Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:26, 23 Lis 2013 Temat postu: Afera komputerowa . |
|
|
Korupcja w CPI - 38 zatrzymanych
38 osób jest podejrzanych w śledztwie dot. korupcji przy przetargach m.in. w Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA - podsumowała dzisiaj prokuratura. W tym tygodniu postawiono 27 zarzutów 22 osobom, m.in. b. wiceministrowi SWiA i b. już wiceszefowi GUS.
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie razem z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym od 2011 r. prowadzi śledztwo dotyczące korupcji przy przetargach w CPI i Komendzie Głównej Policji oraz prania pieniędzy pochodzących z łapówek. W toku postępowania zebrano dowody wskazujące na podejrzenie popełnienia przestępstw związanych z zamówieniami także w innych instytucjach, w tym MSZ i GUS. Wśród zatrzymanych są przedstawiciele firm informatycznych i osoby, które pełniły funkcje publiczne.
Szef CBA Paweł Wojtunik ocenił, że sprawa jest jedną z największych prowadzonych przez Biuro. Jedną z największych w kraju jest też ujawniona przez CBA łapówka przyjęta przez b. szefa CPI - jej wartość szacowana jest na kilka milionów złotych.
Rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski przypomniał w piątek, że od wtorku zatrzymano łącznie 20 osób, kolejne dwie stawiły się w prokuraturze na wezwanie. W sumie postawiono tym osobom 27 zarzutów.
20 osobom, które zostały zatrzymane, postawiono zarzuty zmowy przetargowej (grozi za nią do 3 lat więzienia); części także inne - dotyczące przyjęcia lub udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej oraz przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków.
Wśród tych osób były: wiceszef GUS Krzysztof K. (usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej lub osobistej), urzędniczka MSZ odpowiedzialna za przetargi Monika F. (usłyszała zarzut przekroczenia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej) i pracownica jednej z firm informatycznych Agnieszka P. (ma kilka zarzutów dotyczących zmowy przetargowej). Krzysztof K. i Monika F. zostali w tym tygodniu zwolnieni z pracy.
Dwie osoby, które nie były zatrzymane, a stawiły się same na wezwanie prokuratury, to b. wiceszef MSWiA (od listopada 2007 r. do marca 2010 r.) Witold D. i b. wicedyrektor CPI Tomasz K.
Witold D. usłyszał trzy zarzuty związane ze sprawstwem kierowniczym. Dwa dotyczą przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, trzeci - wyrządzania w mieniu CPI szkody wielkich rozmiarów, przekraczających 1,8 mln zł. Z kolei Tomaszowi K. postawiono zarzut dotyczący przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Obu grozi od roku do 10 lat więzienia.
Krzysztof K., Monika F. i Agnieszka P. zostali aresztowani przez sąd. Wobec pozostałych 19 osób zastosowano poręczenia majątkowe, dozory policyjne, zakazy opuszczania kraju i kontaktowania się między sobą.
Jak powiedział PAP prok. Jaskólski, w śledztwie jest łącznie 38 podejrzanych. Oprócz 22, które usłyszały zarzuty w tym tygodniu, wcześniej postawiono je 17, przy czym jeden mężczyzna - szef jednej z firm Janusz J. - usłyszał zarzuty zarówno w październiku 2011 r., jak i teraz.
Prok. Jaskólski nie potrafił w piątek powiedzieć, ilu przetargów dotyczy obecnie śledztwo. Przed ostatnimi zatrzymaniami prokuratura badała 38 postępowań prowadzonych przez CPI i 89 w KGP; ich łączna wartość to ponad 1,5 mld zł. Prokuratura podkreśla, że nie oznacza to, że każdy z tych przetargów był dotknięty korupcją.
W czwartek szef CBA zapowiedział, że będą kolejne zatrzymania w tej sprawie. Zaapelował też do osób, które brały udział w procederze, by zgłosiły korupcję i tym samym uniknęły kary lub uzyskały jej złagodzenie.
Do pierwszych zatrzymań doszło w październiku 2011 r. Aresztowano wtedy b. dyrektora CPI Andrzeja M., jego żonę oraz Janusza J. podejrzanego o wręczenie łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji MSWiA. M. i J. usłyszeli zarzuty dotyczące przyjęcia i wręczenia łapówki (grozi za to do 12 lat więzienia), a żona b. dyrektora - prania brudnych pieniędzy, czyli ukrywania łapówki (grozi za to do 10 lat więzienia). Zarzuty usłyszeli też inni pracownicy CPI oraz członek rodziny M. W styczniu 2012 r. aresztowano dwóch b. dyrektorów sprzedaży z koncernów IBM i HP.
B. dyrektor CPI Andrzej M. i jego zastępca pracowali w MSWiA w latach 2008-2010; byli oddelegowani z Komendy Głównej Policji i do chwili zatrzymania pracowali tam w pionie logistyki. M. został zwolniony z MSWiA w 2010 r. przez ministra Jerzego Millera.
Obecnie CPI podlega Ministerstwu Administracji i Cyfryzacji. W piątek odchodzący szef MAC Michał Boni zapewnił, że zatrzymania nie dotyczą okresu od powstania tego resortu pod koniec 2011 r.
Zupełnie odrębne śledztwo dotyczy przetargów m.in. na czytniki linii papilarnych i usługi transmisji danych dla policji. Prowadzi je także Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, ale we współpracy z Biurem Spraw Wewnętrznych KGP. Postępowanie rozpoczęło się w 2012 r. W tej sprawie zarzuty udziału w zmowie cenowej postawiono 13 osobom (z tego dziewięciu w tym tygodniu). Są to głównie przedstawiciele handlowi firm z branży teleinformatycznej i trzech operatorów telefonii komórkowej. KGP, która sama zawiadomiła prokuraturę o podejrzanie wysokich cenach oferowanych w przetargu na czytniki, podkreśla, że wśród podejrzanych nie ma funkcjonariuszy i pracowników policji.
Jarosław Gowin: afera korupcyjna może być bombą
Wykryta przez CBA afera w sferze zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych będzie jeszcze szersza i może stać się bombą, która rozsadzi scenę polityczną - uważa były minister sprawiedliwości, poseł niezrzeszony Jarosław Gowin.
- Mam wrażenie, że w pewnym momencie wśród części urzędników państwowych zaczęło się szerzyć poczucie bezkarności i jednocześnie pojawiły się olbrzymie pokusy, zwłaszcza, że w obszarze informatyzacji bardzo trudno jest kontrolować sposób wydawania pieniędzy - powiedział w sobotę Gowin na konferencji prasowej w Bydgoszczy.
- To połączenie przyzwolenia klasy politycznej, poczucie bezkarności części urzędników i ogromne pokusy związane z wielomiliardowymi kontraktami informatycznymi czy zbrojeniowymi złożyło się w coś, co może okazać się bombą, która rozsadzi obecną scenę polityczną - dodał poseł.
Były minister sprawiedliwości podkreślił, że jeżeli w aferze korupcyjnej zapadną wyroki skazujące to konsekwencje poniosą nie tyko sprawcy, ale całe społeczeństwo. W takim przypadku - argumentował - będzie trzeba zwrócić Unii Europejskiej środki wydane na kontrakty dotknięte korupcją, co może oznaczać dla budżetu państwa wielomiliardowe straty.
Zdaniem Gowina, aby przeciwdziałać korupcji trzeba ograniczyć mechanizmy sprzyjające zjawisku takie, jak nominacje partyjne do administracji i spółek Skarbu Państwa.
- Potrzebna jest też znacznie szersza prywatyzacja, bo tak jakoś dziwnie się dzieje, że w sektorze prywatnym korupcji nie ma. Korupcja pojawia się na styku tego co prywatne i tego co publiczne. Cały szereg funkcji wykonywanych dzisiaj przez państwo mogłoby zostać sprywatyzowanych np. systemy informatyczne. W ten sposób zapobieglibyśmy pokusom korupcyjnym - mówił poseł.
Przyznał, że jest bardzo wdzięczny CBA, że pilnie go kontrolowało, gdy był ministrem sprawiedliwości.
- To bardzo dobrze, od tego są służby, żeby patrzeć politykom na ręce. Ale musimy stworzyć też pewne mechanizmy prewencyjne, nie chodzi tylko o represje, bo represje nie wszystkich odstraszą. Chodzi o to żeby nie tworzyć pokus i możliwości korupcyjnych. Szeroka obecność sektora publicznego i zbyt szerokie funkcje państwa powoduję, że bardzo wiele środków zwłaszcza z funduszy unijnych, mogą trafiać do skorumpowanych urzędników. Zobaczymy czy trafiały do skorumpowanych polityków - podkreślił Gowin.
Zaznaczył też, że gdy został ministrem sprawiedliwości i przyjrzał się pewnym przetargom przeprowadzonym w resorcie w poprzedniej kadencji, wymienił całe kierownictwo Departamentu Informatyzacji. Dodał też, że wiosną tego roku złożył doniesienia o możliwości popełnienia przestępstw przy tych przetargach, ale wkrótce przestał być ministrem i nie ma informacji co się z nimi dalej stało.
....
Pokazuje to niestety system z lat 90tych ktory nie jest przeszloscia . Wykorzystywanie funkcji publicznych do interesow osobistych stalo sie zwyrodniala ,,norma" .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Sob 18:29, 23 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:19, 29 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Polska cyfrowa katastrofa
Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej miała nam służyć do kontaktu z administracją przez internet. Jednak pozostaje zabawką władz - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak czytamy w gazecie, przez cały ubiegły rok za pomocą tego systemu załatwiono zaledwie około 11 tysięcy spraw. Profil założyło do tej pory 190 tysięcy osób, czyli co setny z 19 milionów polskich internautów.
W 2013 roku utrzymanie ePUAPu kosztowało 17 milionów złotych. Kolejne 15 milionów zainwestowano w ePUAP2, dla którego zakupiono sprzęt oraz oprogramowanie. Jak planuje Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, w tym roku na ePUAP ma pójść blisko 20,5 miliona złotych.
Polska z miejsca siódmego od końca spadła na trzecie od końca w rankingu państwu Unii Europejskiej, dotyczącym popularności e-administracji wśród obywateli.
Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
...
Wlasnie ! Skandal . Urzedasi lekka raczka marnuja miliony .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:21, 23 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Marcin Nowak | Lubuskie.pl
Lubuskie.pl
"Cud historii" – lubuska premiera filmu Katarzyny Kolendy-Zaleskiej
Województwo Lubuskie świętuje 10. rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej! Już w środę, 30 kwietnia br., o godz. 19.00 swoją lubuską premierę będzie miał film pt. "Cud historii" w reżyserii dziennikarki telewizyjnej Katarzyny Kolendy-Zaleskiej. Film przypomina okoliczności wstąpienia Polski do UE w 2004 roku, tło społeczne i historyczne tego wydarzenia oraz zmiany jakie nastąpiły w naszym kraju przez ostatnie 10 lat.
Premierowy pokaz filmu będzie miał miejsce w warszawskim kinie "Kultura", z udziałem najwyższych władz państwowych, w tym Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Z kolei w lubuskiej premierze w kinie "Newa" wezmą udział lubuscy parlamentarzyści, radni województwa, członkowie zarządu województwa lubuskiego, przedstawiciele środowiska filmowego oraz mieszkańcy regionu.
Dokument zawiera rys historyczny, archiwalia, jak i wypowiedzi kluczowych europejskich i polskich polityków. W filmie wzięli udział min. przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, były szef Komisji Europejskiej Romano Prodi, były komisarz do spraw rozszerzenia Gunter Verheugen, Sekretarz Generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, były premier Hiszpanii Jose Maria Aznar oraz Kanclerz Niemiec Angela Merkel. Są to osoby, które w krytycznym momencie podejmowały ważne dla Polski decyzje i prowadziły negocjacje. Wśród polityków polskich rozmówcami będą również kluczowe w tamtych okresie postaci – prezydent Aleksander Kwaśniewski, premier Leszek Miller, premier Jerzy Buzek, negocjator Jacek Saryusz-Wolski, premier Donald Tusk, prezydent Bronisław Komorowski, wicepremier i minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska, a także prezydent Lech Wałęsa. Swoimi przemyśleniami o Unii podzielą się w filmie także Andrzej Wajda czy Krzysztof Penderecki. Zdjęcia realizowano w Polsce oraz w miejscach ważnych zarówno dla samej Unii Europejskiej, jak i akcesu, który miał miejsce w 2004 r., np. w Brukseli, Kopenhadze, Londynie, Berlinie, Madrycie, Bolonii, Padwie.
Film zmusza widzów do refleksji nad dziesięcioletnią obecnością naszego kraju w Unii Europejskiej. Twórcy liczą na wywołanie społecznej dyskusji skłaniającej do zastanowienia się nad sytuacją Polski na arenie międzynarodowej, nad zmianami jakie wejście Polski w szeregi krajów członkowskich spowodowało w różnych sferach życia Polaków, politycznej, gospodarczej, kulturowej. Film będzie stanowił swoisty bilans zysków i strat jakie przyniosło Polsce ostatnie 10 lat. Twórcy nie ograniczają się wyłącznie do przeszłości i teraźniejszości. W finale filmu stawiają pytania o przyszłość Unii Europejskiej – o czym dyskutują teraz obywatele od Lizbony po Warszawę – oraz o przyszłość, rolę Polski i polskich obywateli w kształtowaniu tej przyszłości.
Producentem filmu jest Polski Instytut Sztuki Filmowej, a reżyserem filmu jest wieloletnia dziennikarka polityczna Katarzyna Kolenda-Zaleska, której dotychczasowy dorobek filmowy to dwa filmy dokumentalne o tematyce kulturowej ("Chwilami życie bywa znośne", którego bohaterką jest noblistka Wisława Szymborska) oraz film stanowiący o polityce międzynarodowej ("Strateg" o Zbigniewie Brzezińskim). Prowadziła relacje z najważniejszych wydarzeń ostatniej dekady min. z wejścia Polski do Unii Europejskiej (2004), pielgrzymki Jana Pawła II do Lourdes (2004), śmierci papieża Jana Pawła II (2005), konklawe i wyboru papieża Benedykta XVI (2005), wyborów prezydenckich w Polsce (2005 i 2010), wyborów parlamentarnych w Polsce (2005, 2007, 2011), wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych (2008), katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku (2010), abdykacji papieża Benedykta XVI (2013), konklawe i wyboru papieża Franciszka (2013).
Wstęp na premierę filmu w kinie "Newa" tylko za okazaniem zaproszeń. Można je zdobyć biorąc udział w konkursie na Facebooku urzędu marszałkowskiego i stronie [link widoczny dla zalogowanych] oraz śledząc lubuskie media. Zapraszamy!
>>>
Znowu afera . Urzedowa propagandzistka kreci absurdalny spot propagandowy na czesc UE . ZA PUBLICZNE PIENIADZE . Pod haslem ze w 2014 Polska sie zmienila od 2004 . OCZYWISCIE ZE SIE ZMIENILA BARANY ! Jeszcze bardziej sie zmienila miedzy 1994 a 2004 a jeszcze bardziej bardziej miedzy 1984 a 1994 ! KRAJ SIE ZMIENIA BARANY ! Z ROKU NA ROK !
Co za imbecyle . Glupota jak w Rosji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:27, 23 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
"Rzeczpospolita": klip zapowiadany przez "Hey Jude" kosztował 7 mln zł
Donald Tusk - Materiały prasowe
Do sieci trafiło dziś nagranie, na którym premier śpiewał słynny przebój zespołu The Beatles "Hey Jude". Jak się okazało, była to zapowiedź filmu promocyjnego "10 lat świetlnych" przygotowanego z okazji rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej. Tymczasem "Rzeczpospolita" podaje, że klip kosztował ponad 7 mln złotych. Prawo i Sprawiedliwość składa wniosek do PKW.
Film jest częścią akcji promocyjnej organizowanej z okazji 10-lecia członkostwa Polski w Unii Europejskiej. W ramach akcji zorganizowane zostaną m.in. Dni Otwarte Funduszy Europejskich odbywające się w całej Polsce od 1 do 11 maja 2014 r. i imprezy plenerowe organizowane 1 maja we wszystkich województwach. Według Prawa i Sprawiedliwości, PO powinna opatrzyć film jako spot wyborczy - a co za tym idzie, wpisać koszt jego przygotowania w koszty całej kampanii do europarlamentu.
Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", koszt produkcji i emisji filmu wynosi dokładnie 7 133 126,50 zł brutto. "Składają się na niego następujące elementy: koszt produkcji spotu – 922 843, 17 PLN bruttokoszt zakupu czasu antenowego – 6 210 283,33 PLN brutto" - poinformowało "Rz" Centrum Informacyjne Rządu.
Większość (85 proc.) kosztów poniosła Unia Europejska. "Jako główny beneficjent funduszy unijnych mamy też obowiązek prawny informowania o tym jak wiele zawdzięczamy członkostwu w UE" - tłumaczy rząd.
>>>
Znowu afera . Korupcja na calego . Promocja tuskowcow za pieniadze Zachodu ! I PO TO ONE SA ABY KORUMPOWAC ! Sejm media uczelnie rolnikow . COS POTWORNEGO ! UE ZAPROWADZILA W POLSCE MENTALNOSC KORUPCYJNA JAWNA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:01, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Będzie nowy rządowy spot. Jego koszt wyniesie blisko 8,5 miliona złotych
Jak dowiedział się reporter RMF FM, rząd planuje wydać nowy spot, a na jego emisję wyda blisko 8,5 miliona złotych. Klip ma pokazywać pozytywne strony transformacji w ostatnich 25 latach.
Kwota w wysokości 8 milionów 400 tysięcy złotych trafi do jednej z agencji reklamowych i do zagranicznych mediów, w których będzie można zobaczyć reklamówkę. Są to pieniądze, które zaoszczędzono na kosztach przygotowania i obsługi polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
Wykonawca spotu zostanie wybrany w konkursie. W skład komisji, która wyznaczy wykonawcę, wchodzą członkowie Rady Promocji Polski, czyli przedstawiciele ministerstw: Spraw Zagranicznych, Gospodarki, Kultury, Rolnictwa czy Sportu i Turystyki. W Radzie znajdą się również przedstawiciele prezydenta i branży reklamowej.
Nie jest jeszcze wiadomo, jaka część kwoty trafi do producenta spotu, a jaka zostanie wydana na zakup czasu antenowego. MSZ podało, że wstępnie wybrano cztery światowe stacje telewizyjne, w których będzie można oglądać klip.
Kilka dni temu premier Donald Tusk zainaugurował rządową kampanię dot. 10-lecia Polski w UE. Podczas konferencji prasowej przedstawiono krótki film przygotowany w ramach kampanii. W klipie wykorzystano piosenkę Beatlesów "Hey Jude". W spocie pokazano, jak zmieniła się Polska po wejściu do Unii; film kończy się hasłem - "10 lat świetlnych". Jak poinformowała kancelaria premiera, koszt produkcji i emisji spotu promocyjnego wyniósł ponad 7 mln zł.
Jak poinformowała kancelaria premiera, koszt produkcji i emisji filmu wyniósł 7 133 126,50 zł; na tę kwotę składają się: koszt produkcji spotu w wysokości 922 843,17 zł oraz koszt zakupu czasu antenowego – 6 210 283,33 zł. Według kancelarii finansowanie spotu pochodzi w przeważającej części ze środków Unii Europejskiej, a nie budżetu centralnego państwa (wkład środków unijnych: 85 proc., a budżetu krajowego: 15 proc.).
...
Eurozwyrodnialcy . Seria spotow po 7 mln . Koncert szmaty 8 mln. Portal dla bedomych ile milionow itp itd . GOSPODARKA !!! NA BIEDNYCH NIE MA ! ODPOWIECIECZA WSZYSTKO !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:08, 29 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Raport o 10 latach Polski w Unii: znaczący awans polityczny
Polska w czasie 10 lat obecności w UE dokonała znaczącego awansu politycznego - wynika z raportu przygotowanego przez MSZ w związku z 10. rocznicą wstąpienia Polski do Unii. Jesteśmy wpływowym państwem członkowskim, które umie bronić swoich interesów - stwierdzają jego autorzy.
We wstępie do raportu napisano o ewolucji jaka dokonała się w ciągu dekady. Autorzy raportu zaznaczają, że z kraju patrzącego na Unię przez pryzmat interesów narodowych, Polska stała się państwem, które w coraz większym stopniu bierze odpowiedzialność za losy Unii.
"To także czas, w którym zmienił się status Polski – z debiutanta Polska przeobraziła się w państwo, które cieszy się poważaniem wśród innych krajów i ma reputację wpływowego członka UE. Nie wszystkie sprawy zakończyły się pełnym sukcesem, ale bez wątpienia bilans polityczny 10 lat członkostwa Polski w UE jest pozytywny" - podkreślają autorzy.
Jak zaznaczono Polska "dokonała znaczącego awansu politycznego w Unii Europejskiej". "W 2014 r. zamykamy pierwszą dekadę w UE jako silne i wpływowe państwo członkowskie, które umie bronić swoich interesów, ale jednocześnie działa w poczuciu odpowiedzialności za proces integracji europejskiej" - oceniono.
Awans polityczny był możliwy, jak uważają eksperci MSZ, m.in. dzięki bardzo dobrej sytuacji ekonomicznej naszego kraju w czasie kryzysu, stabilności politycznej, "dużej zdolności koalicyjnej i umiejętności gry zespołowej", a także wysokiemu poparciu społecznemu dla integracji.
Polska, jak można przeczytać w dokumencie, brała aktywny udział w najważniejszych europejskich debatach systemowych. Nasz kraj, zauważają autorzy, zdobył silną pozycję polityczną i reputację kraju przewidywalnego i odpowiedzialnego.
"Skutecznie i sprawnie budowaliśmy koalicje i graliśmy zespołowo, wiedząc że w Unii 28 państw niewiele można zdziałać w pojedynkę" - czytamy w raporcie.
Znajduje się w nim spostrzeżenie, że w początkowej fazie członkostwa Polska "pozostawała pasywnym uczestnikiem koalicji", przyłączała się do sojuszy budowanych pod skrzydłami innych państw. To jednak uległo zmianie - "wraz z nabieraniem doświadczenia w europejskiej grze negocjacyjnej, Polska przejęła rolę lidera inicjującego powstawanie koalicji".
Jako jeden z najważniejszych i najtrudniejszych do zrealizowania osiągnięć politycznych Polski w ciągu 10 lat twórcy dokumentu uznają negocjacje budżetowe na lata 2014–2020.
Według jednej z konkluzji "dzięki znaczącej liczebnie obecności polskich posłów w Europejskiej Partii Ludowej, Polska mogła skutecznie wpływać na stanowisko tej największej frakcji w Parlamencie Europejskim i uzyskiwać większe poparcie w ważnych głosowaniach". Autorzy twierdzą, że z punktu widzenia skutecznego reprezentowania polskich interesów znaczenie miała także obecność polskich posłów w pracach grupy socjalistycznej.
Jak oceniono Polsce udało się dobrze wykorzystać prezydencję w Radzie UE; za sukces uznano uruchomienie programu Partnerstwa Wschodniego w 2009 roku.
Polska jednak - czytamy w raporcie - nie ustrzegła się błędów i niepowodzeń w ciągu 10 lat obecności w UE.
Jest do nich zaliczona zmiana systemu głosowania w Radzie UE, na mocy Traktatu z Lizbony z 2007 r. "Podobnie, wyrażając zgodę na wiążący charakter celów redukcji emisji do 2020 r. na marcowej Radzie Europejskiej w 2007 r., Polska nie doceniła potencjalnego zagrożenia wynikającego z bardzo ambitnej polityki klimatycznej UE" - brzmi fragment raportu.
Inne niepowodzenie to "brak postępu" w wypełnianiu puli stanowisk w instytucjach UE, zwłaszcza średniego szczebla w Komisji Europejskiej. "To może w przyszłości osłabiać nasze możliwości skutecznego oddziaływania na Komisję od wewnątrz" - przestrzegają autorzy.
Ogółem w instytucjach i agencjach unijnych pracuje 2679 Polaków, z czego w instytucjach UE zatrudnionych jest 2352, a w agencjach 327 Polaków (stan na grudzień 2013r.).
Eksperci MSZ piszą także o potrzebie "usprawnienia mechanizmu dialogu społecznego w procesie definiowania stanowiska Polski prezentowanego w UE". Zwracają uwagę, że ten mechanizm nie zadziałał np. w przypadku pierwotnego stanowiska Polski w sprawie ACTA.
W raporcie znajduje się m.in. stwierdzenie o "niejednoznacznych efektach migracji", a także "nie zawsze równomiernym rozłożeniu korzyści płynących z UE dla obywateli". Jednak - jak można przeczytać w dokumencie - dla większości Polaków bilans 10 lat członkostwa w UE jest zdecydowanie pozytywny, co potwierdzają badania społeczne.
Raport zawiera również cele na przyszłość. Wśród nich są m.in. potrzeba kontynuacji dotychczasowej polityki europejskiej, "zachowanie wiarygodności i dobrej reputacji", jak największy udział w instytucjach UE, "utrzymanie się w głównym nurcie integracyjnym".
Innym celem jest wyciągnięcie wniosków z kryzysu na Ukrainie i konfliktu z Rosją dla polityki energetycznej UE. Polska ma być orędownikiem budowy unii energetycznej jako kolejnego strategicznego projektu UE.
W dokumencie znajduje się uwaga, że Polskę czeka dyskusja o budżecie dla strefy euro. "Jego ewentualne utworzenie będzie działało w kierunku ograniczenia budżetu ogólnego UE, z czym Polska powinna się liczyć. Polską odpowiedzią na to wyzwanie powinna być aktywność i zaangażowanie w proces integracji w strefie euro, jako sprawie ważnej dla Polski, jako przyszłego członka strefy euro" - uznają eksperci MSZ.
Podkreślają, że integrująca się strefa euro wymaga konsekwentnego przygotowywania polskiej gospodarki na przyjęcie wspólnej waluty.
...
Ta gnoje ? A moze by was powiesic na galezi zanim nas ,,przygotujecie" w obronie wlasnej . Chodzace kupy ! Fuj ! Takie gnoje to ,,polski" MSZ !!! A ile milionow przy okazji poszlo na ,,raport" ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135899
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:52, 09 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Gorąca linia
Problemy z działaniem platformy ePUAP. Nie działa bramka SMS
Problemy z działaniem platformy ePUAP. Nie działa bramka SMS
Dzisiaj, 9 stycznia (10:47)
"Są problemy z korzystaniem z platformy ePUAP" - informujecie na Gorącą Linię RMF FM. Jak ustalił reporter RMF FM nie działa bramka SMS, a to oznacza, że nie można potwierdzić praktycznie żadnej czynności wykonywanej na platformie.
Zobacz również:
Awaria systemu Źródło usunięta. Były problemy w urzędach w całym kraju
Możemy się zalogować i właściwie na tym koniec. Jak usłyszeliśmy w Centralnym Ośrodku Informatyki, który zajmuje się platformą, za problem odpowiada operator sieci komórkowej.
Pracuje on już nad naprawą awarii.
Nie wiadomo jednak, ile może potrwać wyeliminowanie błędu.
Co to jest ePUAP?
ePUAP to skrót nazwy Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej. Platforma została tak pomyślana, żeby dzięki niej załatwić sprawy urzędowe bez wychodzenia z domu.
Chodzi np. o uzyskanie dowodu osobistego, wymianę dowodu rejestracyjnego, czy o wypłatę świadczeń 500 plus.
Aby skorzystać z platformy, trzeba mieć profil zaufany. Pozwala on potwierdzić twoją tożsamość.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]
(ug)
Paweł Balinowski
...
To juz jest permanentnie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|