Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:14, 12 Mar 2011 Temat postu: Azerbejdżan w kolorze jaśminów ! |
|
|
Azerbejdżan: policja uniemożliwiła przeprowadzenie protestu
Policja uniemożliwiła przeprowadzenie w stolicy Azerbejdżanu, Baku, protestu antyrządowego i zatrzymała co najmniej 15 osób. Aktywiści opozycji zapraszali na akcję przez portale społecznościowe Facebook i Twitter.
Zainspirowani, jak pisze Reuters, przez falę protestów w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie aktywiści opozycji Azerbejdżanu skierowali apel do współobywateli o poparcie ich manifestacji antyrządowej. Chęć udziału w piątkowym proteście w Baku potwierdziło ponad 4 tysiące osób.
Władze wzmocniły jednak siły porządkowe w Baku, w tym przed uczelniami i stacjami metra. Oświadczyły, że uniemożliwiły przeprowadzenie nielegalnej manifestacji.
Obrońcy praw człowieka podkreślają, że władze Azerbejdżanu z prezydentem Ilhamem Alijewem na czele nie tolerują opozycji. Alijew swe rządy twardej ręki tłumaczy koniecznością obrony kraju przed zagrożeniem ze strony islamskich ekstremistów.
>>>>>
No tak stare brednie... Tyamczasem Azerowie nie maja nic wspolnego z islamizmem bo to spoleczenstwo postsowieckie a nie bliski wschod ...
Gdzie Rzym gdzie Krym...
Popieramy oczywiscie wolnosc w Azerbejdzanie ! Tylko wolnosc jest w stanie polepsyc sytuacje kraju i rozladowac napiecie z Armenia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:41, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: policja uniemożliwiła przeprowadzenie demonstracji
Policja otoczyła w centrum stolicy Azerbejdżanu, Baku, aby uniemożliwić nielegalną demonstrację opozycji domagającej się reform demokratycznych. Władze ogłosiły w piątek, że nie zezwalają na demonstrację.
Organizacje obrony praw człowieka informowały w sobotę, że ponad 10 działaczy opozycji zostało w piątek prewencyjnie zatrzymanych. Jednak setce protestujących udało zebrać się w pobliżu Placu Fontann w centrum miasta, aby domagać się ustąpienia rządu.
Ali Kerimli, szef Ludowego Frontu Azerbejdżanu i Isa Gambar, przywódca Musawatu (Muzułmańskiej Partii Demokratycznej) - dwóch głównych opozycyjnych partii - zostali wezwani w piątek do siedziby policji i ostrzeżono ich przed organizowaniem nielegalnych demonstracji.
W marcu setki opozycjonistów, zainspirowanych falą protestów w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, zatrzymano podczas próby demonstracji przeciwko reżimowi prezydenta Ilhama Alijewa. Prezydent swe rządy twardej ręki tłumaczy koniecznością obrony kraju przed zagrożeniem ze strony islamskich ekstremistów.
>>>>>
Stara klamliwa spiewka bandytow...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:49, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: policja rozpędziła protest opozycji w Baku
Policja w Azerbejdżanie rozpędziła w niedzielę kolejny antyrządowy protest i zatrzymała w Baku, jak oceniają opozycyjni działacze, kilkaset osób.
Opozycja azerbejdżańska od tygodni usiłuje zmobilizować ludność do wystąpień przeciwko władzy prezydenta Ilhama Alijewa. W tym okresie aresztowano ponad setkę działaczy, którzy usiłowali zorganizować protesty na wzór tych z Afryki Płn. Według Amnesty International dziesięciu zatrzymanym grożą wieloletnie kary więzienia za ostatni duży protest zorganizowany na początku kwietnia.
W niedzielę dziennikarz agencji Reutera widział, jak co najmniej kilkaset osób wsadzano do policyjnych samochodów, m.in. dwóch szwedzkich dziennikarzy i kobietę, która szła z dzieckiem. Ziemię zaścielały ulotki wzywające Alijewa do dymisji i "położenia kresu dyktaturze".
W piątek AI zaapelowała do władz Azerbejdżanu o zaprzestanie represji wobec uczestników opozycyjnych zgromadzeń. Tego samego dnia prezydent Alijew skrytykował próby "destabilizacji" kraju organizowane z zagranicy, i których według niego ludność Azerbejdżanu nie popiera.
Azerbejdżan, wciśnięty między Rosję, Iran i Turcję, jest dostawcą nośników energii do Europy i tranzytowym krajem dla amerykańskich wojsk w Afganistanie. Taka rola - zdaniem działaczy praw człowieka - ogranicza krytycyzm Zachodu wobec stanu demokracji w tym nadkaspijskim kraju.
Według analityków nie widać też poważniejszego zagrożenia dla władzy Alijewa, który objął ją w 2003 roku po swoim ojcu. W 2008 roku został wybrany na drugą kadencję i w roku następnym w referendum uzyskał zniesienie ograniczenia władzy do dwóch następujących po sobie kadencji.
Ugrupowania obrońców praw człowieka oskarżają rząd Alijewa o nieliczenie się z demokratycznymi swobodami. Ale główny nurt opozycyjny jest podzielony i uważany za nieskuteczny, a jego przywództwo wciąż wiązane jest - jak pisze Reuters - z chaosem i separatystyczną wojną w pierwszych latach po uzyskaniu niepodległości w 1991 roku.
Alijew w piątek nazwał protestujących "siłami antynarodowymi". "Azerskie państwo jest tak silne, a stabilizacja polityczna tak mocna, że lud azerski mówi +nie+ tym elementom, które chciałyby podważyć nasze dzieło, tym elementom, które dostają rozkazy z kręgów spoza kraju" - powiedział Alijew.
Jak podał anglojęzyczny portal internetowy AzerNews, prokuratura generalna Azerbejdżanu oskarżyła w piątek opozycję o podważanie stabilności kraju poprzez organizowanie nielegalnych protestów. Zapowiedziano podjęcie ostrych działań wobec osób naruszających porządek publiczny.
>>>>>>
POPIERAMY USUNIECIE SOWIECKIEGO BAGNA Z AZERBEJDZANU ! Dosc tego syfu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:20, 13 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Bezprawne wyburzenie siedziby azerskich aktywistów
Prestiżowa organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch (HRW) zaapelowała dziś do władz Azerbejdżanu o zbadanie bezprawnego wyburzenia budynku w Baku, gdzie miały siedzibę trzy organizacje pomocowe. Incydent skrytykowało też miejscowe biuro UE. Budynek, w którym mieścił się m.in. Instytut Pokoju i Demokracji (IPD), a także centrum pomocy dla kobiet, został wyburzony bez uprzedzenia, a poza tym wbrew prawu, gdyż sąd wstrzymał w maju decyzję o wywłaszczeniu tej nieruchomości czy jej rozbiórce - poinformowała HRW. Zaznaczyła, że właściciele budynku, szefowa IPD Lejla Junus i jej mąż, mieli stosowne orzeczenie sądu.
Biuro UE w Azerbejdżanie w wydanym oświadczeniu ubolewa z powodu wyburzenia obiektu, które nastąpiło pod nieobecność właściciela i bez możliwości usunięcia z budynku sprzętów biurowych i rzeczy osobistych.
Władze Azerbejdżanu, czerpiącego duże zyski ze sprzedaży kaspijskiego gazu i ropy, przekształcają stolicę z poradzieckiego zaścianka w luksusowe miasto - pisze Reuters.
W celu uzyskania miejsca, jak pisze agencja, trzeba było usunąć wiele starych obiektów, czemu sprzeciwiały się grupy obrońców praw człowieka, głównie IPD.
Krytycy utrzymują, że transformacja Baku maskuje poważny regres w przestrzeganiu praw demokratycznych pod rządami Ilhama Alijewa, który na stanowisku prezydenta zastąpił w roku 2003 swego ojca Hejdara.
>>>>>
Super pomysly ! Wyburzyc siedzibe opozycji i spokoj !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:11, 26 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: skazano sześciu opozycjonistów
Sześciu opozycjonistów skazano w Azerbejdżanie na kary od półtora roku do trzech lat więzienia za udział w nielegalnym zgromadzeniu przeciwko dyktaturze prezydenta Ilhama Alijewa. Pięciu działaczy opozycyjnego ugrupowania Ludowy Front Azerbejdżanu i członek partii Musawat (Muzułmańska Partia Demokratyczna) zostali skazani za udział w nielegalnej demonstracji 2 kwietnia w centrum Baku, podczas której domagano się ustąpienia władz kraju. Uczestniczyło w niej około 300 osób. Zatrzymano wtedy kilkudziesięciu demonstrantów.
Ponad 200 opozycjonistów zebrało się przed budynkiem sądu, aby wesprzeć oskarżonych. Przywódca Musawatu Isa Gambar uznał wyroki za "nieuczciwe". -Skazali ludzi, którzy próbowali korzystać ze swego prawa do demonstracji - podkreślił.
W tym roku w Azerbejdżanie przeprowadzono wiele demonstracji przeciwko reżimowi prezydenta Alijewa. Zostały one stłumione przez specjalne oddziały policyjne. Prezydent swe rządy twardej ręki tłumaczy koniecznością obrony kraju przed zagrożeniem ze strony islamskich ekstremistów.
Azerbejdżan, wciśnięty między Rosję, Iran i Turcję, jest dostawcą nośników energii do Europy i krajem tranzytowym dla amerykańskich wojsk w Afganistanie. Taka rola - zdaniem działaczy praw człowieka - ogranicza krytycyzm Zachodu wobec stanu demokracji w tym nadkaspijskim kraju.
Według analityków nie widać też poważniejszego zagrożenia dla władzy Alijewa, który objął ją w 2003 roku po swoim ojcu. W 2008 roku został wybrany na drugą kadencję i w roku następnym w referendum uzyskał zniesienie ograniczenia władzy do dwóch następujących po sobie kadencji.
Ugrupowania obrońców praw człowieka oskarżają rząd Alijewa o nieliczenie się z demokratycznymi swobodami. Ale główny nurt opozycyjny jest podzielony i uważany za nieskuteczny, a jego przywództwo wciąż wiązane jest - jak piszą agencje - z chaosem i separatystyczną wojną w pierwszych latach po uzyskaniu niepodległości w 1991 roku.
!!!!!
No super ! Opozycjonisci sa skazywani . Wspanialy rzad ! W stylu radzieckim ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:49, 10 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
2,5 roku więzienia za wpis na Facebooku
Student historii Jabbar Savalan został skazany na karę dwóch i pół roku więzienia w Azerbejdżanie za pokojowe działania antyrządowe, w tym za umieszczanie komentarzy na portalu Facebook.
Czynny członek opozycyjnej partii Azerbejdżański Front Narodowy, Jabbar Savalan, został aresztowany tuż po opublikowaniu na portalu Facebook artykułu krytykującego prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa. Artykuł, który przedstawia prezydenta jako skorumpowanego hazardzistę, został wcześniej opublikowany w jednej z tureckich gazet.
4 lutego 2011 roku, Jabbar Savalan użył Facebooka do nawoływania do wzięcia udziału w Dniu Gniewu (Day of Rage), zainspirowanego protestami na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Następnego dnia powiedział rodzinie, że był śledzony przez nieznanego mężczyznę.
Wieczorem 5 lutego, 19-letni Jabbar Savalan został aresztowany w rodzinnym mieście Sumgait podczas powrotu ze spotkania partii. Został zatrzymany i zaprowadzony do samochodu policyjnego bez jakichkolwiek wyjaśnień. Nie poinformowano go również o przysługujących mu prawach.
Jabbar Savalan przez dwa dni był przesłuchiwany bez możliwości skontaktowania się z adwokatem. Kiedy wreszcie 7 lutego spotkał się ze swoim prawnikiem, zeznał, że policjanci bili go i grozili, dopóki nie podpisał dokumentów, w których przyznał się do winy.
Policja twierdzi, że znalazła 0,74 g marihuany w zewnętrznej kieszeni kurtki Jabbara Savalana, który uważa, że narkotyki zostały mu podłożone przez policję. Późniejsze badania nie wykazały obecności narkotyków w jego krwi, a rodzina, przyjaciele i koledzy z klasy powiedzieli , że Jabbar nigdy nie zażywał narkotyków.
4 maja 2011 Jabbar Savalan został skazany za nielegalne posiadanie narkotyków na własny użytek. Otrzymał karę dwóch i pół roku więzienia, która skończy się w sierpniu 2013 roku. Policja rzekomo znalazła narkotyki u osób krytykujących rząd Azerbejdżanu, w tym Ejnulla Fatullajewa i Sakita Zahidowa, którzy również zostali skazani na dwa i pół roku więzienia.
>>>>>
Widzimy jaki oblesny rezim ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:09, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: przymusowe wykwaterowania?
Bezprawne wykwaterowania towarzyszą budowie sali koncertowej na tegoroczny finał Eurowizji w stolicy Azerbejdżanu, Baku. Dotyczy to setek ludzi.
Cień na to wydarzenie (finał Eurowizji) rzucają nielegalne wykwaterowania, wywłaszczenia i zniszczenia - dotyczy to "setek mieszkańców, wykwaterowanych w sposób przymusowy". W tym tygodniu zaczęło się wysiedlanie ostatnich mieszkańców domu w rejonie placu Flagi Narodowej w centrum Baku, gdzie powstaje supernowoczesna sala koncertowa. Setki ludzi musiały już opuścić budynek pod presją władz miejskich. Otrzymały odszkodowania, które jednak uważają za niewystarczające.
Władze odrzucają te oskarżenia, argumentując, że prace budowlane nie wiążą się bezpośrednio z Eurowizją, ale są częścią planu mającego poprawić zabudowę w tej części miasta. Baku, stolica bogatego w ropę naftową Azerbejdżanu, przeżyło w ostatnich latach boom na rynku nieruchomości. Reprezentanci Azerbejdżanu, duet Ell i Nikki wygrali 56. międzynarodowy konkurs piosenki Eurowizji w maju zeszłego roku w Niemczech. Zgodnie z tradycją, kraj, skąd pochodzą zwycięzcy, gości konkurs w następnym roku.
>>>>
No to macie euro-wizje oprata na bestialstwie bandytyzmie rezimu . Gratuluje milej zabawy kosztem ludzi !
Jabbar Savalan został skazany na karę dwóch i pół roku więzienia w Azerbejdżanie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:48, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: policja rozproszyła demonstrację gazem łzawiącym
Siły specjalne policji przy użyciu gazu łzawiącego rozproszyły w czwartek w mieście Kuba na północy Azerbejdżanu kilkutysięczną demonstrację, której uczestnicy domagali się odwołania miejscowego burmistrza.
Demonstranci podpalili dom burmistrza Kuby Raufa Habibowa, którego oskarżyli o nadużycie władzy. Burmistrz miał zbudować go za fundusze przeznaczone na utworzenie ośrodka sportowego. Protestujący zablokowali dostęp do 40-tysięcznego miasta. Według oficjalnych źródeł policja zatrzymała kilkadziesiąt osób, lecz szybko je zwolniła. Z niepotwierdzonych doniesień wynika, że po obu stronach są ranni.
Źródła administracji lokalnej poinformowały wieczorem agencję AFP, że burmistrz został zwolniony.
Tego typu demonstracje są rzadkie w Azerbejdżanie, byłej republice radzieckiej na Kaukazie, bogatej w ropę naftową oraz gaz i rządzonej żelazną ręką przez Ilhama Alijewa, który objął władzę w 2003 roku po ojcu, Hejdarze Alijewie.
Kraj ten służy jako miejsce tranzytu amerykańskich wojsk stacjonujących w Afganistanie.
Krytycy zarzucają Alijewowi uciskanie ludzi o odmiennych poglądach. Władze utrzymują, że w Azerbejdżanie, gdzie mieszka ok. 9 mln ludzi, panuje wolność słowa, a media opozycyjne mają się świetnie.
W maju w stolicy kraju, Baku, odbędzie się tegoroczny finał Eurowizji. Organizacja Human Rights Watch zarzuciła niedawno władzom miasta bezprawne wykwaterowanie setek ludzi z powodu budowy sali koncertowej. Reprezentanci Azerbejdżanu, duet Ell i Nikki, wygrali 56. międzynarodowy konkurs piosenki Eurowizji w maju zeszłego roku w Niemczech. Zgodnie z tradycją kraj, z którego pochodzą zwycięzcy, gości konkurs w następnym roku.
>>>>
Kolejny radziecki rezim gnebi brutalnie ludzi !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:27, 21 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: pisała o korupcji, wyciekło nagranie z jej sypialni
W sieci umieszczone zostało nagranie wideo kompromitujące dziennikarkę śledczą, która szeroko informowała o korupcji w rządzie Azerbejdżanu. Chadija Ismaiłowa, prezenterka programu radiowego, obawia się, że seksualnie wyuzdane zdjęcia mogą wywołać falę religijnej nagonki, biorąc pod uwagę, jak konserwatywne jest społeczeństwo w jej kraju.
Nagranie wideo, ukazujące ją i jej chłopaka, zostało nagrane ukrytą kamerą w jej sypialni, a następnie anonimowo zamieszczone w internecie na stronie do złudzenia przypominającej witrynę Partii Równości stojącej w opozycji do rządzącej Partii Nowy Azerbejdżan. - Obyczajowość w muzułmańskim społeczeństwie Azerbejdżanu nie jest postrzegana aż tak surowo jak w sąsiednim Iranie, bardziej przypomina "rolnicze rejony Turcji" - mówi Ismaiłowa. Jednak zabójstwa honorowe, za zachowanie wykraczające poza przyjęte normy moralne, nie są w Azerbejdżanie rzadkością.
Nagranie wideo pojawiło się w sieci tydzień po tym, jak Ismaiłowa dostała list z pogróżkami, zawierający również zdjęcia o "osobistym charakterze" - podało Radio Wolna Europa/Radio Swoboda, pro-demokratyczna organizacja, która nadaje program Ismaiłowej i publikuje jej artykuły.
Tajemnicza przesyłka. "Ty dziwko, zachowuj się"
- Otrzymałam przesyłkę ze zdjęciami sugerującymi, że prowadzę życie seksualne. Do zdjęć dołączona była notka: "Ty dziwko, zachowuj się. Albo zostaniesz zniesławiona" - ujawniła Ismaiłowa.
Osoby na wysokich stanowiskach mają powody, by czuć złość na Ismaiłową z powodu rzeczy, jakie ujawnia. Napisała ona między innymi artykuły sugerujące, że córki prezydenta Alijewa mogą mieć tajne udziały własnościowe w Azefronie, głównym dostawcy telefonii komórkowej w kraju. Powiązała ona także rodzinę prezydencką z udziałami własnościowymi jednego z banków twierdząc, że jest to przykrywka dla ciemnych interesów.
Rzecznik prezydenta Elnur Asłanow odmówił komentarza na temat opisanych przez Ismaiłową powiązań. Potępił jednak nagranie wideo dzień po tym, jak pojawiło się w sieci, obarczając odpowiedzialnością "wywrotowe siły, które starają się zakłócić stabilizację w Azerbejdżanie". Asłanow powiedział także, że władze "dołożą wszelkich starań, by zidentyfikować i ukarać osoby, które stoją za tymi nieuczciwymi działaniami".
Zdaniem Ismaiłowej oświadczenia rzecznika "są nieszczere i oburzające". Jest ona przekonana, że rząd karze ją za informacje, jakie ujawnia. Zwraca uwagę, że rząd grzebał w jej przeszłości i w publikacji prasowej powiązał jej etniczne korzenie z Armenią.
Między Azerbejdżanem a Armenią utrzymuje się napięcie związane ze spornym terytorium Górnego Karabachu, a także okupacją wojskową przyległego do Azerbejdżanu terytorium przez Armenię. Sugestie, że Ismaiłowa ma związki z Armenią mogą z łatwością dolać oliwy do ognia i wywołać niechęć do niej w azerskim społeczeństwie.
Apel dziennikarzy z całego świata
- Oskarżają mnie, że pracuję dla wrogów kraju - mówi Ismaiłowa.
Dzień przed pojawieniem się nagrania wideo w sieci na prorządowym portalu informacyjnym pojawił się artykuł ponownie poruszający kwestię etnicznego pochodzenia dziennikarki. W artykule zaatakowane zostało także jej prywatne życie: "Chadija jest stałą bywalczynią ekskluzywnych barów i klubów w Baku. Nigdy nie ukrywała tego, że lubi alkohol i szybkie życie. Często naśmiewa się z wychowania i wartości wyznawanych przez azerskie kobiety".
Dzień po tym, jak wideo pojawiło się w sieci, prorządowa gazeta Iki Sahil napisała: "Chadija w swych artykułach często mówi: »dajcie mi swobodę«. Wydaje się, że ma już wystarczająco swobody". Artykuł opisywał lubieżne szczegóły nagrania wideo i wskazywał, gdzie go znaleźć w internecie.
Stowarzyszenia dziennikarzy z całego świata zaapelowały o położenie kresu tym osobistym atakom.
"Azerbejdżan musi położyć kres tej kampanii pomówień przeciwko dziennikarce" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Komitet na Rzecz Obrony Dziennikarzy w dniu, w którym nagranie wideo zostało opublikowane w sieci. Z kolei oświadczenie wydane przez organizację Dziennikarze bez Granic rozpoczyna się od słowa "podłe".
Komitet zwraca uwagę, że to nie pierwsza taka historia.
- Dziennikarze w Azerbejdżanie są często karani poprzez kampanie pomówień i zastraszeń, czasem są zmuszani do opuszczenia kraju - informuje organizacja powołując się na wyniki własnych dochodzeń.
Nina Ognianowa, koordynator Komitetu na Europę i Środkową Azję podkreśla, że Azerbejdżan to jedno z najbardziej autorytarnych państw, z jakimi miała do czynienia.
- Rok 2009 był wyjątkowo trudny dla dziennikarzy w tym regionie. Aż jedenastu trafiło do więzień - zwraca uwagę przypominając też przypadek podobny to przypadku Ismaiłowej, gdy na temat niezależnego dziennikarza pojawiły się plotki o podłożu seksualnym. Przez prorządowe media był on przedstawiany jako homoseksualista.
- Przypięcie takiej łatki sprawiło, że dziennikarz znalazł się w ogromnym niebezpieczeństwie. Omal nie zginął zaatakowany nożem, a potem ktoś próbował wepchnąć go pod pociąg - opowiada Ognianowa.
Rząd: Azerbejdżan jest otwartym, demokratycznym państwem
Rząd jednak odpiera zarzuty, jakoby stosował represje wobec dziennikarzy.
- Azerbejdżan jest otwartym, demokratycznym państwem z wolnymi mediami - powiedział rzecznik prezydenta, który jest także przewodniczącym narodowego Departamentu Analiz Politycznych i Informacji.
Rodzina Alijewów sprawuje władzę w kraju od niemal czterech dekad. Ojciec obecnego prezydenta Gajdar Alijew, sprawował urząd przez niemal trzydzieści lat, aż do śmierci. Obecny prezydent przejął urząd wygrywając miażdżącą przewagą w wyborach, które były zbojkotowane przez partie opozycyjne i skrytykowane jako niespełniające podstawowych standardów przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która zajmuje się monitorowaniem wyborów w różnych krajach.
Azerbejdżan, była radziecka republika, w ostatnim czasie mocniej zaistniał na międzynarodowej scenie. W październiku został wybrany do Rady Bezpieczeństwa ONZ i zgłosił się do organizacji Igrzysk Olimpijskich w 2020 roku.
Jednak organizacja Transparency International, która zajmuje się badaniem poziomu korupcji w krajach na całym świecie, plasuje Azerbejdżan nieco poniżej Pakistanu, na równym poziomie z Białorusią i Nigerią. To i tak wyżej niż kiedyś.
W maju Azerbejdżan będzie gospodarzem Konkursu Piosenki Eurowizji, na który przyjadą uczestnicy z Europy, Północnej Afryki i części Bliskiego Wschodu. Spodziewanych jest także około 40 dziennikarzy, co oznacza, że Azerbejdżan znajdzie się w światowych mediach w większym niż normalnie wymiarze.
Stawką jest w tym przypadku reputacja Azerbejdżanu i wydaje się, że zaczyna on reagować na ciągłe międzynarodowe naciski "jednak z ogromnym oporem", mówi Ognianowa.
- Państwo zaczęło w coraz bardziej wyszukany sposób reagować na krytyczne głosy. Wcześniej stosował taktykę nieuczciwej walki - dodała.
Strona internetowa, na której opublikowano nagranie wideo Ismaiłowej znajduje się na serwerach firmy HostGator z Teksasu. CNN skontaktowało się z firmą, by zapytać o to, kto umieścił wideo w sieci. Mimo wielokrotnych próśb osoba z działu obsługi klienta odmówiła połączenia dziennikarza CNN z biurem prasowym firmy i podania bezpośredniego numeru do biura. E-mail wysłany na wiele adresów w firmie do tej pory pozostał bez odpowiedzi.
"Jestem zdeterminowana, by przetrwać"
Ismaiłowa mówi, że choć znajduje się obecnie w niebezpieczeństwie, chce, żeby jej historia została opowiedziana.
- Musi zostać upubliczniona. Musi stać się powodem wstydu dla tych, którzy mi to robią - podkreśla.
Po otrzymaniu przesyłki ze zdjęciami Ismaiłowa napisała na swym profilu na Facebooku: "Jestem przekonana i zdeterminowana, by przetrwać każdą kampanię szantażu wymierzoną przeciwko mojej osobie".
Wysłała wówczas także oficjalne pismo do prokuratury generalnej prosząc o wszczęcie śledztwa. Do tej pory nie otrzymała żadnej odpowiedzi.
- Nikt do mnie nie zadzwonił. Nikt nie poprosił o dodatkowe materiały. Nie poprosili nawet o kopertę z listu - powiedziała.
Dwa dni po tym, jak nagranie wideo pojawiło się w sieci, biuro prokuratora generalnego skontaktowało się z nią telefonicznie w sprawie złożonej przez nią prośby. Zgodzono się na wszczęcie śledztwa w sprawie naruszenia prywatności. Ismaiłowa prosiła jednak także o dochodzenie w sprawie utrudniania jej pracy jako dziennikarce. Ta prośba nadal pozostaje bez odpowiedzi.
Nagranie wideo zniknęło już z sieci w Stanach Zjednoczonych i wielu innych państwach, ale nie wszędzie.
- Wciąż jest dostępne w Azerbejdżanie, ale już nie w Czechach - mówi Kenan Alijew, który prowadzi serwis Radia Swoboda dla Azerbejdżanu z Pragi. - Odbiorcą ma ewidentnie być społeczność w Azerbejdżanie - dodaje.
>>>>
Ale bydlaki . Szkola KGB ! Umiescic kamery w sypialni i robic nagrania ...
To nawet normy stalinowskie byly bardziej humanitarne ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:17, 22 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: 3 tys. ludzi protestowało przeciwko rządowi
W autorytarnie rządzonym Azerbejdżanie ok. 3 tys. osób demonstrowało w niedzielę przeciwko polityce rządu, domagając się wyborów parlamentarnych i wolności zgromadzeń.
Legalny wiec na jednym z przedmieść stolicy kraju Baku przebiegał spokojnie, obserwowany przez znaczne siły policyjne. Protestowano przeciwko korupcji i eksmisjom w kraju, który w maju będzie gospodarzem konkursu piosenki Eurowizji. Opozycja zarzuca prezydentowi Ilhamowi Alijewi również łamanie praw człowieka i nepotyzm.
>>>>
Popieramy walke o wolnosc w tym kraju . Oni naprawde jej potrzebuja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:52, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Przed konkursem Eurowizji w Baku zatrzymano 41 osób
Podczas demonstracji w przeddzień pierwszego półfinału Konkursu Piosenki Eurowizji w stolicy Azerbejdżanu Baku policja zatrzymała co najmniej 41 osób protestujących przeciwko autorytarnym rządom prezydenta Hejdara Alijewa.
Kilkuset przeciwników reżimu prezydenta Alijewa przemaszerowało przez centrum miasta, skandując hasła: "Wolność" i "Precz z korupcją" - poinformowała w poniedziałek agencja dpa. Władze skierowały przeciwko demonstrantom duże siły policyjne.
Funkcjonariusze wciągali uczestników marszu siłą do autokarów, pobili ich i wywieźli 60 kilometrów za miasto, gdzie wreszcie zostali wypuszczeni - pisze dpa, powołując się na azerbejdżański portal internetowy "contact.az".
Demonstracje odbyły się również w innych częściach Baku. Także tam interweniowały siły bezpieczeństwa. Jedna z uczestniczek demonstracji została ciężko ranna.
Na znak protestu przeciwko łamaniu praw człowieka i samowoli władz młodzi azerbejdżańscy muzycy zorganizowali w niedzielę wieczorem koncert "Sing for democracy". Wśród gości w lokalu Marshalls w centrum stolicy znajdował się także ambasador Niemiec Herbert Quelle - podkreśla dpa. Działaczka praw człowieka Lejla Junus powiedziała agencji, że chociaż Azerbejdżan w związku z konkursem piosenki znalazł się w centrum międzynarodowego zainteresowania, władze kontynuują aresztowania wśród opozycjonistów.
Tydzień temu azerbejdżańska policja nie dopuściła do opozycyjnej demonstracji w Baku. Zatrzymano kilkanaście osób.
Punktem kulminacyjny konkursu Eurowizji będzie finał 26 maja. Transmisja może przyciągnąć ponad 100 mln telewidzów. Organizacje obrońców praw człowieka i opozycja w Azerbejdżanie miały nadzieję, że wydarzenie stanie się okazją do zwrócenia uwagi na niedostatek demokracji w tej byłej republice ZSRR.
Organizacja Human Rights Watch podkreślała ostatnio, że "w Azerbejdżanie często dochodzi do naruszania praw człowieka". Według HRW 70 osób, w tym siedmiu dziennikarzy, jest przetrzymywanych w Azerbejdżanie w więzieniach z przyczyn politycznych.
Baku organizuje 57. edycję konkursu Eurowizji dzięki temu, że reprezentujący Azerbejdżan duet Ell i Niki zwyciężył w poprzedniej edycji konkursu, która odbyła się w maju 2011 roku w Niemczech.
>>>>
No tak . Kolejne ponure wiesci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:09, 24 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan potępiony przed konkursem Eurowizji.
Władze Azerbejdżanu liczyły, że finał Eurowizji będzie okazją, by pokazać się światu jako kraj nowoczesny i bogaty. Tymczasem Zachód potępia Baku za łamanie praw człowieka, Iran - za bezbożność, a MKOl wykluczył Azerów z rywalizacji o organizację olimpiady. Tajna policja w Azerbejdżanie szantażowała nawet dziennikarkę, która opisała, jak na konkursie wzbogaciła się rodzina prezydenta. Kobiecie grożono ujawnieniem nagrania, jak uprawia seks, jeśli opublikuje swój artykuł.
Ostatni cios spadł na Azerbejdżan w przeddzień finału Eurowizji. Międzynarodowy Komitet Olimpijski do rywalizacji o letnie igrzyska w 2020 roku dopuścił Madryt, Tokio i Stambuł, skreślił za to nowobogackie, zbudowane na petrodolarach: Baku i katarską Dauhę. Choć Baku wybudowało już olimpijski stadion na prawie 70 tys. widzów, przegrało walkę o prawa do organizacji igrzysk już po raz drugi. Wcześniej walczyło o olimpiadę w 2016 r.
Ostatnie dni przed sobotnim finałem konkursu Eurowizji, uchodzącego za festiwal kiczu, były dla gospodarzy pasmem nieszczęść, psujących świąteczny i triumfalny nastrój. Organizatorzy bakijskiego festiwalu chcieli zadziwić świat przepychem, rozmachem i bogactwem miasta i kraju, bogacącego się na trwającym 20 lat naftowym boomie.
Aby olśnić gości i miliony telewidzów, azerbejdżańskie władze nie szczędziły pieniędzy. Według działaczy praw człowieka, na organizację festiwalu wydano ponad pół miliarda dolarów. Za prawie 150 mln dolarów wybudowano Kryształowy Pałac, w którym odbędzie się konkurs piosenki.
Potępienie zamiast podziwu
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew (odziedziczył władzę po ojcu w 2003 r.) liczył na rozgłos, ale nie taki, jaki go spotkał. Zamiast podziwu, zachodnie rządy i organizacje obrońców praw człowieka zaczęły wytykać władzom w Baku korupcję i skłonności do satrapii, wypominały prześladowania politycznych przeciwników i dziennikarzy, a także, że żadne wybory w tym kraju nie były uczciwe.
W krytyce azerbejdżańskich władz nie ustawały Amnesty International i Human Rights Watch, a gdy w Kryształowym Pałacu zagraniczni piosenkarze odbywali próby, policja pałkami rozpędzała w mieście demonstracje opozycji, której przyjazd cudzoziemskich gości dodał animuszu.
Władze z Baku prześcigały się w wynajdywaniu winnych spadającej na nie krytyki. Zwykle wskazywały na bogatą i wpływową ormiańską diasporę. Dla spokrewnionych z Turkami Azerów, Ormianie pozostają odwiecznymi wrogami. W zeszłym tygodniu prezydencki zausznik Ali Hasanow oznajmił, że Zachód krytykuje Azerbejdżan, bo nie może znieść, że pod względem politycznego pluralizmu i religijnej tolerancji kraj ten bije na głowę większość państw Europy.
Skandal z rodziną panującą w tle
Bolesnym ciosem dla panującego rodu Alijewów (ojciec Ilhama, Hajdar, rządził Azerbejdżanem jako komunistyczny sekretarz w latach 70. i 80., a następnie w latach 1993-2003 r. jako prezydent niepodległego państwa) stało się ujawnienie przez Radio Swoboda, że na budowie Kryształowego Pałacu wzbogaciły się żona prezydenta, Mehriban, i dwie córki Lejla i Arzu (syn Hajdar-junior szykowany jest na następcę tronu). Na ich nazwiska zarejestrowana została firma budowlana Azenco, wykonawca większości robót.
Aby nie dopuścić do skandalu, tajna policja próbowała szantażować dziennikarkę Chadidżę Ismaiłową. Tajniacy straszyli, że jeśli opublikuje artykuł, upublicznią nagrany ukrytą w jej domu kamerą film ukazujący ją, jak uprawia seks. Dziennikarka nie dała się zastraszyć.
Cios ze strony sąsiada
Cios Azerom zadali też ich sąsiedzi z Iranu, których stosunki z władzami z Baku pogarszają się z miesiąca na miesiąc. Ajatollahowie nie mogą darować Alijewowi, że trzyma z Zachodem. Ostatnio zaś wściekłość Teheranu wywołuje coraz większa zażyłość Baku z Izraelem.
Iran twierdzi, że Izrael i USA chcą wykorzystać Azerbejdżan do ataku na irańskie instalacje atomowe. Azerowie odpowiadają oskarżaniem Irańczyków o próbę eksportu do ich kraju muzułmańskiej rewolucji i terroryzmu.
W tym tygodniu rząd Iranu odwołał z Baku na konsultacje swojego ambasadora, by zaprotestować przeciwko zorganizowanej przed ambasadą irańską przez władze demonstracji, której uczestnicy szydzili z przywódcy muzułmańskiej rewolucji ajatollaha Chomeiniego. Demonstracja była odwetem za pogłoski, rozsiewane w Azerbejdżanie przez irańskich mułłów, twierdzących, że konkurs Eurowizji jest grzeszną imprezą, z którą pobożny muzułmanin nie powinien mieć nic wspólnego. Mułłowie rozpowiadali też, że przy okazji festiwalu w Baku odbędzie się pierwsza w świecie islamu parada homoseksualistów.
- To oszczerstwo! - oburzał się Ali Hasanow. - W Azerbejdżanie nie ma homoseksualistów. W naszym języku, w przeciwieństwie do innych, nie ma nawet słowa na określenie homoseksualisty.
- Cóż, tak to bywa, gdy ktoś zabiega o rozgłos - uznał Lawrence Sheets, szef kaukaskiej filii organizacji International Crisis Group, a wcześniej kaukaski korespondent agencji Reutera. - Ale jak już zaczną o tobie mówić, to nie jesteś w stanie zapanować nad tym, co mówią. Jeśli chcesz zwrócić na siebie uwagę, przygotuj się też na krytykę.
Wojciech Jagielski
>>>>
Oczywiscie ze potepiamy oblesne rezimy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:45, 25 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
David M. Herszenhorn / New York Times
Eurowizja daleko od Europy
Finał konkursu Eurowizji, który w tym roku odbędzie się w Azerbejdżanie, obejrzą miliony widzów. Czego nie zobaczą? Fałszowanych wyborów, prześladowanych opozycjonistów, więzionych dziennikarzy i innych niechlubnych praktyk, które czynią z Azerbejdżanu jeden z najbardziej represyjnych krajów na świecie.
Już niedługo ponad 125 milionów ludzi zwróci wzrok w stronę Baku, gdzie odbędzie się finał konkursu piosenki Eurowizji. Władze kraju starają się wykorzystać te pięć minut do własnych celów – i mają nadzieję, że uwaga telewidzów skupi się wyłącznie na występujących na scenie artystach (wśród których znajdzie się między innymi urocza grupka rosyjskich emerytek) i na turystycznych walorach Baku, starożytnego miasta nad Morzem Kaspijskim, które w coraz szybszym tempie przekształca się obecnie w supernowoczesną petro-stolicę na miarę XXI wieku.
Ale przygotowywany konkurs Eurowizji przypomina całemu światu także długą listę spraw mniej przyjemnych: organizacje broniące praw człowieka twierdzą, że rząd prezydenta Ilhama Alijewa należy do najbardziej represyjnych reżimów na świecie. Zdaniem międzynarodowych obserwatorów i miejscowych obrońców praw człowieka opozycjoniści są prześladowani, wybory fałszowane, prawo własności – ignorowane, a dziennikarze, którzy próbują o tym pisać, są regularnie bici, szantażowani albo więzieni.
– Żyjemy w ciągłym strachu i niepewności – mówił niedawno na konferencji prasowej Shahvalad Chobanoglu, dziennikarz opozycyjnej gazety "Azadliq". – Realiów życia w Azerbejdżanie nie da się ukryć za pięknymi nowymi budynkami. Sama organizacja konkursu Eurowizji nie uczyni z nas Europejczyków. Europa to europejskie wartości, życie według europejskiego prawa, zgodnie z europejską kulturą sądowniczą.
Giorgi Gogia z Human Rights Watch twierdzi, że w Azerbejdżanie co najmniej pięciu dziennikarzy i dwóch blogerów siedzi obecnie w więzieniu w związku z tym, co mówili i pisali. Do tego dochodzi wiele niewyjaśnionych spraw, takich jak ubiegłoroczna śmierć Rafika Tagi, pisarza krytykującego rządy Azerbejdżanu i Iranu.
– Żyjemy tu jak w średniowieczu – mówi Leyla Yunus, dyrektor miejscowej organizacji broniącej praw człowieka, znanej jako Instytut na rzecz Pokoju i Demokracji. Siedziba instytutu na polecenie władz została w ubiegłym roku zrównana z ziemią. – Wąskie grono klasy rządzącej dysponuje pieniędzmi z ropy, gazu i zorganizowanego systemu korupcji.
Yunus i inni krytycy władz otrzymują bardzo niewielkie wsparcie z Zachodu – przede wszystkim dlatego, że Stany Zjednoczone i Izrael postrzegają Azerbejdżan i rząd prezydenta Alijewa jako najważniejszych w regionie sojuszników w sporze z Iranem. Azerbejdżan wspiera także amerykańskie działania w Afganistanie.
Leyla Yunus tłumaczy, że Zachód powinien wspierać przemiany demokratyczne w Azerbejdżanie, bo inaczej Azerowie pozostający w opozycji do prezydenta Alijewa mogą zwrócić się w stronę Iranu. – Mamy szansę stać się krajem demokratycznym, pomostem pomiędzy Wschodem a Zachodem, pomiędzy chrześcijaństwem a islamem – mówi. – Jeśli tę szansę zaprzepaścimy, staniem się nowym Iranem.
W tym tygodniu władze zatrzymały kilkudziesięciu demonstrantów, którzy brali udział w wiecu w centrum Baku – wszystkich jednak szybko wypuszczono. W poniedziałek Ali Hasanow, wysoko postawiony przedstawiciel władz, ostro zaatakował krytyków Azerbejdżanu, między innymi Amnesty International i Human Rights Watch – obie organizacje oskarżył o stawianie fałszywych oskarżeń. Hasanow narzekał także na nieobiektywne ukazywanie sytuacji w Azerbejdżanie w zachodnich mediach, zwłaszcza w Niemczech.
Później jednak władze złagodziły nieco retorykę. W środę duże siły policyjne spokojnie stały i przyglądały się, jak uczestnicy opozycyjnej koalicji "Śpiewaj dla demokracji" demonstrowały w centrum miasta, obserwowani przez sporą grupę dziennikarzy (w większości – zagranicznych).
Także w środę, na konferencji prasowej, Elman T. Abdullajew, rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych, mówił, że władze chcą wsłuchiwać się w krytyczne oceny, ale chcą także, aby Zachód uznawał ich osiągnięcia i wolę otwarcia się na świat. – Nikt nie wspomina o sukcesach i osiągnięciach Azerbejdżanu – mówił i przytaczał przykłady starań o poprawę transparencji wyborów i o zwiększenie dostępności internetu. – Nasz kraj stara się wiele zmieniać, podejmuje różne działania, wprowadza reformy i robi co w jego mocy, aby w przyszłości stać się częścią rozwiniętego świata. Ale to długotrwały proces.
Dane na temat łamania praw człowieka i nadużyć władzy stanowią ostry kontrast z niezwykłym pięknem Baku, miasta, w którym każdego popołudnia ogromne tłumy ludzi – w tym także rodziny z małymi dziećmi – kłębią się na eleganckich placach i przechadzają wspaniałą promenadą nad Morzem Kaspijskim.
Na przygotowanie konkursu piosenki Eurowizji władze Azerbejdżanu nie szczędziły środków, zdając sobie sprawę, że dla wielu ludzi na świecie będzie to być może pierwsza okazja dowiedzenia się czegokolwiek o tym niezwykłym, głównie muzułmańskim kraju, położonym pomiędzy Rosją na północy i Iranem na południu.
Nad Crystal Hall – ogromną salą koncertową, w której odbędzie się całe wydarzenie – w niebo biją srebrzyste promienie światła. Fontanna w kształcie kwiatu lotosu, położona tuż za obramowaną cyprysami promenadą, wyrzuca strumienie wody wysoko w powietrze, a wszystko podświetlone jest różowymi i fioletowymi laserami.
W tym samym czasie w kamiennej Baszcie Dziewiczej z XII wieku – jednym z najbardziej znanych budynków miasta – otwarto multimedialną wystawę tak niezwykłą i hipnotyzującą, że pasowałaby do supernowoczesnych wnętrz projektowanych przez Franka Gehry’ego.
Tuż za murami starego miasta można oglądać kolejną niezwykłą konstrukcję: Flame Towers, czyli "płomienne wieże". To zbudowany kosztem 350 milionów dolarów kompleks mieszkalno-hotelowy, składający się z trzech efektownie oświetlonych budynków przypominających tańczące płomienie.
Aby usunąć z ulic rozklekotane łady, władze kupiły flotę tysiąca charakterystycznych, londyńskich taksówek. Wszystkie zostały pomalowane na ciemnofioletowy kolor, a na ich drzwiach widnieje logo konkursu piosenki Eurowizji.
Krytycy twierdzą jednak, że Baku to miasto-złudzenie, piękny miraż, za którym władze ukrywają bezlitosne tępienie przeciwników politycznych. Stosunek władz do tej krytyki można było zobaczyć na konferencji prasowej koalicji "Śpiewaj dla demokracji", w czasie której dziennikarze z rządowych mediów nieustannie przerywali wypowiedzi i wygłaszali długie tyrady, dowodząc, że raporty o nadużyciach i prześladowaniach są fałszywe.
Aligismet Badałow, dziennikarz oficjalnego dziennika "Khalg Gazeti", bronił między innymi prób szantażowania dziennikarki śledczej Khadiji Ismayilowej, która usiłowała ujawniać przypadki korupcji. Ismayilowa została sfilmowana za pomocą ukrytej kamery, jak uprawia seks ze swoim partnerem. – Ona wtrącała się do wewnętrznych spraw rządu, więc rząd wtrącił się w jej prywatność – mówił Badałow. – Ona jest plamą na honorze azerskich dziennikarzy. Zadawała się z jakimś obcym mężczyzną. Została na tym złapana.
Abdullajew, rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych, twierdził z kolei, że rząd zdecydowanie potępił próbę szantażu i rozpoczął w tej sprawie śledztwo.
W kwietniu Idrak Abbasow, dziennikarz-freelancer, został ciężko pobity przez funkcjonariuszy ochrony państwowej firmy naftowej, kiedy próbował nagrać burzenie prywatnych domów na przedmieściach Baku. Abbasow doznał między innymi pęknięcia czaszki, ma także połamane żebra. W wywiadzie powiedział, że obawia się o swoje życie, ale nie zamierza przestać pisać o nadużyciach władz. – Azerbejdżan to spokojny kraj, ludzie są tu bardzo gościnni – mówił. – Chcą pokoju. Chcą żyć w demokracji. Dlatego właśnie Azerbejdżan potrzebuje wsparcia, bo Azerowie mają prawo być wolnymi ludźmi.
Abbasow dodał także, że jest przekonany, iż pewnego dnia władze Azerbejdżanu będą odpowiadać przed swoimi wyborcami, tak jak ma to miejsce na Zachodzie. – Na świecie politycy muszą liczyć się z ludźmi, którzy ich wybrali – mówił. – Ale nie w Azerbejdżanie. Tu dla rządzących najważniejsze są dolary ze sprzedaży ropy.
>>>>
EU-ropka ma rozrywke a ci gnija za kratami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:23, 26 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: kilkudziesięciu opozycjonistów zatrzymano przed Eurowizją
Kilkudziesięciu antyrządowych demonstrantów zatrzymała w piątek azerbejdżańska policja w Baku w czasie nowej manifestacji zorganizowanej na dzień przed finałem Konkursu Piosenki Eurowizji, który odbędzie się w stolicy Azerbejdżanu.
Około 25 osób zostało odciągniętych przez policję na bok, gdy zebrało się niedaleko miejsca, gdzie w sobotę ma odbywać się finał Eurowizji.
Policja zatrzymała demonstrantów, kiedy wznosili hasła wolnościowe, i wpychała ich - jak pisze agencja Associated Press - do stojących nieopodal autokarów.
W czwartek w czasie manifestacji przed siedzibą telewizji publicznej w stolicy Azerbejdżanu zatrzymano trzydziestu pięciu aktywistów opozycji.
W poniedziałek policja nie dopuściła do przeprowadzenia opozycyjnej demonstracji, a w środę setki młodych Azerbejdżan demonstrowało w centrum Baku na znak protestu przeciwko łamaniu w kraju praw człowieka.
Organizacja Human Rights Watch (HRW) podkreślała ostatnio, że "w Azerbejdżanie często dochodzi do naruszania praw człowieka". Według HRW 70 osób, w tym siedmiu dziennikarzy, jest przetrzymywanych w Azerbejdżanie w więzieniach z przyczyn politycznych.
Władze Azerbejdżanu liczą, że przy okazji konkursu Eurowizji uda się poprawić wizerunek bogatego w surowce energetyczne 9-milionowego kraju. Z kolei organizacje obrońców praw człowieka i opozycja w Azerbejdżanie mają nadzieję, że impreza stanie się okazją do zwrócenia uwagi na niedostatek demokracji w tej byłej republice ZSRR.
>>>>
Tworza ,,sprzyjajace'' warunki na eurowizje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:04, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan twierdzi, że udaremnił zamach podczas Eurowizji
Władze Azerbejdżanu potwierdziły w środę, że podczas niedawnego konkursu Eurowizji udaremniły atak terrorystyczny i zatrzymały 40 osób. Informację tę podało ministerstwo bezpieczeństwa narodowego.
"Głównym celem grupy terrorystycznej były akty terroru w Baku podczas Eurowizji. Grupa ta rozważała atak na salę koncertową, gdzie odbywał się konkurs, a także zamachy na prezydenta Ilhama Alijewa, posterunki policji, hotele, gdzie byli zakwaterowani cudzoziemcy, a także na miejsca kultu religijnego" - ogłosiło w komunikacie ministerstwo.
Członkowie grupy mieli bilety na konkurs Eurowizji, tak aby popełnić akt terrorystyczny w Pałacu Kryształowym, gdzie odbywała się muzyczna impreza - podano.
Azerbejdżańskie służby bezpieczeństwa zatrzymały domniemanych członków przestępczego gangu w trakcie oddzielnych operacji w Baku, Gandży i Sumgaicie, a także w innych regionach - podało ministerstwo, nie precyzując daty aresztowań. Poinformowano też, że niektórzy członkowie ugrupowania stawiali opór i zostali zlikwidowani.
- Ministerstwo bezpieczeństwa narodowego postanowiło nie ujawniać tej informacji podczas konkursu Eurowizji, aby nie doszło do paniki wśród obywateli i zaproszonych gości - wyjaśnili przedstawiciele resortu.
Przed konkursem piosenki Eurowizji, którego finał odbył się w sobotę, w Baku zatrzymano kilkudziesięciu antyrządowych demonstrantów wznoszących hasła wolnościowe. Udaremniono też przeprowadzenie innych demonstracji przeciwko łamaniu w kraju praw człowieka.
Organizacja Human Rights Watch (HRW) podkreślała ostatnio, że "w Azerbejdżanie często dochodzi do naruszania praw człowieka". Według HRW 70 osób, w tym siedmiu dziennikarzy, jest przetrzymywanych w Azerbejdżanie w więzieniach z przyczyn politycznych.
>>>>
Ale wymyslili prowokacje aby odwrocic uwage ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:14, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: 2 lata więzienia dla dziennikarza za posiadanie narkotyków
Azerbejdżański dziennikarz pracujący dla irańskiej stacji telewizyjnej został w poniedziałek skazany przez sąd w Baku na dwa lata więzienia za posiadanie narkotyków - poinformował jego brat, zarzucając sądowi, że wyrok jest motywowany politycznie.
Anar Bajramil, zatrudniony przez irańską telewizję Sahar, oskarżony w przeszłości o szerzenie propagandy na rzecz Iranu w Azerbejdżanie, został uznany za winnego posiadania heroiny - orzekł sąd.
Brat podsądnego twierdzi, że "policja i śledczy dostarczyli fałszywe zeznania" i zapowiedział odwołanie od wyroku.
W ostatnich miesiącach relacje między Iranem a Azerbejdżanem są napięte.
W marcu Azerbejdżan poinformował, że udaremnił zamachy przygotowane przez Iran na ambasady Izraela, USA i kilku państw zachodnich w Baku. Zatrzymano wówczas 22 osoby, które miały w porozumieniu ze służbami irańskimi przygotowywać zamachy na placówki dyplomatyczne.
Według azerbejdżańskich służb zatrzymane osoby zostały od 1999 roku zwerbowane przez Iran i wyszkolone w obozach wojskowych na terenie tego kraju. Uczono ich m.in. obchodzenia się z ładunkami wybuchowymi i metod przedostawania się do strzeżonych budynków.
Władze w Teheranie zaprzeczyły tym oskarżeniom.
>>>>
Bardzo dziwne . Wprawdzie ,,dziennikarze'' Teheranu to agenci ale zarzuty tez wygladaja na prowokacje . Walka gangow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:48, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: dożywotni immunitet dla prezydenta
Dożywotni immunitet chroniący przed wszelkimi procesami karnymi przyznał parlament Azerbejdżanu prezydentowi Ilhamowi Alijewowi i jego małżonce, którym przywódcy opozycji zarzucają nadużycia władzy i tolerowanie korupcji.
Immunitet dla prezydenckiej pary dotyczy wszystkich prezydentów niepodległego Azerbejdżanu i chroni przed procesami za czyny, jakich dopuścili się w czasie sprawowania urzędu. Dwaj prezydenci, Abulfaz Elczibej (1992-93) i ojciec obecnego przywódcy Hajdar Alijew (1993-2003), nie żyją. Na wygnaniu w Moskwie, ścigany procesami w ojczyźnie, przebywa natomiast pierwszy prezydent niepodległego Azerbejdżanu, były komunistyczny sekretarz Ajaz Mutalibow (1991-92). Teraz będzie mógł wrócić do kraju, nie obawiając się procesów ani więzienia.
Azerbejdżańska opozycja twierdzi, że głównym beneficjantem immunitetu jest panujący od 2003 r. Ilham Alijew, za którego panowania Azerbejdżan przeżywa petrodolarowy boom, a także plagę korupcji.
Polityczni przeciwnicy oskarżają panującą rodzinę, że nadużywając władzy, prezydent, jego żona Mehriban, a także ich troje dzieci, Lejla, Arzu i Hajdar, dorobili się fortuny.
Ilhamowi Alijewowi dożywotni immunitet może okazać się jednak zbędny. W 2009 r. parlament usunął z konstytucji zapis ograniczający liczbę prezydenckich kadencji do dwóch. Ilham Alijew, dziedzic politycznej dynastii, może więc panować dożywotnio. W Baku od lat mówi się, że wzorem swojego ojca, który namaścił go na prezydenta, Ilham wychowuje na swojego następcę syna Hajdara-juniora.
>>>>
Narobilo sie zla to terz trzeba kryc sie immunitetem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:20, 09 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
22 osoby skazano na więzienie w Azerbejdżanie. Za szpiegostwo na rzecz Iranu.
Azerbejdżański sąd skazał 22 osoby na kary długoletniego więzienia za zdradę, powiązania z irańskimi Strażnikami Rewolucji i planowanie zamachów przeciwko celom amerykańskim i izraelskim.
Sąd w Baku poinformował, że wydano wyroki od 10 do 15 lat więzienia. Oskarżonych skazano także za nielegalne posiadanie broni. Proces odbywał się przy drzwiach zamkniętych.
Według władz Azerbejdżanu Strażnicy Rewolucji zwerbowali Azera Nijaziego Kerimowa podczas jego pobytu w Iranie w 1999 roku i dali mu za zadanie zwerbowanie grupy rodaków w charakterze szpiegów. Grupa miała dokonać zamachów na ambasady amerykańską i izraelską, a także na firmy powiązane z Zachodem.
Relacje między Baku a Teheranem od miesięcy są napięte. W maju aresztowano w Iranie pod zarzutem działalności szpiegowskiej dwóch obywateli Azerbejdżanu. Mieli oni rekrutować w Iranie dysydentów do propagowania poglądów separatystycznych - podawała telewizja irańska TV Press.
Iran w przeszłości oskarżał Azerbejdżan o to, że pomógł Izraelowi w - jak to określono - przeprowadzeniu zamachu na irańskich specjalistów w dziedzinie energii atomowej. Według Press TV "metody, jakimi posługiwali się dwaj (azerbejdżańscy) agenci, są takie same jak te, do których od dawna aspiruje Izrael".
>>>>
W takich rezimach oskarzenia sa zawsze podejrzane ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:28, 03 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: 12-14 lat więzienia za próbę zamachu podczas Eurowizji
Sąd miejski w Baku skazał na kary od 12 do 14 lat więzienia czterech mężczyzn, którzy zamierzali dokonać zamachu podczas majowego konkursu Eurowizji - poinformowały władze Azerbejdżanu.
Podano równocześnie, że proces innych oskarżonych w tej sprawie jeszcze trwa.
Ministerstwo bezpieczeństwa narodowego Azerbejdżanu i służba bezpieczeństwa poinformowały w maju, że udaremniły atak terrorystyczny i zatrzymały 40 osób.
"Głównym celem grupy terrorystycznej były akty terroru w Baku podczas Eurowizji. Grupa ta rozważała atak na salę koncertową, gdzie odbywał się konkurs, a także zamachy na prezydenta Ilhama Alijewa, posterunki policji, hotele, gdzie byli zakwaterowani cudzoziemcy, a także na miejsca kultu religijnego" - ogłosiło wtedy w komunikacie ministerstwo.
Podało też, że członkowie grupy mieli bilety na konkurs Eurowizji i planowali zamach w Pałacu Kryształowym, gdzie odbywała się ta impreza.
Azerbejdżańskie służby bezpieczeństwa zatrzymały domniemanych członków przestępczego gangu w trakcie oddzielnych operacji w Baku, Gandży i Sumgaicie, a także w innych regionach. Informowano wtedy, że niektórzy członkowie ugrupowania stawiali opór i zostali zlikwidowani.
Konkurs Eurowizji, oglądany przez 10 mln widzów na całym świecie, był największym wydarzeniem kulturalnym w Azerbejdżanie po ogłoszeniu niepodległości w 1991 roku. Władze Azerbejdżanu, krytykowane często z powodu naruszeń praw człowieka, wykorzystały imprezę do promowania swego kraju.
....
O to podejrzane . Czy w ten sposob nie eksterminuja opozycji ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:44, 03 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Egipcjanie zawrócili swój samolot lecący do Damaszku
Egipskie władze poleciły lecącemu do Damaszku samolotowi pasażerskiemu towarzystwa EgyptAir, by zawrócił do Kairu z powodu "złej sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa" w porcie lotniczym stolicy Syrii - poinformował przedstawiciel EgyptAir.
Według niego "na podstawie wiadomości otrzymanych z Damaszku egipskie władze poleciły lotowi 721, by zawrócił do Kairu".
Komunikat ten wydano następnego dnia po oświadczeniu EgyptAir, że odwołał zawieszenie rejsów do Syrii, wprowadzone z powodu walk wokół międzynarodowego portu lotniczego w Damaszku.
Lotnisko to znajduje się w pobliżu sunnickich miast i przedmieść, ogarniętych obecnie rewoltą przeciwko reżymowi alawickiego prezydenta Baszara al-Asada.
Brygady Osamy Bin Zeida, które są jednym z kilku działających w rejonie stolicy islamistycznych ugrupowań zbrojnych, zadeklarowały, że 20-kilometrowa droga na lotnisko stała się "terenem bitwy". W wydanym oświadczeniu ostrzegły cywilów, by z niej nie korzystali.
....
Nie od dzis wiemy jakie tam bezpieczenstwo .
Syria: rzecznik MSZ opuścił kraj i udał się do Londynu
Rzecznik syryjskiego MSZ Dżihad Makdissi opuścił swoje stanowisko i udał się do Londynu. Został on zwolniony z obowiązków za wypowiedzi, które nie odzwierciedlały oficjalnego stanowiska władz Syrii - twierdzi libańska telewizja Al-Manar.
Telewizja ta jest organem libańskiego Hezbollahu, będącego sprzymierzeńcem Damaszku.
Szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman powiedział, że otoczenie prezydenta zmusiło Makdissiego do dymisji. - Ci ludzie zazdrościli mu sławy; często pokazywały go zagraniczne telewizje - dodał.
Były rzecznik "razem z rodziną udał do Londynu przez lotnisko w Bejrucie" - powiedział Rahman.
Wyjazd czy ucieczka?
Według źródła dyplomatycznego z jednego z krajów regionu, cytowanego przez agencję Reutera, były rzecznik MSZ zbiegł z kraju.
Syryjskie media państwowe nie skomentowały tej sprawy.
Wierny Asadowi
Makdissi należy do mniejszości chrześcijańskiej i zdecydowanie popierał próby stłumienia powstania przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Asadowi.
Według AFP Makdissi studiował w Londynie i jednocześnie pracował w syryjskiej ambasadzie. Tuż po wybuchu konfliktu w Syrii został wezwany do Damaszku.
W ostatnim czasie zwierzał się swoim przyjaciołom, że jest rozgniewany sytuacją w kraju. Wciąż jednak pozostawał wierny Asadowi - dodaje AFP.
Według przyjaciół rodzina Makdissiego przebywała w Bejrucie. W weekend pojechał się z nią zobaczyć.
....
Zwiewaja . To dobrze ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:14, 26 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Demonstracje w Azerbejdżanie - aresztowano około 40 osób
Policja w stolicy Azerbejdżanu Baku aresztowała około 40 demonstrantów, którzy protestowali przeciwko rządowi prezydenta Ilhama Alijewa i wyrażali poparcie dla mieszkańców miasta Ismailli, w którym w tym tygodniu zdławiono protesty.
Wejście na plac, na którym zwyczajowo w Baku odbywają się wiece opozycji, zablokowała policja, zmuszając demonstrantów do szukania innego miejsca, po czym szybko zostali oni aresztowani.
Protestowało około 100 osób. Część z nich skandowała "Wolność!".
W czwartek protestowali mieszkańcy niedużego miasta Ismailli, ok. 200 km na północny zachód od Baku. Domagali się ustąpienia gubernatora regionu o tej samej nazwie. Policja użyła gazu łzawiącego i działek wodnych. W nocy doszło do zamieszek, podpalono hotel i samochody.
Zachodnie rządy i obrońcy praw człowieka oskarżają Alijewa o fałszowanie wyborów i prześladowanie dysydentów. Oczekuje się, że prezydent w październiku wygra kolejne wybory.
....
Popieramy wolnosc . Precz z tyrania . Zwolnic uwiezionych !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:16, 15 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan przyjął nową ustawę dotyczącą oszczerstw w sieci
Parlament Azerbejdżanu przyjął kontrowersyjną ustawę, która przewiduje, że "oszczerstwa" i "obelgi" w internecie będą podlegać karze więzienia. Nowe prawo, uchwalone zdecydowaną większością głosów, zostało skrytykowane przez opozycję.
Ustawa przewiduje m.in. karę do trzech lat pozbawienia wolności za oszczerstwa w internecie.
Opozycja obawia się, że nowe prawo może służyć uciszaniu przeciwników władz. Działacze opozycji wykorzystują m.in. sieci społecznościowe, by koordynować swoje działania i wzywać zwolenników do protestów przeciwko polityce azerbejdżańskich władz.
Na początku maja komisarz UE ds. rozszerzenia Sztefan Fuele wyraził zaniepokojenie "ewentualnymi próbami ograniczenia wolnego dostępu do internetu".
We wtorek parlament zgodził się też na wydłużenie z 15 dni do trzech miesięcy okresu, w jakim mogą być przetrzymywane w areszcie osoby zatrzymane za sprawy "administracyjne"; często są to opozycjoniści.
Organizacje praw człowieka regularnie oskarżają reżim prezydenta Ilhama Alijewa o prześladowanie dziennikarzy i więzienie opozycjonistów.
Na październik zaplanowano wybory prezydenckie w Azerbejdżanie. Ich faworytem jest Alijew.
>>>
Zamordyzm szaleje .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:45, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: wyroki za protest przeciwko zakazowi chust w szkole
Sąd w Baku skazał 10 osób na kary od półtora roku do dwóch lat więzienia za udział w demonstracji przeciwko zakazowi noszenia w szkole przez dziewczęta muzułmańskich chust.
Protesty przed ministerstwem oświaty w stolicy Azerbejdżanu w październiku ubiegłego roku zakończyły się starciami pomiędzy demonstrantami a uzbrojonymi w pałki policjantami.
Demonstranci domagali się prawa do noszenia przez dziewczęta muzułmańskich chust w szkołach, w których wprowadzono mundurki.
W ubiegłym miesiącu osiem osób biorących udział w jesiennej demonstracji skazano na kary od pięciu do sześciu lat więzienia.
W głównie szyickim Azerbejdżanie część muzułmańskich społeczności narzeka na dyskryminację ze strony reżimu prezydenta Ilhama Alijewa, który - według analityków - każdą próbę upolitycznienia islamu traktuje jako zagrożenie dla stabilności kraju, ważnego eksportera ropy i gazu.
Wprowadzając w 2010 roku zakaz noszenia chust i zasłon minister oświaty Misir Mardanow podkreślał, że Azerbejdżan jest państwem świeckim.
>>>>
Znowu bandytyzm wladzy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:38, 19 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Legalna manifestacja opozycji na przedmieściach Baku
Około 3 000 sympatyków Narodowej Rady Sił Demokratycznych, głównej koalicji opozycyjnej Azerbejdżanu, uczestniczyło w legalnej manifestacji poparcia dla jej kandydata w wyborach prezydenckich wyznaczonych na 9 października, scenarzysty Rustama Ibragimbekowa.
Legalna manifestacja w Baku, mimo że władze wyznaczyły dla niej miejsce odległe o 10 km od śródmieścia, była wydarzeniem w rządzonym autorytarnie kraju. Policja skonfiskowała jednak transparenty krytykujące rząd i przesłuchała kilku uczestników manifestacji.
Kandydaturę Ibragimbekowa popierają różne ugrupowania opozycyjne działające w byłej republice ZSRR, bogatej w surowce energetyczne.
Isa Gambar, lider Muzułmańskiej Partii Demokratycznej (Musawat), oświadczył podczas manifestacji: "Jeśli opozycja zachowa jedność w Narodowej Radzie, aby przypuścić szturm na autorytarny reżim Ilhama Alijewa, reżim ten zachwieje się".
Dotąd każda próba publicznego przeciwstawienia się władzy Alijewa wywoływała represje ze strony władzy.
Obecny prezydent, który kandyduje w wyborach wyznaczonych na 9 października, w 2003 r. zastąpił na tym stanowisku swego ojca, Hejdara Aliewa. Został ponownie wybrany w 2008 r. 85 procentami głosów na drugą pięcioletnią kadencję. Następnego roku w wyniku referendum zniesiono przepis konstytucyjny, który pozwalał prezydentowi sprawować kolejno jedynie dwa pięcioletnie mandaty.
Jego ojciec, dawny funkcjonariusz KGB i członek biura politycznego partii komunistycznej w czasach ZSRR rządził krajem od 1969 do 2003 r.
Kandydat opozycji Rustam Ibragimbekow zapowiedział niedawno w wywiadzie dla AFP zmianę tego systemu władzy. Twierdzi, że zamierza przekształcić Azerbejdżan w republikę parlamentarną i pozostać tylko dwa lata u władzy, jeśli zostanie wybrany.
Ibragimbekow jest znanym na świecie dramaturgiem filmowym, m.in. współscenarzystą głośnego filmu "Spaleni słońcem" (1994), który otrzymał Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny.
>>>>
Czekamy na wolnosc w kraju !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:27, 24 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: opozycja desygnowała drugiego kandydata
Koalicja partii opozycyjnych w Azerbejdżanie wyznaczyła swojego drugiego kandydata na prezydenta na wypadek, gdyby pierwszy - dramaturg Rustam Ibragimbekow - nie był w stanie zarejestrować swej kandydatury.
Drugim kandydatem opozycyjnej Narodowej Rady Sił Demokratycznych w mających się odbyć 9 października wyborach został były deputowany parlamentu, historyk, profesor Dżamil Hasanli.
- Biorąc po uwagę obecną sytuację i apel Ibragimbekowa zdecydowałem się na wzięcie na siebie tego zadania - powiedział Hasanli.
Ibragimbekow (współscenarzysta wraz z Nikitą Michałkowem głośnego filmu "Spaleni słońcem", który otrzymał Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny) zapowiedział niedawno w wywiadzie dla AFP zmianę tego systemu władzy. Twierdzi, że zamierza przekształcić Azerbejdżan w republikę parlamentarną i pozostać tylko dwa lata u władzy, jeśli zostanie wybrany.
Jeśli główny kandydat zostanie zarejestrowany, profesor Dżamil Hasanli wycofa swą kandydaturę z wyścigu do fotela prezydenckiego.
Ibragimbekow mieszka za granicą i ma poza obywatelstwem Azerbejdżanu także obywatelstwo rosyjskie. Przepisy w Azerbejdżanie zakazują kandydowania na stanowisko prezydenta osobom z podwójnym obywatelstwem.
W wyborach wyznaczonych na 9 października kandyduje też obecny prezydent Ilham Alijew.
...
Popieramy wolnosc !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:59, 28 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: odrzucono kandydaturę Rustama Ibragimbekowa na prezydenta
Centralna Komisja Wyborcza (CKW) Azerbejdżanu nie zatwierdziła kandydatury scenarzysty i reżysera Rustama Ibragimbekowa (Ibrahimbekowa) na wybory prezydenckie. Uzasadniono to jego podwójnym obywatelstwem - poza azerbejdżańskim ma też rosyjskie.
Ibragimbekow, współscenarzysta takich filmów jak "Spaleni słońcem" i "Cyrulik syberyjski", był głównym reprezentantem opozycji. Wielokrotnie zapowiadał, że ma zamiar zmierzyć się z obecnym prezydentem Ilhamem Alijewem; w wywiadzie dla AFP mówił o chęci zmiany systemu władzy i przekształcenia Azerbejdżanu w republikę parlamentarną.
Azerbejdżańska opozycja, zjednoczona w utworzonym w maju sojuszu pod nazwą Narodowa Rada Sił Demokratycznych, postanowiła wystawić Ibragimbekowa jako wspólnego kandydata przeciwko Alijewowi w wyborach wyznaczonych na 9 października.
Mający podwójne obywatelstwo Ibragimbekow zwrócił się do właściwych organów Rosji z wnioskiem o anulowanie mu rosyjskiego obywatelstwa, lecz, jak piszą rosyjskie agencje, na rozpatrzenie takiego wniosku przewidziano sześć miesięcy.
CKW Azerbejdżanu poinformowała we wtorek, że ambasada Rosji w Baku zaświadczyła, że Ibragimbekow jest obywatelem Rosji od roku 1991. Podkreślono, że kandydatura sławnego scenarzysty odpada również dlatego, że kandydat powinien przez co najmniej 10 lat mieszkać na terenie swego kraju, gdy tymczasem "74-letni Ibragimbekow w ciągu ostatnich 10 lat w Azerbejdżanie spędził zaledwie 1163 dni".
Opozycyjna Rada skrytykowała "tę łatwą do przewidzenia" decyzję władz Azerbejdżanu, podjętą mimo wszczęcia przez Ibragimbekowa starań o anulowanie rosyjskiego obywatelstwa. - Autorytarne reżimy podejmują decyzje, które im odpowiadają, nawet jeśli nie są uzasadnione - powiedział przewodniczący opozycyjnej partii Musawat Isa Gambar.
Przewidując taki obrót spraw azerbejdżańska opozycja wybrała w sobotę rezerwowego kandydata w prezydenckich wyborach. Jest nim były deputowany parlamentu, historyk, profesor Kamil Hasanli.
Obecny prezydent, który kandyduje w wyborach wyznaczonych na 9 października, w 2003 r. zastąpił na tym stanowisku swego ojca, Hejdara Aliewa. Został ponownie wybrany w 2008 r. 85 procentami głosów na drugą pięcioletnią kadencję. Następnego roku w wyniku referendum zniesiono przepis konstytucyjny, który pozwalał prezydentowi sprawować kolejno jedynie dwa pięcioletnie mandaty. Żadne wybory za rządów Alijewów nie zostały jeszcze uznane za uczciwe.
>>>>
Znowu gangsteryzm .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:37, 13 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Azerbejdżan: CKW nie zatwierdziła kandydata opozycji w wyborach
Centralna Komisja Wyborcza (CKW) Azerbejdżanu odmówiła w piątek zarejestrowania kandydatury Ilgara Mammadowa, przywódcy opozycyjnej partii Alternatywa Republikańska, w wyborach prezydenckich, które mają odbyć się w październiku.
Komisja oceniła, że liczne podpisy na listach poparcia dla kandydata zostały sfałszowane.
Mammadow przebywa obecnie w areszcie w oczekiwaniu na proces z oskarżenia o podżeganie do wyjątkowo intensywnych protestów przeciwko rządowi.
Przeciwko decyzji komisji wyborczej żywo zaprotestowali zwolennicy opozycji. "Uważamy, że to decyzja polityczna" - oświadczył sekretarz wykonawczy Alternatywy Republikańskiej Natig Dżafarli.
W końcu sierpnia CKW nie zatwierdziła kandydatury scenarzysty i reżysera Rustama Ibragimbekowa (Ibrahimbekowa) w wyborach prezydenckich. Uzasadniono to jego podwójnym obywatelstwem - poza azerbejdżańskim ma też rosyjskie. Ibragimbekow, współscenarzysta takich filmów jak "Spaleni słońcem" i "Cyrulik syberyjski", był głównym reprezentantem opozycji.
W przewidywaniu takiej decyzji azerbejdżańska opozycja, zjednoczona w utworzonym w maju sojuszu pod nazwą Narodowa Rada Sił Demokratycznych, wybrała rezerwowego kandydata, byłego deputowanego parlamentu, historyka profesora Dżamila Hasanlego.
Kandydaturę Hasanlego CKW zatwierdziła w czwartek, zwiększając do dziesięciu liczbę kandydatów w wyborach wyznaczonych na 9 października.
Według sondaży ich zwycięzcą będzie ustępujący prezydent Ilham Alijew.
W 2003 roku zastąpił on na tym stanowisku swego ojca, Hejdara Aliewa. W 2008 roku został wybrany 85 procentami głosów na drugą pięcioletnią kadencję. W następnym roku w wyniku referendum zniesiono przepis konstytucyjny, który pozwalał prezydentowi sprawować kolejno jedynie dwa pięcioletnie mandaty. Żadne wybory za rządów Alijewów nie zostały jeszcze uznane za uczciwe.
Organizacje obrony praw człowieka oskarżają reżim prezydenta Ilhama Alijewa o prześladowanie dziennikarzy i więzienie opozycjonistów.
>>>>
SANKCJE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:00, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Wpadka podczas wyborów w Azerbejdżanie. Ujawniono ,,wyniki" a wybory jeszcze trwają !!!
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew zapewnił sobie reelekcję, zdobywając w środowych wyborach 83,9 proc. głosów - wynika z sondażu exit poll firmy Prognosis. Kandydat opozycji Dżamil Hasanli uzyskał 8,2 proc. głosów. Co ciekawe, zanim jeszcze zakończyły się wybory, to Centralna Komisja Wyborcza już ogłosiła wyniki.
Informacje te zostały opublikowane za pośrednictwem oficjalnej aplikacji dostępnej na smartfonach. Komisja wyjaśniła, że doszło do pomyłki i wkrótce usunęła wyniki. Błąd tłumaczono tym, że w aplikacji znalazły się wyniki wyborów z 2008 roku. Tłumaczenie to wydaje się o tyle dziwne, że zawierały one nazwiska kandydatów, którzy startowali w tym roku.
- Dziś zaczyna się nowy etap w życiu Azerbejdżanu. Naród głosował na Ilhama Alijewa, bo z nim wiąże swój przyszły rozwój - zaznaczył Achmedow. Alijew, który przejął funkcję szefa państwa po swym ojcu w roku 2003, został wybrany w roku 2008 na drugą pięcioletnią kadencję. Rok później parlament wykreślił z konstytucji zapis ograniczający prezydencką władzę do dwóch kadencji. Będzie to więc trzecia kadencja 52-letniego Ilhama Alijewa.
Dotychczas żadne wybory za rządów Alijewów nie zostały uznane za uczciwe. Zachód i organizacje obrony praw człowieka zarzucają prezydentowi Alijewowi fałszerstwa wyborcze i prześladowanie dysydentów, tłumienie wszelkich protestów. Mimo to Azerbejdżan - naftowa potęga - pozostaje handlowym partnerem Zachodu.
Przedstawiciel opozycji, 61-letni historyk Dżamil Hasanli, twierdzi, że jego zwolennicy odnotowali rekordową liczbę naruszeń ordynacji wyborczej, w tym oszustwa przy urnach. Nazwał głosowanie niedemokratycznym.
>>>
No tak w trakcie glosowania podali z gory ustalone ,,wyniki" . Radio Erewan ! Tam jest blisko tej oslawionej instytucji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:59, 12 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Protest w Baku przeciwko reelekcji Alijewa
W stolicy Azerbejdżanu, Baku, kilka tysięcy ludzi zgromadziło się na stadionie na obrzeżach miasta w proteście przeciwko wynikom środowych wyborów prezydenckich i kolejnej reelekcji Ilhama Alijewa.
Chociaż organizatorzy uzyskali (rzadko kiedy udzielaną) zgodę na przeprowadzenie protestu, kilku uczestników wiecu zostało według świadków agencji Reutera pobitych i aresztowanych przez policję.
Według agencji Interfax-Azerbejdżan aresztowano około 10 ludzi.
Kandydat opozycji Dżamil Hasanli, który nie chce uznać wyników wyborów, powiedział do tłumu: "Nie ma miejsca w Azerbejdżanie dla dyktatorów uzurpujących władzę".
- Wyniki wyborów powinny zostać unieważnione i przeprowadzone powinno zostać nowe głosowanie - podkreślił Hasanli.
Według oficjalnych wyników zdobył on 5,5 proc. głosów i zapowiedział w czwartek, że zaskarży wyniki w sądzie z powodu wielu oszustw wyborczych na korzyść szefa państwa.
W wyborach z 9 października według Centralnej Komisji Wyborczej Alijew uzyskał 84,5 proc. głosów.
Ilham Alijew, który przejął funkcję szefa państwa po swym ojcu Hejdarze, prezydentem Azerbejdżanu jest od 2003 roku. W 2008 roku został wybrany na drugą pięcioletnią kadencję. Rok później parlament wykreślił z konstytucji zapis ograniczający prezydencką władzę do dwóch kadencji.
Obserwatorzy z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) podkreślili w czwartek, że na wszystkich etapach procesu wyborczego odnotowano "poważne problemy". Dotychczas żadne wybory za rządów Alijewów nie zostały uznane przez Zachód za uczciwe.
...
Brawo popieramy ! Precz z bandytami !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135910
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:05, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Szokujące dane nt. aborcji. "Wiedziałam, co mnie czeka"
W Azerbejdżanie prawie 10 procent kobiet mających urodzić córki jest poddawanych aborcji – alarmuje aljazeera.com. Zdarza się, że zabiegi są wykonywane są wbrew woli matki, a także po 12. tygodniu ciąży.
Po tym, jak 24-letnia Shana z Azerbejdżanu urodziła córeczkę, wiedziała, czego może się spodziewać w czasie drugiej ciąży. – Kiedy dowiedzieliśmy się, że kolejne dziecko również będzie dziewczynką, mój mąż powiedział, że jej nie chce i zostałam zmuszona do przeprowadzenia aborcji. Byłam wtedy już w czwartym miesiącu. Uśpili mnie i wycięli ze mnie płód – mówi młoda kobieta.
Przypadek Shany nie jest odosobniony. Jak czytamy na stronie aljazeera.com, w Azebrejdżanie co roku tysiące kobiet są poddawane aborcji, która jest w tym kraju legalna. Zazwyczaj są to zabiegi mające służyć selekcji płci – preferowani są bowiem chłopcy. W efekcie na 100 urodzonych dziewczynek przypada 116 chłopców. Gdyby nie interwencje lekarskie, ten stosunek wynosiłby ok. 105 chłopców na 100 dziewczynek.
Z raportu Guttmacher Istitute wynika, że Azerbejdżan ma najwyższy na świecie odsetek kobiet poddający się aborcji. Statystycznie na przeciętną mieszkankę tego kraju przypada 2,3 zabiegu. Zdarza się, że przyszłe matki usuwają płody aż do chwili, gdy przyszły potomek okaże się być płci męskiej.
Mieszkająca w schronisku dla kobiet w Baku Shana opowiada, że była szczęśliwa i zakochana, wychodząc za mąż. Problemy zaczęły się, gdy zaszła w ciążę. – Nie poddałam się naciskom, by usunąć płód, ponieważ dziecko jest dziewczynką. Mąż odesłał mnie do domu matki i powiedział, że znajdzie sobie kochankę, która urodzi mu syna – mówi.
Córka 24-latki, Leman, została zupełnie zignorowana przez swojego ojca i jego rodzinę. Natomiast gdy Shana po raz drugi zaszła w ciążę i oczekiwała dziewczynki, została zmuszona do aborcji.
Jak opowiada ginekolog z Baku Tarana Hasanova, często odrzucenie przez męża zaczyna się właśnie w chwili USG robionego w 12. tygodniu ciąży, gdy okazuje się, że dziecko to dziewczynka. – Widziałam mężczyzn odwracających głowy i wychodzących z pomieszczenia bez słowa. Czasem, jeśli to pierwsza córka, zachowują się w porządku. Sytuacja pogarsza się, gdy to druga dziewczynka – mówi.
Parlament ma dyskutować nad zmianami w prawie związanymi z regulacją narodzin jeszcze tej jesieni. Planuje się między innymi wprowadzenie przepisu, zgodnie z którym aborcja po 12. tygodniu ciąży byłaby możliwa wyłącznie na podstawie orzeczenia lekarskiej komisji. Wybór płci nie byłby dopuszczalnym uzasadnieniem zabiegu.
...
W ogole w swiecie postsowieckkm jest ogolne pieklo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|