Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
90% ofiar Al-Kaidy to muzułmanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:05, 28 Lis 2015    Temat postu:

Włochy: nie drażnić imigrantów świętami Bożego Narodzenia?

Włochy: nie drażnić imigrantów świętami Bożego Narodzenia? - Shutterstock

Jak co roku przed świętami Bożego Narodzenia, we Włoszech dyskutuje się na temat prób ukrywania ich symboli, by nie drażnić imigrantów. Inicjatywy podejmowane w tym celu przede wszystkim w szkołach publicznych wywołują protesty rodziców, mediów i polityków.

Najgłośniejszym echem odbiła się inicjatywa kierownictwa szkoły zbiorczej pod Mediolanem, gdzie jedna piąta z tysiąca uczniów to dzieci imigrantów, głównie muzułmanów. Dyrektor placówki Marco Parma zapowiedział, że zamiast Bożego Narodzenia obchodzone tam będzie "święto zimy", które wyznaczył na koniec stycznia.
REKLAMA


Gdyby w programie części artystycznej znalazła się chociaż jedna kolęda, ktoś mógłby pomyśleć, że to prowokacja, zwłaszcza po tym, co wydarzyło się w Paryżu - odpowiedział na pierwsze zarzuty dyrektor szkoły. Rodzice uczniów zaprotestowali i w przyszłym tygodniu przyjdzie tam inspektor z kuratorium.

W wielu innych szkołach na terenie Włoch toczy się walka o wystawienie szopki czy choinki. Nie brak komentarzy, że tendencja do wyrzekania się własnych tradycji, to zwycięstwo islamskich fundamentalistów.

...

SKANDAL! JAK MOZNA NA TO POZWOLIC! GOSCIE KTORZY DEMOLUJA MI DOM SA BANDYTAMI! KOMU SIE NIE PODOBA POLSKA DUSZA WON! Osobnicy ktorzy chca niszczyc nasza cywilizacje sa agresorami. ZERO TOLERANCJI!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:28, 29 Lis 2015    Temat postu:

Irak: odkryto kolejny zbiorowy grób z ciałami 120 jazydów

Walki z Państwem Islamskim - AFP

W pobliżu miasta Sindżar w Iraku odkryto zbiorowy grób z ciałami 120 jazydów zabitych przez Państwo Islamskie (IS) – poinformowały lokalne władze. Jest to już szósty zbiorowy grób odkryty po wyparciu dżihadystów z Sindżaru w połowie listopada.

Odkryte miejsce pochówku jest największym z odnalezionych w prowincji Niniwa po jej odbiciu z rąk bojowników.

Zdaniem stojącego na czele lokalnej administracji w Sindżarze Mahmy Chalila w grobie mogą znajdować się szczątki nawet 123 osób. Liczba ta została wstępnie ustalona na podstawie zeznań świadków egzekucji.

Jak podkreślał Chalil, miejsce zostało rozmyślnie zaminowane przez dżihadystów, co utrudnia dostęp oraz uniemożliwia ekshumację. Zaapelował o międzynarodową pomoc w jej przeprowadzeniu.

Sunnicy terroryści zaminowali wiele obszarów wokół Sindżaru, aby przeszkodzić w powrocie jazydów do miejsc, w których żyli przed ofensywą dżihadystów - zaznaczył.

Bojownicy Państwa Islamskiego kontrolowali Sindżar od sierpnia 2014 roku do 13 listopada tego roku, gdy zostali stamtąd wyparci przez siły kurdyjskie.

Tysiące jazydów – przedstawicieli mniejszości religijnej żyjącej od wieków na tym obszarze – zostało zmuszonych do ucieczki lub zamordowanych. Wiele kobiet zostało zgwałconych i uprowadzonych. Do tej pory nie udało się ustalić, ile osób straciło życie z rąk islamskich terrorystów.

Masakra mniejszości jazydzkiej przez dżihadystów – potępiona przez ONZ jako "próba ludobójstwa" – dostarczyła bezpośredniego powodu do rozpoczęcia zachodnich ataków lotniczych w Iraku i w Syrii.

Zamieszkująca region Niniwy mniejszość jazydzka wyznaje synkretyczną religię powstałą z połączenia wierzeń indoirańskich, judaizmu, nestorianizmu i islamu. Odrzuca istnienie grzechu, szatana i piekła, oddaje za to cześć aniołom sprawującym władzę nad światem w imieniu Boga.

Państwo Islamskie traktuje jazydów jako odstępców od wiary zasługujących na śmierć.

...

To oni niosa... Po narkotykach tak jest...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:49, 01 Gru 2015    Temat postu:

Woleli zabijać terrorystów, niż chronić pasażerów. Masakra na Malcie
Mateusz Zimmerman
Dziennikarz Onetu

Masakra na Malcie miała miejsce w 1985 roku - East News

By utorować sobie drogę do wnętrza samolotu, podłożyli tyle semteksu, ile wysadziłoby budynek. A potem strzelali do wszystkiego, co się ruszało. 30 lat temu szturm egipskich komandosów na porwanego pasażerskiego boeinga skończył się rzezią.

Tego dnia rejsowy samolot EgyptAir 648 zabrał z Aten do Kairu ponad 90 osób. Ich dramat zaczął się 10 minut po starcie: trzech mężczyzn poderwało się ze swoich miejsc i wyjęło broń. Jeden z nich wdarł się do kokpitu i przyłożył pilotowi do głowy granat, żądając zmiany kursu.
REKLAMA


Zaczęli sprawdzać paszporty pasażerów. Gdy jeden z terrorystów podszedł do mężczyzny siedzącego na przodzie samolotu, ten sięgnął do kieszeni, ale zamiast dokumentu wyciągnął broń (był agentem egipskich służb) i strzelił porywaczowi w twarz.

Na pokładzie rozpętała się strzelanina, wskutek której doszło do rozhermetyzowania kadłuba. Znad siedzeń pasażerów wypadły maski tlenowe, a samolot zaczął gwałtownie tracić wysokość. - Myślałam, że już po nas – wspominała jedna z ocalałych. Był to jednak świadomy manewr pilotów. Chcieli obniżyć pułap do ok. czterech tys. metrów, aby ludzie na pokładzie mogli normalnie oddychać.

Gdy porywacze zorientowali się, że mają za mało paliwa, by dolecieć do Libii, kazali pilotom lądować na Malcie. Tamtejsze władze nie chciały przyjąć maszyny na lotnisku Luqa – wyłączono nawet oświetlenie pasa startowego. Mimo to pilot zdołał bezpiecznie posadzić samolot. Nie był to jednak koniec dramatu pasażerów, lecz jego początek.

Niegotowi do negocjacji, bezradni wobec kryzysu

Miejscowe władze sądziły z początku, że kryzys uda się zażegnać bezkrwawo. Malta miała już w tej kwestii pewne doświadczenia – gdy 12 lat wcześniej wylądował na wyspie porwany Boeing 747, premier kraju wynegocjował z napastnikami zwolnienie większości pasażerów (resztę porywacze wypuścili potem w Dubaju).

I tym razem ciężar negocjacji wziął na siebie premier: Karmenu Mifsud Bonnici, który przybył na wieżę kontrolną lotniska razem z kilkoma ministrami. Terroryści wypuścili kilkunastu rannych. Tym razem jednak Valletta się pogubiła – odmówiła porywaczom paliwa do samolotu, jednocześnie nie mając pomysłu na rozwiązanie pata, który ta decyzja musiała wywołać.

Władze Malty parę dni wcześniej, jak na ironię, odbyły z zachodnimi specjalistami kurs zarządzania kryzysowego. Teraz jednak były całkowicie nieprzygotowane do roli, jaką na siebie wzięły. Paryż, Londyn i Waszyngton oferowały przysłanie własnych jednostek antyterrorystycznych – ale Bonnici się opierał, bo z drugiej strony naciskali go Egipcjanie (formalnie samolot stanowił ich terytorium).

Stanęło na tym, że do Valletty przybędzie formacja egipskich sił specjalnych: Jednostka 777, wraz z kilkoma instruktorami ze słynnej amerykańskiej Delta Force, którzy uczestniczyli w jej szkoleniu.

Tymczasem terroryści zażądali wycofania maltańskich żołnierzy, którzy blokowali płytę lotniska (swoją drogą posłano ich do tego zadania z niezaładowaną bronią). Gdy Bonnici odmówił, herszt terrorystów Omar Rezaq zaczął wywoływać spośród pasażerów obywateli Izraela.
f00bb16a-a68c-4e04-842c-e48d5de10967 Masakra na Malcie miała miejsce w 1985 roku - East News
Masakra na Malcie miała miejsce w 1985 roku

Trzy pechowe siódemki

24-letnia Tamar Artzi myślała, że za moment odzyska wolność. Ale gdy stanęła w otwartych drzwiach boeinga, stojący za nią Rezaq strzelił jej w głowę i wypchnął po schodach bezwładne ciało na płytę lotniska. Kolejni izraelscy zakładnicy (a potem także Amerykanie) mieli być zabijani w ten sposób co kwadrans.

Bonnici w końcu wydał zgodę na szturm na samolot. Nie wiadomo, czy podjąłby taką decyzję, gdyby wiedział o tragicznych doświadczeniach Egipcjan z tego typu operacjami.

Jednostkę 777 utworzył rząd Anwara Sadata w 1978 r. Była to odpowiedź na katastrofalną w skutkach akcję na lotnisku w cypryjskiej Larnace. Sadat wysłał tam egipskie siły specjalne z pomocą, gdy przedstawiciele Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny próbowali uprowadzić samolot linii Cyprus Air.

Skończyło się jatką. Egipcjanie w pośpiechu nawet nie poinformowali Larnaki, kiedy i w jakiej sile przylatują – więc gdy ich żołnierze pojawili się na płycie tamtejszego lotniska, cypryjskie siły bezpieczeństwa wzięły ich za posiłki terrorystów i zaczęły strzelać. Zginęło 15 z 80 komandosów.

Potem egipscy antyterroryści szkolili się pod okiem wspomnianej Delta Force i wydawać by się mogło, że to pozwoli im zdobyć niezbędne szlify. Jednak ci, którzy pojawili się na płycie lotniska Luqa w ostatnich dniach listopada 1985 r., od początku nie sprawiali wrażenia profesjonalistów.

- Oszukali nas – powiedział Bonnici, gdy na lotnisku rozległy się wybuchy i strzały. Egipcjanie ruszyli ponoć do akcji na godzinę przed terminem, który uprzednio ustalili z maltańskim premierem. To jeszcze nie miało tragicznych konsekwencji – ale kolejne posunięcia już tak.

Strzelali do wszystkiego, co się ruszało

Część spośród 25 antyterrorystów była przebrana za członków ekipy cateringowej, której pozwolono dostarczyć żywność do samolotu. Przy pomocy tego podstępu Egipcjanie zamierzali zbliżyć się do maszyny, podłożyć punktowe ładunki wybuchowe przy luku bagażowym i w ten sposób dostać się na pokład.

Użyli jednak takiej porcji semteksu, która (jeśli wierzyć jednemu z maltańskich lekarzy sądowych, który uczestniczył w dochodzeniu po akcji) "podłożona w odpowiednim miejscu z powodzeniem mogłaby wysadzić hotel". Prawdopodobnie ok. 20 pasażerów zginęło podczas wybuchu, który miał przecież tylko wybić dziurę w poszyciu samolotu.
Wielu ludzi na pokładzie, zwłaszcza dzieci, udusiło się od dymu. Gdy komandosi bezładnie próbowali wedrzeć się na pokład, terroryści zaczęli ciskać granaty do przedziałów pasażerskich. Podobno byli gotowi "strzelać do wszystkiego, co się ruszało"

Wielu ludzi na pokładzie, zwłaszcza dzieci, udusiło się od dymu. Gdy komandosi bezładnie próbowali wedrzeć się na pokład, terroryści zaczęli ciskać granaty do przedziałów pasażerskich.

Wymiana ognia była chaotyczna – co najmniej kilku pasażerów zginęło od kul nie terrorystów, ale komandosów. Jakby tego było mało, snajperzy strzelali do ludzi, którzy zdołali wyskoczyć na pas startowy i próbowali uciekać jak najdalej od płonącego samolotu – Egipcjanie sądzili, że mają do czynienia z uciekającymi terrorystami.

Specjalna jednostka policji maltańskiej, którą w pośpiechu ściągnięto na miejsce, zabrała się za aresztowanie niektórych komandosów – podobno byli gotowi "strzelać do wszystkiego, co się ruszało". - Szkoliło ich Delta Force? Oni robili co chcieli – wspominał po 25 latach cytowany lekarz. Antyterroryści działali tak, jakby ważniejsze było zabicie porywaczy niż ocalenie pasażerów.

"Doszło tutaj do masakry"

Inna sprawa, że sami Maltańczycy robili co mogli, aby trzymać amerykańskich oficerów (przypomnijmy: obecnych na miejscu) jak najdalej od akcji i utrudnić im kontrolę nad wydarzeniami. Odmówili też zawczasu skorzystania ze wsparcia proponowanego przez waszyngtoński Departament Stanu, aby nie psuć sobie dobrych stosunków z Libią Kadafiego, izolowaną z kolei przez Zachód.

Już po fakcie miejscowe władze próbowały swoistego embarga informacyjnego – państwowa telewizja informowała o wydarzeniach lakonicznie. Gdy na lotnisku już lała się krew, nadano komunikat, że pasażerów zwolniono i że są bezpieczni. Miejscowi dowiadywali się o skali dramatu z włoskiej telewizji RAI, której korespondent mówił przez telefon: "Mówię do państwa z Malty. Doszło tutaj do masakry..."
Miejscowi dowiadywali się o skali dramatu z włoskiej telewizji RAI, której korespondent mówił przez telefon: "Mówię do państwa z Malty. Doszło tutaj do masakry..."

Hangar na lotnisku Luqa zmienił się w kostnicę. "Wyglądali jakby spali" – mówił maltański minister turystyki obecny na miejscu, który widział leżące w rzędzie martwe ciała kobiet i dzieci. W szturmie zginęło 54 z 87 pasażerów obecnych wtedy na pokładzie boeinga, a także dwóch członków załogi i jeden terrorysta.

Udawał rannego pasażera, uniknął linczu

Wobec tych liczb może się wydawać zdumiewające, że z życiem uszedł... przywódca porywaczy. Osaczony i ciężko ranny Omar Rezaq porzucił broń i amunicję, po czym próbował udawać rannego pasażera. W jakiejś mierze skutecznie: z lotniska zabrała go karetka, trafił na stół operacyjny i prawdopodobnie tylko to uratowało go przed linczem – do szpitala wdarli się niebawem uzbrojeni egipscy żołnierze, którzy go szukali. Z bloku operacyjnego wygonili ich chirurdzy.

Rezaq został skazany na 25 lat więzienia, z czego odsiedział ledwie osiem – i to nie za terroryzm. Maltańczycy natychmiast po zwolnieniu wydalili go z kraju, a w Nigerii zgarnęli go agenci FBI. Przed amerykańskim sądem dostał dożywocie bez prawa do zwolnienia warunkowego.

Co ciekawe: z pięciorga pasażerów EgyptAir 648, których Rezaq skazał na pewną śmierć – strzelał im w tył głowy – trzy osoby ocalały.

Amerykanka Jackie Pflug z ciężką raną czaszki leżała przy trapie samolotowym przez parę godzin, udając martwą. Odzyskała świadomość, gdy lekarze próbowali zabrać jej "zwłoki" z płyty lotniska. Podobnie było z Tamar Artzi, której kula drasnęła tylko policzek i ucho. Lekarz w szpitalu powiedział, że śmierć minęła ją o pół centymetra.

Sprawa masakry na Malcie do dziś skrywa kilka "białych plam". Abstrahując od samego szturmu: nie wiadomo np., jakie były motywy terrorystów – bo żadnych politycznych żądań nie ogłaszali. Spekulowano, że mogło chodzić o odwet na Egipcie – Kair kilka tygodni wcześniej gwarantował bezpieczeństwo porywaczom statku wycieczkowego "Achille Lauro", ale i tak (wskutek amerykańskich nacisków) trafili oni do włoskiego więzienia.

Nie jest też jasne, dlaczego podczas lotu przeciwstawił się porywaczom tylko jeden egipski agent. Na pokładzie samolotu było ich ponoć kilku, ale żaden nie ruszył z pomocą.

Pojedyncze partactwo wśród udanych szturmów

W latach 70. i 80. – obfitujących w porwania samolotów pasażerskich przez terrorystów – operacje takie jak szturm na maszynę pełną niewinnych ludzi należały mimo wszystko do rzadkości.

Atak na EgyptAir 648 pozostaje symbolem zepsutej operacji tego typu. Nawet akcja pakistańskich służb specjalnych w Karaczi (rok po Malcie; konsekwencja uprowadzenia Boeinga 747) była mniej krwawa. Skończyła się śmiercią 20 pasażerów i obrażeniami u 150 innych, ale nie można jej uznać za niepowodzenie – choćby dlatego, że w grę wchodziło znacznie więcej potencjalnych ofiar.

Trzeba jednak wymienić akcje imponująco zaplanowane i przede wszystkim: udane. Operacja na lotnisku Entebbe (1976) nie była wprawdzie szturmem na samolot sensu stricto, ale i tak stanowiła pokaz siły Izraela. Udało mu się błyskawicznie przerzucić na odległość ok. 4 tys. km swoją elitarną jednostkę Sajeret Matkal, która uwolniła z rąk porywaczy i ugandyjskich żołnierzy ponad setkę zakładników.

Nie można zapomnieć o chrzcie bojowym komandosów z niemieckiego GSG-9, którzy w 1977 roku dopadli w somalijskim Mogadiszu porywaczy samolotu Lufthansy. Terrorystów zneutralizowano w ciągu sekund, a w bodaj półtorej minuty ewakuowano z zaminowanej maszyny pasażerów – żadnemu włos z głowy nie spadł.

Jednak chyba najbardziej dramatycznym epizodem wydaje się szturm GIGN (oddziału specjalnego francuskiej Żandarmerii Narodowej) na stojącego na pasie startowym airbusa pełnego pasażerów; i to z uwagi nie tylko na aktualny kontekst, ale także na skalę tragedii, której udało się zapobiec.

Porywacze z Islamskiej Grupy Zbrojnej GIA porwali samolot w Boże Narodzenie 1994 roku w Algierze. Wylądowawszy w Marsylii, zażądali zatankowania maszyny do pełna. Zamierzali zamienić samolot w „latającą bombę” – gdyby nie szturm GIGN, roztrzaskaliby go o Wieżę Eiffla.

...

Z terroryzmem tez trzeba walczyc z sensem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:01, 02 Gru 2015    Temat postu:

Nowy cel Państwa Islamskiego. Amerykański wywiad zaniepokojony


W ciągu mijającego roku ISIS dwukrotnie dokonywało egzekucji grupy chrześcijan na plaży, ścinając im głowy. Ponadto zabroniło słuchania nowoczesnej muzyki, publicznie spaliło skonfiskowane papierosy i zmusiło kobiety do zasłaniania twarzy. Organizacja otworzyła również własne warsztaty, w których produkowane są improwizowane ładunki wybuchowe. Tak wygląda działalność Państwa Islamskiego w Libii.

Przedstawiciel amerykańskich źródeł rządowych przyznał, że brak sprawnych władz w tym kraju spędza sen z powiek pracownikom wywiadu, którzy obawiają się, że Libia stanie się fortecą ISIS w wypadku klęski operacji w innych krajach – np. w Iraku lub Syrii. Amerykańskie kręgi rządowe od wielu miesięcy ostrzegały, że ISIS w Libii wciąż rośnie w siłę.

Oddziały ISIS opanowały Syrtę – miasto położone na wybrzeżu Morza Śródziemnego, miejsce urodzenia Muammara Kaddafiego. Według "Wall Street Journal" bojownicy ogłosili, że "Syrta stanie się drugą Rakką" – ta ostatnia jest nieformalną "stolicą" Państwa Islamskiego w Syrii.

ISIS jest w Libii niejako "zagranicznym" rezydentem "centrali" w Iraku i Syrii. Oba kraje wysłały zresztą do Libii swoich emisariuszy, aby pomóc we wprowadzeniu podobnych modeli rządów. A to z kolei oznacza lotne patrole, które doprowadziły do zamknięcia wielu środków masowego przekazu, salonów urody, innych przejawów zachodniej cywilizacji.

Według analityków libijska komórka ISIS planuje opanować kolejną miejscowość w regionie, co znacznie powiększyłoby bieżący stan posiadania. Zdaniem obserwatorów Libia stała się celem wielu europejskich dżihadystów, którzy pragną dołączyć do tutejszych bojowników. Ekspozytura ISIS w Libii grozi atakami na cele w Europie.

Europa jest dla libijskiej komórki ISIS stosunkowo bliskim celem. Odległość między Syrtą i Sycylią wynosi 800 km, podobnie jak między Syrtą i Grecją. Wprawdzie Morze Śródziemne bywa o tej porze niebezpieczne, ale analitycy obawiają się również ekspansji lądowej – libijskie oddziały ISIS mogą zaatakować sojusznika Stanów Zjednoczonych, Tunezję. Stąd bojownicy mogą przedostać się do południowej Francji. Wszystkie te scenariusze są dość niepokojące.

...

Moze wyslac oddzialy poki czas....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:54, 03 Gru 2015    Temat postu:

Rosja: Kadyrow obiecuje zemstę za zamordowanego przez Państwo Islamskie

Ramzan Kadyrow w rozmowie z Walentiną Matwijenko - PAP

Przywódca należącej do Federacji Rosyjskiej Czeczenii Ramzan Kadyrow obiecał doścignięcie i uśmiercenie mówiącego po rosyjsku terrorysty, który na opublikowanym przez Państwo Islamskie nagraniu wideo zamordował domniemanego rosyjskiego szpiega.

- Czeczeni wiedzą, pamiętają i tak tego nie zostawią - powiedział Kadyrow dziennikarzom w Moskwie. Na pytanie, co oznacza zwrot "tak nie zostawią", odparł: "Wyprawimy go na tamten świat, damy bilet w jedną stronę".
REKLAMA


- To Czeczen, jemu ucięli głowę, mamy potwierdzone fakty. W to, że dla kogoś pracował, nie wierzę, biorąc pod uwagę to, jak on mówił, jak siedział, według mnie podstawiono go - zaznaczył Kadyrow.

Według rosyjskich mediów zamordowany przedstawił się w nagraniu wideo jako pochodzący z Groznego 23-letni Magomed Chasijew. Twierdził, iż został zwerbowany przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) w Majkopie, gdzie studiował, a w szeregi Państwa Islamskiego wstąpił pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Informacje miał przekazywać Moskwie za pośrednictwem łącza armeńskiego.

Jednak według cytowanego przez agencję Interfax anonimowego źródła w rosyjskich służbach specjalnych jest mało prawdopodobne, by zamordowany Czeczen był rosyjskim szpiegiem, gdyż w razie rzeczywistego zdemaskowania takiej osoby islamiści z pewnością lepiej by ją wykorzystali.

...

Mentalnosc ta sama.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:13, 04 Gru 2015    Temat postu:

Dżihadysta z Kamnicy koło Miastka
Cezary Łazarewicz
3 grudnia 2015, 14:42
Tuż przed samobójczą śmiercią Jacek S. zrobił sobie zdjęcie w samochodzie pułapce. Uśmiecha się na nim zza kierownicy lśniącej, czarnej Toyoty Land Cruiser, wznosząc do nieba wskazujący palec. Ten palec to znak, że Jacek S. oddał swe życie Allahowi. Również w sensie dosłownym.

Zdjęcie Jacusia w srebrnej ramce stoi na nocnym stoliku obok łóżka babci. Zrobiono je dziewięć lat temu w mieszkaniu jego rodziców w Getyndze, gdy kończył osiemnaście lat. Jacuś ma zaczesane do góry, krótkie, ciemne włosy, białą sportową bluzę, modne wówczas jeansy z opuszczonym krokiem i czarne adidasy. Lewą rękę trzyma w kieszeni, a prawą obejmuje starszą siostrę Agatkę. Oboje uśmiechają się ze stoliczka do babci, która teraz przerzuca gruby album z rodzinnymi fotografiami, by znaleźć w nim zdjęcie wnuka z pierwszej komunii świętej. (Miał ją w kościele polskim w Getyndze).

Mieszkanie babci Jacusia w Miastku na Pomorzu pełne jest portretów papieża, figurek Matki Boskiej i świętych obrazków. Babcia pamięta, że jakieś dwa lata temu Jacuś wkroczył tu już zupełnie odmieniony. Miał brodę, długą, czarną koszulę nocną i białą czapeczkę na czubku głowy.

- I przywiózł z sobą własny dywanik - opowiada. - Codziennie rozkładał go, klękał na nim i tak śmiesznie się kłaniał. Nie traktowaliśmy tego poważnie. Myśleliśmy, że się wygłupia, wie pan, jak to z młodymi bywa.

Abu Ibrahim al-Almani spod 7

Że to nie były wygłupy, znajomi Jacka S. mogli przekonać się w połowie czerwca, gdy zaczęły o nim pisać izraelskie, angielskie i niemieckie gazety. W Getyndze stał się bohaterem lokalnego dziennika "Goettinger Tageblatt". Dziennikarze gazety ustalili, że mieszkał w południowej części miasta blisko obwodnicy, nawrócił się niedawno na Islam, ale początkowo nie był bardzo religijny, bo trzymał w domu psa, który, jak podkreśla gazeta, jest dla muzułmanina zwierzęciem nieczystym. Sąsiedzi powiedzieli reporterom "Goettinger Tageblatt", że Jacek ostatnio bardzo się zradykalizował, kłócił się z nimi i był agresywny. Na zdjęciu zamieszczonym w gazecie nie wygląda na napastliwego. Wręcz przeciwnie. Uśmiecha się zza kierownicy lśniącej, czarnej Toyoty Land Cruiser , wznosząc do nieba wskazujący palec. Ten palec to znak, że Jacek S. oddał swe życie Allahowi, również w sensie dosłownym. Bo jako wojownik Państwa Islamskiego ruszy zaraz tym samochodem ze zdjęcia, wraz z trzema innymi samobójcami, w kierunku posterunku milicji w okolicach rafinerii w irackim mieście Bajdżi. Tam zdetonuje samochód pułapkę, zabijając 11 milicjantów i raniąc kolejnych 27 osób. O heroicznym czynie Jacka jeszcze tego samego dnia poinformuje na Twitterze arabski bloger RamiAlLolah, zamieszczając zdjęcie bohatera frontu islamskiego z krótką informacją, że wziął on udział w samobójczym ataku w południowym Iraku. Tylko, że dla bojowników Państwa Islamskiego to żaden Jacek, ale Abu Ibrahim al-Almani.

O tym, że Jacek S. to teraz Abu Ibrahim al-Almanii mieszkańcy jego rodzinnej wsi Kamnica na Pomorzu dowiedzieli się, gdy zobaczyli w telewizorze stojące pod ich domami wozy transmisyjne. W sierpniu Kamnica przeżyła najazd dziennikarzy z całej Polski. Reporterzy, pod wiejskim blokiem z szarej płyty, w którym kiedyś mieszkał z rodzicami, pokazywali okno na pierwszym piętrze i mówili do mikrofonów o tym, jak narodziły się korzenie polskiego dżihadu. Pod wiejskim sklepem trwało polowanie z kamerą na tych, którzy go kiedykolwiek znali, by zadać im pytanie: „Dlaczego Jacek został islamskim terrorystą?”

- A skąd mieliśmy to wiedzieć? - mówi dawna sąsiadka państwa S.

Rodzice Jacka - Ireneusz i Beata pochodzą z pobliskiego Miastka, które do tej pory było znane tylko z tego, że powstał tam jeden z pierwszych polskich punkrockowych zespołów, czyli WC.

Beata była krawcową, a Irek pilarzem w miejscowym nadleśnictwie. Pobrali się w 1987 roku. Do Kamnicy przenieśli się pod koniec lat 80., gdy Irek dostał od nadleśnictwa służbowe mieszkanie - trzy pokoje w wiejskim bloku, gdzie mieszkali z dwójką dzieci: Agatą i rok młodszym Jackiem. Gdy zakład drzewny w Kamnicy sprywatyzowano, upadł miejscowy PGR, rodzina S. zamieniła w nazwisku „ł” na „l” i zaczęła myśleć o emigracji. Mieli łatwiej, bo ojciec Irka, który był wiele lat węglarzem w Miastku, odkrył swoje niemieckie korzenie, wyjechał z matką do Reichu, ściągając w połowie lat 90. syna, a on resztę swojej rodziny z Kamnicy.

Gdy wyjeżdżali dwadzieścia lat temu Jacek był dopiero po pierwszej klasie.

- Beata z wyjazdem czekała aż do wakacji, by mu nauki nie przerywać - wspomina sąsiadka państwa S.

Niewiele osób pamięta go z tamtego okresu. W ogóle nie przypomina go sobie wychowawczyni z wiejskiej podstawówki w Kamnicy. Bo, co można powiedzieć o siedmiolatku?

Że był uroczym chudziutkim blondynkiem o wielkich, wyłupiastych, niebieskich oczach? Że w kolorowych rajstopkach biegał po mieszkaniach sąsiadek poszukując słodyczy? Że co rano siadał z innymi dziećmi przed telewizorem i oglądał Bolka i Lolka? Że w majowych nabożeństwach pod drewnianym krzyżem Jacuś śpiewał religijne pieśni, że - jako dziecko - biegał z innymi dziećmi do kościoła? Że do komunii miał iść z dwoma Łukaszami z tej samej klatki schodowej, z tym spod "piątki" i z tym spod "ósemki"? Sam mieszkał z rodzicami na pierwszym piętrze pod "siódemką".

Islamska palma

W sierpniu, gdy o samobójczym ataku zrobiło się w Polsce głośno, płk Maciej Karczyński z ABW zapewniał, że Jacek S. po wyjeździe z Kamnicy nie miał z krajem kontaktu. Ale to nieprawda. Przez wiele lat jego rodzice wynajmowali swoje mieszkanie w bloku, przyjeżdżali doglądać majątku, a ponadto byli częstymi gośćmi w Miastku, gdzie mieszkali rodzice Beaty i wuj Irka. Potem kupili dom w Węgorzynku. Przyjeżdżał z nim Jacek, spotykał się z rodziną i dawnymi kolegami.

Dziesięć lat temu przyjechał do Kamnicy świętować urodziny swojego kolegi z podstawówki i sąsiada - Łukasza.

- Normalny wiejski łepek: dresik, katana, lubił wypić - wspomina Szymon, brat Łukasza. - Próbował przed nami szpanować, ale my mieliśmy na to wylane. Czym on mógł nam przyszpanować, skoro był bez pieniędzy?

Szymon pamięta, że jak na wiejskie standardy Jacek zachowywał się dziwnie. Zamiast pić alkohol jak inni chłopcy, zaczął poszukiwać nieużywanej tu marihuany. W końcu zamiast konopi znalazł jakieś grzyby, chciał je wysuszyć i wypalić, ale chłopcy go wyśmiali.

O tym, co się dzieje z Jackiem, dawni sąsiedzi rodziny S. dowiadywali się od jego mamy - Beaty, która cały czas utrzymywała ze wsią kontakt. Mówiła, że Jacuś trudno się aklimatyzuje, nie ma kolegów, ma problemy z akceptacją w nowym środowisku. Dlatego chodzi z nim systematycznie do psychologa.

Do Kamnicy docierają informacje, że Jacek nie chce się uczyć, ani pracować. W Getyndze zatrudnił się w budce z hamburgerami, ale na krótko, bo mu ta praca nie odpowiadała. Potem, że się wyprowadził od rodziców, ma własne mieszkanie w biedniejszej dzielnicy Getyngi, gdzie mieszka dużo muzułmanów. Ponoć się z nimi lepiej dogadywał niż z rodowitymi Niemcami. Rodzice tylko się skarżyli, że rzadko z nimi się kontaktuje.

- Kompletnie odbiła mu palma, przeszedł na islam i próbował nas jeszcze nawracać - ogłosił w ubiegłe wakacje ojciec Jacka, gdy odwiedził Kamnicę.

- Był szalony, ale nie głupi - mówi dziś Szymek. - Jak musieli mu ten łeb zryć, że on w to wszystko uwierzył? - zastanawia się.

W listopadzie 2014 Jacek S. przyjechał ponownie do Polski. Odwiedził umierającego w słupskim szpitalu dziadka.

- Mąż był bardzo religijny - opowiada babka Jacusia. - Tłumaczył mu, że tak się nie robi. Że jak ktoś w jednej wierze się urodził , to w tej samej powinien umrzeć.

- Nic do niego nie trafiało - dodaje babka. - Pocieszaliśmy się tylko, że to tylko taka moda i zaraz mu przejdzie.

Miesiąc później Jacek znów był w Polsce. Tym razem na pogrzebie dziadka z Miastka. Szedł w swojej galabii za jego trumną, budząc sensację na cmentarzu. To była jego ostatnia wizyta w Polsce.

Jacek nietypowy

Pod koniec lipca Jacek Gawryszewski z ABW przedstawił posłom ze speckomisji raport o zagrożeniu terroryzmem islamskim. Według portalu TVN24 z raportu wynika, że jednym z poważnych zagrożeń są Polacy, którzy przeszli konwersję na islam i tak, jak Jacek, walczą po stronie Państwa Islamskiego. Zdaniem ABW problem głównie dotyczy osób, które wyemigrowały z Polski do Niemiec, Francji i Norwegii, tam związały się z komórkami ISIS i wyjechały walczyć do Syrii.

Jednym z takich bojowników jest urodzony w Niemczech Adrian, który przyjął imię Abu Bakr Al Sham i od trzech lat walczy w Syrii o zwycięstwo Państwa Islamskiego.

- W wieku 15 lat przejrzałem na oczy i ujrzałem Boga Jedynego - mówił w wywiadzie dla tygodnika ABC. - Wiem, że dla Allaha zrobię wszystko i jeśli mam zostać jego męczennikiem, to jest to najpiękniejszy los jaki może on mi zgotować.

Matką Adriana jest Polka, ojcem Palestyńczyk z Jordanii. I właśnie z takich mieszanych małżeństw głównie rekrutują się „polscy” bojownicy ISIS w Syrii. Jest ich około dziesięciu. Tak twierdzi jedna z osób znających raport ABW.

Nie udało mi się ustalić, czy przypadek Jacka S. jest opisany w raporcie. Ale jeśli jest, to jest on nietypowy. Jacek S., wychowywał się przecież w podmiasteckiej wsi, pochodził z katolickiej rodziny, która nie miała żadnych związków z muzułmanami.

Powiązani z dżihadem?

„Ze strzępków gazet, rozmów z jego znajomymi, wspomnień rodzinnych, próbuję zrekonstruować przemianę, która nastąpiła w Jacku. Bardzo chciałbym go zrozumieć. Jeśli uzna Pani, że może mi w tym pomóc, to proszę o kontakt” – napisałem do mamy Jacka, której profil pomogli mi odnaleźć na Facebooku jej znajomi. Beata S. to atrakcyjna, uśmiechnięta czterdziestokilkulatka w pastelowej sukience. Prowadzi niewielki butik w Getyndze (tak twierdzą jej znajomi). Z zamieszczonych na jej profilu zdjęć widać, że bardziej lubi się bawić, niż zamartwiać.

- Raczej nic panu nie odpowie - ostrzegła mnie matka Beaty.

- Dlaczego?

- Bo Beata nie chce o tym rozmawiać.

Ojciec Jacka też chyba nie chce . Był w Kamnicy miesiąc po śmierci syna i o samobójczym ataku w Iraku nikomu nie wspomniał.

- O wszystkim dowiedzieliśmy się później z telewizora - mówi Szymon.

Ireneusz S. milczał, bo co miał ludziom powiedzieć? Że nic nie wie?

Jacek znikł w kwietniu. Rodzice dowiedzieli się tylko, że wyjechał z kolegami do Turcji. Nic im przecież nie mówił, że idzie walczyć. I od tamtej pory żadnego śladu. Ani listu, ani maila, ani telefonu.

- Matka z ojcem poszukiwali go w całych Niemczech, ale nikt nic nie wie - mówi babka..

- To skąd wiadomo, że zginął w Iraku?

- Oficjalnego potwierdzenia zgonu nie ma, dlatego Beata ciągle wierzy, że Jacuś wróci - odpowiada.

Co jej daje taką nadzieję? Siostra Beaty zauważyła, że człowiek na zdjęciu opublikowanym w Internecie przez dżihadystów nie ma tatuaży na palcach, a Jacek przecież miał tam wytatuowane arabskie litery.

Latem rodziców Abu Ibrahima al-Almaniego, odpoczywających w okolicach Miastka, odwiedzili funkcjonariusze ABW z Warszawy. Chcieli się czegokolwiek dowiedzieć o Jacku, jego zniknięciu, przemianie i tajemniczej śmierci, bo nic o sprawie nie wiedzieli.

Miesiąc później babka Jacka zobaczyła w telewizji rzecznika ABW i bardzo się zdziwiła. Mówił, że służby mają pełną wiedzę na temat zdarzenia, złożyły w tej sprawie wyczerpujący raport pani premier, ale żadnych szczegółów zdradzić nie mogą dla dobra śledztwa. Wtedy pani K. po raz pierwszy dowiedziała się, że w sprawie wnuka prowadzone jest jakiekolwiek postępowanie. Jedynym zauważalnym elementem tego śledztwa była dyskretna obecność funkcjonariuszy ABW na odbywającym się w sierpniu we Wrocławiu ślubie siostry Jacka - Agaty. Cały przebieg uroczystości, jak twierdzi rodzina, był niejawnie rejestrowany przez funkcjonariuszy, którzy w ten sposób próbowali sprawdzić, kto się tam pojawił.

Rodzina Jacka S. nawet się zastanawiała, po co im takie nagrania.

- Widocznie sprawdzali, czy my też nie mamy jakichś powiązań z dżihadem - mówi babka.

...

Opetany przez szatana. Z POLSKI KRAJU SWIETYCH I MECZENNIKOW PRZYSTAC DO TAKIEGO ŁAJNA! NIEWYOBRAZALNE! To skutek konsumpcyjnej ateizacji i odciagania ludzi od Boga. Szukaja wtedy substytutu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:42, 04 Gru 2015    Temat postu:

Odkryto kolejny zbiorowy grób z ciałami 120 jazydów

Jak poinformowały lokalne władze, w pobliżu miasta odkryto również zbiorowy grób z ciałami 120 jazydów zabitych przez Państwo Islamskie. Jest to już szósty zbiorowy grób odkryty po wyparciu dżihadystów z Sindżaru.

Odkryte miejsce pochówku jest największym z odnalezionych w prowincji Niniwa po jej odbiciu z rąk bojowników. Zdaniem stojącego na czele lokalnej administracji w Sindżarze Mahmy Chalila w grobie mogą znajdować się szczątki nawet 123 osób. Liczba ta została wstępnie ustalona na podstawie zeznań świadków egzekucji.

Jak podkreślał Chalil, miejsce zostało rozmyślnie zaminowane przez dżihadystów, co utrudnia dostęp oraz uniemożliwia ekshumację. Zaapelował o międzynarodową pomoc w jej przeprowadzeniu.

Sunnicy terroryści zaminowali wiele obszarów wokół Sindżaru, aby przeszkodzić w powrocie jazydów do miejsc, w których żyli przed ofensywą dżihadystów - zaznaczył.

Odbicie miasta Sindżar z rąk dżihadystów

Bojownicy Państwa Islamskiego kontrolowali Sindżar od sierpnia 2014 roku do 13 listopada tego roku, gdy zostali stamtąd wyparci przez siły kurdyjskie.

Tysiące jazydów – przedstawicieli mniejszości religijnej żyjącej od wieków na tym obszarze – zostało zmuszonych do ucieczki lub zamordowanych. Wiele kobiet zostało zgwałconych i uprowadzonych. Do tej pory nie udało się ustalić, ile osób straciło życie z rąk islamskich terrorystów.

Masakra mniejszości jazydzkiej przez dżihadystów – potępiona przez ONZ jako "próba ludobójstwa" – dostarczyła bezpośredniego powodu do rozpoczęcia zachodnich ataków lotniczych w Iraku i w Syrii.

Zamieszkująca region Niniwy mniejszość jazydzka wyznaje synkretyczną religię powstałą z połączenia wierzeń indoirańskich, judaizmu, nestorianizmu i islamu. Odrzuca istnienie grzechu, szatana i piekła, oddaje za to cześć aniołom sprawującym władzę nad światem w imieniu Boga.

Państwo Islamskie traktuje jazydów jako odstępców od wiary zasługujących na śmierć.

....

Znowu masakra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:15, 05 Gru 2015    Temat postu:

Zamachy samobójcze w Czadzie, są ofiary


Co najmniej 27 osób zginęło, a ponad 80 zostało rannych w wyniku trzech skoordynowanych samobójczych zamachów dokonanych na zatłoczonym rynku na jednej z wysp na jeziorze Czad, należącej do kraju o tej samej nazwie.

Nie ma informacji, by ktoś przyznał się do zamachów, ale podejrzenia kierują się ku terrorystycznemu islamskiemu ugrupowaniu Boko Haram działającemu głównie w Nigerii, ale też w Nigrze, Kamerunie i Czadzie. Terroryści z tego ugrupowania mordują zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów, którym zarzucają nieprzestrzeganie prawa islamskiego, szariatu, w narzucanej przez nich radykalnej wersji.

Od miesięcy Boko Haram przeprowadza liczne ataki w czadyjskich miejscowościach nad jeziorem Czad, położonych w pobliżu granicy z Nigerią. Jednocześnie siły Czadu wraz z wojskami innych krajów położonych nad jeziorem są zaangażowane w ofensywę przeciwko terrorystom z Boko Haram, która jednak nie doprowadziła do zaprzestania samobójczych zamachów, często przeprowadzanych przez młodych ludzi na zatłoczonych targowiskach.

Zanikające jezioro Czad jest podzielone między Nigerię, Niger, Kamerun i Czad a jego brzegi oraz wyspy stanowią teren działania Boko Haram, które dąży do przekształcenia Nigerii lub przynajmniej jej części w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu.

...

Znowu islamisci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:06, 07 Gru 2015    Temat postu:

ISIS, ISIL czy Daesh? Wiele nazw Państwa Islamskiego


W krajach anglojęzycznych wciąż funkcjonuje wiele nazw określających twór, który przez jego twórców został mianowany "Państwem Islamskim". Nazwy ISIS, ISIL czy Daesh (Daisz) przewijają się także w języku polskim.

...

Mozna dorzucic jeszczd inne:
Haesh, Haszis, amfetamisil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:35, 08 Gru 2015    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Chciał wyskoczyć z samolotu i "dołączyć do Allaha"

Chciał wyskoczyć z samolotu i "dołączyć do Allaha" - Shutterstock

Załoga i pasażerowie musieli obezwładnić mężczyznę, który najpierw próbował dostać się do kokpitu samolotu, a następnie próbował z niego wyskoczyć w trakcie lotu - informuje Goniec.com.

Mężczyzna miał krzyczeć, że chce dołączyć do Allaha razem z resztą pasażerów samolotu linii Lufthansa, który leciał z Frankfurtu do Belgradu. Podejrzany, prawdopodobnie Jordańczyk z amerykańskim paszportem, został później aresztowany przez serbskie służby, gdy samolot wylądował na docelowym lotnisku.
REKLAMA


Załoga i pasażerowie, wśród których była m.in. serbska reprezentacja w piłce ręcznej mężczyzn, powstrzymali i obezwładnili sprawcę zamieszania. – Mniej więcej w połowie lotu próbował on otworzyć drzwi samolotu, ale na szczęście personel pokładowy go powstrzymał – powiedział prezydent serbskiej federacji piłki ręcznej Milan Djukic.

Dwóch zawodników pilnowało mężczyzny w miejscach przeznaczonych dla klasy biznes do momentu bezpiecznego lądowania. Wielu pasażerów nie miało nawet pojęcia o tym, co działo się na pokładzie.

– Jeden z pasażerów wstał i próbował otworzyć drzwi samolotu, ale został powstrzymany przez członków załogi oraz innych pasażerów. Następnie mężczyzna został obezwładniony do momentu lądowania, po czym przekazano go serbskim służbom. Bezpieczeństwo lotu nie było zagrożone – powiedział rzecznik Lufthansy.

...

Przynajmniej nie dali sie zabic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:49, 11 Gru 2015    Temat postu:

USA: Państwo Islamskie ma półtora miliarda dolarów

USA: Państwo Islamskie ma półtora miliarda dolarów - Onet

Państwo Islamskie ma około półtora miliarda dolarów. Tak twierdzi podsekretarz stanu w amerykańskim Departamencie Skarbu, Adam Szubin.

Powiedział on w Londynie, że terroryści zrabowali prawie miliard dolarów z banków w Syrii i Iraku. Zarobili też przeszło pół miliarda na nielegalnym handlu ropą naftową. Dodał, że Państwo Islamskie ściągnęło też, często brutalnymi metodami, wiele milionów dolarów od mieszkańców kontrolowanych terenów.
REKLAMA


Amerykańskie władze poinformowały o śmierci skarbnika Państwa Islamskiego, Muwaffaka Mustafy Mohammeda al-Karmusza. Zginął on podczas nalotu w końcu listopada.

...

Bez kasy nic by nie zrobili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:54, 11 Gru 2015    Temat postu:

Ojciec zamachowca z Paryża: gdybym wiedział, że wrócił z Syrii, sam bym go zabił

Ojciec Foueda Mohameda Aggada, jednego z zamachowców z paryskiej sali koncertowej Bataclan twierdzi, że nie wiedział, że jego syn wrócił z Syrii do Francji. - Gdybym widział, że wrócił, własnoręcznie bym go zabił - stwierdził.

Jak poinformowały francuskie władze, Aggad pod koniec 2013 roku wyjechał z Francji do Syrii wraz z grupą z grupą zradykalizowanych młodych ludzi ze Strasburga. Siedmioro z nich zostało aresztowanych po powrocie, wśród nich nie było jednak Aggada. W ataku na salę Bataclan, do którego doszło 13 listopada zginęło 90 osób.

...

Ojciec nie ma obowiazku tego robic. W rodzinie nie musicie zawiadamiac policji choc chyba lepiej zeby go zamkneli niz aby zostal morderca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:20, 12 Gru 2015    Temat postu:

Apokaliptyczna wizja IS. Nowe propagandowe nagranie pokazuje "ostateczną bitwę" z Zachodem
12 grudnia 2015, 10:28
Tzw. Państwo Islamskie opublikowało propagandowe nagranie, przedstawiające wyobrażenie "ostatecznej bitwy" z Zachodem.

W nagraniu jako miejsce ostatecznego starcia, które wygrać ma IS, pokazany jest Rzym. Widać m.in. czołgi islamistów zbliżające się do Koloseum.

Wcześniej w wideo zobaczyć można m.in. dżihadystów ćwiczących strzelanie i zabitych islamistów, całowanych w czoło. W nagraniu widać także zamachowców żegnających się przed przeprowadzeniem ataków samobójczych.

- To wasza ostatnia wyprawa krzyżowa. Następnym razem to my rozpoczniemy bitwę na waszej ziemi - mówi narrator.

W nagraniu pokazana jest także mapa, na której flagą IS oznaczone są Algieria, Libia, Egipt, Jemen i Irak. Na ekranie pojawia się też 60 flag państw, z którymi IS - jak samo twierdzi - jest w stanie wojny. Wśród nich znajduje się flaga Polski.

Film najprawdopodobniej nagrywany był w Iraku.

"Daily Star" podkreśla, że sprzęt wojskowy, widoczny w filmie, może zostać łatwo zniszczony przez naloty. Dodaje, że publikacja tego nagrania może oznaczać, że IS odczuwa skutki zintensyfikowanych bombardowań po atakach w Paryżu.

...

Szatan im wskazuje Rzym... To nie przypadek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:24, 12 Gru 2015    Temat postu:

Państwo Islamskie produkuje oryginalne syryjskie paszporty
12 grudnia 2015, 05:19
Amerykański wywiad ustalił, że tak zwane Państwo Islamskie jest doskonale przygotowane do produkcji fałszywych paszportów. Dżihadyści mają dostęp do syryjskich drukarni rządowych, specjalizujących się w produkcji dokumentów tożsamości.

Amerykański wywiad dotarł do Informacji, że bojownicy Państwa Islamskiego przejęli część aktywów syryjskiego rządu. Mogą teraz korzystać z maszyn drukarskich, na których produkowane są oryginalne syryjskie paszporty. Terroryści weszli też w posiadanie oryginalnych, pustych książeczek paszportowych.

Zdaniem amerykańskich śledczych, Państwo Islamskie może mieć również dostęp do biometrycznych danych obywateli Syrii, dzięki czemu bardzo łatwo może kraść ich tożsamość. - Jesteśmy świadomi zagrożeń, jakie z tego wynikają i wszelkie doniesienia w tej sprawie traktujemy bardzo poważnie - powiedział rzecznik Departamentu Stanu John Kirby.

Stany Zjednoczone obawiają się, że dzięki zdobytym w ten sposób paszportom, terroryści bez większych problemów mogą przedostawać się do innych krajów jako uchodźcy.

...

To macie ,,uchodzcow z Syrii".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:56, 12 Gru 2015    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Wzrasta liczba kobiet wspierających ISIS

Wzrasta liczba kobiet wspierających ISIS - Shutterstock

Najnowsze dane ujawniają rekordową liczbę aresztowań kobiet, które wyjechały do Syrii poślubić dżihadystów i wspierać terroryzm. Jak podaje "Daily Mail", w zeszłym roku zatrzymano 315 podejrzanych.

Policja antyterrorystyczna ujawnia, że do września tego roku zatrzymała około 50 kobiet, które planowały wyjechać do Syrii wraz ze swoimi rodzinami. Ich celem było dołączenie do ISIS oraz wysyłanie pieniędzy za granicę, by wspierać terroryzm w innych krajach.

Aresztowano także kilka kobiet, które oskarżono o zaangażowanie w planowanie zamachów terrorystycznych na terenie Wielkiej Brytanii.

Dane przygotowane przez Home Office ujawniają, że liczba zatrzymanych osób podejrzanych o wspieranie dżihadystów wzrosła o jedną trzecią w ciągu roku. Scotland Yard przyznało, że dochodzi nawet do jednego aresztowania na dzień, by utrzymać Brytyjczyków z dala od ataków na miarę tych w Paryżu.

W statystykach ujawnionych w czwartek, odnotowano 7-procentowy wzrost liczby kobiet zaangażowanych w terroryzm. Od zamachów terrorystycznych na World Trade Centre 9 września 2001 roku, tylko 8 proc. podejrzanych zamachowców okazało się być płci żeńskiej. Jednak od ubiegłego roku aż 1 na 5 oskarżonych osób, okazała się być dojrzałą kobietą lub nastolatką.

Pierwszymi nastolatkami, które dołączyły do ISIS, zostały bliźniaczki, Salma i Zahra Halane z Manchesteru, które opuściły Anglię w czerwcu 2014 roku. W lutym 2015 roku, dwie 15-latki i jedna 16-latka wyleciały z londyńskiego Gatwick do Turcji, skąd przedostały się do Syrii.

Największą liczbę podejrzanych stanowią mężczyźni w wieku od 20 do 25 lat. Jedna trzecia z nich połączona była z ISIS.

Jak informuje "Daily Mail", z 315 aresztowanych tylko 67 postawiono przed sądem. Podejrzewa się, że policja zatrzymuje ludzi bez obciążających dowodów.

...

U kobiet niestety wystepuje patologiczny masochizm jak u mezczyzn sadyzm. W IS to widac ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:15, 13 Gru 2015    Temat postu:

Rzad Malezji: w kraju jest ok. 50 tys. sympatyków Państwa Islamskiego


W ponad 30-milionowej Malezji jest ok. 50 tys. sympatyków Państwa Islamskiego (IS). a ewentualności, że mogą oni ulec radykalizacji, nie wolno ignorować - ostrzegł malezyjski minister transportu Liow Tiong Lai, o czym poinformowała w niedzielę agencja EFE.

- Będziemy mieli problemy, jeśli chociaż jeden procent (sympatyków) się zradykalizuje i zacznie przeprowadzać zamachy - powiedział minister na spotkaniu ws. bezpieczeństwa narodowego Malezji, w której ok. 61 proc. obywateli to muzułmanie.
REKLAMA


- Sprzeciwiać się ekstremizmowi, ale z umiarem - to zadanie, którego nie wolno lekceważyć. My, jako społeczność, musimy się w to zadanie zaangażować - dodał polityk.

Jak pisze agencja EFE, malezyjskie władze przez pojęcie "sympatyków IS" rozumieją osoby, które wyznają dżihadystyczną ideologię tej organizacji, ale nie działają w niej aktywnie.

Służby bezpieczeństwa Malezji zatrzymały już ponad stu podejrzanych o współpracę z Państwem Islamskim, a jednocześnie ok. 50 Malezyjczyków wyjechało do Syrii i Iraku, by walczyć w szeregach IS. Jak wynika z danych rządowych, dziesięciu z nich zginęło podczas walk.

...

Jest to wirus swiata islamu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:29, 18 Gru 2015    Temat postu:

Niemcy: pod zarzutem wspierania IS zamknięto meczet w Stuttgarcie

Niemcy: pod zarzutem wspierania IS zamknięto meczet w Stuttgarcie - AFP

Landowe władze niemieckie poinformowały dziś o zamknięciu meczetu i stowarzyszenia muzułmańskiego w Stuttgarcie w związku z podejrzeniem, że udzielają one poparcia Państwu Islamskiemu (IS). Na razie nikogo nie zatrzymano w tej sprawie.

Ośrodek edukacyjny i kulturalny Mesdschid Sahabe w Stuttgarcie "popiera ugrupowanie islamistyczne podżegające do popełniania ataków przeciwko osobom lub mieniu", w tym przypadku IS - powiadomił w komunikacie szef MSW Badenii-Wirtembergii Reinhold Gall.
REKLAMA


Jak przekazał, do stowarzyszenia i sąsiadującego z nim meczetu, które zostały zamknięte, należeli muzułmańscy kaznodzieje, w większości pochodzący z krajów bałkańskich. Skonfiskowano majątek organizacji.

W czasie przeszukania w marcu w siedzibie stowarzyszenia policja przejęła komputery, telefony komórkowe, twarde dyski, książki, a także publikacje - podało ministerstwo kraju związkowego.

Ośrodek Mesdschid Sahabe zbierał pieniądze dla "grup terrorystycznych i rekrutował bojowników do walk w Syrii" - podał Gall, dodając, że członkowie stowarzyszenia ponadto "gloryfikowali dżihad i terroryzm" religijny.

Według ministra wśród ok. 50 osób pochodzących z Badenii-Wirtembergii, które wyjechały do Syrii, ok. 10 uczęszczało właśnie do tego meczetu, trzy z nich zginęły do tej pory w walkach.

We wtorek pod zarzutem "wspierania organizacji terrorystycznej" w Syrii aresztowany został niemiecki konwertyta, kaznodzieja salaficki Sven Lau, organizator patroli działających w Wuppertalu pod hasłem "policji szariatu".

Według niemieckiego wywiadu w sumie 740 osób wyjechało z Niemiec, żeby dołączyć do ugrupowań dżihadystycznych, jak Państwo Islamskie, w Syrii i Iraku. Jedna trzecia wróciła już do kraju, a ok. 120 zginęło.

...

Zero tolerancji dla terroryzmi pod przykrywka religii. MECZETY NIE MOGA BYC OSRODKAMI WERBUNKU TERRORYZMU!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:28, 19 Gru 2015    Temat postu:

ISIS chce użyć sępy jako "zamachowców-samobójców"

Sępy, dzieki swojej masie i sile, są najlepszym rozwiązaniem według bojownika ISIS - Reuters

Państwo Islamskie ma zamiar użyć ptaków jako "zamachowców-samobójców". Tym razem dżihadyści planują atak na myśliwce i samoloty bojowe. Do realizacji założeń chcą użyć sępów. Treść oświadczenia udostępniona została w internecie - donosi "Daily Express".

Zwolennik grupy terrorystycznej – zwanej też Daesh – opublikował szczegółowe plany, które rzekomo mają obrazować plan działania ISIS. Dżihadysta omawia plan działania "pocisków" tego typu. Z dokumentu wynika, że bardzo niebezpieczne ładunki wybuchowe, które miałyby znaleźć się na zwierzętach, użyto m.in. do strącenia samolotu Metrojet 9268 w Egipcie (w zamachu przeprowadzonym pod koniec października bieżącego roku zginęły 224 osoby - przyp. red.)

...

To jakies zboczone fantazje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:52, 19 Gru 2015    Temat postu:

Pakistan: talibowie ogłosili, że szef IS nie jest "kalifem" muzułmanów
19 grudnia 2015, 18:30
• "Abu Bakr al-Bagdadi nie jest kalifem wszystkich muzułmanów"
• Od przywódcy Państwa Islamskiego odcięli się pakistańscy talibowie
• Jak podali, "wybór Bagdadiego nie odbył się zgodnie z zasadami islamu"
• Talibowie oskarżyli też IS o barbarzyństwo

W ubiegłym roku IS ogłosiło, że Bagdadi został kalifem państwa, które ma być zalążkiem globalnego kalifatu. Pretensje przywódcy IS do sprawowania władzy nad muzułmanami w różnych krajach muzułmańskich odrzucili wcześniej talibowie z Afganistanu.

"Bagdadi nie jest kalifem, ponieważ w islamie kalif to ktoś, kto sprawuje władzę nad całym światem muzułmańskim, podczas gdy Bagdadi takiej władzy nie ma. Rządzi tylko wybranym terytorium" - głosi oświadczenie pakistańskich talibów.

Jak komentuje Reuters, przywódcy tego ruchu, którzy chcą obalić rząd premiera Pakistanu Nawaza Sharifa i ustanowić szariat na terytorium kraju, obawiają się bojowników IS, którzy ich zdaniem mają inne cele i niewiele ich łączy z krajami Azji Południowej.

W oświadczeniu pakistańscy talibowie, tak jak wcześniej odrębny, ale bliski im ruch talibów w Afganistanie, oskarżyli IS o "barbarzyńskie" okrucieństwo.

"Kalifat Bagdadiego nie jest muzułmański, dlatego że prawdziwy kalifat wymierza prawdziwą sprawiedliwość, podczas gdy ludzie Bagdadiego zabijają wielu niewinnych mudżahedinów i inne grupy" - głosi oświadczenie.

W piątek, podczas nieoczekiwanej wizyty w bazie sił amerykańskich w Dżalalabadzie w prowincji Nangarhar, minister obrony USA Ash Carter ostrzegł przed ekspansją Państwa Islamskiego w Afganistanie.

Generał John Campbell, dowódca międzynarodowych sił zbrojnych w Afganistanie powiedział, że ciągu ostatnich sześciu miesięcy IS zdobyło przyczółki w prowincjach Nangarhar i Kunar, gdzie bojownicy Państwa Islamskiego walczą nie tylko z siłami rządowymi, ale także z afgańskimi talibami. Konkurują też z nimi o terytoria i nowych rekrutów.

Afgańscy talibowie wysłali list do Bagdadiego, domagając się, by przestał werbować bojowników w ich kraju. Napisali, że w ich walce o ustanowienie surowych islamskim rządów jest miejsce "tylko na jedną flagę i jedno przywództwo".

...

Klotnie jak trockistow z leninistami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:00, 22 Gru 2015    Temat postu:

Tam dzieci nie chodzą do szkół z powodu wojny
akt. 22 grudnia 2015, 05:22
• Ponad milion dzieci w Nigerii, Czadzie, Kamerunie i Nigrze nie chodzi do szkoły
• W obawie przed Boko Haram zamknięto ponad 2 tysiące placówek

Autorzy raportu podkreślają, że brak edukacji stwarza podatny grunt dla dalszej radykalizacji w Nigerii oraz w krajach sąsiednich. "Im dłużej dzieci nie chodzą do szkoły, tym większe jest ryzyko, że będą maltretowane, porywane bądź rekrutowane przez uzbrojone bojówki" - oświadczył dyrektor UNICEF dla Afryki Zachodniej i Środkowej, Manuel Fontaine.

W związku z rebelią prowadzoną przez Boko Haram w Nigerii, a także w niektórych prowincjach Czadu, Kamerunu i Nigru zamknięto ponad 2 tys. szkół.

Prezydent Nigerii Muhammadu Buhari postawił przed siłami zbrojnymi zadanie przerwania fali przemocy i likwidacji Boko Haram do końca roku - przypomina agencja AFP. "Po przymusowym wyłączeniu z systemu edukacyjnego całego pokolenia, nawet gdyby siłom rządowym udało się opanować sytuację, rząd zderzy się z poważnymi problemami społecznymi" - pisze AFP.

Założona w 2002 roku organizacja Boko Haram odpowiada za serię krwawych zamachów samobójczych w Nigerii, w których zginęły już setki ludzi - zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów. Ekstremiści z Boko Haram zarzucają im nieprzestrzeganie prawa islamskiego, szariatu.

Organizacja początkowo stawiała sobie za cel walkę z zachodnią edukacją. W 2009 roku rozpoczęła akcję zbrojną na rzecz przekształcenia Nigerii lub przynajmniej jej części w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. W wyniku islamistycznej rebelii w tym jednym z najludniejszych krajów Afryki zginęło co najmniej 17 tys. osób, a 2,6 mln musiało opuścić miejsca zamieszkania.

W kwietniu 2014 roku doszło do uprowadzenia przez 276 licealistek z prowadzonej przez zgromadzenie zakonne placówki szkolnej. Około 200 dziewcząt wciąż jest przetrzymywanych przez Boko Haram.

...

Islamisci szkodza mocno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:52, 23 Gru 2015    Temat postu:

Somalia: rząd zabronił obchodów Bożego Narodzenia

Somalia: rząd zabronił obchodów Bożego Narodzenia - Preartiq / Shutterstock

Rząd Somalii ogłosił dzisiaj zakaz organizowania obchodów związanych ze świętami Bożego Narodzenia i Nowego Roku w tym muzułmańskim kraju, ponieważ "nie mają one nic wspólnego z islamem". Nakazano też policji, aby "zapobiegła wszelkim chrześcijańskim obchodom".

- Ostrzegamy przed organizowaniem obchodów Bożego Narodzenia, które są tylko chrześcijańskim obyczajem - oświadczył w radiu somalijskim szejk Mohammed Chejrow z ministerstwa ds. religii. - To jest kwestia wiary, a święta Bożego Narodzenia i towarzyszące im bicie w dzwony nie ma nic wspólnego z islamem - dodał.
REKLAMA


Pisemne instrukcje w tej sprawie wysłano do organów bezpieczeństwa wewnętrznego i do wszelkich urzędów funkcjonujących w Mogadiszu. Zarządzenie wynika z polityki prowadzonej przez islamistyczną organizację Al-Szabab, która od 2011 roku kontroluje stolicę Somalii.

Somalia jest krajem muzułmańskim, ale na jej terytorium stacjonują tysiące żołnierzy sił pokojowych Unii Afrykańskiej pochodzących m.in. z takich krajów, jak Burundi, Uganda i Kenia, w których większość ludności to chrześcijanie.

Rzecznik burmistrza Mogadiszu, Abdifatah Halane, oświadczył: - Bożego Narodzenia nie należy obchodzić w Somalii z dwóch przyczyn: wszyscy Somalijczycy są muzułmanami i nie istnieje tu wspólnota chrześcijańska. Druga przyczyna to względy bezpieczeństwa. Boże Narodzenie jest dla chrześcijan, a nie dla muzułmanów.

...

Islamisci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:03, 26 Gru 2015    Temat postu:

Państwo Islamskie pobiera organy od "niewiernych"
26 grudnia 2015, 03:20
• Państwo Islamskie zezwala na przeszczepy organów od żywych osób
• Żywy "dawca" ma być "niewiernym", "biorca" - wyznawcą islamu
• Takie ustalenia zawarto w specjalnej fatwie - informuje Reuters

Dokument miał zostać odkryty przez amerykańskie siły specjalne podczas majowej operacji we wschodniej Syrii. Zabito wtedy jednego z przywódców Państwa Islamskiego i kilku bojowników, a także zarekwirowano dużą liczbę dokumentów w formie elektronicznej.

Ten, do którego dotarła agencja Reutera, zawiera fatwę - rodzaj religijnego zalecenia, w którym napisano, że Allah dopuszcza pobranie organu od żywego więźnia, o ile pomoże to uratować życie wyznawcy islamu. Wyraźnie podkreślono, że takie działanie dozwolone jest także w wypadku, gdy spowoduje śmierć przymusowego donatora.

Jak pisze brytyjska agencja, można się obawiać, że Państwo Islamskie wykorzysta fatwę nie tylko do ratowania życia swoich bojowników, ale także do handlu ludzkimi organami, który przynosi duże dochody.

Dokument nie precyzuje, kogo uznaje się za "niewiernego", od którego można pobrać organy. Wiadomo jednak, że dżihadyści z Państwa Islamskiego biorą w niewolę chrześcijan, ale także muzułmanów, zarówno szyitów, jak i sunnitów, którzy nie zgadzają się z ich interpretacją zasad islamu.

...

To grzechem nie jest. Nie brzydza ich organy niewiernych. Kompletni perwersi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:23, 27 Gru 2015    Temat postu:

Wojna z Państwem Islamskim. Siły rządowe Iraku otoczyły ostatni bastion IS w Ramadi
akt. 27 grudnia 2015, 16:33
• Irackie wojsko weszło do bastionu IS w Ramadi
• Oddziały przeszukują miasto, weszły do kompleksu rządowego
• Dżihadysci wycofali się do północno-wschodniej części miasta
• Ramadi jest zamieszkana w większości przez sunnitów prowincji Anbar

Siły irackie otoczyły kompleks rządowy w Ramadi, ostatni bastion bojowników Państwa Islamskiego (IS) w tym mieście położonym na zachodzie kraju - poinformował rzecznik irackiego dowództwa Jahja Rasul.

- Oczyszczamy budynki i ulice wokół kompleksu, żeby wejść do niego w najbliższych godzinach - powiedział rzecznik, cytowany przez agencję Reutera.

Przejęcie kontroli nad Ramadi, które wpadło w ręce IS w maju, byłoby jednym z największych sukcesów irackich sił zbrojnych, od kiedy Państwo Islamskie opanowało w 2014 roku jedną trzecią terytorium Iraku.


Ramadi, stolica zamieszkanej w większości przez sunnitów prowincji Anbar, leży 100 kilometrów na zachód od Bagdadu, przy głównej drodze do granicy Iraku z Jordanią. Ofensywę w celu odzyskania miasta podjęto na początku listopada, próbując wcześniej przez kilka miesięcy doprowadzić do jego pełnej blokady.

....

DZIEN SYMBOL! STOLICA SATANIZMU PADA! W BOŻE NARODZENIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:44, 27 Gru 2015    Temat postu:

Irak: siły rządowe odbiły miasto Ramadi - bastion Państwa Islamskiego

Ramadi - AFP

Iracka armia ogłasza zdobycie miasta Ramadi. Generałowie ogłosili, że żołnierze zdobyli budynki lokalnych władz i wygnali stamtąd bojowników Państwa Islamskiego. Ma to być największy sukces irackich wojsk od czasu pojawienia się fanatyków na terenie Iraku.

Ofensywa wojsk na Ramadi trwała kilka tygodni. Generałowie ogłosili, że budynek władz został odbity, a na miejscu nie ma już śladu fanatyków z Państwa Islamskiego. Wiadomo jednak, że mogą jeszcze znajdować się w różnych częściach miasta, dlatego teraz żołnierze chcą całkowicie usunąć radykałów z Ramadi.
REKLAMA


Miasto jest stolicą prowincji Anbar i zostało zdobyte przez Państwo Islamskie w maju. Szacunkowe dane mówiły, że w mieście znajdowało się około 400 bojowników. W Ramadi mieszkają głównie sunnici, z których część sprzyjała fanatykom.

Dokładna sytuacja w mieście nie jest znana, ale miejscowe media donoszą, że Irakijczycy w kilku miastach rozpoczęli już świętowanie. Jeśli informacje o zdobyciu Ramadi potwierdzą się, to będzie to najbardziej znaczące zwycięstwo miejscowej armii w starciach z bojownikami Państwa Islamskiego.

W połowie ubiegłego roku fanatycy zaczęli zdobywać tereny w Iraku i w Syrii, a w podbitych miejscach utworzyli samozwańcze Państwo Islamskie. Od ponad roku koalicja pod wodzą Amerykanów wspiera irackie i kurdyjskie siły w walce z fanatykami.

W Iraku w rękach Państwa Islamskiego znajduje się jeszcze między innymi liczące 2 miliony osób miasto Mosul.

...

To wielki sukces na Boże Narodzenie. Pokazuje koniec satanizmu!
Tylko zeby mi nie bylo masakry i grabiezy jak to dzikusy lubia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:48, 28 Gru 2015    Temat postu:

Irak: wojsko odbiło miasto Ramadi z rąk dżihadystów

Irak: wojsko odbiło miasto Ramadi z rąk dżihadystów - AFP

Irackie wojska zatknęły flagę państwową na centralnym kompleksie rządowym w odbitym z rąk bojowników Państwa Islamskiego (IS) mieście Ramadi na zachodzie Iraku - poinformował przedstawiciel irackich sił zbrojnych.

Dzień wcześniej armia Iraku zadeklarowała, że zdobyła Ramadi, co jest jej pierwszym większym zwycięstwem w prowadzonej obecnie ofensywie przeciwko IS.
REKLAMA


- Tak, miasto Ramadi zostało wyzwolone. Irackie siły antyterrorystyczne zatknęły iracką flagę nad kompleksem rządowym w Anbarze - powiedział w transmitowanym przez państwową telewizję oświadczeniu rzecznik dowództwa operacji połączonych generał Jahja Rasul.

Rzecznik brytyjskiego resortu obrony podkreślił, że naloty RAF pomogły wojskom irackim odzyskać kontrolę nad Ramadi. Ujawnił, że operacje militarne RAF w tym rejonie były szczególnie intensywne w okresie świąt Bożego Narodzenia.

Ramadi, stolica zamieszkanej w większości przez sunnitów prowincji Anbar, leży 100 kilometrów na zachód od Bagdadu, przy głównej drodze do granicy Iraku z Jordanią. Państwo Islamskie zajęło to miasto w maju.

Operację odzyskania Ramadi podjęto w ubiegłym tygodniu, uderzając w niedzielę na główny kompleks administracyjny. Tempo działań spowalniały pułapki minowe, pozakładane na ulicach i w budynkach. Aby nie antagonizować sunnickiej ludności Ramadi, armia iracka nie była tym razem wspomagana przez działające zwykle wspólnie z nią szyickie milicje.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier nazwał odbicie dżihadystom Ramadi kolejnym ważnym sukcesem irackiego rządu. Podkreślił, że Państwo Islamskie musiało się w Iraku wycofać w ponad jednej czwartej terytorium, które kontrolowało rok temu.

Steinmeier poinformował, że podczas swej wizyty w Iraku przed trzema tygodniami obiecał rządowi irackiemu pomoc Niemiec - 20 milionów euro - na odbudowę obszarów wyzwolonych spod panowania dżihadystów.

...

Znakomite wiesci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:35, 30 Gru 2015    Temat postu:

Państwo Islamskie instruuje, jak wykorzystywać niewolnice

Państwo Islamskie instruuje, jak wykorzystywać niewolnice - Onet

Państwo Islamskie szczegółowo instruuje, jak obchodzić się z niewolnicami. Fatwę na ten temat zdobyli amerykańscy żołnierze w Syrii. Dokument jest dalszym dowodem, jak ISIS wypacza islam.

Organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie (PI) przez minione półtora roku systematycznie brała w niewolę tysiące kobiet i dziewcząt. Większość ofiar to jazydki - poniżane, wykorzystywane seksualnie i sprzedawane, zdane całkowicie na łaskę swoich zdobywców.
REKLAMA


Obecnie upubliczniono dokument udowadniający, jak dżihadyści uregulowali obchodzenia się z niewolnicami. Fatwa, czyli religijna opinia sformułowana przez teologów islamskich składa się z 15 punktów. Ujmują one w szczegółach, kiedy i w jaki sposób dżihadyści mogą mieć stosunki płciowe z pojmanymi kobietami.

Amerykańscy żołnierze zdobyli ten dokument w maju br. podczas akcji wojskowej przeciwko tunezyjskiemu dowódcy PI Abu Sayyafowi w Syrii. Podczas tej akcji zabezpieczono ogromną ilość informacji, które obecnie są poddawane badaniu.

Państwo Islamskie chełpi się niewolnictwem

Fatwa 64 dotycząca obchodzenia się z niewolnicami pochodzi z 29 stycznia 2015. Jeden z teologów, będący na usługach PI, wyjaśnia w formie odpowiedzi na pytania, jak należy traktować niewolnice.

Jest to skrupulatne wyliczenie wszystkich możliwych przypadków, do których odnoszą się odpowiednie przepisy. Na przykład ojciec i syn mogą mieć stosunki z tą samą niewolnicą. Stosunki analne z niewolnicami są generalnie zabronione. Niedopuszczalna jest aborcja u ciężarnych niewolnic.

Cenny materiał propagandowy

Państwo Islamskie nie stara się nawet zamaskować systematycznego wyzysku kobiet; wręcz przeciwnie wykorzystuje on niewolnictwo dla swojej propagandy. Zdjęcia i filmy wideo z targów niewolników w Syrii i w Iraku mają nie tylko wywołać strach u wrogów dżihadystów, lecz także przyciągać mężczyzn zza granicy. Jeśli sprawdzą się oni w walce, jako trofeum obiecuje im się niewolnicę.

Ujawniony obecnie wewnętrzny dokument jest pierwszą wskazówką na to, że wykorzystywanie tysięcy jazydek nawet w łonie samego Państwa Islamskiego dla niektórych bojowników było przesadne, dlatego przywódcy ISIS dostrzegli konieczność ustalenia precyzyjnych reguł.

Przywrócenie niewolnictwo jest w islamie zakazne

Między innymi mowa jest o tym, że nie wolno poniżać kobiet wziętych do niewoli, a ich właściciele mają okazywać im empatię.

Dla kobiet, którym udało się uciec z niewoli islamistów, brzmi to jak szyderstwo. Szczegółowo opowiadały one o tym, jak brutalnie dżihadyści traktują niewolnice, bez jakiejkolwiek litości.

Dla Abdela Fattah Alawariego z katedry teologii islamskiej na uniwersytecie w Kairze zdobyta fatwa jest dalszym dowodem na to, że Państwo Islamskie umyślnie stosuje błędną wykładnię zasad religii islamskiej. Wersy Koranu i przekazy o życiu proroka Mohameda, przy pomocy których terroryści uzasadniają branie kobiet w niewolę, miały pierwotnie na celu ograniczenie niewolnictwa.

Judaizm, chrześcijaństwo, grecka, perska i rzymska cywilizacja zawsze brały kobiety ich wrogów w niewolę i wykorzystywały je seksualnie, podkreśla Alawari. Religia islamska zastała tę praktykę, jako już istniejącą, i starała się potem krok po kroku ją wyrugować, twierdzi badacz islamu.

Już w 2014 ponad stu islamskich uczonych w otwartym liście do przywódcy Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Bagdadiego kategorycznie odrzucało religijne uzasadnienie niewolnictwa kobiet. Napisali oni: "Przywrócenie niewolnictwa jest w islamie zakazane".

...

,,Chrzescijanstwo bralo kobiety wrogow w niewole i wykorzystywalo seksualnie"? Chyba jakis nonsens w tlumaczeniu. Akurat przypadkiem znam Biblie i nauke Kosciola...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:22, 31 Gru 2015    Temat postu:

Hamas zabronił powitania Nowego Roku w Gazie

Hamas zabronił powitania Nowego Roku - Shutterstock

Policja w Strefie Gazy podporządkowana islamistycznemu Hamasowi ogłosiła dziś zakaz organizowania wszelkich obchodów na powitanie Nowego Roku, ponieważ jest to "sprzeczne z islamem".

Rzecznik policji w Gazie Ajman Batniji powiadomił o tym zakazie w krótkim komunikacie przesłanym do mediów. Poinformował w nim administracje hoteli oraz właścicieli kawiarni i restauracji, że w czwartek i piątek obowiązuje w Strefie Gazy zakaz organizowania wszelkich uroczystości i obchodów.

"Świętowanie nowego roku (w oryginale małą literą) w Strefie Gazy jest sprzeczne z islamem i jego nakazami. Jest to przede wszystkim zachodnia tradycja i nigdy nie zgadzaliśmy się na jej kultywowanie w Gazie" - głosi komunikat policyjny.

"Należy pamiętać o trudnościach i cierpieniach, jakie przeżywa Strefa Gazy z powodu izraelskiej blokady, nie zaś hołdować obcym, zachodnim tradycjom" - upomina policja mieszkańców Gazy.

Rozmaite organizacje i ugrupowania obrońców praw obywatelskich w Strefie Gazy oskarżyły Hamas, który siłą przejął w 2007 roku władzę nad tym terytorium palestyńskim, że usiłuje islamizować enklawę, narzucając nowe reguły postępowania i nowe prawodawstwo, które jest w sprzeczności z prawem palestyńskim.

Niegdyś dość liczna społeczność chrześcijańska w Strefie Gazy skurczyła się obecnie do 0,2 proc. ludności i mnożą się przypadki wywierania na chrześcijan presji ze strony miejscowych władz, aby przechodzili na wiarę muzułmańską.

Zdarzają się też przypadki przechodzenia muzułmanów na wiarę katolicką, ale jest to zagrożone w Strefie karą śmierci.

...

Rozum im odebralo? Islamizm?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:36, 04 Sty 2016    Temat postu:

Odbito kolejne ważne miasto z rąk Państwa Islamskiego


W zeszłym tygodniu irackie wojska zatknęły flagę państwową na centralnym kompleksie rządowym w odbitym z rąk bojowników Państwa Islamskiego mieście Ramadi na zachodzie Iraku. To pierwsze większe zwycięstwo armii irackiej w prowadzonej obecnie ofensywie przeciwko dżihadystom z IS.

- Irackie siły antyterrorystyczne zatknęły iracką flagę nad kompleksem rządowym w Anbarze - powiedział w transmitowanym przez państwową telewizję oświadczeniu rzecznik dowództwa operacji połączonych generał Jahja Rasul.

Rzecznik brytyjskiego resortu obrony podkreślił, że naloty RAF pomogły wojskom irackim odzyskać kontrolę nad Ramadi. Ujawnił, że operacje militarne RAF w tym rejonie były szczególnie intensywne w okresie świąt Bożego Narodzenia.

Operację odzyskania Ramadi podjęto w ubiegłym tygodniu, uderzając na główny kompleks administracyjny. Tempo działań spowalniały pułapki minowe, pozakładane na ulicach i w budynkach.

Aby nie antagonizować sunnickiej ludności Ramadi, armia iracka nie była tym razem wspomagana przez działające zwykle wspólnie z nią szyickie milicje.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier nazwał odbicie dżihadystom Ramadi kolejnym ważnym sukcesem irackiego rządu. Podkreślił, że Państwo Islamskie musiało się w Iraku wycofać w ponad jednej czwartej terytorium, które kontrolowało rok temu.

Steinmeier poinformował, że podczas swej wizyty w Iraku przed trzema tygodniami obiecał rządowi irackiemu pomoc Niemiec - 20 milionów euro - na odbudowę obszarów wyzwolonych spod panowania dżihadystów.

...

Brawo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:06, 08 Sty 2016    Temat postu:

Obserwatorium: dżihadysta z IS dokonał w Syrii egzekucji własnej matki
akt. 8 stycznia 2016, 13:36
• Matka jednego z dżihadystów nakłaniała go do opuszczenia tzw. Państwa Islamskiego
• Bojownik IS za te działania dokonał na niej publicznej egzekucji
• Do zdarzenia doszło w syryjskim mieście Ar-Rakka

Kobieta w wieku ponad 40 lat ostrzegała syna, że wspierany przez USA sojusz unicestwi Państwo Islamskie i zachęcała go do opuszczenia miasta wraz z nią.

Została zatrzymana, kiedy syn powiadomił o tym innych dżihadystów. Obserwatorium informuje, powołując się na lokalne źródła, że w środę syn zabił matkę na oczach setek ludzi w pobliżu placówki pocztowej, gdzie pracowała.

Dżihadyści z IS, które kontroluje znaczne obszary Syrii i Iraku, wymordowali tysiące ludzi oskarżając ich o kolaborację z wrogami lub złamanie pojmowanych skrajnie zasad islamu.

Obserwatorium informowało 29 grudnia, że Państwo Islamskie wymordowało ponad 2 tys. syryjskich cywilów w ciągu 18 miesięcy od czasu proklamowania "kalifatu" na kontrolowanym przez nie terytorium Syrii i Iraku. Wśród pomordowanych były osoby oskarżone o homoseksualizm, praktykowanie magii i apostazję.

...

Islamista mordujacy wlasna matke! To symbol satanizmu. W zadnej kulturze nie trzeba tlumaczyc jaka to ohyda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 135926
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:38, 15 Sty 2016    Temat postu:

Państwo Islamskie ma kolejną "tajną broń". Czy dojdzie do wzrostu zagrożenia?
Monika Krześniak
akt. 15 stycznia 2016, 17:31
• Państwo Islamskie opracowało własne narzędzie komunikacyjne
• Zrezygnowali oni z komunikatorów: What's Up, Telegram, Twitter i Facebook Messenger
• Dr Karolczak zapewnia, że nie dojdzie do wzrostu zagrożenia
• Odmiennego zdania jest Andrzej Mroczek

Członkowie Państwa Islamskiego rezygnują z kontaktowania się za pomocą światowych komunikatorów. Powodem tego jest to, że służby zachodnie - poprzez technologie - mogą przechwytywać i dekodować ich wiadomości. Dlatego, jak donosi Ghost Security Group, zwolennicy Państwa Islamskiego opracowali własny szyfrowany komunikator, nad którym mają pełną kontrolę.

Telegram jako narzędzie komunikacyjne zastąpiła aplikacja Alrawi, która zdaniem dziennikarzy z Defence24.pl zdaje się być rozwinięciem programu Amaq Agency - aplikacji służącej do udostępniania materiałów propagandowych ISIS: wiadomości, nagrań wideo (także z egzekucji), raportów z pola walki i przemówień liderów organizacji.

Według Andrzeja Mroczka z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas, nie ulega wątpliwości, że takie działanie zwolenników Państwa Islamskiego stwarza duże zagrożenie. Jego zdaniem, jeśli służby nie są w stanie kontrolować przepływu informacji, to nie rozpoznają danej grupy terrorystycznej. - To stwarza możliwość planowania zamachów czy zdobywania finansów na swoją działalność - dodaje.

Według dr. Krzysztofa Karolczaka, eksperta ds. bezpieczeństwa i terroryzmu, nie dojdzie do wzrostu zagrożenia z powodu posiadania przez ISIS nowej aplikacji, do której dostępu mogą nie mieć jeszcze służby bezpieczeństwa. - Do tej pory grupy terrorystyczne porozumiewały się ze sobą za pomocą środków dostępnych dla służb wywiadowczych. Pomimo tego dochodziło do zamachów, np. we Francji. Tak samo teraz. Nawet jeśli członkowie Państwa Islamskiego będą mieli ze sobą kontakt przy użyciu nowego komunikatora, to zagrożenie zamachami nie zwiększy się - zaznacza.

- Jeśli teraz zwolennicy ISIS dojdą do przekonania, że należy przeprowadzić kolejny zamach, to go po prostu zrobią. I to bez względu na to, czy decyzje o tym będą podejmowane drogą bardziej dostępną, jak np. poprzez ogólnoświatowe komunikatory, czy też niedostępne, stworzone przez nich aplikacje - podkreśla ekspert.

...

Na szczescie przegrywaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 18 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy