. - Ta akcja przypomina, że żadna siła wojskowa czy państwowa nie jest tak potężna, jak chce samą siebie przedstawić - zaznaczył.
>>>>
Walka z miskowymi agentami zaostrza sie !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:15, 24 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Milinkiewicz deklaruje udział w wyborach parlamentarnych
Lider opozycyjnego ruchu "O Wolność" Alaksandr Milinkiewicz zapowiada, że weźmie udział w wyborach parlamentarnych na Białorusi 23 września. Tłumaczy to chęcią przekonania wyborców, że jest alternatywa wobec obecnych władz, oraz przedstawienia planu reform.
"W odróżnieniu od wyborów prezydenckich parlamentarne raczej nie są w stanie zmienić władzy. Ale udział w kampanii wyborczej jest bardzo ważny przez wzgląd na stosunki z narodem – aby pokazać, że istnieje alternatywa oraz że niezależność i europejska perspektywa są zagrożone" – napisał Milinkiewicz w tekście, opublikowanym we wtorkowym wydaniu niezależnej gazety "Narodnaja Wola".
Milinkiewicz, który był kandydatem w wyborach prezydenckich w 2006 r., nie startował w następnych, w 2010 r. Tłumaczył to brakiem postulowanych przez jego ruch zmian w ustawodawstwie wyborczym. Wskazywał również na brak jedności wewnątrz opozycji, która "wiele straciła na skutek wewnętrznych sporów".
Teraz tłumaczy, że zadaniem ruchu "O Wolność" w wyborach parlamentarnych będzie "umocnienie w Białorusinach przekonania o konieczności zmian i osobistej odpowiedzialności za los Ojczyzny". - Chcemy opowiedzieć ludziom o udanych reformach w różnych krajach, w tym u sąsiadów: Estonii, Słowacji, Polski, Czech i innych – podkreślił.
- Proponujemy również plan reform dla Białorusi z uwzględnieniem ich (tych państw) błędów. Zaprezentujemy "Program narodowy" - swoistą mapę drogową reform, nad którą pracowaliśmy ponad rok – oznajmił, zapowiadają przedstawienie swoich propozycji w następnym tekście.
23 września będzie wybierana niższa izba białoruskiego parlamentu, Izba Reprezentantów. Wśród opozycyjnych ugrupowań na Białorusi nie ma zgody co do przedwyborczej strategii. Choć wszystkie białoruskie siły prodemokratyczne uważają, że zbliżające się wybory nie będą uczciwe, nie wypracowały wspólnego stanowiska co do tego, czy należy je bojkotować.
Kampanię bojkotu ogłosiły dotąd Białoruska Chrześcijańska Demokracja oraz rada koordynacyjna opozycyjnego ruchu Zjazdów Narodowych. Wysunięcie kandydatów zapowiedziała natomiast lewicowa partia Sprawiedliwy Świat i Zjednoczona Partia Obywatelska. Partia Białoruski Front Narodowy podjęła zaś decyzję, że weźmie udział w wyborach, ale zastrzegła sobie prawo wycofania swoich kandydatów.
Po wyborach prezydenckich z 2010 r. brutalnie zdławiono w Mińsku protest przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. poparcia prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Do aresztów trafiło wtedy ponad 600 osób. Kilkadziesiąt z nich stanęło przed sądem w sprawach karnych dotyczących masowych zamieszek, ponad 20 skazano na pobyt w kolonii karnej.
>>>>
To cieszy ! Zyczymy powodzenia ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:34, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Siarhiej Kawalenka napisał prośbę o zwolnienie
Białoruski opozycjonista Siarhiej Kawalenka napisał do prezydenta Aleksandra Łukaszenki prośbę o zwolnienie go z kolonii karnej, gdzie odbywa karę ponad dwóch lat pozbawienia wolności - podał na swojej stronie internetowej niezależny tygodnik "Nasza Niwa".
"Nasza Niwa" powołuje się na ojca i brata Kawalenki, którzy powiedzieli po spotkaniu z nim w kolonii karnej w Mohylewie, że Siarhiej napisał do Łukaszenki list z jednym zdaniem: "Proszę o zwolnienie mnie". Nie przyznał się w nim do winy.
Witebski działacz opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej-Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF) Siarhiej Kawalenka od zatrzymania 19 grudnia 2011 roku głodował w proteście przeciwko wymierzonemu mu wyrokowi, który uważa za niezgodny z prawem. Nie jadł przez ten czas z dwoma przerwami - dwutygodniową i prawie miesięczną.
Opozycjonista został pod koniec lutego skazany na 25 miesięcy kolonii karnej za złamanie warunków odbywania kary ograniczenia wolności z 2010 roku, wymierzonej mu za powieszenie na noworocznej choince w Witebsku historycznej biało-czerwono-białej flagi Białorusi.
Biało-czerwono-białej flagi używano w latach 1918-19 w Białoruskiej Republice Ludowej i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku. 14 maja 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Alaksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną symbolikę białoruską na sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białej flagi używają obecnie białoruskie środowiska opozycyjne.
>>>>
Obserwujemy rekacje rezimu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:38, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Igrzyska olimpijskie bez Aleksandra Łukaszenki - odmówili mu akredytacji
Komitet organizacyjny olimpiady w Londynie odmówił akredytacji prezydentowi Białorusi. Aleksander Łukaszenka jest nie tylko przywódcą kraju, ale jednocześnie prezydentem białoruskiego Narodowego Komitetu Olimpijskiego.
Informację o odmowie akredytacji prezydenta Łukaszenki podały białoruskie media powołując się na wpis na Twitterze Aleksandra Żukowa, szefa Komitetu Olimpijskiego Federacji Rosyjskiej. Na razie brak oficjalnych komentarzy na ten temat w Mińsku.
Niezależni eksperci zwracają uwagę, że prezydent Aleksander Łukaszenka od 2006 roku ma zakaz wjazdu do państw Unii Europejskiej w związku z brakiem swobód demokratycznych na Białorusi.
Prezydent Łukaszenka jest znanym wielbicielem sportu. Obserwował osobiście letnią olimpiadę w Pekinie w 2008 roku oraz zimowe igrzyska w Nagano w 1998 roku.
>>>>
No i brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:24, 26 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Dziennikarz Europejskiego Radia dla Białorusi zatrzymany
Dziennikarz Europejskiego Radia dla Białorusi Wital Ruhajn został w środę zatrzymany w Mińsku. Zdążył o tym powiadomić telefonicznie swoją redakcję – poinformowała niezależna gazeta internetowa Biełorusskije Nowosti.
Dziennikarza zatrzymano także dzień wcześniej, gdy wjeżdżał na Białoruś od strony Litwy, i poddano rewizji osobistej, ale po trzech godzinach pozwolono mu jechać dalej.
Ruhajn wyjechał z Białorusi pod koniec czerwca, gdy zatrzymano i skazano na 15 dni aresztu jego redakcyjnego kolegę Pawła Swiardłoua. Jak mówił redaktor naczelny Europejskiego Radia dla Białorusi Wital Zybluk, usiłowano wówczas zatrzymać także Ruhajna, ale z pomocą kolegów udało mu się schronić w bezpiecznym miejscu, a następnie wyjechać do Polski.
Zybluk wiązał działania milicji z przygotowanym przez obu dziennikarzy materiałem na temat niedostatecznej ochrony mińskiego metra po ubiegłorocznym zamachu terrorystycznym, w którym zginęło 15 osób, a 387 odniosło obrażenia.
- Nasi dziennikarze wzięli wielką torbę i przeszli w metrze tym samym szlakiem, którym szedł terrorysta. Nikt z ochrony ich nie zatrzymał, ani nawet nie zainteresował się, co jest w torbie.(...) Ten materiał wywołał burzę w mediach, bo pokazał, że nieco ponad rok po zamachu ochrona metra bardzo osłabła – opowiadał Zybluk.
Finansowane przez Komisję Europejską i wspierane przez polski MSZ Europejskie Radio dla Białorusi z siedzibą w Warszawie, powołane w 2005 roku, to spółka, którą tworzą wspólnie białoruscy, polscy, czescy i litewscy udziałowcy. Program przygotowują białoruscy dziennikarze w Warszawie i na Białorusi.
>>>>
Kolejny przesladowany !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:37, 26 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Aleksander Łukaszenka: winni incydentu z samolotem zostaną ukarani.
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka oświadczył, że winni incydentu z lotem szwedzkiego samolotu nad Białorusią zostaną ukarani - podała państwowa agencja BiełTA. 4 lipca Szwedzi zrzucili nad Białorusią pluszowe misie z apelami o wolność słowa.
- Chcę uczciwie i otwarcie powiedzieć tym, którzy bardzo interesują się tą sprawą, oraz tu obecnym: winni powinni za to odpowiedzieć.(...) Najpóźniej w poniedziałek podejmę po naszej naradzie decyzje, w tym kadrowe - powiedział Łukaszenka na zebraniu na temat funkcjonowania sił zbrojnych Białorusi oraz Państwowego Komitetu Granicznego.
Podkreślił, że chciałby poznać odpowiedź na następujące pytania: "Jak wyjaśnić prowokację z awionetką, która nie tylko pokonała granicę, ale i bezprawnie wtargnęła na terytorium Białorusi? Przecież to przede wszystkim sprawa bezpieczeństwa naszych granic. Mało tego, ten samolot został na czas wykryty. To dlaczego przełożeni nie udaremnili tego lotu? Kogo było im żal? Czy to tępota konkretnych ludzi na stanowiskach, czy błędy w samym systemie ochrony granicy państwowej w przestrzeni powietrznej?".
Jak dodał, w Państwowym Komitecie Granicznym występuje wzrost przestępczości, w tym korupcji, co jest "niedopuszczalne".
Z nieba spadły miśki
4 lipca szwedzki samolot zrzucił nad południowymi obrzeżami Mińska i nad Iwieńcem (50 km na zachód od Mińska) pluszowe misie, do których były przyczepione karteczki z napisami m.in. "Nie możecie zamknąć nam ust" i "Zabawki żądają obrony praw człowieka na Białorusi". Białoruskie władze długo zaprzeczały, by doszło do naruszenia granicy powietrznej Białorusi, ale świadkowie potwierdzali niezależnym mediom, że widzieli zrzucone misie.
W związku z akcją Szwedów na Białorusi zatrzymano już dwie osoby: pracownika agencji nieruchomości, który wynajął mieszkanie szwedzkim uczestnikom akcji, oraz studenta dziennikarstwa, który jako pierwszy opublikował w internecie zdjęcia misiów. Temu pierwszemu postawiono już oficjalnie zarzut pomocy w nielegalnym przekroczeniu granicy, za co grozi 3-7 lat więzienia. O to samo podejrzany jest student .
>>>>
A miski to co ? Bezkarne ? Im wladza radziecka nie moze odpuscic ! Sierpem i mlotem... Co za ohydny ponury sowiecki jelop ... Fuj . Sowieci przerabiali ludzi na trepy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:17, 29 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Znany prezenter oburzony: co to za olimpiada?!
Znany rosyjski dziennikarz i prezenter telewizyjny Maksim Szewczenko skomentował fakt, że komitet organizacyjny olimpiady w Londynie nie dał akredytacji prezydentowi Białorusi Aleksandrowi Łukaszence. "Co to za olimpiada? To hańba!" – napisał.
"Co to za »olimpiada«, na którą nie wpuszczają polityków niewygodnych dla władców tego świata? Olimpiada to czas rozejmu” – napisał prezenter, dodając, że obecna olimpiada to "komercyjna hańba".
Szewczenko podkreślił, że delegacja Rosji powinna zbojkotować olimpiadę.
Komitet organizacyjny olimpiady w Londynie nie dał akredytacji prezydentowi Białorusi Aleksandrowi Łukaszence, który jest także szefem Narodowego Komitetu Olimpijskiego (NOK). Prezydent jest wśród ponad 240 Białorusinów objętych zakazem wjazdu do Unii Europejskiej, który wprowadzono w odpowiedzi na pogarszającą się sytuację w dziedzinie przestrzegania praw człowieka w tym kraju.
Łukaszenko był na olimpiadzie w Pekinie w 2008 roku oraz na zimowych igrzyskach olimpijskich w Nagano w 1998 r. 12 lipca bieżącego roku, otwierając festiwal "Słowiański Bazar" w Witebsku, oświadczył: "Olimpiada bardzo odstaje od naszego »Bazaru«. Jest upolityczniona i występuje tam dużo problemów. A »Słowiański Bazar« to wysepka wolnej myśli i niezależności".
Na olimpiadę w Londynie dostało akredytacje 175 białoruskich sportowców, a na ich przygotowanie do igrzysk w ciągu czterech lat wydano około 120 mld rubli białoruskich (ok. 50 mln zł).
>>>>
Ta jest towarzysze ! Co to za olimiapda . Olimpiada bez Lukaszenki to cyrk nie olimpiada ... Jedyne olimpiady to te radzieckie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:45, 29 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: rosyjski fizyk jądrowy deportowany
Rosyjski fizyk jądrowy Andriej Ażarowski, który jest przeciwny budowie na Białorusi pierwszej elektrowni atomowej, został rano deportowany z tego kraju; zakazano mu wjazdu na Białoruś przez najbliższe 10 lat – poinformowało Radio Swaboda.
Ażarowski w sobotę wyszedł po 10 dniach z aresztu, na który został skazany za "drobne chuligaństwo", po czym od razu wsadzono go do pociągu jadącego do Smoleńska.
18 lipca Ażarowski został zatrzymany w Mińsku wraz z innymi ekologami. Zamierzał tego dnia przekazać ambasadzie Rosji list protestacyjny przeciwko podpisaniu umowy w sprawie budowy na Białorusi elektrowni atomowej. Jeszcze tego samego wieczora skazano go na areszt.
- W Mińsku zostały moje rzeczy i dokumenty, których potrzebuję. Skonfiskowano kartę kredytową, która była w moich rzeczach osobistych w areszcie, i bez mojej wiedzy kupiono mi za nią bilet do Smoleńska – powiedział Ażarowski.
Uważa on swoją deportację za prowokację skierowaną nie tylko przeciwko jemu samemu, ale też całemu ruchowi antynuklearnemu na Białorusi. - Zwolennikom elektrowni atomowej na Białorusi nie zostały już żadne argumenty prócz kłamstwa i prowokacji – oznajmił.
Ażarowski był już zatrzymany i aresztowany na Białorusi w 2009 r. Potem władze przyznały jednak, że zrobiono to bezprawnie.
Umowę w sprawie budowy na Białorusi pierwszej elektrowni atomowej podpisali 18 lipca w Mińsku szefowie rządów Rosji i Białorusi, Dmitrij Miedwiediew i Michaił Miasnikowicz. Siłownia ma kosztować ponad 10 mld dolarów i być gotowa do 2020 roku.
Po katastrofie w Czarnobylu plany budowy elektrowni atomowej budzą zaniepokojenie wśród wielu Białorusinów, a także na Litwie. Siłownia ma powstać zaledwie 30 km od granicy z tym krajem.
Władze w Mińsku podkreślają jednak, że bardzo zależy im na energii jądrowej. Białoruś jest już silnie uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu i ropy naftowej.
W wyniku katastrofy, do której doszło w kwietniu 1986 roku w Czarnobylu na terenie ówczesnego ZSRR (obecnie Ukraina), najbardziej ucierpiała Białoruś - napromieniowaniu uległa jedna trzecia część jej terytorium.
>>>>
No prosze . Dobrych Rosjan wyrzucaja lotrow celebruja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:20, 30 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Milinkiewicz zebrał podpisy potrzebne do startu w wyborach
Przywódca białoruskiego opozycyjnego ruchu "O Wolność" Alaksandr Milinkiewicz zebrał w jednym z okręgów wyborczych 1000 podpisów - twierdzą jego przedstawiciele. Jest to liczba wystarczająca do zarejestrowania kandydatury w jesiennych wyborach parlamentarnych.
- W poprzedni poniedziałek (23 lipca) dostaliśmy zaświadczenie o zarejestrowaniu grupy inicjatywnej (na rzecz zbierania podpisów pod kandydaturą Milinkiewicza). Tego samego dnia zaczęliśmy zbierać podpisy. Od tego czasu zgromadziliśmy ich 1000 i przeprowadziliśmy cztery pikiety (w celu zbierania podpisów). Teraz nadal zbieramy podpisy chodząc po mieszkaniach oraz organizujemy pikiety – powiedział w poniedziałek szef grupy inicjatywnej Milinkiewicza, Juraś Mielaszkiewicz.
Milinkiewicz, który był kandydatem w wyborach prezydenckich w 2006 roku, nie startował w następnych cztery lata później. Tłumaczył to brakiem postulowanych przez jego ruch zmian w ustawodawstwie wyborczym. Wskazywał również na brak jedności wewnątrz opozycji, która "wiele straciła na skutek wewnętrznych sporów".
Teraz Milinkiewicz tłumaczy, że zadaniem ruchu "O Wolność" w wyborach parlamentarnych będzie "umocnienie w Białorusinach przekonania o konieczności zmian i osobistej odpowiedzialności za los ojczyzny". - Chcemy opowiedzieć ludziom o udanych reformach w różnych krajach, w tym w Estonii, na Słowacji, w Polsce, Czechach i innych - podkreślił.
- Proponujemy również plan reform dla Białorusi z uwzględnieniem ich (tych państw) błędów. Zaprezentujemy "Program narodowy" - swoistą mapę drogową reform, nad którą pracowaliśmy ponad rok - oznajmił Milinkiewicz.
23 września odbędą się wybory do niższej izby parlamentu Białorusi, Izby Reprezentantów. Wśród opozycyjnych ugrupowań nie ma zgody co do przedwyborczej strategii. Choć wszystkie siły prodemokratyczne uważają, że zbliżające się wybory nie będą uczciwe, to nie wypracowały wspólnego stanowiska co do tego, czy należy je zbojkotować.
Kampanię bojkotu ogłosiły dotąd Białoruska Chrześcijańska Demokracja oraz rada koordynacyjna opozycyjnego ruchu Zjazdów Narodowych. Wysunięcie kandydatów zapowiedziała natomiast m.in. lewicowa partia Sprawiedliwy Świat, Partia Białoruski Front Narodowy i Zjednoczona Partia Obywatelska.
Po wyborach prezydenckich z 2010 roku brutalnie zdławiono w Mińsku protest przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. poparcia prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Do aresztów trafiło wtedy ponad 600 osób. Kilkadziesiąt z nich stanęło przed sądem w sprawach karnych dotyczących masowych zamieszek, ponad 20 skazano na pobyt w kolonii karnej.
>>>>
No i brawo . Teraz obserwyjemy pilnie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:13, 31 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Święto "Oficerowie KGB - dzieciom!" na Białorusi.
Święto dla najmłodszych "Oficerowie KGB-dzieciom!" odbędzie się 2 sierpnia w Narodowym Dziecięcym Ośrodku Edukacyjno-Leczniczym "Żubrzątko" 150 km na północ od Mińska. Okazją jest 95. rocznica utworzenia Czeka-KGB - poinformowała agencja BiełTA.
Podczas święta dzieci będą mogły obejrzeć pokazowe ćwiczenia grupy Alfa, czyli oddziału specjalnego KGB, i zobaczyć, jak pracuje kuchnia polowa.
Jak zapowiada BiełTA, "dzieci czeka spotkanie z pracownikiem KGB, który opowie im o strukturach pododdziałów Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego, ich głównych zadaniach i funkcjach związanych z ochroną społeczeństwa i państwa".
Specjalnie dla dzieci zostanie zorganizowana "gra wojskowo-sportowa Patriota". Uczestnicy święta będą też mogli zapoznać się ze sposobami użycia broni i środków łączności.
BiełTA podkreśla, że pracownicy "Żubrzątka" wyrazili przekonanie, iż święto "Oficerowie KGB - dzieciom!" będzie nie tylko "radosnym wydarzeniem w życiu dzieci, ale też ważnym etapem w ich wychowaniu obywatelsko-patriotycznym".
Założycielem słynącej z okrucieństwa sowieckiej policji politycznej Czeka, poprzedniczki KGB, był urodzony na terenie obecnej Białorusi Feliks Dzierżyński. Białoruś jest jedynym państwem poradzieckim, które po rozpadzie ZSRR utrzymało nazwę KGB dla swoich służb bezpieczeństwa.
>>>>
No ta swiralnd ...
KGB dzieciom ...
Lukaszenko hokeistom...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:15, 31 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Kary za pluszowy desant.
Na Białorusi lecą głowy za pluszowy desant - informuje TV Biełsat. Chodzi o dopuszczenie do naruszenia białoruskiej przestrzeni powietrznej przez małą szwedzką awionetkę, która 5 lipca zrzuciła nad Iwieńcem i Mińskiem kilkaset pluszowych niedźwiedzi z przytwierdzonym apelem o poszanowaniu wolności słowa na Białorusi.
Służba prasowa białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki poinformowała, że w związku z incydentem stanowiska stracili: szef białoruskiego Państwowego Komitetu Ochrony Granicy generał-major Ihar Raczkouski oraz dowódca lotnictwa wojskowego i obrony przeciwlotniczej generał-major Dźmitry Pachmiełkin. Z kolei minister obrony generał-porucznik Jury Żadobin oraz szef sztabu generalnego Białorusi generał-major Piotr Cichanouski dostali ostrzeżenia za niewypełnianie należycie obowiązków wynikających z zajmowanego stanowiska. Ponadto nagany otrzymali: państwowy sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi generał-pułkownik Leanid Malcau oraz szef KGB generał-porucznik Wadzim Zajcau.
Choć naruszenia przestrzeni powietrznej nie było, jak twierdzili przedstawiciele białoruskich organów państwowych kilka tygodni, to białoruski Komitet Bezpieczeństwa Państwowego aresztował w tej sprawie dwie osoby. Dziennikarza Antona Surapina, który jako pierwszy opublikował zdjęcia szwedzkich pluszaków, oraz biznesmena Siarhiej Baszarymau, który w maju wynajął mieszkanie Szwedom odpowiedzialnym za zorganizowanie desantu pluszaków.
<>>>>
Gieroje z KGB uratowali karj przed inwazja !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:48, 01 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Dymisje za pluszowe misie na Białorusi
Prezydent Alaksandr Łukaszenka zdymisjonował szefa służb granicznych i dowódcę sił powietrznych za niedopełnienie obowiązków służbowych. Wg niezależnych portali chodzi o wpuszczenie na Białoruś awionetki, z której zrzucono pluszowe misie z apelem o wolność.
Służba prasowa prezydenta poinformowała we wtorek, że stanowiska stracili szef Państwowego Komitetu Granicznego generał-major Ihar Raczkouski i dowódca sił powietrznych oraz wojsk obrony przeciwlotniczej generał-major Dźmitry Pachmiełkin.
Przyczyną dymisji jest - jak oficjalnie podano - nienależyte wykonywanie obowiązków służbowych związanych z zapewnianiem bezpieczeństwa narodowego.
Według niezależnej gazety internetowej „Biełorusskije Nowosti” należy pod tym rozumieć wpuszczenie na terytorium Białorusi awionetki z obywatelami Szwecji, którzy 4 lipca zrzucili nad krajem pluszowe misie z apelami o wolność słowa.
Jednocześnie upomnienie w związku z niedopełnieniem obowiązków służbowych otrzymali minister obrony generał-porucznik Jury Żadobin oraz szef sztabu generalnego sił zbrojnych, wiceminister obrony generał-major Piotar Cichanouski.
Oprócz tego udzielono nagany sekretarzowi Rady Bezpieczeństwa Białorusi generałowi-pułkownikowi Leanidowi Malcauowi oraz szefowi KGB generałowi-porucznikowi Wadzimowi Zajcauowi.
4 lipca szwedzki samolot zrzucił nad południowymi obrzeżami Mińska i nad Iwieńcem (50 km na zachód od Mińska) pluszowe misie, do których były przyczepione karteczki z napisami m.in. "Nie możecie zamknąć nam ust" i "Zabawki żądają obrony praw człowieka na Białorusi". Białoruskie władze długo zaprzeczały, by doszło do naruszenia granicy powietrznej Białorusi, ale świadkowie potwierdzali niezależnym mediom, że widzieli zrzucone misie.
W związku z akcją Szwedów na Białorusi zatrzymano już dwie osoby: pracownika agencji nieruchomości, który wynajął mieszkanie szwedzkim uczestnikom akcji, oraz studenta dziennikarstwa, który jako pierwszy opublikował w internecie zdjęcia misiów.
Łukaszenka zapowiedział w czwartek, że winni incydentu z lotem szwedzkiego samolotu nad Białorusią zostaną ukarani.
>>>>
No to pogrom w KGB . Nie byli dosc czujni !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:14, 01 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
41,5 proc. Białorusinów gotowych wyjechać z kraju na zawsze.
2012-08-01 (10:15)
PAP
41,5 proc. Białorusinów byłoby gotowych wyjechać z kraju na zawsze, gdyby istniała taka możliwość - wynika z najnowszego sondażu niezależnego ośrodka badawczego NISEPI, o którym informuje opozycyjny portal białoruski Karta'97.
Podczas przeprowadzonego latem tego roku badania 53,7 proc. ankietowanych zadeklarowało, że chcieliby przez jakiś czas popracować lub postudiować za granicą.
Przy tym najchętniej udaliby się do Niemiec (15,1 proc.), USA (11,4 proc.) i Rosji (9,8 proc.). Aż 41,5 proc. chciałoby się przenieść za granicę na stałe, przy czym 8,8 proc. do Niemiec, 7,9 proc. do USA, a 6 proc. do Rosji.
W maju ubiegłego roku taką gotowość deklarowało nieco mniej, bo 38,5 proc. respondentów.
We wcześniejszym badaniu NISEPI, opublikowanym na początku lipca, zdecydowana większość ankietowanych (77 proc.) uznała, że Białorusi potrzebne są przemiany. 71 proc. zapytanych ocenia też, że białoruska gospodarka znajduje się w stanie kryzysu.
Ośrodek NISEPI jest zarejestrowany w Wilnie, ale prowadzi badania opinii publicznej na Białorusi.
>>>>
Taki maja k-raj ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:22, 02 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Litwa: Białorusinowi zakazano wjazdu za sierp i młot na masce porsche
Litewscy pogranicznicy zabronili wjazdu obywatelowi Białorusi z powodu sierpa i młota, którym ozdobiony był jego porsche - podała agencja Associated Press. Na Litwie od 2008 r. obowiązuje zakaz publicznego demonstrowania symboli byłego ZSRR.
26-letni Białorusin miał ważny paszport i wizę, ale na masce czerwonego auta, które prowadził, widniał żółty sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda - symbole byłego Związku Radzieckiego.
Pogranicznicy z przejścia w Lavoriszkes poinformowali go, że może przekroczyć granicę, ale tylko autobusem lub pieszo, a samochód musi zostawić. Kierowca odmówił i wrócił na Białoruś.
Leżące po sąsiedzku i połączone wiekami wspólnej historii dwa kraje skrajnie różnie traktują swą przeszłość w ZSRR. Litwa uznaje rok 1991, gdy odzyskała niepodległość, za zakończenie trwającej pół wieku radzieckiej okupacji. Białoruska flaga państwowa nawiązuje do tej z czasów radzieckich, kraj powszechnie zachował radzieckie pomniki i nazwy ulic, a także w znacznym stopniu interpretację historii.
Na Litwie za demonstrowanie symboli radzieckich oraz nazistowskich grozi kara do 1000 litów (ponad 1900 złotych).
>>>>
No i slusznie . Co to za jakies wybiorcze tepienie tylko symboli hitlerowskich ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 17:23, 02 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:13, 02 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Łukaszenka: dla nich kara była nawet lekka....
Naruszeniom granicy państwowej należy zapobiegać za wszelką cenę i wszelkimi metodami, w tym zbrojnymi - oznajmił prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka, mianując nowego szefa Państwowego Komitetu Granicznego.
- Naruszenia granicy nie powinny być bezkarne. Trzeba im zapobiegać wszelkimi siłami i sposobami, w tym zbrojnie, bez względu na wszystko - powiedział Łukaszenka. - Pogranicznicy powinni wykazywać swe oddanie ojczyźnie.
Nowym szefem Państwowego Komitetu Granicznego został weteran wojny w Afganistanie pułkownik Alaksandr Bojeczka. Jego poprzednik generał Ihar Raczkouski oraz dowódca sił powietrznych oraz wojsk obrony przeciwlotniczej generał Dźmitry Pachmiełkin zostali przez Łukaszenkę zdymisjonowani, po tym jak prezydent zapowiadał ukaranie winnych incydentu ze szwedzką awionetką, która na początku lipca zrzuciła nad Białorusią pluszowe misie z apelami o wolność.
- Co się tyczy ostatnich decyzji, w tym także kadrowych, nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Wręcz przeciwnie - kara była nawet lekka. W czasach sowieckich za podobne rzeczy wsadzono by za kraty - powiedział Łukaszenka.
Jak dodał, incydentu z samolotem winni są przede wszystkim pogranicznicy, "bo jednostka ochrony granic wykryła samolot, ale odpowiedni rozkaz o ukaraniu osób naruszających granice nie padł". - Powinniśmy bronić przede wszystkim własnych interesów. Na wszelkie prowokacje powinna paść z naszej strony właściwa odpowiedź - powiedział białoruski prezydent.
4 lipca szwedzki samolot zrzucił nad południowymi obrzeżami Mińska i nad Iwieńcem (50 km na zachód od Mińska) pluszowe misie, do których były przyczepione karteczki z napisami m.in. "Nie możecie zamknąć nam ust" i "Zabawki żądają obrony praw człowieka na Białorusi". Białoruskie władze długo zaprzeczały, by doszło do naruszenia granicy powietrznej Białorusi, ale świadkowie potwierdzali niezależnym mediom, że widzieli zrzucone misie.
W związku z akcją Szwedów na Białorusi zatrzymano już dwie osoby: pracownika agencji nieruchomości, który wynajął mieszkanie szwedzkim uczestnikom akcji, oraz studenta dziennikarstwa, który jako pierwszy opublikował w internecie zdjęcia misiów.
>>>>
Wynurzenia Lukaszenki przydadza sie gdy nadejdzie czas jego kary . Wedle jego miary ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:05, 03 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Szwecja nie przyjmie nowego ambasadora Białorusi
Minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt powiedział w piątek, że nowy białoruski ambasador w Szwecji nie będzie mile widziany i że dwaj białoruscy dyplomaci zostali poproszeni o opuszczenie Szwecji.
Wcześniej Bildt poinformował o wydaleniu z Białorusi szwedzkiego ambasadora za działalność na rzecz obrony praw człowieka.
Szef szwedzkiej dyplomacji powiedział dziennikarzom, że oskarżenia Mińska pod adresem szwedzkiego ambasadora są bezpodstawne.
Bildt dodał, że białoruski autorytarny rząd prezydenta Alaksandra Łukaszenki zdenerwowało spotkanie szwedzkiego ambasadora z opozycją w Mińsku.
>>>>
Slusznie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|