Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:30, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruski opozycjonista Zjazdu Narodowego zatrzymany
W Mińsku zatrzymany został opozycjonista Wiktar Iwaszkiewicz, jeden z organizatorów wiecu o nazwie Zjazd Narodowy, który odbył się w sobotę. Według Radia Swaboda będzie sądzony w sprawie administracyjnej za organizację zgromadzenia bez zezwolenia.
W wiecach, które odbyły się w sobotę w Mińsku, miastach obwodowych i niektórych rejonowych, wzięło udział łącznie około 2 tys. ludzi. Uczestnicy żądali powstrzymania wzrostu cen, a także uwolnienia skazanych opozycjonistów. Opozycja zwołała Zjazd Narodowy, powołując się na prawo do organizowania zebrań obywateli, o jakich mowa jest w konstytucji i ustawie o zebraniach lokalnych i krajowych. Takie zgromadzenia mogą odbywać się w celu debaty o problemach życia społecznego z inicjatywy co najmniej 10 proc. osób mieszkających stale na danym terenie. Z kolei Prokuratura Generalna oceniła jeszcze przed zjazdem, że narusza on przepisy o masowych zgromadzeniach, które wymagają zgody władz lokalnych na zgromadzenia. Bez tej zgody akcje takie uznawane są za odbywające się bez zezwolenia, a ich uczestnikom
>>>>>
I znowu bezczelne represje upadajace rezimu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:33, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Rezim zaostrza przepisy dotyczące pomocy z zagranicy
Na Białorusi przygotowano przepisy zaostrzające już istniejące ograniczenia w przyjmowaniu pomocy z zagranicy przez organizacje społeczne - podała dzisiaj niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti".
Jak zauważa gazeta, na mocy poprawek do ustawy o organach bezpieczeństwa państwowego zagraniczne finansowanie organizacji pozarządowych (NGOs) staje się przestępstwem. Wcześniej było karane administracyjnie. Według poprawek "zabroniona jest działalność organizacji społecznych i związków, której celem jest pomoc obywatelom Białorusi w otrzymaniu, z naruszeniem prawa, ulg i przywilejów od obcych państw w związku z poglądami politycznymi, religijnymi, lub przynależnością narodową". Poprawki mówią też o tym, że organizacje społeczne, lokalne i krajowe, otrzymują zakaz "przechowywania środków finansowych, metali szlachetnych i innych wartościowych przedmiotów w bankach i organizacjach kredytowo-finansowych znajdujących się na terenie obcych państw".
Poprawki zakazują otrzymywania jak i przechowywania środków z zagranicy na działalność ekstremistyczną "lub inną działalność zabronioną przez prawo", a także finansowania partii politycznych, przygotowania wyborów, organizacji mityngów, demonstracji, pikiet.
Środki finansowe i inny majątek, który partie polityczne i organizacje dostały ze źródeł zabronionych na mocy nowych przepisów powinny być przekazane państwu. W razie odmowy przekazania ich dobrowolnie podlegają odebraniu w trybie sądowym na wiosek organów państwowych zajmujących się kontrolą wykorzystania pomocy zagranicznej.
Poprawki do ustawy opublikowane zostały na państwowym portalu prawnym z adnotacją, że dokument został przyjęty przez obie izby parlamentu 3 października. Z kolei służby prasowe parlamentu zaprzeczyły, by 3 października rozpatrywane były jakiekolwiek projekty ustaw. Oświadczyły też, że technicznie niemożliwe jest przyjęcie projektu jednego dnia przez obie izby - podają "Biełorusskije Nowosti".
Gazeta zauważa, że niedawno deputowani pod nieobecność mediów przyjęli nowe, ostrzejsze przepisy dotyczące masowych zgromadzeń. "Tajne tworzenie ustaw na Białorusi staje się zwykłym zjawiskiem" - komentują "Biełorusskije Nowosti".
Ponadto, rząd Białorusi wnosi o rozszerzenie pełnomocnictw Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB). Mówi o tym również opublikowany na portalu prawnym projekt ustawy o organach bezpieczeństwa państwowego, wniesiony przez rząd do parlamentu. Funkcjonariusze KGB otrzymają m.in. prawo przeszukania osób zatrzymanych i odebrania im rzeczy, które uznają za dowody rzeczowe, a także wchodzenia o dowolnym czasie do mieszkań i pomieszczeń, jeśli uznają, że dochodzi w nich do przestępstwa lub ukrywa się tam osoba poszukiwana. Ten przepis nie dotyczy tylko obiektów objętych immunitetem dyplomatycznym. Poprawki dają też prawo użycia siły fizycznej i środków przymusu, w tym broni, "w zależności od zaistniałej sytuacji" i "naturalnie w granicach ustawodawstwa" - zauważają "Biełorusskije Nowosti".
>>>>>
Wszystko mierza wlasna plugawa miarka... Poniewaz oni opieraja sie tylko na kasie to zdaje im sie ze opozycja tez . Starczy ja odciac od kasy i sprawa ,,sie rozwiaze'' ... Debile ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:50, 14 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś planuje ujednolicenie kursu wymiany rubla do końca miesiąca
Białoruski Bank Narodowy planuje ujednolicenie kursu wymiany rubla wobec obcych walut do końca października - powiadomił w piątek wiceszef banku Taras Nadolny.
Poinformował on, że bank stawia sobie za cel przejście nie później niż do 1 listopada do jednej sesji na giełdzie walutowo-kapitałowej i do jednolitego kursu wymiany. Ocenił, że dodatkowa sesja wprowadzona na giełdzie miesiąc temu odegrała swoją rolę. "Teraz głównym zadaniem jest zaspokojenie popytu na dewizy na giełdzie. Taki przypływ będzie można zapewnić kosztem zlania kursów na zasadach rynkowych" - powiedział Nadolny. Od połowy września na giełdzie odbywają się dwie sesje handlu dewizami. Na sesji podstawowej obowiązuje kurs oficjalny rubla wobec obcych walut ustalany przez Bank Narodowy - obecnie wynosi on 5,7 tys. rubli za dolara. Na dodatkowej sesji waluty są sprzedawane i kupowane na podstawie podaży i popytu, a więc po kursie rynkowym.
Od początku funkcjonowania dodatkowej sesji kurs obcych walut był na niej wyższy niż oficjalny, a od zeszłego tygodnia rubel jeszcze bardziej osłabł. W czwartek za dolara trzeba było płacić ponad 9 tys. rubli, co niezależne portale internetowe nazwały przekroczeniem "psychologicznej bariery" w wysokości kursu.
Uwolnienie kursu rubla było elementem strategii wprowadzanej przez władze w celu ustalenia zrównoważonego kursu i wyjścia z kryzysu walutowego, z którym Białoruś boryka się od miesięcy. W maju Bank Narodowy przeprowadził dewaluację krajowej waluty o ponad 50 procent. Na początku bieżącego roku dolar kosztował nieco ponad 3 tys. rubli.
>>>>>
Towarzysze na bialorusi byli oporni ale jednak rynek zwyciezl :O))))
Upor towarzyszy przypomina upor ludzi ktorzy uparcie lamia przykazania Boga cierpia i dalej lamia... Towarzysze to po prostu patologia grzechu do kwadratu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:15, 14 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
"KGB poza prawem".
Niezależne białoruskie organizacje pozarządowe zaprotestowały przeciwko poprawkom do ustaw, które zaostrzają kary za przyjmowanie pomocy zagranicznej oraz rozszerzają uprawnienia służb bezpieczeństwa (KGB).
Zmiany w prawie mają na celu ograniczenie praw i swobód obywateli, "przeszkadzają w normalnym dialogu społecznym i zaostrzają konfrontację na Białorusi" - głosi oświadczenie, podpisane m.in. przez Białoruski Komitet Helsiński i Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ). Zdaniem organizacji, propozycje nowych przepisów dotyczących uprawnień KGB "znacznie poszerzają kompetencje służb specjalnych, uwalniają je od kontroli i stawiają je faktycznie poza prawem".
Białoruscy działacze zwracają uwagę, że poprawki do ustaw oraz odpowiednie zmiany w kodeksie karnym i administracyjnym zostały zaproponowane przez rząd w czerwcu. Oceniają, że te "nadzwyczaj ważne akty prawne" zostały przyjęte bez debaty społecznej, "w trybie nieprzejrzystym i niepublicznie".
Zwracają się z apelem do prezydenta Alaksandra Łukaszenki by nie podpisywał ustaw, a do Sądu Konstytucyjnego - by skorzystał ze swojego prawa do zapobiegania naruszeniom konstytucyjnych praw i swobód obywateli.
Pod apelem podpisały się również: Białoruski PEN-Centr, Rada Inteligencji Białoruskiej i organizacje obrony praw człowieka.
Poprawki do ustaw, o których napisały w czwartek niezależne media, zaostrzają już istniejące ograniczenia w przyjmowaniu pomocy z zagranicy przez organizacje społeczne. Zagraniczne finansowanie organizacji pozarządowych (NGOs) staje się ścigane karnie. Wcześniej było karane administracyjnie. Inne poprawki rozszerzają kompetencje funkcjonariuszy KGB, a wcześniej parlament Białorusi zaostrzył przepisy o masowych zgromadzeniach. Nowe prawo zrównuje z pikietą "masową obecność obywateli" w miejscu publicznym "w celu wyrażenia nastrojów polityczno-społecznych", także w przypadku zgromadzeń zwoływanych przez internet.
>>>>>
Tak jest to skandal !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:59, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Potężna inflacja na Białorusi
Na Białorusi inflacja przekroczyła 80 procent
Na Białorusi w pierwszej dekadzie października inflacja wzrosła o 3,4 procent. Tym samym od początku roku inflacja u naszego wschodniego sąsiada przekroczyła już 80 procent.- podał w piątek portal Telegraf.by, powołując się na dane narodowego urzędu statystycznego.
Za podstawę wyliczeń przyjęto ceny konsumpcyjne 155 rodzajów towarów i usług w 31 miastach Białorusi.
Według białoruskiego urzędu statystycznego w tym miesiącu najbardziej zdrożały płatki owsiane - o ponad 20 procent i masło - o prawie 17 procent. W granicach 5 procent zdrożały produkty mleczne, wódka i benzyna.Ponadto o ponad 15 proc. wzrosły opłaty za energię elektryczną, podrożały usługi komunalne i medyczne.
Między innymi z powodu dużej inflacji traci na wartości białoruski rubel.
Sytuacja gospodarcza Białorusi pogorszyła się znacznie w ostatnich miesiącach w wyniku spadku wartości krajowego rubla, niskich rezerw walutowych i ujemnego bilansu handlowego. W maju Białoruś przeprowadziła dewaluację krajowej waluty w stosunku do obcych walut o ponad 50 procent.
Na początku roku za dolara płacono 3 tysiące rubli, obecnie zaś w kantorach można za niego dostać 9 tysięcy rubli. Natomiast według kursu Banku Narodowego dolar wart jest niespełna 6 tysięcy rubli. Białoruski Bank Narodowy dążąc do stabilizacji kursu ojczystej waluty zamierza pod koniec tego miesiąca ujednolicić kurs oficjalny rubla i kurs kantorowy, który ustalany jest na podstawie wyników handlu walutami na tak zwanej dodatkowej sesji giełdy w Mińsku.
>>>>>
I znow gadaka o ,,inflacji'' ... Nie pojmuja ze to nie jest gospodarka rynkowa ... Łukaszenko wyciagal doray od Moskwy i zachodu i za nie kupowali towary . Na skutek kryzysu swiatowego a takze brutalnego ataku na opozycje doplyw dolarow sie skonczyl i na rynku zniknely towary z importu a takze dolary . Bo zanikl ich naplyw aby to wyrownac trzeba bylo podniesc kurs a takze i ceny. Wzrost cen wypelnil luke podazowa . I nastapila stabilizacja na niskim poziomie . To nie jest inflacja tak jak na zachodzie tylko wypelnianie luki podazowej . W szkolach o tym nie ucza bo to sie nazywalo ,,ekonomia polityczna socjalizmu'' i teraz tego nie ucza ... Wiec nie rozumieja . Ja to oczywiscie znam to podstawa ! Wrecz nie mozna poznac gospodarki normlanej jesli sie nie pozna jak nie funkcjonuje ekonomia typu radzieckiego ! To pomaga znakomicie ! Zachod zagubil sie w spekulacjach w finansach w opcjach w kreatywnej ksiegowosci . FIKCJA . Brak realnej gospodarki... Tymczasem gospodarka radziecka jest odwrotna - tam nie ma pieniadza . Wszystko jest gospodarka wymienna towar za towar ! Ekonomika pierwotna... Ale dzieki temu tez uczy bo nie ma nic wirtualnego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:39, 18 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ministerstwo prosi o pomoc ws. Białorusina
Ministerstwo Sprawiedliwości nadało bieg wnioskowi o pomoc prawną na Białorusi w sprawie sądzonego w Polsce obywatela Białorusi Andrieja Żukowca. Wniosek został przesłany do ministerstwa sprawiedliwości tego kraju - poinformowało biuro prasowe resortu.
Proces Żukowca toczy się od wielu miesięcy przed Sądem Rejonowym w Białymstoku. Białorusin jest oskarżony o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w białoruskich bankach. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku na podstawie materiałów nadesłanych z Białorusi po tym, jak polski sąd odmówił wydania obywatela Białorusi władzom tego kraju.
W postępowaniu ekstradycyjnym ocenił bowiem, że czeka go tam niesprawiedliwy proces, w związku z tym, iż był on związany z opozycją. Żukowiec zaprzecza zarzutom i przekonuje, że dowody przeciwko niemu są sfałszowane, a cała sprawa ma związek właśnie z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji.
Proces ciągnie się m.in. z tego powodu, że nie stawiają się na rozprawy w Białymstoku świadkowie zza wschodniej granicy. Świadków z Łotwy sąd przesłuchuje w drodze telekonferencji (najbliższa planowana jest na 26 października), świadków z Białorusi sąd chce przesłuchać w drodze pomocy prawnej.
Dlatego wystąpił z takim wnioskiem, chce przesłuchania 15 osób, ale także zgody na to, by przewodniczący składu sędziowskiego i tłumacz mogli wziąć udział w tych czynnościach. Do każdego ze świadków jest lista pytań sądu i prokuratury.
Wniosek przeszedł drogę przez Sąd Okręgowy w Białymstoku do Ministerstwa Sprawiedliwości RP. Biuro prasowe resortu poinformowało we wtorek, że zdecydowano o nadaniu wnioskowi biegu i przesłaniu go Ministerstwu Sprawiedliwości Białorusi.
Andriej Żukowiec przeciwny jest wnioskowi o pomoc prawną na Białorusi. Na wrześniowej rozprawie złożył wniosek prosząc, by sąd z pomocy prawnej na Białorusi zrezygnował.
Wyjazd sędziego jest skandalem i absurdem - mówił wówczas Żukowiec. Przekonywał, że instytucje białoruskie nie są instytucjami państwowymi w znaczeniu prawnym. Dodał, że dla opozycji białoruskiej jest "nieprzyjemne", że polski rząd deklaruje pełne poparcie dla tej opozycji, a polskie sądy i prokuratury współpracują z reżimem.
Przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Szczęsny Szymański wyjaśniał, że jego obecność przy tych czynnościach jest potrzebna właśnie do oceny tego, jak sąd na Białorusi będzie dokonywał tych przesłuchań. Dodał, że gdyby Białoruś była praworządna, to sąd "nie fatygowałby się", żeby zobaczyć, czy są zachowane wymogi wynikające z polskiego porządku prawnego.
Sprawa Żukowca to jedna z najdłuższych spraw prowadzonych przez białostocki wymiar sprawiedliwości; trwa już 10 lat. Żukowiec był poszukiwany na Białorusi listem gończym. Gdy w czasie kontroli drogowej w 2001 roku zatrzymano go w Białymstoku, trafił do aresztu i groziła mu ekstradycja.
Przed sądem zajmującym się wnioskiem o wydanie go Białorusi Żukowiec przedstawił jednak dowody na swoje związki z opozycją antyłukaszenkowską, a sąd uznał, że w tej sytuacji wydanie go Białorusi jest prawnie niedopuszczalne. Białorusini przekazali więc materiały w jego sprawie Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku, a ta oskarżyła Żukowca. Od kilku lat sprawy w sądzie nie można jednak zakończyć nawet w pierwszej instancji.
Andriej Żukowiec zgadza się na podawanie w mediach jego danych i wizerunku.
?????
Opozycjonisci na Bialorusi - znacie takiego ? To wasz kolega ??? Bo my nie wiemy!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:51, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wydadzą kandydata na prezydenta Białorusi
Republika Czeska nie wyda Białorusi ściganego przez białoruski reżim byłego opozycyjnego kandydata na prezydenta Alesia Michalewicza, argumentując, iż stawiane mu w Mińsku zarzuty mają "wyłącznie polityczny charakter" - poinformował sąd w Pradze.
Władze białoruskie ścigają Michalewicza za organizację masowych protestów po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w grudniu 2010 roku. Grozi mu za to kara do 15 lat więzienia. Białoruska prokuratura w ostatnich miesiącach wystąpiła do Czech z wnioskiem o ekstradycję Michalewicza. Czeski sąd w ubiegłym tygodniu uznał, iż spełnienie żądania jest niedopuszczalne.
- Michalewicz oraz prokurator generalna zrezygnowali z prawa do złożenia skargi, więc dziś decyzja sądu nabrała mocy prawnej - podała rzeczniczka sądu okręgowego Martina Lhotakova.
Sąd - według niej - miał kilka powodów do odmówienia ekstradycji. Jak uzasadniał - tłumaczyła - Praga nie może zgodzić się na wydanie Michalewicza, gdyż otrzymał on w Czechach azyl polityczny, a postępowanie, które przeciw niemu toczy się na Białorusi, ma "wyłącznie polityczny charakter".
Obawiano się - dodała rzeczniczka - że zarówno przebieg postępowania karnego, jak i ewentualna kara więzienia, nie spełniałyby postanowień Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Sąd okręgowy w Pradze miał także "uzasadnione obawy", że Michalewicz byłby na Białorusi prześladowany za swoje poglądy polityczne - zaznaczyła Lhotakova.
Białoruska KGB zatrzymała Michalewicza po demonstracji w Mińsku w dniu wyborów prezydenckich 19 grudnia 2010 roku, które białoruska opozycja uznała za sfałszowane na korzyść urzędującego prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Władze postawiły mu oraz kilkudziesięciu innym osobom zarzuty zorganizowania masowych zamieszek, w trakcie których doszło do napaści na funkcjonariuszy służb państwowych i zniszczenia majątku o wartości kilkunastu milionów białoruskich rubli.
Przez około 2 miesiące trzymano go w areszcie. Po wyjściu na wolność opozycjonista ogłosił, że był torturowany. Ogłosił też publicznie, że aby wydostać się z aresztu, podpisał zobowiązanie do współpracy z KGB, ale je zrywa. W nocy z 13 na 14 marca, wbrew wydanemu przez władze zakazowi wyjazdu z kraju, Michalewicz opuścił Białoruś. Przez Polskę przedostał się do Czech, gdzie około tygodnia po przybyciu otrzymał azyl polityczny.
>>>>>
Tak jest i tak trzymac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:42, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Odmówiono rejestracji "Mów Prawdę!"
Sąd Najwyższy Białorusi odrzucił dziś apelację kampanii społecznej "Mów Prawdę!", dowodzonej przez opozycjonistę Uładzimira Niaklajeua, od decyzji Ministerstwa Sprawiedliwości, które wcześniej odmówiło zarejestrowania jej jako organizacji.
Sąd powołał się na błąd w dokumencie, który przedstawił właściciel lokalu, gdzie "Mów Prawdę!" miało mieć adres rejestracji. Działacze uważają, że decyzja odmowna wynika z powodów politycznych. "Mów Prawdę!" chciało zarejestrować się jako stowarzyszenie badawczo-edukacyjne. Niaklajeu, poeta i były kandydat opozycji w grudniowych wyborach prezydenckich ocenił, że odrzucenie apelacji dowodzi stronniczości Sądu Najwyższego. Zapowiedział, że wraz ze swymi zwolennikami podejmie trzecią próbę założenia i rejestracji swojej kampanii jako organizacji społecznej. "Mów Prawdę!" powstało przed zeszłorocznymi wyborami prezydenckimi, które zakończyły się demonstracją opozycji w centrum Mińska, rozbitą przez milicję. Niaklajeu, tak jak większość opozycyjnych kandydatów, trafił do aresztu, a następnie stanął przed sądem w związku z demonstracją. Za "przygotowywanie działań poważnie naruszających porządek publiczny" on i jego współpracownicy z "Mów Prawdę!" zostali skazani na wyroki w zawieszeniu. Były kandydat zapowiedział po procesie, że nie wycofa się z polityki.
>>>>>
To jest sad najnizszy !
mikroskopijny...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:31, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Człowiek Bialackiego zapłaci 4,75 mln rubli grzywny
Na 4,75 mln rubli białoruskich grzywny (ponad 1600 zł) skazała dzisiaj inspekcja podatkowa Walancina Stefanowicza, działacza Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" i zastępcę aresztowanego szefa tej organizacji Alesia Bialackiego.
Jak powiedział Stefanowicz, zamierza on odwoływać się od tej decyzji do sądu. Inspekcja nałożyła na niego karę za naruszenie administracyjne, uznając, że nie wskazał sumy dochodów podlegających opodatkowaniu w latach 2009-2010. Jednocześnie inspekcja podała, że chce odzyskać od niego całą kwotę podatków wraz z odsetkami - łącznie ponad 37 mln rubli (ok. 13 tys. złotych). Zdaniem obrońcy praw człowieka, grzywnę wymierzono mu z naruszeniem procedury. - Postanowienie (o grzywnie) dano mi do podpisu (...), kiedy sporządzono protokół o tym, że popełniłem wykroczenie administracyjne, a więc zanim jeszcze sama sprawa dotycząca tego wykroczenia została rozpatrzona - wskazał.
Kiedy zwrócił na to uwagę, powiedziano mu, że jest to projekt postanowienia i jest proszony o potwierdzenie, że zaznajomił się z nim. - Nasze prawo nie przewiduje takich dokumentów jak projekt postanowienia, (...) to tak samo, jakby skazanego wcześniej zaznajomiono z wyrokiem. Uważam, że było to poważnym naruszeniem norm proceduralnych - powiedział działacz.
Jak informowała "Wiasna" po zatrzymaniu Bialackiego w sierpniu i oskarżeniu go o przestępstwa podatkowe, również Stefanowicz miał konta za granicą, o których dowiedziały się białoruskie służby. Chodzi o sumy, które według "Wiasny" były przekazywane przez fundacje zagraniczne na działalność organizacji, w tym na pomoc osobom prześladowanym na Białorusi z przyczyn politycznych. Dane o koncie Bialackiego umożliwiające jego aresztowanie przekazała Białorusi Litwa; potem okazało się, że zrobiła to również Polska. Szef "Wiasny" czeka w areszcie na proces, grozi mu do siedmiu lat więzienia. Kwoty na koncie Stefanowicza były niższe niż w przypadku Bialackiego.
>>>>>
Złodzieje !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:40, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Rubel białoruski mocno stracił na wartości
8680 rubli za dolara - tyle wyniósł w czwartek jednolity kurs białoruskiej waluty na giełdzie walutowo-kapitałowej w Mińsku. Tym samym rubel stracił na wartości o ok. 52 proc. w stosunku do dotychczasowego oficjalnego kursu wyznaczonego przez bank centralny na Białorusi.
Do czwartku na Białorusi funkcjonowały dwa kursy: oficjalny podawany przez Bank Narodowy i wyższy kurs rynkowy ustalany na dodatkowej sesji na giełdzie. Teraz dwie sesje zostały połączone w jedną i ustalono jeden kurs. Oficjalnie jednolity kurs białoruskiego rubla ogłosi na konferencji prasowej w czwartek szefowa Banku Narodowego Nadzieja Jermakowa.
Do czwartku kurs oficjalny białoruskiej waluty ustalany przez bank centralny wynosił 5712 rubli za dolara, tak więc nowy kurs oznacza dewaluację o 52 procent.
Ale jednocześnie białoruska waluta, biorąc pod uwagę jej kurs rynkowy z dodatkowej sesji na giełdzie, nieco się umocniła. Na ostatniej takiej sesji w środę płacono 8790 rubli za dolara.
Białoruś boryka się z rosnącym deficytem handlowym i spadkiem rezerw walutowych. Stąd na początku roku Białorusini masowo zaczęli wykupywać dewizy.
W odpowiedzi Bank Narodowy wprowadzał ograniczenia, by powstrzymać odpływ dewiz. Przejściowo pozwalał też na funkcjonowanie wielu kursów walut. Następnie w maju, przeprowadził dewaluację rubla o ponad 50 proc., ustalając jego kurs oficjalny na 5 tys. rubli za dolara, dla porównania na początku roku było to ok. 3 tys. rubli za dol.
Działania banku nie przyniosły spodziewanych efektów, za to powstał "czarny" rynek handlu walutą. Kursy sięgały nawet do 10 tys. rubli za dolara.
Gospodarka Białorusi jest silnie zależna od importu i mimo oficjalnego niższego kursu, Białorusini żyli według kursu czarnorynkowego, bo po takim przedsiębiorcy sprzedawali im swoje towary i usługi.
Od połowy września Bank Narodowy wprowadził dodatkowe sesje na giełdzie, by na podstawie podaży i popytu ustalać rynkową wartość krajowej waluty. Na pierwszej takiej sesji kurs rynkowy wyniósł 8,6 tys. rubli za dolara. Równocześnie dewizy powróciły na giełdę i do kantorów.
Równolegle funkcjonowała na giełdzie sesja podstawowa, na której handel walutami odbywał się po kursie oficjalnym. Na tej sesji dewizy kupowali np. dostawcy leków i przedsiębiorstwa, które muszą rozliczyć się za gaz. Po niższym, oficjalnym kursie sprzedawano też dewizy na cele socjalne, np. leczenie, czy studia za granicą.
Po ponad miesiącu działania dwóch sesji na giełdzie Bank Narodowy zadecydował o powrocie do jednej, na której jednolity kurs jest kształtowany na zasadach rynkowych.
Ponadto od 8 listopada Białoruś wprowadza sprzedaż dewiz w kantorach za okazaniem paszportu.
>>>>>
No ! Normalnosc przywrocona ! Jest rownowaga nie trzeba juz pozyczek ... NIE TRZEBA WYPRZEDAWAC MAJATKU !!! Niech tych tylko cos sprzedadza !!! Widzimy czym jest rynek...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:47, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Bronił praw człowieka na Białorusi - teraz czeka go proces.
Proces białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego, oskarżonego o przestępstwa podatkowe, rozpocznie się 2 listopada w Mińsku - powiadomiło kierowane przez Bialackiego Centrum Praw Człowieka "Wiasna".
Współpracownik Bialackiego Walancin Stefanowicz powiedział Radiu Swaboda, że brak na razie informacji, by proces miał toczyć się za zamkniętymi drzwiami. Wskazał też, że wnioski o zamianę środka zapobiegawczego wobec Bialackiego z aresztu na zobowiązanie do niewyjeżdżania z kraju zostały odrzucone. - Oznacza to, że władze są nastawione na surową karę - uważa Stefanowicz.
Za przestępstwo, o które oskarżany jest szef "Wiasny" - zatajenie bardzo wysokich dochodów - grozi na Białorusi kara do siedmiu lat więzienia.
Szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Bialacki został zatrzymany 4 sierpnia. Przebywa w areszcie w Mińsku. Jest oskarżony o niepłacenie podatków od kwot, które przechowywał na koncie bankowym na Litwie. Według "Wiasny" chodzi o środki z fundacji zagranicznych przekazywane na działalność tej organizacji, w tym na wsparcie osób prześladowanych na Białorusi z powodów politycznych.
Informacji o kontach Bialackiego w bankach na Litwie udzieliło służbom białoruskim Ministerstwo Sprawiedliwości w Wilnie. Dane o Bialackim przekazała Białorusi również polska Prokuratura Generalna.
Białoruscy obrońcy praw człowieka oceniają aresztowanie Bialackiego jako uderzenie we wszystkie środowiska opozycyjne na Białorusi. "Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych organizacji pozarządowych na Białorusi, a Bialacki jest jednocześnie wiceszefem Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH).
>>>>>
Kanaliowaty rezim ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:15, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
MBł / Radio Rzeszów Nie będzie ekstradycji białoruskiego
opozycjonistyProkuratura Okręgowa w Przemyślu zakończyła postępowanie ekstradycyjne wobec białoruskiego opozycjonisty Źmiciera Pimienau - informuje Radio Rzeszów.
W sierpniu tego roku został on zatrzymany na polsko - ukraińskim przejściu w Korczowej na podstawie nakazu wydanego w styczniu 2001 r. przez prokuraturę w Witebsku (Białoruś) za pobicie dwóch mężczyzn. Po przesłuchaniu opozycjonista został zwolniony do domu, ale przemyska prokuratura rozpoczęła postępowanie w tej sprawie. Jak poinformował Radio Rzeszów prokurator Marian Haśko, zostało ono zamknięte, gdyż strona białoruska odwołała list gończy za opozycjonistą. Taka informacja dotarła w czwartek do przemyskiej prokuratury za pośrednictwem Komendy Głównej Policji. W związku z tym proces ekstradycyjny uznano za bezprzedmiotowy i prokuratura go zakończyła.
Źmicier Pimienau jest członkiem opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF). Po wyjeździe z Białorusi 11 lat temu, uzyskał azyl w Belgii i posługiwał się tzw. paszportem genewskim.
>>>>>
Decyzja oczywista ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:19, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: milicja aresztowała opozycjonistów przed demonstracją
Milicja w Mińsku przystąpiła dziś do zatrzymywania opozycjonistów przed zapowiedzianym na wieczór przez organizację "Europejska Białoruś" zgromadzeniem w obronie uwięzionych działaczy - podało Radio Swaboda.
Rano milicja zabrała z mieszkania Fiodara Mirzojanaua, uczestnika grudniowych protestów powyborczych, skazanego trzy lata kolonii karnej za udział w protestach i ułaskawionego we wrześniu. Jego rodzicom powiedziano, że Mirzojanau jest świadkiem w sprawie karnej. Mężczyźni w cywilu zatrzymali koordynatora "Europejskiej Białorusi" Maksima Winiarskiego. Trzech milicjantów przyszło do mieszkania Dźmitryja Drazda, również skazanego na kolonię karną za protesty powyborcze. Nie zastali go jednak w domu.
"Europejska Białoruś", której szefem jest były kandydat opozycji w wyborach Andrej Sannikau, zapowiedziała przeprowadzenie demonstracji w Mińsku o godz. 19 (godz. 18 czasu polskiego). Celem zgromadzenia ma być żądanie uwolnienia pozostających w więzieniach opozycjonistów, w tym Sannikaua.
Mirzojanau i Drazd zostali skazani na kolonię karną w serii procesów dotyczących demonstracji w Mińsku w wieczór wyborczy 19 grudnia zeszłego roku. Opozycja protestowała wówczas przeciw oficjalnym wynikom wyborów, dającym niemal 80 proc. urzędującemu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Większość uczestników demonstracji została ułaskawiona w sierpniu i wrześniu. Sannikau, skazany na pięć lat, nie został zwolniony.
>>>>>
Rezim znowu szaleje !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:46, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś wprowadza "demokratyczne" prawo
Białoruska Rada Republiki (izba wyższa parlamentu) przyjęła w piątek poprawki do ustawy o masowych zgromadzeniach, zaostrzające dotychczasowe prawo; zaakceptowała też nowe przepisy dotyczące działalności polityczno-społecznej.
Według poprawek na każde zgromadzenie - zarówno demonstrację, jak i akcje uliczne w rodzaju flash mobów - potrzebna jest zgoda władz lokalnych. Dotyczy to również zgromadzeń zwoływanych przez internet. Do czasu otrzymania zezwolenia organizatorzy nie mają prawa informować o czasie i miejscu zgromadzenia. Uczestnikom i organizatorom zgromadzeń odbywających się bez zezwolenia grozi na Białorusi odpowiedzialność administracyjna i karna. Rada Republiki przyjęła też przepisy, według których za niezgodną z prawem pomoc finansową z zagranicy na działalność polityczno-społeczną grozi odpowiedzialność karna. Wcześniej było to karane administracyjnie.
Według nowego prawa "zabroniona jest działalność organizacji społecznych i związków, której celem jest wsparcie w otrzymaniu przez obywateli Białorusi, z naruszeniem prawa, ulg i przywilejów od obcych państw w związku z poglądami politycznymi, religijnymi lub przynależnością narodową". Poprawki mówią też, że organizacje społeczne otrzymują zakaz przechowywania środków finansowych w bankach za granicą.
Szef MSW Białorusi Anatol Kuleszou przedstawiając poprawki do ustawy o masowych zgromadzeniach ocenił, że ich celem jest - zapewnienie bezpieczeństwa całego społeczeństwa. Oznajmił, że w pracach nad ustawą przyglądano się analogicznym przepisom w innych krajach. Białoruska ustawa jest - najbardziej demokratyczna w porównaniu z tymi, jakie obowiązują w rozwiniętych krajach demokratycznych - oświadczył.
Poprawki do ustawy o masowych zgromadzeniach rząd zaproponował w lipcu. Obrońcy praw człowieka ocenili je wówczas jako odpowiedź władz na falę milczących protestów, które odbywały się co środy w miastach Białorusi i były zwoływane przez internet.
Przeciwko poprawkom dotyczącym zgromadzeń oraz pomocy zagranicznej zaprotestowały niezależne białoruskie organizacje pozarządowe, oceniając, że przepisy zostały przyjęte w nieprzejrzystym trybie. Organizacje zaapelowały do prezydenta Alaksandra Łukaszenki, by nie podpisywał ustaw, a do Sądu Konstytucyjnego - by skorzystał ze swojego prawa do zapobiegania naruszeniom konstytucyjnych praw i swobód obywateli. Niższa izba parlamentu przyjęła nowe przepisy na początku października, na zamkniętym posiedzeniu i od razu w dwóch czytaniach.
>>>>>
Zalosne ... Przed kim oni udaja ,,prawo'' ... Smieszne ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:54, 22 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: zatrzymany opozycjonista ogłosił głodówkę
Zatrzymany w piątek przez milicję, podczas akcji protestu w Mińsku, opozycyjny aktywista Alaksandr Walancewicz, ogłosił głodówkę w areszcie - podało Radio Swaboda.
Walancewicz, który należy do kampanii "Europejska Białoruś", jest w areszcie w Mińsku; w poniedziałek ma się odbyć jego proces. Został zatrzymany w piątek wieczorem, podczas akcji solidarności z opozycjonistami skazanymi na Białorusi za protesty po zeszłorocznych wyborach prezydenckich. Między innymi wyrok pięciu lat kolonii karnej odbywa były kandydat w wyborach Andrej Sannikau, który jest szefem "Europejskiej Białorusi".
Akcja solidarności zgromadziła według różnych ocen 20-50 uczestników. Według "Europejskiej Białorusi" zatrzymano na niej jeszcze dwie osoby, ale ich nazwiska nie są znane.
Jeszcze przed nią milicja zatrzymywała w Mińsku opozycyjnych działaczy, w tym członków "Europejskiej Białorusi". Zostali oni wypuszczeni w piątek wieczorem.
>>>>>
Widzimy jak kanalie drecza ludzi !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:32, 23 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: emerytury "wzrosną o 20 proc."
Telewizja w Mińsku poinformowała, że od 1 listopada o 20 procent wzrosną emerytury na Białorusi. Chociaż częściowo zrekompensuje to starszym ludziom ostatnie znaczące podwyżki cen towarów i produktów. Na Białorusi w tym roku inflacja przekroczyła już 83 procent. Zaś rubel uległ dewaluacji o 289 procent.
Takie zawirowania w białoruskiej gospodarce szczególnie odczuwają właśnie emeryci. Pani Ludmiła, emerytowana nauczycielka z Mińska powiedziała Polskiemu Radiu, że na początku tego roku przed dewaluacją jej emerytura wynosiła 750 tysięcy rubli, czyli równowartość 250 dolarów. Obecnie po dewalucji emerytura wynosi 930 tysięcy rubli, czyli równowartość 110 dolarów.
"Emerytura jest realnie dwukrotnie niższa, a ceny na produkty wzrosły 2-3 krotnie" - mówi pani Ludmiła. Zwraca uwagę, że na przykład wcześniej kilogram chudego twarogu kosztował 8-10 tysięcy rubli, obecnie - ponad 20 tysięcy rubli, czyli równowartość około 8 złotych. Tym samym na początku roku za taką emeryturę można było kupić 75 kilogramów twarogu, a obecnie tylko 46 kilogramów. Emeryci muszą więc żyć bardziej oszczędnie.
Na Białorusi wkrótce wzrosną ceny paliw, lekarstw, elektryczności i opłat komunalnych.
>>>>>
Trzeba wszystko zbilansowac . W wyniku upadku szalonej antyekonomii opartej na doplywie $ z zagranicy narosly nierownosci . Teraz kurs $ jest zbilansowany ale trzeba wyrownac parytety dochodowe . Bo jedni zbiednieli bardziej inni mniej . Glownie zbiednieli zalezni od budzetu .
Trzeba sprawiedliwie rozlozyc wszystko .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:16, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Wyrok sądu za piątkowe manifestacje w Mińsku
Na kary siedmiu oraz pięciu dni aresztu administracyjnego skazał dziś sąd w Mińsku Alaksandra Walancewicza i Siarhieja Czarwiaka, za udział piątkowej akcji solidarności ze skazanymi za protesty powyborcze.
Sąd uznał, że naruszyli oni przepisy dotyczące organizacji i przebiegu masowych zgromadzeń. Akcja solidarnościw piatek w centrum Mińska zgromadziła według różnych ocen od 20-50 uczestników. Prócz Walancewicza i Czarwiaka milicja zatrzymała kobietę, która przyszła na demonstrację, ale potem ją zwolniono.
W sobotę niezależne portale internetowe podały, że Walancewicz ogłosił w areszcie głodówkę. Jest on działaczem kampanii "Europejska Białoruś", która zwołała piątkową demonstrację. Za udział w protestach po zeszłorocznych wyborach prezydenckich skazany został m.in. były kandydat opozycji Andrej Sannikau, który jest szefem "Europejskiej Białorusi". Nie objęły go niedawne ułaskawienia uczestników protestów i odbywa karę pięciu lat kolonii karnej.
>>>>>
Wciaz szaleja!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:53, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruski rząd zmienia zdanie, wielkie podwyżki
Na Białorusi po raz piąty w bieżącym roku rośnie cena cukru, tym razem o ok. 17 proc. - podał w niedzielę portal internetowy Telegraf.by, powołując się na decyzję ministerstwa gospodarki datowaną na sobotę.
Wprowadzanie nowych cen zacznie się od poniedziałku. Po raz ostatni ceny cukru wzrosły we wrześniu, o 20 procent. Wcześniej zdrożał on w styczniu, lutym i maju. Latem pogłoski o podwyżce wywołały gwałtowny popyt na cukier w sklepach. Rząd zapewnił wówczas, że do podwyżek nie dojdzie, aż do przerobu tegorocznych upraw buraka cukrowego, które zebrano we wrześniu. Ceny produktów żywnościowych i usług rosną na Białorusi od miesięcy wraz ze spadkiem wartości rubla. Od początku roku dewaluacja wyniosła 189 procent, a inflacja po pierwszej dekadzie października przekroczyła 80 procent.
?????
No zamiast rynku to tak sobie reguluja Pi razy drzwi ale cukru to nie ma bo Bruksela likwidowala ostatnio cukrownictwo zatem i na Bialorus dotarlo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:50, 25 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś: uczestnik akcji solidarności z uwięzionymi skazany na areszt
Na karę 10 dni aresztu administracyjnego skazał sąd w Mińsku Maksima Winiarskiego, zatrzymanego podczas poniedziałkowej akcji solidarności ze skazanymi za protesty powyborcze. Wcześniej kary aresztu dostali dwaj uczestnicy podobnej akcji w piątek.
Sąd w sprawie Winiarskiego powołał się na paragraf mówiący o ponownym naruszeniu przepisów o masowych zgromadzeniach. Winiarski, działacz opozycyjnej kampanii "Europejska Białoruś", był jednym z organizatorów poniedziałkowego protestu. Podobna akcja w tym samym miejscu - na Placu Październikowym w centrum Mińska - odbyła się w miniony piątek wieczorem. Milicja zatrzymała dwóch jej uczestników, a sąd skazał ich na pięć oraz siedem dni aresztu administracyjnego. Szefem "Europejskiej Białorusi" jest były kandydat opozycji w wyborach prezydenckich w grudniu zeszłego roku Andrej Sannikau. Został on skazany go na pięć lat kolonii karnej w związku demonstracją opozycji w Mińsku w wieczór wyborczy. Chociaż większość uczestników demonstracji ułaskawiono w sierpniu i wrześniu, Sannikau, a także inny były kandydat opozycji Mikoła Statkiewicz wciąż odbywają wyrok.
>>>>>
Lukaszenko znowu sobie poszalal...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:52, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Mińsk: kolejne zatrzymania uczestników akcji solidarności z opozycjonistami
Co najmniej sześć osób zatrzymała milicja w Mińsku wieczorem podczas kolejnej akcji solidarności z opozycjonistami odbywającymi wyroki więzienia za protesty powyborcze.
To kolejna taka akcja w Mińsku w ostatnich dniach, ale tym razem zatrzymania są liczniejsze. Tuż po godz. 19 (godz. 18 czasu polskiego) milicjanci zatrzymali czterech aktywistów, którzy wyciągnęli zdjęcia uwięzionych opozycjonistów i zaczęli skandować: "Wolność dla więźniów politycznych!". Podbiegli do nich milicjanci w cywilu, podarli kartki ze zdjęciami i siłą zaciągnęli ich do aut - relacjonuje Radio Swaboda.
Wśród zatrzymanych jest skazany za protesty powyborcze Siarhiej Kazakou, który wyszedł z kolonii karnej na fali ułaskawień w ostatnich miesiącach. Później zatrzymano jeszcze kobietę i mężczyznę, którzy przyszli na Plac Październikowy w centrum miasta, gdzie odbywała się akcja.
Podczas poprzednich zgromadzeń, w piątek i poniedziałek, zatrzymano łącznie cztery osoby. Trzy zostały skazane na kary od 5 do 10 dni aresztu administracyjnego. W protestach brało udział w poprzednich dniach od kilku do kilkudziesięciu osób, wśród nich - bliscy skazanych opozycjonistów i działacze opozycyjnej kampanii "Europejska Białoruś".
Szefem "Europejskiej Białorusi" jest były kandydat opozycji w wyborach prezydenckich w grudniu zeszłego roku Andrej Sannikau. Został on skazany na pięć lat kolonii karnej w związku demonstracją opozycji w Mińsku w wieczór wyborczy. Chociaż większość uczestników demonstracji ułaskawiono, Sannikau, a także inny były kandydat opozycji Mikoła Statkiewicz wciąż odbywają wyroki.
>>>>>
Jak widzimy co oni chca zniszczyc ? SOLIDARNOŚĆ ! To w nia uderza szatan swomi marionetkami ... Widzimy wiec dlaczego Solidarność nazywala sie Solidraność . Z natchnienia nieba :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:13, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Mińsk: zatrzymano organizatora Zjazdu Narodowego
Białoruski działacz związkowy Hienadź Fiadynicz został zatrzymany na lotnisku w Mińsku i przewieziony do sądu. Fiadynicz był jednym z organizatorów opozycyjnego wiecu o nazwie Zjazd Narodowy (Narodny Schod) 8 października.
Organizatorzy zapowiedzieli kontynuację wiecu 12 listopada. Według Radia Swaboda Fiadynicz będzie sądzony za organizację i przeprowadzenie zgromadzenia bez zezwolenia. Działacz, szef niezależnego Związku Zawodowego Przemysłu Radioelektronicznego (REP), został zatrzymany, gdy miał lecieć do Pragi na posiedzenie komitetu Międzynarodowej Federacji Metalowców.
Drugi z organizatorów zjazdu, Wiktar Iwaszkiewicz, został skazany 13 października na karę grzywny w wysokości 1,4 mln rubli białoruskich (równowartość ok. 540 zł) za organizację zgromadzenia bez zezwolenia.
Według białoruskiego prawa dotyczącego masowych zgromadzeń ich inicjatorzy muszą ubiegać się o zgodę władz lokalnych na zgromadzenie, inaczej grozi im, jak i uczestnikom, odpowiedzialność administracyjna i karna.
Tymczasem opozycjoniści zwołali Zjazd Narodowy, powołując się na przepisy o zebraniach obywateli. O takich zebraniach mowa jest w konstytucji i ustawie o zebraniach lokalnych i krajowych. Zgromadzenia mogą odbywać się w celu debaty o problemach życia społecznego z inicjatywy co najmniej 10 proc. osób mieszkających stale na danym terenie i nie jest potrzebne na nie zezwolenie władz.
>>>>>
Lotrowie beda szalec do czasu krachu - jak to bylo z Kadafim ...
Na wiecach, które odbyły się 8 października w Mińsku, Homlu, Witebsku, Mohylewie i niektórych miastach rejonowych, żądano powstrzymania wzrostu cen, a także uwolnienia skazanych opozycjonistów. Przyszło na nie łącznie około 2 tys. osób, w tym do tysiąca w Mińsku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:03, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Proces Białorusina, przesłuchania świadków
Białostocki sąd rejonowy w procesie obywatela Białorusi Andrieja Żukowca przesłuchiwał - poprzez telekonferencję z sądem w Rydze - świadków z Łotwy. Jest on oskarżony o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w białoruskich bankach.
Na początku środowej rozprawy Żukowiec po raz kolejny złożył wnioski o wyłączenie sędziego. Takie wnioski składał już kilka razy wcześniej, uzasadniając je podobnie: w jego ocenie sędzia "nie jest bezstronny w orzekaniu" w jego sprawie. Tym razem jeden wniosek wysłał pocztą do prezesa Sądu Rejonowego w Białymstoku, drugi złożył bezpośrednio do akt sprawy. Pierwszym sąd zajmie się, gdy wniosek do niego dotrze, drugi nie został uwzględniony.
Sprawa Żukowca jest jedną z najdłuższych prowadzonych przez białostocki wymiar sprawiedliwości. Żukowiec był poszukiwany na Białorusi listem gończym. Gdy w czasie kontroli drogowej w 2001 roku zatrzymano go w Białymstoku, trafił do aresztu i groziła mu ekstradycja.
Przed sądem zajmującym się wnioskiem o wydanie go Białorusi Żukowiec przedstawił jednak dowody na swoje związki z opozycją antyłukaszenkowską, a sąd uznał, że w tej sytuacji wydanie go Białorusi jest prawnie niedopuszczalne.
Białorusini przekazali więc materiały w jego sprawie Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku, a ta oskarżyła Żukowca, kierując akt oskarżenia do białostockiego sądu rejonowego.
Białorusin do zarzutów nie przyznaje się. Przekonuje, że dowody przeciwko niemu są sfałszowane, a cała sprawa ma związek z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji.
Proces ciągnie się m.in. z tego powodu, że nie stawiają się świadkowie zza wschodniej granicy. Świadków z Łotwy sąd przesłuchuje w drodze telekonferencji. Takie telekonferencje zaplanowane są także na czwartek i piątek. Z informacji przekazanej na zakończenie rozprawy przez sąd w Rydze wynika jednak, że - z przyczyn nieznanych sądowi w Białymstoku - nie zdołano wezwać dwóch świadków zaplanowanych na piątek.
Piętnastu świadków z Białorusi chce przesłuchać w drodze pomocy prawnej, czyli przesłuchania musiałby przeprowadzić sąd białoruski w Mińsku.
W ubiegłym tygodniu polskie ministerstwo sprawiedliwości informowało PAP, że takiemu wnioskowi o pomoc prawną sądu w Białymstoku nadano bieg, czyli został przesłany stronie białoruskiej. Termin przesłuchań na Białorusi nie jest na razie znany.
Andriej Żukowiec jest przeciwny wnioskowi o pomoc prawną. Uważa, że instytucje białoruskie nie są instytucjami państwowymi w znaczeniu prawnym i nie powinno się z nimi współpracować.
We wrześniu przed białostockim sądem protestowała grupa kilkunastu działaczy opozycji białoruskiej, domagających się, by sprawa Żukowca została przekazana do innego sądu w Polsce, np. do Warszawy. Żukowiec przed sądem broni się sam; na tyle dobrze mówi po polsku, że prawie nie korzysta z pomocy tłumacza. Zgadza się na podawanie danych i pokazywanie wizerunku.
?????
Co tu sie wyprawia ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:05, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Łukaszenka: ODKB to "rzecz święta"
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oznajmił, że mimo nieporozumień z Rosją dla jego kraju "rzeczą świętą" pozostaje współpraca w poradzieckiej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB) - podała państwowa agencja BiełTA.
- Wiele razy zdarzało się, że nie rozumieliśmy się z władzami Rosji. Zdarzało się wszystko, ale jesteśmy braćmi i przyjaciółmi, a ODKB i wszystko, co się w niej dzieje, to rzecz święta. Tutaj nigdy nie było braku porozumienia - podkreślił Łukaszenka na spotkaniu Rady Zgromadzenia Parlamentarnego ODKB w Mińsku. - Robimy wszystko, nigdy nie oszczędzaliśmy na tym, by umocnić nasze, jeśli można tak powiedzieć, wspólne granice - cytuje szefa państwa Radio Swaboda.
Łukaszenka oświadczył też podczas spotkania, że jego kraj nauczył się walczyć z "rewolucjami poprzez sieci społeczne". Ocenił, że należy zwrócić uwagę na współczesną przestrzeń informacyjną, bo "w niektórych kierunkach" są w niej prowadzone próby "zdestabilizowania sytuacji w poszczególnych państwach".
- Nie można myśleć o tym, że to jest dalekie od nas, że to nas nie dotyczy - wskazał. - W żadnym wypadku nie zamykamy internetu. (...) Ale w przypadku działań sprzecznych z prawem, podejmujemy odpowiednie działania - zapewnił.
ODKB, poradziecką organizację wojskowo-polityczną, tworzą obecnie: Rosja, Białoruś, Kazachstan, Armenia, Kirgistan i Tadżykistan.
"Rewolucja Poprzez Sieci Społeczne" to nazwa grupy internetowej, która zwoływała latem na Białorusi akcje milczącego protestu przeciw polityce władz. Grupę utworzono na rosyjskim portalu internetowym Vkontakte i uczestnicy protestu umawiali się poprzez jej stronę.
>>>>>
Kazdy ma takie swietosci na jakie zasluzyl ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:08, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Solidaryzowali się z uwięzionymi opozycjonistami. Teraz sami trafili do aresztu
Na kary od 7 do 10 dni aresztu administracyjnego skazał sąd w Mińsku uczestników wtorkowej akcji solidarności z opozycjonistami skazanymi za protesty powyborcze. Są to kolejne kary aresztów za udział w akcjach, trwających od piątku.
Najwięcej, dziesięć dni aresztu, dostał Siarhiej Kazakou, sam skazany za protesty powyborcze, ale ułaskawiony w ostatnich miesiącach. Cztery osoby skazano na siedem dni. Wcześniej trzy osoby zostały skazane na areszt za udział w akcjach, zwoływanych przez opozycyjną kampanię "Europejska Białoruś". Odbyły się one w Mińsku w piątek, poniedziałek i wtorek; kolejna ma odbyć się w środę wieczorem.
W protestach brało udział w poprzednich dniach od kilku do kilkudziesięciu osób, wśród nich - bliscy skazanych opozycjonistów i działacze "Europejskiej Białorusi". Szefem "Europejskiej Białorusi" jest były kandydat opozycji w wyborach prezydenckich w grudniu zeszłego roku Andrej Sannikau. Został on skazany na pięć lat kolonii karnej w związku demonstracją opozycji w Mińsku w wieczór wyborczy. Chociaż większość uczestników demonstracji ułaskawiono w sierpniu i wrześniu, Sannikau, a także inny były kandydat opozycji Mikoła Statkiewicz wciąż odbywają wyroki.
>>>>
Bandyci !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:23, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie udało się zidentyfikować świadków ws. Białorusina
Łotewskiemu sądowi w Rydze nie udało się zidentyfikować i wezwać na przesłuchanie w drodze telekonferencji dwóch świadków, którzy mieli zeznawać w sprawie Białorusina Andrieja Żukowca, oskarżonego przed sądem w Białymstoku o oszustwo kredytowe na Białorusi.
Żukowiec, który od początku przekonuje, że dowody przeciwko niemu są sfałszowane, a cała sprawa ma związek z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji, zapowiedział, iż złoży do prokuratury zawiadomienie o tworzeniu w jego sprawie fikcyjnych dowodów. Jest on oskarżony o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w białoruskich bankach. W 2001 roku został zatrzymany w Białymstoku, bo był poszukiwany na Białorusi listem gończym.
Przed sądem zajmującym się wnioskiem o wydanie go władzom Białorusi, przedstawił jednak dowody na swoje związki z opozycją antyłukaszenkowską, a sąd uznał, że w tej sytuacji wydanie go Białorusi jest prawnie niedopuszczalne.
Białorusini przekazali więc materiały w jego sprawie Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku, a ta oskarżyła Żukowca, kierując akt oskarżenia do białostockiego sądu rejonowego.
Proces trwa od wielu miesięcy. W czwartek sąd kontynuował przesłuchania świadków z Łotwy, w drodze telekonferencji z sądem w Rydze. Okazało się jednak, że dwóch świadków nie udało się sądowi wezwać, bo nie ma ich w miejscu zamieszkania, a nowego nie ustalono, a dwóch kolejnych - nawet zidentyfikować.
Jak powiedział PAP Andriej Żukowiec, w aktach sprawy ci świadkowie oskarżenia to byli policjanci łotewscy. Według niego cała sytuacja oznacza, że są to fikcyjne osoby, a dokumenty przeciwko niemu były fałszowane.
Biuro prasowe Sądu Okręgowego w Białymstoku na pytanie dotyczące niezidentyfikowanych świadków, odpowiedziało w komunikacie przekazanym PAP: "Ich imiona i nazwiska są na Łotwie bardzo popularne. Znajdujące się w aktach sprawy dane osobowe dotyczące dat urodzenia okazały się błędne i na ich podstawie świadkowie nie mogli zostać zidentyfikowani". W komunikacie zaznaczono też, że w chwili obecnej sąd nie zajmuje stanowiska co do tego, czy świadkowie ci istnieją, czy nie.
Na rozprawie w piątek sąd podejmie decyzję wobec wniosków stron dotyczących odczytania zeznań tych świadków, którzy się nie stawili.
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, która na podstawie materiałów z Białorusi przygotowywała akt oskarżenia przeciwko Żukowcowi, nie chce sprawy komentować ani oceniać materiału dowodowego. Podkreśla jedynie, że to materiały nadesłane z Białorusi w drodze pomocy prawnej.
Andriej Żukowiec uważa tymczasem, że w jego sprawie "ktoś podłożył" fałszywe dowody, w postaci zeznań "nieistniejących świadków". - Dzisiaj sąd w Rydze potwierdził, że tacy świadkowie, których przesłuchania żądał polski sąd, w ogóle nie istnieją, nigdy nie zamieszkiwali na terytorium Łotwy - ocenił.
Jego zdaniem, popełnione zostało przestępstwo tworzenia fałszywych dowodów i fałszowania dokumentów, a poszkodowany został nie tylko on, ale i polski wymiar sprawiedliwości. Uważa, że powinna się tym zająć prokuratura, z wyłączeniem białostockich śledczych.
Dodał, że z działaczami opozycji antyłukaszenkowskiej przebywającymi w Polsce planuje akcje protestacyjne m.in przed Prokuraturą Generalną w Warszawie, złoży też zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Zastrzegł, iż nie zarzuca, że to ktoś z polskiej prokuratury fałszował dokumenty. - Mam więcej podejrzeń, że to ze strony białoruskiej wpłynęły takie dokumenty. Zawsze twierdziłem, że dokumenty z Białorusi powinny podlegać weryfikacji z polskiej strony. To kolejny dowód na to, że nie wolno dopuszczać do obrotu prawnego dokumentów z Białorusi - dodał Żukowiec.
Niewykluczone, że w jego sprawie sąd będzie korzystał z pomocy prawnej na Białorusi. Polskie Ministerstwo Sprawiedliwości przesłało już bowiem stronie białoruskiej wniosek o przesłuchanie w drodze pomocy prawnej piętnastu świadków z tego kraju. Przewodniczący składu sędziowskiego w sprawie Żukowca chce brać udział w tych czynnościach i pojechać na Białoruś z tłumaczem.
>>>>
Jesli sad ,,wspolpracuje z Bialorusia'' to rzecz jasna nic sie nie da wyjasnic . Wiadomo jakie tamtejsi ,,fachowcy od prawa'' wyksztalceni przez Andrieja Wyszynskiego dostarcza ,,materialy'' - prosto z KGB ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:46, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ostrzeżenie dla dziennikarki współpracującej z TV Bielsat
Białoruska dziennikarka Alina Radaczyńska została ostrzeżona dzisiaj przez Prokuraturę Generalną, by nie współpracowała z polskim kanałem Biełsat. Prokuratura powołała się na przepis zakazujący pracy bez akredytacji dziennikarzom mediów zagranicznych.
- Odczytano mi oficjalne ostrzeżenie o tym, że nie wolno naruszać prawa białoruskiego, a konkretnie przepisu mówiącego o tym, że wykonywanie pracy na terytorium Białorusi przez dziennikarzy mediów zagranicznych bez akredytacji jest zabronione - powiedziała Radaczyńska niezależnej gazecie "Biełorusskije Nowosti". Jak wyjaśniła, ostrzeżenie nastąpiło z powodu jej współpracy z Biełsatem, m.in. wyemitowanych przez stację materiałów jej autorstwa. Dziennikarka prawdopodobnie zaskarży decyzję prokuratury.
Radaczyńska została oficjalnie wezwana do prokuratury w celu złożenia wyjaśnień. Na spotkaniu odmówiła składania zeznań przeciwko sobie. Tak samo postąpił inny wezwany dziennikarz Aleh Rażkou; jemu nie udzielono ostrzeżenia. Na spotkanie w prokuraturze czeka trzeci wezwany dziennikarz Aleś Bazarenka. Kanał Biełsat powstał na mocy porozumienia podpisanego przez polskie MSZ i Telewizję Polską w 2007 roku. Rozpoczął nadawanie w grudniu 2007 roku, jego celem jest dostarczanie niezależnej informacji Białorusinom. Z badania przeprowadzonego w grudniu 2010 roku wynika, że 5,5 proc. Białorusinów deklaruje, że jest stałymi widzami tej stacji; liczba ta od kwietnia do grudnia ubiegłego roku wzrosła ponad dwukrotnie. Oglądanie TV Biełsat "od czasu do czasu" zadeklarowało 6,7 proc. badanych. Oznacza to 420 tys. stałych widzów i 510 tys. oglądających Biełsat nieregularnie.
>>>>
Ostrzegac to oni se moga . To ja ich ostrzegam ! Niech pomysla co z nimi bedzie po smierci .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:20, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zatrzymano działaczy "Europejskiej Białorusi"
Trzech działaczy opozycyjnej kampanii "Europejska Białoruś" zostało zatrzymanych wieczorem w Mińsku podczas kolejnej zwołanej przez tę grupę akcji solidarności z opozycjonistami skazanymi za protesty powyborcze.
Radio Swaboda podaje nazwiska zatrzymanych; są to: Mikita Kawalenka, Alaksandr Wialiczczanka i Siarhiej Łyskou. Krótko po godz. 19 (godz. 18 czasu polskiego), gdy zaczęła się akcja na Placu Październikowym w centrum Mińska, aktywiści zaczęli skandować: "Wolność dla więźniów politycznych!". Podbiegli do nich mężczyźni w cywilu, zabrali ich do mikrobusu i wywieźli autem - podaje niezależna gazeta "Biełorusskije Nowosti".
Na placu i przyległych podwórkach, a także w metrze dyżurowało wielu milicjantów, w mundurach i po cywilnemu; przyjechały mikrobusy bez numerów, którymi zazwyczaj milicja wywozi demonstrantów.
Przyszli też dziennikarze. Zostali ostrzeżeni przez milicję, że mają założyć identyfikatory i trzymać się w pewnej odległości.
Po zatrzymaniach jeszcze przez 20 minut na placu stały grupy uczestników akcji. Byli wśród nich skazani za protesty powyborcze, którzy wyszli z kolonii karnych w drodze ułaskawień.
Według Radio Swaboda inna, dziesięcioosobowa grupa demonstrowała wieczorem przez kilka minut przed mińskim dworcem kolejowym. Przed wejściem aktywiści rozwinęli zdjęcia uwięzionych opozycjonistów.
"Europejska Białoruś" od piątku zwołuje w Mińsku akcje solidarności. Przychodzi na nie od kilku do kilkudziesięciu osób. Podczas trzech poprzednich zgromadzeń zatrzymanych zostało łącznie 10 osób, najwięcej we wtorek. Osiem z nich sądy skazały na kary od 5 do 10 dni aresztu administracyjnego. Szefem "Europejskiej Białorusi" jest były kandydat opozycji w wyborach prezydenckich w grudniu zeszłego roku Andrej Sannikau. Został on skazany na pięć lat kolonii karnej w związku demonstracją opozycji w Mińsku w wieczór wyborczy. Chociaż większość uczestników demonstracji ułaskawiono, Sannikau, a także inny były kandydat opozycji Mikoła Statkiewicz wciąż odbywają wyroki.
>>>>>
Kolejni wiezniowie sumienia!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:26, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Fotograficzna opowieść o warzywach odsłania białoruską mentalność
Wystawa fotograficzna, której tematem są warzywa, stała się dla grafika i poety Michała Aniempadystaua pretekstem do rozważań o białoruskiej kulturze i charakterze narodowym. Jego zdjęcia można zobaczyć w galerii Białoruskiego Związku Projektantów Graficznych.
Na fotogramach Aniempadystaua niektóre warzywa można rozpoznać od razu: buraki, ziemniaki, rzodkiewkę, rzepę, marchew, pietruszkę, boćwinę. Inne są mniej powszednie, jak wężymord (inaczej skorzonera - roślina warzywna o wąskich liściach, jadalnym korzeniu o ciemnobrunatnej lub czarnej skórce i białym miąższu) i topinambur (roślina o grubej łodydze i jadalnych bulwach na podziemnych pędach). Na swych bohaterów artysta wybrał warzywa, które po białorusku mają nazwę "karniapłody". Po polsku można powiedzieć o nich "bulwy". "Co pasuje do naszego charakteru narodowego - zadziorny burak z ciemnokarmazynowym wnętrzem i ogonkiem-czubem? Czy bezkształtny ziemniak, w środku żółtawy i krochmalny? Czy też jesteśmy różni - i tacy, i tacy?" - pyta autor w tekście do wystawy.
Jak opowiada, Białorusinów w różnych epokach określano nazwami związanymi z bulwami. W Wielkim Księstwie Litewskim szlachta z Korony na tę z Litwy mówiła "boćwiniarze". A w końcu XVIII wieku "nazywano nas już nie boćwiniarzami, a buraczkami" - mówi Aniempadystau. Burak to "szlachecki czub, a w środku intensywny karmazynowy kolor - symboliczny kolor szlachty w Rzeczpospolitej".
Tyle, że w XVIII wieku "tradycja szlachecka z kolorem karmazynowym" odchodziła już w przeszłość. Potem kulturę szlachecką przejęła Polska, a Białoruś została bez wysokiej kultury. Ale kiedy pod koniec XIX wieku poeta Franciszak Bahuszewicz wydaje książkę "Dudka Białoruska", zawierającą główne postulaty kultury białoruskiej, używa pseudonimu Maciej Buraczok (po polsku - buraczek - red.).
Zaś w XX wieku "dostaliśmy nowe przezwisko - bulbasze, czyli ludzie ziemniaków. I teraz to ono nas charakteryzuje" - opowiada Aniempadystau. Określenie "bulbasz" pojawia się najpierw w radzieckim wojsku; na przełomie lat 80. i 90. "na ironię losu stało się przezwiskiem współczesnych Białorusinów". Mówi przede wszystkim o powszechnym na Białorusi spożyciu ziemniaka.
Aniempadystau zauważa, że przezwisko "bulbasz" jest obraźliwe, ale przez samych Białorusinów zostało zaakceptowane. "Białorusini mają poczucie ironii - i to dobrze" - przyznaje artysta.
Ale bulwy to nie tylko historia stereotypów, to też dzieje kontaktów kulturowych. Marchew przyszła na Białoruś z Bizancjum, chrzan z Krymu i Kaukazu. Rzodkiewkę hodowali Tatarzy, którzy w Wielkim Księstwie Litewskim słynęli z uprawy warzyw. Dziś pierwsza rzodkiewka, która na wiosnę pojawia się na mińskich bazarach, przyjeżdża z Iwia na Grodzieńszczyźnie, gdzie Tatarzy mieszkają do dziś.
Historia bulw to też opowieść o znaczeniach i symbolach, bo warzywa te towarzyszą ludziom od neolitu, pojawiają się w legendach, folklorze, przysłowiach. "Tworzą sieć kulturowych linków, które na wskroś i na różnych poziomach przecinają i przerastają naszą przestrzeń kulturową" - pisze Aniempadystau.
Przy tym wszystkim - dodaje - "to nawet nie owoce, które uważamy za swego rodzaju dar, za coś pięknego. Bulwy są czymś najprostszym, brudnym, przechowywanym w najciemniejszym miejscu, sprzedawanym na kilogramy i worki, co świadczy o ich braku wartości".
Artysta zaznacza, że nie prowadzi badań naukowych, chociaż chciałby poprzez swoje poszukiwania stworzyć coś w rodzaju białoruskiego "znaku firmowego". Dla niego warzywa, które fotografował, są po prostu piękne, mają piękne formy.
Na zdjęciach widać je ułożone w stosach, związane w pęczki, niektóre przekrojone, inne o splątanych korzeniach. Faktura ich jest wyraźna; kolory to odcienie bieli, szarości, brązów i beżów. Jedne oblewa miękkie dzienne światło, inne błyszcząc wynurzają się z ciemnego tła. To "z jednej strony martwe natury, ale i portrety", "portrety metafizyczne" - mówi Aniempadystau.
"Pochodzą z tamtego, podziemnego świata. Ziemia, gleba, grunt to ich przestrzeń i krajobraz metafizyczny. Rosną w dół, sięgają do głębi" - pisze autor wystawy zatytułowanej "Under Ground" (ang. pod ziemią).
Czy więc Białorusini są jak buraki, czy jak ziemniaki? - używając przeciwstawienia, które sam autor nazywa uproszczeniem. "Białorusini są bardzo różni. Nie jesteśmy jak monolit, tak się tylko zdaje" - ocenia Aniempadystau. "Właśnie w tym jesteśmy podobni do bulw, że nie pokazujemy swego wnętrza" - kwituje.
>>>>>
Przede wszystkim widac tu białoruski humor . A jak widac bija rekordy swiata jesli chodzi o absurd ! wszak ,,milczące protesty'' kto wymyslil ???
Zmusza to rezim do posuniec szalonych ...
To ze szlachta rozeszla sie z ludem to skutek rozbiorow . Gdyby nie one nic takiego by nie nastapilo ! Zreszta co to niby za rozejscie ? Jedzie Polak na Bilorus i jakby nie opuszczal Polski . Roznica jest tylko w stopniu sowietyzacji . Ale mlodzi juz nie maja tego w sobie i roznic nie widac ...
To co ,,radzieckie'' wymrze smiercia naturalna a to co zostanie bedzie tym co przed rozbiorami ! Bo tylko to ma wartosc ! Wszal Wielkie Księstwo Litewskie to oaza wolnosci ! Panstwo DOBROWOLNE ! Rosja to przeciwienstwo ! Starcie Litwy z Rosja to byla walka skrajnej wolnosci ze skrajnym niewolnictwem ... Niewolnictwo przegralo . A teraz przegrywa na swiecie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:23, 31 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Polacy na Białorusi odwiedzają groby polskich bohaterów
Groby na miejskich cmentarzach, mogiły na skraju wsi i wybudowane w polu; miejsca pochówku powstańców styczniowych, żołnierzy 1920 i 1939 roku, AK, ofiar pacyfikacji hitlerowskich - te miejsca odwiedzają Polacy na Białorusi z okazji Dnia Wszystkich Świętych.
Mogił żołnierskich jest na Białorusi może najwięcej wśród miejsc związanych z polską historią. Jak mówi Andrzej Poczobut ze Związku Polaków na Białorusi (ZBP), zorganizowana opieka nad nimi stała się możliwa w końcu lat 80. Mimo konfliktu wokół ZPB w 2005 r., po którym związek uznawany przez Polskę nie jest uznawany przez władze w Mińsku, jego działacze opiekują się polskimi grobami. W tym roku z okazji Wszystkich Świętych odwiedzają ponad 40 miejsc na Grodzieńszczyźnie.
W Lerypolu Jan Radziwonowski dba o mogiłę polskich osadników zabitych przez komunistyczną milicję w 1939 r. Opowiada, że najpierw stał na niej żelazny krzyż, w 1990 r. grób uporządkowano, potem postawiono nagrobek z nazwiskami ofiar. Przypomina, że podobna tragedia wydarzyła się w pobliskiej Żydomli. Tam ustalono nazwiska osadników, ale nieznane jest nazwisko białoruskiego policjanta, który próbował ich bronić.
Groby odwiedza w tych dniach Weronika Stankiewicz, łączniczka AK i więźniarka łagrów. Przy grobie żołnierzy 1920 r. w Szczuczynie opowiada zgromadzonym, że w tych dniach najtrudniejsze dla niej jest to, iż nie może zapalić znicza na grobie swojego brata. Również żołnierz AK, wpadł w zasadzkę i zastrzelił się; nie wiadomo, gdzie jest pochowany.
W Wawerce wychodzą powitać panią Weronikę inni kombatanci AK. Razem zapalają znicze na kwaterze żołnierzy por. Jana Piwnika (ps. "Ponury"), poległych w walce z Niemcami pod Jewłaszami w 1944 r. Na cmentarzu, który wita odwiedzających napisem na bramie: "Tu kres podróży, tu koniec biedy", spoczywał także sam "Ponury". W latach 80. jego prochy przeniesiono do Polski.
- Doglądamy te groby cały czas. Jeździmy i na inne groby akowskie do Nieciecza, Surkontów - opowiada Alfons Rodziewicz, który walczył w AK pod Lidą.
W Surkontach leży oddział ppłk. Macieja Kalenkiewicza (ps. Kotwicz), żołnierze polegli w starciu z NKWD w 1944 r. - To jedyne miejsce, gdzie w należyty sposób upamiętnieni są żołnierze AK, którzy walczyli z władzą radziecką - podkreśla Poczobut. Pod koniec lat 80. udało się przy przychylności miejscowego przewodniczącego kołchozu przeprowadzić należyty pochówek; cmentarz otworzono na początku lat 90. Jak opowiada Poczobut zgromadzonym, rodzina Kalenkiewicza nie chciała przeniesienia jego ciała do Polski, uznając, że tu "leży wśród swoich żołnierzy, i niech tak zostanie".
W Raduniu Polacy pamiętają o żołnierzach AK zabitych podstępem przez oddział NKWD. Po śmierci ciała ich zostały rzucone na pokaz w Raduniu. - Czerwoni we wsi Piaskowce napadli na śpiących jak wilki na owce; potem ich zebrali na furę żebraczą, wieźli do Radunia, niechaj ludzie patrzą - śpiewa piosenkę o tych wydarzeniach Kazimierz Rodziewicz, który przyszedł zapalić znicze.
Piosenka kończy się słowami: - A jak Bóg pozwoli i czas lepszy stanie, każda matka syna na wierzch wydostanie -. Ciała, wcześniej pochowane potajemnie, ekshumowano w latach 90; spoczywają na cmentarzu w Raduniu.
Konsul generalny w Grodnie Andrzej Chodkiewicz zauważa, że na spotkania na cmentarze przychodzi coraz liczniej młode pokolenie białoruskich Polaków. Senator Łukasz Abgarowicz, który odwiedza cmentarze razem z ZPB, podkreśla, że to wysiłkom i poświęceniu poległych na Białorusi żołnierzy "zawdzięczamy dziś wolną ojczyznę".
Jak zaznacza prezes ZPB Andżelika Orechwo, znicze na polskich grobach zapłoną nie tylko na Grodzieńszczyźnie, gdzie jest ich najwięcej, ale na całej Białorusi, w miejscach, gdzie spoczywają wybitni Polacy.
W Grodnie to m.in. groby Elizy Orzeszkowej i pierwszego prezydenta miasta Edwarda Listowskiego. W Horodnikach koło Oszmiany uczczona zostanie pamięć pochowanego tam Jędrzeja Śniadeckiego, nazywanego ojcem chemii polskiej. W Mińsku Polacy odwiedzają Cmentarz Kalwaryjski, określany jako "cmentarz szlachty polskiej", choć pochowani są na nim i wybitni Białorusini. Na tej nekropolii spoczywają przedstawiciele wielkich rodów: Eysymonttów, Czeczottów, Woyniłłowiczów, zasłużonych dla historii Polski i Białorusi.
>>>>
Tak . Pamietajmy ze slowo Polak co innego znacylo przed rozbiorami co innego podczas rozbiorow co innego przed wojna . Co innego w PRL i teraz . Traktowanie tych z przeszlosci jakby byli ,,produktami'' PRL jest absurdem ... Kazda epoke nalezy rozumiec tak jak kazdy kraj . Jak jedziecie do Amazonii to nie oceniacie tych ludzi tak jak sie ocenia mieszkancow Njujorku czy Londynu . Podobnie jest z podroz w przeszlosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:51, 31 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Wielka kleska rezimu !
Zmiany w białoruskiej TV. "Toczy się wojna"Na zapowiedź "wielkich zmian" w białoruskiej telewizji państwowej zwraca uwagę niezależny tygodnik "Biełgazieta", wybijając w tytule słowa szefa telewizji Hienadzia Dawydźki o tym, że "trzecia wojna światowa toczy się na polach naszych dusz".
Zgodnie z planami ogłoszonymi pod koniec zeszłego tygodnia, państwowe kanały telewizyjne otrzymają wspólną nazwę: Biełaruś. Od 5 listopada Kanałem Biełaruś-1 stanie się dotychczasowy Kanał 1., Biełaruś-2 - dotychczasowy Kanał Ład. Telewizja planuje uruchomienie za rok Biełaruś-3, na którym pokazywane będą programy kulturalne w języku białoruskim. Jednocześnie, w miejsce dotychczasowego kanału dla zagranicy Biełaruś-TV pojawi się całodobowy kanał informacyjny Biełaruś-24. "Rebranding na wielką skalę stał się możliwy dzięki »wytężonej wspólnej pracy« administracji prezydenta, Ministerstwa Informacji i Państwowej Kompanii Radiowo-Telewizyjnej (NDTRK)" - wskazuje "Biełgazieta". Jak zauważa, Dawydźko przyznał, że zmiany wprowadzane są z opóźnieniem z powodu "pewnych problemów finansowych w świecie i Europie, i w konsekwencji w naszym kraju oraz w NDTRK".
Tygodnik zwraca uwagę na zapowiedź stworzenia agencji informacyjnej w ramach kanału Biełaruś-24. "Chcemy stworzyć telewizyjną agencję informacyjną, aby w pewnym stopniu stać się konkurencją dla agencji informacyjnych działających na Białorusi. (...) Chcielibyśmy, aby ludzie, którzy chcą przeczytać wiadomości, nie włączali internetu, nie wchodzili do niego przez telefon komórkowy, żeby w tym telefonie był kanał Biełaruś-24" - powiedział cytowany przez "Biełgazietę" dyrektor kanału Kirył Kazakou.
Dawydźko wyraził pragnienie, by "nowe kanały były uczciwe, nie bały się żadnych drażliwych kwestii, z zaufaniem rozmawiały z ludźmi". "Krajowe kanały z chęcią pomogą zwykłemu człowiekowi zorientować się, o co chodzi, jeśli on zgodzi się im zaufać" - podsumowuje "Biełgazieta".
Białoruski Kanał 1. jest głównym nadawcą programów informacyjnych i publicystycznych prezentujących punkt widzenia oficjalnego Mińska. To głównie w tym programach przedstawiana jest w negatywnym świetle opozycja polityczna, która na Białorusi nie ma dostępu do państwowych mediów i krytykowany Zachód za sankcje wobec Białorusi.
Z państwowymi kanałami konkuruje telewizja rosyjska, którą Białorusini odbierają przez łącza kablowe. Rosyjskie stacje pokazują niekiedy materiały ostro krytykujące prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. W ostatnich miesiącach nadawały reportaże z Białorusi o kryzysie gospodarczym. Na Białoruś nadaje także wspierany przez Polskę białoruskojęzyczny kanał Biełsat, którego stałą widownię stanowiło według danych z zeszłego roku 5,5 proc. Białorusinów.
Dawydźko został mianowany szefem NDTRK przez Łukaszenkę krótko po zeszłorocznych wyborach prezydenckich. Na tym stanowisku oczekiwano od niego przede wszystkim zreformowania kanału międzynarodowego. Chodziło o to, by stał się on "źródłem kompetentnej informacji o życiu Białorusi, co jest ważne dla jej wizerunku i przede wszystkim dla rozpowszechniania prawdziwej informacji na terytorium Rosji, gdzie jesteśmy oglądani" - mówił niedawno Dawydźko w wywiadzie dla głównego państwowego dziennika "SB.Biełaruś Siegodnia".
Zapowiedział w nim ponadto, że kanał międzynarodowy Biełaruś-24 będzie nadawany po rosyjsku z angielskimi napisami.
>>>>
Czyli Lukasz likwiduje praktycznie swoje szczekaczki i powstaja nowe media ...
Jest to akt kapitulacji ... Rezim przyznaje ze nikt juz nie oglada progarmow Lukaszenki . Ludzie siedza w internecie i w zagranicznych kanalach ... Propagandy nikt nie oglada ...
KLESKA TOTALNA !
Oczywiscie zmiany te ciesza . Zobaczymy na ile obiektywne beda nowe media . Jesli tak samo jak stare to znowu beda musieli likwidowac :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|