Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:40, 17 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Sołtys Rytla: Wojsko było potrzebne w sobotę rano, przyjechało we wtorek
Sołtys Rytla: Wojsko było potrzebne w sobotę rano, przyjechało we wtorek
Wczoraj, 16 sierpnia (16:16)
"Gdybym miał numer do pani premier albo ministra obrony od razu bym zadzwonił i poprosił o pomoc wojska. Od soboty podkreślaliśmy, że sami nie jesteśmy w stanie sobie poradzić ze skutkami tej nawałnicy. Wojsko było potrzebne w sobotę rano" - mówi w rozmowie z RMF FM sołtys Rytla Łukasz Ossowski. Rytel to jedna z najbardziej poszkodowanych miejscowości po wichurach, które zdewastowały region w nocy z piątku na sobotę. Jedyną osobą, która mogła wnioskować do ministerstwa obrony narodowej o wsparcie wojsk, był wojewoda pomorski - Dariusz Drelich. To on reprezentuje rząd w terenie, na Facebooku chwali się zdjęciem z Antonim Macierewiczem. Tym razem nie skorzystał jednak ze znajomości z ministrem, wniosek o wsparcie wojska złożył dopiero w poniedziałek. Jego decyzję i działania podległych mu urzędników oceni premier Beata Szydło - dowiedział się dziennikarz RMF FM Patryk Michalski. Do takiej oceny dojdzie po zakończeniu akcji pomocy.
Wojsko pomaga strażakom w usuwaniu drzew i innych przeszkód z Wielkiego Kanału Brdy
/Jan Dzban /PAP
Wojewoda prawdopodobnie już w sobotę z samolotu, oglądał teren i sprawdzał, jak wyglądają zniszczenia - mówi Łukasz Ossowski, sołtys Rytla. I przypomina, że to wojewoda jest jedyną osobą uprawnioną do tego, żeby złożyć wniosek do premier o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej lub wniosek o pomoc wojska do ministerstwa obrony narodowej.
Zobacz również:
Błaszczak po nawałnicach: Sytuacja jest trudna, ale pod kontrolą
Nie wiem jakiej oceny dokonał podczas lotu, ale przedstawiciel wojewody, jego zastępca, pojawił się w Rytlu w poniedziałek. A my od soboty rano mówiliśmy, że nie jesteśmy w stanie sobie sami poradzić. Gdybym jako sołtys, miał numer do pani premier lub ministra obrony, od razu zadzwoniłbym z prośbą o pomoc, na pewno bym się nie zawahał. Bo my mieszkańcy widzieliśmy, jak wyglądały lasy przed nawałnicą i jak wyglądają teraz. Pomoc wojska była potrzebna w sobotę rano, a nie wtedy kiedy się pojawiła - dodaje.
Sołtys podkreśla, że na miejscu pracuje ponad 1500 wolontariuszy i jak zaznacza, to właśnie ta oddolna pomoc jest najlepiej zorganizowana.
Kontrola premier
Beata Szydło oceni działania wojewody pomorskiego, które podejmował po nawałnicach - zapewnia w rozmowie z naszym reporterem rzecznik rządu. Rafał Bochenek podkreśla, że do takiego podsumowania dojdzie po zakończeniu akcji pomocy poszkodowanym, a premier sprawdzi, jak działało państwo w tej kryzysowej sytuacji. Głównym kryterium działania ma być szybkość podejmowania decyzji.
Wojewoda pomorski zapewniał, że przy podejmowaniu decyzji, wsłuchiwał się w głos władz samorządowych. I tu pojawia się dwugłos. Bo samorządowcy o pomoc starali się już w weekend.
Niezwłoczna pomoc
Niezwłocznie może oznaczać również 5 dni po nawałnicy. Jutro na wniosek premier, do Rytla przyjedzie 49 strażaków z Małopolski. Będą pomagali mieszkańcom w porządkowaniu terenu, w dwunastu strażackich wozach przywiozą m.in. piły. Na pytanie naszego reportera, dlaczego dopiero w czwartek, rzecznik rządu odpowiada: Taka jest decyzja Państwowej Straży Pożarnej, my nalegaliśmy, żeby było to jak najwcześniej.
(az)
Patryk Michalski
...
Ano wlasnie. Tak to jest gdy wladza ma sluzyc przyjemnosci. A TO JEST PRACA I TO NAJCIEZSZA! NIE PCHAJCIE BO JEDYNE CO WAS CZEKA TO KARA! Wiekszosc z was nie jest stworzona do rzadzenia bo z zasady wladza to szczyt piramidy i starczy jak 0,001% ma talent. I zaden z nich nie rzadzi bo takie glupki jak wy sie wepchnely...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:04, 17 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Minister Błaszczak skomentował słowa wojewody o "zmiataniu liści"
Minister Błaszczak skomentował słowa wojewody o "zmiataniu liści"
Dzisiaj, 17 sierpnia (14:59)
Wojewoda powinien więcej robić, a mniej mówić - w ten sposób szef MSWiA Mariusz Błaszczak odniósł się do wypowiedzi wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha dot. sprawy wezwania wojska do usuwania skutków nawałnic.
Mariusz Błaszczak
/Marcin Obara /PAP
Błaszczak był pytany na konferencji prasowej o komentarz do słów wojewody pomorskiego, że nie wezwał wojska do usuwania skutków nawałnic, bo nie chciał "wzywać wojska do zmiatania liści".
Szefa MSWiA pytano, czy na pewno wojewoda stanął na wysokości zadania, i czy nie uważa słów Drelicha za skandaliczne w obliczu tego, co się wydarzyło.
W środę wojewoda pomorski Dariusz Drelich powiedział, że nie wystąpił z wnioskiem o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, dlatego że nie widział i nie widzi ku temu przesłanek. Według niego, taki stan wprowadziłby więcej utrudnień dla mieszkańców.
Wojewoda powinien więcej robić, a mniej mówić - powiedział Błaszczak.
...
Lisci to oni zamiatac nie bedo...
Kolejna chluba dobrej zmiany. Wojewoda tysiaclecia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:10, 24 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Kolizja auta BOR. W samochodzie Lech Wałęsa
Kolizja auta BOR. W samochodzie Lech Wałęsa
1 godz. 25 minut temu
Kolizja z udziałem auta Biura Ochrony Rządu. W samochodzie jechał Lech Wałęsa. Były prezydent nie odniósł obrażeń.
Lech Wałęsa
/Adam Warżawa /PAP
Do zdarzenia doszło w Gdańsku na skrzyżowaniu ul. Wojska Polskiego i Chopina: osobowy citroen zajechał drogę samochodowi, w którym jechał były prezydent. Limuzyną kierował funkcjonariusz BOR. Nie miała ona włączonych sygnałów uprzywilejowania.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, ustalili, że winę za kolizję ponosi kierowca citroena. Otrzymał mandat. Prezydentowi i ochraniającemu go funkcjonariuszowi nic się stało. Pieszo przeszli do znajdującego się nieopodal mieszkania Lecha Wałęsy.
BOR potwierdza na Twitterze, że "podczas przejazdu samochodu Biura Ochrony Rządu na terenie woj. pomorskiego doszło do kolizji z udziałem pojazdu cywilnego". Zapewnia, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. BOR nie wspomina jednak w komunikacie, czy w limuzynie był Lech Wałęsa.
Przypomnijmy, że we wtorek Instytut Pamięci Narodowej poinformował, iż prowadzi postępowanie karne w sprawie fałszywych zeznań Lecha Wałęsy dotyczących dokumentów TW "Bolka". Chodzi m.in. o wypowiedzi byłego prezydenta, w których zanegował on autentyczność dokumentów znalezionych w domu Czesława Kiszczaka.
Jeszcze raz, wobec Polski, Europy i świata oświadczam, że nigdy nie współpracowałem ze służbami PRL-u i nigdy nie byłem po stronie komunistycznej - powiedział wczoraj w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Tomaszem Skorym były prezydent Lech Wałęsa. TUTAJ PRZECZYTACIE CAŁĄ ROZMOWĘ Z LECHEM WAŁĘSĄ
(mal)
Krzysztof Zasada
...
ŁOOO! ZAMACH! KACZYNSKI CHCIAL ZAMORDOWAC NASZEGO PREZYDENTA!
Wyobrazcie sobie na odwrot gdyby Walesa kierowal BORem a smochod z Kaczynskim kierowany przez BOR mial wypadek! Jaki bylby szau Karnowskich Sakiewiczow! Pokazuje to z jakimi mętami mamy do czynienia!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:09, 25 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Warszawa: Wypadek podczas przejazdu kolumny z sekretarzem generalnym NATO
Wczoraj, 24 sierpnia (20:39)
Aktualizacja: Wczoraj, 24 sierpnia (23:0
Wypadek podczas przejazdu kolumny z sekretarzem generalnym NATO w Warszawie! Jensowi Stoltenbergowi nic się nie stało. Poważnie uszkodzony został policyjny samochód eskortujący kolumnę. Poszkodowane zostały cztery osoby.
Miejsce wypadku z udziałem radiowozu
/Rafał Guz /PAP
Do zdarzenia doszło w czwartek ok. godz. 20 na skrzyżowaniu ulic Żwirki i Wigury i Hynka.
W jadący na sygnale radiowóz, eskortujący kolumnę BOR, uderzyło z boku dostawcze auto. Samochód z policjantami wypadł na pas zieleni i na chodnik, gdzie ranił pieszego. Poszkodowani zostali także dwaj funkcjonariusze policji. Poza tym do szpitala trafił również kierowca furgonetki.
Dwaj policjanci poszkodowani w wypadku, pozostaną w szpitalu. Mają ogólne potłuczenia. Trwają również badania pozostałych dwóch poszkodowanych.
Sekretarzowi generalnemu NATO nic się nie stało i dotarł na planowane spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. Biuro Ochrony Rządu poinformowało, że żaden z pojazdów jego floty nie został uszkodzony i żadna z osób ochranianych nie odniosła obrażeń.
Na miejsce wypadku ściągnięto ciężki sprzęt strażacki. Rozbity policyjny radiowóz ma całkowicie zniszczony prawy bok. Część karoserii wycięto, bo wyciągano z auta zakleszczonych funkcjonariuszy. W okolicy, gdzie doszło do kolizji, były spore utrudnienia w ruchu.
Radiowóz eskortujący kolumnę z sekretarzem NATO uczestniczył w kolizji
/Michał Dukaczewski, RMF FM
Przypomnijmy, że sekretarz generalny NATO rozpoczął w czwartek w Polsce dwudniową wizytę. W Belwederze spotkał się wieczorem z prezydentem Andrzejem Dudą. Wśród tematów rozmowy było bezpieczeństwo wschodniej flanki Sojuszu i manewry Zapad na Białorusi.
Warszawa: Radiowóz zderzył się z samochodem dostawczym (7 zdjęć)
+ 3
Gen. Janicki: Nie mam wątpliwości, że ta kolumna była prawidłowo oznakowana
Tamto miejsce jest naprawdę newralgiczne, to jest bardzo duże skrzyżowanie o dużym nasileniu ruchu - powiedział w rozmowie z RMF FM generał Marian Janicki, były szef Biura Ochrony Rządu. Jak jednak stwierdził, nie chce wyrokować, czy to jest wina jest kierowcy samochodu dostawczego, ale jego zdaniem - wszystko na to wskazuje, że nie zachował należytej ostrożności.
Wg niego kierowca dostawczego samochodu najprawdopodobniej wjechał na skrzyżowanie na zielonym świetle i nie zauważył pojazdu uprzywilejowanego. To, że tam były włączone sygnały dźwiękowe i świetlne nie mam żadnych wątpliwości - podkreśla. Nie mam też wątpliwości, że ta kolumna była prawidłowo oznakowana - dodał.
Przypomnijmy, że wcześniej - w czwartek po południu - wypadek miał samochód BOR wiozący Lecha Wałęsę. Limuzyna zderzyła się z samochodem osobowym. Nie było poszkodowanych. Policja na miejscu uznała, że winien był kierowca citroena.
(mal)
Krzysztof Zasada
...
Co tam znowu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:26, 25 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Warszawa: Kolizja z udziałem samochodu Biura Ochrony Rządu
Warszawa: Kolizja z udziałem samochodu Biura Ochrony Rządu
Dzisiaj, 25 sierpnia (13:57)
Kolejna stłuczka z udziałem samochodu należącego do Biura Ochrony Rządu. Do drobnej kolizji doszło na parkingu przy dworcu centralnym w Warszawie.
Zdj. ilustracyjne
/Radek Pietruszka /PAP
Kobieta kierująca mazdą uderzyła od lewej strony w tył zaparkowanego mikrobusu BOR. W tym miejscu nieznacznie uszkodziła mu karoserię.
Oboje kierowcy byli trzeźwi. Sprawczyni stłuczki została ukarana mandatem w wysokości 500 zł.
To trzecie od wczoraj zdarzenie drogowe, w którym udział bierze samochód BOR lub kolumna. W czwartek wieczorem doszło do wypadku policyjnego samochodu eskortującego w Warszawie pojazdy BOR z sekretarzem generalnym NATO. W radiowóz wjechała furgonetka - ranne zostały cztery osoby.
Wczoraj w południe w Gdańsku kraksę miała także limuzyna BOR przewożąca Lecha Wałęsę. Kierowca osobówki zajechał jej drogę - nikomu nic się nie stało. Były prezydent i funkcjonariusz BOR pieszo przeszli do mieszkania Wałęsy.
(az)
Krzysztof Zasada
...
Tym razem przynajmniej nie jechali zatem nie oni winni. O ILE PRZEKAZ JEST PRAWDZIWY? Bo ja nie ufam juz ,,oficjalnym" przekazom. Idzie klamstwo za klamstwem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:43, 28 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Minister Zalewska obiecuje "500+ dla nauczycieli". Reakcja przewodniczącego ZNP
Minister Zalewska obiecuje "500+ dla nauczycieli". Reakcja przewodniczącego ZNP
Dzisiaj, 28 sierpnia (09:15)
Początek nowego roku szkolnego może być bardzo niespokojny z powodu protestów zapowiedzianych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Emocji przeciwników reformy edukacji nie ostudziła zapowiedź "500+ dla nauczycieli" ogłoszona przez minister Annę Zalewską. "To nie jest systemowe rozwiązanie, a kiełbasa wyborcza" - komentuje w rozmowie z RMF FM Sławomir Broniarz, szef ZNP.
Sławomir Broniarz
/Marcin Obara /PAP
"500+" dla nauczycieli dyplomowanych zapowiedziała niedawno szefowa MEN Anna Zalewska. Szczegóły ma ogłosić premier Beata Szydło na rozpoczęcie nowego roku szkolnego.
Ta obietnica budzi wątpliwości przewodniczącego ZNP Sławomira Broniarza, bo dodatkowe pieniądze zapowiedziane przez minister Zalewską mają dostać tylko nauczyciele dyplomowani. A co z drugą połową nauczycieli - mianowanymi, kontraktowymi i stażystami? - zauważa.
Broniarz stawia też pytanie, czy "500+ dla nauczycieli" ma być stałym dodatkiem do pensji, czy jej stałym składnikiem - ozusowanym i wpływającym na wszelkie dodatki godzinowe i stażowe. Szef ZNP nie ukrywa jednak, że każda podwyżka to dobra wiadomość dla nauczycieli.
Będą osoby, które będą się z tego cieszyły, ale większość naprawdę będzie podchodziła do tego sceptycznie. To jest danie takiej kiełbasy wyborczej, na tej zasadzie, że uspokoimy nastroje, ale nie rozwiązujemy problemów - ocenia.
Broniarz dodaje, że wszystkie obietnice minister Zalewskiej - paruprocentowe podwyżki, "dodatek 500 plus", dodatkowe etaty - po zsumowaniu będą kosztować miliardy złotych. Dlatego też ZNP chce usłyszeć zapewnienie ministra Mateusza Morawieckiego, że budżet na to stać.
Zapowiedź podwyżek nie ostudziła emocji nauczycieli, którzy za tydzień chcą wyjść na ulice i protestować przeciwko wchodzącej w życie reformie oświaty. Po likwidacji gimnazjów prace ma stracić ponad 10 tysięcy nauczycieli.
Przeciwnicy reformy spotkają się o godzinie 16. przed Ministerstwem Edukacji przy ulicy Szucha w Warszawie. Organizatorzy protestu spodziewają się kilkuset osób, w tym rodziców, samorządowców i najstarszych uczniów.
Związek Nauczycielstwa Polskiego chce też zorganizować protesty w Poznaniu i Gdańsku.
(ph)
Mariusz Piekarski
, Grzegorz Kwolek
...
Zeby uciszyc protesty?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:12, 28 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Śledztwo ws. działania służb po wypadku premier Beaty Szydło zostało umorzone
POLECANE
Rimini: Ciało polskiego turysty znaleziono w...
Kontrowersyjne słowa Jakiego o Rimini.
Dzięki temu opanujesz każdy język obcy!
Łódzkie: Wypadek na S8. Nie żyje inspektor...
dostarczone przez plista
Śledztwo ws. działania służb po wypadku premier Beaty Szydło zostało umorzone
Dzisiaj, 28 sierpnia (16:4
Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu umorzyła śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez policjantów i prokuratorów, którzy wykonywali czynności po wypadku z udziałem premier Beaty Szydło.
Miejsce wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło
/Andrzej Grygiel /PAP
Rzecznik prokuratury Andrzej Dubiel poinformował, że powodem umorzenia śledztwa jest brak potwierdzenia w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania zarzutów, jakie zostały sformułowane w pisemnym zawiadomieniu, które w tej sprawie złożyło do prokuratury dwoje posłów PO.
Nie ujawniono żadnych okoliczności, które wskazywałyby na przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w tej sprawie, co zarzucali policjantom i prokuratorom zawiadamiający w pisemnym zawiadomieniu - powiedział Dubiel.
Śledztwo zostało wszczęte po zawiadomieniu, które w tej sprawie złożyli do prokuratury posłowie PO Cezary Tomczyk i Agnieszka Pomaska. Miało ono wyjaśnić okoliczności, "związane z bezpodstawnie wykonanymi - zdaniem zawiadamiających - czynnościami z udziałem kierowcy fiata, nieprawidłowym zachowaniem prokuratorów obecnych na miejscu zdarzenia oraz z kwestią dostępu adwokata do zatrzymanego w momencie zatrzymania - bezpośrednio po czynnościach na miejscu zdarzenia".
Tarnobrzeska prokuratura przejęła w czerwcu śledztwo od Prokuratury Okręgowej w Kielcach, która w kwietniu wszczęła postępowanie "w sprawie niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych biorących udział w czynnościach" na miejscu wypadku z udziałem audi i fiata seicento 10 lutego w Oświęcimiu". Chodzi o czynności wykonywane przez policjantów i prokuratorów.
Pod koniec maja Prokuratura Regionalna w Krakowie wystąpiła do Prokuratury Krajowej, by sprawę przenieść poza okręg krakowski. Czynności dowodowe wskazały na to, że konieczne będzie zbadanie działań prokuratorów, z którymi znamy się z racji wykonywania wspólnie obowiązków służbowych. Dlatego wystąpiliśmy do prokuratora regionalnego o wskazanie innej jednostki - uważamy, że istnieją okoliczności, które mogłyby wskazywać na brak obiektywizmu co do prowadzenia tego postępowania z naszej strony - uzasadniał wtedy rzecznik prowadzącej sprawę Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz.
Decyzją Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie śledztwo przejęła prokuratura w Tarnobrzegu.
Do wypadku doszło w lutym
Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.
W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż 7 dni, odnieśli Beata Szydło i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony premier. Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia.
Śledztwo w sprawie samego wypadku prowadzi zespół trojga prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nadzór nad postępowaniem sprawuje Prokuratura Regionalna w Krakowie. 14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata seicento Sebastian K.; nie przyznał się do winy, a prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień.
...
Coz za ,,zaskoczenie"...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:03, 31 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Jaki tłumaczy słowa o karze śmierci dla gwałcicieli. "Próbowałem się wczuć w rolę poszkodowanych"
Jaki tłumaczy słowa o karze śmierci dla gwałcicieli. "Próbowałem się wczuć w rolę poszkodowanych"
Wczoraj, 30 sierpnia (19:4
Aktualizacja: Wczoraj, 30 sierpnia (22:2
Chcę tego samego, co zgwałcona w Rimini Polka - złapania sprawców. Moja wypowiedź o karze śmierci była podyktowana tym, że próbowałem się wczuć w rolę osób poszkodowanych - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. To komentarz do opublikowanej przez dziennik „La Repubblica” wypowiedzi przypisywanej zgwałconej Polce.
Patryk Jaki
/Radek Pietruszka /PAP
Pogląd na politykę karną jest moim prywatnym poglądem. Mam prawo go wyrażać - podkreślił Patryk Jaki w rozmowie z reporterem RMF FM. Uważam, że polityka karna powinna być ostrzejsza - dodał. Moja wypowiedź była podyktowana tym, że próbowałem się wczuć w rolę osób, które zostały poszkodowane. To wywołało we mnie emocje. Pewnie nie powinno się tak zdarzyć - tłumaczył wiceminister sprawiedliwości.
Męczy mnie przypominanie tego, co się stało, a politycy, którzy mówią o karze śmierci, instrumentalnie wykorzystują sprawę dla swoich celów. Jakie znowu tortury, jaka kara śmierci? My chcemy tylko, żeby ich aresztowali, i żeby te bestie zapłaciły za to, co zrobiły, żeby móc wrócić do Rimini jako zwykli turyści - taka wypowiedź przypisywana zgwałconej w Rimini młodej Polce pojawiła się w środę w dzienniku "La Repubblica". Wieczorem biuro prasowe polskiego MSZ poinformowało, że pokrzywdzeni nie wypowiadali się do tej pory dla żadnych mediów. Gazeta wyjaśniła, że cytaty zostały uzyskane za pośrednictwem osoby, która odwiedziła kobietę w szpitalu.
Patryk Jaki kilka dni temu napisał na Twitterze: "Za #rimini dla tych bydlaków powinna być kara śmierci. Choć dla tego konkretnego przypadku przywrócił bym również tortury".
Gdy wypowiedź Jakiego spotkała się z oburzeniem internautów, wiceminister stwierdził, że został źle zrozumiany. "Nie przekręcajcie moich słów. Nie chce tortur.Chciałem tylko krótko podkreślić: okoliczności TEJ zbrodni nadają sie na wyjątkowo surową karę" - napisał.
(mn)
Patryk Michalski
...
Dzieki takim jak Jaki mamy mordowanie chorych dzieci. Zwykla kara smierci to dla nich za malo.
[link widoczny dla zalogowanych]
Z Goscia co nie przeszkadzalo Gosciowi ich popierac...
24. Cymański Tadeusz
52. Jaki Patryk
60. Kempa Beata
185. Ziobro Zbigniew
...
To sa bestie w ludzkiej skorze. Pokazali co jest dla nich wazne.
I zagrozeniem dla kraju najwiekszym nie jest wcale stary piernik Kaczynski tylko ci 30 i 40 + mlodsi prymitywni brutalni bez moralnosci ale wreszcie przy korycie. To ich jedyny cel porzadzic sobie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:08, 01 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Wypadek prezydenta Dudy. Śledztwo, które ma trwać
Wypadek prezydenta Dudy. Śledztwo, które ma trwać
1 godz. 8 minut temu
W śledztwie, dotyczącym wypadku limuzyny wiozącej prezydenta Dudę w marcu ubiegłego roku przesłuchano prawie 100 świadków, zamówiono 7 ekspertyz i przeprowadzono eksperyment. Mimo że postępowanie trwa od półtora roku i zdaniem prokuratora można je było zamknąć w czerwcu - wciąż trwa, i potrwa przynajmniej do listopada.
Do wypadku doszło w marcu
/Brzeg24 /PAP
Postanowienie o zamknięciu śledztwa prowadzący sprawę opolski prokurator wydał na początku czerwca. Nadzorująca postępowanie Prokuratura Regionalna we Wrocławiu uchyliła jednak to postanowienie i nakazała przeprowadzenie kolejnych czynności. Gdyby śledztwo zostało zamknięte, prokurator musiałby w ciągu dwóch tygodni zdecydować o postawieniu zarzutów bądź jego umorzeniu. Był do tego gotów, nie zgodziła się jednak na to prokuratura wyższego szczebla. Śledztwo przedłużono o kolejne pół roku.
Dogrywka
Od czerwca w Prokuraturze Okręgowej w Opolu przesłuchano więc kolejnych świadków - pracowników Stacji Obsługi Pojazdów BOR, obsługujących pojazd, który uległ wypadkowi 4 marca 2016, w okresie od zamontowania opon zimowych w październiku 2015 r. do obsługi technicznej przed wypadkiem (2 marca 2016). Przesłuchano także diagnostę, który przeprowadzał większość okresowych badań technicznych pojazdów - w tym ostatnie przed zdarzeniem badanie 4 grudnia 2015.
Ponownie przesłuchano zeznających już wcześniej biegłych z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji, którzy tym razem mieli przewidzieć hipotetyczny przebieg zdarzenia w sytuacji, w której feralna opona, przedziurawiona 4 marca 2016 byłaby nowa, zużyta w mniejszym stopniu niż ta, która "wystrzeliła" oraz taka, w której nie doszłoby do uszkodzenia wiązki, odpowiedzialnej za prawidłowe działanie systemu ABS.
Poza danymi ze Stacji Obsługi Pojazdów BOR prokurator dysponuje też dokumentacją, związaną z serwisowaniem pojazdu Biura w autoryzowanej stacji obsługi BMW.
Ogółem sporządzono w sprawie siedem opinii, w tym jedną - uzupełniającą. Ekspertów, którzy je sporządzali prokurator przesłuchiwał dwukrotnie.
Co jeszcze?
Prowadzący postępowanie zgodnie z poleceniem nadzorującej je Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu planuje jeszcze przesłuchanie ekspertów z Ośrodka Badawczo Rozwojowego Przemysłu Oponiarskiego "Stomil" z Poznania. Oczekuje także na informacje od producenta opon.
Dziesiątki tomów akt
Kwestia wypadku, która wstępnie została zakwalifikowana jako nieumyślne sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym (zagrożenie karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności) badana jest już od półtora roku. Przesłuchano blisko stu świadków, w czerwcu ub. roku także prezydenta Andrzeja Dudę.
Mimo zgromadzenia olbrzymiego materiału dowodowego postępowanie nadal toczy się "w sprawie", nikomu nie postawiono zarzutów.
Termin zakończenia śledztwa to na razie 30 listopada - 19 miesięcy od wypadku.
Tomasz Skory
...
Bulicie ostro za te ich rzady. Wszystko kosztuje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:29, 03 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Siemoniak ostro o Szydło: Żałosna marionetka!
Siemoniak ostro o Szydło: Żałosna marionetka!
Dzisiaj, 3 września (18:23)
"Będę namawiał zarząd PO do złożenia pozwu przeciwko Beacie Szydło. Nie może być zgody, by premier rządu bezkarnie obrażała tysiące Polaków" - napisał na Twitterze poseł Platformy Obywatelskiej, Borys Budka. W ten sposób odniósł się do wywiadu szefowej rządu dla tygodnika "Sieci". Wcześniej inny poseł tej partii, Tomasz Siemoniak komentując ten tekst nazwał Szydło "żałosną marionetką".
Tomasz Siemoniak
/KM /Archiwum RMF FM
Jeżeli w interesie Niemiec będzie osłabienie Polski, to PO zrobi wszystko, czego od niej zażądają - stwierdziła Beata Szydło w wywiadzie dla tygodnika "Sieci". Te słowa wywołały oburzenie polityków Platformy.
"Sugerowanie przez premier Szydło, że PO działa w interesie Niemiec (wywiad dla wpolityce.pl) absolutnie haniebne" - ocenił były szef MON Tomasz Siemoniak. "Żałosna marionetka!" - dodał.
"Będę namawiał zarząd PO do złożenia pozwu przeciwko Beacie Szydło. Nie może być zgody, by premier rządu bezkarnie obrażała tysiące Polaków" - napisał Borys Budka.
(mn)
...
Obrzydliwa, ohydna baba. A jakie inne są w PiS? I nie chodzi o ,,obrazenie PO" bo ich istotnie trudno obrazic. Ale takie prymitywne zerowanie na okupacji hitlerowskoek...To monstrum zrobi wszystko aby byc u koryta. Zadne swinstwo nie bedzie dosc złe skoro glosowala za mordowaniem chorych dzieci. Istotnie mamy najgorsze pokolenie i najgorszy rzad.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:55, 05 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Premier laureatką Nagrody Człowieka Roku w Krynicy
Premier laureatką Nagrody Człowieka Roku w Krynicy
Dzisiaj, 5 września (13:03)
Premier Beata Szydło laureatką Nagrody Człowieka Roku Forum Ekonomicznego w Krynicy - poinformował Maciej Wąsik. Sekretarz stanu w kancelarii premiera podał taką informację na Twitterze.
Szefowa rządu Beata Szydło
/Paweł Supernak /PAP
Dziś Beata Szydło spotkała się w Warszawie z premierami państw bałtyckich - Litwy i Łotwy. Premiera Estonii - którego zatrzymały w kraju sprawy wewnętrzne - reprezentował na spotkaniu ambasador. Polska premier zaznaczyła, że podczas spotkania rozmawiano m.in. o wyzwaniach dotyczących bezpieczeństwa regionalnego. Uważnie obserwujemy wydarzenia przy wspólnej granicy UE a nasze analizy są w wielu punktach zbieżne - podkreśliła Beata Szydło na wspólnej konferencji prasowej.
Według szefowej polskiego rządu podczas spotkania udało się ustalić kilka kwestii dotyczących spraw, które są podejmowane na forum UE. Ustaliliśmy wspólne przekonania, co do rynku cyfrowego przed szczytem w Tallinie. Ustaliliśmy wspólną analizę, co do kompromisu w sprawie dyrektywy o pracownikach delegowanych, ustaliliśmy bardzo spójne stanowisko, jeżeli chodzi o kolejną perspektywę finansową w UE po 2020 roku, wspólne stanowisko co do Partnerstwa Wschodniego przed szczytem w Brukseli - tłumaczyła Beata Szydło. Zaznaczyła, że w tej ostatniej kwestii chodzi m.in. o połączenia drogowe Via Baltica.
(ug)
RMF FM/PAP
Czlowiek m roku...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:00, 07 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Krzysztof Silicki nowym wiceministrem cyfryzacji
Krzysztof Silicki nowym wiceministrem cyfryzacji
Wczoraj, 6 września (19:35)
Resort cyfryzacji ma nowego wiceministra. Premier Beata Szydło powołała na to stanowisko Krzysztofa Silickiego, dotychczasowego dyrektora ds. współpracy i rozwoju cyberbezpieczeństwa Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK).
Zdj. ilustracyjne
/Lucas Racasse /PAP/EPA
Jak poinformowało w środę Ministerstwo Cyfryzacji, Krzysztof Silicki będzie w resorcie odpowiedzialny za cyberbezpieczeństwo.
Nowy wiceszef MC ukończył studia na Politechnice Warszawskiej. Pracuje w instytucie badawczym NASK od 1992 roku. W latach 2000-2012 pełnił funkcję dyrektora technicznego w NASK.
Od roku 2004 reprezentuje Polskę w Radzie Zarządzającej Agencji Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Sieci i Informacji (ENISA) oraz w Radzie Wykonawczej (od 2013 r.). W 2016 roku został mianowany wiceprzewodniczącym Rady Zarządzającej ENISA.
Silicki, jak wskazano w komunikacie, w roku 1996 zorganizował pierwszy w kraju zespół reagujący na zagrożenia w internecie - CERT NASK (Computer Emergency Response Team) - od 2000 roku funkcjonujący jako CERT Polska. Dodano, że w latach 1997-1999 reprezentował NASK w FIRST (międzynarodowym forum zrzeszającym zespoły reagujące). "Był również pomysłodawcą odbywającej się co roku konferencji SECURE - pierwszej w Polsce konferencji dotyczącej bezpieczeństwa teleinformatycznego. Jako dyrektor techniczny inicjował i nadzorował w NASK powstawanie kolejnych generacji sieci internet, a także innowacyjnych projektów bezpieczeństwa, takich jak ARAKIS" - napisano. ARAKIS.GOV realizowany wspólnie z administracją państwową został uhonorowany godłem Teraz Polska w roku 2010 w kategorii przedsięwzięć innowacyjnych.
Jak poinformował resort, Silicki jest autorem publikacji i opracowań w kraju i za granicą z dziedziny sieci teleinformatycznych ze szczególnym uwzględnieniem tematyki bezpieczeństwa. Współtworzył strategię i plan działania ENISA w dziedzinie bezpieczeństwa sieci i informacji, a także współtworzył NC Cyber - narodowe centrum cyberbezpieczeństwa powstałe w NASK. Uczestniczy w wielu europejskich i polskich projektach jako ekspert ds. bezpieczeństwa sieci i informacji. Nominowany do prestiżowej nagrody InfoStar w latach 2009 i 2011, laureat tej nagrody w roku 2011 w kategorii rozwiązania informatyczne.
...
Czyli jak widzicie kleska jak w BORze! Musieli wymienic...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:50, 12 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Sejmowa awantura o rządową pomoc dla poszkodowanych przez nawałnicę
Dzisiaj, 12 września (11:57)
"Przekraczacie próg obłudy i opowiadacie bzdury" - to szef MSWiA do opozycji. "Waszych działań podczas kataklizmu nie wymyśliłby nawet Jaś Fasola" - to lider PO do rządu. Tak wygląda sejmowa debata o działaniach po nawałnicach z połowy sierpnia.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak na sejmowej mównicy
/Tomasz Gzell /PAP
Mimo ogromnych zniszczeń szacowanie strat po nawałnicach zakończyło się w ciągu dwóch tygodni, rząd niezwłocznie wprowadził uproszczone procedury związane z odbudową budynków, na wypłaty dla poszkodowanych przekazaliśmy 58 mln zł - powiedział w Sejmie szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
Minister, który przedstawia we wtorek informację rządu na temat działań po nawałnicach podkreślił, że "obowiązkiem każdego rządu, jest chronić obywateli i im pomagać". Rząd Prawa i Sprawiedliwości wywiązuje się z tego obowiązku. Nie jesteśmy rządem teoretycznym. Państwo polskie nie jest państwem teoretycznym - zaznaczył.
W polityce chodzi o to, by mówić prawdę. Usłyszeliśmy stek kłamstw - powiedział z kolei lider PO Grzegorz Schetyna. Przekazał, że trzykrotnie był na miejscu, gdzie przeszły nawałnice. Inaczej niż pan, panie ministrze Błaszczak - powiedział zwracając się do szefa MSWiA.
Panie ministrze Błaszczak, pan już nawet nie jest śmieszny. To, że pan kłamie, to ja już rozumiem, ale to, co pan robi, to żerowanie na krzywdzie ludzkiej. To jest obrzydliwe, co pan robi i za to pan zapłaci, nie tylko politycznie - powiedział Schetyna.
Niech pan mi nie grozi - powiedział ze swojego miejsca Błaszczak.
Publicznie mówię stąd: zajmą się tobą ci, którzy się powinni zająć - odparł Schetyna.
M. Błaszczak: Ataki opozycji na strażaków prymitywne i bezczelne. G. Schetyna: To żerowanie na ludzkiej krzywdzie
/Sejm/x-news
Rząd przedstawił nam kolorowy film, a my widzieliśmy to w czarno-białych barwach - tak samorządowcy z gmin poszkodowanych w nawałnicach z połowy sierpnia komentują przedstawioną w Sejmie informację rządu o pomocy dla poszkodowanych.
Minister Błaszczak apelował do samorządowców, by pospieszyli się z wnioskami. Oni wskazują jednak na błąd w rządowym rozporządzeniu, bo nie ma tam terminu, do kiedy poszkodowani mogą składać wnioski, a poprawiają je ciągle, bo ponieważ kolejne ulewy jeszcze bardziej niszczą ich domy. Po drugie, jak mówi starosta bytowski Leszek Waszkiewicz, na odbudowę np. domów gospodarczych nie ma pieniędzy.
Wyraźne zalecenie przyszło, aby tych pieniędzy na razie nie wypłacać, bo kończą się pieniądze, które są w bezpośredniej dyspozycji wojewody - podkreśla.
Samorządowcy kręcili głową głównie, gdy słuchali wystąpienia ministra Błaszczaka, że państwo po nawałnicy stanęło na wysokości zadania.
Rząd uważa, że nie ma sobie nic do zarzucenia, to ja powiem szczerze, że jest mi przykro i myślę, że przykro jest tym wszystkim. którzy zostali poszkodowani - mówi Waszkiewicz. Bo gdyby państwo zadziałało, to np. w małym Rytlu nie musiałoby zebrać się półtora tysiąca wolontariuszy - mówił wicestarosta Chojnic Marek Szczepański.
W wyniku sierpniowych nawałnic zginęło sześć osób, w tym dwie harcerki z obozu w Suszku. Poszkodowanych zostało 58 osób, w tym 19 strażaków. Uszkodzonych zostało 4,8 tys. budynków, z czego 3,4 tys. to budynki mieszkalne. Ogromne szkody nawałnice wyrządziły w lasach. Z szacunków Lasów Państwowych dot. strat wynika, że to 7,7 mln m sześc. powalonych drzew oraz 38 tys. ha zniszczonych lasów.
(j., mal)
RMF FM/PAP
...
Oczywiscie zachowanie kliki przy korycie bylo skandaliczne. Sobie przypisali ,,uratowanie"...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:29, 13 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Pokrzywdzeni przez parabank Pożyczka Gotówkowa muszą zgłosić się do sądu
Pokrzywdzeni przez parabank Pożyczka Gotówkowa muszą zgłosić się do sądu
Dzisiaj, 13 września (10:56)
Do 2 listopada pokrzywdzeni przez parabank Pożyczka Gotówkowa, znany wcześniej jako Pomocna Pożyczka oraz Polska Korporacja Finansowa Skarbiec, mogą zgłaszać się do sądu jako wierzyciele.
Pokrzywdzeni przez parabank Pożyczka Gotówkowa muszą skontaktować się z sądem
/Kuba Kaługa /RMF FM
Sąd Rejonowy Gdańsk - Północ ogłosił upadłość firmy wobec, której od lat toczy się prokuratorskie śledztwo. To sprawa większa niż Amber Gold, jeśli chodzi o liczbę oszukanych osób.
Ogłoszenie upadłości oznacza, że pokrzywdzeni - jeśli chcą mieć jakiekolwiek szanse na odzyskanie swoich pieniędzy - powinni samodzielnie i bezpośrednio zgłaszać do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ. Sprawą zajmuje się tam VI Wydział Gospodarczy.
Sąd ogłosił upadłość już ponad miesiąc temu, ale informacja ukazała się jedynie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Dziś prokuratura wezwała pokrzywdzonych do skontaktowania się sądem. Wcześniej sama udzielała im cywilnej pomocy prawnej. Teraz - z powodu upadłości - nie może już tego robić. Nawet te osoby, które z takiej pomocy skorzystały, muszą znów zgłosić się do wspomnianego sądu. Mają czas do 2 listopada 2017 roku!
Pokrzywdzonych jest co najmniej 68 tysięcy osób
Równoległe prowadzone jest śledztwo przeciwko parabankowi.
Zarzuty w tej sprawie usłyszało już ponad 170 pracowników, w tym dwóch członków zarządów. Pokrzywdzonych jest co najmniej 68 tysięcy osób, a ich straty to około 180 milionów złotych.
Gdańska prokuratura zajęła się sprawą Skarbca i Pomocnej Pożyczki po tym, jak w październiku 2012 r. zawiadomienie złożył jeden z klientów parabanku. Potem do prokuratury zaczęły napływać zawiadomienia od kolejnych osób.
Pożyczka Gotówkowa działała wcześniej pod nazwami Polska Korporacja Finansowa Skarbiec i Pomocna Pożyczka. Miała biura w całej Polsce. Firma w materiałach reklamowych zapewniała, że na pożyczkę mogą liczyć osoby ze złą historią kredytową i niewielkimi zarobkami.
Przedstawiciele firmy pobierali od klientów tzw. opłatę przygotowawczą na czynności związane z udzieleniem pożyczki. Osoby starające się o pożyczkę były przekonane, że sprawy idą w dobrym kierunku, kiedy nagle pojawiały się kolejne trudne do spełnienia wymogi. Ostatecznie parabank odmawiał przyznania pożyczki, a pobranej opłaty nie zwracał.
Z ustaleń prokuratury wynika, że przynajmniej część klientów parabanku przed podpisaniem przedwstępnej umowy pożyczki oraz w trakcie jej podpisywania była nierzetelnie informowana przez pracowników. Mieli oni zapewniać, że pożyczka zostanie udzielona w krótkim terminie, a jedynym warunkiem jest uiszczenie opłaty przygotowawczej i podpisanie weksla. Natomiast w przypadku odmowy udzielenia pożyczki lub rezygnacji z niej opłata przygotowawcza miała zostać w całości zwrócona. Nie została.
(ug)
Kuba Kaługa
...
Afera duzo wieksza ale komisji sledczej nie bedzie bo nie da sie wkrecic PO! Chyba nie jestescie tacy glupi zeby myslec ze chodzi o wyjasnienie Amber Gold? Chodzi o obnizanie sondazy PO aby rzadzic ,,wiecznie". Po to sa spektakle.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:16, 14 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Skandal w BOR. Funkcjonariuszowi skradziono ważne karty oraz mundur
Skandal w BOR. Funkcjonariuszowi skradziono ważne karty oraz mundur
Wczoraj, 13 września (10:57)
Aktualizacja: Wczoraj, 13 września (14:36)
Nie tylko karta dostępu do siedziby BOR, ale także karta wjazdowa na teren Biura Ochrony Rządu były w skradzionym w Warszawie prywatnym samochodzie funkcjonariusza - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Szefostwo tej służby przekonuje, że bezpieczeństwo ochranianych osób nie jest zagrożone, bo karty już zablokowano.
Według naszych ustaleń, oprócz ważnych karty w prywatnym aucie funkcjonariusza BOR znajdował się mundur
/Leszek Szymański /PAP
Według naszych ustaleń, we wtorek kapral BOR zaparkował lizingowanego suva mitsubishi na zamkniętym osiedlu w warszawskim Wawrze. Rano, niestety, samochodu nie było. Wraz z autem zniknęły ważne karty: wjazdowa i dostępu do siedziby Biura Ochrony Rządu oraz mundur.
Funkcjonariusz powiadomił swych przełożonych o utracie kart. Biuro Ochrony Rządu zablokowało wejściówki i zapewnia, że bezpieczeństwo ochranianych osób nie jest zagrożone. Jak tłumaczą przedstawiciele BOR, nie ma możliwości, by złodziej skorzystał z kart.
Wszczęto już dochodzenie w sprawie kradzieży z włamaniem. Jak się dowiedzieli reporterzy RMF FM, policjanci już zabezpieczyli zapis kamer osiedlowego monitoringu.
Pozostaje pytanie, dlaczego ważne karty dostępu zostały na noc w samochodzie?
(mpw)
Marek Balawajder
, Krzysztof Zasada
...
Kolejne pokazy stadniny w BORowie ktora jest w takim samym stanie jak w Janowie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:10, 14 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Świrski o kampanii ws. sądownictwa: Będzie kosztować 10 mln zł. To żadna propaganda partyjna!
Dzisiaj, 14 września (08:02)
Aktualizacja: Dzisiaj, 14 września (08:30)
"To żadna propaganda partyjna! To informowanie obywateli o tym, jak wygląda sytuacja i dlaczego ją trzeba zmienić" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Maciej Świrski odnosząc się do kampanii billboardowej informującej o reformie sądownictwa. Wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej w rozmowie z Robertem Mazurkiem dodał: "Wizerunek Polski, na skutek nieodpowiedzialnych działań pewnych mediów, został poderwany także w oczach obywateli. (...) Mówi się o Polsce jako o kraju niepraworządnym, w którym na przykład sędziowie mają być poddani władzy wykonawczej, co jest oczywistą nieprawdą. Trzeba się temu przeciwstawić". Jak podkreślił Świrski, ta akcja, jest cześcią szerszego planu. "To jest jeden z elementów wielkiej, globalnej kampanii" - powiedział wiceprezes PFN. Dodał również, że kampania będzie kosztować niecałe 10 mln zł, a nie jak informowano w mediach 19 mln zł. "To prawie tyle samo, co kampania Andrzeja Dudy" - zauważył gospodarz rozmowy Robert Mazurek. "Bardzo dobrze. Polska jest równie ważna jak prezydent" - odpowiedział Świrski.
..
A co ci zlodzieje i kryminalisci maja powiedziec? Zamknijcie nas? Nic nie maja swojego kilkadziesiat lat jak prezes pasozytuja na spoleczenstwie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:05, 14 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Dochodzenie ws. wypadku Jarosława Zielińskiego umorzone
Dochodzenie ws. wypadku Jarosława Zielińskiego umorzone
Dzisiaj, 14 września (11:44)
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku umorzyła dochodzenie w sprawie wypadku drogowego z lipca, w którym poszkodowany był m.in. wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński. Biegli ocenili, że uczestnicy zdarzenia mieli jedynie powierzchowne obrażenia.
Jarosław Zieliński w Sejmie
/Tomasz Gzell /PAP
Po uprawomocnieniu się postanowienia o umorzeniu dochodzenia planowane jest natomiast wyłączenie stosownych materiałów i przekazanie ich policji w celu przeprowadzenia postępowania w sprawie o wykroczenie - poinformował rzecznik prasowy białostockiej prokuratury Łukasz Janyst.
Do wypadku doszło po północy 27 lipca, w miejscowości Krzywa na drodze krajowej nr 8 k. Suchowoli (Podlaskie). Jak informowała policja, doszło do zderzenia osobowych aut: bmw i mercedesa. Tym drugim pojazdem kierowała żona wiceministra Jarosława Zielińskiego, który podróżował z nią jako pasażer.
Po wypadku Zieliński trafił na badania do szpitala. Obrażenia odniosła też kobieta kierująca drugim autem.
Okoliczności zdarzenia badała Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. W oparciu o opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej ustaliła, że obrażenia uczestników wypadku były jedynie powierzchowne. Jak podał prok. Janyst, u żadnej z tych osób nie doszło do "naruszenia czynności narządu ciała ani rozstroju zdrowia trwającego dłużej niż 7 dni". Tym samym zdarzenie nie może stanowić przestępstwa opisanego w Kodeksie karnym - wyjaśniła prokuratura. W tej sytuacji prowadzenie sprawy przejmie policja, traktując ją jako wykroczenie drogowe.
...
Kolejne umorzenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:40, 15 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Wicepremier Piotr Gliński o kampanii Polskiej Fundacji Narodowej: Powstała na prośbę rządu
1 godz. 37 minut temu
Aktualizacja: 1 godz. 25 minut temu
"Kampania Sprawiedliwe Sądy wychodzi na przeciw potrzebom polskiego rządu i jest realizowana na jego prośbę" - powiedział w Sejmie wicepremier Piotr Gliński o niedawnej akcji plakatowej Polskiej Fundacji Narodowej. Do tej pory politycy PiS twierdzili, że rząd nie stoi za kampanią, aż do czasu czwartkowej wypowiedzi wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego.
To jest kampania, którą prowadzi fundacja, oczywiście na zlecenie rządu - podkreślił w swojej czwartkowej wypowiedzi marszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Z kolei wicepremier Piotr Gliński zapewniał w czwartek, że "nie jest to kampania rządowa, partyjna".
Dziś w Sejmie wicepremier i minister kultury najwyraźniej zmienił zdanie. Kampania jest realizowana na prośbę polskiego rządu i nie jest to nic wstydliwego - powiedział Piotr Gliński. Jak zaznaczył, Polska Fundacja Narodowa jest "autonomiczną fundacją" i miała prawo podjąć decyzję o realizacji kampanii.
Terlecki zmienia narrację. Przyznał, że kampania PFN o sądach jest prowadzona "na zlecenie rządu"
"To jest kampania, którą prowadzi Polska Fundacja Narodowa, oczywiście na zlecenie rządu" - przyznał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, pytany w czasie konferencji prasowej o kontrowersyjną akcję billboardową "Sprawiedliwe sądy". To pierwsza taka wypowiedź polityka Prawa i... czytaj więcej
Wątek kampanii "Sprawiedliwe sądy" pojawił się podczas piątkowych głosowań nad projektem ustawy o Narodowym Instytucie Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Głos zabrał m.in. Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna), który zarzucił politykom PiS kłamstwo. Powinniście panowie między sobą, z panem marszałkiem Terleckim, ustalić kto kłamie, bo jeden z panów mówi, że kampania billboardowa jest rządowa, a drugi - że kampania absolutnie nie jest rządowa. Może ustalcie, panowie, między sobą kto mówi prawdę, bo niedobrze jest, że zarzuca pan, że posłowie kłamią, kiedy przykład idzie z góry, panie premierze - mówił Meysztowicz, zwracając się do wicepremiera. Piotr Gliński odpowiedział, że PFN jest "autonomiczną fundacją". Przyznał jednak, że przedsięwzięcie jest realizowane "na prośbę polskiego rządu". Ona jest w tym sensie rządowa, że wychodzi naprzeciw potrzebom polskiego rządu i jest realizowana na prośbę polskiego rządu. I nie ma w tym nic złego, że obywatelska instytucja realizuje tego rodzaju działania - przekonywał w Sejmie minister kultury. My to robimy z otwartą przyłbicą, nie zakłamujemy rzeczywistości - dodał. Jak zauważył Piotr Gliński, fundacja ma w swoich celach statutowych ujęte działania na rzecz wizerunku Polski i miała prawo podjąć decyzję o przeprowadzeniu kampanii o reformie wymiaru sprawiedliwości.
Świrski o kampanii ws. sądownictwa: Będzie kosztować w sumie 19 mln zł. To żadna propaganda partyjna
"To żadna propaganda partyjna! To informowanie obywateli o tym, jak wygląda sytuacja i dlaczego ją trzeba zmienić" - powiedział 14 września, w Porannej rozmowie w RMF FM Maciej Świrski odnosząc się do kampanii billboardowej o reformie sądownictwa. Wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej w rozmowie z Robertem Mazurkiem dodał: "Wizerunek Polski, na skutek nieodpowiedzialnych działań pewnych mediów, został poderwany także w oczach obywateli. (...) Mówi się o Polsce jako o kraju niepraworządnym, w którym na przykład sędziowie mają być poddani władzy wykonawczej, co jest oczywistą nieprawdą. Trzeba się temu przeciwstawić". Jak podkreślił Świrski, ta akcja, jest częścią szerszego planu. "
Wideo
Rozmowa Roberta Mazurka z Maciejem Świrskim o Polskiej Fundacji Narodowej RMF FM
"Połowa przypadków opisanych w kampanii Polskiej Fundacji Narodowej to kłamstwa"
Trudno powiedzieć, czy proces z Polską Fundacją Narodową byłby rzeczywiście dobrym rozwiązaniem - mówił w czwartek, w Popołudniowej rozmowie w RMF FM rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek. Przekonywanie opinii publicznej jest dla nas dzisiaj najważniejsze, dlatego że to społeczeństwo tak naprawdę może dzisiaj obronić niezawisłe sądy. Nie możemy liczyć na prokuraturę - zaznaczył. O proteście KRS ws. kampanii prowadzonej przez PFN sędzia Żurek mówił: "Myślę, że to jest głos: Obywatelu, zobacz, jaka jest prawda.
Mamy teraz takie zadanie, żeby każdy opisany (w kampanii PFN) przypadek - część już zidentyfikowaliśmy - odkłamywać - podkreślił rzecznik KRS. Jak zaznaczył: połowa przypadków opisanych w kampanii Polskiej Fundacji Narodowej to kłamstwa. Podam przykład sędzi, która ukradła spodnie. Osoba, która od 12 lat przebywa w stanie spoczynku, czyli na sędziowskiej emeryturze. Sądziła w bardzo ciężkim wydziale najtrudniejsze sprawy karne, przechodzi załamanie nerwowe - czasem ta praca po prostu emocjonalnie nas przerasta - wpada w ciężką chorobę, która trwa do dzisiaj. I tą osobę pokazuje się dzisiaj jako złodziejkę spodni - nie patrząc na to, że od 12 lat nie pracuje czynnie i jest po prostu ciężko chora. I to jest obrzydliwe - tłumaczył w czwartek w RMF FM Waldemar Żurek.
Wideo
Sędzia Waldemar Żurek: Połowa przypadków opisanych w kampanii Polskiej Fundacji Narodowej to kłamstwa Michał Dukaczewski, RMF FM
(ug)
Patryk Michalski
...
Kryminalisci znow poplątali sie w łajdactwach. Teraz nastapi faza jaka? Puczu! TO PUCZ! I tvp zrobi film. I tak w kolo... Tak dziala to polaczenie mafii ze szpitalem wariatow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:38, 15 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Kilkaset osób na Marszu Różowej Wstążki w Lublinie
Kilkaset osób na Marszu Różowej Wstążki w Lublinie
42 minuty temu
W Lublinie jak co roku zorganizowano Marsz Różowej Wstążki. To symbol walki z rakiem piersi, przypominający jednocześnie o tym, że warto się badać.
Zdj. z marszu
/Krzysztof Kot /RMF FM
Marsz przeszedł z Placu Litewskiego przez deptak. Wzięło w nim udział kilkaset osób, w tym spora grupa amazonek, czyli kobiet, którym amputowano pierś z powodu nowotworu. Do marszu włączyła się też młodzież.
Pod względem wykonywania badań profilaktycznych nie jest idealnie, ale coś drgnęło w dobrym kierunku - mówi kierownik Ośrodka Profilaktyki Nowotworów w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej Agata Lipowska. Świadomość jest znacznie większa, niż jeszcze kilka lat temu. Często do badań namawiają kobiety mężowie, albo dzieci. Zgłaszają się też pracodawcy, którzy dają pracownicom dzień wolny albo organizują przyjazd ambulansu z mammografią do siedziby firmy. Co ważne, co roku do centrum zgłasza się więcej kobiet na badania mammograficzne czy cytologiczne. Zeszły rok to o ponad 1000 więcej kobiet chcących się przebadać, niż rok wcześniej. Ponad 7000 - dodaje.
Ministerialne programy niestety obejmują kobiety 50 plus, a profilaktyka powinna zaczynać się wcześniej - uważa Lipowska. My wykonujemy badania kobietom po 40. roku życia. Jeśli były w rodzinie przypadki, to jest jak najbardziej wskazanie, żeby objąć je programem.
Próbujmy pukać, gdzie tylko się da, żeby wprowadzić obowiązkową cytologię i mammografię przy badaniach profilaktycznych pracownic. To by rozwiązało problem. Niestety od lat się o tym mówi, ale żadna z władz nie chciała dotąd tego wprowadzić - mówi Barbara Leśniewska - prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Amazonek. Kobiety nie chcą, boją. Strach może zaprowadzić tylko na cmentarz. Rak wcześnie wykryty jest prawie zawsze w 100 proc. wyleczalny, tylko trzeba chcieć dać sobie szansę. Z każdym dniem, tygodniem czy miesiącem może być już tylko gorzej. Sama byłam przerażona - Leśniewska.
Uczestniczki marszu podkreślają: Teraz jednak wiemy wszystkie, które przez to przeszłyśmy, że można, że życie jest piękne. Zaczynamy je doceniać. Nie warte są drobiazgi, trzeba korzystać z życia. I my to, jako amazonki, robimy. Zależy nam na innych kobietach, żeby się nie bały. Gorąco zachęcamy.
Kilkaset osób na Marszu Różowej Wstążki w Lublinie (6 zdjęć)
(m)
Krzysztof Kot
...
Przepraszam ze uzyje waznej sprawy ale kazda jest wazna. Kampania informacyjna wyglada tak. A nie tak:
RMF 24
Fakty
Polska
Sprinterskie popisy w Sejmie. Ministrowie jak ognia unikają pytań o Polską Fundację Narodową
Sprinterskie popisy w Sejmie. Ministrowie jak ognia unikają pytań o Polską Fundację Narodową
Dzisiaj, 15 września (15:55)
Zmarszczone czoła, skupiony wzrok i niemal sprinterskie tempo... Członkowie rządu z Beatą Szydło na czele w ekspresowym tempie opuszczali dziś Sejm, unikając jak ognia pytań dziennikarzy o Polską Fundację Narodową i jej kontrowersyjną kampanię dotyczącą patologii w sądach i reformy sądownictwa.
Billboard z napisem „Niech zostanie tak, jak było...", będący elementem kampanii zorganizowanej przez Polską Fundację Narodową
/Tomasz Wojtasik /PAP
Kampania - prowadzona przez Fundację, która ma promować wizerunek Polski i której środki pochodzą od spółek Skarbu Państwa - wzbudza spore kontrowersje.
W założeniu miała promować proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany w sądownictwie. Okazała się jednak dla PiS i rządu sporym wizerunkowym obciążeniem.
Rzecznik KRS: Połowa przypadków opisanych w kampanii Polskiej Fundacji Narodowej to kłamstwa
Jeszcze do wczoraj politycy PiS przekonywali, że rząd nie ma ze sprawą nic wspólnego.
Nie jest to kampania rządowa, partyjna - zapewniał wicepremier Piotr Gliński.
Wczoraj sytuacja się jednak zmieniła. Wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki nieoczekiwanie przyznał na konferencji prasowej: To jest kampania, którą prowadzi (Polska) Fundacja Narodowa oczywiście na zlecenie rządu.
Dzisiaj o akcję "Sprawiedliwe sądy" próbował pytać członków rządu dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. Usłyszał jednak - jak sam relacjonuje - "głównie stukanie obcasów szybko przebierających nogami ministrów".
Na pytania o Polską Fundację Narodową i jej kampanię nie chciała odpowiadać premier Beata Szydło. Sprinterskimi wręcz umiejętnościami wykazali się wicepremier Gliński i wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik - którzy jeszcze do niedawna gorąco zapewniali, że kampania PFN jest apolityczna. Pytań - jak relacjonuje nasz dziennikarz - unikali także lubiący raczej rozmawiać z mediami ministrowie z kancelarii premiera Paweł Szefernaker czy Henryk Kowalczyk.
Zatrzymała się tylko minister edukacji Anna Zalewska. Jak się jednak okazało: nie po to, by sprawę skomentować.
Wiedząc, że w szkole są dzieci i rodzice o różnych poglądach, odmawiam komentarzy - i przepraszam za to - na tematy polityczne - ucięła szefowa MEN.
(e)
Krzysztof Berenda
....
Sprint? Czyzby nowa reprezantacja olimpijska? NIE PO CO TO POWIEDZIALEM ONI TO WEZMA NA POWAZNIE I WYSTARTUJA! I bedzie znowu kolejna stadnina.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:15, 19 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Rada Polskiej Fundacji Narodowej domaga się wyjaśnień ws. kampanii „Sprawiedliwe Sądy”
Rada Polskiej Fundacji Narodowej domaga się wyjaśnień ws. kampanii „Sprawiedliwe Sądy”
Dzisiaj, 19 września (13:53)
Rada Nadzorcza Polskiej Fundacji Narodowej domaga się wyjaśnień od Zarządu. Składająca się z przedstawicieli państwowych spółek rada chce poznać szczegóły kampanii "Sprawiedliwe Sądy" – ustalili dziennikarze RMF FM.
W ramach kampanii Polskiej Fundacji Narodowej nt. reformy sądownictwa na ulicach polskich miast pojawiły się takie billboardy
/Marek Wiosło /RMF FM
Rada Fundacji chce poznać szczegóły działalności zarządu fundacji, czyli: jaki konkretnie jest cel kampanii "Sprawiedliwe Sądy", ile ona kosztuje, czy jest robiona na zlecenie, czy może prośbę rządu, czy wspiera interes państwowych spółek, które dają fundacji pieniądze.
Rada chce także usłyszeć, ile od fundacji dostaje spółka Solvere należąca do byłych ekspertów od wizerunku premier Beaty Szydło.
Wcześniej nie mieliśmy okazji na ten temat rozmawiać z zarządem. Chcemy szczegółowych informacji i wyjaśnień od zarządu - mówi szef Rady Fundacji Rafał Pasieka, który w tym gronie reprezentuje spółkę PKN Orlen.
Na najbliższym posiedzeniu Rada ma także wybrać co najmniej jedną nową osobę do zarządu fundacji, po tym jak rezygnację - z przyczyn osobistych - złożył Paweł Kozyra.
Z pisma, do którego dotarliśmy wynika, że Kozyra zrezygnował 1 września. To oznacza, że zarząd Polskiej Fundacji Narodowej składa się w tej chwili z 2 osób, a jak tłumaczy szef Rady Fundacji, powinno być od 3 do 5.
Rada Fundacji składa się z przedstawicieli m.in. spółek Orlen, Lotos, KGHM, Tauron, PZU, PKO BP. To ona rokrocznie przeznaczają na działalność Polskiej Fundacji Narodowej po niemal 100 milionów złotych.
(j.)
Krzysztof Berenda
...
19 milionow w błoto a raczej do kieszeni kolesi bo to robili ,,swojacy". A tu sluzba zdrowia co chwile ma problemy z lekami... WSZYSCY PISOWCY ODPOWIADAJA ZA TE KRADZIEZ! Chciales byc poslem? Za wszelka cene? To zaplacisz i oby to nie byla cena twojej duszy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:27, 20 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Zmiany w Polskiej Fundacji Narodowej. Powołani zostaną nowi członkowie zarządu
Dzisiaj, 20 września (11:02)
Będą zmiany w zarządzie Polskiej Fundacji Narodowej - ustalili dziennikarze RMF FM. Powodem są między innymi kontrowersje dotyczące kampanii "Sprawiedliwe sądy". W piątek ma się zebrać Rada Fundacji i wtedy można spodziewać się zmian.
Bilbord "Sprawiedliwe Sądy"
/Marek Wiosło /RMF FM
W pierwszej kolejności powołani mają zostać dwaj nowi członkowie zarządu. Chodzi o to, żeby łagodzić najbardziej kontrowersyjne pomysły dwóch obecnych członków zarządu: czyli prezesa Cezarego Jurkiewicza i członka zarządu Macieja Świrskiego.
Nie jest tajemnicą, że spółki skarbu państwa nie są zadowolone z tego, w jaki sposób fundacja wydaje pozyskane od nich pieniądze. A że Rada Fundacji składa się właśnie z przedstawicieli spółek - stąd pomysł na rozszerzenie zarządu. Tym bardziej że 1 wrześnie rezygnację złożył trzeci członek zarządu fundacji - Paweł Kozyra. Kluczowy głos będzie miał tu minister energii Krzysztof Tchórzewski, który nadzoruje największą część państwowych spółek reprezentowanych w Radzie Fundacji.
Cały czas waży się natomiast, czy pracę straci ktoś z obecnych władz fundacji. Tu decyzję będzie musiał jednak najprawdopodobniej podjąć wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, który zgodnie ze statutem nadzoruje fundację.
Odwołanie dotychczasowych członków zarządu może zainicjować także Rada Fundacji. Jak ujawniliśmy wczoraj, rada wezwała zarząd do złożenia wyjaśnień w sprawie kampanii "Sprawiedliwe sądy". Jeżeli wyjaśnienia nie będą satysfakcjonujące, można spodziewać się dymisji.
Świrski: "Sprawiedliwe sądy”? Fajna domena. Można też mówić o „sprawiedliwych sadach”
/RMF FM
Sędzia Żurek: PFN ma promować dobre imię Polski. Przyjeżdża przedsiębiorca i widzi, że jest dramat. To on bierze walizki, swoje pieniądze i mówi: "Ja tu firmy zakładał nie będę"
/Michał Dukaczewski, RMF FM
(az)
Krzysztof Berenda
...
Chlopaki sie zamienia miejscami...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:44, 21 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Samorządy: Nie było zaproszenia do wspólnego biletu kolejowego
Samorządy: Nie było zaproszenia do wspólnego biletu kolejowego
Dzisiaj, 21 września (11:20)
Nie było żadnych formalnych zaproszeń do rozmów o wspólnym bilecie kolejowym - usłyszał nasz reporter w samorządach, które nadzorują lokalne koleje. W ubiegły piątek taki wspólny bilet ogłosiło Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Na konferencji prasowej urzędnicy stwierdzili, że zapraszają lokalnych przewoźników... i na tym skończyli.
Zdj. ilustracyjne
/Darek Delmanowicz /PAP
Wspólny bilet obejmuje na razie tylko trzech przewoźników - PKP Intercity, PolRegio i SKM w Trójmieście. W piątek w Warszawie zorganizowano konferencję, podczas której rozmawiano o tym pomyśle. Byli na niej również niektórzy samorządowcy, choć - jak przyznają - miała ona bardzo ogólny charakter. Nie było żadnych konsultacji z urzędem, a sama konferencja miała bardziej na celu promowanie idei "wspólnego biletu" niż merytoryczną dyskusję o nim - poinformowali nas pracownicy Urzędu Marszałkowskiego na Mazowszu.
W przerwie konferencji przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa spotkali się z dziennikarzami i przekonywali, że zapraszają samorządy do rozmów o wspólnym bilecie. Andrzej Bittel, wiceszef MIiB, dopytywany czy zaproszenie ma wymiar formalny, czy jedynie medialny, że to formalne zaproszenie. Skoro minister zaprasza to można przyjąć, że jest to pozór formalności - dodał.
Ten "pozór formalności" to dla samorządów jednak zdecydowanie za mało. O pomyśle wspólnego biletu mówi się już od dłuższego czasu - przy tak dużym projekcie samorządowcy liczą na oficjalne pismo z propozycją spotkania albo choć telefon z ministerstwa. Tymczasem - nie doczekali się ani jednego, ani drugiego. Do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego nie wpłynęło oficjalne zaproszenie w sprawie włączenia województwa do prac nad wspólnym biletem kolejowym. Przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa nie konsultowali również tego zagadnienia z przedstawicielami Urzędu - informuje biuro prasowe UMWM. Podobny sygnał dostaliśmy od pracowników śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.
(az)
Paweł Balinowski
...
Kaczysci oglosili wspolny bilet i znikli. Idzie czlowiek na pociag... poprosze wspolny bilet. Jaki wspolny? Nie ma! Jak to nie ma w telewizji mowili! I niech sie ludzie szarpia. Tak dziala kaczyzm. Wszystko pod tvp czyli propagande.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:30, 21 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
PO zawiadamia prokuraturę ws. Jarosława Kaczyńskiego. PiS: Wniosek jest absurdalny
Dzisiaj, 21 września (13:39)
Aktualizacja: Dzisiaj, 21 września (16:09)
Platforma Obywatelska składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego ws. kampanii "Sprawiedliwe sądy" - poinformowali politycy partii. Według nich, w tej sprawie działał "układ", na czele którego stał prezes PiS.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
/Marcin Kmieciński /PAP
Kampania "Sprawiedliwe sądy", która - w zamyśle jej autorów - ma przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy sądownictwa w Polsce, organizowana jest przez Polską Fundację Narodową. W jej ramach na ulicach polskich miast pojawiły się m.in. billboardy z hasłem "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?".
Opozycja zarzuca Fundacji, że za państwowe pieniądze realizuje przekaz Prawa i Sprawiedliwości. Media informowały ponadto, że twórcą kampanii "Sprawiedliwe sądy" jest firma PR-owa Solvere, założona przez dwoje byłych pracowników kancelarii premiera - Piotra Matczuka i Annę Plakwicz.
Poseł PO Mariusz Witczak poinformował, że politycy Platformy złożą w czwartek zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w zakresie sprawstwa kierowniczego przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Według Platformy, Kaczyński nadużył uprawnienia funkcjonariusza publicznego dla korzyści majątkowej PiS.
Jak wskazują politycy PO w zawiadomieniu, prezes PiS "wykorzystując polityczne uzależnienie Prezes Rady Ministrów, pani poseł Beaty Szydło mógł polecić oraz kierować wykonaniem przez nią czynu zabronionego, polegającego na przekroczeniu swoich uprawnień poprzez zlecenie Polskiej Fundacji Narodowej zorganizowania kampanii reklamowej wymierzonej przeciwko polskiemu sądownictwu, stanowiącej prezentację programu partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość z jednoczesnym wskazaniem firmy Solvere Sp. z o.o. jako podmiotu mającego przygotować rzeczoną kampanię".
Poseł Cezary Tomczyk oświadczył, że zgodnie z doniesieniami medialnymi, współudziałowcy firmy Solvere brali udział w spotkaniach w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
Kierwiński: Koledzy kolegom zlecają zlecenia za publiczne pieniądze
Zdaniem posła Marcina Kierwińskiego, mamy do czynienia z "układem", na którego czele stoi Jarosław Kaczyński. Cały problem z układem, który stworzył Jarosław Kaczyński polega na tym, że koledzy kolegom zlecają zlecenia za publiczne pieniądze i koledzy mają kontrolować kolegów - tłumaczył.
Ten układ musi zostać zbadany, mimo że mamy świadomość tego, że to podwładny Jarosława Kaczyńskiego będzie badał Jarosława Kaczyńskiego. Nie mamy innych instytucji w państwie, do których możemy się zwrócić, stąd zwracamy się do prokuratury - mówił Kierwiński.
Witczak ocenił, że "macki afery billboardowej prowadzą na Nowogrodzką". Jego zdaniem, kampania billboardowa wypełnia programowe założenia PiS-u, a realizująca ją Polska Fundacja Narodowa została powołana do innego celu. Wreszcie, operatorem tejże kampanii są współpracownicy PiS-u - dodał. Zdaniem Witczaka, najbardziej bulwersującym jest fakt, że kampania PFN jest finansowana ze środków spółek Skarbu Państwa i - jak dodał - tym samym z pieniędzy wszystkich Polaków.
Posłowie PO złożyli wcześniej wniosek o zbadanie kampanii "Sprawiedliwe sądy" przez CBA. Nowoczesna skierowała pismo do szefa PKW o kontrolę i sprawdzenie, czy nie dochodzi do złamania ustawy o partiach politycznych i finansowaniu partii politycznych przez Polską Fundację Narodową. PKW w poniedziałek poinformowała, że obecnie nie ma narzędzi do tego, by zbadać działalność tej kampanii.
Misją powołanej latem zeszłego roku Polskiej Fundacji Narodowej jest budowa pozytywnego wizerunku Polski w kraju i za granicą.
Reczniczka PiS: Wniosek jest absurdalny
Zdaniem rzeczniczki PiS Beaty Mazurek wniosek PO do prokuratury jest absurdalny. W tej chwili nasi prawnicy analizują go pod kątem złożenia kontr zawiadomienia wobec autorów tego wniosku, o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na fałszywych oskarżeniach - powiedziała Mazurek na konferencji prasowej w Sejmie.
...
KAŁOUSTA MOWI O FALSZYWYCH ISKARZENIACH! Ona to wzor prawdy. Oczywiscie ze to grupa przestepcza. Widac.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:12, 21 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Szydło: CIR nie uczestniczyło w przygotowywaniu akcji "Sprawiedliwe sądy"
Dzisiaj, 21 września (13:26)
Centrum Informacyjne Rządu nie uczestniczyło w przygotowaniu kampanii informacyjnej "Sprawiedliwe sądy" - zapewniła w czwartek premier Beata Szydło. W jej ocenie Polska Fundacja Narodowa realizuje swoje statutowe cele, a akcja jest bardzo potrzebna.
Premier Beata Szydło
/Marcin Obara /PAP
Kampania "Sprawiedliwe sądy", ma - w zamyśle jej autorów - przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy sądownictwa w Polsce. W jej ramach na ulicach polskich miast pojawiły się m.in. billboardy z hasłem "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?".
Premier zapewniła w czwartek, że w przygotowaniach "akcji informacyjnej, którą prowadzi Polska Fundacja Narodowa, nie uczestniczyło Centrum Informacyjne Rządu".
Polska Fundacja Narodowa realizuje swoje statutowe cele i ta akcja informacyjna dotycząca sądów jest bardzo potrzebna - zaznaczyła. Według niej dyskusja tocząca się wokół kampanii pokazuje, że sama kampania jest potrzebna. Przy dyskusji nad reformą sądów wydaje się, że było wiele nieporozumień, wiele niejasności i ludzie nie mieli do końca pełnej informacji na temat funkcjonowania obecnego systemu sądowniczego w Polsce - oceniła. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ta reforma sądownictwa się zakończyła, żeby była przeprowadzona tak, jak oczekują tego Polacy - dodała premier Szydło.
Szefowa rządu przypomniała, że niedawno w Kancelarii Premiera spotkała się z osobami pokrzywdzonymi przez sądy. To są wstrząsające historie, a była to bardzo niewielka liczba osób, którzy mają swoje historie i przykre doświadczenia z wymiarem sądownictwa i, które tak naprawdę nie mają dzisiaj znikąd pomocy - mówiła dziennikarzom.
My chcemy, żeby każdy w Polsce mógł liczyć, że jego sprawa będzie nie tylko szybko załatwiona w sądzie, ale też, że będzie potraktowany po prostu sprawiedliwie - powiedziała premier.
Premier dodała, że trzyma kciuki za Polską Fundację Narodową
Mam nadzieję, że te cele statutowe, które ona realizuje, czyli promocję Polski, pokazywanie Polski, jako pięknego państwa, kraju, do którego warto przybyć, przyjechać, i też mówienie prawdy o tym, co dzieje się w Polsce, jak się żyje w Polsce, jak jest w Polsce i również o naszej historii, przeszłości, że to zostanie zrealizowane - podkreśliła premier.
Kampania "Sprawiedliwe sądy" od początku budzi kontrowersje. Opozycja zarzuca Polskiej Fundacji Narodowej, że za państwowe pieniądze realizuje przekaz Prawa i Sprawiedliwości.
Platforma Obywatelska zapowiedziała kolejne zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie - tym razem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Według polityków partii, w tej sprawie działał "układ", na czele którego stał prezes PiS.
Świrski: "Sprawiedliwe sądy”? Fajna domena. Można też mówić o „sprawiedliwych sadach”
/RMF FM
...
Tutaj macie antychrystow mniejszych. Szczytne hasla prawosc sprawiedliwosc aby uwiesc lud a w czynach klamstwo podlosc oszustwo matactwo. Taki bedzie ten apokaliptyczny antychryst. I zastanowcie sie czy takie ,,metody" wam sie podobaja. Jesli tak to pojdziecie za nim... Mnie to oczywiscie brzydzi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:29, 22 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Pierwszy samolot z Centralnego Portu Komunikacyjnego odleci za 10 lat
Pierwszy samolot z Centralnego Portu Komunikacyjnego odleci za 10 lat
Dzisiaj, 22 września (15:26)
Pierwszy samolot odleci z Centralnego Portu Komunikacyjnego w połowie 2027 roku - poinformował na konferencji prasowej pełnomocnik rządu do spraw CPK Mikołaj Wild. Koszt tej inwestycji ma wynieść około 31-35 mld zł.
Miejscowość Stanisławów w gminie Baranów, gdzie zarekomendowano powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego
/Paweł Supernak (PAP) /PAP
Sama budowa portu lotniczego pochłonie 20 mld zł. Rozbudowa węzła kolejowego waha się, zgodnie z szacunkami przyjętymi w studium wykonalności dla kolei dużych prędkości, między 8 a 9 mld zł. Komponent drogowy może zaś kosztować - w zależności od zakresu prac - między 2 a 7 mld zł - mówił Wild.
Centralny Port Komunikacyjny powstanie między Baranowem a Stanisławowem
Port lotniczy "Solidarność" ma powstać w miejscowości Stanisławów w gminie Baranów. Jak mówił Wild, lokalizacja nowej inwestycji budzi emocje, "ponieważ inwestycja w takiej skali całkowicie zmienia sposób funkcjonowania całych obszarów".
Chcielibyśmy podkreślić, że będziemy dążyć do maksymalnego pogodzenia interesów mieszkańców okolicznych miejscowości i interesu Rzeczpospolitej, aby wszelkie niedogodności (...) Rzeczpospolita wynagrodziła ludziom, którzy mieszkają na tym terenie - powiedział pełnomocnik. Dodał, że rząd przygotuje ofertę "godziwych odszkodowań, a dla osób, które nie zdecydują się na gratyfikację pieniężna, jesteśmy gotowi wybudować nowy Stanisławów".
(adap)
...
Propagandowa lipa dla ciemnego ludu do tloczenia przez tvp. Za 10 sladu po nich na szczescie nie bedzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:58, 22 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
PK: Królikowski mógł część środków z depozytu przekazać na "cele prywatne"
PK: Królikowski mógł część środków z depozytu przekazać na "cele prywatne"
Dzisiaj, 22 września (13:2
Aktualizacja: Dzisiaj, 22 września (13:52)
Śledztwo dotyczące wyłudzeń podatku VAT w żaden sposób nie jest związane z Pałacem Prezydenckim i panem prezydentem, czy z osobami z Kancelarii Prezydenta - powiedział w piątek prokurator krajowy Bogdan Święczkowski.
Bogdan Święczkowski
/Leszek Szymański /PAP
Od marca 2016 roku nowa polska prokuratura koncentruje się na ściganiu przestępczości gospodarczo-finansowej i księgowej - zaznaczył prokurator krajowy. Dodał, że śledztwo zostało wszczęte w październiku 2015 roku, czyli - jak wskazał - "jeszcze pod rządami prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta".
Święczkowski powiedział, że dotyczy ono działania zorganizowanej grupy przestępczej, która miała doprowadzić do wyłudzenia co najmniej 700 mln zł na szkodę Skarbu Państwa poprzez niezapłacenie podatków.
Dodał, że decyzje podejmowanie w śledztwie nie mają powiązań z doradczą działalnością Królikowskiego, ani z pracami nad projektami ustaw o SN i KRS. Podkreślił, że daty tych czynności wskazują, że były podejmowane "przed informacjami o podjęciu współpracy mecenasa z Kancelarią Prezydenta".
Natomiast biorąc pod uwagę zachowanie i wypowiedzi medialne pana mec. Królikowskiego, odnoszę nieodparte wrażenie, że pan Królikowski wykorzystuje fakt, że wspomagał pracę pana prezydenta nad tymi ustawami dla wypracowania swojej linii obronnej - powiedział. Dodał, że mecenas ma do tego prawo, ale może to być próba przedstawiania się w lepszym świetle.
Szef PK poinformował także, że obecnie nie jest "przewidywana zmiana roli procesowej" mecenasa w sprawie.
O samym śledztwie powiedział, że jest intensywnie prowadzone i ma szeroki zakres, wiele wątków. Poinformował, że dotyczy też wielu firm zagranicznych; jak dodał skierowano w tej sprawie kilka wniosków o pomoc prawną.
Depozyt adwokacki "nieznany polskiemu porządkowi"
Święczkowski zaznaczył, że nie jest możliwe, by w depozycie adwokackim znajdowały się środki pochodzące z przestępstwa. Według niego depozyt adwokacki to "instytucja nieznana polskiego porządkowi prawnemu".
Dzisiaj rano w rozmowie z Robertem Mazurkiem Michał Królikowski powiedział, że przyjęcie pieniędzy było "normalną procedurą, przewidzianą w regulaminie wykonywania zawodu adwokata". Deponuje środki na cele postępowania przygotowawczego, ja je przechowuję, ale jestem jak bank. Muszę te pieniądze wydać na każde jego żądanie - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM.
Według Święczkowskiego, w śledztwie ws. wyłudzeń VAT ustalono, że na rachunki kilku adwokatów przelano środki pochodzące z działań przestępczych. Dodał, że prokuratorzy i CBŚ podjęli działania, by je zabezpieczyć i w czerwcu br. zablokowano kilkaset tys. euro na kontach "dwóch mniej znanych polskich adwokatów".
Poinformował, że 6 lipca do oficera CBŚ zadzwonił mec. Michał Królikowski, który dotychczas nie przewijał się w tym śledztwie. Adwokat podał, że na jego konto jeden z uczestników grupy przestępczej przelał ok. mln zł. Prokurator wystąpił wtedy o wskazanie tego konta, podstaw przelewu i przepływu. Niestety, 17 lipca pan mec. Królikowski odmówił przekazania tych danych, uniemożliwiając tym samym prokuratorowi zabezpieczenie tej kwoty - ujawnił Święczkowski.
Według niego, "prokurator został zmuszony do podjęcia innych działań, które w konsekwencji doprowadziły do zabezpieczenia części tych środków".
Święczkowski powiedział, że Prokuratora Krajowa o wykorzystaniu kont Królikowskiego do działań przestępczych dowiedziała się 11 września. Stało się to po tym, gdy 8 września prasa podała, że ma być on obrońcą w jednej ze spraw mafii paliwowych. Jak powiedział, wtedy PK dostała informację od Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, że Królikowski pojawia się w jej śledztwie.
Szef PK dodał, że według ustaleń, już po zatrzymaniu 8 lutego osób kierujących tą grupą, oprócz tego przelewu na milion zł, w marcu i kwietniu "pan mecenas przyjął na swoje konto kwotę 150 tys. dolarów oraz kilkuset tysięcy zł - część z nich także w ramach tzw. depozytu adwokackiego, instytucji nieznanej polskiemu porządkowi prawnemu, ale częstokroć wykorzystywanej przez mecenasów".
Królikowski mógł część środków z depozytu przekazać na "cele prywatne"
W toku działań śledczych ustaliliśmy, że mec. Michał Królikowski część środków, które miały być depozytem adwokackim, mógł przekazać na swoje cele prywatne - powiedział Świączkowski.
Poinformował, że w marcu i kwietniu Michał Królikowski przyjął na swoje konto kwotę 150 tys. dolarów oraz kilkuset tysięcy złotych, część z nich - w ramach tzw. depozytu adwokackiego.
Dodał, że śledczy ustalili, że mecenas mógł część środków, które miały być depozytem adwokackim, "przekazać na swoje cele prywatne". Dodał, że będzie to oczywiście "przedmiotem dalszego śledztwa". Nawet, jeśli uznamy, że taka instytucja istnieje, nie jest możliwe aby na takich depozytach znajdowały si środki pochodzące z przestępstwa - dodał Prokurator Krajowy.
Królikowski pod lupą
Nasi dziennikarze śledczy ujawnili, że Michał Królikowski - współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy, który doradza mu przy przygotowaniu projektów reformujących sądownictwo - znalazł się na celowniku prokuratury. Białostocka prokuratura rozpoczęła szczegółowe badanie jego powiązań ze spółką paliwową, która pojawiła się w śledztwie dotyczącym wyłudzeń podatku VAT. Działania te rozpoczęły się, gdy w mediach pojawiła się informacja, że to prof. Królikowski pomaga prezydentowi w przygotowaniu jego propozycji dot. reformy sądownictwa.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE>>>
Dzisiaj w Porannej rozmowie w RMF FM Królikowski powiedział, że w całej sprawie jest prawdopodobnie pionkiem, a zabieg ma służyć zdyskredytowaniu prezydenta i przygotowywanych przez niego ustaw.
Celem tej akcji jest to, żeby zdyskredytować go jako osobę, która przedstawi wiarygodną reformę wymiaru sprawiedliwości - mówił w rozmowie z Robertem Mazurkiem. Jestem przekonany, że to nie ja jestem celem tej całej sprawy - dodał.
"Przygotowałem swoją żonę i dzieci na to, że mogę być zatrzymany"
/Karolina Bereza, RMF FM
Jak zaznaczył, że rozmawiał o sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą. Poinformowałem prezydenta, że może być sformułowany zarzut, że współpracuję z mafią paliwową. (...) Prezydent uznał, że należy walczyć, ponieważ nie chodzi o realny zarzut wobec mnie, ale jest to atak na niego. (...) Uznał, że jest to sprawa polityczna, (...) że są to źli ludzie, z którymi trzeba walczyć - mówił w rozmowie z naszym dziennikarzem prof. Michał Królikowski.
Według Królikowskiego bardzo prawdopodobne, że minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro idzie na wojnę z prezydentem Andrzejem Dudą.
"Myślę, że jest bardzo prawdopodobne, że prokurator generalny idzie na wojnę z prezydentem"
/Karolina Bereza, RMF FM
(az)
RMF24-PAP
...
Juz oszczerstwo. Mogl ukrasc. Oto Kaczyzm. Oni zreszta jak widac po ,,kampaniach medialnych" by kradli gdy okazja.
Z tego co rozumiem jest ,,winny" ze nie zdradzil klienta? Oczywiscie nie wchodzi w gre łamanie tajemnicy adwokackiej. Tylko wyrok sądu moze zadecydowac ze adwokat musi cos zrobic.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:46, 27 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Opinie
Poranna rozmowa w RMF FM
Romaszewska: Nie zniszczyłam obozu "dobrej zmiany", uratowałam go
Romaszewska: Nie zniszczyłam obozu "dobrej zmiany", uratowałam go
Dzisiaj, 27 września (08:02)
"Nie zniszczyłam obozu 'dobrej zmiany', tylko go uratowałam przed reformą, która nie byłaby do końca reformą" – powiedziała Zofia Romaszewska, gość Porannej rozmowy w RMF FM. Była działaczka opozycji w czasach PRL, dziś doradca prezydenta będzie reprezentować Andrzeja Dudę podczas prac na projektami ustaw reformujących sądownictwo w komisji sejmowej. O propozycjach Andrzeja Dudy mówi: "To jest świetna reforma". "Daleko idąca reforma będzie, jeśli będziemy rozbijać układy w sądach" – dodała Zofia Romaszewska w rozmowie z Robertem Mazurkiem. "Prosiłabym ministra sprawiedliwości, żeby zaczął reformować sądy. Od 2 miesięcy może i nie robi tego" – powiedziała w RMF FM. W internetowej części rozmowy dodała: "Jeśli nie będzie robił (reform-red.), to jestem zdania, że należy go wyrzucić (z rządu – red.)". "Chciałabym dążyć do takiego państwa, gdzie istnieje dziennikarstwo sądowe i rzeczywista kontrola społeczna sądów" – mówiła. Jak w jej ocenie powinny funkcjonować sądy powszechne? "Sprawa toczy się dzień po dniu, a nie raz na miesiąc, raz na 3 miesiące, raz na pół roku, a potem toczy się 7 lat, zamiast 2 dni, 3 dni, 2 tygodnie, 3 tygodnie - i koniec" – powiedziała Romaszewska. "To absolutnie kwestia organizacji sądu" – dodała.
Romaszewska: Nie zniszczyłam obozu "dobrej zmiany", uratowałam go
/Karolina Bereza, RMF FM
Posłuchaj rozmowy Roberta Mazurka z Zofią Romaszewską
Robert Mazurek: Dzień dobry, państwa i moim gościem jest Zofia Romaszewska, legendarna opozycjonistka w czasach komunizmu, kobieta na głowie, której był cały KOR, Dama Orderu Orła białego, a dziś współpracowniczka prezydent Andrzej Dudy. Kłaniam się nisko.
Zofia Romaszewska: Dzień dobry.
Pani Zofio, będzie pani reprezentować prezydenta w pracach komisji sejmowych. Czy liczy się pani z tym, że będziecie celami ataku?
No pewnie tak, bo tak wygląda komisja w Sejmie.
I to pewnie nie tylko ze strony opozycji, bo to politycy PiS twierdzą, że to pani jest winna tego całego zamieszania, że to pani przekabaciła prezydenta na złą stronę, i że teraz przez panią mamy to wszystko. Dlaczego zniszczyła pani obóz "dobrej zmiany"?
To jest zbyt wielki szczyt, żeby mówić, że to ja mogłam mieć taki wpływ na pana prezydenta. Po pierwsze, nie zniszczyłam obozu "dobrej zmiany’ , tylko go uratowałam.
A przed czym?
Przed reformą, która by właściwie nie była do końca reformą.
Romaszewska: Nie zniszczyłam obozu „dobrej zmiany”, tylko go uratowałam
/Karolina Bereza, RMF FM
Ale dlaczego ona nie byłaby reformą? To byłaby bardzo daleko idąca zmiana, a pani mówi, że to nie reforma.
To jest daleko idąca zmiana - będzie, jeżeli rzeczywiście będziemy rozbijać układy w sądach i prokuraturze. Już mijają prawie dwa miesiące, ja bardzo uprzejmie proszę ministra sprawiedliwości, żeby zaczął to robić, bo to naprawdę problem. Ma pół roku na to.
Od dwóch miesięcy obowiązuje bowiem ustawa po sądach powszechnych, którą prezydent podpisał, to była jedna z trzech ustaw. Dwie zawetował, jedną podpisał, tak?
I to była zasadnicza reforma, jeśli chodzi o możliwość zmian kadrowych w sądach, o które chodziło. Chodziło o to, żeby można było ewentualnie porozbijać układy rodzinne, mafijne, różnego typu.
A PiS chciał wymienić cały Sąd Najwyższy. Prezydent tymczasem w dzisiejszym wywiadzie dla "DGP" mówi, że ludzie nie chcieli reformy polegającej na bezrefleksyjnym wyrzuceniu całego SN. Nie wiem, co chcieli ludzie, ale tego chciał PiS...
To jest dopiero przed nami ten problem, natomiast mówimy na razie o innych sądach poza SN. Na litość boską, Sąd Najwyższy sądzi przecież w niewielu przypadkach, a w tysiącach, setkach, dziesiątkach tysięcy spraw są to sądy powszechne. I nic się tam nie dzieje - ku mojemu zmartwieniu, proszę państwa.
Pani naprawdę namawiała prezydenta do weta, mówiąc: Ja żyłam w państwie, w którym prokurator generalny ma silną pozycję i nie chcę do takiego państwa wracać. To do jakiego państwa chciałaby pani w takim razie dążyć?
Chciałabym dążyć do takiego państwa, gdzie istnieje dziennikarstwo sądowe i rzeczywista kontrola społeczna sądów - taka gdzie można zaprosić do sądu swoich znajomych, by oglądali sprawę. A sprawa toczy się dzień po dniu, a nie raz na miesiąc, raz na 3 miesiące, raz na pół roku, a potem toczy się 7 lat, zamiast 2 dni, 3 dni, dwa tygodnie, 3 tygodnie - i koniec.
Zofia Romaszewska: Chciałabym dążyć do takiego państwa, gdzie istnieje dziennikarstwo sądowe i rzeczywista kontrola społeczna sądów
/Karolina Bereza, RMF FM
Ale to jest taki model, które znamy tylko z amerykańskich filmów. Każdy, kto był w polskim sądzie, wie, że one są w ogóle lata świetlne od tego.
Nie, to jest nieprawda, jest to absolutnie kwestia organizacji sądu. Ja osobiście miałam taki właśnie proces.
Taki, który trwał "dzień po dniu"?
Tak.
Był to proces w PRL-u, to pewnie za Radio Solidarność, tak?
Nie tylko, ja byłam na takich procesach również, ponieważ ja się zajmowałam praworządnością już od bardzo wielu lat. One się nie toczyły miesiącami, latami, tylko szły dzień po dniu. I sędzia miał na wokandzie jedną sprawę w danym momencie, a nie natychmiast 9, 6, 5, a potem wszystkie "na biegu", nieskończone, około stu.
Ale dzisiaj konflikt polityczny między prezydentem a jego obozem, czyli PiS, dotyczy trochę tego, jak głębokie powinny być zmiany. Prezydent mówi, że zmiana musi być głęboka, ale nie musi być rewolucyjna, a PiS dąży do rewolucji, do odwołania całego KRS-u, całego SN i stworzenia tych instytucji na nowo.
Ale panie redaktorze, ja jeszcze raz powtarzam, że sądy to sądy powszechne - 10 tysięcy sędziów, a nie tych paru w Sądzie Najwyższym, którzy - byłoby dobrze - żeby byli dobrzy i właściwi. Zresztą reforma, ta którą prezydent zaprezentował o SN jest - moim zdaniem - bardzo ciekawa, bardzo dobra - i mówienie o tym, że nie wychodzi do społeczeństwa, tylko - jak to się o tym mówi - proszę mi przypomnieć - że mamy tendencję do podlizywania się ludności?
No salonowi, tak naprawdę.
Tak, tak, ale to jest nieprawda, jest to po prostu świetna reforma, znaczy niezła.
Musi pani przekonać do tego również Jarosława Kaczyńskiego, który na okładce tygodnika "Sieci" pyta: Czy prezydent jest jeszcze z nami?
No zawsze jest z nami, jesteśmy - mam nadzieję - wszyscy razem. Byłoby to głupotą, gdyby to było inaczej. I ta wściekłość bardzo mnie martwi.
Ale to znaczna część obozu PiS jest rozczarowana, to oni twierdzą, że prezydent rozbił jedność obozu "dobrej zmiany", to prezydent niszczy to wszystko, i to wtedy kiedy sondaże nam wszystkim tak bardzo sprzyjają.
Ale o czym pan mówi?! No przecież ciągle powtarzam, że się nic nie dzieje z sędziami sądów powszechnych i na razie bym prosiła, jeszcze raz ministra sprawiedliwości, żeby się zajął tą sprawą i rozbijał te układy, bo już od dwóch prawie miesięcy może to robić, a nie robi tego.
A dlaczego nie robi?
Nie wiem.
No dobrze, ale to w takim razie...
A jeszcze przepraszam bardzo - jest jeszcze prokuratorem generalnym i sobie podporządkowaną hierarchicznie prokuraturę i może rzeczywiście pozmieniać tych ludzi - i to by nam się bardzo przydało.
Ale udało mu się chyba przekonać, przynajmniej znaczną część własnej partii, a właściwie szerzej tzw. Zjednoczonej Prawicy, do tego że to prezydent w tej chwili coś zahamował. Tytuł z wczorajszej "Gazety Polskiej Codziennie" mówi: Prezydent słowa dotrzymał, reformę wstrzymał.
Muszę powiedzieć, że jest mi bardzo przykro, że coś takiego Gazeta Polska, którą lubię, lubię ludzi tam, to jest przede wszystkim, no przykro mi, ale powiedzieć, to jest po prostu bardzo, bardzo no niemądre, po prostu.
A proszę mi powiedzieć w takim razie... Dlaczego pani tak bardzo uwierzyła prezydentowi Dudzie w tej sprawie?
Ależ ja nie uwierzyłam panu prezydentowi Dudzie, ja wiem, jak wygląda rzeczywistość po prostu. Prezydent Duda jest jednym z nielicznych polityków, który się nie oderwał całkowicie od rzeczywistości. Politycy mają tendencję fruwać 10 cm nad ziemią, wszyscy.
A Andrzej Duda nie fruwa?
Staramy się do ściągać na dół, tak jak ja zawsze mojego męża usiłowałam ściągnąć do parteru.
Tak, pani była znana z tego, że rzeczywiście twardo egzekwowała wszystko. Legendarne są opowieści na temat pani funkcjonowania w KOR. Tak samo działa pani z prezydentem? Twardo ściąga do parteru?
W tym wypadku po prostu pierwszy raz ośmieliłam się, bo się nie wtrącam oczywiście w żadne działania pana prezydenta, natomiast to jest działka, na której się znam i rzeczywiście, bardzo byłam zdenerwowana, że rzeczywiście władza ma być całkowicie w jednym ręku. To jest bardzo niedobrze, i dobrze, że prezydent jednak nadzorował to poprzez choćby Sąd Najwyższy.
Uderzyła pani ręką w stół, powiedziała "dość tego"?
Nie, wysłałam SMS-a.
Dobrze, w takim razie był to pewnie SMS o sile niezłej kanonady. Jakiej prezydentury pani oczekuje po Andrzeju Dudzie?
Słucham?
Jakiej prezydentury oczekuje pani po Andrzeju Dudzie? Bo to rzeczywiście nowy początek, to co się wydarzyło.
Mądrej, sensownej, stanowczej, ale po pierwsze mądrej i związanej z ludźmi.
A co to znaczy "stanowczej"?
To znaczy, że nie poddaje się modzie i histerii. Bo to jest histeria, która została rozpętana. Histerię i modę się rozpętuje, i to nie ma nic wspólnego z tym, jak powinien wyglądać kraj.
Romaszewska: Konflikt prezydenta Dudy z ministrem Macierewiczem? Obaj mają duże ego
"Ego męskie jest ogromne i to są zawsze problemy" - tak skomentowała konflikt na linii prezydent Andrzej Duda - minister obrony Antoni Macierewicz Zofia Romaszewska. Kto powinien się w tej sytuacji wycofać? "Ten, kto ma rację w sensie merytorycznym. Natomiast ego obu panów jest duże" - powtórzyła w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM doradczyni głowy państwa. "Mam nadzieję, że wreszcie dojdzie do rekonstrukcji rządu" - oceniła. Dodała jednak, że nie jest potrzebna wymiana premier. "Mamy świetnego premiera" - uznała. Czy z rządu należy usunąć Zbigniewa Ziobrę? "Jeśli dalej nie będzie robił, to należy go wyrzucić. Ale jeśli wreszcie nie zabierze się do roboty i zacznie zmieniać i rzeczywiście rozbijać te układy, które są skrzyżowaniem prokuratury i sądów, to będzie bardzo niedobrze" - stwierdziła rozmówczyni Roberta Mazurka. Była też pytana o kwestię pomników smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu. "To, że po siedmiu latach jeszcze ich nie mamy, jest przerażające" - mówiła. Według niej, odpowiednią lokalizacją monumentów może być Skwer Hoovera na wysokości Akademii Muzycznej.
...
Zamiast odnowy sadow obsadzanie ich typkami zwolnionymi dyscyplinarnie. Zamiast wolnych mediow kloaka gomulkowsko jaruzelska. Szczucie na wroga przeplatane zachwytem nad dobrem jakie partia niesie krajowi itd. itp.
Dokladnie odwrotnie niz slowa. I tu rodzi sie pytanie... CO ROMASZEWCY ROBIA W TYM SZAMBIE?! Znaja prezesa nie od dzis. Co przez 25 lat nie zauwazyli drobiazgu ze robi odwrotnie niz mowi? Nie na pewno zauwazyli. Jednak niestety chodzi o jakis urzad aby nazwisko wyrobione w opozycji skonsumowac teraz urzedem takim czy innym, NIESTETY! Smutne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:44, 29 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
Łukasz Rzepecki wydalony z klubu PiS? O decyzji prezydium dowiedział się od naszego dziennikarza
Łukasz Rzepecki wydalony z klubu PiS? O decyzji prezydium dowiedział się od naszego dziennikarza
Dzisiaj, 29 września (13:19)
Aktualizacja: Dzisiaj, 29 września (13:35)
Prezydium klubu PiS zarekomendowało wydalenie posła Łukasza Rzepeckiego z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości - poinformowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Sam poseł dowiedział się o tym od naszego dziennikarza.
Łukasz Rzepecki
/Leszek Szymański /PAP
O decyzji prezydium PiS-u Rzepecki dowiedział się, kiedy zadzwonił do niego dziennikarz RMF FM Patryk Michalski.
Mazurek w rozmowie z dziennikarzami stwierdziła, że ze strony posła było już wystarczająco dużo posunięć, które by wskazywały na to, iż bardziej staje po stronie opozycji, niż po stronie obozu rządzącego. Dodała też, że Rzepecki wystąpił "przeciwko jednemu z kolegów z klubu PiS i stąd taki, a nie inny wniosek".
W środę komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych opowiedziała się za przyjęciem wniosku posła PO Marcina Kierwińskiego o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła PiS Dominika Tarczyńskiego.
Kierwiński złożył prywatny akt oskarżenia, w którym zarzuca posłowi Tarczyńskiemu, że ten pomawia go o niezgodne z prawem lobbowanie na rzecz Airbus Helicopters. Rzepecki zapowiedział wówczas, że zagłosuje za uchyleniem immunitetu posłowi Tarczyńskiemu. Podkreślił, że "sprawa jest poważna" i dlatego też powinno zostać niezwłocznie wyjaśnione, czy poseł PO lobbował na rzecz Airbusa. To będzie przede wszystkim z korzyścią dla pieniędzy publicznych i wyjaśnienia zaistniałej sytuacji - argumentował Rzepecki.
Mazurek oceniła w piątek, że decyzja, którą podjął poseł Rzepecki jest dla PiS niezrozumiała. Zawsze w danym środowisku obowiązuje lojalność, takiej lojalności od wszystkich naszych członków wymagamy. To nie jest dla nikogo tajemnicą - zaznaczyła.
Jeśli (Rzepecki) chce realizować program PiS, to przede wszystkim nie idzie z tym do mediów, tylko do szefa partii, do szefa klubu, do swoich struktur, a nie najpierw swoimi pomysłami na to, co wprowadzać i kiedy wprowadzać, dzieli się z dziennikarzami - dodała Mazurek.
O Rzepeckim było głośno w lipcu, gdy podczas sejmowej debaty wyraził swój sprzeciw wobec projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych autorstwa posłów PiS. Ta ustawa jest zła, antyludzka i antyobywatelska. Dlatego z tego miejsca chciałbym zaapelować do moich koleżanek i kolegów z Prawa i Sprawiedliwości, do kierownictwa PiS, żebyście wycofali państwo te podpisy pod tą ustawą - powiedział. Poseł nie wziął także udziału w głosowania nad ustawą o Sądzie Najwyższym; ustawa ta została później zawetowana (razem z ustawą o KRS) przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Poseł Rzepecki został też w piątek odwołany, w głosowaniu w Sejmie, z sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych.
Mazurek zapowiedziała, że klub PiS podejmie decyzję ws. Rzepeckiego na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
(az)
RMF FM/PAP
...
Kurski tez byl wydalony za Tuska w Wehrmcahcie i co? Ten tez pewnie wroci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:14, 30 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Szefernaker o debacie dot. sądów: Komuś z zewnątrz zależy na tym, żeby podgrzać spór
Dzisiaj, 30 września (08:30)
Aktualizacja: Dzisiaj, 30 września (09:31)
„Z analizy kont w mediach społecznościowych wynika, że w trakcie debaty w Polsce na temat sądów pojawiły się konta zagraniczne bardzo zaangażowane w tę debatę. Wcześniej były zaangażowane np. w próbę puczu w Turcji, wybory w USA, kampanię Brexitu czy kampanię prezydencką we Francji. To pokazuje, że w sytuacji gorącego sporu politycznego komuś z zewnątrz zależy na tym, żeby ten spór jeszcze podgrzać. Instytucje państwa muszą być na to gotowe” – powiedział w RMF FM Paweł Szefernaker, sekretarz stanu w kancelarii premiera.
...
Agenci zagranicy szykuja pucz. Oczywiscie domyslam sie ze Ruscy.To nie macie z nimi szans jak ptrafia i po turecku i po polsku i po francusku. Jak rozumiem steruja juz Dudą?
I taki to poziom idiotow z PiSu. Jakby to trzeba bylo KGB zeby zauwazyc ze pisoskie knoty prawne sa wewnetrznie sprzeczne. Najwieksze spiski to obserwowalismy przeciw Dudzie ostatnio. Dzien po dniu atak. I TO WY NIE KGB!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:25, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Polska
BOR wynajmie ośrodek doskonalenia techniki jazdy do szkoleń swoich kierowców
BOR wynajmie ośrodek doskonalenia techniki jazdy do szkoleń swoich kierowców
Dzisiaj, 3 października (14:5
Biuro Ochrony Rządu za 200 tysięcy złotych wynajmie ośrodek doskonalenia techniki jazdy, by szkolić swoich kierowców - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Przetarg dotyczy samego obiektu. Szkolenia mają być prowadzone przez instruktorów Biura.
Limuzyna BOR (zdj. ilustracyjne)
/Darek Delmanowicz /PAP
Kilka miesięcy temu ujawniliśmy w Faktach RMF FM, że Biuro sprawdza możliwości szkoleń swych kierowców w zewnętrznych firmach. Po naszych publikacjach i lawinie negatywnych komentarzy z pomysłu zrezygnowano.
Teraz BOR wynajmuje ośrodek na osiem pięciodniowych kursów. W czasie trwania każdego z tych kursów na terenie obiektu szkoleniowego, poza pracownikami ośrodka, nie mogą przebywać osoby postronne.
Wymagany jest minimum 6-hektarowy tor do jazdy terenowej z przeszkodami, zjazdami, ciasnymi zakrętami i grząską nawierzchnią. Z kolei plac manewrowy musi mieć co najmniej 800 metrów długości. Kursy, które będą się odbywać w powiecie ryckim na Lubelszczyźnie, mają się zakończyć do połowy grudnia.
Stłuczki, kolizje wypadki
O umiejętnościach kierowców BOR mocno dyskutowano w kontekście wypadków i kolizji rządowych limuzyn przewożących najważniejsze osoby w państwie. W ostatnich miesiącach było ich naprawdę sporo.
I tak na początku września do kolizji z udziałem samochodu Biura Ochrony Rządu doszło w Busku-Zdroju. Mocno pechowe były też ostatnie dni sierpnia. Wówczas doszło aż do trzech kolizji, w których udział brał samochód BOR lub kolumna.
W Gdańsku kraksę miała limuzyna BOR przewożąca Lecha Wałęsę. Wieczorem tego samego dnia doszło do wypadku policyjnego samochodu eskortującego w Warszawie pojazdy BOR z sekretarzem generalnym NATO. W radiowóz wjechała furgonetka - ranne zostały cztery osoby.
Dzień później do stłuczki z udziałem samochodu należącego do Biura Ochrony Rządu doszło na parkingu przy dworcu centralnym w Warszawie.
Jednak najpoważniejsze zdarzenia to te z początku roku - styczniowy karambol z udziałem szefa MON Antoniego Macierewicza i wypadek premier Beaty Szydło w lutym.
(mpw, MKam)
Krzysztof Zasada
...
Kaczyzm sie udoskonala, A TO NIE JEST JESZCZE DOSKONALY? Prezes Milionlecia!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|