Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:39, 11 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Najważniejsi przywódcy Europy na marszu w Paryżu
Zorganizowany w Paryżu marsz to wyraz solidarności z ofiarami środowego zamachu w redakcji tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo". Od kul zamachowców, islamskich ekstremistów, zginęło w nim 12 osób. W marszu biorą udział najważniejsi przywódcy krajów europejskich.
Udział w manifestacji zapowiedzieli m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, premierzy Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii i Turcji - David Cameron, Matteo Renzi, Mariano Rajoy i Ahmet Davutoglu, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oraz szefowie Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego Jean-Claude Juncker i Martin Schulz.
W marszu bierze udział też premier Ewa Kopacz. - Potwierdzeniem przynależności do wolnego świata jest obecność dzisiaj w Paryżu, dlatego też przyjęłam zaproszenie prezydenta Francji, aby tam z przywódcami innych krajów, stanąć u jego boku. Będzie to znak solidarności - mówiła premier przed wylotem do Paryża.
Mieszkańcy Paryża i przyjezdni już od rana gromadzili się na paryskim Placu Republiki, skąd marsz wyruszy trzema równoległymi trasami w kierunku Placu Narodu. Niemal każdy miał ze sobą czarne tabliczki z białym napisem "Je suis Charlie" ("Jestem Charlie"). To hasło widać w ostatnich dniach na każdym kroku w stolicy Francji. Wielu przyszło z flagami narodowymi.
Zgromadzeni skandowali też hasło: "Charlie - Liberte", czyli "Charlie - wolność", bo atak na redakcję uznano za zamach na wolność słowa.
- Zazwyczaj nie chodzę na demonstracje, jestem dość spokojną osobą, ale dziś chciałam być tu razem z Francuzami i przyjaciółmi Francji - przeciwko terroryzmowi. Było to dla mnie bardzo ważne" - powiedziała Claudie, mieszkanka Paryża. - Wolność musi trwać, wbrew przemocy i terroryzmowi - dodała.
- Przyszliśmy, by stanąć w obronie naszych wartości, takich jak wolność słowa i pokazać, że nie akceptujemy tego, co się stało. Jesteśmy krajem laickim, krajem ludzi o różnych narodowościach i wyznaniach" - powiedział Paulo Paz, który na marsz przyszedł z 12-letnim synem. Przyznał, że wielu ludzi we Francji obawia się, iż może dojść do kolejnych zamachów - być może nawet podczas demonstracji. "Moja żona nie chciała, bym przyszedł tu z synem, bo się o niego boi. Ale strach nie może mieć pierwszeństwa, wręcz przeciwnie - dodał.
Stojący obok Florent Aifi powiedział: - Taka wspólna demonstracja jedności jest bardzo ważna i potrzebna, by pokazać, że nie odczuwamy paniki i nie akceptujemy przemocy. W ten sposób możemy pomóc stworzyć lepszą republikę dla przyszłych pokoleń - powiedział.
Bezpieczeństwa w Paryżu strzeże około 5,5 tysiąca policjantów i żandarmów. Na trasie manifestacji zamknięto stacje metra. Szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve zapewnił w sobotę, że zostały zastosowane wszelkie środki, aby zapewnić bezpieczeństwo w czasie marszu.
...
I przedstawiciel terrorystow Kremla Lawrow ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:51, 11 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
18 tys. osób oddało w Berlinie hołd ofiarom zamachów w Paryżu
"Berlin jest Charlie" - 18 tys. osób zebrało się na Placu Paryskim pod Bramą Brandenburską w Berlinie, aby złożyć hołd ofiarom zamachów dokonanych w minionych dniach w Paryżu przez islamistycznych terrorystów.
Wśród licznych transparentów z hasłem "Je suis Charlie" niesionych przez uczestników wyróżniał się olbrzymi plakat z napisem "Berlin ist Charlie" (Berlin jest Charlie). Organizatorzy spodziewali się maksymalnie 6 tys. uczestników.
Jak podkreśla agencja dpa, pomimo złej pogody na plac w centrum stolicy Niemiec przyszły całe rodziny z dziećmi. Wiece solidarnościowe z Francją odbyły się też w kilku innych niemieckich miastach, między innymi w Hanowerze.
W zamachu na redakcję magazynu satyrycznego "Charlie Hebdo", którego sprawcy twierdzili, że wysłała ich Al-Kaida w Jemenie, zginęło 12 osób. Powiązany ze sprawcami tego zamachu terrorysta zastrzelił w czwartek w Paryżu policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z koszerną żywnością, zabijając cztery osoby.
...
Ja jestem katolikiem nie czart lje . Diabelskie klamstwa .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:52, 11 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Francja: ponad milion ludzi na demonstracjach poza stolicą
Poza Paryżem, gdzie odbył się wielki marsz przeciwko terroryzmowi podobne demonstracje miały miejsce w innych miastach Francji, gromadząc łącznie ponad milion uczestników - relacjonują francuskie media.
W Saint-Etienne, w środkowej Francji, zorganizowano marsz poparcia dla wolności słowa. Wzięło w nim udział około 60 tys. ludzi, podczas gdy liczba mieszkańców miasta to nieco ponad 170 tysięcy. Uczestnicy marszu nieśli czarny transparent z napisem "Jesteśmy Charlie". Hasło "Jestem Charlie" (franc. Je suis Charlie) jest od środy wyrazem solidarności z zamordowanymi w zamachu rysownikami francuskiego satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo".
W Perpignan na południu Francji w milczącej defiladzie, przerywanej jedynie oklaskami, demonstrowało 40 tysięcy osób - relacjonuje dziennik "Le Figaro". W Lyonie - trzecim co do wielkości mieście kraju - od 150 tys. do 200 tys. ludzi maszerowało w pochodzie, który miał siedem kilometrów długości.
Liczba uczestników demonstracji w Bordeaux na zachodzie Francji sięgnęła co najmniej 100 tysięcy. Ogromny plac Quinconces w centrum miasta, uważany za jeden z największych w Europie, był zapełniony ludźmi. W Tuluzie demonstrowało 150 tys. osób, 115 tys. - w Rennes; 100 tys. ludzi stawiło się w Grenoble.
W Marsylii na południu kraju 60 tysięcy ludzi przyszło w niedzielę na spontaniczną manifestację; to więcej niż poprzedniego dnia, gdy demonstrowało tam 45 tys. osób. W niedzielę 45 tys. osób wyszło na ulice w Tulonie.
Liczba uczestników demonstracji w Strasburgu sięgnęła około 40 tysięcy. Jeszcze więcej - 50 tysięcy - było w Clermont-Ferrand. W Dijon manifestowało od 20-30 osób. Kilkunastotysięczne zgromadzenia odbyły się w miastach: Tarbes, Blois, Colmar.
W Dammartin-en-Goele, gdzie siły specjalne zabiły w piątek sprawców zamachu na redakcję "Charlie Hebdo", zebrało się prawie 10 tysięcy ludzi, choć liczba mieszkańców tej miejscowości nie przekracza 8 tysięcy.
We wszystkich miastach - jak zauważa AFP - niedzielne zgromadzenia przyciągnęły większą liczbę uczestników niż przewidywały lokalne władze.
...
Oczywiscie emocje .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:53, 11 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
12 tys. osób na manifestacji "Razem przeciwko terrorowi" w Wiedniu
Blisko 12 tysięcy osób zgromadziło się w Wiedniu pod hasłem "Razem przeciwko terrorowi", aby oddać hołd ofiarom śmiertelnych ataków terrorystycznych, do których doszło w ostatnich dniach we Francji.
Zrezygnowano z przemówień. Dwoje aktorów teatru narodowego odczytało jedynie tekst oświadczenia rządu: "Pogrążony w smutku austriacki rząd federalny oddaje pokłon zabitym w aktach terroru we Francji. Wyrazy współczucia kierujemy do wszystkich ludzi w kraju, który w ostatnich dniach stał się sceną budzących wstręt aktów przemocy".
Według policji i organizatorów w uroczystym zgromadzeniu na Ballhausplatz w centrum stolicy uczestniczyło ok. 12 tysięcy ludzi, w tym prezydent Heinz Fischer i kanclerz Werner Faymann, a także przedstawiciele organizacji obywatelskich i wszystkich wyznań.
Na scenie aktorzy teatru narodowego deklamowali różne teksty literackie, a także fragment Deklaracji praw człowieka i obywatela, uchwalonej we Francji w 1789 r. Oprawę muzyczną zapewnił chór wiedeńskiej opery narodowej.
Ambasador Francji w Wiedniu przyszedł na Ballhausplatz w asyście ok. 3000 uczestników milczącej manifestacji urządzonej wcześniej przed francuską ambasadą. Flagi przed urzędem kanclerskim, gmachem parlamentu i siedzibą prezydenta opuszczono do połowy masztu.
Na koniec zgromadzenia minutą ciszy uczczono pamięć ofiar ataków. Całość przebiegła bez incydentów. Policja nie podała, ilu funkcjonariuszy strzegło bezpieczeństwa.
Podobne demonstracje solidarności odbyły się w niedzielę w wielu miastach Europy, m.in. w Paryżu, Berlinie i Brukseli.
12 osób zginęło w środę w ataku dżihadystów na siedzibę francuskiego tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo”. Inny terrorysta, powiązany ze sprawcami tego zamachu, w czwartek zastrzelił w Paryżu policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z koszerną żywnością, zabijając cztery osoby.
...
Przeciw mordowaniu chrzescijan nie ma nawet 1 tysiecznych demonstracji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:54, 11 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Prawie 4 miliony ludzi na demonstracjach poza stolicą Francji
Poza Paryżem, gdzie odbył się wielki marsz przeciwko terroryzmowi podobne demonstracje miały miejsce w niedzielę w innych miastach Francji, gromadząc łącznie prawie 4 miliony uczestników - relacjonują francuskie media.
W Saint-Etienne, w środkowej Francji, zorganizowano marsz poparcia dla wolności słowa. Wzięło w nim udział około 60 tys. ludzi, podczas gdy liczba mieszkańców miasta to nieco ponad 170 tysięcy. Uczestnicy marszu nieśli czarny transparent z napisem "Jesteśmy Charlie". Hasło "Jestem Charlie" (franc. Je suis Charlie) jest od środy wyrazem solidarności z zamordowanymi w zamachu rysownikami francuskiego satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo".
W Perpignan na południu Francji w milczącej defiladzie, przerywanej jedynie oklaskami, demonstrowało 40 tysięcy osób - relacjonuje dziennik "Le Figaro". W Lyonie - trzecim co do wielkości mieście kraju - od 150 tys. do 200 tys. ludzi maszerowało w pochodzie, który miał siedem kilometrów długości.
Liczba uczestników demonstracji w Bordeaux na zachodzie Francji sięgnęła co najmniej 100 tysięcy. Ogromny plac Quinconces w centrum miasta, uważany za jeden z największych w Europie, był zapełniony ludźmi. W Tuluzie demonstrowało 150 tys. osób, 115 tys. - w Rennes; 100 tys. ludzi stawiło się w Grenoble.
W Marsylii na południu kraju 60 tysięcy ludzi przyszło w niedzielę na spontaniczną manifestację; to więcej niż poprzedniego dnia, gdy demonstrowało tam 45 tys. osób. W niedzielę 45 tys. osób wyszło na ulice w Tulonie.
Liczba uczestników demonstracji w Strasburgu sięgnęła około 40 tysięcy. Jeszcze więcej - 50 tysięcy - było w Clermont-Ferrand. W Dijon manifestowało od 20-30 osób. Kilkunastotysięczne zgromadzenia odbyły się w miastach: Tarbes, Blois, Colmar.
W Dammartin-en-Goele, gdzie siły specjalne zabiły w piątek sprawców zamachu na redakcję "Charlie Hebdo", zebrało się w niedzielę prawie 10 tysięcy ludzi, choć liczba mieszkańców tej miejscowości nie przekracza 8 tysięcy.
We wszystkich miastach - jak zauważa AFP - niedzielne zgromadzenia przyciągnęły większą liczbę uczestników niż przewidywały lokalne władze.
...
Zrozumialy odruch . Socjologicznie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:42, 12 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Barack Obama krytykowany za nieobecność na marszu w Paryżu
Wśród około 50 zagranicznych przywódców, którzy w niedzielę uczestniczyli w Paryżu w "marszu republiki" przeciwko terroryzmowi, nie było prezydenta Stanów Zjednoczonych. Część mediów USA ostro krytykuje Baracka Obamę za tę nieobecność.
Niemal każdy z uczestników paryskiego marszu miał ze sobą czarną tabliczkę z białym napisem: "Je suis Charlie" ("Jestem Charlie"). Zdanie to jest od środy wyrazem solidarności z zamordowanymi w zamachu w Paryżu rysownikami satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo".
"Barack Obama nie jest Charlie" - zganił prezydenta USA amerykański magazyn polityczny "Politico". Krytyczna wobec Obamy telewizja Fox News wyraziła krytykę jeszcze ostrzej: "Prezydent Obama moralnie ustąpił w niedzielę z pozycji przywódcy wolnego świata". Zwykle przychylna Obamie telewizja CNN wyraziła opinię, że Białemu Domowi przydarzył się poważny błąd.
Media zwracają uwagę, że w Paryżu nie było w niedzielę nie tylko Obamy, ale w ogóle żadnego wysokiego rangą przedstawiciela Waszyngtonu. Agencja dpa pisze, że sekretarz stanu USA składający wizytę w Indiach starał się minimalizować straty. Zapewniał, że pod koniec tygodnia uda się do Paryża, by okazać solidarność z Francuzami. Zarazem uznał, że pytania o przyczyny jego niedzielnej nieobecności w Paryżu są "trochę małostkowe". Biały Dom nie wydał na razie żadnego oświadczenia.
Media w USA zastanawiają się, dlaczego Obama nie wysłał do Paryża przynajmniej swego zastępcy. Wiceprezydent Joe Biden, podróżujący bardzo często, w niedzielę został w domu. Prokurator generalny USA Eric Holder był co prawda w niedzielę w Paryżu, ale na "marsz republiki" nie poszedł. Stany Zjednoczone reprezentowała tylko ambasador Jane Hartley.
Agencja dpa zwraca uwagę, że większość dużych gazet amerykańskich nie przedrukowała Mahometa z "Charlie Hebdo". "New York Times" napisał w komentarzu: "Nie jestem Charlie Hebdo". Wyrażono przekonanie, że gdyby ktoś chciał rozprowadzać ten francuski tygodnik satyryczny w którymś z amerykańskich miasteczek uniwersyteckich, skonfiskowano by to pismo w ciągu 30 sekund jako podżegające do nienawiści.
"Większość z nas doprawdy nie bierze udziału w tej rozmyślnie raniącej satyrze, w której specjalizuje się ta gazeta - napisał "NYT". - Większość z nas próbuje okazać minimum szacunku ludziom o innych przekonaniach i innej wierze".
>>>
To ze nie przypial tej glupiej tabliczki to akurat chyba pierwszy plus jego urzedowania .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:49, 12 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Al Arabiya: zamach w Paryżu konsekwencją antyterrorystycznej polityki rządu francuskiego?
W redakcji "Charlie Hebdo" w Paryżu zginęło kilkanaście osób - AFP
Krwawy atak na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" w Paryżu może być konsekwencją zaangażowania Francji w działania wymierzone przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii i Iraku - podaje alarabiya.net, powołując się na zebrane opinie ekspertów.
Do tej pory żadna z organizacji terrorystycznych oficjalnie nie przyznała się do zamachów we Francji. Czy są więc wątpliwości co do tego, kto stoi za tragicznymi wydarzeniami i czego faktycznie są one konsekwencją? - pyta Rajia Aboulkheir.
Jak czytamy, eksperci podkreślają, że zamachowcy mieli na sobie symbole bojowników islamskich. - Możemy więc podejrzewać, że są to osoby, które wytrenowano wcześniej w Iraku lub Syrii, by wróciły do Europy i dokonały skutecznie zamachu - zwraca uwagę ekspert ds. Środkowego Wschodu Samir Saul. - Wiele wskazuje na to, że z takim procesem mamy do czynienia w sprawie zamachu w redakcji "Charlie Hebdo".
Scenariusz nakreślony przez Saula oznaczałby, że opisywany zamach jest prawdopodobnie reakcją na zaangażowanie Francji w wojnę Zachodu z Państwem Islamskim (IS). Ponadto IS już wcześniej groziło Francji atakami właśnie w związku z rolą, jaką odgrywa ona w międzynarodowej antyislamistycznej koalicji.
Kontrowersyjny "Charlie Hebdo"
Jednocześnie nie bez znaczenia pozostaje charakter tygodnika "Charlie Hebdo", którego satyryczne treści wielokrotnie oburzały m.in. muzułmanów. Mordując ludzi znajdujących się w redakcji, napastnicy wznosili okrzyki "Allah Akbar", które słychać pomiędzy kolejnymi strzałami - m.in. na nagraniu zarejestrowanym kamerą.
Ponadto przed atakiem redakcja dodatkowo umieściła na Twitterze satyryczny wizerunek lidera Państwa Islamskiego (IS) Abu Bakra al-Bagdadiego.
- Duże zaangażowanie Francji w walkę z grupami bojowników islamskich powoduje radykalne reakcje ich członków i to było do przewidzenia - ocenia dziennikarz arabskojęzycznej stacji radiowej Monte Carlo Doualiya, Walid Abbas. - Poza tragicznymi wydarzeniami z redakcji tygodnika, Francja w ostatnim czasie doświadczyła wielu innych incydentów, w których tle bez wątpienia pojawia się konflikt ze światem islamskim - dodaje.
Co dalej z wolnością słowa?
Tragiczne wydarzenia z Paryża wywołują dyskusję o wolności słowa. Eksperci zapytani o zdanie przez Al Arabiya News są zgodni, że bestialstwo terrorystów nie zamknie ust dziennikarzom, politykom i opinii publicznej.
- Właściwą reakcją Francji będzie jeszcze większa dbałość w zapewnieniu wolności słowa - podkreśla Abbas. - Satyra jest częścią zawodu dziennikarza i takie gazety, jak np. "Charlie Hebdo" muszą mieć prawo do publikowania tego, co chcą - dodaje.
Ataki na miejsca kultu islamu
W ciągu ostatniej doby francuskie media donoszą o licznych atakach na meczety oraz sale modlitewne. W mieście Le Mans do meczetu zostały wrzucone granaty. Na drzwiach innego meczetu w Poitiers napisano: "Śmierć Arabom".
W czwartek rano tuż obok meczetu w Villefranche-sur-Saone podłożono bombę.
- W całej tej sprawie nie można zapominać o tym, że działania terrorystów mają ogromny wpływ na muzułmanów żyjących we Francji. Nie można pozwolić na to, by to oni ponosili konsekwencje ich działań - zwraca uwagę prof. Yahia Zoubir, specjalista ds. międzynarodowych EUROMED.
Jego zdaniem celem rządu francuskiego powinno być zawiązanie współpracy z liderami świata muzułmańskiego, by wspólnie zadbać o zwiększenie bezpieczeństwa i niwelowanie konfliktów pomiędzy mniejszością muzułmańską a pozostałą częścią społeczeństwa.
Konieczność podjęcia działań wskazują również same statystyki. We Francji bowiem żyje co najmniej 5 milionów muzułmanów, co stanowi około 8 proc. populacji. Jest to najwyższy ze wskaźników wśród krajów Europy.
Koalicji do walki z IS
Francja była pierwszym krajem, który przyłączył się do ataków lotniczych sił USA na pozycje Państwa Islamskiego w Iraku. Jednocześnie władze wzmocniły m.in. monitorowanie osób, które są podejrzane o przyłączanie się do grup ekstremistycznych.
Eksperci podkreślają, że jednym z priorytetów w walce z IS musi być właśnie walka z wyjazdami obywateli m.in. Francji na wojny do Iraku i Syrii.
Koalicja Zachodu przeciwko Państwu Islamskiemu zawiązała się po wstrząsającej serii morderstw obywateli państw zachodnich przez członków IS. Terroryści nagrywali brutalne morderstwa, a następnie publikowali je w internecie.
W grudniu prezydent Francois Hollande oświadczył, że jego ojczyzna jest gotowa do walki z terroryzmem.
>>>
E tam a zbrodnia w Hiszpanii w 2004 ? Hiszpanie w ogole byli na uboczu . TERRORYSCI PO PROSTU CHCA MORDOWAC I POWOD JEST MNIEJ WAZNY !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:56, 12 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Nie żyje jeden z komisarzy prowadzących śledztwo ws. zamachu w "Charlie Hebdo"
Po zamachach w Paryżu mieszkańcy Francji tłumnie demonstrowali w geście solidarności z ofiarami
Helric Fredou, jeden z komisarzy prowadzących śledztwo w sprawie zamachu w redakcji tygodnika "Charlie Hebdo", popełnił samobójstwo na posterunku policji w Limoges - informują francuskie media.
Policjant popełnił samobójstwo w nocy ze środy na czwartek. Pojawiają się informacje, że w środę funkcjonariusz przesłuchiwał rodzinę jednej z ofiar zamachu terrorystycznego w paryskiej redakcji. Przed ukończeniem raportu z przesłuchania, około 1 w nocy w czwartek, Helric Fredou strzelił sobie w głowę z broni służbowej.
W oficjalnym dokumencie wydanym przez policję francuską stwierdzono, że nie są znane powody odebrania sobie życia przez funkcjonariusza. Przeprowadzona sekcja zwłok wyklucza udział osób trzecich i jednoznacznie stwierdza samobójstwo.
Część osób, które znały policjanta, oceniły w rozmowie z mediami, że mężczyzna sprawiał wrażenie przepracowanego i wyraźnie zasmuconego. Wszyscy jednak powtarzają, że samobójstwo jest ogromnym zaskoczeniem. Do informacji publicznej podano również, że dwaj terroryści Kouachi, którzy zamordowali dwanaście osób w redakcji w Paryżu, spędzili kilka lat w Limoges.
MSW: 5 tys. policjantów do ochrony szkół żydowskich
Prawie 5 tys. policjantów i żandarmów zostanie zmobilizowanych do ochrony wszystkich szkół żydowskich we Francji. W ciągu 48 godzin zostaną wysłane również posiłki wojskowe - poinformował dzisiaj szef MSW Bernard Cazeneuve.
Cazeneuve zapewnił o tym rodziców uczniów szkoły żydowskiej w Montrouge, na południowym przedmieściu Paryża, w pobliżu miejsca, w którym Amedy Coulibaly, jeden z zamachowców z Paryża z ubiegłego tygodnia, zastrzelił w czwartek policjantkę. Dzień później zaatakował on sklep koszerny we wschodniej części stolicy, gdzie zabił czterech przetrzymywanych przez siebie zakładników. Napastnik został zabity przez policję w piątek.
Pod dodatkową ochroną znajdzie się 717 szkół żydowskich i miejsc kultu. Tego samego dnia minister obrony Jean-Yves Le Drian oświadczył, że od wtorku ruszy rozmieszczanie 10 tys. wojskowych do ochrony "najbardziej wrażliwych miejsc" w kraju. Na zakończenie spotkania w Pałacu Elizejskim, poświęconego bezpieczeństwu wewnętrznemu, wspomniał o "rozmiarach gróźb" ciążących nad Francją.
W niedzielę Rada Przedstawicielska Instytucji Żydowskich we Francji (CRIF) informowała, że prezydent Francois Hollande obiecał wzmocnienie ochrony szkół żydowskich i synagog w tym kraju po serii dżihadystycznych ataków dokonanych w ubiegłym tygodniu.
Francja ma największą społeczność żydowską spośród krajów europejskich; społeczność ta niemal podwoiła się od końca drugiej wojny światowej i według CRIF jej liczebność to obecnie ok. 550 tys.
>>>
Co jest ! Szatan wyraznie krazy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:59, 12 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
W następnym "Charlie Hebdo" z pewnością będą karykatury Mahometa
W kolejnym numerze satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo", który jest przygotowywany przez ocalałych ze środowego ataku na redakcję, z pewnością znajdą się karykatury proroka Mahometa - powiedział prawnik czasopisma Richard Malka.
Pytany w radiu France Info o możliwość opublikowania rysunków przedstawiających proroka w numerze, który ukaże się w środę, Malka odparł: "Z pewnością. Nie ustąpimy w żadnej mierze. Jeśli tak by się stało, to wszystko nie miałoby sensu".
Kolejne wydanie będzie miało nakład 1 mln egzemplarzy i zostanie przetłumaczone na 16 języków - poinformował współpracownik "Charlie Hebdo" Patrick Pelloux.
Zwykły nakład tygodnika wynosił 60 tys. Według agencji AFP pismo ostatnio miało trudności - sprzedawało około 35 tysięcy egzemplarzy.
Dzień po demonstracjach przeciwko terroryzmowi i marszach poparcia dla wolności słowa, w których we Francji wzięły udział prawie 4 mln osób, twórcy następnego numeru zapowiadają, że nie zmienią swej polityki redakcyjnej. - Drwimy z samych siebie, z polityków, religii. To stan ducha - podkreślił Malka.
W 2006 roku wzburzenie w krajach islamskich wywołało przedrukowanie przez "Charlie Hebdo" karykatur Mahometa, które wcześniej opublikował duński dziennik "JyllandsPosten". Od tego czasu redakcja francuskiego tygodnika, którego satyra wymierzona była także w inne religie i w polityków, została podpalona i otrzymywała liczne listy z pogróżkami.
- Nie mamy nigdy prawa krytykować żyda dlatego, że jest żydem, muzułmanina, bo jest muzułmaninem, chrześcijanina, bo jest chrześcijaninem (...). Ale można powiedzieć wszystko, co się chce, najgorsze rzeczy, i my je mówimy, na temat chrześcijaństwa, judaizmu i islamu, bo ponad pięknymi sloganami na tym właśnie polega "Charlie Hebdo" - zaznaczył Malka.
Środowy numer przygotują tylko członkowie redakcji; nie będzie on zawierał rysunków współpracowników, którzy w ostatnich dniach opublikowali liczne prace w hołdzie ofiarom zamachu z ubiegłego tygodnia.
Ocalałych z ataku przyjęła w swej paryskiej siedzibie redakcja lewicowej gazety "Liberation".
W atakach terrorystycznych, których sprawcy deklarowali przynależność do organizacji dżihadystycznych, zginęło w Paryżu 17 osób. W środę w zamachu na redakcję "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly zabił w Paryżu policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby. Terroryści zginęli w piątek podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
>>>
Nie watpie . Beda az do upadku tego syfu bo to sa opetani .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:59, 12 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ponad 50 aktów agresji przeciw miejscom kultu muzułmanów we Francji
Od zamachu na tygodnik "Charlie Hebdo" we Francji doszło do ponad 50 aktów agresji wymierzonych w miejsca kultu muzułmanów - poinformowało francuskie Obserwatorium przeciw Islamofobii, wzywając władze do zwiększenia nadzoru nad meczetami.
Obserwatorium, powołane przez Francuską Radę Kultu Muzułmańskiego (CFCM), wezwało też francuskie władze do zapewnienia miejscom kultu ochrony sił porządkowych.
Według dyrektora Obserwatorium przeciw Islamofobii Abdallaha Zekriego, który powołuje się na dane ministerstwa spraw wewnętrznych, od środy, czyli od zamachu na tygodnik satyryczny "Charlie Hebdo" w 21 odnotowanych przypadkach agresji doszło do ostrzelania, podpaleń meczetów bądź obrzucenia ich granatami.
Zekri podkreślił w rozmowie z AFP, że jest to jeszcze niepełna lista napaści i gróźb; dodał też, że "nigdy jeszcze nie widziano" tak wielu aktów agresji w tak krótkim czasie.
Podpalono między innymi meczety w Poitiers (w środkowej Francji) i w Aix-les-Bains (na wschodzie); ostrzelano meczet w Albi (na południowym zachodzie). W wielu miejscach pojawiły się rasistowskie napisy i groźby. Zanim podpalono świątynię w Poitiers, na jej portalu napisano: "Śmierć Arabom!".
Minister obrony Francji Jean-Yves Le Drian zapowiedział, że siły zbrojne zmobilizują od wtorku wieczorem 10 tys. żołnierzy, by wzmocnić patrole i czuwać nad bezpieczeństwem obywateli.
>>>
Latwe do przewidzenia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:05, 12 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Turcja: wspólniczka zamachowca z Paryża wjechała do Syrii
Hayat Boumeddiene, wspólniczka i partnerka jednego z zamachowców z Paryża, poszukiwana przez francuskie siły bezpieczeństwa, przekroczyła granicę Syrii od strony Turcji w czwartek - poinformował szef tureckiego MSZ, Mevlut Cavusoglu.
Minister powiedział agencji Anatolia, że Boumeddiene przyleciała z Madrytu do Turcji 2 stycznia, czyli przed atakami w Paryżu, i zatrzymała się w hotelu w Stambule.
Władze ustaliły, że granicę z Syrią przekroczyła w czwartek, dzień po tym jak jej partner Amedy Coulibaly zastrzelił policjantkę w Montrouge na przedmieściach Paryża i dzień po ataku na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo", w którym zginęło 12 osób - podaje agencja Associated Press.
W piątek Coulibaly wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną we wschodniej części Paryża i podejrzewano, że Boumeddiene mu pomagała. Jak tłumaczył w piątek dziennik "Le Figaro", na nazwisko kobiety zarejestrowany był samochód, którym Coulibaly pojechał na miejsce, gdzie wziął zakładników.
Po szturmie policji na sklep w piątek i zabiciu Coulibaly'ego kobiety nie odnaleziono wśród zabitych ani rannych. Po policyjnej operacji w piątek wieczorem media podały, że mogła ona uciec.
Wcześniej źródła w tureckim wywiadzie informowały, że kobieta ze Stambułu pojechała do miasta Sanliurfa w pobliżu granicy z Syrią, a potem znikła.
Co wiadomo o Boumeddiene?
Według "Metronews" od 2009 r. nosiła burkę, pełny kobiecy strój muzułmański - okrywający ciało i głowę. Brytyjski dziennik "Daily Telegraph" podał w sobotę, że Boumeddiene odbyła mniej więcej rok temu pielgrzymkę do Mekki.
O Coulibalym, z którym wzięła ślub religijny nieuznawany przez państwo, mówiła jednak, że nie jest on zbyt religijny.
Zdaniem prokuratury w minionym roku Boumeddiene przeprowadziła ponad 500 rozmów telefonicznych z żoną Cherifa Kouachiego, jednego ze sprawców zamachu w redakcji "Charlie Hebdo".
Obaj napastnicy, którzy zaatakowali redakcję, zginęli w piątek w starciu z policją. Według mediów bracia Said i Cherif Kouachi oraz Coulibaly należeli do tej samej komórki dżihadystów, która wysyłała do Iraku ochotników.
>>>
Acha czyli mieli slub religijny . To niech media nie bredza ze ,,partnerka" bo mnie tym oszukuja . Rozumialem ze konkubentka . Tak czy inaczej biedna kobieta . Jesli nie ma w tym udzialu to nie mozna nic jej robic bo to krzywda . Chyba ze przygotowala .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:09, 12 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Premier: obława trwa, policja szuka wspólników zamachowców
Francuskie siły bezpieczeństwa kontynuują obławę w celu znalezienia ewentualnych wspólników dżihadystów, którzy przeprowadzili w zeszłym tygodniu zamachy w Paryżu - poinformował premier Francji Manuel Valls.
- Obława trwa - oświadczył szef francuskiego rządu, nie chcąc podać szczegółów. - Uważamy, że prawdopodobnie istnieją ewentualni wspólnicy zamachowców - powiedział Valls francuskim mediom RMC i BFMTV.
W atakach terrorystycznych, których sprawcy deklarowali przynależność do organizacji dżihadystycznych, zginęło w Paryżu 17 osób. W środę w zamachu na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly zabił w Paryżu policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby. Terroryści zginęli w piątek podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
Francuska prasa: niedziela demonstracji we Francji "historycznym dniem"
Francuska prasa zgodnie ocenia, że miniona niedziela 11 stycznia, kiedy w demonstracjach przeciwko terroryzmowi w całej Francji uczestniczyło blisko 4 miliony ludzi, to "historyczny dzień", który "klasa polityczna musi dobrze wykorzystać".
"To największa manifestacja od wyzwolenia (Francji spod okupacji hitlerowskiej)! Coś niesłychanego stało się na ulicach Francji" - raduje się lewicowy dziennik "Liberation".
Konserwatywny "Le Figaro" pisze, że "historyczny dzień 11 stycznia 2015 r. również będzie miał swoje miejsce w narodowej wyobraźni", bo "jak tu nie być poruszonym na widok wreszcie zjednoczonego narodu?".
"Teraz to pozwoli nam pójść nieco dalej - zastanowić się" - podkreśla regionalny "Ouest-France", największy pod względem nakładu i liczby czytelników dziennik we Francji.
Gazety "Le Parisien" i "Aujourd'hui en France", która jest krajową edycją "Le Parisien", zgodnie wskazują, że "gdy minie czas żałoby i emocji, nasz kraj zwróci się ku przyszłości już z innej perspektywy".
Prawicowy dziennik "L'Opinion" zwraca uwagę, że niedzielny marsz "to nie jest komunikat poparcia (dla polityków)"; to "komunikat skierowany do naszych przywódców, komunikat, który zobowiązuje".
>>>
Szukaja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:07, 13 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Na marszu w Paryżu tylko mężczyźni? Ortodoksyjna gazeta wycięła zdjęcia kobiet... i Tuska
Na czele niedzielnego marszu w Paryżu pojawili się najważniejsi światowi liderzy. Relacje z tego wydarzenia zagościła we wszystkich mediach. Jednak w wyjątkowy sposób przedstawiła je ortodoksyjna żydowska gazeta. Umieściła ona zdjęcie, na którym nie było uczestniczących w marszu kobiet. Zniknął także... Donald Tusk.
Na wyretuszowanym zdjęciu z paryskiego marszu zabrakło m.in. kanclerz Niemiec Angeli Merkel oraz szefowej unijnej dyplomacji Federici Mogherini. Usunięto także Anne Hidalgo - mera Paryża. Fotoedytorzy gazety dokonali także innych zmian. Za ich sprawą zniknął także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Zorganizowany w ubiegłą niedzielę w Paryżu marsz był wyrazem solidarności z ofiarami zamachu w redakcji tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo". Od kul zamachowców, islamskich ekstremistów, zginęło w nim 12 osób. W marszu wzięli udział najważniejsi przywódcy krajów europejskich.
W stolicy Francji pojawili się m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, premierzy Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii i Turcji - David Cameron, Matteo Renzi, Mariano Rajoy i Ahmet Davutoglu, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oraz szefowie Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego Jean-Claude Juncker i Martin Schulz. W marszu wzięła udział też premier Ewa Kopacz.
Liczbę uczestników niedzielnej manifestacji oszacowano nawet na blisko milion osób. Już od rana mieszkańcy Paryża, a także przyjezdni gromadzili się na Placu Republiki, skąd po godz. 15 wyruszył marsz w kierunku Placu Narodu.
Niemal każdy z uczestników marszu miał ze sobą czarne tabliczki z białym napisem: "Je suis Charlie" ("Jestem Charlie"). To hasło widać w ostatnich dniach na każdym kroku w stolicy Francji. Wielu przyszło z flagami narodowymi - nie tylko Francji. Byli tam przedstawiciele różnych religii: chrześcijanie, żydzi i muzułmanie.
Zgromadzeni skandowali też hasło: "Charlie - Liberte", czyli "Charlie - wolność", bo atak na redakcję pisma uznano za zamach na wolność słowa. Widocznym symbolem manifestacji był też ołówek, który ma wyrażać przywiązanie do wolności słowa; w zamachu na redakcję "Charlie Hebdo" zginęli rysownicy kontrowersyjnych karykatur.
>>>
Donalda Tusk byla kobieta ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:22, 13 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Niemcy protestują przeciwko "postępującej islamizacji Zachodu"
Tysiące osób sprzeciwiających się "postępującej islamizacji Zachodu" przeszły ulicami dużych niemieckich miast. M. in. w Berlinie, Dreźnie i Lipsku zwolennicy ruchu obywatelskiego Pegida domagali się powstrzymania napływu do Niemiec imigrantów z krajów islamskich.
Równocześnie w tych samych miastach tysiące osób protestowały przeciwko manifestacjom Pegidy. Uczestnicy wyrażali swój sprzeciw wobec wszelkich form rasizmu, antysemityzmu i nacjonalizmu.
>>>
Tak to sa skutki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:40, 13 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Kulisy werbunku zamachowców z Paryża
W roku 2005 dziennikarka śledcza, Malgali Serre, która pracowała dla telewizji France 3, spędziła wiele miesięcy, pracując nad filmem dokumentalnym o grupie z Buttes-Chamont, która zajmowała się werbunkiem obywateli Francji do walki z oddziałami amerykańskimi w Iraku. Odsłoniła ona kulisy radykalizacji młodych ludzi.
Według niej, jedna ze zwerbowanych osób zginęła w próbie samobójczego ataku bombowego, która miała zostać przeprowadzona na cieszącej się złą sławą drodze prowadzącej do lotniska w Bagdadzie. Podobny cel miał Cherif Kouachi - pragnął zostać męczennikiem w Iraku. Ani on, ani jego przyjaciele nie byli szczególnie religijni. Jednak bez względu na to, chłopców wciągnął radykalny nurt islamu. Do aktywnych działań zbrojnych nakłonił ich ten człowiek - Farid Benyettou.
>>>
Wystarczy spojrzec na twarze . Wyglad bezmyslny prymitywny . Nie trzeba komentarza . Nie ma tu zadnej wielkiej filozofii ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:40, 13 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Sprzedawcy zarabiają w internecie na zamachach w Paryżu
Znaczek "Je suis Charlie" na torebce Amal Clooney podczas ceremonii rozdania Złotych Globów. Podobne można kupić w internecie już za kilka złotych - Reuters
Zanim Francja zdążyła uronić pierwszą łzę, w internecie ruszył handel gadżetami związanymi z atakiem terrorystycznym na redakcję tygodnika „Charlie Hebdo” w Paryżu.
Hieny poszły w las. W kilka dni po zamachach internet pełen jest chałupniczych sprzedawców gadżetów związanych z tragedią w Paryżu.
„Żałowałbym użycia do celów komercyjnych”
„Wiadomość i obrazek mogą być wykorzystywane do wszelkich celów, chociaż żałowałbym jakiegokolwiek użycia do celów komercyjnych” – napisał na Twitterze Joachim Roncin, dyrektor artystyczny i dziennikarz, którzy zaprojektował i upublicznił biało-szary napis „Je suis Charlie” („Jestem Charlie”). Chodziło o stworzenie symbolu, który pomógłby wyrazić solidarność z ofiarami zamachów. Napis szybko stał się kultowy. Pojawia się na manifestacjach przeciw terrorystom, w nowych karykaturach, na rozdaniu Złotych Globów, a nawet wydrążony w piachu na plaży. Niestety mimo prośby autora projekt padł łupem sprzedawców, którzy na fali wstrząsu, jakiego doznała Europa, próbują zarobić, sprzedając na ebay’u czarno-białe souveniry. Większość ofert jest z USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Tylko garstka sprzedawców obiecuje oddać część zarobku, zwykle zresztą znikomą, organizacjom charytatywnym.
Czapka z daszkiem „Je suis Charlie” – 33,60 zł. Breloczek – 25,16 zł. T-shirt „Je suis Charlie” – 42,60 zł. Przypinka – jedyne 5,40 zł. Okazja. Dalej, kubek „Je suis Charlie” – 32 zł. Naklejka – 20,69 zł. Bluza „Je suis Charlie” – 106, 62 zł. Torba na zakupy – 34,07 zł. Długopis – 25,59 zł. Wreszcie parasol „Je suis Charlie” – 63,97 zł. I tak dalej.
Kilka negatywnych komentarzy
- Naszym celem nigdy nie było zarabianie na sprzedaży tych t-shirtów, ale zwiększenie świadomości mające na celu wsparcie narodu francuskiego. Otrzymaliśmy kilka negatywnych komentarzy od francuskich obywateli, którzy wierzą, że Amerykanie są d*pkami próbującymi zarobić na tragedii, co nigdy nie było naszą intencją – tłumaczyła w rozmowie z CNN jedna z osób stojących za sprzedażą gadżetów. Jednocześnie zapewniała, że firma co roku przekazuje część swoich zysków na cele charytatywne, ale póki co nie podjęła decyzji, co zrobi z pieniędzmi ze sprzedaży koszulek „Je suis Charlie”.
Tymczasem na tragedii zarobić chcą nie tylko partyzanccy producenci koszulek i kubków z nadrukiem. Na sprzedaż są również domeny „i-am-charlie.co”, „i-am-charlie.net” oraz „i-am-charlie.mobi”. Wszystkie trzy możemy dostać na ebay’u w zestawie za „jedyne” 45 tys. dolarów. Sprzedawca przekonuje, że w najbliższych miesiącach i latach te hasła „osiągną miliardy zapytań”.
Roncin nie odniósł się do działalności osób wykorzystujących jego projekt w swoim biznesie. Poinformował tylko, że jedyny użytek w celach komercyjnych, jaki wspiera, to sprzedaż koszulek „Je suis Charlie” organizowana przez międzynarodową organizację pozarządową promującą wolność mediów Reporterzy bez Granic. Zyski mają wesprzeć „Charlie Hebdo”. Koszulki poza napisem „Je suis Charlie” mają z przodu logotyp tej organizacji. T-shirty można kupić na jej stronie internetowej za 10 euro.
Milion euro za sto batów
Ale „Je suis Charlie” to nie wszystko. Znacznie większe pieniądze można zgarnąć na sprzedaży archiwalnych numerów tygodnika. Słynny egzemplarz „Charlie Hebdo”, na okładce którego widać Mahometa mówiącego: „Tak ciężko jest być kochanym przez idiotów”, został wystawiony przez pewnego Francuza na ebay’u za groteskową cenę miliona euro. Chociaż taki rodzynek można już zdobyć za 500 tys. euro. Podobne ceny osiąga numer z Mahometem, który mówi: „Sto batów, jeśli nie umrzecie ze śmiechu”. Za kolekcję 192 wydań trzeba zapłacić 150 tys. euro. Ostatni numer wydany przez atakiem na ebay’u kosztuje natomiast 100 tys. euro.
To nie pierwszy raz, kiedy tragedia staje się pretekstem do zarobku. Po zamachu w Bostonie w 2013 roku na ebay’u pojawiły się kurtki, medale i przedmioty, których używali uczestnicy imprezy. Wówczas ebay podjął decyzję o zdjęciu tych przedmiotów ze sprzedaży, uzasadniając to złamaniem regulaminu. Znamienne – w obu przypadkach żer rozpoczął się tuż po tragedii, jeszcze zanim ciała ofiar spoczęły w trumnach.
>>>
Prawdziwa twarz Zachodu ...
Kasa ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:05, 13 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Policja: terroryści w Paryżu użyli broni z zagranicy
Francuska policja poinformowała, że broń użyta przez sprawców niedawnych zamachów w Paryżu pochodziła spoza Francji oraz że trwa ustalanie źródła finansowania komórki terrorystycznej odpowiedzialnej za te ataki.
W związku ze "znaczącym finansowaniem" trzech sprawców ataków i innych członków ich komórki terrorystycznej poszukiwanych jest kilka osób - przekazał przedstawiciel policji Christoph Crepin.
Broń, jaką się posługiwali, wyraźnie pochodzi z zagranicy, a kwota przeznaczona na jej zakup świadczy o wysokim stopniu zorganizowania terrorystów - dodał.
Wcześniej bułgarska prokuratura poinformowała o aresztowaniu 29-letniego Fritza Jolie Joaquima, powiązanego z jednym ze sprawców ataku na redakcję tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo". Planowana jest jego ekstradycja do Francji. Joaquim, pochodzący z Haiti obywatel francuski, został zatrzymany 1 stycznia na granicy z Turcją pod zarzutem uprowadzenia syna w celu wychowania go na islamistę.
W atakach terrorystycznych w Paryżu zginęło 17 osób. W zeszłą środę w zamachu na "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników tygodnika. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly zabił w Paryżu policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby. Wszyscy trzej terroryści zginęli w zeszły piątek podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
>>>
O to ciekawe .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:07, 13 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Na dzień przed wydaniem "Charlie Hebdo": "zachowajcie spokój"
Unia Organizacji Muzułmańskich we Francji oraz Francuska Rada Kultu Muzułmańskiego wezwały na dzień przed publikacją kolejnego numeru satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo", do zachowania spokoju i "poszanowania wolności wypowiedzi".
"Wzywamy wspólnotę muzułmanów we Francji do zachowania spokoju w sposób godny i zdystansowany oraz unikania reakcji emocjonalnych lub niestosownych" - głosi wspólny apel obu organizacji.
Jak zapowiedział prawnik "Charlie Hebdo" Richard Malka, w kolejnym numerze tygodnika, który jest przygotowywany przez ocalałych ze środowego ataku na redakcję i ukaże się jak zwykle w środę, z pewnością znajdą się karykatury proroka Mahometa.
Agencja AFP podaje, że na okładce "Charlie Hebdo" zamieszczony będzie pod rysunek przedstawiający Mahometa ze łzą w oku, trzymającego kartkę z napisem: "Jestem Charlie". Nad podobizną proroka będzie widniał napis "Wszystko zostało przebaczone".
- Przez szacunek dla ofiar z "Charlie Hebdo" nie będziemy komentować tej prowokacji - powiedział AFP dyrektor stanowiącego część Francuskiej Rady Kultu Muzułmańskiego Obserwatorium przeciw Islamofobii Abdallah Zekri.
Kolejne wydanie tygodnika będzie miało nakład 3 mln egzemplarzy, a nie 1 mln, jak wcześniej zapowiadano - poinformował dystrybutor prasy MLP, który został zalany zamówieniami z Francji i zagranicy. Zwykły nakład tygodnika wynosił 60 tys.
W atakach terrorystycznych, których sprawcy deklarowali przynależność do organizacji dżihadystycznych, zginęło w Paryżu 17 osób. W środę w zamachu na redakcję "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly zabił w Paryżu policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby. Terroryści zginęli w piątek podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
>>>
Niestety przez tych psycholi pismidlo bedzie jeszcze trwac a juz padalo . Wystarczylo nic nie robic i by zniklo . ALE SZATAN NASLAL SWOICH !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:32, 13 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Wielki mufti Egiptu ostrzega "Charlie Hebdo": "ta okładka to rasistowski atak"
Najwyższy dostojnik muzułmański w Egipcie, wielki mufti Szawki Ibrahim Abdel-Karim Allam, ostrzega redakcję "Charlie Hebdo" przed publikowaniem na okładce najnowszego wydania pisma karykatury Mahometa. Jego zdaniem "to rasistowski atak", który "podburzy muzułmanów na całym świecie".
"Ten numer spowoduje nową falę nienawiści we francuskich i Zachodnich społeczeństwach, a to, co robi magazyn, nie służy współistnieniu lub dialogowi pomiędzy cywilizacjami" - napisał w oświadczeniu wielki mufti. "To nieuzasadniona prowokacja przeciwko uczuciom muzułmanów na całym świecie".
Wielki mufti Egiptu nazwał jednak atak na redakcję francuskiego pisma satyrycznego "terroryzmem". Podobnie odniosła się do niego najsłynniejsza teologiczna uczelnia muzułmańska przy meczecie Al-Azhar w Kairze, która nazwała go "aktem kryminalnym".
Nowy numer "Charlie Hebdo", przygotowany przez członków redakcji ocalałych z zamachu, ma się ukazać w środę. Na okładce pisma znajdzie się karykatura Mahometa, który trzyma w rękach tabliczkę z napisem "Je suis Charlie". Powyżej jest duży napis - "Wszystko wybaczone".
Mahomet en une du «Charlie Hebdo» de mercredi [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/1AzjFiFvmL
— Libération (@libe) styczeń 12, 2015
- Nie ustąpimy w żadnej mierze. Jeśli tak by się stało, to wszystko nie miałoby sensu - wyjaśnił decyzję redakcji Richard Malka, prawnik czasopisma.
W ataku na redakcję "Charlie Hebdo" zamachowcy zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma.
>>>
W tej sytuacji takie ostrzezenia sa bez sensu bo jest fala niecheci do islamu . Nie bylo by zamachu pismidlo by padlo i bylby spokoj . Wzorem jest Polska . Tu tez nikczemnicy lżyli Kosciol i nic im nie bylo . Az sie znudzili i dzis ich nie ma . Splyneli z nurtem szamba . I tak bylo najlepiej . TRZEBA ROZUMU ! To pismo bylo glownie antykatolickie i nam najbardziej zalezalo zeby zniklo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:36, 13 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Nawet sześciu członków komórki dżihadystów wciąż na wolności
Francuska policja podejrzewa, że po atakach w Paryżu na wolności może nadal przebywać nawet sześciu członków siatki terrorystycznej - podała agencja AP. Jedną z tych osób widziano w samochodzie zarejestrowanym na partnerkę jednego z zamachowców.
Dwóch przedstawicieli francuskiej policji powiedziało AP, że władze szukają w Paryżu i okolicach samochodu marki Mini Cooper, zarejestrowanego na Hayat Boumeddiene, czyli wspólniczkę i partnerkę Amedy Coulibaly'ego.
Tureckie władze twierdzą, że Boumeddiene, która jest poszukiwana przez francuskie siły bezpieczeństwa, obecnie przebywa w Syrii. Według władz w Ankarze kobieta przyleciała z Madrytu do Turcji 2 stycznia, czyli przed atakami w Paryżu, i zatrzymała się w hotelu w Stambule. Przekroczyła granicę Syrii od strony Turcji w czwartek 8 stycznia, po tym gdy Coulibaly zastrzelił policjantkę w Montrouge na przedmieściach Paryża i dzień po ataku na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo", w którym zginęło 12 osób.
Coulibaly wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną we wschodniej części Paryża, zabijając cztery osoby. Podejrzewano, że Boumeddiene mu pomagała. Terroryści zginęli podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
O trwającej obławie, która ma na celu znalezienie ewentualnych wspólników dżihadystów, informował premier Francji Manuel Valls. - Uważamy, że prawdopodobnie istnieją ewentualni wspólnicy zamachowców - powiedział Valls francuskim mediom RMC i BFMTV.
>>>
Trzeba wylowic ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:42, 13 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Kolejny "Charlie Hebdo" w co najmniej 20 krajach, przetłumaczony na pięć języków
Kolejny numer francuskiego, satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo", który ukaże się w środę w co najmniej 20 krajach, zostanie przetłumaczony na pięć języków, w tym na arabski i turecki - poinformował redaktor naczelny Gerard Biard.
Przygotowany przez ocalałych ze środowego ataku na redakcję numer w wersji cyfrowej zostanie przetłumaczony na angielski, hiszpański i arabski, a w wersji papierowej na włoski i turecki - wyjaśnił Biard podczas konferencji prasowej w Paryżu.
Wcześniej podawano, że następne wydanie, nad którym prace zakończyły się w poniedziałek wieczorem, zostanie przetłumaczone na 16 języków.
Numer będzie miał nakład 3 mln egzemplarzy, podczas gdy przed atakiem, który zdziesiątkował redakcję tygodnika, "Charlie Hebdo" ukazywał się w 60 tys. egzemplarzy. Szef firmy MLP - dystrybutora prasy - Patrick Andre, cytowany przez portal telewizji informacyjnej France24, poinformował, że numer będzie sprzedawany w 25 krajach.
MLP od kilku dni otrzymuje zamówienia z różnych instytucji; niektóre zamawiają tysiące egzemplarzy. Merowie chcą rozdawać "Charlie Hebdo" podwładnym, firmy pracownikom, teatry - widzom. Prośby napływają nawet od kolporterów z Indii czy Australii.
Kioski w miejscowościach, w których wcześniej sprzedawano tylko po dwa egzemplarze "Charlie Hebdo" tygodniowo, tym razem zamówiły po kilkaset kopii. Za granicą czasopismo sprzedawało się tylko w 4 tys. egzemplarzy, a obecnie MLP zamierza wysłać poza Francję 300 tys. kopii - poinformował Andre.
Całe dochody z pierwszego miliona sprzedanych egzemplarzy trafią bezpośrednio do tygodnika, gdyż MLP postanowił pracować za darmo. Kolejne egzemplarze tygodnika będą dostarczane do kiosków codziennie, od środy do 19 stycznia włącznie, a numer pozostanie w sprzedaży przez osiem tygodni.
Najnowsze wydanie będzie można znaleźć we wszystkich 27 tys. punktach sprzedaży prasy we Francji; wcześniej "Charlie Hebdo" był do kupienia w 20 tys. punktów.
Na okładce środowego "Charlie Hebdo" zamieszczony będzie rysunek przedstawiający Mahometa na zielonym tle ze łzą w oku, trzymającego kartkę z napisem: "Jestem Charlie". Nad podobizną proroka widnieje napis "Wszystko zostało przebaczone".
Tygodnik będzie zawierał karykatury przygotowane przez zabitych w środowym zamachu rysowników, m.in. Cabu, Wolinskiego, Charba i Tignous i nie będzie w nim rysunków współpracowników pisma.
W ubiegłotygodniowych atakach terrorystycznych, których sprawcy deklarowali przynależność do organizacji dżihadystycznych, zginęło w Paryżu 17 osób. W środę w zamachu na redakcję "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby. Terroryści zginęli w piątek podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
>>>
Teraz goscie na trupach kolesi rozkreca biznes ktory padal . Taki typki nie maja moralnosci . Widziecie tutaj znakomicie przebieglosc szatana jak manipuluje opetanymi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:53, 13 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Arabskie gazety publikują rysunki dla "Charlie Hebdo"
Zamach na redakcję "Charlie Hebdo" wstrząsnął całym światem. Arabskie gazety również nie pozostały obojętne na tragedię jaka rozegrała się we Francji.
Rysownicy publikują swoje karykaturalne rysunki wyrażające solidarność z ofiarami i sprzeciwiając się przemocy.
Trzeba zauważyć, że twórcy tych rysunków bardzo ryzykują. Wolność wyrażania własnych opinii jest w krajach arabskich nadal zagrożona.
Kolejny "Charlie Hebdo" w co najmniej 20 krajach, przetłumaczony na pięć języków .
'''
I tutaj protestuje przeciw robieni z ludzi islamu potworow . To sa dobrzy ludzie jako tacy . OWSZEM JEST TAM ZBOJECTWO bo to nie jest cywilizcja lacinska i inaczej funkcjonuje . Zatem moga was napasc zboje . Tka jak dawniej . Ale lud naprawde jest przyjazny goscinny . Kazdy kto podrozowal wie . Zachod jest zimny egoistyczny wstretny . Ilu by was przyjelo do domu gdyby sie dowiedzieli ze nie macie gdzie nocowac ? Kratki kanalizacyjne . A tam wezma do domu . Oni sa naprawde lepsi niz Zachod . A tutaj wrecz bohaterowie . Oblesny pornografisci lzacy islam NIE ZASLUZYLI NA TAKIE WSPARCIE !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 19:55, 13 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:49, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Jemeński odłam Al-Kaidy przyznaje się do ataku na "Charlie Hebdo"
Jemeński odłam Al-Kaidy przyznał się do przeprowadzenia zeszłotygodniowego ataku w Paryżu na satyryczny tygodnik "Charlie Hebdo". Dżihadyści w opublikowanym oświadczeniu tłumaczą, że była to zemsta za obrazę proroka Mahometa.
"My, Al-Kaida na Półwyspie Arabskim (AQAP), jesteśmy odpowiedzialni za błogosławioną bitwę o Paryż, która była zemstą za (obrazę) Posłańca Boga" - podkreślił na nagraniu opublikowanym w internecie szef organizacji terrorystycznej Nasir ben Ali al-Ansi.
Ansi oskarżył Francję o przynależność do "partii szatana" i ostrzegł przed kolejnymi "tragediami i terrorem". Dodał także, że zamach przeprowadzono na rozkaz przywódcy Al-Kaidy Ajmana al-Zawahiriego.
Wcześniej o odpowiedzialności za zamach na satyryczny tygodnik we Francji mówił agencji Associated Press anonimowy przedstawiciel AQAP.
Terrorysta: "jestem wysłannikiem jemeńskiej Al-Kaidy"
W zeszły piątek francuskie media podały, że Cherif Kouachi, jeden z braci, którzy zaatakowali "Charlie Hebdo" powiedział francuskiej telewizji BFMTV, że był wysłannikiem jemeńskiej Al-Kaidy. Według BFMTV zamachowiec skontaktował się ze stacją w piątek rano.
Kouachi oświadczył w rozmowie z telewizją BFMTV, że był finansowany przez emira Anwara al-Awlakiego, który zginął w 2011 roku w ostrzale z amerykańskiego samolotu bezzałogowego.
Przedstawiciel sił bezpieczeństwa Jemenu powiedział AP, że Kouachi najprawdopodobniej walczył w szeregach Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim w 2011 roku w jemeńskiej prowincji Abjan.
"Wszystko zostało przebaczone"
Na okładce najnowszego numeru tygodnika "Charlie Hebdo", wydanego w środę, znajduje się rysunek proroka Mahometa na zielonym tle, z łzą w oku, trzymającego kartkę z napisem: "Jestem Charlie". Nad podobizną proroka widnieją słowa: "Wszystko zostało przebaczone".
W atakach terrorystycznych, których sprawcy deklarowali przynależność do organizacji dżihadystycznych, zginęło w Paryżu 17 osób.
Tydzień temu w środę w zamachu na redakcję "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly zabił w Paryżu policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby. Terroryści zginęli w piątek podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
>>>
Znowu sie przyznali i zupelnie nie interesuje mnie co zamiescilo to pismidlo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:59, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
"Charlie Hebdo": doświadczyliśmy więcej cudów niż wszyscy święci i prorocy
"W ostatnim tygodniu »Charlie Hebdo«, ateistyczna gazeta, doświadczyła więcej cudów niż wszyscy świeci i prorocy razem wzięci" - czytamy w komentarzu redakcyjnym tego francuskiego tygodnika satyrycznego, którego pierwszy numer od zamachów w Paryżu ukazał się w środę. Od samego rana tysiące Francuzów szturmuje kioski w celu nabycia gazety.
"Najbardziej jesteśmy dumni z tego, że macie w rękach gazetę, którą zawsze robiliśmy" - czytamy dalej w komentarzu najnowszego numeru pisma. Redakcja dziękuje milionom ludzi na całym świecie za wsparcie.
Dystrybutor "Charlie Hebdo" poinformował, że zwiększy nakład najnowszego numeru z 3 do 5 milionów egzemplarzy w związku z rosnącym popytem; przed atakiem nakład tygodnika wynosił 60 tys. egzemplarzy. Wcześniej zapowiadano, że pismo ukaże się w co najmniej 20 krajach i zostanie przetłumaczone na pięć języków, w tym arabski i turecki.
W Niemczech tygodnik ukaże się z opóźnieniem, najpóźniej w weekend. Tłumaczenie numeru na język niemiecki nie jest na razie planowane - pisze agencja dpa.
Tygodnik został przygotowany w redakcji lewicowego dziennika "Liberation" przez ocalałych z ubiegłotygodniowego zamachu terrorystycznego na redakcję, w wyniku którego zginęło 12 osób, w tym główni rysownicy. Sprawcami ataku byli francuscy dżihadyści pochodzenia algierskiego.
Na okładce tygodnika znajduje się rysunek proroka Mahometa na zielonym tle, ze łzą w oku, trzymającego kartkę z napisem: "Jestem Charlie". Nad podobizną proroka widnieją słowa: "Wszystko zostało przebaczone".
- Napisałem "wszystko zostało przebaczone" i zapłakałem - mówił wczoraj na konferencji prasowej Renald Luzier vel "Luz", który wykonał rysunek. - To jest nasza okładka (...), nie taka, jakiej chcieliby od nas terroryści - zaznaczył. - Wcale się nie martwię (...), wierzę w inteligencję ludzi, inteligencję humoru - dodał.
Jak zauważa agencja Associated Press, najnowszy numer utrzymuje rozmyślnie prowokacyjny ton, z którego znany jest ten tygodnik we Francji. Na pierwszych dwóch stronach znajdują się rysunki przygotowane przez rysowników zabitych w zamachu 7 stycznia: Cabu, Wolinskiego, Charba i Tignous.
Jedna z karykatur pokazuje lubianą zmarłą już francuską zakonnicę mówiącą o seksie oralnym, inna - przywódców muzułmańskiego, chrześcijańskiego i żydowskiego dzielących świat.
W najnowszym numerze autorzy naśmiewają się m.in. ze sprawców zeszłotygodniowego ataku, przedstawiając ich jako "umysłowo niedorozwiniętych idiotów" - pisze dpa.
Jeden z rysunków pokazuje zamachowca jako pracownika zakładu gospodarki odpadami; mężczyzna stoi bezradnie przy pojemnikach z napisami "dobre" i "złe", a dymek wychodzący z jego ust głosi: "To jest za trudne".
W innej karykaturze obaj terroryści pytają w niebie o dziewice, obiecane im po śmierci w zamachu. "Wszystkie są z ekipą »Charlie«" - odzywa się głos zza chmury, na której trwa huczne przyjęcie.
Szturm na kioski; "Charlie Hebdo" wyprzedany już o 8 rano
Najnowszy numer francuskiego tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo" był nie do dostania w wielu kioskach we Francji już o godz. 8 rano w środę - informuje AFP. - Już nie ma - powtarzali jak mantrę kioskarze zawiedzonym klientom w Paryżu.
W wielu miejscach we Francji ludzie odchodzili z pustymi rękami, albo pytali od razu o "Le Canard Enchaine", największy francuski tygodnik satyryczny, który w solidarności z "Charlie Hebdo" na pierwszej stronie zamieszcza tytuł: "Dalej chłopaki, nie dajcie się pokonać".
- To niesamowite, kiedy otworzyłem kiosk, ustawiła się przed nim kolejka 60-70 osób - mówi jedna z kioskarek w Paryżu. - Nigdy czegoś takiego nie widziałem; 450 egzemplarzy poszło w 15 minut - dodaje.
W innych punktach sprzedawcy prasy dostali tylko po 50-100 egzemplarzy - informuje agencja AFP. "Kolejnych egzemplarzy spodziewamy się w czwartek i piątek" - odpowiadali zawiedzionym klientom.
Francuskie radio informowało z powołaniem się na świadków, że niektórzy już w nocy ustawiali się przed kioskami, żeby mieć pewność, iż zdobędą historyczny numer "Charlie Hebdo". Wielu stałych klientów przezornie zarezerwowało sobie egzemplarz u zaprzyjaźnionych kioskarzy już we wtorek.
>>>
Widzicie jak plugastwo sie rozeszlo ? To byla najlepsza reklama w sensie satnistycznym . Teraz barany bezmyslnie kupuja i sie zatruwaja ta ohyda . Islamisci sluza diablu jako rzeczy oczywiscie . On czlowiekiem pogardza zwlaszcza takim ktory mu sluzy jak ci z Charlie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:07, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Światowy Związek Ulemów: publikacja nowych rysunków Mahometa nie jest mądra
Rysunek Mahometa opublikowała m.in. prasa japońska - AFP
Światowy Związek Ulemów Muzułmańskich ocenił jako "niemądrą" publikację nowych rysunków proroka Mahometa, jak uczyniło to dzisiaj wiele gazet na świecie w solidarności z francuskim tygodnikiem satyrycznym "Charlie Hebdo". W paryskiej redakcji gazety, 7 stycznia, terroryści zamordowali kilkanaście osób.
"Nie jest ani słuszne, ani logiczne, ani mądre publikować rysunki i filmy obrażające proroka, czy atakujące islam" - oświadczył w komunikacie Związek.
Agencja AFP zwraca uwagę, że Światowy Związek Ulemów Muzułmańskich to organizacja pod przywództwem pochodzącego z Egiptu duchownego Jusufa al-Kardawiego, uważanego za szarą eminencję islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego.
"Jeśli zgadzamy się co do tego, że (autorzy zamachów w Paryżu) są w mniejszości, która nie reprezentuje ani islamu, ani muzułmanów, jak możemy odpowiadać działaniami, które nie są skierowane przeciwko nim, lecz przeciwko prorokowi czczonemu przez półtora miliarda muzułmanów?" - pyta katarska organizacja.
Według niej publikacja takich rysunków jedynie "uwiarygodni tezę (autorów zamachów), według których Zachód występuje przeciwko islamowi". Publikacje te tylko "podsycą nienawiść, ekstremizm i napięcia" - dodaje Światowy Związek Ulemów Muzułmańskich.
W środę ukazał się najnowszy i pierwszy po zamachach terrorystycznych z 7 stycznia numer tygodnika "Charlie Hebdo", w którym na okładce znajduje się rysunek proroka Mahometa na zielonym tle, ze łzą w oku, trzymającego kartkę z napisem: "Jestem Charlie". Nad podobizną proroka widnieją słowa: "Wszystko zostało przebaczone".
17 ofiar zamachowców w Paryżu
W sumie w atakach terrorystycznych w Paryżu, których sprawcami byli francuscy dżihadyści pochodzenia algierskiego, zginęło 17 osób.
W środę w zamachu na redakcję "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly zastrzelił policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby.
Terroryści zginęli w piątek podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
Światowa prasa odpowiada terrorystom
W reakcji na tragiczne wydarzenia czołówki francuskich gazet zawierały tytuły: "Barbarzyństwo", "Wojna z wolnością" czy "Obrzydliwy szantaż".
Pierwsze strony niektórych dzienników były czarne, a na innych widniały rysunki przedrukowane z tygodnika "Charlie Hebdo", znanego m.in. z publikacji karykatur Mahometa.
>>>
Oczywiscie ze to glupota i dno . Widzicie co to znaczy nietolerancja . W wielu krajach islamu jest nietolerancja wobec innych religii . Zachod nienawidzi WSZELKICH religii . To sa bezboznicy .
Teraz to mozna tylko czekac az znajda inny temat . Pismidlo by upadlo lada chwila teraz przezyje wzmozenie . Takie sa skutki dzialan islamistow . Zabijaja islam rozpowszechniaja ateizm . Ba ANTYRELIGIE ! Bo stoi za nimi szatan .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:10, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Okrucieństwa Boko Haram. Zmuszali kobiety do ataków samobójczych
Boko Haram 3 stycznia przypuściło atak na bazę wojskową w mieście Baga w stanie Borno, nad jeziorem Czad. Była to umowna kwatera główna międzynarodowych sił do walki z islamistami, choć stacjonowali w niej tylko żołnierze z Nigerii. Przed atakiem Baga była ostatnim miastem w regionie kontrolowanym przez rząd nigeryjski.
Na miejscu ataku świadek znalazł, jak twierdzi, 3 tysiące ciał. Przedstawiciele wojska ogłosili jednak, że w ataku zginęło jednie 150 osób. Ale to nie koniec okrucieństw terrorystów. Użyli oni porwanych dziewczyn i przypięli im do ciał pasy z ładunkami wybuchowymi. Wiemy o trzech przypadkach, w których dziewczyny zostały zmuszone, wbrew ich woli, do samobójczych zamachów - to przerażająco nieludzka taktyka Boko Haram.
>>>
Kolejni niszcza islam .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:12, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Wideo IS przedstawia egzekucję dwóch "agentów" wykonaną przez chłopca
Nagranie wideo zamieszczone w internecie przez Państwo Islamskie (IS) przedstawia przesłuchanie i egzekucję dwóch mężczyzn określonych jako "rosyjscy agenci"; strzela do nich mniej więcej 10-letni chłopiec - podaje AFP.
Nagranie wideo, zatytułowane po angielsku "Odkrycie wewnętrznego wroga", przedstawia przesłuchanie dwóch mężczyzn oraz egzekucję, podczas której chłopiec strzela im w głowę, a następnie parokrotnie w ciało.
Podczas przesłuchania jeden z pojmanych zeznaje, że jest obywatelem Kazachstanu zrekrutowanym przez rosyjskie służby wywiadowcze (FSB). Jego zadaniem miało być zbliżenie się do jednego z bojowników IS, którego tożsamość nie jest ujawniona w nagraniu.
Drugi mężczyzna mówi, że jest Rosjaninem, pracował niegdyś dla FSB i zlecono mu zabicie członka IS, który również nie zostaje zidentyfikowany.
Obydwaj więźniowie zeznają, że ich zadaniem było też zbieranie w Syrii informacji na temat bojowników Państwa Islamskiego.
Po egzekucji nagranie pokazuje wcześniejsze zdjęcia chłopca, pochodzące z propagandowego wideo IS z roku 2014, w którym zapewnia on, że "chce zabijać niewiernych".
>>>
Kolejne bestialstwa .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:15, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Nowy pomysł salafitów. "Jezus w islamie"
Islam rośnie w siłę w Niemczech - AFP
W Niemczech rozrasta się nowe ugrupowanie salafitów: "Jezus w islamie". Według władz jest w swoich założeniach ekstremistyczna i przygotowuje grunt pod dżihadyzm. Młodzi islamiści werbują rówieśników.
Członkowie ugrupowania "Jezus w islamie" od kilku miesięcy szerzą salaficką propagandę między innymi na deptakach w Dortmundzie, Duesseldorfie, Duisburgu, Berlinie, Frankfurcie, Stuttgarcie i Hamburgu. W skład tej siatki wchodzą mniejsze grupy młodych, przeważnie uczęszczających jeszcze do szkół, którzy zbierają pieniądze wśród rówieśników. Te środki przeznaczają na materiały informacyjne, jak choćby broszury pod tytułem "Muzułmanin w dialogu z chrześcijaninem". Zaopatrzeni w broszury salafici, zagadują na deptakach młodych chrześcijan, wykorzystując przy tym pozytywne skojarzenia wiążące się z postacią Jezusa. Krótko mówiąc Jezus jest kluczem do wszczęcia rozmowy.
Jedynym wyjściem przejście na islam
Młodzi salafici najpierw uwypuklają znaczenie Jezusa w islamie, jako poprzednika proroka Mahometa, po czym w drugiej fazie rozmowy wyjaśniają swoim rozmówcom, że Jezus, wbrew temu, w co wierzą chrześcijanie, nie był Synem Bożym i że ten, kto w to wierzy, popełnia ciężki grzech i dlatego po śmierci czekają go straszne męki. Po tym wstępie tłumaczą, że jedynym wyjściem jest przejście na islam. Za każdego "nawróconego" na islam salafita zbiera punkty na wyimaginowanym koncie będącym biletem wstępu do raju.
Grunt pod dżihad
Ugrupowanie "Jezus w islamie" można przyporządkować politycznemu salafizmowi. Nawet jeśli nie opowiada się ona otwarcie za agresywnym salafizmem, przygotowuje grunt pod dżihadyzm i dlatego "jest w swoich założeniach ekstremistyczna" - twierdzą niemieckie władze.
"Jezus w islamie" zachęca między innymi do odwiedzania strony internetowej konwertyty Marcela Krassa. Niemiec z Nadrenii uważa się za współtowarzysza kaznodziei salafitów Pierre'a Vogla. Za zaangażowanie w środowisku salafickim, nauczyciel Marcel Krass został dwa lata temu zwolniony z pracy w jednej ze szkół Nadrenii Północnej-Westfalii.
Krass: Niemuzułmanów czekają męki piekielne
Krass jest związany z jedną z firm w Mannheim, która organizuje pielgrzymki do Mekki. W serii filmów DVD przedstawia własne wyobrażenia o życiu wiecznym i mękach piekielnych, które według niego czekają "niewiernych".
Ugrupowanie "Jezus w islamie" zwraca też uwagę na stronę internetową kaznodziei Neila ibn Radhana, który prowadzi w Heilbronn internetową szkołę koraniczną.
W ocenie badeńsko-wirtemberskiego Urzędu Ochrony Konstytucji jego interpretacje Koranu mają charakter "agresywny i ofensywny".
Jaką dynamikę mogą rozwinąć takie ugrupowania misyjne pokazała w minionych latach kampania rozdawania egzemplarzy Koranu "Czytaj!". Zanim większość spośród ponad 400 niemieckich dżihadystów, wyruszyła do Syrii i Iraku na wojnę, uczestniczyła w akcjach "Czytaj!". Eksperci obawiają się, że "Jezusa w islamie" czeka podobna kariera. Ta siatka dynamicznie się rozwija. Zdecydowanym punktem ciężkości jest przy tym Nadrenia Północna-Westfalia. Przywódca zwany "emirem" utrzymuje kontakty z członkami i organizuje na miejscu rozprowadzanie materiałów propagandowych.
"Nawrócić jak najwięcej chrześcijan"
"Jezus w Islamie" nie dysponuje jeszcze w Niemczech własnym kontem na datki, ponieważ członkowie ugrupowania są przeważnie w wieku szkolnym. W opublikowanym w sieci filmie wideo jeden z działachy opisuje, jak sobie pomóc w takiej sytuacji. Młodzi chcą się spotkać z Krassem, żeby się dowiedzieć jak można takie konto założyć w Anglii. "Chcemy wypełniać naszą misję, chcemy pracować jeszcze lepiej i bardziej profesjonalnie, żeby jak najwięcej chrześcijan nawróciło się na naszą wiarę" - podkreśla się w filmie.
>>>
Te bestie nawet wykorzystuja imie Jezus . Satanizm od razu widoczny . Gdy Szatan przychodzi do mnie we snie to przybiera postac Jezusa ale to tylko mamidło bo od tej postaci bije cos obrzydliwego tak ze rzyagc sie chce . Po tym sie poznaje . Gdy przychodzi Chrystus TO ZAPAMIETUJESZ DO KONCA ZYCIA ! Tego dobra nie da sie wyrazic .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:42, 14 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Akcja policji we Francji. 54 zatrzymanych za obronę lub gloryfikowanie terroryzmu
We Francji od czasu dżihadystowskich ataków, w których w ubiegłym tygodniu zginęło 17 osób, za stawanie w obronie terroryzmu lub jego gloryfikowanie zostały zatrzymane 54 osoby - poinformowała paryska prokuratura.
Zatrzymań dokonano w ramach większej kampanii francuskich władz, obejmującej m.in. starania rządu o wprowadzenie ostrzejszych środków w walce z terroryzmem.
Wśród zatrzymanych jest kontrowersyjny francuski komik Dieudonne M'Bala M'Bala, propagator gestu "quenelle", czyli odwróconego nazistowskiego pozdrowienia, którego według niego jest gestem sprzeciwu wobec establishmentu. Na komiku ciążą wyroki skazujące za mowę nienawiści, rasizm i antysemityzm. Władze kilku francuskich miast zakazały w ub. r. jego występów z uwagi na zagrożenie dla porządku publicznego.
Rzecznik prokuratury Stephane Le Foll powiedział, że część zatrzymanych już usłyszała wyroki.
W ubiegłotygodniowych atakach terrorystycznych, których sprawcy deklarowali przynależność do organizacji dżihadystycznych, zginęło w Paryżu 17 osób. W zeszłą środę w zamachu na redakcję "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly zabił w Paryżu policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby. Terroryści zginęli w piątek podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
Były to najtragiczniejsze w skutkach ataki we Francji od kilkudziesięciu lat.
>>>
Dosc oczywista .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 135916
Przeczytał: 62 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:20, 15 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Minister sprawiedliwości: we Francji można rysować wszystko, proroka też
We Francji "można rysować wszystko, w tym proroka" - oznajmiła w czwartek minister sprawiedliwości Christiane Taubira powołując się na francuską tradycję "nieposzanowania". Tymczasem służby francuskie odnotowały gwałtowny wzrost cyberataków w zeszłym tygodniu.
- Można rysować wszystko, w tym proroka, ponieważ we Francji - kraju Woltera i nieposzanowania - mamy prawo szydzić ze wszystkich religii - powiedziała minister.
Wypowiadała się podczas uroczystości pogrzebowych jednego z zabitych w ubiegłotygodniowym zamachu rysowników pisma "Charlie Hebdo".
Również w czwartek szef francuskich służb odpowiedzialnych za walkę z atakami cybernetycznymi Arnaud Coustilliere powiedział dziennikarzom, że od czasu zamachu doszło do cyberataków na około 19 tysięcy stron internetowych.
- Nigdy wcześniej czegoś takiego nie było. To pierwszy raz, gdy kraj zetknął się z tak wielką falą (ataków) - podkreślił.
Jak wyjaśnił Coustilliere, większość cyberataków stanowiły mniej niebezpieczne ataki typu DoS (ang. denial of service - odmowa usługi). Atakowano strony internetowe wszelkiego rodzaju - od stron jednostek wojskowych po strony sklepów z pizzą.
- To jest odpowiedź na niedzielny marsz (w Paryżu przeciw terroryzmowi-red.) - powiedział Coustilliere. Zareagowali "ludzie, którzy nie podzielają naszych wartości, począwszy od zaszokowanych wiernych aż do zatwardziałych terrorystów" - oznajmił.
W tydzień po zamachach w Paryżu z 7 stycznia ukazał się w środę nowy numer "Charlie Hebdo"; na okładce zamieszczono rysunek proroka Mahometa. Publikację skrytykowały niektóre rządy i władze religijne w krajach islamskich. W islamie zakazane jest przedstawianie wizerunków Mahometa.
...
We Francji mozna rysowac proroka ale w sposob cywilizowany . W Polsce dzieci ucza sie o islamie ogladaja podobizny Mabometa o charekterze HISTORYCZNYM NIE PORNOGRAFICZNYM BARANY !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|