Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
90% ofiar Al-Kaidy to muzułmanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:52, 16 Sty 2016    Temat postu:

Atak terrorystów na hotel w Wagadugu. Są zabici i ranni
akt. 16 stycznia 2016, 12:28
• W piątek wieczorem doszło do ataku na hotel w Wagadugu
• Są ofiary śmiertelne, zakładników odbiły siły bezpieczeństwa
• Władze ogłosiły wprowadzenie godziny policyjnej
• Do ataku przyznał się lokalny odłam Al-Kaidy



Co najmniej 23 osoby zginęły w wyniku ataku terrorystycznego islamistów w stolicy Burkiny Faso - Wagadugu. W szturmie na pozycje islamistów miejscowe wojska wspierały francuskie jednostki specjalne.

Terroryści zabarykadowali się w jednym z głównych hoteli stolicy Burkiny Faso. Wzięli zakładników. Otworzyli ogień do znajdującej się po sąsiedzku kawiarni chętnie odwiedzanej przez przebywających w tym kraju obywateli państw zachodnich.

Po szturmie sił rządowych i jednostek francuskich palący się hotel zdobyto i uwolniono 126 zakładników. 33-osoby są ranne. Czterech terrorystów zginęło. Pozostali uciekli do sąsiedniego hotelu, gdzie się zabarykadowali.

Do zamachu przyznali się dżihadyści związani z Al Kaidą. Wśród terrorystów były dwie kobiety. Komentatorzy francuscy podkreślają, że zamachy mają na celu podważenie pozycji niedawno wybranego prezydenta Rocha Marca Christiana Kabore, któremu pełnego poparcia udzielił Francois Hollande.

Wcześniej podawano, że w zamachu zginęło 20 osób, a 15 zostało rannych.

Do zamachu doszło o godz. 19.45 czasu lokalnego. Terroryści zaatakowali położony w dzielnicy biznesowej sześciopiętrowy hotel luksusowy hotel ze 147 pokojami oraz pobliską kawiarnię. Oba miejsca są chętnie odwiedzane przez cudzoziemców.

Z wiadomości opublikowanej po arabsku przez użytkownika konta "Muzułmanie Afryki" na Telegramie wynika, że zamachowcy wtargnęli do hotelu przez restaurację. "Bojownicy zapewnili w rozmowie telefonicznej, że poległo wielu 'krzyżowców', którzy są wrogami Islamu" - napisano w niej.

Agencje przypominają, że jest to pierwszy atak terrorystyczny w Burkina Faso. Pod koniec listopada 2015 r. odbyły się w tym kraju pierwsze demokratyczne wybory parlamentarne i prezydenckie, które zakończyły rozpoczęty pod koniec 2014 r. proces transformacji ustrojowej w Burkina Faso. W wyniku fali protestów obalono wtedy rządzącego od 27 lat prezydenta Compaore.

Muzułmanie stanowią 61,6 proc. mieszkańców Burkina Faso (ogółem 18,9 mln mieszkańców), chrześcijanie - 22,5 proc., a 15,4 proc. to wyznawcy religii plemiennych.

...

Islamisci szaleja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:20, 19 Sty 2016    Temat postu:

Ks. Tomasz Jegierski: pieniądze, seks i brutalna przemoc nakręcają ludzi z IS
Jacek Gądek
Dziennikarz Onetu

ks. Tomasz Jegierski - sosdlazycia.pl

– Za Państwem Islamskim stoją duże pieniądze – ludzie walczący w ISIS dostają za to wysoki żołd. Po drugie: ci dżihadyści traktują – co niestety jest zapisane w samym Koranie – kobiety i seksualność jako rzeczy użytkowe. Mają więc dostęp do wolnego seksu za to, że są częścią ISIS: wykorzystują chrześcijańskie i jazydzkie niewolnice – dla nich wręcz nie są one ludźmi – mówi ks. Tomasz Jegierski (prezes Fundacji SOS dla Życia), który organizuje pomoc dla uchodźców, w szczególności dla chrześcijan z terenów zajętych przez Państwo Islamskie (ISIS).

Jacek Gądek: - Co ksiądz robi, można by powiedzieć, tuż obok frontu z ISIS? Jak to się zaczęło?

Ks. Tomasz Jegierski: – Wprowadzaliśmy (FT Films, a polska premiera przypadła na rok 2013 – red.) do kin w Polsce film "Cristiada". Sprowadziliśmy do Polski także relikwie błogosławionego Jose Sancheza del Rio (który jako 15-latek zginął w czasie Powstania Cristeros w Meksyku z lat 1926–29 – red.).

W lutym 2014 r. zaczęły się dziać pierwsze większe prześladowania chrześcijan przez ISIS. Wtedy przy współpracy ze Stephenem Baldwinem (bardzo religijnym aktorem ze znanej rodziny Baldwinów – red.) zorganizowaliśmy bal charytatywny w Rzeszowie. To był początek naszych działań ukierunkowanych na poruszenie opinii publicznej na świecie. Chcieliśmy pokazać, że coś złego zaczyna się dziać wobec chrześcijan na Bliskim Wschodzie, że zaczynają się masowe prześladowania.

Nie tyle w Syrii, ale, szerzej, na całym Bliskim Wschodzie.

Z pastorem Wilfredem Jobem, który brał udział w spotkaniu w Rzeszowie, skontaktowaliśmy się ponownie w czerwcu 2014 r., gdy ISIS bardzo się rozprzestrzeniło.

Moment zwrotny nastąpił wtedy, gdy razem z pastorem w sierpniu udaliśmy się w podróż do Ammanu w Jordanii, bo tu jest jeszcze bezpiecznie.

Wtedy na terenie Kurdystanu dżihadyści niemal doszli do Irbilu: stolicy Kurdystanu. A my chcieliśmy rozeznać sytuację na miejscu, więc udaliśmy się właśnie do Irbilu. Wydawało się to bardzo trudne, bo sytuacja była dynamiczna, ale nawiązaliśmy kontakty z rządem Kurdystanu i Fundacją Barzani, która pomogła przygotować pomoc dla uchodźców na większą skalę. Był moment, że w Kurdystanie zgromadziło się 800 tys. chrześcijan, a teraz jest ogółem ponad 2 mln uchodźców. Jest wśród nich także grupa jazydów, których objęliśmy pomocą: za nimi nikt się nie wstawiał.

To ludzie potwornie doświadczeni. Tragicznych historii nie brakuje…

… uciekli głównie z terenów Niniwy, gdzie do tej pory chrześcijanie i jazydzi żyli obok siebie. Sytuacja w tym momencie jest taka, że połowa z tych uchodźców to dzieci, często sieroty, bo ich rodzice zostali zabici. Mają straszną traumę.

A do niedawna żyli relatywnie spokojnie?

Myślę, że jakieś błogosławieństwo Boga było wśród chrześcijan na tych terenach, bo chrześcijanie mieli dobrą pozycję w społeczeństwie, byli bardziej wyedukowani i zasobni w społeczeństwach irackim i syryjskim. Nagle stracili wszystko. Fala prześladowań sunie przez Syrię i Irak, a chrześcijanie i jazydzi uciekli na teren Kurdystanu.

Bo byli zwyczajnie eksterminowani?

Patrząc z perspektywy czasu, masowe, brutalne egzekucje miały doprowadzić do tego, aby z terenu Niniwy wszyscy chrześcijanie sami się wynieśli i nikt nie chciał już wracać.

Z prostego powodu: w Mosulu jest rafineria, jedna z większych. To przedziwna sytuacja: 20 tys. irackich żołnierzy, na wyposażeniu mają amerykański sprzęt i broń. Przyjeżdża 200 bojowników ISIS i rozbraja 20 tys. żołnierzy, przejmując ich sprzęt. Następnie wprowadzają swoje prawa i wypędzają chrześcijan. Taka jest ich metoda: sterroryzować ludzi tak, aby uciekali. Jednak wiele rodzin, szczególnie chrześcijańskich i jazydzkich było mordowanych w bestialski, najgorszy sposób, jaki można sobie wyobrazić. A do tego gwałty na potęgę.

Co, jak ksiądz sądzi, przyciąga ludzi do ISIS?

Widzę trzy takie elementy. Po pierwsze stoją za tym duże pieniądze: ludzie walczący w ISIS dostają za to wysoki żołd. Po drugie: ci ludzie traktują, co niestety jest zapisane w samym Koranie, kobiety i seksualność jako rzeczy użytkowe. Mają więc dostęp do wolnego seksu za to, że są częścią ISIS: wykorzystują chrześcijańskie i jazydzkie niewolnice: dla niech wręcz nie są one ludźmi.

A jak rozwiązują problem cudzołóstwa? Otóż istnieje taka rzecz jak "małżeństwo chwilowe" lub "godzinowe" – jeśli mężczyzna położy swoją dłoń na kolanie kobiety, to staje się ona jego żoną, ale tylko na godzinę. Według interpretacji dżihadystów wtedy już można sobie używać, ile się chce.

A trzeci element?

Możliwość brutalnego wyładowania się: w ISIS można zabijać bez żadnych konsekwencji. Szczególnie na Zachodzie, jeśli ktoś na przykład wchodzi w świat gier komputerowych, to przyjeżdżając potem do ISIS, wszystko to ma już na żywo.

To nakręca ludzi w ISIS: pieniądze, seks i brutalna przemoc.

Ksiądz był niemal na linii frontu w Syrii czy Iraku?

Dostarczamy pomoc do miejsc, gdzie widziałem karabiny ISIS usytuowane na górze – mogli do nas stamtąd strzelać. A w jednym z obozów w Kurdystanie, gdzie rozdawaliśmy pomoc, bo współpracujemy z rządem kurdyjskim, z peszmergami, którzy mają swój wywiad: przy mnie złapano 12 bojowników ISIS. Byli szpiegami, którzy przeniknęli do obozu dla uchodźców.

Pomoc, ale co nią powinno być?

Potrzebne, i przez rok je zbieraliśmy, były rzeczy podstawowe: żywność i ubrania. A to dlatego, że w szczególności na północy Kurdystanu, w górach schroniła się ludność, która uciekła przed ISIS. Zima, chłód – w zeszłym roku dostarczyliśmy więc m.in. dwie ciężarówki odzieży, a także materacy i koców.

Dzieci po śniegu chodziły boso, zamarzło kilkanaścioro z nich. Dostarczaliśmy więc też piecyki, by się było przy nich ogrzać. Transporty wysyłaliśmy też drogą lotniczą na pokładzie polskich samolotów wojskowych.

Ale to wszystko kropla w morzu potrzeb.

Tam, w Kurdystanie, są dwa miliony uchodźców. Staramy się więc współpracować z organizacjami z USA i z innych państw, które też dostarczają pomoc. A wszystko to przy koordynacji ze strony Fundacji Barzani.

Końca, w sensie czasowym, tych potrzeb nie widać?

Jest taka perspektywa i chcemy ją wdrożyć.

Czyli?

W Kurdystanie mamy większe pole działania. A dlaczego? Bo choć są tam bardzo żyzne ziemie, to wciąż nie są uprawiane, a przecież także klimat sprzyja wegetacji roślin. Rząd Kurdystanu daje więc ziemię za darmo i można otwierać farmy, a my możemy przeszklić ludzi do pracy na nich. Ci ludzie będą mogli rozpocząć inne życie niż to dotychczasowe w obozie. Uchodźcy mogą początkowo przyjeżdżać do pracy, ale stopniowo można budować osiedla, w których mogliby zamieszkać.

Polityka Kurdystanu jest taka, że chcieliby, aby chrześcijanie pozostali na ich terenie. Z różnych względów, także z uwagi na bezpieczeństwo, ale i to, że jeśli inne grupy ludzi wyjechałyby stamtąd, to ich sprawa, a więc powstanie niepodległego państwa kurdyjskiego zupełnie legnie w gruzach. A na ten moment jego powstanie jest możliwe. Ponadto w szeregach peszmergów są oddziały chrześcijańskie, szczególnie asyryjskie. Także chrześcijanie czynnie włączają się w walkę z ISIS.

...

Wladza kasa seks. Tak zawsze dziala szatan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:46, 20 Sty 2016    Temat postu:

Państwo Islamskie obcięło o połowę żołd swych bojowników
19 stycznia 2016, 23:25
• Państwo Islamskie (IS) obcięło o 50 proc. żołd, który wypłaca swym bojownikom w Syrii
• Powodem są "nadzwyczajne okoliczności" - głosi komunikat organizacji terrorystycznej

Dom Muzułmańskiego Kapitału - tak dżihadyści nazwali jeden ze swych banków - ogłosił, że "wskutek nadzwyczajnych okoliczności, jakie przeżywa obecnie Państwo Islamskie, zmuszeni jesteśmy obciąć o połowę kwoty wypłacane mudżahedinom".

Komunikat podkreśla także, iż "w tej sprawie nie będzie żadnych wyjątków niezależnie od tego, jakie kto zajmuje stanowisko". Ponadto dwa razy w miesiącu bojownicy będą otrzymywali "pomoc aprowizacyjną".

Nie jest znana wysokość żołdu pobieranego dotąd przez bojowników IS.

W październiku Centrum Analiz Terroryzmu w Paryżu oceniało majątek Państwa Islamskiego na 2,2 miliarda dolarów. Jego kasę zasilają głównie podatki ściągane od ludności okupowanych terenów Iraku i Syrii oraz dochody z eksportu ropy naftowej.

W ciągu ostatnich miesięcy oddziały kurdyjskie odbiły kontrolowane przez syryjskie wojska rządowe miasto Dajr az-Zaur w północno-wschodniej Syrii. Kurdowie wspierani przez zbrojne grupy arabskie, korzystając z pomocy USA, zdobyli znaczne tereny w syryjskich prowincjach Aleppo, Al-Rakka i Al-Hasaka.

..

Kasa sie konczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:33, 20 Sty 2016    Temat postu:

Dżihadyści zniszczyli najstarszy chrześcijański klasztor w Iraku


Zdjęcia satelitarne potwierdzają to, czego obawiali się przywódcy kościelni - dżihadyści z Państwa Islamskiego zniszczyli klasztor św. Eliasza koło Mosulu - najstarszy chrześcijański klasztor w Iraku - pisze agencja Asociated Press.

8Zobacz zdjęcia







Na tych zdjęciach klasztor, powstały w 590 roku, jest już tylko gruzowiskiem. Na zlecenie AP firma DigitalGlobe wykonała zdjęcia satelitarne wysokiej rozdzielczości rejonu, w którym stał klasztor i porównała je z wcześniejszymi zdjęciami. Pokazało to skalę zniszczeń.

- Kamienne ściany zostały dosłownie obrócone w proch - powiedział analityk Stephen Wood, szef firmy Allsource Analysis. Oszacował, że klasztor został zniszczony w sierpniu lub we wrześniu 2014 roku.

- Buldożery, ciężki sprzęt, młoty, być może także materiały wybuchowe zmieniły ściany klasztoru w pole szaro-białego pyłu - dodał.

"Nasza chrześcijańska historia w Mosulu jest w barbarzyński sposób niszczona" - cytuje agencja AP katolickiego duchownego Paula Thabita Habiba, przebywającego w irackim Irbilu. - Postrzegamy to jako próbę wydalenia nas z Iraku, wyeliminowania naszej egzystencji w tym kraju - powiedział Habib.

Państwo Islamskie, kontrolujące znaczne obszary Iraku i Syrii, wymordowało w minionych dwóch latach tysiące cywilów. Dżihadyści niszczą też wszystko, co uznają za sprzeczne z ich interpretacją islamu. Ograbili i zniszczyli ponad 100 obiektów religijnych i zabytków, w tym groby i świątynie. Zabytki w Niniwie, Palmyrze i Hatrze legły w gruzach.

Rozgrabiane są muzea i biblioteki. Dżihadyści palą książki, a dzieła sztuki niszczą lub sprzedają.

Zobacz zdjęcia satelitarne przedstawiające najstarszy chrześcijański klasztor w Iraku, który został zniszczony przez dżihadystów z Państwa Islamskiego.

...

Opetani robia to co kaze im szatan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:26, 29 Sty 2016    Temat postu:

Fakt24: Porzuciła trójkę dzieci. Boi się do nich wrócić?

Fakt24: Porzuciła trójkę dzieci. Boi się do nich wrócić? - Shutterstock

Danusia S. do domu miała wrócić 23 stycznia. Do tej pory jednak nie ma po niej śladu. W Kaliszkowicach Kaliskich (woj. wielkopolskie) kobieta porzuciła męża oraz trójkę dzieci i uciekła do Tunezji.

30-letnia Danusia S. wyszła z domu 22 grudnia i już do niego nie wróciła. Jeszcze tego samego dnia jej mąż otrzymał od niej niepokojącego SMS-a. Wynikało z niego, że kobieta została porwana przez kierowcę czerwonego busa. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania, jednak szybko okazało się że nikt Danusi nie uprowadził.
REKLAMA

Audi A6
od 35 000 z? | roczniki od 2009

BMW Seria 7
od 96 000 z? | bezwypadkowy | 2010 rok

OTOMOTO
Tutaj znajdziesz wszystkie modele!

Niedługo potem Danusię S. widziano na lotnisku w Katowicach, a następnie na lotnisku we Frankfurcie. To tam zatrzymali ją policjanci, bo informacja o jej poszukiwaniach dotarła też zagranicę. Kobieta zapewniła, że nic jej nie jest, a decyzję o wyjeździe podjęła sama. Dodała, że do domu planuje wrócić 23 stycznia. Tak się jednak nie stało.

- Danusia nie wróciła, nie mamy od niej żadnych informacji. Nie wiemy też, co się z nią dzieje - powiedział w rozmowie z Fakt24.pl kuzyn kobiety. Mąż i dzieci Danusi są zrozpaczeni.

30-latka w czasie swojej nieobecności dwukrotnie kontaktowała się z rodziną. Po raz pierwszy 31 grudnia, gdy wysłała SMS do siostry. Wówczas napisała, że wcale nie wyleciała do Tunezji, bo "zgarnęli ją jacyś ludzie" na lotnisku we Frankfurcie. Danusia przeprosiła także za swoją ucieczkę i twierdziła, że nie miała innego wyjścia, bo była szantażowana, grożono jej śmiercią.

Kobiecie groził najprawdopodobniej Arab, który w Polsce szukał żony. Miał poznać 30-latkę przez portal społecznościowy. Wiadomo także, że Danuta regularnie przelewała pieniądze na tajemnicze tunezyjskie konto. Może to potwierdzać tezę o szantażowaniu.

Dzień później SMS-a otrzymał też mąż poszukiwanej. Kobieta miała pisać, że tam, gdzie jest, wszyscy mówią po arabsku, i że wszystkie napisy też są w tym języku. Nikt jednak nie ma pewności, że to właśnie ona te SMS-y pisała.

Co się dzieje z Danusią? Czy faktycznie postanowiła porzucić kochającą rodzinę i wyjechać do Tunezji, kraju, którego język, kultura, religia są tak odległe od polskich? Od momentu rozmowy z funkcjonariuszami we Frankfurcie 30-latka nie ma już statusu zaginionej, co oznacza, że nawet jeśli zagranicą ma jakieś kłopoty, jest już zdana wyłącznie na siebie.

...

Znowu jacys islamisci?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:10, 04 Lut 2016    Temat postu:

Dziecięca brygada ISIS

ISIS twierdzi, że instytut Al-Faruqa w Ar-Racce jest ich głównym ośrodkiem szkoleniowym dla młodzieży. Na nagraniu słyszymy, jak dzieci wykrzykują hasła: "Za dżihad, za dżihad!". Po obu stronach opiekuna siedzą uczniowie. Mają dość posępne miny. Jeden z chłopców wyraźnie trzęsie się ze strachu. Pozostali boją się podnieść wzrok. W instytucie szkolone są tzw. "lwiątka kalifatu" – dziecięca armia bojowników ISIS.

Według amerykańskich władz wojskowych ISIS ponosi coraz większe straty na polu bitwy, więc wykorzystuje nastoletnich żołnierzy do uzupełnienia szeregów walczących.

...

Zlo calkowite to nie dziwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:08, 06 Lut 2016    Temat postu:

Szef niemieckiego kontrwywiadu BfV potwierdza: terroryści przyjeżdżają do Europy przebrani za uchodźców
akt. 6 lutego 2016, 10:51
• Hans-Georg Maassen: terroryści ukrywają bojowników wśród uchodźców
• Do BfV trafiło ponad 100 zawiadomień o takich przypadkach
• Jesteśmy w trudnej sytuacji - Maassen
• Na terenie Niemiec przeprowadzono obławę na osoby podejrzewane o terroryzm

Szef Bundesamt für Verfassungsschutz (BfV), agencji niemieckiego kontrwywiadu, Hans-Georg Maassen powiedział w telewizji ZDF, że może potwierdzić, iż grupy terrorystyczne wysyłają swoich bojowników do Europy ukrywając ich pośród uchodźców z Bliskiego Wschodu.

- Wielokrotnie widzieliśmy, że terroryści przeszli kontrolę dzięki temu, że udawali uchodźców, byli za nich przebrani. To jest fakt, to z takimi problemami borykają się agencje bezpieczeństwa - mówił Maassen. Dodał, że obecnie trwają starania, by rozpoznać i określić, czy jakimś bojownikom IS lub terrorystom udało się "przedrzeć się do Niemiec" w ten sposób.

Maasseen powiedział też, że do BfV trafiło ponad 100 zawiadomień o ewentualnych terrorystach wśród grup uchodźczych przebywających w Niemczech.

- Jesteśmy w trudnej sytuacji i jest duże ryzyko ataku, ale służby wywiadowcze i policja są bardzo czujne. Naszym zadaniem jest, by zminimalizować ryzyko - powiedział Maasseen.

Wypowiedź szefa BfV miała miejsce dzień po tym, jak niemiecka policja rozbiła w czwartek czteroosobową grupę islamskich terrorystów planujących zamach w Berlinie.

Podczas policyjnej obławy przeprowadzonej nad ranem na terenie trzech niemieckich krajów związkowych, w tym w Berlinie, przeszukano kilka mieszkań i firm oraz szereg innych obiektów. W akcji uczestniczyło kilkuset funkcjonariuszy. Zabezpieczono komputery, telefony komórkowe oraz dokumenty - poinformowała telewizja ARD.

Rzecznik prokuratury Martin Steltner powiedział, że zatrzymani podejrzani są o działalność zagrażającą państwu, w tym "planowanie zamachu w Niemczech, a konkretnie w Berlinie".

Policja obserwowała od grudnia 2015 roku czterech Algierczyków w wieku od 26 do 49 lat podejrzanych o działalność antypaństwową. Domniemani terroryści komunikowali się ze sobą za pomocą szyfru. Zamierzali spotkać się w Berlinie w celu przygotowania zamachu.

Główny podejrzany mieszkał w ośrodku dla uchodźców w Attendorn. Tam też został zatrzymany. 35-letni Algierczyk, który przeszedł prawdopodobnie wojskowe przeszkolenie, dostał się do Niemiec szlakiem bałkańskim. W Bawarii został zarejestrowany jako uchodźca. Zdaniem policji Algierczyk przebywał wcześniej na terenie walk w Syrii.

Rzecznik policji Stefan Redlich powiedział agencji dpa, że o aresztowanie 35-letniego mężczyzny prosiła ambasada Algierii ze względu na jego przynależność do Państwa Islamskiego (IS). Drugim zatrzymanym jest 49-letni Algierczyk z Berlina.

Inny podejrzany, 26-letni obywatel Algierii, utrzymywał kontakty z belgijskimi islamistami. Zdaniem policji był kilka tygodni temu co najmniej raz w brukselskiej dzielnicy Molenbeek, gdzie mieszkał jeden z organizatorów zamachów w Paryżu 13 listopada Abdelhamid Abaaoud. Według dpa podczas rewizji w Hanowerze policja skontrolowała tożsamość Algierczyka, jednak go nie zatrzymała.

Policja zdementowała podaną przez jedną z gazet informację, że do zamachu miało dojść na jednym z najpopularniejszych i najbardziej uczęszczanych berlińskich placów, Alexanderplatz. Szef MSW w Berlinie Frank Henkel powiedział, że stopień zagrożenia w stolicy Niemiec jest nadal wysoki. - Mamy powody, by być czujni i ostrożni - dodał polityk CDU.

...

Bez histerii ale trzeba byc czujnym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:19, 13 Lut 2016    Temat postu:

9 ofiar dwóch zamachów w bazie ONZ
13 lutego 2016, 00:55
• Zginęło sześciu żołnierzy misji pokojowej ONZ i trzech wojskowych malijskich
• Zabici to ofiary dwóch zamachów terrorystycznych przeprowadzonych przez dżihadystów w bazie ONZ MINUSMA w Kidal oraz na drodze wiodącej do Timbuktu

W bazie misji pokojowej ONZ w Kidal doszło w piątek do dwóch ataków rakietowych oraz - w przerwie między nimi - do wybuchu samochodu-pułapki. Rzecznik sekretarza generalnego ONZ podał wcześniej w piątek, że liczba rannych w ataku na misję Błękitnych Beretów sięga nawet 30.

W zasadzce w okolicach Timbuktu zginęło z kolei trzech żołnierzy malijskich, a dwóch zostało rannych.

Zdaniem szefa misji ONZ MINUSMA w Mali Mahamata Saleha Annadifa istnieje wyraźny związek pomiędzy obydwoma zamachami. "Doszło do nich 48 godzin po mojej pierwszej roboczej wizycie na północy kraju" - zaznaczył.

Za zamachami stoi najprawdopodobniej regionalna grupa Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu (AQIM) - twierdzi agencja AFP.

Akty terroru w Mali potępił sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Zapewnił, że "piątkowe ataki nie osłabią determinacji Narodów Zjednoczonych w udzielaniu wsparcia władzom i sygnatariuszom ubiegłorocznego porozumienia pokojowego w ich wysiłkach mających na celu osiągnięcie trwałego pokoju w tym kraju".

Mali jest państwem często wstrząsanym atakami terrorystycznymi. W listopadzie ub.r. doszło do ataku rakietowego na bazę ONZ w Kidal, w wyniku którego cztery osoby straciły życie, a 17 odniosło rany. Cztery dni przed tym wydarzeniem miał miejsce zamach na konwój misji pokojowej ONZ MINUSMA na północnym zachodzie kraju, gdzie w wyniku eksplozji zginął pracownik cywilny ONZ.

Mali pogrążyło się w chaosie w 2012 roku, kiedy powiązani z Al-Kaidą islamiści wykorzystali wojskowy zamach stanu w Bamako do zawłaszczenia separatystycznej rebelii Tuaregów i zajęcia pustynnej północy kraju.

Latem 2013 roku do Mali zostały skierowane siły ONZ mające pomóc w normalizacji sytuacji na północy kraju. W lipcu 2015 roku zostało zawarte porozumienie o zawieszeniu działań wojennych sygnowane przez władze w Bamako oraz przywódców rebelii Tuaregów. (PAP

..

Polegli na polu chwaly. Widzicie co za bestie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:23, 14 Lut 2016    Temat postu:

30 śmiertelnych ofiar ataku Boko Haram w Nigerii
akt. 14 lutego 2016, 03:54
• Co najmniej 30 wieśniaków zamordowali w piątek i sobotę bojówkarze skrajnie islamistycznej organizacji Boko Haram
• Zaatakowali oni dwie wioski na północnym wschodzie Nigerii - poinformowały służby bezpieczeństwa

Według rzecznika tych służb, bojówkarze zaatakowali wioski Jakhari i Kahifa poszukując żywności. Obrabowali zapasy posiadane przez mieszkańców wiosek i uprowadzili ich bydło.

Boko Haram zadeklarowało niedawno oficjalnie lojalność wobec tzw. Państwa Islamskiego (IS) na Bliskim Wschodzie. Ataki na cele cywilne, mające często charakter samobójczy i walki z armią nigeryjską spowodowały już olbrzymie zniszczenia i dziesiątki tysięcy ofiar.

Założona w 2002 roku organizacja Boko Haram początkowo stawiała sobie za cel walkę z zachodnią edukacją. W 2009 roku rozpoczęła akcję zbrojną na rzecz przekształcenia Nigerii lub przynajmniej jej części w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu.

Szacuje się, że w wyniku islamistycznej rebelii w tym jednym z najludniejszych krajów Afryki zginęło ok. 20 tysięcy osób; 2,5 mln musiało opuścić domy. 170-milionowa ludność Nigerii jest prawie równo podzielona na muzułmanów i chrześcijan.

...

Znowu ponury korowod.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:38, 15 Lut 2016    Temat postu:

Reuters: Państwo Islamskie użyło gazu musztardowego w Iraku
Irackie wojsko - AFP

Dżihadyści z Państwa Islamskiego (ISIS) zaatakowali w 2015 roku bojowników kurdyjskich w Iraku gazem musztardowym, co jest pierwszym znanym przypadkiem użycia broni chemicznej w Iraku od upadku Saddama Husajna – poinformował dyplomata.

Źródło w Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) potwierdziło, że testy laboratoryjne dały pozytywny wynik, jeśli chodzi o iperyt siarkowy, po przypadku zachorowania ponad 30 kurdyjskich bojowników na polu walki w sierpniu ubiegłego roku.

Organizacja nie poinformowała, kto użył gazu musztardowego. Jednak cytowany przez agencję Reutera dyplomata oświadczył, że próbki pobrano podczas walk z bojownikami Państwa Islamskiego, na południowy zachód od Irbilu, stolicy irackiego Kurdystanu. Dyplomata wypowiedział się pod warunkiem anonimowości, ponieważ ustaleń jeszcze nie opublikowano.

OPCW już w październiku informowała, że gaz musztardowy został użyty w ubiegłym roku w sąsiadującej z Irakiem Syrii. W obu tych krajach Państwo Islamskie ogłosiło swój kalifat.

Eksperci sądzą, że gaz musztardowy albo pochodził z niezadeklarowanych zasobów syryjskich, albo bojownicy zdobyli know-how, dzięki któremu możliwe było zaplanowanie i przeprowadzenie ataku chemicznego z zastosowaniem pocisków rakietowych lub moździerzowych.

Iracki arsenał chemiczny został w znacznej mierze zniszczony za czasów Saddama Husajna, choć amerykańscy żołnierze natknęli się na amunicję chemiczną z tamtych czasów w trakcie trwającej w latach 2003–2011 okupacji.

Natomiast Syria zgodziła się w sierpniu 2013 roku ujawnić i zlikwidować swój arsenał broni chemicznej w ramach porozumienia, nad którego wykonaniem czuwała OPCW.

...

To sa parodie pojecia czlowiek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:02, 04 Mar 2016    Temat postu:

Dziecko w służbie ISIS zabiło pięć kobiet
4 marca 2016, 11:42
• 12-letnia członkini Państwa Islamskiego zabiła pięć kobiet.
• Jedną z ofiar jest lekarka, która odmówiła udzielenia pomocy rannym terrorystom.
• ISIS rekrutuje coraz większą ilość dzieci do swoich szeregów.

Informację podał serwis Iraqinews.com, powołujący się na świadka egzekucji z okolic Niniwy. Według portalu 12-letnia członkini ISIS miała zabić pięć kobiet. Informator, na którego powołuje się serwis, twierdzi, że to pierwszy przypadek egzekucji dokonanej przez nastoletnią dziewczynę w imieniu Państwa Islamskiego. Jedną z ofiar 12-latki była lekarka, która odmówiła pomocy rannym terrorystom.

ISIS od dłuższego czasu coraz chętniej posługuje się dziećmi, by wywołać szok wśród zachodniej opinii publicznej. Według danych z raportu przygotowanego przez Centrum Zwalczania Terroryzmu amerykańskiej Akademii Wojskowej w West Point, które przytacza „Washington Post", co najmniej 89 dzieci brało udział w ubiegłym roku w atakach samobójczych na terenie Syrii i Iraku. Najmłodsi z nich mają ok. 8-9 lat, większość jednak to nastolatkowie w wieku od 12 do 16 lat.

Terroryści z Państwa Islamskiego coraz częściej zamieszczają swoje przerażające filmy, z przesłaniem dla Zachodu, w Internecie. Kilka tygodni temu ujawnili nagranie, w którym przedstawiają historię czteroletniego Isa Dare, którego matka wyjechała w 2012 roku z Wielkiej Brytanii i przyłączyła się do ISIS w Syrii. Chłopiec miał wykonać egzekucję na trzech mężczyznach oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Zachodu, poprzez zdetonowanie ładunku wybuchowego, umieszczonego w samochodzie, w którym uwięziono rzekomych szpiegów.

Rzeczpospolita

...

Przedszkola IS... ,,wychowuja dzieci"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:17, 04 Mar 2016    Temat postu:

Atak na dom spokojnej starości w Jemenie. Co najmniej 16 zabitych
4 marca 2016, 12:39
• Zamachowcy wdarli się do domu opieki w Adenie
• W strzelaninie zginęło co najmniej 16 osób
• Jemeńskie władze podejrzewają, że ataku dokonało Państwo Islamskie

Co najmniej 16 osób zginęło w strzelaninie w Jemenie. Wśród ofiar zamachowców, którzy wdarli się do domu opieki w Adenie, są cztery pielęgniarki. Choć na razie nikt nie przyznał się do zamachu, jemeńskie siły bezpieczeństwa podejrzewają fundamentalistów z tzw. Państwa Islamskiego.

Aden uważany jest za tymczasową stolicę kraju. W lecie ubiegłego roku siły rządowe wyparły z miasta szyickich rebeliantów z ruchu Huti walczących o kontrolę nad krajem ze wspieranym przez Arabię Saudyjską prezydentem Abdem Rabbuhem Mansurem Hadim.
IAR

...

Bestie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:39, 10 Mar 2016    Temat postu:

Skąd IS bierze "składniki" do swoich ładunków wybuchowych? Raport CAR prześledził łańcuch dostaw
10 marca 2016, 16:40
• Z czego IS produkuje swoje improwizowane urządzenia wybuchowe (IED)?
• Według raportu CAR terroryści zdobywają potrzebne komponenty na cywilnym rynku
• W łańcuchu dostaw takich elementów zidentyfikowano ponad 50 firm z 20 krajów

Ładunki takie określa się skrótem IED, od angielskiego improvised explosive device - improwizowane urządzenia wybuchowe. W Polsce "ajdiki" mogą się kojarzyć z przydrożnymi minami pułapkami, które były dużym zagrożeniem dla naszych żołnierzy podczas zagranicznych misji w Iraku czy Afganistanie. IED to jednak nie tylko ukryte przy ruchliwych trasach bomby, to właściwie każde ładunki, które nie zostały skonstruowane w konwencyjny sposób. Są one jednak równie niebezpieczne i śmiertelne. Właśnie takiej broni używa Państwo Islamskie w Syrii oraz Iraku. Jak twierdzi Conflict Armament Research (CAR), dotowana przez UE organizacja, która analizuje dane na temat uzbrojenia wykorzystywanego podczas konfliktów zbrojnych, IS wytwarza i stosuje IED na "quasi-przemysłową skalę".

W swoim ostatnim raporcie CAR starało się odpowiedzieć na pytanie, skąd dżihadyści zdobywają elementy do budowy improwizowanych ładunków. Badacze organizacji przez 20 miesięcy, począwszy od lipca 2014 r., ustalali szlaki zaopatrzeniowe IS, analizując broń używaną przez dżihadystów, m.in. podczas bitew o iracki Kirkuk, Mosul, Tikrit czy syryjskie Kobane, i to, co odkrywano na terenach, odbitych z ich rąk. CAR opisuje, że współpracowało z siłami, które walczyły w Iraku i Syrii z islamistami kalifatu, w tym Kurdami i szyickimi milicjami.

Okazuje się, że IED tworzone przez IS są mocno "kosmopolityczne" - chemikalia z Brazylii czy Turcji, detonatory z Indii lub Europy, pozostała elektronika z Japonii, a nawet USA. CAR udało się ustalić, że sieć zaopatrzenia elementów do "ajdików" dżihadystów tworzy co najmniej 51 przedsiębiorstw z 20 krajów. Część z nich to producenci danych elementów, inne to firmy pośredniczące w ich dystrybucji i sprzedaży.

I tak np. wiosną zeszłego roku pod Tikritem irackiej brygadzie walczącej z IS udało się odkryć fabryczkę IED z pojemnikami z pastą aluminiową i nawozami azotowymi. Te pierwsze, jak opisuje CAR, zostały wyprodukowane między sierpniem a październikiem 2014 r. w Brazylii, Rumunii i Chinach, a następnie sprzedane do różnych firm w Turcji. Każda z nich zaprzeczyła, by eksportowała produkty dalej do Syrii i Iraku.

Dżihadyści często wykorzystywali też do tworzenia zdalnie odpalanych ładunków jeden z modeli Nokii, który był dostępny na bliskowschodnim rynku. Osiem z dziesięciu telefonów tego typu przejętych po IS i zbadanych przez CAR było dostarczanych przez producenta do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Takie schematy powtarzają się przy innych komponentach IED wykorzystywanych przez IS, choć niektóre z nich były zdobywane przez dżihadystów w samym Iraku.

"Słabe ogniwo"

CAR podkreśla w swoim raporcie, że nie oznacza to, że dane firmy czy kraje celowo i bezpośrednio wspierały Państwo Islamskie. Na to dowodów nie ma. Część przedsiębiorstw udzieliła nawet na prośbę CAR informacji tej organizacji o swoich sieciach sprzedaży i dystrybutorów w regionie.

Jak to więc możliwe, że składniki, z których można zbudować bombę, trafiają w ręce dżihadystów? Jak zaznacza raport CAR, składniki IED są tanie i łatwe do zdobycia, a na handel większością z nich nie trzeba specjalnych rządowych licencji, jak w przypadku broni. Chemikalia używane do konstrukcji IED są wykorzystywane np. w rolnictwie, a detonatory w przemyśle górniczym. Niestety, te "cywilne" towary wykorzystują właśnie terroryści.

"W wszystkich zidentyfikowanych przypadkach producenci danych komponentów w sposób legalny handlowali nimi z regionalnymi firmami. Te z kolei sprzedawały je mniejszym podmiotom gospodarczym. Pozwalając jednostkom lub grupom związanym z IS nabywać komponenty używane do produkcji IED, te małe podmioty wydaję się być najsłabszym ogniwem w całym łańcuchu" - czytamy w raporcie.

Na liście krajów producentów składników przyszłych bomb znalazły się więc m.in. kraje Bliskiego Wchodu, ale też Indie, Chiny czy państwa Europy, USA i wiele innych. Raport podkreśla tutaj szczególną rolę Turcji, gdzie aż 13 firm zostało powiązanych z komponentami, z których powstawały IED. Przedsiębiorstwa te albo były ich producentami albo kupowały je od zagranicznych dostawców. Według CAR większość z nich zaopatrywała lokalny rynek i nie eksportowała towarów do Syrii i Iraku. Potrzebne elementy były jednak kupowane w Turcji i po prostu wywożone do sąsiednich państw, przez co Turcja stała się - jak ocenia raport - "lejem" dla elementów do produkcji IED.

Analitycy z CAR podkreślają jeszcze jedną rzecz: szybkość, z jaką dane "składniki" IED mogą wpaść w ręce terrorystów. W niektórych przypadkach wystarczy miesiąc od momentu, gdy dany element trafi na regionalny rynek.

Dyrektor CAR James Bevan, z którym po publikacji raportu rozmawiał brytyjski dziennik "The Independent", przyznał, że za każdym razem, gdy siły walczące z IS odbijają jakiś teren, to jest on usłany IED. - To większa skala niż podczas obserwowanych ostatnich konfliktów - przyznał. Sam raport CAR alarmuje, że takie pozostawione ładunki pułapki to nie tylko zagrożenie dla wyzwalających dane tereny sił, ale też dla cywilów, którzy chcą powrócić do swoich domów. Źle wróży również to, że - jak opisuje "The Independent", powołując się na Bevana - dżihadyści cały czas mają eksperymentować z nowymi typami improwizowanych urządzeń wybuchowych.
Conflict Armament Research, "The Independent", WP

...

Trzeba przykrecic kurki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:03, 13 Mar 2016    Temat postu:

Turcja: wybuch w Ankarze, są zabici i ranni
Turcja: wybuch w Ankarze, są zabici i ranni - Shutterstock

W centrum Ankary doszło do wybuchu - podały lokalne media. Informację potwierdzili przedstawiciele tureckich sił bezpieczeństwa. W wybuchu zginęło co najmniej pięć osób - informuje Agencja Dogan. Kilkadziesiąt kolejnych miało zostać rannych.

Według sił bezpieczeństwa eksplozja nastąpiła w stołecznym parku. Jak na razie nie wiadomo, ile osób ucierpiało w wybuchu. Służby potwierdzają jedynie, że są zabici i ranni. Agencja informacyjna Dogan podała, że w wybuchu zginęło pięć osób.
Obserwuj
Mutlu Civiroglu
‏@mutludc

Audio- 'Turkey's struggle with Kurds looks set to drag on' @BBCNewshour @jrosyfield bbc.in/1RfNh3g



Zobacz zdjęcia »




Na Twitterze pojawiło się wiele zdjęć z miejsca wybuchu w Ankarze. Widać na nich zniszczone samochody, które otaczają miejsce zdarzenia.

Media informują, że do wybuchu doszło w pobliżu ważnego węzła komunikacyjnego w pobliżu Guven Park. Jak na razie nie jest znana przyczyna eksplozji.

Zdarzenie miało miejsce niecały miesiąc po tym, jak w wyniku wybuchu samochodu - pułapki w Ankarze zginęło dwadzieścia dziewięć osób.
Obserwuj
Israel News Feed
‏@IsraelHatzolah

BREAKING NEWS - TURKEY: Several dead & many injured as explosion hits park near busy bus station in central Ankara.

...

Wyglada na islamistow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:04, 13 Mar 2016    Temat postu:

Wybrzeże Kości Słoniowej: Zamach w kurorcie. Są ofiary
Wybrzeże Kości Słoniowej: Zamach w kurorcie. Są ofiary - Shutterstock

Co najmniej piętnaście osób, w tym pięciu Europejczyków, zginęło w zamachu na plaży jednego z kurortów Wybrzeża Kości Słoniowej - podało źródło policyjne, na które powołuje się Reuters. Według świadka, atak przeprowadziło co najmniej czterech napastników.

Do strzelaniny doszło w mieście Grand Bassam, gdzie weekendy spędzają mieszkańcy oddalonego o 40 km Abidżanu, dawnej stolicy WKS. Turyści z Zachodu także często odwiedzają tamtejsze plaże, bary i hotele.

Nie wiadomo, kim byli napastnicy ani, czy byli powiązani z jakąś organizacją terrorystyczną.

- Na razie mamy 12 zabitych, w tym czterech Europejczyków. Nie wiemy, czy są inne ofiary - powiedział przedstawiciel policji.

Świadek, z którym rozmawiał dziennikarz agencji Reutera, widział na plaży ciała siedmiu zabitych i sfilmował je. - Było czterech napastników. Gdy to się zaczęło pływałem, potem uciekłem - powiedział Dramane Kima.

Inny świadek powiedział AFP, że silnie uzbrojeni i zakapturzeni napastnicy ostrzelali gości hotelu Etoile du sud, a następnie wybiegli na plażę i otworzyli ogień do znajdujących się tam ludzi. Jeden ze świadków twierdzi, że jeden z napastników krzyczał: "Allah Akbar".

Według kilku świadków co najmniej jeden z napastników został zabity. Pozostali trzej mieli uciec z miejsca ataku.

Do strzelaniny doszło prawie dwa miesiące po ataku dżihadystów na odwiedzane przez zagranicznych gości hotel i kawiarnię w sąsiednim Burkina Faso. W ataku w stolicy kraju Wagadugu zginęło 29 osób, w tym 14 cudzoziemców.

...

Znowu wyglada na zaplanowany atak w kilku miejscach. Pytanie oczywiscie jest... Jaka w tym rola Ruskich...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:22, 15 Mar 2016    Temat postu:

Premier Turcji: niemal pewne, że zamachu w Ankarze dokonała Partia Pracujących Kurdystanu
14 marca 2016, 19:25
• Ahmet Davutoglu: to bardzo poważne ustalenia służb
• W niedzielnym zamachu zginęło 37 osób
• Dotychczas w związku z atakiem zatrzymano 11 podejrzanych

Według tureckich władz na 37 osób, które zginęły w niedzielnym ataku, 35 zidentyfikowano jako ofiary.

Jednym z zamachowców samobójców "definitywnie" była kobieta - oświadczył z kolei wicepremier Numan Kurtulmus. Na konferencji prasowej dodał, że drugim zamachowcem był mężczyzna, ale jego tożsamość trzeba jeszcze potwierdzić.

Odnosząc się do zarzutów pod adresem PKK, Davutoglu oznajmił, że "za każdym razem, kiedy organizacja terrorystyczna jest przyciskana i w trudnej sytuacji z powodu operacji sił bezpieczeństwa, angażuje się ona w działania wymierzone bezpośrednio w cywilów".

Turecka armia i policja od kilku miesięcy prowadzą operacją militarną na zamieszkanym w większości przez Kurdów południowym wschodzie kraju.

Do niedzielnego aktu terroru doszło przy placu Kizilay, który jest jednym z głównych węzłów komunikacyjnych tureckiej stolicy, w pobliżu parku Guven. Nie przyznała się do niego żadna organizacja, ale tureckie władze niemal natychmiast wskazały na kurdyjskich bojowników.

Zamach nastąpił niecały miesiąc po ataku z użyciem samochodu pułapki, w którym śmierć poniosło 29 osób. 17 lutego w pobliżu siedziby dowództwa wojskowego, parlamentu i budynków rządowych w Ankarze zaatakowano konwój pojazdów wojskowych. Do zamachu przyznała się organizacja Sokoły Wolności Kurdystanu (TAK), powiązana z PKK.

Od czerwca 2015 roku dżihadystyczne Państwo Islamskie przeprowadziło co najmniej cztery zamachy bombowe w Turcji, m.in. w Ankarze i Stambule. Lokalne ugrupowania dżihadystyczne i lewicowi radykałowie także w przeszłości dokonywali zamachów w kraju.

Turcja, członek NATO, staje w obliczu licznych zagrożeń dla swego bezpieczeństwa. Kraj należy do dowodzonej przez USA koalicji zwalczającej IS w Syrii i Iraku. Walczy też na własnym terenie, w jego części południowo-wschodniej, z bojownikami PKK. W lipcu ubiegłego roku załamały się rozmowy i zerwany został rozejm między bojownikami PKK a tureckimi siłami bezpieczeństwa.
PAP

...

Na Wybrzezu Kosci Sloniowej tez? Co tam robia Kurdowie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:06, 15 Mar 2016    Temat postu:

Turcja: zamachowczynię z Ankary zidentyfikowano jako członkinię PKK
Dzisiaj odbywają się uroczystości pogrzebowe ofiar niedzielnego zamachu - AFP

Rząd Turcji wydał dzisiaj oświadczenie z informacją, że niedzielnego zamachu a Ankarze, w którym zginęło co najmniej 37 ludzi, dokonała 24-letnia Seher Cagla Demir, która przyłączyła się do rebeliantów z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).

Według tureckiego MSW Demir przystąpiła do PKK w 2013 roku i przedostała się do Syrii, gdzie kurdyjska milicja powiązana z PKK zapewniła jej "szkolenie terrorystyczne".
REKLAMA
REKLAMA


Do niedzielnego samobójczego zamachu z użyciem samochodu wypełnionego materiałami wybuchowymi doszło przy placu Kizilay, który jest jednym z głównych węzłów komunikacyjnych tureckiej stolicy, w pobliżu parku Guven. Nie przyznała się do niego żadna organizacja, ale tureckie władze niemal natychmiast wskazały na kurdyjskich bojowników.

...

To zamach na Wybtzezu byl niezwiazany z tym?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:31, 16 Mar 2016    Temat postu:

Samobójczy zamach na meczet w Nigerii, 22 zabitych
16 marca 2016, 11:15
Co najmniej 22 wiernych zginęło w środę o świcie, gdy dwie kobiety wysadziły się w powietrze w meczecie na przedmieściach Maiduguri, na północnym wschodzie Nigerii - poinformowały służby ratunkowe z miasta, w którym narodziła się dżihadystyczna organizacja Boko Haram.


Masjid Nigeria Dibom, 22 Warga Sipil Tewas: Ledakan bom bunuh diri kembali mengguncang Nigeria. Kali ini pelak... [link widoczny dla zalogowanych]
— Jaehyun (@Ahnjeh_) 16 marca 2016


Jedna z terrorystek wysadziła się w powietrze wewnątrz meczetu, a druga czekała ze zdetonowaniem ładunku, aż ocaleni próbowali uciec z budynku - powiedział członek grupy samoobrony Abba Aji.


22 killed in #suicideAttack at #mosque in #Maiduguri northeast #Nigeria: AFP pic.twitter.com/Kl5yaQGBua
— sudhakar (@naidusudhakar) 16 marca 2016


W ataku rannych zostało co najmniej 17 osób.

Umar Usman powiedział, że uszedł z życiem, gdyż spóźnił się na modły. - Byliśmy kilka metrów od meczetu, gdy usłyszeliśmy głośny huk, a następnie zobaczyliśmy czarny dym i ciała - powiedział mężczyzna agencji AP.

Zaatakowany meczet znajduje się w miejscowości Umarari, która jest bastionem Boko Haram na przedmieściach Maiduguri. Obecnie miasto to jest centrum dowodzenia nigeryjskiego wojska w walce z dżihadystami. Kilku zamachowców samobójców wysadziło się w ostatnich miesiącach na blokadach drogowych prowadzących do miasta, co można za sukces sił bezpieczeństwa w niedopuszczaniu bojowników do zatłoczonych obszarów.

Był to pierwszy atak w Maiduguri od 28 grudnia ub.r., gdy kilku zamachowców samobójców z Boko Haram zabiło co najmniej 50 osób.

Dżihadyści z Boko Haram, którzy początkowo stawiali sobie za cel walkę z zachodnią edukacją w Nigerii, zabili już ponad 20 tys. ludzi i zmusili do ucieczki z domów ponad 2,5 mln osób. Prezydent Muhammadu Buhari wygrał wybory w 2015 roku głównie dzięki obietnicom zwalczania bojowników.
PAP

...

Znow islamisci morduja muzulmanow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:12, 22 Mar 2016    Temat postu:

Zamach w Brukseli. Eksplozje w metrze

Na belgijskim lotnisku w Zaventem doszło do serii wybuchów. Eksplozje miały miejsce także na stacji metra, która położona jest niedaleko instytucji europejskich. Według pierwszych informacji śmierć poniosło co najmniej 13 osób, a ponad 30 jest rannych.

W kraju wprowadzono najwyższy stopień alertu terrorystycznego. W sieci pojawiło się nagranie ukazujące uciekających ludzi z stacji metra.

...

Kto tym razem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:07, 23 Mar 2016    Temat postu:

Ojciec Tom Uzhunnalil porwany przez ISIS? Specjalne oświadczenie salezjan
Informacje o księdzu Tomie opublikowała m.in. Agencja Salezjańska - [link widoczny dla zalogowanych]

Dwa dni temu w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się informacje o tym, że ISIS uprowadził malezyjskiego księdza Fr Toma Uzhunnalila. Mowa była również o możliwym ukrzyżowaniu duchownego w Wielki Piątek. Wczoraj te informacje - jako wyłącznie plotki - zdementował rzecznik salezjan z rodzimej prowincji ojca Toma.

Ksiądz Fr Tom Uzhunnalil z Malezji został uprowadzony 4 marca z ośrodka misjonarzy w Jemenie. Już kilka dni później na Twitterze pojawiły się pierwsze wpisy z wyrazami solidarności z uprowadzonym salezjaninem. Na grafice znajdują się apele o modlitwę za ojca Toma.
REKLAMA
REKLAMA


Niedługo później siostry zakonne z RPA poinformowały na swoim profilu na Facebooku, że ksiądz został uprowadzony przez bojowników tzw. Państwa Islamskiego. Co więcej, islamiści mieli rzekomo zaplanować jego ukrzyżowanie w Wielki Piątek. Te informacje szybko rozniosły się w sieci i zostały opublikowane m.in. na portalu Fronda.pl.
97f295c5-8882-4f31-ad75-8edaa3238050 Wpis ze strony sióstr zakonnych z RPA - [link widoczny dla zalogowanych]
Wpis ze strony sióstr zakonnych z RPA

Jednak te doniesienia zostały zdementowane przez przedstawicieli Kościoła. - Nie mamy absolutnie żadnych informacji - oświadczył ojciec Mathew Valarkot - rzecznik salezjańskiej inspektorii Indii-Bangalore, z której pochodzi ksiądz Uzhunnalil. Według agencji UCAnews, watykańscy dyplomaci pracują obecnie nad tym, aby ustalić źródło przetrzymywania ojca Toma.

- Do tej pory nie wiemy, kim są porywacze oraz jakie są ich motywy. Nikt nie przyznał się do odpowiedzialności za to uprowadzenie - dodał ojciec Valarkot. Co ważne, salezjanin odniósł się również do informacji w mediach społecznościowych. - To wszystko plotki. Jeśli nikt nie przyznał się do porwania, skąd mamy znać dalsze szczegóły - pytał retorycznie w rozmowie z UCAnews.

W sprawie pojawiło się również specjalne oświadczenie ze strony samych salezjan. "W ostatnim czasie nie dotarła do nas żadna wiarygodna informacja, która dotyczy aktualnego miejsca pobytu i sytuacji ks. Toma. Dlatego też gorąco apelujemy do wszystkich zainteresowanych, aby przestali rozsyłać podobne wiadomości, które są niepożądane, wprowadzając w błąd i rozpowszechniając fałszywe pogłoski. Prosimy o dalszą modlitwę w intencji ks. Toma, aby Pan uchronił go od wszelkiego bólu i jak najszybciej wyrwał go ze szponów sił zła" - zaapelował ojciec Mathew Valarkot.

...

Brzmi potwornie. Satanistycznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:07, 24 Mar 2016    Temat postu:

Reuters, PAP
Zamachowiec z Brukseli był uczniem katolickiej szkoły
Zamachowiec z Brukseli był uczniem katolickiej szkoły - AFP

– Jeden z najgroźniejszych terrorystów na świecie Najim Laachraou, który dokonał samobójczego ataku na lotnisku w Brukseli, był wzorowym uczniem w elitarnej katolickiej szkole – donosi Reuters, powołując się na rozmowę z dyrektorką szkoły.

Najim uczęszczał do katolickiej szkoły Institut de la Sainte Famille d'Helmet we wschodniej dzielnicy Schaerbeek przez sześć lat. – Nie mieliśmy z nim kontaktu od momentu, gdy skończył edukację w 2009 roku – mówi w rozmowie z Reutersem dyrektorka szkoły Veronica Pellegrini. Dodaje, że był wówczas "wzorowym" uczniem i "bez problemu zdawał do kolejnych klas".
REKLAMA
REKLAMA

ccc90a5c-10b7-4efb-b201-665daa5177e3 Najim Laachraou - Reuters
Najim Laachraou

Veronica Pellegrini zaznacza, że szkoła jest katolicka, jednak uczą się w niej przedstawiciele różnych wyznań. – Do katolickich szkół uznanych za najbardziej konserwatywne uczęszcza wielu muzułmanów – dodaje. Uczniem katolickiej szkoły był także "mózg" zamachów w Paryżu – Adbelhamid Abaaoud.

Przypomnijmy, że Najim Laachraou, dotąd znany był tylko pod fałszywym nazwiskiem Sufian Kajal. To on, używając tego pseudonimu, wynajął dom pod Namur w południowej Belgii, gdzie dżihadyści opracowali zamachy przeprowadzone 13 listopada, w których zginęło 130 osób. Ślady jego DNA znaleziono także w wykorzystywanym przez terrorystów mieszkaniu w brukselskiej dzielnicy Schaerbeek oraz na materiałach wybuchowych użytych podczas ataków.

AFP pisze, że mężczyzna mógł być konstruktorem pasów z ładunkami wybuchowymi zdetonowanymi przez zamachowców samobójców w Paryżu. Był w bliskim kontakcie z Mohamedem Belkaidem, który został zastrzelony w ubiegłym tygodniu przez policję podczas rewizji w jednym z mieszkań w Brukseli i który również – zdaniem śledczych – brał udział w przygotowywaniu i przeprowadzeniu ataków.

W lutym 2013 roku Laachraou wyjechał do Syrii, co sugeruje jego związki z Państwem Islamskim, które przyznało się do paryskich zamachów.

...

To oczywiste. Kosciol daje olbrzymia moc co genialnie zrozumial Mieszko I. Stad jego wielkosc. Niestety moc mozna zle wykorzystac. Islamisci uzywaja internetu komorek samochodow i srodkow wybuchowych KTORE NIE POWSTALY W NAMIOTACH ISLAMISTOW NA PUSTYNI tylko w cywilizacji Zachodu stworzonej przez Kosciol. Wykorzystywac cywilizacje mozna do jej niszczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:23, 24 Mar 2016    Temat postu:

Zamachy w Brukseli. Na lotnisku zginęła mama dwóch 3-letnich bliźniaczek, podróżowała do rodziny w Nowym Jorku
akt. 23 marca 2016, 11:34
• Adelma Tapia Ruiz zginęła w zamachu na lotnisko w Brukseli
• Podróżowała do USA wraz z mężem oraz bliźniaczkami: Maureen i Alondrą
• Mąż kobiety oraz jedna z córek są ranni, zostali hospitalizowani
• Śmierć potwierdził jej brat Fernando Tapia Cora
• W zamachach w Brukseli zginęły 34 osoby, a ponad 200 jest rannych

Pochodząca z Peru Adelma Tapia Ruiz, która mieszkała na stałe w Belgii, zginęła w zamachu na lotnisko w Brukseli. O śmierci kobiety poinformował jej brat Fernando Tapia Cora. To jedna z pierwszych potwierdzonych ofiar zamachu, do którego przyznało się Państwo Islamskie. W atakach zginęły co najmniej 34 osoby, a rannych zostało ponad 200.

36-letnia Adelma Tapia Ruiz mieszkała w Brukseli przez 9 lat. Wraz z dwiema 3-letnimi bliźniaczkami, Maureen i Alondrą, oraz mężem wybrali się w podróż do swojej mamy w Nowym Jorku w USA. Mąż kobiety, Christopher Delcambe, oraz jedna z córek są ranni i przebywają w szpitalu.

- Mimo ogromnego bólu, który wszyscy czujemy w domu, i jako jej starszy brat, muszę potwierdzić jej śmierć. Nie przeżyła ataku dżihadystów na lotnisko, nadal tego nie rozumiemy - poinformował w rozmowie z "New York Times" Fernando Tapia Cora. - Kiedy nastąpił atak, dziewczynki spokojnie się bawiły, był z nimi Christopher, niestety rozdzielili się Adelmą - dodał.

Adelma Tapia Ruiz miała trzy siostry i dwóch braci. - Jesteśmy w szoku, ciężko nam się mówi. Pochodzimy z Pucallpa, tutaj wszyscy są również w szoku - powiedział Fernando Tapia Cora. Dodał, że jedna z sióstr próbuje przedostać się do Belgii, by zidentyfikować zwłoki.

- Ona była szefem kuchni i studiowała marketing. Chciała otworzyć peruwiańską restaurację w Brukseli - dodał jej brat.

- Nie tak dawno tańczyliśmy i bawiliśmy się razem z okazji Dnia Kobiet - wspomina przyjaciółka kobiety, Sindey Jouany. - Była bardzo aktywną kobietą, nadal jestem w dużym szoku. Na początku myślałam, że to ktoś inny, dopiero po chwili dotarło do mnie, że jej już nie ma i co się w ogóle stało - dodała.

...

Takie sceny Ruskich nie ruszaja bo to psychole...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:45, 25 Mar 2016    Temat postu:

Islamski terroryzm to nie tylko wojna przeciw Zachodowi. Najczęstszymi ofiarami są muzułmanie
Oskar Górzyński
akt. 24 marca 2016, 15:13
• Najczęstszymi ofiarami terroryzmu są muzułmanie - pokazuje statystyka
• Obywatele tylko pięciu państw muzułmańskich stanowią prawie 80 procent wszystkich ofiar
• Z roku na rok zagrożenie terroryzmem rozszerza się na całym świecie

Krwawe zamachy w Brukseli - przeprowadzone zaledwie cztery miesiące po szokujących atakach w Paryżu - ponownie stały się przyczynkiem do dyskusji o wojnie prowadzonej przez islamskich fundamentalistów przeciwko Zachodowi. I choć jest to niezaprzeczalna prawda, świat zachodni nie jest jedynym wrogiem terrorystów. Co więcej, jak pokazują statystyki, znacznie częstszym celem zamachów przeprowadzanych przez dżihadystów są państwa muzułmańskie, a najczęstszymi ich ofiarami - sami muzułmanie.

To, jak rozkładają się proporcje, pokazuje opublikowany pod koniec ubiegłego roku raport Global Terrorism Index, oceniający stopień zagrożenia terroryzmem dla każdego państwa. Metodologia jest prosta: na wynik składają się liczba przeprowadzonych zamachów, liczba ofiar, które pochłonęły oraz stopień zniszczeń. Mimo że w ubiegłym roku w Europie mieliśmy do czynienia z czterema atakami terrorystów, podczas których zginęło 160 osób, w czołówce rankingu nie ma żadnego państwa zachodniego. Zdecydowanie bardziej zagrożone terroryzmem są państwa Bliskiego Wschodu, szczególnie te, które były celem zachodnich interwencji: Irak i Afganistan i w których do dziś toczy się wojna. W Iraku sprawcami zdecydowanej większości ataków jest Państwo Islamskie, które nie tylko kontroluje część terytorium kraju i toczy z irackim rządem regularną wojnę, ale stosuje także typowo terrorystyczne metody. W Afganistanie, choć Państwo Islamskie zyskuje tam coraz większe wpływy, sprawcami zamachów byli głównie Talibowie, którzy prowadzą partyzancką wojnę z rządem w Kabulu już od 15 lat. Obok ISIS, autorami najkrwawszych ataków byli ekstremiści z Boko Haram, działający głównie w zdominowanej przez muzułmanów północnej Nigerii. Akty terroryzmu w tylko tych trzech państwach odpowiadają za niemal dwie trzecie wszystkich ofiar terrorystów w 2014 roku.



(fot. Wirtualna Polska/Marta Sitkiewicz)

Mimo że dane użyte przez autorów raportu pochodzą z 2014 roku (zbiorcze, globalne dane z późniejszych lat nie są jeszcze dostępne) to nic nie wskazuje na to, by czołówka zestawienia miała się znacznie zmienić. Tylko w tym roku w Iraku doszło już do 6 zamachów terrorystycznych (głównie przeprowadzonych przez zamachowców-samobójców), podczas których zginęło ponad 600 osób. Jednym z państw, w których w ciągu ostatnich dwóch lat sytuacja diametralnie się zmieniła jest Turcja, będąca obiektem ataków (jeśli wierzyć władzom w Ankarze) zarówno terrorystów ISIS, jak i grup kurdyjskich. Zaledwie dwa dni przed zamachem w Brukseli, obiektem ataku dżihadystów był Stambuł. A i tak był to już piąty zamach w Turcji od początku tego roku. W największym z nich, ataku bombowym w Ankarze, zginęło 37 osób.

Co ciekawe, w ciągu ostatniej dekady, głównym źródłem terroryzmu w świecie zachodnim nie był radykalny islam, lecz polityczne ekstremizmy, głównie związane z ruchami separatystycznymi i nacjonalistycznymi. To jednak szybko się zmienia, a perspektywy dla Europy są ponure. Jest to szczególnie związane z powrotami europejskich bojowników z walk w Syrii i Iraku. Co znaczące, Belgia i Francja - kraje w których dochodziło ostatnio do zamachów - to równocześnie państwa, które "wysłały" na Bliski Wschód najwięcej swoich obywateli w przeliczeniu per capita (trzecia w tej kategorii, Dania, również była celem ataku terrorystów w ubiegłym roku).

Innym regionem narażonym na zwiększone zagrożenie terroryzmem w przyszłości są kraje Maghrebu. One też są, ze względu m.in. na szerokie bezrobocie, są szczególnie bogatym źródłem rekrutów dla ruchów dżihadystycznych. O niebezpieczeństwie ze strony radykałów przekonała się Tunezja, która w ubiegłym roku była miejscem dwóch krwawych zamachów. Coraz większą aktywność ISIS widać także w Egipcie. Natomiast Libia wyrosła na drugą najważniejszą bazę dla Państwa Islamskiego poza Lewantem.

Wniosek jest jeden: jak pokazują statystyki, terroryzm jest zjawiskiem coraz bardziej globalnym i niemal każdego roku pociąga za sobą coraz więcej ofiar. W roku 2014 za sprawą aktów terroru zginęło ponad 32 tysiące ludzi - niemal dwa razy więcej niż rok wcześniej (18 tys.). Co więcej, liczba państw doświadczających terroryzmu z każdym rokiem rośnie. Celami zamachów terrorystycznych była prawie połowa krajów świata.

...

Oczywiscie agresja idzie glownie najblizej czyli w muzulmanow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:02, 25 Mar 2016    Temat postu:

Antyterroryści udaremnili zamach w Paryżu. W Brukseli aresztowano sześć osób
akt. 25 marca 2016, 04:57
• Akcja antyterrorystyczna w Argenteuil pod Paryżem
• Francuska policja i służby specjalne udaremniły przeprowadzenie zamachu
• Po krwawych zamachach w Brukseli belgijska policja prowadzi w stolicy kolejne operacje antyterrorystyczne
• Jak poinformował w czwartek późnym wieczorem publiczny nadawca VRT, aresztowano sześciu podejrzanych

- Francuskie siły bezpieczeństwa udaremniły zamach terrorystyczny na ostatnim etapie jego przygotowań - oświadczył w czwartek późnym wieczorem w Paryżu minister spraw wewnętrznych Francji Bernard Cazeneuve.

Minister powiedział, że w czwartek rano aresztowano na przedmieściach Paryża mężczyznę, obywatela Francji, podejrzanego o przygotowywanie ataku i przynależność do siatki terrorystycznej, planującej uderzenie we Francji.

- Aresztowany odgrywał kluczową rolę w tych planach - podkreślił szef francuskiego MSW. Dodał, że zatrzymanie mężczyzny poprzedziło wielotygodniowe śledztwo. Według policji mężczyzna był powiązany z dżihadystami.

Bernard Cazeneuve poinformował, że w Argenteuil, na północnych przedmieściach Paryża, jednostki specjalne prowadzą operację antyterrorystyczną. Źródła policyjne, na które powołuje się agencja AFP, podały, że operacja ma związek z wcześniejszym aresztowaniem. W mieszkaniu zatrzymanego mężczyzny znaleziono niewielką ilość materiałów wybuchowych.

Agencja AP poinformowała, że policja ewakuowała mieszkańców bloku i odcięła kordonem cały obszar wokół niego. Saperzy przeszukują także okolicę budynku, m.in. parking.

Do aresztowania na przedmieściach Paryża doszło dwa dni po zamachach w Brukseli, w których zginęło co najmniej 31 osób a blisko 300 zostało rannych. W listopadzie w zamachach w stolicy Francji życie straciło 130 osób. Do ataków w Brukseli i Paryżu przyznało się Państwo Islamskie.

Aresztowania w Brukseli

Belgijska policja zatrzymała 6 osób podejrzanych o przygotowanie wtorkowych zamachów w Brukseli. Te informacje potwierdziła prokuratura. W krwawych atakach na lotnisko i metro zginęło 31 osób a prawie 300 zostało rannych.

Operacją antyterrorystyczną przeprowadzono wieczorem w kilku miejscach w Brukseli, w dzielnicy w centrum miasta, na północy i na zachodzie. Na razie nie ma żadnych informacji o tożsamości aresztowanych osób. Akcja policyjna dziś będzie kontynuowana.

Rano prokuratorzy mają poinformować o szczegółach operacji. Do zatrzymań doszło kilka godzin po informacji centrum kryzysowego, że poziom zagrożenia terrorystycznego w Belgii został obniżony z poziomu czwartego, najwyższego, do trzeciego.

Dziś mają być uruchamiane kolejne linie metra, dworce kolejowe, a kontrole przed wejściem do nich będą nadal przeprowadzane, ale nie tak skrupulatnie jak do tej pory. A w Belgii nie milknie dyskusja i padają pytania o skuteczność działania służb bezpieczeństwa. Są one krytykowane za to, że zignorowały ostrzeżenia o zagrożeniu atakami i nie potrafiły wyśledzić terrorystów. Premier Belgii Charles Michel był w związku z tym wczoraj w parlamencie. "Rząd zapewnia, że zrobi wszystko, by wraz z podległymi służbami wyjaśnić wszystkie okoliczności tego dramatu i ustalić dlaczego nie udało się zapobiec tragedii” - powiedział szef belgijskiego rządu.

W parlamencie wyjaśnienia w sprawie zamachów złożą ministrowie - spraw zagranicznych, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.

...

Brawo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:21, 27 Mar 2016    Temat postu:

Niemcy: więzienia są wylęgarnią radykałów
Niemcy: więzienia są wylęgarnią radykałów - istock

Część zamachowców z Paryża i Brukseli zradykalizowała się podczas pobytu w więzieniu. Podobnie dzieje się w Niemczech, ale władze do tej pory to lekceważyły.

- Więzienia są wylęgarnią skrajnych radykałów - stwierdził wprost unijny koordynator ds. zwalczania terroryzmu Gilles de Kerchove już w lutym 2015b roku po zamachach terrorystycznych na redakcję tygodnika satyrycznego Charlie Hebdo i koszerne delikatesy w Paryżu.
REKLAMA
REKLAMA


Dziś, w rok po tamtym zamachu i dwóch następnych - w Paryżu i Brukseli - warto sobie przypomnieć jego wypowiedź. Brukselscy zamachowcy samobójcy, bracia Ibrahim i Khalid El-Bakraoui, mają za sobą więzienie. Czy było ono dla nich szkołą teorii i praktyki terroryzmu?

Takie pytanie jest uzasadnione. Od dawna wiadomo, że pobyt w więzieniu jest dla osadzonych okazją do nabycia nowej wiedzy i umiejętności, cenionych w przestępczym fachu. Także tych przydatnych terrorystom. W Niemczech siedzą w tej chwili w więzieniu między innymi sprawcy nieudanego zamachu bombowego na dworzec kolejowy w Bonn z grudnia 2012 roku. Czym się w nim zajmują? Czy przekazują innym wiedzę, jak konstruować i podkładać ładunki wybuchowe? Teoretycznie mogliby także skutecznie zradykalizować innych.

"Panie imam, kto się nie modli, tego trzeba zabić"

Niemcy opieszale reagują na to zagrożenie. Thomas Kutschaty, minister sprawiedliwości w rządzie kraju związkowego Nadrenii Północnej-Westfalii, rumienił się ze wstydu kiedy dziennikarze z rozgłośni WDR zarzucili mu, że więzienny i religijny zarazem "plan pięcioletni" rządu tego landu nie jest należycie realizowany.

Chodzi tu o zapewnienie więźniom muzułmanom opieki duchowej przez imamów, których miało być dużo więcej, a w rzeczywistości jest ich dziś nawet mniej niż przed ogłoszeniem tego planu.

Imam Husamuddin Meyer uważa to za zaniedbanie. Jako duszpasterz świadczący posługę duchową w więzieniach w Hesji miał okazję wiele w nich usłyszeć i zobaczyć, co napawa go głębokim niepokojem: "Panie imam, kto się nie modli, tego trzeba zabić, czyż nie?", albo "Państwo Islamskie to przecież prawdziwe państwo, takie samo jak inne?".

Tego typu pytania Meyer słyszy niemal codziennie. Jest przekonany, że imamowie mogliby odegrać w więzieniach bardzo pozytywną rolę, skutecznie przeciwdziałając radykalizacji osadzonych w nich muzułmanów. Jak mówi: "Mogą oni prowadzić rzeczową dyskusję z więźniami muzułmanami oraz służyć im poradą duszpasterską". - Kiedy imam mówi wierzącemu muzułmanowi, że postępuje niewłaściwie, to jego słowa wiele znaczą - dodaje.

...

W wiezieniach przestepcy doskonala profesje wymieniajac doswiadczenia. To orawda znana od dawna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:25, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Sky News
Libia: islamiści kupują broń na Facebooku. Portal apeluje o pomoc
W tajnych grupach handluje się strzelbami, lekkimi karabinami, rewolwerami - Ahmad al-Rubaye / AFP

Na Facebooku w Libii jest reklamowana brytyjska broń - donosi Sky News. Szacuje się, że w kraju aktywnie działa tysiące islamskich bojowników. W tajnych grupach handluje się strzelbami, lekkimi karabinami i rewolwerami, mimo że portal prowadzi restrykcyjną politykę wobec takich transakcji.

Gdy kupujący znajdzie już broń, oferty negocjowane są poprzez prywatne wiadomości i rozmowy telefoniczne. Niektóre pistolety maszynowe sprzedaje się za 400 funtów. "The Times" pisze, że zdjęcia i szczegółowe opisy karabinów zostały odkryte przez zbrojeniowy instytut badawczy, który dostarcza rządom wiedzę o wykorzystaniu broni i amunicji.
REKLAMA
REKLAMA


Jak podano, w sprzedaży można znaleźć m.in. karabin maszynowy Bren, który siły brytyjskie używały podczas II wojny światowej czy pistolet maszynowy Sterlin, wykorzystywany przez armię w latach 1950-1990. Według ekspertów, brytyjska broń została sprzedana bezpośrednio rządowi libijskiemu jeszcze przed dojściem do władzy Muammara Kaddafiego. Mogła też być pozostawiona przez wojska brytyjskie po zakończeniu konfliktu w Afryce Północnej.

Według badań, sprzedaż broni na czarnym rynku w Libii to nowe zjawisko, które pojawiło się w 2011 roku, po tym, jak internet stał się ogólnodostępny w efekcie upadku reżimu Kaddafiego. Kupcy szybko zdali sobie sprawę, że media społecznościowe otwierają szeroki dostęp do potencjalnych klientów.

Facebook deklaruje, że będzie usuwał wszystkie treści dotyczące prywatnej sprzedaży broni palnej, więc apeluje do użytkowników o zgłaszanie administratorom podejrzanych linków.

...

Kapitalizm. Kapitalista zarabia spoleczenstwo placi koszty. NAZYWAMY TO PRZERZUCANIEM KOSZTOW BIZNESU NA SPOLECZENSTWO. Tak robia ci co truja rzeki, sprzedaja narzedzia mordu itp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:19, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Niszczycielska taktyka IS. "FP" opisuje, co zastaje się na odbitych terenach
8 kwietnia 2016, 14:28
• "Foreign Policy": Państwo Islamskie stosuje w północnym Iraku taktykę spalonej ziemi
• Dżihadyści zatruwają i niszczą studnie, grabią farmy i zostawiają za sobą miny-pułapki
• To nie pierwszy raz, gdy kalifat wykorzystuje tę niszczycielską taktykę

To właśnie wtedy świat zdał sobie sprawę, jak dużym zagrożeniem jest tzw. Państwo Islamskie. Latem 2014 r. dżihadyści Abu Bakra al-Baghdadiego, dawnego sprzymierzeńca Al-Kaidy, w wyniku błyskawicznej ofensywy zajęli północny Irak. W kilka dni przejęli kontrolę nad Samarrą (z której pochodził zresztą Baghdadi), drugim największym miastem w kraju - Mosulem oraz Tikritem. Ogłosili na tych ziemiach, a także zdobytych wcześniej terenach Syrii powstanie swojego samozwańczego kalifatu. I szli dalej naprzód. Gdy w sierpniu 2014r r. z Iraku zaczęły napływać informacje o rzeziach jazydów, chrześcijan i Kurdów, sformowano międzynarodową koalicję pod wodzą USA przeciw IS.


Początkowo szala zwycięstwa wydawała się być po stronie islamskich ekstremistów, których szeregi w dodatku zasilali ochotnicy z całego świata. W maju 2015 r. udało im się zająć nawet leżące w środkowym Iraku, oddalone o nieco ponad 100 km od stołecznego Bagdadu, Ramadi. Ale już w grudniu irackie siły, które z powietrza wspierali Amerykanie, odbiły miasto. A jeszcze wcześniej udało się odzyskać Tikrit. Kalifat zaczął się stopniowo kurczyć.

W styczniu tego amerykańskie wojsko ogłosiło, że IS straciło 40 proc. zdobytych wcześniej terenów w Iraku i kolejne 20 proc. w Syrii. Niestety, jak wynika z ostatnich doniesień magazynu "Foreign Policy", powrót ludności, która uciekła z tych ziem przed walkami, wcale nie będzie łatwy. Dżihadyści mieli tam bowiem zastosować taktykę spalonej ziemi - opisuje magazyn.

Obraz zniszczeń

Według Petera Schwartzsteina, autora materiału opublikowanego przez "FP", co najmniej 400 tys. hektarów irackich gruntów ornych nie nadaje się obecnie do użytkowania przez zniszczenia, których dokonało Państwo Islamskie. Dziennikarz, powołując się na lokalną ludność i władze, pisze m.in. o kradzieżach maszyn, zatrutych benzyną źródłach wody czy zniszczonych systemach studni artezyjskich wykorzystywanych w rolnictwie, uszkodzonych szklarniach, które dodatkowo grabiono z generatorów, wypalaniu lasów, równaniu z ziemią sadów przeszkadzających w obserwacji okolicy dżihadystom, zrywaniu linii elektrycznych. Jeśli dodać do tego także informacje o minach pozostawionych na opuszczonych obszarach i bombach pułapkach w budynkach, zaczyna się wyłaniać obraz zniszczeń na tych terenach.


To o tyle duży cios dla Iraku, że właśnie w północnym i północnowschodnim Iraku oraz wokół rzek Tygrysu i Eufratu znajduje się najwięcej terenów uprawnych. Ok 40 proc. powierzchni Iraku to obszary pustynne.

- Żyjąc na tym obszarze, widziałem już w przeszłości chaos. (...) Nigdy wcześnie jednak celowo nie podpalano naszych pól. Nigdy nie próbowano całkowicie zniszczyć naszych źródeł utrzymania. Nigdy nie mieliśmy do czynienia z takimi zwierzętami - wyznał w rozmowie z "Foreign Policy" jazyda, który musiał uciekać ze swojej ziemi w okolicach Góry Sindżar z powodu pogromów.

Schwartzstein podkreśla, że ceny żywności w Iraku znacznie wzrosły od początku konfliktu, a część produktów trzeba po prostu importować. Tymczasem krajowy budżet skurczył się z powodu spadku cen ropy naftowej.

Nie pierwszy raz

Nie są to pierwsze doniesienia, że dżihadyści kalifatu stosują taktykę spalonej ziemi. Już w styczniu ubiegłego roku serwis Al-Monitor, który skupia się na sprawach regionu Bliskiego Wschodu, opisywał, że podobne sytuacje miały miejsce wcześniej w okolicach Kobane w północnej Syrii, o które toczono zacięte walki. Większość tego kurdyjskiego miasta obróciła się w ich wyniku w ruinę. Dodatkowo latem 2014 r. tereny upraw zbóż i drzew owocowych zniszczyły pożar, które mieli wywołać dżihadyści. Według Al-Monitor podkładali oni także bomby nawet w dziecięcych zabawkach. Wszystko po to, by mieszkańcy miasta nie próbowali do niego wracać.


Z kolei Reuters, również przed rokiem, opisywał, jak IS podpalało szyby naftowe w okolicach Tikritu, gdy postępowała kontrofensywa milicji szyickich i irackich sił na tych obszarach.

...

Wlasciwie to jest nudne i monotonne. Tylko terror i zbrodnia. Nic wiecej... I W KOŁO I W KOŁO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:27, 17 Kwi 2016    Temat postu:

Wybuch w sikhijskiej świątyni w Niemczech. Trzy osoby ranne
wyślij
drukuj
bz, jk | publikacja: 17.04.2016 | aktualizacja: 08:28 wyślij
drukuj
Niemiecka policja ustala przyczyny wybuchu sikhijskiej świątyni (fot. PAP/EPA/MARCEL KUSCH)
Trzy osoby zostały ranne, w tym jedna ciężko, w wyniku eksplozji, do której doszło w sobotę wieczorem na terenie sikhijskiej świątyni w niemieckim Essen.
Rzecznik policji z Essen, Lars Lindemann poinformował, że wybuch był „dość gwałtowny”; w świątyni wyleciały szyby z okien. Jedna z trzech rannych osób odniosła poważne obrażenia. Jak wynika z zeznań świadków, tuż po wybuchu widziano uciekającego ze świątyni zamaskowanego mężczyznę.

Lokalne media podają, że w związku z zamachem trzy osoby zostały zatrzymane. Policja twierdzi, że jak do tej pory nic nie wskazuje na to, że wybuch był wynikiem ataku terrorystycznego.

Sikhowie obchodzą właśnie swoje święto Vaisakhi, w świątyni gromadzili się więc ludzie. Wg policji, ranni to osoby, które uczestniczyły w odbywającym się wcześniej w świątyni ślubie.


I added a video to a @YouTube playlist [link widoczny dla zalogowanych] 160416 Sikh Channel Breaking News: Gurdwara Attacked in Germany -
— Sikh Channel (@sikhchannel) 16 kwietnia 2016
„The Independent”

...

Islamusi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:01, 18 Kwi 2016    Temat postu:

Student powiedział „Insza’allah” w samolocie. Wyrzucono go z pokładu
wyślij
drukuj
mw, k | publikacja: 18.04.2016 | aktualizacja: 10:44 wyślij
drukuj
Mężczyzna twierdzi, że został źle potraktowany tylko dlatego, że używał języka arabskiego (fot. CNN)
Pochodzący z Iraku student domaga się przeprosin od amerykańskich linii lotniczych Southwest po tym, jak został wyrzucony z pokładu samolotu za rozmawianie przez telefon po arabsku. Mieszkający obecnie w Stanach Zjednoczonych Khairuldeen Makhzoomi oskarża pracowników linii o islamofobię – pisze CNN na swojej stronie internetowej.

Zarzuty za rasistowski teledysk z maczetami
Incydent miał miejsce tydzień temu, ale dopiero teraz został opisany przez media. Makhzoomi studiuje na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley nauki polityczne.

Jak opisuje CNN, mężczyzna podróżował z Los Angeles do Oakland. W czasie oczekiwania na start samolotu postanowił zadzwonić do swojego wujka w Iraku i opowiedzieć mu o swoim spotkaniu z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki-Munem.

– Po prostu zadzwoniłem i opowiadałem mu o wszystkim. Powiedział, żebym zadzwonił do niego jak dolecę do Oakland. Odpowiedziałem „Insza’allah (arab. jak Bóg pozwoli), odezwę się” – relacjonuje 26-latek.

Podejrzliwa pasażerka

Wypowiedziane pozdrowienie zwróciło uwagę jednej z pasażerek. Początkowo sądził, że rozmawia zbyt głośno, jednak w pewnym momencie kobieta wyszła z samolotu. Po chwili podszedł do niego policjant i poprosił Makhzoomiego o opuszczenie maszyny. Mężczyzna został przesłuchany przez agenta FBI, zaś jego bagaż sprawdziły psy. Wypytywano go dlaczego używał słowa „męczennik”. Sam student twierdzi, że w ogóle nie mówił tego wyrazu.

Ostatecznie zwolniono go, zaś linia lotnicza oddała mu pieniądze za bilet. Do Oakland poleciał na pokładzie innego samolotu.

Ruszył proces oskarżonego o ciężkie pobicie Syryjczyka w Poznaniu
„Trzeba bronić zasad”

Linia lotnicza odmawia wyjaśnienia w sprawie incydentu, podkreślając jednocześnie, że nie toleruje dyskryminacji. „Ze względu na prywatność osób biorących udział w tym wydarzeniu nie będziemy udzielać żadnych szczegółów na temat incydentu” – głosi oświadczenie.

Student zapowiada jednak, że będzie dążył do uzyskania oficjalnych przeprosin od Southwest.

– Jako ludzie, Irakijczycy, Amerykanie, Irańczycy, dzielimy jedną rzecz, godność. Jeżeli ktoś próbuje nam ją zabrać, powinniśmy walczyć, jednak nie agresją, lecz wiedzą i edukacją. Trzeba bronić swoich zasad – tłumaczy Irakijczyk.
CNN

...

Takie sa skutki islamizmu. FOBIA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:15, 28 Kwi 2016    Temat postu:

Adwokat o Abdeslamie: To nie "mózg" zamachów, tylko "mały tępak"
Dodano wczoraj 22:22
Abdeslam Salah (fot. Twitter/SherinaSinna)
Salah Abdeslam, główny podejrzany w sprawie listopadowych zamachów w Paryżu, został objęty formalnym śledztwem we Francji. W środę został mu postawiony zarzut zabójstwa o charakterze terrorystycznym, porwań, posiadania broni i ładunków wybuchowych.

Francuski adwokat Frank Berton, który będzie reprezentował terrorystę, poinformował, że w zeszłym tygodniu odbył ze swoim klientem długą rozmowę, miał także spotkanie z belgijskim adwokatem, który wcześniej bronił Abdeslama, nim ten został ekstradowany. Przypomnijmy, mężczyzna odmawiał współpracy, gdy znajdował się jeszcze na terenie Belgii i zapowiadał, że zmieni się to dopiero po przewiezieniu go do Francji. Podobny wniosek można wyciągnąć z wypowiedzi jego adwokata. – Przyznał mi, że oczywiście ma o czym mówić i chce to zrobić. Zamierza zeznawać – podkreślił Frank Berton. Dodał, że dla prawników najważniejsze jest, by proces był sprawiedliwy, a Salah Abdeslam odpowiadał tylko za te czyny, których naprawdę się dopuścił. Śledczy podejrzewają, że mężczyzna mógł odegrać kluczową rolę w organizowaniu ataków.

Belgijski adwokat Abdeslama Sven Mary w opublikowanym w środę wywiadzie dla francuskiego dziennika "Liberation" stwierdził z kolei, że jego klient, którego media przedstawiają jako "mózg" zamachów, to "mały tępak" z brukselskiej dzielnicy Molenbeek, o "inteligencji pustej popielniczki". Jego zdaniem Abdeslam nie był zdolny do zaplanowania zamachów. W rozmowie z belgijskimi mediami prawnik tłumaczył, że chciał unaocznić, że Abdeslam "nie dysponuje potencjałem intelektualnym" i w związku z tym podejrzenia co do jego kluczowej roli w zamachach są przesadzone.

...

To sa tępaki a wrecz tempaki... Ale najwiekszy debil wie ze NIE ZABIJAJ! Zatem kara smierci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 19 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy