Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:47, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Komitet ONZ potępił Białoruś za łamanie praw człowieka
Znęcanie się nad więźniami oraz zastraszanie aktywistów i dziennikarzy to powszechne praktyki na Białorusi - głosi opublikowany raport Komitetu ONZ Przeciwko Torturom, który wezwał białoruskie władze, by zaprzestały łamania praw człowieka.
- Komitet jest zaniepokojony licznymi doniesieniami o dokonywaniu aresztowań przez nieumundurowanych funkcjonariuszy, co uniemożliwia ich identyfikację w przypadku oskarżeń o tortury lub znęcanie się - oświadczył Komitet, który na 47. sesji badał okresowe zgłoszenia z ośmiu krajów: Białorusi, Bułgarii, Niemiec, Grecji, Dżibuti, Madagaskaru, Maroko, Paragwaju i Sri Lanki. Efektem pracy ostatnich czterech tygodni jest ogłoszony dziś raport, który zawiera informacje o rutynowym odmawianiu zatrzymanym przez białoruskie władze niezwłocznego kontaktu z prawnikami i lekarzami oraz prawa do kontaktu z członkami rodziny.
Powołując się na doniesienia rodzin osób skazanych na śmierć Komitet wyraził także zaniepokojenie "tajnością i arbitralnością" w sprawach dotyczących egzekucji. Rodziny często powiadamiane są o wykonaniu wyroku po kilku dniach, a nawet tygodniach, odmawia się im informacji o miejscu pochówku.
Raport Komitetu został ogłoszony nazajutrz po skazaniu białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego przez sąd w Mińsku na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za zatajenie dochodów przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Wyrok spotkał się potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE oraz polskiego MSZ.
Sprawa znalazła również oddźwięk w raporcie Komitetu, który wyraził zaniepokojenie decyzją białoruskiego sądu i obawę odnośnie "licznych i regularnych zarzutów o poważne akty zastraszania, odwetu i gróźb w stosunku do obrońców praw człowieka i dziennikarzy". Białoruś będąca stroną Konwencji ONZ przeciwko torturom zobowiązana jest przedkładać Komitetowi co cztery lata raport o tym, jak stosuje się do jej postanowień. Jednak ONZ-owski Komitet złożony z dziesięciu niezależnych ekspertów twierdzi, że była republika radziecka zalega ze sprawozdaniem od dziewięciu lat. Komitet daje Mińskowi rok na poinformowanie o krokach podjętych w celu ochrony aresztowanych i zbadanie sprawy tortur.
>>>>
Tak to zwyrodniali bandyci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:01, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Rosja obniża ceny gazu dla Białorusi. "Boa dał zniżkę królikowi"
Wąż boa dał zniżkę królikowi – tak ocenia niezależna prasa białoruska podpisane w piątek w Moskwie umowy o obniżce ceny rosyjskiego gazu dla Białorusi i przejęciu przez Gazprom pełnej kontroli nad spółką Biełtransgaz. Prasa rządowa chwali porozumienia.
- W oczach wielu ekspertów Moskwa jest teraz jak boa dusiciel, który prowadzi złowrogą grę z królikiem. Czy dla tego ostatniego ma znaczenie, że dostał zniżkę na marchewkę… przepraszam, na gaz? – czytamy w niezależnej gazecie internetowej "Biełorusskije Nowosti". Według szefa ośrodka analitycznego "Strategia" Leanida Zajki "Łukaszenko otrzymał prezenty, które na amen przywiązują go do Kremla". - Tani gaz to tani narkotyk – cytuje Zajkę portal Telegraf.by.
Zajka jest zdania, że Rosja zręcznie odcięła Białoruś od Europy. - Wszystko, co dzieje się na Białorusi od grudnia 2010 r., to sprawna operacja wyprowadzania Białorusi ze sfery perspektywicznych dążeń ku Zachodowi – uważa Zajka.
Podobnego zdania jest analityk Andrej Fiodarau, według którego Białoruś okazała się dla Moskwy ważniejsza niż UE. - To starcie o Białoruś Bruksela przegrała – cytują go "Biełorusskije Nowosti".
Były szef banku centralnego, obecnie związany z opozycją Stanisław Bahdankiewicz, zauważa, że jeśli Moskwa będzie w przyszłości pomagać Białorusi, to tylko w imię swoich ambicji imperialnych. - Jednym z kluczowych etapów rezygnacji z suwerenności może stać się przejście na rosyjski rubel – przytacza gazeta jego opinię.
Rządowa "Respublika" podkreśla natomiast w artykule zatytułowanym "Jedność poglądów i decyzji", że podpisane w Moskwie umowy potwierdzają, iż "państwo związkowe Białorusi i Rosji nie wyczerpało jeszcze swojego potencjału".
- Podjęto ważne decyzje. Pozwalają one twierdzić, że nasza integracja ma nie tylko teraźniejszość, ale i bardzo poważną przyszłość – pisze główny białoruski dziennik państwowy "SB. Biełaruś Siegodnia", wybijając, że Białoruś będzie płacić za rosyjski gaz 165 dolarów, "przy średniej cenie 400 dol. na ryku europejskim", jak również, że Rosja przyzna Białorusi kredyt w wysokości 10 mld dolarów na budowę elektrowni atomowej. Po piątkowym posiedzeniu Najwyższej Rady Państwowej Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (ZBiR) w Moskwie podpisano umowy, zgodnie z którymi w pierwszym kwartale 2012 roku Białoruś będzie kupować rosyjski gaz po 165,6 dolara za 1000 metrów sześciennych, a rosyjski Gazprom, który posiada już 50 proc. akcji operatora białoruskiego systemu przesyłu gazu Biełtransgaz, stanie się jego pełnym właścicielem. Pierwszą połowę akcji tej spółki monopolista z Rosji kupił w 2007 roku, płacąc za ten pakiet 2,5 mld dolarów. W zamian za to strona białoruska w latach 2008-10 otrzymała rabat na gaz w wysokości - odpowiednio - 33, 20 i 10 proc. Kontrakt tamten wygasa 31 grudnia 2011 roku.
>>>>>>
Glupota ! Po co ??? Przeciez mogliby dostac z Polski gaz lupkowy ? Rosja zreszta nie ma gazu . Grabi nie swoj . Zreszta i na Bialorusi mozna by odkryc lupkowy ! Przeciez to jest ten sam region geograficzny co Polska wiec te surowce ktore sa na polnocy Polski sa i na Bialorusi a te co na poludniu sa i na Ukrainie ...
Rosja prezentuje soba bestialstwo od zawsze - zupelne przeciwienstwo Polski . Zreszta Rosji nikt nie lubi . Trzeba zaczekac az ten kraj sie zacznie rozpadac . Wtedy wystawim rachunki zbiorowo ! Od Gruzji po Finlandie ! Beda mieli co chcieli . Trzeab bylo byc przyzwoitym . Jak kradli i grabili to teraz niech sie boja cazasu rozliczenia . On nadejdzie juz niedlugo . Zreszta widzicie ze na calym swiecie nastaepuje rozliczenie od Tunezji przez Libie - nikogo nie minie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:42, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: nowa ustawa o zgromadzeniach
Znowelizowana ustawa o zgromadzeniach, zaostrzająca dotychczasowe przepisy, weszła w niedzielę w życie na Białorusi – poinformowała państwowa agencja BiełTA.
Według poprawek na każde zgromadzenie - zarówno demonstrację, jak i akcje uliczne w rodzaju flash mobów - potrzebna jest zgoda władz lokalnych. Dotyczy to również zgromadzeń zwoływanych przez internet. Do czasu otrzymania zezwolenia organizatorzy nie mają prawa informować o czasie i miejscu zgromadzenia. Zarówno im, jak i uczestnikom zgromadzeń odbywających się bez zezwolenia, grozi na Białorusi odpowiedzialność administracyjna i karna. Za niezgodną z prawem pomoc finansową z zagranicy na działalność polityczno-społeczną grozi odtąd odpowiedzialność karna, nie zaś – jak wcześniej - administracyjna.
Zgodnie z ustawą "zabroniona jest działalność organizacji społecznych i związków, której celem jest wsparcie w otrzymaniu przez obywateli Białorusi, z naruszeniem prawa, ulg i przywilejów od obcych państw w związku z poglądami politycznymi, religijnymi lub przynależnością narodową". Organizacje społeczne mają też zakaz przechowywania środków finansowych w bankach za granicą.
Poprawki do ustawy o masowych zgromadzeniach rząd zaproponował w lipcu, Rada Republiki (izba wyższa parlamentu) przyjęła je 21 października, a prezydent podpisał 8 listopada. Obrońcy praw człowieka uznali je za odpowiedź władz na falę milczących protestów, które odbywały się co środy w miastach Białorusi i były zwoływane przez internet. Jak pisze BiełTA, celem poprawek jest przede wszystkim zwiększenie "bezpieczeństwa obywateli podczas trwania imprez masowych" oraz chronienie ich przed "prowokacjami i prowokatorami". Nowelizacja ustawy dotknie głównie tych, którzy "próbują nadszarpnąć społeczną i polityczną stabilność" kraju.
>>>>>
Absurd . I tak zadnego prawa nie przestrzegaja to po co majstruja ??? Bez sensu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:42, 28 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruscy obrońcy praw człowieka przeciw karze śmierci ws. o zamach
Białoruscy obrońcy praw człowieka wypowiedzieli się przeciwko orzekaniu kary śmierci wobec dwóch oskarżonych o przeprowadzenie kwietniowego zamachu w mińskim metrze, w którym zginęło 15 osób – poinformowały białoruskie niezależne media.
W oświadczeniu obrońców praw człowieka, które przedstawiono na konferencji prasowej w Mińsku, podkreślono, że konstytucja Białorusi oraz podpisane przez nią porozumienia międzynarodowe zapewniają obywatelom „naturalne i niezbywalne prawo do życia oraz gwarantują je jako wartość najwyższą”. Sygnatariusze uważają karę śmierci za „bezsensowną”, gdyż „nie naprawia ona wyrządzonych krzywd i nie przywraca sprawiedliwości”. „Nie prowadzi ona do skruchy i uświadomienia sobie przez przestępcę swojej winy. Nie powstrzymuje innych przestępców i tylko budzi zawziętość w społeczeństwie” – głosi dokument.
W oświadczeniu zwrócono też uwagę na znaczne nieprawidłowości proceduralne w trakcie śledztwa i postępowania sądowego. - Poważnie ograniczano prawo oskarżonych do obrony. Nie sprawdzono należycie twierdzeń oskarżonych o wywieraniu na nich podczas wstępnego śledztwa fizycznego oraz psychologicznego nacisku. Wiele wniosków obrony zmierzających do wyjaśnienia niedokładności i sprzeczności w materiale dowodowym w sposób nieuzasadniony odrzucano – podkreślają obrońcy praw człowieka.
Zwracają uwagą, że nawet niektóre ofiary zamachu wyrażały wątpliwość co do udziału oskarżonych w zamachu, a „dziesiątki tysięcy obywateli kraju podpisało petycję o niestosowanie w tej sprawie kary śmierci”.
Wśród sygnatariuszy są szef Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Aleh Hułak oraz przedstawiciele organizacji Obrońcy Praw Człowieka przeciw Karze Śmierci, Biuro ds. Praw Osób z Inwalidztwem, Białoruski Dom Praw Człowieka z siedzibą na Litwie oraz Centrum Transformacji Prawnej.
11 kwietnia w wieczornych godzinach szczytu eksplodował ładunek wybuchowy na stacji metra Oktiabrskaja (biał. Kastrycznickaja) w centrum Mińska. Zginęło 11 osób, kolejne cztery zmarły w następnych dniach i tygodniach w szpitalach. Rannych zostało kilkaset osób.
Oskarżonym o przygotowanie i podłożenie ładunku wybuchowego na stacji metra w centrum Mińska jest 25-letni Dźmitry Kanawałau. Jego rówieśnikowi Uładzisłauowi Kawaliouowi zarzucono współudział i niepoinformowanie o przestępstwie. W wyniku wybuchu zginęło 15 osób, kilkaset zostało rannych.
Wyrok w procesie o zamach zapadnie w środę. Prokurator zażądał dla oskarżonych kary śmierci, która na Białorusi jest wykonywana przez rozstrzelanie.
Prawodawstwo Białorusi przewiduje karę śmierci w przypadku 12 zbrodni popełnianych w okresie pokoju i dwóch zbrodni popełnianych w czasie wojny. Liczba wydawanych wyroków śmierci jednak maleje: w latach 1991-1999 w ciągu roku skazywano na śmierć 20-47 osób, w roku 1999 wydano 13 wyroków śmierci, a do roku 2003 skazywano od 4 do 7 osób rocznie. Rada Europy domaga się od władz w Mińsku, by wprowadziły moratorium na wykonywanie kary śmierci. Jest to jeden z warunków przywrócenia obecnie zawieszonego statusu Białorusi w Radzie jako specjalnego obserwatora.
>>>>
Rezim chce kogos zamordowac po prostu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:07, 29 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mieszkańcy Białorusi skarżą się na nowe ograniczenia wyjazdowe
Białorusini skarżą się na nowe przepisy zezwalające na przekraczanie granicy tym samym samochodem najwyżej raz na osiem dni, ale deklarują, że i tak będą jeździć do Polski, bo nie mają innego wyjścia – informuje Radio Swaboda na swojej stronie internetowej.
W poniedziałek weszły w życie nowe przepisy, zgodnie z którymi obywatele mogą wyjechać z kraju tym samym samochodem nie częściej niż raz na osiem dni, zamiast - jak dotąd - raz na pięć dni. Ma to służyć ograniczeniu wywozu paliwa, które jest na Białorusi tańsze. Jak informuje Radio Swaboda w reportażu z przejścia granicznego Bruzgi-Kuźnica Białostocka, mieszkańcy uważają przepisy za dokuczliwe. - Dla mnie jest to oczywiście bardzo niedobre, bo jeśli będę musiał wyjechać, powinienem czekać osiem dni. Powinienem pojechać już jutro, ale teraz nie mogę – skarży się pewien mężczyzna.
Inny mówi: - To wszystko jest niezrozumiałe. Uważam, że - po pierwsze - dochodzi w ten sposób do naruszenia praw człowieka. A po drugie, nie ma w tym żadnej demokracji. Człowiek powinien być wolny i jeździć wtedy, kiedy potrzebuje, oraz tym, czym ma ochotę. Tak jest na całym świecie.
Mieszkańcom nie podoba się też, że mimo iż granicę mogą przekraczać teraz tylko 4-5 razy w miesiącu, a nie - jak dotąd – 5-6 razy, nadal muszą kupować miesięczne ubezpieczenie, które kosztuje równowartość ponad 70 dolarów.
Osoby cytowane w artykule nie kryją, że sprzedając w Polsce paliwo i papierosy, które kosztują na Białorusi mniej, a kupując tam tańsze towary, znacznie zasilają domowe budżety.
- Nasze zarobki nie są takie, żeby można było za nie przeżyć. Więc ludzie jeżdżą. Ci, którzy mieszkają przy granicy z Rosją, jeżdżą do Rosji, ci, którzy przy granicy z Litwą - na Litwę. A ci, którzy mieszkają w centralnej Białorusi, to w ogóle nie wiem, jak żyją – podkreśla pewien mężczyzna.
- Jeśli ma się dzieci, to za nasz milion (rubli białoruskich) niczego im się nie kupi. Dlatego przywozimy stamtąd (z Polski – red.) jedzenie, proszek do prania, różne naczynia, nawet pampersy są tam znacznie tańsze – dodaje kobieta.
Osoby przekraczające granicę deklarują jednak, że mimo utrudnień będą jeździć. - Ludzie i tak będą jeździć, bo nie ma wyboru. Tym bardziej teraz, przed Bożym Narodzeniem, zaczną się zniżki w sklepach – i wszyscy pojadą – mówi jedna z kobiet.
Wejście w życie nowych przepisów spowodowało zniknięcie kolejek z przejścia granicznego.
- Ostatni raz była ogromna kolejka. Przyjechaliśmy tu o godz. 20, a granicę przekroczyliśmy dopiero o 8 rano – cytuje Radio Swaboda inną Białorusinkę. Ceny paliwa na Białorusi są niższe niż w Polsce i na Litwie, choć wciąż rosną, tak jak i ceny innych towarów i żywności. W listopadzie inflacja przekroczyła na Białorusi sto procent w porównaniu ze stanem z początku roku.
>>>>>
No co ??? Wrog nie spi ! Trza byc czujnym ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:50, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: firmy z polskim kapitałem odczuwają trudności
Większość firm z polskim kapitałem działających na Białorusi odczuwa trudności finansowe z powodu kryzysu finansowego w tym kraju – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Wydział Promocji Handlu i Inwestycji ambasady RP w Mińsku.
Na ankietę odpowiedziały od połowy października do wtorku 64 z 580 działających na Białorusi firm z polskim kapitałem. 56,2 proc. zadeklarowało, że odczuwa trudności finansowe z powodu kryzysu, a 39 proc., że nie. Za najpoważniejsze komplikacje z powodu kryzysu uznano nieprzewidywalny kurs białoruskiego rubla i niepłacenie należności przez nabywców.
Pytani o najczęstsze bariery w działalności na Białorusi, ankietowani wymienili wysokie oprocentowanie kredytów (56 proc. wskazań), niestabilność ustawodawstwa (54,6 proc.), przeregulowanie gospodarki ze strony państwa, skomplikowane procedury ustalania cen i uzyskiwania licencji oraz ograniczenia w eksporcie produkcji (42 proc.).
Za najpotrzebniejsze rozwiązania, które ułatwiłyby firmom funkcjonowanie na Białorusi, uznano zmniejszenie obciążeń podatkowych, systemową reformę i liberalizację gospodarki oraz uproszczenie przepisów celnych i obniżenie ceł. Ankietę przedstawiono na 3. forum ekonomicznym białoruskich firm z polskim kapitałem, które odbyło się we wtorek w Mińsku.
>>>>>
Widzicie tutaj co niszczy ekonomie Bialorusi . Radziecka biurokracja recznie sterujac gospodarka ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:00, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
W Białorusi pobito działacza organizacji pomagającej więźniom
Działacz białoruskiej organizacji Platforma pomagającej więźniom Jury Czyhilejczyk jest ciężko pobity - poinformowała na swojej stronie internetowej ta organizacja. Czyhilejczyk został zatrzymany przez milicję w nocy z soboty na niedzielę.
Dziś zobaczył się z nim w komisariacie milicji w Mińsku szef Platformy Andrej Bandarenka. "Wiele rzeczy widziałem w więzieniu, ale to, jak pobili Jurego, było straszne. Z trudem włada jedną ręką, a twarz ma opuchniętą i całą w krwiakach" - cytuje Platforma Bandarenkę na swojej stronie internetowej. Według relacji Bandarenki Czyhilejczyk jest podejrzewany o rozprowadzanie narkotyków, za co grozi do pięciu lat więzienia. Platforma, zajmująca się obroną praw więźniów, nie wyklucza jednak, że potraktowano go tak brutalnie z powodu jego działalności. "Trzy tygodnie temu Juremu już próbowano podrzucić narkotyki i otwarcie go uprzedzono, że jeśli nie zrezygnuje ze współpracy z Platformą, to trafi do więzienia" - pisze organizacja. Według Radia Swaboda, które powołuje się na obrońców praw człowieka, nie jest to pierwszy przypadek prześladowania działacza Platformy. Latem po konferencji prasowej na temat pobicia więźnia zatrzymano innego współpracownika tej organizacji Jurego Linhę.
>>>>>
Bydlaki . Co tu komentowac ... Sowiecka swolocz ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:42, 30 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Zamachowcy z Mińska zostaną rozstrzelani
Białoruski sąd skazał w środę Dźmitryja Kanawałaua i Uładzisłaua Kawalioua na kary śmierci za kwietniowy zamach w mińskim metrze, w wyniku którego zginęło 15 osób. W białoruskim prawodawstwie kara śmierci jest najwyższym wymiarem kary. Wykonuje się ją poprzez rozstrzelanie - informuje serwis tvn24.pl
Określając oskarżonych jako "wyjątkowo niebezpiecznych dla społeczeństwa" sędzia Alaksandr Fedarcou orzekł: "Sąd skazuje ich na najwyższy wymiar kary - karę śmierci przez rozstrzelanie". Przed kilkoma dniami białoruscy obrońcy praw człowieka wypowiedzieli się przeciwko karze śmierci dla oskarżonych. W oświadczeniu podkreślono, że konstytucja Białorusi oraz podpisane przez nią porozumienia międzynarodowe zapewniają obywatelom "naturalne i niezbywalne prawo do życia oraz gwarantują je jako wartość najwyższą".
Przed ogłoszeniem wyroku ponad 10 tys. internautów zaapelowało na Białorusi o niestosowanie kary śmierci wobec dwóch oskarżonych w procesie o zamach w mińskim metrze.
Sprawcami zamachu na stacji metra w centrum Mińska jest 25-letni Dźmitry Kanawałau. Jego rówieśnik i kolega Uładzisłau Kawaliou był oskarżony o współudział i niepoinformowanie o przestępstwie. W wyniku wybuchu zginęło 15 osób, kilkaset zostało rannych.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oznajmił niedawno w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji, że podejmie decyzję, czy "ułaskawić czy nie ułaskawić" dwóch oskarżonych.
- Będę musiał, czy chcę tego, czy nie (...) powiedzieć w tej sytuacji ostatnie słowo. Jeśli sąd podejmie decyzję o karze śmierci dla tych ludzi (...), powinienem podpisać dekret o tym, czy ich ułaskawić, czy nie - powiedział Łukaszenka rosyjskiej telewizji. Podkreślił zarazem: "Jako prezydent uważam, że kara za podobne czyny powinna być najsurowsza".
11 kwietnia ok. godz. 17.45 (godz. 16.45 czasu polskiego) eksplodował ładunek wybuchowy na stacji metra Oktiabrskaja (biał. Kastrycznickaja) w centrum Mińska. Zginęło 11 osób, kolejne cztery zmarły w następnych dniach i tygodniach w szpitalach. Rannych zostało kilkaset osób.
>>>>
Jest to morderstwo poniewaz tamtejsze sady nie sa niezawisle a zatem wyroki ich sa zbójeckie - ustalane przez wladze ! Przed takim ,,sadem'' nie wolno nawet Hitlera sadzic ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:02, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Adwokat Bialackiego odwołał się od wyroku
Adwokat białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego, skazanego na 4,5 roku kolonii karnej, odwołał się od tego wyroku – poinformował jego współpracownik z Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Walancin Stefanowicz.
Stefanowicz powiedział, że apelacja została złożona we wtorek przez adwokata, Dźmitrego Łajeuskiego, w sądzie w Mińsku. Powinna zostać rozpatrzona w ciągu miesiąca. Bialacki, szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" został skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie.
Sam Bialacki nie przyznał się w sądzie do winy, argumentując, że pieniądze nie były jego dochodem, a przekazywane były przez zagraniczne fundacje na działalność w sferze obrony praw człowieka. Ocenił, że wyrok ma motywy polityczne, ponieważ "Wiasna" pomagała osobom represjonowanym na Białorusi z przyczyn politycznych.
Jego adwokat powoływał się na przepis prawa białoruskiego mówiący o tym, że pieniądze otrzymywane przez kogoś w celu przekazania osobie trzeciej nie podlegają opodatkowaniu. Obrońca zapowiedział odwołanie od wyroku. Skazanie Bialackiego spotkało się z potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE, które wezwały do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia i rehabilitacji działacza oraz wszystkich innych więźniów politycznych na Białorusi. Wyrok ostro potępili m.in. polskie MSZ i przedstawiciele polskiej sceny politycznej. Polska, jak i Litwa, udostępniły służbom białoruskim dane bankowe Bialackiego w ramach mechanizmu pomocy prawnej.
>>>>
Oczywiscie ma to znaczenie symboliczne . Chyba nikt nie mysli ze chodzi tu o procedure prawna...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:24, 01 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Matka skazanego za zamach w Mińsku pisze do Łukaszenki.
Lubou Kowaliowa, matka skazanego w środę na karę śmierci Uładzisaława Kowaliowa, złożyła w siedzibie białoruskiego prezydenta prośbę o ułaskawienie - informuje TV Biełsat.
Zobacz informację o wyroku
W swoim liście, którego treść przekazała dziennikarzom przed złożeniem, podkreśliła, że sama wychowała syna i córkę. "Nikt nie mógł mnie nigdy oskarżyć, że niegodnie wychowałam swoje dzieci" - napisała. Jej zdaniem syn "nie mógł dokonać takiego tajemniczego przestępstwa".
Kowaliowa w białoruskim prezydencie widzi "obrońcę chrześcijańskiej moralności, zgodnie, z którą jedynie Bóg daje życie i tylko on może je odebrać".
Jak podaje TV Biełsat, w liście napisała też, że "w historii Białorusi zdarzały się przypadki, że niewinnego skazywano na rozstrzelanie a po kilku latach znajdowano prawdziwego przestępcę" - napisała. Matka skazanego prosi nie tylko o ułaskawienie dla syna, ale o wprowadzenie moratorium by udowodnić, że Białoruś to "cywilizowane państwo".
Po złożeniu prośby w biurze podawczym w siedzibie prezydenta Kowaliowa zapowiedziała, że wystąpi również z prośbą o osobiste spotkanie z białoruskim prezydentem. - Zwróciłabym się do niego przede wszystkim jako do ojca a w dalszej kolejności jako do głowy państwa - odpowiedziała na pytanie, co chciałaby powiedzieć Aleksandrowi Łukaszence.
Kobieta następnie udała się do siedziby sądu najwyższego gdzie przekazała wiceprzewodniczącemu Aleksandrowi Fiodorcowowi prośbę o umożliwienie spotkania z synem.
Matka skazanego podkreśliła, że od aresztowania w kwietniu br. widziała się z synem tylko raz - 9 września br. W ciągu dwóch i pół miesiąca trwania procesu otrzymała od niego dwa listy i jedną pocztówkę. Według jej relacji, synowi w ogóle nie przekazywano listów od rodziny.
Matka skazanego, towarzyszący jej dziennikarze i obrońcy praw człowieka byli cały czas filmowani przez funkcjonariuszy milicji.
>>>>
Wszystko wsakzuje na to ze mamy typowy sowiecki proces pokazowy . Poniewaz winnych nie znalezli . Wytypowali dwu kryminalistow - biciem zmusili do przyznania a teraz zamorduja ... Typowe radzieckie metody znajdywania ,,winnych'' gdy winnych nie ma ... Wladza musi pokazac ze ZAWSZE kontroluje sytuacje ... Koszmarne potiomkinowskie przedstawienie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:58, 02 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Apel do rodziny Radziwiłłów ws. skazanych opozycjonistów
Adresat apelu białoruskich opozycjonistów skierowanego do rodziny Radziwiłłów - Karol Radziwiłł powiedział w czwartek PAP, że nie dostał zaproszenia od prezydenta Alaksandra Łukaszenki na uroczystość otwarcia muzeum na zamku w Nieświeżu, o którym mowa w apelu.
Białoruscy opozycjoniści Uładzimir Niaklajeu i Stanisław Szuszkiewicz zaapelowali do rodziny Radziwiłłów w liście otwartym, by uzależniła przyjazd na uroczystość otwarcia muzeum na zamku w Nieświeżu od uwolnienia więźniów politycznych. Kopię listu przekazał polskim dziennikarzom w czwartek jego trzeci sygnatariusz, członek uznawanego przez władze polskie Związku Polaków na Białorusi Aleksander Pruszyński. "Nie dostałem zaproszenia od pana prezydenta Łukaszenki do wzięcia udziału w tych uroczystościach" - powiedział Karol Radziwiłł. Wyraził zaskoczenie sprawą i wyjaśnił, że nie dostał oryginału listu otwartego.
Zamek w Nieświeżu, wpisany w 2005 r. na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO, był jedną z rezydencji Radziwiłłów. Obecnie mieści się w nim muzeum, którego odremontowana część ma zostać otwarta – według niepotwierdzonych informacji – 11 grudnia.
Według kopii listu w apelu skierowanym do Karola Radziwiłła i jego rodziny były kandydat w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich Uładzimir Niaklajeu oraz były przewodniczący parlamentu Białorusi Stanisław Szuszkiewicz wyrażają radość, że adresat został zaproszony przez Łukaszenkę na tę uroczystość. Jednocześnie proszą, by przedstawiciele rodu Radziwiłłów uzależnili swój przyjazd od wypuszczenia z więzień opozycjonistów. Jak wyjaśniają, chodzi o 13 osób skazanych po protestach po wyborach prezydenckich z 19 grudnia ubiegłego roku oraz o Mikołę Autuchowicza, przedsiębiorcę i działacza społecznego z Wołkowyska. Autuchowicz również jest uznawany przez obrońców praw człowieka za więźnia politycznego. Skazano go w maju 2010 r. na pięć lat i dwa miesiące kolonii karnej o zaostrzonym rygorze na podstawie paragrafu o nielegalnym przechowywaniu i transporcie broni.
>>>>>
Tak to historyczny rod z tych ziem . Nie moze on sie kompromitowac jakimikolwiek zwiazkami z rezimem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:41, 02 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Sąd odrzucił odwołanie współpracownika Bialackiego
Aleś Bialacki, fot. AFP -
Sąd w Mińsku odrzucił odwołanie Walancina Stefanowicza, współpracownika Alesia Bialackiego i działacza Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", od decyzji inspekcji podatkowej o nałożeniu na niego grzywny w wys. 4,75 mln rubli białoruskich (1600 zł).
Stefanowicz powiedział dziennikarzom, że złoży apelację od orzeczenia sądu. Inspekcja nałożyła na niego karę za wykroczenie administracyjne, uznając, że nie wskazał sumy dochodów podlegających opodatkowaniu w latach 2009-2010. Inspekcja podała przy tym, że chce odzyskać od niego całą kwotę podatków wraz z odsetkami - łącznie ponad 43,47 mln rubli (16,8 tys. złotych).
Stefanowicz, podobnie jak skazany niedawno na 4,5 roku kolonii karnej Bialacki, szef "Wiasny", miał konta za granicą. Według "Wiasny" były na nich sumy przekazywane przez fundacje zagraniczne na działalność organizacji, w tym na pomoc osobom prześladowanym na Białorusi z przyczyn politycznych. Dane o koncie Stefanowicza przekazała białoruskim służbom Litwa.
>>>>
No tak ,,sąd''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:44, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Bliscy skazanego za zamach w mińskim metrze apelują o wsparcie
Matka i siostra Uładzisława Kowaliowa, skazanego na karę śmierci za współudział w zamachu z 11 kwietnia w mińskim metrze, zaapelowały w Warszawie o wsparcie dla starań o wprowadzenie na Białorusi moratorium na wykonywanie wyroków śmierci.
- Chciałabym się zwrócić do wszystkich osób, które nie są obojętne, z prośbą o pomoc, żeby nie dopuścić do wykonania tej okrutnej kary. Przeciwko mojemu synowi nie ma żadnego przekonującego dowodu - mówiła matka skazanego Lubou Kowaliowa na konferencji prasowej zorganizowanej w Warszawie. Dodała, że jej syn został skazany za to, że "w niewłaściwym czasie znalazł się w niewłaściwym miejscu". W środę białoruski sąd skazał Kowaliowa i Dźmitryja Kanawałowa na kary śmierci za zamach z 11 kwietnia w mińskim metrze, w wyniku którego zginęło 15 osób. 25-letniego Kanawałowa oskarżono o przygotowanie i podłożenie ładunku wybuchowego, a jego rówieśnika Kowaliowa o współudział i niepoinformowanie o przestępstwie. Wyrok ma zostać wykonany przez rozstrzelanie.
- Bardzo często zdarzają się u nas błędy sądowe, zwracam się do wszystkich, którzy mnie wspierają, aby wypowiadali się za zniesieniem kary śmierci na Białorusi - mówiła L. Kowaliowa. Jak zaznaczyła, sprawa jej syna powinna zostać rozpatrzona ponownie, aby "znaleziono rzeczywistych sprawców tej zbrodni".
Poinformowała też, że jej ostatnie widzenie z synem trwało jedynie pół godziny i odbyło się w obecności funkcjonariuszy. - Powiedziałam synowi, że jest to dla nas próba, która musimy pokonać wspólnie, zawsze zostaje nadzieja - zaznaczyła.
Siostra skazanego Tacciana Kowaliowa zaznaczyła, że obecnie chodzi o to, aby rozpowszechniać informacje na temat zakończonego procesu wśród jak największego kręgu osób. - W naszym kraju niewiele ludzi ma dostęp do internetu i prawdziwych informacji; więc chcemy, żeby coraz więcej osób dołączyło się do akcji zniesienia kary śmierci na Białorusi, aby uratować dwóch niewinnych chłopaków - powiedziała.
Bliscy drugiego ze skazanych - jak poinformowano na konferencji - są w trudniejszej sytuacji. Matka Kanawałowa znalazła się w szpitalu z rozpoznaniem zawału, aresztowani byli także jego ojciec i brat. Dlatego nie udzielają się oni publicznie.
Białoruska działaczka praw człowieka Ludmiła Hraznowa oceniła, że w sprawie obu skazanych na Białorusi trwa "wojna informacyjna", a wszystkie oficjalne media starają się udowodnić, że młodzi mężczyźni odpowiadają za zamach. - Ale ja byłam prawie na każdej rozprawie i z każdym posiedzeniem sądu rosła u mnie pewność, że te osoby nie dokonały tego zamachu - powiedziała. Dodała, że nawet jeśli na sąd była wywierana presja, to liczy na to, iż mogący skorzystać z prawa łaski białoruski prezydent "uwzględni wszystkie okoliczności".
Białoruski sąd określił obu skazanych jako "wyjątkowo niebezpiecznych dla społeczeństwa". Uzasadniając wyrok na Kanawałowa, sąd podkreślił, że wzięto pod uwagę fakt, iż niejednokrotnie dopuszczał się on "cynicznych i skutkujących uszczerbkami na zdrowiu ludzi" aktów terroru. Według sądu, Kanawałow dążył do jak największej liczby zabitych i rannych, a podczas rewizji znaleziono u niego informację o przygotowaniu potężniejszych ładunków wybuchowych. Także w przypadku Kowaliowa sędzia wskazywał na "długi okres popełniania przez niego przestępstw". Za okoliczność obciążającą uznano to, że "dowiedziono, iż przygotowania do zamachu w metrze realizowano w stanie upojenia alkoholowego".
Wyrok jest prawomocny, wykonanie kary śmierci może jedynie wstrzymać prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka. Powiedział on jednak niedawno w rosyjskiej telewizji: "Jako prezydent uważam, że kara za podobne czyny powinna być najsurowsza".
W czwartek L. Kowaliowa złożyła w kancelarii Łukaszenki wniosek o ułaskawienie syna. We wniosku podkreśliła, że sama wychowywała syna i córkę. "Nikt nigdy nie mógł mi zarzucić, że niegodnie wychowałam swoje dzieci" - napisała, wyrażając przekonanie, że syn "nie mógł popełnić tego potwornego przestępstwa, za które został skazany".
Wyrok krytykują obrońcy praw człowieka z Białorusi i całego świata. O niewykonywanie kary zaapelował również do władz Białorusi sekretarz Rady Europy Thorbjoern Jagland. Także metropolita mińsko-mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz wezwał rządzących Białorusią do wprowadzenia moratorium na karę śmierci, a następnie do jej zniesienia.
>>>>>
Zamorduja ich bo kogos trzeba zamordowac dla sadysfakcji wladzy . Kraj radziecki ...
Taciana Kowaliowa (L) i Lubou Kowaliowa (P), fot. PAP/Paweł Supernak
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:52, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Apel obrońców praw człowieka do prezesa SN Białorusi ws. wyroków śmierci
Białoruscy obrońcy praw człowieka zwrócili się do prezesa Sądu Najwyższego Walancina Sukały o zaskarżenie wyroków śmierci wydanych za zamach w mińskim metrze – poinformował szef służby prawnej Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Hari Pohaniajło. - To kara nieludzka, stanowiąca zamach na życie człowieka - zaznaczają obrońcy praw człowieka.
Kara śmierci dla Dźmitryja Kanawałaua i Uładzisłaua Kawalioua w sprawie zamachu z 11 kwietnia, w którym zginęło 15 osób, została orzeczona przez Sąd Najwyższy. Nie przysługuje zatem od tego wyroku odwołanie, ale prezes Sądu ma prawo ponownie zająć się sprawą i zaskarżyć wyrok. "Wyrok śmierci jest najsurowszą ze wszystkich kar, jakie przewiduje Kodeks Karny Białorusi. To kara nieludzka, stanowiąca zamach na życie człowieka. Tymczasem życie ludzkie jest najcenniejszym dobrem, a prawo do niego wartością naturalną i niezbywalną, otrzymywaną przez człowieka w chwili narodzin" – podkreślają obrońcy praw człowieka.
Zwracają także uwagę, że zastosowanie kary śmierci "jest prawem, a nie obowiązkiem sądu". Jak piszą, przy orzekaniu kary śmierci jest szczególnie ważne, by nie było najmniejszej wątpliwości co do zasadności podejmowanej decyzji. "Tymczasem przy rozpatrywaniu sprawy karnej zawsze istnieje prawdopodobieństwo pomyłki sądowej" - zauważają.
"W związku z tym sądy, kierując się zasadą humanitaryzmu, mogą orzekać inne kary. I tak, jako karę szczególną, stanowiącą alternatywę dla kary śmierci, dopuszcza się dożywotnie pozbawienie wolności" – czytamy.
Sąd Najwyższy skazał Kawalioua i Kanawałaua na kary śmierci w środę. 25-letniego Kanawałaua oskarżono o przygotowanie i podłożenie ładunku wybuchowego, a jego rówieśnika Kawalioua o współudział i niepoinformowanie o przestępstwie.
Kanawałau przyznał się do winy, a na procesie odmówił zeznań. Kawaliou w sądzie zapewniał, że jest niewinny. Jego rodzina zwróciła się z prośbą o ułaskawienie do prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
Wyrok krytykują obrońcy praw człowieka z Białorusi i całego świata. O niewykonywanie kary zaapelował również do władz Białorusi sekretarz Rady Europy Thorbjoern Jagland. Także metropolita mińsko-mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz wezwał rządzących Białorusią do wprowadzenia moratorium na wykonywanie kary śmierci, a następnie do jej zniesienia.
>>>>>
TU NIE ROZMAWIAMY O KARZE SMIERCI ! To egzekucja ,,bo kogos bylo trzeba'' !!! Czyli przypadkowo wybrani do rozwalki!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:11, 06 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: student jako własność państwa
Jak czytamy na stronie belsat.eu wczoraj weszły w życie, przyjęte w ubiegłym tygodniu przez białoruski rząd, przepisy ograniczające możliwość wyjazdów na staże zagraniczne dla swoich studentów. Od tego momentu, by móc wyjechać na staż zagraniczny, trzeba będzie nie tylko wykazywać się wysoką średnią (nie mniej niż 8 w skali 10-stopniowej), ale także podpisać umowę z białoruskim państwem.
Zasady, które chce wprowadzić w życie rząd białoruski, mają na celu między innymi zapobiegać sytuacjom przedłużania pobytu studentów za granicą oraz przypadkom nie wracania do kraju. Jak czytamy na belsat.eu, w umowie znajdzie się pozycja dotycząca "finansowego wkładu budżetu państwa" w organizację stażu, i w przypadku odmowy powrotu do kraju, student będzie musiał wspomnianą sumę zwrócić. Na Białorusi od prawie 12 lat obowiązuje prawo zobowiązujące absolwentów dziennej formy studiów do pracy we wskazanym przez państwo miejscu przez trzy lata za bardzo niewielkie wynagrodzenie – w zamian za korzystanie z bezpłatnej nauki na uczelni wyższej.
>>>>>
Czyli niewolnictwo wraca !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:49, 07 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś zamyka przedstawicielstwo Fundacji im. Eberta
Przedstawicielstwo niemieckiej Fundacji im. Eberta w Mińsku zostanie zamknięte, bo białoruskie władze odmówiły przedłużenia zgody na jej działalność na Białorusi – informuje na swojej rosyjskojęzycznej stronie internetowej rozgłośnia Deutsche Welle.
Jak podkreśla Deutsche Welle, decyzja ta wywołała oburzenie Socjaldemokratycznej Partii Niemiec. - Ten krok władz białoruskich jest bardzo niepokojącym sygnałem. Świadczy on, że stosunki między Białorusią i Zachodem nadal się pogarszają – powiedziała deputowana SPD w Bundestagu Uta Zapf. - W obecnej sytuacji niewiele możemy zrobić, bo stosunki Białorusią są praktycznie zamrożone - dodała Zapf, wyrażając nadzieję, że niemiecki MSZ nie pozostawi bez odzewu kroku władz w Mińsku.
Jak powiedział szef oddziału ds. Europy Środkowej i Wschodniej w Fundacji Eberta, Ernst Hillebrand, wniosek o przedłużenie działalności na Białorusi został złożony w terminie, ale odpowiedziano na niego odmownie, nie wyjaśniając przyczyn.
Przedstawicielstwo Fundacji w Mińsku zostało otwarte w 1997 r. Miewało już wcześniej podobne problemy na Białorusi w latach 2006-2008. Fundacja Eberta jest jedną z największych niemieckich fundacji non profit i działa w ponad 100 państwach. Została założona w 1925 roku na mocy zapisu testamentowego Friedricha Eberta, pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Niemiec. Działa na rzecz podstawowych wartości i ideałów demokracji społecznej.
>>>>>
Nie dziwi nic u tych swirow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:27, 09 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Łukaszenka: nigdy nie używałem siły
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka ocenił, że tylko silna władza może jednoczyć kraj i zapewnił, że nie uciekał się do siły, by władzę utrzymać. Oznajmił, że lider ruchu zwołującego manifestacje przez internet jest w Polsce chroniony przez tajne służby.
- W morzu chaosu, gdy nie widać brzegu, tylko silna władza może konsolidować i utrzymywać kraj, czynić nas wszystkich narodem – oznajmił Łukaszenka na zjeździe Białoruskiego Republikańskiego Związku Młodzieży. Zapewnił jednak, że sam nie uciekał się do siły, by pozostać u steru kraju. - Nigdy w życiu nie wykorzystywałem siły, by utrzymać się u władzy – powiedział.
Przyznał, że być może będzie potrzebna korekta obecnej polityki. - Coraz częściej myślimy nad tym ze swoimi kolegami i dochodzę do wniosku, że nie powinniśmy stać w miejscu. I nawet obecny system władzy i ustrój społeczny nie powinien kostnieć, bo nastąpi zastój, jak to się zdarzało w historii naszego wielkiego kraju – oznajmił.
Zapewnił przy tym, że zostanie zbudowana demokratyczna Białoruś, gdzie będzie cenić się przede wszystkim życie człowieka, jego spokój i dobrobyt.
Nawiązując do kryzysu w Europie, Łukaszenka dodał: „Może się okazać, że na tym tle Białoruś wkrótce będzie jednym z najbardziej liberalnych państw świata”.
Poruszył też temat grupy Rewolucja Poprzez Sieci Społeczne (RPSS), która inicjowała milczące protesty na Białorusi.
- Za każdym działaniem przeciw naszemu krajowi stoją konkretni ludzie z wielkimi workami pieniędzy, uzbrojeni w najnowocześniejszą broń, w tym media – oznajmił.
Jako przykład podał jednego z liderów ruchu RPSS Wiaczasłaua Dzijanaua, który mieszka obecnie w Polsce.
- Jak zdałem sobie sprawę, że tego nie można ignorować, wezwałem służby specjalne i poprosiłem o pełną informację o tym, co się dzieje, poczynając od Dzijanaua, którego nasza »piąta kolumna« i cała prasa brukowa cytowała jak bohatera – powiedział Łukaszenka.
- I co się okazało? Że siedzi w Polsce za kamiennymi ścianami pod ochroną służ specjalnych. Nie ma tam żadnych białoruskich rewolucjonistów. To ci, którzy od początku walczyli i walczą przeciwko nam, posługują się naszymi chłopakami, którzy popędzili za pieniędzmi i wpadli w ich sieci – oświadczył.
Zaznaczył przy tym, że na Białorusi jest bardzo prosty sposób zmiany władzy, a mianowicie wybory.
- Każda rewolucja zaczyna się od pięknych słów, ale zawsze kończy się wielkim oszustwem - dodał. Milczące protesty, których uczestnicy umawiali się przez internet, odbywały się na Białorusi w czerwcu i lipcu co środę. Ich uczestnicy przychodzili wieczorem na centralne place swoich miast. Sygnałem protestu przeciw polityce władz było wspólne klaskanie, czasami tupanie. Nie wznoszono żadnych haseł, nie nawiązywano do zabronionej opozycyjnej symboliki narodowej. Z czasem milicja zaczęła zatrzymywać, często w sposób brutalny, uczestników tych akcji, a sądy skazywały ich na areszt administracyjny.
>>>>>>>
Sila sama sie uzyla ...
No wlasnie . Lukaszko zaczal od pieknych slow a skonczyl wielkim oszustwem . To sa jego metody ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:46, 09 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: cenę za pierogi ustali państwo
Na Białorusi rozszerzono listę artykułów i usług, których ceny regulują Ministerstwo Gospodarki, władze obwodowe oraz władze Mińska – poinformowała dzisiaj państwowa agencja BiełTA.
Zgodnie z decyzją rządu z 7 grudnia, liczba towarów, których ceny reguluje resort gospodarki, została zwiększona z 14 do 27. Na listę trafiły m.in. parówki, pierogi, sery, ryby, sól, kawa i herbata. Wcześniej spis obejmował m.in. chleb, wieprzowinę i wołowinę, mleko, jajka, mąkę pszeniczną czy makaron. Jeśli chodzi o ceny regulowane przez władze obwodowe i mińskie, obejmują one odtąd m.in. mydło i rajstopy, a także naprawę obuwia.
Powrót do regulowania cen na podstawowe produkty zapowiadał pod koniec listopada wicepremier Anatol Kalinin.
- Teraz ceny są wolne, ale widzimy, co się dzieje - producenci mają towar po jednej cenie, a w handlu cena jest dwukrotnie wyższa. Kto powinien zarabiać - producent czy pośrednicy? – mówił wtedy Kalinin.
Białoruś przeżyła w tym roku dwie dewaluacje rubla białoruskiego. Ceny na towary i usługi rosną systematycznie, a inflacja bazowa – nieobejmująca towarów i usług regulowanych przez państwo oraz artykułów sezonowych - wyniosła w listopadzie 2011 r. w stosunku do grudnia 2010 r. 113,6 proc. Niedawno prezydent Alaksandr Łukaszenka zażądał, by "szalone kształtowanie cen" żywności powstrzymać do grudnia.
>>>>>
Nowa innowacyjna ekonomia typu radzieckiego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:47, 09 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: skazaniec prosi o ułaskawienieSkazany na karę śmierci za współudział w zamachu w mińskim metrze Uładzisłau Kawaliou zwrócił się do prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki o ułaskawienie. O wprowadzenie moratorium na karę śmierci zaapelowała dzisiaj do Białorusi Amnesty International.
„Był adwokat. Napisali prośbę (o ułaskawienie)” – powiedziała matka skazanego Lubou Kawalioua, która już wcześniej sama zwracała się do Łukaszenki o ułaskawienie syna. Jak podkreśliła, syn nie przyznaje się do winy. „Napisał w prośbie, że nie jest winien tej straszliwej zbrodni, że jest czysty przed ludźmi i Bogiem” – powiedziała.
Jak dodała, syn jest przetrzymywany w więzieniu KGB w surowych warunkach – w jednoosobowej celi, a na noc jest przykuwany za obie ręce do łóżka.
Tymczasem organizacja obrony praw człowieka Amnesty International wezwała w piątek Łukaszenkę do wprowadzeni moratorium na karę śmierci.
Przedstawicielka organizacji Heather McGill zapowiedziała na konferencji prasowej w Mińsku, że wraz z białoruskimi obrońcami praw człowieka przekaże Łukaszence 160 petycji z 30 państw z żądaniem wprowadzenia moratorium.
Podkreśliła, że kara śmierci w takiej postaci, w jakiej jest stosowana na Białorusi, nie tylko narusza prawo do życia, ale też została uznana przez Komisję Praw Człowieka ONZ za tortury dla rodzin skazanych. - Rodzinom nie wydaje się ciała, nie informuje się o miejscu pochówku i bardzo późno zawiadamia się o wykonaniu kary – zaznaczyła McGill.
Białoruski Sąd Najwyższy 30 listopada skazał Kawalioua i Dźmitryja Kanawałaua na kary śmierci za zamach z 11 kwietnia w mińskim metrze, w wyniku którego zginęło 15 osób. 25-letniego Kanawałaua oskarżono o przygotowanie i podłożenie ładunku wybuchowego, a jego rówieśnika Kawalioua o współudział i niepoinformowanie o przestępstwie.
- Jest niebezpieczeństwo, że skazani na śmierć Kanawałau i Kawaliou nie są w rzeczywistości winni. Przekonaliśmy się o tym podczas ich procesu sądowego, kiedy to nawet ci, którzy ucierpieli (w zamachu), powątpiewali w ich winę. Dlatego prosimy Alaksandra Łukaszenkę o ułaskawienie skazanych i wprowadzenie moratorium na karę śmierci na Białorusi – powiedziała McGill. Wyrok krytykują obrońcy praw człowieka z Białorusi i całego świata. O niewykonywanie kary zaapelował również do władz Białorusi sekretarz Rady Europy Thorbjoern Jagland. Także metropolita mińsko-mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz wezwał rządzących Białorusią do wprowadzenia moratorium na wykonywanie kary śmierci, a następnie do jej zniesienia.
>>>>>
TO NIE JEST KWESTIA KARY SMIERCI ! TO KWESTIA SOWIECKIEGO BEZPRAWIA JAKIE TAM PANUJE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:36, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Poczobut do Internautów: białoruskie więzienie to brutalne miejsce
- Białoruskie więzienie to brutalne miejsce. Można trafić na "Amerykankę" albo na "Bastion". W "Bastionie" ludzie muszą spać na zmianę, bo nie ma wystarczającej liczby łóżek, są przepełnione cele - opowiadał na czacie w Onecie Andrzej Poczobut , dziennikarz i działacz polskiej mniejszości narodowej na Białorusi. W lipcu został skazany na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za zniesławienie prezydenta Aleksandra Łukaszenki. - W porównaniu z więzieniem śledczym KGB, to nieźle. Nie miałem żadnych tortur - mówił o swoim uwięzieniu.
Przeczytaj całą rozmowę Internautów Onetu z Andrzejem Poczobutem! Andrzeja Poczobuta, więźnia sumienia , Internauci Onetu pytali głównie o jego pracę w kraju rządzonym przez dyktaturę, warunki życia na Białorusi, pobyt w więzieniu i stosunki między Polakami a Białorusinami. Opowiadając o życiu za kratami, dziennikarz wspominał najbardziej przykrą rzecz, jaka go tam spotkała: jego widzenie z ojcem zostało przerwane, ponieważ rozmawiali ze sobą w języku polskim. - Białoruskie więzienie to brutalne miejsce. Człowiek jest pozbawiony wszelkich praw. Można trafić na "Amerykankę" albo na "Bastion" - tłumaczył Poczobut. - W "Bastionie" ludzie muszą spać na zmianę, bo nie ma wystarczającej liczby łóżek, są przepełnione cele. Ale ja od razu się dowiedziałem, że tam nie trafię. I dostałem "Amerykankę": miałem celę czteroosobową, jako jedyni mieliśmy regulaminowe spacery - dodał. Andrzej Poczobut zapewnił, że nie był torturowany, ale wie, że po protestach wyborczych 19 grudnia 2010 roku w więzieniach KGB stosowano tortury.
Łukaszenko traci poparcie
Internauci pytali Andrzeja Poczobuta również o sposób rządzenia Aleksandra Łukaszenki i poziom poparcia dla niego w społeczeństwie. - Łukaszenko doszedł do władzy mając autentyczne poparcie, dziś już popularny nie jest. Nie jest w stanie wygrać normalnych wyborów - mówił dziennikarz. Tłumaczył, że zbadanie realnego poparcia dla prezydenta, który rządzi już czwartą kadencję, jest bardzo trudne, ponieważ ludzie boją się odpowiadać na pytania na ten temat. - Nie wiadomo przecież, czy ankieter na ulicy to na pewno jest socjolog, czy nie milicjant. Rządowe badania pokazują około 70 procent poparcia, niezależne badania pokazują ostatnio około 20 procent - wskazywał.
- Społeczeństwo jest Łukaszenką zmęczone. Praktycznie codziennie wiadomości zaczynają się od informacji, co on zrobił dobrego dla Białorusinów - opowiadał Poczobut. Według dziennikarza, głosy w wyborach nawet nie są liczone, a władze i służby, które są potężne, stoją naprzeciw społeczeństwa, które "jest bierne i się boi".
Polak na Białorusi
Dziennikarz, pytany o stosunek białoruskich władz do polskiej mniejszości, odpowiedział: - Władze mają sowieckie podejście do Polaków, są niechętne. Jest problem Karty Polaka: kto ją posiada, musi być zwolniony z pracy, jeśli pracuje w urzędzie państwowym.
Dodał, że taka sytuacja trwa od lat i nie zmienia się. Związek Polaków na Białorusi, w którym działa Andrzej Poczobut, jest "szykanowany", a nauczanie języka polskiego jest w państwowych szkołach ograniczone. Dziennikarz wskazał jednak, że mimo przedstawiania go w negatywnym świetle w białoruskich mediach, nie spotkał się z niechęcią przeciętnych Białorusinów. - To świadczy o słabości aparatu propagandy, nie jest w stanie wzbudzić żadnej złej reakcji - ocenił.
Czy po wielokrotnych represjach i aresztowaniach Poczobut myślał o emigracji? - Był taki okres, gdy nie mogłem znaleźć nigdzie pracy i kopałem rowy. To były najtrudniejsze chwile, wydawało się, że żadnej przyszłości ja i moja rodzina nie mamy - wspominał na czacie. - Pracowałem w gazetach, które kolejno zamykały władze. "Gazety Wyborczej" Łukaszenka zamknąć nie może, więc zamknął mnie - stwierdził. Dodał jednak, że jest bardzo przywiązany do Grodna i całego regionu, więc nie wyobraża sobie życia w innym miejscu.
>>>>
Typowy sowiecki sadyzm ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:27, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Cztery lata temu rozpoczęła nadawanie Telewizja Biełsat
Cztery lata temu rozpoczęła nadawanie Telewizja Biełsat - niezależny kanał dla widzów na Białorusi, powstały na mocy porozumienia podpisanego przez polskie MSZ i Telewizję Polską. Według badań opinii publicznej, stacja cieszy się zaufaniem 87 proc. widzów.
Czwartą rocznicę uruchomienia nadawania przez Biełsat świętowano w sobotę w Warszawie. Kierująca kanałem Agnieszka Romaszewska-Guzy podkreśliła podczas uroczystości, że Biełsat dla Białorusinów jest przede wszystkim źródłem niezależnej informacji. Jak dodała, po ostatnich wyborach prezydenckich na Białorusi (w grudniu 2010 r.), istotnym potwierdzeniem ważności misji Biełsatu był odzew widzów, których znaczna część mówiła, że to właśnie z tego kanału dowiadywała się, co dzieje się w ich kraju.
- Cała masa ludzi na prowincji nie miała innej możliwości dowiedzenia się, co się dzieje. Oni dowiadywali się tego z naszej stacji. W tym czasie po raz pierwszy nadawaliśmy na żywo program wyborczy - powiedziała Romaszewska-Guzy. Żartobliwie dodała, że w okresie wyborczym Biełsat "doceniły" też białoruskie władze, które na konferencji prasowej poinformowały, że stacja będzie prezentować na żywo wyniki badań dotyczących poparcia dla kandydatów w wyborach i że na pewno będą one fałszywe.
Romaszewska-Guzy podkreśliła, że stałym problemem Biełsatu jest brak pieniędzy na prowadzenie działalności na odpowiednio wysokim poziomie. Zaapelowała przy tym do MSZ i TVP oraz zagranicznych sponsorów o dalsze wsparcie finansowe stacji.
- Właściwie co roku mamy kłopot z sfinansowaniem naszej działalności. Tak samo być może będzie w roku 2012. Z zapowiedzi na przyszły rok, które niedawno otrzymaliśmy, wciąż brakuje nam co najmniej na dwa miesiące nadawania - powiedziała.
Według przedstawionych przez nią danych, koszty działalności Biełsatu od 2009 r. wciąż maleją. - W 2011 r. doszliśmy do absolutnego minimum tego, za co można produkować dobry jakościowo program. W tej chwili tylko ok. 8 proc. czasu antenowego zajmuje nasza premierowa produkcja własna - powiedziała Romaszewska-Guzy.
W jej opinii "instytucja taka, jak Biełsat, ma inne zasady funkcjonowania, niż typowa działalność pomocowa", w której sens ma zarówno wybudowanie ośmiu, jak i czterech studni w Sudanie. - Pomoże się mniej, ale też się pomoże. Ma sens zawiezienie żywności do dwóch obozów dla uchodźców, ale ma też sens zawiezienie do jednego. Nie ma jednak sensu budowanie połowy albo trzech czwartych telewizji, bo to jest jak linia kolejowa, która się nie kończy. Telewizja musi mieć swoich widzów, a żeby ich mieć, musi mieć jakiś poziom jakości - dodała.
Biełsat finansowany jest głównie przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W 2008 r. resort przekazał na ten cel 20,9 mln zł, w 2009 r. - 20,7 mln zł, w 2010 r. - 16 mln zł, a w roku obecnym - 19 mln zł. Według informacji Romaszewskiej-Guzy, w 2012 r. dotacja z MSZ wyniesie 16,6 mln zł. TVP, w ramach której działa Biełsat, w tym roku przeznaczyła - 5,7 mln zł.
W sobotę szef programów informacyjnych w Biełsacie Aliaksej Dzikawicki zapowiedział, że w najbliższym czasie kanał zmieni strategię nadawania. Zamiast kilku audycji emitowanych o różnych porach powstanie trzygodzinny blok informacyjno-publicystyczny, podczas którego widzowie będą mogli na żywo zadawać pytania ekspertom obecnym w studiu.
Zmiana strategii nadawania informacji w Biełsacie ma związek z zapowiedziami reorganizacji państwowej telewizji białoruskiej, prezentującej oficjalny punkt widzenia Mińska. W październiku kierujący nią Hienadź Dawydźko poinformował m.in., że w miejsce dotychczasowego kanału dla zagranicy Biełaruś-TV pojawi się całodobowy kanał informacyjny Biełaruś-24.
Podczas sobotniej uroczystości wręczono honorową nagrodę "Przyjaciel Biełsatu" ambasadzie Holandii, której rząd udzielił stacji w tym roku wsparcia finansowego.
Kanał Biełsat powstał na mocy porozumienia podpisanego przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Telewizję Polską w 2007 r. Pierwsza i jak dotąd jedyna niezależna telewizja na Białorusi rozpoczęła nadawanie 10 grudnia 2007 r.; tego dnia przypada Światowy Dzień Praw Człowieka. Z badania przeprowadzonego przez ośrodek "Zierkało Info" dla TV Biełsat w grudniu ub.r. wynika, że 5,5 proc. Białorusinów deklaruje, że jest stałymi widzami TV Biełsat; liczba ta od kwietnia do grudnia ubiegłego roku wzrosła ponad dwukrotnie. Oglądanie TV Biełsat "od czasu do czasu" zadeklarowało 6,7 proc. badanych. Oznacza to 420 tys. stałych widzów i 510 tys. oglądających Biełsat nieregularnie. Zaufanie dla Biełsatu ma 87 proc. jego widzów; co trzeci (36 proc.) deklaruje zaufanie pełne.
>>>>
Tak to cieszy ! Jeden z nielicznych oprzejawow prowadzania polityki zagranicznej po 89 roku . Drugiego takiego trudno znalezc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:30, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruski opozycjonista powtarza słowa Jana Pawła II.
Szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki, skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, zaapelował do Białorusinów w Międzynarodowym Dniu Praw Człowieka słowami Jana Pawła II: "Nie lękajcie się!".
List Bialackiego, napisany 30 listopada, czyli sześć dni po wydaniu wyroku, został opublikowany na stronie internetowej "Wiasny".
"Z okazji 10 grudnia chcę wszystkim powtórzyć: 'Nie lękajcie się!'. Słowa te papież Jan Paweł II wypowiedział w latach 80., gdy przyjechał do komunistycznej Polski. Nie powiedział wtedy nic więcej, ale to wystarczyło" - napisał Bialacki.
O swoim procesie Bialacki pisze zaś: "Mam poczucie, że ten proces był niezbędny, byśmy mogli się przekonać, czy robimy od 15 lat ("Wiasna" powstała w 1996 roku) słuszną rzecz". I dodaje: "Mam wrażenie, że jestem z wami cały czas, szczególnie po tym, jak tylu was zobaczyłem na procesie".
W Międzynarodowym Dniu Praw Człowieka szef białoruskiego Komitetu Helsińskiego Aleh Hulak ocenił, że Białoruś jeszcze nigdy nie witała go w tak trudnej sytuacji. "Ten rok był w sferze praw człowieka najtrudniejszy w historii współczesnej Białorusi zarówno pod względem ilości represji, jak i surowości wyroków, przy czym koncentrowano się nie tylko na działaczach politycznych, ale też obrońcach praw człowieka i adwokatach" - oznajmił Hulak, którego cytuje niezależna gazeta "Biełorusskije Nowosti".
Przypomniał, że po brutalnym rozpędzeniu wiecu opozycyjnego po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 roku wobec większości opozycyjnych kandydatów wszczęto sprawy karne, po czym pozbawiono prawa do pełnienia zawodu wielu broniących ich adwokatów.
Przeprowadzano też rewizje w biurach organizacji obrony praw człowieka, a Bialacki został skazany na 4,5 roku kolonii karnej wraz z konfiskatą mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie, ale zdaniem kolegów rzeczywistą przyczyną była jego wieloletnia działalność na rzecz praw człowieka.
>>>>
Tak jest ! Jan Pawel II to sluszny trop ! Idzie wolnosc . Rezimy padaja . Nawet potwory w Rosji maja klopot ! Czego sie lekac gdy Bóg z nami !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:11, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruski opozycjonista Aleś Michalewicz zatrzymany na Okęciu
Straż Graniczna zatrzymała na lotnisku Okęcie białoruskiego opozycjonistę Alesia Michalewicza - poinformował szef Domu Białoruskiego w Warszawie Aleś Zarembiuk.
Alaksiej Michalewicz, Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
Rzeczniczka komendanta głównego Straży Granicznej Justyna Szmidt-Grzech potwierdziła w rozmowie z PAP, że mężczyzna został zatrzymany w Warszawie na lotnisku im. Chopina. Jak dodała, zamierzał on lecieć do Londynu. Pytana, na jakiej podstawie został zatrzymany, odparła jedynie: "celem dalszych wyjaśnień". Według Zarembiuka polska prokuratura wydała nakaz zatrzymania na prośbę prokuratury białoruskiej.
- Do Domu Białoruskiego w Warszawie zadzwonił Aleś Michalewicz. Powiedział mi, że jest zatrzymany na lotnisku Okęcie. Chciał polecieć do Londynu. Powiedział, że polska prokuratura zareagowała na zapytanie białoruskiej prokuratury - powiedział Zarembiuk.
- Dzwoniłem przed chwilą do niego. Stwierdził, że na razie go zatrzymują, ale być może aresztują do czasu decyzji sądu - dodał Zarembiuk.
Aleś Michalewicz był kandydatem w wyborach prezydenckich na Białorusi. Po wyborach przebywał w więzieniu białoruskim.
Jako pierwszy o zatrzymaniu napisał portal Kresy24.pl.
>>>>>
W kolo to samo . Dopoki jest KGB dopoty takie cyrki sa...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:31, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruskie KGB aresztowało wiceministra spraw wewnętrznych
Wiceminister spraw wewnętrznych Białorusi, komendant milicji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo publiczne, pułkownik Jauhen Połudzień został zatrzymany - podała dzisiaj niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti".
Prokuratura Generalna Białorusi 8 grudnia wszczęła przeciwko niemu sprawę z artykułu dotyczącego nadużycia władzy lub stanowiska służbowego. "Prokuratura Generalna powołała grupę śledczą, która prowadzi dochodzenie" - poinformowały agencję BiełTA źródła w Prokuraturze. Połudzienia zatrzymano pod koniec zeszłego tygodnia. Białoruskie MSW i KGB nie skomentowały tej informacji.
Niezależna gazeta "Nasza Niwa" przypomina w swoim internetowym wydaniu, że 6 grudnia Połudzień, pytany przez dziennikarzy o plany milicji w razie ulicznych wystąpień w rocznicę zeszłorocznych wyborów prezydenckich 19 grudnia, powiedział: "Milicja panuje nad sytuacją na ulicy".
Dodał, że w razie potrzeby milicja może podjąć działania prewencyjne w stosunku do pewnej grupy obywateli. Jako przykład podał kibiców piłkarskich.
- Funkcjonariusze milicji pracują w stanie ciągłej gotowości, aby obywatele na ulicach czuli się bezpiecznie - powiedział Połudzień. Płk Połudzień został mianowany komendantem milicji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo publiczne 4 sierpnia 2009 roku.
>>>>
Znowu jakis napad szalenstwa ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:46, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
B. dowódca białoruskich wojsk lotniczych skazany na 9 lat więzienia
Były dowódca wojsk lotniczych i obrony powietrznej Białorusi Ihar Azaronak został w poniedziałek skazany na 9 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za branie łapówek o szczególnie dużej wysokości - poinformowały białoruskie media.
- Niech was diabli, marionetki! - wykrzyknął według relacji Radia Swaboda Azaronak, gdy odczytano wyrok.
Azaronak został pozbawiony stopnia generała brygady oraz skazany na 138 mln rubli białoruskich (ok. 53,5 tys. złotych) grzywny i konfiskatę mienia.
Jak podkreśla państwowa agencja BiełTA, uznano go za winnego przyjmowania łapówek o szczególnie dużej wysokości z wykorzystaniem swojego stanowiska służbowego - w zamian za podejmowanie korzystnych dla dających łapówki decyzji. Zarzucano mu także niezgodne z prawem dysponowanie amunicją.
- Wyrok nabiera mocy z chwila jego ogłoszenia. Nie podlega apelacji - podkreślił sędzia Uładzimir Dawydou, którego cytuje BiełTA.
Drugi oskarżony w tej sprawie, obywatel Rosji Andrej Maszkaucan został skazany na sześć lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Azaronak został zatrzymany dzień po ubiegłorocznych wyborach prezydenckich 19 grudnia. Na początku stycznia br. został zdymisjonowany z funkcji dowódcy sił lotniczych.
>>>>>
Kolejna szemrana sprawa w ktorej nie wiadomo o co chodzi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:12, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Bialacki obrońcą praw człowieka 2011 roku
Przebywający w kolonii karnej białoruski działacz Aleś Bialacki został dzisiaj uhonorowany doroczną nagrodą dla najlepszego obrońcy praw człowieka, przyznawaną przez zarejestrowaną na Litwie organizację Sojusz Praw Człowieka.
Uroczystość odbyła się w Centrum Praw Człowieka "Wiasna" w Mińsku. Bialacki jest szefem tej organizacji. - To bezspornie człowiek mężny i dumny. Jest uznanym historykiem i filologiem, ale już dawno zaczął zajmować się polityką i działalnością w sferze obrony praw człowieka. Dziś jednoczy nas jedno pragnienie: by doprowadzić do uwolnienia Bialackiego zza więziennych ścian – powiedział szef służby prawnej Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Hary Pahaniajła, wręczając nagrodę żonie Bialackiego, Natalli Pińczuk.
Szef "Wiasny" został pod koniec listopada skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Wyrok spotkał się z potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE, które wezwały do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia i rehabilitacji działacza oraz wszystkich innych więźniów politycznych na Białorusi.
Natalla Pińczuk powiedziała na dzisiejszej uroczystości, że nagroda od kolegów jest "wielokrotnie cenniejsza" od wszystkich innych wyróżnień.
Jak informuje dzisiaj niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti", powołując się na słowa Pińczuk, koledzy Bialackiego z "Wiasny" przekazali mu telewizor i ciepłe ubrania. "Telewizor przekazano dlatego, że Aleś jest pozbawiony jakiejkolwiek informacji z jakiegokolwiek źródła" - powiedziała Pinczuk.
Dodała, że w ostatni weekend dostała od Bialackiego pierwszy list, napisany 2 grudnia. - Ton pisma jest taki sam jak wcześniej. On na nic się nie skarży - powiedziała.
Obrońcy praw człowieka przyznali także nagrody dla najlepszego adwokata 2011 roku, którą otrzymały: obrończyni byłego opozycyjnego kandydata na prezydenta Białorusi Andreja Sannikaua - Maryna Kawaleuskaja oraz Daria Lipkina, która broniła innego opozycjonistę sądzonego za organizację masowych zamieszek.
- Dziś adwokat powinien wykazywać się męstwem i heroizmem w wykonywaniu swoich obowiązków. Grozi mu odebranie licencji adwokackiej i zagrożenia tego nie można lekceważyć – podkreśliła obrończyni innych byłych kandydatów na prezydenta Uładzimira Niaklajeua i Alesia Michalewicza, Tamara Sidarenka.
Nagrodę dla dziennikarzy otrzymali natomiast fotoreporterzy Julia Daraszkiewicz i Uładzimir Hrydzin, współpracujący z wieloma niezależnymi mediami. Postanowiono nagrodzić fotoreporterów, gdyż to właśnie oni wykazali się podczas relacjonowania masowych protestów w Mińsku w 2011 r. największą odwagą.
- Piszącym dziennikarzom bardzo trudno niekiedy przekazać atmosferę panującą wśród uczestników protestów, a tymczasem była ona widoczna na fotografiach Daraszkiewicz i Hrydzina – podkreślił dziennikarz Radia Swaboda Aleh Hruździłowicz. Kandydatów do nagród wybierali przedstawiciele ośmiu białoruskich organizacji obrony praw człowieka, w tym "Wiasny", Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ) i Centrum Transformacji Prawnej.
>>>>
Brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:05, 14 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: zakaz Karty Polaka dla urzędników przyjęty w drugim czytaniu
Poprawki do ustawy mówiące o zakazie przyjmowania przez urzędników państwowych Karty Polaka przyjęła w drugim czytaniu Izba Reprezentantów, niższa izba parlamentu Białorusi - oznajmił wiceszef komisji ds. rozwoju państwowości w parlamencie Michaił Orda.
Poprawki do ustawy o służbie państwowej przewidują zakaz przyjmowania ulg i przywilejów od obcych państw w związku z poglądami politycznymi, religijnymi i przynależnością narodową oraz zakaz przyjmowania dokumentów dających takie ulgi. Zgodnie z tymi propozycjami, obywatel Białorusi podejmując służbę państwową będzie musiał złożyć w wydziale personalnym dokumenty przyznające mu ulgi od obcych państw. Jeśli tego nie uczyni, będzie to podstawą do zwolnienia go ze stanowiska.
Izba przyjęła poprawki w pierwszym czytaniu w listopadzie. W razie ich ostatecznego przyjęcia urzędnicy, którzy już mają takie dokumenty, będą musieli je przekazać w ciągu miesiąca od wejścia nowych przepisów w życie.
Państwowa agencja BiełTA informowała, że powodem przyjęcia nowych przepisów jest rozpowszechnienie na Białorusi Karty Polaka. Jej wydanie - pisze BiełTA - dla obywateli Białorusi "jest związane z koniecznością określonego zachowania wobec Polski".
Wiceminister sprawiedliwości Ała Bodak, przedstawiając w listopadzie projekt w parlamencie, powiedziała, że jego celem jest wypełnienie rekomendacji białoruskiego Sądu Konstytucyjnego. Jak dodała, istnieją plany, aby poprawki dotyczyły prócz urzędników również wojskowych, milicjantów, pracowników Departamentu Dochodzeń Finansowych i "przedstawicieli niektórych innych struktur". 7 kwietnia Sąd Konstytucyjny uznał, że poszczególne postanowienia polskiej ustawy o Karcie Polaka nie odpowiadają niektórym normom prawa międzynarodowego oraz porozumieniom dwustronnym z Białorusią. Zakwestionował w szczególności wydawanie zaświadczeń przez organizacje polonijne, wydawanie karty przez konsula oraz niektóre przywileje posiadacza karty.
>>>>>
Czyli przesladowania na tle narodowosciowym !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:09, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Zbiórka dla Bialackiego na spłacenie zasądzonej sumy
Białoruskie organizacje obrony praw człowieka rozpoczęły w czwartek zbiórkę funduszy na spłatę 757,5 mln rubli białoruskich (90 tys. dol.), których zwrot sąd nakazał przebywającemu w kolonii karnej szefowi Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Alesiowi Bialackiemu.
Bialacki został 24 listopada skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Wyrok stanowi też, że Bialacki ma zwrócić państwu ponad 750 mln rubli białoruskich. - W celu jak najszybszego zwolnienia Alesia Bialackiego lub przynajmniej zmiany zastosowanego wobec niego środka prewencyjnego albo złagodzenia nadzwyczaj surowego wyroku rozpoczynamy kampanię zbiórki pieniędzy – napisano w oświadczeniu, które podpisali m.in.: szef białoruskiego Komitetu Helsińskiego Aleh Hulak, szefowa Komitetu Obrony Represjonowanych "Solidarność" Ina Kulej, szefowa Centrum Transformacji Prawnej Alona Tankaczowa i lider Ruchu "O Wolność" Alaksandr Milinkiewicz.
Obrońcy praw człowieka proszą o jak najszybszy odzew na ten apel, by wpłacenie żądanej sumy mogło wpłynąć na sposób rozpatrzenia apelacji, z którą adwokat Bialackiego wystąpił 1 grudnia.
- Suma, którą trzeba wpłacić, jest rzeczywiście bardzo wysoka, ale możliwa do zebrania, jeśli społeczeństwo białoruskie wykaże się swymi największymi przymiotami – solidarnością, odpowiedzialnością i dążeniem do sprawiedliwości – napisano w dokumencie.
Podkreślono przy tym, że przekazanie wspomnianej sumy nie będzie oznaczać uznania winy Bialackiego. "To tylko nasza akcja solidarności mająca na celu zwolnienie bezprawnie skazanego obrońcy praw człowieka" – podkreślono.
Jak zaznaczył Walancin Stefanowicz z "Wiasny", sposób wyliczenia sumy do zapłaty jest niezgodny z prawem.
- Bialackiego skazano za rzekome niezapłacenie podatków w latach 2007-2011. Ale inspekcja podatkowa zindeksowała środki przelane w tym czasie na jego konta w litewskich i polskich bankach z uwzględnieniem inflacji i dewaluacji(…). Tymczasem ustawodawstwo Białorusi nie przewiduje indeksacji sumy poniesionej straty – powiedział Stefanowicz.
Za niezgodną z prawem uznał także konfiskatę mienia Bialackiego. - Sąd z jakiegoś powodu zapomniał o tym, że majątek może należeć do małżonki w czasie wspólnego życia, że może być wspólnym majątkiem, i o wielu innych okolicznościach – zaznaczył.
Bialacki nie przyznał się w sądzie do winy, argumentując, że pieniądze nie stanowiły jego dochodu, tylko zostały przekazane przez zagraniczne fundacje na działalność w sferze obrony praw człowieka. Ocenił, że wyrok ma motywy polityczne, ponieważ "Wiasna" pomagała osobom represjonowanym na Białorusi z przyczyn politycznych. Skazanie Bialackiego spotkało się z potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE, które wezwały do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia i rehabilitacji działacza oraz wszystkich innych więźniów politycznych na Białorusi. Wyrok ostro potępiło m.in. polskie MSZ i przedstawiciele polskiej sceny politycznej. Polska i Litwa udostępniły służbom białoruskim dane bankowe Bialackiego w ramach mechanizmu pomocy prawnej.
>>>>>
Taki rezim !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:14, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Astrolog Łukaszenki wieszczy Polsce porażkę
Popularny w Rosji i na Białorusi astrolog – Paweł Globa, ogłosił, że do 2021 roku do planowanej Unii Euroazjatyckiej przystąpią wszystkie kraje byłego układu warszawskiego za wyjątkiem Polski - poinformował Biełsat za rządową agencją informacyjną Biełta . "Za 10 lat Konfederacja Euroazjatycka, której przewodzić ma Rosja, będzie rozciągała się od Serbii po Mongolię, obejmie całe południe Europy – i tylko Polska nie będzie jej częścią" – wieszczył w białoruskiej telewizji Globa – donosi Biełsat.
- Nie byłoby w tej bzdurnej pseudoinformacji nic ponurego, gdyby socjotechnika tego pokroju nie była stosowana przez białoruskie media oficjalne za każdym razem, gdy władza na gwałt potrzebuje chociaż odrobinę bardziej optymistycznej perspektywy w otaczającej Białorusinów beznadziejności ekonomicznej – powiedział anonimowo w rozmowie z Biełsatem jeden z redaktorów naczelnych białoruskiej prasy opozycyjnej. - A w naszym przypadku jest to już latami wykuwany w betonie państwowotwórczym daleko posunięty absurd - dodał. - Tej śmiałej informacji powinien zdecydowanie zazdrościć nam pan Putin, który nie jest pewien nawet tego, co się stanie z nim na wiosnę przyszłego roku – a tu takie świetlane perspektywy! – ironizował znany obserwator polityczny Roman Jakauleuski.
Znany astrolog – Paweł Globa pojawia się w mediach zawsze w najbardziej kryzysowych sytuacjach i zawsze wieszczy zwycięstwo Aleksandra Łukaszenki oraz kryzys na całym świecie. Zachodnie media nie zaliczają białoruskich programów informacyjnych mediów państwowych do poważnych. Sami Białorusini bardzo często nazywają państwową telewizję swojego kraju Goebbels-TV.
>>>>
To Lukaszenko korzysta z astrologow ? No prosze materalista dialektyczny ! Jak astrolog to od diabla . Przyszlosc bedzie zupelnie odwrotna . W 2021 to juz bedzie Wielka Polska !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:18, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruskie władze ograniczają wizy dla księży
Niektórzy katoliccy duchowni z zagranicy, sprawujący posługę na Białorusi, dostają wizy na 3 albo 6 miesięcy zamiast roku, jak dotąd – powiedział dzisiaj metropolita mińsko-mohylewski, abp Tadeusz Kondrusiewicz. Księża z zagranicy to niemal wyłącznie Polacy.
- Jest to dla mnie niezrozumiałe, choć wszystko odbywa się zgodnie z prawem, bo wizę można wydawać na okres od jednego miesiąca do roku. Niektórzy księża w grodzieńskiej diecezji otrzymali wizy na trzy miesiące. U nas, w diecezji mińskiej, większość dostała na pół roku, chociaż w zeszłym roku dostawali na rok – powiedział metropolita na spotkaniu z dziennikarzami. Jak dodał, około 1/3 spośród 470 katolickich duchownych na Białorusi pochodzi z Polski. - Ale trzeba podkreślić, że 20 lat temu było tylko około 50 białoruskich duchownych. Dziś mamy mniej więcej 300, to wielki wzrost - zaznaczył abp Kondrusiewicz.
Podsumowując dla PAP mijający rok, hierarcha zaznaczył, że "był to rok odejścia do domu Pana kardynała Kazimierza Świątka, człowieka bardzo zasłużonego dla Kościoła na Białorusi, ale także dla Kościoła powszechnego, który zapisał się w historii jako żywy męczennik. Odradzał struktury Kościoła katolickiego na Białorusi."
Abp Kondrusiewicz podkreślił także, że w 2011 roku Kościół obchodził również 20-lecie utworzenia struktur Kościoła katolickiego na Białorusi. Kazimierz Świątek był pierwszym arcybiskupem metropolitą mińsko-mohylewskim po utworzeniu archidiecezji w 1991 roku; zmarł 21 lipca w wieku 96 lat.
- Bardzo ważny był także dalszy rozwój stosunków międzychrześcijańskich i międzyreligijnych. Modliliśmy się tu, w Mińsku, w prawosławnej cerkwi z okazji 25. rocznicy czarnobylskiej katastrofy – i katolicy, i prawosławni, i protestanci – aby podobnej tragedii nigdy więcej nie było – zaznaczył metropolita.
Za bardzo ważne wydarzenie uznał też narodową pielgrzymkę do Ziemi Świętej z okazji poświęcenie tam 25 października tablicy z modlitwą „Ojcze Nasz” po białorusku w świątyni jerozolimskiej Pater Noster. - To pierwsze takie wydarzenie - zaznaczył.
Abp Kondrusiewicz wyraził przekonanie, że na stan ducha wiernych bardzo mocno wpływa obecny kryzys ekonomiczny na Białorusi, na skutek którego inflacja wzrosła od początku roku o ponad 100 proc. - Kościołów jest mało i trzeba je budować, a wznosi się je z datków wiernych. Jeżeli społeczeństwo staje się biedniejsze, to Kościół też. Ale z drugiej strony ludzie uświadamiają sobie, że nie samym chlebem człowiek żyje. Kryzys ekonomiczny skłania człowieka do myślenia o własnym stanie duchowym, ale także o stanie duchowym społeczeństwa – powiedział.
Na Białorusi jest koło 1,5 mln katolików, czyli 15 proc. ludności. Kondrusiewicz mówi, że dokładną liczbę wiernych Kościół będziemy mógł podać dopiero za 30-40 lat. - Za czasów sowieckich nie prowadzono żadnej statystyki, zachowało się bardzo mało ksiąg parafialnych, a i te niepełne. Sam byłem księdzem na Litwie i wiem, jaka sytuacja była na Białorusi. Te księgi prowadzimy dopiero od 20 lat – tłumaczył metropolita. - Ale dla mnie pocieszające jest to, że do Kościoła garnie się młodzież. Kilka dni temu mieliśmy czuwanie nocne młodzieży. Przyszło 500 młodych ludzi. Nuncjusz apostolski przyszedł i był pełen podziwu, że jest tylu młodych, modlą się na kolanach i śpiewają. To nie byli turyści, tylko wierni - podkreślił abp Kondrusiewicz.
>>>>
Co to Lukaszko przechodzi na satanizm ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|